W wolniejszej chwili postaram się zamieścić tu wypowiedzi dotyczące tego zagadnienia z innych tematów, a tymczsem... miłej lektury i przemyśleń :
https://zapomnianalechia.wordpress.com/ ... potomstwa/Adam Smoliński pisze:Patryjarchat a wychowanie potomstwa
Przez setki wieków żyjemy w systemie patriarchalnym. System ten jest wyrażnie przeciwny kobietom. Wręcz je poniża. Każdemu mężczyźnie – patryjarsze – macho wydaje się, że to on zarządza swoją rodziną, a przede wszystkim, to on ma główny wpływ na wychowanie swojego potomstwa. Jednak nie wie, w jak ogromnym jest błędzie.
Odżywianie a wybór przyszłej partnerki i matki potomstwa.
Wybór przyszłej partnerki życia oraz ewentualnej matki potomstwa, oparty jest u mężczyzny przede wszystkim na walorach wzrokowych. Walory wzrokowe – kanon wizerunku kobiecego piękna zmieniał się w czasie, nawet pod wpływem aktualnie panującej mody, czy subiektywnych przekonań.
Nawet obecnie panujące kanony piękna kobiety są zróżnicowane w zależności od stopnia cywilizacji oraz regionu zamieszkiwania danej grupy społeczeństwa.
W tym względzie istnieje pewna zależność ucywilizowania a kanonem wizerunku kobiety pięknej, nadającej się na matkę przyszłego potomstwa.
Społeczeństwa stojące na niższym stopniu cywilizacyjnym preferują, jako przyszłą matkę, kobiety raczej „dobrze odżywione” – korpulentne. Kobiety te posiadają duże piersi, bardzo szeroką miednicę oraz wydatne pośladki. Jest to typowo atawistyczny wizerunek piękna kobiety. Takie gliniane i kamienne wizerunki kobiety – matki znajdujemy w wykopaliskach z okresu kamiennego.
Wraz ze wzrostem ucywilizowania danego społeczeństwa, odwrotnie proporcjonalnie zmienia się kanon tuszy kobiety przydatnej na przyszłą matkę potomstwa.
Kanony mody, ogólnego postrzegania piękna kobiety wymuszają, aby kandydatka na matkę była, jak modelka tabloidów, szczupła, lecz z wyraźnie okazałymi piersiami.
Wyraźne jest tu odejście od biologicznego przystosowania kobiety do macierzyństwa.
Same kobiety, już od momentu pokwitania, są pod wpływem wymuszonej szczupłości swego ciała. Już młode kobiety intensywnie poszukują sposobów na spowodowania i utrzymania szczupłości swego ciała. Wspomagają się różnymi „dietami cud” lub wręcz środkami farmaceutycznymi.
Duży wpływ na szczupłość kobiet mają różne mody na wegetarianizm, które nie uwzględniają geograficznego, genetycznego i biologicznego przystosowania różnych ras ludzkich do różnych warunków życia.
Duży nacisk mody i tabloidów, przy ekstremalnym podejściu do szczupłości, tworzą ogromne niebezpieczeństwa dla zdrowia samych kobiet oraz dla przyszłego potomstwa.
Anoreksja jest tu skrajnym objawem ulegania różnym naciskowym modom.
Okres pokwitania to nadal czas przystosowania ciała kobiety do przyszłego macierzyństwa.
Zatem, właśnie w tym czasie powinno być zastosowane racjonalne odżywianie, które dostarcza właściwych składników biologicznych i mineralnych.
Jednak, w tym właśnie czasie, młode kobiety są najmniej odporne na naciski „mody szczupłości” oraz absurdalne opinie bliskich koleżanek.
„Moda szczupłości” oraz moda na wegetarianizm jest tak głęboko zakorzeniona w wysoko cywilizowanych społeczeństwach, że nawet w czasie ciąży, kobiety nadal stosują się do nich.
Okres ciąży jest zupełnie odmiennym stanem w życiu kobiety. Zwłaszcza pod względem żywieniowym. Jest to czas odżywiania właściwie dwóch, prawie autonomicznych organizmów. Zaś przy ciąży wielopłodowej, potrzeby żywieniowe są wprost proporcjonalnie większe.
Organizmy matki i płodu, w tym czasie wymagają bardzo zwiększonego poboru elementów biologicznych i mineralnych.
