Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Zakazana archeologia

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 10 kwie 2013, 23:53

Tajemnicza kolekcja ojca Crespiego

Obrazek

Ojciec Crespi - włoski misjonarz, w czasie swej posługi w Ekwadorze zgromadził kolekcję tajemniczych metalowych płyt, ukrytych przez uciekających przed konkwistadorami Inków. Stanowiło to wstęp do większej zagadki związanej z zaawansowaną wiedzą prekolumbijskich cywilizacji na temat obróbki metali, która być może wiązała się z kontrowersyjnym systemem kopalń miedzi datowanych na epokę brązu, które odkryto w stanie Michigan. Według opinii uczonych, którzy nie bali się tego tematu, ich twórcy mogli przybyć do Ameryki ze Starego Kontynentu.
Kiedy emerytowany pułkownik amerykańskiej armii, Wendelle Stevens odwiedził ekscentrycznego włoskiego duchownego mieszkającego w ekwadorskim mieście Cuenca, był przekonany, że spotkał Hitlera. Choć ojciec Carlos Crespi niektórym go przypominał, wiele osób łączyło go z inną wielką tajemnicą. O losach duchownego i jego tajemniczego muzeum stało się głośno, gdy następcy słynnego Ericha von Dänikena przyjrzeli się jego kolekcji metalowych płyt i innych inkaskich eksponatów. Przez szereg lat Crespi zgromadził ich sporo, skupując je od miejscowych. Na płytach znajdowały się rysunki o bardzo zróżnicowanych treściach sugerujących jasno, że prawdziwa historia tego regionu była znacznie bardziej intrygująca, aniżeli sądzili archeolodzy. Dla nich wszystkie przedmioty w jego kolekcji były jednak niegodnymi uwagi „falsyfikatami”.
Däniken opisał swa podróż do Crespiego w książce „Siejba i kosmos” zauważając, że wiele ze zgromadzonych eksponatów nosiło podobne cechy „Wszystkie wizerunki piramid były do siebie podobne. Widać było nad nich słońce (choć najczęściej kilka słońc), węże przelatujące obok lub w górze oraz inne wizerunki zwierząt.” Wspólne cechy u przedmiotów z kolekcji wskazywały, że pochodzą z jednego źródła. Tylko jakiego?

Obrazek
Crespi przy jednym z eksponatów ze swojego muzeum.

Kiedy Crespi pytał ludzi, którzy przynosili mu eksponaty o ich pochodzenie ci odpowiadali, że wydobywali je z systemu podziemnych jaskiń ukrytych w lesie deszczowym. Crespi dbał, aby jego niezwykła kolekcja pozostała nietknięta i stworzył swoje muzeum przy kościele Maryi Wspomożycielki. Niestety, wiele przedmiotów zostało zniszczonych w wyniku pożaru, który miał miejsce 20 czerwca 1962 i który był wynikiem podpalenia, obliczonego najpewniej na zniszczenie muzeum. Od śmierci Crespiego w styczniu 1980 r., przedmioty znajdują się w różnych miejscach, a od pewnego czasu trwają starania w kierunku ponownego otwarcia placówki.

Od czasu, gdy o zbiorach duchownego usłyszał świat, towarzyszyła im opinia fałszywek. Początkowo Crespi rzeczywiście zajmował się praca misyjna a nie archeologią, jednak kiedy miejscowi zaczęli znosić mu zabytkowe przedmioty, które kolekcjonował, płacił im za to. Wiedział bowiem, że członkowie miejscowych rodzin są zbyt dumni, aby prosić o wsparcie finansowe, ale przyjmują pieniądze w ramach zapłaty. W ten sposób coraz więcej metalowych płyt znajdowało się u Crespiego. Niektóre z nich, co sam odkrył, były falsyfikatami, w dodatku marnie wykonanymi, jednak jego parafianie nie byli w stanie podrobić najbardziej okazałych, w tym tych ze złota i srebra. Co ważne, miejscowi nie byli także świadomi, że niektóre z nich były warte nawet milion dolarów – znacznie więcej niż zapłacić mógł im Crespi.
Richard Wingate odwiedził muzeum pod koniec lat 70-tych, kiedy 70000 eksponatów zajmowało trzy pomieszczenia. Opisał to w ten sposób: „Zwoje misternie zdobionych płyt metalu stały rozłożone wokół szopy. Duchowny wyjaśnił, ze zerwano je ze starych, omszałych ścian w niedostępnych rejonach dżungli na wschodzie. Indiańscy myśliwi znajdowali trzy rodzaje tej okładziny: ze złota, unikatowego pod względem metalurgicznym srebra oraz nieznanego stopu przypominającego wyglądem lśniące aluminium. Każdy cal tych płyt był dekorowany wzorami, z których część przedstawiała zapomniane dawno ceremonie a inne przypominały rysunki z komiksów. Zwoje różniły się między sobą pod względem wielkości, lecz najczęściej mierzyły od 2.5 do 3.5 m., choć niektóre przekraczały 450 cm. Składały się one z ponad metrowych płyt, które zgrabnie ze sobą połączono.”

Dla fotelowych archeologów kolekcja Crespiego była nieprawdziwa, a wszyscy którzy ją widzieli mieli wrażenie, że w dawnych czasach w Ekwadorze kwitła cywilizacja zajmująca się metalurgią na bardzo wysokim poziomie. Najciekawsze były płyty zawierające pismo, które do lat 70-tych ub. wieku spotykano tylko w kolekcji Crespiego, jednak w świetle późniejszych odkryć uznano je za autentyki. Niemniej jednak rozwój technik metalurgicznych w dawnej Ameryce Południowej pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów w archeologii. Wiele wskazuje zatem na to, że omawiana kolekcja jest jak najbardziej prawdziwa, choć uczeni, nie wiedząc o niej zbyt dużo, nazywali ją fałszerstwem, bo tak się przyjęło.

Pół tysiąca lat temu, kiedy konkwistadorzy przybyli do Peru i rozpoczęli podbój Imperium Inków, wszędzie widzieli przedmioty wykonane ze złota i srebra. Hiszpanie porwali nawet władcę Inków, Atahualpę, a jako okupu zażądali takiej ilości cennych metali, która wypełniała komnatę o wymiarach 12 x 5 x 1.8. m., co równało się 6.5 tonom złota i 13 tonom srebra.
Europejczyków interesowała tylko wartość metalu, nie kwestia artystyczna, przez co przetapiali złote przedmioty przed przewiezieniem ich do Europy. Znaczna część łupu jednak nigdy tam nie przybyła. Część statków została zatopiona przez czyhających na nie u wybrzeży Hiszpanii piratów. To co zostało i znajduje się w miejscach takich jak Muzeum Złota w Limie wskazuje, że Inkowie byli mistrzami w obróbce metali.

Dowody na to spotkać można w różnych miejscach kontynentu, m.in. w Tiahuanaco położonym na brzegu jeziora Titicaca (Boliwia), gdzie znajdywano „klamry” o wymiarach ok. 15 cm, wykonane ze stopu na podstawie miedzi z domieszką żelaza, które miały za zadanie spinać ze sobą mocniej kamienie budowli. Nie znajdziemy ich jednak w muzeach. Niektóre znajdują się w rękach prywatnych kolekcjonerów.

Jeden z ekspertów, prof. Javie F. Escalante Moscoso jest pewien, że mieszkańcy Tiahuanaco i pobliskiego Puma Punku byli biegli w sztuce obróbki metali. „Miedź używana była powszechnie, jednak jako miękki metal służyła głównie do wyrobu przedmiotów domowych lub osobistych. Później wprowadzono cynę, dzięki której otrzymano brąz” – pisał. Niektóre ze znajdowanych klamer miały długość 1.8 m. co wskazywało na wysoki poziom zaawansowania ich twórców.

Nauka nie przyjęła jednak do faktu tej wiadomości. Dopiero w 2007 r., po znalezieniu w błotach jeziora w peruwiańskich Andach metalowych przedmiotów, archeolodzy uznali je za dzieło dawnych mieszkańców tego rejonu. Następne badania wskazywały, że na obszarach Laguna Pirhuacocha metalurgia była rozwinięta już w XI w., jeszcze przed powstaniem Imperium Inków. Dowody wskazywały także na fakt, że po tym, jak doszli do władzy nałożyli na miejscowe wioski kontrybucję, zmuszając ich do przejścia z produkcji miedzi na srebro.
Obrazek
Jedna z płyt z kolekcji Crespiego

Obrazek
Crespi przy kolejnej z płyt

Jednak co z żelazem? Od dawna wiadomo, że w Andach ruda tego metalu występuje obficie, zatem nic nie powstrzymywało Inków przed odlewaniem metalowych płyt. Pozostawało pytanie, czy wiedzieli oni jak to robić. Odpowiedź wydaje się być pozytywna, a uczona Heather Lechtman odkryła, że metalurgia u Inków stała na takim poziomie jak w Europie. Dziś wiadomo, że niektóre przedmioty z kolekcji Crespiego inkaskimi oryginałami.

Ustalono, że Inkowie doszli w tym do takiej wprawy, że potrafili tworzyć obiekty o niezwykle małych rozmiarach. Jedno z popiersi badanych przez Lechtman mierzyło zaledwie 2.5 cm wysokości, jednak (co niezwykłe) składało się aż z 22 oddzielnych złotych płytek. Doszła ona również do wniosku, że cenne metale przedkładane były nad żelazo, choć często tworzono ich stopy, zwykle z miedzią.

Niektórzy wiedzieli o tym, do czego dochodzi obecnie nauka wiedzieli już od dziesięcioleci. W 1945 r. polski inżynier, Artur Poznański twierdził, że w Machu Picchu Inkowie wykorzystywali amalgamaty – czyli mieszaninę rtęci z metalami takimi jak złoto czy srebro. Jego twierdzenia były atakowane przez archeologów, którzy twierdzili, że był to proces znany jedynie Europejczykom. Twierdzenia Poznańskiego zyskały jednak potwierdzenie w badaniach przeprowadzonych przez Williama Brookesa, który zanalizował poziom rtęci w siedmiu próbkach złotej folii wykonanej w czasach przed przybyciem konkwistadorów i odkrył, że proces ten znany był w Andach od dawna i był wykorzystywany nawet szerzej niż w Europie.
W rzeczywistości obróbka metalu w prekolumbijskiej Ameryce mogła być znana od tysięcy lat. Epoka brązu rozpoczęła się w Europie ok. roku 3000 p.n.e. Archeologowie akceptują fakt, że w tym okresie wykorzystywano znacznie więcej rudy niż można było wydobyć z kopalń na kontynencie. Skąd zatem pochodziła jej reszta? Jedno z nietypowych rozwiązań wskazuje na Amerykę. Ustalono, że w czasie, kiedy na Starym Kontynencie trwała epoka brązu, w Północnej Ameryce wydobywano duże ilości miedzi. Nikt jednak nie wie, co się z nią gdyż najprawdopodobniej została wywieziona. Czy zatem, jeśli dwie części zagadki do siebie pasują, można postawić hipotezę o prehistorycznym eksporcie miedzi z Ameryki do Europy?

Obrazek
Kolejne przedmioty kolekcji z Cuenca

Z dogmatycznego naukowego punktu widzenia wyłania się negatywna odpowiedź, a to z tej racji, iż epoce brązu nie odbywały się kontakty transoceaniczne, przez co nie mógł się odbywać handel na wielką skalę. Istnieją jednak pewne dowody mogące zmienić wyobrażenia uczonych.

Około roku 3000 p.n.e. w tzw. Półwyspie Górnym (Upper Peninsula) w stanie Michigan ktoś wydobył 500000 ton rudy miedzi. Największa z kopalń znajdowała się na Isle Royale – wyspie na Jeziorze Górnym leżącej w pobliżu granicy z Kanadą. Znajdują się tu dziesiątki otworów wykopanych tysiące lat temu przez nieznany lud. Prymitywne kopalnie mają głębokość od 3 do 10 m. i łączy je sieć kanałów. Archeologowie oszacowali kiedyś, że przez 1000 lat musiało pracować tu 10.000 ludzi.

