Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

RODOS .... RODY ROŻY.......

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 19:25

RODOS ...RODY RÓŻY....
« : Lipiec 23, 2012, 10:19:32 »



Przepiękna wyspa kryjąca mnóstwo starych sekretów... kto je potrafi odczytać i zrozumieć , zrozumie historię Człowieka.





MITOLOGIA GRECKA - TEOGONIA



DZIEŁA CZ.I DZIEŁA CZ.II
NA TEJ STRONIE: TEOGONIA . PROTOGENOI . BOGOWIE PRZEDOLIMPIJSCY . BOGOWIE OLIMPIJSCY . POSTACI GRECKIEJ MITOLOGII



Mitologia grecka stworzyła europejskie wyobrażenie o porządku świata i w poetyckiej formie przedstawiła egzystencjalne konflikty stanowiące istotę ludzkiego losu. Stworzyła w ten sposób zespół pojęć i tematów niemal całej europejskiej sztuki tworzonej do czasu pojawienia się chrześcijaństwa i we wszystkich epokach nawiązujących pośrednio lub bezpośrednio do tradycji antycznej. Poetyckie piękno, emocjonalna sugestywność i wielowiekowe trwanie mitów w świadomości Europejczyków spowodowały, że nawet skrajnie awangardowa sztuka współczesna - o ile wykracza poza czyste dekoratorstwo - odwołuje się często do świata pojęć greckiej mitologii. Na tym polega fenomen kulturowej wspólnoty i tożsamości.
Bez ogólnej znajomości pojęć greckiej mitologii trudno jest odczytać głębsze treści wielu dzieł sztuki, a nawet trudno uwierzyć, że tak wydawałoby się hermetyczne, abstrakcjonistyczne nurty jak neoplastycyzm, są w istocie nowoczesną interpretacją greckiej teogonii.
Mitologia zastępowała Grekom naukę prehistorii przedstawiając dzieje świata od pierwotnego chaosu do czasów wojny trojańskiej i trudno jest w niej oddzielić to, co boskie od tego, co ludzkie. Nauka nie wie kto stworzył człowieka, ale każda kultura tworzyła swoje wyobrażenie boga, wyrażając w nim - bezwiednie - prawdę o samej sobie. Jednak mitologia grecka przedstawia nie tylko świat antycznych wierzeń, ale jest również istotnym źródłem informacji historycznych. O ile teogonii nie da się weryfikować metodami naukowymi, to po latach badań i w konfrontacji z materiałem archeologicznym w wielu mitach odkryto rzetelne, chociaż czasami trudne do odczytania relacje o rzeczywistych postaciach i wydarzeniach. Dotyczy to przede wszystkim poprzedzającego wojnę trojańską XIII w. pne, kiedy to cywilizacja egejska epoki brązu osiągnęłą pełnię rozkwitu i szybko chyliła się ku upadkowi, gdy powstawała ostateczna forma zachowanych di dziś centrów tej cywilizacji i gdy tworzyły się dynastie tymi centrami władające. W niczym nie umniejsza wartości historycznego przekazu mitów fakt, że licencja poetycka połaczyła w nich losy ludzi z losami bogów i herosów.
Mitologia grecka jest cyniczna i bezlitosna, świat bogów nie daje ani schronienia ani nadziei - i zapewne dlatego jest tak przejmująco prawdziwa. Ludzie skazani są na samych siebie, muszą podejmować rozpaczliwe decyzje, odpowiadać na pytania, na które nie ma odpowiedzi i rozwiązywać problemy, które nie mają rozwiązania. Tragedia mogła narodzić się tylko w Grecji.

Świat greckich mitów wydaje się bardzo zagmatwany ze względu na ogromną ilość postaci i wątków, a dodatkowo komplikuje go fakt, że różne społeczności i różni autorzy tworzyli mitologię różniącą się szczegółami boskiej genealogii i wprowadzali wątki związane z kultami regionalnych bóstw opiekuńczych, ale jest w gruncie rzeczy bardzo prosty. Łączy on cztery sfery - pierwotne żywioły stwórcze, trzy pokolenia bogów, ludzi śmiertelnych i zrodzonych ze związku bogów i ludzi herosów.
Historię stworzenia mitycznych bogów - teogonię - spisał żyjący ok. 700 r. pne beocki poeta Hezjod, a jej orficką wersję opracował w V w. pne uczeń Arystotelesa, Eudmeos z Rodos.

http://www.historiasztuki.com.pl/040_MI ... GONIA.html


http://docs9.chomikuj.pl/988076356,PL,0,0,276.doc


Poznać Rodos.. zrozumieć jej sekrety i odkryć połączenie przeszłości z przyszłością to wielka sztuka, sztuka ale również zrozumienie niewidzialnego to zaufanie własnym odczuciom.

http://www.ell.gr/rodos.html


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 19:27

Rodos turystycznie...



Rhodes Island Rodos Rhodos GREECE (HD-English version)



http://www.youtube.com/watch?v=IjbGf5nQ ... r_embedded

Jednak żeby naprawdę odkryć jej uroki potrzeba czasu i chęci podróżowania po niej miast zachwytu jej cudownymi plażami i aksamitnym morzem.....



Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 19:30

Ekspert: Maria Omelczuk, opublikowane w kategorii Miasta

Antyczne zabytki Rodos: Kameiros

Ta wynurzająca się z Morza Egejskiego grecka wyspa położona jest bardzo blisko trzech różnych kontynentów: Europy, Azji i Afryki. Fakt ten znacząco wpłynął na burzliwą historię tego miejsca, które – jako ważny punkt strategiczny – stało się obiektem walk i licznych zmian polityczno-administracyjnych. Kameiros Kameiros

Dowodem na to jest wspaniała i różnorodna architektura wyspy, która posiada dobrze zachowane zabytki niemal ze wszystkich epok dziejów ludzkości.

Jeśli lubimy porządek chronologiczny, powinniśmy zacząć od zwiedzania ruin dwóch ważnych, wspaniale zachowanych miast: Kameiros i Lindos, obu założonych przez doryckich Greków. Ci pierwsi osadnicy przybyli na Rodos z Azji Mniejszej już około 1000 r. p.n.e. i założyli tutaj kolonię, która z czasem stała się jednym z ważniejszych ośrodków handlu oraz sztuki starożytnej Hellady.

W Kameiros ocalało najwięcej zabytków, które reprezentują klasyczny dorycki porządek architektoniczny. Plac targowy (agora), na który wchodzimy zaraz po przejściu przez bramę miejską, dobrze zachowane fundamenty domów, świątynia boga Apollina, będąca największą budowlą tego miasta oraz sanktuarium boga słońca, Heliosa – wszystkie te pozostałości antyku stanowią podręcznikowy wręcz przykład monumentalizmu, minimalizmu, funkcjonalizmu i oszczędności dekoracji, cech tak charakterystycznych dla doryckiego stylu.

Warto wspiąć się na pobliskie wzgórze, na którym dumnie prezentują się ruiny świątyni bogini Ateny i skąd rozpościera się malownicza panorama na całe Kameiros.

Po drodze znajduje się ciekawostka techniczna i arcydzieło antycznej inżynierii – kilka okrągłych cystern, w których magazynowano wodę pitną. Wykopaliska archeologiczne dowiodły, iż zostały one zbudowane na miejscu dużo starszego, liczącego sobie prawie 3 tysiące lat, wielkiego zbiornika wodnego o pojemności 600 tysięcy litrów.

http://www.experto24.pl/lifestyle/podro ... eiros.html



Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 19:31

Rodos stare i nowe....

rodos

Z dala od szalejących tłumów w Neochori (Nowe Miasto), zwartych szeregów leżaków i parasoli na północnych plażach, koczowatych koszulek i tandetnych bibelotów sprzedawanych w miejscowościach wczasowych, na Rodos wciąż można znaleźć tereny, niemal nieskażone cywilizacją. Wzdłuż obu wybrzeży kursują często autobusy z dworca przy Nowym Rynku, ale by dotrzeć do pustych plaż, odległych klasztorów i zamków na wzgórzach nad gajami cytrusowymi, najlepiej wynająć samochód, dżipa lub dobry motocykl.

rodos

Historia wyspy:

Starożytni Grecy, joanici, osmańscy najeźdźcy i włoscy kolonizatorzy pozostawili w mieście Rodos niezwykłą mieszankę stylów architektonicznych. W klasyczny układ ulic wpisują się zamkowe wieżyczki, kolumny świątyń, bizantyjskie kościoły, minarety meczetów i na dokładkę dwa jelenie z brązu strzegące wód w porcie Mandraki.
To tam przypuszczalnie znajdował się sławny Kolos Rodyjski - wspaniały 30-metrowy posąg boga słońce Heliosa wykonany przez tutejszych rzeźbiarzy Karisa i Lakisa. Legenda głosi, że stał okrakiem nad wejściem do portu, co oznaczałoby, że rzeźba i tak imponująca według wszelkich standardów - musiałaby być ponad dziesięciokrotnie większa, co z przyczyn technicznych wydaje się niemożliwe. Choć lokalizacja Kolosa pozostaje nieznana, wiadomo, że runął podczas trzęsienia ziemi w 222 r. p.n.r. Brąz, z którego był zbudowany, sprzedano jako złom w VII w. n.e.
W czasach imperium bizantyjskiego Rodos władali Genueńczycy, a po nich joanici, którzy - uciekając z Jerozolimy przez Cypr - podbili miasto w 1309 r. i rozpoczęli trwający 213 lat okres rządów sprawowanych kolejno przez 19 Wielkich Mistrzów. Joanici (zwani też szpitalnikami, od szpitala św. Jana w Jerozolimie) wzmocnili fortyfikacje miasta i dali się we znaki osmańskiej flocie. Trwało to do roku 1522, kiedy sułtan Sulejman Wspaniały zdobył Rodos po sześciomiesięcznym oblężeniu - przeciwko 650 rycerzom stanęło wówczas 200 tys. Turków. Wielki Mistrz ze 180 ocalałymi zakonnikami poddali sie i otrzymali gwarancję bezpiecznego przejazdu na Maltę. Turcy osmańscy panowali na wyspie przez 390 lat; kościoły zamienili w meczety, a chrześcijanom nie wolno było mieszkać w obrębie miejskich murów.


rodos

W 1912 r. Rodos zajęły Włochy, będące w stanie wojny z Turcją. Rozpoczęto wówczas zakrojone na szeroką skalę prace archeologiczne. W 1943 r. na wyspę wkroczyli Niemcy. Rodos została wyzwolona przez aliantów w roku 1945, a trzy lata później, kiedy Dodekanez przyłączano do Grecji, nad wyspa zaczęła powiewać biało-niebieska flagą.
Wyspa wciąż jest oblegana - tym razem przez turystów. Miasto Rodos założone przez Greków w czasach imperium osmańskiego, wyraźnie dzieli się na starą i nową część (Neochori). Kontrast jest uderzający - z jednej strony fast foody, luksusowe butiki i rytmy techno, a z drugiej brukowane uliczki i sielska atmosfera.

Nowe Miasto

Pełno tu eleganckich sklepów, w których handluje się towarami znanych marek. Można usiąść w jednej z drogich kafejek portowych w Mandraki, nastawionych głównie na turystów, i przyglądać sie jachtom. Nieco tańsze działają w hali targowej (Nea Agora) obok straganów z rybami, mięsem oraz wielkimi strertami warzyw i owoców. Sprzedaje się tu również niedrogie souvlaki, świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy i pieczywo w niezłej piekarni.
Na nabrzeżu roi się od karykarzystów, ulicznych sprzedawców popcornu i gąbek. Nie brakuje też naganiaczy oferujących jednodniowe rejsy morskie. Promy wycieczkowe wypływają przed 9:00 na wyspę Simi, zatrzymują się przy klasztorze w Panormitis, oraz do Lindos na wschodnim wybrzeżu, na południe od miasta Rodos. Niewielkie wodoloty cumują u nasady molo, a duże promy w porcie handlowym (15 minut marszu na wschód).
Mandraki, którego strzeże okrągła bastylia i zarazem latarnia morska Agios Nikolaos (fort św. Mikołaja), to znany port pośredni na międzynarodowych szlakach żeglarskich oraz miejsce, gdzie można wynająć jacht. Przy wejściu do portu stoją włoskie budowle w stylu art deco - Dom Gubernatora z gotyckimi łukami, obok cerkiew Zwiastowania NMP (Evangelismos), a po drugiej stronie poczta, ratusz i miejski teatr. Naprzeciwko teatru znajduje się meczet Murada Reisa oraz cmentarz muzułmański. Wzdłuż nabrzeża można stąd dojść do Instytutu Hydrobiologicznego na północnym przylądku wyspy; pod tą szumną nazwą kryje się akwarium (czynne codz. 9:00-21:00, w zimie 9:00-16:00).


rodos

Nocne życie kwitnie w centrum Neochori, gdzie bary i chodniki wypełniają się rozbawionymi turystami, wyznającymi zasadę, że "zrównoważona dieta to jeden drink w lewej ręce, a drugi w prawej". Podobno na obszarze niespełna 1 km2 mieści się ponad 200 barów, a Orfanidou zwana jest potocznie "ulicą Skandynawską", bo tylu na niej współczesnych Wikingów.
Co wieczór w ogrodach komunalnych pod murami Starego Miasta odbywaja się przedstawienia typu "światło i dźwięk" (Ichos kai Fos), podczas których odtwarzane są sceny z oblężenia twierdzy przez wojska Sulejmana Wspaniałego. Przed wykupieniem biletu warto zapytać w kasie w jakim języku odbywa sie przedstawienie.
O jakiejś 2 km na południowy zachód od Mandraki wznosi się Mont Smith (ściślej Agios Stefanos, czyli góra św. Szczepana), z której roztacza sie panorama miasta. Niegdyś na szczycie znajdował się helleński akropol wraz ze stadionem, dziś można zobaczyć gruntownie odnowiony odeon oraz kolumny ze świątyni Apollina (III w. p.n.e.). W parku Rodini na południe od nowego miasta, przy drodze do Lindos, gdzie w czasach starożytnych funkcjonowała szkoła retoryki, teraz każdego sierpniowego wieczoru rozbrzmiewa wesoły gwar towarzyszący świętu wina (20.00-24.00); w bilet wliczono nieograniczoną konsumpcję wina). Parkowe ogrody, jeziora, mosty i hellenistyczne grobowce wykute w skałach odnowiono w 1996r.

