Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 10 cze 2017, 23:54

Jasnowidz - Rozmowy z Krzysztofem Jackowskim cz.39

https://www.youtube.com/watch?v=IGgMArNo8g0

Opublikowany 9 cze 2017
Takie czasy - czy musimy to akceptować ?
Wychodząc z domu dobrze rozglądaj się dookoła.
1 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16954
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17173 razy
Otrzymał podziękowanie: 24248 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: songo70 » niedziela 11 cze 2017, 13:46

..wlasnie nie musimy niczego akceptowac- to my tworzymy nasza przyszlosc,-
a nikt inny :!: poza tym:

Obrazek
zawsze jestesmy >99% do <1% :D
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 11 cze 2017, 14:26

Obrazek

Sokrates - uważany za największego filozofa starożytności.
''Ta­kie cza­sy nas­tały, że jak chcesz z kim mądrym po­gadać, mu­sisz roz­ma­wiać sam ze sobą.'' ;)
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 25 cze 2017, 23:22

Jasnowidz - Rozmowy z Krzysztofem Jackowskim cz.40

https://www.youtube.com/watch?v=4a4rAerBcCw

Opublikowany 15 cze 2017

Mieszanie kultur, mieszanie pojęć, mieszanie faktów - multi kulti. Czy jesteśmy w stanie utrzymać wartości w jakich nas wychowano ?

Jasnowidz - Rozmowy z Krzysztofem Jackowskim cz.41

https://www.youtube.com/watch?v=sCijCUNavy0

Opublikowany 24 cze 2017

25 lat działalności jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego specjalizującego się w odnajdywaniu ciał osób zaginionych nikogo z kręgów naukowych nawet nie zastanawia. A skoro jest oszustem, jak twierdzą niektórzy, to te 25 lat powinien spędzić w więzieniu a nie na pomaganiu policji i rodzinom zaginionych.
0 x



Awatar użytkownika
devi
Posty: 1562
Rejestracja: wtorek 02 lut 2016, 14:17
x 1
x 73
Podziękował: 711 razy
Otrzymał podziękowanie: 2662 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: devi » poniedziałek 26 cze 2017, 16:16

Zioła, jasnowidzenie. Rozmowa z Joanną Black

https://www.youtube.com/watch?v=Dz-lg5zE4kE
1 x


Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało twoim życiem, a ty będziesz nazywał to przeznaczeniem. /C.G. Jung

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 06 lip 2017, 09:11

Jasnowidz - Rozmowy z Jasnowidzem Oskarem - Tajemnica Zamachu w Smoleńsku

https://youtu.be/b7dbJUp6kgg

Przepowiednie Jasnowidza Oskara № 2
http://www.uzdrawiam.com/dowody/zamach- ... kiego.html

Nie znam tematu, niestety osób prywatnych nie diagnozuje publicznie, wnet zaprzestane mówienia o polityce, oni jak podejrzewam idą do więzienia. Później będzie nowa Bereza Kartuska. Zamachy, zamachy arabów w Europie itp. --- Nie lubię diagnozować ich. Ponieważ partia PO mają złą energie (śmierć) zacząłem dukać, gdyż się z nimi „połączyłem” i zaczęło mi się kręcić w głowie. Jestem za czuły, to tak w skrócie.

Polacy z Anglii wracają do Polski -- Polacy zostaną wyrzuceni z Wielkiej Brytanii. Ze Szwecji wyrzucą Arabów, a z Polski także, może sami uciekną.

Widzę -- tłumy ludzi przed moim domem chcących pomocy ode mnie. Ja zajmuje się uzdrawianiem. www.uzdrawiam.com

Ja mam 50 lat (rocznik 1968) – wyglądam na tyle? Dzięki uzdrawianiu odmłodziłem się, a jak dziś wygląda Jackowski? ;))) Daje mu max 4-5 lat życia, pogrzeb będzie miał wspomniały - tłumy. Szkoda człowieka. Ale łączyć się z nim jest szkodliwe.
On jako jasnowidz powinien wiedzieć na co on choruje? I to wyeliminować. Skoro jest taki dobry?

W Polsce są promowani miernoty, którzy bajki opowiadają i kompilacje "faktów i mitów", nie ma w tym nic rzeczowego. Takich jak ja jasnowidzów jest 2-3 w Polsce i to 2 we Wrocławiu. W tym ja 1.
PS
Juz SB-ecy mnie nachodzili. Wydzwaniali. itp.

Polecam "Rudolf Steiner" -- tylko w Polsce są ośmieszani jasnowidze i uzdrowiciele.
Pozdrawiam
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 07 lip 2017, 20:11

Jasnowidz - Rozmowy z Krzysztofem Jackowskim cz.42

https://www.youtube.com/watch?v=WBBSStyh8z8

Opublikowany 5 lip 2017

Jedyną wartością życia jest rozwój i dążenie do prawdy. I tak długo jak nie odgadniemy o co chodzi w tej grze pod nazwą życie, będziemy powtarzać nasze lekcje.
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16954
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17173 razy
Otrzymał podziękowanie: 24248 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 07 lip 2017, 21:00

..chyba najważniejszy przekaz p.Jackowskiego- mam podobne przemyślenia,-
ale do ułożenia wszystkich puzzli jeszcze kawałek drogi, i idąc tym tropem,-
niejako kontynuując myśl naszego Jasnowidza- rodzi się pytanie przed zakończeniem,-
obrazu puzzli- Co dalej jak już przenikniemy tajemnice całego Matrixa tu i teraz(za trochę) :?:
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: Thotal » środa 12 lip 2017, 22:49

1 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16954
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17173 razy
Otrzymał podziękowanie: 24248 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 13 lip 2017, 11:52

...świetne zmierzamy do zrozumienia istoty problemu, nic i nikt nas nie więzi,-
oprócz naszych własnych ograniczeń :!:
:D
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 23 lip 2017, 22:05

Polski jasnowidz ostrzega przed sejsmicznym kataklizmem i "zemstą natury"
12 lipca.

W Europie dojdzie niebawem do katastrofalnego w skutkach trzęsienia ziemi i to w rejonie, gdzie nikt się go nie spodziewa – mówi Marek Szwedowski – medium i jasnowidz, który informacje o nadchodzących wydarzeniach uzyskuje od mieszkańców innej rzeczywistości. Czego jeszcze dowiedział się od nich na temat losów Polski i świata?


Obrazek

*Jasnowidz i medium Marek Szwedowski zapowiada silne trzęsienie ziemi w Europie oraz serię katastrof naturalnych na świecie.

*Szwedowski od lat pomaga ludziom pragnącym skontaktować się ze zmarłymi bliskimi.

*Swoje nadprzyrodzone zdolności jasnowidz nabył po przejściu śmierci klinicznej.

Marek Szwedowski to nietuzinkowa postać. Jest nie tylko jasnowidzem i medium – czyli osobą dysponującą darem do komunikowania się z mieszkańcami "tamtej strony". Od lat eksperymentuje on również z transkomunikacją – metodą, która jego zdaniem pozwala na rejestrowanie głosów zmarłych. Oprócz tego, dzięki swojemu nadprzyrodzonemu zmysłowi, próbuje on rozwiązywać sprawy kryminalne, a nawet zagadki historyczne.

Czasami "informatorzy z zaświatów" przekazują mu również wieści o przyszłości kraju i planety. Jedną z takich wizji warszawski jasnowidz opisał niedawno na swoim blogu.

"Będzie trzęsienie ziemi i to bardzo poważne! Ma to być w miejscu, w którym nikt się tego nie spodziewa. Jest to kraj w Europie, w którym nikt nie myśli o takich katastrofach naturalnych" – pisał.

Czy chodzi o Polskę? Na pewno nie – uspokaja. Dla ojczyzny ma on inne prognozy. Niszczycielskie trzęsienie, jak dodaje, dotknie inne państwo, dotychczas wolne od zagrożeń sejsmicznych.

– Nie tak łatwo sprecyzować miejsce – mówi pan Marek, wyjaśniając, że jasnowidzenie, wbrew temu, co się powszechnie sądzi, nie jest zwykłym oglądaniem obrazów z przyszłości, ale raczej odbiorem nadchodzących wydarzeń poprzez zmysł, którego nie sposób kontrolować.

Ponadto należy pamiętać, że każdy wielki jasnowidz odbierał wizje na własny, oryginalny sposób. Słynny amerykański ekstrasens Edgar Cayce wprowadzał się w tym celu w letarg przypominający sen, przez co nazywano go "śpiącym prorokiem". Ojciec Czesław Andrzej Klimuszko twierdził z kolei, że za każdym człowiekiem ciągnie się energetyczny "pokaz slajdów" zawierający wszystkie informacje o danej osobie. Wielu innych otrzymywało z kolei informacje o przyszłości od "pośredników" z innego świata. Pan Marek przyznaje, że również należy do tej grupy.

Przykładowo wizję o trzęsieniu ziemi obwieściła mu postać wyglądająca jak słynny przedwojenny jasnowidz Stefan Ossowiecki. Jego mglista zjawa pojawiła się przy Szwedowskim, szepcąc mu przekaz o zbliżającym się kataklizmie.

– Wizje, które do mnie przychodzą są tak jakby "wyszeptywane" mi przez kogoś do ucha. Myślę, że to się dzieje na jawie. Może tylko na chwilę się wyłączam, ale potem wracam do rzeczywistości. Potem szybko biorę dyktafon i nagrywam, co usłyszałem – przyznaje.

Przyszłość to przede wszystkim pogodowe anomalie

Pan Szwedowski mówi o sobie "człowiek z ekstra zmysłem". Ten aktywował się u niego we wczesnej młodości. Jako nastolatek przyszły jasnowidz zachorował na ropne zapalenie opon mózgowych. Podczas zabiegu w szpitalu doznał śmierci klinicznej i dosłownie wyleciał z ciała, oglądając siebie z góry.

"Zobaczyłem siebie nad łóżkiem, po czym ‘rozpłynął się’ sufit. W końcu znalazłem się na łące, gdzie zebrano chyba wszystkie najpiękniejsze kwiaty świata. Tam spotkałem mnicha, który po rozmowie ze mną stwierdził, że na mnie jeszcze nie pora. Wróciłem do swojego ciała. Za bardzo nie wiedziałem, co się stało" – pisze o tamtych doświadczeniach na swojej stronie internetowej.

