Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Najnowsze odkrycia archeologiczne

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 08 lut 2013, 12:31

Ponieważ nie ma działu o archeologii ,to pozwole sobie zamieścić tutaj ten temat ,Wróci Janneth to poproszę ją o utworzenie takiego działu



Unikalne odkrycie w Meksyku: czaszka kosmity sprzed tysiąca lat?

Archeolodzy w Meksyku odkryli właśnie coś, co wygląda jak stożkowata czaszka kosmity. Pochodzenie czaszki datuje się między 945 a 1308 rokiem naszej ery. Do nietypowego znaleziska doszło przypadkowo, podczas kopania systemu irygacyjnego w północno-zachodnim stanie Sonora w Meksyku.

Obrazek




Tajemnica El Cementerio w Meksyku

Cristina Garcia Moreno z Arizona State University, która pracowała nad projektem wyjaśniła, że podobnie „zdeformowane” czaszki znaleziono już jakiś czas temu na cmentarzu w Hiszpanii. „Nie wiemy do końca dlaczego populacje w Hiszpanii oraz w Meksyku miałyby specjalnie deformować głowy”, podkreślała Moreno w ostatnim wywiadzie dla ABC News.


„Zakładamy, że deformacja ludzkich czaszek była częścią starożytnego rytuału, który miał miejsce ok. 1000 lat temu. Deformacja mogła zostać osiągnięta poprzez wiązanie ludzkiej głowy między dwoma blokami z drewna w celu wywarcia nacisku na czaszce. Zastanawiającym jest jednak fakt, dlaczego ten sam typ czaszki pojawił się teraz w zupełnie innym miejscu globu” - dodaje badaczka.

Deformacje czaszki były w historii często wykorzystane przez różne społeczeństwa na świecie jako rytuał lub zabieg mający na celu rozróżnienie statusu w grupie lub pomiędzy grupami społecznymi. Powód dla którego osoba, której czaszkę znaleziono na El Cementerio w Meksyku miałaby deformować swoją pozostaje nadal nieznany.

Podnoszone są także nieoficjalne pytania o to, czy to na pewno czaszka człowieka. Wątpliwe jest, czy ludzkie kości byłyby w stanie wytrzymać tak daleki zakres deformacji. Zespół badaczy Cristiny Moreno odkrył w Meksyku również inne artefakty w pobliżu tajemniczej czaszki – wisiorki, pierścienie nosowe oraz biżuterię. Archeolodzy zamierzają kontynuować swoje badania jak najszybciej.

Co wiemy o podobnych czaszkach?

Znalezisko w Meksyku nie pozostaje jednak jedynym, które wywołało ogromne zainteresowanie. Na coś niezwykłego natrafili także naukowcy przy jednym ze stanowisk archeologicznych w Peru. Odnaleziono tam dziwaczną czaszkę o bardzo niekonwencjonalnej formie. Antropolodzy, którzy przyjrzeli się obiektowi, nie mieli wątpliwości – element szkieletu na pewno nie należy do istoty ludzkiej.

Odkrycie dokonane w peruwiańskim mieście Andahuaylillas podzieliło komentatorów, którzy nie są jednomyślni w ocenie jego natury, a medialne doniesienia po ujawnieniu nietypowego kośćca wywołały natychmiast falę spekulacji, co do jego pochodzenia. Najczęściej pojawiające się sugestie wskazują na to, że czaszka pochodzi od przedstawiciela obcej cywilizacji. Antropolodzy z różnych zakątków świata nie przesądzają oczywiście, do kogo należała czaszka, ale jednego są pewni – na pewno nie był to człowiek.
Gorąco było także w maju 2009 r. Tym razem z powodu zdjęcia wykonanego na powierzchni Marsa. Zdaniem wielu osób, na fotografii opublikowanej wówczas przez agencję kosmiczną NASA, widać było czaszkę przedstawiciela obcej cywilizacji. Jak informowały wówczas media, na pierwszy rzut oka rzeczony obiekt przypominał skałę. Burza wybuchła, gdy część zapaleńców uznała, że widoczny na fotografii przedmiot nie jest fragmentem skały, ale czaszką należącą do przedstawiciela obcej cywilizacji.

Niektórzy uznali, że uwieczniona na zdjęciu struktura zawiera oczodoły i nos. „Czaszka ma 15 centymetrów i oczodoły oddalone od siebie o 5 centymetrów. Ma pojemność około 1400 centymetrów sześciennych” – wyznał jeden z obserwatorów, którego zacytowały gazety.

Pytanie o pochodzenie

W literaturze funkcjonują rozmaite teorie próbujące tłumaczyć pochodzenie zdeformowanych czaszek, które co jakiś czas odkrywane są przez archeologów w rozmaitych zakątkach Ziemi. Większość z nich posiłkuje się tezą o rytuałach poszczególnych kultur, inne odwołują się do „mutacji” genetycznych i fizycznych osób, których szkielet odnaleziono.

Należy jednak nadmienić, że w wielu przypadkach nauka pozostaje bezsilna i nie znajduje odpowiedzi na pytanie o pochodzenie tajemniczych czaszek. Co jakiś czas także teorie, które tłumaczą ich genezę są modyfikowane lub w ogóle negowane.

Co Waszym zdaniem znaleziono w Meksyku? Czy opisane w artykule czaszki mogły należeć do przedstawicieli obcych cywilizacji?

Źródło: orwellsky.blog.onet.pl
Autor: Victor Orwellsky Źródło: Media
http://strefatajemnic.onet.pl/ufo/unika ... tykul.html
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7355
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 247
Podziękował: 5968 razy
Otrzymał podziękowanie: 11576 razy

Re: Odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 08 lut 2013, 20:38

0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 09 lut 2013, 00:13

Tothal wiem że, w niektórych rejonach ziemi, ludzie specjalnie deformowali czaszki ,wydłużali szyje itp.Zastanawiam się jednak dlaczego i skąd czerpali wzorce ,może chcieli byc podobni do bogów ?
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Ramzes3
Posty: 698
Rejestracja: niedziela 03 lut 2013, 16:21
x 13
x 91
Podziękował: 4908 razy
Otrzymał podziękowanie: 1574 razy

Re: Odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: Ramzes3 » sobota 09 lut 2013, 20:57

Pamiętajmy, że bogowie mieli też swoich ziemskich potomków. Swoją drogą szkoda, że nie podano orientacyjnej wagi mózgów mogących mieścić się w tych czaszkach bo to mogłoby wiele wyjaśniać np. czy jest to waga mózgu przeciętnego dorosłego człowieka czy też jest ona znacznie większa?
0 x



Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: barneyos » niedziela 10 lut 2013, 11:21

"Niezwykła czaszka, licząca sobie ok. 900 lat, a znaleziona w szybie starej kopalni na terenie Meksyku ..."


http://www.cien-ksztaltu.pl/katalog_czaszka.html




Obrazek
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 28 kwie 2013, 00:09

Nowy tunel i trzy komnaty odnaleziono pod słynnym Teotihuacan

Obrazek

Foto: dimol / 123RF Zdjęcie Seryjne

Archeolodzy mogą być blisko odkrycia tajemnicy Teotihuacan. W czasie badań archeologicznych tego starożytnego opuszczonego miasta użyto specjalnego robota, Tlaloc II, który miał za zadanie spenetrowanie miejsc niedostępnych dla ludzi. Wygląda na to, że jego misja była sukcesem.Teotihuacan znajduje się na terenie dzisiejszego Meksyku. Tłumaczenie jego nazwy to "miejsce, w którym ludzie stają się bogami". Co ciekawe legendy co do powstania tego miasta wskazują na to, że mogły je zbudować jakieś olbrzymie istoty zwane przez miejscowych "quinametin". Ta historia wciąż powraca i to w różnych źródłach, w tym w Biblii, czy przekazach sumeryjskich. Olbrzymy żyjące odpowiednio dłużej od ludzi współistniały z nami przez wiele lat. Kto wie czy nie zbudowały równiez tego miejsca a ludzie po prostu czcili ich długo po tym gdy już ich na Ziemi nie było.

Wiemy też dzięki archeologom, że w mieście jest wiele ruin religijnych. Jest ich znacznie więcej niż w innych porównywalnych miastach Mezoameryki o podobnej wielkości. Wiemy również, że miasto przed opuszczeniem wyludniało się od dłuższego czasu. Ustalono, że rezygnacja z zamieszkiwania tam zbiegła się z desakracją poprzez spalenie wielu budynków pełniących funkcje religijne. Mogło być to splądrowanie, ale równie prawdopodobne jest celowe zniszczenie własnych miejsc kultu.

Obrazek

Na podstawie tych szczątkowych poszlak możemy ekstrapolować, że miasto mogło mieć stosunkowo wysoką populację kast kapłańskich, co tłumaczyłoby stosunkowo dużą liczbę świątyń. Ponieważ kapłani nie przyczyniają się do rozwoju gospodarki miasta bezpośrednio, bo nie pracują, to duża liczba księży wymagałaby stosunkowo wysokiego wsparcia finansowego ludności, która przecież mogła przeżywać problemy z powodu suszy lub klęsk żywiołowych.
Po kilku miesiącach badań z wykorzystaniem robota Tlaloc II znaleziono tunel pod świątynią Quetzalcoatla, który został zbudowany ponad dwa tysiące lat temu. Dane te potwierdzają istnienie dużej przestrzeni na końcu kanału, i jest prawdopodobne, że znajdują się tam nawet trzy komory. Jest też dużo gruzu, więc zespół nie może obecnie kontynuować badań.
Archeolodzy mają nadzieję znaleźć miejsce pochówku władców tajemniczego miasta. Chociaż wykopaliska tutaj trwają od ponad wieku to życie społeczne obywateli Teotihuacan pozostaje tajemnicą. I do tej pory nie wykryto tam grobowca. Brakuje też jakichkolwiek wizerunków władców tego miasta. Robot Tlaloc II, składający się z trzech niezależnych mechanizmów sterowanych zdalnie, będzie kontynuować badanie tunelu. Archeolodzy w międzyczasie będą zaangażowani w usunięcie gruzu blokującego dostęp do komór.
Teotihuacan jest uważany za najstarsze miasto półkuli zachodniej, ale nie wiadomo kiedy dokładnie został zbudowany. Naukowcy sugerują, że zajmował powierzchnię około 28 kilometrów kwadratowych, a jego terytorium była domem dla około dwóch tysięcy osób. Doprawdy nie wiadomo co zostanie odkryte w Teotihuacan, ale dzięki najnowszemu odkryciu jest szansa, że dowiemy się ciekawych szczegółów, które rozjaśnią trochę mroki dziejów. Dotarcie do założycieli tego miejsca może być równoznaczne z dotarciem do tajemnic ludzkości.


