Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » piątek 07 lut 2014, 20:50

blueray21 pisze:Otóż nie - wprost przeciwnie. Cywilizacja wysyła jednego do Polski i ten naużywa alkoholu, innego do USA i nadużywa Coca-Coli itd. Ze wszystkimi wysłanymi mają 100% łączność i wszyscy na ich planecie odczuwają natychmiast to, co ich poszczególni wysłańcy, czyli uczą się pić i nie mieć kaca, nie pijąc alkoholu


:D
Szacowny moja bratowa o której tu już pozwoliłem sobie troszkę popisać tak do miesiąca po objęciu ciała ziemskiego miała hm nazwaliśmy to ,,Odloty" :)
Siedzimy np w czwórkę pijemy płyn potocznie zwany kawą, a pani wstaje jak gdyby szła kogoś witać, zamyka się w drugim pokoju i rozmawia z hm ,,dziewczynami" 8-)
Podejrzewam, że nieprzygotowani na to ludzie zafundowali by jej wczasy w domku bez klamek.
A tak siedzimy, czekamy co wyniknie z ,,rozmowy." i po ja temat zostaje wyczerpany to bratowa siada z nami jak gdyby nic jak nie kładzie się ,,pospać"
W trakcie ,,snu" zdarza jej się wymsknąć jakimś pojedynczym słowem tak gardłowym, że bardziej przypomina warknięcie niż słowo.
Próbowaliśmy nagrać na dyktafon - gucio z tego wyszło 8-)
Po około miesiącu przestała, ustało to nagle i sny też się uspokoiły a jeżeli już to słowa są polskie, mówiące raczej o ,,Starych Polakach" niż o kosmosie :D
Może wprowadzili z oszczędności ograniczenia w kontaktach :D
to może pifko :D

PS]
\
Szacowny songo jeżeli byś troszkę poczytał moje posty wiedziałbyś że ja nie narzekam ani tym bardziej nikogo nie obwiniam za to co mi się przydarzyło i przydarzy :D
Toć tyle razy powtarzam, że każdy kowalem swojego losu.
Nikt z tych co wiedzą że tak jest nie narzeka bo by musiał mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie 8-)
0 x



filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » piątek 07 lut 2014, 21:07

songo70 pisze:..cały czas używamy operatora my/oni, dlaczego,-
ano dlatego, że gęsta "kurtyna" oddzielenia od "indranetu"/Jedni, utrzymuje nasze umysły w ignorancji.
poczuje to samo co ta indywidualna świadomość,-
i będzie to pierwszy i ostatni raz kiedy ktokolwiek mógłby być świadkiem takiej sytuacji.

Współczucie to współ czucie, wspólne czucie, nie litość.
Jeśli zaprzestajesz pielęgnowania osobistej wartości i rozwoju to widziasz wszystko wokół punktu gdzie jesteś teraz, zmieniasz bo wiesz ,że możesz zaczynając od tego co najbliżej, a dalej, jak kręgi na wodzie (chyba trafnie Przebiśnieg to metaforą ujął), zmiana rozchodzi się do każdego miejsca.
Robisz co możesz, bo wszystko co robisz jest zmianą dla każdego istnienia. Masz wpływ na to, by nie umierano z głodu, by weszła ustawa o podręcznikach czy ludzie segregowali odpadki.
Nie robisz tego dla siebie, tylko dla wszystkich, bo jesteś wszystkimi.
Więź, sieć, świadomość.
:)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: songo70 » sobota 08 lut 2014, 06:14

Przebiśnieg pisze:PS]
\
Szacowny songo jeżeli byś troszkę poczytał moje posty wiedziałbyś że ja nie narzekam ani tym bardziej nikogo nie obwiniam za to co mi się przydarzyło i przydarzy :D
Toć tyle razy powtarzam, że każdy kowalem swojego losu.
Nikt z tych co wiedzą że tak jest nie narzeka bo by musiał mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie 8-)

nie adresowałem tego do nikogo indywidualnie, tym b.do ciebie,-
ale jeśli już to do wszystkich bez wyjątku..(Jednia)
;)

EDIT:
Świadomość rozszerza się na całą ludzkość, Ziemię, Układ Słoneczny i jego funkcje. Nie skupia się już na małej jaźni. Ostatecznym celem człowieka jest stanie się istotą galaktyczną, a na koniec osiągnięcie świadomości uniwersalnej.

http://krystal28.wordpress.com/2014/02/ ... moc-ognia/
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: ex-east » sobota 08 lut 2014, 11:14

blue piszesz :
Nie @ex-east - z tej mąki chleba nie będzie, nie ma żadnych dowodów równości świadomości ludzkiej i gacków tu na ziemi, kropka.


Ty też robisz szpagat , blue :) Powiedz, czemu zgadzasz się, że wszystko jest połączone ze sobą, a zaraz piszesz, j/w , że nie ma żadnych dowódów równości świadomości.
Zastanówmy się, może niepotrzebnie tworzymy świadomości, byty ponad miarę ? Jest tylko to połączenie, tylko owo POMIĘDZY, ale za to ŚWIADOME. Nie gacko-świadome, nie ludzko-świadome , czy arkturiano-świadome, ale po prostu ŚWIADOME.
Jeszcze raz przytoczę tutaj porównanie do komórek w ciele. Komórka ma dostęp do całej infostrady, "czując" harmonię Całości, ale pobiera z niej tylko te informacje, które aktualnie dotyczą jej funkcji. Dowód ? - przyjrzyj sie i pomacaj , ciało to 50 miliardów takich komórek.

Jeżeli gdziekolwiek indziej byłaby taka równość to powiedz jaki sens miałoby wcielenie się duszy, która miała już doświadczenia ludzkie w rodzinę gacków, gdzie tu rozwój?

A skąd założenie, że TU jest rozwój ?Rozwój to pobudka z uśpienia, przejrzenie na oczy. Owszem, krok wstecz również można eufemistycznie nazwać rozwojem, zwłaszcza, kiedy na jego tle widać to, jak rzeczywiście JEST, a nie jakby chciało się aby było.

Jeśli chodzi o duszę, to sądzę, że nie należy przypisywać jej rozumowania z poziomu logiki wcielonej istoty. Co do duszy ... wobec niej wyrażam postawę jak pies wobec pytania właściciela " siedzisz czy idziesz ? " - więc siędzę lub idę :D

Zarzucasz szacownemu mantrowanie innością, a oczywiście sam to robisz na inną nutę, to było personalne, ale przeczytaj swoje wpisy.

I będę pisał tu na forum w odpowiedzi na pojawiające się treści. Nie dla siebie, aby sobie podkreślać ciągle , że mnie nie ma- bo to nie miałoby sensu. Jeśli o jakimś poligonie tu można mówić, to moje pisanie jest próbą wskazania na to, co NAS dzieli, zidentyfikowania zagrody - to poligon walki o Blue-s-brothers :D. Kiedy widać zagrodę, to można podjąć próbę wyjścia poza nią - ot choćby z czystej ciekawości.

A teraz do meritum. Gdybyśmy nie istnieli tutaj jako energie osobowościowe - twoje sławetne JA - to nasze doświadczenia nie miałyby sensu.


To jest tylko Twoje założenie. Czy doświadczenie gacka nie ma sensu ? Czy doświadczenie drzewa nie ma sensu ? O jakim sensie , w jakim sensie , piszesz ;) ?
Może inaczej : MOJE doswiadczenie ( przywłaszczam je sobie, oto jest moje ) faktycznie nie ma sensu.
DOŚWIADCZENIE tego co jest nie wymaga uzasadnienia, ani nadawania mu sensu. JEST.

nie słyszałem, aby jakakolwiek świadomość grupowa zwalczała cechy jednostek, ich energię osobowościową, sławetne JA. Zwalczają, choć prawdę mówiąc temperują EGO. Tylko tyle.


