Witam wszystkich użytkowników tego forum
17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.
25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.
Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.
/blueray21
W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum
To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.
Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.
/blueray21
Moje spotkania z nieznanym
- Thotal
- Posty: 7359
- Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
- x 27
- x 249
- Podziękował: 5973 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11582 razy
Re: Moje spotkania z nieznanym
Małe dzieci zanim cokolwiek "zasieją" mają odczucia i całkowicie inne relacje niż dorośli.
Jeśli przynosimy coś ze sobą do tego życia, to jest to moim zdaniem DAR, ALBO DAREK
Ten potencjał, jeśli go nie zgubimy podczas szkoleń może służyć do końca życia.
To może raz herbatkę zieloną
Pozdrawiam - Thotal
Jeśli przynosimy coś ze sobą do tego życia, to jest to moim zdaniem DAR, ALBO DAREK
Ten potencjał, jeśli go nie zgubimy podczas szkoleń może służyć do końca życia.
To może raz herbatkę zieloną
Pozdrawiam - Thotal
0 x
- Przebiśnieg
- Posty: 1191
- Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
- x 2
- x 24
- Podziękował: 786 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1314 razy
Re: Moje spotkania z nieznanym
Szacowny najmocniej przepraszam ale pozwoliłem sobie troszkę pożartować
Toć wielokrotnie pozwoliłem sobie zaznaczyć że nazwy tego samego bywają różne
A zieloną herbatką też nie gardzę a wręcz ja lubię
to może pozdrawiam
Toć wielokrotnie pozwoliłem sobie zaznaczyć że nazwy tego samego bywają różne
A zieloną herbatką też nie gardzę a wręcz ja lubię
to może pozdrawiam
0 x
-
- Posty: 68
- Rejestracja: czwartek 28 lis 2013, 22:44
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Re: Moje spotkania z nieznanym
Traktuję moje odczucia, zdarzenia jako naturalne. Te przeżycia mówiące o moich wcieleniach są dla mnie wytłumaczeniem moich odbiorów, zachowań i odbioru świata zewnętrznego,powiedziałabym nawet, że wprowadziły uspokojenie, zrozumienie i dystans do zdarzeń i ludzi. Parę swoich wcieleń poznałam. Choć nie powiem, przyjaciółki świadkami były jednej mojej ekstremalnej reakcji. Poza tym jednym przypadkiem jestem ogólnie zrównoważoną, spokojną osobą. Może już to Ciemne zrównoważyło się z Jasnym i nastąpiła Harmonia.
0 x
chmurka
- Thotal
- Posty: 7359
- Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
- x 27
- x 249
- Podziękował: 5973 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11582 razy
Re: Moje spotkania z nieznanym
Ależ żadnego "ciemnego nie było", to był tylko Twój odbiór przez filtr strachu...
Gdy zaakceptowałaś taką formę rzeczywistości, filtr sam się unieważnił.
Pozdrawiam - Thotal
Gdy zaakceptowałaś taką formę rzeczywistości, filtr sam się unieważnił.
Pozdrawiam - Thotal
0 x
-
- Posty: 68
- Rejestracja: czwartek 28 lis 2013, 22:44
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Re: Moje spotkania z nieznanym
Strach utożsamiam z czymś negatywnym, ciężkim. Jeśli ciemną, trudną dla siebie sytuację naświetlę wiedzą i zrozumieniem wszystko co złe znika - rozjaśnia się. Ale to wszystko jest we mnie. Ja się składam z ciemnej i jasnej strony, tylko chodzi o proporcje. Jakbym była wyszlifowana jak brylant to co bym tu robiła ? A tak mam co robić i w codziennych zmaganiach mam nadzieję, że zdążę na ten lepszy świat.
0 x
chmurka
-
- Posty: 68
- Rejestracja: czwartek 28 lis 2013, 22:44
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Re: MIŁOŚĆ......
Fair Lady to było tak :
Po odejściu mojej Mamy zaczęłam się interesować światem duchowym. Tym wszystkim /w ogólności/ co się z tym pojęciem wiązało. Czytałam miesięczniki, książki, chodziłam na spotkania, odczyty - internetu nie było jeszcze dostępnego.