http://innemedium.pl/wiadomosc/nowy-tun ... eotihuacan
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 30 kwie 2013, 18:15

Majowie mogli być bardziej starożytnym ludem niż Olmekowie




W Gwatemali odkryto budynki, podobne do tych, jakie wznosili starożytni Olmekowie. To dowód przemawiający za twierdzeniem, że w Mezoameryce istniała starożytna i bardzo rozwinięta cywilizacja, której spadkobiercami byli Majowie.Odkrycie sugeruje, że Majowie ulegli wpływom kultury jakiejś innej cywilizacji. Przyczyny upadku Majów, do czego doszło tysiąc lat temu są jednymi z największych zagadek historii. Hipotezy, co do przyczyn nagłego upadku tak rozwiniętej cywilizacji są różne, ale najpoważniejsza z nich zakłada suszę, która zupełnie zniszczyła rolnictwo i struktura społeczna upadła.
O przeszłości Majów wiemy jeszcze mniej, dlatego nowo odkryte przez archeologów piramidy, które okazały się być o kilka wieków starsze niż wszystkie inne ruiny Majów jeszcze bardziej zdezorientowały historyków. Tak zwany okres klasyczny trwający od roku 300 do 950 naszej ery jest stosunkowo dobrze poznany, ale wcześniejszy jest swoistym terra incognito.
Niektórzy badacze przeszłości Ameryki twierdza, że pierwszą zaawansowaną cywilizacją na kontynencie byli Olmekowie. Z tym nikt nie polemizuje, ale co z Majami? Założenie jest takie, że Olmekowie upadli a Majowie przejęli ich osiągnięcia. Według tych założeń w starożytności nie byli oni tak zaawansowaną cywilizacją leczy ludem prowadzącym nomadyczny tryb życia. Nowe odkrycie dokonane przez Profesora antropologii z Uniwersytetu w Arizonie, Takeshi Inomatę, dokonane w Ceibal podważa tą teorię.

Obrazek
Widok wykopaliska na stanowisku archeologicznym A-24

To, co wykopano tam na stanowisku A-24 zostało wybudowane około 1000 lat przed naszą erą i nie należy do znanej nam kultury. Oznacza to, że Olmekowie i poprzednicy Majów z dużym prawdopodobieństwem żyli w tym samym czasie a obie kultury wpływały na siebie poprzez sieć powiązań. Datowanie radiowęglowe próbek organicznych znalezionych na budynkach wykazało, że odkryta w Ceibal mała piramida została zbudowana około 850 roku p.n.e.
Obrazek
Głowa Olmeków - źródło: wikipedia.org

Powszechnie znane piramidy w La Venta stanowiące pozostałość po cywilizacji Olmeków powstały po tym, gdy istniały już piramidy w Ceibal. Innymi słowy są o 200 lat starsze od pozostałych zabytków Majów i budynków z La Venta. W związku z tym zasadne wydaje się pytanie, kto się uczył i od kogo, bo równie prawdopodobne jest teraz, że to wcześni Majowie wywarli pewne wpływy kulturowe na Olmekach.
Historycy utonęli w sporach i zapewne potrwają one jeszcze długi czas. Może się jeszcze okazać, że dzięki nowym odkryciom w Gwatemali dowiemy się o losach ludzkości w przeszłości tak zamierzchłej, że nie sięga tam niczyja pamięć. Dobrym dowodem na to jest unikalna astronomia Majów, która mogła powstać tylko wtedy gdyby ktoś obserwował niebo nie przez setki a tysiące lat. Być może początki wielkich cywilizacji na Ziemi sięgają nawet 25 tysięcy lat. Ta wiedza powoli dociera do wszystkich, ale nie wiadomo ile jeszcze przełomowych odkryć potrzeba aby przełamać skostniały historyczny beton naukowy.


Źródło:
http://www.newscientist.com/article/dn2 ... arthed-i...
http://innemedium.pl/wiadomosc/majowie- ... -olmekowie
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
koliberek333
Posty: 441
Rejestracja: środa 02 sty 2013, 09:18
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 146 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: koliberek333 » wtorek 30 kwie 2013, 21:55

...to mogli być Lemurianie.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 18 cze 2013, 00:18

Sensacyjne odkrycie: Zaginione miasto sprzed 1200 lat odkryte w Kambodży

Obrazek
Archeolodzy przy jednej z budowli w Mahendraparvacie (fot. Fairfax Media)

Ekipa archeologów pod przewodnictwem Damiana Evansa z Uniwersytetu w Sydney odkryła w kambodżańskiej dżungli zaginione średniowieczne miasto Mahendraparvata. W poszukiwaniach naukowcy wykorzystali dwa sposoby - technologię skanowania laserowego "LIDAR" oraz byłego żołnierza Czerwonych Khmerów.

Położone na ukrytej we mgle górze Phnom Kulen miasto istniało już - według odkrywców - nawet 350 lat przed zbudowaniem słynnych świątyń Angkor Wat. Damian Evans i jego ludzie dotarli doń, przedzierając się przez dżunglę. Trud wyprawy opłacił się - na odkrywców czekały nieznane wcześniej świątynie, pozostałości kanałów sprzed kilkuset lat, dróg i rowów melioracyjnych oraz jaskinia służąca eremitom. Dwie świątynie są zachowane idealnie - a to oznacza, że nie odwiedzili ich wcześniej rabusie.

Gdy Evans, dyrektor należącego do Uniwersytetu Sydney centrum badań archeologicznych w Kambodży, natrafił na kamienny blok sprzed kilkuset lat, powiedział krótko: "Bingo" - relacjonuje "The Age". Ale sukces australijskiego archeologa został poprzedzony ciężką pracą. Poszukiwania Mahendravaparvaty trwały lata.

LIDAR
Przełom zapewniła technologia. Odnalezione ruiny znajdowały się dokładnie w miejscu, które wskazał system skanowania LIDAR (połączenie słów "light" i "radar"). Za zgodą kambodżańskiego rządu, podczas gdy Evans z ekipą przedzierali się przez dżunglę, mały śmigłowiec z zamontowanym laserowym skanerem badał z wysokości 800 m 370 km kwadratowych pokrytego gęstym lasem terenu.

- "Moment eureki" nastąpił, gdy dane z LIDAR-a wyświetliły się na ekranie komputera - cytuje Evansa "The Age".

LIDAR wysyła z dużą częstotliwością w stronę powierzchni ziemi impulsy laserowe. W oparciu o czas, w jakim każdy z impulsów zostanie odbity od powierzchni, system tworzy dokładny obraz badanego terenu, co pozwala wykryć nietypowe struktury - takie jak na wpół przykryte ziemią i porośnięte dżunglą stare miasto.

"Starsze od Angkor"
Naukowcy twierdzą, że odkryte przez nich miasto jest starsze od kompleksu świątyń Angkor Wat, mieszczącego się w Angkor - stolicy państwa Khmerów istniejącego w okresie od 802 do 1432 r. Miasto Angkor, liczące w okresie świetności setki tysięcy mieszkańców, "było największym kompleksem urbanistycznym ery przed rewolucją przemysłową, dominującym w południowo-wschodniej Azji przez 600 lat" - przypomina "The Age". Świątynia Angkor Wat w obecnym kształcie powstała w XII w. n.e.

Przez cały okres istnienia królestwa Angkor (czyli między IX a XVI wiekiem n.e.) Mahendraparvata była tętniącym życiem ośrodkiem, a góra Phnom Kulen - miejscem świętym. Dziesiątki tysięcy pielgrzymów przybywały tu rocznie odprawiać rytualne kąpiele i religijne obrzędy. Badacze odnaleźli w ruinach setki tajemniczych kopców, których przeznaczenia jeszcze się nie domyślili.

W sercu dżungli, w bastionie Khmerów
Dokładności LIDAR-a nie mógł się nadziwić Heng Heap. "Jednonogi (porusza się dzięki protezie, okaleczyła go mina), odpalający jednego papierosa od drugiego były żołnierz Czerwonych Khmerów", jak opisuje go reporter "The Age" Lindsay Murdoch, był przewodnikiem ekspedycji. Czyli jednym z jej najważniejszych ludzi - znał bezpieczne przejścia i trasy przez dżunglę wolne od min. A także lokalizację niektórych pozostałości tego, co okazało się Mahendraparvatą. Jednak archeolodzy, korzystając z komputerowych danych, wskazywali bezbłędnie miejsca, których on sam do tej pory nie znał.

Jego zaskoczeniu trudno się dziwić. Phnom Kulen to dawny bastion Czerwonych Khmerów, a rodzinna wioska Heng Heapa, Anlong Tom, leży dokładnie w środku obszaru zajmowanego niegdyś przez miasto Mahendraparvata. Jednak żaden z mieszkańców wsi nie wiedział, jaką bogatą historię ma ziemia, na której uprawia ryż.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... =FB_Gazeta
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 20 cze 2013, 22:05

Miasto Majów odkryto w meksykańskiej dżungli

Obrazek
Pozostałości miasta Majów odkryte w Meksyku

Archeolodzy odkryli w dżungli w południowo-wschodnim Meksyku pozostałości rozległego miasta Majów sprzed 1400 lat - informuje serwis internetowy Latin American Herald Tribune.
Jak informuje Narodowy Instytut Antropologii i Historii Meksyku (INAH), odkryte miasto Majów zajmowało obszar o powierzchni 22 hektarów i w okresie 600-900 r. n.e. było prawdopodobnie głównym ośrodkiem Majów w tym rejonie. Według Jana Sprajca, archeologa ze Słowenii kierującego pracami zespołu naukowców na stanowisku, na podstawie liczby ruin oraz wysokości budowli odkrytych w mieście Majów - nazwanym przez archeologów Chactun - można porównać je do innych miast Majów na stanowiskach Becan, Nadzcaan i El Palmar w stanie Campeche.