Bo nie ma co zwalczać, nie o to tu chodzi. Zwalczanie czegokolwiek - np JA, to automatyczne zbudowanie kolejnego JA, oświeconego-ja (to o czym pisałeś, że wytykam komuś a sam to stosuję ). Ono jest jeszcze bardziej przebiegłe od poprzedniego, ale tak samo siebie nie widzi, nie rozpoznaje. NIE O TAKI POLIGON CHODZI.
Rozpoznanie połączenia , tego POMIĘDZY, to jakby .... hmmm poszerzyć granice tzw "siebie" .. poza tego siebie, poza jakiegokolwiek siebie. Czemu trzymać się uparcie strachu przed utratą granic ?
A jeśli tam, poza granicami wnętrza-zewnętrza, poza sobą , znajduje się wszystko, do czego tu dążyłeś i nigdy nie mogłeś dostać, bo się bardziej oddalało ?

Angelrage
piszesz :

Powiem więcej- ŚWIADOMOŚĆ KAŻDEJ ROZWINIĘTEJ RASY JEST PEWNEGO RODZAJU SIECIĄ POŁĄCZEŃ PRZENIKAJĄCYCH SIĘ WZAJEMNIE. Nie ma czegoś takiego jak na ziemi gdzie kazdy ma możliwość doświadczenia siebie W ODDZIELENIU OD INNYCH...TO co macie na ziemi jest iluzją "indywidualności- ale poprzez ego"- efektem iluzji oddzielenia od innych- jest ego- czyli nakładka na indywidualne JA. Ego potrafi działać na swoją korzyść kosztem kogoś, Indywidualne JA- w sercu- tego nie uczyni...bo czuje drugiego... jest połączone z innymi- nie tylko "swoim gatunkiem" (choć są i tacy).


Tu dotykasz bardzo ważnej rzeczy, o której juz trochę napisałem w odpowiedzi do blue. Dostrzegasz już , że nie ma czegoś takiego jak oddzielenie od innych, a raczej, że to postrzeganie rozdzielenia jest iluzją, ale NATYCHMIAST konstruujesz kolejny byt - ten odczuwający połączenie, jakieś Indywidualne Ja. Dlaczego to robisz ? Jeśli piszesz , ze to "w sercu" nie uczyni niczego przeciwko drugiemu, bo jest połączone (zgadzam się, ze nie tylko ze swoim gatunkiem) , to w gruncie rzeczy piszesz o tym, że nie ma żadnego oddzielonego bytu - jest tylko to, co POMIĘDZY. Nie jest to byt, nie jest to wydzielona Istota, ale sama esencja Istnienia , potencjał nieskończonych możliwości. To wszystko stoi do dyspozycji w TERAZ i TUTAJ.

Ludzie na chwilę obecną reprezentują dno dna(przynajmniej ja tak to widzę)... jedna wielka hałastra zagubionych i nieświadomych siebie istot- NIKT poważnie nie jest w stanie nawiązać z ludzką rasą kontaktu... bo nie ma czegoś takiego jak " ludzka rasa" z którą by mozna nawiązać kontakt... róanie dobrze mozna by próbować rozmawiać z czlowiekiem który ma głeboką dysocjację i wiele ODDZIELONYCH I NIEŚWIADOMYCH SIEBIE CZĘŚCI ( napewno rozumiecie o co mi chodzi...).


Świetna diagnoza.
W jej ramach dostrzec należy nie tylko ludzi pokroju "dresiarz" , ale również tych ,co tam juz w 5tych czy 6tych gęstościach odnajdują kolejne atrakcyjne granice HIERARCHII , WYŻYN DUCHOWYCH ( w przeciwieństwie do tych z nizin ). Również tych, którzy SIEBIE postrzegają jako wielce miłościwie współczujących tym biednym, nieokrzesanym syntetykom.
To jest dokładnie dalsza część zreplikowanego wirusa ODDZIELENIA. Ty Angelrage, już bezsens tego tworzenia bytów za bytami, przestrzeni nad przestrzeniami, widzisz, ale nawykowo jeszcze masz skłonności do wpadania w .. hmmm nadprzestrzeń :D (wybacz ten osąd niewinny ;) )

Siły tu działające działają według dosc podbnego schematu- zarówno indywidualnie jak i zbiorowo- rozbijają jedność na fragmenty( to jeszcze samo w sobie nie jest złe bo moze być czynnikiem prowadzacym do udoskonalen) ALE SKŁADAJĄ JĄ W WYPACZONĄ NIEFUNKCJONALNA CAŁOŚĆ....
.

Tak, rozbicie i atomizacja mogą być jak choroba wirusowa - służąca do rozmontowania mozaiki w której zanika przepływ energii - po to, aby po okresie gorączki, bólu i wymiotów, wyłonił się nowy, energetycznie bardziej odporny, oczyszczony ład, nowy układ - bardziej funkcjonalny. Tu jednak postawiłaś prawidłową diagnozę, bo ten nowy układ jest strasznie niefunkcjonalny.

Piszesz Angelrage o zmianie czynników na Ziemi- podobno przebiegunowanie na Słońcu (które się właśnie zakończyło ) jest takim jednym ze zmiennych czynników. Zobaczymy.

Natomiast

ci co dali by radę się przystosować- TO AUTOMATYCZNIE I NATURALNIE ZACZĘLI BY TWORZYĆ ŚWIADOMOŚĆ, KTÓRA JEST POŁĄCZONA I TWORZY ZBIOROWOŚĆ PEWNEGO RODZAJU....


Wiesz, nie sądzę, że to co zostałoby stworzone z TYCH PRZYSTOSOWANYCH przez nich samych (skomunikowanych) byłoby tym, o co chodzi. Tak, zapewne byłaby to przestrzeń pozbawiona wielu wad które współcześnie nękają ludzkość ( jak wojny, głód, wyzysk, choroby ), ale jednocześnie zastanówmy się czy nie byłoby to popadnięcie w marazm - to czego obawia się Kiara.

To, o czym piszesz jako o AUTOMATYCZNYM I NATURALNYM już jest ... tu wszędzie, TERAZ. Nie ma potrzeby tego tworzyć, ani budować. TERAZ w każdej milisekundzie w tzw Twoim Ciele zachodzi harmoniczne połączenie 50 miliardów "indywidualnych" komórek ( nie da się tak na prawdę wytyczyć granicy między jedną a drugą komórką) poprzez Pole (biorezonans) - one wszystkie współbrzmią , a "dźwięk" ów rozchodzi się daleko poza "Twoje" ciało wpisując się harmonicznie we współbrzmienie ze środowiskiem, roślinami, zwierzętami , Ziemią, kosmosem. Nie trzeba tego TWORZYĆ. - dzieje się to bez Twojego JA w tym ( jakiegokolwiek ja, czy duszy).

Wystarczy rozpoznać że tak jest i poddawać światłu tego rozpoznania każdą kolejną "barierę" którą napotykasz w tzw "swoim życiu". To tak jak z warstwami cebuli . Cebula to tylko warstwy powłok ale w jej "wnętrzu" zawiera się uniwersalna istota wszystkiego co istnieje jako jej warstwy , to dzięki czemu i z powodu czego warstwy wydają się istnieć. :D

Prawda jest taka ze boimy się na poziome ego aby inni WIDZIELI NAS NA WSKROŚ... BOIMY SIĘ POTĘPIENIA ...OSĄDU NASZYCH POTKNIĘĆ...MROCZNYCH STRON I CZYNÓW... ALE NAJBARDZIEJ CO NIEKTÓRZY BOJĄ SIĘ DZIELIĆ SWOJE KREATYWNE WEWNĘTRZNE PIĘKNO Z INNYMI- BOJĄ SIĘ DZIELIĆ RADOŚĆ Z INNYMI...NIE POTRAFIMY KOCHAĆ TEGO CZYM JESTEŚMY JAKO BYTNOŚĆ- PONAD ILUZJĄ EGO I ILUZJA OSOBY KTÓRĄ MYŚLIMY ZE JESTEŚMY...OSOBY ODDZIELONEJ OD INNYCH...


