Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

O słowiańskich korzeniach starożytnej Grecji

Irek
Posty: 5
Rejestracja: niedziela 15 lut 2015, 10:19
Otrzymał podziękowanie: 20 razy

O słowiańskich korzeniach starożytnej Grecji

Nieprzeczytany post autor: Irek » sobota 11 kwie 2015, 15:30

O tym że to Słowianie byli twórcami kultury "greckiej"

http://krysztalowywszechswiat.blogspot. ... ytnej.html
0 x



baba
x 129

Re: O słowiańskich korzeniach starożytnej Grecji

Nieprzeczytany post autor: baba » sobota 11 kwie 2015, 16:43

To pasuje do tego tematu, ABCD już trochę o tym wkleił:

viewtopic.php?f=60&t=1309

Tylko może zmienić temat na ogólniejszy? Np.: Co łączy język polski i inne grupy językowe? Albo coś w tym sensie jeśli to właśnie chcecie sugerować: Wpływy języków słowiańskich na inne języki? (trochę ryzykowne bo sugeruje "wyższość" pierwowzoru, nikt z 'innych", którzy się wyodrębnili na ogół tego nie lubi ;) ). Albo mnie by się podobało np.: Wspólne korzenie polskiego i innych kultur i grup językowych. 8-)
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: O słowiańskich korzeniach starożytnej Grecji

Nieprzeczytany post autor: abcd » wtorek 19 maja 2015, 19:14

>Irek<, minął już ponad miesiąc od Twojego zasygnalizowania tematu i wciąż milczysz.
W jednym z tematów zapytałem Cię czy mogę kopiować artykuły z Twojego bloga ale nie mam odpowiedzi, mniemam więc, że milczenie jest wyrazem zgody na to, a nauczony doświadczeniem, że mało komu chce się zaglądać na podane linki, zwłaszcza w takiej tematyce jak Słowianie, pokuszę się o ten uczynek. ;)
Dlatego na początek zamieszczę artykuł, na który powołałeś się w linku z pierwszego posta, a później, być moze z Twoją pomocą, mam nadzieję pociągnąć ten wątek dalej, bo naprawdę ciekawe wnioski wyciągasz.

Ireneusz Cwirko pisze:piątek, 10 kwietnia 2015

O słowiańskich korzeniach starożytnej Grecji

W moim artykule o zaszyfrowanych Trackich inskrypcjach, udało mi się złamać ich kod i odczytać również napis na nagrobku trackiego wojownika.

http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2015/01/sowianski-napis-sprzed-2500-lat.html

Napis ten w języku Traków wyglądał następująco

IKAR SEZA ZΝJIETE ZAIGER A BLAGAI, JA ZLETED JE DEIDA KA TRAZ

co po polsku ma następujące znaczenie:

Ikar widział zniecanie ognia i błagał, ja wzlatuję jak Dedal na stracenie.

W tym napisie znajdziemy również słowo „ZAIGER“ które w języku trackim było związane z ogniem, a w tym konkretnym przypadku z jego zniecieniem.

Rdzeniem tego słowa jest „IGER“. Ten rdzeń ewentualnie „GER“ lub „GOR“ występuje we wszystkich językach słowiańskich w powiązaniu z ogniem.
Tak jak np. w języku polskim w słowie „GORE“ które oznacza palić się, np. w tym staropolskim przysłowiu „Na złodzieju czapka gore“

Ogień jest z historią ludzkości ściśle związany i jego wykorzystanie było zapewne pierwszym krokiem na drodze do powstania cywilizacji. Musimy więc przyjąć, że słowo oznaczające ogień należy do najstarszych i do najmniej zmiennych słów w danej rodzinie językowej. Również języki słowiańskie musiały posiadać takie określenie i to ostało się w tych językach w formie prawie że pierwotnej.

Musimy również przyjąć, że słowo ogień, ze względu na jego znaczenie dla ludzi, musiało też im służyć dla określenia innych wartości, również takich związanych z charakterem człowieka. Do dziś używamy takich zwrotów jak „ognisty charakter“ czy „rozpalona ciekawość“. Jest więc więcej niż pewne to, że Trakowie a tym samym starożytni Słowianie, użyli tego wyrazu jako imienia osób. „IGER“ był zapewne jednym z pierwszych imion powstałym w języku słowiańskim i poprzez późniejszą zmianę litery „E“ na „O“ przybrał znaną nam formę imienia „IGOR“ oznaczającego człowieka o płomiennym charakterze.

W takim razie, w przeciwieństwie do tego co można znaleźć w pseudonaukowych dywagacjach, imię „IGOR“ ma czysto słowiańskie korzenie i z cała pewnością nie wywodzi się od germańskiego imienia „INGVAR“.