Ruiny Chactun ukryte przez stulecia w dżungli są jednym z ok. 80 stanowisk archeologicznych na Jukatanie, odkrytych podczas badań w ramach Projektu Rozpoznania Archeologicznego w południowo-wschodniej części stanu Campeche, prowadzonych od 1996 roku.

Wykopaliska w Chactun prowadzone są z udziałem naukowców z INAH, a ich finansowaniem zajęło się towarzystwo geograficzne National Geographic Society oraz dwa prywatne przedsiębiorstwa z Austrii i Słowenii.

Niezwykłe odkrycie chińskich archeologów
Naukowcy zidentyfikowali najstarszy na świecie szkielet ssaka naczelnego. Oszacowano, że pochodzi on sprzed 55 milionów lat. Zwierzę było wielkości dużej myszy. Dzięki cyfrowej rekonstrukcji naukowcy mogli dokładnie przebadać szkielet, począwszy od małych oczu po stopy.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 08 wrz 2013, 22:47

Tajemnicze konstrukcje na Saharze potwierdzone

Obrazek

http://popotopie.blogspot.co.uk/2013_08_01_archive.html

Witam państwa tym krótkim raportem z najnowszych odkryć archeologicznych na pustyni egipskiej. Przedstawiony news jest kontynuacją wiadomości, które były udostępnione wcześniej przez administratora tego portalu. Jest to artykuł przedstawiający wizytację tych terenów przez niezaleznych badaczy, mającą na celu sprawdzenie odkryć dokonanych za pomocą zdjęć satelitarnych.

Potop był zjawiskiem niszczycielskim, z pewnością jego działanie miało różną siłę w różnych miejscach globu. Działanie wody jest ciężkie do przewidzenia i niesie ze sobą wiele niewiadomych fizykalnych. Zniszczenia konstrukcji przedpotopowych są uzależnione od wielu czynników. Jeżeli pokazane fotografie przedstawiają obaz destrukcji wywołanych niszczycielskimi wodami, to są kolejnym dowodem historii przedstawionej w Piśmie świętym.
Odkrycia tego dzięki materiałom satelitarnym dokonała Angela Micol. Coś co może wyglądać jak zwykłe wzgórza okazuje się być zbiorem zniszczonych piramid.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Chociaż wygląda to jak wzgórze skalne częściowo przykryte piaskiem pustyni, to w rzeczywistości jest pozostałością konstrukcji nieznanego przeznaczenia, zagadka piramid wiąże się z tajemnicą świadomości, jest tym co pociąga wielu ludzi ku tym tajemniczym kostrukcjom. Zagadkowe budowle są pozostałością starodawnych czasów, w których tereny te wyglądały zupełnie inaczej, prawdopodobnie były porośnięte bujną roślinnością, możliwe że wokoło kręciły się także dinozaury. Wygląd tego "kopca" nie wskazuje na pozostałość po starożytnej działalności ludzi, jednak..
Obrazek
.im bliżej tym dziwniejszy staje się ten "kopiec"..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie ulega wątpliwości, że mamy doczynienia z konstrukcją wykonaną przez człowieka !
Proszę zwrócić uwagę, że nie widać tu żadnych znaków hieroglificznych. W najsłynniejszych piramidach z Giza i jednocześnie najlepiej zachowanych, także nie znaleziono inskrypcji hieroglificznych wskazujących na zastosowanie tych budowli-urządzeń. Ma to ogromne znaczenie podczas interpretacj zasad działania tych "efektorów świadomości" jak ja je nazywam. Jak już pisałem w artykule o mechanice kwantowej starożytności część II, rzeczywistość jest interaktywna więc wszelkie "przedstawienia" mogą wywoływać efekt odbierany przez umysł-świadomość.

Możecie państwo przeczytać o tym na stronie innegomedium, tutaj:

http://innemedium.pl/wiadomosc/mechanik ... i-czesc-ii

Oto kolejne zdjęcia potwierdzające, iż jest to tajemnicza budowla powstała w czasach prehistorycznych:
Potop niszczył z różną siłą budowle, które były wzniesione z różnego rodzaju materiału i z różną "solidnością".

Oto przykład jak skały okalające wnętrze piramidy z Dahshur zostały dosłownie "zdarte", ukazując resztkę tego co zwało się piramidą.(zdjęcia poniżej)
Obrazek

Przeszłość Ziemi i jej mieszkańców to coś tak tajemniczego, a jednocześnie niezwykłego, że pojawia się pytanie co robi cywilizacja obecnych Ziemian by ją poznać ?! Niezależni badacze ze Stanów Zjednoczonych twierdzą, że ich rząd w tajemnicy stara się gromadzić różne tajemnicze artefakty pochodzące ze starożytności, a będące pozostałością niezwykle zaawansowanej cywilizacji pierwszych Ziemian. Naukowcy badający geologiczną przeszłość Ziemi wskazują, że wody potopu niosły ze sobą biliony ton błota !
Szacują że są na Ziemi miejsca gdzie warstwa skamieniałego błota osiąga 6 kilometrów grubości ! Jeżeli istniały przedpotopowe miejsca z zaawansowaną techniką, czyli odosobnione "starożytne fabryki" budujące na przykład Vimany, to mogły zostać pogrzebane na takiej głębokości ( nie wiemy czy powtarzalność konstrukcji była także cechą ich cywilizacji ?!, przecież mogli wykonywać modele w bardzo ograniczonej ilości). To co widać w postaci resztek archeologicznych na kuli Ziemskiej, co zostąło odkopane, odsłonięte dzięki pracy archeologów, to tylko skrawek naszej przeszłości. Co robi obecna cywilizacja by poznać lepiej to dziedzictwo cywilizacyjne ?
Chyba nie będzie przesadą, jeśli napiszę że robi "niewiele" ! Przecież tak naprawdę to zaciera się, lub ukrywa ślady tajemniczej przeszłości rodzaju ludzkiego. Ewolucjonistyczny establiszment nie chce dopuścić by ludzkość dowiedziała się o wstrząsającej historii, jaka miała miejsce na tej planecie. W związku z tym pojawia się wiele pytań, na przykład: czy Biblijny Noe miał ze sobą coś co zawierało całą historię poprzedniej ludzkości, czy posiadał niezwykłe artefakty mogące nauczyć jego dzieci wiedzy przedpotopowych naukowców ?



Może jego wiedza zdobyta przez 600 lat życia do czasu potopu była wystarczającą by cywilizacja popotopowa również stworzyła Vimany ? Jakiego rodzaju zdolności posiadał Noe ? Możliwe, że wiedzę czerpał kontaktując się z Super Istotą, był przecież tym wybranym, tym z najlepszym DNA. Noe to niewątpliwie tajemnicza postać, jego dzieci zasiedliły kontynenty powstałe po zapadnięciu się zbiorników "wielkiej odchłani", Ziemia stała się planetą z olbrzymimi zbiornikami wody powierzchniowej, nazwaliśmy je oceanami i morzami.







Więcej możecie przeczytać państwo pod tymi linkami, zapraszam:

http://popotopie.blogspot.co.uk/2013/05 ... fakty.html

http://popotopie.blogspot.co.uk/2013_08_01_archive.html

oraz tutaj

http://popotopie.blogspot.co.uk/2013/05 ... opowe.html

Pozdrawiam.
http://innemedium.pl/wiadomosc/tajemnic ... twierdzone
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 08 gru 2013, 00:13

Pierwsza dziesiątka - Archeologiczne odkrycia


Może nie najnowsze ale.......Najbardziej niezwykłe odkrycia archeologiczne w historii: od naturalnej wielkości posągów wojowników chińskiego cesarza po przedziwne pozostałości pałacu królowej.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 08 gru 2013, 21:30

Miłe panie proponuję przenieść dyskusje do odpowiedniego wątku o DNA tu piszemy o odkryciach archeologicznych
pozdrawiam chanell
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 08 gru 2013, 22:31

Wszystkie posty dotyczące DNA przeniosłam do odpowiedniego tematu

viewtopic.php?f=16&t=257
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 03 sty 2014, 10:24

Tylko 30 metrów dzieli polskich archeologów od wielkiego odkrycia. Odkopią w Egipcie sarkofag faraona?


Drugiego tak dobrze zabezpieczonego pochówku faraona nigdy nie było w Egipcie. To może być największe odkrycie od ponad 90 lat. Na uruchomienie prac potrzeba 60 tys. zł
Było to około roku 1080 przed Chrystusem, gdy do Teb, krwawiących ze świeżych ran zadanych w wojnie domowej przez zrewoltowane oddziały kuszyckich najemników, przybył generał Herhor na czele armii wiernej faraonowi Ramzesowi XI. W Dolinie Królów zobaczył otaczane dotychczas nabożną czcią mumie władców nie tylko odarte z bandaży i ogołocone ze wszystkich cennych przedmiotów, ale niektóre porąbane siekierami i pokryte odchodami barbarzyńców, którzy w ten sposób okazali swój stosunek do najświętszych egipskich relikwii.

Zapewne właśnie wtedy ów dostojnik, który wkrótce miał objąć stanowisko arcykapłana Amona oraz mianować się królem, powziął decyzję o takim zabezpieczeniu własnego grobowca, by nawet zrewoltowana armia nie miała szans na dostanie się do jego mumii. Być może opracowanie detali projektu zlecił królewskiemu pisarzowi nekropoli Butehamonowi, bo to "podpisy" tego wysokiego urzędnika powtarzają się na ścianach klifu otaczającego skalną półkę usytuowaną ok. 100 metrów powyżej słynnej świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari. To właśnie tam od 14 lat pracuje polska Misja Skalna Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Mistrzowie kamuflażu


Gdy rozpoczynano prace nad "nienaruszalnym" grobem dla Herhora (a zapewne też dla jego syna, który 35 lat później również został królem), na owej półce, pod leżącą tam wielką skalną ruiną tworzącą niby-dach sterczący nad zboczem, już od kilkuset lat znajdował się grobowiec innego faraona - wielkiego Amenhotepa I, patrona całej nekropoli tebańskiej, nad którego pośmiertnym kultem sprawowała opiekę rodzina Butehamona. Ten grobowiec także uległ rabunkowi w czasie wojny domowej. Położenie tego grobu, w samym sercu królewskiego cmentarza i naprzeciwko odległego stąd o kilka kilometrów najbardziej czcigodnego sanktuarium Amona (dziś Karnak), było wyjątkowe. Starożytni inżynierowie uznali, że będzie to także najbardziej dogodne miejsce, które można uczynić niedostępnym, a przy tym łatwo nadzorować: wejście do grobu Amenhotepa było doskonale widoczne.

