Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Nowe Ziemia ,nowe czasy

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Nowe Ziemia ,nowe czasy

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » wtorek 01 sty 2013, 22:11

Proponuję w tym miejscu wstawiać "nauczania", przekazy i przemyślenia i przepowiednie dotyczące naszej teraźniejszości i przyszłości. Co prawda absolutna większość, z publikowanych w tym dziale materiałów zahacza o czas, ale powiedzmy, że ogólnie będą to materiały dotyczące zmian następujących, jub mających nastąpić w czasie.

Na początek proponuję comiesięczny przekaz grupy Arkturian.


Arkturianie: O Miłości

Pozdrowienia dla wszystkich, którzy są przyciągani do komunikatów Arkturian, zapraszamy z wielką miłością i światłem, drodzy.

Widzimy wasze rozczarowanie, że wszystko się nie zmieniło z dnia na dzień w ustalonym dniu, który miał być dniem z dużą manifestacją. Musicie sobie jednak zdać sprawę, że wiele z tego, co było oczekiwane, było zgodne z waszą własną twórczością. Wiele prognoz z czystych channelingów rzeczywiście się zamanifestuje, ale tylko wtedy, gdy ludzkość ogarnie więcej prawdy i światła.

Wiele było i nadal się dzieje, ale na trzecim poziomie wymiarowym nie jesteście jak dotąd w stanie tego zobaczyć. Wielu czuje te wyższe częstotliwości, ale nie w pełni rozumieją, co czują. Niektórzy przeżywają niezwykłe fizyczne problemy w tym czasie, które są rzeczywiście ogromnym oczyszczaniem starej energii, przygotowaniem fizycznym, aby stać się krystalicznym i lżejszym. Zmiana jest stopniowa, ale ma na pewno miejsce.

Możecie znaleźć siebie uświadamiających sobie subtelne zmiany w postawach innych, u wielu, o których myśleliście, że są bardzo stoiccy i sztywni w swoich przekonaniach i możecie powiedzieć: "Jak to się stało?". Cóż te zmiany indywidualnego myślenia są wynikiem nowych energii teraz cicho i stopniowo przenikających świadomość świata, drodzy. Nowe, wyższe częstotliwości energii światła są wylewane i jeśli otworzysz siebie na otrzymywanie, będziesz otrzymywał.

Możecie stwierdzić, że to czego bardzo się zawsze trzymaliście, drodzy, po prostu nie wydaje się ważne dłużej. To znak, że twoja świadomość zmienia się i nie jest już w rezonansie z tymi zdarzeniami, ludźmi, rzeczami, żywnością, itp., które dotychczas wydawały się wam bardzo ważne. Wielu doświadczyło tego w niedawne święta Bożego Narodzenia. Nie wydawały się takie same, jak pamiętałeś światła nie takie piękne i świąteczne, dary nie tak ważne, a aktywność odczuta jako nieco nudna. Są to znaki, że się przesuwacie, drodzy, przesuwacie się do nowej świadomości i energii nowych. Rozpoznajcie te doświadczenia jako oznaki, gdyż rzeczywiście dużo się dzieje.

Starajcie się nie zachować tych rzeczy, z których wyrośliście po prostu dlatego, że świat mówi, że są one ważne. Wielu próbowało i prawdziwe przekonania świata są po prostu takie, że są to koncepcje i przekonania bez podstaw w rzeczywistości. Starając się utrzymać przy życiu tradycje i ceremonie z przyzwyczajenia lub z poczucia winy, rzeczywiście jest utrzymaniem siebie zablokowanym we wszystkim, co jest stare i skończone i nie będzie wam służyć, ani pomagać w rozwoju. Zaufajcie swojej intuicji, zaufajcie, że jesteście przewodnikami, i zaufajcie, że jesteś rzeczywiście jednym ze Źródłem i dlatego musicie kontynuować podróż przebudzenia tak długo, jak wybraliście, że to wam zajmie. Dziecko musi w pewnym momencie schować skarby dzieciństwa i przyjąć skarby dorosłego.

Chcielibyśmy dziś porozmawiać z Wami o Miłości. O tym połączeniu pomiędzy wszystkimi żywymi istotami. Często mówiliśmy o miłości, ale czujemy, że ważne jest, aby jeszcze raz podkreślić, że wszyscy są w Jednej Świadomości Bożej i ta łącząca energia jest tym, co wy nazywacie miłością. W zależności od stanu świadomości jednostki, to połączenie będzie interpretowane i przyjmie wiele znaczeń. Dla niektórych miłość jest ograniczona tylko do rodziny, przyjaciół i tych, którzy wierzą tak samo jak oni. Dla innych, miłość jest pociąg seksualny i nic więcej.

Dla niektórych miłość nie istnieje, nie czują żadnego związku w ogóle do innych istot żywych, i będąc tak odciętymi od rzeczywistości, te biedne dusze chłostają wszystkie inne istoty żywe. Oni wiedzą, że czegoś brakuje, gdyż iskra Boskości istnieje zawsze w ramach każdego z nich, i tak głęboko ją zakopali, że nie mogą zrozumieć, że to jest to, czego im brakuje. Są to, drodzy, Ci, którzy czynią straszliwe akty przemocy, bo pozwolili sobie przez wybór, narkotyki, wierzenia, przeszłe doświadczenia życiowe, itp., aby stać się całkowicie odciętymi od prawdy. Oni też w końcu się obudzą, gdyż wszyscy są w i z Boskości, ale to zajmie im wiele wcieleń i wiele pomocy potrzeba im będzie, aby wydostać się z piekła, które stworzyli dla siebie.

Miłość, czysta i prosta, jest połączenie JEDNYM, wszystkich rzeczy.
Dlatego WIELKIE nadużycia Matki Ziemi i wszystkich jej części, są starą i nie rozwiniętą energią. Gaia jest żywą istotą. Rośliny są żywymi istotami, zwierzęta są żywymi istotami - wszystko w Jednym wszechobecnym życiu. Gdy ewoluujecie zaczynacie bardziej wyraźnie widzieć i rozumieć to połączenie i stopniowo (lub nagle) staje się ono stanem waszej świadomości. To dlatego tak wielu zostało odciągniętych, aby nie jeść mięsa i starają się pomóc zwierzętom, zwracając uwagę na przerażające i chciwe praktyki hodowli przemysłowej.

Ci, którzy mieszkają w świadomości dualizmu i separacji, widzą wszystkie inne formy życia, w oderwaniu od siebie, a to jest to, co sprawia, że wojny i okrucieństwa są możliwe. Ponieważ ludzkość budzi się do prawdziwej natury życia, te rzeczy nie będą dłużej tolerowane, a nawet uważane za opcje. Zamiast tego będą one traktowane jako w i z bardzo prymitywnego systemu wiary, tak jakbyś teraz pomyślał o człowieku jaskiniowych wchodzącym do nowoczesnego klubu.

Niezależnie od tego, co nie obudzone społeczeństwo wpycha na was za pośrednictwem wiadomości, czasopism, itp. filmów, zawsze używajcie własnej intuicji przy ocenie ważności każdego dyskutowanego tematu. Przeglądajcie wiadomości przez waszą najwyższą świadomość prawdy, i czujcie energię.

Zaufajcie swojej intuicji, która jest kierowana wasza świadomością waszej Boskiej natury.

Zaufajcie, posłuchajcie, połączcie się z, i wchodźcie coraz głębiej w to, czym co jest.

Jestem, Który Jestem, zawsze było i zawsze będzie.


Ale pamiętajcie ... tak też Jest wszystko inne, co żyje.

Jesteśmy Grupą Arkturian 30.12.12

Marilyn Raffaele
30 grudnia 2012
http://www.onesnesofall.com
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » środa 02 sty 2013, 21:12

Kontynuujemy temat z poprzedniego forum.
Jest to miejsce na opinie, przekazy, przepowiednie i cokolwiek, co dotyczy Nowej Ziemi i Transformacji dotychczasowej.
Dziś kolejny przekaz Rady Dziewięciu, którzy trochę zapowiadają.

W Nowy Rok i w Nowy Świat - Rada Dziewięciu

Jesteśmy Radą Dziewięciu.

Pozdrowienia! Gdy data 21.12. 2012, prześliznęła się q Waszą "przeszłość", wasz świat teraz ślizga się cicho w nową fazę, Nowy Wiek. Wiek dominacji poprzez strach się skończył; fundamenty starej sztywnej matrycy trójwymiarowej zostały usunięte. Moc, która była, nie są już panami ziemi – Wy jesteście, wy, kolektyw ludzkości, gwiezdne nasiona galaktyki.

Radujemy się znajdując teraz, że chcecie opuścić swoje stare sposoby myślenia, bycia i działania. Otwórzcie się na nowe, jeszcze nie odkryte części siebie. Otwórzcie się na możliwość, że wszyscy wznosicie się do piątego wymiaru, wraz z Matką Gają, świadomą, oddychającą, żyjącą na której wszyscy żyjecie.

W nadchodzących dniach, zaczniecie widzieć, a głównie czuć zmiany, które teraz powoli zaczynają się objawiać w waszej zbiorowej rzeczywistości. Wy, lightworkers, starseed tej planety przynieśliście nowy świat do istnienia. Dla większości z was, nowy świat, nadal znajduje się w eterze, jeszcze nie zamanifestowany do stanu fizycznego. Dla tych, którzy podnieśli swoje osobiste wibracyjne poziomy wystarczająco i połączyli się z duszą i monadą, jesteście teraz w stanie chodzić w nowym świecie i uczestniczyć w jego energii spokojnej i pięknej.

Nawet ci z was, którzy nie myślą, że się wznieśli, przynajmniej w części, będą powoli zaczynać widzieć świeżość w swoim otoczeniu, kolory będą bardziej intensywne, dźwięki ożywione, jedzenie będzie smakować lepiej. Wasze zmysły ożywają. Wasze psychiczne zmysły przychodzą online, szczególnie po otwarciu się na możliwość, że coś takiego może się zdarzyć. Grajcie ze swoją świadomością. Posłuchajcie w sercu jak ono do was mówi.

Oglądajcie niebo, aby nas zobaczyć, waszych braci i siostry. Jesteśmy tam, czekamy na czas, kiedy będzie bezpieczne na ziemi. Monitorujemy poziom strachu na planecie. Nie przybędziemy, dopóki istnieje możliwość, że będziemy witani przez panikę lub zaatakowani, ze względu na was, jak i nas samych. Niecierpliwie czekamy na nasze przybycie, ale to przyjdzie z czasem, gdy będziecie gotowi na nas, ale nie przedtem.

W nadchodzących miesiącach, znajdziecie teraz nową lekkość w sercu, nowe poczucie dobrobytu. Gdy poziom częstotliwości wzrasta na planecie i ludzkość reaguje na wszystko ogarniające poczucie miłości, które przenika do atmosfery, możecie znaleźć przyjaciół, rodziny i sąsiadów, odpowiadających wam w zupełnie inny sposób niż w przeszłości. Możecie nawet znaleźć ich pytających o istotne kwestie. Wy macie odpowiedź lub przynajmniej możecie wskazać tym nowo rozbudzonym właściwe źródła informacji i komfortu.

Planeta nie będzie w jedną noc wolna od wojny, zarazy, niesprawiedliwości, choroby, cierpienia lub trudności środowiska gospodarczego. Jednakże zacznie się zmieniać, stopniowo. Kiedy będziemy mogli wylądować i będziemy akceptowani jako ci, którzy mogą pomóc, ale nie rządzić, to będziemy w stanie pomagać w dokonaniu zmian. Jednak większość prac musi i będzie kierowana przez tych, którzy są dobrze uziemieni na planecie. Tak być musi z powodów zarówno karmicznych oraz ze względu na wasze własne umocnienie. Nie zakłócamy suwerennych praw i obowiązków na planecie, ponieważ jest to wprost naruszenie prawa powszechnego. Jeśli jesteśmy zaproszeni, wtedy możemy pomóc.

Nie oczekujcie, że wasze obecne rządy wystosują zaproszenie. Pierwsze zmiany muszą pochodzić od was, ludzi tej planety, poprzez przejęcie waszego świata z powrotem, spokojnie, ale stanowczo. Jesteście silni, ale nie zdajecie sobie sprawy z tego uprawnienia. Nawet się obawiacie wzięcia tej potężnej obecności ponieważ byliście nadużywani przez tak długo, przez osoby, które wydawały się być potężne. Jesteśmy tutaj, aby wam powiedzieć, że prawdziwa moc jest zrównoważona. Prawdziwa moc nigdy nie jest używana do dominacji, ale do pracy we współpracy. Będzie wiele zmian w taki sposób, że będziecie się zarządzali sami, do czasu, gdy nie będzie już żadnej potrzeby rządu, kiedy cała ludzkość będzie mogła zarządzać swoimi wewnętrznymi myślami i zewnętrznymi działaniami.

Umiłowani Bracia i Siostry, jest wiele do oczekiwania i wiele do zrobienia. Jesteśmy tu w duchu i eterycznej obecności wokół planety. Gdy zwiększycie swoje wibracje i nauczycie się żyć jako suwerenne istoty, czekamy na czas, kiedy będziemy mogli chodzić między wami w pokoju i braterstwie.

Wzywajcie nas, aby zabrać was w waszych medytacjach, marzeniach i podróżach duchowych do odwiedzenia naszych statków, dla relaksu i nauczania. Nasi bracia, Arkturianie mogą pomóc w leczeniu i podnoszeniu waszego ilorazu światła, co pozwoli wam na osiągnięcie poziomu niezbędnego do wzniesienia. Jesteśmy tutaj, aby pomóc w każdy możliwy sposób, nie naruszając waszej suwerenności i nie zakłócając tych, którzy nie są jeszcze przygotowani na nasze przybycie.

Wraz ze zmianą pór roku wiele zmian i wyzwań przyjdzie do skutku. Będą nadal poważne wyzwania wynikające z wahań pogody waszego planetarnego domu. Gaia dostosowuje jej energie i oczyszcza niektóre części swojego ciała fizycznego, przez ogień i wodę. Spodziewajcie się niespodziewanego. Bądźcie przygotowany, ale nie idźcie w strach. Cokolwiek się dzieje, jest tym, czego potrzebujecie, aby doświadczyć w tym życiu.

Wiecie, że jesteście naprawdę błogosławieni, wszyscy z was, którzy są wcieleni na waszej rzadkiej i pięknej planecie, która wkrótce zostanie poddana pełnej transformacji w piąty wymiar, zachowując fizyczną obecność w tej galaktyce. Pamiętajcie fizyczne ciało planety nie będzie takie samo jak w trzecim wymiarze, którym jest szczególne ograniczenie umysłu lub matrycą, w której wszyscy do tej pory byliście zanurzeni. Gaia jest wielowymiarową istotą, tak jak wy, nawet jeśli nie zdajecie sobie z tego sprawy, w tej chwili. Będziecie, już wkrótce, gdy rozwiniecie się w sobie, do świadomości swojej prawdziwej wspaniałości, każdy jeden z was.

Zapraszamy w Nowy Rok, a do Nowego Świata, pełnego nieskończonych możliwości i nowych możliwości rozwoju i przyjemności. Jest dużo pracy przed wami, ale odkryjecie nowy zapał i entuzjazm, gdy energie bezwarunkowej miłości skąpią wasze ciała, umysły i serca. Życzymy wiele błogosławieństw i wyglądania, aby zobaczyć, czy nasze drogi krzyżują kiedyś w waszej niedalekiej przyszłości.

Idźcie w pokoju i radości! Namaste.

Dziękuję, ukochana Rado Dziewięciu.

Channeler: Tazjima
01 stycznia 2012
http://bluedragonjournal.com/2013/01/01/634/
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 03 sty 2013, 12:19

coś jakby w drugą stronę i choć trudno się nie zgodzić z poniższym tekstem,-
to oczekiwanie zmiany na całym świecie w końcu się objawi..
;)

Ciało fizyczne – największy skarb ziemskiej egzystencji


To ciekawe urządzenie, jakim czasem widzę własne ciało, jest największym skarbem ziemskiej egzystencji. Człowiek w niezrozumieniu swej esencji, marzy o opuszczeniu ciała i udaniu się w podróże poza ciałem. Czy nie pomyślałeś nigdy, że to kim jesteś pozawala tobie na fizyczne i duchowe doznania tego wymiaru? Jeśli sądzisz, że jesteś kłębkiem masy, która dąży do zjednoczenia z duchem, to twoje życie jest potwierdzeniem tak często używanych ziemskich słów: rozwój duchowy.

