Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Darmowa energia już w domu

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 20 gru 2015, 21:51

Owszem MEG są znane, opatentowane już kilkanaście lat i rzeczywiście osiągają sprawność 1:5 czyli oddają 5 razy więcej energii niż pobrały.
Problem z nimi polega na tym, że jest to możliwe tylko na nieliniowym obciążeniu. Przy zwykłym rezystancyjnym obciążeniu już tak dobrze nie ma. Na dodatek to pracuje efektywnie przy napięciach wyjściowych ponad 1000 V. Naudin zrobił chyba 3 repliki ze swoimi sterownikami i dostał w końcu wyniki podobne, jak Bearden, ale przy w/w niedogodnościach. Pomiary odbywały się przy niewielkich mocach < 50W na wyjściu.
W/g pomiarów Naudina MEG generuje bardzo silne pole elektromagnetyczne, a trzeba pamiętać, że cała "obróbka" jest na wyższych częstotliwościach rzędu dziesiątek kHz, więc olbrzymie zakłócenia "radiowe", ale innych zagrożeń nie ma
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

energia mk
Posty: 145
Rejestracja: piątek 21 cze 2013, 18:22
x 1
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 113 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: energia mk » wtorek 22 gru 2015, 21:59

Witam

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
Aplikacja elektryczna technologii plazmowej – tłumaczenie po chłopsku.
Aplikacja elektryczna Magrav to generator plazmowy, gdzie pole magnetyczne jest oddzielone od grawitacyjnego.
Oddzielenie to powoduje dynamikę i konwersję między dwoma polami, powstaje torus jako pompa, który ssie plazmę z otoczenia.
Nasycenie obwodu plazmatycznego powoduje manifestację w postaci np. energii elektrycznej.

Odpowiednio zbudowany generator wytwarza plazmę "surową".
Podłączając go do sieci energetycznej jego sprawność jest niska, dopiero po określonym czasie sprawność wzrasta i staje się jednostką samodzielną.
Plazma uczy się , nabiera cech-parametrów prądu elektrycznego, oraz dopasowuje się do co raz większego obciążenia.

Generator zbudowany jest z cewek w układzie (kadyceusz) - drut miedziany.
Przez cewki (powierzchnia) nie płynie prąd elektryczny, lecz plazma.

Najważniejszym elementem są dwie powłoki na drucie miedzianym, te powłoki chłoną plazmę z otoczenia.
Pierwszą powłokę możemy zrobić na dwa sposoby , temperaturowo lub chemicznie jest to nano powłoka, którą polaryzujemy małym prądem, w celu uzyskania jednorodnej zmiany w strukturze krystalicznej sieci atomów części powierzchniowej miedzi.
Potem nakładamy mechanicznie druga powłokę.
Druga powłoka jest wykonana z plazmy nano-gazowej, jest to substancja w której pole grawitacyjne jest zminimalizowane.

To wszystko i jeszcze więcej jest w audycji radiowej (zimna fuzja, hiper przestrzeń 159,160)
podałem linki wcześniej.
Pozdrawiam
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » środa 23 gru 2015, 10:51

Dzięki za tłumaczenie, też chciałbym, aby tak było.

Tylko o ile znam elektrykę, fizykę i schematy, to do przetworzenia jakiejkolwiek energii w prąd elektryczny trzeba zamknąć obwód, żeby prąd zwyczajnie mógł popłynąć. Nawet w wysokonapięciowej i wysokoczęstotliwościowej technologii Tesli obwód jest zamknięty. Więc po odłączeniu magrav'a od sieci należałoby na wejściu zastosować chociażby zworę, na razie nie słyszałem o czymś takim.
Z drugiej strony żeby plazma dawała jakiekolwiek efekty energetyczne należy ją pobudzić, bo w "bezruchu" jest tylko energią potencjalną. W magrav to pobudzenie pochodzi z sieci lub z akumulatora, a póki co urządzenie nie pracuje w zamkniętej pętli, tzn. nie zasila się samo częścią wyprodukowanej przez siebie energii.
Bez pobudzenia 50 czy 60 Hz plazma nie będzie miała wzorca częstotliwości, bo indukcyjności i pojemności w układzie magrav sugerują dużo, dużo większe częstotliwości, czego większość odbiorników nie byłaby w stanie odebrać.

Ogniwa Joe'go bym z tą technologią nie mieszał, tam mamy koncentrator / magazyn energii orgonowej, którą jak wiemy można przesyłać na odległość, choć efektem tego przesyłania może być plazma, czyli zjonizowane środowisko. Zresztą w/g moich informacji z przed ponad 3 lat żadna replika tego ogniwa nie działała, choć początkowe efekty były obiecujące.
Z drugiej strony wiemy, że różne urządzenia energii orgonowej działają i to często z potężną mocą, jak cloud booster'y, tylko nie potrafimy jeszcze tej energii przetworzyć w użyteczne dla nas formy.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

energia mk
Posty: 145
Rejestracja: piątek 21 cze 2013, 18:22
x 1
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 113 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: energia mk » środa 23 gru 2015, 20:21

Witam
Znam fizykę, elektrykę , elektronikę, przy tej technologii
wiedzę konwencjonalną należy sobie odpuścić.
Plazma nie jest pobudzana przez sieć energetyczną, jest raczej wzorcem.
Plazma jest dynamiczna, torus plazmy jest w ciągłym ruchu w nim następuje proces konwersji magnetyzmu w grawitację a produktem ubocznym jest energia elektryczna.
Na początku następuje absorbcja i koncentracja plazmy z otoczenia (może to jest orgon), hodujemy plazmę.
Po przekroczeniu wielkości krytycznej, plazma jest tworem samodzielnym.
To jest początek rozwoju aplikacji do zasilania urządzeń elektrycznych.
Mam spore doświadczenie z ogniwem Joego oraz z urządzeniami orgonowymi.
Tysiące ludzi , również ja prowadziłem doświadczenia z ogniwem Joego.
Pełną wiedzę miał tylko wynalazca.

Wiele cech technologii Joego pokrywa się z technologią Keshe.
Nie będę się rozpisywał, ale jedna podstawowa cecha , urządzenie nie działa od razu po podłączeniu , aby uzyskać skutek musi nastąpić adaptacja odbiornika.
W odbiorniku następują zmiany, po pewnym czasie nie jest potrzebna jednostka napędowa.
Brzmi to jak bajka.

Pozdrawiam
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » środa 23 gru 2015, 20:47

Ok. Nie będziemy zaśmiecać tematu, wiem że te urządzenia muszą się zestroić, ale czym innym jest transmisja energii w ogniwie Joe'go, a czym innym do odbiorników elektrycznych.
Gdyby to przetwarzanie zachodziło w odbiorniku, to on uczyłby "karmić się" energią, powiedzmy plazmy, np. tworzonej na linii doprowadzającej zasilanie i teoretycznie docelowo sam generator nie byłby nawet potrzebny.
Będę więc musiał poczekać, aż ktoś coś zmierzy i się pochwali.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

energia mk
Posty: 145
Rejestracja: piątek 21 cze 2013, 18:22
x 1
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 113 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: energia mk » środa 23 gru 2015, 22:44

Witam
To nie jest zaśmiecanie tematu.
Przekazałem pewną część informacji jako zachętę do zgłębienia tematu.
Trudno polemizować jeżeli jedna strona nie zna tematu.
Jeśli chodzi o ogniwo Joego to po pełnej adaptacji, samochód pracuje bez niego, zmienia się oddziaływanie grawitacyjne -samochód mniej waży.
W instalacji wzrasta napięcie, silnik staje się chłodny.
Plazma chłonie informacje z otoczenia, upodabnia się do niego, potem oddziałuje na materię tworząc na jej powierzchni nanowarstwę, która zmienia w dalszej kolejności strukturę tej materii (krystalizacja)
Zmieniona materia i warstwa na niej tworzy plazmę dynamiczną, obwód instalacji – przewód sam w sobie staje się generatorem.
Według przekazanej wiedzy to nie elektrony lecz plazma powoduje skutek że urządzenie w pełni sprawnie działa a mierniki elektryczne nie mają zastosowania . Tak jak pomiar zimnego prądu miernikiem elektrycznym jest nieskuteczny.
Według mojego doświadczenia z ogniwem Joego a także wiedzy na temat aplikacji elektrycznej Keshe pewne rzeczy się pokrywają.
Myślę że na tym temat kończymy.
Pozdrawiam
0 x



Awatar użytkownika
belfanior
Posty: 392
Rejestracja: niedziela 28 wrz 2014, 19:58
x 11
x 24
Podziękował: 1358 razy
Otrzymał podziękowanie: 886 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: belfanior » wtorek 19 sty 2016, 20:58

0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 10 lut 2016, 14:15

po RFN teraz ChRL- widać już jasno koniec ery współczesnego "carbonu", etc..: :D

Chiny są o krok bliżej od zbudowania sztucznego słońca, które stanie się źródłem taniej i nieograniczonej energiiJohn Moll, wt., 2016-02-09 11:40
Kategorie: Chiny EAST energia fizyka fuzja jądrowa ITER nauka reaktory termojądrowe
Obrazek

Źródło: NASA
Naukowcy z Instytutu Fizyki Plazmowej Chińskiej Akademii Nauk w Hefei przeprowadzili eksperyment, który ma kluczowe znaczenie dla pozyskiwania nieograniczonej energii. W reaktorze EAST (Experimental Advanced Superconducting Tokamak) udało się stworzyć supergorący gaz a jego temperaturę podtrzymano przez 102 sekundy.
Obrazek
Fuzja jądrowa to nic innego jak łączenie się jąder lżejszych pierwiastków w cięższe. W wyniku tego procesu otrzymujemy spore ilości energii ale powstają także ekstremalnie wysokie temperatury. Naukowcy z Chin podgrzali plazmę w swoim tokamaku do temperatury 50 milionów stopni Celsjusza, czyli ponad trzy razy większej niż tej, jaka panuje wewnątrz Słońca.
Obrazek
Źródło: Chinese Academy of Sciences
Specjaliści chcieli stworzyć warunki zbliżone do tych, jakie mają miejsce w gwiazdach. Chińczycy chwalą się, że choć fizycy z Japonii i Europy zdołali osiągnąć podobną temperaturę plazmy, to ich eksperymenty nie trwały dłużej niż 60 sekund. Badacze chcą ostatecznie osiągnąć temperaturę rzędu 100 milionów stopni Celsjusza i podtrzymać ją przez prawie 17 minut, czego tym razem nie udało się dokonać.
Obrazek
Źródło: Chinese Academy of Sciences
Naukowcy z projektu EAST przyznali, że udostępnią swoje dane dla projektu ITER (International Thermonuclear Experimental Reactor). Jest to tokamak, który powstaje właśnie we Francji przy współpracy wielu państw świata - Chin, Japonii, Korei Południowej, USA, Rosji i Unii Europejskiej. Projekt ITER, według obecnych szacunków które stale ulegają zmianie, pochłonie kilkanaście miliardów dolarów a z najnowszych informacji wynika, że prace nad nim zostaną przedłużone o co najmniej 6 lat.


Źródło: http://www.scmp.com/tech/science-resear ... ntent=link


http://tylkonauka.pl/wiadomosc/chiny-sa ... iej-nieogr
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 16 lut 2016, 11:23

Lampa-butelka nie potrzebuje prądu. Genialny pomysł Brazylijczyka daje światło biednym

Obrazek
Lampa-butelka pomysłu Alfredo Mosera

Alfredo Moser, skromny obywatel Brazylii, niczym Prometeusz dał światło ludziom. Biednym ludziom na całym świecie. Jego plastikowa butelka umieszczona w suficie może świecić nawet jak 60-watowa żarówka i dotrze niebawem do miliona domostw. Prąd nie jest tu potrzebny - pisze BBC.

- Alfredo Moser zmienił na zawsze życie wielu ludzi. Nie wiem, czy dostanie za to Nagrodę Nobla, ale chcę, by wiedział, że są tacy, którzy podziwiają to, co zrobił - mówi Illac Angelo Diaz z MyShelter Foundation. Filipińczyk admiruje i rozwija pomysł Brazylijczyka. Między innymi dzięki niemu już w blisko milionie gospodarstw domowych banalnie prosty pomysł Mosera zagości niebawem na dobre.

"Cudowne światło"

Żona Mosera twierdzi, że jej mąż zawsze kręcił się koło domu z jakimiś pomysłami. A to zrobił z drewna stół, innym razem łóżko. Kiedy jednak w 2002 r. Brazylijczycy co chwila pozbawiani byli prądu z powodu kryzysu energetycznego, Moser wpadł na genialny pomysł. W suficie wywiercił dziurę i włożył do niej butelkę wypełnioną wodą. To wystarczyło, by konstrukcja skupiała promienie słoneczne z góry i oddawała światło na dole, wprost do pomieszczenia, jak żarówka.

Alfredo Moser i jego genialna lampa-butelka:

https://www.youtube.com/watch?v=t28NY67OPIE

Do tego potrzebna był jeszcze wybielacz, by woda nie gniła. Czym czystsza, tym lampa Mosera więcej dawała światła. Nawet od 40 do 60 watów. Jego wynalazek oczywiście działa tylko podczas dnia, ale dobrze sprawdza się w ciepłych krajach, gdzie wiele pomieszczeń jest pozbawionych okien, by chronić ludzi przed gorącem.

- To jest cudowne światło. Bóg dał słońce wszystkim, to i światło jest dla wszystkich. To oszczędność pieniędzy, a do tego nie sposób porazić się prądem - wyjaśnia Moser.

Swój wynalazek umieścił w domu, u sąsiada, a także lokalnym supermarkecie. Potem plastikowych butelek-lamp było w Brazylii już coraz więcej. Kiedy jednak spojrzymy na wyprodukowany w 1974 r. samochód Mosera, od razu wiemy, że z powodu swojego wynalazku nie dorobił się fortuny - pisze BBC. To, co napawa go dumą, to fakt, że pomaga biednym ludziom. - Jeden ze znajomych zainstalował lampę w swoim domu i po zaledwie miesiącu zaoszczędził pieniądze na wyprawkę dla swojego dziecka. Możecie to sobie wyobrazić? - mówi zadowolony.

Domy, okna i lampy z butelek

Choć od momentu wynalezienia lampy-butelki minęło już 11 lat, to dopiero od dwóch pomysł zyskuje coraz więcej zwolenników. Dzieje się tak za sprawą Illaca Angelo Diaza z Filipin. Jego organizacja MyShelter Foundation kombinowała już z pustymi plastikowymi butelkami typu PET już od dawna. - My Shelter specjalizuje się w alternatywnych konstrukcjach domów. Wykonujemy je z bambusów, opon czy papieru. Mamy też ogromną liczbę pustych plastikowych butelek - mówi BBC. Ludzie z MyShelter wypełniają je mułem i budują ściany, z kolei po wypełnieniu wodą powstają okna domów dla biednych. - Ktoś poinformował nas, że jest osoba, która umieszcza butelki w suficie i robi z nich lampy - mówi Diaz.

Instalacja lampy Mosera w chilijskiej wiosce:

https://www.youtube.com/watch?v=jAqYS3OIJFg

W 2011 r. jego fundacja zaczęła produkować butelki-lampy. W Filipinach, gdzie jedna czwarta ludności żyje w biedzie, elektryczność jest poza ich zasięgiem. Z pomysłu Mosera korzysta tam obecnie 140 tys. domostw. Pomysł zaskoczył w 15 innych krajach, m.in. takich jak Bangladesz, Tanzania, Argentyna i Fidżi. Zdaniem Diaza na początku przyszłego roku lampa Mosera dotrze do miliona użytkowników - czytamy w serwisie BBC.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... omysl.html
0 x



Awatar użytkownika
forester
Posty: 1619
Rejestracja: piątek 12 cze 2015, 16:34
x 155
x 102
Podziękował: 1314 razy
Otrzymał podziękowanie: 2596 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: forester » niedziela 20 mar 2016, 10:07

Obrazek

PETER DAYSH DAVEY - NIESTETY ZMARŁ POD KONIEC 2008 ROKU

Obrazek

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=RtC0dazhE3E

Chyba wszyscy wiedzą zaglądający na moją stronę, czym jest Grzałka Telekinetyczna Petera Daysh Daveyego (czyt. Pitera Dejsz Dejwiego).