Uleganie „modzie szczupłości” i innym wegetarianizmom, bardzo często prowadzi do niebezpiecznych zaburzeń zdrowia matki i płodu. Nawet do poronień.
Społeczności pierwotne oraz współczesne społeczności „mniej cywilizowane” nie miały i nie mają problemu z „modą szczupłości”. Społeczności te kierowały się i kierują wyraźnymi, naturalnymi sygnałami własnych organizmów.
Jednak patrząc z punktu widzenia kobiet oraz populacyjnych uwarunkowań, to kobiety mają, o co walczyć.
Uwarunkowania populacyjne a wybór partnerki życia i przyszłej matki.
Natura tak stworzyła i kieruje, że w populacji ludzkiej więcej się rodzi kobiet niż mężczyzn.
Najczęściej jest to w stosunku ok. 1/2, czyli na około dwie kobiety przypada jeden mężczyzna. Jest to przede wszystkim widoczne w wysoko uprzemysłowionych krajach zachodu. Bywają czasy wojen, gdy stosunek ten zwiększa się drastycznie.
Zatem, każda młoda kobieta, wchodząca w dorosłe życie, podświadomie wie, że w swoich koleżankach ma również rywalki życiowe. To już jest zauważalne w szkołach podstawowych, a w szkołach średnich tym bardziej.
Dodatkowe przeszkody stwarza widoczny spadek demograficzny.
Jednak przyglądając się spadkowi demograficznemu, bardzo łatwo zauważyć, że objawia się on głównie w społecznościach tzw. zachodu, cywilizacji objętej religiami i wzorcami chrześcijańskimi.
W innych systemach religijnych, spadek demograficzny jest mniej zauważalny, a wręcz przeciwnie, zauważalny jest ciągły wzrost demograficzny.
Społeczeństwa „zachodnie”, objęte systemem i wzorcami chrześcijańskimi, starzeją się, targane zwiększającą się bezpłodnością.
Podejmują one radykalne działania, pragnąc przeciwdziałać spadkowi demograficznemu, stosując techniki zapłodnienia In vivo oraz In vitro. Jednak wygląda, że nie tu leży problem.
Jak pisałem wcześniej, ogromny wpływ na zdrowie ma sposób odżywiania oraz wachlarz bezsensownych mód panujących w społeczeństwach zachodnich.
Chrześcijaństwo od swego zarania preferowało i wymuszało monogamię.
Społeczeństwa „pogańskie” oraz inne systemy religijne nie wymuszały monogamii, a wręcz tolerowały poligamię. Jedynym warunkiem było i jest możliwości utrzymania rodziny poligamicznej.
Wczesne rodziny były kierowane przez kobiety. To czas matriarchatu.
Matriarchat – wiki:
Matriarchat – hipotetyczny[1] hierarchiczny ustrój społeczny i polityczny, w którym władzę sprawują kobiety. Termin ten został wprowadzony przez Johanna Jakoba Bachofena w 1861 roku w jego dziele Das Mutterrecht.
Hipoteza matriarchatu
Wielu teoretyków matriarchatu, m.in. Robert Graves, Marija Gimbutas, John Ferguson McLennan, Heide Göttner-Abendroth, przyjęło, że społeczności prehistoryczne były skoncentrowane wokół kobiety i prawdopodobnie w tym też okresie panował matriarchat. Badacze wiążą rozwój matriarchatu z powstaniem społeczności kopieniaczych. W społecznościach takich znaczenie przypisywane pierwotnie mężczyznom-żywicielom (myśliwi) przechodziłoby na kobiety-żywicielki, o których sądzi się, że wynalazły pierwsze narzędzia rolnicze[potrzebny przypis].
Jednymi z koronnych dowodów[potrzebny przypis] na rzecz matriarchatu miały być tzw. Wenus z Laussel oraz 30 tysięcy jej podobnych figurek pochodzących zneolitu, przedstawiających kobietę z wydatnymi piersiami, udami, brzemiennym brzuchem i wyraźnie zaznaczonym sromem. Figurek z tego okresu przedstawiających mężczyzn jest zaledwie około tysiąca.