Gdy spojrzysz na siebie i zauważysz, że jesteś istotą duchową, istotą doświadczającą fizyczną materię, zaczniesz odczuwać swe istnienie na Ziemi, jako dar i świadomie zaczniesz oddychać sobą.
Ciało fizyczne jest całkowicie oddane świadomości. Poprzez ciało fizyczne płynie świadomość, która kształtuje siebie w fizycznym wymiarze. Ciało jest odzwierciedleniem świadomości.

Człowiek zagłębia się w przekazy gwiezdnych braci, w obce cywilizacje, z utęsknieniem patrzy w gwiazdy...a sam jest stworzony z gwiezdnego pyłu, który zawiera w sobie wszelkie istniejące informacje.

Ci, którzy mówią człowiekowi, że musi się rozwijać, by przejść na wyższe poziomy świadomości – podają niewłaściwe informacje wypływające z swojej niewiedzy i niezrozumienia własnego istnienia.

Ci, którzy mówią człowiekowi, że musi dojrzeć, by ujrzeć- wywyższają się kierując się swoją uwięzioną w własnych przekonaniach świadomością.

Ci, którzy są świadomi siły tkwiącej w człowieku a jednak przekazujący błędne informacje, mają na celu zniewolenie ludzkiego gatunku i trzymanie go w niskich wibracjach, by karmić się wytworzoną energią i jako istoty świadome, stworzyły sobie sztuczne źródło egzystencji.

Każda ścieżka duchowa, religijna, lub filozoficzna, każde uzdrowienie duchowe, każdy odczyt z Kroniki Akaszy, każdy przekaz obcej cywilizacji, który odbiera tobie twoją siłę i wywyższa się na tobą, jest twoim niezrozumieniem siebie.

Gdy odczujesz swoją esencję, zrozumiesz, że wszystkie warsztaty, kursy, ukierunkowane medytacje, obce cywilizacje, kosmiczne przekazy są cząstką, której nie rozpoznałeś w sobie.

Sam jesteś kosmitą, który przejawia się w fizycznym świecie a zjednoczenie się energii męskiej i żeńskiej w akcie miłości, które zrodziło nowe ciało fizyczne, to tylko brama do fizycznego świata.

Nie ma gorszych lub lepszych wymiarów, wszystko jest doświadczeniem danego przebłysku świadomości w danym wymiarze.

Planeta Ziemia nie jest lepsza lub gorsza od Planety Wenus, Plejad, Andromedy lub dalszych Galaktyk. Człowiek nie jest lepszy, ale także i nie gorszy od swych kosmicznych, nierozpoznanych przejawów.

Ziemia jest Ziemią i doświadczasz tej płaszczyzny a zarazem jesteś doświadczeniem swej wielowymiarowości, która może w tym momencie jest jeszcze nierozpoznana przez ciebie, co jednak nie oznacza, że nie egzystuje. Odczuj swą esencję a dowiesz kim jesteś.

Nie istnieje tutaj i nie istnieje tam. Tutaj nie zawierasz się w niedorozwiniętym stanie a tam jesteś pełnią istnienia. Tutaj nie musisz zdobywać czegoś co masz tam, gdyż jesteś nieograniczony czasem, miejscem, ciałem. Jedynie co ogranicza cię w rozpoznaniu swej esencji to totalne i jednostronne identyfikowanie się z danym przejawem.

Nie rozmyślaj, bo coś wymyślisz...odczuj a doświadczysz, że ciało fizyczne jest zaledwie cząsteczką twego istnienia, jednak tak ważną na Ziemi.

Ciało jest w stałym połączeniu z twoim przejawem świadomości. Ograniczając je do życia fizycznego, jesteś poddanym minionych lat, poddany pojawiającym się chorobą i starzejącym się w bólu. Przejawiasz swą świadomość w dzieciństwie, zatrzymując się w epitetach usłyszanych na twój temat, jesteś bezbronnym dzieciakiem w ciele dorosłej osoby. Kierując swoją świadomość na kraj, w którym się urodziłeś oświadczasz, że twoje pokolenie jest kierowane doświadczeniami przodków. Uważasz się za członka rasy Ziemskiej, która jest niedorozwiniętą cywilizacją, namiętnie czekasz na wyzwolenie się z pułapki Ziemi.
Postój oznacza indywidualne pole działania, powiązane z doświadczeniami, które świadomie pamiętasz, lub świadomie uznajesz za zgodne z twoim przekonaniem.

Co byłoby gdybyś uświadomił sobie, że jesteś i zawsze byłeś nieograniczonym polem zawierającym wszelkie przejawy istnienia, które za pomocą wielu strumieni świadomości istnieje? Może byś się znudził brakiem poszukiwania siebie, ponieważ odkryłbyś, że jesteś wszystkim? A może jednak pełen zaufania w nieograniczone istnienie, którym jesteś, rozpocząłbyś swoją cudowną przygodę na Planecie - Ziemia?
Autor: Sagana
http://kochanezdrowie.blogspot.com/2013 ... skarb.html
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: ex-east » czwartek 03 sty 2013, 13:29

Może byś się znudził brakiem poszukiwania siebie, ponieważ odkryłbyś, że jesteś wszystkim? A może jednak pełen zaufania w nieograniczone istnienie, którym jesteś, rozpocząłbyś swoją cudowną przygodę na Planecie - Ziemia?

A może wreszcie byś rozpoznał że JA to iluzja ?
Istnieje obawa w związku z tym, że nagle skończy się wszystko , bo jak to, JA NIE ISTNIEJĘ ? To cudowne JA , kosmiczny wędrowiec, nie gorszy niż inni, rozpoczynający kolejne przygody na planecie Ziemia, miałby nie istnieć ? To jest nieaktrakcyjne ponieważ nie da mi nic. Nie pozwoli mi przeżyć przygody, ani być kosmicznym wędrowcem. I tak wielu ludzi porzuca tą ścieżkę, bo jest DLA NICH nieatrakcyjna. Lepiej posłuchać tego co mają ONI do powiedzenia, nasi kosmiczni aach , cudowni, wielcy i kochający bracia i siostry.

Co to znaczy "pełen zaufania w nieograniczone istnienie" ? To znaczy, dosłownie, że nie jesteś konkretnym bytem , jakimś oddzielonym od wszystkiego JA.
Zaufanie w nieograniczone istnienie to rozpoznanie , które nagle wlewa się w otoczenie tego, co jeszcze nawykowo uważasz za swoje. I nagle nie możesz już wskazać granicy gdzie ono się kończy, a gdzie zaczynasz się Ty. Owszem , środowisko wyznaczy tą granicę, wskaże i wyodrębni Ciebie, lecz już nie musisz się z tym identyfikować. Istnieje połączenie z Całością na miarę taką , jaką jesteś w stanie rozpoznać. Raz rozpoznane ,będzie się poszerzać , ponieważ nic nie jest bardziej potężne niż Życie, a człowiek jest jego immanentną częścią.

Raz rozpoznane, będzie pokazywać Tobie połączenia jakich wcześniej nie podejrzewałeś nawet. Ze zdumieniem zobaczysz jak wiele dotąd omijałeś i jak wiele omijało Ciebie - tylko dlatego, że skupiałeś się na mało istotnych rzeczach jako TY. Na rzeczach do których CIebie przykuwali inni.

I odkryjesz że nie jesteś ........ nie jesteś samotny, nie ma czegoś takiego. Nie musisz już poszukiwać miłości ponieważ ona tu była zawsze i się objawia niespodziewanie w tej czy innej postaci, zawsze połączona z każdą formą bo przez nią się przejawia subtelnie. I przyciąga jak magnes inne. Przyciąga jeśli nie uciekasz od niej znów w jakieś swoje JA.
0 x



Awatar użytkownika
koliberek333
Posty: 441
Rejestracja: środa 02 sty 2013, 09:18
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 146 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: koliberek333 » czwartek 03 sty 2013, 15:51

ten teks bardzo rezonuje z moimi odczuciami, bez względu na to, z czym dane jest mi się jeszcze uporać. ta mądra i bardzo neutralna wypowiedź oddaje przeogromną radość istnienia, którą poczułem swego czasu tak intensywnie i immanentnie, w każdym razie w obecnym garniturku jaki dane mi było przymierzyć i obecnie nosić... :D

zatem, oby jak najpiękniej i najswobodniej, czyli w nieograniczonej świadomości bycia niepowtarzalną cząstką Wszechogarniającej Całości.


namaste ale juz bez żadnej kasty :D !
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 04 sty 2013, 13:09

I znowu smok Brian zabrał głos i to bardzo dłuuugi. :o
Rzecz jest poważna, bo dotyczy rozdzielania naszych rzeczywistości, tezy, która jest tu głoszona na forum także. Jednak smok kalkuluje ten proces na 100 do 200 lat.


Rozszczepienie rzeczywistości jest na dobrej drodze

02 stycznia 2013
Channeler: Brian, smok
http://lightworkers.org/channeling/1742 ... ty-its-way


Hi wszyscy,

Jestem smok. To jest długie, więc przejdźmy dalej. Dzielimy to na dwie części, aby dać Wam naturalną przerwę.

CZĘŚĆ PIERWSZA.

Niektórzy ludzie mówili o przełamaniu rzeczywistości dla aspektów wyższych i niższych wibracji. Niektóre religie, nawet wspominają tą rzeczywistość, która nadchodzi. Chrześcijanie mają pojęcie o nazwie "wzięcie", które jest wielką błędną interpretacją energii. Wstrząsająca Przepowiednia Hopi także przedstawia ten podział. Mimo że jest interpretowany jako wybór między powrotem do obfitości lub utrzymaniem drogi rosnącej złożoności i skupienia się na technologii. Dość ironicznie, to wstrząsające proroctwo, nie przedstawia bardziej wyważonej ścieżki między dwoma przedstawionymi, która jest tą, którą większość ludzi rzeczywiście podejmuje, po prostu dlatego, nawet Hopi żyli w świecie polaryzacji. W takim świecie, takie bazowe pojęcia „tralności” są trudne do zobaczenia.

Istnieją w rzeczywistości, z fizycznej perspektywy 2d/3d/4d nieskończone archetypy we wszechświecie, które są rozmieszczone na wszystkie możliwe sposoby, aby stworzyć nieskończone rzeczywistości. Wszystkie te rozmieszczenia są wyrażone w multi - wszechświecie. Możemy powiedzieć z całkowitą pewnością, że coś, o czym mogliście śnić ma fizyczną reprezentację, w której rzeczywiście wcielacie się i doświadczacie (czy chcecie, czy nie to obejmuje mądrość). Z punktu widzenia wyższych wibracji, istnieją potencjały wszystkich tych rzeczywistości, które mogą być wyrażone przez świadome tworzenie, ale wyżej wibracyjna jednostka, jak dusza, wyraża pewne potencjały dla konkretnych doświadczeń i ustanawia ego. To jest nudna opinia dla wielu, ale nowa dla niektórych.

Jesteśmy również zbytnio upraszczający. Zazwyczaj, skupienie się na uproszczonym obrazie na wysokim poziomie jest wystarczająco dobre. Dla dyskusji, jak ta, to nie jest wystarczające. Musimy omówić nieco bardziej szczegółowo niż normalnie, jak "rzeczywistość" jest robiona. Oto niektóre pojęcia / terminologie, których będziemy używać, które nie muszą być uważane za absolutne ale tylko za coś, co mamy przewidziane wyłącznie dla tej dyskusji, aby dodać jasności. Jestem pewien, że możecie znaleźć nieścisłości w niektórych z tych opisów, ale musi być jakiś wspólny grunt dla reszty dyskusji:
1. Na bardzo wysokim poziomie manifestujecie "wspólną rzeczywistość", a następnie manifestujecie różne wyrażenia w tej "wspólnej rzeczywistości" i dajecie tym wyrażeniom częściowy wpływ na siebie wzajemnie. Wtedy decydujecie się "wybrać znak", i powtarzacie to, aż wszystkie znaki zostały zaksięgowane. Z których każdy jest innym "ego", i wyrażenie jest zamieszkiwane przez zestaw "ego", który jest nazywany duszą. Jednak dusze są dowolnie podzielone wewnątrz tego, co jest naprawdę jednością połączonych wyższych jaźni.
2. Wspólnej świadomości nie należy mylić z ludzkim kolektywem, który jest zupełnie nie funkcjonalny w obecnej rzeczywistości drgań do 5d. Część z nadchodzących zmian będzie zbiorową pracą w wibracjach 4d, 3d i 2d.
3. Ponieważ wasza własna ziemska rzeczywistość tutaj jest mieszaniną niewyrażonych potencjałów i wyrażonej konkretnej rzeczywistości (z skłonnością do betonu), ona w pełni nie wyraża potencjałów. Wciąż są rzeczy jak dotąd jeszcze nie ustalone przez całą komunalną świadomość / ludzkie społeczeństwo. Na przykład, czy gigantyczne dwunożne małpy wciąż przemierzają pustkowia i czy istnieją stwory w niektórych jeziorach takie, jak pleziasaury w Loch Ness. Tak zwana "przyszłość", jest oczywiście największym. Tak zwana "odległa przeszłości" jest innym.
4. Niektóre rzeczy nigdy nie będą w pełni wyrażone po prostu ze względu na ukrytą naturę struktury waszej tzw rzeczywistości. Wracając do tak zwanej "odległej przeszłości", to jest dobry przykład. Czas nie jest liniowy, więc odległa przeszłość nigdy nie będzie w pełni wyrażać. Możecie znaleźć kości dinozaurów w ziemi teraz i wasze społeczeństwo zapomniało o dinozaurach 10.000 lat później, a wszystkie dowody bardzo dobrze znikną w ziemi. Kości w rzeczywistości mogą zniknąć. Dinozaury prostu znikną z przeszłości w takim przypadku. Potem były rzeczy, które były nie ważne dla wspólnej świadomości, aby zdecydować o tym, takie jak o Nessie, więc wspólna świadomość ma nastawienie, ale pozostawia rzeczy, otwarte i to co pozostało dla jednostki do decydowania lub grupy, jest wystarczająco silne dla duszy, aby zamanifestowała ciało Nessie w rzeczywistości i wpływała na wspólną rzeczywistość wszystkich. Potem jest przenikanie z innych rzeczywistości, które umieściliście w przeszłości z powodu pamięci duszy, takich jak Atlantyda, ale one wciąż pozostały jako potencjały teraz.
5. Ponadto to, które rzeczy są wyrażone i sztywne (ustalone) nawet różni się pomiędzy grupami osób o pewnej jednolitości wspólnego doświadczenia, które jest całkiem wszechogarniające.
6. Zamierzamy potraktować termin Ziemia jako zestaw rzeczywistości wobec trzeciej planety od gwiazdy z głównej - sekwencji w Drodze Mlecznej, z konstelacjami dużego Wozu i małego Wozu, itp., itd. Być może niektóre rzeczywistości, jakie widzicie, gwiazdy odbijają w galaktyce Andromedy. Co znajduje się na niebie może korelować z rzeczywistością, ale nie musi.

Dobra, co do zachodzących zmian teraz, jedną z pierwszych rzeczy, które mają odejść jest wspólna świadomość i to przełamanie już się zaczęło. Macie już kilka rzeczywistości ze mieniającymi się odcieniami pomiędzy nimi: Ci, którzy są duchowo świadomi i czasami nawet psychicznie zdolniy, ale wciąż żyją w mentalności przetrwania i ci, które żyją w mentalności przetrwania i nie wiedzą nic więcej. To nie jest prawdziwa, fragmentacja, ponieważ nadal wspiera mentalność przetrwania jako dominujący wzorzec myślenia ze świadomością, która została zepchnięta w ważności, ponieważ was na bieżąco nie odżywia, nie zapewnia dachu nad głową, nakarmienia rodziny, nie utrzymuje dzieci przy życiu, itd., itp. Tak więc w skrajnych przypadkach, takich jak nasz channeler mogą zobaczyć istoty latające z wyższych wymiarów i jeszcze ciągle spędzać większość swojego czasu w trybie przetrwania, ponieważ nie znaleźli wyjścia. W rzeczywistości, channeler starał się więcej niż jeden raz na stałe opuścić tą rzeczywistość, ale gdy był poza ciałem, blisko sukcesu, gdyby nie jego przewodnicy zapobiegając temu dość ironicznie na jego własne życzenie podczas konfigurowania wcielenia.

