Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Medytacja - za i przeciw

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: ex-east » sobota 08 lut 2014, 12:45

Przebiśniegu
Co do stanu hm niemyślenia to oczywiście podpisze się pod tym co pisze szacowna filiżanka z małym zastrzeganiem by nie działo się to w trakcie prowadzenia samochodu - to tak na bazie własnych doświadczeń, ewentualnie w wykonywaniu czynności, w których ważne jest skupienie i czujność bo jego brak może skończyć się ...

Mnie się kiedyś zdarzyło, podczas jazdy samochodem z zachodniej granicy Polski do Warszawy, że całkowicie "przegapiłem " odcinek 200 km. Droga była czarna, piękne słońce, w tle muzyczka relaksacyjna .. i ciach. Kiedy wróciłem do tzw siebie, oblały mnie zimne poty, że utraciłem kontrolę i mogłem spowodować wypadek .. ale pamięć podsunęła wtedy sekwencyjnie obrazy z tego odcinka "nieświadomej jazdy" i niejako widziałem siebie jak przerzucam biegi, jak hamuję i omijam .. nie działo się nic groźnego, było aż ... nudno .. :lol: w tych obrazach. Dziwne to było uczucie .. braku kontroli, a jednak samo się kontrolowało.
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: ex-east » sobota 08 lut 2014, 12:51

I jeszcze dygresyjnie o niebyciu w medytacji ;)

Obrazek
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » sobota 08 lut 2014, 21:38

Widzisz east może i jesteś praw ale ja w tej materii mam inne doświadczenia mimo, że też ich final nie był tragiczny.
Ruszyłem na hm,, zielonym świetle' - obok mnie jako pasażer siedział kuzyn.
No więc ruszyłem i o otrzymałem - cios w bok
Wjechał we mnie hyundai.
Kuzyn - 30 lat karate brązowy pas wysiadł z misją zamordowania gostka a jeżeli nie to spowodowania wyraźnego uszczerbku na kondycji jego ciała fizycznego i może psychicznego :D
I wtedy obaj zobaczyliśmy, że my mamy czerwone światło a gostek zielone czyli on był praw 8-)
Co mogę Ci powiedzieć miałeś fart albo inne masz doświadczenie ja w każdym bądź razie nie polecam relaksacyjnej muzy w czasie jazdy autem 8-)
Ale uparty nie jestem więc się nie upieram :D
to może coś hm mocniejszego ;)
0 x



filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » sobota 08 lut 2014, 22:47

i wcale sie nie dziwię @Przebiśnieg, że pojjjjechałeś na czerwonym. :)
Brak myśli nie oznacza nieskupienie na czynnościach wykonywanych, wręcz przeciwnie. Wzrok wyostrzony jak żyleta, nawet widać źdźbła trawy i słychać wróble za szybą.
Jeśli w czasie jazdy (to znakomity przykład) umysł zajęty jest rozmową z samym sobą albo kuzynem a do tego muzyka wywołująca jakieś wspomnienia to naprawdę mało wiąże cię z prowadzeniem samochodu, prowadzisz na autopilocie.
Badania wykazały, że 80 % kierowców nie pamięta drogi do pracy, bo umysl błądzi już w pracy albo w innych przeszłoprzyszłościach i to jest zatrważające, bo wystarczy drobna zmiana w organizacji ruchu (bo roboty drogowe) i np. lądują na barierce w najlepszym razie.
A jeśli chodzi o pojęcie MEDYTACJA to ma ono konkretne znaczenie i aby uniknąć powielanych, celowych , wypaczeń warto to znaczenie przypominać.
Kościół katolicki np. uznaje medytowanie jako jeden z potencjalnych zagrożeń prowadzących do opętania. Taki starszak. :(
ps
Właśnie to co tu ,na ezoforum (jak podkreśla Kiara ;) ) powiedziano o medytacji słoniło mnie do uściślenia pojęcia.
Na relaksację jest pojęcie- relaksacja , a na kontemplację- konteplacja :)
love and peace :D (miłość i groszek jakby co ) :)
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Thotal » sobota 08 lut 2014, 23:41

W czasie jazdy zdarzyło mi się "wpaść" kilka razy w stan medytacji - odłączenie umysłu.
Jest to wrażenie OBECNOŚCI w wyższej formie, nie zastanawiasz się nad jazdą, a widzisz wszystko, wyczuwasz "nadumysłem" całą przestrzeń.
"WIDZISZ" DOOKOŁA GŁOWY I NIC CIĘ NIE ZASKOCZY.


Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: ex-east » niedziela 09 lut 2014, 01:02

Tak Thotal, a zauważyłeś , ze to symultaniczne widzenie dookoła głowy jakby zaburza postrzeganie czasu ? Wszystko się dzieje jednocześnie do tego stopnia jest się w TERAZ że nie masz poczucia upływu czasu .. ani odległosci. Tak , jakbyś prowadził wirtualne auto w grze komputerowej w której czas dnia i nocy zmienia sie co parę minut, a cała akcja przychodzi do Twojego stanowiska gry z ekranu komputerowego. To przestrzeń i czas zbiegają się jak promienie słońca w soczewce - w tym TU I TERAZ. Dzieje się ,samo się dzieje i samokontroluje .. CIebie w tym nie ma .. Jest uczestnictwo zdalne. Trudno opisywalne to doświadczenie ... niby realne ale nie do końca.
0 x



Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: barneyos » niedziela 09 lut 2014, 11:12

Tu bym potwierdził, wypalasz TAM na, wydaję Ci się kilka minut, a po powrocie stwierdzasz, że TU minęła godzina.
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14666 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 09 lut 2014, 11:46

Jednak to co opisali Przebiśnieg i Thotal to zupełnie różne dwa zjawiska, czy stany. O ile pierwsze może być odwróceniem uwagi, czy projekcją przewidywanego i pożądanego stanu (zielonego światła), to drugie niektórzy będą nazywali podzielnością uwagi lub nawet świadomości. Przejechałem dosłownie tysiące kilometrów autostradami we Francji i Niemczech, których pozornie nie pamiętam, nawet tankowań paliwa. Ex-east zauważa słusznie, że czas wtedy znika, pracuje tylko zegarek. Jednak gdy zaszła taka potrzeba, mogłem odtworzyć z pamięci każdy ruch, z tankowania, kiedy jakoby zginęły mi dokumenty, lub je podprowadzono. I faktycznie tam nic takiego nie było w pamięci, a w rzeczywistości partner wrzucił moje dokumenty w nietypowe miejsce po kontroli w innym czasie.
W sumie taki stan to jakby ... spanie za kierownicą, ale nie ma nic dalszego od prawdy - to duża koncentracja na prowadzeniu, nie wjeżdża się wtedy w przeszkody, ani nie wykonuje nieracjonalnych czynności. To czym zajmuje się świadomość, czy zapamiętana na pierwszym planie działalność w tym czasie, to już inna bajka. Co dziwne, każde nieracjonalne zachowanie innych użytkowników, czy nietypowa sytuacja na drodze, natychmiast wybija z tego stanu, a reakcja jest natychmiastowa.
Natomiast fakt, że ludzie w drodze do pracy wjeżdżają w barierki, czy wykopy, jest spowodowany rutyną, zdjęciem uwagi z aktualnego działania, przez projekcję innych stanów i sytuacji przez mózg, czyli ... zagapiłem się.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Angelrage
Posty: 81
Rejestracja: niedziela 18 sie 2013, 12:20
Lokalizacja: Alpha-Ori
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 152 razy
Kontakt:

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Angelrage » niedziela 09 lut 2014, 12:51

"Hipnoza Autostradowa" - Gdy cześć umysłu kierowcy zajmuje się jazdą "na automacie" (stąd wypadki) a druga jest "gdzie indziej".

To tak w dużym skrócie( w pewnym sensie jest to też forma dysocjacji- jak pisałem w ostatnim tłumaczeniu)
0 x


Et lux in tenebris lucet et tenebrae eam non comprehenderunt

Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » niedziela 09 lut 2014, 13:36

