Symbolika i odpowiedniki znaczeń szczególnie uczuciowych
muszą być odpowiednikami
podobieństw !!Czyli bliskość ze swoim Duchem to radość, spokój, szczęście itp... nigdy ból , cierpienie itp.
Ten opis wydaje mi się nieco dziwny i mało zrozumiały...
Pytanie tylko na ile co odpowiada(symbolizuje) jakość poszczególnych warstw, które mamy na sobie nałożone niczym ileś warstw ubrań. Techniki najlepsze są takie które sama odkryjesz- ja odkrywałem swoje sam- dzień za dniem, bez przerwy usiłując dojść co i jak działa i do czego prowadzi, od kiedy pamiętam szukałem SIEBIE PO DRUGIEJ STRONIE, rozpaczliwie, jak ktoś kto stracił rękę i nogę, czuje ból i kalectwo tego stanu. Większość nie czuje tego bólu i kalectwa w wyniku różnych zabiegów „znieczulających” albo po prostu nie są w stanie. I to jest podstawowy problem, który jak dla mnie przekreśla na chwilę obecną jakiekolwiek szanse na gatunkowe „wybudzenie” , po prostu ludzie uznają swój stan jako normalny, zdrowy, nie czują świadomie bólu nie kompletności i wielu innych ograniczeń które się usilnie wmawia że są normalne, bo to część rozwoju itd.- ja nie twierdzę że nie- ale choroba jest na tyle dobra na ile mamy się nauczyć z niej wyleczyć a nie uznawać ją za normalny, naturalny stan.
Bo po drugiej stronie , nawet w momentach częściowej świadomości, będąc bliżej własnej Energii Matki powinniśmy odczuwać, większy spokój radość, harmonię i ciepło miłości. Identycznie jak dziecko w bliskości matki ziemskiej do której lgnie wszystkimi siłami !
A jeżeli ktoś czuje ból, cierpienie itp. to chyba następuje oddalanie się i nieświadome wchodzenie w zupełnie inna przestrzeń. Jednak odczucia pozostają im nalezy ufać. Identycznie jest z odczuwaniem coraz większego ciepła przy zbliżaniu się do jego żródła i coraz większego zimno przy zbliżaniu się do jego źródła. po drugiej stronie szuka się swojego wyższego aspektu z radością, a nie z rozpaczą, bo stworzone stany uczuciowe kierują do podobnie wibrujących przestrzeni. Podobne przyciąga podobne.
My wcale nie jesteśmy na nic chorzy i nie musimy niczego leczyć, my mamy wiedzieć i wszystko jest w nas i z niczym nie jesteśmy tak naprawdę rozdzieleni, a jedynie wmawia się to nam blokując świadomość i zmniejszając moc naszego pola energetycznego.
Dodam tylko iż MOC energetyczną nie należy utożsamiać z siłą fizyczną, to nie jest to samo.
Choroby zaś dotyczą fizyczności, na planach energetycznych nie istnieją jako choroby, a jedynie jako brak energii w określonych przestrzeniach.
Energia, samoświadomość nigdy nie odczuwa żadnego bólu, stan odczuwania bólu połączony jest jedynie z systemem nerwowym w materialnej formie.
Ja nie ufam żadnym technikom, ja ufam jedynie własnym odczuciom z wielości doświadczeń, zatem nie uznaję mistrzów , mistrzyń i ich narzucanych teorii... każdy staje się taki dla siebie. Jedyne co uznaję to wymianę informacji ale nie przymus korzystania z nich jako jedynego wzorca.
Taki jedyny wzorzec owszem jest jednak dotyczy zasad rozwojowych w każdym wymiarze . Nie jest stworzony przez Człowieka ale przez Siewców Życia , ludzie przez wielość osobistych doświadczeń powodujących ich rozwój dochodzą w milionach inkarnacji od zarodzi życia do formy doświadczalnej "CZŁOWIEK" do osiągnięcia pełni tej wiedzy.... WIEDZY O SOBIE NA PODSTAWIE TEGO WZORCA DOSKONAŁOŚCI, BY MOGLI STAĆ SIĘ KOLEJNYMI SIEWCAMI ŻYCIA W KOSMOSIE.
========================================================================
autor: Kiara » 27 sierpnia 2014, 14:53
ps. Dodam tylko iż realnym , fizycznym sprawdzianem osobistego rozwoju CZŁOWIEKA jest efekt jego czynów, co on powoduje?
Czy zachowania tworzą radość, szczęście, dobro, harmonię , powodują progres życiowy, czy tworzą sytuacje napełnione bólem, cierpieniem, rozpaczą , agresją i tworzą regres życiowy dla osoby wywołującej takie sytuacje i jej otoczenia.
Niech każdy obejrzy własne życie i sam na jego temat wyciągnie wnioski ale na temat swojego , a nie cudzego.
Bowiem im więcej jest dobra w ludzkich czynach tym bliższy jest swojej Energii , im więcej zła , tym jest od niej bardziej oddalony.
Z tymi odległościami związane jest zarówno odczuwanie przez bycie w określonej przestrzeni wibracyjnej jaki również tworzenie z wzorców i energii w niej zawartej.
Jeszcze raz.... PODOBNE PRZYCIĄGA PODOBNE..... i nigdy nie ma inaczej.
Czasami bywają wyjątki w celach poznania odmienności ale ludzie w tych odmiennych od własnej wibracjach nie wytrzymują zbyt długo ( to jest duży wysiłek energetyczny) i schodzą chętnie do grup sobie podobnych.
Scaliłem posty -
darek
PS.
Kiaro, czas edycji postów został wydłużony do 30 min. więc śmiało możesz edytować.