Pierwszy krok tej zmiany warunków, trochę z pewnym postępem społecznym z ubocznym efektem wspierania trochę swobody doświadczeń poza tym, czego obecnie jesteście w stanie doświadczyć. Więc to nie będzie konieczne, aby całkowicie opuścić (ciało), aby doświadczyć kreacyjnej wolności.

Następnie pierwsza poważna fragmentacja, którą zobaczycie we wspólnej rzeczywistości są małe grupy, gdzie priorytety się odwrócą i przetrwanie nie będzie już koniecznością, ale tylko rozrywką. Nikt urodzony (lub przynajmniej bardzo niewielu) w obecnej rzeczywistości nie jest w takim stanie jeszcze. Jednak niektórzy "goście", z którymi będziecie w kontakcie z czasem nigdy nie będą w trybie przetrwania, aby rozpocząć. Niektórzy z was również osiągną ten stan bardzo szybko. Następnie mamy wspomnianą grupę świadomych ludzi, poszukujących – która obejmie większość ludzi - z wielką różnorodnością. Niektórzy będą oddziaływać wzajemnie z tymi już poza trybem przetrwania i po prostu grać w "złap mnie". Niektórzy będą czytać wiadomości jak wy robicie to teraz, lub potrzebować więcej czasu na wyszukiwanie wewnątrz siebie. Potem, oczywiście, będzie taka grupa, która będzie coraz mniejsza, która nie korzysta z żadnej świadomości i żyje całkowicie w trybie przetrwania, bez wiedzy o czymkolwiek innym. Ta grupa rozpocznie jako duża, ale będzie bardzo mała, bardzo szybko, mierzone w dekadach. Nie ma żadnego osądu w tym. Niektóre bardzo wyewoluowane dusze po prostu nie urodziły się w odpowiednim miejscu, aby być w przedniej części fali i żyć w miejscu, gdzie muszą całą swoją energię skierować do nakarmienia rodziny. W końcu jednak wszystko blokujące ich postęp odsunie się na bok.

Następna fragmentacjia będzie wśród tych poza trybem przetrwania lub po prostu na krawędzi, którzy przeprowadzą się do świadomości wielu rzeczywistości, gdzie oni doświadczać wielu rzeczy na raz. Osoby te bedą wyskakiwały z i do fizyczności i robiły wiele innych ciekawych rzeczy. Ta świadomość zacznie zmiatać środkową grupę, w której obecnie jesteście i grupa środkowa szybko rozpocznie przyspieszanie swojej ewolucji i podział na odrębne rzeczywistości. Nie możemy podać ilości równoległych rzeczywistości, które mogą zostać osiągnięte, jednakże będzie co najmniej kilka. Będą wyspiarskie w przeważającej części, a niektóre będą wydawać się bardziej rozwinięte niż w innych. W której rzeczywistości osoby są rzeczywistości nie jest czymś do osądzania. To jest czasami ze względu na czynniki poza kontrolą ludzi, takich jak w jakim kraju są oni i jak wyewoluowany ten kraj jest. Ludzie mają współczucie i nie porzucą wioski tylko dla ich osobistego rozwoju duchowego (ani też, nawet pracy), więc są stopniowe poziomy i nie każde społeczeństwo na Ziemi pozwala na skoki do wyjścia z trybu przetrwania.

Ostateczny podział będzie wspierał tych, którzy nie są gotowi do nawet najbardziej przeszłego trybu przetrwania, pozwalając im na ich własną przestrzeń, a jednocześnie otaczając ich bańką energii aby utrzymać ich z nami. Jak odczują fragmentację będzie zależeć od nich. Jednakże, z waszej perspektywy, oni nigdy nie poszli nigdzie ponieważ będziecie mieć świadomość ich obecności. Jest mało prawdopodobne, że ktoś z obecnie czytających to, będzie w tej grupie. Jednakże, ważne jest, aby nie żałować tych osób. Niektórzy zaczną stawać się świadomymi, a niektórzy w końcu umrą i ponownie inkarnują się jako osoby bardziej świadome. Ta grupa będzie bardzo mały.

Efektem końcowym jest to, że w innych niż grupy wymienionej powyżej, które pozostają w trybie przetrwania, wspólna świadomość się rozpuści. I jak sugeruje, to rozpuszczanie będzie stopniowe. To co zastąpi wspólną świadomość będzie kolektywem. Kolektyw jest połączony w sercu, a doświadczanie jest wspólne i dostępne, ale doświadczenie jest indywidualne. To nie musi być wymuszane na nikim. Będziecie tworzyli własne "prawa" i "zasady", w żaden sposób nie przynoszące komukolwiek krzywdy przez nie.

W miarę, kiedy to nastąpi, będzie się różnić w zależności od osoby. W większości przypadków, można powiedzieć, możecie to zrobić w ciągu najbliższych 100-200 lat, jednak powinniście zacząć widzieć dowody, że te rzeczy zaczynają się dziać w ciągu pierwszych dekad. Niektórzy wcześniej, niektórzy później.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 04 sty 2013, 13:41

podział wygląda na nieunikniony biorąc pod uwagę właśnie to zróżnicowanie świadomości 8-)
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 04 sty 2013, 14:12

Część druga przesłania smoka nie jest tak długa, ale wnioski ciekawe.


CZĘŚĆ DRUGA.

Jeśli zatrzymalibyśmy się tutaj, zdajemy sobie sprawę, że możecie być trochę rozczarowani. Bo jako człowiek, nie byłbyś zadowolony z tych właśnie idei abstrakcyjnych i chciał mieć jakieś rzeczywiste przykłady, jak te rzeczy mają na ciebie wpływ. Dlatego stworzymy jakieś wyimaginowane postacie, by opisać to, co będą przechodziły. Oczywiście, tekst jest ograniczony, więc tylko tyle możemy zrobić, żeby opisać to, co te osoby będą przechodzić.

Sally jest jedną z osób, które pozostawią tryb przetrwania szybko. Przez dziesięciolecia, ona widziała duchy. Szalone otoczenie gospodarcze zmusiło jej umysł od przetrwania. Pewnego dnia, coś po prostu kliknęło, a ona leżała w łóżku myśląc. Zaczęła z czymkolwiek myśląc o manifestowaniu. Zaczęła grać w to przez manifestowanie koniecznych rzeczy, potem zaczęła rozumieć, że te konieczne rzeczy były złudzeniem i że nie potrzebuje jedzenia ani schronienia już więcej. Potem zaczęła po prostu pojawiać się w miejscu, o którym myślała. To trwało bardzo krótki czas, i potem poczuła się bardzo silnie związana ze wszystkimi, a wszyscy wydawali się być bardziej świadomi. Była przyciągana do kolektywu, a on powitał ją z jakąś miłą, kochającą energią, której nigdy nie czuła. Ona zaczęła być w stanie tworzyć wiele doświadczeń na raz, i czuła więcej, kim była. Cóż, mamy zamiar zatrzymać się tu na Sally, ponieważ wielu z was słyszało tyle opisów wzniesienia, że prawdopodobnie nie potrzebujecie więcej szczegółów, lub można je znaleźć w innych channelingu.

Przyjaciel Sally, Bob, jest uzależniony od przetrwania nieco dłużej, ale jest coraz bardziej świadomy. Dla Boba, Sally odeszła do innego kraju (jego świadomość może obsłużyć jej wzniesienie na wiele różnych sposobów, ale wybraliśmy tę reprezentację). Rozmawiają na Skype czasami jednak Bob nieświadomie manifestuje reprezentację Sally w jego rzeczywistości - coś w rodzaju wypełniacza. Sally jest świadoma tej rozmowy, ale nie może nic zrobić, aby przerwać i wykopać Boba z jego powolnej progresji. Tymczasem Sally jest już w komunikacji z wzniesioną jaźnią Boba w kolektywie, który jest rodzajem "przyszłości" jak dotąd mie wzniesionego Boba, ale w innym sensie, jest to tylko jego dusza z niektórymi cechami osobowości ego obecnego Boba. Bob w trybie przetrwania sam mieszka w jednej z fragmentarycznych rzeczywistości Ziemi, gdzie rząd jest zreformowany w bardziej wspierający system anarchii, która pomaga przewodzić ludziom, ale pozwala im prowadzić własne życie. Ludzie głosują, ale tylko na rzeczy, bardzo krytyczne. Reszta należy do osób fizycznych. Nie ma potrzeby wojska lub policji, ponieważ ludzie po prostu nie ranią siebie więcej. To utopia w pewnym sensie. Jednak wciąż jest restrykcyjna komunalna rzeczywistość i Bob nadal musi jeść, nadal musi spać, wciąż potrzebuje schronienia. Ludzie zaczynają się uczyć, jak korzystać z wpływu myśli na ich rzeczywistość (miłość vs strach, etc), ale wciąż nad tym pracują. Więc jeśli ktoś nie ma odpowiedniego schronienia lub nie może znaleźć pożywienia, zwykle wiedzą, że jest tym, który coś zaprzepaścił. Nie widzą siebie jako ofiar, ale jeszcze oczekują, aby uzyskać pomoc od innych, aby wydostać się ze strachu, ponieważ nadal są narażeni na takie rzeczy jak głód. Czas mija bardzo szybko. 2050. Teraz 2100. Teraz 2150. Bob nadal czuje się młodo. Społeczeństwo Boba robi niesamowite rzeczy bardzo szybko, jak rozwijanie lotów kosmicznych z prędkością światła, tworzenie innych niesamowitych technologii, itp. Z czasem, bardziej tak, jak Sally chce zostawić tryb przetrwania i jest tam wystarczająco interakcji z tymi, którzy przeszli przez ten etap, że niektóre informacje wracają z powrotem do Boba wspólnej rzeczywistości. Ludzie zaczynają być coraz bardziej świadomi takich jak Sally, i kolektywu, i zaczynają byc psychiczni. Tacy, jak Sally zaczynają pojawiać się i znikać w ich oczach, omiatając ich energią miłości, i zachęcając ich, aby do nich dołączyli. To tylko kwestia tego, co wydaje się dniem, aż wszyscy w tej rzeczywistości wydają się wznosić, co najmniej do Boba. Jednak innym w kolektywie, zajęło to różną ilość czasu, aby dotrzeć do tego samego stanu z ich własnej perspektywy.

Inna przyjaciółka Sally, Mary, wpadła w ten sam dzień, gdy Sally zaczęła się wznosić i poczuła jej energię, i zrobiła to samo następnego dnia po jej ostatnim posiłku, jakiego kiedykolwiek potrzebowała. Mary nie doświadczała przewlekłego wzniesienia jak Bob.

Jednym ważnym tematem z tych opowieści jest to, że nawet jeśli to zabiera różny czas, to rzeczywiście kończy się wzniesieniem, gdy osiągniesz ten stan wydaje się, każdy pojawia się tam w tym samym czasie, nawet jeśli ich wspomnienia przenoszą zróżnicowanej długości i głębokości doświadczeń osiągnięcia tego punktu.

Ostatecznie jest masowe wzniesienie i każdy dostaje sie tam w tym samym czasie.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 04 sty 2013, 15:40

blueray21 pisze:Część druga przesłania smoka nie jest tak długa, ale wnioski ciekawe.

Jednym ważnym tematem z tych opowieści jest to, że nawet jeśli to zabiera różny czas, to rzeczywiście kończy się wzniesieniem, gdy osiągniesz ten stan wydaje się, każdy pojawia się tam w tym samym czasie, nawet jeśli ich wspomnienia przenoszą zróżnicowanej długości i głębokości doświadczeń osiągnięcia tego punktu.

Ostatecznie jest masowe wzniesienie i każdy dostaje sie tam w tym samym czasie.
[/size]


coraz ciekawiej to wygląda, mimo, że w różnym czasie będziemy opuszczać stare,-
to wszyscy pojawimy się ostatecznie razem w nowym :ugeek:
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 04 sty 2013, 16:14

Teoretycznie proste - bo tam nie ma upływu czasu - ci od biblii chyba tłumaczyli, że tam jeden dzień jest jak 1000 lat tutaj (3G).
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 04 sty 2013, 16:19

tak, proste,-
jednak dziwne, bo zupełnie nowe ;)
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 06 sty 2013, 19:16

Słuchanie Wszechświata – dlaczego nie? Jeśli możemy porozumiewać się przez telefon z kimś na drugiej półkuli Ziemi. Jeśli możliwa jest rozmowa z kosmonautami w statkach kosmicznych Jeśli odbieramy sygnały z innych planet,itd
To logicznym następstwem jest kontakt z dowolnym adresatem w przestrzeni Wszechświata.
Chodzi o łączność myślową. Myśl pokonuje niewyobrażalne odległości w nanosekundzie. Jest środkiem komunikacji, z którego można korzystać bez ograniczeń, bez urządzeń wspomagających oraz nakładów finansowych. Dlaczego nie korzystamy z niej? Podstawowa przyczyna to ta, że ulegamy narzuconym przekonaniom, że człowiek nie umie czytać myśli, że nie potrafi się nimi posługiwać. A w dalszej przyszłości może zrobi to za niego jakaś genialna maszyna. Skoro człowiek w przyszłości ma zamiar wymyślić genialną maszynę do rozczytywania myśli, to czy nie prościej byłoby popracować nad uruchomieniem takiej możliwości w samym sobie. Na pewno prościej, ale większość z nas jest leniwa. Żeby doszło do komunikacji myślowej z drugim człowiekiem, żeby można było słuchać głosów Wszechświata, muszą być spełnione określone warunki. Ale o tym za chwilę.
Najpierw trochę historii: Pojawiliśmy się w dalekiej przeszłości na Ziemi ( przynajmniej duża część z nas) jako istoty energetyczne z zadaniem wykształcenia sobie ciała fizycznego z pierwiastków tej planety. Ciała, odpornego na niszczące czynniki, wytrzymałego na skrajne bodźce, czyli takiego uniwersalnego niezniszczalnego „kombinezonu” , który plastycznie dostosowywałby się do potrzeb i dyspozycji myśli właściciela.
Człowiekowi na poły energetycznemu było łatwiej, jako ,że był przezroczysty dla siebie i innych. Energetycznemu lekko było -w dosłownym sensie- przenosić się w dowolne przestrzenie, przenikać przez materię. Decyzje myślowe uwidaczniały się natychmiast. Komunikacja z innymi nie napotykała na żadne trudności. Ale w miarę upływu czasu, ciało fizyczne zagęszczało się, kształtował się materialnie mózg, osadzały w nim zmysły, jako „aparatura” wspomagająca postrzeganie dotykanie i smakowanie świata zewnętrznego. Toteż pierwotne dyspozycje myśli słabły. Człowiek przez całe wieki przymuszony do rozpoznawania właściwości materii i zewnętrznego świata wykształcał w sobie nowe kombinacyjno- manipulacyjne dyspozycje. Chciał panować nad materią, pokonywać ją, zwyciężać. Te działania na tyle uwiodły go, że zapominał stopniowo o pierwotnej mocy myśli. Co nie znaczy, że działanie myśli zanikło.
W dziejach ludzkości na Ziemi nieustannie pojawiały się jednostki, które umiały przenikać przyszłość, czy odczytywać zdarzenia przeszłych epok, miewały prorocze sny. Widziały zawartość energetyczną człowieka, Rozpoznawały poprzez widzenie lub dotyk dolegliwości ciała i umiały usuwać choroby. Potrafiły myślowo porozumiewać się z drugim człowiekiem, czy nawiązywać kontakt mentalny z osobami przebywającymi w astralu. Zazwyczaj więcej pojawiało się wieszczek, wiedźm niż wróżbitów. To kobietom łatwiej było penetrować przestrzenie energetyczne człowieka i świata.