Wielokrotnie opisywał ją na swoich stronach prof. Jan Pająk. Grzałka ta wytwarza efekt telekinetyczny (odmiana pulsowania pola magnetycznego), czyli daje więcej energii do otoczenia, niż pobrała prądu. Co znaczy, że jest urządzeniem FREE ENERGY - darmowej energii.

Każdy może taką grzałkę zbudować, jeśli ma odpowiednią ilość samozaparcia i ambicji - i oczywiście zdolności.

Nie będę się za bardzo rozpisywał nad konstrukcją grzałki, ponieważ jej dokładny opis, jak wspomniałem znajduje się na wielu stronach.

Ponieważ ja sam niestety nie byłem nigdy i w tym życiu nie będę zdolnym matematykiem - nie potrafiłbym wyliczyć nawet tak prostych obliczeń, jak poniżej (po prostu nie znam wzorów).

A poniższe wyliczenia przesłał mi pewien elektryk-elektronik z bardzo dużym doświadczeniem pracy i praktyki. Jeśli Państwo znajdą błąd w obliczeniach, proszę przysłać mi poprawkę na mój adres email - totalizm@tenbit.pl.

Poniższe wyliczenia są dokładnym cytatem z emaila, jaki ów fachowiec mi przesłał.

1. Wyliczenia elektryczne i cieplne.

CYTUJĘ:

Panie Dominiku

Po przesłanym linku, gdy tak czytam o tej grzałce to dochodzę do coraz większego przekonania, iż w tym doświadczeniu zachodzi zjawisko telekinezy. Weźmy to na tapetę obliczeniową. Chyba, że jestem juz stary i zapomniałem jak posługiwać sie podstawową wiedzą szkolną? Dlatego proszę o sprawdzenie - bo nie dowierzam co widzę?

W przykładzie podano, że zagrzano 15 L wody , to masa wody m = 15 kg
zakładamy, że woda o temperaturze pokojowej t1 = 20 stopni C. ogrzała się do t2 = 60 stopni C. Przyrost temperatury Delta t wynosi 40 stopni. Czas grzania 10 minut co t = 10 min * 60 sek/min dając 600 sek.

Obliczmy ile kilokalorii potrzeba na ogrzanie podanej ilości wody
Ze wzorów na liczenie bilansu cieplnego wynika, że ilośc ciepła
Q = m * c * ( t2 - t1 )
m - to masa 15 kg, c - to ciepło właściwe wody wynoszące 1 kcal/kg * stopień, przyrost temperatury Delta t wynosi 40 stopni
Q = 15 (kg) * 1 (kcal/kg * stopień) * 40 (stopni) , po uproszczeniu jednostek, znikają kg, stopnie, pozostają kalorie. Wynik powinien być w kaloriach

Po przemnożeniu wynosi:
Q = 600 kcal Tak wiec do podgrzania 15 litrów wody od 20 st do 60 st potrzebne jest 600 kcal


A jak to wygląda pod względem elektrycznym. Ze znajomości podstaw elektrotechniki zależność na pobieraną moc dla prądu stałego jest P = U * I
a dla prądu zmiennego P = U * I * cos fi
U = 220 V, I = 11 A, zakładamy cos fi = 0,85 zatem P = 220 (V) * 11 (A) * 0,85 po przemnożeniu wynosi 2057 W a wyrażone w KW = 2,057 kW.
Moc elektryczna działała w ciągu 10 minut czyli obliczone 600 sek. co dało efekt pracy A = 2,057 (kW) * 600 (sek) Zatem A = 1234.2 KW sek
A = 1234,2 (kW sek) : 3600 (sek/h) po obliczeniu liczb oraz jednostek otrzymamy A = 0,3428333 kWh
1 kWh = 860 kcal/ kWh czyli Q = 0,3428333 (kWh) * 860 (kcal/ kWh) co po przemnożeniu daje ilość ciepła 294,8 kcal zaokrąglimy do 300 kcal

Czyli wniosek - do zagrzania tej ilości wody 15 litrów potrzeba 600 kcal, a grzejąc grzałką Dave'a zużywamy 300 kcal czyli połowę tego co w konwencjonalnym układzie. Zatem nabieram przekonania, iż to zaiste grzałka telekinetyczna. A może tkwię w błędnym rozumowaniu.
Proszę liczcie to i wyprowadźcie z błędu jeśli taki popełniłem ?
Poprawka! Jeden z zasłużonych totaliztów zauważył, że dla urządzeń typu grzałka wartość COSINUS FI nie wynosi 0,85 jak przyjęto w obliczeniach, a 1 co zmienia wynik z 300 kalorii na około 347 kilo kalorii.



Uaktualnienie 22 luty 2009: Pragnę odnieść się do zgłoszonej Poprawki ze strony http://angelus-silesius.pl/articles/grz ... obliczenia w odniesieniu do grzałki sonicznej, którą cytuję.


Z trójkąta mocy wynika, iż w przypadku obciążenia czysto oporowego współczynnik mocy jest równy jedności, co oznacza przypadek idealny, ponieważ moc bierna jest równa zeru. W praktyce przypadki idealne nie występują z powodu pojawiania się w obwodzie pojemności oraz indukcyjności, zatem współczynnik mocy cos fi będzie bliski jedności bez osiągania wartości 1 (jeden). Nie sądzę, że przerwa w obwodzie roboczym grzałki miała charakter czysto oporowy - rezystancyjny. Zatem spieranie się jest bezprzedmiotowe. Można to jedynie zmierzyć bezpośrednio właściwym miernikiem lub pośrednio - obliczyć ze wskazań innych przyrządów.

Nawet gdyby współczynnik wynosił 1, to i tak niewiele zmienia wniosek ogólny. Wynik z 300 kcal, na wskazane 347 kcal (kilokalorii) to zaledwie nieco więcej niż pierwotne obliczenie. A do ogrzania tej ilości wody w sposób tradycyjny potrzebne było 600 kcal, gdy przy grzałce, Petera Daysh Daveyego tą samą ilość zagrzejemy 300 lub 347 kilokaloriami - a to jest o wiele korzystniej. Zatem podtrzymuję swój pogląd, iż to może być dowód na występujące zjawisko telekinetyczne?

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Obrazek

http://angelus-silesius.pl/articles/grzalka_daveyego.html
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 20 mar 2016, 10:19

Wyliczenia są świetne, rzeczywiście pomysł takiej grzałki wisi latami na różnych stronach internetowych.
Problem w tym, że nie znam ani jednego przypadku udanego naśladownictwa, czyli działającej kopii tego urządzenia.
Podobno Devey dobierał czasze w/g rezonansu akustycznego, ale w sumie tajemnicę zabrał do grobu, nawet nie jestem przekonany, czy sam potrafił powielić pomysł poza ten jeden przypadek przerobionej lampki.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 24 mar 2016, 00:16

konferencja...


https://www.youtube.com/watch?v=omjts2LvPxw





Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 24 mar 2016, 10:38


Ważne Keshe Event - Rozwój i niektóre Ujawnienia



Znalezione obrazy dla zapytania Mehran Keshe

WAŻNE KESHE Event - Rozwój i pewne ujawnienia, które będą miały wpływ na wszystkie106. Seekers Wiedza Warsztaty odbędą się w czwartek 24 marca 2016 roku, począwszy od 9 rano czasu środkowoeuropejskiego (1 pm PST) Mehran Keshe z kosmicznego Instytutu Keshe Foundation będzie mówić o ważnych wydarzeniach Fundacji Keshe i pewnym ujawnieniu, które będzie dotyczyć wszystkich ludzi tej planety nie przegap tego wydarzenia! Ważne jest, aby każdy z nas na tej planecie! Wiedział co się dzieje !

Livestream transmisja na żywo:https://livestream.com/accounts/15210385/events/4353996

YouTube transmisja
na
żywo:
http://www.youtube.com/c/KeshefoundationOrg/live zoom

transmisja na żywo:
https://spaceshipinstitute.zoom.us/j/93 ... ber=plural

ludzie są zachęcani, aby pokazać poparcie dla serii KS Workshop przekazując Fundacji Keshe pod adresem:
http://www.keshefoundation.org/.../the- ... tions.html strona KF SSI Edukacja : http://kfssi.org
strona SSI: https://spaceshipinstitute.org
KF www: http: / /keshefoundation.org


http://kochanezdrowie.blogspot.co.uk/20 ... ktore.html
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 28 mar 2016, 10:44

zanim lub w ogóle ruszą spiralki Keshego to co faktem kotłami być nie mogą lecz bardzo małe ilości drewna spalają
tak zwane piece rakietowe
https://www.youtube.com/results?search_query=piec+rakietowy
Zaręczam że funkcjonują zupełnie tak jak pokazują ich twórcy/spawacze w licznych filmikach konstrukcji, jednym z nich jest młody chłopak
https://www.youtube.com/watch?v=YsZmnoq4C6g
z mojego Jeleniego Grodu, byłem widziałem i polecam do małych jednopoziomowych mieszkanek moc takich kotłów to nie więcej jak 10Kw z tym że spalają z pięć razy mniej drewna od klasycznej kozy
Istnieje jeszcze drugi twórca/producent http://piecrakietowy.eu/
jego wyroby sa tańsze od Jelenigrodziania z tym że wspawał mniejsza komorę/podajnik dla drewna.
Istotą tych piecy jest główna rura spalania w której dym spala się wręcz do zera dzięki wirowi, usytuowana wewnątrz okrągłego baniola/obudowy, zresztą zainteresowani mogą sobie popatrzeć na filmiki Jelenogrodzianina nie robi jakiś tajemnic ba
dodał do swej konstrukcji do uzurpatora wiru szyber dzięki czemu łatwiej/szybciej jest rozpalić w tym piecu.
Reasumując dymu ze spalania praktycznie zero jak i emisji gazów
(po za paroma minutami pzry samym rozpalaniu) opału bardzo mało a na powierzchni baniol uzyskuje po kilkaset stopni temperatury
promieniując podobnie jak kozy/kominki.


Odnośnie fre energy to nie ma się co martwić ewentualnym brakiem wyników spiralek Keshego ponieważ to od dawna istnieją urządzenia tzw. turbiny plazmowe konstrukcji Potapowa, niestety Putin na skutek walk ekonomicznych z banksterią musiał je na razie schować do lamusa przed ludzkością.
Moge podać odnośniki co zresztą już parę razy czyniłem lecz chyba bez zainteresowania, takie turbiny różnej mocy powstały w Sant Petersburgu w Zakładach zbrojeniowych jeszcze za czasów rządów Cartera ba.. początkowo były oferowane do sprzedaży nawet z pomocą polskiej witryny eco coś tam w nazwie!!!
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Basia7
Posty: 995
Rejestracja: niedziela 15 mar 2015, 01:06
x 39
x 93
Podziękował: 2263 razy
Otrzymał podziękowanie: 2217 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: Basia7 » poniedziałek 04 kwie 2016, 12:00

Gdzie, u licha, jest ta darmowa energia?

Rozwój urządzeń generujących darmową energię jest od dziesięcioleci skutecznie blokowany przez finansowe elity oraz rządy poszczególnych państw za milczącym przyzwoleniem łatwo ulegających manipulacjom społeczeństw.

Pod koniec lat osiemdziesiątych XIX wieku periodyki poświęcone tematyce elektrycznej przewidywały „darmową elektryczność” już w niedalekiej przyszłości. Codziennością stawały się niezwykłe odkrycia w dziedzinie elektryczności. Nikola Tesla demonstrował „bezprzewodowe oświetlenie” i inne cuda związane z prądami wysokiej częstotliwości. Wszyscy ekscytowali się przyszłością jak nigdy przedtem.

W ciągu kolejnych dwudziestu lat pojawiły się automobile, samoloty, kino, nagrania muzyczne, telefony, radio i aparaty fotograficzne. Epoka wiktoriańska odchodziła ustępując miejsca czemuś zupełnie nowemu. Po raz pierwszy w historii zwykli ludzie mogli marzyć o utopijnej przyszłości bogatej w różnorodne środki transportu publicznego, dostatku pracy i żywności dla wszystkich. Wierzono, że zaraza zostanie pokonana i stawimy czoło ubóstwu. Warunki życiowe poprawiały się i tym razem każdy miał otrzymać swoją „pajdę chleba”.

Cóż więc się stało? Gdzie w tym nawale techniki podziały się przełomowe odkrycia dotyczące energii? Czyżby to całe podniecenie dotyczące „darmowej energii”, które miało miejsce tuż przed początkiem minionego wieku, było jedynie pobożnym życzeniem, które „prawdziwa nauka” ostatecznie zdyskredytowała?

OBECNY STAN TECHNOLOGII

W rzeczywistości odpowiedź na to pytanie brzmi: „Nie”. Równie prawdziwa jest jednak także przeciwna odpowiedź. Opracowano spektakularne technologie energetyczne i przy okazji dokonano kolejnych przełomowych odkryć. Od tamtych czasów opracowano wiele metod pozwalających na wytwarzanie ogromnych ilości energii minimalnym kosztem, jednak żadna z nich nie sprawiła, że stała się ona „otwarta” dla konsumenta.

Dlaczego tak się stało? Zanim odpowiem na to pytanie, chciałbym najpierw przytoczyć krótką listę metod uzyskiwania „darmowej energii”, o których mam pojęcie i które sprawdziły się bez najmniejszych wątpliwości. Wspólną cechą tych wszystkich metod jest to, że zużywają one niewielką ilość jednej formy energii w celu kontrolowania lub wyzwalania dużej ilości energii innego rodzaju. Wiele z nich ma w jakiś sposób związek z ukrytym polem eteru – źródłem energii zwyczajowo ignorowanym przez „nowoczesną” naukę.

1. Energia promieniowania

Wzmacniacz przekaźnikowy Nikoli Tesli, urządzenie na energię promieniowania T. Henry’ego Moraya, silnik EMA Edwina Graya i testatyczna maszyna Paula Baumanna – wszystkie one są napędzane „energią promieniowania”. Tę naturalną formę energii, błędnie określaną mianem „statycznej elektryczności”,

można uzyskiwać bezpośrednio z otoczenia lub ekstrahować ze zwykłej elektryczności metodą zwaną „frakcjonowaniem”. Energia promieniowania jest zdolna do dokonywania tych samych cudów, do jakich jest zdolna elektryczność, przy czym koszt jej uzyskania wynosi niespełna 1 procent kosztów ponoszonych przy produkcji elektryczności. Nie zachowuje się ona jednak dokładnie tak samo jak elektryczność i to właśnie doprowadziło do niezrozumienia jej przez społeczność naukową.

Szwajcarska organizacja Methernitha Community posiada obecnie sześć działających modeli nie napędzanych jakimkolwiek paliwem, które czerpią moc z zasobów właśnie tej energii.

2. Motory napędzane stałymi magnesami

Nowozelandczyk dr Robert Adams opracował zdumiewające konstrukcje silników elektrycznych, generatorów prądu i ogrzewaczy napędzanych przez stałe magnesy. Jedno z tych urządzeń daje moc 100 watów umożliwiającą naładowanie źródła zasilania oraz wytwarza w ciągu dwóch minut ilość ciepła równą 140 BTU2!