Gdy odszedł nasz 20 letni syn, po 5 tygodniach choroby - pomimo ogromnych starań ze strony lekarzy - weszłam w inny świat. By ratować siebie i pozostałych musiałam porzucić smutek by żyć, uwierzyć, że to nie koniec świata, że można się jeszcze śmiać i być radosnym. Trochę to trwało.
Poszukiwałam potwierdzenia czy to nie był przypadek - czy jednak tak miało być - takie przeznaczenie.
A potem zaczęły do mnie przychodzić przeróżne odczucia, niezależnie gdzie byłam. W pracy, w domu, na ulicy.
Ja nie "widzę, nie słyszę" a jedynie odczuwam to co do mnie samoistnie przychodzi.
Po odejściu mojej Mamy zaczęłam się interesować światem duchowym. Tym wszystkim /w ogólności/ co się z tym pojęciem wiązało. Czytałam miesięczniki, książki, chodziłam na spotkania, odczyty - internetu nie było jeszcze dostępnego.
Gdy odszedł nasz 20 letni syn, po 5 tygodniach choroby - pomimo ogromnych starań ze strony lekarzy - weszłam w inny świat. By ratować siebie i pozostałych musiałam porzucić smutek by żyć, uwierzyć, że to nie koniec świata, że można się jeszcze śmiać i być radosnym. Trochę to trwało.
Poszukiwałam potwierdzenia czy to nie był przypadek - czy jednak tak miało być - takie przeznaczenie.
A potem zaczęły do mnie przychodzić przeróżne odczucia, niezależnie gdzie byłam. W pracy, w domu, na ulicy.
Ja nie "widzę, nie słyszę" a jedynie odczuwam to co do mnie samoistnie przychodzi.
0 x
chmurka
-
- Posty: 136
- Rejestracja: niedziela 10 lut 2013, 20:29
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 28 razy
Re: MIŁOŚĆ......
Też mam punkt widzenia ale nie potrafię tego więc wyrażę to dzięki komuś proszę 1:33
http://www.youtube.com/watch?v=PUKMUZ4tlJg haha
http://www.youtube.com/watch?v=PUKMUZ4tlJg haha
0 x
-
- Posty: 1526
- Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
- x 1
- x 14
- Podziękował: 576 razy
- Otrzymał podziękowanie: 952 razy
Re: MIŁOŚĆ......
chmurka -
Pieknie to opisalas... i odwaznie.
W bodajze listopadowym wydaniu "Czwartego wymiaru" byl niezly artykul, na temat ksiazki pewnego francuskiego autora - chyba tytul brzmial "Smierci nie ma". Moze ktos pamieta dokladnie.
Warto poczytac, bo tak jest w istocie.
Pieknie to opisalas... i odwaznie.
W bodajze listopadowym wydaniu "Czwartego wymiaru" byl niezly artykul, na temat ksiazki pewnego francuskiego autora - chyba tytul brzmial "Smierci nie ma". Moze ktos pamieta dokladnie.
Warto poczytac, bo tak jest w istocie.
0 x
-
- Posty: 68
- Rejestracja: czwartek 28 lis 2013, 22:44
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Re: MIŁOŚĆ......
Przepraszam ale nie było moim zamiarem kogokolwiek straszyć -to do Chlebo.
Po różne sięgałam książki ze śmiercią w tytule /choć nie lubię tego słowa, wolę "odejście"/, np. Opowiem Wam moją śmierć - Stefana von Jankovicha, Wędrówka i Przeznaczenie Dusz - Dr Michaela Newtona.
Jedynie co mogę sobie przypisać to - to, że nie dałam się smutkowi ale też miałam i mam przy sobie rodzinę, która tez to /każdy po swojemu/ przeżywała. Mam też przyjaciółki, które mnie wspierały.
Weszłam w Świat Ducha, który sprawił moje życie prawie lekkim - co nie znaczy, że momentami nie trudzę się jeszcze z codziennością.
Przyznaję, że było to niesamowite przeżycie.