Imię „IGOR“ ulegało w językach słowiańskich dalszym przemianom. W większości z nich ostała się jego pierwotna forma, ale już w ukraińskim spotykamy imię „IHOR“ a w białoruskim zmienia się ono w imię „IHAR“.
Od tej formy już tylko mały krok poprzez zamianę „H“ na „K“ aby powstało imię „IKAR“. I ta przemiana dokonała się zapewne w języku trackim i pasuje wprost znakomicie do treści mitu. Grecy przejęli to imię nadając typową dla siebie formę „IKAROS“ poprzez użycie końcówki „os“.

Oczywiście użycie słowa „IGER“ nie ograniczyło się tylko do określenia ognia i imienia ale znalazło zastosowanie w nazewnictwie np. topograficznym.

Szczególnie spektakularnie widzimy to na przykładzie góry „EIGER“ w Szwajcarii. Nazwę tej góry próbowano powiązać z językami germańskimi ale jeśli spojrzymy na zdjęcie w poniższym linku

http://www.salzi.at/wp-content/uploads/2013/01/P1460463Eiger.Mittellegigrat.jpg

to nie może być co do tego wątpliwości, że jej nazwa pochodzi od typowego ognistego przebarwienia wywołanego przez słońce. I jak się możemy domyśleć nazwę tę nadali jej żyjący pierwotnie na tych terenach Słowianie. Oczywiście zmienia to też nasze widzenie procesów zasiedlania Europy oraz sposobu rozprzestrzenienia się po Europie języków indoeuropejskich.

Użycie w micie o Ikarze imienia o słowiańskim rodowodzie stawia przed nami pytanie czy aby imię „Deidalos“ nie ma takiego samego słowiańskiego pochodzenia, a jeśli tak, czy aby nie mamy tu do czynienia generalnie ze słowiańskim mitem.

Spróbujmy poszukać tych słowiańskich korzeni w tym imieniu.

I faktycznie wcale to nie jest takie trudne. W językach słowiańskich spotkamy się powszechnie z takimi słowami jak „Deda“ czy też „дядо“ ewentualnie „дед“ jako określenia dziadka. Deidalos (po tracku „Deida“) był jednak ojcem Ikara co świadczy o tym, że znaczenie słowa „Deida“ jako ojciec, w trakcie dziejów przeszło na określenie dziadka. Jednocześnie w słowie tym doszło do wymiany zgłoski „D“ na „T“ w wyniku czego powstało powszechnie u Słowian używane słowo „TATA“ dla oznaczenia ojca.

Ciekawe że słowo „Deida“, dla oznaczenia ojca, nie zanikło razem z Trakami ale przetrwało w rejonie bardzo odległym od Bałkanów - na Irlandii, gdzie w języku celtyckim słowo „Daid“ oznacza ojca.

Żeby zapobiec nieporozumieniom, nie oznacza to, że Celtowie i Trakowie mówili tym samym językiem a jedynie to, że Wyspy Brytyjskie i Irlandia już bardzo wcześnie zostały zasiedlone przez Słowian, możliwe że nawet spokrewnionych z Trakami, i że po podboju tych terenów przez Celtów słowo to przedostało się do ich języka, jako spuścizna słowiańskiej przeszłości tych wysp.

http://pogadanki.salon24.pl/573463,slowianskie-stonehenge

Słowiańskie pochodzenie imion bohaterów mitu o Ikarze nie pozostawia nam żadnego innego wyboru jak konieczność akceptacji tego, że sam mit o Ikarze ma również słowiańskie pochodzenie.

Jak to jednak jest możliwe, że został on przejęty przez kulturę grecką, gdzie jak wiadomo Grecy odnosili się z największą pogarda do wszystkiego co było im obce?

Jedyne logiczne wytłumaczenie to takie, że sami Grecy są z pochodzenia Słowianami i tylko specjalne warunki doprowadziły do tego, że zapomnieli oni o swoich słowiańskich korzeniach a ich język uległ dramatycznej zmianie.

Wydaje mi się że jestem w stanie prześledzić te mechanizmy które doprowadziły do tych zmian.

Pierwsza wskazówką tego jak do tego doszło jest przemiana trackich imion „IKAR“ i „DEIDA“ na greckie imiona „Ikaros“ i „Deidalos“.

Widzimy że nastąpiło to poprzez przyłączenie do słowiańskich imion typowej dla greki końcówki „os“.
Jeśli teraz przypomnimy sobie mój artykuł oraz napis tracki na pierścieniu z Ezerowa to zauważymy że w tekście tym pojedyncze wyrazy oddzielone były od siebie poprzez litery „ea“ zastępujące w tym tekście przerwę między wyrazami.