Dolaczam sie do doswiadczen kierowcow. I mnie takie cos zdarzylo sie, ze mialam wrazenie, ze zasnelam za kierownica, trwalo to krotko, ale bylo to niesamowicie nieprzyjemne uczucie, w moim odbiorze.
To chyba nie tylko o "pilota automatycznego" chodzi ;) Czytalam wiele relacji zwiazanych z uprowadzeniami etc. zanikiem pojecia czasu i kontaktami z obcymi ... no i wlasnie istnieje opcja, ze stan jakby uspienia jest pewnego rodzaju kanalem.
Mysle, ze chodzi o rezonans z falami wytwarzanymi przez silnik, to tak jakby zaproszenie na herbatke (lub strzalik w neurony) na ... "latajacy spodek" ;)
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 09 lut 2014, 13:57

Pozwolę sobie zadać pytanie czy reakcje na tzw cieki wodne to też jakaś forma jazdy na automacie czy to zupełnie coś innego.
Koło mojej znajomej stało drzewo jedno jedyne dalej był zakręt, sporo dalej.
No więc tak było dużo stłuczek na tym drzewie, że znajoma poprosiła znajomego różdżkarza o interwencje.
Zakopał tam piramidkę i na jakiś czas pomogło teraz znowu się zaczęło.
Normalnie jadą miejscowi więc znają drogę i w pewnym momencie jakby ściąga ich w lewo i ratując się przed wjechaniem do rowu odbijają i ładują właśnie w to drzewo.

Co do jazdy w automacie to nie jest mi obca i też złapałem się że przejechałem na tzw półśnie przez Bydgoszcz o 3 nad ranem. Też wydawało mi się że wszystko widzę i zaliczyłem ,,dzięciołka" czołem w kierownicę :D
Wtedy zaś jadąc z kuzynem o niczym nie rozmawialiśmy użytkowałem wtedy samochód w tak ekskluzywnej opcji, że nawet radia nie miał :D
Dojechaliśmy do skrzyżowania zatrzymaliśmy się bo było czerwone ,,zobaczyliśmy" obaj że zmieniło się na zielone i ruszyliśmy no i cios w bok.
Jeżeli jeden by widział zielone a drugi czerwone toć jeden drugiemu nie pozwoliłby ruszyć.
Osobiście przyznam się że nie sprawdziłem tam cieków wodnych czy coś tam ale nie jest to miejsce częstych wypadków fakt, że jest to ,,stara dzielnica", ale nie czuje tam czegoś.
Jakiś czas później jak odwoziła mnie córka siostry to przed nami na skrzyżowaniu stały dwa auta i oba postąpiła jak ja wcześniej zatrzymały się na czerwonym i nagle na tym czerwonym ruszyły siostrzenica chciała ruszyć - powstrzymałem ją.
To tak jeżeli mowa o wyłączeniu się w czasie jazdy.
Teraz biorę sobie w ,,bańkę" autko i hm włączam czuja na maxa :D
Także koduje szczęśliwy powrót - oczywiście nie zawsze - leniwym bardzo :D
to może kafka :D
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » niedziela 09 lut 2014, 14:14

Myślę, że powinniśmy wydzielić całą dyskusję dotyczącą stanów medytacyjnych podczas jazdy.
Dyskusja dotyczy pewnego rodzaju medytacji, a nie tematycznego "za i przeciw".
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 09 lut 2014, 14:22

Szacowny pozwól bo może nie dopisaliśmy ale to jest chyba choć nie upieram się za i przeciw, gdyż spieszę z wyjaśnieniem iż w moich postach jestem przeciw medytacji w różnych stanach w czasie prowadzenia auta i stąd te posty :)
Aleee no nie upieram się :D
to może pozdrawiam :D
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: ex-east » niedziela 09 lut 2014, 19:10

Tu "medytacja" w trakcie prowadzenia auta nie ma takiego sensu jak medytacja odcinająca od tego co się dzieje. Przeciwnie. Medytacja "samochodowa" to po prostu odmienny stan świadomości z zachowaniem czujności.

