Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Niemcy? Jacy Niemcy?

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 07 lut 2015, 00:30

Może i dobrze, że w szkole nie interesowałem się zbytnio historią (ponad to by mieć wystarczającą ocenę, by przejść do następnej klasy ;) ), bo teraz jest mi łatwiej przyjąć pewne informacje, które skrzętnie przed nami są skrywane, a które to coraz śmielej wypływają na światło dzienne.
Ten wątek rozpoczynam po lekturze treści "phoenix'sa", jak i wcześniejszy o Holokauście.
Poczytajcie, nie ważne czy zgadzacie się z treścią, czy się burzycie, ważne, że ... przeczytacie ;) :

phoenix pisze:Niemcy? Jacy Niemcy? – Historia Europy 600 – 1000 A. D
2014/07/28

czyli o przedniemieckiej historii Niemiec i reszty Europy

Uwaga! Istnieje już druga część tego artykułu, znaczącą rozwijająca ten poniższy.

Niemcy? Jacy Niemcy? – Niemcy NIE są starsze od USA


Co nam mówią w szkole?

W szkole powiedziano mi tak:

* Polska powstała w 966 r. w momencie „przyjęcia chrztu”
* Polacy wzięli chrzest od Czechów, bo nie chcieli wpływów niemieckich
* Niemcy to Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego

Logicznie myślący uczeń wnioskuje z tego, że:

* Przed 966 r. Polski nie było
* Czeskie państwo jest starsze od polskiego
* Niemieckie państwo to mocarstwo i cywilizacja, a polskie to smród, brud i ubóstwo


Gdzie jest wałek?

O ile wszystkie podane fakty są prawdziwe, to logicznie myślący człowiek wyciągnie z takich faktów błędne wnioski!

Gdyby podać te same fakty inaczej, lub z adnotacją, każdy zrozumiałby je prawidłowo:

* Przed 966 r. Polska oczywiście była, ale miała inne nazwy
* Czeskie państwo i polskie państwo to jest to samo państwo, po prostu różne części federacji, różne plemiona lub na dzisiejsze: różne województwa
* Niemieckie państwo jeszcze 100 lat wcześniej nie istniało zupełnie, powstało na zachodnich ziemiach polskich (zwanych obecnie Połabiem).
* Polska (pod inną nazwą) jest starsza od Niemiec i to sporo.


Dowody?

Należy zrozumieć trzy rzeczy:

1. Nie ma w historii czegoś takiego jak dowody, są tylko poszlaki. Nie ma naocznych świadków, są tylko kroniki. Kronikarze też nie są świadkami wydarzeń, a po prostu spisują to, co ludzie mówią, albo przepisują kroniki wcześniejsze.
2. Z ludzkiej skłonności do obrony poglądów wynika, że jeśli mamy już coś w głowie, to ciężko to wyplenić. Dlatego tak ciężko wytłumaczyć coś osobom starszym, one wiedzą „coś” i „koniec”. Nie zmienią poglądu niezależnie od argumentów.
3. Kiedy jesteśmy dziećmi, pakuje nam się do głowy „fakty” bez dowodów. Następnie, jeśli ktoś chce nam powiedzieć, że prawda może być inna, to jeśli w ogóle chcemy z nim rozmawiać, to każemy mu to „udowodnić”, że ma rację. Ale w historii niezbitych dowodów nie ma!

Wnioskując z powyższego, należy po prostu porównać materiał dowodowy i poszlakowy na to „co wiedzieliśmy” i na to „co się dowiadujemy”. I własnym osądem należy wybrać „bardziej prawdopodobną” wersję. Inaczej do końca życia będziemy wierzyć bezkrytycznie w to, co nam mówiono w szkole!

W tym artykule na podstawie „oficjalnej” wersji historii pokażę, że nawet w wersji oficjalnej, jest tam o Polsce lepiej, niż w wersji szkolnej.


Mapy

W polskich szkołach, nie pokazuje się map sprzed 1000 r., bo po co? Jeszcze by ktoś zaczął zadawać niewygodne pytania. No jak już pokażą, to Grecję, Rzym, czy Persję, ale Polskę? Kogo taki pogański kraj może zainteresować?

1000 A. D.
Obrazek

Taka mapa to jest mapa idealna na lekcje historii, Niemcy są wielkie, a Polska przy nich mała. Psychologicznie cel osiągnięty. Wyjaśnienia może wymagać „Rus Land”, to NIE ROSJA, to RUŚ, od której Rosja przygarnęła sobie nazwę, tak jak Germanie przygarnęli tę nazwę od Słowian! Warto zwrócić uwagę, że Chorwacja jest już na Bałkanach, a Bułgarzy zajmują pół Grecji. Jest to jeszcze spadek po naszym zwycięskim najeździe na Rzym 500 lat wcześniej. Warto zapamiętać, że na tej mapie jezioro Wan (tr: „Van Golu”), leży w Armenii (to jest ta niebieska plama przy granicy z Turcją). Po co nam to jezioro Wan? Będzie o nim w innym artykule (uprzedzam pytania: tak, ma związek z Polską).

900 A. D.
Obrazek

Oto mapa pokazująca Europę „zaledwie” 100 lat wcześniej! Polska na środku jest jak zawsze, ale zaraz, zaraz
gdzie podziały się Niemcy? No taka mapa to się do szkoły już kompletnie nie nadaje. I dlatego zapewne nigdy wcześniej jej nie widzieliście :).

Z istotnych rzeczy, jakie należy zapamiętać, to Borussia na terenie Elbląga i Olsztyna. Borussia to Prusy. Prusy to NIE NIEMCY, jak nam wmawiano na lekcjach historii! Prusowie tu naród Bałtosłowiański (jak Żmudzini, Jadźwingowie czy Litwini). Dopiero pod wpływem niemieckiego chrześcijaństwa zaczął mówić po niemiecku. Dlatego Niemcy w sporym procencie mają słowiańską i bałtosłowiańską haplogrupę krwi!

Proszę zwrócić uwagę, że Chorwacja jest zapisana jako „Chrobacja” oraz na to, że na mapie jest
druga Chorwacja, na terenie dzisiejszego Lwowa, podpisana jako „White Chrobati”. Tak, Chorwaci pochodzą z Małopolski, a na Bałkanach zostali po kampanii przeciw Rzymowi w VI w. Kolejną istotną kwestią są Serbowie w miejscu dzisiejszego Drezna. Oni też brali udział w kampanii przeciw Rzymowi w VI w. i dlatego dziś, Serbia leży na Bałkanach. Przodkowie Serbów żyją do tej pory na terenie obecnych Niemiec, a więcej o nich znajdziesz tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Serbo%C5%82u%C5%BCyczanie. Nie jest przypadkiem, że obecny premier Saksonii (landu w Niemczech), https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanislaw_Tillich mówi biegle po polsku, czesku i serbsku. On jest właśnie Serbem Łużyckim. Na terenie Serbii bałkańskiej jest napis „Rascia” czyli „Raszka ". Nazwa wzięła się od ówczesnej stolicy Serbii bałkańskiej.

Na terenie obecnego Berlina na mapie są Hevelians (https://pl.wikipedia.org/wiki/Hawelanie), też o nich nie słyszałeś, bo założyli Berlin i Brandenburg! Od nich pochodzią nazwy i nazwiska: Václav Havel, Jan Heweliusz, Hawela oraz Hobolin.

Teraz już wiesz, dlaczego każde miasto w Niemczech ma polską nazwę. Każdego kolejnego orędownika teorii o „ziemi niemieckiej” poczęstuj powyższą mapą.


800 A. D.
Obrazek

Cofamy się o jeszcze 100 lat. Poprzednia mapa nie kłamała. Nadal nie ma tu żadnych Niemców!

W Hiszpanii jest „Al-Andalus”. Nazwa nie jest nam obca, bo pochodzi od „Wandalów” z Krakowa, którzy założyli tam państwo 250 lat wcześniej, a później przenieśli się do Afryki. W języku arabskim „Al” to przedimek określony, a litera „W” nie istnieje wcale, dlatego jest „Al-Andalus” zamiast po naszemu „Wandalus”. Od tego słowa pochodzi współczesna nazwa: „Andaluzja”.

Na terenie Hamburga i Bremy są „Saxons” czyli Saksończycy. Są to Słowianie, a nie Germanie jak mówi Wikipedia, bo Germanów, w tym czasie tam po prostu NIE BYŁO! Nazwa Saksończycy to zgermanizowana nazwa ludzi, którzy posługują się siekierami (porównaj nazwę Drewlanie, którzy zamieszkują dokładnie ten sam teren w tym czasie). Ważnym odnotowania jest fakt, że podczas totalnej lechickiej inwazji na Rzym w VI w. Sasi mieli za zadanie odbić od Rzymu Wielką Brytanię. Spadkiem po tych wydarzeniach są brytyjskie hrabstwa: Essex, Wessex i Sussex czyli Wschodnia, Zachodnia i Południowa Saksonia.

Widać też lud Madziarów (Magyars) zbliżający się od wschodu, który z Avarami zrobi w ciągu 200 lat to samo, co Niemcy z Połabianami. Słowiański naród pod wpływem kultury zmieni język na odpowiednio niemiecki i węgierski. Węgrzy tak samo jak Polacy czy Chorwaci twierdzą, że są potomkami Sarmatów. Teraz już jasnym jest, dlaczego Węgrzy wyglądają jak Polacy, mówią po angielsku z polskim akcentem, ale dogadać w ojczystych językach się zbyt łatwo nie możemy :).


700 A. D.
Obrazek

Ta mapa niewiele różni się od poprzedniej. Pojawia się na niej „Bavaria”. Bawaria nazwę bierze od ludu Bajuwarów lub Bojowarów, które oznacza nie mniej nie więcej niż Bojowie Warowni. Literkę J z Bojuwarów słychać jeszcze w niemieckim określeniu Bawarii czyli Bayern. Nazwa Bawaria jest nazwą łacińską.

Na mapie też pojawia się Bohemia. Jest to jedna z rzymskich nazw Słowian. Pochodzi od słowa „Bóg” / „Boh”. Bohemia znaczy tyle, co kraj Bogów. Nie jest to przypadkowa nazwa. Porównaj z nazwą „Lech„, albo „Got” (Goci w tym czasie mieszkali w Polsce). Są też określenia „Pan” oraz „Pol” / „Polak”, ale o tym będzie obszerniej innym razem. W późniejszym czasie nazwa ta zostaje scedowana na Czechów, dlatego na studiach nie ma „czechistyki”, a jest „bohemistyka”.


600 A. D.
Obrazek

Kolejna mapa potwierdzająca, że Niemiec między Francją, a Polską po prostu NIE BYŁO!

Z ciekawostek: Baskonia jest opisana jako Vasconia. Ważne ze względu na to, żeby zapamiętać, że B i W są wymienne między językami. A Bułgaria leży nad
Morzem Azowskim :) Druga Bułgaria jest w Rumunii. Nie jestem w stanie na ten moment powiedzieć, czy to te same Bułgarie, czy tylko zbieżność nazw. Rzymu zachodniego już nie ma, a Rzym wschodni to jeszcze potęga.

Dlaczego nie idę dalej? Bo wiek VI n. e. jest bardzo ważnym wiekiem w naszej historii. Wtedy podbiliśmy całą Europę, a to zasługuje na co najmniej jeden oddzielny artykuł.


Co było, jak nic nie było?

Co bardziej spostrzegawczy ludzie zauważą, że pełno jest różnych krajów, plemion czy ludów w całej Europie poza jej słowiańską częścią. Słowianie mają swoje nazwy i kolory w zasadzie tylko przy granicy z (dawnym) Rzymem. Nasi mądrzy historycy interpretują to następująco:

„Polski nie było, była dzicz, lasy i niedźwiedzie polarne, no przy granicy z Rzymem może była jakaś prymitywna cywilizacja”.

A może jednak to nie tak było? Przecież te WSZYSTKIE mapy powstały na podstawie kronik rzymskich, frankońskich, angielskich czy niemieckich! Po kiego grzyba pisać to o jakichś ludach na Syberii, których nikt na oczy nie widział. Idąc tym tokiem rozumowania, należy przyjąć, że cały świat był wyludniony, tylko dookoła zachodniej Europy byli jacyś ludzie. Każdy przecież pisał o sobie i o najbliższych sąsiadach, których znał i z którymi handlował.

Nagle jak się pojawiła jakaś wielka inwazji „obcych”, to się o nich napisało pod ich nazwą (bo rodzimej często nie było dla nieznanych ludów) i nie pisało się jacy to oni są bohaterscy, tylko się pisało, że to zwierzęta brodate, garbate, diabły wcielone, niemyte, obskórne, barbarzyństwo pieprzone, brodate i zapuszczone itd. Nikt im świątyń nie stawiał, chyba że wygrali, popili i sami sobie postawili :).

Daleko nie trzeba szukać analogii. Każdy kto oglądał „Grę o tron”, wie w jaki sposób pisze się o „barbarzyńcach zza muru”, my z punktu widzenia Grecji i Rzymu byliśmy właśnie takimi barbarzyńcami, a Dunaj i Łaba/Ren były takim murem.

Lecz chwilę pomyślmy, dlaczego do stworzenia tych map nie użyto analogicznych kronik słowiańskich, przecież wiadomo, że byli Arabowie czy Chińczycy, to nie wiadomo, że byli Słowianie? Na mapie tak samo nie ma Arabów, chyba że przy samym morzu lub granicy. A Chińczycy mieli własne kroniki. Nasze natomiast zostały wszystkie zniszczone i spalone niedługo po przyjęciu chrześcijaństwa. Dlaczego? Bo zawierały „szatańskie znaki”, Słowianie przed chrześcijaństwem przecież nie pisali po łacinie, a normalnymi runami słowiańskimi (bukwami).

Jedyne co w zasadzie wiemy o przedkatolickiej historii Polski, to przepisane kroniki (każdy nowy kronikarz często nawiązywał do poprzednich kronik), historię przekazuje się też z ustnie z pokolenia na pokolenie, dlatego każdy pobieżnie ją znał (nawet kronikarz) i to co teraz dla nas jest często szokiem informacyjnym, dla naszych przodków było oczywistą oczywistością.

Masowe wymazywanie polskiej historii miało miejsce dopiero pod zaborami. Do tego czasu każdy Polak wiedział, że jest Lechitą, Sarmatą, potomkiem bogów czy Panem (do dziś tytułujemy się per Pan, Pani, a zbiór Polaków nazywamy „państwem”) i wszystkie polskie kroniki to potwierdzają. W zasadzie to nie tylko polskie, bo zachodnie również.

Skąd się w takim razie wzięła wersja szkolna? Procedura jest bardzo prosta. Bierzemy polską kronikę i czytamy: „Bolesław koronowany w Gnieźnie”. Sprawdzamy kronikę niemiecką: „Bolesław koronowany w Gnieźnie”. Wszystko gra, wpisujemy do podręcznika. Znów bierzemy polską kronikę i czytamy: „Aleksander Wielki podbił Kraków”. Sprawdzamy kronikę niemiecką, a tu nic na ten temat. No ale jak ma tam coś takiego być, jak Niemiec w 900 roku jeszcze nie było, a Aleksander najechał Kraków 1400 lat wcześniej! Jednak „historykom” to w niczym nie przeszkadza! Ich wniosek? Polski kronikarz za dużo się lulka napalił i nie wiedział co pisze. Kasujemy z podręcznika. Ale zaraz, tak pisze jeszcze 2 innych kronikarzy! No to oni na pewno przepisali od tamtego! Kasujemy i kropka.

Mam nadzieję, że już każdy teraz wie, skąd się wzięła „Historia” w polskich szkołach. Zapraszam do polskich kronik oraz słowników. Historię możesz wymazać stosunkowo łatwo, języka tak łatwo z narodu nie wyplenisz.
http://wspanialarzeczpospolita.pl/2014/ ... -1000-a-d/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 07 lut 2015, 00:30

phoenix pisze:Niemcy? Jacy Niemcy? – Niemcy NIE są starsze od USA!
2015/01/07

Z tego artykułu dowiesz się:


* Że państwo niemieckie ma mniej niż 200 lat
* Że państwo polskie jest wielokrotnie starsze od niemieckiego
* Że Swastyka to POLSKI symbol narodowy
* Że w szkole Twoje dzieci zostaną poinformowane, że jest odwrotnie!

2015/01/13 – Dodano więcej przykładów medialnej manipulacji na dole artykułu

Ten artykuł jest kontynuacją artykułu: Niemcy? Jacy Niemcy? – Historia Europy 600 – 1000 A. D.

Warto przeczytać go wcześniej, bo będzie kilka nawiązań. Ten artykuł rozwiązuje sporo kontrowersji z poprzedniej części, ale że jest dużym rozwinięciem, to zapewne pojawi się ogromna ilość nowych kontrowersji.

Zanim zaczniesz uważać, że to „niemożliwe”, przeczytaj artykuł: Sloveniska Samskrta, gdzie znajdziesz dość twarde dowody na kilkutysiącletnią historyczność Słowian.


Prolog

W historii tego bloga nie było artykułu, który przebiłby popularnością artykuł o Niemcach. Jest to artykuł o największej ilości wyświetleń, największej ilości komentarzy oraz artykuł chyba najbardziej kontrowersyjny ze wszystkich.

Wielokrotnie zarzucano mi też nierzetelność, że artykuł oparłem na „jakichś mapach z internetu”. Jednak należy zauważyć, że żaden z kontrrozmówców nie wskazał choćby skanu mapy, na której byłoby inaczej! Możliwe, że po prostu takiej mapy nie ma. A jak nawet jest, to zapewne znaleziona w tajemniczych okolicznościach w jedynym egzemplarzu gdzieś w środkowych Niemczech w XVII-XVII wieku (czyli jak wszystko, co dokumentuje historyczność Rzeszy).

Ta popularność artykułu nie bierze się z niczego, otóż ogromną niespodzianką dla typowego Polaka jest to, że w szkole nie pokazywano mu map, gdzie byli Polacy, a Niemców nie było. W odróżnieniu od programu Ministerstwa Edukacji artykuł wydał się na tyle interesujący, że odwiedziło go już ponad 2 000 000 czytelników!

Osobiście zapraszam też do artykułów:

Sloveniska Samskrta, w którym zawarte są dowody na to, że Polacy/Słowianie są na świecie od 4000 lat i nie jako niewolnicy, jak nam się wmawia od najmłodszych lat.
Hej Kolęda, Kolęda, z którego dowiecie się o słowiańskich korzeniach wielu germańskich słów i słowiańskich korzeniach religii świata, w tym judaizmu i chrześcijaństwa.
Big, Small i Nike, z którego dowiecie się, że w średniowiecznej Grecji mówiło się po słowiańsku, dlatego tak wiele greckich słów ma słowiańskie korzenie.


Mapy

Zobaczmy jeszcze raz, o co tyle krzyku:

Obrazek

Słynna mapa „z internetu”, na której oparłem swoją teorię. Są na niej Polacy, ale Niemców nie ma. Zobaczmy w takim razie inne:

Obrazek

Obrazek

Większość nazw plemion obecnie jest uważana za „germańską”, bo np. rzymskie dokumenty mówiły, że tam była Germania – część wyjaśniam w pierwszej części artykułu. Nie mówi się jednak Słowianom, że Rzymianie Słowian nazywali właśnie Germanią! Niemcy przywłaszczyli sobie tę nazwę, jak i właściwie wszystko, co słowiańskie np. nazwy, język, symbole, historię.

Czego nie dało się przejąć na własność np. fałszowaniem dowodów na historyczność Niemców czy zmianą oficjalnej historii podczas zaborów – Pierwsze przykazanie lingwistyki: Zawsze ignoruj rdzeń słowiański!, to zniesławiono na tyle, by sami Słowianie przestali z tego korzystać np. Symbolem Polski do 1939 r. była Swastyka – jest to symbol starszy od orła. Wywieś w święto państwowe Swastykę, to Cię wsadzą do więzienia lub ukarają grzywną.


Swastyka

Że co?!?! Swastyka polskim symbolem narodowym?!?

Obrazek

W portfelu masz 10PLN. Na nim jest Denar Mieszka I. Jednak na tym denarze nie ma orła, ale jest
Swastyka i to w 5 wersjach.

Herb Boreyko:

Obrazek

Oznaczenia wojskowe:

Obrazek

Obrazek

Samo słowo Swastyka ma słowiańską etymologię i składa się z rdzeni: Sł + Asti + Ka.

* Sł – to ten sam rdzeń, który słowo „szczęście”, „słońce”, „świętość”, „światło” – przez tysiące lat się trochę zniekształcił i poprzekształcał.
* Asti – to nic innego jak aktualne „jest” czy „istnieć”
* Ka – to końcówka „zmniejszająca” np. Samochód → SamochodziK

Czyli Swastyka to „Szczęśliwka” czy „Uszczęśliwiaczka” we współczesnym polskim. Inne polskie nazwy to: Swarga, Świąszczyca, Swarożyca, Swarzyca, Kołowrót – porównaj pl:Swaróg (Nadbóg, Słońce, Niebo) / Swarożyc (Inna nazwa Swaroga lub jego Syn) / sa:Svar (Hinduskie oznaczenie Nieba, Słońca i Boga tychże), Święty, Świt, Światło, Światowit, Śiva (hinduski bóg najwyższy), Szczęście – ze wszystkimi spokrewniona.

Należy wiedzieć, że Swastyka jest niczym innym, jak po prostu symbolem Słońca i jego dzieci (tych, którzy żyją dzięki Słońcu). Więcej na ten temat w artykule: Hej Kolęda, Kolęda!.


Symbole III Rzeszy

Swoją drogą ciekawym zbiegiem okoliczności Hitler, który kochał Piłsudskiego i Rzeczpospolitą zmienił flagę Niemiec z takiej, jaką mają obecnie na
biało-czerwoną ze słowiańską swastyką!

Obrazek

Godłem III Rzeszy jest przecież
Orzeł trzymający Swastykę!

Obrazek

Należy też wiedzieć, że słowo Reich (Rzesza) jest również słowiańskiego pochodzenia
najlepszym tego przykładem jest: RZECZpospolita Polska. Bo słowa Rzecz i Rzesza są spokrewnione. Innym dobitnym przykładem jest nazwa miasta: Rzeszów. Inne słowa pokrewne to: Raj (Miejsce bogactwa), Rzecz (coś co się przekazuje – w odróżnieniu od nieruchomości), Rzeka (coś co płynie – w odróżnieniu od nieruchomości), Rzec (powiedzieć – potok słów – porównaj: Narzecze (Dialekt) czy Narzekać), w innych językach mamy: la:Rex (Król), en:Rich (Bogaty) itd. Więcej można znaleźć w artykule: Lechici.

Powyższe „zbiegi okoliczności” mogą być oczywiście przypadkiem, ale fakty są faktami. W przededniu drugiej wojny światowej Polska i Niemcy miały zbliżoną nazwę, flagę, godło i symbole narodowe. Więcej takich „przypadków” opiszę w artykule dedykowanym temu, co Niemcy ukradli Słowianom.


Hitler

Obrazek

Prywatna miłość Hitlera do Polski „niestety” nie została odwzajemniona i „złamała mu serce”. A wiadomo jak zachowuje się człowiek ze złamanym sercem. Wszyscy Słowianie, a szczególnie Polacy zapłacili za to straszliwą cenę, bo druga wojna światowa była niczym innym jak planową eksterminacją Słowian, gdyż chrystianizacja wieku X oraz zniewolenie i germanizacja przez cały wiek XIX nie odniosły zamierzonego skutku (choć germanizacja Połabian i Prusów akurat zakończyła się sukcesem). Żaden naród nie poniósł takich strat ludzkich, materialnych i mentalnych jak właśnie Polacy/Słowianie.

Nie zawsze Słowianie wiedzą, że prawie połowę z 72 milionów (oficjalnych) ofiar II światowej stanowili właśnie Słowianie! A z drugiej połowy 20mln ludzi stanowili Chińczycy, co oznacza, że Słowianie i Chińczycy stanowili 80% wszystkich ofiar II wojny światowej!

