Wklejam cd bez komentarzy bo nie mam teraz czasu się w to zagłębiać.
Czwarty poziom Świetlanego Ciała
Na tym etapie wkraczasz w tak zwane fazy mentalne. To wywołuje ogromne zmiany w chemii i magnetyzmie Twojego mózgu. Gdy w tym punkcie posiadasz jeszcze "kryształy regulujące" w Twoim ciele eterycznym, możesz doświadczać bardzo nieprzyjemnych skutków, takich jak: bóle głowy, zaburzenia wzroku i słuchu albo bóle w klatce piersiowej. Bowiem kryształy nie dopuszczają, aby linie światła, w obrębie pięciowymiarowego Wzorca, mogły stworzyć połączenie. Bóle w klatce piersiowej powstają na skutek tego, że Twoje serce, poprzez odbywający się proces, coraz bardziej się otwiera. Gdy otwierają się również pewne części Twojego mózgu, Twój wzrok i słuch zaczynają się przestawiać. Od czwartego poziomu zaczyna się zupełnie inne ich funkcjonowanie. Większość ludzi czuje, że coś elektryzującego dzieje się w ich mózgu. Możesz dosłownie poczuć prądy płynące przez skórę głowy albo przez kręgosłup. Otrzymujesz pierwszą próbkę nie linearnego myślenia, co może być zarówno radosnym, jak i napędzającym strachu, doświadczeniem. Przechodzisz przez mentalną przemianę. Twoje ciało mentalne mówi do siebie: "Coś takiego! Widocznie jednak nie jestem tu szefem".
Przeważnie na czwartym poziomie pojawia się ktoś w Twoim życiu, kto mówi Ci: "Najważniejszym w życiu jest to, aby bez wahania podążać za swoim Duchem". Twoje ciało mentalne czuje, że może coś innego sprawuje kontrolę. Zaczyna ono całkiem inaczej na siebie spoglądać i nie jest już pewne, co jest realne, a co nie. Twój Duch przesyła coraz bardziej obszerne, ogromne obrazy rzeczywistości i wzory, do twoich ciał energetycznych.
Na czwartym poziomie zaczynasz sobie zdawać sprawę z istnienia Ducha. Zaczynasz odbierać impulsy z dotąd nieznanych obszarów i sądzisz, że być może powinieneś podążyć za tymi impulsami. Twoje ciało mentalne wykrzykuje: ''Chwileczkę, co to ma znaczyć?". Chce ono koniecznie zachować kontrolę nad światem, bo boi się, że coś się może zmienić. Wszystko, co do tej pory odbierało jako realne, teraz się zmienia.
Być może masz przebłyski telepatii, bądź jasnowidzenia. 0d tego punktu w każdym człowieku rozwija się większa wrażliwość. Ale ciało mentalne chce to wszystko stłumić. Czuje, że to niebezpieczne, gdy ciało emocjonalne się otwiera. Z punktu widzenia ciała mentalnego, Twoje ciało emocjonalne wpędza Cię w śmiertelne niebezpieczeństwo. Fale wzmożonej wrażliwości mogą być nieprzyjemne, ale jednocześnie mogą Cię też przepełniać radością. " Jestem ze wszystkim połączony. Są ludzie, których być może znałem już wcześniej. Skądś Cię już znam. Wydajesz mi się bardzo znajomy". Być może zaczynasz sobie zdawać sprawę, że Twój pobyt tutaj ma sens.
Piąty poziom Świetlanego Ciała
Na tym poziomie ciało mentalne mówi : ?Może spróbuję jednak iść za Duchem. Jeszcze nie wiem, czy mogę w to wszystko wierzyć, ale spróbuję". I odtąd zaczyna się ono rozglądać za punktami zaczepienia.
Często ludzie doświadczają nowych wizji siebie, podczas wykonywania innych czynności. Fazy snu zmieniają się. Możesz teraz przypomnieć sobie więcej swoich snów. Niektórzy ludzie na piątym poziomie zaczynają mieć świadome sny.
Pewni ludzie myślą nagle, że powariowali, bo doświadczają nie linearnych procesów myślowych. Spontanicznie, bez zważania na detale, postrzegają nagle całość. Ale wtedy ciało mentalne mówi : "Moment, ja już nie potrafię tego kontrolować. Czy my to przeżyjemy?". Zaczyna więc wątpić we wszystko, co się dzieje: "Czy istnieje coś takiego jak Duch? Myślę, że tak. Muszę się co do tego upewnić, bo w przeciwnym razie doprowadzi nas to do zguby". Z ciała mentalnego będzie się wydobywać wiele wzorów przetrwania. Zaczyna ono zmieniać swoje ruchy i wyrzucać niepotrzebne mu rzeczy za burtę.
Inna część Ciebie jest jak szczęśliwe małe dziecko: "Hurra, idziemy do Światła". Ale ciało mentalne ma kwaśną minę. A ty obserwujesz te obie części siebie i widzisz, ze musisz podjąć jakąś decyzję.
Powoli zdajesz sobie sprawę, że jesteś czymś więcej, niż do tej pory myślałeś, że jesteś. Ale ciało mentalne upiera się, że to nieprawda i próbuje znowu zatrzasnąć Ci drzwi. Jednak te drzwi znowu się otwierają. Przechodzisz przez proces, w którym wszystko się otwiera i zamyka na nowo, to może być bardzo deprymujące. Tym, czego jednak potrzebuje Twój Duch jest to, aby ciało mentalne oddało swoją kontrolę. Tylko w ten sposób możesz się stać aktywnie ucieleśnionym Duchem, który jest świadomy swojego wielowymiarowego istnienia.
Na piątym etapie uświadomisz sobie, że wiele z Twoich obrazów rzeczywistości, tak naprawdę nie pochodzi od Ciebie. Nagle zauważysz : ? Zachowuję się podobnie jak mój ojciec. On był marudny i ja jestem taki sam. To nie jest moja energia". Albo: ? O, moje dziecko właśnie potrąciło butelkę i ja wrzasnęłam na nie dokładnie tak, jak moja matka na mnie krzyczała. To nie jest moja energia. To nie jest to, czego ja naprawdę chcę". Uświadomisz sobie, że nosisz w sobie wiele takich "nie Twoich" obrazów rzeczywistości. Zaczynasz je teraz mentalnie sortować i pytać siebie: "Kim naprawdę jestem?". Każdy człowiek gromadzi w swoim polu energetycznym obrazy tego, jak się rzeczy mają. Pochodzą one od naszych rodziców, dziadków, rodzeństwa i od naszych partnerów. Ten obraz całości jest ciągle aktualizowany. Gdy uświadomisz sobie, jak wiele obcych obrazów i wzorców masz swoim polu energii, możesz się tym poczuć bardzo ograniczony.
Właśnie czujesz, że tyle cudownych rzeczy dzieje się w Twoim ciele, a jednocześnie czujesz jakby te obrazy więziły Cię w szklanej klatce. Zaczynasz więc nad tym pracować i decydujesz się : "Wezmę z tego coś, z tamtego nic, a z czego innego tylko trochę". Przez to uświadamiasz sobie coraz bardziej, co jest Twoją energią i co naprawdę należy do Ciebie. I gdy pojawi się w Tobie jakiś obraz, czy myśl, zastanawiasz się wtedy: "Czy kopiuję teraz mojego ojca, czy to rzeczywiście jestem ja?". Na początku niektórym osobom może to się wydawać straszne, że naśladują zachowania rodziców, chociaż przyrzekli sobie, ze sami nigdy tacy nie będą. Ale te obrazy będą się stopniowo uwalniać z Waszych pól energetycznych.
Szósty poziom Świetlanego Ciała
Na tym poziomie możesz już aktywnie i świadomie uwalniać obrazy rzeczywistości z własnych pól energetycznych. Odtąd Duch kontaktuje Cię z ludźmi, którzy również pracują nad procesem Świetlanego Ciała. Może się zdarzyć, że Duch dosłownie rzuca w Ciebie książkami. Zdarzyło Ci się już gdy byłeś w księgarni, że spadały jakieś książki z półek? Podobne doświadczenia mogą Cię teraz często spotykać. To ulubiona metoda Ducha, by polecić Ci jakąś lekturę. W ten sposób otrzymujesz inne obrazy rzeczywistości i nowe informacje. Zyskujesz głębsze zrozumienie otaczającej Cię rzeczywistości i Twojego w niej funkcjonowania.