Jedyny „twardy dowód” na transoceaniczne prehistoryczne kontakty Ameryki z Europą to figurka odkryta ok. 1660 r. przez misjonarza o nazwisku Allouez, który podróżując po Ameryce natknął się na miedziany posążek brodatego mężczyzny. Indianie jak wiadomo nie posiadali zarostu. Z kolei lud Menomonie z północnej części Wisconsin posiadał legendy o starożytnych kopalniach. Mówiły one o „jasnoskórych ludziach”, którzy odnajdywali rudę, rzucając na ziemię „magiczne kamienie”, które sprawiały, że miedź brzęczała jak dzwon. Brąz o dużej zawartości cyny rzeczywiście rezonuje, kiedy uderzy się w niego kamieniem. W indiańskiej legendzie mogło zatem dojść do pomylenia początkowego procesu produkcji z końcowym. Co więcej, S.A. Barnett – pierwszy archeolog, który zajmował się położonym w pobliżu kopalń stanowiskiem Aztalan wierzył, że ich twórcy przybyli z Europy. Swój wniosek oparł głównie na typach narzędzi tam używanych, które były odmienne od miejscowych.

Obrazek
Bryły rudy z kopalni Minong na Isle Royale

Ostatecznie w 1922 r. William A. Ferguson odkrył prehistoryczny port zlokalizowany na północnym brzegu Isle Royale. Na miejscu natrafiono na ślad pomostu o długości 500 m. Sugerowało to, że cumujące tam statki były sporych rozmiarów i najprawdopodobniej przybywały tam grupowo. Najbardziej pasujące wyjaśnienie mówiło o statkach służących do załadunku rudy, którą wywożono w inne rejony. Dodatkowo, miejscowi używali jedynie wąskich canoe, co wskazuje, że lud wydobywający rudę pochodził z innego obszaru cywilizacyjnego.

Znajomość obróbki metalu znana była w prekolumbijskiej Ameryce od tysięcy lat. Zdaje się, że początek mogła dać jej inwazja poszukujących miedzi Europejczyków. Wiedza na ten temat z czasem dotarła na południe, a miejsca takie jak Tiahuanaco lub Puma Punku udowadniają, że po przybyciu Hiszpanów Inkowie posiadali zaawansowaną wiedzę na temat pracy z metalami.

Nie wszystkie skarby Inków przepadły. W wielu niedostępnych rejonach ich dawnego imperium, takich jak Cuenco, umieszczono je w sekretnych schowkach. Twierdzi się, że Pizzarro przejął tylko część ich skarbu, który zaczął być wywożony na północ, na tereny dzisiejszego Ekwadoru, gdzie urywa się ślad po złocie Atahualpy, o którym legenda odżyła potem w historii o jaskini Tayos. Ale to już zupełnie inna historia


Film z Muzeum w Cuenca,niestety nie ma tłumaczenia.


Tłumaczenie i opracowanie: INFRA
Autor: Philip Coppens
Źródło: Philipcoppens.com


http://infra.org.pl/historia-/zakazana- ... -crespiego
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 03 maja 2013, 15:59

Jest coraz więcej dowodów zaawansowanych technologii używanych w starożytności

Obrazek
Bloki z Puma Punku wyglądają jak wydrukowane za pomocą jakiejś drukarki 3D

Ślady obróbki maszynowej wśród budowli ze starożytności Monumentalna wielkość budowli kamiennych z przeszłości od zawsze fascynowała ludzkość z epoki nowożytnej. Próbowano zrozumieć jak mogły powstać piramidy egipskie oraz w jaki sposób starożytni kamieniarze uzyskiwali tak zdumiewającą precyzję obróbki, że nawet dzisiaj byłaby ona trudna do powtórzenia. Większość po prostu przyjmuje bezrefleksyjnie, że rzekome dzikusy sprzed tysięcy lat zbudowały Wielką Piramidę czy kompleksy kamienne Mezoameryki. Inni zawsze poszukiwali w tym drugiego dna a wręcz interwencji pozaziemskiej.
Mnogość dowodów na to, że z obróbką kamienia w starożytności jest coś nie tak mamy bardzo wiele. Większość historyków jest jednak tresowana od szkoły w utrwalaniu pewnych ustaleń. Z tego powodu zamiast podejmować temat wielu odwraca głowę docierając do ewidentnych przykładów obróbki maszynowej, której według ogólnie uznawanych teorii nie mogło być w starożytności.
Przyglądnijmy się jednak kilku ewidentnym śladom wskazującym na to, że wielkie budowle i tysiące idealnie dopasowanych kamieni to nie tylko praca kamieniarzy i ich prymitywnych narzędzi, ale też dowody na zastosowaną technologię.


Oba te nagrania przedstawiają pamiątki po cywilizacji Inków. Jak widzimy znajdowane są artefakty, które można uznać za prawdopodobny wytwór rąk ludzkich, ale trafiają się też eksponaty, które po prostu porażają stopniem skomplikowania?


Można założyć, że są to dowody na to, że kiedyś umiano tworzyć tak zwany "płynny kamień", który następnie formowano do zamierzonego kształtu. Jednak w wielu przypadkach wygląda na to, że kamienie obrabiano za pomocą jakichś narzędzi tnących z dużą precyzją. Poniższe wideo wskazuje nam, że dowody na taką obróbkę można znaleźć w pobliżu Wielkiej Piramidy w Gizie.



Podobnie nienaturalnie precyzyjnie obrobione kamienie można znaleźć w Ameryce Południowej w wyglądają bloki skalne z Puma Punku. Gdy patrzy się na nie z oddali wyglądają tak jakby ktoś te kamienie wydrukował na olbrzymiej drukarce 3D. Są niewiarygodnie finezyjne a dokładność cięć jest zdumiewająca. Co jeszcze bardziej szokuje w wielu miejscach znajdują się tam nawiercone otworki, których w starożytności po prostu nie umiano wykonywać? Co to ma do diabła być? Czy starożytny kamieniarz z mikro dłutkiem dłubał otworek za otworkiem czy też użyto do tego jakiejś technologii poza naszym pojmowaniem.



Można postawić hipotezę, że ktoś kiedyś umiał posługiwać się technologią taką jak kamienny beton. To wiele ułatwia, ale po odlewach pozostają odciśnięte ślady ich form. Dlatego bardziej prawdopodobne jest to, że używano jakichś technologii umożliwiających precyzyjne cięcie kamienia. Pozostaje jeszcze problem transportu bloków skalnych nawet wyciętych finezyjnie za pomocą starożytnego lasera.



Tu dochodzimy do kolejnej hipotezy odnośnie tego jak zbudowano niektóre budowle. Istnieją teorie, że bloki skalne były przenoszone za pomocą dźwięku. Podobne sztuczki pokazywali mnisi tybetańscy, którzy potrafili most budować od środka w powietrzu i dostawiali kamienie aż na obu brzegach wsparli konstrukcję.
Brzmi to może jak scenariusz do kolejnej części Gwiezdnych Wojen gdzie potrzeba dużo mocy, z tym, że istnieje całkiem sporo ludzi, którzy wierzą, że zdolność lewitacji to jedna z zapomnianych technologii stosowanych już przez poprzednią cywilizację. Konkretnie tą, której niebywale precyzyjnie wykonane ruiny znajdujemy na całym świecie dobudowując do nich potem jeszcze bardziej niestworzone teorie niż ta tutaj.

http://innemedium.pl/wiadomosc/jest-cor ... rozytnosci

Bardzo ciekawe ,pierwszy raz słysze o tym ze przenosili bloki skalne za pomocą dźwięku.
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 26 maja 2013, 13:31

Dziwne artefakty sprzed 20 tysięcy lat mogły być częścią większej maszynerii

Obrazek

Intrygujące artefakty z przeszłości odkopane w okolicach wschodniego Uralu

W latach 1991-1993 poszukiwacze złota operujący w okolicach rzeki Narada na wschodzie Uralu, znajdowali szereg artefaktów metalowych, będących prawdopodobnie pozostałością jakiejś cywilizacji zamieszkującej tą okolicę. Ponieważ odnajdywano je na głębokościach od 3 do 12 metrów szacuje się, że artefakty pochodzą sprzed około 20 tysięcy lat.
Wielkość tych obiektów zaczyna się od 3 centymetrów a kończy na niesamowitych 0,003 milimetrów. W sumie odnaleziono już tysiące tych obiektów z okolic rzeki Narada i okolicznych strumieni. Prawdopodobnie nigdy by tego nie odnaleziono gdyby nie obecność złota, co powoduje skrupulatne przerzucanie dużej ilości ziemi.

Co jeszcze bardziej zaskakuje artefakty są wykonane z różnych metali i tak jak nie dziwi obecność miedzi w większych częściach to fakt, że mniejsze kawałki wykonane są z molibdenu i z tungstenu jest bardzo trudny do wyjaśnienia. Pomijając fakt, że są to bardzo rzadkie metale to jeszcze ich obróbka przed wieloma tysiącami lat wydaje się być czymś niewyobrażalnym.

Tungsten jest bardzo gęstym metalem i topi się dopiero w temperaturze 3410 stopni Celsjusza. Zwykle jest stosowany, aby utwardzać stal, ale bywa również używany w żarnikach żarówek. Molibden za to topi się w temperaturze 2650 stopni Celsjusza i jest używany zarówno do utwardzania specjalnych rodzajów stali jak i w celu wykonywania pokryć antykorozyjnych. Nie ma fizycznej możliwości, aby obrabiać takie metale za pomocą prymitywnych dymarek.

Idąc tym tropem można powiedzieć, że tego rodzaju utwardzenia materiałów wykonuje się głównie w celu uzyskania twardości koniecznej do przenoszenia dużych naprężeń, na przykład w przemyśle zbrojeniowym lub lotniczym. Zatem istnieje możliwość, że w okolicy rzeki Narady rozbił się kiedyś jakiś obiekt latający, którego pozostałości znajdują się porozrzucane po okolicy. Biorąc pod uwagę precyzję wykonania niektórych elementów wydaje się bardzo prawdopodobne, że stanowiły kiedyś część jakiejś skomplikowanej maszynerii z przeszłości.


Źródło:
http://beforeitsnews.com/beyond-science ... aped-met...
http://innemedium.pl/wiadomosc/dziwne-a ... maszynerii
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16883
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1082
x 540
Podziękował: 17140 razy
Otrzymał podziękowanie: 24190 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 05 cze 2013, 15:52

Obrazek
"Ruiny starej/przedpotopowej ziemi/cywilizacji"
całość tu: http://innemedium.pl/wiadomosc/inny-wym ... aka-ziemie
warto zajrzeć :)
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » piątek 07 cze 2013, 23:21

Posty dotyczące dużych czaszek z Malty przeniosłem do wątku dotyczącego tego zagadnienia: Zakazana archeologia - duze czaszki z Malty >>
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 11 cze 2013, 23:01

Tajemnicze kamienne "Orle Gniazdo"

Latem 1949 roku ta niesamowita formacja została odkryta w tajdze przez geologa z Irkucka. Jest to potężny stożek ścięty, z wgłębieniem pośrodku, w którym znajduje się kolejny, mniejszy stożek. Co to jest? Jakim cudem nigdy wcześniej nikt nie odkrył tego niezwykłego tworu?
Wysokość stożka po wyższej stronie wzniesienia wynosi 10-15 m, po opadającej stronie 70-80 metrów, a przeciętna średnica to 130-150 metrów. Głębokość wgłębienia wynosi 8-10 metrów. Naukowcy nie mieli pojęcia z czym mają do czynienia i nazwali roboczo formację kraterem Patomskim, od nazwy przepływającej niedaleko rzeki.
Obrazek
Jakie były domysły? Na pierwszy rzut oka twór wygląda na sztuczny, ale nigdzie w pobliżu setek kilometrów nie ma i nigdy nie było ludzkich osad. W pobliżu nie było nawet gułagów i obozów NKWD. Może starożytna budowla? Też nie, lokalne plemiona nigdy nie tworzyły społeczności podobnej do Egipcjan i nigdy nie budowali tak dużych obiektów.Geolog Władymir Kołpakow, który odnalazł krater, próbował zorganizować ekspedycję badawczą, ale nigdy nie udało mu się znaleźć sponsorów. Ostatecznie badania przeprowadzono dopiero w drugiej dekadzie XXI wieku.
Obrazek

Obrazek
Jeden z członków ekspedycji z nieznanych powodów zmarł na atak serca, gdy tylko zbliżył się do krateru. Czyżby Orle Gniazdo było przeklęte? Kiedy pierwsze kolorowe fotografie krateru pojawiły się w prasie, wywołały sensację w świecie naukowym. Pojawiło się wiele teorii, od tajnych kopalni uranu po samoistną eksplozję nuklearną rudy uranu.
Obrazek
Wokół odkrycia narastały legendy i nie trzeba było długo czekać, aby została zorganizowana kolejna wyprawa w tajgę. Zebrano 500 kg próbek, ale razem ze sprzętem badawczym było tego za dużo, żeby wynieść całość do miejsca, gdzie można by załadować ciężarówki. Wynajęto pilota śmigłowca transportowego Mi-8T, okazało się, że pilot, który znał te rejony bardzo dobrze i często w tych okolicach latał, nigdy tego krateru nie widział! Mimo że przy dobrej pogodzie widać go z dużej odległości.Wkrótce naukowcom udało się obalić teorię o wybuchu nuklearnym, ponieważ nie wykryto śladów promieniowania ani rudy uranu.
Pozostały dwie teorie: pochodzenie wulkaniczne lub meteoryt. Niestety, jak na razie w okolicach krateru nie znaleziono śladów meteorytu, a cały ten rejon uznawany jest za nieaktywny wulkanicznie - w promieniu tysięcy kilometrów nie ma wulkanów, nawet wygasłych.