Trochę więcej na ten temat: Jeszcze Polska nie zginęła, Bo wielka dzieli nas granica, Pierwsze przykazanie lingwistyki: Zawsze ignoruj rdzeń słowiański!.


Powstanie Niemiec

Skoro wiemy już, że symbolika Niemiec i Słowian jest praktycznie identyczna, to spróbujmy się dowiedzieć jak do tego doszło.

Mapy ze średniowiecza mamy już obcykane. Sprawdźmy teraz te późniejsze!

Obrazek

Przyjrzyjmy się dokładnie
Francja jest
Polska jest
a Niemcy? No gdzie są? Nie ma! Jest tam Święte Cesarstwo Rzymskie! Prawdą jest, że królowie i cesarzowie są „Niemcami”, dwór przez to też już mówi po niemiecku, ale ludność? Częściowo też, ale cały wschód tego Cesarstwa mówi nadal
po słowiańsku! Choć oczywiście coraz mniej, bo germanizacja postępowała już od 500 lat!

Stolicą Połabian był Racibórz (Ratzeborg), między Hamburgiem, a Lubicą/Bukowcem (Lubeka).

Wszystkie te miasta mają polską/słowiańską etymologię:

* Ratzeborg ← Racibórz ← Racibor (imię)
* Lubeka ← Ljubice ← Lubić (w Polsce używano raczej nazwy Bukowiec, ale lokalnie Ljubice po połabsku)
* Hamburg ← Hammaburg ← Hamma (Zakole / Kolano) + Burg (Zamek) ← Burg od słowiańskiego Brzeg (Wzniesienie), porównaj np. Twierdza Brzeska i miasta: Brzeg, Brzesko, Kołobrzeg, Brest (Francja), Brescia (Włochy). Możliwe, że również Bretania i Brytania (ale słowniki wyprowadzają akurat te nazwy z celtyckiego). Hamma ← el:Kneme (Kolano / Łydka) ← pl:Kolano ← pl:Koło (bo kolano jest zaokrąglone)

Obrazek

I jak zawsze: Polska jest, Francja jest, a Niemiec nie ma.

Obrazek

Polska zniknęła w 1795, więc w 1800 już jej nie ma. Ale USA powstały w 1776 roku. Czyli już były! Ale Niemiec NADAL NIE MA! Są tam „plemiona germańskie” czy tam „państewka germańskie” w ramach Świętego Cesarstwa Rzymskiego, ale Niemiec nie ma! Widać również, że dwa z tych plemion/państewek zaczynają dominować terytorialnie i etnicznie nad pozostałymi.

Są nimi:

* Prusy – Zgermanizowani Bałtosłowianie – wpuszczono w XIII w. Krzyżaków do Prus, by „chrystianizowali pogan”. Kilkaset lat później Ci poganie przejęli język chrześcijańskich okupantów. Należy tu zwrócić SZCZEGÓLNĄ uwagę na to, że Niemcy po raz kolejny PRZEJĘLI nazwę od narodu podbitego! Są zalążkiem przyszłych Niemiec. Trzon państwa stanowią zgermanizowani Słowianie i Bałtowie. Stolica przeniesiona do Kopanicy (porównaj dzielnicę Koepenick – od słowiańskiego kopa/kupa czyli wzgórze/pagórek) przemianowanej na Bralin / Braline, a potem na Berlin.
* Habsburgowie – Państwo, którego trzonem są zgermanizowani Słowianie, Czesi i Słoweńcy (w ramach Cesarstwa Rzymskiego) oraz Węgrzy (Zhungaryzowani Słowianie), Chorwaci i Słowacy (poza Cesarstwem Rzymskim). Etymologicznie Habsburgowie pochodzą od nazwy zamku Habsburg w Szwajcarii, który swoją nazwę zawdzięcza złączeniu Habicht (Jastrząb) + Burg (Zamek). Burg pochodzi od słowiańskiego Brzeg (Wzniesienie), a Habicht (Jastrząb – ten który łapie/chapie) od słowiańskiego Chapać (Brać / Łapać), porównaj de:Haben (mieć, brać, dostać), en:Have (mieć, brać, dostać) itd. Ten twór jest zalążkiem Austro-Węgier, a w konsekwencji Austrii. Stolicą jest Wiedeń, nazwa oczywiście słowiańska. Etymologia: pl:Wiedeń ← cs:Videń ← Woda / Wodzić / proWADZIĆ / Wódz (Woda wodzi – porównaj Wodociąg (cs:Vodovod), w polskim np. ŚwiatłoWÓD) – Germanie zaimportowali ten rdzeń do swojego: en:I went (Poszedłem). Rzymska nazwa Wiednia to Vindobona (Dobry Wened). Wened / Weneta / Wandal to określenia Słowian znad Wisły. Najlepszym dowodem na to, że Wandalowie NIE BYLI Germanami, a Słowianami jest niemieckie określenie Słowian: Wenden! Jeśli Wandalowie byliby Germanami, to jakim cudem tą samą nazwą określaliby sąsiedni naród. To tak jakbyśmy my nazywali inny naród Polakami!

Teraz już wiecie, dlaczego istnieją na świecie dwa „państwa niemieckie” czyli Niemcy i Austria z jednym językiem, ale żadne z nich NIE ISTNIAŁO jeszcze 200 lat temu. USA już natomiast istniały!

Ważnym odnotowania jest fakt, że rozbiory Polski nie zostały dokonane przez trzy niezależne państwa, ale przez tylko JEDNO FAKTYCZNE państwo, a było nim Cesarstwo Rzymskie sterowane po prostu przez Niemców.

Przypomnijmy na szybko:

1. Prusy – Wyjaśnione powyżej. Sterowane przez Niemców.
2. Habsburgowie – Wyjaśnione powyżej. Sterowane przez Niemców.
3. Rosja – Sterowana przez Katarzynę II i Piotra III Romanowa. Rosja, prawda? Tak uczono w szkole
Ale to Niemcy
z Cesarstwa Rzymskiego! Zaraz wyjaśnię!

Z Wikipedii:

* Katarzyna II Wielka – Urodziła się 2 maja[a] 1729 roku w Szczecinie jako córka księcia Christiana Augusta von Anhalt-Zerbst z dynastii askańskiej i Joanny Elżbiety z dynastii holsztyńskiej. Na chrzcie otrzymała imiona Zofia Fryderyka Augusta. W 1745 roku w Petersburgu przeszła na prawosławie[url], zmieniła imię na Katarzyna i poślubiła księcia [url=http://www.wikiwand.com/pl/Holsztyn]holsztyńskiego Piotra Ulryka, późniejszego cara rosyjskiego Piotra III[5].
* Piotr III Romanow – Piotr III urodził się jako Karl Peter Ulrich von Holstein-Gottorp. Poprzez matkę, Annę, córkę Piotra Wielkiego i i jego drugiej żony Katarzyny I, był potomkiem Piotra I Wielkiego. Po swoim ojcu Karolu, Fryderyku, odziedziczył niemieckie księstwo Holsztynu.

Czyli jednak wszyscy to jedni i Ci sami!


Rozbiory, a chrześcijaństwo

Istnieje spora szansa, że jako czytelnik z Polski jesteś chrześcijaninem. Pamiętaj, że chrześcijaństwo wprowadzili nam Niemcy i to siłą. Całe chrześcijaństwo od IX wieku ze względu na objęcie tronu rzymskiego przez Niemców reprezentowało oczywiście interes niemiecki. O tym, jak to się stało (Historia Europy 400-600 AD), napiszę oddzielny artykuł. Dla bardzo ciekawych podpowiem, by szukali znaczenia słowa „Wandalizm” i nie dali sobie wmówić, że Wandalowie to „plemię wschodniogermańskie”.

Jednym z elementów indoktrynacji progermańskiej było narzucanie zwierzchnictwa Niemców nad duszami wprowadzając przymusowo chrześcijaństwo, bo jeśli później władca nie chciał się Niemcom podporządkować, to zawsze można było go do tego zmusić buntem wewnętrznym sterowanym z ambony. Proszę porównać historię Irlandii Północnej
Dlaczego nie leży w Irlandii, a w Wielkiej Brytanii?

W czasie rozbiorów król Stanisław August Poniatowski błagał o pomoc Kościół, który miał świetne układy ze wszystkimi sąsiadami Rzeczypospolitej. Nuncjusz Garampi odpowiedział mu: „Gdybym zaprotestował, rozgniewałbym i obraził dwór wiedeński”, a gdy cesarzowa austriacka Maria Teresa zwróciła się do papieża Klemensa XIV z wątpliwościami moralnymi co do rozbioru, „Ojciec Święty, któremu Polacy zawsze ślepo wierzyli, pospieszył jej odpowiedzieć, w imieniu nieba i ziemi, że inwazja i rozbiór były nie tylko właściwe politycznie, ale i w interesie religii; że w Polsce Moskale mnożą się niebywale; że wprowadzają tam po kryjomu religię schizmatycką; i że dla duchowego dobra Kościoła było konieczne, ażeby dwór wiedeński rozciągnął swe panowanie możliwie daleko” (wg Lelewela).

Aż dziw bierze, że religia, która wielokrotnie doprowadziła do upadku nasz kraj i niewoli nas cały czas. Najbardziej dobitne przykłady, to Konkordat i OBOWIĄZKOWE przekazywanie na kościół katolicki 1,04% podatku dochodowego. Oprócz tego można przekazać dobrowolnie dodatkowe 1% (wtedy wychodzi ponad 2%).

Więcej tutaj: http://www.wykop.pl/link/150254/w-polsce-kazdy-placi-na-kosciol-1-04-podatku-dochodowego/


Niemcy przynieśli nam złodziejstwo?

Kronikarz wyprawy Ottona pisał o Słowianach, cytuję:
“Taka panuje u nich uczciwość i wzajemne zaufanie, że nie znając u siebie zupełnie kradzieży i oszustw, schowki i skrzynie trzymają niezamknięte. Niezwyczajni zamknięć i kluczy, wielce się dziwowali, widząc juki i skrzynie biskupa pozamykane.”

Z powyższego wynika, że biskup jako jedyny chował majątek, aby ludzie nie zobaczyli ile ma. Bo gdyby zobaczyli, że ma więcej z darowizn, niż oni z pracy, to przestaliby mu darować coraz więcej i więcej.

Kronikarz zanotował też odpowiedź mieszkańców Szczecina daną biskupowi Ottonowi Mistelbachowi
“Między chrześcijanami spotykają się złodzieje i piraci. Jednych ludzi pozbawia się stopy, innych oczu; pełno w nich zbrodni i kar wszelkiego rodzaju; chrześcijanin nienawidzi chrześcijanina: zdala od nas z taką religią.”

Nic dodać. Nic ująć.

A Helmold, kronikarz z drugiej połowy XII w. o Słowianach z Wolina pisał:
“Poza tym, jeśli chodzi o moralność i gościnność, trudno by znaleźć lud bardziej zacny i szlachetny.”

O plemieniu Ranów pisał zaś tak:
”Nie znaleźć u nich kiedykolwiek żebraka albo kogoś w niedostatku. Skoro tylko podeszły wiek czyni któregoś z nich słabym i ułomnym, zostaje on powierzony opiece potomka, obowiązanego sprawować ją z największą starannością.”

To tyle, jeśli chodzi o „zabidzoną i zaściankową” słowiańszczyznę


Zjednoczenie Niemiec

W 1806 roku Napoleon wymusza zlikwidowanie Cesarstwa Rzymskiego i blokuje jego odrodzenie na terenie Niemiec. Przez to państewka niemieckie nie jednoczą się, aż do 1871 roku, kiedy to większość z nich przyłącza się do Prus (lokalnego hegemona), pojedyncze do państwa Habsburgów, Szwajcarii czy Niderlandów, a część zachowała niepodległość do dzisiaj np. Luksemburg czy Liechtenstein. Tak oto Niemcy powstają 95 lat po USA!

Ale zaraz zaraz
podniosą się głosy sprzeciwu, przecież Niemcy byli, to tylko formalna zmiana nazwy państwa i zjednoczenie ludów, które już były
No niby tak
ale kiedy 1000 lat wcześniej nastąpiła formalna zmiana nazwy państwa i zjednoczenie ludów, które już były, ale nazwano to państwo Polską, to wtedy mówiło się o „powstaniu tego państwa”, a nie o „zjednoczeniu”


Czy to widzicie, czy nie widzicie?!? Dlaczego w przypadku BARDZO zbliżonego procesu w dwóch sąsiednich państwach, w jednym z nich mówi się o powstaniu, a w drugim o zjednoczeniu
czy widzicie demagogię?

Polska jako naturalny spadkobierca dziedzictwa słowiańskiego i Niemcy jako naturalny spadkobierca dziedzictwa germańskiego. Rosja to taki młodszy nowy hegemon słowiański, a Wielka Brytania czy USA to jego germański odpowiednik. Kraje południowosłowiańskie są mniej więcej odpowiednikiem Skandynawii w tym porównaniu, a Czechy i Słowacja to mniej więcej Szwajcaria i Holandia. Wszystkie mają historię i dziedzictwo, ale trochę są przyćmieni przez sąsiednich gigantów.

Mamy teraz dwie wersje nomenklatury:

1. Powstanie. Polska powstaje w 966 roku z ludności słowiańskiej i plemion lechickich. Niemcy powstają w 1871 roku z ludności germańskiej (w sensie tożsamości i etnosu, a nie genetyki) i plemion niemieckich.
2. Zjednoczenie. Polska istnieje już min. 4000 lat jako Polska ← Lechia ← Slavia ← Sarmacja ← Scytia ← Aria / Haria. Pod obecną nazwą od 966 roku, nazwę zmieniono w momencie chrystianizacji części plemion lechickich. Nieschrystianizowane uzyskały chwilową niepodległość, by w ciągu 100 lat zostać podbitymi przez państwo litewskie, a później i tak być wcielonym do Polski poprzez zjednoczenie z tym państwem. Niemcy natomiast istnieją od około 1500 lat. Pomagają Słowianom w podboju Rzymu. Ustanawiają się władcami podbitego Rzymu ok. 900 roku, od tego czasu chrystianizują i germanizują na potęgę. Pod obecną nazwą od 1871 roku.

W każdej wersji państwo polskie jest NIEPORÓWNYWALNIE starsze od niemieckiego. Mam nadzieję, że nie ma już co do tego większych wątpliwości, które pojawiały się w komentarzach pod poprzednią częścią.


Święte Cesarstwo Rzymskie NARODU NIEMIECKIEGO

Z całą odpowiedzialnością zaznaczam, że w szkole uczono mnie o państwie: Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego! Ale takiego państwa nigdy nie było!!! Państwo nazywało się: Święte Cesarsto Rzymskie! I Koniec. Nie ma żadnego Narodu Niemieckiego. Takie Sufiksy dodano później jako nieformalne, jednak to nie przeszkadzało używać ich w szkole! Dzięki temu propaganda jest skuteczniejsza.

Mało tego, taka nazwa jest również nieprawidłowym tłumaczeniem z łaciny, w której ta nazwa powstała.

W oryginale brzmiało to „Sacrum Romanum Imperium Nationis Germanicae”. Czyli Święte Imperium Rzymskie Narodu GERMAŃSKIEGO, a to NIE JEST TO SAMO. Nawet dzisiaj – Germanie/Górmanie to wszyscy na północ od Alp! Więcej na temat słowa Germanie: Góra, Dół i Armageddon. Należy pamiętać, że w czasach rzymskich ten teren zamieszkiwali głównie Słowianie. I nazwa Germania odnosi się przede wszystkim do Słowian, a nie do Niemców.

Nawet Wikipedia pisze: W 1441 pojawiła się potoczna nazwa (nigdy urzędowa) „Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego”. Nie widzę absolutnie ŻADNEJ podstawy, by uczyć polskie dzieci o „Cesarstwie Narodu Niemieckiego”, bo takiego cesarstwa nigdy nie było!


Aryjczycy

Zapewne część z Was zdziwiła się na wieść, że to Polska kiedyś nazywała się Aria, a lud Słowiański nazywał się Ariowie lub Aryjczycy. A w szkole jak zawsze uczono tak, że zapamiętaliście, że to oczywiście
Niemcy :). Skąd ten dyskurs? Otóż Hitler nie z przypadku dostał pierdolca na punkcie rasy aryjskiej
nie wymyślił też jej sobie! To jest historia i fakty! Więc skąd to się wzięło?

Hitler wiedział o hinduskich Wedach (Wiedza) i perskiej Aweście (Wieści). Wedy i Awesta zostały przekazane przez Ariów / Hariów Hindusom i Persom podczas aryjskiej/słowiańskiej inwazji ~4000 lat temu. Zostały spisane przez legendarnego Wjasę (Wieszcza) odpowiednio w językach: wedyjskim i awestyjskim. Język wedyjski wyewoluował w Sanskryt, a potem w języki obecnego Hindustanu, a awestyjski w perski i języki obecnej Azji zachodniej i środkowej. Dlatego te języki (na poziomie rdzeni – morfemów) są tak podobne do języka polskiego (ZDECYDOWANIE bardziej niż do niemieckiego). Więcej na ten temat w artykule Sloveniska Samskrta.

Hitler oczywiście polskiego nie znał, by zakumać, że napisane są po starosłowiańsku (chyba, że to wiedział i dlatego chciał podbić Słowian). Wysłał naukowców do Indii i Tybetu by badali te Wedy i Ci naukowcy przekazali mu, że Ariowie dotarli do Indii z północnego zachodu czyli z Europy. Chłopak całe życie był przekonany, że Słowianie powstali w IX wieku i nic nie znaczą, bo w czasie jego młodości Słowianie byli podbici totalnie przez Germanów. W sumie to do dziś podobnych bredni naucza się w szkołach, więc jak trafiasz na ten artykuł, to dużo rzeczy może się wydawać nowe i niedorzeczne. Więc skoro Słowian nie było, to znaczy, że Ariowie byli Germanami! W Wedach napisane jest też, że Ariowie pochodzą z Nieba (zeszli przecież z Himalajów) i że są nadludźmi (bo dali język, kulturę czy religię) – ciekawym zbiegiem okoliczności Polska oznacza Niebiańska – bo Pol znaczy Niebo – ale o tym w innym artykule. Pewnie nigdy nie słyszałeś o tym, że Bóg po hindusku to Bhaga, Niebo to Nabhas, Dom to Damas, Wilk to Vrka. Zobacz też: Język polski na Sri Lance.

W Wedach zapisane jest, że Ariowie mieli jasne włosy, jasną skórę i jasne oczy (w porównaniu do Hindusów). Z resztą do tej pory Brahmini (najwyższa kasta – pochodząca od Ariów) ma skórę jaśniejszą od pozostałych, a minęło 4000 lat! Więcej na ten temat: Prawdziwi Aryjczycy oraz [url=http://wspanialarzeczpospolita.pl/2014/08/22/lechici-w-himalajach/Lechici w Himalajach[/url].

Jak się Hitler naczytał tych rewelacji to dostał fiksum dyrdum i postanowił odtworzyć tych nadludzi. Efekty znamy już z oficjalnej historii.

Należy zapamiętać, że Ariowie / Hariowie to dosłownie „Ludzie z gór” od zniekształconego polskiego Góra → Hara. Więcej na ten temat: Góra, Dół i Armageddon.

Obrazek


Co to znaczy Germanie?

Skoro już wiemy, kim są Hariowie, to może warto się zastanowić kim są Germanie? Otóż jest to złączenie dwóch słów: Ger (Góra) i Man (Mąż), są to po prostu
Ludzie z Gór! Hmmm
znowu zbieg okoliczności! Nazwą tą Rzymianie określali ludzi, którzy mieszkali za Alpami, czyli
za górami
i jak ich napadali jako Barbarzyńcy to schodzili im właśnie z tych gór lub zza tych gór
Dokładniej te rdzenie omawiam w artykułach: Mąż i Żona oraz Góra, Dół i Armageddon. Wyjaśniam w tych artykułach też oficjalną etymologię Germanów czyli od słowa Sąsiad – rdzeń jest ten sam.

Czy poza etymologią nazwy mamy jakieś inne poszlaki mówiące, że rzymscy Germanie to jednak Słowianie? Z Wikipedii: Tacyt w dziele Germania wymienia Wenetów wśród mieszkańców wschodniej Europy (na wschód od Wisły). Hmmm
Czy Wenetowie to nie są Słowianie? Mimo, że dzieło to jest zapewne fałszerstwem (o czym poniżej), to i tak nie mogło zostać kompletnie wyssane z palca. Musiało bazować na czymś np. innych dziełach lub powszechnej wiedzy o starożytnej Germanii. Oto co pisze Tacyt (z Wikipedii):


1. Za bardzo wartościową uważa ścisłą monogamię i cnoty panujące w germańskich małżeństwach, w przeciwieństwie do wad i braku moralności szerzących się wśród ówczesnych Rzymian, jak również podziwia germańską gościnność, prostotę oraz męstwo w boju. – dla mnie to brzmi na opis Słowian
2. Zauważa on też m. in. skłonność tych ludów do nałogowego pijaństwa, lenistwa i barbarzyńskich zwyczajów. – znowu opis Słowian
3. W rozdz. 4 wspomina o ich wspólnych cechach charakterystycznych, takich jak „groźne, niebieskie oczy, ryże włosy, ciała rosłe”. – opis wyglądu Ariów
4. W rozdz. 11-12 opisano postać zgromadzeń ludowych , ponieważ podjęcie ostatecznej decyzji leży w gestii członków plemienia jako całości. – czyżby opisał „wiec”?
5. itd.

Czy tylko Tacyt łączył nazwy Germania ze Słowianami? Nie! Był też taki gość jak Adam z Bremy i żył już wtedy, kiedy Niemcy oficjalnie już istnieli jako plemiona. Adam pisał po łacinie, więc nie wiemy, czy jego językiem ojczystym był niemiecki czy jakiś inny. Ale napisał coś takiego w XI wieku:

„Sclavania igitur, amplissima Germaniae provintia, a Winulis incolitur, qui olim dicti sum Wandali; decies maior esse fertur nostra Saxonia, presertim si Boemiam et eos, qui trans Oddaram sunt, Polanos, quaia nec habitu nec lingua discrepant, in partem adiecreris Sclavaniae”. [color=#BF0040][1][/color]

Powyższy cytat to oryginalne słowa Adama z Bremy, niemieckiego kronikarza i geografa, żyjącego i piszącego w XI w., opisujące kraj Słowian. Oto polskie tłumaczenie tego tekstu:

„Słowiańszczyzna, największa z krain Germanii, zamieszkana jest przez Winuli, których wcześniej nazywano Wandalami; podobno jest ona (ta Słowiańszczyzna) większa niż nasza Saksonia, zwłaszcza jeśli zaliczyć do niej Czechów i Polan po drugiej stronie Odry, którzy nie różnią się ani językiem ani obyczajem (od reszty Germanii)”.

Powyższe słowa ja rozumiem tak, że nie dość, że ten Adam potwierdza, że Wandalowie to Słowianie, to jeszcze pisze, że Czechowie i Polanie mieszkający po drugiej stronie Odry nie różnią się ani językiem, ani obyczajem od reszty Germanii! No to jeszcze 500 lat po upadku Rzymu gość, który mieszka w Bremie stwierdza, że Germania, mówi po
Słowiańsku!


Wikingowie

Inną, kompletnie niezależną poszlaką jest też to, że niektórzy „naukowcy” wymyślili, że to Wikingowie pozakładali słowiańskie miasta i Ruś. Nie mówię, że jest to nieprawda, ale znów lansuje się, że Słowianie pochodzą od Germanów, bo ci sami naukowcy lansują tezę, że Wikingowie byli Germanami. Jednak jeśli zbadamy wszystko dokładniej, to wyjdzie nam, że Wikingowie to oczywiście Słowianie. I wtedy faktycznie można się zgodzić, że Wikingowie zakładali miasta na Rusi, bo logicznym jest, że Słowianie zakładali słowiańskie miasta!