Przez lata Marek Szwedowski próbował zrozumieć dar, jaki wówczas otrzymał. Śmierć kliniczna sprawiła bowiem, że zaczął on widzieć i odbierać rzeczy będące poza zasięgiem innych. Nim jednak dał się on poznać jako jasnowidz, przez lata zajmował się transkomunikacją, a efekty swoich eksperymentów umieszczał w sieci.

Metoda, o której mowa polega na rejestrowaniu nieznanego pochodzenia głosów należących według niektórych do mieszkańców zaświatów. Zwykle są to pojedyncze słowa, rzadziej całe zdania. Choć zazwyczaj są trudne do zrozumienia, w nielicznych przypadkach można rozpoznać, do kogo należy komunikujący się głos.

Pan Marek mówi, że transkomunikacja jest jak seans spirytystyczny, tyle że z wykorzystaniem sprzętu elektronicznego. Bywa jednak, że przekaz jest jakościowo słaby albo nie do końca jasny. Przykład: rodzice zmarłej na posocznicę dziewczyny próbowali skontaktować się z nią przez Marka Szwedowskiego. Ten odebrał głos zadający pytanie: "Czy bocian nadal gra?". Można powiedzieć, że to czysty absurd, jednak okazało się, że ów "Bocian" to człowiek – kolega zmarłej córki o takiej właśnie "ksywce", pianista.

Jak działa transkomunikacja? Według sceptyków to jedynie ułuda i doszukiwanie się w kakofonii i szumie takich dźwięków, które brzmią jak ludzki głos. Zwolennicy tej metody twierdzą jednak, że to mowa duchów, która utrwala się na taśmie albo nośniku cyfrowym. Zdaniem niektórych konieczna jest do tego obecność medium, a więc człowieka będącego łącznikiem między "tą" a "tamtą" rzeczywistością. Taką osobą jest pan Szwedowski. Jak mówi, do tej pory, dzięki niezwykłemu darowi, udało mu się pomóc wielu osobom pogrążonym w żałobie, które szukały kontaktu ze zmarłymi bliskimi, by móc ich jeszcze raz usłyszeć i przekonać się, że nadal żyją, tyle że w innym wymiarze. Najliczniejszą grupę osób, które się do niego w tym celu zgłaszają stanowią rodzice, którzy stracili dziecko – przyznaje "transkomunikator".

Nim jednak zaczął on pomagać ludziom, sam musiał poradzić sobie z parapsychicznymi uzdolnieniami. Nie było to łatwe i początkowo sprawiało mu spore trudności. Dla przykładu podczas pracy u fotografa pan Marek słyszał w głowie głosy zmarłych osób ze zdjęć. Dopiero znany parapsycholog, nieżyjący już Lech "Emfazy" Stefański, wytłumaczył mu, że nie jest to szaleństwo, ale efekt otworzenia percepcji na to, co dla innych osób jest niewidoczne.

Choć jako jasnowidz Marek Szwedowski próbuje przede wszystkim rozświetlać przed ludźmi mroki przyszłości, zgłębia on też "świeże" problemy, a nawet spogląda w zamierzchłe czasy.

Przeczesując internet zauważymy, że angażował się on w wiele głośnych przedsięwzięć, m.in. badanie śmierci Ewy Tylman. Już rok temu pisał, że, połączywszy się z nią w zaświatach, dowiedział się, iż nie została zamordowana, a cała sprawa to nieszczęśliwy wypadek. Oprócz tego Szwedowski próbował kontaktu z duchami wielu znanych osób (np. z Janem Karskim), a także poszukiwał ciała "wyklętego" – Jana Przewoźnika ps. "Ryś" zamordowanego w 1946 r. i pochowanego gdzieś w Starym Grodkowie. Znalezienie miejsca jego pochówku to kwestia czasu – przyznaje jasnowidz.

A co z innymi przepowiedniami dla Polski i świata?

Marek Szwedowski, w przeciwieństwie do jasnowidzów lubujących się w sensacjach, mówi wprost: na razie nie wybuchnie wojna ani nie nastąpi apokalipsa. Ten rok będzie podobny do innych, co nie oznacza, że będzie nieciekawy na przykład dla polskiej polityki.

– Z tego zamieszania nieoczekiwanie wyłoni się ktoś nowy, jakaś postać, która będzie chciała zrobić zamęt na scenie politycznej, ale i coś dobrego. Będzie to człowiek, który wszystkich zaskoczy – twierdzi.

W prognozie opublikowanej na jego blogu pod koniec 2016 r. czytamy również o innych nadchodzących wydarzeniach. Szwedowski pisze m.in. o problemach zdrowotnych Putina i Kaczyńskiego. Widzi też jakieś czarne chmury nad ojcem Rydzykiem, których źródłem będzie najprawdopodobniej on sam. Wizje te nie są jednak szczegółowe.

Jeśli chodzi o problemy w skali globalnej, zdaniem pana Marka, ludziom coraz mocniej będzie przypominać o sobie nasza planeta. Anomalie pogodowe i kataklizmy na niespotykaną skalę będą kuksańcami od Ziemi uzmysławiającymi nam, że nie traktujemy jej tak jak powinniśmy.

– Przyroda pokaże, że może wygrać z ludźmi – ostrzega jasnowidz.

http://strefatajemnic.onet.pl/przepowie ... ury/z5n2l1
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16954
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17173 razy
Otrzymał podziękowanie: 24248 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: songo70 » wtorek 25 lip 2017, 19:17

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 237
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 29 lip 2017, 19:16

Choć długie to cierpliwie polecam przeczytać całość:

baca pisze:Nostradamus - Upiorny Sekret
(czw., 2013-09-05 19:36)

Obrazek
http://www.edu-negev.gov.il/bs/makif7/english/nostradamus.htm

Nostradamus był upiorem. – to wersja specjalna, dla tych, którzy potrafią ogarnąć najwyżej trzy słowa, a jak słów jest więcej to ich dręczy migrena.

Wersja dla dorozwiniętych tymczasem zaczyna się tak:

Nostradamus jak podaje każde oficjalne źródło urodził się 14 grudnia 1503 roku w Saint Remy na Prowansji. Zmarł 2 lipca 1566 roku. Jednakże zanim zmarł, za życia uprawiał bardzo wiele ciekawych hmm
zawodów, z których najważniejsze to: lekarz, astrolog, matematyk, okultysta, jasnowidz, doradca królowej Katarzyny Medycejskiej.

I co wy na to?

Bo moją pierwszą myślą było:

„Lol
no przech*j czarodziej, normalnie”.


Nie to jednak jest śmieszne, że był czarodziejem tylko fakt, że pomimo upływu wieków, przeminięciu na dobre tych ciemnych, nieustannego rozwoju nauki, a także naukowego postępu ludzkości, sława Nostradamusa nieustannie
rośnie. Jego starannie pielęgnowany mit, jakiejś czy ja wiem, nadprzyrodzonej istoty znającej przyszłość, przerósł już i to dawno, rozgłos i dokonania Arystotelesa, Sokratesa, Leonarda da Vinci, Nicoli Tesli, bacy i to oczywiście razem wziętych :D

Nostradamus rządzi dzieciaczki no i basta – tak głosi, bowiem jego rosnąca hiperlegenda. Super jasnowidz, wybitny doktor, koniec kropka.

Ponieważ czterej pierwsi panowie już nie żyją i nie mogą niczego na swoją obronę wyznawcom Nostradamusa odpowiedzieć, niestety ale tylko na biednym bacy spoczywa jak zwykle ten niewdzięczny obowiązek rzucenia odrobinki światełka na te mroczne czasy średniowiecza, w których przyszło żyć naszemu sławnemu Czarodziejowi z Prowansji. Ale nie martwcie się – baca z radością podźwignie dla was ten krzyżyk. Baca bowiem uwielbia niewyjaśnione i nierozwiązywalne zagadki
rozwiązywać. Jest przy tym tyle radochy, że za nic sobie nie można czegoś takiego sobie odmówić


I tak pierwszym co udało się ustalić jest oczywisty fakt, że skro nasz przezacny i przesławny jaśnie Czarodziej jest non stop wyciągany na światło dzienne, nawet w XXI wieku, (!) to był z pewnością z pochodzenia koczownikiem. Już od czasów Abra-chama, Heroda i kolesia co zbudował arkę jest to bowiem plemię celebrytów i superbohaterów. Wiem, wiem, to okropne być koczownikiem, ale tak jest na tym świecie. A w średniowieczu bycie koczownikiem było już największą przykrością, jaką tylko można sobie wyobrazić, bo żadne inne plemię nie zaznało tyle przykrości co koczownicy właśnie.

