Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

"Babcine rady i przepisy na cały rok"

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5628
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 371
x 238
Podziękował: 30364 razy
Otrzymał podziękowanie: 9064 razy

"Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 05 mar 2016, 15:13

Dufam, że J.K. z bloga "PRZYPIECEK" nie będzie miał do mnie żalu, iż w ten sposób promuję jego stronę:

J.K. pisze:Babcie to wiedziały: Styczeń i Luty
poniedziałek, 4 stycznia 2016

Kiedyś, ale wcale nie aż tak dawno, dawno temu - bo jeszcze za czasów naszych babć - ubrań, kosmetyków, przedmiotów użytku codziennego ani żywności nie kupowało się w centrach handlowych. Większość rzeczy wytwarzano samemu. Dziś wiele osób z chęcią wróciłoby do takiego stylu życia. Ale jak to zrobić? Brakuje wiedzy, brakuje pomocnej dłoni, która pokazałaby co, jak, kiedy i po co. Szukam i zawsze bardzo się cieszę, kiedy znajduję jakieś źródło, lub chociażby źródełko praktycznych wskazówek. Chętnie też dzielę się wtedy takim znaleziskiem. Niniejsza seria artykułów - BABCINE RADY I PRZEPISY NA CAŁY ROK - powstała, żeby uporządkować to, co do tej pory udało mi się zgromadzić, przy czym skupiłam się przede wszystkim na tym, co konkretnie związane jest z danymi miesiącami: co wtedy zbierać, jeść, przetwarzać i jakie prace wykonywać.
Życzę wszystkim zainteresowanym, żeby znaleźli tu też coś dla siebie!

J.K.


Obrazek

STYCZEŃ I LUTY

DOM I OGRÓD

Wspomnienia pewnej kobiety:
"Niech tylko nikt nie mówi, że w styczniu nie ma w ogrodzie nic do roboty!
Jeżeli zostaliśmy obdarzeni obfitością śniegu, trzeba było pilnować, żeby pod jego ciężarem nie złamały się żadne gałęzie. Natomiast w przypadku braku lub niewielkiej ilości śniegu należało - podczas relatywnie ciepłych dni, kiedy ziemia nie jest zmarznięta - podlewać byliny. Czynność, o której się często zapomina. Trzeba też wtedy zwrócić baczenie na osłony wiecznie zielonych roślin (liście, słoma).
Nie zawadzi też zwyczajnie przejść się po grządkach, rozejrzeć się. Ogród zimą wywołuje rozmaite pomysły: tu można by było zrobić murek, tam powiesić budkę dla ptaków, tę alejkę przesadzić, a za tamtym murkiem naciągnąć więcej drutu dla powojnika. Jeżeli zrobię to teraz, to hmm... zapadnę się w śnieg, jeżeli drabina okaże się za krótka...
Nie mam jeszcze zimowego jaśminu!
No i oczywiście na ten okres przypada jedna z większych ogrodniczych rozkoszy - studiowanie katalogu roślin!
Kiedy teraz wyślemy do szkółek zamówienie na byliny, możemy być pewni, że dostaniemy to, czego chcemy.
A tak poza tym: czy aby na pewno narzędzia ogrodnicze są w dobrym stanie? Może trzeba naostrzyć kosę? To znaczy... dać ją komuś do naostrzenia."

DLA URODY

Uroda - jak bardzo jest dzisiaj to pojęcie przesiąknięte obrazami z telewizji i reklam z różnych czasopism.
"Jeśli o urodę chodzi" - wspomina w swojej książce Kathrin Rüegg - "moim pierwszym, wartym wszelkich starań celem były warkocze. Były tak długie, że mogłam na nich usiąść. Męki piekielne miałam z tymi warkoczami - podczas mycia, czesania i zaplatania. Zamiast modnych dzisiaj gotowych odżywek, moja mama stosowała dwa żółtka. Jako płukanki używała ziołowej herbaty. A jako "pianki do układania włosów" - szklankę piwa wylaną na głowę. Tego to już nienawidziłam nade wszystko, bo - po pierwsze - piwo było zimne, a po drugie dlatego, że brzydził mnie jego zapach.
Ponieważ nasze babcie dużą wagę przykładały do pięknej cery i błyszczących włosów, preparowały sobie rozmaite cudowne środki, na które przepisy zachowały się do dziś.
Dzisiaj odkrywanie tego i wytwarzanie z owoców, warzyw i ziół własnych smarowideł i dekoktów, może stać się fascynującą przygodą, sprawiającym przyjemność hobby. Stwarza to też możliwość kreacji osobistych prezentów i wymyślania dobrze brzmiących nazw własnych. Czasem potrzeba dokupić tylko trochę składników w aptece, żeby stare przepisy odżyły na nowo.
Na sam początek opowiem Wam moją historię przygody z rukwią wodną.
Było to wiele lat temu - lawina śnieżna zniszczyła fragment wodociągu, prowadzący do mojego domu. Oczywiście właśnie w tym czasie moja sunia Bona urodziła młode. W pokoju dziennym zrobiliśmy im z kosza na bieliznę kojec, który wyściełałam starymi prześcieradłami.
Nikt, kto czegoś takiego nie przeżył, nie jest w stanie sobie wyobrazić, ile wilgoci mogą wyprodukować trzy malutkie pieski. Przyszło mi prać te prześcieradła. Tylko... jak je porządnie wyprać, skoro każdy jeden garnek wody uzyskać było trzeba z roztopionego śniegu? Rozwiązanie było proste: położyć prześcieradła w rzece, dociążyć je kamienie, żeby nie odpłynęły, na drugi dzień wrócić i zabrać pranie do domu. Zastanawiało tylko jedno - jak wycisnąć prześcieradła z lodowatej wody, żeby sobie nie odmrozić rąk? Przecież nie wyciśnięte zamarzną i ważyć będą nie mniej jak ołowiane płyty.
Sąsiadka opowiedziała mi o pewnym źródle, które biło na zboczu niedaleko rzeki. Było to miejsce, gdzie dawniej kobiety miały swoje stałe stanowisko prania, jako że woda była tam o kilka stopni cieplejsza.
Przyjrzałam się temu źródłu i postanowiłam mimo wszystko psie prześcieradła wyprać w lodowatej rzece.
Przy źródle odkryłam rukiew wodną - całą plantację rukwi wodnej i to w środku zimy! Każdego dnia szłam tam po porcję świeżej sałatki i wypróbowywałam ją w coraz to nowych wariacjach. Z rukwi wodnej można też zrobić coś á la szpinak albo dodatek do potraw mięsnych - kroi się ją wtedy drobno i posypuje gotową gorącą potrawę."

