Pozytywne przejawy ?
Zanim zabrałem się do pisania tego posta uśmiechnąłem się do myśli, czy aby na pewno nadaja się tutaj, bo można odebrać, że nie należą one do POZYTYWNYCH przejawów. Ale po ponownym przemyśleniu postanowiłem jednak , że ogólny sens będzie pozytywny dla czytelnika .. mam nadzieję.
To , co się dzieje z Europą obecnie nie nastraja optymstycznie. Coraz więcej jest eurosceptyków, a ostatnio do tego grona również i ja dołączyłem, chociaż koniec końców wizja nowej, odmienionej Europy jest w moim odczuciu pozytywna. Tylko, że cały proces przemiany nie będzie różowy ani łatwy i przyjemny.
Napiszę o tym co mówi się tutaj, gdzie mieszkam. W UK już nie tylko eurosceptyczna UKIP , ale coraz większa koalicja ruchów i stowarzyszeń rozpoczęła ruch pt LEAVE.EU który zgromadził całkiem spory kapitał ludzki i finansowy i rozpoczyna teraz, na dwa lata przed referendum odnośnie tego, czy UK powinno opuścić Europę , czy nie kampanię na rzecz wyjścia z Unii. David Cameron nie musi już straszyć Niemiec, gdyż ruch LEAVE.EU jest realnym "zagrożeniem". To nie politycy , układający się ponad głowami Narodu, ale sam Naród zadecyduje w referendum w 2017 r czy chce zostać w molochu, czy wyjść. Bez Wielkiej Brytanii Unia nie ma szans utrzymać się na glinianych nogach zwłaszcza teraz, kiedy kontynent szarpany jest od wewnątrz przez agresywnie i planowo napływających aktywistów muzułmańskich dobrze wyszkolonych i znających języki Arabów. Budzą się i aktywizują ruchy nacjonalistyczne , a najsilniejsza gospodarka Unii -niemiecka - przeżywa kryzys zaufania społecznego ( niemiecki symbol solidności , motoryzacja , to fake , ściema i oszustwo , co widać na przykładzie oszustwa na skalę globalną , jakiego dopuścił się Wolkswagen ). Węgry i Słowacy zamykają granice dla uchodźców przez co narażają się na sankcje unijne, grożą wyjściem z UE . Rosja gra na nosie Europy panosząc się bezkarnie na Ukrainie.
Co ja widzę w tym pozytywnego ? - a to, że wierze w mądrość Narodów Europy, które zdecydują się wyczyścić eurokrację brukselską i zmienić formułę funkcjonowania samej Unii bez zaprzepaszczania zdobyczy dzięki którym Narody mogą pokojowo koegzystować - wolny handel i wspólne bezpieczenstwo energetyczne i militarne ( NATO ). Wierzę , że nawet wprowadzenie na powrót wewnętrznych granic nie rozwali Europy , a przeciwnie , wzmocni jej wewnętrzne bezpieczeństwo.
Przyszła formuła Europy ma służyć ludziom i decyzja Brytyjczyków w kwestii opuszczenia UE będzie decydująca. Politycy muszą brać tę opcję na poważnie pod rozwagę. To nie jest referendum takie jak o odłączenie się Szkocji od Korony , gdyż tak naprawdę Szkoci nie musieli się odłączać formalnie, bo są , jako Naród, od zawsze niezależni i wolni, ale łączy ich coś ( o czym napiszę osobny post ) więcej niż brak granic i wspólna gospodarka UK - łączy ich Monarchia, funt i pint
( a także zamiłowanie do rugby ).
W ogóle , Wyspiarze są dla mnie przykładem unii narodów, które znalazły wspólną formułę pokojowego współistnienia chociaż z historycznego punktu widzenia więcej między nimi było wojen niż czasu pokoju. Tym spoiwem jest Królowa. Monarchia to więzy krwi, ale również cały system wartości których nawet chrześcijaństwo nie mogło podstępnie zmienić przez wieki ( pomimo pewnych sukceów ).
Nie musisz być Anglikiem , Szkotem czy Walijczykiem , by czuć się Brytyjczykiem. Możesz być Koreańczykiem, Japończykiem, Hiszpanem , Włochem czy Polakiem i jak spełnisz pewne warunki to Korona Ciebie przyjmie i możesz korzystać z przywilejów jakie ten wehikuł stwarza dla każdego kto tu pracuje i tworzy kulturową społeczność, by się rozwijał i wzrastał. Na fali paniki w Europie przed inawzją terrorystów z IS z Syrii Brytyjczycy zachowują jak zwykle dystans i względny spokój. Niedawny lokalny sondaż w którym na pytanie czy przyjąłbyś imigranta z Syrii pod swój dach prawie 25% respondentów odpowiedziała, że TAK ... co daje ponad 60 tys miejsc do spania ( pokoi ) w samym tylko okręgu w którym mieszkam... trzykrotnie więcej niż UK musi przyjąć imigrantów w tym roku.
