Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

MIŁOŚĆ......

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » środa 08 paź 2014, 13:41

Miłość ma wiele płaszczyzn, poziomów ,odcienie i temperatur... bo miłość to cała paleta istnienia w 360 stopniach jej przeżywania.

Miłość oparta na zauroczeniu sobą partnerów jest piękna ... ale to dopiero jej początkowa faza wzrostu i dojrzewania. Nie o tym aspekcie miłości dyskutujemy, a o miłości bezwarunkowej , która zawiera w sobie wszystko, jest tam również pokora... chociaż dla mnie to wyjątkowo nie trafione odniesienie do miłości, ona pokory niczyjej nie potrzebuje. MIŁOŚĆ to WOLNOŚĆ... wolność dana i otrzymana, korzystanie z wolności , a nie wykorzystywanie jej , to wielka sztuka.
Miłość jest tchnieniem życia.... akceptacja jego wszystkich barw we wszystkich przestrzeniach, muzyką istnienia nas wszystkich. jej skala wykracza daleko poza ludzki świat materialny i ludzkie pojmowanie dostępnymi ludziom zmysłami.
Ale każdy może i przeżywa ją inaczej, bo jesteśmy w swoich podobieństwach inni, jednak każdy z nas jej pragnie i do MIŁOŚCI doskonałej dąży.
Niech trwa , niech inspiruje życie.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

ole
Posty: 24
Rejestracja: wtorek 23 wrz 2014, 16:15
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 42 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: ole » środa 08 paź 2014, 15:54

Miłość własna jest wypadkową wszystkich emocji panujących wewnątrz nas.
Jest wyściółką podświadomości i świadomości. Wpływa na pierwszą myśl.
Od niej zależy jak reagujemy na tworzące się krytyczne sytuacje.
Czy będąc np. w depresji z powodu cierpienia własnego lub kogoś bliskiego, reagujemy na atakujące otoczenie wściekłością, zdenerwowaniem, a może cierpliwością, pokorą, zrozumieniem.
Te odruchy w krytycznych sytuacjach reguluje miłość własna.
Od nich bardzo zależy standard naszego życia, samopoczucia. I samopoczucia osób z nami związanych emocjonalnie.
Miłość własna potrafi leczyć bliskich. To nie znaczy, że nie będą chorować, ale będą szybciej zdrowieć.

Jest z tym jednak związane pewno niebezpieczeństwo.
Można bardzo łatwo uzależnić od siebie ludzi. A to nie o to chodzi, bo...
Miłość to Wolność

Dlatego trzeba uczyć tych którzy słuchają.
Nie tracić czasu na tych niesłuchających, bo potrzeby są ogromne - choć bywają to osoby na których nam bardzo zależy, np. dzieci. Dzieci traktować jak przyjaciół, wtedy samo się ułoży.

Tak rozumiem miłość do bliźniego.
Kochaj bliźniego jak siebie samego - najważniejsze z nauk Jezusa.
Jeśli nie masz o sobie dobrego zdania, to zmień to myślenie - to konieczność.
Bez tego ani rusz.
Aby to zmienić, trzeba postępować w życiu etycznie, ale i nie dać się stłamsić, nie pozwolić na okradanie z energii. Upominać się o swoje i Wybaczać.
Bez wybaczania ani rusz.

Fair Lady
No i tu jest problem, bo współczesna ezoteryka jest pełna wypaczonych treści. I nurty religijne również.
To nie Bóg na nas zsyła cierpienie, to my sami wybraliśmy tę drogę, a teraz przeważnie nie potrafimy temu podołać, bo jesteśmy odcięci od informacji.
Taka jest potrzeba rozwoju, byśmy prawdziwie doświadczali, dogłębnie przeżyli pewne uczucia, emocje. Samodzielnie.
Dlatego weszliśmy w te ciężkie energie, pozornie odłączeni od naszego prawdziwego źródła.

Stąd też przekonanie, że są nad nami wyżej rozwinięte Istoty, które potrafią na nas żerować...
Nie ten jest wysoko rozwinięty kto posiadł wielką wiedzę, technologię i potrafi opowiadać, prawić morały - tego też można się wyuczyć. Wszystko weryfikuje życie, działanie.
A ten kto działa z miłością - ten nie żeruje na nikim, tylko daje wolność i błogosławieństwo.
Serce i Umysł, sprzężone razem.

Strzała Amora - każdy ma do niej prawo, nawet demony kochają.
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » środa 08 paź 2014, 19:16