Kontrowersje
Henri Delport i Sarah M. Nelson twierdzą wszakże, że tego typu wyobrażenia były po prostu prehistoryczną pornografią[2][3]. Również w dzisiejszych czasach wyobrażeń nagich kobiet jest kilkadziesiąt razy więcej niż analogicznych przedstawień mężczyzn, jednak nikt nie twierdzi, że obowiązuje matriarchat. Peter J. Ucko wykazał już w latach 60. XX wieku błędy w interpretacji figurek z Bliskiego Wschodu i Krety, wskazując, że pomimo tego, iż w różnych wykopaliskach figurek z wyraźnie zarysowanymi cechami kobiecymi było więcej niż wyraźnie męskich, to najliczniejszą grupę stanowiły figurki bez wyraźnie zarysowanej płci [4].
Inni badacze wskazali, że w ikonografii kultury minojskiej nie występuje tematyka związana z macierzyństwem, które miało odgrywać wielką rolę w kulcie Wielkiej Bogini, postaci kluczowej dla teorii matriarchatu. Poza tym popularność żeńskiego bóstwa nie wpływa automatycznie na pozycję kobiet w społeczeństwie. Przykładem jest Grecja epoki klasycznej z wieloma popularnymi boginiami i jednocześnie dość niską pozycją kobiet[4].
Obecnie wśród antropologów i socjologów panuje konsensus, że matriarchat w formie zaproponowanej w XIX wieku nigdy nie istniał[1].
Matrylinearny system pokrewieństwa
W przeszłości z matriarchatem był przez wielu badaczy mylony matrylinearny system pokrewieństwa[4]. Współcześnie najbardziej znanym przypadkiem tego wciąż jeszcze funkcjonującego systemu są ludy: Na (inne nazwy: Naxi, Nakhi, Mosuo) żyjący w północno-zachodniej części prowincji Junnan w Chinach orazTuaregowie, zamieszkujący obszary Sahary. Znane są także przypadki, gdy kobiety mogą skutecznie rywalizować z mężczyznami o władzę w społeczeństwach zorganizowanych patriarchalnie (np. Irokezi i Huroni w Ameryce Północnej), Nawahowie, Hopi.
Oczywiście wiki reprezentuje typowo męski pogląd na matriarchat.
Wiki swoje, a życie swoje.
To kobiety najlepiej orientowały się w potrzebach rodziny. To one zajmowały się wychowaniem młodego potomstwa. Kobiety zajmowały się żywnością rodziny oraz jej przechowywaniem. Zatem, to kobiety były najistotniejszym podmiotem rodziny i do nich należała naturalna władza nad rodziną. Widać to wyraźnie w najstarszych mitologiach społeczeństw Wiary Przyrody. Tam istnieje przede wszystkim Matka Ziemi, która jest władczynią wszelkiego stworzenia.
Nawet obecny kult Matki Boskiej, szczególny wśród Słowian, jest nadal pokłosiem dawnego kultu Matki Ziemi oraz matriarchatu.
Do mężczyzn należała przede wszystkim rola obronności rodziny, zdobywania pożywienia w polowaniach oraz prace wymagające dużej siły.
Zatem, każda z płci miała swoje, wyznaczone zadania, wynikające z praktyki życiowej.
Nie oznacza to jednak, że mężczyźni nie uczestniczyli w życiu rodziny, ograniczając się do obronności i ciężkich prac, niejako trutnie.
W stosunkach rodzinnych, jak i w stosunkach plemiennych, nadal istniała demokracja bezpośrednia – wiecowa.
Mężczyźni – wojownicy na równych prawach uczestniczyli we wszelkich naradach rodzinnych.
Dodatkowym walorem takiej rodziny była wielopokoleniowość. W ten sposób, z pokolenia na pokolenie przenosiło się doświadczenie starszych członków rodziny. Każda rodzina posiadała własną radę starszych.
Dodatkową, istotną rolą kobiet w rodzinie było kojarzenie przyszłych par związków rodzinnych. Kobiety były zawsze najlepiej zorientowane w koligacjach rodzinnych oraz ich wewnętrznych stosunkach.
Każda rodzina dbała o swój majątek oraz aby nie rozdrabniać go.
Jednak, kiedy powstawała nowa para, nowy związek, nowe rodzina, rodziny nowej pary miały obowiązek wsparcia jej w pierwszych latach istnienia. Tak zawiązywała się zadruga, związek spokrewnionych rodzin.
Czas patryjarchatu
Patriarchat – wiki:
Patriarchat – 1. (z łac.) pater, patris – ojciec, oraz greckiego arche, czyli władza. Jest to typ rodowej organizacji społecznej bazującej na dominującej roli mężczyzn, podkreślanej i wyrażającej się w patrylokalnym małżeństwie i patrylinearnych grupach krewniaczo–pochodzeniowych, w których dziedziczenie następuje po linii męskiej.