One też były przede wszystkim ofiarami inkwizycji i za swoje dyspozycje i talenty płonęły na stosach. Tak niszczyło się konkurencję, i zapewniało przewagę materialnej racji.
Wracając jednak do współczesnych czasów. Od kilkudziesięciu lat trwa ożywienie w paradyscyplinach. Coraz bardziej doceniane są nie tylko samorodne talenty, ale i naukowe odkrycia, potwierdzające wiedzę intuicyjną
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/catego ... zestrzeni/
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 10 sty 2013, 12:10

Nowy Czas jest Pionowy a nie Linearny

08 sty 2013


by krystal28 in DL Zeta, Notka od Krystal
.
Najdrożsi Czytelnicy, po świętach warunkowo otworzyłam komentowanie (które jest przeznaczone na wspólne wspieranie się i konstruktywne, pozytywne myśli) i dziś postanowiłam zamknąć je na dłuższy czas. Czuję, że moja misja Światła w takiej formie, dla polskiej i angielskojęzycznej populacji, dobiega końca. Wiem, że nadchodzi inna, może trochę z dala od komputera Także wyłaniają się działalności osobistej natury, które wymagają mojej dużej uwagi. Blog zostawiam otwarty i od czasu do czasu mogą być na nim nowe wpisy. Zachęcam chętnych do subskrybowania. W ten sposób będziecie otrzymywać powiadomienia w momencie opublikowania nowego materiału. Wasz adres mailowy będzie bezpieczny.
.
Przekaz genialnej WJ DL Zety przetłumaczyłam dla Was, gdyż widziałam w nim wartość. Myślę, że wciąż potrzebne są materiały na temat nowych koncepcji czasu w 5W, a także linii czasowych/światów równoległych, które nie są jeszcze w naszych umysłach/sercach w pełni zasymilowane.
.
Podczas prowadzenia tego blogu przez ostatnie 2 lata i 8 miesięcy, opublikowania 803 postów i prześledzenia 19.126 komentarzy wiele się nauczyłam, wiele wzrosłam i zyskałam cudownych przyjaciół. I za to jestem niezmiernie wdzięczna. Dziękuję kochanej Wice, Ludmile, innym tłumaczom i Wam wszystkim za współpracę i życzę wszystkim jak najszybszego osobistego Wzniesienia. Utrzymujcie dobre samopoczucie i wysokie wibracje – to jest niezawodne rozwiązanie na wszelkie rozterki i problemy i ‘autostrada’ do preferowanych linii czasowych.
.
Zawsze z Miłością Krystal
__________________________________________
.
...
DL Zeta, 3 styczeń 2013
.
Stoimy teraz wewnątrz nowego czasu. Nasze przybycie w to miejsce może być prześledzone przez ostatnie dziesięciolecia, kiedy wzrastały nasze zdolności do przyswajania Światła. Wysoko-wibracyjne częstotliwości zalewające Ziemię w ciągu ostatnich 25 lat powoli podniosły częstotliwości jakie nasze fizyczne ciała mogły przyswoić.
.
Uaktualnienia częstotliwości pozwalają nam na ruch do Nowego Czasu
.
Uaktualnienia częstotliwości dla fizycznego systemu pozwalają na oczyszczanie na poziomie emocjonalnym, psychicznym i duchowym. Przy każdej aktualizacji częstotliwości przeszłość pojawia się przed nami, abyśmy mogli zobaczyć ją w kontekście naszej nowo-rozszerzonej świadomości. Przy każdej aktualizacji częstotliwości zrzucamy zasłony, wchodzimy na nowe poziomy widzenia i uaktywniamy nowe możliwości. Utrzymujemy te potencjały od początku naszej podróży i tylko je uaktywnialiśmy, gdy nasza dominująca świadomość była gotowa, aby wejść w nowy etap naszej duchowej misji.
.
Duchowy wzrost jest oparty na częstotliwości wibracyjnej, a nie na czasie linearnym
Chociaż ten ruch miał miejsce przez lata, progresja do Nowego Czasu jest pionowa, a nie linearna. Czas jest ludzką konstrukcją, który pomaga nam dzielić doświadczenia na kawałki dla łatwego przetwarzania i przyswajania. Linearny czas jest niekiedy błędnie stosowany do przewidywania duchowych wizji w naszej fizycznej rzeczywistości. Ruch do nowych poziomów naszego duchowego celu jest oparty na wibracyjnej częstotliwości, a nie czasie. Ten nowy pasaż, w który wkroczyliśmy polega na podniesieniu naszej wibracyjnej częstotliwości, aby wejść na linie czasowe, gdzie istnieją duchowo przysposobione rzeczywistości. Gdy podnosimy nasze wibracje, stajemy się osobami, które są w stanie egzystować wzdłuż tych nowych linii czasowych. Gdy nasze częstotliwości wibracyjne się wznoszą, to my też.
.
Czas linearny versus czas pionowy
.
Czas linearny jest ciągłym ruchem wzdłuż tej samej linii czasowej przez pewien okres. Nie możemy zmienić istniejącej linii czasowej, więc można oczekiwać, że nawigowanie doświadczeń w liniowy raczej niż pionowy sposób utrzymuje nas w wibracyjnym kontinuum wzdłuż tej samej linii czasowej. Zmiana jest kwestią przeniesienia się do nowej linii czasowej. Kiedy podnosimy naszą częstotliwość, nowe linie czasowe do jakich mamy dostęp odzwierciedlają nasze duchowe przeznaczenie.

Pionowy “czas” jest napakowany w doświadczenia, które posiadają moc przetransformowania nas, pozwalając nam wzrastać duchowo. Tydzień czasu pionowego może wydawać się jak pięć lat czasu linearnego. Jedna chwila trwająca przez mrugnięcie oka może przynieść w naszym życiu zmianę kwantową. Ogólnie mówiąc, te momenty są często poprzedzane seriami innych momentów zawierających intencje i wysiłki, które prowadzą nas do egzystencji w stanie czasu pionowego.

Pionowy czas jest momentem lub sukcesją momentów, gdzie przechodzimy przez doświadczenia, które pozwalają naszemu duchowi wzrastać w zrozumieniu i rozeznaniu. To nowe rozumienie zmienia naszą wibracyjną częstotliwość i unosi nas do nowych linii czasowych. W miarę jak wzrastamy w ten sposób, poszerzamy naszą świadomość, wkraczamy na nowe poziomy naszej duchowej misji, aktywujemy nowe poziomy miłości i współczucia i jesteśmy zdolni lepiej tworzyć nową rzeczywistość, która podnosi na duchu i inspiruje nas i innych.

Linearne i pionowe linie czasowe

Jakiekolwiek linie czasowe obecnie doświadczamy pozostaną one niezmienione, gdy będziemy kontynuować wzdłuż tej samej płaszczyzny energetycznej. Nawet jeśli jesteśmy w nowym czasie, gdzie potencjały 5W są łatwiej dostępne, możemy nadal doświadczać rzeczywistości 3W, jeśli tak zdecydujemy. Pozostawanie na linii czasowej trzeciego wymiaru w jakimkolwiek okresie czasu będzie coraz bardziej niewygodne, gdyż “nagrody” dla takiej formy istnienia są wycofywane.

Przenoszenie się do 5W linii czasowych

Dla wielu osób przemieszczanie się na linie czasowe o wysokich wibracjach jest kwestią przeegzaminowania środków, za pomocą których tworzą rzeczywistość i uświadamiania sobie jeszcze istniejących starych szablonów. Jeśli tworzysz doświadczenia życiowe z poprzednich szablonów – konsultując przeszłość co jest możliwe w przyszłości – teraz jest czas, aby z nich zrezygnować. Jeśli jesteś sfrustrowany, że duchowe wizje zawiodły cię w manifestowaniu lub zamanifestowały coś innego niż oczekiwałeś, nie pozwól, aby to zrzuciło cię z toru lub cię zniechęciło. Twoje wizje zawsze są pod ręką, prowadząc cię. Co może wcześniej było źle zrozumiane, to jak powinniśmy wejść w te wizje i je doświadczać.

Infuzje Światła przebudzają nas do aspektów, które znają odpowiedzi

Jesteśmy w stanie świadomie podnosić nasze wibracje poprzez uzdrawianie naszych emocjonalnych, fizycznych i duchowych ciał. Uzdrawiamy się, gdy pozwalamy, aby większe infuzje światła oświetliły i rozszerzyły naszą świadomość, zatem przekształcając nasze istnienie. Infuzje światła przebudzają nas do miejsc w świadomości, gdzie rezydują odpowiedzi na nasze obecne kwestie. Mamy już w nas odpowiedzi na wszelkie pytania lub problemy, które mogą się pojawić. Kiedy rozważamy sytuację, pytanie lub problem z rozszerzonej perspektywy, jesteśmy kierowani do aspektu naszej istoty, który posiada najwyższą i najlepszą dla nas odpowiedź. W ten właśnie sposób nawigujemy i odkrywamy rzeczywistość w nowym czasie.

.
http://lifeafteryear2012.blogspot.com/2 ... inear.html

Przetłumaczyła Krystal

http://krystal28.wordpress.com/
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowe Czasy

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 11 sty 2013, 05:45

Zmierzch Awatarów
Obrazek
Od lat, stuleci i tysiącleci trwa na Ziemi kult awatarów. Kim jest awatar? Awatar to wyższa istota, która zstąpiła na ziemię po to, aby ludziom żyło się lepiej, mądrzej i dostatniej. To wcielenie Boga. Oczywiście największy nacisk kładzie on na rozwój duchowy. Awatar jest żywym ucieleśnieniem Boga, jego cech i możliwości. Awatar mówi tylko prawdę, ma wszechwiedzę i wszechmożliwości. Znacznie częściej jest on mężczyzną, choć zdarzają się też kobiety.

Często osoba uznawana za awatara od wczesnego dzieciństwa jest inna, mądrzejsza i bardziej świadoma od rówieśników a nawet dorosłych ze swojego otoczenia. Często potrafi cytować święte teksty, których nigdy w tym życiu nie czytała.

Ze wspomnień osób, które kiedyś pełniły takie role duchowe i społeczne wynika, że często, aby sprostać oczekiwaniom wielbicieli i wyznawców zachowywały się nienaturalnie – nie sikały przez długi czas, nie mrugały oczami i kontrolowały każdy swój ruch, aby był w pełni „boski”. Często jak się okazywało te osoby tęskniły za seksem, za bliskością ukochanego, ale w tamtych czasach awatar nie mógł mieć małżonki czy partnera. To nie było uznawane. Co ciekawe – niektórzy starożytni awatarowie – bogowie jak Kriszna mieli nie tylko jedną partnerkę, ale wiele. Takie osoby potrafią perfekcyjnie wyglądać przy oficjalnych spotkaniach i praktykach, a chwilę potem, gdy są w gronie osób, przy których czują się bezpiecznie i do których mają zaufanie, dają upust temu, co w nich siedzi.

Awatarowie robią wiele dobrego – trzeba to przyznać – uczą ludzi o Bogu, wartości moralnych, leczą, uzdrawiają duchowo lub organizują leczenie konwencjonalne. Wielu z nich organizuje aszramy – ośrodki duchowe, w których nauczają, udzielają darszanu – widzenia, spotkania z boską osobą i organizują różne praktyki duchowe. Wielu ludziom to pomaga. Wznosi ich świadomość.

Do minusów można zaliczyć to, że kult awatarów ogranicza się głównie do hinduizmu. Zatem nie jest to uniwersalne zjawisko duchowe. Związane jest bardziej z określoną religią a nawet często krainą geograficzną – Indiami. Dusze, które przyjmują sobie te role przed wcieleniem są mocno przywiązane do tego kraju, bo wiedzą, że gdzie indziej nie mogłyby liczyć aż na taki poklask i uwielbienie.

Jeżeli czujesz, że któryś z awatarów jest Ci bliski, to warto zapoznać się z Jego naukami. Warto również zobaczyć Go na żywo, a nawet poobserwować, jak reaguje na różne codzienne, zwykłe sytuacje w życiu. Bo, jak to się mówi - gdy ktoś jest piękny, mądry i bogaty, a jeszcze do tego młody i zdrowy, to o wiele łatwiej jest o bycie dobrym i uczciwym.

Rozumiem, że niektóre osoby chcą widzieć w awatarach tylko dobro. To dobra postawa, ale tylko pod takim względem, że sposób, w jaki patrzysz na świat, przyciąga do Ciebie to czego spodziewasz się doświadczyć i spotkać. Ale jednak inne osoby, mające trzeźwe spojrzenie, dostrzegają również pewne niedociągnięcia. Oczywiście jeśli uważasz, ze Twój nauczyciel duchowy – Awatar jest bez skazy, możesz pozostać przy swojej wierze czy też pewności. Uszanuj jednak, że inni mają inne zdanie. Rozumiem również, że dla wielu awatarów czy ich wielbicieli moja skromna osoba może być według ich opinii czy odczucia zaledwie pyłkiem przy ich kosmicznej świadomości. Niemniej jednak z moich doświadczeń z osobami, które kiedyś w poprzednich wcieleniach pełniły takie i podobne role, to po pierwsze są one mocno sfrustrowane seksualnie a przez to nadpobudliwe, co oczywiście można również wytłumaczyć silną energią, jednak bliższe moim zdaniem jest to pierwsze. Po drugie – w życiu codziennym obcowanie z takimi osobami nie musi być zawsze przyjemne, bo są przyzwyczajone do tego, że tylko one mają rację i że bez szemrania należy wykonywać każde ich polecenie, bo to przecież rozkaz boga. Przy czym są one bardzo spragnione bliskości, czułości, ale same nie potrafią jej często okazać. W normalnym życiu (nie aszramowym i poza Indiami) to może być frustrujące. Osoby takie z wzorcami awatarów przyciągają też często do siebie inne osoby, które im już kiedyś usługiwały. Można to porównać do jakichś zobowiązań lub też silnej hipnozy – transu przywiązania do określonej osoby i tego, że jest ona wzorem boskości a nawet samym bogiem. Piszę bogiem z małej litery, a dlaczego, o tym dalej.

Oczywiście Bóg przejawia się przez wszystkich i wszystko, więc również przez osoby uważane za awatarów. Rozumiem również, że dla wielu ludzi jest to potrzebne a nawet zbawienne – mają boga przy sobie, więc mogą być bardziej spokojni, przekonani o boskiej ochronie i wsparciu. Tak się łatwiej żyje. Każdy z nas pragnie mieć Boga przy sobie, wsparcie i pewność opieki. Kult awatarów to zapewnia. W każdej niemal religii są święci, których można przyrównać do awatarów.

Jest kilka możliwości dotyczących tego, jak awatarowie zjawiali się na ziemi. Oczywiście wielu hinduistów wierzy, że to boskie istoty, które z niebios przychodzą do ludzi, aby ich uczyć. Czyli awatar pojawia się w formie fizycznej, aby pomagać ludzkości i uczyć ich o Bogu.

Drugą możliwością jest wcielanie się w fizyczne ciała istot, które pierwotnie rozwijały się w innych światach – przestrzeniach wibracyjnych i sferach – eterycznej lub mentalnej, rzadziej przyczynowej i które postanowiły spenetrować i doświadczyć również przestrzeni fizycznej. Często na początku mogły to robić poprzez opętywanie ludzi lub zwierząt. Z czasem – popadając w zależności prawa przyczyny i skutku czyli karmy, musiały po części działać zgodnie z tymi prawami, które tu obowiązują. Oczywiście część z tym istot zachowała swoje moce mentalne i większą mądrość niż przeciętna wśród ludzi.

Trzecia możliwość jest taka, że dana istota przyjmuje sobie na dane wcielenie, taką rolę z różnych przyczyn.