Stare Miasto

Otoczona murem średniowieczna część miasta - mury obronne, 11 bram wyjazdowych, wąskie brukowane uliczki - przetrwała w niemal nienaruszonym stanie i figuruje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wiele uliczek, tak jak ich starożytne poprzedniczki, krzyżują się pod kątem prostym.


rodos

Północna Brama Wolności (Pili Eleftherias) prowadzi na Platia Simis, gdzie przetrwały fundamenty świątyni Afrodyty. Przy sąsiednim Platia Argirokastro stoi z jednej strony Zajazd Owernijski, a z drugiej Muzeum Sztuk Dekoracyjnych (wt.-nd. 8.30-15.00), w których wystawiono kostiumy, wyroby ceramiczne, i drewniane rzeźby znalezione w starych domach w całości archipelagu. Naprzeciwko w budynku dawnej katedry joanitów (zwanej jako Panagia Kastrou mieści się Muzeum Bizantyjskie (wt.-nd. 8.30-15:00). Większość jego kolekcji ikon i malowideł ściennych z wiejskich kaplic została przeniesiona do Pałacu Wielkich Mistrzów.
Kolejny przystanek to XV-wieczny Szpital Joanitów, dziś Muzeum Archeologiczne (wt.-nd. 8.30-15.00). Obok kiepsko opisanych eksponatów, zaprezentowanych w niezbyt ciekawy sposób, można odnaleźć prawdziwą perłę hellenistycznej rzeźby - słynną, choć uszkodzoną nieco przez morze, Afrodytę Thalassia.
rodos


Piękna, średniowieczna, szczęśliwie nieskomercjalizowana Odos Ippoton (ulica Rycerska), której dawny splendor przywrócili Włosi, prowadzi stąd do Pałacu Wielkich Mistrzów. Stoją przy niej zabytkowe zajazdy należące niegdyś do rycerzy zakonnych różnych narodowości - najbardziej imponujący jest francuski, z herbami kilku Wielkich Mistrzów.


rodos

Pałac Wielkich Mistrzów (wt.-pt. 8.30-21.00, pn. 14.30-21.00, sb. i nd. 8.30-15.00) został prawie doszczętnie zniszczony po wybuchu w składzie broni w pobliskim kościele św. Jana w 1856 r. (zginęło wówczas 800 osób). Odbudową zajęli się Włosi w latach 1937-1939, pragnąc jak najszybciej zamienić go w letnią rezydencję króla Wiktora Emanuela i Mussoliniego. Żaden z nich jednak nigdy tu nie bawił. Okazała klatka schodowa wiedzie na piętro olśniewających dekoracji, jak np. starożytne mozaiki sprowadzone z Kos. Na parterze urządzono świetna ekspozycję poświęconą joanitom oraz zbiory sztuki sakralnej przeniesione z Panagia Kastrou. To z pewnością najlepsze muzeum na Rodos.


rodos

Na głównej ulicy handlowej Sokratous, tłoczą się sklepy, futrzarskie i skórzane, stragane z biżuterią, koronkami i haftowanymi serwetami oraz wszelkimi innymi pamiątkami. Sokratous biegnie od Platia Ippokratous z ozdobną fontanną do różowego meczetu Sulejmana na wzgórzu. W obrębie Starego Miasta wciąż mieszka sporo Turków. Na Platia Arionos działa zabytkowy hamman (turecka łaźnia, oznakowana jako Dhimotika Loutra; nieregularne godziny otwarcia).
Drugą tutejszą mniejszość narodową stanowili Żydzi, których hitlerowcy wywieźli do Auschwitz w czerwcu 1944r. Niewielu ocalało, a synagoga na Simiou to dziś głównie pomnik ku pamięci ofiar Holocaustu. Za hammamem na Andronikou mieści się teatr Nelli Dimiglou - jego zespół taneczny wykonuje tradycyjne miejscowe tańce (pn., śr., pt., 21:20). Stare Miasto oferuje też rozrywkę w postaci pubów i barów, w których pojawia się coraz więcej, choć są mnie gwarne i hałaśliwe niż te w Neochori.


lindos


Zachodnie wybrzeże

Na zachodnim wybrzeżu Rodos panuje klimat bardziej wilgotny, wieją silniejsze wiatry, jest też więcej zieleni, a rolnictwo rozwija się na równi z turystyką. Zaniedbane kamieniste plaże nie spowolniły budowy hoteli w gwarnych kurortach Ixia i Trianda w bezpośrednim sąsiedztwie Neochori. W odległości 5 km w głąb lądu od Triandy znajdowało się starożytne Jalimnos (wt.-nd. 8.00-19.00), dziś znane bardziej jako Filerimnos (od tutejszego bizantyjskiego klasztoru). Ze starego miasta pozostała jedynie dorycka fontanna i fundamenty hellenistycznej świątyni. Główna atrakcja to odresteurowany gotycki klasztor ze sklepionymi komnatami i oryginalna mozaiką podłogową z motywem ryb, bujnie porośnięty bugenwillą.


rodos dolina motyli

Kremasti na wybrzeżu słynie z corocznego święta NMP (15-23 sierpnia), ale poza tym nie ma tam nic ciekawego. Lotnisko na Rodos leży przy drodze do wsi Paradisi, dokąd udaje się wielu turystów, by uprzyjemnić sobie czas w oczekiwaniu na często spóźnione samoloty czarterowe. Niedaleko warto zajrzeć do jednego malowniczego zakątku wyspy - Petaloudes, czyli Doliny Motyli. Prowadząca tu droga przecina kanion mniej więcej w połowie jego długości. Szlaki wiodą w górę lub w dół rzeki, ścieżkami i przez mosty, mijając drzewa ambrowca (Liquidambar orientalis), na których w lecie gnieżdżą się ćmy niedźwiedziówki. Mają żółto-czerwone skrzydła z jasnoczerwonymi końcówkami widocznymi podczas lotu. Dolina prowadzi do miejscowości Soroni przy nabrzeżnej szosie, skąd droga gruntowa biegnie ok. 6 km w głąb lądu do klasztoru Agios Soulas, gdzie podczas hucznego święta 29-30 lipca odbywają się wyścigi osłów.


lindos

Druga główną atrakcją turystyczna zachodniego wybrzeża jest odkryty w 1929r. i oddalony od Mandraki o 32 km. Kamiros (starożytny Kameiros) - unikatowe, kompletne miasto doryckie bez późniejszych wpływów architektonicznych. Co ciekawe, nie było tu żadnych fortyfikacji, a na łagodnych zboczach nie wzniesiono akropolu.
Dalej na południe leży port Skala Kamirou (zwany również Kamiros Skala), gdzie w tawernach rybnych przesiadują tłumy turystów w oczekiwaniu na popołudniowe promy na wyspę Chalki. Zamek w pobliskiej Kritinii, niegdyś jeden z wiejskich garnizonów joanitów, to dziś zaniedbana ruina, ale i tak zasługuje na wizytę ze względu na wspaniałe widoki na morze.

Wnętrze wyspy i południowe krańce

W głębi ladu, u podnóża góry Attaviros (1215 m n.p.m.) leży Embonas - centrum winiarstwa na Rodos. Za najlepsze uchodzą wyroby prywatnej winiarni Emeri. W licznych tavernach serwuje się głównie mięsne obiady i kolacje dla wycieczek autokarowych (tzw. greckie wieczory). Przez iglasty las u stóp góry biegnie droga do malowniczej wsi Sianna słynącej z miodu i soumy, czyli wysokoprocentowego alkoholu na bazie winogron. Około 4 km dalej na wąskiej, urwistej 200-metrowej skale obok wsi Monolithos stoi zamek o tej samej nazwie.
Wnętrze Rodos stanowi doskonałe antidotum na ekstrawagancję nadmorskich kurortów - pofałdowane wzgórza, mimo pożarów wzniecanych przez podpalaczy od końca lat 80., wciąż częściowo porasta las. W późno bizantyjskiej cerkwi Agios Nikolaos Foundoukli, 3 km na zachód od Eleoussy, można obejrzeć ładne freski, a potem pójść dalej na zachód w kierunku gęsto zalesionej góry Profitis Ilias (798 m. n.p.m.) i zejść brukowaną ścieżką do wsi Salakos z rozlewnią wody mineralnej "Nymph".


rodos filerimos zamek

Z Apollony na południowym stoku góry wyboisty trakt (przejezdny tylko dla dżipów) prowadzi do Laermy. Stamtąd już blisko przez sosnowy las do bizantyjskiego klasztoru Tchari, do którego w 1990 r. powrócili mnisi, aby nadzorować konserwacje pięknych malowideł ściennych z XIII-XV w. Droga biegnie dalej na południowy wschód do wsi Asklipio z cerkwią Kimisis Theotokou; freski są w niej nieco młodsze i lepiej zachowane z uwagi na suchy klimat. Klasztor i cerkiew to najwspanialsze przykłady sztuki bizantyjskiej na Rodos.

Z Asklipio szlak wiedzie na południowo-wschodnie wybrzeże, wychodząc na żwirowe plaże w Kiotari i Gennadi; w tej pierwszej stoją duże hotele. Dalej na południe rozciąga się piaszczysta i bardziej osłonięta plaża Plimiri. Na południowym krańcu Rodos leży wysepka Prassonissi, połączona z lądem stałym, szeroką, piaszczystą groblą - często można tu spotkać amatorów windsurfingu. Główna nadmorska droga na wyspie zatacza pętle w kierunku Monolithos przez wsie Kattavia (cerkiew z pięknymi malowidłami ściennymi i antycznymi rzeźbami) i Apolakkia, między którymi rozciąga się dzika plaża.

Większość wsi w głębi lądu jest wymarła. Właściciele domów mieszkają dziś w mieście Rodos albo za granicą. Wielu mieszkańców Lachanii w pobliżu Plimiri sprzedało swoje domy Niemcom, mimo to uroczy plac z taverną i dwiema fontannami zachował tradycyjny charakter. Można stąd wybrać się na północny zachód do ładnej wsi Messanngros na szczycie wzgórza, w której stoi XIII-wieczna kaplica pochylona nad fundamentami nieco większej bazyliki z V stulecia. Aby nie wracać do miasta po zmroku, najlepiej zatrzymać się w klasztorze Skiadi, położonym niedaleko na zachód, gdzie uprzejmi gospodarze oferują pokoje gościnne.