Opiszę pewien efekt. Korki miejskie, spore natężenie ruchu. Ludzie szybko chcą wrócić do domu, kombinują, próbują szybszego pasa, by zaraz zwalniać i z powrotem -dwa auta dalej - wpychać się na wolniejszy pas. Normalka w Polsce. Sam kiedyś, jako młody kierowca, tak się zachowywałem. Wydawało mi się , że będę szybciej przed innymi frajerami którzy jak muchy tkwią w korku. Nigdy nie dojechałem dużo szybciej ( może o dwa auta szybciej) , za to spaliłem więcej wachy no i silnik dostał niepotrzebnie po garach nie mówiąc o zjedzonych nerwach.
Potem odkryłem coś zupełnie innego. Któregoś dnia na całej drodze dojazdowej była awaria świateł na skrzyżowaniach. Kiedy ruch odbywał się naturalnie, to ludzie wzajemnie się przepuszczali na skrzyżowaniach, ale płynność była zachowana. Cały ruch odbywał się jakby był sterowany niewidzialną siłą. Wyłączyłem się z kontrolowania, poddałem się temu przepływowi. Byłem w domu szybciej niż normalnie stojąc na światłach i ruszając potem na zielonym, a samochód nie doznał niepotrzebnych przeciążeń. Co więcej, jazda wcale się nie dłużyła, gdyż uważność była jakby .. zawieszona. Widziałem przed sobą morze czerwonych świateł tylnych zapalające się niczym fala, kiedy jeden przyhamował, natychmiast cała kolumna powtarzała ten delikatny manewr. Te fale były jakby telepatyczne - czułem się częścią przepływu, czułem spokój .. brak szarpania się, zaufanie.. a nawet rodzaj oddzielenia od celu poruszania się. Nie myślałem o tym, że gdzieś mi obiad stygnie, albo co jeszcze mam do zrobienia w domu. Po prostu był tylko ten ruch na ulicy i nic więcej.

Nie wiem, czy to dobry opis medytacji, ale według mnie medytacja nie jest jakimś celem ,czymś do zrobienia ,aby było mi lepiej. To jest stan spontaniczny , zachodzący przy pewnych warunkach automatycznie. Nie jest pozbawiony on czujności, bo to nie jest sen, czy zagapianie się. To jakby stapianie się z otoczeniem . W przypadku poruszania się po drodze niemalże czuje się falę zapalających się świateł . Skoro tam gdzieś zwalnia to z automatu również przestajesz przyspieszać zanim pomyślisz, że tak nakazuje rozsądek. Rozsądek jest wyłączony z mechanizmu współ-odczuwania.

Czy to można nazwać medytacją ?
0 x



Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » poniedziałek 10 lut 2014, 12:15

ex-east -

Czy to można nazwać medytacją ?


Chyba nie.

Ja mysle, ze od tego nalezaloby zaczac, czyli od zdefiniowania co to wlasciwie jest ta medytacja, bo mnie to kojarzy sie z zasypianiem i jesli to to to jestem przeciw.

wiki pisze:
"Medytacja (łac. meditatio – zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł) – praktyki mające na celu samodoskonalenie, stosowane zwłaszcza w jodze oraz w religiach i duchowości Wschodu (buddyzm, taoizm, konfucjanizm, hinduizm, dżinizm), a ostatnio także przez niektóre szkoły psychoterapeutyczne. Elementy medytacji dają się również zauważyć w chrześcijaństwie (hezychazm) i islamie (sufizm).

Wbrew łacińskiemu źródłosłowowi wschodnia medytacja niekoniecznie ma coś wspólnego z namysłem, często jest nawet jego przeciwieństwem, w niektórych szkołach filozoficznych wręcz zaleca się oczyszczenie umysłu z jakichkolwiek myśli i wyobrażeń, np. Jogasutry Patańdźalego w ten sposób definiują praktyki jogi: yogaś ćitta vritti nirodhah (joga to zatrzymanie aktywności umysłu). Ten rodzaj medytacji stanowi rodzaj spokojnej obserwacji, a jej nazwy nawiązują do „patrzenia”: dhjana (od czasownika „dhiyate” – patrzeć umysłem), vipassana (od „vi-paśyate” – obserwować). Z kolei inne techniki polegają na aktywnej wizualizacji: bhawana (tworzenie), kalpana (budowanie). Wizualizacje są metodą szczególnie często wykorzystywaną w buddyzmie tybetańskim."

Czyli co?
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 22 lut 2014, 01:07

Medytacja w ruchu :D
Wirujący derwisze to suficki zakon założony w XIII wieku w Turcji. Inspiracją do jego powstania była mistyczna poezja Rumiego. Charakterystyczną cechą członków tego zakonu jest medytacja w ruchu w postaci szeregu figur "tanecznych", z których najbardziej widowiskowym jest umiejętność szybkiego wirowania przy dźwiękach muzyki.