Aha, pisząc „koczownicy” można zupełnie niechcący wyrządzić krzywdę moralną zacnym przecież koczownikom Cyganom a zatem należy w tym miejscu wyraźnie zaznaczyć – słowo „koczownicy” nie oznacza w naszym dzisiejszym artukule z bacologii Cyganów. Aczkolwiek technicznie biorąc istotę problemu, Cyganie również są koczownikami to jednak ich rola w środowisku naturalnym człowieka jest identyczna jak rola lisa w środowisku naturalnym zwierząt, czyli bardzo pożyteczna. Ot tu Cygan udusi jakimś kmiotkom kurczaka, tam Cyganka sprzeda czereśniakom z miasta garść tombaku. Zwyczajne i pospolite zachowanie na bujnej w życie planecie Ziemi. A teraz trochę danych naukowych: Rom czyli Cygan Nizinny jest ssakiem występującym powszechnie w całej Europie. Jak koralowce Cyganie, żyją w małych nie przytwierdzonych do podłoża koloniach i rozmnażają się przez pączkowanie. Kiedy kolonia napączkuje i osiągnie rozmiar 300 – 400 osobników młode cygańskie wilczki w okresie godowym skaczą sobie do gardeł i tną się nożami, po czym kolonia rozpada się na dwie kolonie, które migrują w przeciwnych kierunkach. To po to aby uniknąć kazirodztwa i dlatego samice Cyganów szukają samców w jak najbardziej odległych watahach. Powszechnie Cyganie nie cieszą się dobrą opinią, co jest zupełnie niezrozumiałe w świetle tego, że spełniają najbardziej niewdzięczną rolę w środowisku naturalnym człowieka jaką tylko można sobie wyobrazić. Rolę edukacyjną. Otóż od pradziejów skutecznie i wytrwale odławiają ze społeczeństwa tępych, niedostatecznie wykształconych idiotów i dają im naukę a nie jest to przecież zadanie proste, nieprawdaż? Tylko i wyłącznie w tym celu odnawiają i się pozbywają zdychających szkap sprzedając je mało rozgarniętym kmiotkom na jarmarkach, utylizują samochody z papierową karoserią tym którzy nie grzeszą rozumem a pochodzą z miasta, udzielają wróżb tym którzy nie są rozgarnięci ale posiadają duże oszczędności w bieliźniarce, sprzedają tombak tym którzy skupują na ulicy lub parkingu wyroby jubilerskie, odnajdują zagubione na ulicach elementy biżuterii lub zwitki gotówki a potem właścicieli którzy je zagubili i się zadowalają znaleźnym itp., itd. Innymi słowy Cyganie są niezwykle skuteczni i dlatego należy im się chwała a nie jakaś niesława. Jest tak, albowiem jeszcze nigdy, przenigdy w całych dziejach ludzkości ani jeden Cygan, nie ocyganił ani jednego uczciwego lub mądrego człowieka. Ocyganić uczciwego lub mądrego jest po prostu niemożliwe i dlatego zawsze jestem pełen podziwu dla Cyganów, którzy z wyjątkową skutecznością potrafią odróżnić mądrych od głupców, cwaniaczków od uczciwych, a przyznacie chyba że nie jest to zadanie proste, gdyż oni wszyscy są przecież łudząco podobni do siebie. Zacny Cygan dokonuje tego co dla innych koczowników jest niemożliwe - z wrodzonym talentem i niesłychaną łatwością edukuje, tych którzy są nieuczciwi lub mają nieczyste intencje. Za swoje usługi edukacyjne Cyganie nie pobierają wygórowanych honorariów a ich wynagrodzenie polega na dobrowolnej darowiźnie. Każdy Cygan zadowoli się tym co da los, co przyniesie ofiara lub co wręczy mu ofiara losu. U Cyganów nie ma demokracji, nie ma parlamentu. Cyganie mają wodza a wodzowie króla, który trzyma wodzów na wodzy. Typowa hierarchia plemienna tego zacnego plemienia koczowników, na które nigdy nie pozwolę powiedzieć złego słowa. Z Cyganami się wyjaśniło więc jedziemy dalej.

Nasz Czarodziej z Prowansji aczkolwiek był koczownikiem to niestety nie był Cyganem i tym bardziej zastanawiająca jest sława Nostradamusa, która już dawno przerosła nawet legendę Rycerzy Okrągłego Stołu, Robin Hooda, Czterech Pancernych a nawet sławę
Czarodzieja Merlina. No hmmm
przecież nic, dosłownie nic w przyrodzie nie dzieje się bez przyczyny, a zatem MUSI być ku temu powód i zapewniam was
on jest – dziś bowiem poznacie największy sekret Nostradamusa – jego nieodgadnioną do tej pory tajemnicę zawodowego sukcesu. I to wszystko oczywiście poparte jak najbardziej rozsądnym wyjaśnieniem, jakie tylko można sobie wyobrazić. Dowody mam bowiem niepodważalne i są one po prostu miażdżąco logiczne. One tak bardzo trzymają się kupy, że już bardziej nie można. Żadnych naciąganych teorii lub mętnych domniemywań moi drodzy dziś nie będzie. Będą tylko i wyłącznie same fakty i wyłącznie twarde konkrety poskładane w bardzo spójną i maksymalnie logiczną całość. I w ich świetle właśnie, tych faktów które są po prostu bezsporne, jego sekret okaże się tak prosty jako to tylko jest możliwe. Mam nadzieję, że po tym przydługim wstępie nielicho was zachęciłem do dalszej lektury, no ale po kolei... po kolei
dokończmy najpierw jego legendę.

Nostadamus tymczasem oczywiście tak naprawdę nie był jakimś wyjątkiem, nie był jakimś dzieckiem specjalnej troski, bo jego mama Reyniere de St Remy spłodziła jeszcze ośmioro identycznych koczowników, kiedy zapoznała się na dobre z notorycznym handlarzem zbożem, przepraszam powinno być z notariuszem handlującym zbożem Jurnym de Nostredame, przepraszam powinno być Jaurnem de Nostadame. Jego dziadek gej, przepraszam, Guy Gassonet, przeszedł z judaizmu na katolicyzm w 1455 przybierając dla zatarcia koczowniczych śladów francuskie imię Pierre Nostradame. Dobra to tyle trochę skomplikowanej genealogii Czarodzieja a teraz ciąg dalszy jego oficjalnej legendy dostępnej we wszystkich oficjalnych źródłach:

Jak podają owe wszystkie źródła Nostradamus głównie inteligencją wyróżniał się na tle pozostałej reszty miotu. Opanował bowiem kilka języków i matematykę. A nawet popierał teorię Kopernika kiedy ją wchłonął. Był jednak na tyle uczciwy, (należy mu to uczciwie przyznać), że sobie jej nie przywłaszczył wzorem Einsteina i nie oparzył swoim nazwiskiem, które notabene i tak nie było jego. Cholera wie jak on się naprawdę nazywał, albowiem TEGO niestety ale nie podają ŻADNE źródła. To wręcz niesłychany skandal ludziska ale tak jest naprawdę i nikt na całym cholernie szerokim świecie nie wie jak się naprawdę nazywał najsłynniejszy Czarodziej wszechczasów! Ha. I co wy na to?

Bo moją pierwszą myślą było:

„Lol
no przech*j czarodziej, normalnie.”


A zatem koczownik o przybranym nazwisku Nostradamus (Michael de Nostradame) poświęcił się medycynie i po trzech trudnych latach został lekarzem. Lekarzem, który niezwłocznie rzucił się do walki z dżumą szalejącą akurat na południu Francji. Odniósł tam spore sukcesy, uwaga, chodząc od wsi do wsi i rozdając leki. Zapamiętajcie dobrze te zdanie, bo jeszcze do tego chodzenia po wioskach powrócimy. Póki co to zapamiętajcie również fakt, że to jest pierwszy udokumentowany historycznie przypadek na świecie koczownika, który chodził i rozdawał. Do dziś bowiem nie było drugiego takiego przypadku i to na całej kuli ziemskiej :D

Tymczasem ciąg dalszy legendy. Nostradamus chciał zrobić doktorat a więc wrócił z tych wiosek do Monpelier ale jego sława przybyła tam pierwsza. Z tej całej sławy wynikło tyle, że kiedy tylko tam przybył, natychmiast spotkał się z kpinami całego środowiska lekarskiego, które wyśmiało go jak jeszcze nikt przedtem nikogo nie wyśmiał. Szydzono z jego metod, czyli „leczenia” dżumy polnymi kwiatkami zamiast tradycyjnego... upuszczania krwi (!) – normalnie kabaret. Potem go zaproszono do Agen
lub wyproszono z Montpelier, tu są dwie wersje, bo różnie źródła podają. Czarodziej przybył tam w 1531 roku, natychmiast poznał żonę i wyczarował jej dwójkę dzieci a w 1534 był już z powrotem kawalerem, gdyż wszyscy hurtem zmarli na wielką zarazę. Po ich śmierci kontynuował podróże po Francji a nawet Italii. Bardzo „głęboko” przeżył śmierć bliskich, i to nie jest przesada, gdyż po przedwczesnej śmierci żony jej rodzina natychmiast domagała się od Czarodzieja zwrotu posagu a nic przecież tak nie boli czarodziejów jak odebranie im pozłacanych zabawek. Żeby zatem nie zwracać posagu został jak wielu, jak bardzo, bardzo wielu koczowników przed nim, tułaczem. Został „wędrowcem” ale uwaga, wędrowcem – uzdrowicielem. Dzięki poczcie pantoflowej jego sława zataczała coraz szersze kręgi. Chodziło najwyraźniej o to, tak sądzę, aby w porę uchronić urodziwe panny przed naszym czarodziejskim Wędrownym Łowcą Posagów.

W 1554 Nostradamus osiadł w Marsylii. Kilka tygodni po jego przybyciu w mieście rozszalała się powódź a następnie epidemia dżumy. Oczywiście Czarodziej robił wszystko aby zwalczyć zarazę i uratować jak najwięcej chorych. Metody miał niespotykane – podawał duże ilości wody, wietrzył pomieszczenia i nakazywał zmianę pościeli. Ja nie wiem czy duże ilości wody są skuteczne dla schorowanych powodzianów no ale tak podają źródła więc się nie będę przypier***. Nostradamus nie żałował też poszkodowanym magicznych zaklęć i tajemniczych rytuałów do których używał schwytane szczury.

Kiedy zaraza ustała wybrał się niezwłocznie do Salon de Provence. Tam poznał bogatą wdowę i poślubił ją w magicznie szybkim tempie. Założył za zarobiony posag wytwórnię kosmetyków i spędził tam resztę życia obserwując z wybudowanego na strychu obserwatorium gwiazdy, a z ich zachowania, heh, przepowiadał przyszłość. Sposób „czytania gwiazd” naszego Czarodzieja, jak podają niezliczone, oficjalne (!) źródła, pozostaje do dziś nieznany.

Cóż najwyraźniej „źródła” były zamrożone i nie potrafiły oficjalnie wydanych książek czytać (!), albowiem rzekomą niezbadaną tajemnicę „czytania gwiazd” już dawno wyjaśniono i to aż na dwa sposoby. Tajemnicę „medycznych cudów czyli dokonań” natomiast dopiero dziś sobie przy pomocy bacologii wreszcie wyjaśnimy, ale najpierw przypomnijmy sobie jak to też było z „czytaniem gwiazd” czyli „jasnowidzeniem” Czarodzieja Nostradamusa.