I wreszcie czwarta możliwość, która być może jest bardziej przyjmowana w Indiach, choć nie sadzę, aby współcześni hinduiści lub wielbiciele awatarów w Europie czy Ameryce rozważali tę możliwość na poważnie. Otóż tzw. kult awatarów ma swój początek po przybyciu na naszą planetę obcej, pozaziemskiej cywilizacji z kosmosu. Inna cywilizacja, wyżej od nas rozwinięta technologicznie, intelektualnie a może i duchowo przyleciała w swoich statkach kosmicznych na Ziemię i została wzięta za bogów. Wszak przybyli z nieba i mieli mądrość i „moce” – technologię daną im od Boga, która mogli niszczyć całe miasta. Najprawdopodobniej była to energia atomowa. Zaiste „boskie” to moce. A więc kult awatarów, to nic innego, jak kult istot pozaziemskich, które wydawały się bogami.
Podobny kult powstał również kiedyś na ziemi za sprawą ziemian. Piloci nawiedzili Indian, którzy nigdy wcześniej nie widzieli samolotu i choć mówili im, że są takimi samymi ludźmi jak oni, to tubylcy im nie uwierzyli i wzięli ich za bogów z nieba. Budowali z trzciny samoloty i czekali na powtórne przyjście tych nowych bogów (kult cargo). To ostatnie zdanie powinno zwłaszcza powiedzieć coś chrześcijanom czekającym na powtórne przyjście ich oczywiście jedynego zbawiciela. Ale czy podobieństwo tego, jak traktują Jezusa nie jest podobne do kultu awatara czy opisanego kultu cargo? Wiem, wydaje się to nieprawdopodobne, jak bajka. Ale wiele kwestii da się wytłumaczyć zwyczajnym konwencjonalnym i naukowym podejściem. Kriszna jest często pokazywany jako osoba o niebieskiej skórze. Wystarczy zobaczyć w Internecie jak wyglądają osoby, które zatruły się srebrem – użyły zbyt duże jego ilości lub stężenia – np. tzw. srebra koloidalnego, aby zdumieć się niesłychanie. Te osoby mają niebieską lub siną skórę. Nazywa się to srebrzyca lub argyria. Osoby interesujące się zjawiskami niewyjaśnionymi i duchowością z pewnością czytały o stosowaniu związków złota lub srebra do tego, aby zwiększyć możliwości organizmu, a zwłaszcza przyspieszyć działanie gruczołów dokrewnych, które są uważane za kluczowe do prawidłowego rozwoju czakramów – energetycznych centrów człowieka. Zatem Kriszna też miał tę wiedzę i ją stosował. Być może cały jego naród z jakiejś nieznanej nam planety stosował takie związki. Obecnie odnaleziono prawdopodobnie zatopione miasto Dwarakę, w którym mieszkał Kriszna, które zostało zniszczone podczas konfliktu (och ci bogowie, całkiem jak dzieci w piaskownicy, albo zacietrzewione młodziki).

Gdy w połowie lat 80tych czytałem książki Daenikena o tym, że kulturę Ziemi wielokrotnie kształtowali kosmici, to poruszało to fantazję i wydawało się nieprawdopodobne, zwłaszcza, że oficjalny nurt naukowców kiwał z politowaniem głowami na te teorie. Ale po trzydziestu latach wielu poważnych naukowców, którzy nie są związani z jakąś konkretną religią, która zawężałaby im świadomość do określonego sposobu widzenia świata, rozważa tę tezę jako prawie pewnik. Dowody, skojarzenia, przykłady i fakty są powalające. Przemawia zwłaszcza to, że np. wydobyte gdzieś w grobowcach małe figurki, które przypominają samoloty, po powiększeni ich do skali modeli latających i zaopatrzeniu w silniki, działają! Jak to mówią, jeden obraz zastępuje tysiąc słów, dlatego szczerze polecam cykl filmów „Ancient Aliens” – Starożytni Kosmici, gdzie pokazane są wspaniałe budowle, teraz głównie zatopione w wielu miejscach w morzu lub piaskach Turcji. Polecam chociażby część „Bogowie i kosmici”, w której jest wiele odniesień do Bogów z różnych kultur. Gdy spojrzy się według klucza, że rozliczne legendy, mity i wierzenia mogą być faktami, a nie tylko legendami, oraz gdy włączy się znaną nam obecnie technikę i naukę do tego o czym opowiadają te mity, to wnioski są zdumiewające.

Zatem – wiem, nie zabrzmi to miło, ale kult awatarów może być zwyczajną pozostałością po odwiedzeniu Indii przez kosmitów, którzy zaszczepili tam wtedy wiele swojej wiedzy i mądrości oraz duchowości. Najwyraźniej licznym kosmitom odpowiadało życie na ziemi, bo żyli tu długo, mieli kochanki i żony. Byli w centrum uwagi, mieli technologie pozwalającą budować takie budowle, z którymi przy dzisiejszej technice mielibyśmy problem i najprawdopodobniej byśmy ich nie wykonali. No i zdumiewa odnoszenie do gwiazd, pozycji różnych konstelacji – Oriona, Syriusza czy Łabędzia. Więc czczono tych przybyszów z innej planety jako bogów, którzy zstąpili na ziemię. Bogowie Ci albo odlatywali potem do swoich macierzystych planet, albo umierali. A ludzie złaknieni ich wiedzy i bliskości nauczyli się czcić pamięć o nich. Powstawały dzieła literackie będące opowieściami o bogach, takie jak Mahabharata czy Ramajana. Z czasem wiedza, pamięć o rzeczywistych faktach zatarła się a ich miejsce zastąpiła wiara, kult i legenda. I dzisiaj, moim zdaniem właśnie myślokształt traktujące tamte fakty jako „boską” legendę obrastają awatarów i poszczególne kulty bogów hinduizmu.

Ale czy chociaż część Awatarów wie, że jest wielce prawdopodobne, że swoim zachowaniem odtwarzają pobyt na ziemi – a ściślej w obecnych Indiach, kosmitów? Czy mówią o tym? A może nie wiedzą, albo nie chcą, aby w umysłach wiernych, wyznawców i wielbicieli powstał zamęt? Tak samo przecież przez wiele lat robił Watykan odnośnie „wiary” w pozaziemskie cywilizacje.

Ja jednak uważam, że lepiej znać prawdę. Prawda może być jednak szokująca dla wielu umysłów, które od dzieciństwa, a patrząc szerzej – od pokoleń były karmione wiedzą, że ich kulty pochodzą bezpośrednio od Boga, albo od boskiego posłańca, nazywanego czasem aniołem. Tyle, że tymi posłańcami i bogami mogły być podobne nam istoty z krwi i kości, pochodzące z innych planet, na których jest życie i mających taką technologię, która pozwala na podróże międzygwiezdne lub przemieszczanie się w inny nie znany nam jeszcze powszechnie sposób.

Niestety taka prawda może być bardzo niewygodna dla głównych nurtów religijnych. Może spowodować spore poruszenie, zanik wiary a być może nawet odrzucenie i zanegowanie wielu pozytywnych i dobrych wartości, które niesie w swoim zalążku wiele religii. Zmieni to postrzeganie ludzi i przewartościuje ich poglądy.

Skoro już Watykan – dość konserwatywny w swoich działaniach i poglądach, wystosował kilka pism mówiących o „naszych braciach w kosmosie, którzy mogą tam żyć”, to może oznaczać, że mają w ręku dowody, że inteligentne istoty są wokół nas i jest z nimi kontakt. Zastanawiają się tylko, kiedy on nastąpi i jak na to zareagować – jak to wytłumaczyć ludziom.

Wyobraź sobie, że (podsycę teraz emocje:) 21 grudnia 2012 roku ląduje w jakimś kraju kilka statków powietrznych, wychodzą z nich podobne nam istoty i mówią: „Witajcie Ziemianie, myślimy, że jesteście gotowi”. A potem po oficjalnym powitaniu dodają: „To przedstawiciel naszej rasy był Kriszną. Z innej cywilizacji osoba była u was znana jako Zeus. Chcecie wiedzieć, jak to było z Jezusem?” I puszczają nam film w 3D przedstawiający fakty z życia Jezusa, Buddy, Kriszny i innych podobnych, znanych postaci. Widzimy jak budowano piramidy, do czego służyły i jak rozrabiali w Sumerze. Nie wszystko musi tam wyglądać tak, jak uczą tego na lekcjach poszczególnych wyznań. Czy gdybyśmy zobaczyli, że Mojżesz dostawał pomoc technologiczną podczas podróży po pustyni od pozaziemskiej cywilizacji, szanowalibyśmy tę historię czy wpadlibyśmy w panikę? Czy gdyby się okazało, że ludzie mają geny cywilizacji pozaziemskich, które próbowały np. przyspieszyć nasz rozwój, to czy taki fakt (gdyby się tak okazało) byłby łatwo przyjęty? Czy ludzkość jest na to gotowa? Ale przecież osoby rozwijające się duchowo są otwarte na prawdę. Mam taką nadzieję.

Wracając do samych awatarów – sam doświadczyłem wizji i wyobrażeń jak z rysunków z czasów bóstw hinduistycznych, pod wpływem pobytu w pewnym ośrodku duchowym. Ale, gdy sobie zażyczyłem, by to odeszło, to ustało. Po prostu takie ośrodki, oraz wielbicieli generują olbrzymi myślokształt, który powiększa się poprzez lata. A teraz wyobraźmy sobie, jaki potężny myślokształt z wizjami, kolorami, dźwiękami buduje kult trwający kilka czy więcej tysięcy lat. Każdy kult, jeżeli nie uznaje się innych lub nie dopuszcza do siebie innego spojrzenia na wyznawane wartości można porównać do lekkiego transu – zawężenia świadomości. Oczywiście jest on ostoją dla wielu ludzi i naprawę im pomaga. W końcu każdy ma prawo wierzyć w to co chce i żyć tak jak chce. Ważne jednak, by w tym co się robi być jak najbliżej prawdy, a nie tylko wyobrażeń o niej.

Faktem jest również to, że członkowie określonych ścieżek duchowych rozwijają się. Zwiększają swoje moce duchowe, mentalne, pracują z czakrami. Niektórzy powiedzą, że takie teksty mogą kogoś obrazić – np. czyjeś jak to się mówi uczucia religijne. Moim zdaniem jednak czyichś uczuć religijnych nie można obrazić. Można tylko nie dopuszczać do siebie myśli, że ktoś ma inne zdanie i UWAGA – WIERZY W COŚ INNEGO NIŻ TY! Czy chcąc, aby inni szanowali twoją wiarę jako coś świętego i uwaga – niepodważalnego, zgodzisz się równocześnie na wiarę innych w to, że nie masz racji a nawet tkwisz w błędzie? Czy uszanujesz ich wiarę?

To ciekawe, że osoby posługują się nowoczesnymi gadgetami, telefonami, które są właściwie komputerami, a w kwestiach religii czy tak zwanej wiary tkwią jeszcze w średniowieczu. Czasem niektórzy kapłani, czy mistrzowie dobrze obeznani z tekstami, w tym apokryfami duchowni są bardziej otwarci, niż wierni. Do niedawno na przykład w chrześcijaństwie negowano wszelkie techniki medytacyjne. Mówiono oficjalnie, że to dzieło szatana, bo przecież nie można samemu się zbliżyć do Boga, tylko poprzez Jego łaskę. Ale na szczęście jacyś mądrzy ludzie odnaleźli w zapiskach jednych z pierwszych chrześcijan – tak zwanych ojców pustyni opisy medytacji. Więc od niedawna również w Polsce są sesje medytacji chrześcijańskich.

Cudowne są umysły ludzi, wolnych od religijnych dogmatów, patrzących trzeźwo na siebie i życie. Ci przyjmują to co jest tak jak jest, a nie według określonej wizji, którą narzuca religia. Ja np. współczuję Żydom, którzy smętnie jak osierocone dzieci kiwają się w takt modlitwy pod Ścianą Płaczu. Ja wiem, że wielu z nich jest bogatych, ale płakać mi się chce, jak widzę, jak religia zniewala ich umysły, każe wyglądać tylko w jeden ściśle określony sposób – nosić pejsy, zakładać na głowę śmieszne pudełeczka, które pewnie były jakimiś urządzeniami w przeszłości, których używali kosmici do wzmocnienia trzeciego oka lub zdolności mentalnych. Ale tamci ludzie tego nie zrozumieli, więc zrobili tefilin, w którym noszą fragmenty Tory. Można by jeszcze powiedzieć, że ta nazwa „tefilin” jest podobna do nefilim i warto się zastanowić, co je łączy.

Czy awatarowie są gotowi do uznania prawdy o sobie i przyznania się do niej? Że poza tym, że przekazują sporo wiedzy duchowej i są dla ludzi obietnicą tego co mogą osiągnąć rozwijając swoją świadomość, to są równocześnie częścią kultu odgrywającego jak teatr wydarzenia z przeszłości, a niekoniecznie boskie unaocznianie jedności wszechświata?

Wiele osób z wzorcami awatara ma silnie ukształtowane wzorce myślenia. Rozumiem, że można zmaterializować jeden, dwa, dziesięć lingamów, ale po co robić to wielokrotnie? Trochę to przypomina odgrywanie co roku „śmierci” i zmartwychwstania (a właściwie to powstania z grobu, co nie jest tym samym) Jezusa. Mi się trochę znudziła kiedyś ta zabawa i kult. Ileż można? Ale rozumiem ludzi, którzy czynią to nadal. W końcu to jest ich „wiara”, w której mają oparcie, dzięki której czują się mniej samotni i wsparci przez Boga. To dużo, zwłaszcza, że współczesny świat nie jest zbyt przyjazny dla ludzi, wolności, swobody i szczęścia. Jeszcze aktywne siły nieprzyjazne wolności i miłości chcą, abyś był przydatny, robił, co Ci się każe i nie myślał za wiele. Wielkie wynalazki są chowane do szuflad, aby utrzymać ludzi w ryzach posłuszeństwa i nieświadomości. To nie jest miłe, więc wiara – w cokolwiek, pomaga wielu ludziom. Rozumiem to. I po części kult awatarów jest właśnie takim misiem, którego dzieci tulą do siebie, aby poczuć się lepiej w nocy.

Niedawno odeszło dwoje wspaniałych osób uważanych za awatarów. Są to Premananda i Sai Baba. Zwłaszcza czas śmierci Sai Baby był dla jego wielbicieli nieoczekiwany. Przepowiedział On, że będzie żył 96 lat. Ale odszedł w 85/86 roku życia. Niektórzy w Indiach liczą lata od momentu poczęcia, stąd takie podawanie wieku. Niektórzy liczą również lata w tzw. latach lunarnych – księżycowych, które są nieco krótsze od solarnych – słonecznych, którymi się posługujemy teraz. A Sai Baba powiedział podobno co najmniej raz na temat wieku jakiejś osoby w taki sposób, że można wysnuć wniosek, że raczej liczył jego wiek w latach księżycowych. Być może tak liczone Jego lata życia stanowią 96 lat. Mają to sprawdzić astrologowie.

Tutaj chciałem jednak zwrócić uwagę na inny aspekt tej sytuacji – śmierci tych wspaniałych osób i odejścia ich w tym czasie. Część osób może poczuć się głęboko opuszczonych przez nich. W końcu zostawili ich, gdy potrzebują oni ich wsparcia, zwłaszcza wobec spodziewanych przez wielu zmian związanych z zapowiadanym rokiem 2012 i spodziewaną zmianą świadomości na Ziemi. Wiele osób wierzy i nastawia się, że będzie lepiej. Jednak czują się zostawieni sami sobie przez ich przewodników u progu tego wydarzenia. To trochę tak, jakby pasterz opuszczał stado na noc, albo kapitan wyskakiwał ze statku przed przybyciem do portu. Ale stało się. I po części wydaje mi się, że rozumiem, dlaczego tak wyszło. Otóż obie te postaci są, a właściwie mówiąc teraz – były wielkimi postaciami ziemskiej duchowości, ale
prawdopodobnie oboje byli nauczycielami w starym stylu. Ich nauki były uniwersalne, pełne mądrości i wiedzy, ale może było zbyt wiele w nich odniesień do Hinduizmu i skomplikowanych pojęć z sanskrytu z nimi związanych. Może teraz świat potrzebuje już nauczycieli uczących w innym stylu. Mówiących tak prosto jak się da i żyjących na co dzień swoją nauką – takich, którzy raczej uczą poprzez swoje życie a nie wypowiadane słowa czy przytaczane cytaty świętych pism. Takich, którzy scalają w jedno ludzkość nowym językiem i stylem. Albo prawdą. Zobaczymy.

Matka Meera robi z pewnością wiele dobrego. Jest obok Vishwanandy osobą przynoszącą kulturę awatarów na ziemie europejskie. Wiele osób czuje się lepiej po wizycie u Niej. Mają miłe wspomnienia i doznania. Ale Jej niektóre zdjęcia pokazują, że czasem nie najlepiej sobie z tym wszystkim radzi. Widziałem zdjęcia, na których to nie była twarz wyrażająca szczęście czy radość. Oczywiście każdy może być smutny, zmęczony czy nieszczęśliwy. Rozumiem to. Ja rozumiem, ale czy wielbiciele to widzą i nie tłumaczą sobie tego automatycznie jako boską lilę czyli zabawę ich Awatara, zamiast jako normalne ludzkie i cielesne słabości – takie jakie ma każdy z nas?

