Dziękuję za wyrozumiałość ... istotnie kiedyś bardziej pasjonowało mnie czytanie różnych przekazów i oglądanie różnych seansów, od pewnego czasu nie interesuje mnie to absolutnie.
Wiedza , to jedno, a obok niej jest nasze życie, zwykłe Ludzkie życie, na nim i odczuciach z nim związanych staram się opierać, miast bujać w obłokach.
Uważam że na praktycznie wszystkie duchowe dylematy odpowiedz można znaleźć w otaczającym nas świecie. W logicznej analizie zjawisk są odpowiedzi, w prostocie życia jest recepta, wystarczy się zatrzymać i zaufać sobie, nie dawać się zwodzić innym.
Wystarczy stanąć i starać się spokojnie odczuć swoje uczucia związane z tematem.... co się w nas dzieje, jakie uczucia pojawiają... zaufać im, bo tak budzi się intuicja i osobista mądrość , która jest w każdym z nas. Mamy TYLKO różny czas jej odkrywania, czy jestem inna? Nie nic podobnego, mam za sobą bardzo, ale to bardzo trudna drogę osobistą , której przejście , etyczne i prawe ( na miarę mojego systemu wartości) otwierało we mnie dostęp do wyższych poziomów wiedzy mojej DUSZY.
Właściwie to zamykam już ten rozdział mojego życia i wchodzę w kolejny, może piszę "skrótami myślowymi" i jest to trudniejsze do zrozumienia, pytajcie, ale nie wejdę już w długie dyskusje, bo zwyczajnie meczą mnie ciągłym ( od 8 lat ) powtarzaniem tego samego. Trochę trzeba samemu poszukać, trochę pomyśleć , trochę po analizować, odpowiedz się pojawia.
Naprawdę nie ma we mnie intencji poniżania , ni ośmieszania kogoś, rozumiem inności, daję im prawo istnienia ale pozostawiam informację na miarę mojej wiedzy.
Nie rozumiem dlaczego np. Tothal wysnuł takie wnioski odnośnie do siebie, znam go osobiście od wielu lat i bardzo lubię. Nowych dziewczyn nie znam ale nie zmienia to faktu darzenia ludzi sympatią.
Nie mam aż tyle czasu żeby uczestniczyć z każdym w każdej dyskusji,przepraszam, staram się odpowiadać , chociaż krótko, ale wybieram tematy ( moim zdaniem) istotne na teraz.
Co do podnoszenia energii ... jak zawsze wysiłek fizyczny to robi, bo dotlenia organizm, po drugie słońce.. patrzenie w słońce, po trzecie głęboki oddech, po czwarte kąpiel oczyszczająca w soli z soda, po piąte więcej radości , śmiech, nawet obejrzenie dobrej komedii poprawi poziom naszej energii.
Oczywiście warto spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu ale miedzy drzewami, warto się do nich przytulać i przytulać oraz głaskać kotki i pieski.
Powiedzieć dzień dobry obcym ludziom na ulicy i strać się pomóc w drobnostkach starszym spotkanym ludziom, uśmiechać się do nich i do dzieci. Wówczas energia w nas zaczyna buzować, bo szczęście i dobro jest zawsze na wyciągnięcie ręki.