Fair Lady pisze:Szkoda, ze tak malo szerzy sie wiedze o ochronie wlasnej


Szacowna FL :)
Ochrona.
Każdy Człowiek zabezpiecza swoją formę zwaną potocznie ciałem fizycznym, korpusem czy jeszcze jak tam inaczej własną Myślą.
Kochana :D
Wszak mówimy o Miłości więc pozwolę sobie tak się do Ciebie zwrócić :D
No więc albo Wierzysz albo Wiesz.
Jeżeli Wierzysz to nie masz wyboru musisz wierzyć w to że to co Ci się nie podoba w tym co Cię spotkało tu na planie fizycznym czyli w przysłowiowym życiu zesłał na Ciebie diabeł no bo bóg ten czy inny nie bo wszyscy oni znaczy bogowie do przysłowiowej kupy wzięci i z osobna są miłością :D
No więc poskarż się bogu na diabła i załatwisz sprawę no przynajmniej na jakiś tam czas krótszy lub dłuższy 9mnoże to zależy od wysokości datku na tacę) :D
Jeżeli Wiesz to łatwo sprawdzisz, że tu na tym planie trenujesz Sama swoje ciało.
Trenujesz za pomocą świadomości zewnętrznej zwanej też i intelektem.
Więc zamiast narzekać starasz się zauważyć przyczynę....
Wiedza wycisza, bo zawsze jest tak nawet w szkole podstawowej, że jak nauczyciel nas pochwali na forum klasy to siadamy w ławce i wszyscy patrzą się na nas a my no cóż siedzimy cicho choć zadowoleni
Oczywiście jeżeli jest odwrotnie to łatwo możemy sami sobie w oczy powiedzieć,że darowaliśmy sobie naukę i energię spożytkowaliśmy na inne cele
Oczywiście możemy tez stwierdzić, że nauczyciel jest niesprawiedliwy, uwziął się itd
Proszę wielokrotnie pisaliśmy a ja leniwym ;)
to może pozdrawiam :D
0 x



baba
x 129

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: baba » czwartek 09 paź 2014, 00:21

A ja bym chciała dorzucić jeszcze taki okruszek w temacie. Tym razem o miłości bezwarunkowej. Moim zdaniem w najczystszej postaci występuje ona w nowo narodzonych istotach. 8-)
Wszystkie dzieci przychodzą na świat z ogromną porcją miłości bezwarunkowej do wszystkiego co istnieje. Dlatego te tam religie za***ne ględzą że są "darem od Boga" chociaż źle to interpretują. Często wydaje nam się że to my je kochamy tak mocno a naprawdę to one w nas tą miłość budzą na zasadzie odpowiedzi która w nas powstaje. Oczywiście im mniej uszkodzeni zostaliśmy tym większą odpowiedź możemy dać. Tak to jakoś widzę. 8-)

Wychodzi mi na to że do miłości bezwarunkowej się nie "dochodzi" tylko raczej "odchodzi" w procesie dorastania. :D
Nawet gdzieś kiedyś taki obrazek już wklejałam. :)

Obrazek

Więc trzeba jakoś do tego wrócić chyba, ta "siła w słabości", jak wielkie zaufanie do świata trzeba mieć żeby być maleńkim i bezbronnym? ;) 8-)
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 09 paź 2014, 16:40

baba pisze: Moim zdaniem w najczystszej postaci występuje ona w nowo narodzonych istotach.


Szacowna to moim skromnym zdaniem nie chodzi o wiek Człowieka tylko od tego jak daleko mu do przysłowiowej ,,wierchuszki" :)
Syty głodnego nie zrozumie.
Jakoś tak dziwnie się dzieje, że im ktoś mniej ma nagromadzonej materii tym wrażliwszy, tzn bogactwo otępia i zagłusza.
Z tej prostej przyczyny, że skupiony na materii człowiek nie jest w stanie zdjąć u siebie przysłowiowe klapki z oczu tych fizycznych też :)
to może pozdrawiam :D
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 09 paź 2014, 17:00

Patrząc na energetyczną postać człowieka, na jego czakry. łatwo dostrzec środek prawdy i punkt docelowy...
Materia związana z czakrą podstawy wyklucza duchowość z miejscem korony, ONE zazwyczaj wypierają się wzajemnie, ale to nie znaczy, że któraś z nich jest błędem.
Obydwie drogi prowadzą do OŚRODKA :D , osierdzia, czy jak kto sobie zechce inaczej nazwać... ;)



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » czwartek 09 paź 2014, 17:41

Och... MIŁOŚĆ ... tajemnicze uczucie... ;) tak chyba najbardziej bywa zagłuszane zazdrością i zawiścią, która powoduje nielubienie , brak sympatii i wiele mało pięknych zachowań w ludzkim życiu.
Chociaż ludzie wypierają się iż jak żaba błota..... ;) :D to one są bardziej widoczne niż można pomyśleć.
Tam gdzie jest antypatia o miłości nie ma mowy, albo jest tylko mowa słowami barwnymi strojona.....

A, miłość..... ona sobie patrzy na nas z boczku i w uśmiechu czeka na człowiecze reakcje
które zechcą nią zabarwić siebie..... :)


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
goratha
Posty: 1097
Rejestracja: środa 16 sty 2013, 20:03
x 21
Podziękował: 1117 razy
Otrzymał podziękowanie: 2667 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: goratha » czwartek 09 paź 2014, 21:26

Obrazek :!:
0 x


nie bierz zycia zbyt powaznie. I tak nie wyjdziesz z niego z zyciem:-))

baba
x 129

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: baba » czwartek 09 paź 2014, 22:09

Rety chłopaki ale chrzanicie że przepraszam że tak powiem. ;) :D

Thotalu ten podział na ducha i materię tylko w naszych główkach siedzi, naprawdę to go wcale nie ma. Ale dopóki tak to spostrzegamy nie możemy w sobie połączyć tych aspektów, a przecież o to chodzi teraz. Wyższe wymiary dawno są gotowe, czekają w kolejce i tupią nogami z niecierpliwości, jak to Przebiśnieg mówi, nawet falstartów pełno robią jak widać dookoła. ;) :lol:

Przebiśniegu może czas myślenie własne włączyć zamiast w slogany wierzyć i powtarzać? ;)
Ty widziałeś żeby taki naprawdę "głodny z głodnym" się dzielił czy mógł go nakarmić? Ino sobie wyrywają i kradną gdzie się da. Tylko syty może nakarmić, podzielić się albo nauczyć jak się samemu utrzymywać bo to nie o fizyczny głód chodzi przecież. Milionerzy są najbiedniejsi bo jak się tą swoją wewnętrzną czarną dziurę próbuje zewnętrznymi protezami zapchać to ona się jeszcze bardziej powiększa. Im więcej mają tym więcej im brakuje dlatego są tacy pazerni. ;) :D

