i o wielu takich przypadkach czytałem jeszcze w erze prasy, wrzucam jeden z takich przykładów znalezionych na szybko:
Kiara pisze:Opowiem wam jedno z niedawnych bardzo zdarzeń w moim życiu ( niedawnych bo z 15. 08. / sierpnia ,tego roku), poszłam jak zawsze na południowy spacer z sunią do maleńkiego skwerku przed dworcem pociągów.Samo południe, święto , nie ma nikogo, ale widzę jakąś dziwną szamotaninę w stojącym samochodzie. Na poczatku myślałam że jakaś para ma nieporozumienia lub zwyczajnie młodzi ludzie wygłupiają się. Jednak coś mnie tknęło i doszłam do tego samochodu, patrzę a tam młody czarny chłopak bije niesamowicie kobietę w środku, jest już tak zmasakrowana iż twarz jedna płynąca krew , cała zsiniaczona.Ona leży na przednim siedzeniu trzyma mimo wszystko kluczyki on nad nią masakruje ja stojąc pochylony w drzwiach kierowcy. Ja nic nie miałam , tylko swoje pięści i to lewej reki bo prawą trzymałam psa. Zaczekam go walić po głowie pięścią żeby dał spokój tej juz prawie nieprzytomnej kobiecie. No to on jej dał spokój odwrócił się do mnie i walnął mnie kilka razy pięścią w twarz , ta zdążyła wysunąć się z samochodu i upadla na ulicę nie dala rady juz stać. Ja dostałam dwie bokserskie rundy po kilka razy w twarz, ja nawet nie drgnęłam w miedzy czasie pojawił się młody facet , , agresor zaczął uciekać facet wezwał policje i pogotowie , przyjechali błyskawicznie. Kobietę na noszach do karetki , straciła pamięć częściowo. A ja... podszedł do mnie lekarz i pyta czy pani się coś stało, czy pani tez została uderzona? Byłam zaskoczona pytaniem , bo dostałam wiele razy , a on na to nie ma żadnych śladów , ani jednego , czy coś panią boli? kurdę , no nie! Czy chce pani pojechać z nami do szpitala to lekarz zobaczy.... pojechałam, nic nie zobaczył , zbadali , obejrzeli i nie było żadnych śladów oprócz maleńkiego guza na czole. No to powiedzieli przyłóż sobie kobieto lodu w domu, na wszelki wypadek dali mi tabletkę przeciw bólową i tyle.
I co to było.... powinnam być nieźle poturbowana , a nie było ani jednego śladu!
Kobieta była chyba ponad tydzień w szpitalu.
Jak dla mnie , sytuacja się wydarzyła , są świadkowie opisy , ale moja energia / aura energetyczna była tak silna iż energia tego chłopaka przez uderzenie w nią nie miała możliwości dokonania w niej żadnych zmian. Czyli energia , jej moc zapanowała nad materią, fizycznym uderzeniem.
El. MŚ 2010. Stefan Majewski: Największe możliwości drzemią w psychice
wyb.dsz2009-10-10, ostatnia aktualizacja 2009-10-10 14:12
Stefan Majewski
Stefan Majewski
Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
- Człowiek wykorzystuje siedem procent swoich możliwości. Siedem procent! Braki można nadrobić motywacją. Słyszałem historię matki, która uratowała swoje dziecko podnosząc jedną ręką ponad 400 kg - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" trener Stefan Majewski. Reprezentacja Polski zagra w sobotę wieczorem mecz o wszystko z Czechami.
Zdaniem trenera reprezentacji Polski, jego drużyna ewentualne braki może nadrobić motywacją.
- Czy motywacją można nadrobić braki w formie? Tak. Poza tym, trzeba zastanowić się, co to jest brak formy. Braki kondycyjne? To można sprawdzić. Kontuzje? Można sprawdzić. A jeśli wszystko jest ok., to o co chodzi? O głowę. Największe możliwości drzemią w psychice. Człowiek wykorzystuje siedem procent swoich możliwości. Siedem procent! - tłumaczy Stefan Majewski.
Trener reprezentacji na potwierdzenie swojej teorii przedstawia anegdotę o wypadku samochodowym.
- Słyszałem pewną historię. Kiedyś, w zakładzie samochodowym doszło do wypadku. Na podnośniku stał samochód. Przyszło dziecko, przekręciło wajchę w dół i weszło pod auto. Przypadkiem zauważyła to matka, jedną ręką podniosła samochód, drugą wyjęła dziecko. Jak obliczono później, ta kobita jedną ręką podniosła ponad 400 kg - kończy Majewski.
http://www.sport.pl/MS2010/1,97763,7131 ... wosci.html