Wschodnie wybrzeże

Wschodnie wybrzeże Rodos, bardziej piaszczyste i osłonięte niż zachodnie, o cieplejszym morzu, zostało zagospodarowane dopiero pod koniec lat 70. i sporo tu jeszcze na wpół dzikich plaż. Koskinou słynie z bogato zdobionych portali i dziedzińców wyłożonych misternymi kamiennymi mozaikami. Poniżej leży uzdrowisko Thermes Kallitheas, przechodzące obecnie gruntowny remont. Tę wspaniałą fantazję architektoniczną z palmami i pawilonem przykrytym kopułą wznieśli Włosi w stylu art deco z elementami orientalnymi. Dwie piaszczyste zatoczki poniżej, pomiędzy skalistymi cyplami, przyciągają amatorów nurkowania.


lindos ulica

Zapchana hotelami Faliraki to popularny kurort dla młodych, beztroskich i stanu wolnego. Przy długiej piaszczystej plaży, gdzie można uprawiać wszelkie sporty wodne i paralotniarstwo na dokładkę, roi się od kiepskich restauracji i małych dyskotek. Na południu wyłania się przylądek Ladiko z zatoką, w której realizowano zdjęcia do filmu "Działa Nawarony". Za nim rozciąga się długa, kamienista plaża w Afandou, słabo zagospodarowana, wyjąwszy pobliskie 18-dołkowe pola golfowe. Dalej na południe droga skręcająca w kierunku morza prowadzi przez Kolimbię, z wzorcowym włoskim gospodarstwem z lat 20. XX w., do jeszcze jednego ośrodka wczasowego nad wulkaniczną zatoczką.
Droga w głąb lądu wiedzie ku zielonym polanom Epta Pieges (Siedem Strumieni), jednego z najbardziej urokliwych miejsc na wyspie. Strumienie zasilają mały sztuczny zbiornik zbudowany przez Włochów do nawadniania gospodarstwa w Kolimbii. Można tu zwiedzić tunel-akwedukt, a potem zjeść posiłek w tawernie pod drzewami. Greckim odpowiednikiem leku na bezpłodność jest klasztor Tsambika na szczycie wulkanicznego przylądka za Kolimbią, z widokiem na piaszczystą plażę o tej samej nazwie (na południu). Kościół niczym specyficznym się nie wyróżnia, poza tym, że przyciąga bezdzietne kobiety, które przychodzą tu 8 września, by pokłonić się XI-wiecznej ikonie.
Archangelos, 29 km od miasta Rodos, to największa wieś na wyspie, słynąca z koureloudes (szmaciane chodniki), garnków i wyrobów skórzanych. Wszystko to produkuje się z myślą o sporej grupie niemieckich turystów, mimo że miejscowość nie leży nad morzem. Dobre plaże są zresztą niedaleko stąd - na przykład Agathi, na którą mozna sie dostać przez mały kurort i port rybacki Charaki w cieniu ruin zamku joanitów w Feraklos.

lindos

Lindos

Między miastem Rodos a oddalonym o 56 km Lindos regularnie kursują autobusy, ale przyjemniej płynie sie promem, podziwiając nadmorskie krajobrazy. Rezydencje średniowiecznych kapitanów - niektóre udostępnione do zwiedzania - mają ozdobne bramy wyjazdowe i szerokie dziedzińce wyłożone kamienną mozaiką. W bizantyjskiej cerkwi w pobliżu głównego placu zachowały się XVIII-wieczne malowidła ścienne. Osiołki , służące tu za taksówki, zabierają turystów z wąskim uliczek do starożytnego akropolu na szczycie stromego wzgórza ze świątynią Ateny Lindyjskiej. Wzdłuż całej drogi dojazdowej stoją przekupki z koronkami.


lindos

Lindos to jedno wielkie sanktuarium słońca, morza i seksu. Nocą miejscowość pulsuje w rytm muzyki dochodzącej z licznych barów, a w dzień na piasku koło północnego portu plażowicze tłoczą się jak sardynki w puszczce. Południowy port, ze spokojniejszą plażą, jest znany jako Zatoka św. Pawła, ku czci apostoła, który zawitał tu w 58 r. n.e. W maleńkim kościółku pod jego wezwaniem 28 czerwca odbywa się tradycyjne panigri.


lindos

Historia starożytnego Lindos sięga epoki brązu; znajduje się tu jedyny na wyspie - obok Mandraki - osłonięty port. Z powodu jałowej ziemi mieszkańcy zawsze żyli z morza. Gra światła i cienia na pobliskich poszarpanych skałach przyciągała w latach 60-tych minionego stulecia malarzy, hipisów, i wszelakie artystyczne dusze. Okres ten Lindos ma już dawno za sobą, dziś bowiem króluje masowa turystyka. Supermarkety zaspokajają wszelkie zachcianki obcokrajowców, a w tawernach sprzedaje się nawet słodycze - trudno uwierzyć, że to Grecja.

lindos

Za wapiennym cyplem leży nieco spokojniejsza Pefki (Pefkos) - niegdyś część Lindos, a dziś odzielna miejscowość wczasowa z niewielkimi plażami w Larods, od niedawna zagospodarowana.

http://www.grecja-online.pl/przewodnik/ ... dos/rodos/




Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 19:43

Rodos przez wieki


Opis wyspy
Rodos (gr. Ρόδος Rhódhos) to wyspa na Morzu Egejskim położona w archipelagu Dodekanezu (Sporadów Południowych), na granicy trzech kontynentów: Europy, Azji i Afryki.

Takie usytuowanie geograficzne przez blisko 3000 lat zapewniało jej liczne i pełne zasłużonej chwały okresy świetności. Z drugiej strony, obecność wyspy na strategicznej drodze ze wschodu na zachód narażała ją na częste inwazje wrogich plemion i państw, o czym w dalszej części artykułu.

W starożytności wyspa nosiła także inne nazwy: Asteria – ze względu na czyste niebo i widoczne na nim gwiazdy, Makaria – co znaczy po prostu “piękna” oraz Ataviria – od najwyższej góry.
Rodos jest stosunkowo zróżnicowana pod względem ukształtowania terenu.
Środek wyspy zajmują porośnięte piniowym lasem góry, z najwyższym szczytem Attavyros, liczącym 1215 m n.p.m.
Ponadto, krajobraz kształtują małe równiny, zielone wąwozy, doliny, płaskowyże, długie, w przeważającej większości piaszczyste, plaże i puste koryta okresowych rzek.
W pobliżu znajdują się też inne, mniejsze wysepki: Tilos, Symi, Chalki i Alimia.



Mityczne początki

Początki wyspy wiążą się z kilkoma mitami. Kiedy Zeus stał się panem świata, postanowił podzielić swoją własność pomiędzy najważniejsze bóstwa.
Ale Helios nie mógł przybyć na spotkanie z gromowładnym, ponieważ był zajęty codziennym objazdem nieba.
Z tego też powodu został on pominięty przy podziale i jako jedyny nic nie otrzymał.
Zawiedziony tym brakiem pamięci Helios wymógł na Zeusie obietnicę, iż otrzyma w swe posiadanie ląd, który jako pierwszy powstanie z morza.
Chwilę później Posejdon swoim trójzębem uderzył w dno morza, a z odmętów wody wyłoniła się przepiękna wyspa.
Niedługo potem bóg słońca zakochał się z wzajemnością w nimfie Rodos - córce Posejdona.
Razem pobrali się i osiedlili na nowej wyspie, która wzięła nazwę od wybranki Heliosa.
Razem wiedli szczęśliwe życie doczekując się siedmiu synów - Heliadów, którzy stali się królami wyspy Rodos.

Jednym z nich był Kerkafos, który miał z kolei trzech synów o imieniach: Ialyssos, Kamiros i Lindos. Każdy z nich wybudował na wyspie jedno miasto, nazywając je swoim imieniem. Inna wersja podaje, że to jednak od imion córek Danaosa (lub Telchinów) - Ialyssy, Kamiry i Lindy nadano nazwy tym trzem miastom.

Burzliwe dzieje

Historia mówi jednak całkiem coś innego.
Pierwsi ludzie na wyspie pojawili się w epoce kamiennej ok. 4000 roku p.n.e. Kolejnymi plemionami byli Minojczycy i Achajowie.
Ci drudzy byli twórcami kultury Myken. Budowali pałace, przez co stworzyli silne państwo. Obejmowało ono tereny zamorskie, część wschodnią Grecji oraz Peloponez. W II tysiącleciu p.n.e., państwo mykeńskie upadło, a władzę przejęli Dorowie.
To oni założyli najpierw trzy miasta: Lindos, Kamiros i Ialyssos. Inne źródła podaja z kolei, że najstarsze ślady osadnictwa pochodzą z późnej ery brązu.

Najstarszy odnaleziony ośrodek miejski, prawdopodobnie osada portowa pochodzi z okresu 1550-1410 p.n.e. Kolejne odkrycia potwierdziły zasiedlenie wyspy ok. 1000 p.n.e.
Tak czy inaczej wyspa z biegiem czasu przybrała na sile, a trzy wyżej wymienione miasta przez pewien okres czasu zachowywały niepodległość do czasu założenia razem z Kos, Knidos i Halikarnasem Heksapolis Doryckiego, czyli związku sześciu doryckich miast.

Miał on ogromne znaczenie gospodarcze, przez co bogactwo wyspy Rodos doprowadziło do założenia swych koloni na Sycylii, we Włoszech, Francji i Hiszpanii.
Wyspa zaczęła stanowić gwarny ośrodek handlu i utrzymywała kontakty handlowe w regionie Morza Śródziemnego.
Wino, pszenica i oliwa były znakomitym towarem eksportowym i trafiały na wiele zagranicznych rynków.
Liczne kompanie handlowe z terenów od Mezopotamii po Egipt miały swoje przedstawicielstwa w Lindos, które przeżywało wtedy swój złoty okres w rozwoju kultury i gospodarki.
Kilka wieków później związek dostał się pod panowanie Persów tak jak i sama wyspa. W roku 490 p.n.e., podczas wojny perskiej, wyspa zawiązała sojusz z Persją, po czym wycofała się z niego w 479 roku p.n.e. i przyłączyła się do Związku Delijskiego.

Persowie zostali wypędzeni z wyspy. Następnie, po jego opuszczeniu, w latach 431-404 p.n.e., była w sojuszu ze Spartą, co sprowadziło kolejne wojny. W 357 p.n.e. wyspa należała do króla Mauzolosa, a następnie w 340 p.n.e. znowu do Persów, jednak ich panowanie było tym razem krótkie, bo ostatecznie rozprawił się z nimi Aleksander Macedoński, o czym jeszcze wspomnę.

Pewnie wielu myśli, że te wszystkie zmiany nie mogły wyjść Rodyjczykom na dobre, jednak było wręcz przeciwnie.
Jako utalentowani dyplomaci wiedzieli oni jak utrzymać niezależną pozycję między największymi potęgami tamtej epoki. W czasach kryzysu pozwalali na okupację wyspy, wykorzystując to najlepiej, jak się dało.
Dopiero, gdy warunki okupacji stawały się zbyt ciężkie do zniesienia, bez wahania chwytali za broń.


Założenie stolicy i sojusz

W obawie przed atakami ze wschodu, w roku 408 p.n.e., Lindos, Kamiros i Ialyssos, jako najbogatsze miasta wyspy, zbudowały stolicę - miasto Rodos.

Jako lokalizację wybrano punkt, który miał gwarantować najskuteczniejszą obronę wyspy.
Plan miasta został oparty na siatce hippodamejskiej, którą opracował grecki architekt - Hippodamos z Miletu.
Fakt ten jednak jest często uznawany za mało prawdopodobny. Struktura systemu polegała na uwzględnieniu warunków naturalnych, rozwoju i funkcjonalnośći miasta.
Miał on wyraźnie zakreślone granice.
W centralnej części miasta lokowano agorę - ośrodek administracyjno-handlowy oraz akropol - ośrodek administracyjno-kultowy.
Pozostałe części miasta były wykorzystywane pod zabudowę mieszkań. Dodatkowymi budowlami były np. teatr, gimnazjon i stadion.
Ulice krzyżowały się pod kątem prostym, tworząc geometryczną i regularną siatkę.
Struktura siatki widoczna jest aż do dnia dzisiejszego.
Stolica bardzo szybko przybierała na sile, a pod koniec I tysiąclecia posiadała już około 100 tys. mieszkańców.
Miasto prężnie się rozwijało i stało się jedną z największych potęg handlowych. Dysponowało również ogromną flotą morską.
Ogólnie założenie miasta uznaje się za punkt zwrotny w historii wyspy. W 336 roku p.n.e., Rodos zjednoczyło się z Aleksandrem Wielkim.
To on w roku 331 p.n.e. zbudował w Egipcie Aleksandrię. Po jego śmierci imperium zostało podzielone pomiędzy diadochów i rozpoczęły się nowe walki, które nie ominęły wyspy.
Największymi centrami kulturowymi były wtedy miasta Rodos i Aleksandria.
Nic więc dziwnego, że powstał sojusz pomiędzy Egiptem i Rodos, który w znacznym stopniu kontrolował handel morski i wspierał kulturę.

Miasto Rodos, podobnie jak i wyspa, przeżywało w tym czasie swój "złoty wiek". Jego sławne szkoły filozofii , nauki , literatury i retoryki , wspierali wielcy mistrzowie z Aleksandrii: ateński krasomówca Ajschines, który utworzył szkołę przy Rodos; Apollonios z Rodos; dwaj astronomowie Hipparchus i Geminus; krasomówca Dionizjusz Trak.
Należy wspomnieć również o wielkiej szkole rzeźbiarskiej, która rozwijała pewien bogaty i dramatyczny styl.

Oblężenie

Jedank znalazła się osoba, która odważyła się zniszczyć ten, jak się okazało, trwały sojusz.
Był nim jeden z diadochów - Antygon Jednooki, ponieważ chciał on zmusić mieszkańców wyspy do pomocy w ataku na Aleksandrię.
Oczywiście odmówili mu, straciliby przecież głównego partnera handlowego. W 305 r. p.n.e. Antygon wysłał swojego syna Demetriusza (Demetriosa) na podbój wyspy.
Zabrał ze sobą aż 200 okrętów wojennych i 170 transportowców.
Co więcej, towarzyszyły mu liczne statki pirackie i kupieckie.
Walki toczyły się zarówno na lądzie jak i na morzu.
Głównym celem władcy stała się sama stolica wyspy.

Historia jego oblężenia to historia wielomiesięcznych zmagań. Rodyjczycy bronili się zawzięcie przeciwko wielkiej armii. Do obrony nakłoniono wszystkich nieobywateli, cudzoziemców, a nawet niewolników, obiecując wolność i obywatelstwo, jeżeli tylko wykażą się męstwem.

Poproszono również o pomoc państwa greckie i innych władców, którzy zazwyczaj pisali tylko petycje do Demetriosa w sprawie oszczęszenia mieszkańców i nic poza tym.
Jedynie Ptolemeusz wysłał silną flotą do obrony za co dostał przydomek Soter czyli Zbawca.
Wojna ta była wojną dżentelmenów.