Biedni chętniej się dzielą z innymi "dobrami" bo nie mają wypracowanych tych mechanizmów zdobywania, wyrywania wszystkim żeby swój wewnętrzny głód emocjonalny i lęk zapchać. Po co ludziom pieniądze? Żeby się czuli bezpieczniej. Działa? 8-)
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » wtorek 04 lis 2014, 17:37

baba pisze:Przebiśniegu może czas myślenie własne włączyć zamiast w slogany wierzyć i powtarzać? ;)
Ty widziałeś żeby taki naprawdę "głodny z głodnym" się dzielił czy mógł go nakarmić? Ino sobie wyrywają i kradną gdzie się da.


Skąd wniosek szacowna,że tak pozwolę zadać pytanie, iż cytowanie narodowych maxim koliduje odnośnie jak to nazwałaś włączeniem własnego myślenia :D

baba pisze:ylko syty może nakarmić, podzielić się albo nauczyć jak się samemu utrzymywać bo to nie o fizyczny głód chodzi przecież


Dobrze, że ten fragmencik napisałaś bo ja wyciągam wniosek, że słysząc iż :,,każdy sobie rzepkę skrobie" nie masz na myśli iż po skończonej pracy każdy na obiad sam sobie powinien obrać warzywa.
Oczywiście pisząc że syty głodnego nie zrozumie pisałem o akceptacji Drugiego Człowieka.
Akceptacji całkowitej i w całym tego słowa znaczeniu.
Akceptacji takim jakim go widzę i postrzegam.
Takim jakim go odbieram.
Akceptuję też i to co nazywa się potocznie zaletami i wadami.
Akceptuję jego sposób postrzegania własnego wokół znaczy przestrzeni.
Akceptuje jego wnioski z jego doświadczeń.
Akceptuje Go bo Jest.
Akceptuje bo wiem że dokładnie tak samo jest mi potrzebny jak ja jemu.
Akceptuje i dlatego Wiem, ze jest Inny zwyczajnie i po prostu Inny
Akceptuje więc i to że każdy jest odpowiedzialny tylko i wyłącznie za siebie.
Akceptuje więc nie ingeruje.
Akceptuje a to oznacza,że staram się jeszcze go zrozumieć .
Staram się bo jak bym go zrozumiał to bym zrozumiał wszystko nawet siebie samego :lol:
Trudzę się by zrozumieć
To co wypracuje czy też wywnioskuje staram się dodać do innych by ,,ziarnko do ziarnka i zebrała się miarka" (nie mam na myśli pracy we młynie) :lol:
Więc czasem jak jakieś tam maciupkie ziarnko uda mi się dodać do innych ziarenek zwykła ludzka radość zalewa mi duszę :D
Tak w skrócie to moim skromnym zdaniem jest wnioskiem moim wnioskiem z przysłowia ,,Syty głodnego nie zrozumie" :D
Brak zrozumienia tego przysłowia też moim skromnym zdaniem był skutkiem ,,powołania" tzw ,,przekonanych" , gdyż działaliśmy na zasadzie lepszy gorszy a nie na zasadzie iż Drugi Człowiek jest Inny
To tak w kwestii wyjaśnienia pozwoliłem sobie coś tam skrobnąć :D
Są też i tacy co bezwarunkową akceptacje Drugiego Człowieka nazywają miłością hm cóż dawno się nauczyłem iż nazwy tego samego bywają różne :D
to może pozdrawiam :D
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » piątek 14 lis 2014, 16:09

Miłość.... tak.... to wszystko jest prawdą ,ale.... takiego stanu nie osiąga się żadnymi technikami, ni wytrwałymi ćwiczeniami, a wyłącznie przeżywaniem bardzo głębokim swoich uczuć ... Tworzeniem nimi dobra i szczęścia w sobie, radości i lekkości, którą promieniujemy na zewnątrz.
Ponieważ zawsze jesteśmy połączeni z jądrem ziemi MY sami , naszym światem myśli i uczuć dokonujemy zmian w nim i polu magnetycznym ziemi..... dla siebie , dla innych dla życia.....


Jaki jesteś CZŁOWIEKU..... taki jest Twój świat.... zatem patrz SERCEM i czyń SERCEM , byś mógł widzieć świat przemieniony miłością.....


Matematyka Serca

https://www.youtube.com/watch?v=zKfnyeao5OM



Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » niedziela 14 gru 2014, 16:21

Moc miłości powinna być znana nam od zawsze, ale nie każdy wierzy w jej moc sprawczą ochronną, chociaż ja opisuję ten temat od wielu lat. Może warto też usłyszeć zdanie innych.

Może sposób przekazania tej informacji będzie bardziej prosty i czytelny dla większości.

MOC SERCA...