Dr Tom Bearden (USA) posiada dwa działające modele napędzanych stałymi magnesami elektrycznych transformatorów. Urządzenie to zużywa 6 watów energii elektrycznej do kontroli kierunku pola magnetycznego, którego źródłem jest stały magnes. Poprzez ukierunkowanie pola magnetycznego najpierw do pierwszej cewki wyjściowej a następnie do drugiej cewki wyjściowej i kontynuowanie tej akcji szybko i powtarzalnie, w stylu „pingpongowym”, urządzenie to może generować na wyjściu moc elektryczną w wysokości 96 watów, i to bez żadnych części ruchomych. Bearden nazywa swoje urządzenie Elektromagnetycznym Generatorem Bezruchowym (Motionless Electromagnetic Generator; w skrócie MEG). Jean-Luis Naudin wykonał francuski duplikat tego urządzenia. Zasady jego konstrukcji i działania podał w roku 1978 po raz pierwszy Frank Richardson (USA).

Troy Reed (USA) posiada działające modele specjalnie magnetyzowanych wentylatorów, które ogrzewają się w czasie wirowania. Do ich napędu potrzebna jest zawsze taka sama ilość energii, bez względu na to, czy wytwarzają one dodatkowo ciepło, czy nie.

Oprócz powyższych opracowań, wielu innym wynalazcom udało się skonstruować działające urządzenia, które wytwarzają ruch obrotowy silnika za pomocą samych stałych magnesów.

3. Mechaniczne podgrzewacze

Są dwie klasy urządzeń, które zamieniają małe ilości energii mechanicznej na dużą ilość ciepła.

Najlepszym z tych czysto mechanicznych urządzeń jest para obracających się cylindrów skonstruowana przez Frenette’a (USA) i Perkinsa (USA). W urządzeniu tym jeden cylinder obraca się wewnątrz drugiego, zaś przestrzeń między nimi ma szerokość około sześciu milimetrów i jest wypełniona „roboczą cieczą”, taką jak woda lub olej, która w czasie obracania się wewnętrznego cylindra ulega podgrzaniu.

W innej metodzie stosowane są magnesy zamontowane na kole i wytwarzające prądy wirowe w płytce aluminiowej, która pod ich wpływem gwałtownie się podgrzewa. Tego rodzaju magnetyczne podgrzewacze zademonstrowali Muller z Kanady, Adams z Nowej Zelandii i Reed z USA.

Wszystkie wyżej wymienione urządzenia mogą wytwarzać dziesięciokrotnie więcej ciepła niż urządzenia standardowe przy użyciu do ich zasilania takiej samej ilości energii.

4. Superwydajna elektroliza

Wodę można rozszczepić na wodór i tlen przy pomocy elektrolizy. Standardowe podręczniki chemii utrzymują, że proces ten wymaga znacznie więcej energii niż można jej uzyskać w wyniku połączenia tych dwóch składników.

Jest to prawdą, ale tylko w przypadku najmniej efektywnego wariantu tego procesu.

Kiedy wodę podgrzewa się przy pomocy jej własnej częstotliwości rezonansowej przy zastosowaniu układu opracowanego przez Stana Meyera (USA), a ostatnio przez firmę o nazwie Xogen Power, Inc., rozpada się ona na tlen i wodór przy bardzo małym zużyciu energii elektrycznej. Zastosowanie różnych elektrolitów (chodzi o domieszki dodawane do wody, które poprawiają jej przewodnictwo elektryczne) znacząco usprawnia wydajność tego procesu. Wiadomo również, że pewne geometryczne kształty i tekstury powierzchni działają lepiej od innych. To oznacza, że można wytwarzać nieograniczone ilości paliwa wodorowego do napędzania silników (takich jak w naszych samochodach) i to jedynie po kosztach wody.

Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że w roku 1957 Freedman z USA opatentował pewien rodzaj stopu, który rozkłada wodę na wodór i tlen bez jakiegokolwiek udziału prądu elektrycznego, zaś sam stop nie ulega żadnym zmianom chemicznym. Oznacza to, że przy pomocy kawałka tego stopu można wytwarzać wodór z wody zupełnie bezpłatnie i w nieskończoność.

5. Silniki implozyjne

Większość głównych silników przemysłowych wykorzystuje zjawisko uwalniania ciepła do wywołania procesu rozszerzania i przyrostu ciśnienia, które są z kolei wykorzystywane do wykonywania pracy, tak jak się to dzieje w silnikach samochodowych. W naturze wykorzystywane jest zjawisko przeciwne, proces oziębiania, przy pomocy którego uzyskuje się ssanie i próżnię, które są również zdolne do wykonywania pracy. Taki proces zachodzi na przykład w tornadzie.

Viktor Schauberger (Austria) był pierwszym, który budował w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku modele silników implozyjnych. Potem Callum Coats opisał szeroko w swojej książce Living Energies (Żywe energie) jego prace, w wyniku czego wielu badaczy zajęło się budową modeli implozyjnych silników turbinowych. Są to silniki nie wymagające paliwa, które wykonują pracę mechaniczną wykorzystując energię uzyskaną z próżni. Są również jeszcze prostsze konstrukcje, które wykorzystują zjawisko ruchu wirowego do uzyskania kombinacji dwóch sił – odśrodkowej i grawitacyjnej – w celu wywołania ciągłego ruchu cieczy.

6. Reakcja zimnej syntezy jądrowej

W marcu 1989 roku dwaj chemicy, Martin Fleishmann i Stanley Pons, z Uniwersytetu Brighama Younga w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych ogłosili, że udało się im wytworzyć reakcję atomowej syntezy w prostym urządzeniu mieszczącym się na stole. Ich roszczenia zostały „obalone” w ciągu sześciu miesięcy i ludzie przestali się nimi interesować.

Mimo to zimna synteza jest rzeczą bardzo realną. Nie tylko udokumentowano wytwarzanie dodatkowych ilości ciepła, ale odnotowano również niskoenergetyczne przemiany elementów atomowych w ramach dziesiątków najróżniejszych reakcji! Z całą pewnością można w ten sposób wytwarzać tanią energię oraz wykorzystać tę technologię w całym szeregu procesów przemysłowych.

7. Wspomagane energią słoneczną pompy cieplne

Lodówka w naszej kuchni jest praktycznie jedynym urządzeniem napędzanym „wolną energią”, jakie znamy.

Jest to elektrycznie sterowana pompa cieplna, która zużywa jedną wielkość energii (elektryczność) do uzyskania trzech wielkości innej energii (ciepła). Mamy więc tu do czynienia z urządzeniem o współczynniku wydajności równym 3. Nasza lodówka potrzebuje jednej jednostki energii elektrycznej do wypompowania trzech jednostek ciepła z wnętrza lodówki na zewnątrz. To typowe, lecz jednocześnie najgorsze zastosowanie tej technologii. Oto dlaczego tak się dzieje.

Pompa cieplna pompuje ciepło ze „źródła” ciepła do „zlewu”, czyli miejsca, gdzie jest ono absorbowane. Aby cały proces mógł zachodzić, „źródło” musi oczywiście być gorące, zaś „zlew” zimny. W naszej lodówce jest akurat odwrotnie. „Źródło” znajduje się wewnątrz lodówki, gdzie jest zimno, zaś „zlewem” jest powietrze w kuchni, które jest w temperaturze pokojowej, czyli wyższej niż źródło. Z tego właśnie względu współczynnik wydajności lodówki jest niski, lecz nie jest tak w przypadku wszystkich pomp cieplnych.

Łatwo uzyskuje się współczynniki wydajności rzędu 8-10 w przypadku wspomaganych słońcem pomp cieplnych. W tego rodzaju urządzeniu ciepło jest czerpane z kolektora słonecznego i składowane w dużym, podziemnym akumulatorze, który pozostaje w stałej temperaturze 55 st. F (12,78 st. C), zaś energię mechaniczną uzyskuje się w czasie jego transferu. Proces ten jest podobny do tego, jaki ma miejsce w maszynie parowej, w której energię mechaniczną uzyskuje się na drodze między kotłem a skraplaczem, z tą różnicą, że stosowana tu ciecz „wrze” w temperaturze znacznie niższej od wody.

Jedno takich urządzeń, testowane w latach siedemdziesiątych XX wieku, w którym zastosowano kolektor słoneczny o powierzchni 9,3 m2, wytworzyło 260 000 watów energii mechanicznej zmierzonej dynamometrem. (Nie chodzi tu o system promowany przez Dennisa Lee). Ilość energii zużywana do napędu kompresora (na wejściu) była mniejsza od 15 000 watów, co oznacza, że urządzenie to wytwarzało ponad siedemnastokrotnie więcej energii niż jej pobierało! (260 000 : 15 000 = 17,3) Stosując urządzenie podobne do naszej lodówki, można by dostarczać z dachowego kolektora energię wystarczającą na potrzeby niewielkiego gospodarstwa. Obecnie w skali przemysłowej wytwarzane są już systemy pomp cieplnych, które instaluje się na północ od Kony na Hawajach. Wytwarzają one prąd elektryczny czerpiąc energię z różnicy temperatur morskiej wody.

Istnieją dziesiątki innych systemów, o których nie wspomniałem. Wiele z nich jest równie wydajnych i dobrze sprawdzonych, jak te, które przytoczyłem. Tym niemniej moja krótka lista jest wystarczająca do wyciągnięcia wniosku, że technologie wykorzystujące tak zwaną „darmową energię” są już gotowe i czekają na wykorzystanie. Energia ta może uwolnić nas od zanieczyszczeń i wystarczy jej dla każdego.

Obecnie możliwe jest już zaprzestanie produkcji „gazów cieplarnianych” i zamkniecie wszystkich elektrowni jądrowych. Jesteśmy w stanie odsolić nieograniczoną ilość morskiej wody po rozsądnych cenach i dostarczyć ją do najbardziej odległych zakątków świata. Koszty transportu i produkcji prawie wszystkiego można bardzo znacząco zredukować. Żywność można hodować w cieplarniach nawet zimą i to wszędzie.

Wszystkie te cudowne korzyści, które mogą sprawić, że nasze życie na tej planecie byłoby znacznie łatwiejsze i lepsze, i to dla każdego, od dziesiątków lat nie mogą stać się naszym udziałem. Dlaczego tak się dzieje? Komu służy opóźnianie tego procesu?

NIEWIDZIALNI WROGOWIE TECHNOLOGII WYTWARZANIA „DARMOWEJ” ENERGII

Istnieją cztery potężne siły, które współtworzą tę sytuację. Twierdzenie, że istnieje „spisek”, którego celem jest zdławienie tej technologii, prowadzi jedynie do powierzchownego zrozumienia współczesnego świata i obarcza winą za wszystko wszystkich, z wyjątkiem nas samych. Nasza chęć pozostawania w obliczu tej sytuacji w ignorancji i bezczynności była zawsze określana przez dwie z tych sił jako „implikacja zgody”.

Tak więc poza „mało wymagającym społeczeństwem”, jakież to trzy inne siły utrudniają rozwój technologii opartej na „darmowej energii”?

1. Monopol pieniądza

Standardowa teoria ekonomiczna rozróżnia trzy rodzaje przemysłu: kapitałowy, dóbr konsumpcyjnych i usług. Pierwszy składa się z trzech typów: kapitału naturalnego, waluty i kredytów. Kapitał naturalny to surowce (na przykład kopalnie złota) i źródła energii (takie jak szyby naftowe lub zapory wodne). Waluta obejmuje drukowany i bity pieniądz i zazwyczaj pozostaje w gestii rządów. Kredyt opiera się na pożyczaniu pieniędzy na procent oraz przedłużaniu jego wartości poprzez depozytowe konta kredytowe. Jak zatem widać energia spełnia w ekonomii taką samą rolę jak złoto, druk pieniądza przez rząd oraz kredyty bankowe.

W Stanach Zjednoczonych, jak i w większości pozostałych krajów świata, istnieje „monopol pieniądza”. „Wolno” mi zarobić tyle „pieniędzy”, na ile mam ochotę, lecz będzie mi zapłacone wyłącznie w banknotach Rezerwy Federalnej (dolarach). Nic nie mogę zrobić, żeby zapłacono mi na przykład w certyfikatach złota lub w innej formie pieniądza. Ten monopol pieniądza jest w rękach niewielkiej liczby prywatnych banków, zaś banki te stanowią własność najbogatszych na świecie rodzin, które zmierzają do przejęcia kontroli nad całością kapitałów istniejących na świecie, czyli do przejęcia kontroli nad życiem każdego z nas poprzez udostępnianie (lub nie udostępnianie) wszelkich dóbr i usług. Niezależne źródło bogactwa (urządzenia napędzane „darmową” energią) będące w rękach wszystkich ludzi na świecie zrujnowałoby ich plany przejęcia całkowitej kontroli nad nami i to na zawsze. Nietrudno się domyślić, dlaczego tak właśnie jest.

Obecnie gospodarkę można „schładzać” lub „podgrzewać” za pomocą podwyższania lub obniżania stóp procentowych. Gdyby w gospodarce zaistniało niezależne źródło kapitału (energii) i każde przedsiębiorstwo lub osoba mogły zgromadzić więcej kapitału bez konieczności zaciągania pożyczek w banku, wówczas ten scentralizowany system dławienia poprzez oprocentowanie nie miałby takiego efektu jak obecnie. Technologia „darmowej” energii zmienia wartość pieniądza. Najbogatsze rodziny oraz dawcy pożyczek nie chcą mieć konkurencji. To przecież oczywiste. Oni chcą utrzymać swój obecny monopol kontroli podaży pieniądza. Technologia „darmowej” energii nie jest czymś, co należy zwalczać, ale czymś, co musi byćna zawsze zakazane!

Tak więc najbogatsze rodziny i ich instytucje banków centralnych stanowią pierwszą siłę działającą z rozmysłem w kierunku opóźnienia powszechnego dostępu do technologii „darmowej” energii. Ich uzasadnieniem jest wyimaginowane „boskie prawo do rządzenia”, chciwość i nienasycona żądza kontroli wszystkiego, z wyjątkiem siebie samych. Bronie, jakich używają w celu wymuszenia tego opóźnienia, to zastraszanie, „eksperci” demaskatorzy, wykupywanie i odkładanie na półkę nowych wynalazków, mordowanie i usiłowanie mordowania wynalazców, zabójstwa, podpalenia oraz szeroki wachlarz finansowych zachęt i zniechęceń służących manipulowaniu ewentualnymi zwolennikami. Oni również są promotorami podpieranej prawami termodynamiki teorii głoszącej, że „darmowa” energia jest niemożliwa.

2. Rządy państw

Drugą siłą opóźniającą powszechny dostęp do technologii „darmowej” energii są rządy poszczególnych państw. W tym przypadku problem nie tyle leży w sferze konkurencji w druku pieniądza, co w zachowaniu tak zwanego „bezpieczeństwa państwa”.

Nie ulega wątpliwości, że świat jest dżunglą, a ludzie bywają bardzo okrutni, nieuczciwi i podstępni. Zadaniem rządu jest „zapewnienie wspólnej obrony”. W celu wymuszenia „rządów prawa” wykonawcze agendy rządowe zlecają to zadanie „siłom policyjnym”. Wyrażając zgodę na rządy prawa większość z nas uważa, że jest to właściwa postawa i służy ona naszemu własnemu dobru. Zawsze jednak znajdzie się kilka osób, które uważają, że lepiej zadbają o swoje własne dobro zachowując się niekoniecznie zgodnie z powszechnie aprobowanym pojęciem porządku społecznego. Ludzie ci zdecydowali się na działanie poza „literą prawa” i uważa się ich za banitów, przestępców, wywrotowców, zdrajców, rewolucjonistów i terrorystów.