Aż musiałem to zacytować pogrubione :D i podkręślę to - tak, jedyną przyczyną i jedynym powodem budowania SIEBIE jest strach.
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Kiara » sobota 08 lut 2014, 11:26

MOC DZIAŁANIA...... tak wszystko co robią ludzie wpisuje się w pole świadomości zbiorowej, to prawda, ale .... nigdy nie ma nic bez ALE...

Żeby zaistniały zmiany , potrzebna jest MOC DZIAŁANIA.. a MOC DZIAŁANIA , to nie pisanie książek, robienie warsztatów, dyskusja w internecie ni medytacje, niestety ale NIE.
W świecie INDYWIDUALNOŚCI z wolną wolą, którymi jesteśmy,KAŻDY , INDYWIDUALNIE MUSI zaprezentować swoją moc działania , żeby MOGLA się ona wpisać jako element zmiany w pole świadomości zbiorowej.
MOC DZIAŁANIA ... to WYMIERNA ENERGIA , która przekracza ramy obecnego wymiaru z jego zapisanym i ograniczonym polem wzorca energetycznego. Moc działania to , POKONANIE tych ograniczeń, które dla nas są , tradycją , zwyczajem , prawem, nakazem , zakazem, lekiem , itp..... to zwyczajnie wyjście z ram i przekroczenie barier strachu odrzucenia, niemocy, konfrontacji z NOWYM.
Bez tego elementu w realnym działaniu możemy sobie tylko pogadać... że... ale to nadal jest tylko gadaniem w granicach dotychczasowego przetwarzania danych , a nie tworzenia nowego w polu świadomości. Niestety ale tak to działa.
Zatem .... przychodzi moment refleksji i analizy własnych , a nie cudzych czynów, własnego , a nie cudzego życia, żeby stwierdzić jakom JA mam moc działania?

Od tej mocy zależy , co i jak i na jaką skalę kreujesz dla siebie i jaki ma to wpływ na cale pole świadomości zbiorowej? Bo..... albo zapisujesz swoją mocą swój osobisty pamiętnik, albo wpisujesz nowe możliwości w pole , albo tworzysz nowy plan istnienia w polu morfogenetycznym na kolejne lata ewolucji.
O tym jak się to robi w następnym poście.dodam tylko że jest to niezmiernie prosty sposób oparty zawsze na tej samej zasadzie, mocy energetycznej.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: songo70 » sobota 08 lut 2014, 11:41

w innym wątku możemy przeczytać:
blueray21 pisze:Wraz ze wzrostem światła, również poziomy wibracyjne waszych minerałów, roślin i zwierzęcych królestw. Świadomość każdej postaci na naszej planecie może rozwinąć się, gdy wzniesienie Ziemi trwa, jedynie jej ludzcy mieszkańcy mają do wyboru płynąć z tą mieszaną wzniesienia lub się oprzeć.

ludzie jako świadomość na etapie świadomości wcielonej posiadają wolną wole,-
czyli mogą zdecydować w każdym pojedynczym przypadku o zatrzymaniu lub spowolnieniu swojego wzniesienia, i to cała różnica..
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: ex-east » sobota 08 lut 2014, 12:06

@Angelrage
W wojnie- a z pewnej perspektywy obserwacji i jej poziomu- TO JEST WOJNA... a jak na kazdej wojnie jedną z podstawowych taktyk operacyjnych jest ZAKŁÓCANIE KOMUNIKACJI POMIĘDZY DOWÓDZTWEM A ODDZIAŁAMI, POMIĘDZY JEDNOSTKAMI

Spróbujmy to rozwikłać.
Jeśli spojrzeć na zagadnienie z punktu widzenia JEDNOSTKI i pola komunikacji SŁUŻĄCEGO JEDNOSTKOM, to musimy się wtedy obwarowywać taktykami i słownictwem "wojennym". Szukamy wtedy sposobów na ZDOBYCIE MOCY, na napełnienie SIEBIE i SWOJEGO graala MOCĄ aby STWORZYĆ , zbudować sieć, albo chociażby ZMIENIAĆ świadomość zbiorową. Utrzymanie tej komunikacji wymaga wielu zabiegów taktycznych PRZECIWKO wrogowi (kimkolwiek on jest). Otóż pojawia się konieczność stworzenia bezpiecznego łącza, zaimplementowania szyfrowania , kodów dostępu, zastosowania sekwencji-klucza zmiany kanałów, zbudowanie TOR-a zapewniającego Anonymous(wość) i innego rodzaju gier wojennych.

Z punktu widzenia Jedności to samo uczestnictwo poprzez Jednię, ochrania i zapewnia komunikację, gdyż ... Jednia JEST ową komunikacją, tym, co POMIĘDZY. Rozpoznanie przejawiającego się POMIĘDZY , tego, że wszystko z tej Przestrzeni ( nie ma innej ) pochodzi i w niej się rozpuszcza, niczym bąblująca piana w skali Plancka, nie wymaga szyfrowań. To jak kwantowa rzeka informacji. Podobno przed kwantowymi komputerami nie ma barier. Nie ma tajemnic nie do złamania. Dlatego też Natura korzysta szczodrze z kwantowego Pola.

Wpadający do liścia foton światła rozszczepia się do superpozycji samego siebie i w wielu swoich "kopiach" jednocześnie przemierza wszystkie możliwe kanaliki w liściu aby dotrzeć do receptora zamieniającego energię fotonu w energię chemiczną, ale nie jest to jeszcze dotarcie do tego receptora. Dopiero najbardziej bezstratna droga, najbardziej korzystna, zostaje "wybrana" - cała reszta możlwości "się kasuje" do zera , ale energia fotonu nie przepłynęła "wybraną" drogą - ona JUŻ TAM BYŁA W RECEPTORZE NIEUJAWNIONA całym potencjałem, natomiast "wybrana droga" była jak blueprint , czyli przełącznik urzeczywistniający pojawienie się energii fotonu w tym receptorze - węźle matrixa. Zostało to już dość dokładnie przebadane przez fizyków i biologów, też pisałem o tym na forum tutaj wcześniej ( mogę odszukać , i podać źródła ).

Piszę to w odpowiedzi na poniższe :
Ludzkość nie jest nawet na etapie skutecznej partyzantki- bo i nawet jak są tworzone pewne grupy przeciwdziałania to są tworzone na poziomie ego... a tu już łatwo taką grupę zinfiltrować i zniszczyć- od środka.

Nie możesz zniszczyć kwantowej infostrady - środowiska opartego o przepływ jawnej informacji. Informacja bowiem jest obecna wszędzie, w całym Polu. Nie ma czego bronić. Istnieje tylko kwestia tego, w jaki sposób (którą niezablokowaną drogą) przejawi się połączenie i rozbłyśnie efekt.

Ludzie byli dotąd w stanie zbudować komputerową cywilizację opartą na CPU - jednostce centralnej do której wszystkie informacje spływają, a ta , po obróbce tej informacji , rozsyła zwrotnie komendy. To jest architektura zamknięta i mało efektywna. Natura - jak we wspomnianym liściu - tak nie działa. Wykorzystuje inne mechanizmy.

