DZIEŃ DOBRY wszystkim. Wreszcie udało mi sie dotrwać do końca wątku. Myślałam, że wiem sporo o jodzie a znów mam namieszane w głowie, i wiem, że coś robię źle, moje ciało mi to mówi. Ale od początku.
Niedoczynność mam zdiagnozowaną od 2009 roku. Brałam eutyrox w końcowym efekcie dawka 75. Moja endo twierdzi, że moja tarczyca jest mała. Reszta parametrów z usg jest bardzo dobra, mam na myśli echogeniczność, cieśnie itp.
Przygodę z jodem zaczęłam w ubiegłym roku w październiku po przeczytaniu ebboka ze strony vibronika. Na trop jodu nieświadomie naprowadziła mi lekarka rodzinna podczas robienia drugiego (pierwsze kilka lat wcześniej) usg tarczycy. Spytała mnie o powód badania a ja, że endo podejrzewa hasi.. co nie było do końca prawdą bo sama chciałam widzieć czy się zmienia. Kiedy opisywała jej wymiary, pod nosem mówiła,że faktycznie mała, ale nie maleje, może to brak jodu...
zaczęłam szukać informacji.
Nabyłam płyn lugola i zaczęłam od 1 kropli. Selen brałam już wcześniej wiec niejako jod doszedł do selenu i magnezu a nie sam od razu. muszę także zaznaczyć iż byłam wówczas po 2 tyg wakacjach pełnych słońca co wydaje mi się mieć znaczenie oraz po kuracji vernicadis p/ ustrojstwom...
Jak wspomniałam po jednej kropli poszłam w górę co kilka dni ale nie odstawiłam eutyroxu. Szybko odczułam złe skutki: woda z nosa, metaliczny posmak w ustach, wręcz obrzmienie, tkliwość.
Taka próbę zrobiłam 2x co utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie dam rady sama połączyć dawek eutyroxu i jodu bo aby te przykre dolegliwości minęły musiałam odstawić wszystko na kilka dni.
Podjęłam decyzję i odrzuciłam eutyrox. Zaczęłam wszystko od początku.. tym razem efekt był piorunujący. Doszłam do 8 kropel , potem do 10 i jakby mi ktoś baterię podłączył a z przed oczu zdjął jakąś maskę. W między czasie zaciążyłam.. przejęłam się sytuacją i poszłam do endo. Wynik tsh był w normie referencyjnej ale wg endo za duży - ok 3. Przyznałam się do jodu bo ona wystraszyła się, że hormony źle działają lub cos złego się dzieje.. zaniemówiła. najpierw próbowała oschle powiedzieć, że na siłę niczego mi nie wciska a ja jej na to, że ja nie neguję jej zaleceń, ale że poprawiło mi się wiele spraw kobiecych: okres uregulował, śluz pokazał, zaczęłam się lekko pocić (wcześniej wcale), ciepło mi sie zrobiło, infekcji mniej.. Wtedy po namyśle, potwierdziła, że kiedys jodem leczono wiele chorób i jeśli jest jak mówie, znaczy , że moja tarczyca "trochę "pracuje i zapisała jod w tabletkach bo jest potrzebny dziecku. Tłumaczenie o małej tarczycy + tabsy z jodem mnie przekonały na chwilę i dla dobra dziecka znów weszłam na hormony po których czułam się źle. zmieniłam hormony z powody laktozy która jest w eutyroxie ale nie poczułam różnicy w odczuciu. Ciążę straciłam, czekałam na okres 6 tygodni, hormony wyrzuciłam i znów weszłam na jod. Już drugi cykl był prawidłowy. Szybko poczułam ulgę in plus. Kocham jod!
I wtedy okazało się iz mój lugol jest 1%.. wiec brałam malutkie dawki jodu. Zwiększyłam ilość kropel do 30. a potem zrobiłam własny lugol 5 %. i brałam go 8 kropel czyli ok 50 mg ale - nie dłużej niż 2 tygodnie. Te 30 kropel 1% tolerowałam dobrze ale 8 kropel 5% już nie...