Zastanawiałem się co sprawia, że w Zjednoczonym Królestwie nie ma takich obaw przed imigrantami jak np w Polsce .
Przychodzi mi do głowy jeden czynnik kulturowy - Tradycja sięgająca korzeniami tysiące lat wstecz, ta dziwna cecha Wyspiarzy, towarzysząca im od czasów wzniesienia Stonehenge ( I DUŻO starszych , neolitycznych kręgów ziemnych doskonale zorientowanych astronomicznie ). Prawdziwa Moc nie może zostać zniszczona , nie nadszarpnął jej ani ząb czasu, ani wojny braterskie , ani nie zrobi tego natłok imigrantów , czy durne regulacje unijne. Tożsamość Narodów tworząca Zjednoczone Królestwo to jedno, ale u podstaw leży coś o wiele większego, ogólnoludzkiego. Brytyjczycy są świadomi tego, że Oni, tak jak i każdy człowiek zamieszkujący tą Planetę , pochodzi z Jedności... z czasów przed tym zanim biblijny "bóg" pomieszał ludziom języki ( czytaj genetyczna separacja ludzkości na rasy , klany, plemiona ). Strażnikami tej linii, tego "rodowodu Jedności " jest właśnie Monarchia, ród królewski, który chroni wiedzę o Jednej Ludzkości przekazaną nam, wszystkim ludziom , w budowlach megalitycznych . Ostatnio w Stonehenge badając okolice georadarami z powietrza odkryto jeszcze starsze kamienie leżące tuż pod powierzchnią ziemi nieopodal stojących Kamieni . Są to ślady jeszcze starszych i bardziej potężnych budowli sprzed epoki kamienia jeszcze.
OK , może większość Brytyczyków nie ma o tym pojęcia, ale nie musi wcale mieć pojęcie. Ważne , że kochają swoją Królową i jej Strażników, a są nimi ekonomiści i najsilniejsza armia Europy , wielokrotnie sprawdzona w akcji. Zaufanie , jakim obdarza się Monarchię wystarczy do utrzymania funta ( ciekawostka, że jest to waluta wywodząca się miary wagi zboża wsypanego do sześcianu o boku 1/10 jarda megalitycznego , którym zaprojektowano Stonehenge ) i całej ekonomii brytyjskiej.
Dziś dawne , byłe kolonie brytyjczyków za nic nie oddałyby swojej podległości militarno-ekonomicznej gdyż to zapewnia im dobrobyt w tych niespokojnych czasach bez utraty tożsamości narodowej.
Wyobraźcie sobie , że na ziemiach polskich odkrywa się megality których wymiary i lokalizacja wpsuje się w istniejącą siatkę geomantyczną wyznaczoną przez ley lines , która oplata całą Ziemię i jest dziełem tych samych twórców którzy wykonali projekt Stonhenge , Thornborough ( o tym dlaczego ,będzie osobny post , a tu tylko zdradzę że chodzi o powiązanie z piramidami w Gizie ) , Machhu Pichchu , zatopione mega miasta u wybrzeży Japonii czy wielkie białe piramidy w CHinach , czy kamień ze wzorem Matki Życia w świątyni Abydos w Egipcie wypalonym w strukturze granitowej skały.
Wyobraźcie sobie ,ze posiadacie dowody na to, że te starożytne artefakty i miejsca są dziełem Pierwszej , Ziemskiej Cywilizacji. Czy nie jest to odzyskanie utraconej Jedności ?
Czyż nie jest to warte tego , by porzucić uprzedzenia do Innych i szerzyć tą wiedzę wszędzie , zarażać nią swoich braci w rozumie ? Ba, porzucić nawet system miar i wag do którego przyzwyczailiście się od wieków, porzucić martyrologię narodową ( a raczej uznać jej wtórność nad tym co było wcześniej ) , odrzucić uprzedzenia, wiarę i wszystko co oddziela Was od JEDNOŚCI , która jest na wyciągnięcie ręki , tuż tuż , na Ziemi , była od zawsze i tylko czeka na ludzkie przebudzenie wcale nie ukryta.