@ex-east
Oby to "wychodzenie z cienia" nie było powtarzaniem ścieżki męskich błędów, czyli na zasadzie odreagowania , że ONI wtedy, a teraz MY porządzimy draniami
też mam taką nadzieję
Jak sięgniesz 100 lat wstecz ( ale też i we wcześniejszych wiekach) można było znaleźć kobiety silne, które rządziły Imperiami. Pozycja kobiety nie zależała od czasów i męskiej dominacji, ale od jej mądrości . Kobieta była nawet Faraonem (Nefretiti ) . Oczywiście faceci wydrapali ją ze wszelkich fresków po jej śmierci ,ale faktu tego nie da się ukryć. Caryca Katarzyna, Margaret Tatcher, inne silne królewskie rody...
czyżbyś sugerował,ze kiedyś kobiety były głupie? tzn głupsze od mężczyzn?
mnie się wydaje, że były po prostu słabsze i nie chodzi tylko o słabość fizyczną( gwałt), ale o prawo, mentalność, tradycję, nauki religijne które tłamsiły kobiety ( pierwiastek żeński tez w mężczyznach)
kobiety w królewskich rodach miały łatwiej, tak mi się wydaje nie musiały być tak ulegle i wystarczyło, że miały trochę więcej pierwiastka męskiego aby zdominować ojca brata i same wdrapać się na szczyt władzy ( czy w swoich przypuszczeniach oby za bardzo się nie zagalopowałam?)
lecz o wiele więcej silnych kobiet (udających uległość) rządziło de facto z cienia całymi Państwami.
właśnie moim zdaniem w tym rzecz kobiety nie muszą już przynajmniej w zachodniej europie udawać uległości.
niezrozumiałe jest dla mnie to, że mężczyźni może aby czuć się lepiej? oczekiwali i wymagali od kobiety uległości, moim zadaniem jest to okropne, nie chciałbym doświadczyć tego ( pytać za każdym razem o pozwolenie, udawać że jestem inna głupsza, nie mająca własnego zadania, taka słodka idiotka) jak dla mnie obrzydliwe. Nie chciałabym również aby kobiety wymagały tego od mężczyzn, moim zdaniem uległość to rodzaj zniewolenia i czy dotyczy to mężczyzn czy kobiet w obie strony oczekiwanie uległości jest niskie
Niech się Panie teraz szarpią z rzeczywistością, a subtelni mężczyźni niech opiekują się domem ,robią zakupy, przycinają trawniki i zajmują dziećmi. To przecież te czynności - jeśli je potraktować jak codzienną medytację - stanowią praktykę życia , a nie umysłowy kociokwik wielce ważnych spraw , afer ,wielkich planów dla wielkich pieniędzy.
a moim zadaniem czas zakończyć podział i zapomnieć o stereotypach, niech każdy czy to mężczyzna czy kobieta a może aż CZŁOWIEK robi to co lubi najbardziej i czuje się z tym dobrze
Niech Panie teraz rządzą i dzielą, gospodarzą się i mędrkują. Jeśli to ma wyjść na dobre wszystkim , to proszę bardzo. Może świat nie będzie wtedy najprostszy ( ta kobieca mentalność
), ale za to na pewno będzie .... ładniej
nie wiem czy dobrze odebrałam, ale chyba zagrała w tobie nuta szowinizmu
może nie będzie tak źle jak zrównoważymy i pozwolimy sobie czyli kobietom zaakceptować pierwiastek męski i odwrotnie mężczyznom żeński, pewnie się dogadamy i zrozumiemy
Koliberku
a mnie się wydawowywuje, że za tymi działaniami kryje się być może nie zawsze uświadomiona na zewnątrz potrzeba zrównoważenia w sobie pierwiastka męskiego i odwrotnie. zatem spokojnie sobie stałbym i patrzał, ( no, nie tak w końcu bezmyślnie i biernie)
jak to sobie radzą te męskie w końcu kobiety i żeńskie, miękkie mężczyzny..
.bo, one, czyli i jedne i drugie ( no niech będzie i drudzy) ze swej głębi najlepiej wiedzą, co mają i z jakich "czasowych odległości", kompensować...i oby im się jak najlepiej...równoważyło.
tez tak odczuwam, że to się dzieje na naszych oczach przynajmniej w krajach tzw cywilizowanych i oczywiści w nas samych lokalnie i globalnie
a zatem powodzenia w równoważeniu