2. Ostatni okres ustroju wspólnoty pierwotnej, w którym dominujące stanowisko zajmuje mężczyzna stojący na czele rodu[1],.
U starożytnych Latynów nazwa systemu funkcjonowania rodziny, w której ojciec jest głową oraz właścicielem rodziny, ma prawo decydować o życiu i śmierci pozostałych członków rodziny. Taki model rodziny i społeczeństwa (społeczeństwo patriarchalne) obowiązywał w starożytnym Rzymie w okresie królestwa i wczesnej republiki. W późniejszym okresie patriarchat jako model funkcjonowania rodziny występował w wielu społeczeństwach Europy i świata.
Idea patriarchatu w ujęciu feministycznym
Istnieją trzy typy wykluczenia kobiety i tego co kobiece. Najstarszy jest poziom opresji patriarchalnej. Polega ona na zorganizowaniu życia społecznego tak, aby grupa społeczna (kobiety) skazywana była na seksizm, którego akty objawiają się narzuceniu określonych cech kobietom i konieczności odgrywania ustalonych ról wobec mężczyzn.Kolejnym poziomem opresji jest seksizm, który jest świadomym i wrogim zachowaniem wobec kobiet, które zostają zredukowane do funkcji biologicznych. Seksizm ukazany zostaje w sposób bezpośredni za pomocą językowych i fizycznych aktów przemocy. Kobieta zostaje traktowana jako przedstawicielka słabszej, gorszej i niższej klasy. W seksistowskich tekstach funkcjonuje obecność negatywnej oceny ciała i seksualności. Poglądy te, niosą za sobą przekonanie o „prawdziwym” przeznaczeniu kobiety, odmiennym od tego, do którego predyspozycje ma mężczyzna. Trzecim poziomem opresji zostaje określony fallogocentryzm. Patriarchat przyniósł ze sobą rozwój nauki, prawodawstwa, ale również agresję, bezkompromisową i ekspansywną politykę, kult walki, rywalizację, wojny, cierpienie,głód i dominacje. Tym samym historia przepełniona została krucjatami, rewolucjami, wojnami. Jak pisze Zygmunt Krzak mężczyźni wymyślili tortury, niewolnictwo, gułagi, terroryzm, stworzyli systemy oparte na strachu i przemocy. Kulturę patriarchalną zdominowała wiara w surowego i bezwzględnego boga – mężczyznę. Feminizm traktuje system patriarchatu jako system władzy, który doprowadza do ucisku kobiet. Dominację mężczyzn uznaje się za źródło wszelkich form opresji, w których jedna strona wykorzystuje drugą (mowa może być tutaj np o rasizmie). Ważnym aspektem tego dyskursu jest zjawisko uprzedmiotowienia kobiet. Dotyczy to przemocy stosowanej wobec nich, molestowania, gwałtów, prostytucji, pornografii. Przedmiotowe traktowanie kobiet postrzegane jest także jako przyczyna narastających problemów chorób anoreksji i bulimii. Jedna z pionierek radykalnego feminizmu – Kate Millet w swojej eseju „Teoria polityki płciowej” próbuje wykazać, iż płeć jest statusem o implikacjach politycznych. ” Dzieje się tak, dlatego, że społeczeństwo, w którym żyjemy, jest – jak każda znana historii cywilizacja – społeczeństwem patriarchalnym. Należy uświadomić sobie fakt, że w takim porządku społecznym priorytet nadaje mężczyznom władzę nad kobietami. System ten wypracował niezwykle pomysłową formę „kolonizacji wewnętrznej” , bardziej zaciętej niż wszelka segregacja i bardziej rygorystycznej niż stratyfikacja klasowa; bardziej jednolitej i bardziej uporczywej.”
Główne założenia pracy Millet – wykazanie dominacji płciowej z wielu płaszczyzn ( z punktu widzenia ideologii, biologii, socjologii, antropologii i psychologii):
Ideologia
Socjalizacja w duchu patriarchatu zaczyna się od pierwszych lat dziecka. Stosowane zostają stereotypowe wzorce płciowe. Ten męski zawiera w sobie takie cechy jak – inteligencję, siłę, efektywność i agresję, kobiecy zaś – pasywność, ignorancję, nieudolność i potulność. Do tego dochodzą role płciowe, czyli cała gama zachowań, gestów i postaw, właściwych dla danej płci. Role te determinują status społeczny, wpychając kobiety w schemat doświadczeń czysto biologicznych, a mężczyznom przyznając prawo do zaspokajania własnych ambicji i aspiracji.