Obrazek

Krater wygląda na stosunkowo nowy, naukowcy sądzą, że powstał 100-500 lat temu. Ale pojawiła się inna logiczna wersja. Incydent tunguski miał miejsce zaledwie 700 km stąd, a mimo wielkich zniszczeń na ziemi, nigdy nie odnaleziono meteorytu. Być może doleciał aż tutaj? Ocenia się, że meteoryt tunguski leciał z prędkością 70 km/s, to tylko kilkanaście sekund lotu do Orlego Gniazda. Wiek również się zgadza, wydarzenie miało miejsce w 1908 roku.Niestety, ponownie tak dobrze zapowiadająca się teoria upadła, po pewnym czasie udało się precyzyjniej określić wiek tworu na podstawie pobliskiej roślinności. Okazało się, że krater ma 250 lat. Jeśli to jest faktycznie po meteorycie, to spadł on w połowie XVIII wieku, kiedy tereny te znajdowały się w granicach Imperium Rosyjskiego i nikt nie mieszkał w tajdze. Ten rejon zaczął być aktywnie badany dopiero 100 lat później, kiedy odnaleziono złoto.
Obrazek
Obrazek

Z badań wynika, że 100-150 metrów pod kraterem znajduje się jakiś obiekt. To "coś" ma nienormalnie wysoką zawartość żelaza i innych metali ferromagnetycznych. Dodatkowo pod kraterem znajdują się duże ilości wody. Jeśli krater powstał przez uderzenie meteorytu, to nie był to zwykły meteoryt, mógł to być super gęsty meteoryt kwarkowy lub inny super gęsty obiekt.
Co ciekawe, krater ciągle się zmienia. Powoli zmienia swój kształt i rozmiar - podnosi się i opada.Eksperymentalnie dowiedziono, że pod kraterem znajduje się cylindryczny obiekt o długości około dziesięciu metrów. Tajemniczości dodaje fakt, że w pobliżu krateru drzewa rosną nadzwyczaj szybko. Coś podobnego miało miejsce w rejonie Czarnobyla... Ale tutaj nie ma promieniowania...
Badania krateru trwają, co rusz pojawiają się nowe teorie mające wyjaśnić jego pochodzenia, ale fakt pozostaje niezmienny - nikt nie wie co to jest i skąd się to wzięło.
Obrazek

http://www.joemonster.org/art/23535/Taj ... le_Gniazdo
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 18 cze 2013, 09:05

Tysiące kilometrów tajemniczych tuneli w Rumunii



Gigantyczna, trudna do wyobrażania sieć tuneli, zagadkowe hologramy, pieczary oraz grobowce, w których znajdować się mają szczątki olbrzymów. Położone w Rumunii góry mogą skrywać jedną z największych zagadek archeologicznych w dziejach. Sęk w tym, że władze nie chcą oficjalnie potwierdzić ich istnienia, a tajemnicze, podziemne korytarze są jednym z najbardziej strzeżonych miejsc w Rumunii.

Obrazek

Rok 2004 okazał się bardzo ważny dla historii Rumunii. Właśnie wtedy ten położony w południowo-wschodniej Europie kraj został przyjęty do NATO. Dziś pojawiają się teorie, że stało się to w dużej mierze dzięki Stanom Zjednoczonym, które lobbowały za jej przyjęciem do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w zamian za to, że Rumunia zatrzyma w tajemnicy wszystkie informacje na temat niezwykłego obiektu, który ukryty jest pod górami Bucegi w środkowej części kraju. Właśnie tam ma brać swój początek rozległa, sięgająca nawet tysięcy kilometrów siatka tuneli.

Tunele miały zostać odkryte w 2003 r. Od tamtej pory Stany Zjednoczone i - co bardzo ciekawe - Watykan zaczęły realizować zabiegi dyplomatyczne, które miały powstrzymać władze Rumunii przed ujawnieniem informacji. Presja ta w krótkim czasie miała przynieść oczekiwane rezultaty.

Dlaczego Amerykanom oraz Watykanowi miało tak bardzo zależeć na tym, by sprawa tuneli pozostała w ukryciu? Dlaczego - zgodnie z pojawiającymi się informacjami - Watykan przekazał Rumunii ważne, nieznane wcześniej dokumenty dotyczące przeszłości kraju w zamian za to, że tamtejszy rząd będzie trzymał język za zębami? Czym tak naprawdę są zagadkowe tunele?

Na ich ślad mieli trafić Amerykanie. Przy wykorzystaniu urządzeń satelitarnych odkryli oni dekadę temu komnatę, która ukryta jest pod ziemią, pod posągiem Sfinksa z Bucegi. To jednak nie koniec. Amerykańscy geodeci mieli ustalić, że w tym samym miejscu występują także zapory, które blokują dostęp do tuneli, a które określone zostały mianem bloków energetycznych. Co ciekawe, Pentagon miał ustalić, że bardzo podobne bariery energetyczne występują w rejonie struktur, które wcześniej, także przez Amerykanów, zostały odkryte w Iraku, a o których Irakijczycy także nie mieli pojęcia.

Zgodnie z informacjami, które pojawiły się w wielu publikacjach poświęconych zagadce tuneli pod górami Bucegi, Amerykanie mieli wielki problem, by przedostać się do podziemnych struktur. Każdy z naukowców, który znalazł się zbyt blisko zapory energetycznej, miał doznać... zawału serca. Ostatecznie ekipa dostała się do wnętrza, które określane jest mianem Wielkiej Galerii. Wędrując poprzez komnatę naukowcy mieli zarejestrować liczne anomalie, w tym intensywne, niebieskie światła.

Według relacji osób zajmujących się zagadnieniem, w olbrzymim holu położone są wielkie płyty kamienne - każda z nich ma ponad dwa metry. Na wszystkich znajdują się znaki oraz inskrypcje, które zostały zapisane za pomocą nieznanych symboli. Znaleziono na nich także holografy, które obrazują zagadnienia z zakresu takich dziedzin, jak: biologia, medycyna, kosmologia, astronomia, fizyka, a nawet genetyka. Niektóre z projekcji mają dokumentować teorię ewolucji Darwina, a jeszcze inne męczeńską śmierć Chrystusa.

Po każdej stronie komnaty znaleziono pięć takich obiektów, które - według hipotez - należały do rasy olbrzymów. To o tyle ciekawe, że już wcześniej mieszkańcy jednej z lokalnych wiosek wskazywali na istnienie w pobliżu miejsca ich zamieszkania cmentarzysk, na jakich znajdują się szkielety olbrzymów, którzy wzrostem zbliżali się do trzech metrów.

Najbardziej intrygujące wydają się jednak informacje na temat tuneli, które biorą swój początek właśnie pod górami Bucegi. Rozległe struktury mają obejmować swoim zasięgiem tysiące kilometrów. Według doniesień, każdy z trzech tuneli biegnie w innym kierunku - pierwszy w kierunku Egiptu, drugi w stronę Tybetu, a kolejny w stronę... jądra Ziemi

Kiedy w 2009 r. sprawą tuneli zainteresował się jeden z dziennikarzy lokalnej stacji telewizyjnej, dano mu do zrozumienia, by jak najszybciej porzucił temat. Kwestia podziemnych ciągów oraz zjawisk, które mają miejsce w rejonie gór Bucegi, wielokrotnie poruszany był w książkach. O niezwykłości miejsca wielokrotnie zaświadczali okoliczni mieszkańcy, którzy twierdzą, że w rejonie ich domów często dochodziło w przeszłości do zjawisk paranormalnych - bywało, że ludzie nawet przez kilka tygodni nie mogli zasnąć; regularnie dochodziło też do drgań ziemi.



za: niewiarygodne.pl
http://alexjones.pl/pl/aj/aj-inne/aj-ci ... w-rumunii#
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: Kiara » wtorek 18 cze 2013, 14:07

To jednak nie koniec. Amerykańscy geodeci mieli ustalić, że w tym samym miejscu występują także zapory, które blokują dostęp do tuneli, a które określone zostały mianem bloków energetycznych. Co ciekawe, Pentagon miał ustalić, że bardzo podobne bariery energetyczne występują w rejonie struktur, które wcześniej, także przez Amerykanów, zostały odkryte w Iraku, a o których Irakijczycy także nie mieli pojęcia.



O wielkim portalu Blisko Wschodnim, zablokowanym energetycznie wspominałam w innych tematach , nie tylko w Rumunii są aktywne tunele w ziemi prowadzące do innych wymiarów. Jednak te najkrótsze "autostrady" międzygalaktyczne mają wejścia zarówno w Iraku jak i w Rumunii ale też w Polsce. Są w Austrii, Szwajcarii, Francji, Grecji i w innych krajach. Jedne już znane dobrze inne jeszcze nie.
Nie mniej jednak wiadomo już w jakim celu wywołano wojnę w Iraku , by przejąć bramy połączeniowe między Ziemią , a między Gwiezdnymi portalami ( o tym pisałam rownież na poprzednim forum), kolejny objaw chęci władzy , tylko już na dużo większa skalę.

Co kryje się , a raczej kto i jakie opcje poz oklepaną nazwą "Amerykanie"? Kto jest decydentem w tych kwestiach, jeżeli odkryjecie to , nic was juz nie zdziwi.
Jednak jak bardzo są ograniczone możliwości ludzkie przekonują się te grupy nie mogąc przejść przez energetyczne bloki zamykające wejścia do portali.
Takie same blokady wrót między Gwiezdnych są w Egipcie , naiwność żądnych władzy sądzi iż uda się im je otworzyć.... niech tak myślą dalej, długo będą czekać , oj długo, długo.... ;) :lol: :lol: i się nie doczekają.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16883
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1082
x 540
Podziękował: 17140 razy
Otrzymał podziękowanie: 24190 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 19 cze 2013, 10:08

W Europie odnaleziono rozległą sieć starożytnych podziemnych tuneli


Źródło: dr Heinrich Kusch

Archeolodzy odkryli tysiące podziemnych tuneli z epoki kamienia. Rozprzestrzeniają się w całej Europie, od Szkocji do Turcji[1], a naukowcy nie mają pojęcia kto je zbudował ani po co.
Obrazek
Niemiecki archeolog dr Heinrich Kusch, w swojej książce "Tajemnice podziemnych drzwi w starożytnym świecie", twierdzi, że tunele wykopane są pod dosłownie setkami osad neolitycznych w całej Europie, a fakt, że tak wiele tuneli przetrwało po 12 000 lat wskazuje na to, że sieć była budowana niezwykle solidnie.

W samych Niemczech, w Bawarii, znalazł on 700 metrów tych podziemnych tuneli. W austriackiej Styrii, kolejnych 350. Kusch twierdzi, że całej Europie były tysiące takich tuneli ciągnących się ze Szkocji aż do krajów na kontynencie. Tunele są stosunkowo wąskie, mają przeważnie około 70 centymetrów szerokości. Jest to wystarczające, aby można było się w nich przemieszczać. W niektórych miejscach są nawet małe pomieszczenia[2], do przechowywania i odpoczynku.