W Naturze nic nie jest ukryte ale też nic nie może być wykorzystane przez trzecią , zewnętrzną stronę, gdyż ta strona sama w sobie zaburzałaby przepływ , a ten, niczym woda omijająca barierę, znalazłby sobie inny kanał. Jako ludzkość nie jesteśmy partyzantami, owszem, ale czy musimy ? Jesteśmy połączoną siłą kropel wody która znalazła już właściwy kanał przepływu i żadna bariera jej nie powstrzymała.

Wspomniałem wcześniej o filmach przyrodniczych. Każdy może zacząć badać przyrodę dookoła, ale będzie to badanie jedynie poprzez filtr własnej osobowości - zobaczysz tylko tyle, na ile Twój aparat pojęciowy pozwala. Kiedy jednak patrzysz jak "tabula rasa" , wówczas możesz dostrzec, że nic nie jest przed Tobą ukryte, a każda sytuacja ma wyjście. Dodatkowo - nigdy nie jesteś w tym sam/a .
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Kiara » sobota 08 lut 2014, 20:09

Niczego nie musimy .... możemy jak będziemy chcieli , obecny czas jest czasem ROZWOJU INDYWIDUALNEGO, CZYLI KAŻDEJ JEDNOSTKI POPRZEZ , KTÓRA ROZWIJA SIĘ DUŻO SZYBCIEJ KAŻDA GRUPA W ZBIORZE, A TYM SAMYM ZBIÓR.
Czasy minerałów , roślin i zwierząt .. człowiek ma już za sobą, czasy rozwoju przez świadomość grupy jako jedni, również tak. Obecnie są czasy ewolucji JEDNOSTKI, która rozwija się na tle grupy , stanowiąc INSPIRACJĘ DLA INNYCH , a nie przymus, czy wymuszenie czegoś.
Nie ma już żadnych mistrzów lepiej wiedzących i bezwolności otumanionych jednostek. Jest pełna świadomość siebie z otwierającym się dostępem do wiedzy całokształtu stworzenia.
Jak ktoś jest jeszcze nie gotów na taki poziom nauki , to nie musi z niej korzystać, ale po co ciągle obrzydza ja innym własnymi lękami?

Po co usiłuje wszystkim narzucać swój odbiór rzeczywistości jako jedyny właściwy? wiele jest opcji , dla każdego taka jak mu odpowiada, zatem informacja , tak , jak najbardziej , ale nie narzucajmy nic nikomu.

Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: songo70 » sobota 08 lut 2014, 20:31

Kiara pisze:Niczego nie musimy .... możemy jak będziemy chcieli , obecny czas jest czasem ROZWOJU INDYWIDUALNEGO, CZYLI KAŻDEJ JEDNOSTKI POPRZEZ , KTÓRA ROZWIJA SIĘ DUŻO SZYBCIEJ KAŻDA GRUPA W ZBIORZE, A TYM SAMYM ZBIÓR.
Czasy minerałów , roślin i zwierząt .. człowiek ma już za sobą, czasy rozwoju przez świadomość grupy jako jedni, również tak. Obecnie są czasy ewolucji JEDNOSTKI, która rozwija się na tle grupy , stanowiąc INSPIRACJĘ DLA INNYCH , a nie przymus, czy wymuszenie czegoś.
Nie ma już żadnych mistrzów lepiej wiedzących i bezwolności otumanionych jednostek. Jest pełna świadomość siebie z otwierającym się dostępem do wiedzy całokształtu stworzenia.
Jak ktoś jest jeszcze nie gotów na taki poziom nauki , to nie musi z niej korzystać, ale po co ciągle obrzydza ja innym własnymi lękami?

Po co usiłuje wszystkim narzucać swój odbiór rzeczywistości jako jedyny właściwy? wiele jest opcji , dla każdego taka jak mu odpowiada, zatem informacja , tak , jak najbardziej , ale nie narzucajmy nic nikomu.

Obrazek

tak sobie tylko poszerzamy świadomość,-
bez narzucania..
;)
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: ex-east » sobota 08 lut 2014, 22:34

Trzeba odróżnić obrzydzanie komuś - bo to jest język dawnej epoki , charakterystyczny dla istot oceniających , od siania informacji. Wiele osób , co wyraził songo doskonale to rozumie. I jakoś nie mają obrzydzenia :)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: songo70 » sobota 15 lut 2014, 13:22

Ekstremalna biegunowość: Czy Iluminaci służą Ludzkości?
Ostateczna aktualizacja – 7 lutego 2014 r. przez 5d Alternative News

Źródło: http://www.in5d.com/could-the-illuminat ... anity.html


Obrazek

Michelle Walling, CHLC
Każdy z nas jest na tej planecie po to, by odegrać w obecnym czasie szczególną rolę i my wszyscy zdecydowaliśmy się tu inkarnować. Kiedy przyjrzeć się sprawom z szerszej perspektywy, holograficzny program Ziemi pozwala na odgrywanie życia w tym celu, by dusze mogły ukończyć swoje podróże. Bez doświadczania fizyczności w dualnym świecie oraz biegunowości nasze dusze nie miałyby sposobności, aby grawitować w stronę Źródła w tym cyklu Brahmy.

Zdecydowaliśmy się na uczestniczenie w tym szczególnym doświadczeniu Źródła

Jednym z etapów tej podróży miała być inkarnacja oraz spowicie zasłoną zapomnienia naszego pochodzenia i celu. Ostatecznie, kiedy rozpoznamy, że zgubiliśmy coś w swoim życiu, kierujemy się ku zobrazowaniu czegoś, co wypełni te puste miejsca, jakie nosimy w sobie. Jest to odzwierciedlenie poszukiwań Źródła, które pragnie poznać samo siebie i wysyła swoje części, aby doświadczały, zezwalając im na posiadanie świadomości wolnej woli podczas badania i tworzenia spolaryzowanego świata.
Ponadto niektóre dusze miały pokusę dowiedzenia się, jak to będzie, gdy zaczną się taplać po „ciemniejszej” stronie biegunowości, podczas gdy inne grawitowały ku „jaśniejszemu” biegunowi. W dualistycznym środowisku kreowania musi być dobry facet i zły facet. Po to, by zły facet poznał siebie, musi być dobry facet, którego będzie można z nim porównać. Poza tym niektóre dusze wybierają doświadczanie biegunowości w ciemnościach – przebywanie w dualności w egzystencji ciemności a niektóre decydują się na kompletną biegunowość w egzystencji światła. Dlatego jest wiele poziomów dobra i zła a cała nasza egzystencja jako istot ludzkich krąży wokół doświadczania dobra i zła, światła i ciemności, góry i dołu itd. Jako że jest to przygotowane dla nas, dobrowolnie przyjęte doświadczenie biegunowości, dualistyczności.