Jak zabezpieczać się przed złymi ludźmi, intrygami, oczernieniem i atakami energetycznymi

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... N8L7BlHZ-Y
zrobiłem wstawkę /blueray21

Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 237
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 14 gru 2014, 20:57

Wiele z tych sposobów znam i niektóre stosowałem, a kilka innych wciąż wykorzystuję.
I co z tego wynika?
Próbujesz nam wciąż przedstawiać, że to niby "miłość" płynąca z serca jest niby tą, która wszystkie negatywizmy rozpuści.
Osobiście śmiem twierdzić, że owa "miłość" to tylko malutki fragment czegoś co osobiście zowię człowieczeństwem.
Czakry serca i wiele innych technik są tylko technikami, które nam pomogą w osiągnięciu pewnych pożądanych rezultatów, które nota bene może osiągnąć każdy, nawet wyzuty z wszelkich zasad człowiek.
Jeśli ktoś nie chce zrozumieć istoty człowieczeństwa i pod płaszczykiem "miłości" rozwija techniki ochronne, a tym samym i manipulacyjne, to ... nie różni się niczym od wszelkich krzewicieli współczesnego "skrzywienia".
Wypadałoby wreszcie otworzyć oczy i zauważyć, że tę właśnie "miłość" dziś coraz częściej krzewioną jako "bezwarunkową" od wiek wieków wykorzystują ci, których celem jest omotanie nas.
"Miłość" stała się zdewaluowanym sloganem, który wykorzystują mąciciele.
Przyjrzyj się technikom "DEIR" czy propagowanym przez Wadima Zelanda. Nie mam nic przeciw nim, ale są to środki, które wykorzystują od tysiącleci ci, którzy za cel mają manipulowanie nami.
Tak więc tylko zdroworozsądkowe podejście do zagadnienia, z pominięciem tej skrzywionej "miłości", a z naciskiem na bycie "człowiekiem" pozwoli nam stać się ludźmi w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Chwała Wadimowi i twórcy DEIR'u (że wspomnę tylko ich techniki), że uchylili nam rąbka tajemnicy, ale na tym nie koniec i trzepanie piany, że to owa miłość jest sednem rozwiązania problemu jest już ... nie na czasie. ;)

Wyświechtany slogan "miłość" z wszelkimi przymiotnikami jest już pieśnią przeszłości, tak samo jak miłościwy bóg biblijny i jemu podobne twory. :twisted:
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 15 gru 2014, 02:25

abcd

Próbujesz nam wciąż przedstawiać, że to niby "miłość" płynąca z serca jest niby tą, która wszystkie negatywizmy rozpuści.


Tak, to prawda, miłość bezwarunkowa, ta płynąca z serca najświętszego miejsca ma moc największą, nigdy nie było i nie będzie większej.
Miłość nigdy niczego nie niszczy, ona zawsze tworzy nowe na bazie tego co było przez wzbogacanie swoją wibracją.

Jeżeli chcesz wiedzieć jaka jest różnica w energii serca i mózgu, to medycyna współczesna zna te dane.
Poszukaj różnicy potencjałów energetycznych pracy mózgu i serca, sam się przekonasz.

Chyba naprawdę większość z was nie wie co to jest energia miłości i przyrównuje ten temat do ludzkich miłostek i erotycznych przygód.

Jakoś torusa i pola energetycznego czlowieka nie tworzy mózg.... który jest tylko depozytem pamięci i włączaniem zapisów i czytników pamięci, robi to serce swoją energią.
DEIR opiera się na mózgu nie na sercu. Człowiekiem jest się gdy kieruje nami mądrość serca, wyłączną logiką mózgu programuje się maszyny.... one uczuć nie znają.
A co do miłości ma jakiś bóg biblijny????? tego już nie rozumiem, o nim nic nie było w moich postach!


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 15 gru 2014, 07:15

Najprostszą, a zarazem najskuteczniejszą formą wyrażania miłości jest SZACUNEK!

Szacunek do najważniejszej istoty, to znaczy do siebie, pociąga za sobą cały proces powielania się tej formy we wszystkich przestrzeniach, powraca jak bumerang do krzewiciela i przynosi mu w darze taki sam szacunek całego otoczenia. Człowiek szanujący siebie, nie pozwala na wchodzenie sobie na głowę, nie dopuszcza do takich relacji z innymi, w których czyjaś dominacja zmusza go do działania wbrew sobie. Żeby wiedzieć kiedy tak się dzieje, trzeba doświadczyć wielu przykrych lekcji i dobrze że one są, bo dzięki nim dojrzewamy psychicznie i duchowo. Rozwój człowieka polega na odkrywaniu w sobie siły jaka płynie ze skromnego wyrażania szacunku.
Szacunek do innej istoty polegający na nie ingerowanie w jego przestrzenie wiary, uczuć, ciała i otoczenia powoduje poczucie bezpieczeństwa, bezpieczeństwo to pierwszy krok w relacjach gdzie można budować wyższe formy uczuć, w tym MIŁOŚĆ.

Miłość bezwarunkowa jest potrzebna tym, którzy nie potrafią wydostać się z uwarunkowanego życia, żyją w systemie z którego nie widzą wyjścia, żyją w strachu i nadziei na coś co nie istnieje, próbują wciągnąć innych w tą ideę, ale ona jest złudna.



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 15 gru 2014, 15:37

Thotal

Miłość bezwarunkowa jest potrzebna tym, którzy nie potrafią wydostać się z uwarunkowanego życia, żyją w systemie z którego nie widzą wyjścia, żyją w strachu i nadziei na coś co nie istnieje, próbują wciągnąć innych w tą ideę, ale ona jest złudna.


tak..... a samochód nie jest potrzebny tym.. którzy nie potrafią wydostać się z uwarunkowania myślą iż tylko dzięki niemu mogą się poruszać.... stoją w miejscu i boją się dać krok do przodu... :lol: stojąc żyją w strachu , że nie będą nigdy mogli bez niego pokonać przestrzeni nie tylko swoich myśli.... próbują innych wciągnąć w ta idę , ale jak wiemy ona jest złudna...