Na piątym, lub szóstym etapie zaczynasz postrzegać rzeczy jako przenikalne. Być może podczas medytacji poczujesz, że Twoja ręka jest przenikalna. A może masz inne, dziwne doświadczenia np. gdy dotykasz ściany, ona zdaje się lekko uginać pod Twoją ręką. Może przeżywasz momenty wielowymiarowych doświadczeń, nielinearnego myślenia i masz uczucie, że już nic nie jest realne. To może być ogromny szok, zwłaszcza dla typów mentalnych, którzy lubią by wszystko zawsze było uporządkowane. Nagle zaczynacie widzieć całość obrazu. Później musicie wrócić i spojrzeć, jak właściwie tam dotarliście. Niektórzy z Was doznają przy tym niezwykle intensywnych doświadczeń. Ciało mentalne zaczyna teraz poznawać w zupełnie inny sposób.
Szósty poziom jest dla wielu osób bardzo nieprzyjemny, dlatego decydują się one opuścić tę planetę. "Czy ja naprawdę muszę tu być? Czy rzeczywiście muszę się temu wszystkiemu przyglądać? Czy naprawdę chcę uczestniczyć w tym procesie?". Wielu ludzi decyduje, że tak nie jest. I to jest również w porządku. Przejdą oni przez ten proces w innym życiu. Gdy uda się nam przeprawić kogoś żywym przez piąty i szósty poziom, to reszta jest już prosta.
Bądź miłym dla innych. To bardzo bolesne stadium, bo dochodzi w nim do całkowitego przekonstruowania poczucia własnej tożsamości. Gdy spotykasz osoby, które mówią Ci : "Jak Ty to robisz, że tak świetnie wyglądasz?", poinformuj je, że planeta idzie w kierunku światła i wznosicie się na wyższy poziom. Poleć im jakąś książkę, lub kogoś, kto mógłby im to przybliżyć. Albo daj tej osobie Twój telefon, żeby mogła z Tobą pogadać, kiedy zechce. Wesprzyj ludzi dookoła.
Na szóstym poziomie przeważnie przeżywasz fazę przewartościowania. "Czy chcę tutaj być? Czy chcę żyć i uczestniczyć w tej grze?". To może sięgać bardzo głęboko. Możesz nienawidzieć swojego zawodu, nienawidzieć swojego życia. Nienawidzisz wszystkiego i wszystkich.
Na szóstym poziomie zauważasz, że wielu ludzi opuszcza Twoje życie. Być może zmieniasz zawód, wychodzisz za mąż, bądź rozwodzisz się. Grono Twoich przyjaciół zmienia się całkowicie, sens Twojego całego życia zmienia się zupełnie i uczysz się nie bać się już tej zmiany. Jeśli w tym punkcie będziesz się czegoś kurczowo trzymał, ten proces może potrwać do roku i Twoje życie będzie dosyć marne. Jednak większość ludzi szybko uczy się odprężać i pozwalać rzeczom dookoła siebie płynąć.
Nowi ludzie wkraczają w Twoje życie. Są oni dużo lepiej przygotowani do zadania (które jest też Twoim zadaniem), niż Ty kiedykolwiek byłeś. Wspólnie tworzycie grupy pracujące na tej planecie i są to ludzie, z którymi powinieneś współpracować. Znikanie osób, które znalazły się w Twoim życiu z powodu Karmy lub innych zobowiązań, może być nieco niepokojące. Jednak gdy weźmiesz głęboki oddech i powiesz: "Życzę Ci wszystkiego dobrego, miej wspaniałe życie. Na pewno się jeszcze zobaczymy", zobaczysz, że w Twoim życiu bardzo szybko pojawią się ludzie, z którymi powinieneś tutaj być. To przyśpiesza całą sprawę i jest też powodem dużej radości.
Pomiędzy szóstym i siódmym poziomem zazwyczaj doświadczasz czegoś, co nazywamy "zejściem Ducha". To oznacza, że większa, egzystująca na wyższych poziomach część Ciebie schodzi do Twojego ciała. Przez to zmienia się całe Twoje otoczenie.
Czujesz się jak po przejściu przez tunel. Wcześniej myślałeś: "Być może jest coś takiego, jak Duch, może spróbuję za nim pójść". Teraz zmieniłeś swoje przekonanie w: "Jestem przekonany, wraz z każdą komórką mojego ciała, że jestem Duchem, działającym na tej planecie". Zaczynasz się teraz uczyć, co to znaczy być ogromnym Duchem. Do tej pory około jednej trzeciej struktury Świetlanego Ciała zostało już aktywowane w eterycznym Wzorcu. Często czujesz się jak błyszczące Światło, co jest bardzo ekscytujące. Na szóstym poziomie zmieniają się oczy ludzi. Możesz zauważyć jak świecą one głębszym światłem.
Ty i ludzie z Twojego otoczenia, zaczynacie postrzegać w sposób nielinearny. Zaczynacie mieć przebłyski telepatii i łączności z nieuświadomionymi dotąd poziomami. Co prawda od zawsze byłeś telepatą, jasnowidzem i wielowymiarową istotą, lecz Twoje ciało mentalne i twój mózg nie przepuszczały tego przez ich filter i tłumiły tego typu doznania. Żaluzje zostają podniesione i zauważasz teraz to, co zawsze tam było. Przychodzi czas, że to wszystko staje się znowu normalne i nie ma już tak wielkich momentów zadziwienia. Już nie będą się zapalały żadne żarówki. Będzie tylko: ?Jestem tu. Ja jestem. Jestem tu w pełni. Teraz". Twoje życie stanie się radosnym tańcem z Duchem.
Cała planeta i jej mieszkańcy przechodzą obecnie głęboką fazę przewartościowania. Polaryzacja energii odbywa się na coraz wyższych poziomach, tak jakby ktoś rozkręcił głośność na maksimum. Polaryzacja planetarna staje się coraz intensywniejsza. Zobaczycie, że Wy, żyjący Niebem na Ziemi, będziecie stać obok ludzi, przeżywających Piekło na Ziemi.
Chcemy tu przypomnieć, że wszystkie istoty są wielkimi, wielowymiarowymi, boskimi Mistrzami.
Prosimy Was byście nauczyli się współczucia, co nie znaczy, że macie być współuzależnieni i mówić: "Pozwólcie mi się Wami zaopiekować!". Współczucie, to znaczy, zrobić wszystko, by ktoś mógł zrobić następny krok do przodu. To może też czasem oznaczać usunięcie komuś gruntu spod nóg, albo obudzenie go, czy przypomnienie mu jego odpowiedzialności. Często oznacza to kochanie kogoś w całości, razem z jego wszystkimi przebudzonymi i uśpionymi jeszcze częściami. Pomyśl o tym, że ci ludzie zasnęli w pierwszym etapie swojej misji. I miej respekt dla tych, którzy dobrze spali. Wiele osób na drodze duchowej boi się uśpionych jeszcze ludzi. Spróbuj pozbyć się tego strachu i nie traktuj ich jak swoich wrogów. Będziesz mógł wtedy, całkiem naturalnie, rozwinąć zrozumienie sensu Twojej służby dla Ducha i całości istnienia. To będzie ekstatyczne. Nie zapominaj jednak jak trudny jest, bądź był, ten okres dla wielu ludzi. Spójrz na ten etap nowej orientacji, wtedy zrozumiesz, dlaczego ten poziom jest decydujący w kwestii, czy ktoś będzie chciał przechodzić przez ten proces, czy też nie. Jest to moment, w którym wielu ludzi odpada, bądź też bez reszty włącza się do programu.
Siódmy poziom Świetlanego Ciała
Na tym etapie wkraczasz w emocjonalny poziom Świetlanego Ciała i koncentrujesz się na coraz większym otwarciu czakry serca. Kiedy otwierasz swoje serce, będziesz miał uczucie coraz głębszego związku z Ziemią, tak jakbyś się w niej zakochiwał: "Jeśli nie obejmę tego drzewa, to chyba zwariuję. Po prostu muszę je objąć". Na siódmym poziomie rozwiniesz w sobie większą skłonność do zabawy i Twoje działania będą trochę bardziej podobne do działań dziecka.
Jeśli masz blokady w swoim ciele emocjonalnym, dadzą one teraz znać o sobie. Bo kiedy zaczynasz wyrażać swoją wielkość i boskość, musisz porzucić wszystko, co je blokuje. Niekiedy sprawia to radość, innym razem nie. Zależy to od tego, jak silny jest duszący ścisk Twojego ciała mentalnego. Gdy Twoje ciało mentalne pracuje synchronicznie, o wiele łatwiej i szybciej przebiega to uwalnianie.