Obydwie strony szanowały się i z góry ustaliły, że na bieżąco będzie można wykupywać jeńców po 1000 drachm od wolnego, a połowę tej kwoty od niewolnika.
Było to novum w ówczesnym świecie i krok ku humanizacji walk.
Poza tym obydwie strony świadczyły sobie drobne uprzejmości: obywatele miasta Rodos zganili osobę, która proponowała powywracać posągi Antygona z czasów, kiedy byli sojusznikami.

Gdy w ręce Demetriusza wpadł znany obraz Protogenesa, przedstawiający dawnego herosa Ialyssosa, Rodyjczycy poprosili króla, by nie niszczył wspaniałego dzieła, na co ten odparł, że wolałby rozbić wszystkie wizerunki własnego ojca, niż dopuścić do uszkodzenia tak wspaniałego dzieła.

Zresztą zdarzało się, że w czasie chwilowych rozejmów żołnierze straży przednich z obydwu obozów spotykali się i rozmawiali spokojnie ze sobą.

Uprzejmości uprzejmościami, a wojna wojną. Pierwszy szturm od strony morza nie powiódł się. Żołnierze Demetriusza zdobyli wprawdzie molo portu, ale Rodyjczycy wkrótce je odbili.

Inny atak przyniósł zdobycie jednej z dzielnic miasta z amfiteatrem, również jednak żołnierze Demetriusza zostali w końcu wyparci.
Po kilku nieudanych próbach Demetriusz w końcu postanowił użyć najpotężniejszej broni jaka był dostępna w tamtych czasach.
Do boju wkroczyła machina oblężnicza o nazwie Heliopolis co znaczy "zdobywca miast". Chociaż została ona wynaleziona już za czasów Filipa II, to jednak Demetrios ulepszył kilka jej elementów.

Tak o niej pisze Plutarch:
"Baza jej była dokładnie kwadratowa, każda strona mierząca około 48 łokci [ok. 20 m], była wysoka na 60 łokci [ok. 30 m], zwężając się od podstawy do góry.
Wewnątrz kilku pokoi albo izb, które były wypełnione zbrojnymi ludźmi, i na każdej kondygnacji z przodu naprzeciwko wroga miała okna na wyrzucanie pocisków wszystkich rodzajów.
Całość była wypełniona żołnierzami przygotowanymi do każdego rodzaju walki.
I co było najwspanialsze w niej, pomimo jej rozmiarów, gdy była poruszana nigdy nie chwiała się czy skłaniała na jedną ze stron, ale jechała do przodu na swojej bazie w perfekcyjnej równowadze, z dużym hałasem i impetem, zdumiewając rozum i w tym samym czasie oczarowując wszystkich obserwatorów."


Jest także kilka innych źródeł podających całkiem różne informacje na temat Heliopolis.
Niektóre z tych informacji wyolbrzymiają zalety tej machiny.
Rzekomo mogła ona wyrzucać pociski ważące 60 kg, a poruszało ją 3400 ludzi. Tak czy inaczej machina musiała wyglądać imponująco.
Nic więc dziwnego, że już przy pierwszej próbie wykonała wyłom w murze i kwestia zdobycia miasta była tylko kwestią czasu.
W tej dramatycznej sytuacji mieszkańcy Rodos zaczęli się modlić do swojego boskiego opiekuna - Heliosa.
Obiecywali mu nawet wybudować pomnik, w przypadku odparcia oblężenia.
Bóg słońca postanowił dopomóc i podsunął mieszkańcom pomysł, by wykopali rów przy wyłomie muru i zakryli go gałęziami, tak by był niewidoczny.
Tak też uczyniono i przy następnej próbie ataku, helepolis padła zastawiając wyłom.
Znów pojawiają się inne źródła.
Witruwiusz, rzymski architekt i inżynier wojenny z I w. p.n.e. pisze, że Rodyjczycy nocą nawodnili grunt z tej strony miasta, gdzie siły Demetriosa miały zaatakować miasto przy pomocy Heliopolis.

W dzień machina nieodwracalnie ugrzęzła w bagnie i stała się bezużyteczna.
Jeszcze inna wersja głosi, że podobno Demetrios wycofał ją z walki, gdy Rodyjczycy zdołali naruszyć niektóre z blach, które ją osłaniały, gdyż zaistniało ryzyko, że cała gigantyczna wieża spłonie.

Tak czy inaczej inwencja Poliorketesa "oblegacza miast", bo tak w sposób ironiczny nazwali go Rodyjczycy, zawiodła i musiał on niestety pogodzić się z przegraną.
Oblężenie trwało już przecież rok, a miasto dalej było niezdobyte. W końcu Antygon Jednooki wysłał list do Demetriusza z poleceniem, by przestał się bawić w oblężenie i płynął do Aten ratować sytuację, bo tamtejsze ziemie zaatakował Kassander - władca Macedonii.

Rozpoczęły się rozmowy. Wódz był wdzięczny Ateńczykom, którzy dostarczyli mu pretekstu by zakończyć oblężenie.
Wystąpili oni jako mediatorzy i skłonili Rodyjczyków do przyrzeczenia, że wspomogą Antygona i Demetriosa przeciw każdemu wrogowi, z wyjątkiem Ptolemeusza.
Demetriusz w końcu odpłynął, zostawiając wszystkie machiny oblężnicze włącznie z Heliopolis. Mieszkańcy Rodos sprzedali to całe wyposażenie wojenne za sumę 300 talentów i przeznaczyli je na budowę gigantycznego pomnika dla ich patrona, który miał upamiętniać zwycięstwo i być wyrazem dziękczynienia.



cd.....


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 19:53

cd....



Zapomniany twórca

Autorem tego genialnego dzieła miał stać się Chares z Lindos, uczeń Lizypa. Postać ta jednak została zapomniana w odmętach historii.
Wiadomo o nim tylko tyle, że musiał być słynnym rzeźbiarzem, dlatego też Rodyjczycy to właśnie jemu zlecili wykonanie prac.
Przy budowie posągu pracowali mieszkańcy Lindos, a całość zajęła im 12 lat.
Najprawdopodobniej artysta nigdy nie zobaczył swojego dzieła w całej okazałości.
Jedna wersja podaje, że w chwili, gdy rzeźba była już prawie ukończona, ktoś wskazał małą skazę w jej konstrukcji.
Chares był tak zawstydzony, że popełnił samobójstwo.
Druga wersja jest nieco bardziej ciekawsza.
A mianowicie, gdy Rodyjczycy ustalali z artystą szczegóły związane z budową, zażądali by posąg miał 18 m wysokości i podali cenę za wykonanie.
Gdy jednak zbudowano już podstawę z marmuru i stopy, sprytni mieszkańcy zaczęli podziwiać kunszt wykonania i zwrócili się do Charesa by kolos miał dwa razy większą wysokość.
Pochwały, które usłyszał artysta, tak skutecznie go zdezorientowały, że nie policzył kosztów wykonania większego posągu i tylko podwoił stawkę za budowę.
W rzeczywistości koszty poniesione przez Charesa były aż ośmiokrotnie wyższe.
To co miało go wzbogacić - dzieło jego życia, stało się przyczyną bankructwa. Po tym całym wydarzeniu popełnił on samobójstwo, a dowodzeniem budowy zajął się prawdopodobnie Laches - inny mieszkaniec wyspy.

Kolos z Rodos

Co do techniki wykonania, najpierw wykonano marmurową podstawę posągu oraz jego stopy. Następnie zbudowano żelazny szkielet i oblepiono go gliną.
Wokół szkieletu został usypany wał z piasku.
Z tego wału układano elementy z brązu. Kolos był pokryty tylko kilkumilimetrową ścianką z tego stopu metali i został wypełniony kamieniami.
Tylko mała przestrzeń wewnątrz kolosa nie była wypełniona, ponieważ prowadziła tamtędy drabinka pozwalająca dokonywać napraw.
Kolos rodyjski, bo tak później nazywano ten wspaniały pomnik zaliczmy do siedmiu cudów świata starożytnego, najprawdopodobniej stał na cokole u wejścia do portu lub na górującym nad miastem wzgórzu.
Teoria jakoby statki miały wpływać między jego nogami do portu jest nieprawdziwa i nijak ma się do rzeczywistości, bo taka konstrukcja była w tamtych czasach niemożliwa do wykonania.
Nie wiadomo dokładnie jak wyglądała ta statua i jest kilka wyobrażeń tego monumentu. Prawdopodobnie bóg słońca stał nagi na cokole.
Prawą rękę miał położoną na czole lub trzymał w niej pochodnię, która służyła za latarnię morską w nocy, a w dzień za punkt nawigacyjny.
W lewej ręce trzymał szatę lub strzałę do przewieszonego przez ramię łuku.

Często w sztuce przedstawia się również pośrednie formy od tych dwóch wyobrażeń.
Helios z tej rzeźby ma rozpuszczone włosy i odchodzące we wszystkie strony promienie wokół głowy, a jego twarz była prawdopodobnie złocona.
Jak widać są to tylko przypuszczenia, bo sam kolos runął po około 60 latach z powodu trzęsienia ziemi.
Złamał się on w najsłabszym punkcie konstrukcji, w kolanach, stąd nasze przysłowie „Kolos na glinianych nogach”.
Można przypuszczać, że do zniszczenia kolosa przyczyniła się także korozja szkieletu, wykonanego z nie najlepszej jakości starożytnego żelaza i znajdującej się w wilgotnym środowisku wypełniającej posąg gliny.
Powalony posąg nadal budził niekłamany podziw swoimi rozmiarami.
Pliniusz Starszy wspomina, że tylko niewielu ludzi było w stanie objąć obydwiema rękami duży palec rzeźby.
Kolos nie wyrządził wielkich szkód przez swój upadek. Zniszczył tylko okoliczne budynki, jednak nie odbudowano go już ze względu na przepowiednię, chociaż Ptolemeusz III ofiarował się przeznaczyć na ten cel 3000 talentów miedzi. Kolos Rodyjski przeleżał kilkanaście stuleci na ziemi (lub w wodzie) aż do 653 n.e., kiedy to Arabowie zdobywają Rodos i sprzedają zniszczony posag jakiemuś bogatemu kupcowi żydowskiemu. Do transportu użyto ponoć 900 wielbłądów.


Zmierzch wyspy

Po pewnym czasie Rodos udało się uzyskać silniejsze znaczenie polityczne, a w 164 r. p.n.e. podpisało ono porozumienie z Rzymem i stało się jednym z ważniejszych centrów kształcenia dla arystokratycznych rodzin rzymskich.
Początkowo wyspa cieszyła się licznymi przywilejami, ale z biegiem czasu je utraciła w wyniku wielu działań rzymskich polityków.
Rozstrzygające uderzenie nastąpiło w 42 r. p.n.e., kiedy to wojska rzymskie pod wodzą Kasjusza (być może nawet Juliusz Cezar) zdobyły i z niewiarygodnym bestialstwem zniszczyły miasto wywożąc z niego około 3000 arcydzieł.
Osłabiło to jeszcze bardziej pozycję obronną wyspy.
Jednocześnie rosło zagrożenie ze wschodu. Od roku 51 n.e., po przybyciu św.
Pawła do Lindos, na wyspie zaczęło rodzić się chrześcijaństwo.
W 155 r. stolica wyspy została zniszczona przez trzęsienie ziemi, a po odbudowaniu odpowiadała rozmiarami dzisiejszej starówce.
W swej historii wyspa zmieniała jeszcze wiele razy swoich właścicieli, jednak już nigdy nie uzyskała takiej pozycji jak dawniej.

Ciekawostki:

- Strabon, który znał prawie wszystkie miasta antycznej Grecji, uważał że to właśnie Rodos jest najpiękniejsze.
- Rodyjczycy prowadzeni przez Tlepolemosa - syna Heraklesa, w sile dziewięciu statków wzięli udział w Wojnie Trojańskiej, ale ich przywódca został zabity w bitwie pod murami Troi.

- Po śmierci Menelaosa na wyspę przybyła Helena, szukając schronienia u swojej przyjaciółki Polikso. W czasie drogi zatrzymała się w Lindos i złożyła w świątyni Ateny bursztynowy odlew swej prawej piersi, na znak skruchy i żalu za grzechy.
Lecz na Rodos nie zaznała spokoju. Polikso nienawidziła Heleny, ponieważ jej mąż - Tlepolemos poległ pod Troją walcząc w szeregach Greków.

Kiedy raz Helena udała się do kąpieli, Polikso wysłała do niej służące, przebrane za Erynie.
Przyszły czarno ubrane, z wężami w ręku, rzuciły się na nią, związały powrozami i powiesiły na drzewie.
Helena umarła z myślą, że w istocie piekielne potwory za życia wymierzyły jej karę.
Ale w wiele lat później mieszkańcy Rodos zaczęli jej oddawać cześć boską i drzewo, na którym umarła, uważali za święte.
W pewne dni namaszczali je oliwą i zawieszali na nim wieńce.
- Malarz Apelles zawędrował kiedyś do domu Protogenesa w Rodos, chcąc zaznajomić się z osobą, o której tak wiele słyszał.
Zastał tam jednak tylko starą kobietę, która powiedziała mu, że Protogenes wyszedł i zapytała o jego imię. Apelles podszedł wtedy do zawszonego płótna i namalował pędzlem jedną kreskę, po czym kazał kobiecie przekazać Protogenesowi, że to pochodzi od niego i wyszedł.