Rządy większości państw odkryły metodą prób i błędów, że jedyną efektywną metodą polityki zagranicznej, która opiera się próbie czasu, jest zasada „oko za oko, ząb za ząb”. Dla każdego z nas oznacza to, że rządy traktują innych tak, jak same są traktowane. Istnieje nieustanna, bezwzględna rywalizacja o pozycje i możliwość wpływu na to, co dzieje się na świecie, przy czym zawsze wygrywa „najsilniejsza” partia! W ekonomii nosi to nazwę „złotego prawa”, które głosi, że „ten, kto ma złoto, stanowi prawo”. Tak też jest w polityce, tyle że proces ten ma charakter bardziej darwinowski. Działa tu po prostu zasada „przetrwania najsprawniejszego”.

W polityce „najsprawniejszy” oznacza z reguły najsilniejszą partię, taką, która jest zdolna do stosowania

najbrudniejszych metod. Do utrzymania przewagi nad „adwersarzami”, którym jest każdy, bez względu na to, czy jest przyjacielem, czy wrogiem, stosowane są wszelkie dostępne środki. Obejmują one oburzające psychologiczne chwyty, kłamstwa, oszustwa, szpiegowanie, kradzież, zabójstwa przywódców, wojny prowadzone cudzymi rękami, przymierza i zmiany sojuszników, traktaty, pomoc zagraniczną i obecność sił wojskowych tam, gdzie jest to tylko możliwe.

Może się to nam podobać lub nie, ale takie jest psychologiczne i faktyczne środowisku, w którym obracają się rządy. Żaden rząd nigdy nie zrobi bezinteresownie niczego, co mogłoby przynieść jego adwersarzowi korzyść. Nigdy! W przeciwnym razie oznaczałoby to samobójstwo narodowe. Jakakolwiek działalność dowolnej jednostki, wewnątrz lub na zewnątrz kraju, która zostanie zinterpretowana jako udzielenie pomocy adwersarzowi lub umożliwienie mu odniesienia korzyści, w jakiejkolwiek dziedzinie, zostanie potraktowana jako zagrożenie „bezpieczeństwa państwa”. Zawsze!

Technologia „darmowej” energii jest najpotworniejszym snem każdego rządu! Jak otwarcie przyznano, technologia „darmowej” energii jest iskrą zapłonową nieograniczonego wyścigu zbrojeń prowadzonego przez wszystkie rządy, którego celem jest chęć uzyskania maksymalnych korzyści i dominacji. Czy sądzicie państwo, że Japonia nie poczułaby się zagrożona, gdyby Chiny uzyskały dostęp do „darmowej” energii? Czy sądzicie, że Izrael siedziałby spokojnie, gdyby Irak wykorzystywał „darmową” energię? Czy sądzicie, że Indie pozwolą Pakistanowi rozwinąć technologię „darmowej” energii? Czy sądzicie, że USA nie powstrzymają Osamy bin Ladena od uzyskania dostępu do „darmowej” energii?

Zdobycie dostępu do nieograniczonych zasobów energii w obecnym stanie stosunków panujących na naszej planecie bez wątpienia doprowadzi do zmiany dotychczasowej „równowagi sił”. Mogłoby to stać się przyczyną powszechnej wojny, której celem byłoby uniemożliwienie „innym” odnoszenia korzyści w postaci nieograniczonych bogactw i siły. Wszyscy będą dążyli do pozyskania tej technologii i jednocześnie starali się uniemożliwić jej osiągnięcie innym.

Tak więc rządy poszczególnych państw stanowią drugą siłę dążącą do opóźnienia powszechnego dostępu do technologii „darmowej” energii. Ich motywem jest instynkt samozachowawczy. Ta dążność do „samozachowania” działa na trzech poziomach: pierwszy to niedawanie niepotrzebnych korzyści nieprzyjacielowi; drugi – zapobieganie indywidualnym działaniom (anarchii) zdolnym do efektywnego przeciwstawienia się sile policji danego kraju; i trzeci (ekonomiczny) – zapewnienie strumienia dochodów płynących z opodatkowania wykorzystywanych aktualnie źródeł energii.

Ich bronią są: nieudzielanie patentów argumentowane względami bezpieczeństwa państwa, legalne i nielegalne nękanie wynalazców w formie zarzutów o przestępstwa kryminalne, rewidowanie ich zeznań podatkowych, groźby, podsłuch telefoniczny, aresztowania, podpalenia, kradzież ich własności i cały szereg innych szykan, w wyniku których okazuje się, że budowa i sprzedaż maszyn opartych na „darmowej” energii są niemożliwe.

3. Złudzenia i nieuczciwość w ruchu na rzecz „darmowej” energii

Trzecią siłą działającą na rzecz opóźnienia powszechnego dostępu do technologii „darmowej” energii są grupy pełnych złudzeń wynalazców, szarlatan i naciągaczy. Na peryferiach wspaniałych naukowych odkryć dotyczących rzeczywistych, prawdziwych technologii „darmowej” energii istnieje świat cieni składający się z niewytłumaczalnych anomalii, marginalnych wynalazków i pozbawionych skrupułów agitatorów. Pierwsze dwie siły wykorzystują media, aby uwidocznić najgorsze przykłady z tej grupy i zdezorientować społeczeństwo, a w konsekwencji zdyskredytować prawdziwe osiągnięcia w tej dziedzinie wiążąc je z jawnymi oszustwami.

W ciągu minionych 100 lat światło dzienne ujrzały dziesiątki historii opisujących niezwykłe wynalazki. Niektóre z nich przyciągnęły uwagę społeczeństwa do tego stopnia, że krążące na ich temat mity są żywe do dzisiaj, że przytoczę tylko kilka nazwisk: Keely, Hubbard, Coler i Hendershot. Niewykluczone że za tymi nazwiskami kryją się prawdziwe technologie, niemniej brak jest dzisiaj dostatecznych danych technicznych, aby móc to z całą pewnością stwierdzić. Nazwiska te stanowią element mitologii „darmowej” energii i są cytowane przez demaskatorów jako oczywiste przykłady oszustów. Mimo to idea „darmowej” energii zapadła bardzo głęboko w ludzką podświadomość.

Jest również kilku wynalazców mało istotnych technologii generujących użyteczne anomalie, którzy przesadnie wyolbrzymili doniosłość swoich odkryć. Niektórzy z nich równie przesadnie ocenili i wyolbrzymili swój udział w ich dokonaniu. Występuje tu poplątanie syndromu „gorączki złota” i/lub „kompleksu mesjasza”, które zupełnie wypacza znaczenie ich osiągnięć. Podczas gdy droga poszukiwań, którą podążają, może być wielce obiecująca, często mylą entuzjazm z faktami, od czego cierpi naukowa wartość ich pracy. Nierzadko też ulegają przemożnej pokusie, która jest zdolna przemienić ich osobowość, zwłaszcza gdy zaczynają wierzyć, że „świat spoczywa na ich barkach” lub że są jego „zbawcami”.

Dziwne rzeczy przydarzają się także ludziom, kiedy zaczyna się im wydawać, że za chwilę niezmiernie się wzbogacą. Aby pozostać obiektywnym i skromnym mając przed sobą działającą maszynę opartą na „darmowej” energii, konieczna jest niesamowita duchowa dyscyplina. Psychika wielu wynalazców ulega rozchwianiu po uwierzeniu, że udało się im stworzyć urządzenie na „darmową” energię. U niektórych z nich ujawnia się też „kompleks oskarżycielski” czyniący z nich osoby nastawione niechętnie do całego świata, do których trudno dotrzeć. Proces ten wyklucza ich z grona osób zdolnych do zbudowania maszyny na „darmową” energię i przesuwa w szeregi promotorów mitologii kłamstwa.

Są jeszcze naciągacze. Od piętnastu lat działa w Stanach Zjednoczonych pewna osoba, która naciąganie w dziedzinie „darmowej” energii podniosła do rangi profesjonalnej sztuki. W tym czasie udało się jej zebrać ponad 100 000 000 dolarów, utracić prawo do prowadzenia interesów w stanie Washington, trafić do więzienia w Kalifornii i nadal uprawiać swój proceder. Stale opowiada o jakiejś odmianie jednego z systemów „darmowej” energii i wyciąga od ludzi pieniądze, przyrzekając im, że wkrótce dostaną takie urządzenie, podczas gdy w rzeczywistości sprzedaje im jedynie informacje promocyjne, w których nie ma ani słowa o rzeczywistym terminie otrzymania urządzenia. Bezlitośnie żeruje na środowiskach chrześcijańskich i patriotycznych i wciąż rośnie w siłę.

Najnowszy przekręt tej osoby polega na namówieniu setek tysięcy ludzi do zapisywania się na zainstalowanie w domu generatora elektryczności swojej produkcji napędzanego „darmową” energią. W zamian za zgodę chętni uzyskują przyrzeczenie otrzymywania bezpłatnie prądu elektrycznego do końca życia, zaś prowadzona przez tę osobę spółka będzie sprzedawała nadmiar wytworzonego prądu miejscowym przedsiębiorstwom usługowym. Po przekonaniu klientów, że będą otrzymywali bezpłatnie prąd elektryczny do końca życia bez żadnych dodatkowych opłat, sprzedawany jest im reklamowy film wideo, który ułatwia naciąganie ich przyjaciół. Znając już motywacje i moc dwóch pierwszych sił, które omówiłem, jest oczywiste, że obecny „biznes plan” tej osoby jest niemożliwy do zrealizowania. Niszcząc zaufanie ludzi do tej technologii, ta jedna osoba uczyniła idei „darmowej” energii w USA prawdopodobnie więcej zła niż ktokolwiek inny.

Tak więc trzecią siłą opóźniającą powszechny dostęp to technologii „darmowej” energii jest ułuda i nieuczciwość panująca w samym ruchu jej zwolenników. Motywacje, które im towarzyszą, to samouwielbienie, chciwość, chęć zyskania przewagi nad innymi i fałszywe poczucie własnej wartości, zaś stosowane tu bronie to kłamstwa, oszustwa, naciąganie techniką „popatrz jakie to fajne”, łudzenie siebie samego i arogancja połączona z naukową mizernością.

4. Mało wymagające społeczeństwo

Czwartą siłą działającą na rzecz opóźnienia powszechnego dostępu do technologii „darmowej” energii jesteśmy my wszyscy. Przypuszczam, że dostrzeżenie ograniczoności i nikczemności motywów pierwszych trzech sił przyszło nam z łatwością, natomiast z dostrzeżeniem tego, że te same motywy odnoszą się również do nas wszystkich, jest już gorzej.

Niemal każdy z nas, podobnie jak ma to miejsce w przypadku najbogatszych rodzin (finansjery), hołubi fałszywą iluzję o nadrzędności i chęci kontrolowania innych, lecz nie siebie samego. Czy nie „sprzedalibyśmy się”, gdyby zaproponowano nam dziś odpowiednio wysoką cenę, powiedzmy milion dolarów? Albo czy podobnie jak rządy każdy z nas nie pragnie zapewnić sobie własnego przetrwania? Czy znalazłszy się w wypełnionym ludźmi palącym się teatrze nie spychalibyśmy w panice z drogi słabszych rozpaczliwie pragnąc dostać się do drzwi? Czyż nie delektujemy się od czasu do czasu niczym pełen iluzji wynalazca przyjemnymi złudzeniami zastępującymi nieprzyjemne doznania? Czyż nie lubimy uważać się za lepszych, niż sądzą inni? Czy nie odczuwamy lęku przed nieznanym, nawet jeśli kryje się za tym wielka nagroda?

Jak widać, wszystkie te cztery siły są jedynie różnymi aspektami tego samego procesu działającego na różnych poziomach społecznych. Tak naprawdę istnieje tylko jedna siła przeciwstawiająca się powszechnemu dostępowi do technologii „darmowej” energii i jest nią niemoralna motywacja zachowań zwierzęcia, któremu na imię Człowiek. Technologia „darmowej” energii stanowi zewnętrzną manifestację boskiej szczodrobliwości. Jest to siła napędowa ekonomiki oświeconego społeczeństwa, w którym ludzie z własnej i nieprzymuszonej woli są ustosunkowani życzliwie jeden do drugiego, w którym każdy jego członek ma wszystko, czego potrzebuje, i nie pożąda własności sąsiada, gdzie wojna i fizyczna przemoc są powszechnie potępiane i gdzie różnice między ludźmi są w najgorszym przypadku tolerowane.

Pojawienie się technologii „darmowej” energii stanowi świt prawdziwie cywilizowanych czasów. Jest to wydarzenie o znaczeniu epokowym. Nikomu nie można przypisywać zasługi jego pojawienia się. Nikt się z tej racji nie wzbogaci. Nikt przy jej pomocy nie zawładnie światem. To po prostu dar boży. Zmusza ona wszystkich do przyjęcia odpowiedzialności za to, co robimy, do samozdyscyplinowania i ograniczenia, jeśli zajdzie taka potrzeba. Świat nie może w swojej obecnej postaci posiąść „darmowej” energii. Zostanie przez nią przeobrażony w coś innego. Obecna „cywilizacja” osiągnęła szczyt swoich możliwości, ponieważ zrodziła nasiona swojego własnego przeobrażenia. Nieuduchowionym ludzkim zwierzętom nie można powierzyć „darmowej” energii, ponieważ będą robiły tylko to co zawsze, czyli wyciągały bezlitośnie korzyści jedno od drugiego lub zabijały się nawzajem w procesie rywalizacji.

Jeśli sięgniecie państwo do książki Ayn Rand Atlas Shrugged (Atlas wzruszył ramionami) lub do raportu Klubu Rzymskiego The Limits to Growth (Ograniczenia rozwoju) (1972), dowiecie się, że najbogatsze rody wiedzą o tym od dziesiątków lat i planują żyć w „świecie <<darmowej>> energii”, zaś nas wszystkich utrzymywać w obecnym stanie świadomości. To nic nowego. Królowie zawsze uważali lud (czyli nas) za swoich poddanych. Tym, co jest nowe, jest to, że wy i ja możemy porozumieć się lepiej niż dotąd. Internet oferuje nam, czwartej sile, szansę przezwyciężenia połączonych wysiłków pozostałych sił, które starają się zapobiec rozprzestrzenianiu się technologii „darmowej” energii.

SZANSA NA SPRAWIEDLIWE SPOŁECZEŃSTWO

I oto, co zaczyna się dziać. Wynalazcy upubliczniają swoje wynalazki, zamiast je patentować i trzymać w sekrecie. Coraz powszechniejsza staje się praktyka „rozdawania” informacji na temat tej technologii przy pomocy książek, nagrań wideo i stron internetowych. Mimo iż w Internecie jest jeszcze masa bezużytecznych informacji na ten temat, podaż wartościowych informacji gwałtownie rośnie. Proszę sprawdzić wykaz stron internetowych i innych źródeł zamieszczony na końcu tego artykułu.

Koniecznością jest przystąpienie do zbierania wszystkich dostępnych informacji dotyczących „darmowej” energii. Jaki jest tego powód, zapytacie zapewne? Pierwsze dwie siły nigdy nie pozwolą wynalazcy lub firmie na zbudowanie i sprzedawanie maszyn napędzanych „darmową” energią! Jedynym sposobem ich uzyskania jest samodzielne ich wykonanie (lub do spółki z przyjacielem). Właśnie taki tryb postępowania przyjęły już po cichu setki tysięcy ludzi. Nawet jeśli ktoś uważa się za niezdolnego do wykonania takiego urządzenia, niech zacznie zbierać informacje na ten temat. W ten sposób można stać się ważnym ogniwem w łańcuchu zdarzeń, które mogą przynieść korzyść innym. Skupmy się na tym, co potrafimy zrobić teraz, a nie na tym, jak wiele jeszcze zostało do zrobienia. W czasie gdy państwo czytacie ten artykuł, małe, prywatne grupy badawcze wypracowują dalsze szczegóły. Wiele z nich przystąpiło już do publikowania wyników swoich badań w Internecie.