Płukanki do włosów

Płukanki do włosów, szczególnie o to jej porze roku, są bardzo wskazane. Przebywanie w nagrzanych pomieszczeniach, w których powietrze jest zbyt suche oraz brak bogatych w witaminy świeżych owoców i warzyw sprawia, że stan włosów wywołuje współczucie. Spróbujcie wypróbowanych babcinych metod!

PŁUKANKA Z RUKWI WODNEJ

Pełną garść rukwi wodnej drobno posiekać. Zalać mieszanką 1 łyżki stołowej octu owocowego i 1/2 L wody.
Pozostawić na noc, odcedzić i użyć jako płukanki.

[Jak używa się płukanki? Polewamy nią włosy nad dużą miską, tak, aby cały płyn do niej ściekał i żeby można było użyć go znowu - zwykle spłukujemy kilka razy.]

Z BABCINEJ KUCHNI

Dzikie rośliny na talerzu

Zupka z rukwią wodną

Do ogrzanego (ważne!) talerza do zupy wlewamy wrzący bulion, na to grzankę (biały chleb usmażony na maśle), posypujemy ją drobno posiekaną rukwią wodną, wreszcie rozbijamy surowe jajko i je także umieszczamy na grzance. Widelcem wgniatamy ją głębiej w bulion, tak, żeby białko zostało nim zatopione i się ścięło. Żółtko można oprószyć papryką. Można też zupkę posypać startym parmezanem.

Inne przepisy

Bazylejska zupa mączna (wersja bezmięsna)

100 g mąki
2 łyżki stołowe tłuszczu/masła
1 cebula, drobno pokrojona
1 Litr bulionu
100 g startego Emmentalera

(Wariant bez sera: kromkę białego chleba pokroić w kostkę, podsmażyć na złoto na maśle, przyprawiając szczyptą wybranej przez siebie przyprawy.)
Mąkę podsmażyć na maśle, aż ładnie zbrązowieje. Następnie dodać pokrojoną cebulę. Teraz trzeba dolać bulion. Żeby nie zrobiły się grudki, najlepiej jest przed tym zdjąć patelnię z ognia i pomalutku, małymi porcjami wlać (lejąc po brzegu patelni) trochę zimnej wody, jednocześnie równomiernie mieszając (najlepiej trzepaczką). Teraz można bez obaw wlać bulion. Zamieszać, zagotować, pogotować jakiś czas, żeby cebula był mięciutka i ewentualnie doprawić solą i pieprzem. Ser podaje się osobno, żeby każdy mógł nim sam posypać danie. W przypadku grzanek - dajemy je do misek przed podaniem zupy na stół.
W Bazylei w ostatki serwuje się zupę mączną jako pierwsze danie, jako drugie - ciasto cebulowe.

Ciasto cebulowe (wersja bez boczku)

10 g drożdży
1 szczypta cukru
1 łyżka stołowa letniej wody
50 g świeżego masła
100 ml mleka
500 g mąki
1/2 łyżeczki soli
500 g cebuli, pokrojonej w drobną kosteczkę
150 g usmażonych na maśle pieczarek (opcjonalnie, zamiast boczku)
Sól i pieprz
200 g śmietany
3 rozmącone jaja

ciasto:

Drożdże i cukier rozpuścić w wodzie. Masło roztopić, następnie wymieszać - najpierw z lekiem, potem z drożdżami. Mąkę i sól przesiać do miski, dodać drożdżowo-mleczno-maślaną mieszaninę; zagnieść. pozostawić w ciepłym miejscu na 1/2 godziny.

obkład:

Cebulę zeszklić na maśle pod przykrywką, tak, żeby była miękka. Doprawić solą i pieprzem, odstawić do ostudzenia. Kiedy wystygnie, dodać jaja wymieszane ze śmietaną, wymieszać.

Ciasto rozwałkować, wyłożyć nim spód i brzegi tortownicy. Ponakłuwać widelcem. Obkład rozłożyć na cieście. Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Włożyć ciasto i piec 30-35 minut. Podawać na gorąco.
http://przypiecek.blogspot.com/2016/01/ ... -luty.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5628
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 371
x 238
Podziękował: 30364 razy
Otrzymał podziękowanie: 9064 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 05 mar 2016, 23:18

J.K. pisze:WEŁNA - NATURALNE FARBOWANIE

(podstawowe wiadomości na temat farbowania - TUTAJ)

"Błękitne drzewo" - Modrzejec kampechiański
(Ligamum Haematoxylon campechianum)


Obrazek Wełna farbowana "błękitnym drzewem". Zdjęcie: fotografia z książki: "Co babcia jeszcze wiedziała"

składniki:

2 razy po 500 g czyli w sumie 1 kg wełny
200 g wiórków błękitnego drzewa - albo:
100 g proszku z błękitnego drzewa (kampeszu) - do kupienia w drogerii
2 razy po 8 g dichromianu potasu (uwaga - substancja trująca!) - do kupienia w drogerii
2 razy po pełnej garści wiórków mydlanych

wywar:

Wiórki lub proszek kampeszu moczyć przez całą noc w zimnej wodzie. Następnie powoli doprowadzić do wrzenia i 2-3 godziny gotować. Po gotowaniu odstawić do ostygnięcia. W przypadku, kiedy gotowaliśmy wiórki, trzeba wywar najpierw przecedzić przez pieluchę. Pieluchę zawiązać (później włoży się ją jeszcze do kąpieli farbującej).

kąpiel bejcująca:

Dichromian potasu jest światłoczuły. Dlatego powinno się z nim pracować we w miarę ciemnym pomieszczeniu. Także bejcowanie i farbowanie wełny odbywać się musi w garnku przykrytym nieprzejrzystą pokrywką. Jeżeli zaraz po kąpieli bejcującej nie włożymy wełny do kąpieli farbującej, należy ją zawinąć w ciemny materiał i przechowywać bez dostępu światła.
Bejca: 8 g dichromianu potasu rozpuścić w 1 L letniej wody. Następnie roztwór wlać do wypełnionego letnią wodą garnka. Wymieszać. Teraz wkładamy do garnka 500 g namoczonej w letniej wodzie wełny. Gotujemy pod przykryciem na maleńkim ogniu przez 1 godzinę, po czym gasimy ogień i odstawiamy (wciąż przykryty nieprzejrzystą pokrywką) garnek do ostygnięcia wody i wełny.

kąpiel farbująca:

Zabejcowaną i ostudzoną wełnę wkładamy do kąpieli farbującej. Na małym ogniu i pod przykryciem doprowadzić do wrzenia, gotujemy na maleńkim ogniu przez 1 godzinę, od czasu do czasu odwracając wełnę. Odstawić do ostygnięcia, następnie delikatnie, ale i dokładnie wycisnąć (nie wykręcać!) nad garnkiem. Wyprać i wypłukać.
Tej kąpieli farbującej możemy użyć powtórnie - wełna zafarbuje się wówczas na kolor srebrnoszary. Wełnę bejcujemy oczywiście wcześniej - tak samo jak wełnę do pierwszej kąpieli farbującej.