Tajemnicę „czytania gwiazd” wyjaśniono jak wspomniałem na dwa sposoby:

1 - sposób samego Nostradamusa - Metodę tę streszcza bowiem on sam osobiście w liście do syna: „W oparciu o boskie nadnaturalne natchnienie wyodrębniam pojedyncze miejsca według ich specyfiki. Potem łączę owe miejsca z niebiańskimi znakami. Podobnie określam okresy czasu, dla których charakterystyczny jest okultyzm, mocą łaski i siły potęgi Boga. W jego obecności od zawsze łączą się trzy czasy: ponieważ przecież wszystko obnażone i otwarte znajduje się przed twymi oczami, o Panie!, przy czym stosuję teorię obiegów planet do przeszłych, teraźniejszych i przyszłych przyczyn.

Niesamowity bełkot, nieprawdaż? Moją pierwszą myślą zatem było:

„Lol
no przech*j czarodziej, normalnie.”


2 – sposób Jamesa Randiego – najsłynniejszego i najskuteczniejszego badacza zjawisk „nadprzyrodzonych” – ten sposób poznamy już za chwilkę dokładniej poniżej. Dokończmy tylko póki co jego legendę Czarodzieja żeby zachować jako taką spójność.

W kulturze popularnej Nostradamus zasłynął głównie z proroctw spisywanych przezeń w formie rymowanych czterowierszy grupowanych po sto centurii.

Większość centurii opisuje katastrofy, takie jak plagi, trzęsienia ziemi, wojny, powodzie, inwazje, morderstwa czy bitwy – wszystkie niedatowane. Główny i jednoczący temat tych tekstów to nieuchronna inwazja sił Islamu na Europę ze wschodu i południa pod przewodnictwem Antychrysta.

I to w sumie tyle tej nadętej wręcz do niemożliwości pełnej pychy i megalomanii żałosnej legendy żałosnego tak naprawdę jasnowidza, który nie „czarujmy się” nie podał niestety nic
jasnego.

Jasne? :D

Nic konkretnego. Żadnej precyzji, żadnych niezbitych faktów. Same mętne wręcz do niemożliwości „przepowiednie”.

Tymczasem w naszych czasach wspomniany wcześniej James Randi – zawodowy i ogarnięty wręcz pasją dążenia do prawdy demaskator oszustów, czarodziejów i parapsychologicznych megalomanów już dawno obalił i to przy pomocy zdrowego rozsądku rzekomy mit rzekomego jasnowidzenia naszego Czarodzieja z Prowansji w swojej książce pod tytułem Nostradamus Bez Maski. Nie będziemy tutaj tej książki przepisywać bo i po co? Jest to jedna z nielicznych książek, które naprawdę warto przeczytać a zatem TRZEBA jej sobie poszukać na allegro lub w antykwariacie jakimś aby ją KONIECZNIE zaliczyć. James Randi sam jest iluzjonistą i nie ma takiej sztuczki, której by nie rozgryzł i nie mógłby wiernie powtórzyć. Zdemaskował w ten właśnie sposób bardzo wielu szarlatanów, jest bowiem w tym co robi zawodowcem a jego bodajże największym osiągnięciem jest blamaż jaki na oczach publiczności telewizyjnej sprawił rzekomemu medium z Izraela – Uri Gellerowi, który wciskał ciemnej publice, że potrafi siłą woli wyginać łyżeczki. Randi popatrzał na oszołoma z politowaniem i
powyginał je tak samo tylko szybciej. (Na jewtubach jest oczywiście ten materiał i tysiące innych Randiego). Ponadto dla osoby, która udowodni że potrafi coś - cokolwiek nadprzyrodzonego, Randi założył fundację, oczywiście he he edukacyjną i
ufundował w gotówce
milion dolarów.

I?

I pomimo iż startowało do tej nagrody wielu ludzi ze światowej czołówki czarodziejów i kuglarzy ANI JEDNEMU nie udało się udowodnić że, czyta myśli, widzi przyszłość, potrafi przemieszczać siłą woli przedmioty, odgadnąć co jest w kopercie i tak dalej. Bańka dolarów plus ponad dwieście tysięcy odsetek nadal jest do wygrania. Duża bańka non stop puchnie – zresztą sami sprawdźcie na stronie fundacji Randiego ile tego jest aktualnie.

W tym miejscu, moim skromnym obowiązkiem jest również powiadomienie o tym milionie „naszej” forumowej „wizjonerki” Tiny - Zocha, wiem że masz dar widzenia na odległość ale jeszcze ten milion dolarów przegapisz, bo jest za blisko ciebie czyli na wyciągnięcie ręki. Tu masz namiary na te pieniądze umęczona wizjami kobieto, i nie dziękuj, nie dziękuj, jest spoko:

http://www.randi.org/site/index.php/1m-challenge.html

(Kolejną bańkę dolarów notabene Randi ufundował dla tej osoby, która udowodni skuteczność homeopatii a zatem do roboty „homo - farmaceuci” – do roboty :D

Kiedy arcymistrz Randi zabrał się za przypadek mistrza Nostradamusa, było to zatem niczym starcie tytanów, a więc aby nie umoczyć wziął się za naszego nieszczęsnego Czarodzieja nad wyraz profesjonalnie i dokładnie. Randi to nie tylko niesłychanie zręczny ale i bogaty koleś o przezabawnym sposobie życia, podejściu sceptycznym dosłownie do wszystkiego i mega humorystycznym do wszelkich autorytetów a więc chyba dla jaj, nauczył się francuskiego, pojechał z Ameryki do Prowansji, pozwiedzał te same okolice w których błąkał się nasz Czarodziej, pogadał z ludźmi, poczytał inskrypcje na starożytnych zabytkach, podstudiował DOGŁĘBNIE temat i
napisał swoją naprawdę nadzwyczajną książkę. Coś naprawdę niespotykanego. Nostradamus Bez Maski jest to mega blamaż mega szarlatana.

Ja nie wiem jakby tu wynagrodzić jego trud ale przychodzi mi na myśl aby odznaczyć Randiego wirtualnym Orderem Obalacza Mitomanów.

To i tak za mało bowiem w swojej książce Randi po prostu
zniszczył Nostradamusa jako jasnowidza. (Jeśli ktoś ma co do tego jakiekolwiek wątpliwości to niech, za przeproszeniem, nie zawraca dupy pytaniami, bo i tak nie ma miejsca tylko niech jego książkę
skombinuje i przeczyta). Ja mogę tylko powiedzieć, że czapki z głów łatwowierni naiwniacy, bo Randi werset po wersecie, centuria po centurii, OBALIŁ wszystkie co ważniejsze przepowiednie naszego Czarodzieja. Wszystkie istotne.

I co się okazuje?

Okazuje się po prostu, że wszystkie one dotyczą zdarzeń z
przeszłości. Są mętne, niejasne i nawet optymistycznie nie można ich nazwać: nieprecyzyjne, ale uwaga, one dużo bardziej a nawet idealnie wręcz pasują do wydarzeń
z przeszłości niż tych jakie na zasadzie rachunku prawdopodobieństwa „zgrały się” z czarodziejskimi przepowiedniami w przyszłości. Przeczytajcie tę książkę – ostatni raz powtarzam, bo ja na pewno nie będę jej wam centuria po centurii przepisywał :D Zrobił to właśnie Randi i gdyby tylko dawali Noble w jego dziedzinie – tą książką zgarnął by na raz ze cztery


Ale nie dają
Noble są dla celebrytów, koniec kropka, nie ma wyjątków – ale spoko „bańka” Randiego jest większą osłodą od Nobla, bo tej „bańki” jeszcze żaden oszołom nie zdobył a zatem jej wartość jest bezcenna :D

Natomiast Nobla to może dostać byle koczowniczy baran, ot choćby święty Elektrycy albo murzynek z Kenii, nieważne.

Ważne że Randi profesjonalnie odnalazł parę „istotnych” centurii, które okazały się... żywcem zerżnięte z rzymskich inskrypcji widniejących na przykład na łukach tryumfalnych w miejscowościach, które odwiedzał nasz uciekinier posagowy, podczas swojej tułaczki. Nasz sławny Czarodziej łykał jak pelikan wszystkie te inskrypcje i publikował jako przepowiednie.

Śmieszne?

Oczywiście że tak i chociaż nie wiecie co sobie teraz myślę to JA WIEM jaka jest wasza aktualna myśl:

„Lol
no przech*j czarodziej, normalnie”,
- no bo czyż nie?

Tak więc macie namacalny dowód na to, że baca potrafi czytać wasze myśli :D

No i to by było na temat „przepowiedni” Czarodzieja
chociaż wiecie, co?

Są pewne dwa czterowiersze Nostradamusa, których Randi nie omówił, i to pomimo iż są niezwykle interesujące. Moim zdaniem bał się to zrobić bo jak pamiętamy Randi jest Amerykaninem a tam w kolebce „wolności słowa” raczej mało można na pewne tematy się wypowiadać, a zatem to my na sam koniec tej mrocznej opowieści sobie do nich jeszcze powrócimy.