A oto jak przed ponad stu laty tłumaczył ów taniec i poezję Rumiego Tadeusz Miciński:
Wiecie, czym są korowody? to w pradali i przedbycie
w zgromadzeniu cieniów wyrzec: tak! za dusz miliony.
Wiecie, czym są korowody? zniszczyć siebie, tworząc Boga,
i do raju sięgnąć, co nie minie, wśród niebytu.
Wiecie, czym są korowody? na drodze miłości
toczące się serce od bramy wiecznej do bramy.
Wiecie, czym są korowody? walką dusz olbrzymią,
gdzie myśl jak ptak krąży w ulewie krwi własnej.
Wiecie, czym są korowody? obłęd patriarchy,
który Józefa gzło niósł po drabinie z niebiosów,
Wiecie, czym są korowody? kwitnący kaduk Mojżesza,
którym niszczył on magię Faraona bytu.
Wiecie, czym są korowody? bożą tajemnicą,
która bez dróg prowadzi po górach pustyni do Boga.
Wiecie, czym są korowody? jako Szems Tebrizi
widzieć raj oczyma duszy z najgłębszej otchłani.

Rumi w przekładzie Tadeusza Micińskiego

Mistyczny taniec, czyli korowód (simáa), w którym derwisze obracają się każdy dokoła siedzącego spokojnie szejcha, – uzmysławia taniec mistyczny gwiazd, podczas gdy towarzyszący flet wyobraża muzykę sfer. Ten mistyczny taniec znany był już Grekom, jak o tym świadczy napis na grobie pewnego, w samotrackie misteria wtajemniczonego, młodziana. Szejch pośrodku wyobraża Słońce lub wyższy jeszcze ośrodek systemu gwiezdnego. Muzyka nie jest oszołamiająca i dzika – raczej smutna i łagodna, która przez jęki fletu wyraża skargę stworzenia oddzielonego od Twórcy, kropli od morza, energii świetlnej od słońca. Nucone przy tym wiersze tchną najczystszą miłością i nauką sufich, która świat ukazuje jako niebyt, zjawisko, a Boga jako jedyne istnienie, do którego pielgrzym dochodzi tylko przez najwyższe wyrzeczenie się i ofiarę.



Współcześnie natomiast uważa się, że wirowanie sufi jest jedną z najbardziej pierwotnych technik medytacji, podczas której gdy ciało jest w ruchu, taniec staje się cyklonem, a świadomość człowieka - centrum burzy, czyli okiem cyklonu, gdzie pod wpływem tańca (medytacji) zaczyna panować głęboka cisza.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7771
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1424
x 407
Podziękował: 14225 razy
Otrzymał podziękowanie: 13836 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 22 lut 2014, 19:51

Wspaniała ,współczesna, arabska muzyka w drugim obrazie i piękny taniec Derwisza.Janusz w pierwszym filmiku muzycy grają na zupełnie innych instrumentach niż słychać w tle ,przydałaby się oryginalna muzyka arabska.
Taka jak ta :

0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » sobota 15 mar 2014, 20:14

Szacowni pozwolę sobie dodać małe co nie co ;)
Na temat derwiszy moja znajoma hm wiedźma? wie jeżeli nie wszystko o wiele :D
Więc prawda jest taka a przynajmniej na bazie doświadczeń tej że mojej znajomej, że taniec derwiszy skutkuje nawet odmładzaniem ciała 8-)
Tylko potrzeba hm no znowu ten słynny myk szacownego Dariusza 8-)
Ano coś w portfelu zwanym energia osobistą czy też wypracowaną - nazwy tego samego.......
trzeba posiadać inaczej czerpiemy z tzw siły życiowej :)
Jak to się kończy to proszę myślę że większość z nas wie :D
to może pozdrawiam :D
0 x



baba
x 129

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: baba » sobota 15 mar 2014, 20:39

Ooooo, to ja widzę że muszę ten topik zgłębić bo do tej pory nazwa mnie trochę zniechęcała.. :D
Osho też zalecał wirowanie - 33 obroty wokół własnej osi, raczej w prawo ale jak ktoś poprzeczniak tak jak ja to można i w lewo. :D
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » sobota 15 mar 2014, 20:42

