dama pisze:kiedys zona Obamy wyszła w takich 'ogrodniczkach' w ogrodzie przyszkolnym jak to ona propaguje zdrowe żywienie .
Innym razem miała inne kiedy ćwiczyła coś tam .
Kameleon zmienia siebie dostosowując do środowiska ale nadal kameleonem pozostaje.
Ciepło ciepło rzekłbym cieplej szacowna
Szkoda, że w daleszej części zamiast gorąco zrobiło się zimno
Człowiek zmienia swoje ciało w zależności ile i w jakim czasie i czego się nauczył
Człowiek zmienia swoje ciało dobierając je i jego otocznie kierując się potrzebą ogarnięcia fragmentu całości tego, którego sam się podjął.
Predyspozycje, kształt, trwałość formy fizycznej zwanych przez normalnych ciałem czy tez człowiekiem jest adekwatna do pracy czyli takich czy innych doświadczeń .
Z doświadczeń płyną wnioski o ile się je wyciąga.
Reszta Całości dzięki tym wnioskom kompletuje się czy też staje się kompletna
Cały myk.
Jeżeli się nie wyciąga wniosków...
Wtedy jest troszkę inaczej.
Zamiast jednego nazwijmy to wcielenia jest kilka.
Dodajmy, Praca że coraz bardziej przypomina tą tzw Syzyfową.
Dalej przydział gaci się kończy gdyż gotówka by je kupić też no bo ile można jechać na krechę
Liczba form się kończy gdyż energia człowieka rośnie wprost proporcjonalnie do jego rozwoju
Odwrotnie maleje wraz z jego zaniechaniem (pozwolę sobie przypomnieć opowiadanko o talentach)
Koniec takiego funkcjonowania nazywa się miedzy innymi anihilacją
dama pisze:Co małe dziecko moze zdecydowac.
Może będę niegrzeczny ale pozwolę sobie stwierdzić, że jeżeli się rozumie, że Człowiek ma ciało a nie jest ciałem nie zadaje się takich pytań.
Deklaracja tzn samo gadanie na jakiś temat nic nie znaczy
Myślę, że to chyba jasne.
Jeżeli nie zapraszam do czytania postów w innych działach bo wielu szacownych wiele tematycznych postów pozwoliło sobie napisać nt a choćby co wyślesz to wraca
Oczywiście można wierzyć w przypadek zły los diabła jednorazowy byt zaistnienie człowieka czyli jego fizycznej formy w rozumieniu religijnym oraz to, że ta forma czyli tego człowieka stworzył ten czy też inny bóg.
Dla każdego co innego.
To forum podoba mi się i dlatego że tu nikt nikogo do niczego nie próbuje przekonać
Albo wierzysz i czekasz na cud albo doświadczasz a więc sprawdzasz stosujesz.
dama pisze:Nie wiem jaki stan twego zdrowia bo jesli piszesz z poziomu swego doświadczenia ,cierpienia to znaczy ze rozumiesz innych.
Ale jesli twoje zdrowie tryska nie doznając bólu ,cierpienia ,to raczej nie rozumiesz cierpiącego .
Wiesz znowu będę nieuprzejmy ale to jest pisanko kogoś kto, że tak pozwolę sobie z całym szacunkiem i z za przeproszeniem nie wie co jest grane, kim jest, gdzie się znajduje i co tu gdzie się znajduje robi.
Oraz dlaczego się tu znajduje w takiej a nie innej formie postaci jak zwał tak zwał.
Zasadność swojego tu i teraz każdy pojmuje sam bo każdy jest inny - każdy Człowiek jest inny.
Więc w zależności od etapu na jakim się jest by dotrzeć do swojego tu i teraz spotykasz przyciągasz innych z którymi możesz wymienić się swoimi wnioskami
Każdy Człowiek ma wybór
Można założyć gacie takie jakie się samemu zamówiło ewentualnie takie na jakie mnie stać że nie powiem na jakie zasłużyłem przyjąć to czy tamto na klatę i działać
Można zamiast pracować zastanawiać się dlaczego gacie się prują.
Szacowna
Jeżeli nie byłbym praktykiem nie spotkałbym innych praktyków
Nie stosując tego co się wie czyli będąc teoretykiem nie jest się partnerem dla praktyków.
Więc z własnych doświadczeń mogę Cię zapewnić, że zrozumienie zasadności i potrzeby własnego tu i teraz skutkuje akceptacją tego tu i teraz.
Skutkiem niejako ubocznym jest poprawa jak Ty to nazywasz zdrowia czyli kondycji, możliwości predyspozycji ciała fizycznego.
Akceptacja jest zrozumieniem, uwolnieniem, odpięciem, udrożnieniem...
kurcze brakuje mi określeń na to że im bliżej do zakończenia pracy tym większy kontakt ze sobą tym większa spójnia poczucie całości.
Prace można wykonać nawet w porwanych gaciach bo wtedy zarobi się najpierw na chleb później na słoninę a później na inne gacie nawet i takie które się już nie zedrą nigdy.
Może tak mi się wydaję ale im ktoś jest silniejszy to może większe ciężary dźwigać.
Tak czy nie hm?
Podoba mi się to co mówi się o polskich szczypiornistach...
ano tym się różnią od piłkarzy nożnych, że tamci udają chorych a są zdrowi a Ci znaczy piłkarze ręczni pokaleczeni poobijani z licznymi kontuzjami udawali zdrowych by wejść na parkiet i zdobyli medal
Do kogo wolałabyś się zaliczyć hm?
Z kim wolałbyś współpracować.
W wojsku usłyszałem, że jak boli tzn że żyjesz.
Pozwolę sobie wyjaśnić, ze też miałem wybór albo na klatę albo do piachu
Osobiście dokonałem wyboru wybrałem na klatę.
Nigdy nie żałowałem tej decyzji.
Dlatego kibicuje wszystkim tym co podjęli podobną decyzję.
to może pozdrawiam
PS
Kod litości przerobiłem jeszcze pomagając normalnym jako bioenergoterapeuta więc spoko ero koko
Odnośnie tego kim się jest i co się tu i teraz robi raczej przyspieszonych kursów nie ma tak mi się wydaje, ale się nie upieram