Plany te zrealizowano po przedwczesnej śmierci syna Herhora, około roku 1040 p.n.e. Było to gigantyczne przedsięwzięcie inżynieryjne, w którym uczestniczyły tysiące robotników. Na stromym zboczu, kilka metrów poniżej wejścia do grobowca, wycięto platformę, następnie przykryto ją rodzajem kamiennej posadzki, a na niej usypano miękką "poduszkę" - kilkumetrową warstwę drobnego gruzu i pyłu wapiennego, który trzeba było w tym celu wnieść w workach na półkę, pokonując trudną drogę i stumetrową różnicę poziomów.

Właśnie tak tworzono tam sztuczne wzgórze. Ze skalnego "dachu" piętrzącego się nad wejściem strącono kilka wielkich fragmentów i uzupełniono je masą drobnych kamieni i gruzem, dbając o to, by całość robiła wrażenie jednej wielkiej skały. Starożytni inżynierowie okazali się mistrzami kamuflażu, stosując obficie sproszkowany wapień z dodatkiem spoiwa i wody, co można śmiało nazwać wynalazkiem sztucznej skały, bardzo trudnej do odróżnienia od naturalnej.

Całe dzieło było absolutnie wyjątkowe i dobrze spełniło swe zadanie: starożytni rabusie, którzy próbowali się później dostać do grobowca (odkryliśmy kilka wykonanych przez nich tuneli), nie osiągnęli celu, chociaż same ich próby świadczą, że ten cel istnieje. Nikt nie odważył się później usuwać nagromadzonych sztucznie głazów i zabezpieczony nimi grobowiec przetrwał do dziś. Ma go szansę odsłonić dopiero Misja Skalna.

Polak potrafi

Gdy przystępowaliśmy do pierwszych badań na półce w roku 1999, nawet nie braliśmy pod uwagę możliwości usuwania wszystkich tych kamieni - wydawało się to po prostu niemożliwe. Misja Skalna oprócz badania śladów ludzkiej działalności na tym terenie miała przede wszystkim zadanie stwierdzenia, czy skalny materiał nagromadzony na półce nie zagraża położonym poniżej świątyniom.

Okazało się, że niebezpieczeństwo jest realne, zwłaszcza w sytuacji gwałtownej ulewy czy trzęsienia ziemi. Zaczęliśmy usuwać te grożące upadkiem głazy, rozbijając je na drobne fragmenty. Przy okazji po usunięciu każdego kolejnego kamienia penetrowaliśmy podłoże, na którym on spoczywał, naiwnie sądząc, że właśnie pod nim może się znajdować grobowiec (nie wiedzieliśmy jeszcze, że mamy do czynienia z wyjątkowym dziełem staroegipskich inżynierów, którzy zabezpieczyli wejście tysiącami ton kamieni).

Aż do 2009 roku nie mogliśmy go zlokalizować, ale nasze badania przynosiły inne ważne wyniki. Odkryliśmy między innymi unikalny system ochrony grobowca Amenhotepa I przed wodą deszczową, jako pierwsi zadokumentowaliśmy wspomniane wyżej tunele złodziejskie, sztuczną skałę i stanowiska starożytnych strażników.

Akcji rozbijania kamieni towarzyszył rosnący problem logistyczny: gdzie umieścić pochodzące z nich odłamki? Tworzyliśmy zatem kolejne składowiska, wypełniając nimi cały teren półki i okolice. Wreszcie przyszła pora na największą skałę. Piętrząca się na wysokość dziesięciu metrów olbrzymia skalna ruina stała tuż nad przepaścią i groziła upadkiem na tereny świątynne. Nikt nie wierzył, że można ją usunąć, nie powodując katastrofalnej lawiny. Jednak udało się, ale ilość drobnych odłamków z niej pochodzących była tak duża, że cała półka została nimi pokryta, co uniemożliwiało bezpieczne badania. Już w 2009 roku padł pomysł, by wszystkie kamienie usunąć, stosując nowoczesne rozwiązanie techniczne, a wtedy dopiero powrócić do archeologii, czyli zbadać ostatni fragment powierzchni i w razie odkrycia grobowca przystąpić do jego eksploracji.

Gdy wspomniane urządzenie zostało wreszcie wyprodukowane (to też wyjątkowe osiągnięcie trzech polskich inżynierów z firmy Roteko ze Skawiny), a nasze wyniki i perspektywa wyjątkowego odkrycia zapewniły zebranie niezbędnych funduszy (z Fundacji na rzecz Nauki Polskiej i z Ministerstwa Nauki), w Egipcie nastąpiły przemiany polityczne, które na dwa lata zatrzymały wszelkie działania terenowe. Na szczęście nowe egipskie Władze Starożytności okazały się bardzo zainteresowane wznowieniem naszych prac i w styczniu 2013 roku mogliśmy przystąpić do montażu naszej instalacji.

Po raz kolejny powątpiewano, czy ważące łącznie siedem ton urządzenie (rodzaj wielkiego zsypu budowlanego połączonego z systemem stalowych rynien) w ogóle uda się zawiesić na kruchych skałach w Deir el-Bahari, ale i ta "mission impossible" została pomyślnie przeprowadzona. Urządzenie funkcjonuje wyśmienicie i oryginalna powierzchnia półki powoli wyłania się spod kamiennych hałd. Tylko miejsce, gdzie oczekujemy odkrycia, jest położone stosunkowo nisko i trzeba najpierw usunąć wszystkie składowiska usytuowane wyżej, by do niego dotrzeć. Oddzielają nas od tego momentu zapewne dwa, może trzy miesiące prac: od miejsca, w którym zatrzymaliśmy się, kończąc ostatni sezon, dzieli nas nie więcej niż 30 metrów.

W roku 2014 możemy pracować od stycznia do połowy marca i potem na jesieni; latem temperatura w tym miejscu, przekracza 50 stopni w cieniu. Odkrycie grobowca może jednak nastąpić już w czasie najbliższego - "zimowego" - sezonu.

Co może być w środku?

Jest kilka wskazówek. Na przykład znakomicie "pasujące" do naszej półki informacje "topograficzne" z tzw. raportu Abbotta, czyli pewnego papirusu, który podawał, gdzie się znajduje wejście do grobowca Amenhotepa I. Także odkryta przez nas w roku 2000 rękojeść sztyletu, który zapewne został zerwany z szyi mumii Amenhotepa, każą oczekiwać, że znajdziemy wiele przedmiotów należących do tego faraona. Herhor z pewnością ich nie usuwał, traktując je jako swoiste amulety.

Bardzo możliwe, że będzie wśród nich wielki sarkofag Amenhotepa mierzący pewnie ok. trzech i pół metra długości. Nie należy się jednak spodziewać rzeczy drogocennych z jego pochówku, gdyż uległy one z pewnością grabieży. Inna sytuacja dotyczy natomiast spodziewanych nietkniętych pochówków Herhora i jego syna; te powinny przynieść nawet złote obiekty, chociaż trudno spekulować o ich ilości. Na mumii Herhora spodziewałbym się przynajmniej złotej maski i cennej biżuterii. Trzeba jednak powiedzieć wyraźnie: każda rzecz znaleziona w nietkniętym grobowcu królewskim będzie mieć wagę złota, a polska nauka zasłuży na złoty medal. Będzie to dzień wielkiego sukcesu Uniwersytetu Warszawskiego, polskiej archeologii, a także dzień wielkiej satysfakcji wszystkich, którzy do tego sukcesu się przyczynili.

Sukces, o którym marzyliśmy przez wiele lat, jest bliski i oddziela nas od niego tylko określona ilość kamieni. Na uruchomienie prac najbliższego sezonu potrzebujemy ok. 60 tys. zł, na oba sezony - dwa razy tyle. Pragnę zatem zwrócić się do wszystkich, którzy chcieliby uczestniczyć w czymś wyjątkowym, z gorącym apelem: wesprzyjcie nasze dzieło - wszyscy możemy zostać odkrywcami!

----------

Więcej o Misji Skalnej i o tym, jak wspomóc prace archeologów: www.facebook.com/misjaskalna

----------

*prof. Andrzej Niwiński pracuje w Zakładzie Archeologii Egiptu w Instytucie Archeologii UW. Od 1999 roku kieruje pracami Misji Skalnej nad świątynią Hatszepsut. Jest także założycielem i prezesem Stowarzyszenia Miłośników Egiptu Herhor


http://wyborcza.pl/1,75400,15211463,Tyl ... kiego.html

niestety nie mogę skopiowac zdjęć ,ale zachęcam do obejrzenia na stronie wyborcza.pl
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » poniedziałek 06 sty 2014, 20:22

Odkrycie, które wstrząśnie Kościołem? Pod Rzymem natrafiono na niezwykłe malowidła

W Rzymie dokonano właśnie odsłonięcia starych, pochodzących z przełomu II i III wieku malowideł. Podczas wieloletniej renowacji przywrócono dawny blask freskom, na których zaprezentowane zostały postacie oraz sceny z Pisma Świętego. Zaprezentowano także odkryte niedawno rysunki. I nie obyło się bez kontrowersji - niektórzy komentatorzy, analizując obrazy, stwierdzili, że widać na nich kobiety, które pełniły funkcję kapłanów. Watykan stanowczo zaprzeczył pojawiającym się rewelacjom.