Biologia
Istnieje powszechna opinia, że różnice psychospołeczne płci człowieka uwarunkowana są przez naturę. Zaś kultura patriarchalna jest jedynie zwierciadłem odbijającym prawa natury. Millet uważa te przekonanie za błędne, gdyż różnice pomiędzy kobiecością i męskością nie wyrastają jedynie z ludzkiej natury, są wytworem patriarchatu. Autorka wyróżnia słowo płeć i rodzaj (z ang. gender). Płeć odnosi się wyłącznie do czynników fizjologicznych i anatomicznych, które przesądzają o tym, że ktoś jest osobnikiem płci męskiej lub żeńskiej. Rodzaj natomiast obejmuje sferę zachowań, odczuć, myśli i fantazji, które wiążą się z płcią, ale nie mają charakteru biologicznego. Płeć jest kategorią biologiczną, rodzaj natomiast psychologiczną i kulturową. Powołując się na badania naukowców stwierdza, że w momencie urodzenia obie płci nie różnią się psychoseksualnie: opozycja męskości i kobiecości ma charakter nabyty. Kultura jest podstawowym wyznacznikiem temperamentów płci: agresja jest męska, pasywność jest kobieca.
Socjologia
Tradycyjnie patriarchat mianował ojca posiadaczem żony i dzieci, mężczyzna był właścicielem rodu, a krewni stanowili część jego dobytku. Przy czym to pokrewieństwo ograniczało się wyłącznie do linii męskiej. Współcześnie model patriarchalny został nieco zmodyfikowany przez nadanie kobietom praw obywatelskich, prawa do własnego majątku, ochrony prawnej i możliwości rozwodu. Ale ich status jest nadal przedmiotowy, co wyraża się m.in. w konieczności zmiany nazwiska wraz z zamążpojściem, zobowiązaniem do zamieszkania tam, gdzie mieszka mąż, generalnym założeniu, że małżeństwo pociąga za sobą świadczenie usług domowych przez kobietę i wspólnotę seksualną z mężczyzna w zamian za utrzymanie finansowe. Przypomina to zdaniem Millet sytuację opisaną przez Arystotelesa – jedynym niewolnikiem, do którego może sobie rościć prawa człowiek z pospólstwa jest jego żona.
Antropologia
Mity religijne, który kształtowały świadomość ludzi przez wiele wieków potwierdzają charakter patriarchalnych wyobrażeń o płci. Obraz kobiety, jaki znamy z materiałów antropologicznych w wielu przypadkach został stworzony przez mężczyznę. Mit Pandory – za jej sprawą pojawił się na świecie seksualizm, kładący kres złotemu wiekowi, kiedy to „wszystkie rasy żyły na ziemi wolne od zła wszelkiego, od męczącej rasy i od groźnych chorób”. Pandora dała początek „przeklętemu plemieniu kobiet – istnej pladze, która odtąd zaczęła nękać mężczyzn. (cytaty z Teogonii Hezjoda). Wszystkie niedole ludzkiej kondycji powstały wraz z kobietą i stworzoną przez nią unikalną sferą, jaką jest życie płciowe. Pandora to „niebezpieczna kusicielka o duszy ladacznicy i złodziejskiej naturze, pełna okrutnych pożądań i tęsknot zżerających ciało, kłamliwych i przewrotnych słów. Jest ona pułapką zastawioną przez Zeusa, by zrujnować męski ród.
Chrześcijaństwo – historia upadku i postać Ewy to między innymi historia o tym jak ludzkość odkryła stosunek seksualny, o utracie niewinności, pojawieniu się śmierci. Pierwsi ludzie, sięgnąwszy po zakazany owoc zdali sobie sprawę z tego, że są nadzy i poczuli wstyd. I to kobieta była tą, która uległa pierwsza, jako istota niższa, słabsza, dała się zwieść wężowi. Ewa zjada kawałek owocu i daje go Adamowi. I wtedy następuje upadek Adama, a wraz z nim upadek człowieczeństwa – bo przecież to Adam był reprezentantem rasy ludzkiej, Ewa była jedynie samicą, istotą zużywalną i zastępowalną. Odtąd człowiek miał „zdobywać chleb w pocie czoła”, a wszystko to za sprawą nędznego stworzenia – kobiety. Kobiety, której nota bene powiedziano w Piśmie Świętym: „w boleści będziesz rodzić dzieci, a wola twa poddana będzie mężowi twemu, a on nad tobą panować będzie.”