Łupinki cebuli (Allium cepa)

Obrazek Wełna farbowana łupinkami cebuli. Zdjęcie: fotografia z książki: "Co babcia jeszcze wiedziała"

Wełna farbowana łupinkami cebuli ma tak piękny kolor, że zobaczycie - zaczniecie częściej używać cebuli i jeszcze prosić będziecie znajomych, żeby odkładali dla was każdą najmniejszą łupineczkę. Na dodatek proces farbowania tymi łupinkami jest wyjątkowo prosty - środek bejcujący dodaje się bowiem w tym przypadku bezpośrednio do kąpieli bejcującej. Jedyny kłopot - to uzbieranie odpowiedniej ilości lekkich łupin.
Ale - jest i dobra wiadomość - zaczynamy od 500 g łupinek i 500 g wełny, potem używamy jednej i tej samej kąpieli farbującej 10 do 12 razy. Otrzymujemy w ten sposób skalę barw od żółtobrązowej po cytrynowo żółtą.

składniki:

12 razy po 500 g wełny = 6 kg
500 g brązowych łupinek cebuli
12 razy po 60 g ałunu (do nabycia w drogerii)
12 razy po pełnej garści wiórków mydlanych

kąpiel farbująca:

500 g dobrze namoczonej w letniej wodzie wełny oraz 500 g łupinek cebuli układamy warstwowo w garnku. Zalewamy letnią wodą. Wsypujemy 60 g ałunu. Na małym ogniu doprowadzamy do wrzenia, gotujemy delikatnie 1 godzinę, od czasu do czasu zmieniając pozycję motków. Następnie pozostawiamy wszystko do ostygnięcia. Delikatnie, ale dokładnie wycisnąć wełnę (nie wykręcać!) nad kąpielą. Jeżeli w motki wplątały się łupinki cebuli, należy je z nich delikatnie usunąć i z powrotem umieścić w kąpieli. Wełnę trzeba teraz wyprać w wodzie z mydłem do temperaturze ciała. Następnie płuczemy - w letniej wodzie - aż do momentu, kiedy woda będzie całkowicie klarowna.

druga i kolejne kąpiele farbujące:

Wkładamy wełnę w pozostałą kąpiel, każdorazowo dodając 60 g ałunu. Postępujemy dokładnie tak samo jak w przypadku pierwszej kąpieli farbującej.

Obrazek

_________________________________________________________
http://przypiecek.blogspot.com/2016/01/ ... -luty.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5628
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 371
x 238
Podziękował: 30364 razy
Otrzymał podziękowanie: 9064 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 06 mar 2016, 15:44

Odyłacz do podstawowych informacji o farbowaniu jest niaktywny więc pozwolę sobie na zamieszczenie tychże:

J.K pisze:Farbowanie wełny - podstawowe informacje
sobota, 28 listopada 2015

Poniższe informacje pochodzą z książki "Co babcia jeszcze wiedziała", autorstwa Kathrin Rüegg i Wernera O. Feißta. Tytuł oryginału: "Was die Großmutter noch wusste."

Obrazek Zdjęcie: okładka książki "Was die Grossmutter noch wusste"

INFORMACJE OGÓLNE

Z farbowaniem przy użyciu roślin jest jak z gotowaniem: trzeba znać pewne podstawowe zasady, opanować fachowe pojęcia i słownictwo, można postępować według wskazówek podanych w przepisach, można też nastawić się na eksperymentowanie i wymyślanie własnych przepisów.
Farbowania wełny nie możemy zaliczyć do tanich przyjemności. Musimy liczyć się zakupem przędzy, materiałów do farbowania i impregnatów, a także z kosztami energii.
Kto jednak owo wprowadzenie krok po kroku "przerobi", ma szanse uzyskać zadowalające rezultaty. Jednakże, jeśli mamy możliwość udziału w kursie farbowania, powinniśmy z niej skorzystać. Nie chodzi tylko o technikę. Ten, kto interesuje się naturalnym farbowaniem i obróbką wełny, reprezentuje określoną postawę życiową, nadaje na określonej długości fali - na takich kursach możemy więc spotkać ludzi nam podobnych.
Często słyszałam westchnienia: " taaak bardzo chciałbym spróbować farbować wełnę przy pomocy roślin, ale mieszkam w małym, wynajmowanym mieszkaniu i nie miałbym niestety warunków ku temu...". Kochani! Wcale nie musicie rezygnować! Można to robić w aneksie kuchennym jednopokojowego mieszkanka! Pod warunkiem, że dokładnie, ale to dokładnie zastosujecie się do pewnych reguł.

PODSTAWOWE WYPOSAŻENIE

* 2 15-20 litrowe emaliowane garnki z pokrywką. Emalia nie może mieć żadnych rys, nie może być też wytarta od używania. W garnek takiej wielkości można jednorazowo włożyć 500 g wełny. Garnków tych w żadnym wypadku nie będzie już można użyć do celów spożywczych!

* 2 plastikowe wiadra lub cebry o pojemności min. 10 litrów

* 1 plastikowe sito do odsączenia wełny

* 1 druciana trzepaczka kuchenna

* waga kuchenna

* waga do listów

* termometr kuchenny

* dzbanek lub słoik lub naczynie porcelanowe o pojemności 1/2 do 1 L.
Tego dzbanka/słoika nie będzie już można użyć do celów spożywczych!

DLA KAŻDEGO ŚRODKA BEJCUJĄCEGO/IMPREGNUJĄCEGO:

* słoik o pojemności 1/2 L

* 2 pary rękawiczek gumowych (druga para jako zapas)

* drewniana łyżka do mieszania, wielkość odpowiednia do wielkości garnka.
Tej łyżki nie będzie już można użyć do celów spożywczych!

* 1 pielucha, ok. 60 x 60 cm

* moździerz porcelanowy lub szklany

* 1 kłębek białych bawełnianych nici

* minutnik

* etykietki i wodoodporny marker

* Stojąca suszarka do bielizny

* gumowy lub plastikowy fartuch

Obrazek Zdjęcie: fotografia z książki.

BARDZO WAŻNE: Do wszystkich czynności związanych z farbowaniem konieczna jest w miarę miękka woda!

Można więc zbierać deszczówkę, jeżeli akurat mieszka się w okolicy gdzie woda jest twarda. A nasz najemca kawalerki może sobie kupić filtr zmiękczający do wody. Przykręca się go do kranu; woda nie tylko będzie miękka, ale i oczyszczona.
Żelazna zasad brzmi: podczas farbowania w kuchni nie gotujemy i w żaden inny sposób nie przyrządzamy potraw! Pamiętajmy też o wietrzeniu pomieszczenia!