Stwierdzisz, że jesteś o wiele bardziej emocjonalny niż wcześniej. Płaczesz, kiedy czytasz, krzyczysz, gdy jesteś wściekły i śmiejesz się, gdy jesteś radosny. Wyrażasz sobą ekstazę. Wyrażasz każde uczucie, jakie przepływa przez Twoje ciało emocjonalne. Coraz bardziej zaczynasz działać w chwili obecnej. Widzisz, ze Twoje ciało mentalne żyje grą Karmy, że żyje przyszłością i tym, "co by było, gdyby...". Natomiast Twoje ciało emocjonalne karmi się przeszłością i Twoimi byłymi doświadczeniami. Tak więc bardzo rzadko doświadczasz bezpośredniej teraźniejszości. Na siódmym poziomie Świetlanego Ciała zaczynasz częściej doświadczać tej chwili. Możesz coraz częściej przebywać w Teraz. I to jest świetne uczucie.
Gdy Twoje ciało emocjonalne odrzuca stare wzory, oznacza to, że musisz wyklarować i zamknąć związki z wieloma ludźmi. Przez to, że odrzuciłeś swoje stare obrazy rzeczywistości z ciała mentalnego i zaczynasz się właśnie uwalniać z dawnych, trzymających się Twojego ciała emocjonalnego uczuć, może to spowodować, że Twoje związki z innymi ludźmi zaczną się zmieniać. Na siódmym, ósmym i dziewiątym poziomie Twoje związki zaczynają być "trans personalne". To znaczy, że nie opierają się już na osobistym przywiązaniu, lecz na prowadzeniu Ducha, by w konkretnym czasie być z pewną osobą. Jest to zupełnie inna forma związku.
Gdy znajdziesz się na dziewiątym poziomie będziesz na ogół już żyć w ten sposób. Niektórym ludziom możesz się wydać zimnym, bo nie posiadasz już swoich emocjonalnych haków i zarazem też tej intensywności. "Nie mogę Tobą manipulować. Nie mogę Cię przywiązać do siebie". Niektórzy mogą być tym oburzeni. Ale to jest naturalny proces Świetlanego Ciała - zamiana karmicznych związków w związki nie-karmiczne, opierające się na Duchu.
Na siódmym poziomie Świetlanego Ciała czakra serca otwiera się do tak głębokiego funkcjonowania, jak nigdy dotąd. Wiele osób odczuwa bóle w klatce piersiowej i nie chodzi tu prawdopodobnie o zmiany miażdżycowe. Ten ból nie jest podobny do bólu ataku serca, bo rozchodzi się on ze środka ciała na zewnątrz. Chodzi tu o otwarcie bramy do czakry serca. Gdy jesteś w medytacji i chcesz poczuć siebie w wyższych wymiarach, wystarczy jak przejdziesz przez swoją czakrę serca.
Na tej planecie czakra serca zaopatrzona jest w membranę, którą my nazywamy "bramą do raju". Zapewne znacie historię Adama i Ewy, którzy zostali wypędzeni z raju. W bramach raju stał anioł z mieczem z ognia, po to by nie mogli oni wejść z powrotem do środka. Membrana w czakrze serca jest tą brama, która zapobiega temu, byś stał się wielowymiarowy. To oznacza, że gra może się toczyć dalej. Nic, z tego, co się dzieje na poziomie fizycznym nie może wykroczyć poza poziom astralny i wywrzeć wpływu na wyższe poziomy. Dzieje się tak dlatego, że część czakry serca jest zamknięta i uniemożliwia odczucie wielowymiarowych doświadczeń. Teraz ta membrana została u wszystkich ludzi otwarta. Czakra serca zmienia swoją funkcję i coraz głębiej się otwiera. Przez czakrę serca możesz podróżować miedzy wymiarami, bo one wszystkie istnieją w Tobie. Czakra serca zmienia swoją funkcję i obejmuje główną rolę wobec innych czakr.
Najczęściej czakry są opisywane jak wirujące stożki, które zwężają się w kierunku centrum. Ale i one ulegają przemianie. Najpierw stają się podobne do kuli i promieniują jednocześnie we wszystkich kierunkach. A gdy czakra serca obejmie główną rolę, wszystko otworzy się i czakry stopią się w jedną połączoną czakrę, w zjednoczone pole energii. Jest to wspaniałe uczucie. Możesz wspomóc Twój proces Świetlanego Ciała wykonując ćwiczenie połączonej czakry.
Dzięki wsparciu połączonej czakry ułatwiony zostanie też proces stapiania się ciał emocjonalnego, mentalnego i duchowego. Na siódmym poziomie czakry dochodzą do nieznanego do tej pory, stanu zjednoczenia. Gdy nachodzi Cię wielki strach, bądź czujesz zablokowane emocje, jest wtedy jasne, że pola energii rozpadły się. Lęki są jedynie iluzją, choć wydają się być prawdziwe. W takich wypadkach, jedyne co musisz zrobić, to stopić ze sobą z powrotem te pola i czakry i wtedy strach zniknie.
Jednoczenie czakr jest bardzo ważne dla rozwoju Twojego Świetlanego Ciała, ponieważ umożliwia to Tobie posługiwanie się o wiele większą ilością energii bez żadnych szkód. W momentach, gdy doświadczasz większych części samego siebie i gdy nie znajdujesz się w połączonym polu, będzie to doświadczenie podobne do tego, jakbyś włożył palce do gniazdka i oberwał prądem z siłą 400 Volt, chociaż możesz znieść tylko 20 Volt. Gdy zastosujesz połączenie czakr, nie dojdzie już do tego. Możesz znieść każdą ilość energii, na każdym poziomie.
Przysadka mózgowa i szyszynka otwierają się na siódmym poziomie i być może odczuwasz wtedy nacisk w okolicy czoła i z tylu głowy. Gdy przysadka mózgowa zacznie pracować na najwyższym poziomie, na pełnych obrotach, nie będziesz już starzeć się i umierać. Dlatego ludzie od siódmego poziomu wyglądają bardzo młodo. Energia wokół ich twarzy zmienia się i znikają zmarszczki. Gdy szyszynka pracuje w sposób wielowymiarowy, jednym z opisywanych symptomów jest ostry ból w górnej części głowy. Większość z Was słyszała o trzecim oku. Ale istnieje też czwarte oko na czubku głowy, które odpowiedzialne jest za wielowymiarowe widzenie. Znajduje się ono w tym miejscu, które u większości z Was nigdy całkiem do końca nie stwardniało. U niektórych z Was oko to otworzy się łatwo, gdy nadejdzie na to odpowiedni czas. Inni mogą mieć wrażenie jakby chciało się ono otworzyć, lecz napotykało na pewną barierę. Jest to pewna struktura w ciele eterycznym i gdy zostanie ona usunięta, oko otworzy się wtedy bez problemów.
Zaczynasz doznawać niezwykłych doświadczeń. Możesz uświadomić sobie Twoją obecność w innych wymiarach, bądź poczuć, ze znajdujesz się jednocześnie w innych ciałach, na innych planetach. Nazywamy to "okolicznościami towarzyszącymi". Staniesz się więc bardziej świadomy swojego życia w innych ciałach. Gdy będzie się to działo, większość z Was będzie myślało, że przypomina sobie swoje przeszłe życia i to się częściowo zgadza. Ale wielu będzie też świadomych swojego istnienia w tej równoległej rzeczywistości. Wielu z Was inkarnowało w ciałach wielorybów i delfinów. Być może masz wizje tego, że jesteś w wodzie albo czujesz jej przepływ przez swoje ciało, którego w ludzkiej formie nigdy nie mógłbyś w ten sposób przeżyć. Oczywiście wieloryby i delfiny są innymi, zamieszkanymi przez Ducha gatunkami, lecz one też służą Światłu. Manifestują one siatkę grupowego Ducha tej planety.