Po różne sięgałam książki ze śmiercią w tytule /choć nie lubię tego słowa, wolę "odejście"/, np. Opowiem Wam moją śmierć - Stefana von Jankovicha, Wędrówka i Przeznaczenie Dusz - Dr Michaela Newtona.
Jedynie co mogę sobie przypisać to - to, że nie dałam się smutkowi ale też miałam i mam przy sobie rodzinę, która tez to /każdy po swojemu/ przeżywała. Mam też przyjaciółki, które mnie wspierały.
Weszłam w Świat Ducha, który sprawił moje życie prawie lekkim - co nie znaczy, że momentami nie trudzę się jeszcze z codziennością.
Przyznaję, że było to niesamowite przeżycie.
0 x
chmurka
-
- Posty: 1526
- Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
- x 1
- x 14
- Podziękował: 576 razy
- Otrzymał podziękowanie: 952 razy
Re: MIŁOŚĆ......
chmurka -
Mam taka niesmiala propozycje, moze podzielisz sie tym co przeczytalas w tych ksiazkach, oraz fazami jakie pokonywalas, aby odczuc te lekkosc. Proponuje zalozyc oddzielny watek na ten temat. Zapewne wielu z nas ma cos w tej sprawie ciekawego do powiedzenia, i moze ktos skorzysta na takiej wymianie informacji.
Ja osobiscie uwazam, ze smierci nie ma. A my zyjemy jednoczesnie w wielu roznych swiatach. Gdy pokonujemy te poziomy, to zabieramy ze soba bliskich, znajomych to cale otoczenie, czyli jestesmy jednoczesnie w wielu miejscach.
Moze byc rowniez tak, ze dla tych pozornie umarlych to my wlasnie odeszlismy a nie oni. To sa ciekawe i bardzo gleboko ezoteryczne zagadnienia.
Wiele mitologii zajmuje sie ta tematyka, a my to pomiedzy bajki wkladamy...
Mam taka niesmiala propozycje, moze podzielisz sie tym co przeczytalas w tych ksiazkach, oraz fazami jakie pokonywalas, aby odczuc te lekkosc. Proponuje zalozyc oddzielny watek na ten temat. Zapewne wielu z nas ma cos w tej sprawie ciekawego do powiedzenia, i moze ktos skorzysta na takiej wymianie informacji.
Ja osobiscie uwazam, ze smierci nie ma. A my zyjemy jednoczesnie w wielu roznych swiatach. Gdy pokonujemy te poziomy, to zabieramy ze soba bliskich, znajomych to cale otoczenie, czyli jestesmy jednoczesnie w wielu miejscach.
Moze byc rowniez tak, ze dla tych pozornie umarlych to my wlasnie odeszlismy a nie oni. To sa ciekawe i bardzo gleboko ezoteryczne zagadnienia.
Wiele mitologii zajmuje sie ta tematyka, a my to pomiedzy bajki wkladamy...
0 x
-
- Posty: 68
- Rejestracja: czwartek 28 lis 2013, 22:44
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Re: MIŁOŚĆ......
Jest to ogromny temat i proszę mi wierzyć nie wiem jak by podejść do ogromu wiedzy, przeżyć, doświadczeń i jak poprowadzić ten dział będący z pogranicza tego i tamtego świata. Czy byliby chętni i gotowi do udzielania się w tak delikatnej i trudnej materii. Trzeba by to rozważyć. Miłość jest z tym bardzo związana, otula szalem te chwile i przenosi w inny wymiar ...ale może zgodnie z propozycją [b]blueray a stworzyć coś nowego.
[/b]
[/b]
0 x
chmurka
-
- Posty: 1144
- Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
- x 2
- x 93
- Podziękował: 390 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1528 razy
Re: MIŁOŚĆ......
chmurka pisze:Poszukiwałam potwierdzenia czy to nie był przypadek - czy jednak tak miało być - takie przeznaczenie.
A potem zaczęły do mnie przychodzić przeróżne odczucia, niezależnie gdzie byłam. W pracy, w domu, na ulicy.
Ja nie "widzę, nie słyszę" a jedynie odczuwam to co do mnie samoistnie przychodzi.