Psychologia
Wyszczególnione powyżej aspekty mają ogromny wpływ na psychikę obu płci. Kultura patriarchalna, a wraz z nią silny przekaz, wywiera na kobietach ogromną presję, która oddziałuje wręcz destrukcyjnie na jej ego.
Współcześnie
Współcześnie patriarchat istnieje już jedynie w ograniczonej formie w relacjach społecznych – jako patriarchalizm.
Jak widzimy, nawet wiki szerzej opisuje patriarchat niż matriarchat.
Jednak Przyroda ma zupełnie inne zdanie na ten temat. Wystarczy się przyjrzeć stosunkom społecznym wysoko rozwiniętym cywilizacjom owadzim. I któż tam rządzi, czy aby trutnie – samce?
W czasach matriarchatu, mężczyźni najwidoczniej zazdrościli kobietom ich władzy nad rodziną. Władza ta była tylko w rozumieniu męskim, albowiem w rzeczywistości właściwie opieka nad rodziną. Jednak nie bacząc na tę drobną różnicę, mężczyźni w swej zajadłości przejęli pełną władzę nad rodziną.
Przejęli władzę nad rodziną, nie przejmując jednak obowiązków wobec niej. Męskie lenistwo i asekuranctwo wygrało. Obowiązki wobec rodziny zostały nadal przy kobietach.
Teraz już wreszcie mężczyźni mogli się puszyć swą władzą – Trutnie przejęli władzę nad robotnicami.
Jednak tu mężczyźni nawet nie wiedzą, jaki popełniają błąd merytoryczny.
Mężczyźni przede wszystkim nie są biologicznie przystosowani do opieki nad rodziną, a zwłaszcza do racjonalnego zarządzania ją. Nawet wychowanie młodych mężczyzn nie przystosowuje ich do takiego zarządzania i opieki.
Wychowanie młodych mężczyzn to przede wszystkim podnoszenie ich niebotycznego ego oraz twardości wobec przeciwności życia – „chłopcy nie płaczą”.
Właściwie ma to być niby przygotowanie do rządzenia rodziną, ale tak naprawdę nie do końca.
Mężczyźni w swym zadufaniu władzą nie biorą pod uwagę podstawowego i istotnego faktu.
Od urodzenia wychowywani są przez kobiety.
To kobiety są pierwszymi przekazicielami empatii dla swego potomstwa. Kobieta przekazuje swemu dziecku pierwsze wiadomości o świecie. Dziecko poprzez swą matkę odbiera pierwsze sygnały biegnące z rzeczywistości. W pierwszym etapie są to oczywiści sygnały niewerbalne – przytulanie, pocałunki, uśmiechy, zapach matki, a przede wszystkim sam tylko jej głos.
Twierdzi się, że mózg noworodka to tabula rasa – czysta tablica, zatem to matka przekazuje pierwsze i najbardziej istotne zapisy na tej tablicy – mózgu.
Są to najbardziej istotne wdruki, ważne dla dalszego działania i zachowania się w późniejszym życiu. W tym czasie, matka przekazuje swemu dziecku nawet swój własny charakter oraz stosunek do otaczającego świata.
Pierwsze trzy lata życia dziecka to najbardziej intensywny okres nauki i zapisu podstawowych zachowań.
Tak naprawdę, w pierwszych latach życia dziecka, jego wychowaniem zajmują się głównie kobiety, matka i babcie.
W tym okresie, do mózgu dziecka wtłaczane są podstawowe stereotypy. To na tej podstawie będzie przebiegać całe dalsze jego życie.
W czasie zaś, mężczyzna – jego ojciec jest jedynie pewnym dodatkiem do jego życia. Pojawia się w nim nieregularnie.
Ojciec – mężczyzna w tym czasie rządzi rodziną oraz zarabia pieniądze, łoży na jej utrzymanie. Oczywiście, w jego własnym mniemaniu. Traktując to jednocześnie, jako swoistą wymówkę przeciw uczestniczeniu w życiu rodziny.