Na siódmym etapie Świetlanego Ciała ludzie w swojej świadomości działają najczęściej na poziomie czwartego wymiaru. "Jutro nie tylko wzniosę się na wyższy poziom, ale uzdrowię również całą planetę i wszystkich tych głuptasów. Zrobię to bez wysiłku! Wszystkich Was przeciągnę do Światła i będę Was chronić przed Wami samymi, przed Waszą Karmą i ciemnymi siłami!". Ludzie na siódmym poziomie uważają często, że są uzdrowicielami, tymi którzy mają zbudzić innych, lub że są tymi, którzy ratują siebie samych, innych, albo planetę. W rzeczywistości są oni działającymi karmicznymi monadami. Trochę to trwa zanim uświadomią oni sobie, że liczne części ich samych nadal żyją dualnością. Trzeba bowiem zakładać, że planeta lub ludzie są chorzy, żeby móc kogoś uzdrowić. Albo, że są zagubieni, po to byś mógł ich ratować, lub że są nieświadomi, żebyś mógł ich obudzić. Na siódmym poziomie uczysz się, że wszyscy ludzie są wielkimi, wielowymiarowymi Mistrzami. Mogą być Mistrzami badającymi boskość, lub Mistrzami badającymi ograniczenie. Jednak w każdym przypadku pozostają oni Mistrzami. Każda osoba robi dokładnie to, czego sobie życzy. Dla człowieka, który zorganizował sobie życie tak, by każdego wokół chronić i nim się opiekować, ta wiedza może oznaczać wyzwolenie. Wiedząc to, zdajesz sobie sprawę, że w porządku jest pozwolić innym kształtować ich własne procesy.
Jest to czas, w którym ludzie często przypisują sobie jakieś szczególne duchowe znaczenie, bądź też rozwijają w sobie dużą duchową ambicję. Obraz oddzielenia od Boga jest uwięziony w ciele fizycznym w głębokim uczuciu wstydu, poczuciu winy i wyrzutach sumienia. Gdy ludzie zaczynają sobie zdawać sprawę z tego, kim naprawdę są na poziomie wielowymiarowym, lecz nie są jeszcze w pełni zintegrowani na poziomie ciała fizycznego, próbują oni zaprzeczać tym obrazom rzeczywistości. Ludzie często zaczynają się stosować do jakichś "duchowych" reguł i form. Usiłują mówić i robić wszystko w sposób "prawdziwie" duchowy, jeść i nosić "właściwe" rzeczy. Przy tym tłumią oni te części siebie lub innych, które nie odpowiadają tym ideałom. Ciało mentalne jest przyzwyczajone do tego, by podporządkowywać się jakimś regułom i formom i będzie ono szukało jakiejś formy, w której mogłoby ono podążać za Duchem.
Duchowa wyniosłość jest rodzajem reakcji obronnej na poczucie wstydu i bycia niegodnym, które się utrzymują w ciele fizycznym. "Jestem duchowo zaawansowany (a Ty nie). Jestem jednym z 144.000 Wojowników Tęczy (a Ty nie). Następnej soboty wstąpię w wyższy wymiar (a Ty nie). Ja pójdę do nieba (a Ty nie)". Duchowa pycha wyklucza innych z samej swojej natury.
Duchowa ambicja jest reakcją obronną ciała mentalnego na tkwiące w nim poczucie winy i poczucie bycia niedoskonałym. Ludzie, którzy się nią kierują doprowadzają się często do wyczerpania i w podobny sposób chcą też wpłynąć na innych. Wszystko musi być "najlepsze", "najwyższe" i "najbardziej zaawansowane". Często takie osoby traktują czyjeś inne zdanie lub sugestie, że być może czegoś nie wiedzą, jako zamach na własne mistrzostwo. Wyraża się to w zrzędzącym niezadowoleniu i przypisywaniu winy innym: "Ja mam taką cudowną wizję, gdybyś tylko mnie posłuchał, mógłbym spełnić moje boskie przeznaczenie. To tylko Twoja wina, że nie żyjemy w Niebie na Ziemi". "Twoja ograniczona świadomość blokuje przepływ boskiej energii, to dlatego brakuje nam pieniędzy". "Dlaczego stworzyłeś to w swojej rzeczywistości? (Proszę wyprzyj się tego, co się tu dzieje, żebym mógł mieć spokojne sumienie. Sam jesteś sobie winny)".
Duchowa wyniosłość i ambicja są silnymi reakcjami obronnymi ego. Gdy Duch odkrywa przed Tobą coraz wyraźniej kim, jako boski i wielowymiarowy Mistrz, naprawdę jesteś, ciało mentalne i duchowe mocno się tego trzymają, chcąc uczynić to swoją prawdą. Ale ciało fizyczne nie wierzy w te odkrycia i nie zwraca na nie większej uwagi. Każdy na siódmym, ósmym i dziewiątym poziomie przechodzi co jakiś czas przez podobne, obronne reakcje.
Na siódmym poziomie wielu ludzi wpada w coś na wzór depresji maniakalnej. Najpierw mówią sobie: ?Jestem wielowymiarową, boską istotą!", a w następnej chwili dają świadectwo swego poczucia niedoskonałości: "Zupełnie nic mi nie wychodzi!". Przechodzą oni przez huśtawkę nastrojów pomiędzy uczuciem wielowymiarowej jedności a uczuciem oddzielenia, które zakorzeniło się w ich ciele fizycznym. Paradoks bycia z jednej strony czymś aż tak wielkim, a z drugiej fakt znajdowania się w ograniczonym ciele fizycznym, jest cudem. Huśtawka nastrojów pomiędzy tymi dwoma stanami stanowi próbę rozwiązania tego paradoksu. Ale jego nie da się w ten sposób rozwiązać. Spróbuj jednocześnie utrzymywać oba bieguny. Pozwól im obu być obecnym. Pod koniec siódmego etapu, najpóźniej jednak w dziewiątym, ludzie zaczynają już rozumieć ten proces, zaczynają pojmować jako ekstazę, życie w centrum paradoksu.
Zacząłeś iść za Duchem. Na siódmym poziomie zaczynasz zauważać, ze Go doganiasz. W Twoim codziennym życiu, zaczynasz kierować się Duchem. Przyglądasz się jak Twoje lęki pojawiają się i odchodzą. Są dni, gdy jesteś jak dziecko i ze wszystkim sobie radzisz, natomiast w inne dni poddajesz się lękowi i walce o przetrwanie. Czujesz się rozdwojony. Gdy będziesz dalej przesuwać się przez kolejne etapy Świetlanego Ciała, zauważysz że ta dualność znika i że coraz więcej czasu żyjesz w ekstazie. I zrozumiesz, że potrafisz w tym stanie funkcjonować.
Jednym z największych lęków ciała mentalnego jest: "Gdy zacznę działać wielowymiarowe, nie będę mógł już funkcjonować na poziomie fizycznym". Czujesz, że momenty, gdy jesteś świadomy Twojego prawdziwego JA w innych wymiarach i w innych ciałach na tej planecie stają się coraz dłuższe. I to jest O.K. Możesz w tym stanie dobrze funkcjonować. Może potrzeba w tym tylko trochę wprawy.
Stajesz się coraz bardziej aktywowany. Twoja zdolność postrzegania zmienia się i w medytacji czujesz swą obecność w innych wymiarach. Być może odczuwasz nawet swoją obecność w innych ciałach na tej planecie. Może się zdarzyć, że miewasz fale silnej obecności w TERAZ, poczucie, że w tej właśnie chwili znajdujesz się we wszystkich TERAZ jednocześnie, że przebywasz w symultanicznym czasie. Jeśli przeżywasz coś takiego, to jest to bardzo ekscytujące, bo dzięki temu stajesz się świadomy wszystkich prawdopodobieństw i możliwości tego, co robisz. Widzisz jak te wszystkie linie mocy wychodzą od Ciebie. Stajesz się bardziej świadomy połączenia z innymi ludźmi i uświadamiasz sobie jak głębokie jest w każdej chwili twoje połączenie z Duchem.
Wielokrotnie mówiliśmy już o tym, że dominującym uczuciem na siódmym poziomie jest: "Jutro wzniosę się na wyższy poziom i odejdę stąd". Teraz jesteś podłączony do tych części Ciebie, które już wstąpiły w wyższe wymiary. Są to części Twojego przyszłego JA. To sprawia, że łatwiej jest Ci się posuwać do przodu. Przyglądasz się wszystkim rzeczom w Twoim życiu i widzisz, co jest naprawdę dla Ciebie ważne: "Jeśli i tak wkrótce stąd odejdę, mogę robić to, na co mam ochotę. Mogę równie dobrze robić rzeczy, które sprawiają mi przyjemność. Mogę robić to, co sprawia, że moje serce śpiewa".
Uczysz się, co sprawia, że śpiewa Twoje serce i co chciałbyś naprawdę robić. Gdy przejdziesz na ósmy poziom zrozumiesz, ze to wszystko ma powiązanie z Twoim boskim zadaniem na tej planecie i zobaczysz, że jesteś częścią większego planu. Na ósmym poziomie zrozumiesz: "Jednak muszę tu zostać jeszcze przez jakiś czas, przede mną jest jeszcze długa droga". Wtedy zdobędziesz głębsze zrozumienie Twojej służby i zadania na tej planecie i będziesz chciał zrobić wszystko, by pomóc jej w przejściu do Światła.