Obrazek
Źródło: dr Heinrich Kusch

Choć wiele osób uważa, że ​​ludzie epoki kamiennej były prymitywni, pozostało po nich wystarczająco dużo niesamowitych budowli o nieustalonym pochodzeniu. Przykłady niesamowitych budowli wykonanych z precyzją porównywalną do dzisiejszej są znajdowane w Turcji, w Egipcie i wielu innych krajach świata. Część z nich do dzisiaj pozostaje świadectwem zdumiewającej wiedzy astronomicznej ludzi z tamtych czasów. Wiele wskazuje na to, że nie byli oni najwyraźniej aż tak prymitywni jak nam się dzisiaj wydaje.

Odkrycie rozległej sieci podziemnych tuneli pokazuje, że ludzie epoki kamiennej spędzali dzień, najwyraźniej, nie tylko na polowaniach i zbieractwie. Jednak prawdziwy cel ich istnienia jest jeszcze kompletną tajemnicą. Niektórzy badacze uważają, że ich zadaniem było chronić ludzi przed drapieżnikami, podczas gdy inni uważają, że ich celem było umożliwienie bezpiecznego[3] podróżowania gdyż chroniły przed skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych, a nawet wojen. W chwili obecnej naukowcy mogą jedynie spekulować na temat celów podejmowania wysiłku drążenia takich struktur. Tunele wciąż nie ujawniły jeszcze swoich sekretów.


References
↑ Turcji
( innemedium.pl )
↑ pomieszczenia
( innemedium.pl )
↑ bezpiecznego
( innemedium.pl )

http://innemedium.pl/wiadomosc/w-europi ... ych-tuneli
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 02 lip 2013, 11:31

Refleksje po seminarium Klausa Dony - 1.07.2013

http://www.youtube.com/v/DRH0rT0LS0s
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 03 lip 2013, 11:19

Ukryta archeologia - Giganci

mały dodatek do tego o czy rozmawiali goście Janusza Z.

http://www.youtube.com/v/ZR6smP6t5lc
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 03 lip 2013, 22:53

Klaus Dona - Ukryta Historia Rasy Ludzkiej !Poprawiona wersja!

http://www.youtube.com/v/Y4uhF08vIEo&

Klaus Dona poświęcił wiele lat na podróże, podczas których dokumentował znaleziska, których oficjalna nauka nie potrafiła (czyt. nie chciała) wytłumaczyć. Piramidy, starożytne miasta zalane przez ocean, czaszki o nieludzkiej budowie, ogromne szkielety ludzkie, kryształowe czaszki, rzeźby i przedmioty, zawierające informacje, których nie powinny zawierać, mapy Antarktyki pod lodem i Antlantydy — fizyczne dowody na to, że ludzkość zaledwie uchyliła rąbka tajemnicy związanej z naszym dziedzictwem. Strona Klausa Dona:
http://www.unsolved-mysteries.info/
Forma tekstowa PL:
http://treborok.wordpress.com/about/k...
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 06 lip 2013, 00:06

Zadziwiające artefakty z przeszłości Ziemi - Klaus Dona - XI Harmonia Kosmosu - 5.07.2013

http://www.youtube.com/v/hAMVwxZRlPI

Wystąpienie Klausa Dony na XI Harmonii Kosmosu było w istocie wprowadzeniem do jego autorskiego seminarium. Mówił o zadziwiających artefaktach z przeszłości Ziemi, które ma dobrze udokumentowane na unikatowych zdjęciach, które pokazał dopiero na seminarium.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 20 lip 2013, 08:19

Starożytny port kosmiczny

Obrazek

Źródło: dailymail.co.uk

Poprzednia supercywilizacja nadludzi z ich biologiczną długością życia 900-set lat musiała osiągnąć niebywały poziom wiedzy oraz doświadczenia w sprawach między wymiarowych, doświadczenia w kontakcie z NATURĄ, naturą jako nauczycielką tajemnic. Ci nadludzie posiadający kontakt z Super Bytem, Aniołami oraz Synami Bożymi musieli wytworzyć jakiś niezwykły obraz wszechświata, musieli posiąść jakąś niezwykłą wiedzę, która w końcowym etapie ich rozwoju doprowadziła do globalnej katastrofy.
Czy możemy znalezć jakieś artefakty lub budowle potwierdzające tą ich niezwykłą wiedzę oraz tajemnicze postrzeganie rzeczywistości z jej wielowymiarowością ? Otóż znajdowane są rzeczy, które nie pasują do standardowego rozumienia historii, a zwłaszcza poprzedniej cywilizacji z okresu starożytności, nie pasujące do historii przedstawianej w podręcznikach szkolnych czy naukowych. Nie pasują one do ogólnie przyjętego modelu "prymitywnych" przodków.
Jak większość wie, a przynajmniej ci którzy się interesują zakazaną archeologią poprzednia cywilizacja była bardziej rozwinięta od obecnej, obecna cywilizacja według hinduizmu oraz Biblii jest cywilizacją z ograniczonymi możliwościami, cywilizacją żyjącą w zmienionym świecie, nieświadomą istnienia wyższych światów, wyższych Istot, zwalczającą tych którzy wierzą w Super Byt/Istotę zdolną stwarzać całe światy oraz istoty je zamieszkujące, innymi słowy nastąpiła "DEWOLUCJA". Na czym polegała ich eksploracja wszechświata ? Musimy pamiętać, że ich świat psychiki oraz cielesności był inny, był uwarunkowany wyższą zawartością tlenu ! Pociągać to mogło za sobą inną percepcję rzeczywistości. Przyjrzyjmy się takim zagadkowym artefaktom, budowlom lub miejscom...:
Na zdjęciach poniżej tajemnicze elementy "konstrukcji" z miejsca zwanego Petrą. Jakie zadanie miało być przyporządkowane tym "rzezbieniom" ? Czy był to efekt "wibracji" umysłu lub rzeczywistości, mający wpływać na samopoczucie, na zmianę świadomości ? Nikt nie będzie zadawał sobie trudu by wykonać takie pracochłonne "elementy" ścian jeżeli nie miałyby one mieć jakiegoś zadania do spełnienia, to chyba oczywiste.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Byłoby to może osobliwością gdyby nie podobne "elementy naścienne" z tajemniczego miejsca zwanego Serapeum w Egipcie.

Obrazek

Zdjęcia przedstawiają starożytny "hinduski bunkier" z jego perfekcyjnie wykończoną wewnętrzną powierzchnią. Część naukowców twierdzi, że pojęcie matematycznego zera pochodzi ze starożytnych Indii, osobiście twierdzę, że pochodzi z pierwotnej, jednej i pierwszej ludzkości, zanim powstały cywilizacje i języki, nastąpił podział ludzkości, podział języków jakimi się posługiwała, wszystko co pozostało po pierwszej cywilizacji przejeły kultury i ludy powstałe na jej bazie, przejmując wiedzę, naukę oraz budowle pozostawione na danym terenie. Wykończenie powierzchni wskazuje na wielkie znaczenie tego pomieszczenia. Czy miało ono naukowe zadanie ? Czy nauka poprzedniej cywilizacji nie była związana z "wyższym poznaniem świata" ? Wyższymi naukami pochodzącymi od Istot wyższych ?
Obrazek
Obrazek

Czy przedstawione poniżej figurki to istoty "żywe" czy może produkt zaawansowanej cywilizacji hinduskich bogów lub Atlantów ?

Obrazek

Uskrzydlona figurka przedstawia "boga ubioru", znaleziona w Ameryce południowej, szacowany wiek to 1500 lat przed naszą erą, jej stój wskazuje na rodzaj "skafandra ciśnieniowego"

Obrazek

Starożytny mur z wielkich głazów przypominających swoim kształtem te z Ameryki południowej. Są to głazy z Turcji, pokazują one jak "dziwną" metodą obrabiania skał się posługiwano. Czy "zmiękczano" skałę za pomocą jakiejś energii a następnie ją kształtowano odpowiednio dopasowując do siebie ? Ich technologia obrabiania skał pozostanie nierozwiązaną tajemnicą do czasów odnalezienia "zapisu" starożytnej supercywilizacji. Czy zapis tamtej cywilizacji był zapisem wyrytym na blokach skalnych czy może był on zapisany na innym nośniku ? Czy starożytni odkryli niezwykłe cechy kwarcu znajdującego się w skałach ? Może w niektórych przypadkach nie było wcale materialnego nośnika ?!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pierwsza cywilizacja super nadludzi posiadła wiedzę o wszechświecie, o galaktykach, gwiazdach i planetach. Wszystkie budowle pozostałe po tej cywilizacji świadczą o jej ogromnej wiedzy związanej z możliwościami "zmiany materii", "komunikacji międzywymiarowej.

Rodzaju 11:6 - " I rzekł Pan: Oto jeden lud i wszyscy mają jeden język, a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić."

Możliwości te stały się prawdopodobnie przyczyną jej upadku oraz wyroku Super Bytu. Oczywiście nie wiemy kto dokładnie i jak zmienił poprzednich ludzi, że stali się zli w oczach Super Istoty, czy byli to Aniołowie, czy może "dzieci" powstałe ze związku Aniołów i ludzi. Jeżeli Nadistota stwierdza fakt, "...że dla nich wszystko będzie możliwe..." to mamy doczynienia z supercywilizacją wraz z niezwykłą wiedzą, którą posiadła tamta ludzkość !



Ze Świętych Zródeł wiemy, że ludzkość została podzielona i rozproszona...

Rdz 11:9 - "Dlatego też miejsce owo nazywa się Babel, gdyż Bóg pomieszał języki [wszystkich mieszkańców], a ich samych rozproszył po całej ziemi"

...możemy się domyślać tylko o możliwych zmianach genotypu ludzi, którzy przestali się rozumieć, przestali być jednością, przestali się kochać nawzajem. Odkopywane mumie w Ameryce południowej wskazują na blond kolor włosów tych którzy żyli przed obecnymi indianami.
Obrazek

Potwierdzeniem koloru włosów są maski z niebieskim zabarwieniem tęczówek znajdowane w Ameryce Południowej.

Obrazek
W Iranie możemy znalezć "wycięcia w skałach", znajdowane są podobne na całym świecie, jakie jest ich zastosowanie ? Uczeni łamią sobie głowy, są to "uczeni", którzy zostali "nauczeni" materialnego poglądu na otaczający nas świat i cztero wymiarową rzeczywistość.

Obrazek

tutaj "brama" z Ameryki południowej
Obrazek
Obrazek

Czy świat ma więcej wymiarów niż cztery w których żyjemy ? Moim skromnym zdaniem tak, ma więcej, wspominają o tym naukowcy od mechaniki kwantowej i matematycy. Starożytna cywilizacja miała kontakt z inną rzeczywistością, umiała kontrolować inne wymiary, posiadała wiedzę o innych wymiarach, możemy to obserwować w pozostałościach tajemniczych budowli oraz "skomplikowanej" nauce starożytnych mędrców.

Ostatnio dzięki wynalazkowi "potrafiącemu utrwalić obraz i dzwięk" udało się zarejestrować takie zjawiska na niebie:
Obrazek

Starożytni wiedzieli więcej o NATURZE niż zdajemy sobie sprawę w naszym codziennym zalataniu, zabieganiu, wykorzystywali to do swoich "badań", do swojej "działalności". Złoty podział, który występuje w arcydziełach starożytnych, oraz dziwne konstrukcje sugerujące "wpływ" tej matematycznej reguły na rzeczywistość, rzeczywistość człowieka jest widoczny dla tych chcących dostrzec inną "wiedzę" tamtych ludzi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jedną z większych tajemnic pozostaje "geologiczna konstrukcja" z Afryki (zdjęcie wstępne), zwą ją "Okiem Afryki", "Strukturą Richart". Czy jest to naturalna pozostalość geologiczna (pozostałość po impakcie meteoru ) jak chcą to widzieć tzw. "naukowcy" ? Czy może jedna z największych pozostalości dzialalności supercywilizacji ? Struktura ta pasowałaby do "okrągłej technologi" starożytnych... Jej średnica wynosi około 35 kilometrów !
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Trzeba mieć także na względzie te dziwne okrągłe pozostałości, odnalezione dzięki pracy niezależnych poszukiwaczy, a utrwalone na znanym wam filmie dokumentującym pozostałości poprzedniej cywilizacji, cywilizacji przedpotopowej.
Obrazek
Obrazek
Chciałoby się zapytać "..Co tam się działo, co się działo przed potopem ?!..."