Swami Vishwananda wg mnie 2-3 lata temu, kiedy zaczynał i był w Polsce po raz pierwszy emanował lepszą energią. Nie mnie to oceniać, po prostu mówię, o swoich odczuciach. Zdarzyło Mu się zafałszować pieśni, które na płycie nagrał wspaniale. Może to był dobry przykład, pokazujący, że i awatar jest „ludzki”. Na pewno wspaniale rozwija swoją boskość. Jest miłą osobą. Trochę mnie niepokoi, że równocześnie czuć w Nim sporo energii w stylu Babaji z Herakhanu i Jego kręgu krija-jogi. Nie mam zaufania do tej ścieżki i tego stylu emanującego energią „boskiego” wkurzenia i „destrukcji” tego co stare. Tak można było myśleć czy działać kiedyś, zwłaszcza 200 czy 1000 lat temu. Teraz czas, umysły i energie są już na Ziemi inne. Natomiast styl działania tych dusz jest cały czas podobny. Ja wiem, że przywiązanie jest silne i każdy pewnie wpada czasem we wkurzenie na to, co go otacza i chęć zadziałania z cała mocą. Tyle, że działanie z mocą wkurzenia nie jest już dobre na te czasy i miejsce energetyczne tej planety w kosmosie, zwłaszcza względem słońca – centrum galaktycznego. To się kiedyś sprawdzało. Teraz potrzeba jasności, miłości i radości wypływających z mądrości ciszy i spokoju. A te dusze – mimo swoich wielkich mocy, mądrości i często błyskotliwości – dopiero się tego według mnie uczą.

Jagadguru Kripalu Parishat emanuje dobrą energią, ale według mnie jest za bardzo jak ja to nazywam „na duchowym haju”. Jest wciągnięty w wir energetyczny kultu, którego jest przedłużeniem. Jeżeli mu to odpowiada, to w porządku. W końcu lepiej czuć się dzieckiem pełnym radości i wigoru, niż martwić się co tam na giełdzie.:) Na pewno też dużo zrobił w kwestii rozświetlenia swej osobowości boskim światłem. Ale dusza jeszcze pewnie będzie musiała popracować.

Amma tuli ludzi a wiadomo, że to ważne dla prawidłowego rozwoju fizycznego u dziecka i emocjonalnego u dorosłych. To wspaniałe móc się do kogoś przytulić z radością i miłością, poczuciem szczęścia, bezpieczeństwa i wolności. Pewnie zainspirowała Ona do ruchu „darmowe przytulanie” – Free Hugs, który fajnie się rozwija, wnosząc dużo radości, spontaniczności i czegoś na wzór „bajki nie z tej ziemi”. Takie zachowania i działania przerywają nurt energii, który panuje często na ulicach w rodzaju – jestem wyluzowany, cool, ale zaraz trzeba będzie „pracować” – czyli wykonywać średnio lubiane czynności, po to, aby wykosić konkurencję, utrzymać się na rynku i zarobić na utrzymanie – przetrwać.

Takie warunki zgotowali nam sprytni manipulatorzy rynku, finansów i mediów. Na szczęście ludzkość się z tego budzi i coraz więcej osób zauważa to i dociera do informacji i faktów obnażających te działania. Na naszych oczach rodzi się nowa jakość życia, świadomości, istnienia i działania na tej planecie. Od nas zależy jak szybko i w jakim stopniu dokona się ta zmiana. Wielokrotnie badano wpływ medytacji na to, co się dzieje w okolicach podczas praktyk duchowych. Wyniki były zadziwiające – większy spokój, bezpieczeństwo i zdrowie nie tylko u osób biorących udział w zbiorowych medytacjach, ale również u całej społeczności.

Myślę, że nowe czasy, do których się przygotowujemy i które współtworzymy mają się opierać bardziej na tym, że każdy z nas ma się stać taką postacią, którą dotąd podziwiał. Mamy się stać swoim własnym awatarem – boskim wcieleniem i ucieleśnieniem wszelkich boskich wartości. Rozumiem, że może to wywołać zarówno w Awatarach, jak u ich wielbicieli poruszenie, bo takie myślenie i podejście zmienia ich paradygmat i całą strukturę, którą współtworzyli na tej planecie przez tysiąclecia. Być może też jak ludzie swoim wewnętrznym nastawieniem poczują się prawdziwie wolni od kultu awatarów, to coś się w Awatarach zmieni i poczują się Oni wreszcie wolni od odpowiedzialni za ludzkość. Odetchną z ulgą i być może więcej energii boskiej wleje się w nich i każdego z nas i będzie to – tak jak obecnie, ta sama kosmiczna energia wszechbytu unoszącego wszystko w swej stwórczej naturze miłości.

Dzielnie wspierali Oni ludzkość w czasach mniejszej świadomości. Byli w pewnym sensie, jak rodzice trzymający dla bezpieczeństwa swoje dzieci za ręce. Ale pewnego dnia dziecko powinno zrobić pierwszy krok samodzielnie. A potem drugi, a potem ruszyć do radosnego biegu, upajając się swoim istnieniem i możliwościami z pełnym szacunkiem dla wszystkiego co istnieje, a zwłaszcza dla czujących i inteligentnych istot.

Na pewno zawsze będą potrzebne mądre, świadome osoby, które ujmują swoim oglądem nie tylko wycinek rzeczywistości, ale jego większą część.

W szerszym kontekście koniec kultu awatarów będzie dla naszej planety przyznaniem, że inne cywilizacje, które – co jest wielce prawdopodobne - stworzyły – ulepszyły rasę ziemską ludzi, przestały być dla nas „bogami” i jesteśmy gotowi patrzeć na nich jak na równych sobie, choć może jesteśmy w tej chwili gorzej wyposażeni w technologie, którymi oni dysponują. Kto wie – może unikalne połączenie naszych genów z ich wytworzyło zupełnie nową jakość i nowe możliwości, których oni lub inne rasy inteligentnych istot w kosmosie, nie mają. Oczywiście z punktu widzenia energii, wszystko – również tzw. materia nie ożywiona pełna jest świadomości. Dzięki świadomości można dorównać bogom - tym pisanym z małej litery, będącym bardziej rozwiniętymi świadomościowo czy technologicznie inteligentnym istotom żyjącym w całym Kosmosie, a nawet stać się jednym z Bogiem - TYM pisanym wielką literą:) – będącym Uniwersalną Świadomością i Energią, w której wszystko zawsze było, jest i będzie. W końcu o to przecież chodzi – o maksymalny rozwój na wszystkich dostępnych poziomach świadomości, aktywności i przejawiania się ku powszechnej radości i Szczęściu, które JEST tu, teraz i zawsze.


Krzysztof "Artman" Chrząstek
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 11 sty 2013, 07:26

21 grudnia 2012 - wielkie rozczarowanie czy kosmiczny impuls do działania? - Cz.1

Długo wyczekiwany moment 21 grudnia 2012 już za nami. Co ta słynna dla ludzkości data wniosła w nasze życie? Jakie są moje osobiste wrażenia i odczucia w związku z dziejąca się aktualnie zmianą epok? Czy czas wyzwań i oczekiwań na cudowna zmianę skończył się wraz z 21 grudnia czy też może dopiero został zapoczątkowany na wielka skalę? To wszystko spróbuje opisać w poniższych rozważaniach.

Globalne rozczarowanie

Obecnie obserwuję znaczny spadek energii psychicznej oraz pewien rodzaj duchowego marazmu, depresji u wielu ludzi z „naszych kręgów” czyli środowisk duchowych. Ogromna część ludzkości spodziewała się, że dzień 21 grudnia 2012 przyniesie ze sobą coś wielkiego i namacalnego w sposób fizyczny - zewnętrzny. Tak się niestety nie stało. Większość z nas czuła intuicyjnie, że tak właśnie będzie. Pomimo tego, gdzieś tam głęboko wewnątrz nas kiełkowała nadzieja, że może jednak ten dzień stanie się materialnie przełomowy i zmiana będzie odczuwalna dosłownie przez wszystkich. Jednak w ten sposób postrzegał jedynie umysł i nasze ego. Dlatego teraz to one są rozczarowane.

Zmiany nastąpiły, ale na polu bardziej subtelnym - energetycznym i to się czuje, choć zapewne nie tak jak większość by tego oczekiwała. Rozczarowanie mentalne jest jedynie kolejną nauczką dla ludzkości, że nasze problemy nie zostaną rozwiązane za pomocą jakieś zewnętrznej magicznej różdżki. Jako ludzie uwierzyliśmy, że zmiany staną się widoczne najpierw na zewnątrz zamiast wewnątrz, ale to nie działa w ten sposób i jest o wiele trudniejsze niż wielu się spodziewało. Trudniejsze pod tym względem, że to my osobiście mamy wprowadzić te zmiany najpierw w sobie.

Nawet ci, którzy uparcie twierdzą, że byli 100% pewni, że absolutnie nic się nie wydarzy, gdzieś tam w głębi siebie liczyli na to, że jednak coś konkretnego poruszy nas w stronę nowego lepszego świata. Nie oszukujmy się. Rzeczywistość w której żyjemy podoba się chyba jedynie tym którzy sprawują tutaj władzę i im podlegającym, a tych jest zaledwie garstka. Dlatego każdy człowiek pragnie zmiany, nawet jeśli nie przyznaje się do tego i oficjalnie szydzi z transformacji nie wierząc w nią.

Wraz z datą 21 grudnia 2012 przekonaliśmy się w sposób namacalny, że Majowie, o których pisałam przez okres ostatnich kilku miesięcy mieli rację od samego początku. Zmiana epok nie jest dniem w kalendarzu, to proces, który trwa i rozgrywa się przede wszystkim na polu duchowym - najpierw w naszej świadomości a dopiero potem na zewnątrz. To świadomość tworzy zewnętrzny obraz, a nie odwrotnie. Musimy w końcu zrozumieć i zaakceptować fakt, że takie jest prawo wszechświata.
Oczekiwania a rzeczywistość

Czy my - mieszkańcy Ziemi - spodziewaliśmy się, że świat przeobrazi się nagle, od tak wraz ze słynną datą kiedy w nas samych panuje jeszcze kompletny bałagan i brak namacalnego zaangażowania w zmiany? Nie. To w ten sposób nie działa, a ludzkości potrzebny był ten „zimny kubeł wody” na głowę. Prawdę mówiąc, wielu z nas po raz kolejny zachowało się niczym łatwowierne dzieci, które czekają na zbawienie z nieba podczas gdy w ich wnętrzach roi się od rozmaitych problemów: niezrozumienie, brak miłości siebie, akceptacji, wybaczenia, złość, gniew, żal, zawiść, frustracja, pycha, brak wewnętrznego zaufania, brak wiary we własne siły... Czy tacy ludzie są już w pełni gotowi aby zapoczątkować nową epokę? Czy każdy z was może z czystym sumieniem powiedzieć o sobie, że jest już absolutnie gotowy, pełen harmonii oraz równowagi wewnętrznej pod każdym względem? Czy czuje się w pełni na siłach aby stanowić rolę dojrzałego mieszkańca i opiekuna naszej planety?
Oczywiście nie chodzi tutaj o to aby stać się w pełni idealnym ponieważ jest to niemożliwe. Według mnie chodzi o to aby z całego serca dążyć do równowagi i akceptacji swojego doświadczenia pozostając prawdziwym sobą wolnym od wszelkich programów umysłowych. Tymczasem data 21 grudnia 2012 pokazała nam w sposób namacalny ile jeszcze starych i nienaruszonych programów pozostało w naszych głowach. Ten grudniowy dzień zimowego przesilenia uzmysłowił wielu ludziom jak bardzo polegają na tym, co zewnętrzne zamiast polegać na tym co wewnątrz. To była ogromna lekcja dla ludzkości.

Czy można stworzyć wokół siebie piękny uporządkowany ogród pełny bujnej zieleni i kwiatów podczas gdy we wnętrzu naszego domu pełno jest starych śmieci, gratów i panuje ogólny nieład? Jest to absolutnie niemożliwe.
Aby stworzyć coś wspaniałego na zewnątrz najpierw trzeba uporządkować swoje własne życie wewnętrzne. Inaczej nie odniesie się efektywnego działania, a nasze własne nie załatwione problemy dadzą o sobie znać ze zdwojona siłą. Dlatego niech każdy z nas zacznie przeobrażanie świata, który znamy najpierw od siebie.
Dlaczego 21 grudnia nazwano „końcem świata”?

Ostatnio dużo zastanawiałam się nad tym dlaczego media publiczne nazwały 21 grudnia dniem „końca świata” i wałkowały aż do znudzenia to bzdurne określenie przez cały czas, pomimo iż sami Majowie kategorycznie zaprzeczali jakoby ich kalendarz miał cokolwiek wspólnego z jakąkolwiek zagładą. Dlaczego w reklamach i filmach pojawiał się tak często motyw wybuchającej planety i szeroko pojętego zniszczenia? Dlaczego pozwolono aby ludzie na całym świecie budowali na ten dzień bunkry, schrony, gromadzili żywność, wodę itp? Czy odbyło się to jedynie dla ogromnych korzyści finansowych ludzi wieszczących katastrofę?

To bardzo zastanawiające biorąc pod uwagę fakt, że naukowcy oraz rządzący najprawdopodobniej doskonale zdawali sobie sprawę, że nie chodzi o żaden „koniec świata” ale o zmianę epok - koniec pewnych długich cykli w naszym wszechświecie. Dlatego aby odwrócić uwagę ludzkości od pozytywnych zmian - skierowali ją na scenariusze zagłady. Moim zdaniem, doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że rzeczy negatywne o charakterze globalnym zapadają w pamięć szybciej i bardziej niż te pozytywne.
Osobiście zaobserwowałam, że przepowiednie Majów wieszczące początek ery serca o których starałam się informować przez ostatnie miesiące były dla „ludzi matrixowych” (uśpionych) zbyt mało spektakularne, ciekawe a przede wszystkim mało prawdopodobne. Ludzie na Ziemi są już zbyt mocno przyzwyczajeni do tego, że jedyne co może ich spotkać to ewentualnie jeszcze większe pogorszenie ich obecnej sytuacji. To dlatego tak bardzo podlegają negatywnemu programowaniu. Tak zostaliśmy nauczeni i w taki sposób dotychczas przedstawiała się nasza rzeczywistość.
Od dziecka wmawiano nam, że nic nie znaczymy, a świat w którym żyjemy jest okrutny i pozbawiony uczuć. Jeśli nie posiadamy pieniędzy i władzy to jesteśmy niczym, a o naszym życiu zawsze decydują ci na wyższych szczeblach. Choć to trudne wyzwanie dla ludzkości - czas aby oduczyć się tych starych negatywnych programów.
21 grudnia: koniec nienawiści - początek miłości

21 grudnia 2012 to zapoczątkowanie nowej epoki na Ziemi. Tak oficjalnie twierdzi obecny prezydent Boliwii - Evo Morales, który jako szanowany Indianin z ludu Ajmara przyjaźni się m.in. z ludem Majów. Rdzenni mieszkańcy Boliwii - ludy Ajmara i Keczua, a także Majowie z Gwatemali wierzą, że Morales doszedł do władzy jako pierwszy i jedyny Indianin dzięki tzw. „Świętej Lasce Autorytetu” pożyczonej jego ludowi przez przywódcę Majów - Don Alejandra Oxlaj (Wandering Wolfa). We wrześniu 2012 roku ten pierwszy indiański prezydent Boliwii wygłosił na forum ONZ przemówienie w którym odważnie poruszył kwestie duchowe związane z 21 grudnia 2012. Czy jednak ktokolwiek z was słyszał o tym przemówieniu w jakichś publicznych mediach? Wątpię.
Poniżej moje tłumaczenie fragmentu jego wystąpienia. Całość możecie odnaleźć m.in. na stronie commondreams.org.

„Chciałbym oświadczyć, że według Kalendarza Majów 21 grudnia jest końcem czasu poza czasem (the end of the non-time) i początkiem czasu. Jest końcem Macha i początkiem Pacha, końcem samolubstwa i początkiem braterstwa, to koniec indywidualizmu i początek kolektywizmu - 21 grudnia tego roku.
Naukowcy doskonale wiedzą o tym, że data ta oznacza koniec antropocentrycznego życia (człowiek jako centrum i cel wszechświata) i początek życia bio-centrycznego (organicznego, opartego na poszanowaniu wszelkiego życia - głęboka ekologia). To koniec nienawiści i początek miłości, koniec kłamstw i początek prawdy. To koniec smutku i początek radości, to koniec podziału i początek jedności, są to sprawy, które muszą być rozwijane. To dlatego zapraszamy was wszystkich, tych którzy obstają za ludzkością, zapraszamy tych którzy pragną dzielić się swoimi doświadczeniami dla dobra ludzkości.”