Ósmy poziom Świetlanego Ciała
Na tym etapie przysadka mózgowa i szyszynka, które do tej pory miały rozmiar groszku, rosną i zmieniają swoją formę. W tym czasie możesz odczuwać w głowie coś w rodzaju nacisku. Gdy boli Cię głowa, pomyśl o tym, że Twoje wyższe JA, które wspomaga Cię w tym procesie mutacji, nie może odczuwać żadnych bólów. Powiedz samemu sobie w piątym i szóstym wymiarze: ? Hej, to mnie boli, nie moglibyśmy troszkę zwolnić tempa?". A później powiedz: "Proszę wytworzyć i wydzielić endorfiny!". Endorfiny są naturalnymi opiatami mózgu, które łagodzą ból. Niektórzy z Was będą odczuwać przez około miesiąc do półtora, lekkie bóle głowy. Inni przejdą za to przez dwudziestoczerogodzinny silny ból głowy. Ale po tym będą to już mieć za sobą. Znajdź coś, co Ci pomoże, bo w tym momencie Twój mózg naprawdę rośnie. Być może poczujesz nawet to rozszerzenie. Widzieliśmy już ludzi, u których po otwarciu i urośnięciu przysadki i szyszynki całkiem zmieniła się forma czaszki. Gdy Twoja szyszynka rośnie, niekiedy można to odczuć, jakby ktoś naciskał od środka głowy palcem punkt pomiędzy brwiami. Kiedy rośnie przysadka mózgowa, może być to odczuwalne jako nacisk w tylnej części głowy.
Gdy posuwasz się w kierunku ósmego poziomu, aktywowane zostają tzw. kryształy zasiewu. Te trzy małe kryształy odbierają języki Światła z wyższych wymiarów. Dwa z nich znajdują się nad brwiami, na linii prostej od Twoich źrenic, w pozycji kiedy spoglądasz przed siebie. Trzeci znajduje się tuż pod nasadą włosów na lini prostej idącej od nosa.
Oprócz tego, zostaje też aktywowany kryształ odbiorczy Komory zapisu położony około trzech centymetrów nad uchem. W wyższych wymiarach istnieje struktura, zwana Komorą zapisu. Zawiera ona ogromne ilości informacji, które są zbierane przez dusze podczas wielu inkarnacji na różnych gwiazdach i planetach. Od czasu do czasu Komora zapisu wysyła do kryształu odbiorczego część danych o tych doświadczeniach. W takich chwilach wielu ludzi odczuwa coś w rodzaju dreszczy, pieczenia lub "ciekłego" uczucia w tym obszarze, gdzie znajduje się kryształ. Nagle otrzymujesz te wszystkie informacje i nawet nie wiesz, jak one do Ciebie trafiły.
Ósma, dziewiąta i dziesiąta czakra zostają aktywowane. Trzy do pięciu kryształowych szablonów w ósmej czakrze zostaje na nowo skoordynowanych, przez co ruch Twoich ciał energetycznych zmienia się na spiralny. Podłączasz się do wielowymiarowej świadomości i odbierasz to, co nazywamy "świetlnymi językami".
Przysadka i szyszynka pracują razem i tworzą coś, co znane jest jako "Arka przymierza". Chodzi tu o światło tęczy, które tworzy łuk ponad głową, wychodzący z trzeciego do czwartego oka. To jest jeden z mechanizmów rozszyfrowujących języki wyższych wymiarów.
Zmienia się funkcjonowanie Twojego mózgu i zaczynasz myśleć pojęciami geometrii i dźwiękami. Twoje spostrzeżenia zmieniają się. To może być trochę irytujące, bo najczęściej nie ma dostępu do tłumaczenia. Być może czujesz, że nie jesteś już w stanie porozumieć się z ludźmi z Twojego otoczenia, bo nie znajdujesz słów na określenie tego, co czujesz.
To całkiem normalne, że wielu ludzi na ósmym poziomie troszkę obawia się, że mają chorobę Alzheimera. Nie pamiętają na przykład, co jedli na śniadanie. Może to przybierać dość niepokojący obrót. Kolejnym, normalnym fenomenem może być to, że masz trudności w skleceniu jakiegoś normalnego zdania, bądź sądzisz, że inni mówią do Ciebie w jakimś obcym języku. Niezły dowcip o ósmym poziomie to: "Dlaczego musiałem stracić działające 5% mojego mózgu, zanim odzyskałem pozostałe 95% ?".
Tak długo, jak w Twoim mózgu tworzą się nowe ścieżki, te, których do tej pory używałeś mogą być całkiem niedostępne. Może się zdarzyć, że słyszysz w głowie dźwięki, odbierasz barwy, światło, formy geometryczne i ruchy. Widzisz może płonące hebrajskie litery, hieroglify lub coś, co wygląda jak matematyczne równania. Są to kody, komunikacja Ducha. Na początku może nie masz pojęcia, co jest Ci przekazywane. Czujesz tylko, że otrzymujesz jakieś wiadomości. Gdy tak się dzieje, połącz swoje czakry i poproś o pomoc przy tłumaczeniu tych informacji. Może się zdarzyć, że wielokrotnie będziesz musiał o nią prosić, ale to nie szkodzi. Tłumaczenie powstanie na krótko przed przejściem w dziewiąty poziom. I wtedy otrzymasz nagle dostęp do tych wszystkich informacji, które w tym okresie zostały Ci przekazane przez Ducha.
Jest to punkt powrotu do domu. Tak najlepiej daje się to opisać. Podłączasz się do Twojej wielowymiarowej świadomości. Faktowi, że jesteś ogromną, wielowymiarową istotą nie da się już zaprzeczyć i staje się to realne na wszystkich poziomach. Stajesz się świadomy swojej wielkości. Wielu ludzi porusza się przez wymiary Świetlanego Ciała i mówi: "Ojej, mam nadzieję, że to wszystko jest rzeczywiste". Na tym poziomie cudowne jest odkrycie, że ten proces ma naprawdę miejsce.
Teraz uświadamiasz sobie, że możesz być wszędzie, gdzie tylko zechcesz i że możesz robić to, czego zapragniesz. Ostatnie założenia i zobowiązania odchodzą. Wszystko to, co robisz, robisz dlatego, że jesteś prowadzony przez Ducha. Działasz nie potrzebując do tego powodów i zrozumienia. Z każdym oddechem i z każdym krokiem podążasz we wskazanym przez Ducha kierunku. Mówisz: "Robię to, bo właśnie tego chcę", a nie : "Robię to, bo muszę, bo tego się ode mnie oczekuje, bądź, bo powiedziałem, że to zrobię". Twoja komunikacja z innymi osiąga zupełnie nowy poziom. Nazywamy go "transpersonalnym". Utrzymujesz z określonymi ludźmi kontakt, bo Duch Cię do tego poprowadził. Rozmawiasz z kimś, a słowa wychodzą od Ducha.
Na tym poziomie wiele osób nie wie, jak się ma wobec Ciebie zachować. Twoje pola energetyczne całkiem się zmieniły. Wszystkie tetrady, których inni mogli się wcześniej uczepić, zniknęły. Ludzie, którzy chcą się z Tobą związać za pomocą przymusu, manipulacji, czy też współuzależnienia, znikają więc bardzo szybko z Twojego życia. Taki związek z Tobą nie jest już możliwy, dzięki temu, ze już nie działasz na tych poziomach. Żyjesz w związku ze swoim Duchem. Przepływa przez Ciebie głęboki wewnętrzny spokój i opanowanie, i czujesz się ekstatycznie. Pozostajesz w swoim ciele i manifestujesz w nim swoją wielowymiarowość.
Na ósmym poziomie otwierasz swoją świadomość nie tylko na inne wymiary, ale i na istniejące równoległe rzeczywistości. Potrafisz koordynować swoją energię w obszarze multirzeczywistości. Na początku jest to może trochę dziwne, lecz później zaczyna Ci to sprawiać radość.
Wszystko, co mówisz i robisz wypływa z Ducha. To zupełnie zmienia sposób, w jaki reagujesz na swoje otoczenie, a Twoje związki z ludźmi bardzo szybko się zmieniają. Pojawiają się zupełnie nowe lęki: "Czy będę kiedyś jeszcze uprawiał seks?" lub "Czy będę kiedyś znowu mógł wykonywać mój zawód?". Odpowiedzią na te pytania jest niekiedy wyraźne "nie".