O Wikingach będzie oddzielny artykuł, gdzie pokażę silne poszlaki, że byli Słowianami. Jednym z nich jest to, że Szwecja do dziś po fińsku brzmi Ruotsi (sfinizowana forma słowa: Rusi), a Rosję nazywa wprost Venaja (sfinizowana forma słowa: Wandalowie / Wenedowie).


Germanie czy Niemcy?

Mamę oszukasz, tatę oszukasz, ale języka nie oszukasz. A przynajmniej nie jest to łatwe, bo język zmienia się wolno i niesie informację przez stulecia. Dzięki temu możemy odszyfrować sporo informacji o naszej przeszłości.

Polska znana jest generalnie pod dwoma rdzeniami: Pol (Niebo) – Polska, en:Poland, fr:Pologne, ar:Bolonia, es:Polonia itd. oraz Lechia (Władcy) – lt:Lenkija, uk:Lachy, hu:Lengyelorszag, tr:Lehistan (Kraj Boga/Kraj Pana), ar/fa:Lahestan (Kraj Boga / Kraj Pana). Różnica jest taka, że państwa niechrześcijańskie w czasie zmiany nazwy z Lechia na Polska pozostały przy starej nazwie, a chrześcijańskie przyjęły nową.

Pozostałe kraje też mają jedną dominującą nazwę, no chyba, że zmieniły ją na przestrzeni lat, to używa się dwóch np. Persja/Iran, Birma/Mjanmar itd. Ewentualnie nazwa jest tłumaczona np. Niderlandy / Alankomaat / Pays-bas itd. ale znaczenie jest takie samo – Ląd położony nisko.

Od tej reguły jest tylko JEDEN wyjątek. Tym wyjątkiem są oczywiście Niemcy! I to ponownie dowodzi ich NIEHISTORYCZNOŚCI! Państwa historyczne mają nazwy stałe i znane! Paradoksalnie każdy sąsiad Niemiec nazywa ich inaczej! Zobaczmy: Niemcy, Saksa, Tyskland, Allemagne, Deutschland, Germany, Tedesco itd. Ale dlaczego?!?!

Skoro już wiemy, co znaczy Germanie, to może dowiedzmy się, co oznaczają inne nazwy Niemiec!

Saksa – Od Saksonii. Sasi byli Słowianami, dlatego Polacy tak chętnie obsadzali na tronie Sasów. Ich nazwa pochodzi od słowa Siekać. Nazwa używana w Finlandii. Od nich pochodzą angielskie hrabstwa: Essex, Sussex i Wessex.

Allemagne / Alemania – Od zlepka słów Ale + Man. Ale po germańsku oznacza „wszyscy” i pochodzi od słowiańskiego: „cały” (bez C). Man to zniekształcone polskie: Mąż. Czyli Wszyscy Ludzie. Dlaczego tak nazwano Niemców? Otóż Francuzi nie byli debilami i wiedzieli, że Niemcy to mieszanka Słowian, Germanów, Celtów i Galów po inwazji na Rzym. Dlatego użyli nazwy – Wszyscy Ludzie.

Tyskland / Tedesco / Deutschland – od zlepka słów, który etymologicznie tożsamy jest z „Cudzy Ląd”, choć nie mam pewności kto od kogo te słowa brał. Bo Niemcy nie powinni sami siebie nazywać „Cudzy Ląd”, choć w etymologii już nie jeden raz byłem zaskoczony :). W innych językach ten sam rdzeń oznacza „państwo”, „armię”, „wzgórze”.

Niemcy – to po prostu ludzie, którzy nie mówią. Porównaj słowa: Niemy i Niemowlę. Nazwy tej użyto, by określić ludność napływową z północy, która mówiła jakimś dziwnym, niezrozumiałym językiem i nie rozumiała co się do niej mówi. Nazwy tej używają wszyscy Słowianie, Węgrzy (Nemetorszag) i Rumuni (Nemti – czytaj: Nemci). Nazwy tej używali też
Rzymianie! Ale o tym poniżej.


Jak „zniknąć” Słowianina?
[]Sławowie[/i]


Na mapach pojawiają się tzw. Swebowie (Sławowie). Najpierw znajdują się gdzieś w okolicach Berlina, a potem idą na południe zasiedlając Szwabię. Po inwazji na Rzym część z nich ląduje również w Hiszpanii. Od nich pochodzi określenie „Szwabowie”. Na tej mapie oznaczeni są kolorem jako Słowianie (koło Berlina). Są też w północno-zachodniej Hiszpanii.

Obrazek

Jednak w Wikipedii będzie napisane, że to lud wschodniogermański! http://www.wikiwand.com/pl/Swebia.

Po Słowianach w Hiszpanii zostało chociaż to:

Obrazek


Waldemar

Absolutnym mistrzostwem świata jest Waldemar (zgłoszony właśnie przez jednego z czytelników).

Na polskiej Wikipedii mamy to:

Waldemar – imię męskie pochodzenia germańkiego. Wywodzi się od słowa oznaczajacego „ten, który jest sławny przez swoje panowanie”.

Jak coś takiego widzę, to od razu chcę kogoś topornąć pierdolkiem. Celowo napisane, by nie było widać słowiańskich rdzeni. „Walde” to nic innego jak polska „Władza”, a „Mar” to nic innego jak polski „Mir” czyli „Pokój”/”Świat”, czyli „Władza Świata” czyli „Sławny przez sprawowanie władzy” (panowanie).

Oczywiście taka wersja jest tylko dla Polaków
bo Anglicy zobaczą już:

Waldemar or Valdemar \wa-lde-mar, wal-demar\ is an http://www.wikiwand.com/en/Old_German noble male given name of Old Slavic [1] origin that means „renowned ruler”. Literally, „fame, power”. The name is a Germanised version of Slavonic name Vladimir.

Czyli Waldemar jest germański, ale od słowiańskiego Vladimir (Włodzimierz), który znaczy dokładnie „Miłujący władzę”. Słowa Miłość i Mir mają tę samą etymologię (Ł ↔ R często się wymienia).

Cytuję tego czytelnika: Hokus Pokus i Słowianie znikają.

Pamiętacie, kiedy zarzucałem Wikipedii, że „Theravada” powinna być opisana jako „Stara wiedza”, a nie „Nauka starszych”, bo nie widać, że napisane jest to po starosłowiańsku. Udało się. Wpis na Wiki został zmieniony! Ciekawe czy uda się też zmienić „Trimurti” na „Trzy Mordy”.


Antygermania

Skąd wiemy, że historyczność Niemców jest „co najmniej” niepewna?

Otóż w szkole nie mówiono nam, że NIE MA absolutnie ŻADNEGO dowodu na historyczność Niemców! Powiedziałbym, że ilość poszlak na słowiańskość Germanii oraz ich waga jest większa niż na jej germańskość.

Stali czytelnicy bloga wiedzą doskonale z innych artykułów, że Słowianie są poświadczeni językowo od 4000 lat w Wedach, a Niemcy? No tu jest problem
Bo język germański ma ogromną ilość zapożyczeń ze słowiańskiego (też omawiam to w innych artykułach). Oczywiście „językoznawcy” etymologię wyprowadzają dokładnie odwrotną, jednak jeśli sprawdzić słowa w wersji hinduskiej czy perskiej, znacznie częściej słowa Hindustanu podobne są do polskiego
no to jak to
Polacy zapożyczyli słowo od Niemców, a potem upodobnili je do hinduskiego? No coś tu nie halo.


Germania Tacyta

O tekstach z Germanii, które bardziej opisują Słowian niż Germanów pisałem powyżej. Jednak należy zwrócić na kilka rzeczy uwagę.

1. Mimo, że księgę napisano ok. 98 roku, to księgi nikt nigdy nie widział, aż do XV wieku (1400 lat)!
2. Mimo, że księgę napisano w Rzymie, to odnaleziono ją po 1400 latach
w Niemczech (Hersfeld)!
3. Mimo, że księga jest bardzo istotna, to istnieje jej tylko jedna kopia! Tego typu księgi zazwyczaj wielokrotnie przepisywano.
4. Księga zawiera błędy logiczne np. w 89 roku plemiona naddunajskie zdradziły Rzym, ale w księdze z rzekomo 98 roku jest napisane, że te plemiona są przyjaciółmi Rzymu. Dla samego Tacyta jest to współczesność, więc powinien być zorientowany, że od 10 lat już przyjaciółmi nie są.
5. Istnieją przypuszczenia, że księga powstała jako kompilacja innych dzieł m.in: Bella Germaniae Pliniusza Starszego, Wojny Galijskie Cezara oraz pisma Strabona, Diodora Sycylijskiego, Posejdoniosa z Rodos, czy Aufidiusa Bassusa.
6. Księga mimo wielu kontrowersji od razu została okrzyknięta autentyczną i na jej podstawie stwierdzono historyczność Niemców i na jej podstawie powstała podstawa nauki historii w polskich szkołach.


Biblia gocka

Sztandarowy „dowód” na historyczność języka germańskiego (innych w zasadzie nie ma). Przyjrzyjmy się paru nienagłaśnianym szczegółom:

1. Biblia gocka została napisana przez niejakiego Wulfilę
2. Biblia gocka jest oficjalnie pierwszym tłumaczeniem Biblii na język inny niż Hebrajski, Aramejski, Grecki i Łaciński.
3. Do stworzenia Biblii gockiej Wulfila stworzył najpierw pierwszy alfabet germański. Oparł go o alfabet grecki i łaciński.
4. Biblia jest dosłownym tłumaczeniem greckiej Septuaginty. Tłumaczona jest słowo w słowo. Gdzie brakuje germańskiego słowa, tam stosuje się odgreckie zapożyczenie.
5. Oficjalnie Biblia gocka używana była w państwie Wizygotów (dzisiejsze Włochy).
6. Odnaleziono kilka kopii tej Biblii, jednak WSZYSTKIE poza dwiema są palimpsestami, czyli kopiami zrobionymi na papierze już użytym wcześniej, albo kopiami, z których usunięto tekst i napisano tam coś nowego.
7. Te dwie kopie nazywają się: Codex Argenteus oraz Codex Carolinus.
8. Codex Argenteus – Jak pisze Wikipedia: Nie był uwzględniany w żadnych katalogach i listach ksiąg. Został odkryty w XVI wieku w
Niemczech (Essen)!
9. Codex Carolinus – Jak pisze Wikipedia: Rękopis stał się znany dla uczonych w połowie XVIII wieku, gdy został zauważony w bibliotece w Wolfenbüttel. Jaka niespodzianka
Znów odkryty w Niemczech!
10. Z Wikipedii: Przekład gocki nie jest w ogóle wykorzystywany w krytycznych wydaniach Biblii hebrajskiej, Septuaginty i Wulgaty. Ernst Würthwein w swej pracy poświęconej krytyce tekstu Starego Testamentu w ogóle nie omawia przekładu gockiego. – Czyżby Ci co powinni, wiedzieli co trzeba?
11. Ostatnią kartę z Codex Argenteus odnaleziono w 1970 roku w Spirze – jak zawsze w Niemczech!


Spira

Skoro już o Spirze mowa
to może zobaczmy, co to za miasto! Po niemiecku nazywa się Speyer, jest „jednym z najstarszych miast niemieckich” i leży na Renie, czyli na historycznej granicy Słowian/Germanów z Rzymem. Sprawdźmy w takim razie jak nazywało się w czasach rzymskich!

Otóż rzymska nazwa to „Civitas Nemetum” czyli „Społeczność Niemiecka”
ale zaraz zaraz
od kiedy to Rzymianie nazywają Niemców po polsku?!? Czyżby jednak Niemców nazywano Niemcami już w czasach rzymskich? Jak znam życie, za parę lat na tej podstawie „naukowcy” dojdą do wniosku, że musiało istnieć jakieś „germańskie plemię” Nemtów, a Słowianie od nich wzięli nazwę dla wszystkich Niemców. No bo jak żeby inaczej?!?


Frankfurt

Chodzi oczywiście o ten nad Menem. Nazwa oznacza tyle, co „Przejście wodne (Furta) Franków”. Po rzymsku nazywało się Vadum Francorum (Vadum znaczy „mielizna” od polskiego Woda). Frankfurt wraz z Akwizgranem (Aachen) i Rzymem był jednym z miast „stołecznych”. Był miejscem koronacji cesarzy niemieckich oraz ich siedzibą na wiele stuleci. A dlaczego jest to istotne? Z powodu heraldyki tego miasta:

Obrazek

Obrazek

Czy to również jest przypadek?


Kompleksy

Po pierwszej części artykułu część czytelników (która trafiała akurat na ten artykuł jako pierwszy) zarzucała mi Kompleks Niemiecki czy Nacjonalizm. Ciężko z tym polemizować, bo to tylko opinia. Jako kontrargument chciałbym przypomnieć cały ten artykuł. Ile Niemcy musieli włożyć pracy w stworzenie iluzji własnego istnienia. Wszystko zniszczyła im genetyka i odkrycie haplogrup. Niemcy teraz mają poważny problem, bo nie mają swojej haplogrupy, tak jak inne narody. Genetyka potwierdziła wersję, że Niemcy są mieszanką Słowian, Rzymian i Celtów, ale o tym będzie kolejna część.

Propaganda zachodnia nie śpi. Nasze dzieci już dziś z popkultury dowiadują się, że:

1. Język angielski (germański) jest językiem międzynarodowym
2. Symbolem upadku komunizmu nie jest Solidarność, a upadek Muru Berlińskiego
3. Enigmę rozszyfrowali Anglicy (Germanie)
4. II wojnę światową wygrały USA, a nie ZSRR.
5. Wszystko, co polskie jest złe, głupie i nienormalne (materiały w prasie, radiu i TV)
6. Wszystko, co germańskie (niemieckie, angielskie i amerykańskie) jest zajebiste (materiały w prasie, radiu i TV)
7. Wszystko, co w Polsce jest dobre i nowoczesne to przyszło z Niemiec, Anglii lub USA (a dawniej z Grecji i Rzymu).
8. Innowacje są tylko z zachodu.
9. Umniejszanie sukcesów sportowych np. Kiedy Agnieszka Radwańska zajmuje drugie miejsce na Wimbledonie (2. miejsce na świecie) to media informują, że „przegrała w finale”.
10. Maria Curie Skłodowska w popkulturze zachodniej jest Francuzką. Rad, Polon czy Kiur kojarzone są przede wszystkim z Francją
11. Druga wojna światowa to Holocaust Żydów (6 mln), a Słowian zginęło ponad 5(!) razy więcej (ponad 30 mln)!
12. Polska to nietolerancyjny kraj. Jednak to właśnie Rzeczpospolita, aż do 1939 miała najwięcej mniejszośći etnicznych.
13. Polska to homofobiczny kraj. Jednak to właśnie Rzeczpospolita jest JEDYNYM europejskim krajem, w którym homoseksualizm NIGDY nie był nielegalny!

Obrazek

14. Unia Europejska też przyszła z zachodu, a pierwszą europejską „unią”, w której zrównano prawa różnowierców, jest Rzeczpospolita.
15. Demokracja idzie z zachodu, a przecież pierwszą demokracją w Europie była Rzeczpospolita. Najbardziej demokratycznym krajem z demokracją bezpośrednią oficjalnie jest Szwajcaria (znów Germanie!), jednak jej pierwowzorem jest słowiański „Wiec”. Wiec w Rzeczpospolitej zlikwidowano (częściowo zamieniono na sejm) wraz z ingerencją rzymskoniemiecką w nasz ustrój polityczny, gdzie władca decydował za ogół.
16. W szkole na religię żydowską, grecką czy rzymską poświęca się lata. O słowiańskiej, hinduskiej czy perskiej (w zasadzie ta sama), co najwyżej się wspomni, że była.
17. O runach germańskich słyszał każdy i je rozpozna, a głagolicy 90% Polaków na oczy nie widziało.
18. Kojarzenie Swastyki się z Niemcami.
19. Kojarzenie Germanii się z Niemcami. Nazywanie Niemców np. Germany.
20. itd.

W ten sposób powstaje medialna iluzja katastrofy i pesymizmu, której celem jest niedopuszczenie do pełnego rozkwitu naszego kraju.

Osobom, które stawiają autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet nie da się wytłumaczyć logiczną argumentacją, że w szkole uczono je „bez dowodów”. Byli dziećmi, ufali że to, co im mówiono, jest prawdą. Ale czy na pewno? Nie mówię, że w moich artykułach nie ma pomyłek. Nie jestem alfą i omegą. Staram się pokazać tę część świata, o której większość ludzi nie wie, bo po prostu jest pomijana. Wszystkie fakty podane powyżej są w pełni sprawdzalne chociażby na Wikipedii czy w słownikach.

Pomyślcie sami, sprawdźcie sami, wyciągnijcie wnioski sami!

Nie dawajcie się już tak robić w trąbę!
http://wspanialarzeczpospolita.pl/2015/ ... ze-od-usa/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Komandos045
Posty: 27
Rejestracja: sobota 09 lut 2013, 11:47
Otrzymał podziękowanie: 10 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: Komandos045 » wtorek 24 lis 2015, 19:24

Drogi abcd, to wszystko jest ze strony Czesia. :) Mam wszystkie jego linki odnosnie nowości, i początkowych materiałòw jego wywodòw. Czyli to przerabiałem. :) Wiadomo, chodzi tu o wielką Machinę antypolskości i Polskiego Pra Słowiaństwa. Niemiec, nie było nigdy ! To dzieki Słowisńskim plemionom Germanom(Mazury - Kaszuby ), oraz migracji i podbojom Łużyczan, Bohemistòw oraz Bawaròw, powstawał taki twòr jak " Niemcy", po 800 roku n.e. Tak samo analizuje, Pan Paweł przed swoim okraglym mikrofonem, w Australii. :) Moi przodkowie, ci najbliźsi, to Johann, po roku 1918 już jako Jan, urodzony w Chojno, a mieszkający w nadgranicznym miasteczku Wieleniu nad Notecią. Te tereny były przemieszaniem kultury niemieckiej i polskiej. Pozdrawiam. :)
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » wtorek 01 gru 2015, 17:47

Komandos pisze:Drogi abcd, to wszystko jest ze strony Czesia. :)

Tak, wiem. Właśnie u Czesława natrafiłem na info o stronach prowadzonych przez >phoenixa< i Irka Cwirko, i z tych to stron kopiuję te artykuły.
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 06 lut 2016, 22:56

Za >Thotal'em<, z innego tematu ( viewtopic.php?f=60&t=99&start=225#p47549 ):

Kim są Niemcy i słowiańskie związki z sanskrytem - Kamil Dudkowski
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... 1djLpUkuCI

i kilka innych ciekawostek dotyczących Słowian. :)
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
belfanior
Posty: 392
Rejestracja: niedziela 28 wrz 2014, 19:58
x 11
x 24
Podziękował: 1358 razy
Otrzymał podziękowanie: 886 razy

Re: KULISY WIELKIEJ POLITYKI.......

Nieprzeczytany post autor: belfanior » piątek 26 lut 2016, 18:58

Bookmark the permalink.
Bundesrepublik Deutschland, czyli przekręt stulecia. O tym jak zamieniono całe państwo w firmę (cz. 1)
Apr
30
by .
brdbananowo
CZĘŚĆ 1: TŁO. CZYLI FAKTY, O KTÓRYCH SIĘ MILCZY
Czy wiesz o tym, że Twoi zachodni sąsiedzi żyją w kraju, który właściwie
nie istnieje? Czy wiesz o tym że pewne fakty są od lat przemilczane i z premedytacją ukrywane przed oczami nie tylko obywateli niemieckich ale i całego świata? Zapytasz zapewne: jak to możliwe, że znika państwo i nikt nie wszczyna alarmu? Jest tak, ponieważ niezależnie od tego czy żyjesz po tej, czy po tamtej stronie Odry obowiązuje zasada: „Ludzie o wiele łatwiej wierzą w kłamstwo, które słyszeli już setki razy niż w prawdę, która jest dla nich całkiem nowa” (Alfred Polgar).
Teraz nadszedł czas na prawdę. Ale żeby ją poznać, musisz poznać tło, na którym dokonano oszustwa (prawie) doskonałego

1. Kapitulacja Niemiec i powrót Konstytucji Weimarskiej
Dnia 8.05.1945 r. najwyższe dowództwo niemieckiego Wermahtu – reprezentowane przez Friedeburga, Keitla i Stumpfa – podpisuje akt kapitulacji. Wszystko byłoby zgodne z literą prawa gdyby nie fakt iż krótko wcześniej, mianowicie 29.04.1945 Hitler wyznaczył Admirała Dönitz na Prezydenta Rzeszy i zarazem Głównodowodzącego Wermachtu. Jednak od strony formalno-prawnej popełniony został kardynalny błąd: zgodnie z obowiązującym wtedy prawem Prezydent mógł być wybrany jedynie przez lud (w wyborach) a nie mianowany przez führera.
Tym samym więc tak naprawdę akt kapitulacyjny został podpisany w imieniu Wermachtu a nie całych Niemiec jako państwa, natomiast przez nielegalne mianowanie Prezydenta Rzeszy automatycznie został rozwiązany cały ówczesny Rząd. Śmierć Hitlera jedynie przypieczętowała ten „prawny bubel”.