Po więcej zapraszam na mój blog



http://popotopie.blogspot.com/
http://innemedium.pl/wiadomosc/starozyt ... zny?page=2
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » czwartek 01 sie 2013, 10:51

Mechanika kwantowa starożytnych cywilizaji ?

Każdego dnia doświadczamy życia na tym świecie, życia na tajemniczej niebieskiej planecie. Możemy powiedzieć: życia w kosmosie. Nic nie wiemy o naszej prawdziwej historii, albo wiemy mało. Coś się nam zdaje. Wydaje się nam, że coś wiemy o tamtej ludzkości.
Olbrzymia katastrofa potopu "zmyła" całą cywilizację poprzednich super istot ludzkich, a wraz z nią i niezwykłą wiedzę, wiedzę która prawdopodobnie doprowadziła do tego sądnego dnia kiedy wybrana cudowna jednostka: Noe, wsiadła do niezwykłej łodzi by przekazać nowej ludzkości to co zabrała ze sobą ze starego świata.
Nie dość, że mamy tylko strzempy informacji o poprzedniej super cywilizacji to jeszcze nam się tą gmatwaninę zaciemnia, jakieś siły tajemnicze nie chcą dopuścić byśmy poznali prawdziwą historię rasy istot zwanych ludzmi pierwszej cywilizacji, ktoś gdzieś pilnuje by wiedza o tamtych niezwykłych wydarzeniach była wiedzą ukrytą, w miejsce prawdy oraz prawdziwych znalezisk archeologicznych jest nam indukowana fałszywa teoria ewolucjonizmu. Może powinniśmy mówić o teori ewolucji Darwina jako o czymś co jest bardziej niezwykłe i nieprawdopodobne niż Istniejący Super Byt zdolny dzięki swojej wiedzy skonstruować istoty ludzkie z ich ziemskim światem ?
Musimy zadawać ciągle pytania o zawartość magazynów instytutów archeologicznych, co jest w nich skrywane, jakie informacje posiadają naukowcy zajmujący się wydobywaniem z gleby pozostałości naszej planetrnej historii, dziedziny starożytnej archeologii wskazujących na nieprawdopodobne zdarzenia z początków rasy ludzkiej ? Kim była rasa cudownych ludzi ? Dlaczego wtajemniczeni rabini twierdzą, że pierwsi ludzie byli "ubrani w światło" ? Czy było to światło Boskie ? Boskie światło mądrości ?
Na czym polegała wiedza, którą posiedli ci pierwsi nadludzie ?
Według relacji Biblijnej Księgi rodzaju, Super Istota zasadziła rajski ogród - Eden, Sprawiła, że w jego środku wyrosło drzewo życia i drzewo poznania dobra i zła. Pierwsi ludzie mogli jeść owoce wszystkich drzew ogrodu (łącznie z owocami z drzewa życia) z wyjątkiem owoców z drzewa poznania. Jakie gatunki wiedzy i nauki wiązały się z tymi innymi drzewami ? Do jakich wielkich osiągnięć doszła cywilizacja pierwszych istot ludzkich ?
Obrazek

Czy była to wiedza o geometrii, o wpływie geometrii na wymiar rzeczywistości, geometrii powiązanej ze światem kwantowym, światem pól torsyjnych ? Jak inny był tamten świat ? Czy ta ich wiedza potrafiła "przenosić góry" ? Może powinniśmy zapytać inaczej, czy potrafiła "kształtować góry" ?
Na całym świecie znajdowane są artefakty i pozostałości "technologii" jaką dysponowali pierwsi ludzie oraz wiedzy o tajemnicach świata, tajemnicach Wszechświata.

Artefaktami takimi są na przykład rzezbione kamienne kule ze Szkocji. Archeolodzy oszacowali ich wiek pochodzenia na rok 4000 do 1500 przed naszą erą.
Są wykonane z różnego materiału skalnego, począwszy od piaskowca aż po granit. Większość jest podobnej wielkości, ich zdobienia są często skomplikowanym wzorem przypominającym zwoje lub rodzaj spiral, które nazwano rodzajem szwu.
Wyróżnia się sześć głównych szwów, choć ich zróżnicowanie sięga liczby 160. Różnią się także stopniem wykonania, jedne są lepiej zrobione niż inne. Wszystkie są tak zaprojektowane by ukazać symetrię w ich projekcie. Łączna ilość znalezionych kul wynosi 425, pochodzą głównie ze Szkocji, chociaż kilka zostało znalezione w północnej Anglii i Irlandii.

Na zdjęciu widać miejsce znalezienia kamiennych "kul", oraz prawdopodobnie naniesioną warstwę gleby potopowej.
Obrazek
ObrazekObrazek
Rzezbieniom przypisuje się różne znaczenia oraz różne cele jakie mogłyby spełniać. Oczywiście "nasi wspaniali archeologowie" przypisują im cechy przyrządów magicznych lub użytkowych, na przykład funkcję wykorzystywania jako obciążników do sieci rybackich :-)
Interpretacji jest wiele, ale tak naprawdę nikt nie wie do czego służyły te tajemnicze przedmioty.
Osobiście skłaniam się do teorii przypisującej im rolę pokazową w nauce fizyki kwantowej świata atomowego lub świętej geometrii związanej ze światem atomowym.
Obrazek
Obrazek
Tylko kilka z tych kul zostało znalezionych uszkodzonych, miejsce z którego zostały wydobyte oraz rzeczy w ich obrębie nie wskazywały funkcji użytkowych jakie by można im przypisać. Pięć z tych kul znajduje się w muzeum Ashmolean, zostały odkryte w szkocji (Kincardineshire, Aberdeenshire and Banff).

Artykuł jest dosć długi.Nie będę przeklejać całości .Podaję tylko link. Dodam że zdjęcia są bardzo ciekawe.

http://popotopie.blogspot.com/2013/07/m ... tnych.html


Klaus Dona -Ukryta historia rasy ludzkiej
https://youtu.be/Y4uhF08vIEo
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Ramzes3
Posty: 698
Rejestracja: niedziela 03 lut 2013, 16:21
x 13
x 91
Podziękował: 4908 razy
Otrzymał podziękowanie: 1574 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: Ramzes3 » poniedziałek 05 sie 2013, 22:18

Wielka szkoda, że Klaus Dona nie posiadał wyników badań DNA oraz badań wieku szczątków olbrzymów. Byłby to znaczący punkt odniesienia przynajmniej co do czasookresu w którym żyli olbrzymi no i co dość istotne czy np. giganci o których mowa w Biblii żyli w czasach współczesnych Elohim?
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » wtorek 06 sie 2013, 19:21

Ramzes3 pisze:... giganci o których mowa w Biblii żyli w czasach współczesnych Elohim?


Może się wymądrzam albo nie jestem na bieżąco ze wszystkim ale chyba mylisz pewne fakty.
Elohim to rasa stwórców/twórców, która jako jedna z wielu uczyniła również tych gigantów jednak jako persony osobiście nie schodzili na Ziemię.
Poza tym, to już zupełnie luźne dywagacje, myślę że nie można ufać doniesieniom biblijnym w 100%. Uważam, że jest w niej cała masa przekłamań, a jednym z nich jest owo doniesienie o owych gigantach. Nie twierdzę, że takimi nie byli lecz, że jakoś dziwnie pomija się fakt, że rasa ludzka (już ta typowo ziemska) również była gigantyczna. Czytałem swego czasu ciekawe opracowanie dotyczące różnych cywilizacji jakie mogły żyć na Ziemi i gdzieś tam był chyba tłumaczenie jakieś starej historii stworzenia, w której opisywano pierwsze pojawienie się już uformowanego choć jeszcze zdziczałego człowieka oraz reakcja paniki pośród przybyszów, twórców/bogów na jego widok. Wniosek z tego prosty, że ci giganci tworzyli jeszcze potężniejszych (w sensie postury) od siebie ludzi.
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Robin
Posty: 76
Rejestracja: piątek 25 sty 2013, 18:02
Lokalizacja: Kraków
x 8
x 8
Podziękował: 274 razy
Otrzymał podziękowanie: 168 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: Robin » wtorek 06 sie 2013, 20:19

Ramzes3 pisze:Wielka szkoda, że Klaus Dona nie posiadał wyników badań DNA oraz badań wieku szczątków olbrzymów. Byłby to znaczący punkt odniesienia przynajmniej co do czasookresu w którym żyli olbrzymi no i co dość istotne czy np. giganci o których mowa w Biblii żyli w czasach współczesnych Elohim?


Może trzeba zapytać Janusza Zagórskiego.Podobno wykład trwał 3 godziny .Może podawał wyniki próbek DNA ?
Wydaje mi się że gigantów stworzyli właśnie Elohim.
0 x



Ramzes3
Posty: 698
Rejestracja: niedziela 03 lut 2013, 16:21
x 13
x 91
Podziękował: 4908 razy
Otrzymał podziękowanie: 1574 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: Ramzes3 » środa 07 sie 2013, 00:11

Dariusz pisze:
Ramzes3 pisze:... giganci o których mowa w Biblii żyli w czasach współczesnych Elohim?


Może się wymądrzam albo nie jestem na bieżąco ze wszystkim ale chyba mylisz pewne fakty.
Elohim to rasa stwórców/twórców, która jako jedna z wielu uczyniła również tych gigantów jednak jako persony osobiście nie schodzili na Ziemię.
Poza tym, to już zupełnie luźne dywagacje, myślę że nie można ufać doniesieniom biblijnym w 100%. Uważam, że jest w niej cała masa przekłamań, a jednym z nich jest owo doniesienie o owych gigantach. Nie twierdzę, że takimi nie byli lecz, że jakoś dziwnie pomija się fakt, że rasa ludzka (już ta typowo ziemska) również była gigantyczna. Czytałem swego czasu ciekawe opracowanie dotyczące różnych cywilizacji jakie mogły żyć na Ziemi i gdzieś tam był chyba tłumaczenie jakieś starej historii stworzenia, w której opisywano pierwsze pojawienie się już uformowanego choć jeszcze zdziczałego człowieka oraz reakcja paniki pośród przybyszów, twórców/bogów na jego widok. Wniosek z tego prosty, że ci giganci tworzyli jeszcze potężniejszych (w sensie postury) od siebie ludzi.

Masz rację, chyba rzeczywiście się wymądrzasz. Z całą pewnością doniesieniom biblijnym nie można ufać na 100% podobnie jak książce na podstawie której opierasz swoje twierdzenie o Elohim. Olbrzymi, giganci to nie tylko gatunek człowieka stworzonego na Ziemi. Są to również kosmiczne rasy, których wzrost może sięgać do około 11metrów. O takiej rasie żyjącej kiedyś na terenie dzisiejszej Nowej Zelandii pisał na swojej stronie dr Jan Pająk. Według podań rdzennej ludności określano ich mianem Nauczycieli. Wg opisu dr Pająka owi giganci posiadali swoje pojazdy kosmiczne.
Opracowanie o którym wspominasz prawdopodobnie opierało się na mitach greckich gdzie faktycznie była mowa o przerażeniu bogów ale te mity mówiły również, że giganci, tytani żyli jeszcze przed bogami Olimpu.
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » środa 07 sie 2013, 15:42

Ramzes3 pisze:... Z całą pewnością doniesieniom biblijnym nie można ufać na 100% podobnie jak książce na podstawie której opierasz swoje twierdzenie o Elohim. ...


Pomądrujmy się dalej. :lol: ;)
Wskaż mi książkę, doniesienie, jakiekolwiek opracowanie któremu można w 100% zaufać.
Wszystkie one, również te Pająka są czymś skażone. Mam to szczęście, że udało mi się trafić na doniesienia znacznie mniej przesiąknięte wszelkimi naleciałościami niż wszystko co do tej pory przeczytałem.

Olbrzymi, giganci to nie tylko gatunek człowieka stworzonego na Ziemi. ...


Nigdzie nie napisałem, że tak jest. ;)
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 14 sie 2013, 10:44

Hinduscy bogowie w starożytnej Ameryce


Obrazek

Proponuje państwu w tym wydaniu tajemnic historii ludzkości coś, co może przypominać swoją treścią historie rodem z filmów fantastyczno naukowych. Osobiście staram się być krytyczny do wszystkiego co przypomina tego typu opowieści, a odnosi się do znalezisk archeologicznych, choć trzeba też przyznać że często obraz jaki się wyłania z tych odkryć jest bardziej fantastyczny niż niejeden film z tego gatunku !
Interpretacje pozostałych po ludzkiej działalności artefaktów są dziedziną, którą zajmuje się antropologia. Oczywiście trzeba mieć na względzie obecny czas i jego błędne ewolucjonistyczne opisy wszystkiego co pochodzi od tzw. prymitywnych ludów, są one-te opisy nacechowane brakiem Wiary w inny wymiar życia ludzi, brakiem Wiary w duchowe Niebo oraz Super Byt posiadający cudowne moce stwórcze.