Annunaki w roli Iluminatów jako część eksperymentu Źródła

Iluminaci to nazwa nadana sługom odłamu Annunakich, którzy zdecydowali się doświadczać ciemniejszej strony tej gry poprzez próby kontroli i dominowania na Ziemi dla swoich korzyści. Iluminaci odgrywają rolę złego faceta właśnie dla tych z nas, którzy byli w stanie przebudzić się, aby odnaleźć ścieżkę wiodącą z dala od tego wszystkiego, do naszych początków, w Źródle.
Pewnie niektórzy powiedzą, że Źródło stworzyło ten eksperyment, aby być świadkiem na wypadek, gdybyśmy zapomnieli, kim byliśmy i w jaki sposób moglibyśmy przypomnieć sobie o domu i powrócić do niego? Skoro my wszyscy nosimy w swoich sercach iskrę ze Źródła i skoro wszyscy mamy emocje (energie w ruchu – nieprzetłumaczalna gra słów), które są napędzane przez polaryzację, możemy przechodzić przez doświadczenia, których nie odczuwamy jako dobre dla nas, po to by określić, co sprawia, że czujemy się komfortowo lub radośnie. Lżejsze lub radosne emocje są bardziej dopasowane do tej naszej części, która jest naszą prawdziwą jaźnią, skoro Źródło istnieje w wibracji miłości. Jest to najwyższa wibracja w naszym kosmosie, więc jak się okazuje, zawsze ostatecznie powracamy do domu. Cała zabawa polega na tym, że podróżujemy po drodze, którą wybraliśmy. Niektóre drogi są drogami szybkiego ruchu i przypominają jazdę kolejką górską, co najwyraźniej przysparza największych emocji i bywa horrorem.
Są także takie drogi, które dają możliwość ukończenia służby na rzecz Źródła, przy czym być może tak, że dusza, która przeżywa to ziemskie doświadczenie, nie jest w żadnym aspekcie schwytana tu w pułapkę, natomiast przebywa tutaj z większymi możliwościami, nie nękana tą gęstością i w pełni lub częściowo pamięta, co przyszła tu robić. Mogą to być wielowymiarowe istoty światła wysłane przez Źródło dla wsparcia. Są z nami miliony jeśli nie więcej tych istot, które zdecydowały, że nie będą uczestniczyć w fizycznych doświadczeniach, lecz za to będą pomagać z drugiej strony zasłony. Służenie poprzez granie roli po stronie ciemności lub światła ma tę samą wartość, co służenie i pomaganie poprzez inkarnowanie się lub działanie ze świata duchowego.

Jesteśmy ratowniczymi aspektami nas samych zanim „upłynie nasz czas”

Z szerszej perspektywy czas tego życia jest zaledwie maleńkim odcinkiem egzystencji naszych dusz i wydarza się jednocześnie jako nasze przeszłe lub przyszłe wcielenia. Jednakże nasze dusze zdecydowały, że skupią się bardziej na swojej świadomości w tym szczególnym wcieleniu, aby uwolnić części siebie z doświadczenia, które zbytnio urosło w biegunowość, skoro wolna wola stała się niszczycielskim narzędziem w ramach doświadczania człowieczeństwa. Wydaje się, że jest pilna potrzeba, aby dopełnić tego, jako że „czas” w istocie przyspiesza, aby dopasować się do ewolucji samej Ziemi.
Czas podróży tworzy rzeczy nawet bardziej skomplikowane, chociażby nasze przyszłe jaźnie, balansujące na krawędzi wymarcia. Ze względu na usterki w programowaniu niektórzy zdecydowali się podróżować wstecz w czasie, aby naprawić pewne sytuacje, co wymazałoby te możliwości. Nadużycie tej technologii wytworzyło błędy w programowaniu i stworzyło wojny w czasie, które przekraczają naszą ludzką możność pojmowania, robiąc dziury w czasie i przestrzeni. Na szczęście wydaje się, że zawsze istniał plan na koniec tego eksperymentu, aby niezależnie od tego, co się wydarzy, ponownie sprowadzić rzeczy i sprawy z ekspansji dzikości, szalonego hedonizmu oraz zniszczenia do jednej jedności w częstotliwości miłości.

Czy jesteśmy schwytani w pułapkę iluzji?

Jeśli życie jest tylko holograficzną iluzją, wówczas możemy postrzegać je jako pewne doświadczenie. Kiedy opuszczamy to ciało, opuszczamy fizyczną i emocjonalną dominację i kontrolę, którą ta planeta daje nam jako doświadczenie. Czyż nie? Niektórzy powiedzą, że jesteśmy uwięzieni na tej planecie w strefie kwarantanny i nie możemy powrócić, aby opowiedzieć o swoich doświadczeniach innym duszom. Zamiast tego jesteśmy ponownie zmuszani do inkarnowania, tak że energie Iluminatów mogą się karmić naszymi energiami, jak gdyby nasze fizyczne ciała były dla nich generatorami energii.
W takim przypadku Ziemia nie służy celowi, dla jakiego była zamierzona przez swoich twórców. Ziemia została stworzona jako planeta nasion, gdzie życie zostało zasiane i ten szczególny projekt życia na planecie, z tym zestawem DNA może być powielany na innych planetach z podobnym zestawem. Po wielu inkarnacjach istot uwięzionych w zapomnieniu, kiedy nastąpiło szaleństwo z gęstością Annunakich, którzy zaprojektowali siebie jako Iluminatów kontrolujących ludzkość przez kilka ostatnich tysięcy lat, wiele dusz miało części siebie uwięzione na ziemskim planie.
Oczywiście, jest to tylko linearna, uproszczona ludzka analogia, tylko po to, aby można było zracjonalizować kwestię, dlaczego tu jesteśmy i dlaczego zdecydowaliśmy się zagubić w gęstości. Wydaje się to bardzo trudne, ale możemy zdecydować, że uratujemy te części naszych dusz, które powinny skupić się ponownie w jedną duszę, ponieważ doszliśmy do zakrętu w tym cyklu oddechu Brahmy – od wydechu do obecnego powrotu wraz z wdechem. A może zbałamuciliśmy trochę za bardzo w czasie podróży, aby naprawić pewne sytuacje a nieuporządkowane sprawy stały się gorsze niż wówczas gdy rozpoczęliśmy je naprawiać. Niezależnie od przyczyny tego stanu, przemieszczamy się ku przypominaniu sobie tego wszystkiego, co się nam wydarzyło, tak że możemy uzyskać lepsze zrozumienie, w jaki sposób mamy zmierzać do przodu.

Skoro nie jesteśmy uwięzieni, to czemu inkarnujemy w tym tak zwanym „piekle”?

Skoro pewne aspekty dusz mogą być uwięzione, niektóre stare dusze mogą nauczyć się, jak omijać sztuczki ciemnych sił po opuszczeniu ciała fizycznego i ciągle wybierać powrót. Może to zrodzić pytanie: „Dlaczego znowu wcielam się na tym zadupiu?” Te dusze doświadczyły wielu (prawdopodobnie tysięcy) wcieleń na Ziemi i mogą już wznieść się jako „mistrzowie” ziemskiego doświadczenia, a są tutaj dla końcowego odliczania, aby pomóc w podniesieniu świadomości zbiorowości ludzkiej i tej planety.

Czy ludzkość przebudzi się, aby uwolnić siebie do biegunowości ciemnej strony?

To przykre, ale większość ludzkości ciągle jeszcze jest zagubiona w gęstości i nie umie przełamać genialnego czaru, jaki rzucili na nią Iluminaci. Niestety, biegunowość osiągnęła tak ekstremalny poziom, że stało się to naprawdę niekomfortowe dla ciemnej strony, która miała wstrząsnąć świadomością ludzką, ponieważ moc zasłony zapomnienia wraz ze wspaniałą robotą Iluminatów zagrała swoją rolę w tej grze. Jeśli jest tak, Iluminaci mogliby naprawdę przysłużyć się ludzkości, wstrząsając nią do samego rdzenia, by przebudzić ją do odczucia, że coś straszliwego dzieje się z ich domniemaną rzeczywistością. Grając rolę adwokata diabła, dają wielu ludziom sposobność do rozwinięcia się ponad wszystko, czego można doświadczyć w tej części Wszechświata.
Wielu przebudzonych ludzi zaciekawia, gdzie jest punkt przełomowy. Ile szaleństwa musi się jeszcze wydarzyć, aby większość ludzkości zobaczyła światło? Ponieważ częstotliwość miłości wibruje szybciej niż częstotliwość ciemności, nastąpi przyspieszenie i budowanie energii, która została umieszczona w świadomości zbiorowej przez gwiezdne nasiona i pokazujących drogę, pamiętających, kim są i dlaczego tu są. Wykładnicza moc, jak dowodzi sekwencja Fibonacciego, pokazuje ten potencjał, jaki istoty ludzkie mają mieć w bardzo bliskiej przyszłości, aby osiągnąć większość przebudzenia, i będą one po prostu wybierać na skalę masową alternatywę w doświadczeniu biegunowości.
Może się wydawać, że ludzkość nie odnosi sukcesu w obecnej chwili, a niektórzy powiedzą nawet, że nie wygląda to dobrze, jeśli mamy wyjść z ciemności w niedługim czasie. Jest to iluzja przy pracy. Jeżeli Iluminaci po prostu zrezygnują i opuszczą ręce, gra się zakończy i mogłoby zostać wielu ludzi, którzy nie zrobią następnego kroku w drodze do domu.