Gdy właściciel domu powrócił, kobieta opowiedziała mu o całym zdarzeniu.
Artysta stwierdził, że tylko Apelles mógł wykonać tak świetną robotę i namalował innym kolorem kolejną kreskę tuż nad tą już istniejącą. Kazał służacej pokazać to Apellesowi i znowu wyszedł.
Kiedy Apelles powtórnie zajrzał do pracowni i obejrzał całość, zawstydził się, że może być gorszy, ale jednak namalował trzema kolorami linię pomiędzy dwoma namalowanymi wcześniej, pokazując jeszcze raz swoje mistrzostwo.
Na ten widok Protogenes uznał się za pokonanego i postanowił poszukać Apellesa i spotkać się z nim twarzą w twarz.
- O potędze morskiej wyspy może świadczyć fakt stworzenia Rodyjskiego Kodeksu Morskiego. Jeden z cesarzy rzymskich tak o nim pisał: "My możemy panować nad światem, ale Kodeks Rodyjski panować będzie nad morzem".
- Na wyspie kształcił się niegdyś Juliusz Cezar.
- W jednej z rodyjskich rzeźb Afrodyty zakochał się pisarz angielski Lawrence Durrell do tego stopnia, że poświęcił jej jeden ze swoich utworów (dalej chodzi o rzeźbę, a nie Afrodytę).

http://archeos.pl/artykul/1842


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 19:55

Attaviros - góra, gdzie Bóg był czczony Zeus
ZeusTempelAtt130496835


Na szczycie Atavyros poza radarem lotnictwa cywilnego (identyczny z górki Raju), Świątyni Zeusa Atavyros założona przez nieżyjącego już trzeciego tysiąclecia pne, na wysokości 1.215 m.

Obszar obejmuje ważne pozostałości architektoniczne, takie jak świętych pomieszczeń o dużej wbudowanej prostokątnego ołtarza, ganku lub ierothyteio dwóch domów i skarbów, datowane na okres klasyczny (5 wieku. str. x.).

Zamożni doły z dołów wcześniej w okresie klasycznym stwierdzono rozrzucone w okolicy, które zawierają metal, brązu i ołowiu ofiary, głównie kompaktowych różnego rodzaju figurki zwierząt (bawoły, bizony, byki), gadów (jaszczurki, węże), owady (szarańcza) oraz małych zwierząt (żółwie, gryzonie) i peritmita byki i płyty woły pochodzący z 9 i 8 wieków. str. x. i brąz berło zbiorników zasilających lub wotywnych.

Specjalne zainteresowanie pochodzeniu świętej fundacji są prehistoryczne artefakty, takie jak osie, obsydian kamienia i krzemienia sięga Końcowego neolitu (koniec 3 p. X. Millennium) i ewentualnie związane z wykorzystaniem przestrzeni jako szczyt świątyni i ze słynną legendę powstania sanktuarium Zeusa Atavyros Krety króla, który zesłany Althaimeni znaleźć ochronę w perspektywie Ataviros.

ATTABYROS_2
Przetrwanie kultu Zeusa podczas hellenistycznych i rzymskich czasów do góry Mount potwierdzają liczne inskrypcje, zasady ofiary marmuru i brązu posągi przypisanego do sanktuarium, jak miedź statuetka ikonograficznym typie Zeus Atavyros i marmur monumentalne ofiary ( e. g. platformy, galery wojenne z wpisanymi tłoków) oraz eftelesteris ceramiki użytkowym i czerwono-czarno-szybami. (Powyższe informacje są na stronie internetowej wyjątkowej archeologa Paula Triantafyllides).

Jupiter
Nazywają go ojcem bogów i ludzi, ponieważ on sam poniósł śmiertelne i nieśmiertelne i dzieci, podczas gdy inni bogowie urodziły lub tylko nieśmiertelna, jak Saturn czy tylko człowiekiem jak reszta.
Również uważane wieczna i niezniszczalna, to, co istniało wcześniej i która nadal istnieje.

ATTABYROS_4
On czczony jako bóg nieba. Dom był eter, jasne miejsce powyżej atmosfery ziemskiej nie jest zakłócone wiatrów i burz, a stamtąd rządził niebo.
Z tego powodu miał nefeligeretis przymiotników kelainefis, aigiochos, kerafnios, terpikerafnos, kataivatis.
Był głównym zjawiska meteorologiczne Omvrios, Yetios, Maimaktis.
Czczony na szczytach gór i miał przezwiska Główny, ekstremum, Wysoki, najwyższy, przełożonego.
Seria placenames przymiotników związanych z kultem Zeusa w poszczególnych sanktuariów były na szczytach.
Mamy więc festiwal na cześć Zeusa na szczycie Mount Ithomi gdzie uważał, że Zeus urodził (Zeus Ithomates).
Góra Lafystio Viotia czczony jako Zeus Lafystio jak Górze Ataviros Rhodes jako Zeus Atavyrios.
Na szczycie Hymettus czczony jako Zeus Hymettian i z tego samego powodu czczony jako Kithaironios, Parnithios, Apesantios (Góra Apessosa Nemea) Lykaio w Lykaio okres Arcadia.

W wyniku jego pobytu w niebie i na szczytach miał okazję poznać wszystko wykonane na ziemi i przewidywania, co było do zrobienia.
Często jego ujawni różnych oznaczeń, diosimies jak błyskawica i ptaków latających.
Dwa centra święte, tym Dodona i Olympia, było wróżenie.
Wyrocznia w Dodonie zostało nadane przez szelest świętych liści dębu, a Olimp, wyrocznia została przyznana przez obserwację płonących zwłok ofiary (empyromanteia).

Od bardzo starej Zeusa wiązało się z życia społecznego i zapewnienia ważności praw niepisanych, aby ją chronić. Chronione przez petentów, Zeus Gorąca błagania uciekinierów szukających azylu Zeus Fyxios, nieznajomych, którzy nie mieli uprawnień prawnych Zeus XENIOS.

ATTABYROS_6

Kult Zeusa na Rodos dotyczy Atavyrion termin. Stephanus Bizancjum dotyczy Atavyrio Zeus był czczony na Atavyros, termin, o tej samej nazwie na Sycylii, a więc protoonomastike z Telchinowie odkrywają, czyli pierwszego mieszkańca Rodos,

Literatura łączy kult Zeusa z transplantacji Kreteńczyków tego okresu Althaimenis [nie spełnia starą przepowiednię i stać się mordercą ojca] wypłynął z Krety do Kamiros, założony do punktu patrzenia na ziemi ojca, Kritinia, a on wstąpił do Atavyros "etheasato Tash wokół wysp" i zobaczyłem i Kreta i pamiętając ojcowskie theous- z klanowy przypomnieć Theon- ufundował ołtarz Zeusa Atavyros, demonstrując bezpośredni związek z kultem Zeusa na Kretę i Rodos.

ATTABYROS_5

Średni wiek miedzi na Rodos charakteryzuje się wyglądem elementów minojskiej, która kończy się późnym okresie minojskiej.
Reprezentatywne Trzydzieści osiedli w Rodos i Kos seraglios dominowały, podobnie jak w innych podobnych nowoczesnych osiedli na Morzu Egejskim, dowody cywilizacji minojskiej, jeśli nie prawdziwe kolonie minojskich.
Jak wspomniano powyżej, na ustalenia zawarte Temple dużą liczbę brązu byków.
Według źródeł niektórzy woły brązu ryknął, gdy coś złego zbliżał się do miasta.
Z pewnością istnieją przypadki, gdy byk zamiast euforii i eugenicznych przyniosły zniszczenie pokazując gniew bogów.
Jeśli to bogowie wysłać zły byków xefysousan płomieniach. Dalsi goście Sanctuary (4 centów.), Zakładając, że w brązie posąg był żywy człowiek -atheato- dał wyrocznie.

ATTABYROS_7

Kult Zeusa w Atavyrion perspektywie jest najstarszą formą kultu w Rodos.
Bezpośrednio związane z mitów stworzenia, a przed nałożeniem i dominacji Zeusa jako pierwszy wśród równych sobie boga.
Ale najpierw mity związane z Jowiszem odnoszą się do pre-greckiego systemu religijnego, w mitach hetyckich wpływów i wierzeń, kult Wielkiej Bogini, który został zidentyfikowany z księżycem w połączeniu z jednoroczną (rocznej) na trasie i poświęcić wtedy Słońce, podczas fazy matriarchalnego i przed przejściem do patriarchatu i panowania króla Słońca -antra-.

Słońce na Rodos jako właściciela i opiekuna wyspy, miał poczesne miejsce w religii. Mity koncern jako ostateczny zwycięzca "w walce z Księżyc kobieta i te, na Jowisza, jako zwycięzca w walce z Uran i Saturn mają ciekawe podobieństwa i chyba nie wyjaśniają, w jaki sposób kult Zeusa przybył na wyspę, jak to zakorzeniło się tu i rozwijane równolegle z kultem Słońca, wiodącego boga wyspy i Diodora więcej honorowane przez wszystkich.

ATTABYROS_8

Ale pre-greckie mity one zawarte ludzkie ofiary i byki, ale wydaje się, że zwycięstwo Achajów zakończony i zastąpiony tusz tradycji królewskich poświęceń i zmuszony do odwrotu i kulcie Słońca, która istniała wcześniej, w przeciwnym księżyca.
Prowadzi to do założenia, że kwestia ludzkiej ofiary wydaje się być kwestia konfliktu między cywilizacjami.
Jako nowa religia, która głosi nowa i państwo, reprezentowane przez Zeusa jako ojca bogów i ludzi chce dobro rodzaju i odmawia okrucieństwo ludzkich zwłok, a z drugiej strony, utrzymywanie na poprzednich figurach, w poprzednia kultu i kanivalikes nawyki, ale należy pamiętać Kikones, ich lajstrygonowie i Cyclops, który znajduje się w większości na szczytach gór lub w miejscach kultu, z wielką tradycją i historią.

ATTABYROS_9


ŹRÓDŁO
Ujawnienie Ninth Wave
Wysłany przez Ujawnieniu Ninth Wave w Niedziela, 17 lutego 2013

https://translate.google.pl/translate?h ... rev=search



http://revealedtheninthwave.blogspot.co ... _1251.html


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 20:03

inni o Syriuszu.....


Syriusz i jego wpływ na historię ludzkości



Obrazek


Źródło: vigilantcitizen.com

Tłumaczenie: Dawid „Arraivald”

Od zamierzchłych czasów i poprzez liczne cywilizacje, Psia Gwiazda – Syriusz była otaczana tajemną wiedzą. Ezoteryczne nauki wszystkich wieków niezmiennie przypisywały Syriuszowi szczególny status, a znaczenie gwiazdy w symbolice okultystycznej stanowi poświadczenie tego faktu. Co czyni Syriusza takim specjalnym? Czy jest tak po prostu ze względu na fakt, że jest on najjaśniejszą gwiazdą na niebie? Czy też może ludzkość posiada z nim jakąś starożytną, zagadkową więź? Ten artykuł przyjrzy się znaczeniu Syriusza na przestrzeni dziejów i tajnych stowarzyszeń oraz opisze otaczający go symbolizm.

leadsiri

Syriusz jest położony w konstelacji Canis Majoris – zwanej również Wielkim Psem – i właśnie dlatego jest nazwany “Psią Gwiazdą”. Jest ponad dwadzieścia razy jaśniejszy od naszego Słońca i prawie dwa razy masywniejszy. W nocy Syriusz jest najjaśniejszą gwiazdą na niebie, a jego biało-niebieski blask od zarania dziejów nie przestaje zachwycać astronomów. Nic dziwnego, że Syriusz był czczony praktycznie przez każdą cywilizację. Ale czy wiąże się z nim coś jeszcze czego nie widać na pierwszy rzut oka?

Artefakty starożytnych cywilizacji wykazały, że Syriusz miał ogromne znaczenie w astronomii, mitologii i okultyzmie. Szkoły tajemnic uważają że jest on “słońcem za Słońcem” i właśnie stąd – prawdziwym źródłem mocy naszego Słońca. Jeżeli ciepło pochodzące od najbliższej nam gwiazdy utrzymuje przy życiu świat fizyczny, to uważa się, że Syriusz podtrzymuje właśnie w taki sposób świat duchowy. Jest to duchowe “prawdziwe światło” świecące na Wschodzie, podczas gdy Słońce oświetlające świat fizyczny jest uznawane za wielką iluzję.

Kojarzenie Syriusza z boskością, a nawet uznawanie go za mieszkanie “wielkich nauczycieli” ludzkości nie tylko jest wpisane w mitologię kilku prymitywnych cywilizacji: Jest to powszechne przeświadczenie, które przetrwało (a nawet wzmogło się) aż do dnia dzisiejszego. Przyjrzymy się znaczeniu Syriusza w starożytności, przeanalizujemy jego istotność w tajnych stowarzyszeniach i zbadamy jak te ezoteryczne koncepcje są wprowadzane do popkultury.

sirius.gif


W Starożytnych Cywilizacjach



W starożytnym Egipcie Syriusz był traktowany jako najważniejsza gwiazda na niebie. Tak naprawdę był astronomicznym fundamentem pod cały egipski system religijny. Był czczony jako Sothis i powiązany z Isis – boginią matką egipskiej mitologii. Isis jest żeńskim aspektem trójcy, którą tworzy ona sama, Ozyrys oraz ich syn Horus. Syriusz był w tak wielkim poważaniu u starożytnych Egipcjan, że większość ich bóstw była w ten czy inny sposób z nim powiązana. Anubis – bóg śmierci z głową psa – miał ewidentne powiązanie z Psią Gwiazdą, tak jak i Toth-Hermes – wielki nauczyciel ludzkości, który był z nią związany w sposób ezoteryczny.