Obrazek Zdjęcie: fotografia z książki - krosno, służące chwilowo jako podpora suszących się motków wełny.

WEŁNA

Pierwsze próby robimy z włóknem wełnianym.
Najwięcej przyjemności będzie oczywiście z włókien własnoręcznie uprzędzionym. Nie wspominając już o sytuacji, gdy wiemy z jakiej owcy pochodzi nasza wełna.
Prosty przepis na zdobycie wełny jako surowca: znaleźć hodowcę owiec, zapytać o terminy strzyżenia i w odpowiednim czasie kupić u niego wełnę. Godne polecenia są na przykład owce mleczne wschodniofryzyjskie. Strzyże się je tylko raz w roku, z początkiem maja, mają więc czas zapuścić długą sierść, która jest szczególnie dobra dla ręcznego przędzenia. W dodatku jest wyjątkowo miękka. Wełna z części grzbietowej runa tych owiec nawet niewyprana daje się łatwo prząść.
Inna możliwość to zakup już wypranej i rozczesanej wełny i samodzielne jej uprzędzenie.
Kto jednak chciałby się najpierw skoncentrować na samym farbowaniu, może oczywiście sprawić sobie wełnę uprzędzoną maszynowo. Trzeba tylko wówczas uważać, żeby była to czysta wełna, nie poddana działaniu chemii.
Włókna w postaci motków kilka razy (4-5) lekko obwiązujemy, żeby ograniczyć plątanie się ich podczas różnych procesów związanych z farbowaniem.
Następnie pierzemy naszą wełnę. Pamiętajmy, że im więcej wełna zawiera tłuszczu, tym bardziej jest niewodochłonna. Natomiast im mniej tłuszczu zawiera, tym jaskrawsze będą kolory po jej farbowaniu!
Do ciepłej wody (ok. 40 stopni) wrzucamy garść mydlanych wiórków. Mieszamy, rozpuszczamy, dłonią ubijamy mydlaną piankę. Wełnę wkładamy na parę minut do wody (nie trzemy, ma sobie tylko leżeć). Następnie przeciągamy ją przez wodę z mydłem. Nie wykręcamy! - odsączamy tylko z nadmiaru wody. Następnie płuczemy, początkowo w letniej, potem za każdym razem w nieco chłodniejszej wodzie. Płuczemy tak długo, aż woda po płukaniu będzie całkiem czysta.
W ten sposób dotarliśmy do pierwszej zasady, powtarzania której nigdy za mało: Wełny nie można "stresować", inaczej się nam sfilcuje!
Chodzi o to, że podczas każdego procesu związanego z farbowaniem i bejcowaniem (impregnowaniem), wkładamy wełnę do wody/kąpieli o temperaturze ciała, następnie postępujemy zgodnie ze wskazaniami konkretnego przepisu - ogrzewamy, farbujemy schładzam... Niektóre przepisy wymagają złamania tej zasady: po farbowaniu dajemy gorącą wełnę do gorącej wody do płukania i zostawiamy ją w niej do ostygnięcia.
W przypadku większości przepisów wełnę się "bejcuje". Dzieje się to albo przed farbowaniem, albo podczas, dodając środka bejcującego do kąpieli farbującej. Środek bejcujący (impregnat) łączy się z wełną i barwnikiem, co oznacza, że wełna przyjmuje barwnik. Bez bejcowania wełna najczęściej barwnik bądź odrzuca, bądź szybko go traci (blaknie, wyciera się). Ponieważ środek bejcujący na stałe łączy się z wełną, kąpiel bejcującą możemy dla każdej wełny przeprowadzić tylko raz.
Farbowanie odbywa się w delikatnie gotującej się wodzie, trwa to w zależności od przepisu - pół do dwóch godzin. "Delikatnie gotująca" oznacza, że na powierzchni wody mogą pojawiać się pęcherzyki, ale nie mogą wirować (temperatura 70-80 stopni).

Obrazek Tu widać dokładnie w jaki sposób obwiązane są motki.

JEDWAB

Jedwab farbujemy podobnie jak wełnę, trzeba tu tylko powiedzieć, że z tego samego przepisu jedwab zafarbuje się nieco jaśniej. Możemy to wykorzystać jako zaletę - bawiąc się barwami i strukturą, dodając do wełny płateczki jedwabiu, możemy stworzyć bardzo ciekawą i efektywnie wyglądającą przędzę. Po farbowaniu będą to bowiem kolory w tej samej tonacji.
Ważne - jeżeli farbujemy czysty jedwab (tzn. bez domieszki wełny), uważajmy, żeby temperatura wody nie przekroczyła 80 stopni.

INNE WŁÓKNA POCHODZENIA ZWIERZĘCEGO

Mało kto wie, że również z psiej sierści można uzyskać przędzę. Trzeba ją tylko koniecznie wymieszać z wełną owczą (w proporcji 50% do 50%). No i oczywiście wziąć pod uwagę, że mokry sweter z psiej sierści będzie miał zapach mokrego psa. Ponieważ psia sierść ma już najczęściej piękny kolor, nie ma potrzeby farbowania jej.
http://przypiecek.blogspot.de/2015/11/f ... macje.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 09 paź 2016, 23:29

Zajcewa Jelena Fiodorowna – znana zielarka.
Zna ponad 1100 gatunków ziół i ich zastosowanie w leczeniu różnych dolegliwości. Ziołami zaczęła się zajmować od 8 roku życia.
W ciągu swoich 89 lat przemierzyła liczne obszary kraju, w tym Ałtaj, Daleki Wschód, zbierając i przygotowując zioła. Na zaproszenie cerkwi i monasterów jeździ z wykładami o leczeniu ziołami. Występuje z publicznymi wykładami o ziołach w Moskwie i innych miastach, w tym dla wysoko wykwalifikowanego personelu placówek naukowych i medycznych. Ma syna, który jest biskupem Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu.

WAŻNE! JAK PRZETRWAĆ W WARUNKACH APOKALIPTYCZNYCH. Zastosowanie ziół dla zdrowia, leczenia i spożycia. (VIDEO)

Komentarz: Pobierz i zachowaj materiał w formacie DOC (wraz z grafiką i klikalnymi źródłowymi linkami), wprost od tłumacza, link: WAŻNE! JAK PRZETRWAĆ W WARUNKACH APOKALIPTYCZNYCH

Z tego artykułu dowiecie się, jak pospolite rośliny, często uważane za chwasty, mogą uratować życie bądź uzdrowić z ciężkiej choroby.

Obrazek

Drodzy ojcowie, bracia i siostry!