A co na to miłość.... dla tych myślących kategoriami uwarunkowań.. zawsze coś za coś... tylko że wówczas to jest handel wymienny z czasowymi kontraktami, a nie żadna miłość.
Bo miłość warunków nie stawia NIGDY , ona jest , albo jej nie ma.

Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 15 gru 2014, 20:39

Thotal pisze: Człowiek szanujący siebie, nie pozwala na wchodzenie sobie na głowę, nie dopuszcza do takich relacji z innymi, w których czyjaś dominacja zmusza go do działania wbrew sobie.

(witajcie ponownie )
Z szacunkiem wielkim do tego, coś napisał Thotal dodać można, że z czasem przekraczamy szacunek do siebie, gdyż szacunek ów rozciąga się na wszystkich i wszystkie odmienności. Szacunek, który przekracza barierę siebie ( tego, który nie daje sobie wejść na głowę ) staje się automatycznie sam w sobie czymś większym, bezwarunkowym. Przykładowo .. dziecko wchodzi nam na głowę... niejednokrotnie dopuszczamy do zaistnienia takiej relacji mimo tego, że wiemy iż jest przejawem braku szacunku, ale .. to dziecko o tym nie wie. Trzeba znaleźć sposób, żeby je przekonać ale żeby jednocześnie nie naruszyć radosnej ufności dzieciaka w to, że kochamy go bezwarunkowo, bo tak przecież jest, prawda ? Uczymy zatem SWOJĄ postawą, którą przybieramy chwilowo tak, jak nauczyciel przybiera rolę wychowawcy mimo, że formalnie to uczy języka polskiego. To nie postawa , którą przybieramy chwilowo, jest tutaj najważniejsza. Jest tylko środkiem. Myśmy przekroczyli dawno ograniczenie postawy .. ale nie odrzuciliśmy jej samej, bo potrzebna jest do pokazania czegoś młodej, poszukującej duszy. Poszukującej czego ? Tej miłości bezwarunkowej, ideału, o którym fajnie piszesz Thotal, że jest czymś złudnym samym w sobie. Paradoksalnie, poszukując ideału jednocześnie się od niego odsuwamy, bo czynimy go czymś , co dopiero gdzieś tam, w nagrodę za dobre sprawowanie, nas czeka.
A jest zupełnie inaczej.
Każdy człowiek oddycha nią tak, jak oddycha powietrzem, ale to nie znaczy, że każdy jest za dar tego powietrza wdzięczny i że rozumie, że ono jest dla Niego takie ważne. Oddychamy naturalnie, ponieważ .. było tak zawsze, jest nam to dane od dziecka. Ale dopiero ujrzenie z szerszej perspektywy, że to powietrze, które nam się "należy", jest w skali kosmosu cieniutką warstewką grubości " kartki papieru" na jednej z niezliczonych planet we Wszechświecie , czyniąc tę Planetę błękitną i pełną życia, ewenement na skalę wszechświatową, sprawia, że zaczynamy cieszyć się każdym cudem jakim jest chaust powietrza. Miłość jest nam dana , z niej się rodzimy, z uniesień którymi cieszyli się rodzice, ale tak jak do świadomości powietrza, do tej Miłości trzeba dojrzeć w procesie wzrastania, którego jednym z elementów jest to, co Thotal napisałeś tutaj :

Szacunek do innej istoty polegający na nie ingerowanie w jego przestrzenie wiary, uczuć, ciała i otoczenia powoduje poczucie bezpieczeństwa, bezpieczeństwo to pierwszy krok w relacjach gdzie można budować wyższe formy uczuć, w tym MIŁOŚĆ.

Bezwarunkowym darem Życia dla nas jest taka Miłość, jak powietrze. Ono bez żadnych warunków pozwala się wdychać złoczyńcom jak i świętym, czy zwyczajnemu człowiekowi, który obok świętego stoi. To nas spaja, łączy, jest darem "grubości kartki papieru" , jest już wszędzie i nie trzeba tego wymyślać, nie trzeba do tego dążyć. Ludzie nie szanują drzew, które dają nam bezwarunkowo tlen, ten dar życia, a jednak one i tak obdarzają Nim Nas , w nadziei, że kiedyś, jako ludzkość, przestaniemy widzieć w drzewach tylko papier, który da sie sprzedać, na którym da sie napisać kolejną książkę o czymś do czego dążymy, nie widząc, że oddzielamy się od tego .

Miłość bezwarunkowa jest potrzebna tym, którzy nie potrafią wydostać się z uwarunkowanego życia, żyją w systemie z którego nie widzą wyjścia, żyją w strachu i nadziei na coś co nie istnieje, próbują wciągnąć innych w tą ideę, ale ona jest złudna.

Ona istnieje, ale nie jako wytwór umysłu człowieka. Oddychamy nią wszyscy, tylko niekiedy bywa, że zapomnieliśmy wykonać tych parę pierwszych, praktycznych kroków , z których jednym z wielu, jest SZACUNEK.

Ale po co przechodzić te wszystkie kroki, skoro Ona istnieje ?