Egipski kalendarz bazował na heliakalnym wschodzie Syriusza, który następował tuż przed corocznym wylewem Nilu podczas lata. Ruch gwiazdy po niebie był także obserwowany i obdarzany czcią przez starożytnych Greków, Sumeryjczyków, Babilończyków i inne niezliczone cywilizacje. W związku z tym gwiazda była uważana za świętą, a jej ukazaniu się na niebie towarzyszyły uroczystości i biesiady. Psia Gwiazda była zwiastunem nadchodzących ciepłych i suchych dni lipca i sierpnia, stąd popularne określenie “psie dni”.

Niektórzy badacze okultyzmu stwierdzili, że Wielka Piramida w Gizie została zbudowana w idealnym dopasowaniu do gwiazd, szczególnie do Syriusza. Mówi się, że światło pochodzące od tych gwiazd było używane w tajemnych egipskich ceremoniach.

“Starożytni ludzie (Egipcjanie) wiedzieli, że raz do roku nasze ojczyste Słońce znajduje się w jednej linii z Psią Gwiazdą. W związku z tym, Wielka Piramida została skonstruowana w taki sposób, aby w tym uświęconym momencie światło Syriusza padało na plac zwany “Kamieniem Boga” na górnym krańcu Wielkiej Galerii, zstępując na głowę arcykapłana, który otrzymywał Supermoc Solarną i poprzez swoje własne udoskonalone Solarne Ciało transmitował na innych wtajemniczonych tę dodatkową stymulację w celu rozwoju ich boskiej natury. Właśnie taką funkcję spełniał “Kamień Boga”, na którym podczas rytuału spoczywał Ozyrys, obdarzając go (oświetlając) koroną Atf lub niebiańskim światłem. “Północ i Południe tej korony to miłość”, głosi egipski hymn. Tak więc w naukach Egiptu widzialne światło było tylko cieniem niewidzialnego Światła, a w mądrości starożytnego kraju miarą Prawdy były lata Najwyższego” (Marshall Adams, Księga Mistrza)

Niedawne naukowe odkrycia związane z Wielką Piramidą i jej owianymi tajemnicą “strumieniami powietrza” potwierdziły po raz kolejny jak wielkie znaczenie ma dla niej Syriusz.



Star alignment with the Great Pyramid of Giza. Orion (associated with the god Osiris) is aligned with the King’s Chamber while Sirius (associated with the goddess Isis) is aligned with the Queen’s Chamber.

Położenie gwiazd wobec Wielkiej Piramidy w Gizie. Orion (powiązany z bogiem Ozyrysem) jest zrównany z Komorą Króla, podczas gdy Syriusz (powiązany z boginią Isis) jest zrównany z Komorą Królowej.

Fascynującym aspektem Syriusza jest zwięzłość przypisywanej mu symboliki i znaczeń. Kilka wielkich cywilizacji naprawdę utożsamiało go z podobną do psa figurą i postrzegało jako źródło lub przeznaczenie tajemnej siły. W chińskiej i japońskiej astronomii Syriusz był znany jako “gwiazda niebiańskiego wilka”. Niektóre rdzenne plemiona z Ameryki Północnej określały gwiazdę psimi terminami: szczepy Seri i Tohono O’odham z południowego-zachodu opisywały Syriusza jako “psa podążającego za górską owcą”, podczas gdy Czarne Stopy nazywały go “Twarzą Psa”. Czirokezi sparowali Syriusza z Antaresem jako strażnikiem psiej gwiazdy na “Ścieżce Dusz”. Plemię Wilka (Skidi) z Nebraski znało ją jako “Wilczą Gwiazdę”, podczas gdy ich inne odgałęzienia kojarzyły ją jako “Kojocia Gwiazda”. Dalej na północ Alaskańscy Innuici z Cieśniny Beringa nazywali ją “Księżycem Psa” . (J.B. Holberg, Syriusz: Najjaśniejszy Diament na Nocnym Niebie)

Plemię Dogona i Atlantyda



W 1971 roku amerykański autor Robert Temple opublikował kontrowersyjną książkę zatytułowaną “Tajemnica Syriusza”, gdzie stwierdził że Dogoni (starożytne afrykańskie plemię z Mali) znało detale związane z Syriuszem, których poznanie było niemożliwe bez użycia teleskopów. Według niego Dogoni rozumieli binarną naturę Psiej Gwiazdy, która tak naprawdę składa się z dwóch gwiazd zwanych Syriuszem A i Syriuszem B. To doprowadziło Robert’a Temple’a do wiary w to, że Dogoni mieli “bezpośrednie” powiązania z istotami z Syriusza. Podczas gdy niektórzy mogą uznać to za niedorzeczność, spora ilość sekretnych stowarzyszeń (które miały w swoich szeregach jednych z najbardziej wpływowych ludzi) i ich system wierzeń uczą mistycznych powiązań między Syriuszem a ludzkością.

W dogońskiej mitologii powiada się, ze ludzkość została zrodzona z Nommo – rasy płazów, którzy byli mieszkańcami planety okrążającej Syriusza. Powiedzieli że “zstąpili z niebios w statku przy akompaniamencie ognia i piorunów” i podzielili się z ludźmi wnikliwą wiedzą. To doprowadziło Robert’a Temple’a do teorii, że Nommosi byli pozaziemskimi mieszkańcami Syriusza, którzy pewnego razu w odległej przeszłości przybyli na Ziemię, aby nauczać starożytne cywilizacje (takie jak Egipcjanie i Dogoni) o systemie gwiezdnym Syriusza, a także o naszym rodzimym układzie słonecznym. Te cywilizacje następnie uwzględniały nauki Nommosów w swoich systemach religijnych i uczyniły je głównym zagadnieniem swoich Arkan.

Mitologia Dogonów jest uderzająco podobna do tej występującej w innych cywilizacjach, takich jak Sumerowie, Egipcjanie, Izraelici czy Babilończycy – ponieważ zawiera ona archetyp mitu o “wielkim nauczycielu z wysoka”. Zależnie od cywilizacji, ten nauczyciel był znany jako Enoch, Thot lub Hermes Trismegistos i powiada się, że przekazał ludzkości nauki teurgiczne. W tradycjach okultystycznych, wierzy się że Thot-Hermes nauczał ludzi z Atlantydt, którzy według legendy stali się najbardziej zaawansowaną cywilizacją na świecie przed tym jak cały kontynent został zatopiony w czasie Wielkiego Potopu (relacje dotyczące powodzi można znaleźć w mitologiach niezliczonych cywilizacji). Ocaleni z Atlantydy zawędrowali łodzią do kilku krajów, włączając w to Egipt, gdzie też podzielili się swoją zaawansowaną wiedzą. Okultyści wierzą, że niewytłumaczalne podobieństwa pomiędzy odległymi od siebie cywilizacjami (takimi jak Majowie i Egipcjanie) mogą zostać wytłumaczone poprzez ich powszechne kontakty z mieszkańcami Atlantydy.

“Czy wiedza religijna, filozoficzna oraz naukowa będąca w posiadaniu antycznego kapłaństwa została ocalona z Atlantydy, której zatopienie wymazało wszelaki ślad o jej tragedii w postępującym świecie? Atlantyjski kult słońca zachował się w rytuałach i ceremoniach zarówno chrześcijańskich, jak i pogańskich. Oba symbole – krzyż oraz wąż – były atlantyjskimi emblematami niebiańskiej mądrości. Boscy (atlantyjscy) potomkowie Majów i Kiczów (Quichés) z Ameryki Środkowej współistnieli wewnątrz zielono-błękitnego blasku Gucumatz’a – “pióropuszowego” węża. Sześciu mędrców pojawiło się jako źródła światła połączone ze sobą przez siódmego z nich – wodza ich bractwa – “pierzastego węża”. Tytuł “skrzydlaty” bądź “pierzasty” wąż został zastosowany do Quetzalcoatla lub Kukulczana przez wtajemniczonych z Ameryki Środkowej. Centralnym punktem atlantyjskiej religii mądrości przypuszczalnie była wielka piramida, świątynia stojąca na szczycie płaskowyżu wznoszącego się pośrodku Miasta Złotych Bram. Stąd inicjowany kapłan Świętego Pióra wychodził niosąc klucze Uniwersalnej Mądrości do krańców ziemi.

(
)

Po Atlantydach świat nie tylko odziedziczył sztukę oraz rzemiosło, filozofię i naukę, etykę wraz z religią, ale także nienawiść, konflikty i perwersję. Atlantydzi wszczęli także pierwszą wojnę i mówi się, że wszystkie kolejne toczyły się w daremnym celu usprawiedliwienia tej pierwszej i naprawienia szkód które spowodowała. Przed tym jak Atlantyda zatonęła, jej duchowo oświeceni wtajemniczeni, którzy zdali sobie sprawę że ich ląd ulegnie zagładzie ponieważ porzucili Ścieżkę Światłości, uciekli ze skazanego na zagładę kontynentu. Zabrali ze sobą świętą i sekretną doktrynę, którą ci Atlantydzi sami ustanowili w Egipcie, gdzie stali się pierwszymi “boskimi” władcami. Prawie wszystkie wspaniałe kosmologiczne mity tworzące podwaliny pod różnorodne święte księgi świata, opierają się na tajemnicznych rytuałach Atlantydów. (Manly P. Hall, Sekretne Nauki Wszystkich Wieków)

Czy Thot-Hermes-Trismegistos jest równoważny dogońskim Nommosom, których uważa się za pochodzących z Syriusza? Starożytne teksty dotyczące Hermesa opisują go jako nauczyciela tajemnic, który “przybył z gwiazd”. Ponadto Thot-Hermes był bezpośrednio powiązany z Syriuszem w egipskiej mitologii.

Psia gwiazda: gwiazda czczona w Egipcie i wielbiona przez okultystów; poprzez tych dawnych ponieważ jej heliakalne wzejście wraz ze Słońcem było znakiem zbawiennego wylania Nilu – i poprzez późniejszych ze względu na tajemnicze powiązania z Thot-Hermesem, bogiem mądrości, a także Merkurym będącym pod inną postacią. A zatem Sothis-Syriusz posiadała i wciąż posiada mistyczny i bezpośredni wpływ na całe dzienne niebo, a także jest powiązana z prawie każdym bogiem lub boginią. Była ona “Isis na niebie” i nazywana Isis-Sothis, ponieważ Isis ”znajdowała się w konstelacji psa”, tak jak zostało to zadeklarowane na jej monumencie. Będąc powiązany z piramidą, Syriusz był tym samym również związany z inicjacjami, które miały w niej miejsce. (Helena Bławatska, Glosariusz Teozoficzny)

cd....

https://radtrap.wordpress.com/2015/05/1 ... ludzkosci/


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 20:07

INNI O SYRIUSZU......

CD...

Trismegistowska rozprawa naukowa pt. “Dziewica Świata” z Egiptu odnosiła się do “Czarnego obrzędu” związanego z ‘czarnym’ Ozyrysem, jako najwyższym możliwym stopieniem tajemnej inicjacji w religii starożytnego Egiptu – stanowi on ostateczny sekret misterium Isis. Rozprawa mówi, że Hermes przybył na Ziemię aby nauczać ludzką cywilizację, a następnie ponownie ‘jadąc na gwiazdach’ wrócił do swojego domu zostawiając za sobą egipskie szkoły tajemnic ze swoimi niebiańskimi sekretami, które czekają na dzień w którym zostaną rozszyfrowane. (Robert Temple, Tajemnice Syriusza)

Interpretacja mitologii starożytnych kultur nie jest nauką ścisłą, a związki są z natury trudne do udowodnienia. Jednakże symboliczne powiązania pomiędzy Syriuszem, a wiedzą okultystyczną nieustannie pojawiały się w historii i płynnie podróżowały przez epoki. W rzeczywistości, jest on tak dzisiaj czczony, jak tysiące lat temu. Współczesne tajne stowarzyszenia, takie jak Masoneria, Różokrzyżowcy i Złoty Brzask (które są uważane za Hermetyczne Zakony z faktu tego, że ich nauczania bazują na tych samych co Hermesa Trismegistosa) wszystkie przypisują Syriuszowi ogromne znaczenie. Naukowe spojrzenie na ich symbolizm daje wgląd w głębokie powiązania Syriusza z okultystyczną filozofią.


Syriusz w Symbolice Okultystycznej i Tajnych Stowarzyszeniach



Stwierdzenie że Syriusz był “ważny” w Hermetycznych Zakonach byłoby wielkim niedomówieniem. Psia Gwiazda jest niczym innym jak centralnym punktem nauk oraz symboli tajnych stowarzyszeń. Niepodważalny dowód stanowi fakt, że tajne stowarzyszenia są tak naprawdę nazwane na cześć gwiazdy.
W Tarocie

The seventeenth numbered major trump is called Les Étoiles, (French for The Star), and portrays a young girl kneeling with one foot in water and the other on and, her body somewhat suggesting the swastika. She has two urns, the contents of which she pours upon the land and sea. Above the girl’s head are eight stars, one of which is exceptionally large and bright. Count de Gébelin considers the great star to be Sothis or Sirius; the other seven are the sacred planets of the ancients. He believes the female figure to be Isis in the act of causing the inundations of the Nile which accompanied the rising of the Dog Star. The unclothed figure of Isis may well signify that Nature does not receive her garment of verdure until the rising of the Nile waters releases the germinal life of plants and flowers.