Ósmy poziom jest to poziom największej transformacji. Wielu z Was przechodzi przez niego bardzo szybko i przez to ma może niekiedy uczucie, że wariuje. Możecie się łapać na tym, że nagle mówicie rymem, albo od końca, a być może, że w ogóle nie możecie mówić. Gdy otworzycie się na nowe języki i gdy będą one mogły działać na Wasze pola energetyczne, i Wasze komórki, będziecie potrafili je tłumaczyć. Te nowe języki wkroczą dosłownie w Wasze DNA. Od tego punktu Duch obejmuje kodowanie. Dochodzi do mutacji systemu nerwowego. System nerwowy ulega "odświeżeniu", aby móc posługiwać się nowymi poziomami informacji. Wasz wzrok może niekiedy ulegać zamgleniu, a w uszach możecie słyszeć ogłuszające dźwięki. Nerwy oczu i uszu i wszystkie inne zmysły muszą przyswajać teraz tak wielkie ilości informacji, jak nigdy dotąd. To powoduje, że mózg jest w tym nieco zagubiony. Miejcie wiele cierpliwości dla siebie samych i również w stosunku do innych. Nie traćcie poczucia humoru, bo będą to niekiedy bardzo zabawne dni.
Na ósmym poziomie Świetlanego Ciała dochodzi też często do przyśpieszonego bicia serca i zaburzeń jego rytmu. Powodem tego jest wewnętrzny, pięciowymiarowy układ krążenia (system axialny), który przez swoje działanie może przesyłać sercu impulsy elektryczne. Trochę to trwa zanim system axialny i system nerwowy zgrają się i stopią się ze sobą tak, że serce będzie mogło pracować według sygnałów systemu axialnego. Ósmy poziom jest rzeczywiście bardzo ekscytujący. Gdyby 95% osób służących Światłu było na tym etapie, podłączyliby się oni do duszy zbiorowej i mogliby stworzyć zupełnie inne programy służby dla planety. Wyglądałoby to tak, jakby zbudowano dla całego gatunku autostradę prowadzącą do Źródła.
Dziewiąty poziom Świetlanego Ciała
Gdy zbliżasz się do dziewiątego poziomu, zaczynasz rozumieć języki dźwięków, bo masz teraz dostęp do ich tłumaczenia. Geometryczne formy i wzory, z którymi twój Duch już wcześniej pracował, stają się spójniejsze, zamieniają się w język. Niektórzy z Was odbierają jakieś hieroglify, bądź kody podobne do języka Morse'a. Są to świetlane języki szóstego wymiaru. Duch wykorzystuje je po to, by przetworzyć sześciowymiarową strukturę twego Wzorca w nowy szablon dla pięciowymiarowego Świetlanego Ciała.
Zaczynasz uosabiać boskość. Siedmiowymiarowa podstawa zostaje aktywowana, co może wywoływać bóle pleców i bioder, bądź uczucie gęstości w okolicach miednicy. Siedmiowymiarowe struktury kierują się w stronę Twojej Nadduszy. Nowe struktury alfa/omega otwierają się wokół ciała fizycznego, dzięki czemu może do niego płynąć większa ilość energii. Dzięki temu, że siódmy wymiar kieruje się ku Nadduszy, pięcio- i sześciowymiarowe struktury zostają skoordynowane tak, by mogły odbierać nowy, boski wzorzec Adama Kadmona. Od tego punktu zauważysz z pewnością przemianę Twojego ciała. Możesz spostrzec, że jesteś większy, albo chudszy, bądź grubszy, lub że wyrastają Ci skrzydła. Zauważysz, że Twój rytm biologiczny jest różny od ludzkiego i zaczynasz integrować własne nie-ludzkie tożsamości z Twoją ludzką tożsamością. Jest to bardzo ważny punkt dla wszystkich poziomów Twojego istnienia.
Tłumaczysz już bezpośrednio języki Światła i jesteś świadomy siebie w innych wymiarach, niezależnie od ich modelu. Stajesz się również świadomy kryształowych struktur, które wszystko ze sobą łączą. Jest Ci teraz już obojętne, co sądzą o Tobie inni. Ważne jest tylko to, że z każdym oddechem i krokiem wyrażasz sobą Ducha. Kogo interesuje to, co myślą inni? Oni obudzą się, bo także przechodzą przez ten proces. Pamiętaj, że nie ma tu właściwie wyboru, kto inkarnował, ten mutuje.
Przysadka mózgowa otwiera się coraz bardziej i produkuje coraz więcej hormonów wzrostu. Gospodarka estrogenowa u niektórych kobiet może przez to ulec zaburzeniu. Mogą się one czuć zmęczone, miewać stany depresyjne i czuć się dziwnie. Miesiączka może być nieregularna i zmieniona.
Dziewiąty poziom jest silną przemianą w kierunku Twojego wielowymiarowego JA. Mistrz, którym jesteś, manifestuje się na tej planecie. My w Was wszystkich, widzimy Mistrzów. Każdy jest Mistrzem. Przyszliście na tę planetę, by wyrazić swoje mistrzostwo w grze oddzielenia i ograniczeń. Ta gra doszła teraz do fazy, w której stajecie się ogromnymi istotami, którymi w istocie jesteście. Gdy my na Was patrzymy, znamy każdy poziom Waszej egzystencji. Nawet nie wyobrażacie sobie, ile kosztuje energii i siły to, by utrzymać Was w takim ograniczeniu i oddzieleniu. Lecz teraz nikt nie musi już niczego udawać. Dostaliście pozwolenie oraz wsparcie, by w pełni zamanifestować Waszą boskość.
Od początku do końca dziewiątego etapu, zachodzi intensywne zejście Ducha do niższych poziomów. Na trzecim, szóstym i dziewiątym etapie, przechodzicie przez intensywne przewartościowania. Na dziewiątym poziomie jest to najtrudniejsze, bo teraz ma miejsce najsilniejsze oddanie Duchowi. Odkryjesz, że w Twoim życiu osobistym absolutnie nad niczym nie sprawujesz kontroli. Rozumiesz teraz, że od zawsze byłeś "boskim instrumentem". Jesteś Duchem w działaniu. Twój Duch decyduje o Twoich zarobkach, kierunku, w którym zmierza Twoja praca i o tym, czy w ogóle pracujesz. Duch projektuje dla Ciebie to wszystko: jesteś boskim instrumentem. To właśnie jest uwolnienie się od ego, przekroczenie bramy przebudzenia.
To może być zarazem najbardziej ekstatyczne i najbardziej bolesne doświadczenie. Większość z Was pracowała na ten moment przez wiele żywotów. Jednak gdy stoisz tuż przed bramą, nagle opanowuje Cię strach. Ekstazy, która czeka Cię po drugiej stronie, nie da się opisać słowami. Ja sam, chociaż w tej chwili jestem channelowany przez ludzkie ciało, żyję w stanie wiecznej ekstazy. Nigdy nie jestem oddzielony od Źródła - Ja jestem Źródłem! To jest właśnie to, co proponowane jest każdemu z Was. Wymaga to jednak, byście się temu poddali na każdym poziomie Waszej egzystencji. To właśnie dzieje się na dziewiątym poziomie.
Patrząc z innej perspektywy, tzw. "wolna wola" jest właściwie iluzją. Pozbycie się tej iluzji jest również częścią procesu Świetlanego Ciała, bo oznacza to ostateczne pozbycie się własnego JA (tak jak Ty je pojmujesz). Z naszego punktu widzenia Twoje ciała mentalne, emocjonalne i duchowe są wyłącznie narzędziami Ducha i nie posiadają własnej świadomości. To, że ego posiada kontrolę, jest częścią iluzji bycia oddzielonym. To jest nasz punkt widzenia i masz prawo się z nim nie zgadzać. Obecnie większość z Was znajduje się na dziewiątym poziomie i Duch kieruje Was coraz bliżej bramy przebudzenia. Przeżywacie już uwolnienie się od własnej tożsamości i od kontekstu, do którego się przyzwyczailiście. Dopuście do tego. Poddajcie się temu. Tylko sprzeciw jest bolesny.
Idź za Duchem z każdym Twym oddechem i krokiem. Żyj swoją własną wielkością, a będziesz zawsze tam, gdzie powinieneś być, będziesz z tymi, z którymi właśnie teraz powinieneś być i będziesz robić to, co w tym momencie powinieneś robić. Pozbywasz się wszystkich lęków, stają się one nieważne. Gdy manifestujesz to, czym naprawdę jesteś i to, co masz tutaj do zrobienia, wszystkie iluzje tracą swoją realność i swoje znaczenie. Strach może się, co prawda, niekiedy jeszcze pojawiać, bo przecież wciąż żyjesz w tym świecie, lecz Ty nie zwracasz już na niego uwagi. Na trzecim, szóstym i dziewiątym poziomie odłączasz się stopniowo od panującej tu rzeczywistości. I gdybyś się znowu do niej podłączył, odczujesz to jako bolesne doświadczenie.