W chwili obecnej coraz więcej osób odczuwa zbliżanie się bardzo skomplikowanego, ciężkiego, a nawet krwawego czasu. Pieniędzy u zwykłych ludzi jest coraz mniej, ceny dosłownie rosną nie z dnia na dzień, ale z godziny na godzinę i nawet mając pieniądze, dostać za nie niezbędne dobrej jakości produkty spożywcze i usługi (głównie medyczne), jest niemożliwe. Nieustanne reformy, przeprowadzane przez wrogów Rosji, niemal całkowicie zniszczyły wszystkie sfery życia narodu.

Oprócz tego już praktycznie nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że na ziemię rosyjską nadchodzi wielka i okrutna wojna, która wzięła swój początek od rosyjskiego Donbasu. A ekologia, a nadchodzące katastrofy i kataklizmy, narastające i coraz częstsze z każdym rokiem w całym świecie


Wiedząc o tym i odczuwając to wszystko, tylko lekkomyślny i głupi człowiek będzie siedział ze złożonymi rękoma, nie przygotowując się do tego ciężkiego, pod każdym względem, czasu. Dlatego proponujemy Państwu bardzo dokładnie zapoznać się z unikalnymi, prostymi radami prawosławnej 89-letniej zielarki (!) – Jeleny Fiodorownej Zajcewej (zobacz wideo na dole artykułu). Ta współczująca kobieta nauczy was jak się leczyć i odżywiać w warunkach głodu, braku opieki medycznej
Sama Jelena Fiodorowna, podobnie jak i cała jej liczna długowieczna rodzina, nigdy nie brała tabletek i nigdy nie chorowała.

Z Bogiem!


Zajcewa Jelena Fiodorowna – znana zielarka. Zna ponad 1100 gatunków ziół i ich zastosowanie w leczeniu różnych dolegliwości. Ziołami zaczęła się zajmować od 8 lat. W ciągu swoich 89 lat przemierzyła liczne obszary kraju, w tym Ałtaj, Daleki Wschód, zbierając i przygotowując zioła. Na zaproszenie cerkwi i monasterów jeździ z wykładami o leczeniu ziołami. Występuje z publicznymi wykładami o ziołach w Moskwie i innych miastach, w tym dla wysoko wykwalifikowanego personelu placówek naukowych i medycznych. Ma syna, który jest biskupem Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu.
Spotkanie 13 kwietnia 2014 roku, Guslicki Prawosławny Monaster pw. Przemienienia Zbawiciela (ros.- Гуслицкий Спасо-Преображенский православный монастырь)


Pobierz dokument w formacie Word: kak-Vijit-lechenie-travami-zaiceva.doc [136 Kb]

Film video: Jak przeżyć we współczesnym świecie
Spotkanie z zielarką J.F.Zajcewą [58:17]
(film bez tłumaczenia)

Każde źdźbło trawy jest błogosławione przez Boga

„I rzekł Bóg: Oto daję wam wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: – dla was będą one pokarmem”(Rdz 1, 29). Te zagadkowe dla współczesnego „cywilizowanego” człowieka słowa ze Starego Testamentu nagle nabyły konkretnego sensu na spotkaniach z zielarką Jeleną Fiodorowną Zajcewą (Moskwa,) na Wystawie Prawosławnej, która się odbywała w Samarze na początku września 2011 roku.

Okazuje się, że nie ma „chwastów” w tym sensie, w którym zwykliśmy myśleć! Każde źdźbło trawy jest niezwykle potrzebne i użyteczne. I wszystkie te „złośliwe chwasty” – i oset, i popłoch, i perz, i piołun, i łopian, i lebioda – to są najbardziej potrzebne nam zioła. Oto dlaczego jest ich taka obfitość dookoła! Bóg w swej niewysłowionej miłości daje je wszystkim pod stopy – bierzcie, dzieci, jedźcie, leczcie się. Jelena F. często wspomina słowa swojej matki: „Każde źdźbło trawy jest błogosławione przez Boga. Bóg przenika ziemię światłem i miłością.”

A my z niezadowoleniem opędzamy się od tego bezcennego Daru Bożego, straciwszy wiedzę o naturze, ziołach, drzewach, którą zaledwie jeden – dwa wieki temu posiadał każdy Rosjanin. Nasi pobożni wierzący przodkowie, w przeciwieństwie do nas, doskonale wiedzieli, jak się odżywiać, czym się leczyć z różnych chorób, obywali się bez pigułek i byli silnymi rosyjskimi mocarzami.

Ale, dzięki Bogu, są jeszcze żywi stróże tradycji! Tacy, jak Prawosławna Chrześcijanka Jelena Fiodorowna Zajcewa. Nie jest ona zwykłą zielarką, dobrze znającą się na ziołach i ich oddziaływaniu na organizm. Jej postrzeganie natury nie jest racjonalistyczne, to przede wszystkim dziękczynienie i wielbienie Boga. Rosjanie zaczęli tracić wiedzę religijną o naturze z powodu odejścia od wiary już w XIX wieku i niemal zupełnie ją stracili w bezbożnym XX wieku.

Jelena Fiodorowna Zajcewa przejęła ten Dar od swojej wierzącej matki i hojnie dzieli się nim z innymi. Ród Zajcewów jest wyróżniony jeszcze jednym błogosławionym zjawiskiem. Wnuk Jeleny Zajcewej – to Biskup Nestor Korsuński. Zgodzicie się, że jest to bardzo „wymowny” szczegół. Są na Rusi też inne zielarki, ale nie u każdej wnuczek został obdarzony biskupią godnością


Obecnie jest dużo książek o ziołach. Ale otwierasz je i
toniesz w obfitości receptur i wskazówek. Nie wiesz, od czego zacząć. Dlatego kontakt z żywym nosicielem tradycji jest bezcenny.
Wielkie podziękowanie należy się organizatorom Wystawy Prawosławnej, którzy zaprosili do Samary Jelenę Fiodorowną, często nazywaną monasterską zielarką. Nauczyła ona sztuki leczenia ziołami mieszkańców dwudziestu monasterów, wygłasza wykłady w monasterach i parafiach.

Na Wystawie Prawosławnej w Samarze w Muzeum im. P.W.Alabina codziennie od rana do obiadu niestrudzenie wykładała, odpowiadając na liczne pytania i udzielała porad. Następnie udawała się do Iwierskiego żeńskiego monasteru, gdzie znalazła schronienie na czas wystawy w Samarze – aby dzielić się swoją wiedzą z mniszkami, odwiedzała i leczyła chorych starych kapłanów. Taki oto zwarty „harmonogram” pracy Jeleny Fiodorownej jest przez całe lato: podróżuje ona po Rosji, zbiera zioła, leczy, przekazując mieszkańcom monasterów i świeckim zapomnianą wiedzę. W zimie, w niedziele od czwartej do siódmej wieczorem ma wykłady w Moskwie w Muzeum Ikony przy Nikitskich Wrotach, leczy chorych. I jak tylko zacznie przygrzewać wiosenne słoneczko, znów wyrusza w drogę po Rosji.