Często archeologowie są specjalistami tylko w jednym okresie historycznym związanym z określonym, specyficznym miejscem na kuli ziemskiej, nie starają się być holistami w tej jakże trudnej dyscyplinie nauki. Tym razem potraktuję temat bardziej luzno i przedstawię kilka spekulacji co do dziwnych, żeby nie powiedzieć zaskakujących "struktur" archeologicznych znalezionych dzięki wcześniej wspomnianemu filmowi: "From the Brink of Extinction (Ruins of Old Earth)" (artykuł ten jest skrótem dłuszego opracowania z mojego bloga, więc proszę o wyrozumialość gdy czegoś będzie brakowało dla zrozumienia wywodu)

Czym są te pozostałości ? Czy są "konstrukcjami" popotopowymi czy przedpotopowymi ? Czy są naturalnymi formacjami ? Czy raczej pozostałością wydarzeń związanych z wojnami hinduskich bogów ? Czy ktoś latał w Vimanach i "strzelał" do tych kopców by zniszczyć ich zawartość, czy może ktoś z Viman użył jakiejś energii by wydobyć coś co było "schowane" wewnątrz ? Czy były to przechowalnie jakiegoś rodzaju "aparatury", "konstrukcje" mające coś uchronić przed zbliżającym się kataklizmem ? Czy ktoś przeprowadzał jakiś rodzaj działalności chemiczno-energetycznej wewnątrz tych "usypisk", a następnie wydobywał z nich "efekty-rezultaty" ? Czy są to może twory obecnej cywilizacji...?

Strzałki wskazują na "dziwne wgłębienia" przypominające jakiś rodzaj działalności ludzkiej lub kogoś z Viman ? Jak widać na szczyty tych wzniesień czasami prowadzą drogi, czy miejsca na wierzchołkach to specjalne punkty kontemplacyjno-medytacyjne ?

Obrazek

Tutaj zachowany kopiec w "stanie oryginalnym", "jakby podwójny" ( skałada się z mniejszego elementu- "usypiska"), ten rodzaj możecie państwo obejrzeć poniżej jako trafiony "starożytnym pociskiem"...?
Obrazek

W zdjęciu poniżej lewy górny róg (na prawo również) pokazuje być może kopiec trafiony "starożytnym pociskiem", dolny podwójny kopiec pozbawiony szczytów lub czymś trafiony...? Kopce te lub usypiska znajdują się blisko piramid meksykańskich.
Obrazek

Kopiec ze ścieżką prowadzącą na szczyt.
Obrazek

Na kolejnych zdjęciach poniżej przedstawione są olbrzymie okrągłe konstrukcje nieznanego zastosowania, nieznanej przyczyny powstania. Zdjęcie 2 i 3 pokazują olbrzymi okrąg ziemny z dwoma wielkimi kołami, pokazanymi na powiększeniu zdjęcia 3, czym jest ta przeolbrzymia pozostalość ? Na lewo od gigantycznego ziemnego okręgu widać także ogromne koło-zdjęcie 02
zdjęcia w kolejności numer 01, 02 i 03

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Czy nie jest to wielki "kopiec" "wysadzony" przez starożytny pocisk ? Obok na prawo połączone z nim są tarasy..., dodatkowo tajemnicze idealne koło wypełnione wodą, tuż pod "kopcem", co znajdowało się na szczycie ? Jakie ważne budowle, że zostały potraktowane "starożytną bronią" ? Proszę zwrócić uwagę jak maleńkie są domy w obrębie tej starożytnej pozostałości !

Obrazek

Czym są te "leje" ? Pozostałość po wojnach hinduskich bogów ? Zdjęcie wstępne do tego krótkiego opracowania.

Obrazek

Co wskazują strzałki ? Czy jest to jakiś dukt podziemny ? Czy może ślad jakiejś starożytnej drogi doprowadzającej coś do tego "kopca" ? Ślad wewnątrz,(mini wznisienie) móglby wskazywac również na trafienie "starożytnym pociskiem" ?
Obrazek

Dla naszych dalszych rozważań nad tajemnicą tych pozostałości z Ameryki południowej należy przypomnieć urywek Mahabharaty:
Mahabharata [księga Dronaparwan]
Było tak, jakby wszystkie żywioły zerwały pęta. Słońce kręciło się w kółko. Wypalony ogniem broni świat zataczał się w gorączce. Rozszalałe słonie biegały tam i z powrotem w poszukiwaniu schronienia przed potwornym żarem. Woda stała się gorąca, zwierzęta zginęły, wróg padł jak podcięty kosą, a huk ognia powalił szeregi drzew. Słonie ryczały straszliwie i martwe padały na ziemię, ich ciała ścieliły się na dużym obszarze. Konie i wozy bojowe spłonęły. Tysiące wozów uległy zniszczeniu, a potem nad morzem zaległa martwa cisza. Rozszalały się wiatry i ziemia się rozjaśniła. Ukazał się przejmujący grozą widok. Potworne gorąco zniekształciło martwe ciała, które nie wyglądały jak ciała ludzi. Nigdy wcześniej nie słyszeliśmy o takiej broni i nigdy wcześniej nie widzieliśmy broni równie okrutnej.

Musimy pamiętać, że według oficjalnej nauki ewolucjonistycznej słoni nigdy nie było w Amerykach, jednak Mahabharata wspomina o nich w wyżej zaprezentowanym urywku:
"...Rozszalałe słonie biegały tam i z powrotem..."
Jeżeli chcielibyśmy przyjąć, iż są to pozostałości hinduskich wojen w Ameryce, to należy wziąść pod rozwagę możliwość, że w przedpotopowym świecie były one standardowym wyposażeniem starożytnej armii i w tej części globu.


Muzeum w Jalapa jest bez wątpienia drugim, po muzeum w Mexico City, cieszącym się sławą muzeum meksykańskim. W odróżnieniu jednak od muzeum w Mexico City, w którym wystawiane są eksponaty z różnych regionów kraju, w Jalapa obejrzeć można jedynie przedmioty pochodzenia lokalnego - w większości Olmeckie.

Muzeum może się pochwalić kilkoma olbrzymimi kamiennymi głowami oraz innymi kamiennymi rzeźbami, ułożonymi w efektowną, nowatorską wystawę. W jego posiadaniu znajdują się również mniejsze przedmioty - wśród nich, umieszczone w specjalnych gablotach, przedmioty, które uważa się za „zabawki” Olmeków. Są to, między innymi, zwierzęta na kółkach - co ewidentnie przeczy powszechnemu przekonaniu, iż ludy Mezoameryki (i Ameryki w ogóle) nie znały koła.

W tejże gablocie znajdowały się również gliniane słonie. Jednak oficjele z tegoż muzeum usuneli je w obawie przed trudnymi pytaniami ludzi zaznajomionych z ideą, iż oficjalna archeologia jest tubą propagandy ewolucjonistycznej, lub po prostu boi się stawić czoło odkryciom niezależnej części naukowców.

Obrazek

Z badań niezależnych naukowców oraz ze Świętej Księgi Chrześcijan wynika, iż świat przedpotopowy miał jeden ląd, jeden język, jedną naukę oraz globalne zdarzenia historyczne. Słonie jak się okazuje były częścią ziemskiej historii oraz większości kultur świata przedpotopowego, w tym i Ameryki południowej. Zdjęcia części budowli w Ameryce wskazuje, że słonie przed potopem były częścią ich kultury.

Obrazek

Obrazek

W Ameryce znajdowane są tajemnicze pozostałości z czasów starożytnych, które mogą wskazywać na działania wojenne z użyciem broni przypominającej nuklearną, nie są to tylko pokazane wcześniej zdjęcia okrągłych formacji będących w tym przypadku zalanymi wodami potopu "kraterami poatomowymi" lub wysadzonymi gigantycznymi kopcami.

[...]Najliczniejsze zeszklone ruiny w Nowy Świecie [Ameryce] zlokalizowane są w zachodniej części Stanów Zjednoczonych. W roku 1850 amerykański badacz, kapitan lves William Walker, był pierwszym, który ujrzał te ruiny w Dolinie Śmierci [Death Yalley]. Odkrył on miasto o długości około mili [1,6 km] z wciąż widocznymi pasmami ulic i miejscami posadowienia budynków. W jego środku odkrył olbrzymią skałę o wysokości około 20-30 stóp [6-9 m] z resztkami jakiejś ogromnej konstrukcji na szczycie. Południowe strony, zarówno skały, jak i budynku, były stopione i zeszklone. Walker przyjął, że przyczyną tego był wulkan, jednak w tamtej okolicy nie ma wulkanów. Poza tym ciepło pochodzenia tektonicznego nie mogłoby spowodować tego rodzaju upłynnienia powierzchni skały.

Współpracownik kapitana Walkera, który poszedł śladem jego pierwotnych badań, powiedział: Cały region między rzekami Gila i San Juan pokryty jest ruinami. Znajdują się tam ruiny miast, które musiały być znacznych rozmiarów. Są one spalone i częściowo zeszklone, pełne stopionych kamieni i kraterów wyżłobionych przez płomienie wystarczająco gorące, aby spowodować upłynnienie skały lub metalu. Są tam kamienie chodnikowe i domy z olbrzymimi pęknięciami... [które wyglądają tak, jakby] zostały zniszczone gigantycznym ogniowym pługiem[...]


Amerykański etnogrf, Baker, odnalazł wśród kanadyjskich indian legendy mówiące, że kiedyś tam na południu istniały wielkie lasy i łąki, a wśród nich wielkie oświetlone miasta, zamieszkiwane przez ludzi, którzy latali do nieba na spotkanie piorunom. Później jednak pojawiły się demony (UFO?) i wszystkie miasta zostały zniszczone. Pozostały po nich tylko istniejące do dnia dzisiejszego ruiny. Legendy te wywodzą się z objętych wieczną zmarzliną rejonów kanadyjskiej tundry, położonych na dalekiej północy. Odnoszą się one do dawnych epok, kiedy kiedy klimat obecnych obszarów biegunoych odbiegał znacznie od dzisiejszego. Tradycja indian kanadyjskich przypomina istniejące wśród Majów i Azteków legendy, mówiące o miastach, w których ani w dzień ani w nocy nie gasły światła. Majowie mówili:
Ta ziemia (obecnie południowo zachodnia część Stanów Zjednoczonych) stanowi Królestwo Śmierci. Przebywają tam tylko dusze, które nigdy nie będą poddane reinkarnacji (...), ale dawno temu (przed potopem) była ona zamieszkana przez starożytne rasy ludzkie.

Podobnie i równie szeroko rozpowszecnione są legendy mówiące o złotym wieku ludzkości. Ci wszyscy, którzy szukają cudownej i zdumiewającej Atlantydy, w jakimś jednym i określonym miejscu na ziemi, skazani są, jak się wydaje, na rozczarowanie. Jeśli bowiem cały obszar kuli ziemskiej w pewnym okresie zamierzchłej przeszłości osiągnął wysoki poziom cywilizacji, to legendy o jej istnieniu mieć będą charakter globalny.

Tylko istnienie cywilizacji o zasięgu globalnym może wyjaśnić podobieństwa występujące pomiędzy poszczególnymi cywilizacjami i kulturami zamierzchłej przeszłości, a także i różnice. Istnieje bardzo wiele punktów zbieżnych pomiędzy cywilizacjami Egiptu i Sumeru; również między cywilizacjami rozwiniętymi w dolinie Indusu i cywilizacjami środkowej i południowej Ameryki, szczególnie w ich legendach.

Ci, którzy całkowicie odrzucają idee, że kiedyś musiał istnieć kontakt pomiędzy wszystkimi cywilizacjami, zarówno europejskimi, azjatyckimi, afrykańskimi, jak i amerykańskimi, wydają się nie brać pod uwagę istotnych czynników oraz badań niezależnych naukowców, których liczba stale rośnie. Tym bardziej, że, jak dotąd na próżno poszukujemy jednego wyróżnionego obszaru, na którym powstałaby pierwotna kkultura-matka, źródło wszystkich innych cywilizacji. Wiele wskazuje na to, iż źródłem tym jest cały glob ziemski. Że istniał nie jeden, lecz wiele ośrodków rozwiniętej kulrury i cywilizacji.