Na trzecim, szóstym i dziewiątym poziomie zauważasz, że w zupełnie nowy sposób promieniujesz Światłem. Twoje oczy stają się bardzo przejrzyste i różnią się od oczu innych ludzi. Inni będą do Ciebie mówić: ?Wyglądasz tak radośnie". Pomyśl wtedy o tym, ze ludzie bardzo boją się poddać prowadzeniu Ducha. Odpowiedz im: ?Podążam za moim duchem nie wahając się. To dlatego jestem przepełniony tak wielką radością. Radziłbym Ci, żebyś również poszedł tą drogą". To naprawdę najprostsze, co możesz powiedzieć.
Niektórzy z Was są być może otoczeni ludźmi, którzy tkwią w syndromie: "Co będzie, jeśli...?", "Co stanie się, gdy Ziemia wyskoczy ze swoich biegunów i będziemy się musieli ewakuować na Plutona?", albo "Co będzie, gdy Frankfurt stanie się miastem na wybrzeżu?", bądź też "Co, jeśli jesteśmy kontrolowani przez pozaziemskie jaszczurki i służymy im jako źródło pokarmu?". Jesteś otoczony przez te szalone: "Co będzie, jeśli...?". Pozostań w swoim centrum i będziesz wtedy wiedział, co tym ludziom odpowiedzieć.
Na siódmym poziomie, wielu ludzi ma wrażenie, jakby już jutro mieli wznieść się w wyższy wymiar. Myślą ?Ashtar przyjdzie, weźmie mnie na swój statek i zabierze stąd". Jest to spowodowane stworzeniem połączenia pomiędzy "Tobą" w ciele i "Tobą" w Świetlanym Ciele. Patrząc na to linearnie, Świetlane Ciało jest Twoim przyszłym "ja". Dlatego masz potrzebę, aby uporządkować wszystko w Twoim życiu. Mówisz to, co zawsze chciałeś powiedzieć i robisz to, co zawsze chciałeś zrobić.
Na ósmym poziomie zaczynasz jednak rozumieć, ze zostajesz tutaj. Ogarnia Cię zupełnie nowe poczucie sensu Twojego życia. Rozumiesz, że masz tu coś do zrobienia i cieszysz się na myśl o tym. Na siódmym poziomie przestajesz już wchodzić i wychodzić ze swojego ciała. Obserwujemy wiele osób będących w służbie Światła, które mają dostęp do wielowymiarowości, ale nigdy do końca nie przebywają w ciele. Na ósmym etapie powracasz do swojego ciała. Czujesz się dużo spokojniejszy i bardziej ześrodkowany, i wiesz już, że nie zwariowałeś. Przez to, że uosabiasz coraz więcej swojej wielkości, stajesz się "wyższym człowiekiem". Na dziewiątym poziomie manifestujesz sobą tyle swojej wielkości, że stajesz się człowiekiem godnym uwagi.
Na ósmym poziomie, Twoje górne czakry są otwarte i funkcjonują prawidłowo. Ciało duchowe, razem z ciałem emocjonalnym i mentalnym, stopiły się w jedno połączone pole. Szablony w ósmej czaksze są na nowo ukierunkowane i Twoje pola zaczynają zupełnie inaczej pracować. Przyłączasz się do Nadduszy i czujesz się przez cały czas połączony z Duchem.
Gdy dziewiąta i dziesiąta czakra coraz bardziej się otwierają, zaczynają się również otwierać czakry jedenasta i dwunasta, i wtedy łączysz się ze Świadomością Chrystusową. Zaczynasz działać z poziomu swojej Świadomości Chrystusowej. Początkowo nie będzie to jeszcze stan stabilny, więc będziesz przeżywał huśtawkę uczuć pomiędzy byciem prawdą i miłością a małym, głupim ważniakiem. Ale to wkrótce przechodzi. Jakiś czas po Twoim przejściu przez bramę przebudzenia, zaczniesz działać już zawsze z poziomu Świadomości Chrystusowej. I właśnie to jest Twoją drogą. Niektórzy z Was połączą się ze Świadomością JAM-JEST. I gdy wreszcie, na dziesiątym lub jedenastym etapie, zaczniesz działać z poziomu własnej boskości, będzie Ci już trudno utrzymać ludzki wygląd.
Na dziewiątym poziomie doświadczasz stanów, których jeszcze nigdy dotąd nie przeżyłeś. Doświadczasz stanu bycia swoją własną prawdą, stanu bycia bezwarunkową miłością. Doświadczasz swojego Światła i swojej mocy. Ten stan jest nazywany "potrójnym płomieniem". Ten płomień istnieje w sercu każdego człowieka. Rezonuje on z wszystkimi wymiarami.
Około dziewiątego poziomu rozpoczyna się coraz silniejsze zejście Ducha. Pozbyłeś się już własnego ego. To zejście jest bardzo mocno transformujące, zaczynasz teraz prawdopodobnie promienieć światłem. Ostatnie trzy poziomy Świetlanego Ciała nazywamy "poziomami duchowym". Twoje pola są już całkowicie połączone. Wszystkie Twoje czakry, aż do czternastej, są otwarte i jesteś, na każdym poziomie swojego istnienia, podłączony do Świadomości Chrystusowej. Poza tym posiadasz już teraz połączenia ze Świadomością JAM-JEST.
Dziesiąty poziom Świetlanego Ciała
Na tym poziomie zaczynasz rozwijać zdolności typowe dla awatarów. Oznacza to, że możesz być, kiedy i gdzie zechcesz. Na tym etapie masz już pełną świadomość jedności ze Źródłem i rozwijasz zdolności teleportacji i telekinezy oraz zdolność manifestowania rzeczy. Jeśli jesteś Wszystkim-Co-Jest, czymże więc nie jesteś? Jesteś Uniwersum, które stwarza się na nowo, według Twoich obrazów rzeczywistości. Na dziesiątym poziomie działasz z punktu widzenia własnej wielkości, z tego, co nazywamy Twoim boskim JA. Czujesz się ze wszystkim połączony. Nie istnieje, żaden spadający z drzewa liść, którego nie byłbyś świadomy, bowiem to Ty jesteś planetarną świadomością. Chcielibyśmy, byś dokładnie zrozumiał, co to oznacza: ten poziom postrzegania jest drogą do najgłębszej ludzkiej świadomości i drogą do ludzkiej świadomości genetycznej. Wszystko to musi zostać zintegrowane z fizycznością. Nikt nie będzie fruwał, gdzieś w eterze, musicie to wszystko przynieść tutaj.
Gdy łączysz się z Nadduszą, podwójne tetrady zamieniają się stronami i działasz wtedy w połączonym polu. Te figury geometryczne poruszają się w formie podwójnej helisy. W obecnej grze Karmy posiadasz tylko dwa pasma DNA. Ale w Twoim Świetlanym Ciele masz jeszcze wyższe pasmo DNA. Twoje ciało formuje teraz w centrum, pięciowymiarowe pasmo i zaczynasz budować tzw. Merkabah. To słowo po hebrajsku oznacza pojazd. Merkabah jest kryształową, świetlaną strukturą, z którą możesz podróżować przez przestrzeń, czas i wymiary. Posiada ona własną świadomość. Być może podróżujesz z nią do systemów innych Źródeł. Z naszej perspektywy, proces Świetlanego Ciała jest tylko częścią większego procesu. Widzimy jak wszystkie poziomy i wymiary łączą się ze Źródłem tego Uniwersum, które z kolei stapia się z systemami innych Źródeł i tak dalej aż do punktu, gdy wszystko staje się jednym. Jest to niesamowity proces.
Z naszego punktu widzenia, nie ma nic piękniejszego i wspanialszego od boskiej ekspresji podczas Waszego powrotu do Źródła. Dla jednych z Was będzie to powrót do tego Źródła, dla innych powrót do systemu jakiegoś innego Źródła. Istoty te są tu po to, aby tworzyć powiązania na czas, gdy wszystko się ze sobą połączy. Niektórzy z Was są tu po to, aby pomóc planecie w jej procesie Świetlanego Ciała. Inni pomogą jej w podniesieniu się na jeszcze wyższy poziom. To, o czym tu mówimy, to ewolucja całych wymiarów.