Należy tutaj również wspomnieć iż przez rozwiązanie Rządu i pominięcie wyborów automatycznie obowiązującą stała się poprzednia niemiecka konstytucja: Konstytucja Weimarska. I to jeszcze przed zakończeniem wojny!
Dlaczego wspominam tutaj o tych wydarzeniach? Dlatego iż kilkadziesiąt lat później przy okazji tzw „zjednoczenia Niemiec” celowo, z zimnym wyrachowaniem dopuszczono do ponownego „prawnego bubla” aby zamienić BRD (Bundesrepublik Deutschland) w BRD GmbH czyli w FIRMĘ (GmbH jest odpowiednikiem polskiej Sp. z o.o.) która funkcjonuje aż do dziś w swoim obecnym „państwopodobnym” kształcie. W dalszej części opowiadanej tutaj historii powróci również temat Republiki Weimarskiej i jej Konstytucji która obowiązywała w Niemieckiej Rzeszy jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy.
2. Okoliczności powstania struktury o nazwie „BRD” lub „Bundesrepublik Deutschland”
Dnia 1 września 1948 r. w Bonn spotkała się Rada Parlamentarna złożona z 65 członków starannie wybranych przez przedstawicieli krajów okupujących teren Niemiec, aby wspólnie „naradzić się” nad propozycją tzw Prawa Podstawowego (Grundgesetz) – jako substytutu państwowej Konstytucji. Miało być ono z założenia tylko tzw provisorium czyli czymś przejściowym. Jednak niemiecka Rada Parlamentarna znajdowała się pod ciągłą kontrolą Państw Sprzymierzonych wciąż okupujących Niemcy i przedstawiciele tych krajów brali również aktywny udział w tworzeniu tego prawa tak aby Niemcy nie mieli prawa wolnego wyboru i tak by przyszły Grundgesetz zabezpieczył ich interesy na nieokreśloną bliżej przyszłość. Mówiąc prosto i bez ogródek: Prawo Podstawowe tzw „Grundgesetz” zostało po prostu WYMUSZONE przez Siły Sprzymierzonych.
3. Brak Traktatu Pokojowego i konsekwencje
Do dnia dzisiejszego (czyli przez ponad 60 lat!) nigdy nie został podpisany TRAKTAT POKOJOWY między Niemcami i Sprzymierzonymi (Aliantami). Zgodnie więc z literą prawa: zarówno ówczesnego – wojennego jak i międzynarodowego teren Niemiec formalnie wciąż znajduje się POD OKUPACJĄ, zaś twór państwowy pod nazwą Bundesrepublik Deutschland nie jest suwerenny i pozostaje w bezpośredniej zależności od innych krajów (ówcześni alianci).
[Nie może więc dziwić fakt iż z każdą przed każdą poważniejszą decyzją polityczną pani Kanclerz Angela Merkel leci natychmiast na konsultacje do prezydentów Francji, USA lub do Premiera UK. Jako wierny wasal oczywiście. -PMS].
Większość Ludzi wierzy że Niemcy przynajmniej od czasu swojego „Zjednoczenia” są znów suwerennym, niepodległym i samodzielnym państwem. W końcu przecież tzw „Umowa 4+2” powinna oddać Niemcom pełną suwerenność i powinna być ważniejszą nawet od Traktatu Pokojowego. Nic jednak bardziej mylnego! Nie tylko nie oddała suwerenności ale poprzez odpowiedni zabieg prawny przy okazji tej umowy zamieniono Bundesrepublik Deutschland w Bundesrepublik Deutschland GmbH (czyli w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością). W ten sposób Niemcy stały się pierwszym na Świecie państwem stricto korporacyjnym. Powstała firma która ozdobia się tylko nazwą „państwo” a wcale nim nie jest.
Aby jednak nie być gołosłownym zadam Ci teraz drogi Czytelniku parę pytań abyś sam doszedł do tego gdzie kończy się Iluzja „państwa” a zaczyna się rzeczywistość firmy udającej jedynie państwo, firmy będąca agendą sterowaną z Brukseli. Oto one:
Pytanie 1.: Do jakiego państwa należą obywatele mieszkający na terenie „BRD”?
Do „Bundesrepublik Deutschland” (Republiki Federalnej Niemiec)? A może do „Deutschland”? (Niemiec)?
Dlaczego więc w oficjalnych dokumentach tożsamości, którymi posługują się obywatele niemieccy, w miejscu „narodowość” (przynależność narodowa) jest wpisane „deutsch” czyli „niemiecka/niemiecki”? Dla porównania dokumenty BRD (Niemiec) oraz Austrii:

brd01
Po lewej „niemiecki” a po prawej „Austria”. Mała różnica, nieprawdaż?
Odpowiedź:
Bundesrepublik Deutschland (ta sprzed zjednoczenia) formalnoprawnie została ROZWIĄZANA dnia 17.07.1990 (zapamiętaj proszę tą datę) podczas Paryskiej Konferencji i stało się to poprzez wykreślenie przez Aliantów z Grundgesetz artykułu 23 (patrz: BGBI.1990, Teil I, Seite 885, 890 vom 23.09.1990).
BRD istniała między 23.05.1949 r. a 17.07.1990 r. wyłącznie na podstawie obowiązującego Prawa Podstawowego (Grundgesetz). Zgodnie z prawem międzynarodowym (Haager Landkriegsordnung, Art. 43 (RGBI.1910) miano „Grundgesetz” oznacza „prowizorium” – dla utrzymania spokoju i porządku na terenie okupowanym przez wojsko, przez czas określony. Ten prowizoryczny charakter Grundgesetz wyrażony jest w Artykule 146 GG (Grundgesetz).
Tak więc z powodu tego, iż od dnia 18.07.1990 r. Bundesrepublik Deutschland formalnie NIE ISTNIEJE, to obywatele mieszkający na terenie Niemiec nie należą do żadnego państwa (są bezpaństwowcami). To nie jest żaden żart!

brd02
Pytanie 2.: Jak wygląda flaga państwowa BRD?
Czy jest czarno-czerwono-żółta?

brd03
Problem w tym że BRD nie ma własnej flagi.
Ach, zaraz
czy nie są to barwy zapożyczone z flagi Republiki Weimerskiej (1919-1933)?
Odpowiedź:
Ponieważ Bundesrepublik Deutschland nigdy nie była suwerennym „państwem”, to nie posiadała swojej własnej flagi państwowej. Dlatego też w roku 1949 wybrano flagę Republiki Weimarskiej i ogłoszono ją flagą „państwową” w Artykule 22 GG (Grundgesetz).
Pytanie 3.: Jednym z warunków państwowości jest posiadanie własnej Konstytucji. Bundesrepublik Deutschland nie ma Konstytucji lecz tzw Grundgesetz (Prawa Podstawowe pisane – jak ju opisano wyżej – pod „dyktando” państw sprzymierzonych). Czy więc BRD posiada własną Konstytucję? Czy Grundgesetz nie jest przypadkiem jakimś wymuszonym, tymczasowym „prowizorium”?
Odpowiedź:
Zgodnie z prawem międzynarodowym (Haager Landkriegsordnung Art. 43, (RGBI.1910) ) miano „Grundgesetz” oznacza „Provisorium dla utrzymania spokoju i porządku na terenie okupowanym przez wojsko, przez czas określony”. Ten prowizoryczny charakter Grundgesetz wyrażony jest również w Artykule 146 GG (Grundgesetz).
„Grundgesetz” (GG) nigdy nie był i nie jest Konstytucją. BRD nie posiada Konstytucji.
Pytanie 4.: Jak wygląda „godło państwowe” BRD?
Orzeł (Bundesadler)? Tak?
Jeśli tak, to dlaczego dziś każdy niemiecki urząd stosuje inne godło zgodne z własnym „widzimisię”?:

brd04
Odpowiedź:
Ponieważ Bundesrepublik Deutschland nigdy nie była suwerennym „państwem”, to podobnie jak z flagą – nie mogła też posiadać swojego własnego godła.
Tak więc na początku istnienia BRD urzędy używały nadal tzw. Reichsadler (Orła Rzeszy), jednak Alianci w końcu zabronili go stosować i od tego czasu urzędy państwowe zostały wprost zalane powodzią różnorodnych wariacji nt. „godła państwowego”.
Istnieje jednak jeden jedyny wyjatek: paszport, ponieważ sprawy związane z oficjalnym godłem państwowym na tym dokumencie reguluje prawo międzynarodowe. Dlatego też na paszporcie widnieje
Orzeł Rzeszy Niemieckiej!
Proszę, porównaj go z innymi dokumentami.
Pytanie 5.: Jakie miasto jest teraz stolicą BRD?
Berlin? A czy miasto Berlin w ogóle należy do Bundesrepublik Deutschland?
Odpowiedź:
Nie. Nawet gdy istniała jeszcze powojenna Bundesrepublik Deutschland, to Berlin do niej nie należał. Tak zostało to prawnie uregulowane przez Aliantów – zarówno wskutek podziałów na sektory okupowane przez każde ze zwycięskich państw jak i ze względu na ówczesny status prawny samego miasta. Ponieważ te podstawy prawne zostały wielokrotnie potwierdzone w różnych umowach i wyrokach – również po roku 1990 (!) – również i dziś Berlin terytorialnie nie należy do terenów „BRD”. Tak jak wcześniej, tak i teraz nie może więc pełnić funkcji stolicy, co niesie zresztą ze sobą poważne konsekwencje

Podsumowując:
Wycofanie się wojsk sowieckich z terenów DDR i tzw „zjednoczenie Niemiec” nie oznacza iż na terenie „BRD” przestały działać uregulowania prawne związane z okupowanymi terenami. One wciąż są ważne! Ponieważ Niemcy formalnie są nadal „okupowane”, zrozumiałym jest więc, że prawo Okupanta jest prawem nadrzędnym – tak było wczoraj jak i jest do dziś. I jeśli wierzysz nadal, że Bundesregierung i Kanclerz (jako przedłużenie jego władzy) działają zgodnie z wolą swojego ludu, to spójrz proszę gdzie kieruje swoje pierwsze kroki każdy z nowo wybranych Kanclerzy: do USA, UK, Francji i Rosji. Niczym wasal do swojego Pana

Na potwierdzenie powyższych słów zamieszczam kopie dokumentu (obarczonego klauzulą tajności) skierowanego do jednego z ministrów BRD, którego nadawcą jest Bundesnachrichtendienst (odpowiednik polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego). Kopie dokumentu który „wyciekł” znaleźć można również w Internecie.
Oto streszczenie najważniejszych akapitów dokumentu tłumaczącego Ministrowi co między innymi zawiera cyt: „tajemna umowa państwowa między Siłami Sprzymierzonymi a rządem tymczasowym Niemiec Zachodnich, podpisana 21.05.1949″:
A. Media niemiecke (gazety, radio) pozostają podległe siłom Alianckim do roku 2099!
To tłumaczy, dlaczego nigdy o tym wszystkim nie usłyszysz w mainstreamowych mediach.
B. Tak zwane „Akta Kanclerskie” a więc pismo podpisywane przez każdego Kanclerza Bundesrepublik Deutschland – zanim złoży przysięgę służbową – muszą być podpisane przed Siłami Sprzymierzonych (przed Aliantami).
Dlatego każda pierwsza wizyta państwowa każdego nowego kanclerza prowadzi do
USA, UK, Francji i Rosji!
C. Wszystkie Rezerwy Złota należące do Niemiec zostają zajęte przez Siły Alianckie.
Oficjalna wersja medialna brzmi: niemieckie rezerwy złota są przechowywane w forcie Knox w USA. Dziś powątpiewa się w to i coraz głośniej zadawane jest pytanie czy te rezerwy faktycznie nie istnieją tylko na papierze

D. W wypadku ujawnienia tzn trafienia w niepowołane ręce „Kopii nr4” Ministrowi polecone jest wszystkiemu zaprzeczyć.
A oto dokument który opisany jest powyżej:

brd05
W ten sposób za pomocą m.in. takich dokumentów również i ludzie zasiadający na wysokich stołkach w niemieckim rządzie byli informowani, co mają robić, co mogą robić, a czego im nie wolno. Dotyczy to też najwyższych dowódców w niemieckiej armii ‚Bundeswehr’. Oni też instruowani są z zewnątrz, co mają robić i co jest ich aktualnym celem.
Być może trudno będzie Ci sobie wyobrazić że
w strukturze ‚Bundeswehr’ nie istnieje nic takiego jak Sztab Główny czy Główne Dowództwo! Bundeswehr (armia) PODLEGA BEZPOŚREDNIO NATO i rozkazy dostaje od „Nato Obersbefehlshaber Europa Mitte”. Formalnie więc wszystkie jednostki Armii Niemieckiej podlegają amerykańskim generałom! Teraz być może przestanie cię więc dziwić fakt, że BRD zamieszana jest obecnie w każdą z „gier wojennych” prowadzonych przez międzynarodowe grupy interesów.
Piotr Martin Shogun
WolnaPlaneta.pl
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 26 lut 2016, 23:26

Nie bardzo wiem gdzie umieścić ten artykuł więc wstawiam go tu:

266 Adrian Leszczyński. Prasłowiańskie słowa w językach germańskich
2016-02-24

Szanowni Państwo

Mam zaszczyt przedstawić Nam Wszystkim kolejny artykuł pana Adriana Leszczyńskiego, dotyczący min. spraw zapożyczania słów od jednego języka do drugiego. Nie będę teraz odnosił się do samego artykułu i spostrzeżeń w nim zawartych, bo nie chcę tu nic nikomu podpowiadać, ani wpływać na niczyje postrzeganie i rozumienie treści zawartych w tym artykule. Formatowanie tekstu pozostawiłem bez zmian.

Proszę wnioski wyciągać sobie samemu i jeśli ktoś ma ochotę, proszę się nimi podzielić tu, jak i na forum.jawia.pl, gdzie otworzyłem nowy wątek poświęcony temu artykułowi, tak jak to obiecałem robić z wpisami poświęconymi językoznawstwu, patrz:

http://forum.jawia.pl/thread-76.html

Bardzo chętnie wezmę udział w dyskusji pod artykułem i wyrażę swoje zdanie na poruszane tu zagadnienia, ale zrobię to jedynie w odpowiedzi na uwagi czytelników, żeby „nie zaśmiecać” nimi poglądów innych


A tak przy okazji, tytułem wytłumaczenia, bo to nie zostało to tu jeszcze wyraźnie napisane


Jest to PieRWS”y aRTy+Ko/o”/u/vL” napisany przez kogoś (w tym przypadku przez pana Adriana Leszczyńskiego) opublikowany tu, a nie opublikowany NiGDzie iNDziej!!! :-)

Czy muszę pisać, że jestem bardzo dumny i szczęśliwy, że to na mnie padł ten zaszczyt?!!

Okazuje się, że pewien portal (czyli jego zarządca) na którym pan Adrian Leszczyński publikował do tej pory swoje artykuły, z jemu tylko znanych względów
nie zezwolił na publikację tego artykułu!!! :-(

Miałem tu właśnie napisać co o tym sądzę, ale nie napiszę nic, bo po co..? Ograniczę się jedynie do zaproszenia do czytania i dzielenia się tą wiedzą i podania odnośników na wcześniejsze artykuły Autora, już opublikowane tutaj:

145 Adrian Leszczyński. Języki indoeuropejskie a genetyka

136 Adrian Leszczyński – Wzajemna asymilacja Germanów i Słowian

135 Adrian Leszczyński – „Germania i Germanie – pojęcia dawne i współczesne”, czyli kto i co gotuje allo-allo do białego :-)

Czy muszę pisać, że jestem bardzo dumny i szczęśliwy, że mogę upublicznić „niechcianą i niewłaściwą” gdzie indziej wiedzę?!! :-)

Pamiętajcie, że jeśli gdzieś Was ktoś olewa, zamyka Wam usta, itp, bo to co macie do napisania jest
niezgodne z obowiązującymi poglądami, czy też jest niepoprawne politycznie itd
no to wiecie już, gdzie zapukać
Zaznaczam, że będę publikował, TYLKO to, co uznam za warte opublikowania
tak jak to:

[]PRASŁOWIAŃSKIE SŁOWA W JĘZYKACH GERMAŃSKICH (Adrian Leszczyński)[/b]

W moim artykule pt. „Języki indoeuropejskie a genetyka” [1] przedstawiłem zbieżności pomiędzy genetycznym pochodzeniem populacji ludzkich, a ich językami. Posłużyłem się tu przykładem języków indoeuropejskich i ich zbieżnością z haplogrupą R1 męskiego chromosomu Y (tzw. Y-DNA). W podtytule dotyczącym wykształcenia się języka pragermańskiego, a tym samym samych Germanów, ukazałem w jaki sposób powstał tenże język i etnos. Językoznawcy już w pierwszej połowie XX w. wysuwali tezy, iż język pragermański musiał powstać poprzez nałożenie się dialektów indoeuropejskich na wcześniejszy, nieznany język, który na pewno nie był indoeuropejski. Jak napisałem: „W świetle najnowszych badań genetycznych teoria nałożenia się języka indoeuropejskiego na bliżej nieokreślony język zdaje się mieć dodatkowe argumenty. Genetyka dowodzi, że staroeuropejska ludność o haplogrupie I1 męskiego chromosomu Y, zamieszkała w zamierzchłych czasach Skandynawię, zmieszała się z indoeuropejską ludnością o haplogrupie R1a oraz R1b. Badania genetyczne wskazują, że ludy germańskie, w tym zwłaszcza skandynawskie, to mieszanina trzech wspomnianych grup genetycznych. Również języki germańskie, a konkretnie ich przodek – hipotetyczny język pragermański uważany jest za język kreolski, czyli za mieszaninę innych języków [
] Dziś dzięki genetyce wiemy, że były dwa indoeuropejskie języki, które nałożyły się na język „staroeuropejski”, którego nazwę właściwiej „językiem staronordyckim”[
]”


Wnioski te płyną zarówno z językoznawstwa, dzięki któremu można wyróżnić aż trzy różne substraty językowe w językach germańskich, jak i z genetyki, która jasno pokazuje genetyczny trójpodział Germanów, zwłaszcza Skandynawów. Poniżej przedstawiam tabelę, która ukazuje procentowy skład genetyczny współczesnych narodów skandynawskich mówiących językami germańskimi:

Przechwytywanie 7.PNG


*Tabelka opracowana na podstawie: http://www.eupedia.com [2]

Haplogrupa genetyczna I (w Skandynawii zwłaszcza I1) to ludność staroeuropejska, która, jak się uważa, jako pierwsza zasiedliła Europę. Była mało liczna i w późniejszym czasie uległa przewadze Indoeuropejczyków charakteryzujących się haplogrupą R1. Indoeuropejczycy zaś, z czasem podzielili się na dwie podgrupy: R1b (ludy praitalsko-celtyckie) oraz R1a (Prasłowianie).

Na podstawie tabelki widać, że udział Prasłowian o haplogrupie R1a w etnogenezie ludu, zwanego dziś Germanami, był najmniejszy z wymienionych trzech populacji genetycznych. Niemniej jednak, odcisnął on swoje wyraźne piętno, co widoczne jest dziś w genetyce, jak i w języku. We współczesnych językach germańskich i słowiańskich możemy bowiem wyróżnić pewne stare wyrazy, które wykazują dość wyraźne wzajemne podobieństwo. Dzięki genetyce jest oczywiste, że do języka pragermańskiego wyrazy te musiały przejść z języka prasłowiańskiego za pośrednictwem ludności o haplogrupie R1a. Kierunek migracji słów odbywał się właśnie w kierunku Prasłowianie → Pragermanie, gdyż to Prasłowianie (R1a) brali udział w etnogenezie Pragermanów (mieszanina genów I, R1b, R1a), a nie odwrotnie.

Poniżej przestawię na podstawie trzech słów, przykłady w jaki sposób słowa prasłowiańskie przechodziły do języka pragermańskiego i jak w nim wyewoluowały do dzisiejszych postaci. Dość często widoczna jest tendencja uproszczeń słów prasłowiańskich w językach germańskich.

Jako pierwszy przykład podaję słowo, które powszechnie uważane jest za słowo o nie-indoeuropejskim pochodzeniu w językach germańskich. Na jego podstawie, jak i na podstawie dwóch kolejnych słów, pragnę wykazać błędność tej tezy, która dość powszechnie funkcjonuje w nauce m.in. w Wikipedii [3]. Słowem tym jest „jezioro” (niemieckie „See”).

JEZIORO

Wyraz jezioro we współczesnych językach germańskich występuje pod postaciami: See (niemiecki), zee (holenderski), sea (angielski), sø (duński), sjö (szwedzki). Generalnie wyraz ten określa „jezioro”, choć w języku angielskim określa on „morze”, a w niemieckim zarówno „jezioro” (zawsze), jak i „morze” (rzadko).

W słowie tym widzę indoeuropejskie pochodzenie, którego do tej pory nie był w stanie dostrzec żaden, znany mi językoznawca. Swoją argumentację opieram na porównaniu słów słowiańskich, bezsprzecznie indoeuropejskich, ze słowami germańskimi. Tym samym wysuwam teorię, iż w tym konkretnym przypadku pragermańskie słowo pochodzi od języka prasłowiańskiego.

Otóż w różnych językach słowiańskich słowo „jezioro” brzmi tak: jezioro (polski), jezero (bośniacki, chorwacki, czeski, słoweński), језеро (jezero – serbski), jazero (słowacki), озеро (ozjero – rosyjski; ozero – ukraiński).

We wszystkich wspomnianych słowiańskich przykładach, poza polskim, wyraz ten brzmi niemal identycznie i zawiera w środku charakterystyczny człon „-ze-”.
To właśnie od tego członu powstały germańskie słowa oznaczające „jezioro”. W niemieckim i niderlandzkim See i zee brzmią niemal identycznie jak wspomniany w środku wyrazów słowiańskich człon „-ze-”. Od charakterystycznego dla języków słowiańskich członu „-ze-” odbiega polski człon „-zio-”. Mimo to, chyba nikt nie ma wątpliwości, iż polski wyraz „jezioro” jest bardzo blisko spokrewniony z wyrazami jezero, jazero czy ozero, występującymi w innych językach słowiańskich. Poza tym, polski człon „-zio-” silnie przypomina szwedzkie sjö. Nawet w wymowie polskiego członu i szwedzkiego słowa widoczne jest podobieństwo. I tu także, mimo nieco innej wymowy, nikt nie powinien mieć wątpliwości o pokrewieństwie szwedzkiego sjö z tym samym słowem w innych wspomnianych językach germańskich.

Przy tej okazji warto wspomnieć o języku niemieckim i angielskim. Otóż w tym pierwszym, wyraz See określa zarówno jezioro, jak i morze. „Ostsee” to Bałtyk, „Nordsee” to Morze Północne. Ale już np. Morze Adriatyckie nazywane jest „Adriatisches Meer”, Morze Liguryjskie – „Ligurisches Meer”, Morze Czarne – „Schwarzes Meer”, a Morze Czerwone – „Rotes Meer”. W tych przypadkach, jak i w większości, Niemcy używają innego słowa – Meer. Jest to słowo bez wątpienia indoeuropejskie i brzmi w innych indoeuropejskich językach tak: mer (francuski), mar (hiszpański, kataloński, portugalski), mare (łacina, rumuński, włoski), more (bośniacki, chorwacki, słowacki), moře (czeski), morze (polski). Natomiast w języku angielskim na określenie morza, używa się słowa pochodzącego od pragermańskiego wyrazu określającego „jezioro” – sea. W angielskim słowo te określa tylko i wyłącznie „morze”. Na określenie jeziora używa się zaś słowa „lake” – wywodzącego się z języków italo-celtyckich: loch (irlandzki, gaelicki), lac (francuski), lago (hiszpański, portugalski, włoski).

W konkluzji stwierdzić należy, iż słowo określające „jezioro” w niemal wszystkich współczesnych językach germańskich posiada, wbrew powszechnie panującej opinii, indoeuropejski rodowód i wywodzi się od słowa prasłowiańskiego, a konkretnie od jego środkowego członu. Natomiast rekonstruowana pragermańska forma tego słowa „saiwi” lub „saiwa”, w moim przekonaniu, nie znajduje potwierdzenia.

W kontekście etymologii germańskich słów oznaczających „jezioro”, łatwiejsze wydaje się zrozumienie słowa „żeglować”, również błędnie uważanego za słowo nie-indoeuropejskiego pochodzenia. Oto te słowo w różnych językach germańskich: segel (niemiecki, szwedzki), sejl (duński), seil (norweski), sail (angielski), zeil (holenderski). Jasno widać, że są to czasowniki pochodzące od rzeczowników See, sea, zee czy sø i prawdopodobnie znaczyły pierwotnie „jeziorować”, czyli „pływać po jeziorze”, przekształconego potem w polskie „żeglować”.

Od germańskich czasowników „żeglować” w późniejszym czasie nazwę swą wziął rzeczownik „żagiel”, brzmiący we wszystkich wyżej wymienionych językach identycznie jak czasownik. Wyraz ten następnie za pośrednictwem języka niemieckiego (Segel / segel) przeniesiony został z powrotem do jednego z języków słowiańskich, mianowicie do polskiego. Można zatem powiedzieć, że historia tego słowa zatoczyła koło. Obecnie w języku polskim niemieckie Segel / segel (rzeczownik / czasownik) brzmi: żagiel / żeglować.

INNE SŁOWA

Geneza powstawania wielu germańskich słów miała podobny przebieg jak w przypadku wyrazu jezioro. Dość często słowa pragermańskie powstawały poprzez uproszczenie słów prasłowiańskich. Czasem poprzez zapożyczenie członu środkowego, jak w przypadku słowa jezioro, a czasem powstawały one poprzez zapożyczenie tylko członu początkowego. Poniżej skupię się na tych pierwszych przypadkach i przedstawię genezę przejścia do języka pragermańskiego dwóch innych prasłowiańskich słów: gniazda oraz jajka.