Nic nie zatrzyma rozwoju na rzecz integracji i równowagi w świetle

Scena jest już przygotowana a plan przebudzenia oraz integracji zagubionych aspektów dusz już się realizuje. Ten proces nie może być zatrzymany, skoro się zaczyna i im więcej ludzi go doświadcza, tym więcej ludzi się z nim zetknie, ponieważ wszyscy jesteśmy podłączeni do świadomości, która jest częścią tej planety. Postęp realizacji tego planu był mierzony w latach 60., podczas harmonicznej konwergencji w roku 1987 i jako główny punkt zwrotny w grudniu 2012 r. Stwórcy tej planety oraz wiele ras ludzkich bez wątpienia będzie śledzić nasze postępy i nadal pomagać na wszelkie sposoby tam, gdzie nie ingeruje to w naszą wolną wolę, oraz na przedziwne sposoby, które są dozwolone poza zasadą wolnej woli, ponieważ zacznijmy od tego, że Annunaki zabrali ludzkości na Ziemi wolną wolę.
To, co wydarzy się na Ziemi, nie pozostanie na Ziemi. Świadomość Ziemi jest związana z jej systemem słonecznym, galaktyką, Wszechświatem i wszystkim poza nimi. Świadomość Wszechświata wzrośnie również z tego powodu lub w dostrojeniu się wraz z istotami bytującymi w nim. Ziemia znajduje się na drodze szybkiego ruchu, aby ponownie zintegrować i zrównoważyć swoją biegunowość, poprzez podniesienie częstotliwości wibracji wraz z ludzkością lub bez niej. Twórcy eksperymentu Ziemia są tutaj, czuwając, aby mieć pewność, że planeta nie eksploduje i pomagają, kiedy wielu ludzi podnosi swoje wibracje, na ile tylko pozwala Prawo Uniwersalne. Kiedy ludzkość dorówna Ziemi podwyższającej swe wibracje, biegunowość końcowa zostanie skorygowana bardziej poprzez zaistnienie samych biegunów pozytywnych lub opartych na świetle zamiast polaryzacji pomiędzy światłem a ciemnością. Celem jest uwolnienie planety poprzez podniesienie jej wibracji ku miłości, aby służyła celowi, dla jakiego została stworzona.
Upadli Annunaki nie będą mogli egzystować w wyższych wibracjach, jak i ci, którzy wybrali posłuszeństwo wobec ich dyrektyw. Będą służyć swemu stwórcy wiernie w tym doświadczeniu i również zdecydują się na podniesienie swoich wibracji i przyłączenie do bieguna światła lub doświadczenie niższych wibracji w innej części Wszechświata albo powrót do Źródła, aby być ponownie przywróconymi i doświadczać dla Źródła na inne sposoby. Kiedy patrzy się na bieżącą sytuację Ziemi z wyższej perspektywy jakoś łatwiej jest wstawać każdego dnia, wiedząc, że niezależnie od okoliczności, wszystko jest na drodze do równowagi.

Co mogę zrobić teraz?

Jedno z najważniejszych pytań stawianych przez tych, którzy uświadamiają sobie wielkość skali spraw brzmi: „Co mogę zrobić teraz, skoro jestem świadomy, kim jestem, dlaczego jestem tutaj i co się dzieje?
Wydaje się, że wykrzykiwanie prawdy z dachów nie działa – nikt z mojego otoczenia mnie nie słyszy”.
Odpowiedź brzmi: Nadal pracuj w swoim wnętrzu, w tej wewnętrznej podróży powrotnej do Źródła.
Bądź teraz mało egoistyczny, abyś służył innym.
To, co zrobisz dla siebie, zrobisz dla ludzkości, ponieważ wszyscy jesteśmy połączeni. Miej wiarę w „efekt setnego człowieka”, pozyskuj informacje poprzez media alternatywne i dziel się swoją wiedzą i mądrością, kiedy jesteś do nich przyciągany przez swoje wyższe ja.
Nieoczekiwanie tak skomplikowana historia i okoliczności będą miały najprostsze i bardzo miłe zakończenie.



Tłumaczenie: Anna Małgorzata Bogusz

źródło: http://jagathon8.blogspot.com/
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

quetzalcoatl888
x 129

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: quetzalcoatl888 » sobota 15 lut 2014, 21:42

hm cos w tym jest :)
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Kiara » sobota 15 lut 2014, 22:10

Bieguny przeciwne są niezbędne dla zaistnienia pracy energii, to prawda, jednak wcale nie muszą być aż tak odległe od siebie i nie muszą prowadzić walki ze sobą, mogą się wzajemnie inspirować w działaniu. To wystarczy.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 15 lut 2014, 23:03

To prawda Kiaro, ale tu chyba istnieje inny problem, którym jest świadomość. Świadomy nie musi uciekać się do ekstremum, dla rozwiązania sytuacji. Ale żeby kogoś pobudzić, zwykle potrzebna jest dosłownie katastrofa, coś musi się zwalić na łeb, aby człowiek zaczął myśleć, jak to się ładnie mówi "poza pudłem", a po naszemu określając - bardziej globalnie. Jeśli ekstremalna sytuacja nie występuje, myślenie poza ramami nie jest potrzebne. Czyli eksperyment Ziemia jest niestety twardą szkołą życia, bo zasłona zapomnienia działa doskonale.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.


Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » poniedziałek 17 mar 2014, 17:45

Czego to ludzie nie wymyślą, żeby przyciągnąć trochę uwagi.
Projektuję obwody drukowane, u mnie automatyczne projektowanie się nie sprawdza, wiele jeszcze trzeba po maszynie poprawić. Oczywiście jest to mapa dla płynących ścieżkami prądów, ale żeby to porównywać z mapą miast, albo jakichś pieczęci - mała paranoja.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

quetzalcoatl888
x 129

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: quetzalcoatl888 » poniedziałek 17 mar 2014, 18:46

nie wiem..ale magiczne kwadraty napewno sa uzywane w algorytmach..
http://translate.google.pl/translate?hl ... window%3D1

a scalaki przypominaja troche jezyk-symble johna dee oparte na magicznych kwadratach, a waszyngton juz napewno ma okreslona geometrie..:)
0 x



quetzalcoatl888
x 129

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: quetzalcoatl888 » poniedziałek 17 mar 2014, 19:10

tu jeszcze cos znalazlem..

The PC And Saturn Pt. 1 Occultscience101

http://www.youtube.com/watch?v=4A9n14uvsYo#t=681

http://www.pyramid-gallery.com/HollowHeart.html

to juz wklejalem ale tez tu pasuje..zabawy z kostka..:)

a to z tego forum czyli o saturnie jako superkomputerze czyli jak stworzyc golema albo obraz bestii:)

http://projectavalon.net/forum4/showthr ... ble-Plague
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 03 wrz 2014, 13:35

w końcu przeczytałem trochę innego ja/Angelrage,-
i w zasadzie nie mam nic do dodania, oprócz tego, że jestem zmęczony..
;)

Powrót do Domu
Obrazek


Pewne rzeczy można tylko "zrozumieć" jeśli ma się połączenie przez własne centrum - jedyne "miejsce" które daje całościowy i bezstronny wgląd w naturę istnienia - reszta to tylko subiektywne perspektywy.