Kryształową strukturę Merkabah budujecie z własnych pól energetycznych, pod kierownictwem wyższego Ducha. Powiemy teraz o trzech różnych osiach: o funkcji anielskiej, o Bractwie kosmicznym, bądź funkcji istot pozaziemskich i o funkcji oświeconego mistrza. Wszystkie one się uzupełniają. Gdy przyjdzie czas wzniesienia się na wyższy poziom, Bractwo kosmiczne połączy ze sobą wszystkie Merkabah, które zbuduje w swoich polach, aby połączyć całą planetę i dzięki temu zbudować Świetlane Ciało planetarne. Ziemia zostanie wyjęta z trzeciego wymiaru i on się rozpadnie.
Oś oświeconych mistrzów obejmie prowadzenie i nawigację. Ich zadaniem jest praca nad koordynacją przeniesienia tego systemu słonecznego do systemu wielogwiezdnego.
Wiele aniołów wchodzi w Świetlane Ciała, lecz inne powracają do formy czystej energii. Nasza energia jest paliwem dla tego procesu.
Na dziesiątym poziomie zaczynasz pracować odpowiednio do Twojej osi. Wszyscy posiadacie kody DNA pozwalające na wykonywanie odpowiedniej funkcji. Twój Duch zadecyduje o tym, w której części procesu powinieneś uczestniczyć. Żadna z osi nie jest "ważniejsza", "lepsza" lub "bardziej zaawansowana". Odegraj swoją rolę pełnią Twojej energii.
Jedenasty poziom Świetlanego Ciała
Zbudowałeś już strukturę swojego Merkabah i teraz osiągasz jedenasty poziom. Jest to punkt, w którym musisz zdecydować, czy chcesz pozostać w Świetlanym Ciele i przechodzić proces wznoszenia się razem z planetą, czy też chcesz dokonać tego przed nią i niejako utorować jej drogę, bądź czy chcesz przemienić się w czystą energię. Ta decyzja musi zostać podjęta teraz, bo jesteś połączony liniami axiatonalnymi z Merkabah wyższych wymiarów. Linie axiatonalne są częścią struktury Twojego Świetlanego Ciała, które łączą Cię z innymi systemami gwiezdnymi i z innymi wszechświatami. Te linie przechodzą wzdłuż znanych w akupunkturze meridian i łączą się z ciałem fizycznym w tzw. punktach wirowania. Struktura Twojego Świetlanego Ciała składa się z wielu świetlnych linii, które się ze sobą krzyżują, tworząc przepiękne geometryczne formy. W trakcie procesu mutacji dochodzi do stworzenia zupełnie nowego systemu krążenia energii. Poprzez axialne punkty wirowania dochodzi do odnowy komórek i ich przestrukturowania na poziomie molekularnym. Twój Duch stwarzał te struktury na wszystkich etapach Świetlanego Ciała i dzięki temu przygotował Twoje ciało fizyczne do odbioru większego Merkabah. Na jedenastym poziomie wszystkie te struktury są już trwale zakotwiczone i w pełni aktywne.
Zauważyłeś może, że czas upływa szybciej. Przyspiesza on aż do punktu, gdy stanie się symultaniczny. Będziesz więc doświadczał na przemian bycia wszędzie jednocześnie (bycia w symultaniczności), po czym bycia znów w czasie, do którego jesteś teraz przyzwyczajony. Stanie się to dla Ciebie normalne. Przyzwyczaisz się do tego wchodzenia i wychodzenia. Gdy większość ludzi znajdzie się na jedenastym poziomie, ta planeta nie będzie już istnieć w czasie linearnym, lecz w czasie symultanicznym. Jest to niezła zabawa, gdy widzisz, że Twoje "przeszłe życia", były wielkim żartem - masz tylko życia, które rezonują.
Za każdym razem, gdy w którejś z równoległych rzeczywistości zdecydujesz się iść drogą Światła, wpływa to na każdy z żywotów, jakie kiedykolwiek miałeś. Na każdy! Jedna osoba, która decyduje się iść drogą Światła, wywiera wpływ na całą planetę, ponad czasem i równoległymi rzeczywistościami. W tej równoległej rzeczywistości znajduje się obecnie od siedmiu do ośmiu milionów, inkarnowanych w służbie dla Światła, osób. Jak myślicie, jaki duży mogą osiągnąć sukces? Jak Wam się wydaje, co mogą osiągnąć? Wszystko. Tak długo, jak długo idziecie za Duchem.
Działacie z poziomu Waszego boskiego JA i tam nie ma żadnych podziałów, tam nie ma oddzielenia. Przypomnij sobie jak na niższych poziomach podążałeś za Duchem całym swoim ciałem i duszą. Już go dogoniłeś. Po drodze było co prawda trochę bólów głowy i jakieś grypy, ale teraz wszystko zostaje wynagrodzone.
To, co najbardziej chciałbyś robić, to Twój klucz do manifestacji boskiego planu. Wielu z Was posiada jakieś szczególne umiejętności i zdolności, by pomóc tej planecie. Być może jesteś specjalistą w intergalaktycznej dyplomacji, w nowych strukturach rodzinnych lub nowych formach rządu, być może potrafisz szczególnie dobrze, na poziomie globalnym, rozdzielać pokarm i inne surowce. Być może Twoje serce cieszy się na myśl o rozwijaniu nowych form wspólnoty, nowych rytuałów przebudzonej duchowości, albo, bazujących na Świetle, nowych technologii, bądź nowych form wyrazu w sztuce.
Na jedenastym poziomie manifestujesz swoją wizję Nieba na Ziemi i wyrażasz ekstazę swojego Ducha.
Dwunasty poziom Świetlanego Ciała
Na tym poziomie działasz zgodnie ze swoją decyzją o tym, co jest do zrobienia. Może to oznaczać, że przyłączysz się do innych ludzi, by wspólnie z nimi działać, bądź też zdecydujesz się na coś innego. Przed ostatecznym wzniesieniem się planety na wyższy poziom, trzeba stworzyć wiele struktur: nowe rządy, rady i wszystko, co jest możliwe. To wszystko dzieje się poprzez samo bycie tutaj. Nie zapominaj o tym, działasz przecież w symultaniczności i jesteś jej coraz bardziej świadomy. To dzieje się w tym momencie! To stało się już i będzie się jeszcze dziać. Planeta wznosi się na wyższy poziom już od momentu swoich narodzin. Nic się nie gubi. Cała historia tej planety zapisana jest w kronice Akashy. Nie musisz więc magazynować swoich wspomnień w ciele.
Za każdym razem, gdy podejmujesz decyzję, która nie jest zgodna z wolą Ducha, wola Ducha, mimo to, zostaje zrealizowana. Dochodzi jednak do otwarcia równoległej rzeczywistości, aby umożliwić realizację Twojej decyzji. Istnieją więc kwadryliony, kwadryliardy takich rzeczywistości. Ale one znowu się ze sobą łączą, gdy Wy, ludzie służący Światłu, porozrzucani we wszystkich przedziałach czasowych, budzicie się i podążacie za Duchem. Dojdzie wiec do punktu, w którym wszystkie te rzeczywistości stopią się w jedno i będzie wtedy istnieć tylko droga Ducha. Gry Karmy nie będzie nigdzie poza kronikami. Nie będzie jej też w Tobie. Nie musisz jej dźwigać ze sobą, ani w ciele, ani w duchu, ani w swoim sercu. To jest bardzo emocjonujące! W ten sposób prowadzisz do rozwoju planety. Splatasz ją na nowo. Każdy z "punktów teraz" jest "materiałem", z którego zrobione są tzw. czas i przestrzeń. Z naszej perspektywy widzimy tylko linie mocy, które płyną przez wszystkie paralelne rzeczywistości do każdego punktu teraz i łączą, zazębiają się ze sobą. W ten sposób wymiar zostaje rozciągnięty ponad czasem.
Twój rozwój, od jedenastego do dwunastego poziomu, jest ostatnią aktywacją boskiego planu dla planety Ziemi. Ta planeta zdąża ku Światłu. Przemieszcza się z tego wymiaru do systemu wielogwiezdnego. Teraz każdy człowiek jest w swoim Świetlanym Ciele i podąża pełen suwerenności i mistrzostwa za swoim Duchem. Gdy jesteś w drodze do Źródła, wyrażasz już, na każdym poziomie swej tożsamości i Twej istoty, swoje doświadczenie i swoje połączenie ze Źródłem.
Uczciwie mówię, że nie przeczytałam tej części, jak znajdę czas to do tego wrócę.