Kłopot w tym, że z racji zasad systemu patriarchalnego, mężczyzna nie jest przygotowywany do wychowywania swojego przyszłego potomstwa. Na pewno nie bawi się lalkami.
Zgodnie z zasadami patriarchatu, takie przygotowanie jest wręcz ujmujące godności mężczyzny. To kobieta, przyszła matka, ma posiadać te wiadomości. Mężczyźnie są one zbędne, a nawet seksualnie podejrzane.
Nie przygotowanie mężczyzn do ojcostwa widać wyraźnie, gdy mężczyzna pierwszy raz w życiu dowiaduje się o tym, że właśnie zostanie ojcem. Panika, to pierwszy jego odruch, a tym samym świadomość o końcu swobody i beztroskiego życia.
Kobiety jednak lepiej są przygotowane do tego momentu życia. Nawet samo uwarunkowanie biologiczne stawia je w lepszej pozycji.
Co ciekawe, to właśnie kobiety – matki, babcie są przekazicielem tych bezsensownych zasad patrialchalnych. Czyżby, one same siebie indoktrynują tymi zasadami, przyjmując je, jako własne?
Gotów jestem nawet postawić tezę, że kobiety poprzez niewłaściwe wychowanie swoich synów pośrednio zainicjowały system patriarchalny, na zgubę następnych pokoleń kobiet.
Co gorsze, następne pokolenia kobiet, poprzez dalej złe wychowanie swych synów utrzymują system patriarchalny.
Wybór partnerki a nauka języka
Wbrew pozorom i mniemaniu mężczyzn, to w ciągu pierwszych trzech lat matka uczy swoje dziecko swego rodzimego języka komunikacji werbalnej i niewerbalnej.
To matka najczęściej rozmawia z własnym dzieckiem i bawi się z nim, a zabawa, to najlepsza nauka. Właśnie w ten sposób, dziecko poznaje język własnego społeczeństwa, plemienia, narodu. Poznaje znaczenie słów i sposób ich wypowiadania poprzez matkę. Nawet potocznego slangu, gwary miejscowej, czy też wtrętów z języka właściwego matce, a odmiennego danemu społeczeństwu (np.: j.polski / j. niemiecki)
Swego czasu obserwowałem pewną dyskusję na językoznawczym blogu, na temat języka Basków oraz jego nieindoeuropejskości, aczkolwiek sami Baskowie są indoeuropejczykami, potomkami Celtów – hg R1b.
Autor wpisu postawił tezę, że za nieindoeuropejskość języka Basków odpowiadają matki potomstwa przybyłych tam Celtów. To one, jako nieindoeuropejki – staroeuropejki – hg I1, są odpowiedzialne za wprowadzenie elementów języka staroeuropejskiego do języka Basków – Celtów.
Jeden z komentujących przedstawił kontrargument, że Celtowie, jako wojownicy, najeźdźcy, władcy powstałych nowych rodzin, nigdy by nie pozwolili na taką zmianę języka.
Punkt widzenia komentującego był oczywiście typowo męski, patriarchalny. Z głębokim mniemaniem, że jak ojciec – pan rodziny, na coś nie pozwoli, to się to na pewno nie stanie.
Nic bardziej błędnego.
Nawet najbardziej posłuszna żona – matka dzieci będzie podświadomie przekazywała im elementy mowy ojczystej. Takie elementy bardzo szybko zakorzeniają się w młodym umyśle, a już w następnym pokoleniu są zupełnie normalne w języku najeźdźcy. Proces kreolizacji języka najeźdźcy postępuje w następnych pokoleniach, aż w końcu ten język nie jest nawet podobny do swej pierwotnej formy i znaczenia.
Wychowanie a religia
Podobny proces do nauki rodzimego języka zachodzi podczas przekazywania wiary i religii wyznawanej przez matkę dziecka.
To właściwie nasze matki i babcie wpajają nam religię, która i im została wpojona przez ich matki i babcie. Matki i bacie, opowiadając bajki swym młodym dzieciom i wnukom, przekazują im pierwsze wartości kulturowe i religijne.
Kościół chrześcijański znając proces wychowania młodego potomstwa oraz to, że ten proces w głównej jego fazie jest wykonywany przez kobiety, przygotował założenia religijne pod psychikę kobiet.