Z własnych doświadczeń wiem, że lepiej skutkuje cisza :D
to może pifko :D
0 x



Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » niedziela 16 mar 2014, 10:36

Bardzo trafnie Janusz zaczal prezentowac medytacje ruchowa. Taniec Derwiszy to tylko jeden z wielu przykladow. Akurat nie dane mi bylo ogladac na zywo, ale wiele o tym czytalam.
Mysle, ze KAZDY taniec niesie w sobie pewna forme medytacji. Prosze zwrocic uwage na etymologie slowa "ballada", opowiesc taneczna. Do dzis taka slynna "ballada" o stworzeniu wyrazana jest goracym rytmem flamenco (z Andaluzji). To opowiesc o transformacji form. Kobieta jest odziana w spodnice czerwona z falbanek, koniecznie z trenem (to taka "jaszczureczka"), a facet to rodzaj byka (moze konia), ktory wali kopytami (stepujac).
To swoisty rodzaj tanca godowego. Pierwiastek meski (pobudzony testosteron) na widok tego jaszczurzego, wirujacego ogona, przy dzwiekach kastanietow, ktore przypominaja syczenie weza-grzechotnika.

Nie wstawiam z YT przykladow, bo takich prawdziwych nie znalazlam, sa tylko nasladownicze podroby...
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 16 mar 2014, 15:56

Fair Lady pisze:To swoisty rodzaj tanca godowego. Pierwiastek meski (pobudzony testosteron) na widok tego jaszczurzego, wirujacego ogona, przy dzwiekach kastanietow, ktore przypominaja syczenie weza-grzechotnika.


Rozumiem :D
Cóż widać ten sposób medytacji preferuje wysportowanych o nie złej kondycji :D
To też ja wybiorę oparcie się o drzewko i wsłuchania w oddech lasu :D
to może pozdrawiam :D

PS
Może jestem aseksualny ale mnie taniec flamenco nie pobudza seksualnie 8-)
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 16 mar 2014, 16:55

Żeby zatańczyć, zagrać, zaśpiewać flamenco trzeba mieć serce dużo powyżej lędźwi...
Medytacja, jak zatracenie się w artystycznej ekstazie jest z pewnością bramą do "nieba"... :)



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » poniedziałek 17 mar 2014, 12:58

Thotal -

Żeby zatańczyć, zagrać, zaśpiewać flamenco trzeba mieć serce dużo powyżej lędźwi...


:lol: :lol: :lol: chyba tak! Taniec ten "opowiada" o czyms, jest przekazem, tancerze sa aktorami. Nie wiem, czy aktorzy odgrywajacy sceny milosne faktycznie pobudzaja sie seksualnie, mysle, ze to sprawa rutyny zawodowej. Oczywiscie to emocjonalne podniecenie ma odczuc odbiorca (aby mu "iskra Boza" nie wygasla :D ).
Tak samo jest podczas tanca tango argentynskie. Tam wlasnie chodzi o ten ogien ;) i jestem pewna na 100%, ze Przebisnieg poczulby cos, gdyby tylko chcial sprobowac ... zatanczyc ;)

Ja ostatnio wpadam w stan medytacji podczas sluchania muzyki typu techno wlasnie do odpowiednio dobranych cwiczen. Do rytmu trzeba sie dopasowac.
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Medytacja - za i przeciw

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » poniedziałek 17 mar 2014, 18:35

Fair Lady pisze:ak samo jest podczas tanca tango argentynskie. Tam wlasnie chodzi o ten ogien ;) i jestem pewna na 100%, ze Przebisnieg poczulby cos, gdyby tylko chcial sprobowac ... zata


Szacowna uparty nie jestem jak będę się wybierał na wyspę Sobieszewską dam Ci znać 8-)
Znajdziesz czas by zademonstrować jak Ty to robisz spróbuje przyrzekam, że sprawdzę efekt, gdyż sam staram się nie głosić dobrej nowiny :D
Co za tym idzie Słucham co mówię do Siebie za pośrednictwem Drugiego Człowieka 8-)
Deklaruje, że sprawdzę i jeżeli ,,poczuje" to nie zawaham się stosować bądź pewna.
Mało tego kufel pifka postawię :D
to może pozdrawiam :D
0 x



ODPOWIEDZ