Jest to jeden z wielu dowodów na to, że pierwotne teksty pisane były bez przerw pomiędzy wyrazami którą to rolę pełniły kombinacje liter „os“, „us“, „ea“ itd.

Wiele na to wskazuje, a jednym z dowodów są odczytane przeze mnie inskrypcje, że pierwotnym językiem Greków, Traków i Trojan był język słowiański.

Słowiańskie plemiona zasiedlające Grecję w trakcie posuwania się na południe weszły w kontakt z cywilizacją minojską. W wyniku czego Słowianie przejęli nie tylko tereny zajmowane przez Minojczyków ale również kontrole nad handlem w tej części Morza Śródziemnego. W przeciwieństwie do Minojczyków prowadzili jednak dalej politykę ekspansji na tereny przyległe zakładając cały szereg miast. Prowadziło to do upowszechnienia handlu, również z przedstawicielami innych niesłowiańskich narodów.
Bardzo szybko okazało się, że pismo znacznie ułatwia kontakty handlowe i handlarze zaczęli powszechnie używać pisma dla prowadzenia korespondencji i dokonywania transakcji ze swoimi partnerami handlowymi.

Początkowo panował system pisma w którym poszczególne wyrazy były oddzielone od siebie specjalnymi znakami. Te wyrazy dzielące spełniały też zapewne dodatkową role np. rodzajników dla poprzedzających albo następujących po nich rzeczownikach.

Ponieważ handel uprawiano na skalę międzynarodową zaistniała konieczność wprowadzenia pisma o dużej prostocie ale na tyle elastycznego aby można było przy jego pomocy zapisać rożne języki. W ten sposób powstał alfabet grecki który łatwo można było zmodyfikować dla użycia słowiańskich zgłosek poprzez użycie dodatkowych kropek albo podwójnych liter.
Jednocześnie istniała silna tendencja do włączania obcego, niesłowiańskiego słownictwa, aby ułatwić powszechność zrozumienia zapisanych informacji. W ten sposób powstało coś na kształt antycznego „esperanta” używanego powszechnie przez handlarzy w rejonie morza Śródziemnego.

Ponieważ handel był głównym zajęciem ludności miejskiej, pismo to stało się powszechnie znane we wszystkich warstwach społecznych i też jedyną możliwością porozumienia się ludzi z rożnych rejonów świata zamieszkujących te miasta. Szczególnie silnie zaznaczyło się to przy końcu epoki Brązu kiedy doszło do zerwania z dotychczasowymi tradycjami i w nadchodzących „Ciemnych Stuleciach“ słowiański język uległ zapomnieniu wśród mieszkańców miast. Oczywiście na terenach wiejskich dalej mówiono po słowiańsku i ludność ta znalazła się na samym dole drabiny społecznej nie różniąc się swoim statusem od niewolników. Była to zapewne jedna z głównych przyczyn tego, że Słowianie greccy zatajali swoją znajomość języka słowiańskiego i upowszechniło się szyfrowanie wiadomości, często tak aby wyglądały one na tekst w języku greckim.

W początkach rozkwitu kultury greckiej doszło też do znacznych zmian w systemie zapisu i poszczególne wyrazy zaczęto pisać oddzielając je od siebie przerwą. Ale na skutek typowego dla ludzi przywiązania do tradycji, wyrazy oddzielające nie zanikły ale na stałe zostały przyłączone do wyrazów podstawowych nadając językowi greckiemu typową dla niego melodykę.

Powstały w ten sposób sztuczny język rozprzestrzenił się w kolejnych epokach po całym ówczesnym świecie, w czym pomogło mu upowszechnienie wiedzy i znajomości pisma we wszystkich warstwach społecznych.

Problemy jakie występują przy klasyfikacji języka greckiego w obrębie innych języków indoeuropejskich wynikają właśnie z tego, że język ten nie powstał na skutek naturalnych procesów dyferencjacji ale jest pierwszym przykładem (ale nie ostatnim) tego jak pismo wpływa na rozwój języka i w jak dramatyczny sposób jest w stanie ten język zmienić.


Autor: Ireneusz Cwirko o 12:28
http://krysztalowywszechswiat.blogspot. ... ytnej.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: O słowiańskich korzeniach starożytnej Grecji

Nieprzeczytany post autor: abcd » wtorek 19 maja 2015, 21:01

Ireneusz Cwirko pisze:piątek, 24 kwietnia 2015

Mity słowiańskie. Opowieść o Edypie

Obrazek

Wspomniałem już poprzednio, że podstawy kultury starożytnej Grecji wywodzą się od Słowian.

http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2015/04/o-sowianskich-korzeniach-starozytnej.html

Kolejnym tego potwierdzeniem jest mit o Edypie. Opowieść ta należy do najczęściej cytowanych w dorobku kulturowym Europy i już od zawsze uważana była za wytwór czysto grecki. Chcę podać tutaj inną interpretację powstania tego mitu. Wskaźnikiem tego jest źródłosłów imienia głównego bohatera.