Tymczasem aby już na dobre zakończyć temat „skuteczności” rzekomych przepowiedni, które są (ku rozpaczy Randiego) masowe lecz oczywiście absolutnie niemożliwe w naszym świecie, możecie się wspólnie ze mną pochylić nad kolejnym klonem Nostradamusa, czyli znanym wam wszystkim współczesnym Czarodziejem Jackowskim, który jak wiejska legenda niesie non stop pomaga hmm
organom odnajdywać zaginione osoby wskazując jako „medium” miejsca w których według niego zaginieni mogą się znajdować. O wybitnej szkodliwości takich jak on czarodziejów świadczą poniższe proste i niepodważalne fakty, a więc nie myślcie, że działalność takich jak on jest nieszkodliwa, zabawna lub heh
pomocna, bo w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Otóż w przypadku osób zaginionych niezwykle istotny jest czas, bo przecież ofiara może być porwana, uwięziona, pozbawiona dostępu do wody lub w wyniku wypadku wciśnięta w jakieś miejsce, z którego sama się nie potrafi wydostać a więc im moment odnalezienia jej jest szybszy tym szanse na przeżycie rosną, no tak czy nie? Policja jak sama nazwa wskazuje jest całkowicie nieskuteczna bo nie tylko osób nie potrafi nigdy znaleźć ale nawet skradzionego sprzed komisariatu roweru – oni potrafią tylko znaleźć idealne miejsce na ukrycie radaru, no tak czy nie tak? Cała tak zwana „wykrywalność” „naszej” polskiej policji to jest
lepiej usiądźcie
opieranie się na donosach – i to aż w 99 procentach przypadków. Innymi słowy jak nie ma kapusia, psiarnia jest bezradna niczym
ślepe szczenięta. Taka jest smutna praktyka i stąd aż tak wielki jej szacunek dla różnej hmm
maści donosicieli. I dlatego też psiarnia ma hmm
. pieski obowiązek sprawdzić każdy jeden trop jaki tylko jej się trafi w sprawach których ustawowo sama nie potrafi rozwiązać. Tak więc kiedy tylko ktoś zaginie i hmm
zdyszany jak pies mitoman Jackowski zjawi się na psiarni i zacznie odprawiać te swoje wizjonerskie woodoo, wąchać majteczki należące do ofiary lub przeglądać swoimi jasnowidzącymi oczami „kolorystykę jej aury” na dostępnych fotografiach, to niestety ale realia są takie że psiarnia musi hmm
stulić uszy i takich jak on oszołomów wysłuchać. Taki ma po prostu psi obowiązek i za to należy jej się po prostu współczucie. Niestety to nie koniec opowieści, bo oprócz marnowania czasu na czarodziejów psiarnia musi również marnować dostępne jej środki czyli z reguły zapakować parę piesków do hmm
suki i wysłać w miejsce które wskazał czarodziej po to aby, hmm
sfora tam sobie hmm
mogła powęszyć. Oczywiście poza marnowaniem bezcennego czasu kompletnie nic z tego obwąchiwania nie wynika gdyż cała sprawa od początku śmierdzi a realna szansa na ocalenie zaginionej osoby niestety ale tylko i wyłącznie w wyniku takich idiotycznych działań nieuchronnie się oddala. To chyba logiczne prawda i zrozumcie że gdyby jasnowidzenie istniało to Jackowski i cała chmara pozostałych czarodziejów zamiast się lansować u najbardziej naiwnej części społeczeństwa – mogłaby po prostu zgarnąć łatwą kasę od Randiego albo na własną rękę kilka numerków sobie w loterii wytypować i zrobić jeszcze łatwiejsze pieniądze. To takie proste a oni tego nie potrafią tylko „muszą” aby jakoś związać koniec z końcem ogłaszać się w gazetach że „wróżą” i „odnajdują” :D

A teraz podam wam obiecane dowody na to, że (tak jak z Czarodzieja Nostradamusa był żaden jasnowidz), tak samo był oczywiście żaden lekarz. Nostradamus był upiorem i to upiorem z najwyższej półki!

Ot co. Oto jego najgłębsza i dużo większa myślę od centuriowej tajemnica.

Czarodziej z Prowansji tak naprawdę to koszmarna postać i to tak bardzo, że nawet sobie tego nie wyobrażacie. Jeśli chcecie sobie ogrom zła tej kreatury chociażby z grubsza ogarnąć, to wyobraźcie sobie łaskawie Stalina, Lenina, Hitlera razem wziętych i pomnóżcie razy dziesięć – to być może zbliżycie się do jednego promila tego ZŁA, którym był tak naprawdę Nostradamus. Masakra co za podły typ ale po kolei. Po kolei.

Ludzie o słabych nerwach nie powinni dalej czytać, bo to co poznają już na zawsze pozostanie w ich pamięci – uprzejmie ostrzegam. Koczownicy bowiem jak chyba doskonale wiecie uwielbiają czytać wszystkie wasze sms-y, profile oraz maile ale kiedy wam uda się dorwać do ich korespondencji ostrzegam może się komuś zrobić słabo.

Jest tak albowiem jak się zaraz na własne oczy przekonacie, wbrew mitomańskiej legendzie jakoby Nostradamus walczył z szalejącą dżumą okazuje się, że tak naprawdę to dżuma szalała tam gdzie przebywał Nostradamus.

Wiemy już i to z jego własnej legendy że zmienił nazwisko i wyznanie, prawda?

Nie wiemy jednakże dlaczego tak uczynił, bo tego raczej nie podają oficjalne źródła.

Czarodziej zrobił to albowiem w 1492 roku, tym samym w którym odkryto Amerykę, koczownicy zostali wypędzeni z Hiszpanii. Jak tylko się przenieśli do Portugalii, zostali w roku 1497 wydaleni również stamtąd. W pobliskiej Prowansji żyło pod koniec XV wieku bardzo wiele koczowników. Król Karol IV zapisał Prowansję Ludwikowi XI, która przeszła w 1487 roku do Francji. Karol VIII natomiast wydał edykt, który zmusił wszystkich koczowników osiadłych w Prowansji do dokonania wyboru: albo się ochrzcić i przejść na chrześcijaństwo albo opuścić kraj. Przywódcy gmin koczowniczych w Prowansji byli niezdecydowani, jak się powinni zachować i zwrócili się w tej sytuacji do najwyższej instancji światowego kahału, który w owym czasie znajdował się w Konstantynopolu (ówczesna siedziba tak zwanych „mędrców Syjonu”) w tym oto liście:

„Szanowni Żydzi,

bądźcie pozdrowieni i przekonani o naszym oddaniu!

Donosimy Wam, że król Francji, który z kolei stał się też władcą Prowansji, przez publiczne wezwanie postawił nas przed wyborem, albo przejść na chrześcijaństwo albo opuścić ten kraj. Mieszkańcy Arl, Aix i Marsylii chcą sobie przywłaszczyć naszą własność, zagrażają naszemu życiu, niszczą nasze świątynie i są źródłem naszych zmartwień. My nie wiemy właściwie, co należy nam uczynić, aby postąpić zgodnie z duchem prawa mojżeszowego. Dlatego zwracamy się do Waszych Mądrości z prośbą, aby nam rozkazały, co nam czynić należy. Chamorra, rabin Żydów w Arles, 13 Szewat 1489”.


Odpowiedź z Konstantynopola również do naszych czasów przetrwała i jest w formie odpowiedzi listownej. Odpowiedź miała miejsce dziesięć miesięcy później i książę żydowski odpowiedział po hiszpańsku:

„Umiłowani Bracia w Mojżeszu!

Otrzymaliśmy Wasz list, w którym Wy nam donosicie o niepokojach i niepowodzeniach, jakie Wy musicie znosić. Ta wiadomość martwi nas w takim samym stopniu jak Was. Wielka Rada Satrapów i rabini dają Wam więc następujące polecenia:

Donosicie, że król Francji chce Was zmusić, do przejścia na chrześcijaństwo: przejdźcie, bo nie macie wyboru, ale zachowajcie prawo Mojżeszowe w Waszym sercu !

Donosicie, zmusza się Was, abyście zrezygnowali z Waszej własności: wyuczcie Wasze dzieci na handlarzy, żeby one stopniowo obrabowały chrześcijan z tego co mają !

Donosicie, zagraża się Waszemu życiu: uczyńcie Wasze dzieci lekarzami i aptekarzami, żeby ci pozbawili życia chrześcijan.

Donosicie, niszczone są Wasze świątynie: zadbajcie o to, że Wasze dzieci staną się biskupami i duchownymi, żeby ci zniszczyli kościoły chrześcijańskie !

Donosicie też o innych uciążliwościach: uczyńcie Wasze dzieci adwokatami i notariuszami; niech mieszają się do spraw państwowych, aby w końcu zmusić chrześcijan pod Wasze jarzmo, abyście opanowali świat i mogli się zemścić na chrześcijanach ! Postępujcie zgodnie z tym rozkazem, który my niniejszym wydajemy; doświadczenie nauczy Was, że pomimo cierpienia przez Was ucisku musicie w końcu osiągnąć władzę!

Ussus FF. Książę Żydów z Konstantynopolu dnia 21 Kislew 1489.”


Tak więc zgodnie z zaleceniem, nasz Czarodziej, który urodził się zaledwie kilkanaście lat potem idąc za jakże świeżą radą mędrców z Konstantynopola zmienił wyznanie i
„uczynił się” lekarzem i aptekarzem po to, aby
zabijać chrześcijan. (Pod koniec artykułu udowodnię jeszcze ,że mimo zmiany wyznania „zachował prawo mojżeszowe w sercu” wypełniając do samego końca zalecenia z Konstantynopola, ale to dopiero pod koniec).

Te dwa dokumenty (czterysta lat starsze od Protokołów Mędrców Syjonu) miażdżą bo są po prostu ich wcześniejszą wersją ale to jeszcze nie koniec. Dalej będzie jeszcze upiorniej albowiem przyjrzymy się bliżej temu co nosi niewinną nazwę „plagi”. Plagi współczesne oczywiście naszemu Czarodziejowi.

Oto mapa zasięgu dżumy czyli największej plagi w dziejach ludzkości, która wybiła niemal połowę populacji Europy.

http://www.historycy.org/index.php?show ... 6405&st=30
Obrazek

Jak widać Polska była w magiczny sposób wolna od zarazy, (można kliknąć aby powiększyć).

Dlaczego?

Otóż dlatego, bo nie istnieje żadna magia. Cudów oczywiście nie ma i ówczesna Polska uniknęła smutnego i przerażającego losu pozostałych Europejczyków tylko i wyłącznie dlatego, że jako jedyna udzieliła schronienia i bezpiecznego azylu koczownikom. Ich ówczesna sytuacja bowiem nie była ciekawa i wyglądała (z grubsza) tak:

Rok 1190 - masakra koczowników w Anglii (mordy rytualne, talmud i zatruwanie studni).

rok 1290 - koczownicy wygnani z Francji. (powody jak wyżej)

rok 1298 - masakra tysięcy koczowników w 149 miejscowościach. (jak powyżej)

22 Lipca 1306 - Filip Sprawiedliwy król francuski wygnał całą populację koczowniczą ze swoich ziem i skonfiskował ich własność. (lichwa, talmud, itp)

Rok 1321 Hiszpania - Henryk II zmusił koczowników do noszenia żółtej lub czerwonej opaski mającej ich odróżnić od społeczeństwa pod karą grzywny.

22 Stycznia 1349 - zniszczono synagogi szatana społeczności koczowniczej w Speyer, koczowników zabijano, zmuszano do zmiany wiary lub wygnano.

Cała Zachodnia Europa 1348 rok – koczownicy masowo obwiniani i sądzeni o Czarną Śmierć (rozsiewanie dżumy).