Katakumby Pryscylli, w których przez pięć lat odbywały się prace rekonstrukcyjne, to miejsce niezwykłe. Zawierają bowiem niezliczone przykłady sztuki wczesnochrześcijańskiej. Wiele osób uważa, że pobyt w nich to obcowanie z wytworem rąk tych, którzy żyli w czasach bliskich Chrystusowi oraz "naznaczonych wielkim przesłaniem duchowym" . Wśród najbardziej niezwykłych dzieł, które skrywane są w rozciągniętych pod Rzymem podziemnych korytarzach, znaleźć można m.in. wizerunek Łazarza, który został wskrzeszony przez Jezusa, portrety apostołów Piotra i Pawła oraz obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus, uznawany za najstarszy wizerunek Matki Boskiej w sztuce zachodniej - przypomniał "Gość Niedzielny"
Obrazek
(fot. Reuters)

Najwięcej emocji, które pojawiły się już po odsłonięciu odrestaurowanych prac, towarzyszyło jednak odkrytym niedawno obrazom. Niektóre z nich zawierają sceny przedstawiające rzekomo kobiety odziane w bogato ozdobione szaty. Jedna z nich miałaby prezentować niewiasty, które celebrują Eucharystię. Na innej widać kobietę z podniesionymi w górę rękami. Natychmiast pojawiły się głosy, że mamy do czynienia z dowodem na to, iż kobiety już w czasach wczesnego chrześcijaństwa pełniły funkcję kapłanek - poinformował dziennik "Daily Mail".

Żywo odpowiedziały też członkinie organizacji, która określana jest mianem Stowarzyszenia Rzymskokatolickich Kobiet Księży, które uznały, że w labiryntach znajdujących się pod Wiecznym Miastem znajduje się potwierdzenie tego, że już w pierwszych stuleciach nowej ery kobiety sprawowały funkcje, które dziś są zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn, Zasugerowały, że do odprawiania liturgii powinny być one dopuszczane również obecnie.

Obrazek
(fot. Reuters)

Przedstawiciele Watykanu, którzy uczestniczyli w uroczystości odsłonięcia odnowionych prac, natychmiast zareagowali na tego typu insynuacje, określając je mianem bajek.

Fabrizio Bisconti, który pełni funkcję nadinspektora w działającej przy Watykanie komisji ds. archeologii sakralnej, stwierdził, że na freskach nie została uwieczniona uroczystość o charakterze eucharystycznym, ale pogrzeb. Dodał też, że nawet jeśli na malowidłach tych widać kobiety, to z pewnością nie celebrują one Mszy.
"To próby interpretacji przeszłości, które są nieco sensacyjne, ale z pewnością mało wiarygodne" - stwierdził Fabrizio Bisconti.

Podczas kilkuletnich prac prowadzonych w podziemiach udało się w sumie odnowić ok. 700 starych sarkofagów oraz nagrobków położonych w tej jednej z najważniejszych rzymskich nekropolii, która często określana jest mianem Królowej katakumb. Katakumby Pryscylli zostały odkryte w XVI wieku. Od tego czasu wielokrotnie były plądrowane i niszczone. Od XIX wieku prowadzone są tam prace archeologiczne.
Wraz z odsłonięciem odnowionych dzieł, udostępniono też odpowiednią usługę w programie Google Maps, która pozwala na wirtualną podróż po nekropolii.

(rc/ac/niewiarygodne.pl)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16883
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1082
x 540
Podziękował: 17140 razy
Otrzymał podziękowanie: 24190 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: songo70 » poniedziałek 06 sty 2014, 20:50

chanell pisze:Tylko 30 metrów dzieli polskich archeologów od wielkiego odkrycia. Odkopią w Egipcie sarkofag faraona?


sensacja wisi w powietrzu, w wiadomościach słyszałem, że jak zwykle brakuje kasy.. :oops:
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 17 sty 2014, 00:27

Archeolodzy odkryli nowego faraona. "Okradziono go jeszcze w czasach starożytnych"

Obrazek

Archeolodzy odkryli szczątki należące do nieznanego dotąd faraona sprzed ponad 3600 lat. Szkielet króla Seneb Kaja znaleziono w południowym Abydos w prowincji Sohag - podało egipskie ministerstwo ds. starożytności.
Odkrycia dokonali archeolodzy z Uniwersytetu Pensylwanii współpracujący z Egipcjanami. Do tej pory w historii starożytnego Egiptu nie znano władcy o imieniu Seneb Kaj. Imię to znajduje się w królewskim kartuszu zapisane hieroglifami - podało w komunikacie ministerstwo.

Zdjęcie szkieletu faraona na białym płótnie nosi podpis wyjaśniający, że mumia padła ofiarą rabusiów grobów. Jak podano w komunikacie ministerstwa, w grobowcu nie znaleziono żadnych sprzętów, co świadczy o tym, że obrabowano go jeszcze w czasach starożytnych.

"Skromne rozmiary grobowca"
W oświadczeniu szef ekspedycji Joseph Wegner podał, że "skromne rozmiary grobowca wskazują na upadek gospodarczy w tym okresie". Inne fotografie ukazują mocno zniszczony sarkofag w komorze grobowej pozbawionej sufitu. Ściany komory zdobione są freskami.

Panowanie Seneb Kaja datowane jest na ok. 1650 r. p.n.e., czyli drugi okres przejściowy, kiedy doszło do załamania władzy centralnej i powstania małych królestw w latach dzielących Średnie Państwo i Nowe Państwo.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... no_go.html
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 03 lut 2014, 00:54

Prehistoryczne znaleziska na dnie Morza Bałtyckiego
Na dnie Morza Bałtyckiego u wybrzeży Szwecji odkryto pozostałości ludzkiego siedliska i artefaktów sprzed 11 tysięcy lat – informuje serwis internetowy Yahoo.

Obrazek

Odkrycia dokonano na głębokości 16 metrów podczas badań morskiego dna u wybrzeży regionu Skania w południowej części Szwecji w rejonie Hano.

Zespół archeologów i nurków z Uniwersytetu w Lund pod kierunkiem prof. Ursusa Nilssona z Uniwersytetu Sodertorn we Flemingsbergu odkrył pozostałości ludzkiego obozowiska i rozmaite artefakty sprzed 11 tysięcy lat.

Wśród prehistorycznych znalezisk znajdują się narzędzia, harpun wykonany ze zwierzęcej kości, a także rogi i kości tura – wymarłego gatunku ssaka będącego przodkiem niektórych gatunków bydła domowego.

W czasach historycznych tury żyły na obszarach leśnych w całej Europie, a potwierdzona w kronikach śmierć ostatniego zwierzęcia miała miejsce w 1627 r. w Polsce.

Odkryte przez szwedzkich archeologów pozostałości ludzkiego obozowiska sprzed 11 tysięcy lat należą do najstarszych rozpoznanych siedlisk ludzkich w całej Skandynawii.

Według prof. Nilssona pozostałości znajdowały się w miejscu, które mogło być niegdyś laguną na skraju mokradeł, a wszystkie artefakty pochodzenia organicznego przetrwały tak długo dzięki temu, że stanowisko jest bogate w typowe dla jezior i mokradeł denne osady organiczno-mineralne o nazwie gytia.

Archeolodzy będą kontynuować podwodne badania na stanowisku i mają nadzieję na odkrycie prehistorycznego miejsca pochówku.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » czwartek 01 maja 2014, 00:22

Starożytna statuetka z Meksyku przedstawiająca reptiliańskiego humanoida

Obrazek

Źródło: www.lacajadepandora.eu

Jak podaje portal www.lacajadepandora.eu w Meksyku odkopano zdumiewający artefakt. Jest to figurka humanoida o gadzich cechach anatomii, w pełnym tego słowa znaczeniu przypomina ona reptailianina.
Miejsce znalezienia figurki to Sierra Jalisco w Meksyku. Wygląda na to, że została odkryta w drugiej połowie kwietnia podczas wykopalisk archeologicznych. Pokłady, które odczytują archeolodzy pochodzą sprzed 6000 lat.

Obrazek

Uznaniu znaleziska stanowczo sprzeciwiają się meksykańscy archeolodzy, którzy figurkę niepasująca do formalnie przyjętego kanonu nauki zaklasyfikowali jako "lokalne rękodzieło". Sugerują zatem, że to miejscowy wyrób sprzed kilku lat, a nie artefakt z przeszłości. Tą metodą można zdyskredytować dowolny niewłaściwy eksponat.

Obrazek

Figurka przedstawia humanoidalną istotę o czaszce wydłużonej jak u stwora z serii Obcy. Być może to jakieś wytłumaczenie dla fascynacji mieszkańców prekolumbijskiej Ameryki wydłużonymi czaszkami. Taka możliwość jednak przeraża niektórych tak bardzo, że wolą to uznać za lokalne rękodzieło.

http://innemedium.pl/wiadomosc/starozyt ... -humanoida
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 11 maja 2014, 23:56

Grób Atahualpy
W Ekwadorze odnaleziono kolejne, interesujące archeologicznie miejsce, które określono jako potencjalny grobowiec ostatnego władcy Inków – Atahualpy.

Obrazek

Tajemnicza struktura ma wymiary 80 x 80 m i jest zbudowana z setek dwutonowych, dopasowanych do siebie głazów. Odnaleziono ją w parku narodowym Llanganates, 35 km od miasteczka Banos de Agua Santa. Odkrywcy przez 8 godzin przedzierali sie przez bagna i dżunglę aby dotrzeć do tego miejsca.

Obrazek

Prace wykopaliskowe znajdują sie obecnie w swojej początkowej fazie, ale już znaleziono kilkadziesiąt artefaktów. Jesli jest to rzeczywiscie grób Atahualpy to archeolodzy spodziewają się odnaleźć w jego wnętrzu ogromne ilości skarbów jakie razem z ostanim inkaskim królem złożono do grobowca.

Obrazek Prace prowadzi obecnie francusko-amerykanska ekspedycja, która uwaza, że odnaleziony obiekt jest częścią większego kompleksu, który kryją otaczające wzgórza. Niektórzy badacze uwazają, że odkryte ruiny sa znacznie starsze i pochodzą conajmniej z 500 r.p.n.e. – a więc na długo zanim na to miejsce przybyli Inkowie. Sugeruje to technologia podobna do tej jaką użyto do stworzenia Sachsayhuaman niedaleko Cusco. Wszystko więc wskazuje na to, że podobnie jak w innych przypadkach, Inkowie wykorzystali do własnych celów istniejące już wcześniej struktury. Przypisywanie jej funkcji grobowca Atahualpy jest więc kolejną próbą ukrycia niezbyt przyjemnej dla akademików historii dotyczącej nieznanej i niezwykle wyrafinowanej technologicznie cywilizacji jaka zamieszkiwała te tereny bardzo dawno temu i opisana została w tzw. mitach pełnych bogów, gigantów i ich interwencji w życie ludzkie.