My wszyscy stanowimy czwartą siłę. Jeśli przeciwstawimy się ignorancji i bezczynności, będziemy mogli zmienić historię. Połączony wysiłek nas wszystkich może sprawić cuda. Jedynie masowa akcja będąca wyrazem naszego wspólnego konsensusu jest zdolna do sprawienia, aby ten świat stał się takim, jakim chcemy, aby był. Pozostałe trzy siły nie pomogą nam w zamontowaniu w piwnicy elektrowni nie wymagającej paliwa. Nie pomogą nam wyzwolić się z manipulacji, jakim nas poddają.

Mimo to technologia „darmowej” energii już tu jest. Istnieje naprawdę i zmieni całkowicie styl naszego życia, naszej pracy i naszych wzajemnych stosunków. Technologia „darmowej” energii spycha do lamusa chciwość i obawę o możliwość przetrwania. Musimy jednak najpierw, podobnie jak we wszystkich pozostałych przypadkach związanych z wiarą duchową, zamanifestować naszą wielkoduszność i wiarę we własne życie.

Źródło „darmowej” energii znajduje się w nas samych i jest ono radością z wyrażania samych siebie bez ograniczeń. To nasz duchem prowadzony intuicyjny sposób wyrażania siebie samych bez zniekształceń, zastraszenia lub manipulacji. To otwartość naszych serc. W idealnym przypadku technologia „darmowej” energii podtrzymuje sprawiedliwe społeczeństwo, w którym każdy ma wystarczającą ilość pożywienia, ubranie, schronienie, poczucie własnej wartości i wolny czas, w którym może kontemplować wyższe, duchowe wartości życia. Czyż nie jesteśmy winni uświadomienia sobie nawzajem naszych lęków i podjęcia działań zmierzających do wykreowania lepszego jutra dla naszych dzieci? Wiem, że nie jestem jedynym, który czeka, aby zacząć działać na rzecz większej Prawdy. Technologia „darmowej” energii już tu jest. Od dziesiątków lat. Nowoczesne technologie porozumiewania się i Internet uniosły zasłonę skrywającą ten doniosły fakt w tajemnicy. Ludzie na całym świecie zaczynają budować urządzenia napędzane „darmową” energią na własny użytek. Bankierzy i rządy nie chcą, aby miało to miejsce, nie są jednak w stanie tego powstrzymać. W celu odciągnięcia ludzi od ruchu na rzecz „darmowej” energii będą prowokowane wojny, zaś gospodarki destabilizowane. Nie będzie na ten temat sprawozdań w głównych mediach. Będzie się tylko mówiło o lokalnych wojnach, które wybuchają wszędzie i prowadzą do oenzetowskiej okupacji pod szyldem „zachowania pokoju” w coraz większej liczbie krajów.

Zachodnie społeczeństwo znalazło się na zstępującej części spirali prowadzącej do samounicestwienia w związku z akumulacją efektów długotrwałej chciwości i skorumpowania. Ogólna dostępność technologii „darmowej” energii nie może zahamować tego trendu. Może go tylko wzmocnić. Jeśli ktoś z państwa posiada urządzenie napędzane „darmową” energią, to jest lepiej wyposażony w środki pozwalające przetrwać polityczne, społeczne i ekonomiczne przemiany, które już się realizują. Rząd żadnego państwa nie przetrwa tego procesu. Aktualne pozostaje jedynie pytanie: Kto ostatecznie będzie kontrolował świat, pierwsza czy czwarta siła?

Stoimy niemal u progu ostatniej Wielkiej Wojny, po której nastanie prawdziwa cywilizacja. Ci, którzy będą stali na uboczu i przetrwają, doczekają świtu świata „darmowej” energii. Wzywam was, abyście znaleźli się pośród tych, którzy będą próbowali.

Dr Peter Lindemann, 2001 r.

Źródło: Nexus wrzesień-październik 2001, Nr 5 (19)

Patenty Keshe pod linkiem: Keshe Foundation

Dr Peter Lindemann interesuje się zagadnieniem „darmowej” energii od roku 1973, kiedy zapoznał się z pracami Edwina Graya. Do roku 1981 opracował własny system oparty na „darmowej” energii, którego podstawę stanowią zmienne reluktancyjne generatory i silniki pulsacyjne. W latach osiemdziesiątych współpracował z Bruce’em DePalmą i Ericiem Dollardem. W roku 1988 przystąpił do Fundacji Badań z Pogranicza Nauki (Borderland Sciences Research Foundation), z którą współpracował do roku 1999. W tym czasie napisał ponad 20 artykułów opublikowanych w The Journal ofBorderland Research.

Dr Lindemann jest autorytetem w dziedzinie praktycznych zastosowań technologii eteru i zimnej elektryczności. W chwili obecnej jest współpracownikiem dra Roberta Adamsa z Nowej Zelandii oraz Trevora Jamesa Constable’a z USA. Pełni również funkcję dyrektora Research for Clear Tech, Inc. w USA.

Jest autorem książki The Free Energy Secrets of Cold Electricity (Tajemnice darmowej energii z zimnej elektryczności) oraz programu na kasecie wideo o tym samym tytule. Obie pozycje można otrzymać z Clear Tech, Inc., ‹www.free-energy.cc›, oraz z Adventures Unlimited, ‹www.adventuresunlimitedpress.com›, w USA.

Przełożył Jerzy Florczykowski

Przypisy:

1. W języku angielskim słowo „free” oznacza zarówno „wolny, nieskrępowany”, jak i „wolny od opłat, bezpłatny”. Oba te znaczenia mają

odniesienie do omawianej tu energii, ponieważ chodzi tu o ogólnie dostępną energię i jednocześnie wolną od opłat. – Przyp. tłum.

2. Skrót od British Thermal Unit – brytyjska jednostka ciepła równa 1055 dżulom (ilość ciepła potrzebna do ogrzania 1 funta wody o 1 stopień Fahrenheita). – Przyp. tłum.

Bibliografia:

• Dr Robert Adams, Applied Modern 20th Century Aether Science (Stosowana współczesna dwudziestowieczna nauka o eterze), Aethmogen Technologies, Whakatane, Nowa Zelandia, wydanie II uaktualnione, 2001.

• Dr Harold Aspoden, Modern Aether Science (Współczesna nauka o eterze), Sabberton, Wielka Brytania, 1996.

• Callum Coats, Living Energies (Żywe energie), Gateway Books, Wielka Brytania, 1996.

• Dr Peter Lindemann, The Free Energy Secrets of Cold Electricity (Tajemnice darmowej energii z zimnej elektryczności), Clear Tech, Inc., USA, 1996.

• Jeane Manning, The Coming Energy Revolution: The Search for Free Energy (Nadejście rewolucji energetycznej – poszukiwania darmowej energii), Avery Publishing Group, USA, 1996.

• Ayn Rand, Atlas Shrugged (Atlas wzruszył ramionami), Random House, 1957.

• Gerry Vassilatos, Secrets of Cold War Technology: Project HAARP and Beyond (Sekrety technologii okresu Zimnej Wojny – projekt HAARP i inne), Adventures Unlimited Press, USA, 1999.

Strony internetowe:

http://energy21.terrashare.com, opracowana przez Geoffa Egela z Australii. Najlepsza witryna w sieci!

http://www.free-energy.cc, opracowana przez Clear Tech, Inc. i dra Petera Lindemanna.

http://jnaudin.free.fr, opracowana przez JLN Labs z Francji.

http://www.1dove.com/fe/index/html, opracowana przez Jima z USA.

http://www.keelynet.com, strona Jerry’ego Deckera z USA.

http://www.xogen.com, strona poświęcona technologii superelektrolizy.

http://www.rumormillnews.com, doskonała strona zawierająca wszelkie nowinki z licznymi linkami.

Patenty:

(Większość poniższych patentów można obejrzeć na stronie internetowej http://www.delphion.com. Poniżej podaję krótką listę wynalazków, przy pomocy których można wytwarzać darmową energię).

• Tesla: USP #685957 (1901),

• Freedman: USP #2796345 (1957),

• Richardson: USP #4077001 (1978),

• Frenette: USP #4143639 (1979),

• Perkins: USP #4424797 (1984),

• Gray: USP #4595975 (1986),

• Meyer: USP #4936961 (1990),

• Chambers (Xogen): USP #6126794 (1998).

http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i ... wa-energia
1 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 14 kwie 2016, 00:21

CENNE PORADY DOŚWIADCZONEGO ELEKTRYKA

Urządzenia w celu oszczędzania energii

Obrazek Witam! Nazywam się Janusz Krzaczkowski, i przez całe swoje życie jestem elektrykiem.

Odkąd tylko pamiętam, ceny za prąd przez cały czas tylko rosły! Wiem o tym, że ceny za świato są sztucznie zawyżane i dlatego w swoim domu wciąż kombinowałem z licznikiem: a to strzałkę przesunę, a to magnes nalepię, a to coś cofnę. Mam dużą rodzinę, która zawsze potrzebuje dużo prądu - dzieciom trzeba prać śpioszki, kaftaniki plus ciągłe siedzenie starszych przed komputerem. Ogólnie kradłem prąd od państwa, trzeba to przyznać. Oprócz tego dorabiam, robiąc elektronikę w mieszkaniach. Jakoś raz pracowałem w jednym i zobaczyłem ciekawą rzecz. Umieściłem licznik, podłączyłem okablowanie, po czym właściciel domu zaczął robić remont w pokoju.

Obrazek

Coś tam piłował, wiercił, a następnego dnia na liczniku było jedynie około 300W. Jak to tak? Przecież powinno być 5-6 razy więcej! Zapytałem więc gospodarza, a ten opowiedział mi o przyrządzie, zmniejszającym zużycie energii elektrycznej. Nie wierzyłem własnym uszom, było mi tak wstyd, że nie znam tak prostych praw fizyki. Ogólnie teraz płacę za prąd 3 razy mniej, także polecam wszystkim. Przyrząd nazywa się nie po naszemu ELECTRICITY SAVING BOX i z tego co zrozumiałem kupić go ot tak w sklepie nie można. To w sumie zrozumiałe, przecież to niezbyt uczciwe w stosunku do naszego państwa. Ale przecież płacimy podatki, i to nie małe, dlatego też uważam, że to przede wszystkim rozsądne i poprawne oszczędności, a później myślę o reszcie.

Mój syn pomógł mi nauczyć się korzystać z Internetu i jakoś niedawno znalazłem stronę, gdzie można kupić ten przyrząd. Oto i adres sklepu, zobacz i zadecyduj warto oszczędzać czy nie. Ale według mnie, po co tracić więcej, gdy można zaoszczędzić? Sami rozumiecie, nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto.
http://pl.energy-saving-b0x.com/rndr/En ... Aj0BAQoBDw

http://imprs.name/rndr/Blog_electrician ... Aj0BAQoBDw
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: songo70 » niedziela 03 lip 2016, 17:25

13-letni chłopiec zbudował generator darmowej energii za mniej niż 13 euro!


Sobota, 21 maja 2016





13-letni chłopiec kierując się badaniami Tesla i zbudował generator darmowej energii za mniej niż 13 euro!


Obrazek




"Jak tandetnie może się wydawać, począwszy od pierwszego dnia na tej planecie, wiedziałem, że jestem tu z jednego powodu: aby wymyślić coś, co sprawia nam wszystkim, że przyszłość, na której żyjemy będzie szczęśliwa, zdrowa i bezpieczna może. "(Maks Loughan)




13-letni nastolatek Max Loughan Nevada ma ducha Nikoli Tesla "dar" i skonstruował generator darmowej energii, który bardzo przypomina cewki Tesli.




Tutaj, dla porównania, wyciąg z oryginalnego patentu Tesli:



Obrazek





w fartuchu i napisem Tesla na koszulce wyjaśnia Max, w wywiadzie telewizyjnym z KTVN Channel 2 w Reno i Tahoe, Nevada, że jego generator produkuje, daje darmową energię. Filmy były wykonane w kotłowni przez rodziców.




Niewiele szczegółów pokazano w audycji już w lutym 2016 raportu TV. Max wyjaśnia, że jego generator, energię pobiera z "powietrza" i odnosi się najpierw do tej energii prądu zmiennego, a następnie w DC. Jako dowód Max włącza niektóre diody LED.




To wszystko brzmi bardzo znajomo, ponieważ "urządzenie do wykorzystania energii promieniowania" jest podobne do zasady Tesla.




Mamy nadzieję, że dużo Max zobaczy i usłyszy .... i kto wie ...

Ale do tego czasu .... skieruj oczy na Maxa i uważaj ...


https://www.youtube.com/watch?v=yPhRq5r8iqg&feature=youtu.be







Quellen:

http://www.disclose.tv/action/viewvideo ... _under_15/

http://wearechange.org/teen-creates-tes ... ed-energy/

http://mysteriousuniverse.org/2016/05/t ... gy-device/




http://liebe-das-ganze.blogspot.de/2016 ... a-und.html


http://kochanezdrowie.blogspot.co.uk/20 ... rator.html
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 03 lip 2016, 17:52

że przyszłość, na której żyjemy będzie szczęśliwa, zdrowa i bezpieczna może.

Soros boys wybiją mu to szybko z głowy.. ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: chanell » czwartek 11 sie 2016, 22:43

Magrav daje mi już ponad 90% oszczędności energii – Tomasz Dubij

https://youtu.be/pqrxPso8osE
http://porozmawiajmy.tv/magrav-daje-mi- ... asz-dubij/
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 22 sie 2016, 16:24

Gdzie, u licha, jest ta darmowa energia?

Rozwój urządzeń generujących darmową energię jest od dziesięcioleci skutecznie blokowany przez finansowe elity oraz rządy poszczególnych państw za milczącym przyzwoleniem łatwo ulegających manipulacjom społeczeństw.

Pod koniec lat osiemdziesiątych XIX wieku periodyki poświęcone tematyce elektrycznej przewidywały „darmową elektryczność”[1] już w niedalekiej przyszłości. Codziennością stawały się niezwykłe odkrycia w dziedzinie elektryczności. Nikola Tesla demonstrował „bezprzewodowe oświetlenie” i inne cuda związane z prądami wysokiej częstotliwości. Wszyscy ekscytowali się przyszłością jak nigdy przedtem.

W ciągu kolejnych dwudziestu lat pojawiły się automobile, samoloty, kino, nagrania muzyczne, telefony, radio i aparaty fotograficzne. Epoka wiktoriańska odchodziła ustępując miejsca czemuś zupełnie nowemu. Po raz pierwszy w historii zwykli ludzie mogli marzyć o utopijnej przyszłości bogatej w różnorodne środki transportu publicznego, dostatku pracy i żywności dla wszystkich. Wierzono, że zaraza zostanie pokonana i stawimy czoło ubóstwu. Warunki życiowe poprawiały się i tym razem każdy miał otrzymać swoją „pajdę chleba”.

Cóż więc się stało? Gdzie w tym nawale techniki podziały się przełomowe odkrycia dotyczące energii? Czyżby to całe podniecenie dotyczące „darmowej energii”, które miało miejsce tuż przed początkiem minionego wieku, było jedynie pobożnym życzeniem, które „prawdziwa nauka” ostatecznie zdyskredytowała?

1. OBECNY STAN TECHNOLOGII

W rzeczywistości odpowiedź na to pytanie brzmi: „Nie”. Równie prawdziwa jest jednak także przeciwna odpowiedź. Opracowano spektakularne technologie energetyczne i przy okazji dokonano kolejnych przełomowych odkryć. Od tamtych czasów opracowano wiele metod pozwalających na wytwarzanie ogromnych ilości energii minimalnym kosztem, jednak żadna z nich nie sprawiła, że stała się ona „otwarta” dla konsumenta.