Strasburg 14 Lutego 1349, (Krwawe Walentynki) - całą populację koczowniczą miasta (ponad 2000 sztuk) zaciągnięto na cmentarze i spalono żywcem razem z ich księgami (talmud), oraz zakazano im osiedlania się w tym mieście przez następne 100 lat.

Kolonia, Niemcy rok 1424 – koczowników wygnano i zabroniono im się osiedlać do 1794 roku.

Genewa, Szwajcaria 1490 rok – koczownicy zostali wygnani na 300 lat.

1492 rok – tu jak już wiemy wszyscy koczownicy zostali wygnani z Hiszpanii.

Mediolan, Włochy 1559 rok - Palenie talmudu („święta księga” koczowników, przy której Mein Kampf to niewinny podręcznik dla dzieci na dobranoc), 12,000 kopii tej najbardziej nienawistnej książki w dziejach świata spalono.

A tymczasem w Polsce?

9 Października 1334 roku wprowadzono protekcję koczowników w naszym kraju. Na podstawie tego dokumentu koczownicy zaczęli uciekać z Europy na Wschód.

25 Kwietnia 1367 roku – król Kazimierz III rozszerza koczownicze przywileje na Małopolskę i Ukrainę.

Grodno, Polska 1408 rok – koczownicy otrzymują statut praw na podstawie którego mogą swobodnie zająć się handlem i rolnictwem.

Do roku 1500 30 tysięcy koczowników znalazło bezpieczne schronienie w Polsce, w ciągu następnych 75 lat ich populacja zwiększy się do 150 tysięcy prosperując i żyjąc w poszanowaniu ich praw przez władze.

Polska, 1520 rok, Rada Czterech Ziem - Ustanowienie osobnego sądu który rozsądzał sprawy żydowskie i przestrzegał nadanych im praw. Ta właśnie sytuacja z poszanowaniem ich praw i daniem im schronienia na ziemiach Polskich doprowadziła do tego, że ich plemię mogło rozwijać się swobodnie.

Efekty?

Koczownicza populacja w Polsce była w owych czasach większa niż w jakimkolwiek innym kraju. Koczownicy otrzymali autonomię osiedlania się opartą na wyjątkowych przywilejach. Nie ograniczano ich pod względami ekonomicznymi do ról niewolniczych, jak to się działo wśród ich zachodnich współplemieńców i nie tylko byli zaangażowani w handel i pożyczanie pieniędzy (lichwę), ale również prowadzili istotny handel zagraniczny, państwo pożyczało im pieniądze, użyczało dużych posiadłości, dopuszczało do prowadzenia manufaktur i do rolnictwa. W kwestii prawa do osiedlania się, koczownicy w Polsce nie byli spychani do gett, jak w ówczesnych Niemczech i Włoszech. Te wszystkie warunki złożyły się na rozwinięcie się w Polsce niezależnego koczowniczego pseudo narodu. Dzięki socjalnej i sądowej autonomii, życie polskich koczowników mogło się rozwijać w sposób wolny i nie skrępowany w zgodzie z koczowniczymi religijnymi tradycjami.

I to jest właśnie powód dla którego Polska uniknęła epidemii dżumy. Tak jak żaden ptak nie sra do własnego gniazda tak żaden z Czarodziejów nie rozsiewał na terenie Polski Czarnej Śmierci. Powód jest naprawdę bardzo prosty: populacja koczowników w związku z masowymi prześladowaniami była niemal na krawędzi wyginięcia więc robiła co mogła aby przetrwać.

Tymczasem na zachodzie


Oto parę sprawozdań z tego co się działo:

„W roku od narodzenia Pana naszego Jezusa Chrystusa tysiąc trzysta czterdziestym ósmym, w sławnym mieście Florencji wybuchła zaraza morowa, spowodowana wpływem ciał niebieskich albo też słusznie przez Boga zesłana dla ukarania grzechów naszych”. -Dekameron

„Wielu dniem i nocą na ulicach padało, inni umierali w swoich domach, a sąsiedzi po trupim zapachu dopiero o ich śmierci się dowiadywali, umarłym nie okazywano czci nijakiej, nie odprowadzano ich do grobu z zapalonymi pochodniami ani też nad nimi łez nie roniono. - Boccaccio.

„Wszyscy bezlitośnie tylko o to się starali, aby społeczeństwa z chorymi unikać. To zdawało się powszechnie jedynym ocalenia sposobem. Niektórzy mniemali, że strzemięźliwość przeciwko zarazie zabezpieczyć może, dlatego też wszelkiego nieumiarkowania się wystrzegali. Zgromadzali się w domach swoich, gdzie żyli odcięci od świata całego. Jadali lekkie potrawy, chuciom cielesnym nie folgując (...). Inni zasię całkiem przeciwnie postępowali, twierdząc, że najlepszym lekarstwem na zarazę jest nie myśleć o niej, pić tęgo i żyć wesoło”.

„Wśród takich opresyj i takiej żądzy osłabła, a nawet całkiem sczezła siła tak człowieczych, jak i bożych praw. Jej stróże i wykonawcy bądź to poumierali, bądź chorzeli albo też tylu podwładnych utracili, że obowiązków urzędu swego dopełniać nie mogli. Brat opuszczał brata, wuj siostrzeńca, siostra brata, a często nawet żona męża swego .”

„Pośród ludzi przy życiu pozostałych pojawiło się wiele nowych obyczajów, całkiem przeciwnych do tych, co dawniej istniały. Człek samotnie z tego świata schodził, nie będąc żegnany łzami i wzdychaniami. Miast szlochów rozbrzmiewały żarty, śmiech i wesołość na stypach”.


Dziś doskonale już wiemy że „koczownicze plagi” czyli epidemie – nękały starożytny Babilon, Egipt, Rzym. Wielka zaraza w Atenach w 430 roku p. n. e. (jej ofiarą padł między innymi Perykles) walnie przyczyniła się do przejęcia przez Spartę hegemonii w greckim świecie. Tytus Liwiusz, spisując swoje „Dzieje Rzymu”, pod rokiem 174 p. n. e. notuje: „Pobór ludzi do wojska mieli konsulowie o tyle utrudniony, że zaraza, która w poprzednim roku spadła na bydło, w tym roku zaatakowała ludzi. Kto popadł w chorobę, z trudem żył jeszcze siedem dni. A kto ją przetrwał, bywał uwikłany w przewlekłą niemoc, głównie w postaci powracającej co cztery dni febry. Najbardziej umierała służba. Przy wszystkich drogach leżały stosy niepogrzebanych niewolników. Zakład pogrzebowy przy świątyni Libityny nie nadążał z pogrzebami nawet ludzi wolnych. Trupy, nietykane przez psy ani sępy, rozkładała zgnilizna. Pewną było rzeczą, że ani w tym roku, ani w poprzednim, przy takim pomorze krów i ludzi, nie widziano nigdzie sępa”.

Doskonale także dzisiaj wiemy że dżuma to tylko drobny fragment większej całości o nazwie „plagi”. Oprócz Czarnej Śmierci, bowiem na niechętną koczowniczkom ludzkość spadały także: ospa, grypa, gruźlica, malaria, odra, cholera – SIEDEM PLAG EGIPSKICH które koczownicy opisali z zimną krwią i niesłychanym wręcz wyrachowaniem w megalomańskiej biblii to znaczy księdze wyjścia (eksodus). Podobno dobry (!) bóg je spuścił na niedobrych (!) Egipcjan za to że uwięzili koczowników. Tak naprawdę to niedobrzy koczownicy spuścili je na dobrych Egipcjan za to że ci się ośmielili ich ścigać po nocy, podczas której koczownicy zrabowali im CAŁE PAŃSTWOWE I PRYWATNE ZŁOTO i
dali kamasza na pustynię, czyli wyruszyli w ucieczkę (tak zwaną tułaczkę).

Dzisiejszy świat nieustannie nękany sztucznie stworzonym wirusem HIV, grypą w tysiącach odmianach i pomniejszymi „plagami”, powinien wreszcie zrozumieć skąd się „to” bierze.

Oraz przede wszystkim dlaczego właśnie „to” a nie „co” inne. Co do dżumy to chyba nie ma już człowieka który nie wiedziałby że jest to choroba „roznoszona” przez szczury. Mało kto jednak wie jakie są ulubione „zwierzątka domowe” (laboratoryjne) koczowników, prawda?

Jeśli bowiem chodzi o wpływ na cywilizację plagi mają o wiele większy wpływ niż
wojny. Bardzo mało ludzi o tym wie a zatem rzućmy i na te zagadnienie odrobinkę światła.

Dżuma to jest tylko bowiem nowa nazwa czegoś bardzo starego co koczownicy posiadają od dawien dawna – to właśnie ona pod nazwą „Plagi Justyniana” walnie przyczyniła się do upadku Cesarstwa Rzymskiego. Czarna Śmierć spowodowała tak wielkie wyludnienie i rozprężenie że cesarstwo padło. Obecnie Europa jest tak bardzo nasycona koczownikami że uwaga ! – jest jedynym kontynentem na którym nie występuje wśród gryzoni pałeczka yersinia pestis, wywołująca dżumę.

Magia?

Pewnie że tak – to czysta magia i czyste czary :D

Inna „plaga” czyli ospa. Kiedy koczownik Vasco da Gama dotarł do Chin – w magiczny i czarodziejski sposób dotarła tam epidemia ospy.

Efekt?

Zmarły miliony, runęła potęga Państwa Środka.

Historycy uznali już także za niezbity pewnik fakt, że to właśnie epidemie odegrały kluczową rolę w hiszpańskiej konkwiście Meksyku i Peru, w portugalskiej kolonizacji Brazylii, we francuskim i brytyjskim osadnictwie w Ameryce Północnej i w unicestwieniu australijskich Aborygenów. Wszędzie, gdzie docierali koczownicy oraz ich plagi, tubylcy byli – dosłownie – dziesiątkowani. Koczownikom było to bardzo, bardzo na rękę, dogodne do kolonizacji tereny stały bowiem otworem, puste, niebronione. Na przykład demografowie szacują, że podczas konkwisty Meksyku ofiarą ospy padły 3 miliony spośród miejscowej ludności, jedna trzecia populacji kraju.