GenialnE !!. Bo właśnie DOKŁADNIE tak to jest, że "samoistnie przychodzi". Przeważnie aby to zauważyć ludzie potrzebują mocnego ciosu od życia, choć są i tacy, którzy wchodzą w to przed Wydarzeniem .. poszukując po prostu. A kto szuka, ten znajduje , tylko czy jest w stanie zaakceptować to co znajdzie ?
Chmurka pytasz : Czy byliby chętni i gotowi do udzielania się w tak delikatnej i trudnej materii. ?
Jestem ZA
0 x
- Przebiśnieg
- Posty: 1191
- Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
- x 2
- x 24
- Podziękował: 786 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1314 razy
Re: MIŁOŚĆ......
Pozwolę sobie dodać do pisanka szacownego ex-easta, że przeważnie przychodzi samoistnie tzw chciejstwem rzadko co można zwojować
Swoją drogą jak to się mówi co Cię nie zabije to Cię wzmocni chmurka
Cóż przed Taką reakcją na Takie doświadczenie wypada czapkę z głowy zdjąć.
Dalsze pisanko kogokolwiek kto przez takie doświadczenie nie przeszedł jest teorią więc trzymaj się
to pozdrawiam
Swoją drogą jak to się mówi co Cię nie zabije to Cię wzmocni chmurka
Cóż przed Taką reakcją na Takie doświadczenie wypada czapkę z głowy zdjąć.
Dalsze pisanko kogokolwiek kto przez takie doświadczenie nie przeszedł jest teorią więc trzymaj się
to pozdrawiam
0 x
-
- Posty: 68
- Rejestracja: czwartek 28 lis 2013, 22:44
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Re: MIŁOŚĆ......
Zrobiło mi się bardzo cieplutko.
Dziękuję serdecznie Wszystkim za miłe słowa.
Jak będę miała troszkę więcej czasu to postaram się pokazać Wam rysuneczki, które syn rysował na rok przed odejściem.
Dziękuję serdecznie Wszystkim za miłe słowa.
Jak będę miała troszkę więcej czasu to postaram się pokazać Wam rysuneczki, które syn rysował na rok przed odejściem.
0 x
chmurka
- Przebiśnieg
- Posty: 1191
- Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
- x 2
- x 24
- Podziękował: 786 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1314 razy
Re: Odejście - smierć
Fair Lady pisze:P.S. Tylko to byl moj pomysl, a nie blu. Ale skoro juz tak to niech bedzie. //Daje mi wiele do myslenia
Znaczy do szabel
Pozwolę sobie dodać w temacie śmierci znaczy w utracie formy, że człowiek dalej istnieje.
Dalej istnieje o ile nie był to program, który objął to czy inne ciało tzn jak to nazywa ich szacowna Kiara syntetyk
Tym się różni od wyjścia z formy choćby metoda OBE czy też OOBE (skróty różnie się pisze ), ze trzeba poczekać w kolejce.
Z tego co można wywnioskować z informacji z zaświatów teraz jest pęd ku Ziemi bo na innych planetach dzieci przestały się rodzić - no cóż widocznie długowieczność też ma swoją cenę.
No więc czasem zdarza się tak, że podejmujemy decyzje o krótkim funkcjonowaniu w tych czy tamtych warunkach, czasem też formę trzeba objąć i przez takie czy inne doświadczenie przejść (np chłopiec nie dawno zabity młotkiem ).
Podjął decyzję objął ciało doświadczył, wnioski z tego doświadczenia może zobaczyć każdy o ile będzie taka potrzeba.
Kiedyś bym stwierdził, że wcześniej w ten czy inny sposób ,,narozrabiał" i odebrał skutek.
Teraz pozwolę sobie mieć na takie doświadczenie inne spojrzenie.
Ponieważ jest tak, że każdy kowalem swojego losu, a jak to pozwoliłem sobie zaznaczyć doświadczyć musieliśmy wszystkiego więc doświadczamy.
Jeden doświadcza tego drugi tamtego, jeden rodzi się do miecza drugi do cepa, trzeci do mąki, czwarty do kądzieli...