Edyp wydaje się być spolszczeniem imienia greckiego „Οἰδίπους”co czytamy jak „Ojdipus” i ma pochodzić od „οiδέω - oideo" nabrzmiewać, puchnąć i „πούς - pus" stopa.
Za przeproszeniem, taka geneza tego imienia pasuje to do tej opowieści jak pieść do nosa i każe nam przypuszczać że ta interpretacja jest o wiele późniejsza i że powstała ona jako próba nadania greckiego znaczenia imieniu które pochodziło z języka nieznanego Grekom.
Również w innych wątkach tej opowieści znajdujemy zagadkowe elementy akcji. Np. dlaczego pojawia się tam postać sfinksa i dlaczego nieszczęśnicy nie potrafiący rozwiązać jego zagadek mieli by ginąć akurat przez uduszenie.
Sam moment kluczowy dla tej opowieści czyli zabicie ojca przez Edypa nie jest w niej opisany jednoznacznie i kursują tu rożne jej wersje.

Moim zdaniem aby powiązać logicznie te wszystkie elementy trzeba zacząć od zrozumienia znaczenia imienia Edyp. I to znaczenie w języku greckim jest po prostu bezsensowne. Jeśli tak, to imię to musiało pochodzić z innego języka i na podstawie tego co już odkryłem na temat Traków mógł być to tylko język słowiański.

http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2015/01/sowianski-napis-sprzed-2500-lat.html

Spróbujmy więc rozpoznać źródłosłów tego imienia biorąc jako podstawę języki słowiańskie.

Nie można nie zauważyć że imię to składa się z dwóch członów. Pierwszy to “OJ” a drugi to “DYP” ewentualnie „DIP”. Tak jak i w przypadku imienia IKARUS możemy zignorować końcówkę “US” jako bezznaczeniową i spełniająca pierwotnie rolę przerywnika pomiędzy poszczególnymi wyrazami.

Kombinacja liter “OJ” jest nam powszechnie znana i występuje w języku polskim na przykład jako rdzeń słowa „Ojciec”. Porównując to słowo u innymi jak np. „ojczym” czy też „ojczyzna” widzimy, że „OJ” jest głównym elementem wokół którego budowane są poszczególne znaczenia wyrazów i na pewno było pierwotnym określeniem ojca w językach słowiańskich.

Jakie w takim razie miało znaczenie słowo „DYP - DIP”?

To oczywiście podpowiada nam sama opowieść. W micie Edyp ociekając przed przepowiedzianym mu losem opuszcza dom rodzinny i po drodze w wąskim przesmyku górskim spotyka zaprzęg wiozący starca. W trakcie sporu który wywiązał się o pierwszeństwo przejazdu Edyp zabija starca który zamierzył się na niego batogiem.

Tyle mówi nam o tym zdarzeniu sama legenda. Znaczenie pierwszej części imienia Edyp podpowiada nam automatycznie znaczenie końcówki tego imienia. Możemy się bez wysiłku domyśleć że oznaczało ono „Ojcobójcę” albo coś podobnego. Sposób w jaki zginął jest dla tych poszukiwań decydujący i wskazówkę znajdziemy w wątku Sfinksa i zabijania wędrowców przez uduszenie.
W istocie jeśli ojciec Edypa, Laios miał zginąć od własnej broni a z opowieści wynika że Edyp miał być przez niego wybatożony to trzeba przyjąć, że wyrwał on ten bat i zadusił nim swojego adwersarza.

Teraz możemy więc przyjąć że słowiańskie imię Edypa brzmiało „Dusiciel Ojca”.

Poszukajmy więc słowa w języku słowiańskim które stało się podstawą drugiego członu imienia Edyp. I takie słowo występuje w języku staropolskim i w innych językach słowiańskich w formie „dawić”. W pierwowzorze Edyp nazywany był więc przez Słowian Ojdaw następnie imię to przeobraziło się w Ojdap czego ślady znajdziemy w celtyckim Éideapús.

To nasunęło Grekom ideę na znalezienie znaczeniowego greckiego odpowiednika. Przerobili więc Ojdap na Ojdipus, łącząc to imię ze zbliżonym fonetycznie słowem greckim „πούς - pus" stopa. Co ciekawe starali się pozostać wierni głównym elementom legendy, a więc przenieśli wątek dławienia do nowego elementu opowieści, tego ze sfinksem.

