baba pisze:A mnie się coś wydaje chłopaki że my się naprawdę różnimy i nie tylko fizycznie.
Szacowna nie dołączaj lub jeżeli jesteś w kotle gdzie wrzuca się wszystkich do jednego wora to moja propozycja brzmi zneutralizuj.
Oczywiście rozumiem, że to żart z Twojej strony ale różnimy się tylko formą fizyczną, a niczym dalej w sensie budowa całości tego co nazywa się Człowiekiem.
Jeżeli ktoś się przywiązuje lub utożsamia z formą to proszę bardzo jego Problem.
Problem jak każdy będzie narastał bo zwyczajnie będzie zasilany.
Jak ktoś nie zauważy straci nad tym kontrole w sensie nie zneutralizuje tego tzn nie przerobi nie zrozumie nie zaakceptuje i będzie szczęściarzem jeżeli uda mu się objąć inną formę.
Przypominam czasu nie tak wiele, a chętnych hm końca kolejki nie widać.
Pozwoliłem sobie napisać post o Kore no cóż powtarzał się nie będę.
baba pisze:Wy nam swoje sposoby zapodajecie, które są dobre dla Was tylko bo my po prostu mamy inaczej.
Działa to w obie strony, na bazie własnych doświadczeń mogę stwierdzić to z całą pewnością.
Dodam też że te ,,uszczęśliwianie " na siłę wcale nie musi być dziełem ludzi o innej płci.
Tak samo taka ingerencja może wystąpić w relacji facio i facio i w relacji kobieta kobieta.
ex-east pisze:. To, co Ty opisujesz, to jakies formy samoleczenia, ale medytacja tego bym nie nazwal.
baba pisze:Abo właśnie zależy komu ona medytacja ma służyć East. Medytacja Tobie czy Ty jej. "Egregory" mają różną postać a nawet nie mają postaci. Miszczowie iluzj
Dariusz pisze:@baba'o, trafiłaś chyba w samą 10-tkę.
Komu/czemu służy medytacja?
Nam - ludziom, czy może ... egregorom?
Wkleiłem posty szacownej baba i szacownego Dariusza dlatego by znowu nie wyglądało że kogoś dyskredytuje.
Otóż moim skromnym zdaniem pozwolę sobie zresztą na bazie własnych doświadczeń zadać pytanie co to jest medytacja - mówiąć że medytuje co mam na myśli.
Inaczej nie bójmy się jasno stwierdzić, że odpowiedź szacownego ex- easta ktoś np gość czytające posty z tego działu zaliczy do hm...teoretyka delikatnie mówiąc.
Więc może warto zanim zacznie się pisać np o medytacji wyjaśnić jak rozumiem to pojęcie.
Moim więc skromnym zdaniem medytacja jest to określenie tak szerokie jak ezoteryka.
Dlatego ja dołączyłem do grona tych, którzy medytacje nazywają relaksacją.
Wyjaśniam co do form samoleczenia.
Otóż nawet guru hinduscy czyli jak rozumie ci którzy wykonują tą ,,właściwą" medytacje opisują, że skutkiem ubocznym będzie samouleczenie podają też sposoby jak to medytując uleczyć się.
W moim przypadku by osiągnąć jakiś tam efekt by ,,uleczyć" czy to swój organ czy to to Drugiego, muszę tzn musiałem osiągnąć stan w którym intelekt był cicho i wykonywał swoją funkcję tj odbiór informacji.
Nie było rozproszenia myśli na to czy na tamto lub na kilka spraw naraz tylko skupiałem się na np dwunastnicy Drugiego.
Dodatkowo mogłem zobaczyć czy jest w co ,,zainwestować" czy też będzie to jak to mówią ,,ziomy" ,,ile wlejesz tyle stracisz".
Dodatkowo mogę z własnego doświadczenia rzec, że takie działanie u Drugiego było bardzo precyzyjne bo łatwo było zamiast siwej zgnilizny trafić w kolorki a wtedy nie dość, ze się nie pomogło to jeszcze się zaszkodziło i wkroczyć musiał ktoś bardziej doświadczony inwestując dużo własnej energii też.
No więc podsumowują w moim i zresztą nie tylko przypadku by działać potrzebny był stan jedności i harmonii....
Dalej relaksując się wchodzi się w stan w którym widzi się wędrówki w kosmosie czy dlaczego tak daleko szukać widzi się świat natury troszkę inaczej niż oczami.
Nawiązuje się kontakt nie tylko z ptakiem ale i z rośliną.
I słyszy się np prośbę by przejść w grządce na bosaka bo wtedy ziemia po której się chodzi odbierze jakich minerałów w naszym ciele brakuje i o te minerały wzbogaci warzywa w ogródku.
Można by jeszcze wiele pisać.
Kończąc wnioskuje by w przyszłości troszkę precyzyjnie takie tematy nazywać.
Bo trudno nie zgodzić się np z szacownym ex- eastem że relaksacje które stosuje nie są warczeniem i mruczeniem jakiegoś np hindusa, który na domiar tego robi to w pozycji często tak niewygodnej i tak bolesnej że prawdopodobnie neutralizacja bólu to 98% tego co osiąga w tej swojej medytacji
Czemu lub komu coś takiego ma służyć doprawdy ciężko powiedzieć.
to może pozdrawiam