Otóż drzewa, zwierzęta i rośliny nie muszą się tego uczyć, ale niestety, człowiek otrzymał ( czy w darze, to inna kwestia ) , UMYSŁ, który tego nie wie. On musi się dopiero nauczyć, bo uczenie się to zadanie umysłu, żeby przekroczyć własne ograniczenia, własne uwarunkowania. Bo nawet, jeśli czujemy sercem to, co nazywamy miłością bezwarunkową, to przecież ... coś w nas ( ten umysł właśnie ) , TO nazywa, ale on tego NIE WIE.
Gdybyż wiedział, gdybyż przekroczył uwarunkowania i oddzielenia w których się sam zamknął .. to nie byłoby potrzeby o tym pisać, a to forum byłoby całkowicie zbędne.
I właśnie doświadczenie życiowe, te wszystkie historie , które dzieją się z pozoru Nam, one są nauczycielami, którzy służą przekraczaniu kolejnych ograniczeń. Doświadczam = wiem, dzielę się , ale nie narzucam, z szacunku dla tych, którzy też wybrali doświadczyć osobiście. Nawet, jeśli wchodzą nam na głowę, nawet gdy nas to irytuje, że ktoś jeszcze tego nie wie co wiemy my ... mimo tego, uśmiechnijmy się serdecznie i odpuśćmy już pouczanki.

Chociaż, czasem najdzie taka ochota, by powrócić do tej przestrzeni na chwilę. No to chwilę z Wami pobędę uśmiechając się do nicków, które mnie tak potrafią ucieszyć, jak Thotal kochany :D
0 x



Awatar użytkownika
goratha
Posty: 1097
Rejestracja: środa 16 sty 2013, 20:03
x 21
Podziękował: 1117 razy
Otrzymał podziękowanie: 2667 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: goratha » poniedziałek 15 gru 2014, 23:54

ex-east pisze:Otóż drzewa, zwierzęta i rośliny nie muszą się tego uczyć, ale niestety, człowiek otrzymał ( czy w darze, to inna kwestia ) , UMYSŁ, który tego nie wie. On musi się dopiero nauczyć, bo uczenie się to zadanie umysłu, żeby przekroczyć własne ograniczenia, własne uwarunkowania. Bo nawet, jeśli czujemy sercem to, co nazywamy miłością bezwarunkową, to przecież ... coś w nas ( ten umysł właśnie ) , TO nazywa, ale on tego NIE WIE.
Gdybyż wiedział, gdybyż przekroczył uwarunkowania i oddzielenia w których się sam zamknął .. to nie byłoby potrzeby o tym pisać, a to forum byłoby całkowicie zbędne.


witaj East[dalej wiesz. ze jestes ex?], fajnie Cie znow zobaczyc :D
Super to ujales, tez tak od dawna widze.Po to mamy , na wlasne zyczenie zapewne, zycie,zeby poczuc jednosc, ze wszystkim co nas otacza..
0 x


nie bierz zycia zbyt powaznie. I tak nie wyjdziesz z niego z zyciem:-))

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » środa 17 gru 2014, 11:24

tak jakoś..... chociaż też o miłości....



Obrazek



Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

ole
Posty: 24
Rejestracja: wtorek 23 wrz 2014, 16:15
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 42 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: ole » czwartek 18 gru 2014, 15:14

Tak to jest, że każdy z nas jest z innej bajki i ma odmienne widzenie świata.
I bardzo dobrze
Dzięki temu świat jest kolorowy.
Dla jednego miłość to przede wszystkim szacunek, dla drugiego romantyczne uniesienia serca, dla trzeciego to stan wybaczania, dla czwartego jeszcze co inne


Miłość to wypadkowa tego wszystkiego co powyżej
Nie można jej się wyuczyć z książek, nie można jej kupić, ale można ją powiększać w sobie poprzez postępowanie w życiu zgodne z jej zasadami – szacunek, uczciwość, wybaczanie, przepraszanie, dziękowanie, akceptacja
Wiedza o niej jest bardzo pomocna w jej doświadczaniu.
Życie w miłości rozbudza odwagę, miłosierność, szlachetność
i łagodzi dopływające cierpienie.
Miłość ogarniająca serce i umysł jest wyzwoleniem
Miłość to radość
Więc nie bierzmy wszystkiego aż tak poważnie, tak bardzo do siebie.
Cieszmy się, że świat jest kolorowy


Byc zawsze
Wielkim Czlowiekiem jest ten,
Kto w ukladzie zycia w jakim sie znalazl
POTRAFI wyluskac z siebie,
krok za krokiem, kropla po kropli, wewnetrzna sile,
wewnetrzne swoje racje DOBRO, GODNOSC i SZACUNEK
dla roslin , zwierzat.
DLA SIEBIE
DLA LUDZI.
Nestor
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: ex-east » niedziela 21 gru 2014, 13:22

ole pisze:Tak to jest, że każdy z nas jest z innej bajki i ma odmienne widzenie świata.
I bardzo dobrze
Dzięki temu świat jest kolorowy.

Pięknie kolorowy, różnorodny, zachwycający, ale nie wypływa to z założenia które postawiłeś w pierwszym zdaniu.
Pozornie to tak wygląda, żeśmy z innej bajki, lecz to tylko pozory. Owe " inne bajki" są jak światło rozszczepione przez pryzmat na kolory. Tak naprawdę to rozdzielenie jest iluzoryczne, jest kwestią ośrodka, przez który światło przepływa, barier, na które natrafia.

Trawa NIE JEST ZIELONA. Nigdy nie było zieloności trawy, bo przy braku światła ona zielona nie jest, nie zobaczysz jej. Dopiero w obecności światła widzisz jedynie tę długość fali świetlnej, która zostaje odbita od liścia ( niektórzy mówią , ze zostaje przez liść zatrzymana ).