Tak na marginesie chciałbym zauważyć, że Edyp nie jest jedynym słowiańskim imieniem w tym micie. Również rodzice Edypa mieli imiona w których łatwo doszukamy się słowiańskich korzeni. Lajos, jego ojciec, wiedział jakie czeka go przeznaczenie i dlatego otrzymał imię „Los” które przez Greków uległo odpowiedniemu „zgreczeniu”.

Jego matka miała na imię Jokasta i w jej życiu było niewiele momentów do radości. Ten los był również przyczyną dla której otrzymała w tym micie takie właśnie imię.

Składa się ono z dwóch elementów „JOK” i „STA”. „JOK” oznacza, w całym szeregu języków południowosłowiańskich, „Płacz”, natomiast „ŠTA” oznacza w tych językach „Taka co”. W takim razie imię Jokasta oznaczało w języku słowiańskim „Taka co płacze”
Jest to doskonale potwierdzenie tego że w tym micie mamy do czynienia z opowieścią którą Grecy przejęli od Słowian.


Historia Edypa zaskakuje nas wielkim bogactwem ukrytych wskazówek co do słowiańskiego pochodzenia rodziny władców Teb. Nie tylko Edyp i jego rodzice maja słowiańskie imiona ale również ich przodkowie. Jego dziadek miał na imię Labdakos co po grecku piszemy Λάβδακος. Również w tym imieniu znajdujemy ślady odnoszące się do Słowian. Słowo DAKOS oznacza DAK czyli ktoś kto pochodzi z plemienia Daków. Dakowie jak wiemy byli jednym z plemion trackich a Trakowie jak to jednoznacznie udowodniłem

http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2015/01/sowianski-napis-sprzed-2500-lat.html


należeli do Słowian.
Słowo Lab odnosi się do krainy geograficznej i oznacza zapewne rzekę Łabę. Ta informacja jest bardzo ciekawa bo wskazuje na powiązania Traków i Daków z terenami obecnych Niemiec. W istocie, w trakcie badan genetycznych wykazano zadziwiająco znaczny udział haplogrupy I2 wśród ludności Niemiec a ta haplogrupa jest typowa dla Słowian południowych, w tym i Traków.

Równie ciekawy jest źródłosłów imienia pradziadka Edypa którego nazywano Polydoros. Imię to składa się z dwóch części POLY i DOROS. Słowo „DOR” odnosi się do Dorów czyli plemion które w końcu epoki Brązu w dwóch falach najazdów podbiły Grecję. Dorowie zajęli nie tylko Grecję kontynentalną ale również ważniejsze wyspy na Morzu Egejskim w tym Kretę. Najważniejszym miastem założonym na Krecie przez Dorów było miasto „Gortyn”. Nazwa tego miasta jest jednoznacznie pochodzenia słowiańskiego i składa się ze słów „GOR” czyli ogień oraz „TYN” czyli po słowiańsku palisada lub mur obronny. Słowo to oznaczało więc święte miejsce z płonącym wiecznym ogniem chronione palisadą lub murem. To znaczenie tego miasta jest dodatkowo potwierdzone przez samego Homera który w Iliadzie opisuje miasto Gortyn jako te otoczone białymi murami.

Słowo „POLY” jest późniejszym tłumaczeniem słowiańskiego „WIELE”. Oczywiście słowo to zostało fałszywie zinterpretowane ponieważ znaczyło ono tak jak w staropolskim „siedziba władcy”, co znajdujemy również w określeniu Wielkopolska. Słowo Wielkopolska powinno tak naprawdę brzmieć Wielopolska. Zmiana dokonała się na skutek dążenia do zatarcia związków tego regionu z dynastią Piastów i jej znaczenia dla państwowości Słowian.

Polydoros znaczył więc pierwotnie „Władca Dorów”.

Historia rodziny Edypa odzwierciedla nam doskonale historię podboju Grecji przez Słowian Zachodnich z rejonu obecnych Niemiec. Podbój ten nastąpił w dwóch kolejnych etapach. Pierwszy przy udziale Dorów i drugi przy udziale Daków. Jednocześnie sama biografia Edypa jest tak jakby symbolicznym odzwierciedleniem procesu odejścia Dorów od swoich pradawnych słowiańskich tradycji. Wychowanie się Edypa poza wpływem własnej rodziny symbolizuje proces przejęcia obcej Słowianom kultury a kulminującym elementem tego jest akt zabicia ojca przez syna a tym samym ostatecznego zerwania z przeszłością.