Lekka i mocna, nie nosi okularów, znosi uciążliwość długich podróży, chociaż ma już 86 lat. Takim obciążeniom nie każdy młody byłby w stanie podołać. Jest to wspaniały wynik postów, odżywiania i leczenia Bożymi ziołami. Uważa ona, że człowiek jest młody do pięćdziesięciu lat, od pięćdziesięciu do stu – jest w wieku podeszłym i kontynuuje aktywną działalność. A starość przychodzi dopiero po stu latach.

W jej rodzinie w głodnych dwudziestych-trzydziestych latach ubiegłego wieku wszyscy byli mocni i zdrowi, jedli dzikie zioła, które rosną w obfitości nawet w najbardziej suchych latach. Ale również i dzisiaj ta wiedza jest nam potrzebna! Jesteśmy w sytuacji, kiedy półki w sklepach są zatłoczone, a kupić nie ma co – szkodliwe dodatki, konserwanty powodują, że produkty nie nadają się do spożycia. A czym leczyć – nie wiadomo: wiele leków jest szkodliwych dla organizmu.

Okazuje się, że musimy pilnie wracać do naszych odwiecznych tradycji, dotyczących odżywiania i leczenia. Oferują nam żywność genetycznie zmodyfikowaną. A zioła nas uratują, tak jak ratowały Rosjan w czasach głodu, podczas Pierwszej i Drugiej Wojny Światowej.

Boże zioła – to jest jeden z naszych środków ochrony, zachowania naszego zdrowia i życia. Musimy, jesteśmy zobowiązani, aby przetrwać, przeżyć, aby być silnymi i mocnymi. To wymaga wysiłków, wiele trzeba się uczyć na nowo, od podstaw.

„Niech będzie wam dana długowieczność!”

Rozmawiamy z Jeleną Fiodorowną w holu na drugim piętrze siostrzanego budynku Iwierskiego Monasteru, siedząc przy otwartym oknie, z którego ciągnie chłodne powietrze z nad Wołgi w ten ciepły wrześniowy wieczór.

– Jeleno Fiodorowna, kim byli Pani rodzice? Gdzie się Pani urodziła?

– Rodzice moi mieszkali w Petersburgu. Mój ojciec Fiodor Minajewicz Bosych był kawalerem Świętego Jerzego. Brał udział w wojnie japońskiej 1905 roku, odznaczony przez Cara złotymi krzyżami. Gdy rozpoczęła się rewolucja, Tata wraz z matką i dziećmi w 1918 roku przyjechał w rodzinne strony matki – do wioski Nowo-Pierielesowo powiatu Jefremowskiego województwa Tulskiego.

Wkrótce zaczęły powstawać kołchozy. Ojciec nie poszedł do kołchozu. Przyjechali i zabrali go jako wroga ludu. Odsiedział jedenaście lat. Kiedy wrócił, był bardzo chory i zmarł wkrótce. Matka Jewdokia Grigorjewna wychowywała nas sama. Było nas ośmioro dzieci: czterech chłopców i cztery dziewczynki.

Starsze siostry – Marusia i Liza – wyjechały do Moskwy. Niura, która ma obecnie 97 lat, została. Urodziłam się w 1925 roku w ogrodzie. Mama kopała ziemniaki, gdy zaczęły się bóle. Przybiegły kobiety, urodziłam się, to one przewiązały mi pępek. Przyjechał wóz, wzięli dwa worki z ziemniakami oraz mamę i mnie i pojechali do domu. Przyszłam na świat tuż przed Podwyższeniem Krzyża Świętego – 26 września.

Swego czasu rodzinę eksmitowano jako wroga ludu, ale Niura poszła do pracy w kołchozie i nas zostawiono. W kołchozie prawie nic nie płacono, po prostu stawiano „ptaszki – haczyki” za dzień pracy, a następnie wydawano za nie po dwieście gramów mąki lub ziarna.

Zabrali nam wszystko! Pamiętam jak mama, nam siostrom dzieliła chustki, każdej po cztery chustki. Starsze wzięły sobie dobre chustki, piękne zabytkowe, z frędzlami. Byłam najmłodszą i dostała mi się tylko jedna chustka z frędzlami i jedna bardzo wyblakła. Wróciłam do domu z ulicy, a moja mama i siostry płaczą: „Zabrali nam chustki.” Pobiegłam do Rady Wiejskiej, krzyczę, płaczę: „Oddajcie moje chustki!” Jakaś kobieta powiedziała: „Oddajcie jej chustki”. Szukałam, szukałam wśród skonfiskowanych rzeczy swoje chustki, znalazłam i przybiegłam do domu, szczęśliwa: „Mamo, wzięłam swoje chustki!” Matka spojrzała: „Moje dziecko, nie pomyślałaś – wzięłaś starą wyblakłą chustkę. Trzeba było wziąć dobre chustki, z frędzlami”. – „Mamo, tamte chustki nie były moje, ale Niury i Lizy.”

Mama mówiła nam, dziewczynkom: „Zapamiętajcie, nigdy nie zniekształcajcie obrazu Bożego, nie malujcie się, nie smarujcie się, włosów nie obcinajcie. Zachowujcie wewnętrzne piękno.”

Do dzisiaj przeżyły trzy siostry. Pewnego dnia mama powiedziała do nas: „Niech będzie wam dana długowieczność!” I, dzięki Bogu, żyjemy długo.

Mama leczyła rannych pokrzywą

– Wasza mama leczyła ziołami?

– Pamiętam dobrze, jak mama leczyła ciężko rannych żołnierzy. Do nas, do wioski, przywożono ich na saniach. We wsi była szkoła-siedmiolatka i ranni leżeli na materacach na podłodze. Mama często mówiła: „Zostawcie go mnie, on niedługo umrze, a ja go wyleczę.” My, dzieci, tłukliśmy pokrzywy w dużych beczkach, mama wyciskała sok pokrzywy i poiła nim wykrwawionych żołnierzy – pokrzywa przywraca hemoglobinę. Miazgą pokrzywy okładała im rany. Bandaży nie było. Przynoszono nam stare prześcieradła, mama je gotowała i darła na bandaże. Po dwóch – trzech tygodniach leczenia pokrzywą tam, gdzie były ropiejące rany, pojawiała się delikatna skórka. Tak pokrzywa zabliźnia rany!

Rannych było bardzo dużo, ale jak pojawiły się u nas „Katiusze”, to ilość rannych była mniejsza. „Katiusze” pomogły naszym zwyciężyć Niemców.