”Wielka Arkana oznaczona numerem siedemnastym jest nazywana Les Étoiles (Gwiazda) i przedstawia klęczącą młodą dziewczynę , która ma jedną stopę zanurzoną w wodzie, a reszta jej ciała w pewien sposób przypomina swastykę. Trzyma w rękach dwie urny, których zawartość wylewa na ląd i do morza. Nad głową dziewczyny znajduje się osiem gwiazd, z których jedna jest wyjątkowo duża i jasna. Hrabia de Gébelin uważał, że tą wielką gwiazdą była Sothis lub Syriusz; pozostałe siedem stanowiły święte planety starożytnych. Wierzył, że kobieca postać to Isis w akcie powodującym wylanie Nilu, który towarzyszył wschodowi Psiej Gwiazdy. Figura nagiej Isis mogła także oznaczać, że Natura nie jest przyodziana w swoją szatę zieleni, dopóki wody Nilu nie podniosą się uwalniając życie kiełkujących roślin i kwiatów.” (Manly P. Hall, Sekretne Nauki wszystkich Wieków)

W Masonerii



W lożach masońskich Syriusz jest znany także jako “Płonąca Gwiazda” i zwyczajne spojrzenie na to jak jest ona uwydatniana w masońskiej symbolice ujawnia jak ogromne ma znaczenie. Masoński autor William Hutch pisał o Syriuszu: “Jest to pierwszy i najbardziej wyniosły obiekt, który domaga się uwagi w Loży.” Ta sama droga, którą światło Syriusza trafiało do Wielkie Piramidy podczas inicjacji, jest symbolicznie obecna w lożach masońskich.

“Starożytni Astronomowie widzieli wszystkie wielkie symbole Masonerii w gwiazdach. Syriusz połyskuje w naszych lożach jako Płonąca Gwiazda.” (Albert Pike, Morals and Dogma)

Sirius, the Blazing Star, at the center of the Masonic mosaic pavement.

Syriusz, Płonąca Gwiazda w centrum mozaiki masońskiego chodnika.

The Blazing Star shining upon members of a Masonic lodge

Płonąca Gwiazda świecąca nad członkami loży masońskiej.

“(Płonąca Gwiazda) pierwotnie reprezentowała Syriusza lub Psią Gwiazdę, zwiastuna wylania Nilu; boga Anubisa, towarzysza Isis w jej poszukiwaniach ciała Ozyrysa, jej brata i męża. Następnie stała się obrazem Horusa, syna Ozyrysa, który osobiście symbolizował także Słońce, autora pór roku i boga czasu; syna Isis, który był uniwersalnym charakterem, sam stanowił prymitywna materię, niewyczerpane źródło życia, iskrę niestworzonego ognia, uniwersalne nasienie wszystkich istot. Był także Hermesem, mistrzem nauk, którego greckie imię pochodzi od boga Merkurego.” (tamże)

W Masonerii naucza się, że Płonąca Gwiazda jest symbolem bóstwa, wszechobecności (stwórca jest wszędzie) i wszechwiedzy (stwórca widzi i wie wszystko). Syriusz jest zatem “świętym miejscem” do którego wszyscy masoni muszą wstąpić: Jest on źródłem boskiej mocy i miejscem przeznaczenia boskich jednostek. Tego typu koncepcja często pojawia się w masońskiej sztuce.

Masonic art portraying Sirius, the Blazing Star, as the destination of the Mason’s journey.

Masoński obraz przedstawiający Syriusza, Płonącą Gwiazdę, jako cel podróży Masonów.

Aby osiągnąć perfekcję wtajemniczony musi z powodzeniem zrozumieć i przyswoić dualną naturę świata (dobro i zło; męskość i żeńskość; czerń i biel, itd.) poprzez alchemiczne metamorfozy. Ta koncepcja jest symbolicznie reprezentowana poprzez unię Ozyrysa oraz Isis (męskich i żeńskich aspektów), aby doprowadzić do narodzin Horusa – gwiezdnego dziecka, figury podobnej do Chrystusa, doskonałego masońskiego człowieka, który jest utożsamiany z Płonącą Gwiazdą.

“Słońce i księżyc
reprezentują dwa podstawowe aspekty
mężczyznę i kobietę
oboje rzucają światło na ich potomka – płonącą gwiazdę lub Horusa.” (tamże)

The hieroglyph representing Sirius contains three elements: a “phallic” obelisk (representing Osiris), a “womb-like” dome (representing Isis) and a star (representing Horus).

Egipski hieroglif przedstawiający Syriusza był ezoterycznie interpretowany jako reprezentacja kosmicznej trójcy.

Hieroglif przedstawiający Syriusza zawiera trzy elementy: “falliczny” obelisk (reprezentujący Ozyrysa), kopułę przypominającą “łono” (reprezentującą Isis) oraz gwiazdę (reprezentującą Horusa).

Koncepcja ta była tak istotna dla Masonów, że została wpasowana w niektóre z najważniejszych struktur na świecie.

The Washington Monument, an Egyptian obelisk representing the male principle, is directly connected with the dome of the Capitol, representing the female principle. Together they produce Horus an unseen energy represented by Sirius. (For more information, read the article Mystical Sites – The U.S. Capitol on The Vigilant Citizen).

Monument Waszyngtona – egipski obelisk reprezentujący męski aspekt, który jest bezpośrednio połączony z kopułą Kapitola – reprezentującą żeński aspekt. Razem wytwarzają Horusa – niewidoczną energię reprezentowaną przez Syriusza.

Jak stwierdził powyżej Albert Pike, egipski bóg Horus i gwiazda Syriusz są często powiązane. W masońskiej symbolice oko Horusa (lub Wszystkowidzące Oko) jest często przedstawiane jako otoczone blaskiem światła Syriusza.

A Masonic tracing board depicting the sun above the left pillar (representing the masculine), the moon above the right pillar (representing feminine) and Sirius above the middle pillar, representing the “perfected man” or Horus, the son of Isis and Osiris. Notice the “Eye of Horus” on Sirius.

Masońska tabliczka przedstawiająca słońce nad lewą kolumną (reprezentujące męskość), księżyc nad prawą (reprezentujący żeńskość) i Syriusza nad środkową, reprezentującego udoskonalonego człowieka lub Horusa, syna Isis i Ozyrysa. Zwróćcie uwagę na “Oko Horusa” znajdujące się na Syriuszu.

The Eye of Horus inside a triangle (symbolizing deity) surrounded by the glow of Sirius, the Blazing Star

Oko Horusa wewnątrz trójkąta (symbolizującego bóstwo) otoczone przez poświatę Syriusza, Płonącej Gwiazdy.

The All-Seeing Eye inside the Blazing Star in Masonic art.

Wszystkowidzące Oko wewnątrz Płonącej Gwiazdy w masońskiej sztuce.

Biorąc pod uwagę współzależności pomiędzy Wszystkowidzącym Okiem i Syriuszem kolejny obrazek staje się oczywisty.
Mrugnięcie

https://radtrap.wordpress.com/2015/05/1 ... ludzkosci/



Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 20:08

Inni o Syriuszu.... ale wiedzieć trzeba ,że są to opowieści ( nie wszystkie prawdziwe i nie wszystkie całkowicie prawdziwe ) dotyczące TYLKO III wymiaru, a III wymiar to 4 x 26 tys lat.

Historia LUDZKOŚCI sięga dużo dłuższego czasu i innej wiedzy na temat Syriusza a już szczególnie Syriusza B. który jest planeta sztucznie stworzoną , domem syntetycznej cywilizacji, która doczekała się nareszcie końca swojego istnienia .
Zmiana sztuczna , przesuniecie kątowe Syriusza umożliwiło stworzenie Syriusza B.
To długa i bardzo tragiczna historia Ludzkości, ma bezpośredni związek z II Cywilizacją III Wymiaru, ze zmianą osi magnetycznej ziemi, najwyższym szczytem Rodos , Atawiros i heliakalnym wschodem Syriusza , który swój punkt zerowy ( kat prosty /bez cienia ,padania światła na określony punkt ziemi ) ma w każdej z czterech cywilizacji III wymiaru w różnych miejscach .
Ten , który spowodował zaburzenia kosmiczne i stworzenie syntetycznej cywilizacji był na początku II cywilizacji III wymiaru, on był odpowiedzialny za wielki kataklizm spowodowany działaniem LUDZI związanych z ciemna stroną i niskimi wibracjami.

Doprowadzenie ustawienia Psiej Gwiazdy / Syriusza do jej pierwotnych parametrów było niezmiernie trudne , i czasochłonne.Wymagało wielkiej wytrwałości, wewnętrznego spokoju , olbrzymiej wiary w dobro i mądrość Stwórcy Wszechrzeczy.

Udało nam się po raz kolejny..... Uśmiech czy NASA poinformuje nas o zmianach parametrów kosmicznych, które już zachodzą... nie wiem, ale wiem że wiele wydarzeń w kosmosie i na ziemi ciągu tego roku pokaże naukowcom swoje niezrozumiałe anomalia i przedziwne zdarzenia. Wiem że zaczną się dziać dziwne rzeczy z satelitami, a wiele lotów kosmicznych zostanie odwołanych... bowiem kosmos zacznie rządzić się swoimi prawami na które ani LUDZIE, ani syntetyczna inteligencja wpływu już mieć nie będą.

Kiedyś opowiem i ta niesamowitą historię..... jak kropla krwi przez 4 lata zmieniła energie największej góry. .... jednym słowem... kobiecość w pełni.... i dźwięk serca... wysiewają harmonię kosmosu...


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 20:10








HELIAKALNY WSCHÓD SYRIUSZA ........

RODOS.... RÓD RÓŻY.... Atawiros .. pradawny Wir Bogini ......

Obrazek

część I.





W roku 2016 heliakalny wschód Syriusza miał miejsce 13 07. o godzinie 13. 13. punktem w którym przeszła jego największa i najjaśniejsza energia był szczyt Góry Atawiros na Rodos w dawnej świątyni żeńskiej Bogini dźwięku i ziarna ATTA...

Dlaczego tam...... to bardzo stara historia sięgająca drugiej cywilizacji III wymiaru gdy Syriusz był jeszcze Gwiazdą inspirującą swoją energią wzorce i procesy życia na ziemi.
Zniszczenie danej cywilizacji odbywa się zawsze przez niewłaściwe użycie energii, która miast wzmacniać procesy ewolucji powoduje katastrofę i dewolucję.. a LUDZIE wszystko zaczynają od nowa.

W tamtych czasach Syriusz , jego energetyczna pełnia czyli heliakalny wschód wyznaczał początek nowego roku.

Góra Atawiros jak i cała wyspa Rodos to bardzo szczególne energetycznie miejsce z wielu względów , góra to jeden z największych i najsilniejszych wirów Bogini Matki.
Ona jest nadal miejscem decyzji związanych z pradawnymi Rodami, czyli ich wzorcowa matrycą ze świetlnym zapisem kodu rodów.
Informacja ta była przekazywana , wznawiana co roku dla tamtych czasów jako nowe uzupełnienie światłem Syriusza, które z Rodos płynęło podziemnymi Ley lines po całej ziemi.

Informacja świetlna dobierana była i odczytywana przez kapłanki w znanych nam ogólnie miejscach mocy, kamiennych, kręgach i świętych gajach. Oczywiście była to wiązka światła odbierana przez zmysły w postaci symbolicznych obrazów , identyfikowanych i odczytywanych przez wyszkolone kapłanki w postaci kodów myślowych rozszerzających osobista wiedzę i kontakt ze światem duchowym. Byli również kapłani, mędrcy już dostrojeni do możliwości odczytu, ale było ich dużo mniej niż kobiet. Bowiem informacja zapisana jest w polu magnetycznym , przez nie robi się odczyty, a mężczyźni są bardziej elektryczni niż magnetyczni.

Druga cywilizacja III wymiaru to najbardziej niszczycielski czas,czas walk o przejecie władzy nad ziemia i ludźmi , zacierania, zmiany i przejmowania dawnej wiedzy, całkowita zmiana informacji, wprowadzenie na dużą skalę syntetycznej inteligencji.
Czyli stworzenie biorobotów już jako rasę ziemską z nieco innym , syntetycznym DNA i swoją rodową planetą którą jest dla nich Syriusz B.

Nie opiszę całego procesu tworzenia Syriusza B, bo to oddzielny długi temat. Wspomnę tylko o sposobie jak tego dokonano i jaki ma on wpływ na Ziemię i LUDZKOŚĆ DO TERAZ.

Wiadomo nam ,że o wszystkim decyduje ENERGIA ... jej rodzaj ,wibracja, czyli TO... czym jest nasycona, albo wysoką wibracją miłości, albo niską wibracją, bólu , cierpienia i strachu. Energia jest wyjściowym tworzywem materii,jej rodzaj tworzy rodzaj materii, jej skupienie, ciężar, jasność, lub ciemność, ona nas wznosi lub ściąga w dół. Nasi dawni przodkowie doskonale znali te zasady, wiedzieli jak używać energii by tworzyć nie tylko na ziemi, ale i w kosmosie.