Wnioski z doświadczeń nie giną wprost przeciwnie idą do Wspólnej Biblioteki - Bazy Danych - do której to każdy Człowiek może sięgnąć na zasadzie takiej jak matka, która chwilkę się zastanawia jaką to bajkę opowie dziecku przed snem - sięga i już wie - i czasem tak się rozpędzi, że zanim się spostrzeże dziecko śpi, czasem słucha z wypiekami na policzkach, a czasem coś od siebie dodaje
Wniosek nasuwa się taki by nie traktować drugiego jako swoją własność tylko jak drugiego innego Człowieka, który nie jest gorszy ani lepszy tylko inny.
Człowiek ten przejawił się tu na tym planie przez taką lub inną formę bo zasadnością jego tu i teraz było wejście w takie czy siakie doświadczenie i koniec kropka.
Nie warto go z tego tytułu osądzać.
Plan fizyczny ma swoich zarządów, którzy mają swoje ogary.
O ile nie jest to jeden z nich to surowa ręka wymiaru ,,sprawiedliwości" go dosięgnie, a zasilenie tego faktu swoją myślą jest jak woda na młyn ichni.
Przepraszam, że tak w skrócie i chaotycznie ale taki to i temat.
to może pozdrawiam
0 x
-
- x 129
Re: Odejście - smierć
Przepraszam Chmurka, poryczałam się, widać nie jestem na takim etapie, żeby tego tak nie odczuć. Nie wyobrażam sobie cierpienia jakie może sprawić śmierć dziecka. Mój syn był tylko "zagrożony" i ryczałam jak potępieniec. Wyrazy współczucia dla Was.
0 x
-
- Posty: 68
- Rejestracja: czwartek 28 lis 2013, 22:44
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Re: Moje spotkania z nieznanym
Po przemyśleniu doszłam do wniosku, że to miejsce będzie najwłaściwsze na umieszczenie mojego nie za długiego a właściwie krótkiego streszczenia przeżyć o odejściu gdyż właśnie tu łączą się odbiory z przeżyciami.
Myślę, że nie będziecie mieli mi za złe, że tak wybrałam.
A to tytuły po które wtedy między innymi sięgnęłam :
Myślę, że nie będziecie mieli mi za złe, że tak wybrałam.
A to tytuły po które wtedy między innymi sięgnęłam :
- Załączniki
-
- Rysunek3.jpg
- (148.11 KiB) Pobrany 445 razy
-
- Rysunek2.jpg
- (170.63 KiB) Pobrany 445 razy
-
- Rysunek1.jpg
- (217.48 KiB) Pobrany 445 razy
0 x
chmurka
-
- Posty: 68
- Rejestracja: czwartek 28 lis 2013, 22:44
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Re: Moje spotkania z nieznanym
Żadna z tych książek nie dała mi odpowiedzi na pytanie, które sobie stawiałam - "czy to przypadek, czy też tak miało być" !? Sądzę, że w takich chwilach nie można znaleźć nic co nas uspokoi, wyciszy - po eksplozji pytań, nie znajdzie się taka książka - bo tę książkę pisze każdy samodzielnie - swoją.
Na czas jakiś /już nie pamiętam jak długi/dalsze codzienne życie zostało zdominowane staraniem się by inni nie zauważyli, że serce i myśli zawładnięte zostały całkowicie przez tamtego, który odszedł.
Mało tego, przez długi czas czułam czarną, poszarpaną dziurę, pustkę - średnicy ~ 10 cm między piersiami. Zaskoczona tym odczuciem pochylam głowę i patrzę na siebie - dziury nie widać. Podnoszę głowę a odczucie jest tak samo okropne z ziejącą dziurą na wylot. Tak trwało jakiś czas.
Przez podwórko i uliczki naszego osiedla szłam do pracy z głową podniesioną patrząc w niebo z myślą - nie poddam się, muszę dać radę. Przecież nie mogę być dla koleżanek i kolegów w pracy przykrym towarzystwem - kobietą z przerażająco smutną twarzą. Prosiłam by na mój widok uśmiechały się do mnie bo mi to pomaga.