Dlaczego tak się stało? Zanim odpowiem na to pytanie, chciałbym najpierw przytoczyć krótką listę metod uzyskiwania „darmowej energii”, o których mam pojęcie i które sprawdziły się bez najmniejszych wątpliwości. Wspólną cechą tych wszystkich metod jest to, że zużywają one niewielką ilość jednej formy energii w celu kontrolowania lub wyzwalania dużej ilości energii innego rodzaju. Wiele z nich ma w jakiś sposób związek z ukrytym polem eteru – źródłem energii zwyczajowo ignorowanym przez „nowoczesną” naukę.

1.1. ENERGIA PROMIENIOWANIA

Wzmacniacz przekaźnikowy Nikoli Tesli, urządzenie na energię promieniowania T. Henry’ego Moraya, silnik EMA Edwina Graya i testatyczna maszyna Paula Baumanna – wszystkie one są napędzane „energią promieniowania”. Tę naturalną formę energii, błędnie określaną mianem „statycznej elektryczności”, można uzyskiwać bezpośrednio z otoczenia lub ekstrahować ze zwykłej elektryczności metodą zwaną „frakcjonowaniem”. Energia promieniowania jest zdolna do dokonywania tych samych cudów, do jakich jest zdolna elektryczność, przy czym koszt jej uzyskania wynosi niespełna 1 procent kosztów ponoszonych przy produkcji elektryczności. Nie zachowuje się ona jednak dokładnie tak samo jak elektryczność i to właśnie doprowadziło do niezrozumienia jej przez społeczność naukową.

Szwajcarska organizacja Methernitha Community posiada obecnie sześć działających modeli nie napędzanych jakimkolwiek paliwem, które czerpią moc z zasobów właśnie tej energii.

1.2. MOTORY NAPĘDZANE STAŁYMI MAGNESAMI

Nowozelandczyk dr Robert Adams opracował zdumiewające konstrukcje silników elektrycznych, generatorów prądu i ogrzewaczy napędzanych przez stałe magnesy. Jedno z tych urządzeń daje moc 100 watów umożliwiającą naładowanie źródła zasilania oraz wytwarza w ciągu dwóch minut ilość ciepła równą 140 BTU[2]!

Dr Tom Bearden (USA) posiada dwa działające modele napędzanych stałymi magnesami elektrycznych transformatorów. Urządzenie to zużywa 6 watów energii elektrycznej do kontroli kierunku pola magnetycznego, którego źródłem jest stały magnes. Poprzez ukierunkowanie pola magnetycznego najpierw do pierwszej cewki wyjściowej a następnie do drugiej cewki wyjściowej i kontynuowanie tej akcji szybko i powtarzalnie, w stylu „pingpongowym”, urządzenie to może generować na wyjściu moc elektryczną w wysokości 96 watów, i to bez żadnych części ruchomych. Bearden nazywa swoje urządzenie Elektromagnetycznym Generatorem Bezruchowym (Motionless Electromagnetic Generator; w skrócie MEG). Jean-Luis Naudin wykonał francuski duplikat tego urządzenia. Zasady jego konstrukcji i działania podał w roku 1978 po raz pierwszy Frank Richardson (USA).

Troy Reed (USA) posiada działające modele specjalnie magnetyzowanych wentylatorów, które ogrzewają się w czasie wirowania. Do ich napędu potrzebna jest zawsze taka sama ilość energii, bez względu na to, czy wytwarzają one dodatkowo ciepło, czy nie.

Oprócz powyższych opracowań, wielu innym wynalazcom udało się skonstruować działające urządzenia, które wytwarzają ruch obrotowy silnika za pomocą samych stałych magnesów.

1.3. MECHANICZNE PODGRZEWACZE

Są dwie klasy urządzeń, które zamieniają małe ilości energii mechanicznej na dużą ilość ciepła.

Najlepszym z tych czysto mechanicznych urządzeń jest para obracających się cylindrów skonstruowana przez Frenette’a (USA) i Perkinsa (USA). W urządzeniu tym jeden cylinder obraca się wewnątrz drugiego, zaś przestrzeń między nimi ma szerokość około sześciu milimetrów i jest wypełniona „roboczą cieczą”, taką jak woda lub olej, która w czasie obracania się wewnętrznego cylindra ulega podgrzaniu.

W innej metodzie stosowane są magnesy zamontowane na kole i wytwarzające prądy wirowe w płytce aluminiowej, która pod ich wpływem gwałtownie się podgrzewa. Tego rodzaju magnetyczne podgrzewacze zademonstrowali Muller z Kanady, Adams z Nowej Zelandii i Reed z USA.

Wszystkie wyżej wymienione urządzenia mogą wytwarzać dziesięciokrotnie więcej ciepła niż urządzenia standardowe przy użyciu do ich zasilania takiej samej ilości energii.

1.4. SUPERWYDAJNA ELEKTROLIZA

Wodę można rozszczepić na wodór i tlen przy pomocy elektrolizy. Standardowe podręczniki chemii utrzymują, że proces ten wymaga znacznie więcej energii niż można jej uzyskać w wyniku połączenia tych dwóch składników.

Jest to prawdą, ale tylko w przypadku najmniej efektywnego wariantu tego procesu.

Kiedy wodę podgrzewa się przy pomocy jej własnej częstotliwości rezonansowej przy zastosowaniu układu opracowanego przez Stana Meyera (USA), a ostatnio przez firmę o nazwie Xogen Power, Inc., rozpada się ona na tlen i wodór przy bardzo małym zużyciu energii elektrycznej. Zastosowanie różnych elektrolitów (chodzi o domieszki dodawane do wody, które poprawiają jej przewodnictwo elektryczne) znacząco usprawnia wydajność tego procesu. Wiadomo również, że pewne geometryczne kształty i tekstury powierzchni działają lepiej od innych. To oznacza, że można wytwarzać nieograniczone ilości paliwa wodorowego do napędzania silników (takich jak w naszych samochodach) i to jedynie po kosztach wody.

Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że w roku 1957 Freedman z USA opatentował pewien rodzaj stopu, który rozkłada wodę na wodór i tlen bez jakiegokolwiek udziału prądu elektrycznego, zaś sam stop nie ulega żadnym zmianom chemicznym. Oznacza to, że przy pomocy kawałka tego stopu można wytwarzać wodór z wody zupełnie bezpłatnie i w nieskończoność.

1.5. SILNIKI IMPLOZYJNE

Większość głównych silników przemysłowych wykorzystuje zjawisko uwalniania ciepła do wywołania procesu rozszerzania i przyrostu ciśnienia, które są z kolei wykorzystywane do wykonywania pracy, tak jak się to dzieje w silnikach samochodowych. W naturze wykorzystywane jest zjawisko przeciwne, proces oziębiania, przy pomocy którego uzyskuje się ssanie i próżnię, które są również zdolne do wykonywania pracy. Taki proces zachodzi na przykład w tornadzie.

Viktor Schauberger (Austria) był pierwszym, który budował w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku modele silników implozyjnych. Potem Callum Coats opisał szeroko w swojej książce Living Energies (Żywe energie) jego prace, w wyniku czego wielu badaczy zajęło się budową modeli implozyjnych silników turbinowych. Są to silniki nie wymagające paliwa, które wykonują pracę mechaniczną wykorzystując energię uzyskaną z próżni. Są również jeszcze prostsze konstrukcje, które wykorzystują zjawisko ruchu wirowego do uzyskania kombinacji dwóch sił – odśrodkowej i grawitacyjnej – w celu wywołania ciągłego ruchu cieczy.

1.6. REAKCJA ZIMNEJ FUZJI JĄDROWEJ

W marcu 1989 roku dwaj chemicy, Martin Fleishmann i Stanley Pons, z Uniwersytetu Brighama Younga w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych ogłosili, że udało się im wytworzyć reakcję atomowej syntezy w prostym urządzeniu mieszczącym się na stole. Ich roszczenia zostały „obalone” w ciągu sześciu miesięcy i ludzie przestali się nimi interesować.

Mimo to zimna synteza jest rzeczą bardzo realną. Nie tylko udokumentowano wytwarzanie dodatkowych ilości ciepła, ale odnotowano również niskoenergetyczne przemiany elementów atomowych w ramach dziesiątków najróżniejszych reakcji! Z całą pewnością można w ten sposób wytwarzać tanią energię oraz wykorzystać tę technologię w całym szeregu procesów przemysłowych.

1.7. WSPOMAGANE ENERGIĄ SŁONECZNĄ POMPY CIEPLNE

Lodówka w naszej kuchni jest praktycznie jedynym urządzeniem napędzanym „wolną energią”, jakie znamy.

Jest to elektrycznie sterowana pompa cieplna, która zużywa jedną wielkość energii (elektryczność) do uzyskania trzech wielkości innej energii (ciepła). Mamy więc tu do czynienia z urządzeniem o współczynniku wydajności równym 3. Nasza lodówka potrzebuje jednej jednostki energii elektrycznej do wypompowania trzech jednostek ciepła z wnętrza lodówki na zewnątrz. To typowe, lecz jednocześnie najgorsze zastosowanie tej technologii. Oto dlaczego tak się dzieje.

Pompa cieplna pompuje ciepło ze „źródła” ciepła do „zlewu”, czyli miejsca, gdzie jest ono absorbowane. Aby cały proces mógł zachodzić, „źródło” musi oczywiście być gorące, zaś „zlew” zimny. W naszej lodówce jest akurat odwrotnie. „Źródło” znajduje się wewnątrz lodówki, gdzie jest zimno, zaś „zlewem” jest powietrze w kuchni, które jest w temperaturze pokojowej, czyli wyższej niż źródło. Z tego właśnie względu współczynnik wydajności lodówki jest niski, lecz nie jest tak w przypadku wszystkich pomp cieplnych.

Łatwo uzyskuje się współczynniki wydajności rzędu 8-10 w przypadku wspomaganych słońcem pomp cieplnych. W tego rodzaju urządzeniu ciepło jest czerpane z kolektora słonecznego i składowane w dużym, podziemnym akumulatorze, który pozostaje w stałej temperaturze 55 st. F (12,78 st. C), zaś energię mechaniczną uzyskuje się w czasie jego transferu. Proces ten jest podobny do tego, jaki ma miejsce w maszynie parowej, w której energię mechaniczną uzyskuje się na drodze między kotłem a skraplaczem, z tą różnicą, że stosowana tu ciecz „wrze” w temperaturze znacznie niższej od wody.

Jedno takich urządzeń, testowane w latach siedemdziesiątych XX wieku, w którym zastosowano kolektor słoneczny o powierzchni 9,3 m2, wytworzyło 260 000 watów energii mechanicznej zmierzonej dynamometrem. (Nie chodzi tu o system promowany przez Dennisa Lee). Ilość energii zużywana do napędu kompresora (na wejściu) była mniejsza od 15 000 watów, co oznacza, że urządzenie to wytwarzało ponad siedemnastokrotnie więcej energii niż jej pobierało! (260 000 : 15 000 = 17,3) Stosując urządzenie podobne do naszej lodówki, można by dostarczać z dachowego kolektora energię wystarczającą na potrzeby niewielkiego gospodarstwa. Obecnie w skali przemysłowej wytwarzane są już systemy pomp cieplnych, które instaluje się na północ od Kony na Hawajach. Wytwarzają one prąd elektryczny czerpiąc energię z różnicy temperatur morskiej wody.

Istnieją dziesiątki innych systemów, o których nie wspomniałem. Wiele z nich jest równie wydajnych i dobrze sprawdzonych, jak te, które przytoczyłem. Tym niemniej moja krótka lista jest wystarczająca do wyciągnięcia wniosku, że technologie wykorzystujące tak zwaną „darmową energię” są już gotowe i czekają na wykorzystanie. Energia ta może uwolnić nas od zanieczyszczeń i wystarczy jej dla każdego.

Obecnie możliwe jest już zaprzestanie produkcji „gazów cieplarnianych” i zamkniecie wszystkich elektrowni jądrowych. Jesteśmy w stanie odsolić nieograniczoną ilość morskiej wody po rozsądnych cenach i dostarczyć ją do najbardziej odległych zakątków świata. Koszty transportu i produkcji prawie wszystkiego można bardzo znacząco zredukować. Żywność można hodować w cieplarniach nawet zimą i to wszędzie.

Wszystkie te cudowne korzyści, które mogą sprawić, że nasze życie na tej planecie byłoby znacznie łatwiejsze i lepsze, i to dla każdego, od dziesiątków lat nie mogą stać się naszym udziałem. Dlaczego tak się dzieje? Komu służy opóźnianie tego procesu?

2. NIEWIDZIALNI WROGOWIE TECHNOLOGII WYTWARZANIA „DARMOWEJ” ENERGII

Istnieją cztery potężne siły, które współtworzą tę sytuację. Twierdzenie, że istnieje „spisek”, którego celem jest zdławienie tej technologii, prowadzi jedynie do powierzchownego zrozumienia współczesnego świata i obarcza winą za wszystko wszystkich, z wyjątkiem nas samych. Nasza chęć pozostawania w obliczu tej sytuacji w ignorancji i bezczynności była zawsze określana przez dwie z tych sił jako „implikacja zgody”.

Tak więc poza „mało wymagającym społeczeństwem”, jakież to trzy inne siły utrudniają rozwój technologii opartej na „darmowej energii”?

2.1. MONOPOL PIENIĄDZA

Standardowa teoria ekonomiczna rozróżnia trzy rodzaje przemysłu: kapitałowy, dóbr konsumpcyjnych i usług. Pierwszy składa się z trzech typów: kapitału naturalnego, waluty i kredytów. Kapitał naturalny to surowce (na przykład kopalnie złota) i źródła energii (takie jak szyby naftowe lub zapory wodne). Waluta obejmuje drukowany i bity pieniądz i zazwyczaj pozostaje w gestii rządów. Kredyt opiera się na pożyczaniu pieniędzy na procent oraz przedłużaniu jego wartości poprzez depozytowe konta kredytowe. Jak zatem widać energia spełnia w ekonomii taką samą rolę jak złoto, druk pieniądza przez rząd oraz kredyty bankowe.

W Stanach Zjednoczonych, jak i w większości pozostałych krajów świata, istnieje „monopol pieniądza”. „Wolno” mi zarobić tyle „pieniędzy”, na ile mam ochotę, lecz będzie mi zapłacone wyłącznie w banknotach Rezerwy Federalnej (dolarach). Nic nie mogę zrobić, żeby zapłacono mi na przykład w certyfikatach złota lub w innej formie pieniądza. Ten monopol pieniądza jest w rękach niewielkiej liczby prywatnych banków, zaś banki te stanowią własność najbogatszych na świecie rodzin, które zmierzają do przejęcia kontroli nad całością kapitałów istniejących na świecie, czyli do przejęcia kontroli nad życiem każdego z nas poprzez udostępnianie (lub nie udostępnianie) wszelkich dóbr i usług. Niezależne źródło bogactwa (urządzenia napędzane „darmową” energią) będące w rękach wszystkich ludzi na świecie zrujnowałoby ich plany przejęcia całkowitej kontroli nad nami i to na zawsze. Nietrudno się domyślić, dlaczego tak właśnie jest.

Obecnie gospodarkę można „schładzać” lub „podgrzewać” za pomocą podwyższania lub obniżania stóp procentowych. Gdyby w gospodarce zaistniało niezależne źródło kapitału (energii) i każde przedsiębiorstwo lub osoba mogły zgromadzić więcej kapitału bez konieczności zaciągania pożyczek w banku, wówczas ten scentralizowany system dławienia poprzez oprocentowanie nie miałby takiego efektu jak obecnie. Technologia „darmowej” energii zmienia wartość pieniądza. Najbogatsze rodziny oraz dawcy pożyczek nie chcą mieć konkurencji. To przecież oczywiste. Oni chcą utrzymać swój obecny monopol kontroli podaży pieniądza. Technologia „darmowej” energii nie jest czymś, co należy zwalczać, ale czymś, co musi być na zawsze zakazane!