Pomimo ,że ziemia w III wymiarze była czasowo ( na czas rozwoju osobistego, wyrównującego poziom wibracji i uczuć "Rodu Niebieskiego/ dominacja aspektu męskiego , z Rodem Różowym/ dominacja aspektu żeńskiego".... albo Rodu Ciemności z Rodem jasności.... były i nadal są miejsca na ziemi przynależne absolutnie każdemu z Rodów. Powinna być zachowana struktura rozwoju przez rodzaj wiedzy w tych miejscach... niestety tak nie jest i te układy zostały zerwane.

Wracając do dawnego wydarzenia co stało się w dawnych czasach na Atawiros?Coś?

Ród Niebieski .. czyli dominacji aspektu męskiego ... stworzył plan ( wytrwale realizowany na całej ziemi w czasie II cywilizacji III wymiaru) zawładnięcia całą ziemią i podbojem kosmosu dzięki wykorzystaniu stworzeniu rasy syntetycznych niewolników czyli biorobotow do zadań specjalnych.
Takie eksperymenty były prowadzone już w trakcie I cywilizacji III wymiaru, ale nie aż na tak wielką skalę, wówczas nie tworzyły jeszcze globalnego zagrożenia.

II cywilizacja doprowadziła ten eksperyment do możliwości istnienia również poza ziemią.
Jednak potrzebna była dla nich planeta matka , która deponowała i przekazywała im energię oraz ich kody życia w postaci energetycznych matryc.... Są to nieźle znane niektórym ludziom postacie w barwie indygo o trójkątnym kształcie i otworach na oczy w których jest żółte elektryczne światło... i nic poz tym., bo oni nie posiadają duszy..... to jest tylko depozyt informacji.

ENERGIA.... jak zawsze to samo , chodzi o energie... skąd mogą ja brać ludzie bez dusz.... do życia czysta energią potrzebna jest DUSZA .. ONA sposobem życia podnosi lub obniża poziom energii w sobie i otaczającym nas świecie.

Gdy Ród niebieskich przejął poprzez walki w większości ziemię , przejął również wszystkie dawne miejsca mocy, kamienne kręgi i świątynie. Wprowadził swoje zasady, swoje prawa i swoje kulty... podporządkowując sobie wszystkie dawne miejsca kobiecej jurysdykcji i przekazu wiedzy.

Ród niebieskich doskonale znał miejsca i daty decydujących wydarzeń kosmicznych , które miały i mają do teraz wpływ na cykle życia na ziemi i w kosmosie.

Zatem wiedzieli GDZIE .... CO.... i JAK.... oraz KIEDY.... zrobić żeby zatrzymać nasz rozwój , wprowadzić stałą blokadę informacyjną i w sposób nie widoczny dla nas ograbiać nas z energii, która utrzymywała przy życiu ich sztuczny twór .. syntetyczną inteligencję!

Główne wydarzenie miało miejsce jak już pisałam w trakcie II cywilizacji III wymiaru na Atawiros, bo to tam padał pierwszy najjaśniejszy i najbardziej mocny promień z heliakalnego wschodu Syriusza.

Atawiros.....

cd...

ps.... ...." przed kultem męskiego Boga na Atawiros istniał kult Wielkiej Bogini ......

ATTABYROS_7 Kult Zeusa w Atavyrion perspektywie jest najstarszą formą kultu w Rodos.
Bezpośrednio związane z mitów stworzenia, a przed nałożeniem i dominacji Zeusa jako pierwszy wśród równych sobie boga.

Ale najpierw mity związane z Jowiszem odnoszą się do pre-greckiego systemu religijnego, w mitach hetyckich wpływów i wierzeń, kult Wielkiej Bogini, który został zidentyfikowany z księżycem w połączeniu z jednoroczną (rocznej) na trasie i poświęcić wtedy Słońce, podczas fazy matriarchalnego i przed przejściem do patriarchatu i panowania króla Słońca -antra-.

Słońce na Rodos jako właściciela i opiekuna wyspy, miał poczesne miejsce w religii. Mity koncern jako ostateczny zwycięzca "w walce z Księżyc kobieta i te, na Jowisza, jako zwycięzca w walce z Uran i Saturn mają ciekawe podobieństwa i chyba nie wyjaśniają, w jaki sposób kult Zeusa przybył na wyspę, jak to zakorzeniło się tu i rozwijane równolegle z kultem Słońca, wiodącego boga wyspy i Diodora więcej honorowane przez wszystkich."


Obrazek
Ostatnio zmieniony poniedziałek 18 lip 2016, 20:14 przez Kiara, łącznie zmieniany 1 raz.
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: RODOS .... RODY ROŻY.......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 18 lip 2016, 20:13


HELIAKALNY WSCHÓD SYRIUSZA ........

część II.

RODOS.... RÓD RÓŻY.... Atawiros .. pradawny Wir Bogini ...

Obrazek

Syriusz dawno temu miał nieco inne pochylenie kątowe swojej osi ni z obecnie, był w równowadze i nie miał zaciemnienia jednej ze stron. Jego oś magnetyczna była idealnie pokrywająca się z osia magnetyczna ziemi.

Przez centralny punkt świątyni Bogini Matki Rodów przechodził do jadra ziemi , wpisując w nie kolejna porcję wiedzy zdeponowanej w swoim strumieniu światła.
Cały ten proces był możliwy gdy w świątyni dominowała energia miłości bezwarunkowej , życie na wyspie opierało się na harmonii .. wówczas ewolucja życia zachodziła prawidłowo , był zupełnie inny.. wyższy poziom pola magnetycznego ziemi i wyższy poziom naszej wibracji osobistej.
Zarówno LUDZIE jak i zwierzęta oraz rośliny miały wyższy wzrost! Była to nasza absolutnie naturalna dawna forma fizyczna!

Tworzona eksperymentalnie nowa syntetyczna linia DNA NIGDY nie osiągnęła LUDZKIEGO wzrostu dla swoich "ziemian" , bo nie mogli oni mieć swojego naturalnego pola magnetycznego jak LUDZIE.Powód był jeden i zasadniczy, nie posiadają oni I czerwonej czakry życia, która jest naturalnością ewolucji całego życia, nie posiadają więc w niej depozytu matczynej energii , znanej nam jako wznosząca się razem z rozwojem "energia Kundalini "

Ci tworzeni drogą eksperymentów genetycznych "ziemianie" mają możliwość życia TYLKO zgodnie ze swoim kodem wzorcowym , który jest kopią męskiego wzorca energetycznego zamienionego na żeński aspekt! A zatem połowa z połowy czyli wyjściowo 25% całości.... co może doprowadzić TYLKO niektóre jednostki maksymalnie do 50% całości energii życia, czyli górnej granicy III wymiaru.

Żeby zatrzymać cały proces ewolucyjny na ziemi i stworzyć stały punkt przekazu energii dla powstającego Syriusza B. trzeba było wymyślić i zrealizować perfidny i okrutny plan odbicia energii z heliakalnego wschodu Syriusza, tak by zaburzyć jego ustawienie kątowe osi magnetycznej.
Ona w nowym ustawieniu rzuca energetyczny cień/ niedoświetlenie na jadro ziemi, zmniejsza poziom energii, zaburza zarówno jej przepływ jak i zmienia , zamyka pradawne ley lines , otwiera nowe z wzorcem niepełnej wiedzy i zupełnie innymi połączeniami planetarnymi.
To powoduje blokadę i ograniczenia w naszym DNA oraz liniach krwi!

W ten sposób nałożono na nas blokadę pamięci!

Jak dokonano tego technicznie?

To proste .... bo zawsze chodzi o energie ę jej czystość... a zatem na wigilię heliakalnego wschodu Syriusza przygotowano olbrzymi i obrzydliwy mord LUDZI , zwierząt i roślin w Świątyni na Atawiros.
Całą noc ( noc jest czasem wpisywania nowej informacji , dzień jej realizacjom czyli energetycznym powoływaniem jej do istnienia) ta góra nasączała się bólem, cierpieniem , strachem i krwią ofiar.
Krew spłynęła do swojego rodzaju piwniczki na zboczu , a zdeponowana w niej energia o bardzo niskiej wibracji przeważyła energetycznie dotychczasową harmonię ze szczytu do miejsca w którym zgromadzono krew wszystkich ofiar.

Tam ustawiono kamienną misę idealnie okrągłą na której dno padł tym razem promień światła z heliakalnego wschodu Syriusza.

Energia ta nie poszła już do jadra ziemi nie zasiliła sobą kolejnego etapu naszej ewolucji.. zablokowała ją przez swoje kątowe odbicie zaczęła zasilać Syriusza B.

W ten sposób Syriusz B. stał się planetą syntetycznej inteligencji i praktycznie jest nią do dzisiaj , ale cały czas traci energetyczne zasilanie.

Ta obrzydliwa i długa historia ma również bezpośredni związek z Wielkim PSEM .. znanym nam również jako Pies Buddy...chodzi oczywiście o ziemską tybetańską rasę shih tzu ..ten pies pojawia się na ziemi... odgrywa wówczas bardzo ważna rolę, to tak na marginesie.

Już wiemy końcu drugiej cywilizacji ( teraz mamy czwartą) czyli jakieś 2 x 26 tys lat temu x 2 = 52 tys lat dokonano zmiany ustawienia zarówno magnetycznej osi ziemi jak i Syriusza odbijając cześć energii do zasilania Syriusza B.
zablokowano nam pamięć , ograniczono kąt widzenia, odcięto częściowo od morfogenetycznego pola wiedzy blokując nasze DNA , a w okół ziemi stworzono energetyczna sieć fałszywej informacji do której podłączono nasz mózg.

Stworzono z LUDZI ograniczonych myślowo niewolników , którymi zarządza się przez emocjonalne bodźce

Żeby dalsza ewolucja LUDZKOŚCI była możliwa należało przywrócić dawny układ .energetyczny Syriusza, odciąć zasilanie od Syriusza B.
To zaś wymagało odnalezienia miejsca tej blokady i czasu .. czyli identycznego ustawienia planet jak w momencie jej zakładania, oraz wiedzy co i jak należy zrobić dużo wcześniej żeby stworzyć ponowną równowagę energetyczną w tym miejscu.

Nie będę wstawiać tu całej historii tych wydarzeń, bo jest zbyt długa.

Najważniejsze, że miejsce czas i osoby zostały odnalezione i wydarzenie się dokonało.
Atawiros została oczyszczona z dawno temu nałożonej energii cierpienia i śmierci.Przywrócona jest tam harmonia, dominuje energia miłości bezwarunkowej.. powraca dawne życie na niej.
Wir Bogini pracuje pełnią mocy... wszystkie nałożone tam blokady od 13 lipca zaczynają zachodzić.
Oczywiście jest to proces , który trwał będzie cały rok, bowiem na ziemi obowiązuje zmienny cykl roczny składający się z czterech kół, por roku odpowiadających żywiołom.
Zatem finał tej historii odczujemy dopiero za rok , ale... jej początek związany z gorą był już 4 lata temu... obecny czas rozpoczął piaty rok.. rok otwierania dostępu do nowej wiedzy.

Nie wszystko tu opisałam jest jeszcze mnóstwo tematów związanych z tym wydarzeniem bezpośrednio i pośrednio.
Może wrócę do nich za rok.

Najważniejsze,że znowu nam się udało.... chociaż było nie jednokrotnie bardzo ciężko.

Szczerze mówiąc brakuje w tej opowieści faceta niosącego w swoim sercu spokój i mądrość.... Uśmiech ... może się jeszcze pojawi..... zwabi go miłość.... <3
przed nami olbrzymie zmiany , wielka praca i niesamowite odkrywanie prawdy na nowo....

Syntetyczna inteligencja doczekała się czasu odchodzenia z ziemi.... to był ich najstarszy i największy punkt zasilania energią, który został im odebrany.

ps. ps.... ...." przed kultem męskiego Boga na Atawiros istniał kult Wielkiej Bogini ......

ATTABYROS_7 Kult Zeusa w Atavyrion perspektywie jest najstarszą formą kultu w Rodos.
Bezpośrednio związane z mitów stworzenia, a przed nałożeniem i dominacji Zeusa jako pierwszy wśród równych sobie boga.

Ale najpierw mity związane z Jowiszem odnoszą się do pre-greckiego systemu religijnego, w mitach hetyckich wpływów i wierzeń, kult Wielkiej Bogini, który został zidentyfikowany z księżycem w połączeniu z jednoroczną (rocznej) na trasie i poświęcić wtedy Słońce, podczas fazy matriarchalnego i przed przejściem do patriarchatu i panowania króla Słońca -antra-.

Słońce na Rodos jako właściciela i opiekuna wyspy, miał poczesne miejsce w religii. Mity koncern jako ostateczny zwycięzca "w walce z Księżyc kobieta i te, na Jowisza, jako zwycięzca w walce z Uran i Saturn mają ciekawe podobieństwa i chyba nie wyjaśniają, w jaki sposób kult Zeusa przybył na wyspę, jak to zakorzeniło się tu i rozwijane równolegle z kultem Słońca, wiodącego boga wyspy i Diodora więcej honorowane przez wszystkich."


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

ODPOWIEDZ