I podobnież to wszystko co dzieje się "nam" te wszystkie kolory życia, to jedynie i aż to, co z niewidzialnego "światła" - życia po prostu - natrafiło na opór ośrodka , i się pokazało.
Leczenie efektów , czyli tego co mi się przytrafiło jest syzyfową pracą właściwie - ale można skutecznie popracować nad tym ośrodkiem.
Nie ma lekcji złych, czy ludzi, którzy się na nas uparli i ciągle tacy sami, albo podobni nam się przytrafiają .. popatrzmy na to , jakich przyciągamy, co w nas jest takiego, że " światło życia" akurat na takie barwy się nam rozszczepia i takich ludzi ,czy takie zdarzenia , przejawiają się.

Inni są lustrami nas samych , jak już wielokrotnie na tym forum to stwierdzenie padło.
A Miłość jest tak, czy inaczej , tym światłem życia, dzięki któremu 50 miliardów komórek ludzkiego ciała idealnie ze sobą współpracuje. Miłość spaja harmonicznie, jest czystym , żywym światłem w którego to świetle nie ma sensu czynić drugiemu na złość czy źle, bo życie każdej komórki ludzkiej, to współistnienie , zależy od powodzenia i szczęścia każdego innego. To światło jest tak potężne, że kiedy zażąda, oddajesz mu bez żalu swoje życie, bo tak naprawdę to Ciebie nie ma - jest tylko Miłość, a Ty, będąc kolorem jej rozszczepionego światła , tylko wracasz do Całości. Umysł , ten ośrodek oporu, się rozpuszcza i znów możesz być Całym Światłem.
Czy nie tego doświadczają medytujący rozpuszczając zupełnie siebie ... ?

Tak ja to widzi i opisuje to, co doświadcza . Ja - pozornie niezależna istota, pozornie z innej niż Ty , bajki.

Pozdrawiam
0 x



ole
Posty: 24
Rejestracja: wtorek 23 wrz 2014, 16:15
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 42 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: ole » niedziela 21 gru 2014, 23:26

ex-east
Zaje.... mi się podoba to co napisałeś !
Masz całkowitą rację. Z boskiego punktu widzenia wszystko jest JEDNYM

Nie ma istot z innej bajki.
Wszystko jest światłem

Jednak przyglądając się ludziom, którzy żyjemy w takim odcięciu od Wielkiego Źródła, zaczynamy widzieć między nami różnice.
I na tym polega to życie, by umieć dostrzec różnice i zaakceptować ten fakt.
Nie walczyć z tym.
Tym steruje Miłość.

Tu jest moim zdaniem problem, że część z ludzi szuka ideału w "Niebie". Czyli skupia się na stałym kontakcie z naszymi Bogami, Bogiem, Boginiami. Z wyższymi wymiarami.
Zapominamy o tym, że żyjemy na Ziemi.
A tu powinniśmy również, a nawet przede wszystkim oddawać cześć.
Po prostu Ludziom.
Steruje tym Miłość Własna.

Bo wszyscy wykonujemy tutaj niesamowitą pracę duchową. Wszyscy bez wyjątku i wszystkim należy się szacunek.
Lecz ponieważ posiadamy różne doświadczenia w postaci "zapisów w Duszy", różnie się rozwijamy, mamy różne świadomości.
Dlatego jesteśmy z "różnych bajek".

Te zapisy w duszy są bardzo istotne. Do zapisu mądrości z przeżytego doświadczenia w duszy dochodzi wtedy gdy się praktykuje życie w miłości.
Tylko uczestniczenie w bezwarunkowej miłości gwarantuje dynamiczny rozwój duchowy, rozwój Duszy. Nie ma innej drogi na Ziemi.

Ciągle to samo - Miłość.
Jezus - Kochaj bliźniego jak siebie samego
Najważniejsza z jego nauk.

Bo w każdym człowieku jest Bóg.
Czyli kochając bliźniego, oddaje się cześć Bogu - kocha się Boga.
Wtedy Kościoły są niepotrzebne.

Pozdrawiam wszystkich, Bracia i Siostry Bogowie :)
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 237
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 21 gru 2014, 23:36

ole pisze:Ciągle to samo - Miłość.
Jezus - Kochaj bliźniego jak siebie samego
Najważniejsza z jego nauk.

czy mamy rozumieć, że przed tym Jezusem nie było miłości? ;)
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

ole
Posty: 24
Rejestracja: wtorek 23 wrz 2014, 16:15
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 42 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: ole » poniedziałek 22 gru 2014, 00:12

Była, była, ale nie było świadomości o jej prawdziwej mocy zbawczej.
Dopiero Jezus otworzył ludziom oczy.
Niestety, jego nauki są stale wypaczane. Przekręcane, by mieć nad ludźmi kontrolę.
Stale i celowo.
Dlatego pokolenia wyznawców Jezusa były wciąż najmocniej kierowane w stronę jego cierpienia.
Cierpienie jest niezbędne w rozwoju duchowym, bo powiększa nasz potencjał, jednak źle przepracowane potrafi też cofnąć rozwój. Wyzwoleniem z niego, prawidłowym przepracowaniem jest tylko miłość w aspekcie wybaczenia. Samo Cierpienie nie prowadzi do Zbawienia, Miłość prowadzi.

Na tym polega ta GRA, żeby złapać kontakt ze swoją GÓRĄ, ze swoim Bogiem, tym który dobrze podpowiada, wysyła takie myśli, które ściągają doświadczenia prowadzące do działania w miłości bezwarunkowej. Czyli czystej - na ile się da.