GNIAZDO

Słowo te wyewoluowało ze wspólnego języka praindoeuropejskiego i poszło dwiema odrębnymi drogami: prasłowiańską i celtycko-italsko-romańską. Jednakże do języków germańskich przeszło ono z języka prasłowiańskiego. Wniosek ten opieram na tym, że podobieństwa pomiędzy poszczególnymi słowami we współczesnych językach słowiańskich, a słowami we współczesnych językach germańskich są bliższe niż pomiędzy słowami występującymi w językach germańskich, a słowami w językach celtyckich oraz romańskich. Zresztą każdy czytelnik będzie mógł sobie sam to porównać, gdyż poza przykładami z języków słowiańskich i germańskich, podam także przykłady z języków celtyckich oraz romańskich. Zacznę od słowiańskich: gniazdo (polski), gnijezdo (bośniacki, chorwacki), гнездо (gnezdo – bułgarski, macedoński, serbski), гнездо (gniezdo – rosyjski), hnízdo (czeski), гніздо (hnizdo – ukraiński), hniezdo (słowacki), hnězdo (górnołużycki), гняздо (hniazdo – białoruski). W językach germańskich słowo te uległo uproszczeniu poprzez pozbycie się pierwszej spółgłoski „g” i ostatniej samogłoski „o”. Po odjęciu „g” (u niektórych Słowian występującego pod wyewoluowaną postacią „h”) i odjęciu „o” pozostał człon środkowy w postaci: niazd / nijezd / niezd / nezd / nizd. Człon ten dał byt słowu germańskiemu, które na skutek prawa Grimma [4] pozbywszy się dźwięczności, zamieniło się w „nest”. Dlatego dziś w językach germańskich mamy: Nest (niemiecki), nest (angielski, holenderski), näste (szwedzki).

Zupełnie inna rzecz dotyczy słowa islandzkiego, które wymyka się przedstawionej koncepcji. W islandzkim zachowała się bowiem pierwsza słowiańska głoska „h” (już nie „g”) oraz zachowało się dźwięczne „d” w formie islandzkiego „ð“. Ale występująca po „h“ spółgłoska „n“ musiała ulec zmianie na „r“, zaś „z“ uległo zanikowi. Jeśli przyjąć, iż „z“ uległo zanikowi, to jednocześnie nastąpiło przestawienie między samogłoskami: „ie“ na „ei“. Stąd wzięło się islandzkie hreiður, które później na skutek uproszczenia tego dość trudnego słowa dało byt słowom duńskim – reden i rede, norweskim – reir i rede oraz szwedzkiemu rede, używanemu obok wspomnianemu näste. Spośród wyrazów nordyckich, najbardziej archaiczna forma zachowała się właśnie w języku islandzkim. W duńskim, norweskim i szwedzkim uległa ona silnemu uproszczeniu. Oto moja koncepcja ewolucji i powstania słowa islandzkiego:

hniezdo → hriezdo →hreizdo → hreido → hreidur → hreiður (pisownia islandzka).
Zdaję sobie sprawę z jej skomplikowania, lecz innej możliwości powstania tego słowa w tym języku, po prostu nie widzę.

Dla porównania warto pokazać wyraz gniazdo w językach romańskich i celtyckich: nido (hiszpański, włoski), nidus (łaciński), nid (francuski), nead (irlandzki), nyth (walijski), neizh (bretoński), ninho (portugalski), niu (kataloński). W językach romańskich i celtyckich również nastąpił zanik początkowego indoeuropejskiego „g / h“ oraz zanik środkowego „ez“ (poza bretońskim). W niektórych jednak zachowało się końcowe „o“.

JAJKO

Geneza tego słowa jest niemal identyczna jak słowa „jezioro” i „gniazdo”. Obok omówionych dwóch słów również „jajko” weszło do języków germańskich w postaci środkowego członu wyrazu prasłowiańskiego. Ponownie zobaczmy, jak słowo te brzmi w różnych językach słowiańskich, a następnie dokonam jego analizy: jajko (polski), яйка (jajka – białoruski), jaje (bośniacki, chorwacki), jajce (słoweński), јајце (jajce – macedoński), яйце (jajce – bułgarski, ukraiński), яйцо (jajco – rosyjski), vejce (czeski), vajcia (słowacki). We wszystkich wymienionych słowach człon środkowy brzmi „aj” lub jak w czeskim „ej”. Pierwotnie człon ten w języku prasłowiańskim musiał brzmieć „ajk”. W członie tym głoska „k” zachowała się w j. polskim i białoruskim, w pozostałych językach wyewoluowała do „c”. Dlatego wydaje się, że pierwotne brzmienie tego słowa zachowało się właśnie w języku polskim i białoruskim. Jednak zanim pierwotne słowo „jajko” wyewoluowało w poszczególnych językach słowiańskich, zdążyło przejść do języka pragermańskiego, a konkretnie przeszedł jego środkowy człon „-ajk-”. Wyewoluował on później do słowa „aj”, w innych przypadkach do słowa „ej”, a jeszcze w innych do słowa „ejk” i zapewne poprzez słowo „ek” przekształcił się na podstawie prawa Grimma [4] w „eg” (bezdźwięczne „k” przeszło w dźwięczne „g”). Dlatego dziś w językach germańskich słowo te brzmi tak: Ei (niemiecki), ei (holenderski), egg (angielski, islandzki, norweski), æg (duński), ägg (szwedzki). W tych językach, w których zachowało się ”j / i”, tam zanikło ”g / k”. I odwrotnie: gdzie zachowało się ”g / k”, tam zanikło ”j / i”.

Wyrazów o prasłowiańskim rodowodzie jest w językach germańskich znacznie więcej. Od zaledwie kilku lat dokładnie wiadomo skąd się wzięły podobieństwa między nimi. Odpowiedzi na te pytanie dała nam genetyka, nauka pozornie niezwiązana z językoznastwem. Dzięki niej wiadomo jak najprawdopodobniej powstał język pragermański i jakie populacje genetyczne brały udział w tworzeniu etnosu o współczesnej nazwie „Germanie“. Badania genetyczne rzuciły nowe światło na dotychczasowe poglądy w tej kwestii. Dlatego wymagane są nowe interpretacje w kwestii kształtowania się języków germańskich. Mój artykuł jest nieśmiałą tego próbą. Jedną z wielu, jakie powinny powstać.

Adrian Leszczyński
aleszczynski@interia.pl

[1] http://www.taraka.pl/jezyki_indoeuropejskie_a_genetyka
[2] na podstawie: http://www.eupedia.com/europe/european_y-dna_haplogroups.shtml
[3] http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_pragerma%C5%84ski
[4] http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Grimma
https://skribh.wordpress.com/2016/02/24 ... rmanskich/
https://bialczynski.wordpress.com/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » środa 11 maja 2016, 09:13

Za >Thotal'em< z innego wątku: viewtopic.php?f=22&t=1639&start=25#p51705
Dzięki >Thotal<. :)


Adam FERCH pisze:04.05.2014.

Konsekwencje braku Traktatu Pokojowego po II Wojnie Światowej dla Niemiec oraz całej Europy

Formalnie RFN istnieje na podstawie rejestracji w Izbie Handlowej we Frankfurcie nad Menem jako BRD GmbH czyli Bundesrepublik Deutschland GmbH (!?) czyli Sp. z o.o.

Adam FERCH

W Niemczech powstał ruch obywatelski „Bürger Bewegung“, który ma na celu uregulowanie statusu prawnego Państwa Niemieckiego. Chodzi o to, że po II Wojnie Światowej nie został zawarty traktat pokojowy pomiędzy państwami koalicji antyniemieckiej i III Rzeszą.

Traktat ten winien m.inn. zakończyć istnienie III Rzeszy.

Po kapitulacji niemieckiego Wehrmachtu 8-go maja 1945, nie nastąpiła kapitulacja III. Rzeszy. Nie ma traktatu pokojowego zamiast którego weszły w życie konwencje regulujące prawa państw okupacyjnych : ZSRR, USA, Wielkiej Brytanji i Francji. Do dnia dzisiejszego między tymi stronami panuje zawieszenie broni.

Traktatu pokojowego nie chcieli alianci. Tylko Sowieci mieli przygotowany traktat pokojowa z III Rzeszą lecz nie mogli go podpisać bez pozostałych aliantów . Obecnie III Rzesza jest nadal formalnie w stanie wojny (zawieszenia broni) z 46 państwami.

Natomiast Japonia podpisała 8.9.1951r. traktaty pokojowe z 47 państwami.

Formalnie RFN istnieje na podstawie rejestracji w Izbie Handlowej we Frankfurcie nad Menem jako BRD GmbH czyli Bundesrepublik Deutschland GmbH (!?) czyli Sp. z o.o.

RFN nie powstała nigdy jako państwo lecz jako twór samorządowy. RFN nie mogła zaistnieć jako państwo ponieważ III Rzesza Niemiecka nigdy formalnie nie przestała istnieć.

Obecne Niemcy nie mają konstytucji lecz jedynie ustawę zasadnicza, która jest regulacją prawną na obszarze militarnie okupowanym przez aliantów. Ustawa ta powinna być zastąpiona konstytucją, która miała powstać dopiero po zjednoczeniu i uzyskaniu pełnej suwerenności Niemiec. Obecne Niemcy bez konstytucji nie są suwerennym państwem. Zamiast konstytucji obecne Państwo Niemieckie ma jedynie „Grundgesetz (GG)“ czyli ustawę zasadniczą. Artykuł 139 tejże GG dotyczy przepisów denazyfikacji natomiast nie znosi ustawodawstwa III Rzeszy. W efekcie obecni obywatele Niemiec są nadal formalnie obywatelami III Rzeszy !

Jaka jest konkluzja? Niemcy nie są suwerenne, są uważane za swojego rodzaju „marionetkę USA“, nie mogą przeprowadzać ogólnokrajowego referendum w sprawach politycznych, a urzędy i nawet policja w Niemczech są formalnie sprywatyzowane, etc.

Nie zastały wprowadzone nowe przepisy o przynależności państwowej, a nadal działa prawo wprowadzone przez Hitlera w 1934 roku kiedy to zlikwidowano konstytucję (Verfassung) z 1919 roku - Republiki Weimarskiej i wprowadzono nazistowskie ustawodawstwo , którego nie zlikwidowano po II wojnie.

Kwestia obywatelstwa - przynależność państwowa pozostała określona jako "Deutsch" - tak jak w III. Rzeszy. W 2010 roku ustawa o obywatelstwie została usunięta z GG. Wobec tego praktycznie Niemcy nie maja określonego obywatelstwa.
I tak w niemieckim aktualnym dowodzie osobistym, zwanym błędnie „personalausweis“, (a powinno być „Persönliche Ausweis “) jest również błędnie określona - przynależność państwowa jako „Deutsch“. Nie ma takiego państwa jak Deutsch! Powinno być Deutschland!

Wniosek : nie ma państwa „Deutsch“. Czyli obecni obywatele Niemiec są formalnie bezpaństwowcami.

Powyższe i inne liczne nieprecyzyjności w określeniach to nie pomyłki semantyczne wśród znanych z zamiłowania do porządku Niemców, to zamierzone powolne i cząstkowe ujawnianie przed społeczeństwem zaplanowanego niepraworządnego -totalitarnego stanu faktycznego.

Ale jak uregulować to wszystko, skoro „de jure“ III Rzesza istnieje a „de facto“ nie istnieje? Z kim i kto w imieniu Niemców ma podpisać traktat pokojowy?


Przedstawiciele ruchu obywatelskiego Bürger Bewegung apelując w sprawie konieczności zawarcia traktatu pokojowego po II Wśw. po długotrwałym i bezskutecznym zwracaniu się do urzędów niemieckich udali się do Moskwy i tam byli przyjęci w MSZ Federacji Rosji tłumacząc że RFN = III Rzesza. Tylko Moskwa uznała problem za istniejący. Ale sprawa i tam również utknęła. Zwracano się również do innych aliantów, ale zostali zignorowani i wszyscy biorą wodą w usta. Nie ma tematu


Manifestacje uliczne ruchu obywatelskiego Bürger Bewegung na razie nie są skuteczne bowiem zamożni Niemcy, manipulowani liberalno-lewackimi mediami, nie chcą zajmować się problemami ogólnymi .


Powyższe informacje jedynie sygnalizują problem, a szczegółowe informacje w tej sprawie dla znających język niemiecki są w :

· www.staatenlos.info;

· http://www.wahrheiten.org/blog/brd-luege/

· http://deinerechte.wordpress.com/tag/entnazifizierung/
http://derhonigmannsagt.wordpress.com/2 ... e-regiert/

Jak twierdzą sami Niemcy : organizacja rządząca obecnie w Niemczech, zwana RFN, jest czymś co jest w rzeczywistości „hitlerowskim dominium totalitarnym z 1934r.“, a ponadto wiele obowiązujących ustaw pochodzi z lat 30-tych czyli hitlerowskich.

Uogólniając: skoro RFN w powyższej postaci dominuje w UE, to przez RFN cała Europa staje się formalnie i praktycznie znazyfikowaną IV Rzeszą co stanowi podstawę problemu.

Problem Polski :


Rozważając skutki braku traktatu pokojowego po II WŚw na sytuację Polski stwierdza się , że Polska po 8 maja1945r., po utworzeniu PKWN i PRL jest nadal pod okupacją. Bowiem PRL będący dominium sowieckim został zapewne stworzony jako eksperyment do przygotowania ludzi na czasy dzisiejsze. PRL był w istocie tworem komunistycznym, którego organy stanowiły uzurpację „władzy“ będącej w PRL-u swoistym przedsiębiorstwem. Ten status mamy w III RP uchodzącej błędnie za Państwo Polskie do dziś.

II RP prawnie nigdy nie została rozwiązana. Lech Wałęsa składając niewłaściwą przysięgę nie został prezydentem II RP - złożył przysięgę na PRL-owską konstytucję potwierdzając tym samym kontynuację PRL, funkcjonującego od 1989r pod nazwą "III RP".
Formalnie II RP nadal istnieje w granicach wg. stanu z 31.08.1939! To znaczy Kresy Wschodnie (Wilno, Lwów, Grodno itd) prawnie do dziś są Polskie!

Brak traktatów pokojowych po II Wojnie Światowej sprawia, że istnieje do dziś stan wojny między Polską a Niemcami co jest wyraźne w gospodarce.

Jeden z wielu przykładów anomalji formalnych w III RP :

· wszystkie urzędy państwowe są jedynie prywatnymi przedsiębiorstwami uzurpującymi sobie prawo urzędowe! Urzędnik państwowy musi miećLegitymacje Urzędową, natomiast wydawana obecnym urzędnikom t.zw. legitymacja służbowa nie uprawnia ich do sprawowania czynności urzędowych.


Zmieniony ( 04.05.2014. )
http://dakowski.pl//index.php?option=co ... &Itemid=47
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » czwartek 26 maja 2016, 12:58

Nie jestem pewien ale tu chyba będzie pasowało:

Białczyński pisze:Profesor Bogusław Wolniewicz – Trzecia a Czwarta RZESZA Niemiecka.
9 maja 2016

Obrazek

Prof. dr hab. Bogusław Wolniewicz analizuje haniebną skłonność Niemiec do rozwalania Europy. Analogie a rebours między nazistami (czyli Niemcami) a obecnymi pacyfistami(także Niemcami) pod wezwaniem Angeli Merkel.
Dobra analiza, tyle tylko, że częściowo trafiona. Profesor czasami fatalnie się myli. Tym razem także nie drąży do głębi, zwłaszcza stosunku Niemiec do Słowian. Stosunek Niemiec do Polski/Słowian nic a nic nie zmienił się między III Rzeszą a IV Rzeszą – ten sam kolonializm, ta sama wyższość i buta, tyle że teraz ukryte pod płaszczykiem przyjaźni, która jest tylko cienką warstwą pudru obłażącego paskudnie, kiedy Polacy przejmują rządy nad własnym krajem.

https://www.youtube.com/watch?v=4ZaiXWW ... e=youtu.be

Czy nie to samo jest z niemieckim pacyfizmem i innymi pozornymi różnicami między III a IV Rzeszą – filosemityzm (żydowsko-arabski) obecnych Niemiec przykrywa nienawiść do Słowian i rasistowski stosunek do Polaków, którzy w Niemczech nie są nawet traktowani jako mniejszość – zgodnie z zarządzeniem Adolfa Hitlera (dekretem H. Goeringa) z 1940 roku. Czyż u podstaw IV Rzeszy nie leżą kadry SS z III Rzeszy i cała ich filozofia. To moim zdaniem zmiana taktyczna a nie faktyczna. Nieskuteczne metody militarne zastąpiono innymi metodami: gospodarczymi i ideologią propagandy „proniemiecko-postępowej” głoszonej przez niemieckich naukowców, działaczy politycznych i społecznych oraz przedstawicieli kultury.
To o czym mówi obecnie profesor Wolniewicz napisałem wam o Niemcach i Niemczech oraz ich stosunku do Polaków/Słowian w artykule z 8 stycznia 2013 roku


Gott mit Uns, Nasze Godło, czyli jak w nowym godzie, 2013, pogodzić nowe stare ze starym nowym

CB.
http://bialczynski.pl/2016/05/09/56299/#more-56299
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » środa 07 wrz 2016, 10:05

Miron pisze:Kto Niemca stworzył ?
5 Październik 2015

Obrazek

Kiedy się tak zastanowić i trochę w temacie pogrzebać to się okazuje, że historia Środkowej Europy jest w sumie historią tylko dwóch krajów od zawsze rozdających w tej części świata karty – Polski oraz Niemiec. Jednakże historia ta, w wersji oficjalnej, jest tak mocno zakłamana, że nie ma najmniejszych szans dotarcia do historycznej prawdy opierając się tylko na źródłach oficjalnych. Cofając się zatem bardziej w przeszłość, w miarę szybko udaje się nam dotrzeć do
początków Niemca!
I co się okazuje? Okazuje się, że to jest również
początek Polski. Ciekawy zbieg okoliczności, prawda? Guzik prawda, bowiem ten „początek” Polski jest początkiem Polski oficjalnym – takim tylko i wyłącznie napisanym przez niemowę
Niemca.
Dla przypomnienia tej bajki dla dorosłych: „
dawno, dawno temu dobry guten morgen cesarz niemiecki Otto któryś tam ochrzcił na dzień dobry Mieszka Pierwszego no i dał początek państwu polskiemu, bla, bla, bla


Źródło oryginalnego artykułu

Obrazek

Wszyscy to znamy, prawda? Pewnie że prawda, bo taka właśnie jak poniżej mapa jest w każdym oficjalnym podręczniku? (Mapki w artykule są mocno pomniejszone więc trzeba je kliknąć aby ujrzeć w całej okazałości)

Obrazek

W żadnym jednak podręczniku nie ma informacji niestety że historię tę
napisał Niemiec. I tego, że jest ona niezwykle wygodna dla Niemca – bo jak widać na mapie są przecież duuuuuuże Niemcy no i taka malutka, maluteńka Polska :)

Niemowa napisał tę bajeczkę dopiero po rozbiorach Polski, których dokonali tacy ówcześni naziści – tak zwani „zaborcy”, czyli niemiecki cesarz i niemiecka caryca do spółki z austracko-niemiecką rodziną Adamsów.

Wcześniej, czyli przed rozbiorami, każdy Polak uważał się za
potomka/spadkobiercę Lecha – Lechitę, żyjącego w Lechistanie
ale nieważne.

Ważne, że nas jednak te niemieckie brednie nie interesują, bo oszukujemy prawdy historycznej zamiast niemieckiej, no więc jak tylko się cofniemy o zaledwie jeden wiek wcześniej
tylko jeden
no to co się okazuje?

Okazuje się, proszę ja was, że nigdy wcześniej
NIE BYŁO NIGDY ŻADNEGO NIEMCA!

Obrazek

Ha
no to wiemy już w końcu, kiedy wymyślono Niemca. Teraz pozostaje nam się tylko dowiedzieć kto to zrobił, aby ustalić po jaką cholerę.

No i tak przetrząsając wiarygodne i niezależne źródełka dowiadujemy się raz dwa, że Niemca wymyślił
NAWIEDZONY IDIOTA! Maniak religijny, niejaki
Ludwik Pobożny.

„Pobożny?” Masakra.

Te wielkie Królestwo/Cesarstwo Franków sąsiadujące z Królestwem/Imperium Słowian utworzył bowiem Karol Wielki i chyba widać, że dokonał czegoś naprawdę wielkiego, prawda? Natomiast jego następca – wspomniany Ludwik Pobożny niestety był rozmodlonym kretynem i z wiekiem pogrążył się w tak głębokiej i nieuleczalnej dewocji, że o niczym innym nie myślał, tylko o tym jak dogodzić pazernemu kościołowi – i stąd właśnie jego przydomek – „pobożny” – bo przecież z dupy się on nie wziął, nieprawdaż?

Ludwik (z francuskiego Luis) był tak mocno skretyniały, że pomimo faktu, iż koronował go na cesarza jego własny rodzony ojciec Karol Wielki (z francuskiego Charles) on jakże wazeliniarsko przyjął zupełnie bez sensu koronę po raz drugi (!) z rąk
papieża.

Innymi słowy po prostu wspomniany wcześniej idiota. Zamiast mając władzę, której nikt mu nigdy nawet nie podważał, zwyczajnie rządzić swoim wielkim cesarstwem, (z francuskiego Charlemagne) on jak to religijny idiota zajmował się tylko i wyłącznie upokarzającymi czynnościami pokutnymi – między innymi leżał jak cep krzyżem po kościołach lub klęczał i całował stopy papieża
masakra – co właśnie sprawiło, że momentalnie utracił cały prestiż oraz szacunek u poddanych. Ba, nawet jego własne dzieci nie mogły po prostu patrzeć na czyny ojca – idioty, co bezpośrednio doprowadziło do konfliktów w rodzinie no i
rozpadu cesarstwa (Charlemagne). I ten właśnie rozpad okazał się nad wyraz trwały i to on konkretnie doprowadził do istniejącego aż po dzień dzisiejszy podziału na Francję i
Niemcy.

Tak więc Niemca stworzył nawiedzony idiota a formalnie stało się to dokładnie w roku 843 na mocy tak zwanego traktatu w Verdun.

Oto podział Imperium Karolingów (Charlemagne) i jak widać Ludwik „pobożny” (Luis „devoticus”: -) wyszarpał to co się dziś nazywa
Niemiec.

Obrazek

Nota bene na tej samej mapie widać taką grubą czerwoną kreskę. I ta właśnie kreska jest to najdalsza granica do której Karol Wielki dotarł ze swoim podbojem. Dalej nie pozwolili mu podejść
Słowianie! Na wschód bowiem od tej kreski leżą odwiecznie rdzenne słowiańskie ziemie, co zresztą ładnie obrazuje mapa rozkładu ludności ówczesnej Europy.

Obrazek

Jednakże nawet Karol Wielki nie zawsze aż tyle zdobył, bo są dane, że nasi ludzie byli nawet w okolicach dzisiejszego
Hamburga i to Słowianie właśnie
założyli te miasto! Karol je tylko w pewnym momencie chwilowo zdobył w maksimum swojej ekspansji, kiedy ścierały się w konfliktach przygranicznych nasze i jego imperia.

Obrazek

To jest ciekawa mapa, bo pokazuje jak na dłoni już po raz kolejny, że przed Mieszkiem Pierwszym oczywiście nie było Niemca (który by mógł fałszować historię), a ponadto pokazuje gigantyczne rozmiary
naszego oczywiście istniejącego już w najlepsze (!) Państwa Polskiego. Państwa, które nie dość, że istniało na długo przed Niemcem, to mogło się równać jedynie z (mającym wkrótce zniknąć : -) „królestwem” chazarów – neandertalskim tworem ówczesnych „żydów” – nękającym Słowian od wschodu. Tylko ta chazarska dzicz wówczas istniała – na sto procent NIGDY WCZESNIEJ nie istniał żaden Niemiec!

Widać więc jak na dłoni że Niemiec jako „naród” jest
tworem w pełni sztucznym – bękartem dewoty, czyli dzieckiem nawiedzonego kretyna i to jest proszę państwa, jedyny oraz najważniejszy powód, że aż tak mocno jego historia jest przed nami ukryta.

Wkrótce po tym boleśnie śmiesznym „narodzeniu” Niemca nastąpił w Europie Zachodniej niezły chaos a tytuł „cesarz” utracił dzięki kretynowi Ludwikowi na zawsze prestiż oraz znaczenie. Szybko przestano go zatem używać.