Rząd Ekwadoru zamierza firmować i koordynować poszukiwania archeologiczne w tym rejonie.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 28 maja 2014, 22:04

Makhunik - starożytne miasto w Iranie gdzie żyli hobbici

W Irańskiej prowincji Kerman, w miejscowości Shahdad odkryto starożytne miejsce gdzie żyli lilipuci ludzie. Archeolodzy oszacowali jego wiek na 3 tysiące lat p.n.e. Jego prawdziwa nazwa to Shahr-e Kotouleha co się tłumaczy jako "Miasto karłów"

Według "Iran Daily" aż do 1946 roku nikt się nie spodziewał aby jakakolwiek cywilizacja mogła kiedykolwiek istnieć na pustyni, jednakże we wspomnianym wcześniej roku Wydział Geografii Uniwersytetu Teherańskiego (Geography Faculty of Teheran University) zdołał przeprowadzić badania w Shahdad, odkrywając wyroby garncarskie będące dowodem na istnienie zamierzchłej cywilizacji zamieszkującej tereny dzisiejszej "Pustyni Lut"
Obrazek
Źródło: popotopie.blogspot.co.uk

Kolejna ekipa przybyłych na te tereny archeologów doprowadziła do odkrycia cywilizacji, której wiek oszacowano na koniec 4 tysiąclecia p.n.e. do początku 3 tyś. p.n.e. Prace archeologiczne były prowadzone pomiędzy 1948-56, wtedy to odkryto cmentarze z drugiego i trzeciego tysiąclecia p.n.e. Odsłonięto piece do wytopu miedzi, mosiężne przedmioty oraz garncarstwo. Starożytne miejsce Shahdad rozciąga się na przestrzeni 60 km w samym centrum irańskiej Pustyni Lut. Miasto jak to miasto posiada warsztaty, miejsca mieszkalne i cmentarze. Dalsze archeologiczne dochodzenie ustaliło, że na terenach mieszkalnych "Miasta karłów" znajdowała się dodatkowa specjalna strefa dla jubilerów, rzemieślników i farmerów, odkryto ponad 800 grobów.
Obrazek

Archeologiczne badania w hobbicim mieście ustaliły, że mieszkańcy porzucili ten teren około roku 3 tysięcznego p.n.e. Oficjalna archeologiczna informacja mówi, że przyczyną była susza występująca na tych terenach w tym czasie. Podobne informacje archeologiczne jak zapewne państwo pamiętają pojawiają się także w tłumaczeniu przyczyny pozostawienia wspaniałych piramid z Ameryki południowej, tam także przyczyną miała być susza.

Obrazek

Okres sprzed 5 tysięcy lat jest tym, który zbliża się do czasu w którym miał nastąpić Biblijny potop. Jeżeli przyjmiemy, że susza była czynnikiem emigracji tej ludności, to musielibyśmy przyjąć jej globalny zasięg co jest prawdopodobne gdy przeanalizuje się pewne starożytne wskazówki, Ktoś mógł wywołać globalną suszę, a stało by się to raczej przed potopem, choć globalny kataklizm z pewnością przyniósł ze sobą zmiany planetarnej pogody i w oczywisty sposób także byłby możliwym czynnikiem powodującym ucieczkę. W tym miejscu trzeba wspomnieć o sumeryjskim "złym wietrze" występującym na tych terenach w podobnym okresie co archeologiczna datacja lilipuciego exodusu. O tej niezwykłej sumeryjskiej zagadce pisałem na innymedium w tym artykule:
Obrazek

Wróćmy jednak do Irańskiej tajemnicy miasta hobbitów. Mir-Abedin Kaboli który nadzoruje archeologiczne wykopaliska wypowiedział się następująco:
"...z najnowszych badań wynika, że mieszkańcy Shahdad porzucili ich dobytek zostawiając go w ich domach, a następnie zasklepili wejścia domostw błotem..., dalej powiedział..: że to wskazuje na chęć ich pózniejszego powrotu...


Obrazek


Zasklepianie wejść domostw z ich pełną zawartością może wskazywać na nagłą potrzebę ucieczki przed jakimś zagrożeniem, a nie przed suszą jak sugerują archeologowie. Oczywiście jak zwykle nie wiemy wszystkiego, bazujemy na szczątkowych informacjach ewolucjonistycznego establiszmentu.
Niezwykłym elementem tego hobbiciego miasta jest architektura jego domostw, dróg i pozostawionego sprzętu. Ściany, sufity, domowe paleniska, półki naścienne i wszystkie pozostawione sprzęty użytku domowego mogły być używane tylko przez karłów.

Obrazek

Najnowsza sprawa związana z tym miejscem dotyczy odkrycia 25 centymetrowej (dwadzieścia pięć) mumii karła mającej być przemyconą poza granice Iranu, przemytnicy chcieli ją sprzedać za sumę ponad 3 milionów dolarów, taka wartość wskazywać może na to, iż byli świadomi niezwykłości posiadanego przez nich okazu. Sprawna akcja Irańskiej policji uniemozliwiła wywóz tego cennego znaleziska do jakiejś prywatnej kolekcji. Należy zapytać ile tak ważnych artefaktów pozostaje wciąż w prywatnych rękach władców obecnej cywilizacji ?
"Kermański Department Kulturalnej Spuścizny" (Kerman Cultural Heritage Department) ustalił, że mumia należy do osoby w wielu 17 lat ! Część z archeologów jest zdania, że trzeba dalszych badań archeologicznych by móc twierdzić, że miasto to było zamieszkiwane przez tzw. hobbitów, w tej kwestii wypowiedzieli się oni następująco:

"...Ekspertyzy medycyny sądowej nie zdołały ustalić seksualności mumii, czy są to zwłoki męskie, czy żeńskie, nie możemy na niej polegać w ustalaniu wieku osobnika do wysokości zmumifikowanego ciała, więcej antropologicznych badań jest potrzebne w tym przypadku by ustalić potrzebne dane tego znaleziska..." stwierdził Javadi, jeden z archeologów "Cultural Heritage and Tourism Organization" prowincji Kerman.


Dalej pan Javadi wypowiada się w następującym tonie:

"...nawet jeżeli dowiedzione zostanie, że zwłoki należą do karła (czyli hobbita, dopisek mój), nie będziemy mogli z całą pewnością stwierdzić, że region w prowincji Kerman, w którym zostały odkryte był "miastem karłów", ten teren jest bardzo stary i uległ w starożytności zasypaniu ze względu na zmiany klimatyczno-geograficzne..." dalej stwierdził, że: "...technologia nie była wystarczająco rozwinięta w starożytnych czasch by budować wystarczająco wysokie mury okalające ich domostwa..."


Obrazek

Ciekawych danych dostarczyły inne badania dokonane przez antropologów tych terenów, ujawniły one że ludzie w latach poprzednich rzadko osiągali 150 cm wysokości, jednakże w czasach obecnych ich populacja osiąga standardowy wzrost.
Czy uda się odkryć prawdę o Makhuniku i jego zawartości ? Na razie pozostaje ona okryta mgłą tajemnicy, tak samo jak tajne zbiory prywatnych kolekcji.

W tym i podobnych tematach zapraszam państwa na blog, który prowadzę pod tym adresem: http://popotopie.blogspot.com/2014/04/z ... h-ile.html
http://innemedium.pl/wiadomosc/makhunik ... ici?page=1
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 10 cze 2014, 20:56

Skarb znaleziony w gdyńskim lesie. Relacja z poszukiwań

Skarb przetrwał w nienaruszonym stanie przez 2500 lat na ziemiach, gdzie przetaczały się kolejne wojny. Odnalezienie bransolet było mniej prawdopodobne niż główna wygrana w totolotku. W gdyńskim lesie odnaleziono unikatowe artefakty w epoki żelaza. Znalezisko trafi do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.
Sobota, godzina 9 rano. W gdyńskim lesie zbiera się dwadzieścia osób - pasjonaci historii z trójmiejskiej Fundacji "Invenire - Salvum" i członkowie stowarzyszenia Denar z Elbląga. Doktor Anna Longa, archeolog, która ma nadzorować tzw. badania sondażowe przestrzega, by w opisie miejsca nie znalazły się szczegóły, pozwalające na jego identyfikację. Rozpoczyna się żmudne, kawałek po kawałku, odkrywanie wykopu o powierzchni 25 metrów kwadratowych.
To właśnie tutaj pod koniec tegorocznej zimy poszukiwacz pamiątek z okresu II wojny światowej natrafił na o wiele starsze, unikatowe znalezisko - trzy bezcenne, świetnie zachowane bransolety z wczesnej epoki żelaza. - Leżały w tym miejscu, bardzo płytko pod powierzchnią ziemi, na kamieniach, ułożone jedna na drugiej - pokazuje Marcin Tomaszewski, wiceprezes Fundacji "Invenire - Salvum". - Zaledwie pięć metrów dzieliło je od okopów niemieckiej baterii artyleryjskiej! Ktoś dodaje, że można mówić o potrójnym szczęściu. To, że skarb przetrwał w nienaruszonym stanie przez 2500 lat na ziemiach, gdzie przetaczały się kolejne wojny jest absolutnie wyjątkowe. Odnalezienie bransolet było mniej prawdopodobne niż główna wygrana w totolotku. I na koniec - nie zawsze znalazcy gotowi są oddać odkopane przedmioty. Gdyński skarb trafi do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku jedynie dzięki pasjonatom z fundacji. Już przed godziną 14 wiadomo jest, że znajdujemy się w miejscu, gdzie przed tysiącami lat żyli ludzie. - Mamy fragment osady z epoki żelaza - oznajmia z szerokim uśmiechem dr Anna Longa. - To sensacyjne odkrycie! Z ziemi wydobywane są skorupy naczyń ceramicznych, niektóre z nich są całkiem spore. Składane w plastikowych workach będą przez następne tygodnie dokładnie badane. Z niektórych fragmentów na pewno uda się "wykleić" misy, garnki lub urny. W jednym z rozbitych naczyń poszukiwacze znajdują sporą garść bursztynu . Niewykluczone, że bursztynowe wyroby były przeznaczone na handel wymienny lub - zakopane w ziemi - miały być zabezpieczeniem materialnym właściciela. Z kolei odkopane fragmenty konstrukcji kamiennych mogą oznaczać, że w tym miejscu znajdowało się cmentarzysko z grobami skrzynkowymi, charakterystycznymi dla tzw. kultury pomorskiej. W skrzyniach z kamiennych płyt umieszczano urny twarzowe, czyli popielnice z wyrytymi, ludzkimi twarzami. Czy takie urny mogą znajdować się w gdyńskim lesie? - Potrzebne są dalsze badania, na razie wiemy, że mamy do czynienia z obiecującym stanowiskiem archeologicznym - wyjaśnia dr Longa. - Trzeba będzie poszerzyć obszar badań. Po godzinie 16 wykop zostaje zasypany. Znalezienie skarbu i fragmentów osady było i tak wielkim szczęściem. Nie można jednak kusić losu... Kim mógł być właściciel skarbu?
Rozmowę na ten temat z dr Anną Longą, archeologiem czytaj w e-wydaniu gazety

Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/ ... a-material

Nie dam rady wstawić zdjęć ,ale znajdziecie je w linku.
ps. czyż nie wydaje się że odkrycie potwierdza słowa p.Zofii ?
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 12 lip 2014, 19:54

ZAGADKA MAPY OLAUSA MAGNUSA

Obrazek

Aleksander Olgin


W bibliotece uniwersyteckiej w szwedzkim mieście Uppsala, znajduje się stara mapa morska z 1539 roku. Jest ona znana pod nazwą Mapy Olausa Magnusa. Jej początkowe rozmiary wynosiły 1,7 x 1,25 m. Do pewnego czasu mapa ta była tylko interesującym curiosum, póki współcześni oceanografowie nie spojrzeli na zdjęcia tych zakątków Wszechoceanu, wykonane przez satelity... O tym właśnie traktuje ten artykuł zamieszczony w rosyjskim czasopiśmie „NLO” nr 25/2004.


Dwanaście lat pracy...


Wedle dzisiejszych standardów, mapa Olausa Magnusa wydaje się być zwyczajną mapą wykonaną odręcznie i nawet zabawną, jak wiele innych starych map w tego okresu. Przedstawiono na niej wszelkie morskie dziwotwory, węże morskie i tonące żaglowe galeony, a nawet wilki z łapami jak pnie drzew.
Mapa ta obejmuje tereny i akweny od Północnego Atlantyku do zachodnich obszarów Rosji i od Niemiec do Północnego Oceanu Lodowatego (tak Rosjanie nazywają wszystkie morza położone w Arktyce od 60ºN do Bieguna Północnego – przyp. tłum.). Mówi się o tym, że redagując i rysując tą mapę biskup Magnus (Olaus Magnus vel Magnusson to zlatynizowana forma imienia Olof i przydomku den Storre – po polsku Olof Wielki, który był wieloletnim biskupem Uppsali, zanim przeniesiono go w randze arcybiskupa do Rzymu – przyp. tłum.) chciał przez to pokazać katolickiemu duchowieństwu, jak bogate ziemie postradał Kościół rzymsko-katolicki wskutek Reformacji. I najwidoczniej dlatego tak starannie nanosił na mapę, jaka flora i fauna jest charakterystyczna dla tych terytoriów i z jakiej wytwórczości żyje dana populacja ludzka...
Nie ma zatem w tym niczego dziwnego, że na sporządzenie tej mapy trzeba było 12 lat – znajduje się na niej masa cennych informacji. Jest to wyczerpujący leksykon miast, jezior i regionów, jakiego nie ma na żadnej mapie sporządzonej przed i długo po tej mapie, aż do XVII wieku. I na dodatek jest to mapa, na której Finlandia i północno-zachodnia część Rosji została wyobrażona w mniej więcej prawdziwych proporcjach. Poza tym jest to pierwsza w historii mapa, na której pokazano cały akwen basenu Morza Bałtyckiego z Zatoką Fińską i daleko na północy z Zatoką Botnicką. Dokładnie pokazano także Szkocję, Hebrydy, Orkady, Wyspy Owcze i Grenlandię.
Pomimo tego wszystkiego, zamieszczono tam także nieistniejącą wyspę – Thule. (Ultima Thule, którą współcześnie kojarzy się z Islandią była jedną z tzw. „wędrujących wysp” jak Antilia, Wyspa Siedmiu Miast, O’Brasile, Hy Brysail i in. – przyp. tłum.) Jest ona jedną z zagadek. Być może jest to wyspa związana w jakiś sposób z północną krainą Thule, o której tyle pisali niemieccy okultyści w czasach istnienia Trzeciej Rzeszy? Antyczni Grecy przez cały czas uważali, że Thule jest najbardziej na północ wysuniętym, zamieszkałym skrawkiem lądu ich świata. Jak by to nie było, to na mapie wyspa ta figuruje nieopodal Hebrydów – na zachód od Szkocji.

„Historia narodów północy”

Mapa ta daje również ciekawą i obfitą informację o oceanach. Znajdują się tam wyrysowane drogi morskie tych czasów i ostrzeżenia dla żeglarzy o pojawiających się na nich lodach – wyrysowany niedźwiedź polarny płynący po morzu na krze lodowej. (Był to rodzaj pierwotnej locji – opisu dróg wodnych – przyp. tłum.) Pokazane są także wieloryby, morskie lwy, morsy, kraby i homary. Gigantyczne węże morskie i inne dziwne stwory morskie zostały wyrysowane pod wpływem relacji rybaków i żeglarzy. A kto wie, czy te zwierzęta w rzeczy samej nie istniały jeszcze w tych czasach?...
Olof Magnusson bardziej znany jako Olaus Magnus Gothus (Gothus to jego kolejny przydomek – przyp. tłum.) – katolicki arcybiskup Szwecji urodził się w roku 1490 i zmarł w roku 1557 w Rzymie. Swoją karierę zaczął w północnej Szwecji, gdzie sprzedawał odpusty. Podróżował wiele po Skandynawii, a w roku Pańskim 1555 swe podróże opisał w książce pt. „Historia narodów północy”. A jeszcze do tego Olaus narysował na ściennym panelu „morską mapę z opisem ziemi północnych i ich cudów”, którą w roku 1539 opublikował na ośmiu arkuszach.

Obrazek

Rosja na szwedzkiej mapie

W szesnastowiecznej Europie mapa ta, jej liczne kopie i przerysowane fragmenty cieszyły się znaczną popularnością. Ale już pod koniec wieku okazało się, że oryginał gdzieś przepadł. W trzy stulecia później, bo w 1886 roku, w monachijskiej Bibliotece Państwowej została odkryta jej kopia. W 1962 roku sporządzono jej reprint, który zakupił szwedzki uniwersytet w Uppsali.
Już współcześnie, pracownicy Uniwersytetu Stanowego Minnesota sporządzili dokładne fragmenty tej mapy, które przechowywane są w Bibliotece im. J. F. Bella. Na jednym z nich można zobaczyć napis „Russia”, a na ilustracjach pokazano, że w tym czasie niczego dobrego ze strony Rosji się nie spodziewano – to wojowniczy naród, chociaż uzbrojony tylko w łuki i strzały...

Mälstrom?...

Ale uczonymi najbardziej wstrząsnęły naniesione na mapę wiry wodne. Ostatnio oceanografowie z Laboratorium Morskiego z Plymouth (Wielka Brytania) i z Rhode Island University (USA) porównali duże grupy „zawirowań” pokazanych na mapie na wschód od brzegów Islandii ze zdjęciami zrobionymi z satelity. Szokujące było to, że występowały one dokładnie tam, gdzie Golfstrom spotykał się z chłodnymi wodami Arktyki, stara mapa była niezwykle precyzyjna!
- To jest najstarsze i najprecyzyjniejsze opisanie z wszystkich znanych nam opisów oceanicznych wirów wielkoskalowych – mówi profesor. – Wszystkie linie na tej mapie były naniesione tak, by stanowić pomoc dla nawigatorów. Wiemy, że żeglarze wiedzieli o tym niebezpieczeństwie, ale nie posiadali oni żadnych przyborów do oszacowania skali tego zjawiska i nie było środków do ich wyrażenia.
Jak to udało się dokonać Magnusowi? Przecież w początku XVI wieku nie mógł on latać nad tymi akwenami, a i satelitów też nie było. Być może tego już się nigdy nie dowiemy...
Ciekawe, że w tym samym czasie, kiedy fizyk i oceanograf prof. Tom Rossby przebywał w Norwegii, w Bergen, wpadła mu w oko książka Marka Kurlansky’ego pt. „Dorsz”, i w tej książce znajdowała się reprodukcja mapy Magnusa. Zobaczył ją i wykrzyknął: - No przecież to jest identyczne z obrazami satelitarnymi!!!
Uważa on, że nie udałoby mu się tego dowiedzieć, gdyby nie był w Bergen.

A jednak z satelity?!