Byliśmy jeszcze mali, a już zbieraliśmy zioła, ponieważ mama leczyła nimi wielu ludzi. Czasami brała fartuch pełen ziół i niosła do chorych.

Mama przyrządzała smaczne kiszone jabłka, ale nam ich nie dawała: „Wy wszystko jecie, a chorzy nic nie jedzą, potrzebne są im jabłuszka.” Kisiła ona jabłka z zielem bylicy pospolitej i słomą żytnią i nosiła je chorym. Mamę wszyscy lubili – była ona bardzo dobra.

Koński szczaw przeciwko czerwonce

Gdy wybuchła epidemia czerwonki, przywożono do nas dzieci, chorych na czerwonkę, takich, że głowy nie mogły utrzymać, bardzo wycieńczonych. Mama zostawiała ich w domu, ścieliła im osobno na podłodze. Dawała im pić wywar z korzenia końskiego szczawiu. Rośnie on wszędzie jako chwast, jesienią i zimą wszędzie stoją jego brązowe łodygi z nasionami.

Kiedyś przywieziono chłopca w wieku siedmiu lat – ledwie żywego. Mama pościeliła mu u nas i dawała mu wywar z korzenia końskiego szczawiu. Na czwarty dzień od tego wywaru giną wszystkie pałeczki czerwonki. I na czwarty dzień chłopczyk podniósł głowę i poprosił jeść. Mama go uratowała. A dzieci chorych na czerwonkę, w szpitalach trzymają dwadzieścia jeden dzień. Wszelkie zakłócenia jelit leczy się wywarem z korzenia końskiego szczawiu.

Ziemniaki
z nieba!

Co jedliście w latach głodu?

– Pewnego roku kiepsko obrodziły ziemniaki, ludzie puchli z głodu, umierali. A mama ciągle nosiła ziemniaki chorym. Weźmie do fartucha i zaniesie. I my, dzieci, kiedyś powiedziałyśmy jej: „Dlaczego nosisz ziemniaki innym, zostało ich już bardzo mało.” A ona odpowiedziała nam: „Każde z was po sześć ziemniaków zjada dziennie, a ludzie puchną, umierają.” – „I my będziemy puchnąć!” – „Nie, nie będziemy, nam Pan Bóg da.” – „Mamo, co ty mówisz, jak to – da?”

Zaprowadziła nas do piwnicy i pokazała ile zostało jeszcze ziemniaków – tylko jedno wiadro. „Dopiero jest koniec kwietnia, a kiedy wyrosną nasze ziemniaki!” A ona znów swoje: „Nam Bóg da!” I nosi i nosi ziemniaki chorym. Upłynął pewien czas i my ponownie pytamy: „Mamo, pewnie już nie ma ziemniaków?” – „Są. Idziemy, zobaczycie”. Kiedy wspominam o tym, to drżę i płaczę. Nosiła ona ziemniaki chorym już dwa tygodnie, a w piwnicy jak było wiadro ziemniaków, tak i jest nadal. I uwierzyliśmy jej, że Bóg nam daje. I pytamy: „Mamo, a jak Pan nam daje?” – „Anioł w nocy opuszcza się i przynosi ziemniaki.”

Jedliśmy lebiodę, podagrycznika pospolitego (ros.- Сныть; łac. Aeropodium podagraria) i inne zioła, i nie głodowaliśmy. Wszystkie zioła, które rosły w ogrodzie, nigdy nie wyrzucaliśmy. W monasterach pytają mnie o wykaz ziół na przypadek głodu, i ja im daję listę dziko rosnących roślin jadalnych. Znam dwieście czterdzieści jadalnych ziół: pokrzywę, podagrycznika, lebiodę i inne. Lebioda rośnie we wszystkich ogrodach. Jest bogata w białka i zastępuje mięso.

Сныть (лат. Aegopódium)

Сныть

Ботаническая иллюстрация из книги О. В. Томе «Flora von Deutschland, Österreich und der Schweiz», 1885

U nas zawsze w piwnicy zimą stały beczki kapusty, ogórków i grzybów. Całymi workami nosiliśmy mamie grzyby, a ona je bardzo smacznie przyrządzała: nie gotowała, ale po prostu oblewała wrzącą wodą i dodawała przyprawy. I były one tak pyszne w zimie podczas postu – naturalnie, my wszystkich postów przestrzegaliśmy.

Jedliśmy też korzenie. Kiedy wczesną wiosną ludzie zaczynali orać ogrody, to my w całej wiosce po bronowaniu zbieraliśmy korzenie. Przynosiliśmy tych korzeni całe worki. Na strychu przechowywanych było dwadzieścia pięć – trzydzieści worków korzeni. Umyjemy je, wysuszymy. Mieliśmy wielki kamień i mniejsze, i po kolei tymi kamieniami rozcieraliśmy te korzenie na mąkę, a mama piekła z niej chleb. Chleb z korzeni jest smaczniejszy i bardziej pożywny niż z pszenicy. Ludzie szli przez wioskę i mówili: „Znowu Jewdokija piecze pachnący chleb!” Robiliśmy z korzeni kasze, przyprawy. W 1933 roku był głód, wiele osób zmarło. A my nie głodowaliśmy na tych korzeniach, chodziliśmy rumiani. Mama tymi korzeniami leczyła wielu ludzi, a w czasie wojny rannych.

Zgrana rodzina Prawosławna

– Jak wychowała was mama?

– Uczyła nas pracować. Kiedy nadchodziło lato, zbieraliśmy jagody – poziomki, truskawki – i nosiliśmy je dwanaście kilometrów do Jefremowa. Mama wczesnym rankiem nas obudzi, wstawaliśmy i nieśliśmy jagody i jabłka na portiernię Zakładu Produkcji Kauczuku, aby zdążyć przed pierwszą zmianą. Jabłek ja nosiłam po osiem kilogramów, Losza nosił sześć kilogramów, Wienia, najmłodszy – cztery. Sprzedamy jabłka robotnikom po pięć lub trzy kopiejki za kilogram, kupimy chleba i w drodze powrotnej niesiemy chleb. Jeden dzień zbieramy jagody, w dniu następnym – niesiemy sprzedawać. Tam i z powrotem – dwadzieścia cztery kilometry, a przecież byliśmy jeszcze dziećmi. A teraz ludzie boją się przejść jeden przystanek.

W Jefremowie w sklepie „Resztki” tanio sprzedawano niewielkie resztki tkanin. Szyłam z tych resztek prześcieradła, poszewki, koszulki dla chłopców. Przez długi czas nie udawały mi się rękawy. Uszyję, przymierzą: „Lenka, znowu źle wszyłaś rękaw, przerabiaj”. Raz znalazłam rękaw od koszuli, użyłam go jako wykroju i zaczęło się udawać.