Wyraźnie widać, że podstawy religii chrześcijańskiej nastawione są na pobudzenie litości kobiet wobec pokrzywdzonego Jezusa oraz jego makabrycznej śmierci. Psychika kobiety jest bardzo czuła na takie sygnały.
Jeden z lepszych sposobów uwiedzenia kobiety, to wzbudzenie je litości i uczuć matczynych.
Tak religijnie uformowana kobieta przekazuje te wartości swemu potomstwu.
Wielu powie, że jest to właściwy proces, bo uczy dobrych zachowań.
Jednak kościołowi chrześcijańskiemu proces ten służył i służy wyłącznie jako wędka do pomnażania wiernych, a tym samym powielenia swego majątku. Tylko, jako narzędzie.
Twierdzę, że chrześcijaństwo na Słowiańszczyźnie południowej zostało wprowadzone poprzez kobiety branki przejęte przez wojów słowiańskich. Niesłowiańskie kobiety zaczadzone chrześcijaństwem posłużyły jako piąta kolumna w zmianie wiary Słowian.
Również i dzisiaj kościół katolicki stawia głównie na kobiety, jako propagatorki tego systemu religijnego.
Wnioski
Z powyższych tez wynika, że wybór partnerki życiowej to nie lada kłopot.
Młodzi mężczyźni, wybierając swe przyszłe partnerki życiowe, w ogóle nie zwracają uwagi na powyższe aspekty.
Nawet panuje pogląd wśród młodych mężczyzn, że im głupsza przyszła partnerka życia, tym łatwiej będzie nią rządzić.
Podstawą wyboru przyszłej partnerki jest przede wszystkim jej uroda, a za tym możliwość pochwalenia się przed kolegami zdobyczą.
Rzadko uwzględniany jest poziom rozwoju intelektualnego kandydatki na partnerkę.
Jest to podstawowy błąd życiowy.
Kobieta nisko rozwinięta intelektualnie będzie na pewno ulegała różnym modą, zwłaszcza żywieniowym. Zwykle są to mody bardzo nie zdrowe.
Tym samym, kobiety źle się odżywiając mają wpływ na jakość i zdrowie swego potomstwa.
Tak samo, nisko rozwinięta intelektualnie matka, poprzez wychowanie potomstwa, będzie dalej przekazywać swój stan kulturowy.
Identycznie rzecz się ma w sprawie religii. Fanatyczka religijna, przekaże swój fanatyzm swojemu potomstwu, czym tylko ucieszy kościół i pomnoży jego majątek.
Tak, że wybór właściwej partnerki życiowej jest trudnym wyzwaniem, a na pewno naszpikowany wieloma zasadzkami.
Nie chcę tu uchodzić za szowinistę męskiego. Nie twierdzę tym bardziej, że kobiety są same sobie winne. Uważam, że to lenistwo i samozadowolenie mężczyzn jest przeszkodą we właściwym funkcjonowaniu systemu społecznego.
Jest to jakiś odwieczny strach mężczyzn przed mądrymi kobietami. Bojaźń przed utratą pozycji pana życia i śmierci.
Kościół chrześcijański i tu ma swoje za uszami. To też ostatecznie zgrupowanie mężczyzn, rządzone przez mężczyzn. Jednak tu obawa i wrogość do kobiet jest jeszcze bardziej zradykalizowana. Obowiązkowy celibat, klasztory męskie, klasztory żeńskie, jako posługa księżom i mnichom. Jest to typowa ucieczka przed kobietami. Wymuszony celibat i ograniczania klasztorne rodzą wewnętrzne zboczenia w postaci zachowań gejowskich oraz pedofilię. Z drugiej zaś strony obłudne, potajemne utrzymywanie przez księży stosunków płciowych z kobietami.
Kobiety świeckie, głęboko przekonane o świętości księdza, nie są w stanie przeciwstawić się jego chuciom.
To zadufanie i bojaźliwość mężczyzn o swą pozycję społeczną uniemożliwia przywrócenie kobiecie jej podmiotowości w społeczeństwie.
Mężczyźni nie biorą jednego pod uwagę.
Miłość kobiety mądrej i tak wyniesie jej mężczyznę na właściwy piedestał.
Osobiście uwielbiam mądre kobiety, bo są one naszą ozdobą i przyszłością.
Oczywiście przy właściwym i zrównoważonym systemie wychowania potomstwa.
Adam Smoliński
Przy wybitnej współpracy i konsultacji z Dragomirą