Autor: Ireneusz Cwirko o 12:42
http://krysztalowywszechswiat.blogspot. ... chive.html
http://krysztalowywszechswiat.blogspot. ... dypie.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: O słowiańskich korzeniach starożytnej Grecji

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 21 sty 2018, 18:40

RudaWeb pisze:Greckie kolonie Lechitów
Styczeń 19, 2018

Obrazek

Twórcy kultury mykeńskiej w starożytnej Grecji nie od dziś wywodzeni są z terenów nad Dunajem i pod Karpatami. Archeologowie od dziesięcioleci znajdują niezliczone materialne dowody łączności między Europą środkową i egejską. Najbardziej uderzające są zapożyczenia u Mykeńczyków z sztuki metalurgicznej, zwłaszcza w wytwarzaniu oręża. Zaawansowanie technologiczne broni środkowoeuropejskiej pomogło w szybkim opanowaniu świata egejskiego przez Słowian. Także zdobnictwo wykazuje na znaczną rolę mieszkańców ziem na Północ od Dunaju w kształtowaniu greckiego świata epoki brązu.

W grobowcu Wojownika Gryfa w greckim Pylos znaleziono w 2015 r. broń, dzieła sztuki, biżuterię i zastawę. Jednak dopiero po dwóch latach żmudnych prac konserwatorskich oczyszczono zabytek niewielki, ale o ogromnym znaczeniu dla historii sztuki. Naukowcy z uniwersytetu w Cincinnati nazwali go pieczęcią. To miniatura wyrzeźbiona w agacie o dłuższym przekroju równym zaledwie 3,6 cm. Znalezisko wydatowali na 3,5 tys. lat temu, a więc o około tysiąc lat przed okresem sztuki klasycznej Grecji, znanej m.in. z rzeźb Fidiasza czy Myrona. „Fascynująca jest reprezentacja ludzkiego ciała. Ten poziom szczegółów, ta muskulatura. Takiego czegoś nie znajdziemy w sztuce, aż przez następne tysiąc lat do klasycznego okresu greckiego” – stwierdził członek zespołu amerykańskich naukowców dr Jack Davis. Pieczęć Wojownika Gryfa (na zdjęciu głównym) to – jak do tej pory – najbardziej fascynujący obiekt z okresu kultury mykeńskiej.

Miniony rok dla rozwikłania zagadki Mykeńczyków był jednak znacznie ważniejszy pod innym względem. Wspominałem już (Web) o pracy zespołu Iosifa Lazaridisa poświęconej genetypowi Mykeńczyków. Naukowcy stwierdzili, że najwcześniejsza cywilizacja egejska, czyli minojska, była tworzona przez ród anatolijskich rolników oraz populację pochodzącą z Kaukazu, która miała powiązania z mieszkańcami wchodnioeuropejskich stepów. Natomiast Mykeńczycy wykazywali się dodatkowo pokrewieństwem wprost ze stepowymi ludami z północno-wschodniej Europy. Praca zespołu Laziridisa nie podaje dokładnie haplogrup męskich związanych z wyodrębnionymi przez niego ludami (anatolijscy rolnicy, armeńscy przedstawiciele kultur miedzi i brązu z Kaukazu oraz stepowcy z Północy). W przypadku dwóch pierwszych rodów możemy mówić o mutacjach męskich haplogrup J i G (przy czym ta pierwsza wg. ustaleń Laziridisa dominowała wśród Minojczyków. Dla trzeciej „północnej” z innych badań wiemy, że w tym czasie reprezentowała mutacje R1a. Z analiz przedstawionych na blogu eurogenes (patrz komentarze prowadzącego bloga, podpisane davidski) wynika, że „stepowcy” z Północy wnieśli do puli Mykeńczyków geny kultury ceramiki sznurowej, czyli pochodzących od prasłowiańskiego R1a-M417. Do tego rodu należy ponad połowa współczesnych Polaków i niemal dwie trzecie Serbołużyczan. Zdaniem genetyków, pierwszy M417 żył około 3 800 lat p.n.e. w środkowej Europie. Około 3,5 tys. lat p.n.e. mamy już do czynienia z najważniejszymi mutacjami tego ojcowskiego genu, czyli aryjskim (indoirańskim) Z93 i typowo słowiańskim Z282, który pozostał w Europie i mógł mutować dalej m.in. wśród sznurowców. Ponadto przytoczony już eurogenes, wymienia najbardziej odpowiadającą populacji, której nadejście z Północy dało impuls do powstania kultury mykeńskiej, próbkę z Bułgarii datowaną na 1750-1625 p.n.e. (czyli podczas docierania Achajów do dzisiejszej północnej Grecji), oznaczoną MLBA I2163. Jest to: męska (po ojcu) R1a1a1b2 i żeńska (po matce) U5a2. Ponieważ mutacje R1a-M417 kojarzymy z wywodzącymi się od Prasłowian, to warto wyjaśnić co w próbce „achajskiej” oznacza haplogrupa U5a2. W artykule „Genetyka i prahistoria ludzkich populacji Eurazji” na 16 stronie prof. Tomasz Grzybowski wyjaśnia: „Dzięki badaniom pełnych genomów mitochondrialnych udało się m.in. scharakteryzować mitochondrialną podhaplogrupę U4a2, która, zgodnie z wynikami datowania molekularnego powstała w Europie środkowo-wschodniej około 7 tys. lat temu, a dziś obserwowana jest przede wszystkim w populacji polskiej, rosyjskiej i ukraińskiej. Jej ekspansja w Europie środkowej, północnej i wschodniej mogła się pokrywać z ekspansją tzw. archeologicznej kultury ceramiki sznurowej, która kwitła w Europie od 3200 do 2300 lat p.n.e.. Podobnie można zinterpretować wyniki badań pełnych genomów należących do podhaplogrup U5a2a i U5a2b1, charakteryzujących się zbliżonym wiekiem ewolucyjnym (ok. 8 tys. lat) i powstałych najprawdopodobniej w Europie centralnej. Wydaje się, że centralno-europejski rodowód oraz okres ekspansji takich podhaplogrup jak U4a2, U5a2a oraz U5a2b1 mogą być argumentami za ciągłością genetyczną pomiędzy epoką brązu a historycznym pojawieniem się ludności słowiańskiej pomiędzy Odrą i Wisłą„.