I znowu. Aby złapać ten kontakt z dobrze podpowiadającym Bogiem, trzeba stosować w życiu miłość.
Miłość w doświadczeniu - czyli jej aspekty np. szacunek, przyjaźń itd...
Miłość, miłość, miłość...

Pozdrawiam Bogowie
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: MIŁOŚĆ......

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 22 gru 2014, 08:53

ole pisze:
Jednak przyglądając się ludziom, którzy żyjemy w takim odcięciu od Wielkiego Źródła, zaczynamy widzieć między nami różnice.
I na tym polega to życie, by umieć dostrzec różnice i zaakceptować ten fakt.
Nie walczyć z tym.
Tym steruje Miłość.

Jasne, że tak. Jednakże nie zapominajmy, że właśnie TYM STERUJE MIŁOŚĆ.
Nie moja ,czy Twoja, rozumiana jako wyraz emocji, pragnień czy uniesień , ale jako niewidzialne "światło" , którego jesteś jedynie fizycznym aspektem w pewnym zakresie częstotliwości. Identyfikcja z określoną barwą miłości bierze się stąd, że jako , dajmy na to Czerwony , nie jesteś w stanie nigdy poznać Światła, którego nie widać. Nie chodzi też o to, by to Światło ogarniać, albo do niego dążyć, gdyż wszyscy , jak piszesz, bez wyjątku, już pochodzimy z tej przestrzeni, już tym jesteśmy. Chodzi o to, by temu ZAUFAĆ.
Patrząc na różnorodność przejawów miłości , widzimy .. to czym jesteśmy jako współuczestniczące fragmenty całości.

Zaufać temu, czego nie rozumiemy.
A nie jest to łatwe, jeśli nosimy w sobie strach przed na przykład śmiercią, oddzieleniem, bólem, upokorzeniem - to są te bariery w nas. I do rozpuszczenia tych barier używamy różnych wytrychów. Dla jednych będzie to Jezus, dla innych na przykład fizyka, czy sama Natura.
Wszystko ostatecznie nam to pokazuje. W przyrodzie choćby cyklulacja wody na planecie, jej trzy stany skupienia i jej obecność we wszystkich fazach, etapach życia. W fizyce "odkryto" równoważność masy i energii ich zamienność. Umysł powinien zrozumieć, że w tej całej układance nie jest najważniejszy i to ,co zna, jest tylko stanem chwilowym, przejściowym, ale .. to nie znaczy, że energia zniknie, gdy jego zabraknie. W całym Wszechświecie ilość tej energii jest stała, nic nie ginie.

Jako skupiony stan fizyczny, materialny, człowiek poszukuje substytutów nieśmiertelności. Ubiera ją tę czy inną wiarę, konstruuje sobie jakieś wymiary wyższe w których cały czas umieszcza SIEBIE w centralnym miejscu. To ja zasłużyłem na to miejsce, mówi - ja , swoją miłością własną. Tak jak z tą miłością bezwarunkową ładnie napisał Thotal : to wymysł. Wymyślamy sobie te wszystkie poziomy ze strachu przed tym, że znikniemy.

A gdzie jesteś Ty z wczoraj ? Jesteś już historią zapisaną w Polu. I tylko tym pozostaniesz. Pewnego dnia Miłość, która spaja sobą 50 miliardów komórek zmieni częstotliwość nadawania i wszystkie mikrotubule w układzie nerwowym Twojego ciała utracą kwantową spójność, informacja przestanie płynąć, komórki "zapomną" o swoich zadaniach i cały organizm się rozpadnie na elementy zagospodarowane przez inne istoty. To samo stanie się z umysłem. Straci spójność, a wtedy .. gdzie będziesz Ty ? Nie będzie i Ciebie, chociaż organizm może jeszcze funkcjonować bez Ciebie.

A ponieważ Miłość jest tą spójną , harmoniczną energią , zatem im mniej nas od niej oddziela, im mniej ją rozprasza, tym bardziej spójni jesteśmy i my w tej chwili otrzymanego czasu na chwilowe rozdzielenie.
Te zapisy w duszy są bardzo istotne. Do zapisu mądrości z przeżytego doświadczenia w duszy dochodzi wtedy gdy się praktykuje życie w miłości.
Tylko uczestniczenie w bezwarunkowej miłości gwarantuje dynamiczny rozwój duchowy, rozwój Duszy. Nie ma innej drogi na Ziemi.

Ok, to teraz przechodzimy do Duszy .. hmmm . Jeśli przyjmiemy że rodzimy się z zapisami w duszy, to znaczy, że to Dusza ma jakieś cele swoje, nie My ( bo tego mnie jeszcze nie ma, to przychodzi około 2 rż ). Kiedy piszesz o Duszy , to mam wrażenie, jakbyś pisał o innej istocie. Bo tak to wygląda z perspektywy Ja.
I zabawne, bo mówi się : moja dusza . Kiedy w rzeczywistości jeżeli już , to jest na odwrót, to My jesteśmy tej duszy wytworem zaprojektowanym dla doświadczania. Uzyskaliśmy pewną niezależność , tożsamość i jakiś zakres samoświadomości , ale bez dostępu do wiedzy o Całości. Nie wiemy co było przed narodzinami i nikt na 100% nie wie co będzie po śmierci , a jedyne czym możemy się tu obronić, to bezgraniczne zaufanie do jedynej siły sprawczej na tej planecie - do Miłości.
1 x



ODPOWIEDZ