Dopóki nie doświadczycie sami że zawsze jesteście ponad tym wszystkim, i nie wzmocnicie połączenia z tą nieskończoną przestrzenią bycia w jedności to zabawicie tu jeszcze przez parę cykli - bawiąc się w dobrych i złych, głupich i mądrych. I właśnie w tym momencie macie szanse- dokonać prawdziwego aktu wolnej woli.

W rożne sposoby wszechświat pomaga go dokonać. TYM WYBOREM JEST ODŁĄCZENIE SIĘ Z TEJ GRY, ZABRANIE WSZYSTKICH ASPEKTÓW SWOJEJ ISTOTY I POPRZEZ TEN PROCES SCALENIA TYCH ELEMENTÓW, POWRÓT- PRZYPOMNIENIE SOBIE CZYM JESTEŚ- W TEJ CHWILI "TAM". Wprowadzenie tej przestrzeni z poziomu jedności tutaj, w ten wymiar, poprzez odczuwanie go z jak największym natężeniem jest w moim odczuciu dość istotne jako końcowe zadanie ale to inny temat.

Wielu z nas tkwi w tej domenie - ciągłych dramatów, tarć i konfliktów od dawna- a kiedy mówię o matixie to nie mam na myśli tylko ziemi. . Wielu z nas jest już zmęczonych a zarazem "nasyconych" bo przeszliśmy daleką drogę i teraz nadarza się okazja na powrót do domu.


Jednym z Największych wyzwań tego matrixa- stworzonego paradoksalnie przez nas wszystkich- Jest sprawdzenie czy po rozbiciu się na rożne aspekty- niczym kolory tęczy- jesteśmy w stanie je scalić i przypomnieć sobie czym jesteśmy ponad nim- i nie mam na myśli intelektualnego "przypomnienia" ale odczucie tego w sobie. To doświadczenie nie jest subtelnym przebłyskiem- choć może się zaczynać od takiego subtelnego odczucia w sercu- czegoś magicznego, niesamowitego, co jest gdzieś tam ukryte w głębi ale ciągle nie ma siły aby rozwinąć się w pełni.

Z czasem to odczucie będzie tak silne ze dosłownie zetnie nas z nóg, ciało będzie fizycznie w szoku. Zacznie powracać pamięć- która będzie bezpośrednim odczuciem w sercu- tego czym jesteśmy poza tym zakrzywionym lustrem.

CZY JEŚLI CI POWIEM ZE TAM "PRZEPŁYWAMY" POPRZEZ SIEBIE NAWZAJEM W TAK NIEOPISYWALNEJ MIŁOŚCI, BŁOGOŚCI, JEDNOŚCI - czy to coś zmienia w tobie? Albo czujesz to o czym mówię/jesteś w stanie to zrobić -albo póki co -są to tylko słowa bez wartości.

Ten stan bycia jest tak odmienny od tego tu na ziemi że możemy też czuć ogromną mękę. Myślisz ze uwalnianie się, przebudzenie to sama przyjemność ?

No cóż - taka droga tez istnieje- prosto do przestrzeni (zawartej i tworzącej ten matrix) spolaryzowanego światła i miłości. Błogość wypełni przestrzeń twojej głowy- Będzie pięknie, różowo i kolorowo. Taka jest droga też jest ciekawa dla niektórych.Można też w drugą stronę dla tych którzy zapragnęli by być trochę być "niegrzeczni" - uwierzcie mi - po obu stronach jest z początku fajnie- dopiero po czasie sprawy zaczynają się nieco "komplikować" kiedy WJ zaczyna pchać nas ku zrównoważeniu.

Wracając do bólu jakiego możemy doświadczać w przestrzeni serca jako efekt budzenia się- czy też nawiązywania połączenia z WJ. Pamiętam kiedy TO przyszło pierwszy raz w takiej sile do mnie że nogi uginały się pode mną, a ciało przeszywały dreszcze, odczuwałem że rozpacz wywołana tęsknotą i niesamowitą intensywnością odczuć wyrwie mi zaraz serce.

Wyobraź sobie- poczuj że kochasz kogoś bardzo- stanowicie jedno, pełnię szczęścia.
Nagle zostajecie rozdzieleni na wiele lat - set,tysięcy, milionów a na domiar "złego" zapominasz o nim/niej - i o tym co stanowiliście jako jedno. Oczywiście zawsze coś w twym wnętrzu będzie tęskniło- za czymś bezcennym, utraconym. Tą stratę będziesz próbował odzyskać w grze iluzji zewnętrznego świata podziału. Twoja pamięć tego czym jesteś i za czym tęsknisz została porozbijana na miliardy kawałków w kosmicznym oceanie.
Po omacku całymi wcieleniami będziesz szukał tych elementów przypomnienia szczęścia jakie dawała ci ta pierwotna jedność z tą istotą. To pragnienie odzyskania tego czegoś pchnie cię na swojej drodze poszukiwań zarówno na jasną jak i ciemną stronę. Jeśli zgubił być coś cennego to czy nie szukał byś tego absolutnie wszędzie - nawet na dnie szamba ?

Kiedy uświadamiasz sobie że w tych wszystkich miejscach znajdowały się jedynie wskazówki gdzie szukać i czego szukać a nie całość tego co szukasz- dochodzi do fuzji, kierujesz wszystkie te elementu do środka i próbujesz ułożyć w spójna całość , niczym rozbite lustro które sklejasz w całość. kiedy uda ci się to zrobić dostrzegasz całe swoje odbicie i w raz z tym powraca ci pamięć zarówno przebytej drogi, jak i tego czego szukasz. O tak- ten moment rozpoznania właśnie powoduje ten ból, szok. Bo widzisz - czujesz- jakie względnie dobre, i względnie złe rzeczy robiłeś tak naprawdę tylko po to aby przypomnieć sobie czym jesteś.

Przypominasz sobie BARDZO DALEKĄ DROGĘ Z CAŁYM SPEKTRUM DOŚWIADCZEŃ W ROLI ŚWIETLISTEGO I CIEMNEGO, PIĘKNEGO I BRZYDKIEGO. itd. Wiesz też że wszytko co robiłeś było napędzane miłością, tęsknotą za pełnią siebie w jedności za tym co utraciłeś.
Jeśli kochasz kogoś - to czy po wyjściu z długiej rozłąki wypełnionej amnezją- nie był byś w szoku ? Jak mogłem zapomnieć- na tak długo? Ten ogrom intensywności odczuć tysięcy wcieleń i ich sumy prowadzących do jeszcze większej intensywności tego czym jesteś. Tęsknota, ból, radość, dramaty, miłość to wszytko zbiera się w jedno- naprawdę ciężko to znieść bo boli - ale to ból zrzucanych kajdanów iluzji zapomnienia które wrosły głęboko w nasze ciała.

Z drugiej strony to najpiękniejsze i ekstatyczne doświadczenie jakie można doświadczyć będąc w tym śnie.
Z czasem szok ustępuje i wpływa w ciebie - zarazem wypływając z ciebie - nawet nie stan świadomości bo ten może być rożny- ale stan BYCIA jako czegoś co zawsze jest ,było i będzie wieczne- niezmienne.
Przypominasz sobie stan bycia z ukochaną - ukochanymi którzy są zrazem tobą samym. Jest ich biliardy biliardów. Ciebie jest biliardy biliardów. Oni przepływają przez ciebie a ty przez nich. Ty stanowisz ich a oni ciebie. W sumie nie ma ja i ty a mimo to jest indywidualność.

Słowa niestety tutaj są po prostu ułomne....