Ignatius Donelly podaje, że podczas kopania studni w miejscowości Lawa Ridge, Marshall Country w stanie Illinois (USA) na głębokości ponad 40 m. wykopano monetę wykonaną z brązu. Duży nacisk warstw ziemi i warunki w jakich przez długi czas ta moneta przebywała, spowodowały, że większość napisów i rysunków na obu jej powierzchniach uległa prawie całkowitemu zatarciu. Stwierdzono jednak, że zarówno na rewersie jak i awersie znajdowały się niewyraźne zarysy jakiejś postaci, zaś wzdłuż krawędzi po obu stronach biegły jakieś napisy, ściśle mówiąc, ciągi hieroglifów nie do odcyfrowania. Jak wykazały badania, moneta ta w trakcie procesu produkcji była walcowana, jej krawędzie obcięte maszynowo, zaś napisy wytrawiane kwasem.
W roku 1851 w tej samej okolicy stanu Illinois, na głebokości ponad 35 metrów odkopano dwa pierścienie miedziane. W czerwcu tego samego roku w miejscowości Dorchester stanu Massachusets odkopano naczynie pokryte skamieniałą zaprawą murarską. Był to dzban w kształcie dzwonu, wykonany z nieznanego metalu, którego powierzchnia onkructowana była srebrnym wzorem o charakterze roślinnym.

Pewien lekarz z Kalifornii znalazła wewnątrz bryły złotonośnego kwarcu niewielki złoty przedmiot, kształtem przypominający uchwyt do wiadra. Podobny uchwyt odkryto w jaskini w Kinngoodie w północnej Anglii w bliku skalnym. Jego wiek oceniona na przynajmniej 8500 lat. Dżungle Indii oraz centralnej i południowej Ameryki ciągle stanowią obszar nieprzebadany, istnieje tam szereg regionów, na których nie stanęła jeszcze stopa białego człowieka. A przecież te tajemnicze tereny zawierać mogą klucz do rozwiązania zagadki naszej przeszłości.
Dla starożytnych Egipcjan piramidy także stanowiły zagadkę, jednocześnie uznali je za budowle święte, dlatego opierając się na legendach, przypuszczać można, że są one urzadzeniami skonstruowanymi na wypadek wielkiej katastrofy, by wytworzyć pole ochronne lub informacyjne, służącymi najprawdopodobniej zachowaniu, zabezpieczeniu wiedzy i informacji w postaci niematerialnej !

Oto zdjęcia ze świeżo odkrytych piramid w dżungli Ameryki południowej
Obrazek
Obrazek

Widok ze szczytu piramidy na kolejną jeszcze nie odkopaną
Obrazek

Super cywilizacja Noego mogła zbudować społeczeństwo bardziej rozwinięte i bardziej ludzkie niż nasze. Być może, trudność leżała w ich stosunkach z innymi cywilizacjami kosmicznymi, które skusiły wspaniałych Ziemian do zapoznania się z zakazaną wiedzą, a konflikt lub konflikty hinduskich bogów były efektem działań części naukowców ówczesnego świata nad mieszaniem DNA z istotami z innych wymiarów lub innych swiatów tego kosmosu. Super Byt który nadzoruje światy przez siebie stworzone nie dopuścił by jego dzieło trwało w złym i zesłał globalny potop.

Wysoka zawartość tlenu w powietrzu wdychanym przez Noego przybyłego ze świata przedopotopowego jest potwierdzona przez wielu naukowców badających skały oraz bursztyny. Powłoka ochronna nad Ziemią przedpotopową też miała wpływ na życie biologiczne istot zamieszkujących Ziemię. Część badaczy wskazuje na możliwość występowania trwałych tzw. "jasnych nocy", które byłyby efektem tej powłoki oraz ciągle unoszonej pary wodnej. Swiatło Słońca byłoby rospraszane przez drobiny wody oraz powłokę znajdującą się nad powierzchnią Ziemi tworząc janą poświatę w czasie nocy. Na sstronie innegomedium wykazane zostalo, iż ludzie przedpotopowi mogli mieć większe oczy, mogło to być cechą, która zostala tamtym ludziom dana przez Stwórcę tego świata by w czasie półmroku widzieć lepiej, oczywiście nie jesteśmy pewni czy większe oczy to efekt mieszania genów z istotami z innego wymiaru czy naturalna cecha genetyczna ludzi przedpotopowych. Opis anatomiczy istot genetycznie modyfikowanych zwanych Nefilim znajdziecie państwo na stronie innego medium pod tym adresem: http://innemedium.pl/wiadomosc/analiza- ... ek-nefilim
lub tu na tym blogu:
http://popotopie.blogspot.com/2013/06/a ... filim.html

Bez wątpienia super cywilizacja Noego zbudowała społeczeństwo bardziej rozwinięte i bardziej ludzkie niż nasze, skoro osiągnęli tak ogromne zdobycze wiedzy objawiającej się choćby w tajemnicy i technologii budowy kryjącej się za piramidami z płaskowyżu Giza, jednak dopuścili do tego, by katastrofalny konflikt oraz mieszanie genów z innymi istotami zniszczył ich świat, czego wynikiem był werdykt Super Stwórcy i globalna powódz. Jedno nie ulega wątpliwości, ster działań w pewnym momencie wymknął się ludziom z rąk i decyzja musiala zapaść. Około 5.000 (pięć tysięcy) lat temu:

"W roku sześćsetnym życia Noego, w drugim miesiącu roku, siedemnastego dnia miesiąca, w tym właśnie dniu trysnęły z hukiem wszystkie źródła Wielkiej Otchłani i otworzyły się upusty nieba" Ks. Rodzaju 7:11

Jak zwykle po więcej zapraszam na mój blog:
http://popotopie.blogspot.com/

To, co było, jest tym, co będzie,
a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie:
więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem.
Księga Koheleta 1:9

http://innemedium.pl/wiadomosc/hinduscy ... yce?page=3
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 10 lis 2013, 14:15

Temat był poruszany na starym forum ,ale może warto do niego wrócić ?

Wojny atomowe w starożytności?

Obrazek

Sprawy jak ta wprawiają w zakłopotanie nawet Ericha von Dänikena. Bo skąd w Mohendżo-Daro - zrujnowanym starożytnym mieście w dolinie Indusu - wzięły się stopione garnki i kamienie? Jak to możliwe, że hinduskie eposy opisują broń, której skutki są identyczne z wybuchem jądrowym? I co doprowadziło do "zeszklenia" kamiennych budowli w Szkocji? Niektórzy autorzy, łącząc w całość te dziwne wątki twierdzą, że przed naszą cywilizacją na Ziemi istniała inna, która unicestwiła się w wyniku
wojny atomowej.

Zecharia Sitchin (1920-2010) - badacz starożytnych kultur i autor bestsellerowej "Dwunastej planety", studiując tabliczki z pismem klinowym odkrył coś bardzo dziwnego. Twierdził, że wiele sumeryjskich tekstów lamentacyjnych wspomina o "złym wietrze", który nadciągnął od zachodu, zabił ludzi, zwierzęta, rośliny i pozatruwał wody.

Sitchin odkrył, że przyczyny katastrofy wyjaśnia epos pt. "Erra", według którego na Ziemię spadły plagi będące ubocznym efektem użycia "potężnej broni" podczas wojny między klanami bogów Anunnaki. Opierając się na sumeryjskich pismach i wierzeniach Sitchin doszedł do wniosku, że istoty te - określane jako "zrodzeni z królewskiej krwi" - były tak naprawdę pozaziemską rasą, która przybyła na Ziemię przed tysiącami lat, poszukując metali szlachetnych.

Zgodnie z jego interpretacją to oni, poprzez eksperymenty genetyczne, stworzyli Homo sapiens, a potem przekazali mu wiedzę niezbędną do budowy podstaw cywilizacji. Ostatecznie, po konflikcie w swoich szeregach, Anunnaki zniknęli, choć pamięć o nich zachowała się w mitach i wierzeniach, a nawet przesiąkła do Biblii, gdzie wspomina się o tajemniczych gigantach - "synach Boga".

Ślady wojny bogów

Prymitywni ludzie uważali Anunnakich za istoty boskie, choć ci pełnili raczej rolę nadzorców. Sitchin uważał, że sumeryjskie mity wskazywały jednoznacznie, że stworzyli oni człowieka do roli niewolnika. Rozłam w łonie "niebian" doprowadził ostatecznie do wojny, podczas której pojawił się wspomniany "zły wiatr".

Badacz pisze: "Sumeryjskie teksty jasno wskazują, że ‘złowroga burza’ [
] nadeszła po ‘złym grzmocie’, który ją zwiastował. ‘W błysku światła powstała’ - wspominają. Wiatr mógł być zatem radioaktywną chmurą, która po wybuchu jądrowym w czasie wojny między Anunnaki, przesunęła się na wschód".

Za miejsce głównego starcia między kosmitami Sitchin uznał południowo-wschodnią część Półwyspu Synaj, gdzie dopatrzył się ogromnej "geologicznej blizny" (widocznej na mapach satelitarnych). Dowodami na eksplozję jądrową, która wstrząsnęła tym obszarem tysiące lat temu miały być też znajdowane przez geologów "czarne kamienie" noszące ślady działania ekstremalnie wysokich temperatur. Autor wyjaśniał, że cel ataku nie był przypadkowy - to tam miał znajdować się główny kosmodrom Anunnakich.

Pamięć o "wojnie bogów" - bo tak musieli interpretować ten konflikt prymitywni ludzie - przetrwała do dziś w mitach i eposach. Sitchin mówił, że okoliczności przejścia "złego wiatru" opisuje m.in. "Lament nad Ur", którego autor żali się: "Mój dom zasobny i miasto zostały zniszczone, zaprawdę zniszczone".

O szczegółach użycia broni, która pociągnęła za sobą kataklizm opowiada z kolei epos "Erra" opisujący "plagi", od których ucierpieli nie tylko Sumerowie, ale też sąsiednie ludy. Historycy zgadzają się, że dzieło w symboliczny sposób relacjonuje rzeczywiste wydarzenia (niektórzy dodają, że ich echem jest też biblijna opowieść o zniszczeniu Sodomy i Gomory).

O "broni zagłady" mówią również eposy hinduistyczne, ale istnieje jeszcze jeden rodzaj dowodów, które sugerują, że te zdarzenia mogły
rozegrać się naprawdę.

Atomowa destrukcja 2000 lat p.n.e.

W starożytnej wojnie nuklearnej mieli ucierpieć nie tylko mieszkańcy Mezopotamii. Sporo kontrowersji wzbudziły relacje o stopionych cegłach i ceramice w ruinach miasta Mohendżo-Daro (Pakistan), które 2,6 tys. lat przed Chrystusem wzniosła tajemnicza cywilizacja doliny Indusu. Leżące na ulicach szkielety sprawiały ponoć wrażenie, jakby mieszkańców zaskoczył nieoczekiwany kataklizm.

David Davenport, który badał tę sprawę wiele lat i spisał swe wnioski w książce "Atomowe zniszczenie 2000 lat przed Chrystusem" (1979), zwrócił uwagę na zawyżony poziom radioaktywności w rejonie ruin (choć nie sprecyzowano do końca, czy był to ślad po pradawnej wojnie jądrowej czy współczesnych testach).

Erich von Däniken tak pisał o tym, co jeszcze tam znaleziono: "W promieniu półtora kilometra Davenport wyróżnił trzy różne stopnie zniszczeń, coraz słabsze im dalej od centrum miasta. Pośrodku musiała panować bardzo wysoka temperatura. Znaleźć tam można tysiące brył różnej wielkości, które archeolodzy nazywają ‘czarnymi kamieniami’, a które okazały się fragmentami naczyń stopionych w ekstremalnie wysokiej temperaturze. Należy wykluczyć, że przyczyną tego był wybuch wulkanu, bo w okolicy Mohendżo-Daro nie ma zakrzepłej lawy ani wulkanicznego pyłu".