W czasach najnowszych, kiedy największy jak do tej pory wróg ludu koczowniczego – wujek Adolf Hitler wyłapał ich i skoncentrował w obozach po to aby zamknąć temat, też mógł się przekonać o ich zdolnościach do wywoływania „plagi”. Nie jest bowiem żadną wielką tajemnicą fakt że niemal natychmiast po „skoncentrowaniu” koczowników we wszystkich bez wyjątku obozach wybuchały
tak, tak, plagi! Głównie tyfus, który w magiczny lub inaczej mówiąc czarodziejski sposób dziesiątkował
strażników, Niemców i esesmanów. Tyfus wywołuje drobnoustrój rickettsia prowazekki a przenosi go wesz – kolejne zwierzątko domowe ukochane przez koczowników. Wujek Adolf miał w związku z tym nielichy problem i chyba dlatego poszedł na całość i aby odwszawić te chorobotwórcze towarzystwo postawił na silne środki owadobójcze – Cyklon B (opracowany przez Fritza Habera – niemieckiego chemika-żyda) oraz bakteriobójcze - komory gazowe gdzie odwszawiano całą zarażoną odzież. Tyfus udało się dzięki temu na szczęście dla nas na pewien czas jakoś opanować. Potem jednakże wyłączono w obozach prąd elektryczny i to do czasów obecnych pandemia koczowników jednak wymknęła się spod jakiejkolwiek kontroli. I co gorsza oni uważają ludzkość za
najgorszą plagę!

Garść innych przykładów na wpływ „plag” na losy cywilizacji:

W końcu XV wieku, w walkach pod Granadą, tyfus zabił 17 tysięcy Hiszpanów zmagających się z koczownikami, sześć razy więcej, niż padło z rąk przeciwnika.

Trzy dekady później, pod Neapolem, tyfus powalił 30 tysięcy żołnierzy, a pod Metzem 10 tysięcy.

W XVI wieku na Węgrzech tyfus uśmiercił 100 tysięcy spośród wojsk tureckich, niemieckich, węgierskich.

W tym samym stuleciu dwa miliony Indian w Meksyku zmarło z powodu tyfusu.

W XVII wieku w Europie, podczas wojny trzydziestoletniej, w bitwach padło mniej ludzi, niż skonało z powodu tyfusu, dezynterii, dżumy, szkorbutu.

W latach 1816 – 1819 w dwumilionowej Irlandii domagającej się od brytyjskich koczowników niepodległości, na tyfus zachorowało 700 tysięcy osób.

Po rytualnym zamordowaniu przez koczowników cara oraz jego całej rodziny i wprowadzeniu koczowniczych rządów w latach 1916 – 1917 na terytorium Rosji na tyfus zachorowało blisko 20 milionów ludzi, z czego zmarły 3 miliony.

Magia?

Czary mary?

Cudów nie ma, moi drodzy. Magia nie istnieje – istnieją jedynie czarodziejscy koczownicy.

Natychmiast po najechaniu przez brytyjskich koczowników Indii, czyli od 1817 roku w ciągu 100 lat na inną „plagę” czyli cholerę zmarło w Indiach „brytyjskich” prawie 40 milionów osób. Gdy dotarła do Europy i Ameryki, wywołała panikę, o jej szerzenie, zatruwanie studzien oskarżano włóczęgów, czyli Cyganów i koczowników. Jedynie Cyganów jak wiemy niesłusznie gdyż to wcale nie jest ich działka w środowisku naturalnym człowieka. Ot koczownik otruł a Cygana powiesili. O tym że to na pewno nie była robota Cyganów przekona was „cud” ludzkiej techniki czyli NAUKOWY DOWÓD – Genetyka i DNA moi drodzy. Nikt takiego dowodu nie jest w stanie obalić. Nawet koczownik! Ale to potem, najpierw skończmy z „plagami”.

W 1831 na cholerę zmarło w Paryżu kilkadziesiąt tysięcy osób. Grabarze nie grzebali ciał w obawie przed zarażeniem. Na ulicach piętrzyły się stosy ciał, ład publiczny oczywiście przestał istnieć. Cholera pustoszyła wiele regionów Europy, oraz oczywiście Polski i do dziś ludowa tradycja przechowuje wspomnienie o „cmentarzach choleryków”, które, jak się później okazywało, bywały mogiłami żołnierzy kościuszkowskich i powstańców listopadowych, i chodziło o to aby patriotom nie oddawać czci tylko ich unikać jak
„zarażonych” – koczownicza perfidia w najczystszej postaci.

Następna „plaga” czyli grypa. Chyba nie ma człowieka, który by choć raz w życiu na nią nie chorował. Objawy znamy wszyscy ale nie wszyscy znamy fakt, że tylko w minionych pięciu wiekach zabiła 100 milionów ludzi. Najgorsza fala grypy miała miejsce w 1918 roku. Jej ofiarą padały nie tylko dzieci i ludzie starzy, ale także osoby w kwiecie wieku, połowa zmarłych miała od 20 do 40 lat. W Stanach Zjednoczonych zmarło na nią pół miliona ludzi więcej niż żołnierzy na froncie. Ogółem wirus tamtej tylko grypy, który spowodował wybuch epidemii jesienią 1918 i zimą 1919 r., zabił co najmniej 30 milionów ludzi, czyli kilka razy więcej, niż zginęło podczas czterech lat I wojny światowej.

No i w końcu HIV. Po raz pierwszy świat usłyszał o nim w 1981 roku. Teraz zarażonych jest ponad 40 milionów ludzi. Rocznie wirus ten zabija 3 miliony. Szacuje się że do końca wieku zarażonych będzie pół miliarda a ponieważ nadal nie ma leku wszystkich chorych czeka śmierć. Naukowcy pocieszają że w ciągu 100 najpóźniej 200 lat sytuacja zostanie opanowana :D

Jeśli ktoś myśli pochopnie że taki natłok „plag” jakże wygodny dla koczowników jest czarodziejski lub niewytłumaczalny to niech lepiej usiądzie bo może upaść z wrażenia. Jak już wiemy cudów nie ma, czary nie istnieją, jest tylko „czarodziejska” ilość wręcz nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności.

Na przykład ten – według pisma „Infection, Genetics and Evolution” odporność na wirusy i drobnoustroje jest uwarunkowana przez „pewną prawidłowość genetyczną”.

Co to oznacza?

Siedzicie? To dobrze. Oznacza to że koczownicy mają wadę genetyczną polegającą na mutacji genu kodującego białko o nazwie CCR5. Wady genetyczne wśród koczowników nie są niczym nowym, gdyż tysiąclecia hodowli wsobnej i wrodzonej paranoicznej niechęci do mieszania się z innymi gatunkami człowiekowatych, mszczą się na nich w przerażającej statystyce – otóż ich największym brudnym sekretem jest
ilość tych wad. Wad wrodzonych wśród plemion koczowniczych jest tyle że co czwarty z nich umiera po porodzie. Tak, tak, dobrze przeczytaliście, śmiertelność noworodków koczowniczych wynosi 25 %. I dlatego między innymi przejęli w USA WSZYSTKIE szpitale aby te dane
ukryć. Nieważne. Ważne jest to że zmutowany gen CCR5 w jakiś przewrotny sposób zapewnia koczownikom OCHRONĘ przed HIV, przed grypą, przed dżumą i szeregiem innych „plag”.

Magia?

Czary?

Ależ skąd – czarów nie ma, a zatem nie czarujmy się. Ochrona przed plagami polega na takiej samej zasadzie jak
pusty garaż chroni przed
skradzeniem samochodu. Złodziej nawet jak się po samochód włamie niczego nie ukradnie bo garaż jest pusty, ok? I na tej właśnie zasadzie brak tego białka u koczowników powoduje
ochronę przed zarażeniem gdyż wirus lub drobnoustrój nie ma się do jakiego białka PODŁACZYĆ i wywołać chorobę.

To naprawdę szokujące odkrycie i przyznacie chyba że w zupełnie innym świetle stawia sprawę odwiecznych plag, nieprawdaż?

Ale to nie koniec oczywiście. Dalej będzie straszniej, bo plagi są nierozerwalnie związane z obecnością koczowników. Dowodem są na to spokojnie egzystujące cywilizacje Chin, Majów i Azteków. Ich spokój runął natychmiast po przybyciu koczowników.

Dlaczego oni to robią?

No cóż jedyna rozsądna odpowiedź brzmi: dla kasy.

Po ogołoceniu starożytnego Egiptu z całego złota i wykończeniu ofiar plagami – wykupili sobie za zrabowane złoto kawałek ziemi w okolicach Palestyny i założyli swoje własne lichwiarskie królestwo Judy. Kiedy Imperium Rzymskie wycięło ten wrzód na mapie świata, na Imperium spadły plagi a koczownicy po zinfiltrowaniu chrześcijaństwa stworzyli Templariuszy – zakon he he ubogich rycerzy pod wezwaniem czegoś tam. Ten zakon był tak „ubogi” że w kilka lat stworzył na oszukańczej lichwie potęgę finansową większą i potężniejszą niż obecna całą światowa lichwiarska bankowa mafia. No i jak tylko zdobył kasę to
ponownie sfinansował krucjatę w celu wyszarpania kawałka ziemi w Palestynie. Koczownicy mają na punkcie zbudowania tam synagogi szatana wręcz obsesję jakąś. Przez sto lat okupowali te „Królestwo Jerozolimskie” zanim muzułmanie wycięli ten wrzód na mapie świata. W Europie tymczasem król Filip Piękny natomiast rozpędził lichwiarzy na cztery wiatry i skonfiskował ich niegodziwie zdobyty majątek. Niedobitki Templariuszy schroniły się poza murem Hadriana czyli w dzisiejszej Szkocji i tam założyli masonerię. Pierwszą na świecie masonerię rytu szkockiego. Ta masoneria składa się wyłącznie z koczowników a jej plany..?

Cóż jej plany są takie jak zawsze u koczowników – wymordować ludzkość i przejąć planetę. I aha
postawić tam w Palestynie tę przeklętą synagogę szatana.

Oto wcześniej zapowiadany czterowiersz Czarodzieja z Prowansji który oczywiście był
masonem. Masonem pierwszej, najważniejszej masonerii, jedynej istniejącej w jego epoce, masonem rytu szkockiego, wtajemniczonym oczywiście w okrutny koczowniczy masterplan. Czterowiersz ten jest jedynym napisanym po łacinie, (dla podkreślenia jego wagi) i jest on tak oczywisty i śmierdzący że nawet James Randi nie odważył się go tknąć.