Genetyka więc jednoznacznie wskazuje kolebkę Achajów, jako tożsamą ze słowiańską. Już tylko ten fakt uprawdopodobnia twierdzenia o tym, że Achajowie to Lachajowie/Lachowie. Podstawowym problemem zostaje teraz określenie, czy była to tylko wspólnota genów czy też kultury.

Archeologia odpowiada jednoznacznie – Tak! Kultury środkowoeuropejskie i egejskie w połowie II tysiąclecia p.n.e. należą do jednej wspólnoty, a wiele świadczy o tym, że bardziej zaawansowane technologie szły z Północy na Południe, a nie odwrotnie – z Maszkowic do Myken, a nie znad Morza Egejskiego nad Dunajec. Ustalenia naukowców opisała w 2010 r. Paulina Suchowska w swojej pracy doktorskiej „Kontakty społeczności Europy środkowej i strefy egejskiej w drugim tysiącleciu przed Chr. Próba analizy archeologiczno-chronometrycznej”. Na początek kilka spostrzeżeń o unifikacji Europy środkowej i egejskiej: „[…] miała charakter wieloaspektowy (społeczny, kulturowy, ideologiczny i technologiczny). Cechowała się przede wszystkim powszechnym użyciem stopu cyny i miedzi do produkcji różnych przedmiotów, jego wymianą oraz transmisją wiedzy technologicznej związanej z metalurgią brązu oraz z metalami szlachetnymi (Gillis et al. 2004:82). Nie bez znaczenia była także szeroko rozwinięta ideologia związana z metalurgią. […] W grobach kultury Otomani–Füzesabony [do której zaliczane bywają Maszkowice, haplogrupa R1a (CTS1211*) – dop. RudaWeb] występowały także wyroby z kości i rogu, w tym charakterystyczne płytki z otworami, które mogły służyć jako okładziny pancerzy lub hełmów (Makkay 1982; 1999:49; Olexa 2002:83). Podobne aplikacje oraz perforowane płytki z rozłupanych kłów dzika pojawiły się w kilku innych miejscach Europy, m.in. na terenie Węgier, Bałkanów oraz Rumunii, nad Morzem Azowskim oraz w kulturze mykeńskiej (Olexa 2002:84; KilianDirlmeier 1997:50; por. Suchowska 2009b). Przedmioty te zawsze związane były z elitami.