Tom Rossby sądzi, że w 1539 a. D. ludzie nie pojmowali znaczenia niektórych detali naniesionych na mapę. Tak czy inaczej, te zawirowania niewiele dla nich znaczyły: w 1572 roku ponownie stworzono mapę, morskie dziwne zwierzęta przerysowano, a oto wiry zlekceważono!
Kiedy Tom Rossby potrzebował danych na temat temperatury wód w ty rejonie, do uczonych dołączył dr Peter Meller z Laboratorium Morskiego w Plymouth, który pracował w grupie przyjmującej i opracowującej informacje z satelitów. Twierdzi on, że nad północno-wschodnim Atlantykiem prawie zawsze wisi pokrywa grubych chmur, tak iż niemożliwym jest otrzymanie dokładnych obrazów całego regionu. Żeby uzyskać taki obraz, dr Meller zebrał zdjęcia z całego miesiąca i zrobił collage na którym poskładał zdjęcia obszarów nie przesłoniętych przez chmury. Do tego jeszcze wstawił on mapę wirów na morzu. Stało się to, co przewidział prof. Rossby – zawijasy, wiry i zwichrowania na mapie arcybiskupa Olausa nie były płodem wyobraźni!
Dr Meller wyjaśnia, że napływające z południa wody mogą być cieplejsze o 5ºC od miejscowych wód idących od Bieguna Północnego. Tam, gdzie się spotykają, występują silne wiry wodne. Nie da się wykluczyć, że ówcześni żeglarze wiedzieli o tym, że taki kolisty ruch wody ma wpływ na nawigację. Kiedy statek wpadał w taki prąd, jego kurs musiał zmienić się znacząco.
Jak mówi dr Meller: - Oni mogli obserwować zmianę koloru wody. Cieplejsze wody z południa są o wiele ciemniejsze, niż zimne. A różnica temperatur oznacza, że gatunki fauny były inne, niż te po drugiej stronie bariery termicznej. I to właśnie widzimy na mapie Magnusa!
Tom Rossby rozpoczął nowe badania wraz z Instytutem Morskim w Bergen.
- Pod powierzchnią wody rozmieszczamy specjalne dryfujące boje, które można śledzić hydroakustycznie przy pomocy sonaru aktywnego – mówi on. – A wszystko to po to, by zobaczyć jakim sposobem wody wchodzą na ten akwen i jak to się tworzy pomiędzy nimi oddzielająca je bariera. Boje te opowiedzą nam zatem, jak te wody idą potem w kierunku Morza Grenlandzkiego i Norweskiego.
Uczonych frapuje, jakim sposobem Magnusowi udało się zaobserwować oddzielne rejony Wszechoceanu i płynące w nich prądy wodne, bowiem można je zobaczyć tylko z góry – z satelitów...

---oooOooo---

Wyjaśnienie – ale takie?

Oczywiście można by to wyjaśnić bez uciekania się do hipotetycznych satelitów. Olaus Magnus zbierał informacje od żeglarzy o wszystkich dziwnych zjawiskach zaobserwowanych we Wszechoceanie – to właśnie jemu nauka zawdzięcza odkrycie ogromnych głowonogów zwanych przezeń krakenami, które de facto istnieją, ale przez stulecia oficjalna zoologia wyśmiewała opowieści żeglarzy, póki nie wyłowiono ich tam, gdzie wskazywali na to kosmografowie Średniowiecza i Odrodzenia...
Przypomina mi się jedna z klechd domowych o złotym kluczu i „Claviulla Salomonis”, która to księga dawała jej właścicielowi nieograniczoną moc. A właścicielem jej był Szwed o imieniu Magnus. To ten właśnie Magnus. Uważano go bowiem także za maga i czarodzieja – mimo purpury arcybiskupiej. Zresztą niejeden purpurat, a nawet papież w tych czasach parał się czarami i magią (białą, czarną i różową) oraz właściwie przede wszystkim produkcją złota...

Skąd miał on dane do swej mapy? Mógł je uzyskać także z wielu innych map, które krążyły w tych czasach po Europie, Afryce i Azji. Na początku XVI w. powstaje mapa tureckiego admirała Piri Reisa. Badania Amerykanów dowiodły, że mogła ona być sporządzona na podstawie zdjęć wykonanych z satelity wiszącego nad Kairem... Równie zagadkowa jest mapa Oronteusa Fineusa, na której widać Antarktydę, o której się nikomu w Europie wówczas nie śniło, a właściwie przypuszczano, że istnieje tam wielka Terra Australis Incognita – które potem została Australią, a po niej straszyła jeszcze do XIX wieku na mapach Terra Nondum Cognita...

Istnieje kilka możliwych wyjaśnień tego fenomenu: 1º - mapy te sporządzono w oparciu o zebrane mozaikowo informacje z wielu źródeł i stanowią ich kompilację; 2º - jest to wiedza z głębokiej Przeszłości, kiedy jeszcze obszary te były wolne od lodów i na Ziemi istniała cywilizacja, która potrafiła sporządzać takie mapy; 3º - mapy te opracowano w oparciu o inne źródła, niż wymienione w pierwszych dwóch punktach; 4º - chronoklazm, wskutek którego w ręce powołanych autorów wpadły mapy sporządzone przez ludzi, którzy potrafili poruszać się w czasie i sporządzać takie mapy in situ – i wreszcie 5º - mapy te sporządzono w oparciu o pozaziemskie źródła informacji, innymi słowy mówiąc – na podstawie wiedzy przekazanej nam przez Kosmitów, co jest mówiąc między nami - najmniej wiarygodne.
Jest jeszcze wyjaśnienie szóste – kosmografowie rysowali swe mapy w oparciu o wiedzę swoich czasów, a wszelkie niewiadome uzupełniali swoją fantazją i wyobraźnią oraz plotkami, pogłoskami i strzępami informacji, które do nich dotarły. Wtedy nie było Internetu i nawet poczta – jaką znamy – była w powijakach, więc i listy były w drodze przez całe tygodnie, zanim dotarły do adresata... Ale docierały. I powstawały wskutek tego takie dziełka, jak „Cosmogonia universalis”, „Bestiarium” czy „Księga ryb”, ale także dzieła w rodzaju „De revolutionibus...” czy „De res metallica”...
Ale czy to wszystko wyjaśnia, skąd się naprawdę wzięły te mapy? Bynajmniej. I dlatego właśnie uważam je za jedną z tych zagadek naszej historii, które domagają się wyjaśnienia przez współczesną naukę bez uprzedzeń i zahamowań, bowiem ich rozwiązanie może mieć kluczowe znaczenie dla dalszej egzystencji gatunku Homo sapiens sapiens na tej planecie...

Przekład z j. rosyjskiego, przypisy i komentarz –
Robert K. Leśniakiewicz ©


http://wszechocean.blogspot.com/2014/07 ... l?spref=fb
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Najnowsze odkrycia archeologiczne

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 30 sie 2014, 23:55

Sensacja pod Supraślem
28 sierpnia 2014
Obrazek

Relikty sprzed 4 tys. lat związane z obrzędowością Półwyspu Iberyjskiego odkryli archeolodzy koło Supraśla.

Na stanowisku w Dębach odkryto obiekt o charakterze obrzędowym. Z pozoru wyglądał jak palenisko, ale po rozkopaniu okazało się, że na niewielkiej głębokości znajdują się tajemnicze przedmioty. Wśród nich były m.in. fragmenty naczyń ceramicznych, bursztynowa zawieszka, krzesak do ognia i groty strzał.

– Te przedmioty zostały wytworzone i złożone tu przez społeczność tzw. kultury pucharów dzwonowatych, nazwa ta pochodzi od kształtu naczyń, którymi się posługiwali. Kultura ta wywodzi się z Półwyspu Iberyjskiego. Jej istnienie datuje się na 2,9 tys. – 2,5 tys. lat przed Chrystusem. Do Supraśla ci ludzie dotarli najpewniej nieco później, ale można postawić hipotezę, że ok. 4 tys. lat temu – mówi Dariusz Manasterski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, archeolog, który kierował pracami na stanowisku w Dębach.

– Jest to niewątpliwie odkrycie sensacyjne, które zmienia naszą wiedzę na temat zasięgu kultury pucharów dzwonowatych. Powstaje pytanie, co ci ludzie robili tak daleko od zakątków zachodniej Europy, czyli swoich rodzinnych stron. To, co znaleźliśmy, to najdalej wysunięte na wschód ślady bytności tej kultury – podkreśla archeolog.

Odkrycie jest zaskakujące i unikalne w skali Europy. Wszystkie znaleziska zostały zabezpieczone i przewiezione wczoraj do Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie zostaną poddane dalszym badaniom. Archeolodzy z Muzeum Podlaskiego w Białymstoku i Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, pracujący na stanowiskach na terenie doliny rzeki Supraśl, zamierzają wrócić tu w przyszłym roku. Społeczności kultury tzw. pucharów dzwonowatych zajmowały się poszukiwaniem cennych surowców i organizowaniem szlaków komunikacyjnych, którymi można by je transportować na zachód Europy. Wśród badaczy pracujących w dolinie rzeki Supraśl powstała więc hipoteza, iż społeczność, której ślady bytności tu odnaleziono, mogła być grupą wytyczającą taki szlak transportowy. Szczególnie cenne w tym rejonie mogły być dla nich krzemienie, z których w tamtych czasach wytwarzano narzędzia i broń. Tę hipotezę potwierdzałoby odkrycie prehistorycznych kopalni krzemienia dokonane przez archeologów w 1991 r. na terenie nieodległego od Supraśla rezerwatu przyrody „Krzemianka”.

Wywodzącą się z Półwyspu Iberyjskiego kulturę tzw. pucharów dzwonowatych cechował podział społeczny na elity, warstwę średnią i niższą, co wśród kultur łowiecko-zbierackich zasiedlających te tereny już tysiące lat wcześniej nie było znane. – Kultura pochodząca z krańców dzisiejszej Europy Zachodniej przyniosła na nasze tereny podział społeczny z dominującą tzw. elitą. Jej przedstawicieli wyróżniały pewne insygnia. Wśród znalezisk, jakie odkryliśmy, jest m.in. bardzo gustowny, gładzony kamienny nóż, który musiał należeć właśnie do przedstawiciela elity – relacjonuje Manasterski.

Znaleziska ze stanowiska Dęby, m.in. prostownik strzał, który w Polsce jest zaledwie trzecim takim znalezionym narzędziem, są tym bardziej niezwykłe, iż podobne jak tu przedmioty znajdowano do tej pory jedynie na terenie dzisiejszej Hiszpanii lub zachodniej Francji.

– Znaleźliśmy fragmenty pucharków lub mis, zdobione w bardzo charakterystyczny dla kultury pucharów dzwonowatych sposób. Jest to zdobnictwo zupełnie odmienne od tego używanego przez miejscowe społeczności, dlatego widać, że ludzie, którzy tu przybyli, byli na tych terenach jakby ciałem obcym, pochodzili z drugiego końca Europy – mówi archeolog.

Adam Białous
Nasz Dziennik
0 x



ODPOWIEDZ