Hipoteza Davenporta, że miasto zrujnowała eksplozja jądrowa, wywołała ogromne zaciekawienie, choć do dziś sprawę otaczają niejasności. Kontrowersje podsycały opinie specjalistów. Włoski inżynier kosmiczny, Antonio Castellani, stwierdził, że stopione cegły wskazują, iż to, co rozegrało się w Mohendżo-Daro "nie było niczym naturalnym".

Jednak najbardziej szokujące było to, że katastrofa nad Indusem mogła potwierdzać zawarte w hinduskich eposach opowieści o straszliwej broni, której użyto w wojnie przed kilkoma tysiącami lat


Zeszklone forty i broń bogów

"Mahabharata" - hinduistyczny poemat epicki, to jeden z najdłuższych utworów literackich świata (jego ekranizacja zajęła 94 odcinki po 45 minut każdy). Opowiada o Wojnie Kurukszetra, którą toczyły klany Pandawów i Kaurawów. Główna kilkunastodniowa bitwa rozegrała się w rejonie Delhi, choć dokładnie nie wiadomo kiedy (istniejące teorie umieszczają ją w okresie od VII tysiąclecia do VI stulecia p.n.e.).

Ważnym elementem dzieła są opisy wykorzystanej broni, wśród której były "wimany" - pojazdy opisywane jako "podniebne rydwany", zdolne do niezwykłych powietrznych manewrów i nierzadko wyposażane w niszczycielską broń. Mimo to największy postrach siała zagadkowa "Agneya".

"Aswatthaman, stojąc mocno na swoim wozie, [
] przywołał broń Agneya, której nie mogą się przeciwstawić nawet bogowie. [
] Lśniący słup mający jasność ognia, choć bez dymu, wypełniała wściekłość. Wszystkich, którzy znaleźli się w jego zasięgu ogarnął mrok" - wspomina "Mahabharata", dodając, że wybuch dosłownie wstrząsnął posadami świata. "Ciała wielkich słoni bojowych, spalone przez broń, leżały porozrzucane" - relacjonuje.

Ślady dziwacznych "kataklizmów" zachowały się jednak nie tylko w Indiach i na Bliskim Wschodzie. Kolejną z niewyjaśnionych do dziś zagadek są szkockie "zeszklone forty" (lub "zamki ze szkła") - ruiny budowli wzniesionych z kamieni, które stopiły się ze sobą w wyniku działania ekstremalnych temperatur.

Dr Robert Schoch - geolog i geofizyk, który badał m.in. monumenty w Gizie - uznał, że ludy, które wiele wieków przed Chrystusem wzniosły "forty", nie dysponowały możliwością generowania temperatur na tyle wysokich, by stapiać ze sobą głazy. Ognisko - nawet gigantyczne - niekoniecznie wystarczyłoby, żeby to osiągnąć. W sumie odkryto kilkadziesiąt takich struktur.

Czy na Ziemi przed tysiącami lat rzeczywiście doszło do atomowej wojny, której bezradnie przyglądali się nasi przodkowie? Czy właśnie to opisują relacje o słupach ognia, falach uderzeniowych i wichrach niosących choroby i śmierć? A może to jedynie efekt nadinterpretacji dawnych mitów i eposów? Z odpowiedziami na te pytania od lat zmagają się autorzy pokroju Dänikena i Sitchina.

Ten drugi uważał, że nić łącząca nas z "bogami" nie została zerwana, nawet jeśli przepadli oni gdzieś we mgle dziejów: "Jesteśmy hybrydami ziemskich hominidów oraz istot, które przybyły na naszą planetę z innego systemu gwiezdnego. Jesteśmy związani na wieki. Oni przekazali nam coś, co my poniesiemy dalej" - pisał.

Paul Davies - wybitny brytyjski fizyk i pisarz zasugerował nawet, że ludzkość powinna poważniej podchodzić do poszukiwania archeologicznych śladów prehistorycznego kontaktu z przybyszami z kosmosu. Dodał, że jeśli przed tysiącami lat wysoko rozwinięte istoty odwiedziły Ziemię, mogły zostawić po sobie składowiska odpadów promieniotwórczych, które łatwo zlokalizować.

Co ciekawe, przez lata istniał kandydat do tego miana - obszar w rejonie Oklo (Gabon), gdzie, jak ustalono, zawartość procentowa izotopu uranu była taka jak w
wypalonym paliwie jądrowym. Badania ujawniły jednak, że można to wyjaśnić naturalnymi procesami zachodzącymi w pokładach rudy.

___________________________

Cytaty pochodzą m.in. z:

E. von Däniken, Pathways to the Gods. The Stones of Kiribati, Nowy Jork 1982.

Z. Sitchin, The Earth Chronicles Handbook, Rochester 2009.
Autor:
Piotr Cielebiaś
Źródło: Onet


http://strefatajemnic.onet.pl/extra/woj ... osci/6p3er
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 11 lis 2013, 01:24

Ślady po awiacji w starożytności

Obrazek

Do ostatnich artefaktów kojarzących się z awiacją należy okrągła płyta znaleziona w jednej z piramid Majów. Zawiera ona zdobienia rozchodzące się promieniście od środka. Tak się składa, że cztery wzory wyglądają idealnie tak samo jak nowoczesne myśliwce nowej generacji. Oczywiście i dla tego niezwykłego znaleziska można wymyślić jakieś niestworzone wyjaśnienie, które pozwoli odetchnąć z ulgą tak zwanym historykom głównego nurtu, ale czy nie będzie to oszukiwanie się?

Ślady awiacji w starożytności nie są czymś nietypowym, różnice tkwią tylko w sposobach interpretacji dostępnych śladów tych zapomnianych technologii. Być może kiedyś zrozumiemy, jako ludzkość, że to, co wydaje nam się szczytowym osiągnięciem cywilizacji, jest tak naprawdę tylko ponownym odkryciem tego co i tak znane było w przeszłości tak zamierzchłej, że nikt już o tym prawie nie pamięta.

Obrazek

Powszechnie przyjęta historia zakłada, że ludzkość opracowała pierwsze maszyny latające dopiero na początku XX wieku. Od tego czasu latanie nie było wyłącznie domeną ptaków i stało się dostępne dla niemal każdego. Okazuje się jednak, że historia awiacji może sięgać nawet tysięcy lat wstecz.

Przywykliśmy do tego, że starożytnych ludzi traktujemy, jako dzikusów, którzy żyli tylko trochę lepiej niż prymitywne plemiona zamieszkujące lasy i jaskinie. Pozwoliliśmy sobie wmówić, że wielkie wielotonowe monumenty powstawały za pomocą miękkich narzędzi, drewna i siły ludzkich rąk. Twierdzenia, wedle których w zamierzchłej przeszłości istniały zaawansowane cywilizacji dorównujące. lub nawet przewyższające naszą traktowane są niczym bajki, nawet mimo poważnym dowodom wskazującym na to, ze faktycznie możemy nie wiedzieć o wszystkim.

A tak dla przypomnienia.......
Obrazek Vimana

Dobrym przykładem takich opowieści są między innymi te opowiadające o maszynach latających wykorzystywanych w starożytności. Jednym z najlepszych przykładów są opowieści na temat pojazdów zwanych Vimanami, którymi mieli się poruszać hinduscy bogowie. W świętych księgach znajdują się nawet opisy jak budować te maszyny.Wspominając o lotnictwie w starożytności nie sposób też nie wspomnieć na temat dziwnego artefaktu odkopanego w Egipcie. W miejscowości Sakkara odkopano drewniany model czegoś, co wyglądało jak nowoczesny szybowiec. Ponieważ do znaleziska doszło w 1898 roku nikt jeszcze nie słyszał wtedy o samolotach, więc rzeźba została sklasyfikowana, jako ptak.

Obrazek

Gdy jesteśmy przy Starożytnym Egipcie nie sposób nie wspomnieć na temat reliefów odnalezionych w Abydos. Zostały one opisane przez Dr Ruth Hover, która odnalazła je pod warstwą innych płaskorzeźb, które nie wytrzymały próby czasu i odsłoniły drugą linię rzeźb. Trzeba przyznać, że to, co na nich widać jest dosyć sensacyjne.

Obrazek

Widać na nich obiekty latające ze statecznikami wskazującymi na znajomość aerodynamiki. Niektórzy widzą w tych rzeźbach wizerunki śmigłowca i samolotu. Rzeźby wyglądają tak nieziemsko, że naukowcom zabrakło pomysłów, aby to jakoś wyjaśnić i zaproponowano, że to efekt nakładania się na siebie kilku rzeźb.

Jednak są i inne, bardziej spektakularne artefakty. Niezwykłe znaleziska zlokalizowano w Ameryce Środkowej. Niby brosze jubilerskie przedstawiają modele wykonane ze złota przedstawiające coś, co wygląda na promy kosmiczne, lub myśliwce. Posiada on nawet skrzydła w układzie delta, które stosowano do niedawna w nowożytnych myśliwcach odrzutowych oraz statecznik, który wydaje się być we właściwym miejscu.

Obrazek

http://innemedium.pl/wiadomosc/slady-po ... sci?page=1
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: chanell » czwartek 28 lis 2013, 16:26

"Archeologiczny stupor poznawczy"

Obrazek

("Archeologiczny stupor poznawczy" - zaburzenie poznawcze wynikające z obserwacji znalezisk archeologicznych, "pacjent ewolucjonistyczny", mimo zachowania świadomości, nie reaguje na bodźce zewnętrzne w postaci dowodów niezależnych badaczy, nie porusza się, nie mówi, wzrok ma utkwiony w jednym punkcie bo umysł został wprawiony w inny stan świadomości [pozytywny !].)
...poznawczy -
Procesy poznawcze naszego aparatu zmysłowego to mechanizmy tworzenia i przekształcania struktur poznawczych umożliwiające wykorzystanie informacji do sterowania zachowaniem - są to procesy, percepcji, uwagi, pamięci, myślenia.
Uzyskiwane informacje pochodzą z dwu różnych źródeł. Pierwszą z nich jest indywidualne doświadczenie, czyli system wiedzy, którą osoba zdobyła w przeszłości lub wytworzyła samodzielnie, dzięki twórczemu myśleniu. System informacji wewnętrznych, utrwalonych w pamięci nazywa się często strukturami poznawczymi lub schematami poznawczymi. Struktury poznawcze są centralnym składnikiem osobowości jednostki. Drugim źródłem informacji jest środowisko zewnętrzne a więc rodzina, szkoła, zakład pracy, instytucje kulturalne czy środki masowego przekazu. Operacja polegająca na odbiorze i przemianie danych zewnętrznych nazwać można metabolizmem informacyjnym. Często kilku lub kilkunastoletnie oddziaływanie fałszywą informacją na procesy poznawcze naszego wnętrza sprawiają, że świat widziany jest jako "struktura ewolująca", jednak prawdziwa nauka oraz prawdziwi niezależni badacze udowadniają fałszywość takiego oglądu świata ! Założenia przedstawiane przez ewolucjonistów są niekompletne lub często niezgodne z wynikami autentycznych badań !


Zdjęcia z Ameryku południowej, przedstawiają nierozpoznaną przedpotopową technologię obrabiania skał !
Obrazek

Obrazek

Niezależny badacz, odkrywca i archeolog wraz ze znaleziskiem dobrze obobionego przedpotopowego głazu, pokryty jest on osadem morskim, skały znajdowały się rok pod powierzchnią wody ! Ameryka południowa.

Obrazek
Obrazek
Tuż obok tego niezwykłeggo znaleziska znajdują się pozostałości obrabiania maszynowego skał, ich ilość wskazuje, że budowle znajdujące się na tych terenach przed potopem były cudowne pod względem architektonicznym jak i ich zastosowania do innowymiarowych zadań !
Seria zdjęć z Ameryki południowej wskazująca na niszczycielski żywioł globalnego potopu !

Niesamowicie ciekawy materiał,polecam wszystkim sympatykom zakazanej archeologii.Nie będę wklejać wszystkich zdjęć ,bo jest ich bardzo dużo.Tak dla zachęty wstawiam tylko kilka i podaję link do strony.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


http://popotopie.blogspot.com/2013/11/a ... awczy.html
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Zakazana archeologia

Nieprzeczytany post autor: Kiara » czwartek 05 gru 2013, 13:20

Myślę iż sporo interesujących rzeczy możemy znaleźć w bogatych pracach Philipa Coppens.


http://translate.google.pl/translate?hl ... 6bih%3D617
0 x


Miłość jest szczęściem!

ODPOWIEDZ