Czterowiersz 100. z Centurii VI nie jest „przepowiednią” ale wyraźnym ostrzeżeniem. A oto jego treść:

Niech ci, którzy czytają ten wiersz, rozważą jego treść,

Niech pospólstwo i niewykształceni zostawią go w spokoju,

Wszyscy oni – głupi astrologowie i barbarzyńcy – niech trzymają się z daleka,

Ten, który czyni inne rzeczy, niech będzie kapłanem rytu.


Jakieś pytania?

Bo jak są jakieś to odpowiedzi udziela sam Czarodziej. Oto master plan koczowników zaplanowany całe wieki temu:

Simulacra [wyobrażenia lub reprodukcje] złota i srebra stracą wartość

I po kradzieży [ich rzeczywistej wartości] zostaną wrzucone do jeziora.

Podczas odkrycia, że wszystko jest zniszczone przez dług,

Wszystkie zobowiązania zostaną anulowane.


Tak, tak, ludziska, jeśli ktoś tu jeszcze czegoś nie rozumie żyjemy w czasach kiedy kończy się „umowa” amerykańskiego Kongresu z prywatnym koczowniczym bankiem FED na emisję lichwiarskich dolarów. Cała cywilizacja białego człowieka jest beznadziejnie zadłużona, ogołocona już dawno ze złota i surowców i najprawdopodobniej w dzień wygaśnięcia tej „umowy na 100 lat” jej ekonomia zawali się i
?

I aby dłużnicy się nie martwili co z tym fantem począć spadną na nich plagi. To sprawdzony wielokrotnie plan. Powody są oczywiście jak zawsze dwa, po pierwsze depopulacja, po drugie aby runął wszelki porządek i ład.

I kto wie jak to będzie, bo żaden czarodziej nie chce na ten temat mówić. Jakoś na ten temat wszyscy oni siedzą cicho. Powiem więc ja: będzie się działo ludziska. Oj będzie, bo albo biały człowiek coś wymyśli z tym białkiem CCR5, aby koczownikom po chrześcijańsku odpłacić oko za oko albo
powstanie jednak ta odbudowana synagoga szatana


Nasz jedyny błąd jako białej rasy polegał na tym że wzorem Chińczyków nie odgrodziliśmy się od koczowników solidnym murem – gdyby biały człowiek tak właśnie zrobił, byłoby nas obecnie grubo ponad półtora miliarda. Niestety nie zrobił tego żaden władca, robiąc zamiast tego zupełnie nieskoordynowane wypędzenia z pojedynczych miast lub państw, no i bieda
Teraz cała nadzieja w Chińczykach, tych samych Chińczykach na których co tydzień „spada” to tu to tam jakieś „nowe” ognisko ptasiej grypy... choroby oczywiście „odzwierzęcej”
jak głoszą oficjalne media


Trzymajmy więc kciuki za żółtków, bo w przeciwieństwie od nas jest tego żółtego planktonu grubo ponad miliard.

No i to tyle koczowniczej teorii spiskowej bacy. Wasza teoria może być całkowicie odmienna – wasze prawo. Mam jednakże jakąś wewnętrzną pewność, że w przeciwieństwie do teorii Einsteina, który czekał na dowody 40 lat, i teorii Darwina który nadal (już półtora wieku) czeka na dowody, moja teoria potwierdzi się dużo szybciej. Kto wie, być może jeszcze w tym roku. Kto to wie? W Syrii już się i to na dobre rozpoczęło małe trucie a przecież nazwa „plemię żmijowe” zobowiązuje od zawsze, czyż nie?


Adnotacja redakcji:

Powyższy tekst został opublikowany bez ingerowania w jego strukturę, ale fakt jego publikacji nie oznacza, że poglądy redakcji są tożsame z prezentowanymi przez autora tekstu. Jeśi ktoś czuje się urażony powyższą publikacją redakcja prosi o cytaty i argumenty za jej zdjęciem. Do tego czasu w ramach tak zwanej wolności słowa dajemy możliwość wyrobienia sobie zdania na temat treści przez czytelników.

http://innemedium.pl/wiadomosc/nostrada ... rny-sekret
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16954
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17173 razy
Otrzymał podziękowanie: 24248 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: songo70 » sobota 29 lip 2017, 21:42

..Ben.F. pisze, że ostateczny, ostateczny termin Korporacyjnego rządu US i co za tym idzie FED,-
to wrzesień tego roku, co wiąże się z proroctwem końca 23/09/2017,-
coś może się zgadzać z tymi plemionami koczowników i ich końcem ;)

viewtopic.php?f=7&t=89&p=74552&hilit=proroctwa#p74552
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 29 lip 2017, 23:16

Jackowski - wizja

https://www.youtube.com/watch?v=PA61FzXUfow

Opublikowany 26 lip 2017

Krzysztof Jackowski przeprowadza wizję na zlecenie Tagen TV, wizję bardzo nietypową. Kamienie, które mu wręczyliśmy pochodziły z kujawskich megalitów. Co z tego wynikło oceńcie sami.
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16954
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17173 razy
Otrzymał podziękowanie: 24248 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: songo70 » niedziela 30 lip 2017, 13:41

..ciekawe, moze skladano tam ofiary ze zwierzat, ale zakonczono te praktyki :?:
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 02 sie 2017, 22:26

Jackowski - Media robią papkę z mózgu

https://www.youtube.com/watch?v=FvgC5nXiNFo

Opublikowany 2 sie 2017

Kto używa masowego przekazu aby manipulować ludźmi podlega karze wygnania z kraju. Okno na Świat - szklany ekran
http://tagen.tv/dotacje/TAGEN/ - WSZYSTKIM WPŁACAJĄCYM DZIĘKUJEMY, TO NAPRAWDĘ POMAGA..
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16954
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17173 razy
Otrzymał podziękowanie: 24248 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 16 sie 2017, 16:02

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 03 wrz 2017, 00:48

Jackowski - MAFIA

https://www.youtube.com/watch?v=EDaWnuHpZ3U

Opublikowany 2 wrz 2017

To niezwykła opowieść o pewnej relacji jasnowidza z mafijnym bosem.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 08 wrz 2017, 22:29

Jasnowidz Krzysztof Jackowski w Maluchu

https://www.youtube.com/watch?v=Q3RCbSfSsmw
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 10 wrz 2017, 23:47

CZY JESTEŚMY SAMI? - Anna Beata Stanclik - 08.09.2017 r.

https://www.youtube.com/watch?v=EakcZezHKbc

Nadawane na żywo 8 wrz 2017
Audycja na żywo z Anną Beatą Stanclik https://studiovtv.wixsite.com/studiov...
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 14 wrz 2017, 23:53

KRZYSZTOF JACKOWSKI - Zawód: Jasnowidz | Tu i Teraz

https://www.youtube.com/watch?v=87RepsdUsQQ

Opublikowany 13 wrz 2017
W tym odcinku naszym gościem jest Krzysztof Jackowski - najsłynniejszy jasnowidz w Polsce i jeden z najlepszych przedstawicieli swojej profesji na świecie.

www.tuiteraz.tv
Facebook.com/tuiteraztv

W naszej rozmowie, Krzysztof wyjaśnia czym jest fenomen jasnowidzenia, kiedy pojawiła się jego pierwsza wizja i jak ona wyglądała. Z wielkim zaciekawieniem słuchamy jak opowiada o swojej tęsknocie za kosmosem, filozofii życia oraz i opinii na tematy takie jak reinkarnacja, czy przeznaczenie. Krzysztof nawiązuje też do swojego pobytu w Japoni i z szacunkiem odnosi się do panujących tam obyczajów. Zdradza w jaki sposób wykonuje wizje, podkreślając swój zdrowy stosunek do jasnowidzenia.

Krzysztof Jackowski (ur. 1 czerwca 1963 r.) zajmuje się jasnowidzeniem od ponad 20 lat. Pomagając policji z całej Polski rozwikłał wiele spraw kryminalnych, co potwierdzają liczne oficjalne dokumenty. Do tej pory Krzysztof Jackowski pomógł w odnalezieniu ponad 700 osób i w rozwiązaniu ponad 1000 innych przypadków, takich jak sprawy zagubionych dzieł sztuki, zwierząt, czy dokumentów. W zakres jego działalności wchodzi doradztwo życiowe, biznesowe, partnerskie (uczuciowe) i zdrowotne. Na codzień odnajduje skradzione mienie (rzeczy wartościowe, pojazdy, itp.), a także opisuje przyszłe losy człowieka. Jest jedynym w Polsce jasnowidzem, którego skuteczność została niejednokrotnie potwierdzona przez policję.
Krzysztof Jackowski znany jest również z udziału w Eksperymencie Jasnowidz emitowanym w telewizji Polsat w 2001 roku, gdzie jego niezwy niezwykłe zdolności udokumentowano na wizji. Podczas programu realizowanego przez japońską telewizję, Krzysztof Jackowski brał udział w „pojedynku” jasnowidzów, w wyniku którego został okrzyknięty przez Japończyków najlepszym jasnowidzem świata. Występował również w innych programach i audycjach, a także stał się bohaterem wielu artykułów prasowych.

Więcej o Krzysztofie:
www.Krzysztof-Jackowski.info
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 237
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 17 wrz 2017, 23:28

Bardzo podobnie to wszystko postrzegam tylko nie umiem tego wyrazić, jak ten gościu. :)
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 18 wrz 2017, 23:01

Jasnowidz - Rozmowy z Krzysztofem Jackowskim cz.44

https://www.youtube.com/watch?v=2pQKDkYtvPg

Opublikowany 15 wrz 2017

Krzysztof Jackowski ma swoje przemyślenia i doświadczenia na temat życia - czy jest to życie wieczne ? czy tylko sen?
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7767
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1423
x 407
Podziękował: 14215 razy
Otrzymał podziękowanie: 13834 razy

Re: Jasnowidze/nie, K.Jackowski i inni

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 22 wrz 2017, 20:48

Jasnowidz Oskar ukryte majątki Tuska i jego "żołnierzy": Schetyna, Petru, HGW. Szczerba, Lenz

https://youtu.be/VXl3IVwXSFM
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

ODPOWIEDZ