Wśród społeczności mogiłowych występowały również cmentarzyska płaskie, zarówno szkieletowe jak i ciałopalne […]. Kurhany należące do elit były więc znacznie większych rozmiarów oraz składano w nich bogate wyroby brązowe, które miały podkreślać wyjątkową pozycję ich właścicieli. Były to głównie ornamentowane czekany typu węgierskiego, diademy, buławy, niektóre typy sztyletów i mieczy (por. Kristiansen 1998:378-379) oraz długie (dochodzące do 60 cm), bogato zdobione szpile (Winghart 2002). Przykładem takiego pochówku ze środkowej epoki brązu może być grób wodza lub księcia z Hagenau (z regionu Górny Palatynat) w Bawarii (Boos 1999:106-107), który zawierał m.in. długi oraz krótki miecz typu flange-hilted, sztylet, siekierkę, cztery groty strzał, haczyk brązowy będący prawdopodobnie częścią pasa, trzy szydła lub igły, brzytwę, długą (52 cm) szpilę ze złota, dwa naramienniki i dwie bransolety ze złota. […] Niezwykle interesującym przykładem są datowane na Br D do Ha A1 (czyli około 1300-1100 p.n.e.) monumentalne, podkurhanowe groby „książęce” z obszaru wzdłuż Dunaju i Renu (np. Čaka, Velatice, Očkov-Trenčin, Milavče, Dedinka, Kotla, Hart an der Altz, Mengen, Poing, Königsbronn – Paulík 1988; Točik, Paulík 1960; Coles, Harding 1979:365; Jockenhövel, Kubach 1994; Harding 2000:169; Ryc. 12). Podobne, bogate groby (np. Seddin, Wehringen, Lusehoj) pojawiły się również pod koniec funkcjonowania kultury pól popielnicowych, miało to niewątpliwie istotne znaczenie społeczne (Coles, Harding 1979:366; Gillis et al. 2004:98- 99). Ponadto zaskakujący jest fakt, iż wykazują one analogie do opisanego przez Homera pochówku Patroklesa (Coles, Harding 1979:365; Iliada XXIII)”.
To ostatnie stwierdzenie jest niezwykle istotne, bowiem źródło pisane (eposy homeryckie) znajduje potwierdzenie w materiale archeologicznym, który wskazuje pochodzenie Achajów na środkowoeuropejskie. To samo zresztą mówi genetyka. Dalej w wynikach prac archeologów mamy niezbite dowody na to, że wyposażenie wojowników spod Troi też ma lachajskie/lechickie pochodzenie. Mowa jest o typach hełmów, mieczy, włóczni, tarcz, zbroi, a wreszcie o rydwanach.

Ponadto w strefie egejskiej bursztyn po raz pierwszy zlokalizowany został w warstwach datowanych na drugie tysiąclecie p.n.e., a więc wraz z przybyciem Achajów. Analizy składu chemicznego bursztynu znanego ze strefy egejskiej wykazały, że zdecydowana większość surowca to sukcynit, pochodzący ze złóż z północnej części kontynentu europejskiego. Również występujące w kulturze mykeńskiej środkowoeuropejskie zdobnictwo z motywami ptasich głów jest chronologicznie wcześniejsze niż egzemplarze egejskie, co również wskazuje na północne pochodzenie. Takie przykłady można mnożyć. Z pracy P. Suchowskiej wynika, że wpływy w odwrotnym kierunku były incydentalne i mniej trwałe. Natomiast końcowy wniosek jej dociekań przeczy przedstawionym przez nią faktom, bowiem sytuuje krąg egejski jako centrum wspólnoty, a Północ jako peryferie. Z obrazu wieku i częstotliwości oraz jakości wyrobów wynika obraz odwrotny: centrum między środkowym Dunajem a górną Odrą, zaś południowe kolonie nad Morzem Egejskim.

Zasięg państwa Lachajów

P. Suchowska w przywoływanej pracy zauważa: „W drugim tysiącleciu p.n.e. wśród ludności Europy środkowej jak i strefy egejskiej zaobserwowano wyraźną koncentrację bogactw, istotny potencjał demograficzny, społecznopolityczną kontrolę struktury osadniczej oraz rozwinięte kontakty dalekosiężne, co wskazuje na znaczny stopień rozwarstwienia społecznego oraz zaawansowania procesów zmierzających do rozwoju gospodarczego i do wykształcenia się politycznych organizacji o ponadlokalnym charakterze…”. Poznańska archeolog nazywa te organizmy „państwami archaicznymi typu zdecentralizowanego”. Jaki mógł być zasięg tego tworu państwowego, z którego wyszły hufce Lachajów na podbój południowych Bałkanów? Cenne będzie zbadanie zwartych obszarów występowania wspólnej dla tej państwowości waluty. W Europie Środkowej między 2000 a 1600 p.n.e. stosowano w tym celu obręcze brązowe, zamiast sztabek znanych z basenu Morza Śródziemnego. Rozmieszczenie znalezisk tych „lachajskich skarbów” widać na poniższej mapie.

Obrazek

Od górnego Renu do dolnej Wisły, od Bałtyku do niemal Adriatyku – to wyraźny zasięg środkowoeuropejskiej „walutowej unii europejskiej”. Takie były granice państwa lechickiego w połowie II tysiąclecia p.n.e.. Jak widać mykeńskie kolonie nie weszły jednak na stałe w skład tego imperium słowiańskiego. Zaczęły budować własną cywilizację helleńską. Szybko przyswoiły też wcześniejsze wzorce minojskie, co można zauważyć choćby w przytoczonej agatowej pieczęci z Pylos. Z europejskimi Słowianami w związku państwowym przez kolejne ponad tysiąclecie pozostawali ich wschodni pobratymcy zwani Scytami, ale to już inna opowieść.

Fot. atlasobscura.com

http://rudaweb.pl/index.php/2018/01/19/ ... -lechitow/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

ODPOWIEDZ