Co było dalej?

W roku 911 zmarł ostatni potomek Karola w „Niemczech”, a w 987 we Francji, gdzie w 987 tron przechwycił „hrabia” Paryża niejaki Hugo. „Niemców” czyli tę wielojęzyczną dzicz obcych sobie plemion i nie znającą nawet wspólnej mowy oraz żyjącą w luźnych i zupełnie nie zorganizowanych stadach, zaopatrzono odgórnie w kompletnie niezrozumiały język i zaczęto szkolić na
tępych i posłusznych chłopców do bicia. I od tamtej też pory tak zwany Niemiec jest używany do brudnej roboty przez kliki z Rzymu/Watykanu. Francuska nazwa Niemca – Allemagne – jest najbliższą prawdy nazwą, pomijając oczywiście te najtrafniejsze – słowiańskie określenie naszego
nieszczęśliwego Niemowy. Nazwa ta pochodzi od żyjącego w górach dzisiejszej Szwajcarii i Tyrolu niewielkiego plemienia Alemanów (Szwabów), których góralski bełkot, posłużył do stworzenia temu bękartowi Luisa Dewoty „języka” – tak zwanego języka niemieckiego, który de facto nie powinien się nazywać niemiecki tylko alemański lub
szwabski jak kto woli. Nieciekawa i brzydka jest historia Niemowy, no bo czyż nie?

Przez kogo zatem Niemiec został stworzony?

Oczywiście przez „ojców kościoła” – wspomniane kliki z Rzymu/Watykanu – starych dobrych żydów, którzy po likwidacji przez Słowian wspomnianego „królestwa” chazarów, przejęli władzę w Rzymie z myślą o wzięciu nowo powstałego „państwa” niemieckiego na króciutką smycz i użycia go do
zemsty na Słowianach.

Obrazek Rycina usunięta z polskiej Wikipedii
Sacrum Romanum Imperium lub Sacrum Imperium Romanum

Święty Cesarz Rzymski (łac. Sancti Imperator Romanus, niem. Heiliger Römischer Kaiser) – termin używany przez historyków na określenie średniowiecznego władcy, który otrzymał tytuł cesarza rzymskiego od papieża. W historiografii używane jest również określenie cesarz rzymski narodu niemieckiego odnoszące się do tych władców królestwa niemieckiego, którzy mieli prawo do używania tytułu cesarza rzymskiego.

I co się dzieje?

I dzieje się już od tysiąca lat, czyli od powstania Niemca dokładnie to właśnie
odwet na Słowianach. Szczucie na nas wyszczekanego Niemca nie ma wręcz końca. Jak Niemiec w imieniu żyda nas nie napada to nas
oszwabia. Jak nas nie oszwabia to nas
rujnuje gospodarczo. Jak nas nie rujnuje to germanizuje lub napada – i tak w kółko. I to jest główny powód dlaczego i w jakim celu wymyślono Niemca.

A zrobili to już nieistniejący chazarzy – dzisiaj występujący pod nazwą żydzi.

To oni przecież napisali stary testament, to oni stworzyli tę jahwistyczną patologię, to oni oczywiście ten heretycki odłam judaizmu narzucili potem Niemcowi, aby ten z kolei ogniem i mieczem narzucił go w ich interesie całej reszcie. I to oni sterują od tamtej pory tępym, nieświadomym, prymitywnym Niemcem ku swojej własnej perfidnej korzyści, której cel jest od samego początku tylko jeden – wymordować i zniewolić jak najwięcej Słowian, którzy ich w przeszłości rozgromili.

W najnowszych dziejach na przykład przy pomocy pół żyda Hitlera, żydzi użyli nieświadomego Niemca do stworzenia
Izraela a z nieszczęśliwego Niemowy już po raz któryś uczynili tępe, wykorzystane naiwnie ofiary, płacące mu nieskończone alimenty. Natomiast napady i mordowanie Słowian to jest
DOSŁOWNIE CAŁA, CALUTKA i BARDZO KRÓCIUTKA HISTORIA NIEMCA!

On przecież nigdy nic innego nie robił, nieprawdaż? I dlatego właśnie cała polska władza obecnie jest wręcz zasypana obcymi agentami, których pochodzenie co przecież doskonale widać po ich prawdziwych nazwiskach jest żydowsko-niemieckie.

A w tych wyjątkowych nielicznych momentach, kiedy miłosierny Niemiec nie chciał nas akurat wymordować był łaskaw próbować nas
wymazać z mapy, zgermanizować lub przynajmniej oszwabić. I co jest niezwykle ważne – zawsze z błogosławieństwem Rzymu. Każdy jeden papież, bez żadnego absolutnie wyjątku był i to oficjalnie
za rozbiorami Polski – warto to wiedzieć!

Tak więc nie miejmy złudzeń co do natury Niemca, bo tysiąc lat żydowskiej tresury zrobiło już dawno swoje i nieszczęśliwy Niemowa jest już od dawna ułożony i posłuszny jak
owczarek niemiecki. I odkąd tylko Niemiec został wymyślony – nic innego prócz mordów i oszwabiania nam nie robi – i to jest NIEPODWAŻALNY po prostu fakt historyczny.

Nigdy zatem nie wolno zaufać Niemcowi, bo od samego POCZĄTKU on jest krótko trzymany na żydowskiej smyczy!

A Niemiec czai się. Niemiec czeka. Niemiec jest tak „uprzejmy”, że w wolnej chwili, między mordowaniami Słowian, nawet nam naszą własną historię usiadł i napisał – no miał wolną chwilę bodajże w czasie naszych rozbiorów, których zresztą dokonał w imieniu i za pieniądze żydostwa.
Ale jako, że ta niemiecka historia nas w ogóle nie interesuje – prawdziwą historię Polski poznamy w części drugiej
kiedyś tam przy okazji


A ta jest monumentalna i paraliżująca Niemca, który najchętniej to by ją
wymazał albo zaszczekał doszczętnie!

Dla Niemca nasza historia jest niewygodna, bo nasze Państwo ma ponad 3 tysiące lat i to jest bardzo długa opowieść! Dziś powiem tylko tyle, że Mieszko Pierwszy wcale nie był
pierwszy. Był jedynie pierwszym
katolem :)

Był przecież król Krak – który stworzył miasto Kraków, była królowa Wanda – od której pochodzi nazwa całego plemienia Wandalów, którzy z kolei zdobyli i utworzyli (na terenie dzisiejszej Hiszpanii !) prowincję Wandaluzję, (dziś się nazywa Andaluzja bo arabska dzicz nie wymawia litery „w”), był król Lech Pierwszy – nasz pierwszy władca, syn boga od którego pochodzi właściwa nazwa Polski i Polaków – Lechici i Lechistan – i tej nazwy jeszcze się oficjalnie używa dziś w niektórych krajach, na przykład w Turcji, była dynastia Popiela i bardzo wielu innych Polskich królów i władców


Nasza historia jest tak chwalebna i tak długa jak żadnego innego kraju na świecie, no może poza Chinami, i dlatego jest ona z premedytacją przez Niemca wyniszczana odkąd tylko został przez żydów
poroniony. Niemiec już prawie od 300 lat stara się przejąć nasz system edukacji oraz informacji i naszą historię prawdziwą zepchnąć w oficjalnych podręcznikach w krainę baśni albo legend. No ale sory szwaby, bo nazwy Kraków, Wandaluzja lub Lechistan nie są legendarne – legendarne jest jedynie skretynienie waszego prawdziwego francuskiego tatusia
– monsieur Luisa Dewoty.

I do przyszłych legend niewątpliwie wejdą barwne słowiańskie opowieści jak on całował śmierdzące nóżki papieża a wy przez tysiąc lat owłosione dupy „izraelitów” z jaskiń Kaukazu :)
Innymi słowy Niemiec to tylko fikcja – i czy się to komuś podoba czy nie, nie ma czegoś takiego! W rzeczywistości „Niemcy” to jest tylko zlepek luźnych i barbarzyńskich plemion nie znających cywilizacji albo ludzkiej mowy. Genetyczny kocioł nie spokrewniony nawet między sobą na terenie „Niemiec”.

Ponadto tak naprawdę Niemiecka Republika Federalna NIE ISTNUIEJE! Nie ma takiego tworu w świetle prawa. Jest jak już to tylko kolejny żydowski bękart, czyli tak zwana III Rzesza utworzona za pieniądze Rotschilda w latach trzydziestych ubiegłego wieku.

Dlaczego?

Bo w roku 1945 tylko Wehrmacht podpisał kapitulację, nigdy tego nie zrobiła
III Rzesza. A skoro nie zrobiła no to
nie ma traktatu pokojowego i ona
nadal istnieje.

Polacy i pozostali Słowianie powinni o tym wiedzieć jak również o czymś znacznie ważniejszym – o tym że pomiędzy III Rzeszą i aliantami nawet dziś w roku 2014 panuje jedynie
zawieszenie broni. Oznacza to, że pewne pejsate siły mogą III Rzeszę w każdej chwili ponownie uruchomić. III Rzesza jest tym samym nadal w stanie wojny bo „po wojnie” tylko Japonia podpisała z aliantami traktaty pokojowe.

Ponadto nawet te sztuczne, nieistniejące Niemcy nie są wcale suwerenne, bo ta cała tak zwana RFN to jest tylko proszę państwa tymczasowa
żydowska spółka handlowa. Ta Republika Federalna Niemiec tak naprawdę „istnieje” WYŁĄCZNIE na podstawie zarejestrowania jej na giełdzie, czyli w
izbie handlowej we Frankfurcie nad Menem jako
BRD GmbH czyli RFN spółka z ograniczoną odpowiedzialnością!

No i dlatego Niemcy nie mają konstytucji, bo przecież spółkom z o.o. konstytucje są niepotrzebne, nieprawdaż? Efekty są takie, że Niemcy to nie jest państwo tylko handlowa marionetka Wall Street – tępa maszynka do pompowania w Izrael pieniędzy – te nieszczęśliwe Niemowy nawet nie mogą obecnie zorganizować „u siebie” żadnego referendum o podłożu politycznym a wszystkie urzędy, w tym nawet
policja są
sprywatyzowane :)

Tak więc nie miejmy złudzeń – brak traktatu pokojowego między Polską a Niemcami – oznacza że jesteśmy w stanie wojny – i to chyba widać w gospodarce, nieprawdaż?

Zresztą cała ta heca z Niemcem jako tylko handlową spółką z o. o. pokazuje nam jak bardzo jesteśmy w oficjalnych źródłach okłamywani. Ba, kłamstwa nie mają końca i zupełnie identyczna sytuacja jak z RFN, jest na przykład ze znaną wszystkim sektą świadków jehowy, no bo przyznać się z ręką na sercu: kto z osób która to czyta wie że sekta świadkowie jehowy w Polsce zarejestrowała się jako spółka z o.o. ?

Tak, tak, to również nie jest żaden „związek wyznaniowy” albo „grupa religijna” jak się oficjalnie/kłamliwie uważa, tylko spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Spółka handlowa, korporacyjna a więc nastawiona wyłącznie na zyski a nie „badanie pisma” lub „głoszenie słowa”, a ponadto zarejestrowana w
stanie wojennym – 12 października 1984 roku. Odbyło się to w Sądzie Rejonowym Gospodarczym w Warszawie przy ul. Świętokrzyskiej 12, pod numerem RHB 13748 – gdyby ktoś miał wątpliwości.

A że Niemiec od zawsze nas
chrzcił, kropił, nawracał i obdarowywał „dobrą nowiną”/”świętym słowem bożym”
no to hmm
Niemiec nam o tych wszystkich przekrętach i spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością nigdy nie opowie, nieprawdaż?

Niemiec nam nic nie opowie, no bo jak on biedny miałby niby to zrobić?
Przecież Niemiec to jest tylko
nieszczęśliwy Niemowa.

The Universal Jewish Encyklopedia pisze: „Pierwotne znaczenie Ashkenaz i Ashkenazim w jęz. hebrajskim to Niemcy – Germany [państwo] i Niemcy- Germany [naród], ponieważ ojczyzną starożytnych przodków Niemców jest Media, biblijni Ashkenaz


AshkeNAZIm ” Von błękitnej krwi „

Myślicie że problem okupacji innych Narodów dotyczy tylko Niemiec ?
To Polecam artykuł „Rodzina panująca z niemieckim rodowodem”. Dynastie rodów królewskich wywodzą się ze starych „niemieckich rodów”. O tej części swej historii wolą jednak nie pamiętać !



” Von błękitnej krwi „



Źródło oryginalnego artykułu
https://wiaraprzyrodzona.wordpress.com/ ... -stworzyl/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 16 paź 2016, 22:54

Kiedy powstała Polska a kiedy Niemcy

Politická mapa Evropy 1000-2005
https://www.youtube.com/watch?v=4Q1PKP_dwLE
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » poniedziałek 17 paź 2016, 10:34

polishclub pisze:Bundesrepublik Deutschland czyli przekręt stulecia. O tym jak zamieniono całe państwo w firmę.
20/01/2016

Obrazek

Obrazek

Publikujemy tekst stanowiący długo skrywaną tajemnicę wielkiej wagi, odnośnie Niemiec, które nie mają prawnego statusu Państwa, lecz są firmą. Angela Merkel jest kanclerzem jedynie tytularnie, natomiast formalnoprawnie jest prezesem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością pod nazwą Bundesrepublik Deutschland Agencja Finansowa Sp. z o.o. Wtajemniczeni Niemcy na szczeblu rządowym nazywają więc ją złośliwie Panią Prezes, a nie Panią Kanclerz.

Faktami ważnymi i sprawdzalnymi jest to, że po wojnie nie było i nie ma traktatu pokojowego Państw Sprzymierzonych z Niemcami jako państwem, które także nie ma konstytucji. Wiele wskazuje, że Państwa Sprzymierzone stanowią jedynie publiczny parawan dla unormowań dokonywanych pod dyktando korporacji ponadnarodowych, począwszy od powiązań przemysłu chemicznego i farmaceutycznego jeszcze sprzed okresu dojścia Hitlera do władzy – w formie jawnej i w trakcie jego rządów – w formie skrywanej. Na czele grupy firm niby niemieckich – stał słynny IG Farben, natomiast na czele powiązanych z nimi kapitałowo firm niby amerykańskich – był Standard Oil Rockefellerów.

Ten zaplanowany precyzyjnie od strony prawnej manewr miał nie tyle uczynienie z obywateli Niemiec bezpaństwowców, ale przemyślany sposób destrukcji państwowości dużego narodu, w kierunku budowy Nowego Porządku Świata pod rządami globalnych korporacji, po zniszczeniu państw narodowych.

W szczegółach jest trochę sformułowań dwuznacznych, nieprecyzyjnych bądź nadinterpretacji, które jednak mają charakter drugorzędny. Jednak główne wątki całego artykułu zadają kłam powszechnemu przekonaniu, także polityków, że to państwa są głównymi podmiotami rozgrywającymi na arenie międzynarodowej. Tak na pewno nie jest w krajach Zachodu, z USA jako państwem włącznie, oraz zdecydowanej większości małych i średnich państw świata.

Natomiast w krajach BRICS takich jak Chiny, Rosja, Indie, Brazylia, Afryka Południowa i części średnich i mniejszych jak np. Iran, Syria, Islandia, Węgry, przewagę mają zwolennicy państwa narodowego i własnego społeczeństwa, nad zwolennikami globalistycznego Nowego Porządku Świata pod wodzą banksterów i błekitnokrwistych rodzin królewskich, będących pod nadzorem supertajnych organizacji.

Jednak siła zwolenników państwa w konfrontacji ze zwolennikami globalistycznego NWO, w każdym z tych Państw rośnie i to jest rzeczywista oś konfliktu w świecie, która jest przykrywana kłamstwami globalnej propagandy pod kontrolą i we własności globalnych banksterów.

Artykuł razem z kilkoma sąsiadującymi na stronie jest na pewno wart wnikliwej uwagi, ponieważ zmienia sposób postrzegania geopolitycznego, z mocno zakłamanego iluzorycznego stereotypu – na bliski prawdy obraz rzeczywistości.

Redakcja KIP


Piotr Martin Shogun: Pogromcy Iluzji – Bundesrepublik Deutschland czyli przekręt stulecia. O tym jak zamieniono całe państwo w firmę.

Z Miłości i szacunku do wszystkich ludzi po obydwu stronach Odry.
Piotr Martin Shogun

CZĘŚĆ 1:
TŁO. CZYLI FAKTY O KTÓRYCH SIĘ MILCZY


Czy wiesz o tym że Twoi zachodni sąsiedzi żyją w kraju który właściwie
nie istnieje?

Czy wiesz o tym że pewne fakty są od lat przemilczane i z premedytacją ukrywane przed oczami nie tylko obywateli niemieckich ale i całego świata?

Zapytasz się zapewne: jak to możliwe że znika państwo i nikt nie wszczyna alarmu?
Jest tak, ponieważ niezależnie od tego czy żyjesz po tej czy po tamtej stronie Odry obowiązuje zasada:

„Ludzie o wiele łatwiej wierzą w kłamstwo
które słyszeli już setki razy
niż w prawdę która jest dla nich całkiem nowa”

Alfred Polgar

Teraz nadszedł czas na Prawdę.
Ale żeby ją poznać musisz poznać tło na którym dokonano oszustwa (prawie) doskonałego


1. Kapitulacja Niemiec i powrót Konstytucji Weimarskiej

Dnia 08.05.1945 najwyższe dowództwo niemieckiego Wermachtu – reprezentowane przez Friedeburga, Keitla i Stumpfa – podpisuje akt kapitulacji. Wszystko byłoby zgodne z literą prawa, gdyby nie fakt, iż krótko wcześniej, mianowicie 29.04.1945 Hitler wyznaczył Admirała Dönitza na Prezydenta Rzeszy i zarazem Głównodowodzącego Wermachtu. Jednak od strony formalno-prawnej popełniony został kardynalny błąd: zgodnie z obowiązującym wtedy prawem, Prezydent mógł być wybrany jedynie przez lud (w wyborach), a nie mianowany przez führera.

Tym samym więc, tak naprawdę, akt kapitulacyjny został podpisany w imieniu Wermachtu, a nie całych Niemiec jako państwa, natomiast przez nielegalne mianowanie Prezydenta Rzeszy automatycznie został rozwiązany cały ówczesny Rząd. Śmierć Hitlera jedynie przypieczętowała ten „prawny bubel”.

Należy tutaj również wspomnieć, iż przez rozwiązanie Rządu i pominięcie wyborów, automatycznie obowiązującą stała się poprzednia niemiecka konstytucja: Konstytucja Weimarska. I to jeszcze przed zakończeniem wojny!

Dlaczego wspominam tutaj o tych wydarzeniach?

Dlatego iż kilkadziesiąt lat później przy okazji tzw. „zjednoczenia Niemiec” celowo, z zimnym wyrachowaniem dopuszczono do ponownego „prawnego bubla” aby zamienić BRD ( Bundesrepublik Deutschland ) w BRD GmbH czyli w FIRMĘ ( GmbH jest odpowiednikiem polskiej Sp. z o.o. ) która funkcjonuje aż do dziś w swoim obecnym „państwopodobnym” kształcie. W dalszej części opowiadanej tutaj historii, powróci również temat Republiki Weimarskiej i jej Konstytucji, która obowiązywała w Niemieckiej Rzeszy jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy.

2. Okoliczności powstania struktury o nazwie „BRD” lub „Bundesrepublik Deutschland”

Dnia 01.09.1948 roku w Bonn spotkała się Rada Parlamentarna złożona z 65 członków starannie wybranych przez przedstawicieli krajów okupujących teren Niemiec, aby wspólnie „naradzić się” nad propozycją tzw. Prawa Podstawowego (Grundgesetz) – jako substytutu państwowej Konstytucji. Miało być ono z założenia tylko tzwprovisorium, czyli czymś przejściowym. Jednak niemiecka Rada Parlamentarna znajdowała się pod ciągłą kontrolą Państw Sprzymierzonych wciąż okupujących Niemcy i przedstawiciele tych krajów, brali również aktywny udział w tworzeniu tego prawa, tak aby Niemcy nie mieli prawa wolnego wyboru i tak by przyszły Grundgesetz zabezpieczył ich interesy na nieokreśloną bliżej przyszłość. Mówiąc prosto i bez ogródek: Prawo Podstawowe tzw. „Grundgesetz” zostało po prostu WYMUSZONE przez Siły Sprzymierzonych.

3. Brak Traktatu Pokojowego i konsekwencje.

Do dnia dzisiejszego (czyli przez ponad 60 lat!) nigdy nie został podpisany TRAKTAT POKOJOWY między Niemcami i Sprzymierzonymi (Aliantami). Zgodnie więc z literą prawa: zarówno ówczesnego – wojennego jak i międzynarodowego teren Niemiec formalnie wciąż znajduje się POD OKUPACJĄ, zaś twór państwowy pod nazwą Bundesrepublik Deutschland nie jest suwerenny i pozostaje w bezpośredniej zależności od innych krajów (ówcześni alianci).

//Nie może więc dziwić fakt, iż przed każdą poważniejszą decyzją polityczną pani Kanclerz Angela Merkel leci natychmiast na konsultacje do prezydentów Francji, USA lub do Premiera UK. Jako wierny wasal oczywiście. PMS//

Większość Ludzi wierzy że Niemcy przynajmniej od czasu swojego „Zjednoczenia” są znów suwerennym, niepodległym i samodzielnym państwem. W końcu przecież tzw. „Umowa 4+2” powinna oddać Niemcom pełną suwerenność i powinna być ważniejszą nawet od Traktatu Pokojowego. Nic jednak bardziej mylnego!
Nie tylko nie oddała suwerenności, ale poprzez odpowiedni zabieg prawny, przy okazji tej umowy zamieniono Bundesrepublik Deutschland w Bundesrepublik Deutschland GmbH (czyli w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością). W ten sposób Niemcy stały się pierwszym na Świecie państwem stricto korporacyjnym. Powstała firma która ozdabia się tylko nazwą „państwo”, a wcale nim nie jest.

Aby jednak nie być gołosłownym zadam Ci teraz drogi Czytelniku parę pytań abyś sam doszedł do tego gdzie kończy się Iluzja „państwa” a zaczyna się rzeczywistość firmy udającej jedynie państwo, firmy będącej agendą sterowaną z Brukseli. Oto one:

Pytanie 1.

Do jakiego państwa należą obywatele mieszkający na terenie „BRD”?


Do „Bundesrepublik Deutschland” (Republiki Federalnej Niemiec)?
A może do „Deutschland”? (Niemiec)?

Dlaczego więc w oficjalnych dokumentach tożsamości – którymi posługują się obywatele niemieccy – w miejscu „narodowość” (przynależność narodowa) jest wpisane „deutsch” czyli „niemiecki”? Dla porównania dokumenty BRD (Niemiec) oraz Austrii:

Obrazek
Po lewej „niemiecki” a po prawej „Austria”. Mała różnica, nieprawdaż?

Odpowiedź:

Bundesrepublik Deutschland (ta sprzed zjednoczenia) formalno-prawnie została ROZWIĄZANA dnia 17.07.1990 (zapamiętaj proszę tą datę) podczas Paryskiej Konferencji i stało się to poprzez wykreślenie przez Aliantów zGrundgesetz artykułu 23 (patrz: BGBI.1990, Teil I, Seite 885, 890 vom 23.09.1990).

BRD istniała między 23.05.1949 a 17.07.1990 wyłącznie na podstawie obowiązującego Prawa Podstawowego (Grundgesetz).
Zgodnie z prawem międzynarodowym (Haager Landkriegsordnung Art. 43, (RGBI.1910) ) miano „Grundgesetz”oznacza „Provisorium” dla utrzymania spokoju i porządku na terenie okupowanym przez wojsko, przez czas określony. Ten prowizoryczny charakter Grundgesetz wyrażony jest w Artykule 146 GG (Grundgesetz).