Autor: Angelrage - pomiędzy Światłem a Ciemnością o 06:06

http://czym-jestesmy.blogspot.com/2012/ ... -domu.html
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

ole
Posty: 24
Rejestracja: wtorek 23 wrz 2014, 16:15
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 42 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: ole » środa 24 wrz 2014, 14:31

Tak.
Można powiedzieć, że Ziemia to poligon doświadczalny.
A może Czyściec...
0 x



Awatar użytkownika
goratha
Posty: 1097
Rejestracja: środa 16 sty 2013, 20:03
x 21
Podziękował: 1117 razy
Otrzymał podziękowanie: 2667 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: goratha » środa 18 lut 2015, 23:06

znalazlam w necie bardzo trafna definicje gnostyka. Z takiego punktu patrzac- wszyscy jestesmy gnostykami :| Zwlaszcza, jak nauczymy sie czuc glowa i myslec sercem. Wtedy ziemia bedzie rajem :D

"Kim jest Gnostyk?

Gnostyk jest w nieustannym ruchu. Szuka Prawdy i Światła. Nie szuka ich na zewnątrz, w otaczającym świecie. Szuka ich w sobie.
Gnostyk opiera swoje postrzeganie świata na wewnętrznej bazie.
Stara się nie oceniać. Wie, że oceniając nie jest obiektywny.
Zgłębia wewnętrzną naturę spraw. Wtedy ma szansę dojść do sedna.

Gnostyk nie szuka autorytetów. Ale uczy się słuchać ludzi wokół. Mówienie ma swoją wartość.
Słuchanie dopuszcza głos innych do siebie.

Gnostyk widzi piękno i szarość tego świata, dzień i noc, odczuwa radość i smutek.

Gnostyk odczuwa biegunowość tej natury. Ale nie walczy z tym odczuciem. Jest jego świadomy.
Gnostyk wie, że w zamęcie codziennych spraw i zmienności życia nie osiągnie ciszy, harmonii, spokoju i równowagi. Osiągając świadomość wewnętrznego życia naturalną koleją rzeczy jest dojście do tego stanu.

Gnostyk czerpie radość z życia. Nie odcina się od niczego w tym świecie. Wie, że takie odcięcie jest nienaturalne i sztuczne. Jest wybiegiem, próbą negacji swojej natury. A przecież celem gnostyka jest rozpoznanie swojej ziemskiej natury i swojej wewnętrznej, nieprzemijalnej zasady.

Praca, którą gnostyk musi wykonać, jest pracą w tym świecie, w tej naturze, w materii.
Siła, którą gnostyk czerpie do tego ma swoje źródło w Idei, która leży w centrum jego istoty.

Gnostyk pracuje z samym sobą. Obserwuje swoje reakcje, życie, zachowanie, myśli, wolę i działanie.
Robi to po to, aby zobaczyć, co go wstrzymuje, co go ogranicza, stara się poznać siebie.
Gnostyk stara się czuć głową i myśleć sercem."
0 x


nie bierz zycia zbyt powaznie. I tak nie wyjdziesz z niego z zyciem:-))

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 19 lut 2015, 16:21

goratha pisze:Gnostyk nie szuka autorytetów. Ale uczy się słuchać ludzi wokół. Mówienie ma swoją wartość.
Słuchanie dopuszcza głos innych do siebie.


Czasem warto przeczytać wiele postów ksiąg, dzieł pisanych by usłyszeć coś takiego :)
Jedno zdanie.
To tzw bodziec.
Dodałbym umiesz Słuchać Innych umiesz Słuchać Siebie.
Pamiętam jak byłem na kursie ,,Manipulacji zasobami ludzkimi"
Nie jakiś tam bio energo coś tam tylko dla osób kierujących zespołem, znaczy kadry kierowniczej.
No więc wykładowca tak na oko 40 latek wytrenowany jak to się mówi jedna wielka żyła, dodatkowo obcięty na żołnierza sprowokował ,,dyskusje" w której mieliśmy się wymieniać znaczy on i my swoimi doświadczeniami kierowania zespołem .
No więc dyskusja wyglądała tak że ludzie gadali jeden przez drugiego a on milczał.
Milczał i obserwował.
Dla mnie było to wstrząsające (miałem wtedy 28 lat)
Hm i te spojrzenie jakiegoś dziwnego rozpoznania.
Dziwił się że ja też milczę i słucham innych.
Po kursie stwierdził, że tylko ja z tego kursu coś tam skorzystałem (oczywiście na osobności)
Akurat wtedy ja słuchałem bo nie miałem żadnego doświadczenia w kierowaniu zespołem (znaczy oprócz wojska) więc nawet nie pomyślałem że mogę coś wtrącić bo pewnie też bym gadał jak najęty.
Co do Ziemia poligonem...
Ja bym zmodyfikował z całym szacunkiem ten tytuł.
Powinno być Ziemia pionierem a Ziemianie pionierami.
Raczej dlatego ci z innych planet nazywają nas ,,słodkimi"... :D
Oczywiście nie upieram się :D
to może pozdrawiam :D
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 01 mar 2015, 20:37

Nie jestem pewien czy w tym temacie dobrze trafiłem z tymi wiadomościami z Paryża, zastanawia mnie jednak fakt ułożenia ciał w spiralę... "pachnie" mi to celowo zaprogramowanym rytuałem mającym na celu wzbudzanie mało korzystnych energii.


Makabryczne znalezisko pod centrum handlowym w Paryżu


W Paryżu, niemal w centrum miasta natrafiono na cmentarz. Według wstępnych ocen archeologów może on mieć nawet kilkaset lat.

Na znalezisko natrafiono pod piwnicami sklepu jednej z najbardziej popularnych sieci domów handlowych znajdującym się w drugiej dzielnicy Paryża, w samym sercu stolicy Francji. W grobowcach odkryto ponad dwieście szkieletów.

Isabelle Abadie antropolog z Francuskiego Instytutu Badań Archeologicznych opowiada, iż ciała były grzebane ciasno koło siebie, w trzech kręgach przypomina­ją­cych spiralę. Podkreśla, że bardzo zadbano o to, aby pochowano je sumiennie i w zgodzie z pewnym porządkiem, a nie wrzucono je grobów jedno na drugie.

Rozmiary grobów jak i ilość szkieletów każą przypuszczać, że były to ofiary epidemii. Historycy wiedzą, że w tym miejscu od XII do XVIII wieku wznosił się szpital świętej Trójcy, a w tym czasie Paryż wielokrotnie dotykały epidemie dżumy.

Część ciał została ekshumowana i przeniesiona do paryskich katakumb, ale widocznie o tym cmentarzu zapomniano. Według archeologów pod odkrytymi grobami, mogą się znajdować kolejne.
Autor: wp.pl

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title, ... dlowym-w...

http://www.sfora.pl/swiat/Makabryczne-z ... yzu-a76210




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: ex-east » niedziela 01 mar 2015, 22:24

Isabelle Abadie antropolog z Francuskiego Instytutu Badań Archeologicznych opowiada, iż ciała były grzebane ciasno koło siebie, w trzech kręgach przypomina­ją­cych spiralę. Podkreśla, że bardzo zadbano o to, aby pochowano je sumiennie i w zgodzie z pewnym porządkiem, a nie wrzucono je grobów jedno na drugie.

To bardzo ciekawe , te spirale z kości ,rytuały .. są jak wiadomości w przyszłość. Interesujące byłoby zobaczyć zdjęcia spiral z kości , lub tego pewnego porządku. Co z niego wyczytają eksperci ? Jaką wiadomość dla ludzi ?
0 x



quetzalcoatl888
x 129

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: quetzalcoatl888 » wtorek 30 cze 2015, 21:38

system w ofensywie czyli niedlugo nikt nie bedzie mogl nic kupic ani sprzedac..

http://gadzetomania.pl/5198,cyfrowe-pig ... go-zdrowia
0 x



ODPOWIEDZ