Tak więc najbogatsze rodziny i ich instytucje banków centralnych stanowią pierwszą siłę działającą z rozmysłem w kierunku opóźnienia powszechnego dostępu do technologii „darmowej” energii. Ich uzasadnieniem jest wyimaginowane „boskie prawo do rządzenia”, chciwość i nienasycona żądza kontroli wszystkiego, z wyjątkiem siebie samych. Bronie, jakich używają w celu wymuszenia tego opóźnienia, to zastraszanie, „eksperci” demaskatorzy, wykupywanie i odkładanie na półkę nowych wynalazków, mordowanie i usiłowanie mordowania wynalazców, zabójstwa, podpalenia oraz szeroki wachlarz finansowych zachęt i zniechęceń służących manipulowaniu ewentualnymi zwolennikami. Oni również są promotorami podpieranej prawami termodynamiki teorii głoszącej, że „darmowa” energia jest niemożliwa.

2.2. RZĄDY PAŃSTW

Drugą siłą opóźniającą powszechny dostęp do technologii „darmowej” energii są rządy poszczególnych państw. W tym przypadku problem nie tyle leży w sferze konkurencji w druku pieniądza, co w zachowaniu tak zwanego „bezpieczeństwa państwa”.

Nie ulega wątpliwości, że świat jest dżunglą, a ludzie bywają bardzo okrutni, nieuczciwi i podstępni. Zadaniem rządu jest „zapewnienie wspólnej obrony”. W celu wymuszenia „rządów prawa” wykonawcze agendy rządowe zlecają to zadanie „siłom policyjnym”. Wyrażając zgodę na rządy prawa większość z nas uważa, że jest to właściwa postawa i służy ona naszemu własnemu dobru. Zawsze jednak znajdzie się kilka osób, które uważają, że lepiej zadbają o swoje własne dobro zachowując się niekoniecznie zgodnie z powszechnie aprobowanym pojęciem porządku społecznego. Ludzie ci zdecydowali się na działanie poza „literą prawa” i uważa się ich za banitów, przestępców, wywrotowców, zdrajców, rewolucjonistów i terrorystów.

Rządy większości państw odkryły metodą prób i błędów, że jedyną efektywną metodą polityki zagranicznej, która opiera się próbie czasu, jest zasada „oko za oko, ząb za ząb”. Dla każdego z nas oznacza to, że rządy traktują innych tak, jak same są traktowane. Istnieje nieustanna, bezwzględna rywalizacja o pozycje i możliwość wpływu na to, co dzieje się na świecie, przy czym zawsze wygrywa „najsilniejsza” partia! W ekonomii nosi to nazwę „złotego prawa”, które głosi, że „ten, kto ma złoto, stanowi prawo”. Tak też jest w polityce, tyle że proces ten ma charakter bardziej darwinowski. Działa tu po prostu zasada „przetrwania najsprawniejszego”.

W polityce „najsprawniejszy” oznacza z reguły najsilniejszą partię, taką, która jest zdolna do stosowania najbrudniejszych metod. Do utrzymania przewagi nad „adwersarzami”, którym jest każdy, bez względu na to, czy jest przyjacielem, czy wrogiem, stosowane są wszelkie dostępne środki. Obejmują one oburzające psychologiczne chwyty, kłamstwa, oszustwa, szpiegowanie, kradzież, zabójstwa przywódców, wojny prowadzone cudzymi rękami, przymierza i zmiany sojuszników, traktaty, pomoc zagraniczną i obecność sił wojskowych tam, gdzie jest to tylko możliwe.

Może się to nam podobać lub nie, ale takie jest psychologiczne i faktyczne środowisko, w którym obracają się rządy. Żaden rząd nigdy nie zrobi bezinteresownie niczego, co mogłoby przynieść jego adwersarzowi korzyść. Nigdy! W przeciwnym razie oznaczałoby to samobójstwo narodowe. Jakakolwiek działalność dowolnej jednostki, wewnątrz lub na zewnątrz kraju, która zostanie zinterpretowana jako udzielenie pomocy adwersarzowi lub umożliwienie mu odniesienia korzyści, w jakiejkolwiek dziedzinie, zostanie potraktowana jako zagrożenie „bezpieczeństwa państwa”. Zawsze!

Technologia „darmowej” energii jest najpotworniejszym snem każdego rządu! Jak otwarcie przyznano, technologia „darmowej” energii jest iskrą zapłonową nieograniczonego wyścigu zbrojeń prowadzonego przez wszystkie rządy, którego celem jest chęć uzyskania maksymalnych korzyści i dominacji. Czy sądzicie państwo, że Japonia nie poczułaby się zagrożona, gdyby Chiny uzyskały dostęp do „darmowej” energii? Czy sądzicie, że Izrael siedziałby spokojnie, gdyby Irak wykorzystywał „darmową” energię? Czy sądzicie, że Indie pozwolą Pakistanowi rozwinąć technologię „darmowej” energii? Czy sądzicie, że USA nie powstrzymają Osamy bin Ladena od uzyskania dostępu do „darmowej” energii?

Zdobycie dostępu do nieograniczonych zasobów energii w obecnym stanie stosunków panujących na naszej planecie bez wątpienia doprowadzi do zmiany dotychczasowej „równowagi sił”. Mogłoby to stać się przyczyną powszechnej wojny, której celem byłoby uniemożliwienie „innym” odnoszenia korzyści w postaci nieograniczonych bogactw i siły. Wszyscy będą dążyli do pozyskania tej technologii i jednocześnie starali się uniemożliwić jej osiągnięcie innym.

Tak więc rządy poszczególnych państw stanowią drugą siłę dążącą do opóźnienia powszechnego dostępu do technologii „darmowej” energii. Ich motywem jest instynkt samozachowawczy. Ta dążność do „samozachowania” działa na trzech poziomach: pierwszy to niedawanie niepotrzebnych korzyści nieprzyjacielowi; drugi – zapobieganie indywidualnym działaniom (anarchii) zdolnym do efektywnego przeciwstawienia się sile policji danego kraju; i trzeci (ekonomiczny) – zapewnienie strumienia dochodów płynących z opodatkowania wykorzystywanych aktualnie źródeł energii.

Ich bronią są: nieudzielanie patentów argumentowane względami bezpieczeństwa państwa, legalne i nielegalne nękanie wynalazców w formie zarzutów o przestępstwa kryminalne, rewidowanie ich zeznań podatkowych, groźby, podsłuch telefoniczny, aresztowania, podpalenia, kradzież ich własności i cały szereg innych szykan, w wyniku których okazuje się, że budowa i sprzedaż maszyn opartych na „darmowej” energii są niemożliwe.

2.3. ZŁUDZENIA I NIEUCZCIWOŚĆ W RUCHU NA RZECZ „DARMOWEJ” ENERGII

Trzecią siłą działającą na rzecz opóźnienia powszechnego dostępu do technologii „darmowej” energii są grupy pełnych złudzeń wynalazców, szarlatanów i naciągaczy. Na peryferiach wspaniałych naukowych odkryć dotyczących rzeczywistych, prawdziwych technologii „darmowej” energii istnieje świat cieni składający się z niewytłumaczalnych anomalii, marginalnych wynalazków i pozbawionych skrupułów agitatorów. Pierwsze dwie siły wykorzystują media, aby uwidocznić najgorsze przykłady z tej grupy i zdezorientować społeczeństwo, a w konsekwencji zdyskredytować prawdziwe osiągnięcia w tej dziedzinie wiążąc je z jawnymi oszustwami.

W ciągu minionych 100 lat światło dzienne ujrzały dziesiątki historii opisujących niezwykłe wynalazki. Niektóre z nich przyciągnęły uwagę społeczeństwa do tego stopnia, że krążące na ich temat mity są żywe do dzisiaj, że przytoczę tylko kilka nazwisk: Keely, Hubbard, Coler i Hendershot. Niewykluczone że za tymi nazwiskami kryją się prawdziwe technologie, niemniej brak jest dzisiaj dostatecznych danych technicznych, aby móc to z całą pewnością stwierdzić. Nazwiska te stanowią element mitologii „darmowej” energii i są cytowane przez demaskatorów jako oczywiste przykłady oszustów. Mimo to idea „darmowej” energii zapadła bardzo głęboko w ludzką podświadomość.

Jest również kilku wynalazców mało istotnych technologii generujących użyteczne anomalie, którzy przesadnie wyolbrzymili doniosłość swoich odkryć. Niektórzy z nich równie przesadnie ocenili i wyolbrzymili swój udział w ich dokonaniu. Występuje tu poplątanie syndromu „gorączki złota” i/lub „kompleksu mesjasza”, które zupełnie wypacza znaczenie ich osiągnięć. Podczas gdy droga poszukiwań, którą podążają, może być wielce obiecująca, często mylą entuzjazm z faktami, od czego cierpi naukowa wartość ich pracy. Nierzadko też ulegają przemożnej pokusie, która jest zdolna przemienić ich osobowość, zwłaszcza gdy zaczynają wierzyć, że „świat spoczywa na ich barkach” lub że są jego „zbawcami”.

Dziwne rzeczy przydarzają się także ludziom, kiedy zaczyna się im wydawać, że za chwilę niezmiernie się wzbogacą. Aby pozostać obiektywnym i skromnym mając przed sobą działającą maszynę opartą na „darmowej” energii, konieczna jest niesamowita duchowa dyscyplina. Psychika wielu wynalazców ulega rozchwianiu po uwierzeniu, że udało się im stworzyć urządzenie na „darmową” energię. U niektórych z nich ujawnia się też „kompleks oskarżycielski” czyniący z nich osoby nastawione niechętnie do całego świata, do których trudno dotrzeć. Proces ten wyklucza ich z grona osób zdolnych do zbudowania maszyny na „darmową” energię i przesuwa w szeregi promotorów mitologii kłamstwa.

Są jeszcze naciągacze. Od piętnastu lat działa w Stanach Zjednoczonych pewna osoba, która naciąganie w dziedzinie „darmowej” energii podniosła do rangi profesjonalnej sztuki. W tym czasie udało się jej zebrać ponad 100 000 000 dolarów, utracić prawo do prowadzenia interesów w stanie Washington, trafić do więzienia w Kalifornii i nadal uprawiać swój proceder. Stale opowiada o jakiejś odmianie jednego z systemów „darmowej” energii i wyciąga od ludzi pieniądze, przyrzekając im, że wkrótce dostaną takie urządzenie, podczas gdy w rzeczywistości sprzedaje im jedynie informacje promocyjne, w których nie ma ani słowa o rzeczywistym terminie otrzymania urządzenia. Bezlitośnie żeruje na środowiskach chrześcijańskich i patriotycznych i wciąż rośnie w siłę.

Najnowszy przekręt tej osoby polega na namówieniu setek tysięcy ludzi do zapisywania się na zainstalowanie w domu generatora elektryczności swojej produkcji napędzanego „darmową” energią. W zamian za zgodę chętni uzyskują przyrzeczenie otrzymywania bezpłatnie prądu elektrycznego do końca życia, zaś prowadzona przez tę osobę spółka będzie sprzedawała nadmiar wytworzonego prądu miejscowym przedsiębiorstwom usługowym. Po przekonaniu klientów, że będą otrzymywali bezpłatnie prąd elektryczny do końca życia bez żadnych dodatkowych opłat, sprzedawany jest im reklamowy film wideo, który ułatwia naciąganie ich przyjaciół. Znając już motywacje i moc dwóch pierwszych sił, które omówiłem, jest oczywiste, że obecny „biznes plan” tej osoby jest niemożliwy do zrealizowania. Niszcząc zaufanie ludzi do tej technologii, ta jedna osoba uczyniła idei „darmowej” energii w USA prawdopodobnie więcej zła niż ktokolwiek inny.



Tak więc trzecią siłą opóźniającą powszechny dostęp to technologii „darmowej” energii jest ułuda i nieuczciwość panująca w samym ruchu jej zwolenników. Motywacje, które im towarzyszą, to samouwielbienie, chciwość, chęć zyskania przewagi nad innymi i fałszywe poczucie własnej wartości, zaś stosowane tu bronie to kłamstwa, oszustwa, naciąganie techniką „popatrz jakie to fajne”, łudzenie siebie samego i arogancja połączona z naukową mizernością.

2.4. MAŁO WYMAGAJĄCE SPOŁECZEŃSTWO
Czwartą siłą działającą na rzecz opóźnienia powszechnego dostępu do technologii „darmowej” energii jesteśmy my wszyscy. Przypuszczam, że dostrzeżenie ograniczoności i nikczemności motywów pierwszych trzech sił przyszło nam z łatwością, natomiast z dostrzeżeniem tego, że te same motywy odnoszą się również do nas wszystkich, jest już gorzej.

Niemal każdy z nas, podobnie jak ma to miejsce w przypadku najbogatszych rodzin (finansjery), hołubi fałszywą iluzję o nadrzędności i chęci kontrolowania innych, lecz nie siebie samego.

Czy nie „sprzedalibyśmy się”, gdyby zaproponowano nam dziś odpowiednio wysoką cenę, powiedzmy milion dolarów?
Albo czy podobnie jak rządy każdy z nas nie pragnie zapewnić sobie własnego przetrwania?
Czy znalazłszy się w wypełnionym ludźmi palącym się teatrze nie spychalibyśmy w panice z drogi słabszych rozpaczliwie pragnąc dostać się do drzwi?
Czyż nie delektujemy się od czasu do czasu niczym pełen iluzji wynalazca przyjemnymi złudzeniami zastępującymi nieprzyjemne doznania?
Czyż nie lubimy uważać się za lepszych, niż sądzą inni?
Czy nie odczuwamy lęku przed nieznanym, nawet jeśli kryje się za tym wielka nagroda?
Jak widać, wszystkie te cztery siły są jedynie różnymi aspektami tego samego procesu działającego na różnych poziomach społecznych.

Tak naprawdę istnieje tylko jedna siła przeciwstawiająca się powszechnemu dostępowi do technologii „darmowej” energii i jest nią niemoralna motywacja zachowań zwierzęcia, któremu na imię Człowiek. Technologia „darmowej” energii stanowi zewnętrzną manifestację boskiej szczodrobliwości. Jest to siła napędowa ekonomiki oświeconego społeczeństwa, w którym ludzie z własnej i nieprzymuszonej woli są ustosunkowani życzliwie jeden do drugiego, w którym każdy jego członek ma wszystko, czego potrzebuje, i nie pożąda własności sąsiada, gdzie wojna i fizyczna przemoc są powszechnie potępiane i gdzie różnice między ludźmi są w najgorszym przypadku tolerowane.
Pojawienie się technologii „darmowej” energii stanowi świt prawdziwie cywilizowanych czasów. Jest to wydarzenie o znaczeniu epokowym. Nikomu nie można przypisywać zasługi jego pojawienia się. Nikt się z tej racji nie wzbogaci. Nikt przy jej pomocy nie zawładnie światem. To po prostu dar boży. Zmusza ona wszystkich do przyjęcia odpowiedzialności za to, co robimy, do samozdyscyplinowania i ograniczenia, jeśli zajdzie taka potrzeba. Świat nie może w swojej obecnej postaci posiąść „darmowej” energii. Zostanie przez nią przeobrażony w coś innego. Obecna „cywilizacja” osiągnęła szczyt swoich możliwości, ponieważ zrodziła nasiona swojego własnego przeobrażenia.