Prezydent Morales jest znany również z tego, że jako pierwszy prezydent na świecie uchwalił tzw. „Prawo Matki Ziemi” (Pachamama), kategorycznie zakazał upraw GMO w Boliwii oraz wraz z dniem 21 grudnia postanowił wydalić kompanię Coca Cola z terenu swojego kraju. Ten ostatni zakaz miał być wyrazem naszego przejścia z ery kapitalizmu/korporacjonizmu do ery komunitarianizmu. Jak widać możliwe jest posiadanie odpowiedzialnego i uduchowionego człowieka na stanowisku prezydenta, który dba nie tylko o swoich obywateli ale i o samą Matkę Ziemię.

Na koniec tego fragmentu wyjaśnijmy co oznaczają określenia użyte przez Moralesa w jego przemówieniu. Stanowią one klucz do scharakteryzowania nowej epoki.
Macha w języku Indian oznacza brak równowagi. Niektórzy podają, że jest to także dominacja męskiej energii. Natomiast Pacha dosłownie oznacza ziemię, naturę, erę, czas. Często mówi się Pachamama na Matkę Ziemię/Boginię. Zatem Pacha może być równie dobrze kojarzona z energią żeńską i jej powrotem do równowagi. Inni uważają, że Pacha oznacza całość czasu oraz przestrzeni/kosmosu - całość istnienia. Oznacza zatem kompletną równowagę - jedność.

Równowaga, miłość, braterstwo, jedność, poszanowanie życia każdej istoty na Ziemi - to wyznaczniki nowej epoki, której energie obecnie osadzają się w polu energetycznym naszej planety. Odczuwa je nasza świadomość kolektywna, Matki Ziemi jak i świadomość indywidualna każdego z nas. To energie płynące z Wielkiego Centralnego Słońca - Centrum Galaktyki. Czy tego chcemy czy nie - nic ich już nie zatrzyma ponieważ to naturalny proces zmiany. Kolejny cykl został zapoczątkowany.

Więcej szczegółów na temat 21 grudnia 2012 oraz podsumowanie w następnej części. :)


Beata „Driada” Jeleniewicz

http://projektinfinitus.pl/rok-2012/21- ... alania-cz1
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 13 sty 2013, 13:28

To kolejne wizje i przemyślenia Ute na temat Nowej Ziemi

Chwila dla naszej prawdziwej ostatecznej pracy jest tutaj!

07 stycznia 2013
Channeler: Ute

Obrazek
Image by Ute Posegga-Rudel, Copyright 2012


Ukochani Przyjaciele!

Nie wiem jak u was, ale wciąż Nowy Rok 2013 jest zupełnie inny!

Dni są takie same dla mnie, i nie wiem, czy to jest w poniedziałek, środa lub sobota, ponieważ wszystkie je czuję jak niedzielę.

Jest taka błogość wokół mnie, tak, że te stare detale rzeczywistości 3D wydają się, ze nie mają już znaczenia. Jeszcze w 2012 każdy dzień miał swoją charakterystyczną wibrację, ale teraz wszystkie są pływające we wzniesionym świetle.

Rzadko zdarza mi się patrzeć na zegarek, gdyż to nie mówi mi naprawdę nic, chociaż powiem mojemu umysłowi: jest godzina szesnasta, ale nie czuję już tego, czas zdaje się dziać poza mną, stracił na wadze, i to tylko schemat innego świata, do którego już nie należę. Poza tym dzień teraz wydaje mi się jakby trwał tylko około 6 godzin lub bez godzin w ogóle!

Więc podążam za moim wewnętrznym zegarem, a on mówi mi: teraz to zrób, teraz zrób tamto. I ja czuję, że muszę stosować się do tych zaleceń, z dyscypliną, jak nie robiłem nigdy przedtem, z bardzo małym marginesem, bo czuję, że jest to idealny "czas" w sobie! Więc nie ma więcej: oh mój, teraz nie pamiętam tego czy tamtego! Wolę poczekać, aż impuls przychodzi, żeby robić pewne rzeczy. I wtedy to robię, ponieważ czuję się dobrze.

Kiedy moje ego nadal "myśli", aby zrobić kilka rzeczy, poza tym wewnętrznym zegarem i impulsem, moje ciało nie podąża. Nie ma dla niego energii. Więc wiem na pewno, że to właściwy czas jeszcze nie przyszedł! Albo może nigdy nie przyjść!

Wydaje się również, że nic się nie dzieje, chociaż pracuję ciężko każdego dnia, i często wiele godzin non-stop. Jest tylko jasne promieniowanie, jest wysoka wibracja obecnie główną treścią każdego dnia. I tylko kiedy napotykam pewne wyzwania, gdzie wciąż reaguję, nawet jeśli tylko bardzo krótko, zanim pozwolę gęstszym wibracjom szybko odejść, zawsze jest ta stała wysoka częstotliwość, wibrujący dźwięk bardzo wysoki i ledwo słyszalny. To odczuwam jako gruby koc światła otaczający obecnie naszą planetę, przynajmniej tak jak to jest w oazie mojego domu.

Spacery po plaży, czy gdzie indziej, rzadko są teraz przyjemne, ale jest praca do zrobienia, aby uwalniać z chwili na chwilę do światła wszystkie ciężkie gęstości, przez które przechodzę, głównie wprowadzone tam przez jeszcze śpiącą część ludzkości.

Wiem, że nie jestem sam w tym, i wydaje się teraz w czasie rzeczywistym, że przybyły załogi wsparcia, aby przesunąć ten świat w następny, wyższy wymiar!

Mam wrażenie, że teraz dotarliśmy do punktu, w którym robimy to prawdziwe i ostateczne prace, dla których przyszliśmy! Wszystko jest nam dane, światło, miłość, częstotliwości są tu, aby pracować z nimi. Także świta mi, że obecność tych, którzy nie służą światłu, jest oczekiwana tutaj aż do ostatniej chwili, gdy planeta naprawdę się przesunie.

Ale teraz mamy wszystko, czego potrzebujemy! "Infiltrowaliśmy" wcześniej tutaj, aby najpierw przygotować się, a następnie pracować tu, teraz tu przechowujemy skarb światła w tych szczególnych czasach, wśród wszystkich tych, którzy jeszcze śpią. I mamy to wszystko w pełni dostępne teraz, tak, że pracujemy, że tak powiem na poziomie horyzontalnym, przy świetle z naszego serca. Albo ujmując to lepiej: serce jest w stacji tranzytu i transmisji do tej nowej warstwy świadomego światła, które działa na auto pilocie.

Z naszym pionowym podłączeniem do światła z góry, które przyciągamy i utrzymujemy trwale Boskie Kosmiczne Światło, aby utrzymać karmienie planety poniżej i w poziomych warstwach światła. Dzieje się tak, ponieważ jesteśmy teraz, w Wielkim Wydarzeniu Galaktycznego Wyrównania, mocno zakotwiczonego tutaj i znacznie powyżej! Od tamtej pory widzę potężny prąd światła, mocna, gruba masa oświeconej świadomości przychodzi na ziemię, gdy zjednoczenie od 21.12.12 między Gaią i naszym Wielkim Centralnym Słońcem jest kontynuowane, nie ma rozwodu! Chociaż dzień małżeństwa minął!

Więc to, co widzę, to jesteśmy tkaczami, tkamy światło pięknie bezpośrednio, najbliżej powierzchni ziemi, tak, że może stać się taka silna, że będzie dostępna dla każdego! Musi mieć ludzkie przewody, aby być postrzeganą i odbieraną przez ludzi.

W mojej wizji, moi ukochani przyjaciele i ci, którzy budzą się, teraz jest nasz czas, aby stanąć razem w naszych sercach, w służbie, aby powiększyć miłość, która znajduje się na Ziemi. My jesteśmy tymi, którzy robią podnoszenie się i zostaliśmy pobłogosławieni poza wyobraźnią, bo "my" jest Zjednoczoną Świadomością ludzkości, po którą sięgamy razem, tym Jednym Sercem ludzkości, tą Jedną Potężną i Boską Promieniująca Dusza i Bytem , który odważyliśmy się powołać i przyciągnąć w dół tutaj, gdzie separacja zaślepiła każde oko od tysięcy lat, To Jest teraz Tutaj. A my śpiewamy zjednoczonym głosem wielkich i starożytnych dzwonów, aby obudzić serca tych, którzy jeszcze śpią.

Jest to nowy i wspaniały moment, pełen głębi i wieczności! Czar pryska dla tych, którzy widzą i czują! Dlatego jesteśmy kanałami dla nowej rzeczywistości i świadomości, kołyską dla nowych tworów ludzkości, najgłębszych pragnień serca, które jest jednością, światła miłości, szczęścia, błogości i wolności, i z tego, nieskończone możliwości, będą się manifestowały w nieograniczonych formach.

Umiłowana rodzino Światła, teraz się zaczyna jeśli nie zawahamy się, czerpać z obecności wysublimowanej Pełni nowej rzeczywistości. Możliwe jest to teraz, i zaczyna się od wizji naszych najwyższych aspiracji i pewności w naszym sercu. Ta Pełnia już wypełni nasze istoty, jest już z nami, jeśli Jej pozwalamy!

Z miłością i wdzięcznością!

Ute

http://radiantlyhappy.blogspot.com.au/2 ... rk-is.html
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: songo70 » poniedziałek 14 sty 2013, 09:39

2026 Manuskrypt dla Planety Ziemi: Pierwszy Przedział Czasowy 2013-2016 (+ errata z 23:51)


(
)2012 zaznacza Koniec nieświadomej Ludzkości, brodzącej w Ciemności.
Koniec Epoki która nas wiele nauczyła, albowiem oddzielenie od Źródła przyniosło nowe doświadczenie Nieskończoności Wszystkich Bytów i poszerzyło o to Boskie Doświadczenie.
Proszę używajcie pozostały Wam Czas aby wybrać Światło, ponieważ nie utrzymają się już więcej Ciemne Intencje i one zostaną odrzucone.
W roku 2026 Ciemność jest już od dawna „Historią”. Wojny, wydarzenia minionego czasu, nienawiść, uzależnienie od EGO, chciwość i lęki wymarły definitywnie, ponieważ nie ma ku temu żadnych podstaw(
)


Fragment WSTĘPU, przez Jahn Johannes Kassl

W książce przekazanej dla Ludzi tej Ziemi od Stwórcy przez Jahn Johannes Kassl pod tytułem „2026 – Objawienia Boga – Manuskrypt dla Planety Ziemi” Stwórca podał nam dokładne wytyczne obejmujące 4 Przedziały Czasowe: 2013-2016, 2017-2020, 2021-2024. W roku 2050 Proces Ewolucji Ludzkości do Galaktycznej Społeczności zostanie całkowicie zakończony.


Dziś publikujemy dla Ciebie tłumaczenie Rozdziału w/w Manuskryptu z powyższymi Objawieniami Boga który dotyczy aktualnego, Pierwszego Przedziału Czasowy 2013-2016, wraz ze wszystkimi zawartymi w nim Zakotwiczeniami i Upoważnieniami.


W Miłości i Świetle, Team TERRA: SHERINA & SHOGUN


całość do porania tu- http://wolnaplaneta.pl/terra/2013/01/13 ... 2013-2016/
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

NOWY EDEN

Nieprzeczytany post autor: Thotal » środa 16 sty 2013, 08:41

Świat zmienia się na lepsze, dzięki lepszej komunikacji między ludźmi docieramy do siebie bez polityków, zwierzchników religijnych i innej maści propagatorów władzy. Nadchodzą czasy poszerzającej się świadomości i odpowiedzialnego uczestnictwa w życiu społecznym.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Najważniejszą rzeczą w przebudzaniu się świadomości jest odpowiedzialność za samego siebie.
Doszliśmy do takiego punktu w naszym rozwoju, że MUSIMY własne życie wziąć we własne ręce. Władza nie sprawdza się w dzisiejszej formie swojej działalności, a my podporządkowani jej za pomocą "praw" jesteśmy tylko zwykłymi niewolnikami systemów.
Nasze zdrowie, wychowanie dzieci, finanse, start młodzieży w dorosłe życie i opieka nad niedołężnymi okazały się problemami ponad siły naszych "demokratycznie" wybranych przywódców. To wszystko trzeba zmienić...

TAKTYKA MAŁYCH KROKÓW
Każdy element naszego życia możemy zmienić na lepszy, nie musimy czekać, aż ktoś to zrobi za nas, bo nie zrobi.
Organizowanie się, szukanie nowych pomysłów na ciągle zmieniające się sytuacje jest OBOWIĄZKIEM każdego z nas.

ZDROWIE
Zdrowie zależy od nas samych, od najprostszej rzeczy, którą każdy z nas wykonuje kilka razy dziennie, od jedzenia. Jedzenie, dbałość o własne ciało wyzwoli nas od chemi, trucizn, niepotrzebnych i kosztownych operacji, oraz konsekwencji finansowych z tym wszystkim związanych.

DZIECI
Odpowiedzialność za wychowanie naszych dzieci musimy wziąć we własne ręce.
- nie pozwalajmy naszym dzieciom na jedzenie trucizn.
- zaszczepiajmy naszym dzieciom poczucie szacunku do siebie i innych.
- wdrażajmy miłość i konsekwencję w egzekwowaniu prawidłowych postaw społecznych.
- uczmy wrażliwości w stosunku do otaczającego świata przyrody.
- nie dopuszczajmy do stosowania wobec naszych dzieci kłamliwych doktryn, bo prawda jest podstawą kręgosłupa moralnego każdego człowieka.

FINANSE
Lichwa jest sposobem na władzę wobec nieświadomych, sięgnęła ona w dzisiejszych czasach zenitu i pora się z tym zjawiskiem pożegnać. Istnieją inne rozwiązania pomagające ludziom realizować siebie i swoje dążenia. Wszystkie sprawy finansowe powinny być jawne.

START
Start w dorosłe życie młodzieży powinien być otoczony opieką w rónym stopniu, co opieka nad niedołężnymi. Każdy młody człowiek powinien mieć zagwarantowany, samodzielny dach nad głową.

OPIEKA
Ludzie starzy powinni być otoczeni opieką przez najbliższych, najlepiej przez młodzież, która uczy się jeszcze szacunku dla różnego rodzaju przejawów życia.


Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: NOWY EDEN

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » środa 16 sty 2013, 13:50

Ciekawe i warte wypróbowania, tylko ten "Eden" bym zmienił, bo mimo iż wtłaczają nam, że był to niby raj to jednak była to prawdziwa niwola zorganizowana przez Enlila.
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 17 sty 2013, 18:09

Nowa Ziemia? :lol:

Jednym z czynników, które nas ograniczają, jest karma. Ból, trauma nasza, naszych przodków, zatrzymuje nas w przejawie naszych możliwości. Nie jest oczywistą, widoczną siłą, myślą, ale niewątpliwie ma na nas wpływ. Powtarzające się wydarzenia, przyciąganie ciągle takiego samego partnera, wzorce utraty pieniędzy, gniew czy strach niewspółmierny do sytuacji – to oznaki śladów znajdujących się w naszej duszy, dające tak o sobie znać.

Wszyscy w to uwierzyliśmy – w zbrodnię i karę, poczucie krzywdy przyciągające więcej krzywdy, poczucie winy przyciągające więcej winy, w niekończący się łańcuch „logicznych” wydarzeń, zbrodni, zemsty, niekończącego się odwetu.

To kwestia nie samych wydarzeń, ale jak je widzimy, jak je interpretujemy – czy jesteśmy tu za karę, w ciągu niekończącego się cierpienia? I kto napisał scenariusz do tego dramatu, a potem skrzętnie spisuje historię, by móc powiedzieć – a teraz masz prawo do odwetu?

To nie kwestia historii – bo zdarzyły się rzeczy straszne, ale czy nadal chcemy ją kontynuować?

Bo w każdej chwili możemy powiedzieć – stop. Może nie mamy wpływu na to, w jakich wydarzeniach bierzemy udział, ale możemy wybrać, jak na nie reagujemy. I ta reakcja może być końcem historii, wojny, cierpienia, bólu, może być początkiem wolności.