Tak więc z powodu tego, iż od dnia 18.07.1990 Bundesrepublik Deutschland formalnie NIE ISTNIEJE, to obywatele mieszkający na terenie Niemiec nie należą do żadnego państwa (są bezpaństwowcami). To nie jest żaden żart!

Obrazek

Pytanie 2.

Jak wygląda flaga państwowa BRD?


Czy jest czarno-czerwono-żółta?

Obrazek
Problem w tym że BRD nie ma własnej flagi.
Ach, zaraz
czy nie są to barwy zapożyczone z flagi Republiki Weimerskiej (1919-1933)?

Odpowiedź:

Ponieważ Bundesrepublik Deutschland nigdy nie była suwerennym „państwem”, to nie posiadała swojej własnej flagi państwowej. Dlatego też w roku 1949 wybrano flagę Republiki Weimarskiej i ogłoszono ją flagą „państwową” w Artykule 22 GG (Grundgesetz).

Pytanie 3.

Jednym z warunków państwowości jest posiadanie własnej Konstytucji. Bundesrepublik Deutschland nie ma Konstytucji lecz tzw Grundgesetz (Prawa Podstawowe pisane – jak już opisano wyżej – pod „dyktando” państw sprzymierzonych). Czy więc BRD posiada własną Konstytucję? Czy Grundgesetz nie jest przypadkiem jakimś wymuszonym, tymczasowym „Provisorium”?

Odpowiedź:

Zgodnie z prawem międzynarodowym (Haager Landkriegsordnung Art. 43, (RGBI.1910) ) miano „Grundgesetz” oznacza „Provisorium dla utrzymania spokoju i porządku na terenie okupowanym przez wojsko, przez czas określony”. Ten prowizoryczny charakter Grundgesetz wyrażony jest również w Artykule 146 GG (Grundgesetz).

„Grundgesetz” (GG) nigdy nie był i nie jest Konstytucją. BRD nie posiada Konstytucji.

Pytanie 4.

Jak wygląda „godło państwowe” BRD?

Orzeł (Bundesadler)? Tak?

Jeśli tak, to dlaczego dziś każdy niemiecki urząd stosuje inne godło zgodne z własnym „widzimisię”?:

Obrazek

Odpowiedź:

Ponieważ Bundesrepublik Deutschland nigdy nie była suwerennym „państwem”, to podobnie jak z flagą – nie mogła też posiadać swojego własnego godła.

Tak więc na początku istnienia BRD urzędy używały nadal tzw. Reichsadler (Orła Rzeszy), jednak Alianci w końcu zabronili go stosować i od tego czasu urzędy państwowe zostały wprost zalane powodzią różnorodnych wariacji nt. „godła państwowego”.

Istnieje jednak jeden jedyny wyjątek: paszport, ponieważ sprawy związane z oficjalnym godłem państwowym na tym dokumencie reguluje prawo międzynarodowe. Dlatego też na paszporcie widnieje
Orzeł Rzeszy Niemieckiej!

Proszę, porównaj go z innymi dokumentami.

Pytanie 5.

Jakie miasto jest teraz stolicą BRD?

Berlin? A czy miasto Berlin w ogóle należy do Bundesrepublik Deutschland?

Odpowiedź:

Nie. Nawet gdy istniała jeszcze powojenna Bundesrepublik Deutschland, to Berlin do niej nie należał. Tak zostało to prawnie uregulowane przez Aliantów – zarówno wskutek podziałów na sektory okupowane przez każde ze zwycięskich państw, jak i ze względu na ówczesny status prawny samego miasta.

Ponieważ te podstawy prawne zostały wielokrotnie potwierdzone w różnych umowach i wyrokach – również po roku 1990 (!) – również i dziś Berlin terytorialnie nie należy do terenów „BRD”.

Tak jak wcześniej, tak i teraz nie może więc pełnić funkcji stolicy, co niesie zresztą ze sobą poważne konsekwencje


Podsumowując:

Wycofanie się wojsk sowieckich z terenów DDR i tzw. „zjednoczenie Niemiec” nie oznacza, iż na terenie „BRD” przestały działać uregulowania prawne związane z okupowanymi terenami. One wciąż są ważne!

Ponieważ Niemcy formalnie są nadal „okupowane”, zrozumiałym jest więc, że prawo Okupanta jest prawem nadrzędnym – tak było wczoraj jak i jest do dziś.

I jeśli wierzysz nadal, że Bundesregierung i Kanclerz (jako przedłużenie jego władzy) działają zgodnie z wolą swojego ludu, to spójrz proszę gdzie kieruje swoje pierwsze kroki każdy z nowo wybranych Kanclerzy: do USA, UK, Francji i Rosji. Niczym wasal do swojego Pana
( Czy raczej do właścicieli spółki zoo. – do Nowego Yorku, a państwa sprzymierzonych są jedynie parawanem ?; – red kip)

Na potwierdzenie powyższych słów zamieszczam kopie dokumentu (obarczonego klauzulą tajności) skierowanego do jednego z ministrów BRD, którego nadawcą jest Bundesnachrichtendienst (odpowiednik polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego). Kopie dokumentu, który „wyciekł”, znaleźć można również w Internecie.

Oto streszczenie najważniejszych akapitów dokumentu tłumaczącego Ministrowi, co między innymi zawiera cyt:„tajemna umowa państwowa między Siłami Sprzymierzonymi, a rządem tymczasowym Niemiec Zachodnich, podpisana 21.05.1949″:

1) Media niemiecke (gazety, radio) pozostają podległe Siłom Alianckim do roku 2099 (!)

//to tłumaczy dlaczego nigdy o tym wszystkim nie usłyszysz w mainstreamowych mediach//

2) Tak zwane „Akta Kanclerskie” a więc pismo podpisywane przez każdego Kanclerza Bundesrepublik Deutschland – zanim złoży przysięgę służbową – muszą być podpisane przed Siłami Sprzymierzonych (przed Aliantami).

//
dlatego każda pierwsza wizyta państwowa każdego nowego kanclerza prowadzi do
USA, UK, Francji i Rosji!//

3) Wszystkie Rezerwy Złota należące do Niemiec zostają zajęte przez Siły Alianckie.

//oficjalna wersja medialna brzmi: niemieckie rezerwy złota są przechowywane w forcie Knox w USA. Dziś powątpiewa się w to i coraz głośniej zadawane jest pytanie czy te rezerwy faktycznie nie istnieją tylko na papierze
//

4) W wypadku ujawnienia tzn. trafienia w niepowołane ręce „Kopii nr4” Ministrowi polecone jest wszystkiemu zaprzeczyć.

A oto dokument który opisany jest powyżej:

Obrazek

W ten sposób – za pomocą m.in. takich dokumentów – również i ludzie zasiadający „na wysokich stołkach” w niemieckim rządzie byli informowani co mają robić, co mogą robić a czego im nie wolno.

Dotyczy to też najwyższych dowódców w niemieckiej armii „Bundeswehr”.
Oni też instruowani są z zewnątrz co mają robić i co jest ich aktualnym celem.

Być może trudno będzie Ci sobie wyobrazić że
w strukturze BUNDESWEHR nie istnieje nic takiego jak Sztab Główny czy Główne Dowództwo!

Obrazek

Bundeswehr (armia) PODLEGA BEZPOŚREDNIO NATO i rozkazy dostaje od „Nato Obersbefehlshaber Europa Mitte”.
Formalnie więc wszystkie jednostki Armii Niemieckiej podlegają amerykańskim generałom. Teraz być może przestanie cię więc dziwić fakt że BRD zamieszana jest obecnie w każdą z „Gier Wojennych” (większość, ale nie każdą; – red kip) prowadzonych przez międzynarodowe grupy interesów.
http://www.polishclub.org/2016/01/20/bu ... o-w-firme/


Część druga w następnym poście. :)
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » poniedziałek 17 paź 2016, 11:48

polishclub pisze:CZĘŚĆ 2:
BRD PRZESTAJE ISTNIEĆ


17.09.1990 roku podczas tury „Negocjacji 4+2” odbywających się w Paryżu Minister Spraw Zagranicznych USA James Baker w obecności dalszych Ministrów Spraw Zagranicznych: Szewardinadze, Markusa Meckel i Krzysztofa Skubiszewskiego poinformował Ministra Spraw Zagranicznych Niemiec (BRD) że dnia 18.07.1990 z Grundgesetz o godz. 0:00 zostanie wykreślony Artykuł 23. Ta „regulacja” została ujęta również w Traktacie Zjednoczeniowym, przy czym sam Grundgesetz został zmieniony w 6 innych miejscach i została całkowicie zmieniona jego Preambuła.

Dlaczego?

17.07.1990 Meckel i Genscher zadeklarowali się, że przyjmują do wiadomości i akceptują warunek stawiany przez polską stronę: z GG (Art.23) i z Preambuły mają zostać wykreślone fragmenty torujące możliwość wystąpienia jakichkolwiek roszczeń terytorialnych ze strony Niemiec po ich „zjednoczeniu”.

Sam tzw. Traktat Zjednoczeniowy został ratyfikowany wyłącznie przez stronę BRD – bez jakiegokolwiek udziału ze strony Sprzymierzonych (Aliantów), przy czym nie było też mowy o jakiejkolwiek wspólnej KONSTYTUCJI dla obu – połączonych – części Niemiec.
W żaden sposób nie została więc przyznana Niemcom obiecana wcześniej przez Aliantów „suwerenność państwowa”. Nie rozwiązano przy tej okazji również kwestii nieprzynależności Berlina do „BRD”. Dokumenty na ten temat znaleźć można w oficjalnych w Archiwach.

I tak potwierdzenie braku niepodległości Niemiec odnaleźć można (m. in.) kolejno w traktatach/umowach:

Obrazek

Spoglądając przez pryzmat prawa międzynarodowego porozumienie dot. zjednoczenia Niemiec nie jest więc sensu stricto zjednoczeniem.
Powstaje za to kwestia prawna: czy Prawo Podstawowe (Grundgesetz) w ogóle obowiązuje? Zmieniona Preambuła określa co prawda, że to prawo obowiązuje całość narodu niemieckiego ale nie wspomina ani słowem o terytorium (!) na jakim ma ono obowiązywać.

Dokładniejsze analizy prawne wykazują że przez złożenie podpisu przez Jamesa Bakera, Ministra Spraw Zagranicznych USA – negocjującego w imieniu Aliantów – dnia 18.09.1990 BRD formalnie przestała
istnieć. Jak dotąd nie udaje się znaleźć żadnego prawnego kontrargumentu, iż jest inaczej i niejeden niemiecki prawnik zjadł sobie „zęby” na tym, by to udowodnić.

Obrazek

Ponieważ Grundgesetz ani nie został ratyfikowany przez żadną ze stron, ani nie powołuje się na obszar terytorialny, na którym miałby obowiązywać, należałoby raczej zaakceptować fakt, iż „twór państwowy” pod nazwą BRD został zgrabnie i po cichu zlikwidowany przy okazji Traktatu Zjednoczeniowego – a to „coś” co nazywamy potocznie „Niemcami” jest obecnie ORGANIZACJĄ NIEPAŃSTWOWĄ (nichtstatliche organisation).

Z wyżej wymienionych powodów rządząca obecnie Niemcami klasa polityczna nie posiada legitymacji do tego aby kimkolwiek rządzić i jest nielegalna. Brak nawet namiastki Konstytucji oznacza – brak legalnych wyborów legalnych przedstawicieli narodu niemieckiego. O braku legalnych urzędów, sądów i innych organów państwowych nawet nie wspomnę.

Obrazek
Pani Prezes Bundesrepublik Deutschland Agencja Finansowa Sp. z o.o. Angela Merkel.

Czy na tle powyższych informacji widzisz powód dla którego Kanclerz Niemiec Angela Merkel z całą siłą swojej władzy i przekonywania stara się teraz za wszelką cenę „przepchnąć” wspólną Konstytucję EU która obowiązywałaby wszystkie państwa członkowskie?

Otóż dzieje się tak z trzech podstawowych powodów:

1) dzięki takiemu „pokerowemu zagraniu” przyszła generacja niemieckich polityków zostanie „z klucza” zalegitymizowana (czyli stanie się niejako „legalna”);

2) niewygodne pytania typu: jak długo jeszcze lud niemiecki musi być utrzymywany w niewiedzy i więziony w iluzji udawanej „państwowości” staną się z dnia na dzień nieistotne i „nie na miejscu”, ponieważ Niemcy – tak jak i inne kraje – wchłonięte zostaną przez korporacyjno-państwowe struktury EU;

3) powołanie Konstytucji EU zmiecie resztki państwowości ratyfikujących ją krajów i wykluczy jakiekolwiek inicjatywy wolnościowe czy niepodległościowe w każdym z członkowskich krajów EU (a więc również i w Polsce)




CZĘŚĆ 3:
FIRMA BUNDESREPUBLIK DEUTSCHLAND GMBH


Obrazek

BRD została więc nie tylko rozwiązana ale jednocześnie – dzięki pewnym sztuczkom – już w roku 1990 zamieniona w firmę: w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (czyli niemiecką GmbH). Jeśli nie wierzysz – spójrz na poniższy dokument online:

Obrazek
Tutaj odnajdziesz pierwszy dowód na to że istnieje coś takiego jak „Bundesrepublik Deutschland Agencja Finansowa Sp. z o.o.”. Na stronie tej „Firmy” podano jakoby istniała ona dopiero od 2000 r. Zweryfikujmy więc czy to prawda:

Obrazek
29 sierpnia 1990 roku?
Czyli 10 lat wcześniej niż podaje się to oficjalnie?

Obrazek
Czy nie dziwi Cię niezgodność deklarowanych dat dotyczących powstania tej Firmy? Pojawia się pytanie DLACZEGO czynione są starania aby ukryć faktyczną datę jej powstania? Zaraz, zaraz
hm
a właściwie co takiego ważnego wydarzyło się latem 1990?

Tak. Masz rację – wtedy nastąpiło prawne rozwiązanie Bundesrepublik Deutschland (o czym pisałem w części II)! BRD nie istnieje lecz pozostał jej majątek


I jeśli nawet jeśli na pierwszy rzut oka wpis do Rejestru Handlowego mówi że jest to że jest to firma świadcząca jedynie usługi na zasadzie outsourcingu to warto jednak prześledzić poniższe fakty:

Z jednej strony firma – o której przeciętny obywatel niemiecki nie ma zielonego pojęcia – obraca miliardowymi sumami (media mówią o 17 miliardach euro dziennie!), z drugiej strony dysponuje śmieszną wprost sumą gwarancyjną (kapitałem zakładowym) w wysokości 25 tysięcy euro. I właśnie z powodu tej wyjątkowo małej sumy – zdarzyło się już kilkukrotnie iż nawet stawiano wnioski sądowe o jej upadłość (tzw Konkursanträge). Dla „normalnej” firmy takie postępowanie kończy się jej upadłością, jednak w przypadku tej firmy prawo wydaje się nie działać. Spójrz jakim wyrokiem i jakim orzeczeniem kończyły się wnioski o jej upadłość:

Obrazek

Miejsce oznaczone (1.) znaczy tyle co:

„Przeprowadzenie postępowania upadłościowego nad (całym) majątkiem Związkowym (BRD) jest niedopuszczalne”

Interesujące jest również to że zarówno sąd jak i oskarżony (firma) wskazują w postępowaniu na
Bundesrepublik Deutschland GmbH. W orzeczeniu Sądu świadomie pomija się zwrot „Agencja Finansowa”, co po krótkim zastanowieniu tak naprawdę ma sens. Tym wyrokiem Sąd potwierdza że CAŁY MAJĄTEK PAŃSTWOWY BRD znajduje się w posiadaniu zaskarżonej firmy GmbH (Sp. z o.o.)!

Prywatna firma posiada więc CAŁY MAJĄTEK PAŃSTWOWY byłej BRD i żeby było zabawniej – granica jej odpowiedzialności finansowej (np. w wypadku upadłości) kończy się na 25 000 euro!

Ta prywatna firma nie tylko ozdabia się „insygniami państwowymi”:

Obrazek

lecz poszczycić się może jedynym udziałowcem w postaci – nieistniejącego formalnie – Bundesministerium BRD.
Prawdziwym ewenementem na skalę światową jest fakt iż z jednej strony – wszystkie podatki od obywateli zamieszkujących Niemcy wpływają bezpośrednio na konta tej właśnie prywatnej firmy, z drugiej zaś strony ta firma tak naprawdę nie ma żadnych obowiązków względem tych obywateli.

To nie jest wszystko.
Lata 90-te – i przekręt dokonany przy okazji „zjednoczenia” to był dopiero początek.

Dziś na każdym kroku spotkasz na terenie Niemiec oznaki sukcesywnego „prywatyzowania Państwa”. Na przykład wszystkie Urzędy Pracy i Urzędy Socjalne zamienione zostały na Job-Center i podległe mu Socjalne Firmy. Regułą jest że zrestrukturyzowano je na wzór GmbH czyli Sp. z o.o.

A Ty – czy zaakceptowałbyś bez podejrzeń fakt że twój Rejonowy Urząd Pracy z dnia na dzień stałby się nagle firmą „Centrum Pracy Sp. z o.o.”?

Obrazek

I tak na przykład w JobCenter czyli byłym Urzędzie Pracy:

„Wnioskujący” (Antragsteller) – stał się „Klientem” (Kunde)
„Akta sprawy” (Aktenzeichen) – stały się „Firmowym Numerem” (Geschäftzeichen)

To zostało zmienione tak szybko i sprawnie, że nikt się nie sprzeciwił.

Ma to jednak swój tragiczny wymiar: w ten sposób (od strony prawnej) podmiot wszelkich ewentualnych roszczeń został przesunięty zgrabnie z „państwa” na „firmę” która może ogłosić niewypłacalność lub po prostu upadłość.

W podobny do powyższego sposób powstały takie „firmowe” stwory jak:

„Serwis Obywatelski” (dawniej Biuro Meldunkowe)
„Odział Działalność Gospodarcza” (dawniej Urząd ds. Działalności Gospodarczej)

Przykładów tego typu nie idzie już zliczyć.
Wszędzie gdzie tylko możliwe ciała państwowe zamieniane są na firmowe, na podmioty gospodarcze.

Przy tej okazji należałoby nawiązać do samego Grundgesetz (niby-konstytucji).
Jak na przykład wytłumaczyć fakt iż po wprowadzonych poprawkach aż w 13 miejscach Prawa Podstawowego występuje słowo FIRMA (Geschäft) w różnych jego odmianach?

Co w dokumencie mającym stanowić jeden z atrybutów państwowości robią takie zwroty jak: “Geschäftsordnung” (regulamin firmy), “Geschäfte” (firmowe interesy, wiele firm) und “Geschäftsbereich” (dany obszar działalności firmy)? Czy użycie tych pojęć nie przypomina umowy spółki zamiast konstytucji państwowej? Choć jeśli spojrzeć na to z tej strony – to Grundgesetz jest pewnego rodzaju Regulaminem Firmowym BRD


Mówiąc o wątpliwościach związanych z legalnością czy w ogóle istnieniem „państwa” BRD należy również wspomnieć o czymś niespotykanym w innych krajach, mianowicie o niemieckich Sądach.
W Polsce trudno byłoby sobie wyobrazić że wyrok sądowy w ogóle NIE MUSI BYĆ PODPISANY przez sędziego(!) Mierząc więc polską miarą – każdy niemiecki wyrok jest
nielegalny albo przynajmniej nieprawomocny.
Brak państwa pociąga za sobą brak legalnie stanowionych Sędziów tak więc nie jest chyba dziwne że oni sami – jako osoby prywatne – nie chcą podpisywać nielegalnych, nieprawomocnych wyroków. Z tego też tytułu w Niemczech Sędziowie nazywani są AKTORAMI (nie, to nie jest żart!) ponieważ oni tylko odgrywają swoje role.

Istnieje jeszcze jeden bezpośredni dowód – dokument regulujący relacje między państwem korporacyjnym a zwykłymi obywatelami. Jak przystało na każdą porządną firmę posiada ona swój PERSONEL. Dlatego też w Niemczech obywateli przemianowano na PERSONEL FIRMY. Spójrz proszę na poniższy dokument: tzwPersonalausweiss czyli Dowód Tożsamości Personelu:

Obrazek

Dlaczego PERSONALausweiss a nie PERSONENausweiss (persona=osoba)?
Na powyższym dokumencie chciałbym zwrócić Twoją uwagę na to o czym wspomniałem już wcześniej: w dokumencie tym w miejscu „przynależność narodowa” jest wpisane „deutsch” czyli przymiotnik „niemiecki” choć powinno być wpisane BRD (Deutschland). Dla porównania dokumenty BRD i Austrii:

Obrazek

Po lewej mamy więc zwrot „niemiecki” a po prawej
„Austria”. Mała różnica?

Personalausweiss posiada także inny ukryty wymiar – symboliczny który widoczny jest na jego rewersie. Każdy z nieświadomych obywateli niemieckich nosi w swoim portfelu parę – co najmniej zastanawiających – symboli:

Obrazek
a tutaj już w ultrafiolecie:

Obrazek

Czy wiesz przypadkiem kto uwielbia pozostawianie tego typu „podpisów”?
Każdy musi znaleźć tutaj swoją własną odpowiedź na to pytanie.

Prawdopodobnie ta sama grupa ludzi wykorzystuje dziś firmę BRD GmbH jako „parowóz” do którego podczepiane są wagoniki innych państw EU – po to aby poprzez wprowadzenie rozwiązań takich jak wspólna Unia Monetarna, ESM, wspólna polityka zagraniczna, wspólna konstytucja, w efekcie doprowadzić do powstania wielkiego centralnie zarządzanego mega-korporacyjnego-państwa EU w którym obywatele są jedynie personelem firmy „Wielkiego Brata”.

Dlaczego o tym piszę?

Przede wszystkim z Miłości i szacunku do wszystkich ludzi po obydwu stronach Odry.

Dlatego że o tym nie napisze żadna gazeta i nie pokaże żadna mainstreamowa TV.

A także dlatego iż nadszedł czas by przejrzeć i tą Iluzję.
I nie tylko tą niemiecką którą tu opisałem.
Aby jednak to zrobić należy otworzyć tą puszkę Pandory i uwolnić zawartość do Światła.

Na zawsze..

Piotr Martin Shogun

Obrazek

Opublikowano za:

http://wolnaplaneta.pl/terra/2014/04/28 ... e-czesc-i/
http://wolnaplaneta.pl/terra/2014/04/28 ... -czesc-ii/
http://wolnaplaneta.pl/terra/2014/05/01 ... czesc-iii/



Źródło: http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/ ... o-w-firme/

Za: http://www.wicipolskie.org/?p=15794 / 20 stycznia 2016



Polish-Club-Online-PCO-logo-1, 2016.01.20

http://www.polishclub.org/2016/01/20/bu ... o-w-firme/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » czwartek 27 kwie 2017, 12:12

Roman Nacht pisze:KTO JEST WŁAŚCICIELEM FIRMY O NAZWIE BUNDESREPUBLIK DEUTSCHLAND GmbH?
piątek, 12 sierpnia 2016

Pytanie: Kto jest prawnym właścicielem tej firmy?
Odpowiedź: Herr Caio Koch-Weser

Obrazek
Caio Koch-Weser

NIEMCY© zobowiązani są prawnie (oczywiście nie mówimy tu o Boskim Prawie) do uiszczania opłat licencyjnych firmie o nazwie Bundesrepublik Deutschland GmbH (Republika Federalna Niemiec GmbH), której właścicielem jest słup nadnarodowej finansiery Caio Koch-Weser, o czym świadczy jego podpis jako "jedynego wspólnika" w dokumencie złożonym w "niemieckim" Registergericht (sądzie rejestrowym) pod numerem rejestracyjnym B 51411...
https://www.youtube.com/watch?v=CO2mRzwyLuo

- To, co czytamy w Wikipedii na temat Republiki Federalnej Niemiec jest kłamstwem takim samym jak np. państwo o nazwie USA (firma której właścicielką jest oficjalnie królowa Elżbieta II, dłużniczka prywatnego banku o nazwie Bank of England, którego właścicielami są Rotschildowie) albo państwo Izrael, którego wraz z Jerozolimą właścicielami są również Rotschildowie.

https://www.youtube.com/watch?v=EkL6LfGG62A

http://romannacht.blogspot.com/2015/09/ ... olime.html

http://romannacht.blogspot.com/2013/09/ ... e-czy.html

Wikipedia jest cenzurowana przez cenzorów służących szatańskiemu establishmentowi.