I teraz po tym długim wstępie pytania i obserwacje:
1. Na mniejszej ilości jodu czułam się lepiej niż na większych. Od czasu jak weszłam na 5 % znó mam typowe objawy niedoczynności, dreszcze, senność, uczucie zimna
2. Nie wiem ile jodu było w 30 kroplach 1% roztworu - ja liczyłam że ok 15mg ale nie wiem czy dobrze to policzyłam.
3. W ciągłej suplementacji u mnie jest D3 w dużych dawkach, selen, magnez (cytrynian) doustnie czasem chlorek i moczenie nóg, folian (wciąż staram się o dziecko) B kompleks, wit C , K2 a od niedawna NAC oraz MSM.
4. Jestem na etapie wzmacniania żołądka enzymami i betainą. Test sodą wykazał odbicie treści w czasie ok 5 minut i było to normalne beknięcie. Do tej pory nie wiedziałam, że ph ma znaczenie przy wchłanialności minerałów a słodycze są moją słabością.. Alkoholu nie pijam. Nie kocham mięsa ale jadam, warzywa, sałaty, kasze,jajka, owoce są u mnie częściej.Jadam 2-3 dziennie. Unikam mleka i mlecznych przetworów, wywołują wzdęcia. Zakupiłam paski do ph wiec to jeszcze przede mną.
5. gdzieś wyczytałam,że za dużo jodu hamuje peroksydazę (...) TPO i lepiej brac mniejsze dawki niż wieksze. Ale jakie są większe a jakie mniejsze? Mam wynik AntyTPO ale nie świeży i z okresu hormonów, więc nie wiem czy wiarygodny.
6. Spytacie mnie o cel, bo takie coś tu padało, chcę się uwolnić od niedoczynności a jesli przy okazji oczyszczę organizm to suuuuper.
7. Panuje teoria, że tarczyca jest silnie powiązana z nadnerczami, i, że może być, iz nadnercza nie działają prawidłowo a wychodzi jakby tarczyca to była. Nadnercza to wiadomo - stresy i adrenalina.. a ja emocjonalna jestem. gdyby analizowac moja tarczycę pod tym kątem to faktycznie diagnoza wyszła po silnym stresie w dłuższym czasie.
8. Inna endo postawiła tezę, że moja tarczyca jest mała po Czarnobylu. Piłam co to wszyscy ale widać "się zatrzymała" - nie wiem co o tym sądzić. Miałam wtedy nie więcej niż 10 lat.
Próbowałam porównać wyniki krwi ale nie ma czego, ponieważ wartości tsh przed jodem były hormonalnie na dobrych pozycjach a po jodzie -3. Jedyna wartość która się zmieniła to TG, spadło z 47 na 7... ale jakie to ma konsekwencje to nie wiem.
Wspomniałam wcześniej o tych wakacjach pełnych słońca bo myślę, że miało to wpływ na pozytywne reakcje organizmu na jod ale teraz, mimo, iż D3 mam w normie ( badanie krwi -50 z marca) i nadal go biorę to nie czuję tego co wtedy. Wiem, początki jodu i naturalne słońce lepsze niż suplement w D3..
Dziś wzięłam tylko 5 kropel lugola 5% ale wciąż mam dreszcze.. od 3 tygodni walczę z infekcją- kaszel. Dziecko przyniosło a i mąż też przechodził. Do tego opryszczka 2-3 razy w ciągu miesiąca. Leczyłam się dużymi ilościami witc C, lizyną, czosnkiem i minerałami jak wyżej. Najszybciej z tego wyszłam i w miarę bez kłopotu. Mąż walczy do dziś , dziecko także, mimo, że podaje mu jod ale nie mam jak podać dużej ilości C...
Dlaczego znów jest mi zimno?? Mam zmniejszać ilości jodu czy zwiększać? Lub co innego zrobić prócz ph? Papierki w drodze..
przepraszam, za tak długi tekst ale czytając cały watek i wyrywkowe teksty o każdym, uznałam, że należy w miarę możliwości opisać przypadek na początku.