Mnie pomogło - im na pewno też.
W domu tyle było zajęć i pracy, że udawało się myśli powściągnąć na tyle by "nie zwariować" a zresztą one i tak leciały gdzie chciały. Z mężem nie mogłam wtedy rozmawiać o Kajtku bo to było za ciężkie, nie mógł.
Przecież to był jego towarzysz /czasem co dwa tygodnie-latem/ wyjazdów na zawody modelarskie modeli samochodów sterowanych radiem, przez 10 lat. Mąż kiedyś też startował, później był sędzią. Kiedy weszły komputery to Kajetan był zawodnikiem i prowadzącym zawody poprzez program komputerowy.
Ileż to było ich wspólnej pracy przy modelach przed każdym wyjazdem a później po powrocie. Dla męża był to wspaniały czas.
To co nam najbardziej pomogło to, to że byliśmy cały czas ze sobą razem, choć przeżycia każdy zapisuje na swojej karcie i to są własne przeżycia i własne doświadczenia.
Na czas jakiś /już nie pamiętam jak długi/dalsze codzienne życie zostało zdominowane staraniem się by inni nie zauważyli, że serce i myśli zawładnięte zostały całkowicie przez tamtego, który odszedł.
Mało tego, przez długi czas czułam czarną, poszarpaną dziurę, pustkę - średnicy ~ 10 cm między piersiami. Zaskoczona tym odczuciem pochylam głowę i patrzę na siebie - dziury nie widać. Podnoszę głowę a odczucie jest tak samo okropne z ziejącą dziurą na wylot. Tak trwało jakiś czas.
Przez podwórko i uliczki naszego osiedla szłam do pracy z głową podniesioną patrząc w niebo z myślą - nie poddam się, muszę dać radę. Przecież nie mogę być dla koleżanek i kolegów w pracy przykrym towarzystwem - kobietą z przerażająco smutną twarzą. Prosiłam by na mój widok uśmiechały się do mnie bo mi to pomaga.
Mnie pomogło - im na pewno też.
W domu tyle było zajęć i pracy, że udawało się myśli powściągnąć na tyle by "nie zwariować" a zresztą one i tak leciały gdzie chciały. Z mężem nie mogłam wtedy rozmawiać o Kajtku bo to było za ciężkie, nie mógł.
Przecież to był jego towarzysz /czasem co dwa tygodnie-latem/ wyjazdów na zawody modelarskie modeli samochodów sterowanych radiem, przez 10 lat. Mąż kiedyś też startował, później był sędzią. Kiedy weszły komputery to Kajetan był zawodnikiem i prowadzącym zawody poprzez program komputerowy.
Ileż to było ich wspólnej pracy przy modelach przed każdym wyjazdem a później po powrocie. Dla męża był to wspaniały czas.
To co nam najbardziej pomogło to, to że byliśmy cały czas ze sobą razem, choć przeżycia każdy zapisuje na swojej karcie i to są własne przeżycia i własne doświadczenia.
0 x
chmurka
- Thotal
- Posty: 7359
- Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
- x 27
- x 249
- Podziękował: 5973 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11582 razy
Re: Moje spotkania z nieznanym
CHMURKO,
życie jest drogą... doświadczaniem, odczuwaniem i trwaniem w bezsilności.
Każdy z nas musi podnieść się o ten schodek do góry, którego na pierwszy rzut nikt nie potrafi pokonać, ale wszyscy pokonują, coraz więcej jest nas na następnym stopniu...
To nic że "kalosze" nie pasują, płacz i kochaj, rycz i podziwiaj wielkość MIŁOŚCI.
Pozdrawiam - Thotal
życie jest drogą... doświadczaniem, odczuwaniem i trwaniem w bezsilności.
Każdy z nas musi podnieść się o ten schodek do góry, którego na pierwszy rzut nikt nie potrafi pokonać, ale wszyscy pokonują, coraz więcej jest nas na następnym stopniu...
To nic że "kalosze" nie pasują, płacz i kochaj, rycz i podziwiaj wielkość MIŁOŚCI.
Pozdrawiam - Thotal
0 x