Nieuduchowionym ludzkim zwierzętom nie można powierzyć „darmowej” energii, ponieważ będą robiły tylko to, co zawsze, czyli wyciągały bezlitośnie korzyści jedno od drugiego, lub zabijały się nawzajem w procesie rywalizacji.
Jeśli sięgniecie państwo do książki Ayn Rand „Atlas Shrugged” („Atlas wzruszył ramionami”) lub do raportu Klubu Rzymskiego „The Limits to Growth” („Ograniczenia rozwoju”, 1972), dowiecie się, że najbogatsze rody wiedzą o tym od dziesiątków lat i planują żyć w „świecie ‘darmowej’ energii”, zaś nas wszystkich utrzymywać w obecnym stanie świadomości. To nic nowego. Królowie zawsze uważali lud (czyli nas) za swoich poddanych. Tym, co jest nowe, jest to, że wy i ja możemy porozumieć się lepiej niż dotąd. Internet oferuje nam, czwartej sile, szansę przezwyciężenia połączonych wysiłków pozostałych sił, które starają się zapobiec rozprzestrzenianiu się technologii „darmowej” energii.

3. SZANSA NA SPRAWIEDLIWE SPOŁECZEŃSTWO

I oto, co zaczyna się dziać. Wynalazcy upubliczniają swoje wynalazki, zamiast je patentować i trzymać w sekrecie. Coraz powszechniejsza staje się praktyka „rozdawania” informacji na temat tej technologii przy pomocy książek, nagrań wideo i stron internetowych. Mimo iż w Internecie jest jeszcze masa bezużytecznych informacji na ten temat, podaż wartościowych informacji gwałtownie rośnie. Proszę sprawdzić wykaz stron internetowych i innych źródeł zamieszczony na końcu tego artykułu.

Koniecznością jest przystąpienie do zbierania wszystkich dostępnych informacji dotyczących „darmowej” energii. Jaki jest tego powód, zapytacie zapewne? Pierwsze dwie siły nigdy nie pozwolą wynalazcy lub firmie na zbudowanie i sprzedawanie maszyn napędzanych „darmową” energią! Jedynym sposobem ich uzyskania jest samodzielne ich wykonanie (lub do spółki z przyjacielem). Właśnie taki tryb postępowania przyjęły już po cichu setki tysięcy ludzi. Nawet jeśli ktoś uważa się za niezdolnego do wykonania takiego urządzenia, niech zacznie zbierać informacje na ten temat. W ten sposób można stać się ważnym ogniwem w łańcuchu zdarzeń, które mogą przynieść korzyść innym. Skupmy się na tym, co potrafimy zrobić teraz, a nie na tym, jak wiele jeszcze zostało do zrobienia. W czasie gdy państwo czytacie ten artykuł, małe, prywatne grupy badawcze wypracowują dalsze szczegóły. Wiele z nich przystąpiło już do publikowania wyników swoich badań w Internecie.

My wszyscy stanowimy czwartą siłę. Jeśli przeciwstawimy się ignorancji i bezczynności, będziemy mogli zmienić historię. Połączony wysiłek nas wszystkich może sprawić cuda. Jedynie masowa akcja będąca wyrazem naszego wspólnego konsensusu jest zdolna do sprawienia, aby ten świat stał się takim, jakim chcemy, aby był. Pozostałe trzy siły nie pomogą nam w zamontowaniu w piwnicy elektrowni nie wymagającej paliwa. Nie pomogą nam wyzwolić się z manipulacji, jakim nas poddają.

Mimo to technologia „darmowej” energii już tu jest. Istnieje naprawdę i zmieni całkowicie styl naszego życia, naszej pracy i naszych wzajemnych stosunków. Technologia „darmowej” energii spycha do lamusa chciwość i obawę o możliwość przetrwania. Musimy jednak najpierw, podobnie jak we wszystkich pozostałych przypadkach związanych z wiarą duchową, zamanifestować naszą wielkoduszność i wiarę we własne życie.
Źródło „darmowej” energii znajduje się w nas samych i jest ono radością z wyrażania samych siebie bez ograniczeń. To nasz duchem prowadzony intuicyjny sposób wyrażania siebie samych bez zniekształceń, zastraszenia lub manipulacji. To otwartość naszych serc. W idealnym przypadku technologia „darmowej” energii podtrzymuje sprawiedliwe społeczeństwo, w którym każdy ma wystarczającą ilość pożywienia, ubranie, schronienie, poczucie własnej wartości i wolny czas, w którym może kontemplować wyższe, duchowe wartości życia.
Czyż nie jesteśmy winni uświadomienia sobie nawzajem naszych lęków i podjęcia działań zmierzających do wykreowania lepszego jutra dla naszych dzieci? Wiem, że nie jestem jedynym, który czeka, aby zacząć działać na rzecz większej Prawdy. Technologia „darmowej” energii już tu jest. Od dziesiątków lat. Nowoczesne technologie porozumiewania się i Internet uniosły zasłonę skrywającą ten doniosły fakt w tajemnicy. Ludzie na całym świecie zaczynają budować urządzenia napędzane „darmową” energią na własny użytek.

Bankierzy i rządy nie chcą, aby miało to miejsce, nie są jednak w stanie tego powstrzymać. W celu odciągnięcia ludzi od ruchu na rzecz „darmowej” energii będą prowokowane wojny, zaś gospodarki destabilizowane. Nie będzie na ten temat sprawozdań w głównych mediach. Będzie się tylko mówiło o lokalnych wojnach, które wybuchają wszędzie i prowadzą do oenzetowskiej okupacji pod szyldem „zachowania pokoju” w coraz większej liczbie krajów.

Zachodnie społeczeństwo znalazło się na zstępującej części spirali prowadzącej do samounicestwienia w związku z akumulacją efektów długotrwałej chciwości i skorumpowania. Ogólna dostępność technologii „darmowej” energii nie może zahamować tego trendu. Może go tylko wzmocnić. Jeśli ktoś z państwa posiada urządzenie napędzane „darmową” energią, to jest lepiej wyposażony w środki pozwalające przetrwać polityczne, społeczne i ekonomiczne przemiany, które już się realizują. Rząd żadnego państwa nie przetrwa tego procesu. Aktualne pozostaje jedynie pytanie: Kto ostatecznie będzie kontrolował świat, pierwsza czy czwarta siła?

Stoimy niemal u progu ostatniej Wielkiej Wojny, po której nastanie prawdziwa cywilizacja. Ci, którzy będą stali na uboczu i przetrwają, doczekają świtu świata „darmowej” energii. Wzywam was, abyście znaleźli się pośród tych, którzy będą próbowali.

Autor: dr Peter Lindemann
Tłumaczenie: Jerzy Florczykowski
Źródło: „Nexus” nr 5 (19) 2001

O AUTORZE

Dr Peter Lindemann interesuje się zagadnieniem „darmowej” energii od roku 1973, kiedy zapoznał się z pracami Edwina Graya. Do roku 1981 opracował własny system oparty na „darmowej” energii, którego podstawę stanowią zmienne reluktancyjne generatory i silniki pulsacyjne. W latach osiemdziesiątych współpracował z Bruce’em DePalmą i Ericiem Dollardem. W roku 1988 przystąpił do Fundacji Badań z Pogranicza Nauki (Borderland Sciences Research Foundation), z którą współpracował do roku 1999. W tym czasie napisał ponad 20 artykułów opublikowanych w „The Journal of Borderland Research”.

Dr Lindemann jest autorytetem w dziedzinie praktycznych zastosowań technologii eteru i zimnej elektryczności. W chwili obecnej jest współpracownikiem dra Roberta Adamsa z Nowej Zelandii oraz Trevora Jamesa Constable’a z USA. Pełni również funkcję dyrektora Research for Clear Tech, Inc. w USA.

Jest autorem książki „The Free Energy Secrets of Cold Electricity” („Tajemnice darmowej energii z zimnej elektryczności”) oraz programu na kasecie wideo o tym samym tytule. Obie pozycje można otrzymać z Clear Tech, Inc., www.free-energy.cc, oraz z Adventures Unlimited, www.adventuresunlimitedpress.com, w USA.

PRZYPISY

[1] W języku angielskim słowo „free” oznacza zarówno „wolny, nieskrępowany”, jak i „wolny od opłat, bezpłatny”. Oba te znaczenia mają odniesienie do omawianej tu energii, ponieważ chodzi tu o ogólnie dostępną energię i jednocześnie wolną od opłat. – Przyp. tłum.

[2] Skrót od British Thermal Unit – brytyjska jednostka ciepła równa 1055 dżulom (ilość ciepła potrzebna do ogrzania 1 funta wody o 1 stopień Fahrenheita). – Przyp. tłum.

BIBLIOGRAFIA

1. Dr Robert Adams, Applied Modern 20th Century Aether Science (Stosowana współczesna dwudziestowieczna nauka o eterze), Aethmogen Technologies, Whakatane, Nowa Zelandia, wydanie II uaktualnione, 2001.

2. Dr Harold Aspoden, Modern Aether Science (Współczesna nauka o eterze), Sabberton, Wielka Brytania, 1996.

3. Callum Coats, Living Energies (Żywe energie), Gateway Books, Wielka Brytania, 1996.

4. Dr Peter Lindemann, The Free Energy Secrets of Cold Electricity (Tajemnice darmowej energii z zimnej elektryczności), Clear Tech, Inc., USA, 1996.

5. Jeane Manning, The Coming Energy Revolution: The Search for Free Energy (Nadejście rewolucji energetycznej – poszukiwania darmowej energii), Avery Publishing Group, USA, 1996.

6. Ayn Rand, Atlas Shrugged (Atlas wzruszył ramionami), Random House, 1957.

7. Gerry Vassilatos, Secrets of Cold War Technology: Project HAARP and Beyond (Sekrety technologii okresu Zimnej Wojny – projekt HAARP i inne), Adventures Unlimited Press, USA, 1999.

8. http://energy21.terrashare.com, opracowana przez Geoffa Egela z Australii. Najlepsza witryna w sieci!

9. www.free-energy.cc, opracowana przez Clear Tech, Inc. i dra Petera Lindemanna.

10. http://jnaudin.free.fr, opracowana przez JLN Labs z Francji.

11. www.1dove.com/fe/index/html, opracowana przez Jima z USA.

12. www.keelynet.com, strona Jerry’ego Deckera z USA.

13. www.xogen.com, strona poświęcona technologii superelektrolizy.

14. www.rumormillnews.com, doskonała strona zawierająca wszelkie nowinki z licznymi linkami.

PATENTY

Większość poniższych patentów można obejrzeć na stronie internetowej www.delphion.com. Poniżej podaję krótką listę wynalazków, przy pomocy których można wytwarzać darmową energię.

- Tesla: USP #685957 (1901),

- Freedman: USP #2796345 (1957),

- Richardson: USP #4077001 (1978),

- Frenette: USP #4143639 (1979),

- Perkins: USP #4424797 (1984),

- Gray: USP #4595975 (1986),

- Meyer: USP #4936961 (1990),

- Chambers (Xogen): USP #6126794 (1998).

Opublikowano za: http://wolnemedia.net/nauka/gdzie-u-lic
a-energia/


http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/ ... a-energia/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 22 sie 2016, 18:21

Zastanawialisccie sie czasem nad mozliwosciami jakie daja ludzkie miesnie ? W temacie i roznych na jego temat opracowaniach mowi sie wiele o darmowej energii tak ,jakby ona po prostu sie nam nalezala i powinna za nas wszystko robic podczas gdy my tylko bedziemy zajmowac sie rozwojem osobistym. A moze tak troche wysilku Panie i Panowie ?
Troche ruchu jeszcze nikogo nie zabilo.
Kiedy jade do pracy na rowerze moje miesnie wykonuja efektywnie ta sama prace , co samochod kolegi - pokonuje dystans. Predkosc jaka rozwijam jest wystarczajaca do tego , aby do pracy dotrzec w 40 minut - tyle samo czasu, co zajmuje dotarcie tam autobusem i to pedalujac spokojnym tempem , bez specjalnego wysilku.
Pisze o tym , gdyz niedawno trafilem na wynalazek niemieckiego przedsiebiorcy ,ktory nazywa sie erokit. Jest to w gruncie rzeczy rower, bez zadnego dodatkowego zasilania procz ludzkich miesni , ale przekladnie , ktore zastosowal sa tak skonstruowane , ze pedalujac wytwarzamy w nich prad, ktory z koleii napedza kola ( tak pokrotce to mozna wyjasnic). System napedowy jest na tyle sprawny , ze rower moze smialo konkurowac z samochodami jesli chodzi o predkosc w ruchu miejskim. Poniewaz nie ma on zadnego zewnetrznego zasilania to jest wg prawa traktowany jak zwykly rower ( kolazom osiagajacym na rowerach predkosci 60 ciu i 70 km/h nie wysyla sie mandatow za przekroczenie predkosci ;) ) . Rower wg prawa , nie musi byc rejestrowany. Poruszajac sie rowerem nie placimy podatku drogowego i nikt nas nie zmusi do przegladow technicznych. Nikt nie ogranicza nam wolnosci - system o ktorym w powyzszym artykule mowa - nawet zacheca do przesiadania sie na rowery.
i teraz puscmy wodze fantazji :)
W przypadku wynalazku o ktorym pisze ( erokit) mozna sobie wyobrazic , ze powiedzmy 1000 uzytkownikow takich rowerow postanawia wytworzony za pomoca wlasnych miesni prad ( zwielokrotniony za pomoca sprytnego systemu przekladni ) wpuscic do sieci elektrycznej , ktora zasila urzadzenia gospodarstwa domowego. :) Nikt , zadna wladza , nie jest w stanie temu zapobiec bo pedalowanie jest legalne !! .

Rozumiem , ze wielu czytelnikow sie teraz usmiecha z politowaniem na moj pomysl , ale to jest po prostu rozwiniecie tematu ktory poruszyl poprzedni post w praktyce. Ludzie sami - DOSLOWNIE SILA MIESNI - sa w stanie wytworzyc sobie darmowa energie juz w przypadku pojedynczego roweru , a co dopiero stosujac kolektywny wysilek tysiecy takich stacjonarnych "elektrowni" . Na pierwszy rzut oka zabawny to pomysl , lecz wyobrazmy sobie .. likwidujemy bezrobocie , gdyz kazdy moze pedalowac i zatrudnic sie w takiej elektroni na rzecz innych w zamian za co dostaje cieply posilek oraz dach nad glowa ... Wiadomo tez ,ze ruszajac miesniami jestesmy zdrowsi ,gdyz poprawia sie wydajnosc krazenia , serca , spada cholesterol ( ludzie z tymi problemami mogliby sie jednoczesnie leczyc pedalujac oraz produkowac "darmowa" enerrgie dla innych ). Wytworzona energia , jak juz wspomniano przekalada sie na wieksza niezaleznosc i wolnosc, rowniez ekonomicznie . Tysiace ludzi wykonujac prosta czynnosc pedalowania moglby wypracowac dla siebie i innych bezpieczna przyszlosc bez strachu o jutro :))

Tym troche zabawnym postem chcialem zwrocic Wasza uwage na fakt , ze my sami w sobie jestesmy doslownie zrodlem darmowej energii., Nasze miesnie w kolektywnym wysilku byly w stanie zbudowac Wielkie Piramidy , wzniesc kamienne kregi takie jak Stonhenge w odleglej przeszlosci , a dzis ? Dzis mozemy zwielokrotnic moc tych miesni i doslownie uniezaleznic sie od kontrolerow rzeczywistosci - to jest w nas samych i zawsze bylo.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 25 wrz 2016, 23:58

0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 29 wrz 2016, 15:02

https://www.youtube.com/watch?v=0A8ajRoHvOA

Opublikowany 28.09.2016

Jerzy Orzeł opowiada o swoich doświadczeniach z wodą i ogniem, które doprowadziły do skonstruowania "samochodu na wodę", a w zasadzie dodaniu do procesu spalania w silniku pary wodnej.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 04 paź 2016, 20:37

Wolna energia #2 – Magrav, pierwsze doświadczenia i pomiary elektryczne – Paweł Wojdat i Marcin Plewko

https://youtu.be/xNMsiSCz5SE



http://porozmawiajmy.tv/wolna-energia-2 ... in-plewko/
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Darmowa energia już w domu

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 09 paź 2016, 23:35

1 x



ODPOWIEDZ