Wielki mędrzec chiński, Lao Tse uczył, że "nazwy którymi się posługujemy nie są właściwymi nazwami" oraz że "ci, którzy mówią, nie wiedzą, zaś ci którzy wiedzą - nie mówią".

- Firma BRD GmbH została utworzona w dniu 19 września 2000 roku z siedzibą we Frankfurcie nad Menem w drodze zmiany statutu z dnia 29 sierpnia 1990 roku* z Berliner CVU Systemhaus Abwicklungsgesellschaft mbH (Berlińskie Towarzystwo Rozliczeniowe CVU). Firma realizuje projekty dotyczące finansowania gospodarstw domowych i funduszy federalnych, wcześniej kontrolowanych przez Bundesfinanzministerium (Federalne Ministerstwo Finansów), Bundesbank (Bank Federalny) Bundeswertpapierverwaltung (Federalnej Administrację Papierów wartościowych). Do firmy GmbH należą usługi w zakresie emisji "rzadowych" papierów wartościowych, pobierania pożyczek federalnych na weksle, stosowanie pochodnych instrumentów finansowych jak m.in. operacje na rynku pieniężnym, w celu równoważenia konta Republiki Federalnej Niemiec w Bundesbanku.

Obrazek

Oto cytaty częściowo zgodne z prawdziwym stanem rzeczy, a następnie znów mające wprowadzić w błąd nieuświadomionych "informacje": Dyrektorami Deutschen Finanzagentur (Niemieckiej Agencji Finansowania) [ach! te nazwy i tytuły tego świata!] są dr Tammo Diemer i Carsten Lehr. Jedyny udziałowiec tej agencji finansowej "rządu federalnego" reprezentowany jest przez "Federalne" Ministerstwo Finansów. W rzeczywistości bank ponadnarodowy kontroluje te interesy.

Obrazek

Obrazek

Kto współpracuje - ten żyje
i szampana się też napije.
Kto by z systemem walczył,
ten by z pewnością źle skończył.

- Oryginału tej "umowy" nikt oprócz właściciela i jego prawników nigdy nie widział, ponieważ jest to "informacja tajna". Takie umowy o których obywatele Niemiec, Izraela, t.zw. Stanów Zjednoczonych a rzekomo Rezerwą Federalną, która w rzeczywistości jest prywatnym bankiem zawarte są także w innych krajach i nie zdziwiłbym się, gdyby takowe dotarły do opinii publicznej także
w Polsce biorąc pod uwagę zastanawiające coraz częściej decyzje jednego rządu za drugim.

- No i mamy tu jeszcze podwójne dno:
http://romannacht.blogspot.com/2016/01/ ... a-dvd.html

- Jedynym właścicielem i pełnomocnikiem dzisiejszych Niemiec jest Caio Koch-Weser z ramienia loży B'nei B'rit (hebr. Synowie Przymierza). Nad tą lożą - jak sama nazwa wskazuje - trzyma pieczę istota nie ludzka, która to przymierze zawarła dawno dawno temu z tymi, którzy przyrzekli jej służyć w zamian za władzę i dobra na tej planecie. Za cierpienia przysporzone bliźnim, Niemcy płacą sponsorowaniem produkcji bomb atomowych i ziemią.

- Patrząc na ten świat przez okulary XXI wieku, człowiek myślący zaczyna zastanawiać się, jaki cel i sens ma trzymanie się programów, które są wszczepione w podświadomość żyjących w niewiedzy ludzi, która wywodzi się z lenistwa i niechęci do zgłębiania faktów historycznych, programów istniejących li tylko w imaginacji tych, którym wygodniej jest wierzyć w oficjalne, poprawne wersje polityczne i religijne. Ludzie w i e r z ą a to oznacza nie wiedzą. Wierzą, że są Niemcami, bo mówią (jeszcze) po niemiecku, wierzą, że są Izraelczykami, bo używają na co dzień języka hebrajskiego, wierzą, że są Polakami, nie gęsiami i swój język mają i vice versa..., ale za ich plecami, nad ich głowami istnieją siły nadzorcze, które podejmują decyzje o ich losach na całe stulecia w przyszłości. Przeciętny Niemiec, Amerykanin, lub Nowozelandczyk nie myśli o przyszłości wiekowej, lecz o końcu miesiąca, gdy - jak zwykle ze skrzynki pocztowej wyjmie rachunki które trzeba uiścić na czas, jeżeli chce się uniknąć konsekwencji...
Już kiedyś o tym pisałem i tu raz jeszcze przypomnę: Jezuici nie muszą służyć krzewieniu nauki Jezusa, szef instytucji zwącej się "kościołem" nie wcale być katolikiem protestantem, mormonem... Naczelny rabin Izraela nie musi być gorliwym wyznawcą 10 przykazań, a narodowcy nie musza wcale wierzyć w takie mrzonki...

- Przykład z historii: Po rzekomym "zakończeniu" II-giej wojny światowej (tak nazwano akt kapitulacji Wehrmachtu) pewni bardzo wpływowi ludzie z rządu cieni, doradcy Białego Domu, np. Teodore N. Kaufman i Henry Morgentau jr. podsunęli ówczesnemu prezesowi zwanemu prezydentem firmy o nazwie Stany Zjednoczone Ameryki Północnej plany wymazania Niemców jako narodu
z historii świata. "Germany Must Perish!" - Niemcy musza sczeznąć! Amerykanie byli tym planem oczarowani. Należy się tym barbarzyńcom.
Co proponował Kaufman? Co proponował Morgentau?
Tu znajdziecie w skrócie informacje na ten temat:
http://niepoprawni.pl/blog/2640/germany ... n-kaufmana

- Liczą się tylko motywy. Poznaj motywy postępowania, a poznasz prawdę, która cię wyzwoli. Prawda jest ta informacją, której ci brakuje, żeby ocenić w jakiej niby rzeczywistości żyjesz.
Pytanie: Dlaczego nie wysterylizowano wszystkich Niemców i ich dzieci jak planowano?
Odpowiedź: Ponieważ zamieniono ich jak i resztę narodów w niewolników, którzy w swoim czasie, po wykonaniu pewnej określonej pracy zostaną wyeliminowani jako "useless eaters" (darmozjady), jako "bydło naziemne", jako "mieszkańcy świata umarłych" - jak nazywają między sobą cienie lóż rządzących ludy zamieszkujące ten świat; ich świat, nadzorców, nie owych ludów.
Ludy jednak budzą się powoli i ociężale z długiego snu i historia może potoczyć się inaczej. Psioczenie na "żydów", na Putina, Na Merkel, Tuska, czy Obamę psuje tylko zdrowie tych, którzy w swej niemocy psioczą i wciąż dają nabrać się na haczyk wizji lepszej przyszłości - przyszłości utopijnej, nadal kontrolowanej przez niewidocznych nadzorców. Jak skończyło się z budowaniem komunizmu? Jak skończyło się z budowaniem nacjonalnego socjalizmu? Jak skończyło się budowanie socjalizu o ludzkiej twarzy? Jak kończy sie na naszych oczach syjonizm? (Jeżeli ktoś myśli, że tak nie jest w tym przypadku niech weźmie udział w przyszłym kongresie). Jak wygląda dzisiejszy Izrael budowany rękami przerażonych po II-giej wojnie światowej ludzi? Wszystkich gorliwców wykorzystano, a na stare lata zobaczyli że budowali - i owszem - ale nie dla następnych pokoleń, lecz dla nadzorców. [Dlatego sceptycznie patrzę na podsuniętą ostatnio ideę rekonstruowania Imperium Słowiańskiego, co oznacza dalsze życie w i na materii pod nadzorem niewidocznych nieziemsko inteligentnych, ale bez serc bez ducha nadzorców].
Tylko świadomy rozwój duchowy jest wyjściem - w każdym tego słowa znaczeniu - poza i ponad ramy matrixa.

- Ponieważ nadal ludzie nie czują w swoich sercach wartości jedności, każdy musi dbać o swój rozwój indywidualnie.

*) Co za zbieg okoliczności!... Przypadkowo w 1990 roku doszło do "upragnionego" "zjednoczenia" Niemiec...

https://www.youtube.com/watch?v=KISLh3AWdHg

http://geheimsachebrdgmbh.wordpress.com ... eser-jude/





Autor: Roman Nacht o 21:26
http://romannacht.blogspot.de/2016/08/k ... azwie.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » wtorek 02 maja 2017, 20:19

Białczyński pisze:Eddie Słowianin – Początki Lechickie Wydanie specjalne Teutoni=Saksowie=Niemcy
2 maja 2017

Obrazek

Opublikowany 22 lut 2017
Dzisiejszy odcinek wytłumaczy wam kochani iż dzisiejsi Niemcy to Teutoni , Saksonowie,Saxowie a nie Germanie stąd poprzez wieki zagrabiali nasze nazwy i symbole oraz kulturę .
Raz na zawsze Niemcy to bandy piratów przybyłe ze Skandynawii nie mające żadnych praw do używania nazwy Germany!!!

https://youtu.be/7W3zGmxJZ6M
http://bialczynski.pl/2017/05/02/eddie- ... wieniemcy/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 06 paź 2017, 23:47

Czy Niemcy to Germanie?
Marian Nosal pisze:Germanie
4 października 2017

Germanią nazywali Rzymianie obszar leżący w przybliżeniu za linią górnego i środkowewgo Dunaju oraz za linią Renu - patrząc oczywiście od ich rzymskiej strony, czyli z południa, od strony Adriatyku i morza Śródziemnego oraz z zachodu od strony Galii. W Germanii mieszkały wówczas różne ludy, jak się jednak okazuje, przeważnie słowiańskie.

Na szczęście nowoczesne badania genetyczne, antropologiczne i językoznawcze potwierdzają, że to my Słowianie mieszkaliśmy tu nad Renem (głównie na wschód od tej rzeki), Łabą, Wisłą, Odrą i Bugiem od kilku tysiecy lat i nadal tu mieszkamy.

W ciągu ostatnich 2000 lat odebrano nam większość dorzecza Łaby i ziemie na wschód od Renu.

Genetycy niemieccy, badający genotyp osób zmarłych w starożytności na terenie obecnych Niemiec ciągle znajdują typowo słowiańskie haplogrupy R1a i ich pochodne.

Nie znajdują natomiast genotypu typowo niemieckiego.

Genotyp części uczestników bitwy na Dołeżą, która odbyła się 1300 lat PRZED naszą erą, kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Szczecina niemieccy genetycy określili wręcz jako polski.

Około dziewiątego wieku cesarz Porfirogeneta twierdzi, że „Germanie mówią językiem słowiańskim”.

Takich wypowiedzi dawnych kronikarzy, identyfikujących, nawet bardziej bezpośrednio, Germanów jako Słowian było więcej.

Dlaczego więc w powszechnym odczuciu, w dzisiejszych czasach, kojarzy się ich głównie z Niemcami?

Spróbuję na to pytanie odpowiedzieć.

Germania historyczna, to kraina obejmująca mniej więcej obszar dzisiejszych Niemiec, Polski, Czech, Słowacji, części Węgier, Austrii i innych krajów.

Zachodnie krańce tej starożytnej, pierwotnej Germanii były geograficznie zgodne z powstałym o wiele później, dopiero około X wieku n.e. państwem niemieckim.

Dlatego oczytani w tekstach łacińskich późnośredniowieczni intelektualiści angielscy zaczęli nazywać Niemców Germanami.

Dodało to splendoru również im, bo w ten sposób mieszkańcy Wysp Brytyjskich i Skandynawowie w magiczny sposób zostali awansowani na słynny lud Germanów.

W XVI wieku antysłowiańsko nastawieni: twórca protestantyzmu, Marcin Luter i "arcyświęty i katolicki" cesarz Maksymilian I rozpoczęli modę na nazywanie Germanami tylko Niemców.

A współpraca tych dwóch niezwykle wpływowych i pozornie skonfliktowanych panów dała niestety przekłamanie historii, co do tego kim tak naprawdę byli Germanie.

Nazywanie Niemców i narodów używających podobnych do niemieckiego języków Germanami ustaliło się w nauce i w powszechnej świadomości dopiero w XIX i XX wieku.

Przedtem Niemców nazywano powszechnie Teutonami, a ich język językiem teutońskim.

Oni sami też się tak nazywali.

Germanami Niemcy zostali dzięki manipulacji lingwistyczno-geograficzno-historycznej.

W ten sprytny sposób nasi aktualni zachodni sąsiedzi przywłaszczyli sobie naszą wielką słowiańską historię zapisywaną przez kronikarzy starożytnych i średniowiecznych pod hasłem "Germanie".

Potem, mając tak dobrą bazę wyjściową, Niemcy i inni "Germanie" zaczęli fałszować historię i po swojemu interpretować znaleziska archeologiczne.

Nie ma tu miejsca na dokładne omawianie tego tematu, ale "zgermanizowali" oni nawet Biskupin i w ogóle ziemie między Łabą i Bugiem, a nawet dalej.

Tylko Słowianie mieli dla Niemców zawsze swoją nazwę - nazywali ich niemowami, niemcami, czyli osobami z którymi trudno jest się skomunikować werbalnie.

Jak się okazuje trudno jest z nimi skomunikować się nie tylko werbalnie, ale też na inne sposoby.

Nasi przodkowie mieli zdecydowanie rację!

Nawiasem mówiąc w analogiczny sposób niemieccy naukowcy ukradli nam naszą aryjskość.

W czasie rządów Hitlera bezczelnie ogłosili się potomkami Ariów - Aryjczykami.

Badania genetyczne oczywiscie mówią, że to my, Prasłowianie znad Wisły, Odry i Dunaju byliśmy tymi Aryjczykami, którzy między XV i XII wiekiem p.n.e. zajęli północne Indie i utworzyli ich wspaniałą kulturę, ale "germańscy" kłamczuszkowie ciągle próbują…

Wielkim problemem jest niewłaściwe nazywanie przez naukę języków niemieckopodobnych językami germańskimi.

To oszustwo naukowe powoduje, że od XX wieku w społeczeństwie wyrobił się automatyzm myślowy, że Niemiec, Anglik, Duńczyk, Szwed itd. to na pewno Germanin, a my Słowianie, to ubodzy ich krewni.

Problem polega na tym, że w związku z dyktatem świata naukowego boimy się być posądzeni o nieuctwo, brak wykształcenia, kiedy kwestionujemy "germańskość" Niemców oraz zgodnie z prawdą głosimy nasze słowiańskie prawo do posiadania głównego udziału w historii starożytniej i wczesnośredniowiecznej Wielkiej Germanii.

Natępnym problemem jest to, że gdybyśmy nawet teraz odzyskali nasze dawne, starożytne nazwy Ariów, czy Germanów, to pozostaną one skażone zbrodniami dokonanymi pod tymi nazwami przez Teutonów, czyli Niemców.

Szczególnie w czasie II Wojny Światowej nasi zachodni sąsiedzi swoje zbrodnie ludobójstwa usilnie firmowali tymi szlachetnymi i należącymi do Słowian i narodów pokrewnych nazwami.

Takie żąglowanie przez historyków niemieckich dziejami i etosami narodów, jest działaniem celowym, czego dowodem jest "polonizacja" niemieckich obozów koncentracyjnych.

Nawiasem mówiąc w tych obozach chciano również siłowo zamknąć usta naszym elitom intelektualnym, poprzez ich eksterminację.

I częściowo się to udało, ale tylko częściowo…

Pierwsze słowa hymnu polskiego "Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy" wydają się być trochę pretensjonalne, ale w świetle powyższych informacji i wyników badań naukowych, nabierają wielkiego sensu.

A wszystko to wiemy dzięki nauce, która nazywa się genetyką historyczną.

To od niej się zaczęło, a w zasadzie uzyskało przewagę, myślenie ścisłe, naukowe, statystyczne, zamiast chciejstwa historycznego i propagandy.

Bo przed przeprowadzeniem badań genetycznych istnieli już naukowcy głoszący prawdę, ale wtedy zarzucano im nienaukowość.

Teraz sytuacja się odwróciła: to my żądamy od każdej teorii historycznej poparcia w dowodach genetycznych, antropologii fizycznej, czyli nauk ścisłych i pewnych.

I nie zakończę jak rzymski zbrodniarz Kato Starszy, który nieodmiennie każdą mowę kończył "pięknym pacyfistycznym" zdaniem: "Ceterum censeo Carthaginem delendam esse" (A poza tym sądzę, że Kartaginę należy zniszczyć), ponieważ my Słowianie jesteśmy ludem pokojowym i tak nie mówimy ani nie myślimy.

Powiem natomiast tak:

Kochajmy naszych Braci Niemców, Anglików itd. ale patrzmy na kasę, czy nie wypływa z kraju i w jakim kierunku, a szczególnie liczmy naszych ludzi, żeby nam znowu nie zabrakło kilku milionów Braci Słowian i Polaków, jak to już się kilka razy w dawnej i bliższej historii zdarzyło.

I uważajmy, aby grabież i terror, jakich "germańska", a tak naprawdę teutońska, Unia Europejska dopuszcza się na Polsce, nie skończyły się jeszcze gorzej.

Historia uczy, że dla Teutonów grabież, to tylko rozgrzewka, jeżeli ofiara nie zatrzyma ich w porę ostrym teutońskim: "Halt, Raus und Weg"!

Oni tylko taką mowę rozumieją i o dziwo dobrze ją przyjmują.

Jeżeli ofiara boi się ich lub też traktuje ich jak Braci i Wolnych Ludzi, to "Germanie" widzą to jako słabość.

Myślę, że losy zastraszonych, potulnych, przymilnych i skłonnych do nieograniczonej współpracy z okupantem naszych Braci Żydów Polskich w czasie II WŚ są tu dostatecznym dowodem na powyższą tezę.

W czasie II Wojny Światowej polscy Żydzi myśleli, że jeżeli odgrodzą się w swoich Autonomiach, mylnie nazywanych dzisiaj gettami, i odetną się od II RP, to Niemcy zabiją Polaków, a ich oszczędzą lub napadną na nich później.

Stało się odwrotnie: teutońscy "Germanie" najpierw zabili Żydów, a Słowian postanowili mordować w drugiej kolejności.

Na szczęście nie zdażyli i część Polskich Żydów oraz większość Słowian przeżyła.

Ale ponieśliśmy niewyobrażalne straty biologiczne, ekonomiczne i MORALNE.

Po prostu trzeba się szanować i do Niemców mówić ich teutońskim, ostrym językiem, nie dlatego, żebyśmy ich nie kochali, ale dlatego, że chcemy zachować nasze życie i mienie.

Powinniśmy tak kształtować naszą Świadomość Słowiańską i Polską, aby jeszcze bardziej nie wmanipulowano nas w niewolnictwo w którym jesteśmy.

Niewolnictwo ekonomiczne, intelektualne i świadomościowe.

Szczególnie Świadomość jest tu istotna, bo to właśnie z braku prawdziwej wiedzy historycznej i zrozumienia Praw Przyrody rządzących Światem wynikają nasze problemy.

A ten poziom naszego niewolnictwa w którym wobec EU, USA, wobec banków komercyjnych i innych pasożytniczych bytów Zachodu jesteśmy, należy natychmiast zmniejszyć, a potem szybciutko całkowicie USUNĄĆ.

W końcu, po 1000 lat niewoli i dezinformacji, zasługujemy znowu na Prawdę i Wolność.

Tym razem zalecanej literatury przedmiotu i linków nie podaję, bo myślę że każdy Polak powinien sam sobie tę wiedzę odnaleźć w litraturze i w Internecie.

Trochę pracy dla swojego Kraju nie zaszkodzi.

Nikt za nas tego nie zrobi.

Polecam natomiast regularną lekturę moich ulubionych superblogów polskich http://www.BIALCZYNSKI.PL i http://www.RUDAWEB.PL i oczywiście czytanie artykułów na moim własnym Nowym portalu Wolnych Słowian i Wolnych Polaków http://www.SlowianieiUkrytaHistoriaPolski.pl

Teutoni działają systematycznie, zbiorowo i systemowo.

My Prawdziwi, Pierwotni Germanie, czyli Polacy też tak możemy.

Nie zrobi tego za nas nasz rząd III RP, ponieważ klasa polityczna Polski jest ogłupiona obcą agenturą i propagandą.

Jest też niestety mocno sprzedajna i zdradziecka.

Odkrywanie Prawdy wychodzi od dołu, od nas Uczciwych i Wolnych, Poszukujacych Prawdy ludzi.

Czy Michała Drzymałę i profesora Józefa Kostrzewskiego, archeologa który starał się odkłamywać naszą historię i historię Biskupina, ktoś czegoś uczył?

Sami musieli wiedzieć kim są i co im się słusznie należy.

Nie szli za prądem, jak stado baranów (nie obrażając naszych przyjaciół baranów!), tylko pod prąd i mieli sukcesy.

My też tak możemy.

Nie myślmy, że Drzymała i Kostrzewski, to ludzie ubiegłowieczni i przedubiegłowieczni, jacyś wiecznie przegrani dziadkowie, ciągle tępieni przez Niemców.

Ja widzę ich jako Wielkich Wygranych, bo dzięki ich pracy, inteligencji i sprytowi ich potomkowie, my dzisiejsi Polacy, zaczynamy w końcu odkrywać prawdę o naszej historii.

Drzymała i Kostrzewski byli odseparowani od reszty narodu wrogą propagandą.

Dzisiaj jest inaczej, bo mamy Internet, w którym każdy może założyć swój blog i pisać Prawdę.

Także łączyć się w ramach sieci społecznościowych z innymi ludźmi o podobnych poglądach.

Zachęcam też do dyskusji na tematy Niepodległościowe i Wolnościowe w gronie rodziny, przyjaciół, a także w rozmowach z nieznajomymi.

Drzymała uznał, że należy mu się prawo do budowy domu na własnej działce i zgodnie z tym słusznym przekonaniem postępował.

My też tak możemy.

A naszą działką jest niezwykle bogata, ale wykorzystywana przez inne narody Ziemia Lechicka, Laszska, PoLaszska, Polska…

Mamy prawo do własnej Działki Wolnościowej i wara od niej obcokapitałowym, choć polskojęzycznym mediom oraz wrogiemu Polakom aparatowi UE i III RP.

Dzisiaj narzuca się nam skomplikowane i fałszywe konstrukcje intelektualne i społeczne, zamiast prostej i oczywistej Prawdy o Naszych Dziejach.

Te skomplikowane, wielowarstwowe twory intelektualno-propagandowe są tworzone dla ogłupienia Człowieka Prostego.

Ale właśnie w prostocie jest nasza siła.

Albo coś jest Prawdą, albo nie.

Moim zdaniem tak powinniśmy myśleć.

Wtedy propaganda "germańska", EURO-pejska i Totalitarno-Światowa nas nie dosięgnie.

Co się już na szczęście zaczyna dziać.

Marian Nosal
Warszawa, 1 lutego - 4 października 2017 roku



http://slowianieiukrytahistoriapolski.p ... ex,pl.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Niemcy? Jacy Niemcy?

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 04 mar 2019, 15:13

Kim są Niemcy i słowiańskie związki z sanskrytem - Kamil Dudkowski

https://www.youtube.com/watch?v=k1djLpUkuCI

Opublikowany 3 mar 2019
0 x



ODPOWIEDZ