Nie reagując gniewem na gniew, agresją na agresję, lękiem na lęk, odwetem na na krzywdę, po prostu – zatrzymując się na chwilę. Biorąc kilka głębokich oddechów, nie reagując na galopadę myśli, widząc je, nie podążając za nimi. Nie reagując na galopadę emocji, pozwalając im być, czuć je, ale im nie ulegając.

Karma – jak ją widzę – powstała, bo braliśmy udział a w jakimś wydarzeniu, w jakiejś życiowej sytuacji i zakrzyczeliśmy – nie! Wtedy życie zaczyna boleć, a sytuacja powtarza się raz po raz. Nie dlatego, żeby nas dręczyć. Sami wybraliśmy sobie takie doświadczenie – scenariusz napisało wyższe ja, dusza wyraziła zgodę, a ciało-umysł krzyczą – NIE! Do czegoś było potrzebne – nam lub innym, bo często jesteśmy tylko aktorami w grach (sztukach) innych ludzi. Gramy rolę dokładnie co do linijki, tak jak została napisana i dziwimy się – przecież ja taki nie jestem? Ja się tak nie zachowuję? Ona myśli, że ją skrzywdziłam, ale przecież nic nie zrobiłam? Tak, możesz tego nie rozumieć, to nie twój scenariusz. I nie twoją rolą jest przepisywanie i zmiana tego scenariusza, jedynym twoim zadaniem jest zgoda na to co się dzieje – inaczej masz kolejną rolę do powtórki.

Tak samo jest w tzw. strasznych sytuacjach, doświadczeniach, które przygotowaliśmy sami dla siebie. Często panikujemy, bo sytuacja jest tak straszna, ale panika jest tylko objawem tego, że nie chcemy czegoś puścić. Bo wszystko jest z nami tylko na pewien, ograniczony czas – czy to jest osoba, czy rzecz, czy wyobrażenie o sobie, czy ulubiona praca – wszystko w końcu musi odejść . Na pewno dostaliśmy od siebie tysiąc listów, zapowiadających zmianę, ale myśleliśmy wtedy – może jeszcze nie teraz, może jeszcze chwilę. I teraz stoimy jak małe dziecko, któremu ktoś odbiera ulubioną zabawkę. I zachowujemy się jak dziecko, krzyczymy – nie – choć jesteśmy potężną istotą, dawno temu dorośliśmy, choćbyśmy mieli pięć lat, a nasza moc czeka, by ją w końcu uwolnić.

Jeśli choć na chwilę dopuścisz myśl, że to co się dzieje, nie dzieje się za karę – w najtrudniejszej sytuacji zawsze dostaniesz wsparcie, by przejść przez nią bezpiecznie. W obcym mieście, wśród obcych ludzi, gdy jesteś bez grosza przy duszy, znajdzie się ktoś, kto da ci pieniądze na bilet do domu. Nie masz portfela, ani komórki przy sobie, a samochód stanął na środku skrzyżowania, bo zabrakło benzyny – ale sympatyczni panowie pokiwają głową ze zrozumieniem, zepchną samochód, naleją benzyny z baku i pożyczą szerokiej drogi. Nie znajdujesz akceptacji w rodzinie – dostaniesz ją w szkole, nie znajdujesz w szkole – dostaniesz w rodzinie, nie dostałeś nigdzie – przygotuj się na cud.

Tylko zrób temu miejsce – przestań powtarzać, że świat jest strasznym miejscem, a życie bezustannym cierpieniem. Przestań wyczekiwać okropnych zdarzeń, odczep się od katastroficznych scenariuszy – zobacz kto je pisze i zwolnij pisarza. Przestań zwracać na niego uwagę.

Jeżeli jest w tobie choćby cień żalu, lub myśli że przeszłość powinna być inna, lub że ktoś powinien być inny, zachować się inaczej – zrzuć z siebie ten ciężar. Wszystko jedno jak, wybaczając lub akceptując trudną sytuację i nie reagując na nią automatem, lecz mówiąc jej TAK.

Wykorzystaj jedną ze swoich mocy – moc decyzji. Jeśli podejmiesz decyzję, by zakończyć tą historię, obudzić się z koszmarnego snu – cały Wszechświat ci pomoże. Znajdą się środki, metody, ludzie, którzy cię w tym wesprą. I wszystko będzie działać na twoją korzyść – twoje siły i słabości – bo możesz użyć wszystkiego, chwile spokoju i zawieruchy, gdy czujesz się pełen mocy i gdy jesteś zupełnie bezradny – wszystko to jest dla ciebie i będzie ci służyć – tylko powiedz życiu TAK.

Mamy w sobie ogromny autorytet, by wysłać wszystkie demony do diabła, tylko go nie używamy. Ulegamy słabościom, ale to tylko kwestia decyzji by powiedzieć – stop, to moje życie, ja tu decyduję. Jeśli spróbujecie zmierzyć choćby z jedną słabością, zrobić choćby jedną rzecz, której nie lubicie, przełamać się choć raz – to nie zatrzymacie się na jednej. Zobaczycie, jaka moc i radość z tego płynie. Nie chcę, by ktoś wierzył mi na słowo – sprawdźcie to sami.

Bo mamy ogromną moc zmiany rzeczywistości – gdy wybaczysz sobie, ludzie wokół ciebie się zmienią. Gdy zareagujesz inaczej, gdy zaczniesz zauważać wokół siebie dobro i piękno, zobaczysz że świat jest nim przepełniony, i że pod trudnymi doświadczeniami zawsze płynie rzeka miłości.

Kształt tego świata od nas zależy, i możemy uczynić go piękniejszym, ale nie jesteśmy w stanie tego zobaczyć, póki koncentrujemy się na tym co zewnątrz. Jeśli jednak poszukamy piękna i na nim się skupimy, uznamy że tylko ono jest rzeczywiste, to prędzej czy później rozkwitniemy jak kwiat. Kwiat kwitnie, cieszy oczy ludzi, daje nektar pszczołom i trzmielom, ale nie czyni sobie z tego tożsamości. Nie jest zbawcą świata, dawcą dobra ani nauczycielem. Po prostu kwitnie. I ty możesz po prostu być, i w tym samym byciem być błogosławieństwem dla świata.

Wypierz ubrania z wczorajszej wibracji

wypierz umysł z urazy

Nowa Ziemia jest tu

otwórz oczy
to pa :D

PS
Nie jest to mój tekst jednak podoba mi się i pozwoliłem sobie go tu wkleić :D
Dariusz nie zarzuci że nie tematyczny
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 18 sty 2013, 12:29

18.01.2013 Dzień niczym Tysiąclecie. OPIEKUNOWIE ZIEMI




Wielkie Cienie podnoszą się i będzie widocznym wszystko to co miało swój byt w tym Świecie.
Nie bądźcie ani wstrząśnięci ani zszokowani, teraz, kiedy otwiera się prawdziwa otchłań, bądźcie nieustraszeni i zrozumcie że i to również jest podporządkowane prawidłowościom Życia.
Wy pójdziecie spać, Wy obudzicie się i będziecie przecierać oczy i to co zobaczycie to będzie inny Świat, to co zobaczycie to wyraźna Przemiana której nie można przebić, zobaczycie żejeden Dzień będzie niczym Tysiąclecie.


Wielcy Prorocy Wam to przepowiadali od tysięcy lat i nawet w Pismach Tysiąclecia złożone jest tego świadectwo. Należy jedynie sprawdzić ich znaczenie i rozpoznać ich wartość – wtedy wszystko jest klarowne i transparentne.
To co dziś powstaje wskutek wątpliwości i złości odnośnie Przemiany która pozornie jeszcze nie nastąpiła jest ogromne i te Energie wyładowują się teraz tłumnie.
Teraz wielu odchodzi od Drogi, wielu nie widzi w tym już więcej sensu aby nadal czekać, wielu się poddaje i oni zakładają że wyobrażenie Przemiany było tylko ich pobożnym życzeniem, aby łatwiej znieść cierpienie tego Czasu i w ich oczach zostało to potwierdzone.
Lecz wielu pozostaje przy tym i utrzymuje nadal Kurs. To są Ci którzy na Końcu Czasu dadzą się rozpoznać jako Panujący tego Świata, jako Ci którzy temu Światu i pozostałym na nim Ludziom przydzielą nowe miejsce w Bycie.


Ten Czas ma wszystko co potrzebne jest aby osiągnąć Oświecenie
lub też zejść z prowadzącej do tego Drogi.
Człowiek wybiera zgodnie ze swoimi umiejętnościami i jest Ogrodnikiem swojego Ogrodu. Teraz nadszedł czas aby podziwiać najpiękniejsze kwiaty lub też Czas który pokazuje że Ogród został źle przygotowany bo ten rozkwit nie miał miejsca i daremnie szuka się tego Cudu którego się oczekiwało.
To jest zaprawdę wielkie wydarzenie które się teraz ukazuje - prawie nie do opisania ponieważ nie było dotychczas czegoś podobnego we Wszechświecie, w Czasie i Przestrzeni.


Bądźcie gotowi, bądźcie czujni,
bądźcie odważni i zdecydowani,
powstaje Nowy Świat, teraz,
bo Stary Świat zapada się w sobie.


Tego nie można już więcej zatrzymać i w Momencie w którym stanie się to widoczne dla wszystkich Ludzi będzie już za późno dla tych, którzy do tej pory tego nie rozpoznali. Będzie za późno aby zdecydować, ponieważ nie będzie już czasu na Przejście bo wszystkie przygotowania i czas na szkolenie Ludzi będzie do tamtej pory już zakończony.
Dziś Ludzie zbierają to co zasiali,
dziś rozpoczął się Dzień Prawdy,
bo już jutro wszystko jest inaczej.
W Bogu jesteśmy Jednym, w Bogu jesteśmy Wiecznym.
OPIEKUNOWIE ZIEMI

http://kochanezdrowie.blogspot.com/2013 ... lecie.html
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: ex-east » niedziela 20 sty 2013, 11:13

Przestań wyczekiwać okropnych zdarzeń, odczep się od katastroficznych scenariuszy – zobacz kto je pisze i zwolnij pisarza. Przestań zwracać na niego uwagę.

TAK :) .. zwolnij pisarza poprzez rozpoznanie, czy jest .. Tobą.
I kto przestaje zwracać uwagę ? Wejdź w to krok po kroku, głębiej. Kim jest ten pisarz opisujący pisarza ? Czy istnieje ? Obierz cebulę do końca.

Znajdą się środki, metody, ludzie, którzy cię w tym wesprą. I wszystko będzie działać na twoją korzyść – twoje siły i słabości – bo możesz użyć wszystkiego, chwile spokoju i zawieruchy, gdy czujesz się pełen mocy i gdy jesteś zupełnie bezradny – wszystko to jest dla ciebie i będzie ci służyć – tylko powiedz życiu TAK.

Tak, to działa, ale dopiero wtedy, kiedy puścisz ... siebie. Ponieważ nie ma już niczego, o co musiałbyś zabiegać dla siebie. Jest tylko życie nie zakłócane dysharmonicznym kociokwikiem myślowym dopominającym się o korzyści lub liczącym straty. Nie jesteś ... pępkiem świata, któremu życie miałoby służyć. Wyrażenie zgody na TAK, to uwolnienie barier wewnętrznych. Wtedy życie przepływa. Nie dla Ciebie, ani z Twojego powodu. Obserwuj i obwieszczaj, bo tylko taka może być "twoja" rola. Taką jest. Kiedy nikt już nie blokuje przepływu wówczas dopiero życie niesie i uskrzydla .... Ciebie .

Ulegamy słabościom, ale to tylko kwestia decyzji by powiedzieć – stop, to moje życie, ja tu decyduję
To JA-DECYDUJĄCE jest wciąż atrakcyjne dla wielu. Przyciąga jak magnes. Chcesz decydować, przejmować kontrolę, rządzić, ustanawiać warunki. I pętla się zamyka. Znów krzyczysz NIE.
Zaczynasz powtarzać scenariusz dokładnie taki, jaki rozpoznałeś ..
scenariusz napisało wyższe ja, dusza wyraziła zgodę, a ciało-umysł krzyczą – NIE! Do czegoś było potrzebne – nam lub innym, bo często jesteśmy tylko aktorami w grach (sztukach) innych ludzi. Gramy rolę dokładnie co do linijki, tak jak została napisana i dziwimy się – przecież ja taki nie jestem? Ja się tak nie zachowuję? Ona myśli, że ją skrzywdziłam, ale przecież nic nie zrobiłam? Tak, możesz tego nie rozumieć, to nie twój scenariusz. I nie twoją rolą jest przepisywanie i zmiana tego scenariusza, jedynym twoim zadaniem jest zgoda na to co się dzieje – inaczej masz kolejną rolę do powtórki.


To są pętle wynikające z przybierania utożsamień i przywiązywania się do jakiegoś wewnętrznego kontrolera-JA. Ja lepszego, ja oświeconego, ja mądrego.
Tymczasem tak po prostu ..
Kwiat kwitnie, cieszy oczy ludzi, daje nektar pszczołom i trzmielom, ale nie czyni sobie z tego tożsamości. Nie jest zbawcą świata, dawcą dobra ani nauczycielem. Po prostu kwitnie. I ty możesz po prostu być, i w tym samym byciem być błogosławieństwem dla świata.

Tak prosto i jednocześnie niełatwo jest "po prostu być". :mrgreen:
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: Kiara » niedziela 20 sty 2013, 11:51

Kwiaty są naprawdę piękne i sądzę iż nie świadome swojego piękna ze względu na inną formę życia. Jednak co by tu nie mówić człowiek różni się od kwiatów i zwierząt , już od dawna nie wystarcza mu tylko rola rośliny. Zatem zawężanie jego istoty i jej roli do tylko po prostu.... "kwitnąć" to tak jakby odejmować mu cały proces ewolucyjny który trwał miliony lat.

Człowiek rozkwita ale z całym zrozumieniem tego procesu oraz z wolą korzystania z niego w pełni i dzielenia się jego wiedzą ze wszystkimi, tym różnimy się od pozostałej części otaczających nas żywych istot będących na różnych etapach ewolucji , którą My Ludzie już przeszliśmy.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: ex-east » niedziela 20 sty 2013, 12:41

A co jeszcze NALEŻAŁOBY dodać do kwiata/człowieka , aby było ... hmhmhm "lepiej "? Doskonalej ?
Czym się różnimy , w esencji Istnienia od kwiatów czy zwierząt ?

Owszem, różnimy się poczuciem tożsamości, ale to nie jest kwintesencja Istnienia. Przywiązujemy do tego wagę, a nawet, wierzymy, że jesteśmy gdzieś dalej niż rośliny. Bo "od dawna nie wystarcza mu tylko" .... bycie ? .

Skąd bierze się potrzeba bycia kimś ważniejszym ? lepszym ? .. bycia KIMŚ !
Ludzie pragną zdobywać góry i zdobyli już niemal wszystkie szczyty. Teraz, kiedy pojawił się jakiś n-ty wymiar to też tam polezą ,aby zapełnić poczucie wewnętrznego braku szczęścia. Sądząc błędnie, że TAM to na pewno jest to czego szukam. Szukam bo mi nie wystarcza bycie ..... człowiekiem, kwiatem, zwierzęcym ciałem. Chcę więcej i więcej, bardziej, dalej, głębiej, wyżej , chcę MIEĆ energię i MIEĆ miłość całego Wszechświata, chcę osiągnąć nieśmiertelność.... ba - JA JESTEM NIEŚMIERTELNYM WSZECHŚWIATEM ,A JEŚLI COŚ JEST DALEJ, TO JESTEM TEŻ TYM "DALEJ" NAWET. Tylko, że tego "więcej" wciąż jest za mało.

Jest w człowieku to coś, wiecznie głodne. Wielu chwali sobie to coś i jest z tego dumna.

W "Atlasie Chmur" jest taka scena upadłej cywilizacji o której przyczynę upadku pyta się bohater, a bohaterka odpowiada " bo chcieli więcej".
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Nowa Ziemia

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 20 sty 2013, 13:23

ex-east pisze:W "Atlasie Chmur" jest taka scena upadłej cywilizacji o której przyczynę upadku pyta się bohater, a bohaterka odpowiada " bo chcieli więcej".


Plan fizyczny to zbiór zamknięty.
No tak w skrócie :)
to pa :D
0 x



ODPOWIEDZ