Byłam krawcową

Fiodor, starszy brat, był bardzo oczytany. Pracował w szkolnej bibliotece i czytał, czytał, czytał. Przyjdzie do nas, otoczymy go i prosimy: „Fiedia, opowiadaj” – I on opowiadał nam treść książek Dreisera, Hugo, Tołstoja. Kiedy się zaczęła Wielka Wojna Ojczyźniana (określenie, używane w Rosji zamiast II Wojny Światowej – A.L.), bracia poszli wojować. Fiedia przepadł bez wieści, a Misza wrócił z wojny kontuzjowany.

Losza, młodszy ode mnie, był zaopatrzeniowcem. Wujek Nikita pracował jako pasterz i brał Loszę do siebie za pomocnika. Wypędzą stado na pole, wuj Nikita mówi do Loszy: „Idź, na razie kłoski zbieraj.” Losza szedł na pole i po cichu rwał i łuskał kłosy żyta, pszenicy lub strąki grochu, soczewicy i kładł je do kieszeni. Latem nosił płaszcz, aby nie były widoczne pełne kieszenie. Za sezon naznosił dwa – trzy worki ziarna i to nam również pomagało przeżyć.

Wienia, najmłodszy, był rozmodlony. Gdy długo nie padało, on stawał przed ikoną i robił po trzydzieści – czterdzieści ziemnych pokłonów. Nikt z nas nie mógł wykonać tak wielu pokłonów. A on nie ustawał. Modlił się tak: „Boziuniu, najmilszy (ros.-Боженька, миленький – A.L.), daj nam deszczyk, bo ogród nam wyschnie!” Nie bez powodu mówią, że modlitwa dzieci dochodzi do Boga. I zawsze mieliśmy deszcz. Jeśli mamę dopadła choroba, to on prosił: „Boziuniu, najmilszy, mama nasza zachorowała, kto będzie nas karmić?” I mama odzyskiwała zdrowie. Wieśniacy przychodzili do nas „Wienia, pomódl się!” Wienia się pomodlił i wszystko się kończyło pomyślnie.

Ze względu na młody wiek Wienia nie pracował tak dużo, jak my. Mama wszystkim wydzieliła grządki – Lizie, Marusi i mi, a dla Wieni nie było grządki. Ale on mimo wszystko pomagał, kopał ziemniaki. Wiadra on nie mógł unieść, więc mama dała mu torbę na pół wiadra. Wykopie on ziemniaków, włoży do torby i również wsypuje do piwnicy. Wszyscy bez wyjątku kopaliśmy, sprzątaliśmy ogród. A obecnie wielu młodych ludzi nie chce pracować, nawet nie sprzątną po sobie. Moja siostra, której 97 lat, czasem mówi do mnie: „Jak długo będziesz nosić worki z ziołami. Odpocznij.” A ja jej odpowiadam: „Nie mogę. Jak będę odpoczywać? Dopóki Pan daje mi siły, będę pracować.”

Mama uczyła nas przestrzegać Boże Przykazania. Pamiętam, podczas postu na stole stawiała duży krucyfiks. Siadamy do jedzenia – ona mówi do nas: „Patrzcie dzieci, teraz jest post, nie kłóćcie się, nie oszukujcie. Nie tylko jedzenie mamy postne, ale i zachowywać się należy godnie”. A Wienia patrzy, patrzy na krucyfiks – i jak nie zapłacze: „Boziuniu, najmilszy, za co Cię ukrzyżowali? Och, jacy źli ludzie, och!” Losza mówi mu: „Wień, dlaczego płaczesz? Pan od dawna już jest w Niebie. Ma Matkę Bożą i Ojca w Niebie, jest Mu teraz tam dobrze.” – „Lesz, a on znowu na Ziemie nie przyjdzie? Znów źli ludzie Jego nie ukrzyżują?”- „Nie, on przyjdzie na obłoku i będzie karał złych ludzi”. Oto jaki był nasz Wienia. Wyrósł, poszedł do wojska, a gdy wrócił, uzyskał wyższe wykształcenie i pracował w zamkniętym instytucie, projektował rakiety. Kiedy w 1974 roku spadła nasza rakieta z kosmonautami, on wraz z innymi pracownikami instytutu chodził na miejsce upadku, aby znaleźć przyczynę, został napromieniowany i zmarł cztery miesiące później.

Ja na wsi skończyłam szkołę siedmioklasową. Pojechałam do swojej siostry w Moskwie, ukończyłam tam wieczorową szkołę dziesięcioklasową i wstąpiłam do Moskiewskiego Instytutu Architektury i Budownictwa. Po ukończeniu studiów podjęłam pracę w Instytucie Lotnictwa – „skrzynka pocztowa”. Tam poznałam mojego męża, urodziła się nam córka Luda.

Wędrując przez Rosję

– Kiedy i w jaki sposób zaczęła Pani leczyć ziołami?

– Kiedy jeszcze pracowałam w instytucie. W tamtym czasie pewnego razu zwróciła się do mnie znajoma z prośbą, abym pomogła córce Kosygina. Pomogłam jej, i zostałam poproszona, abym leczyła ministrów. Byli zadowoleni i powiedzieli: „Jeleno Fiodorowna, leczcie ziołami, nikt was nie ruszy”. A w 1975 roku skończyłam 50 lat i przeszłam na emeryturę – w naszym instytucie na emeryturę się szło o pięć lat wcześniej. Zaczęłam sama jeździć po całym kraju i zbierać zioła, przygotowywać z nich mieszanki i leczyć ludzi. Mamy dwadzieścia siedem tysięcy roślin i nie ma żadnego, które by nie było błogosławione przez Boga. Zawsze myślałam: „Jakaż niezwykła jest Mądrość Boża! Ile kształtów, kolorów, zapachów. I każde źdźbło trawy, każdy listek dąży ku Bogu.”

Wiele ziół znałam od mojej mamy. Moja mama znała czterysta ziół, a ja – ponad tysiąc. Wtedy książek o ziołach nie było i ja przez dwa lata siedziałam w Bibliotece im. Lenina, wypisywałam informacje o nich. Mam sto czternaście grubych zeszytów z notatkami.

Mój mąż lubił leżeć, czytać i nie był przeciwny moim wyjazdom. Mówię mu: „Muszę pilnie na Kaukaz, muszę pilnie!” – „Jedź, jedź. A głowę wzięłaś?”- „Wzięłam”.

Przez pięć lat pracowałam w Sanatorium Profilaktycznym w Moskiewskiej Kosińskiej Fabryce Włókienniczej pod nadzorem lekarzy. W 1987 roku dostałam pozwolenie na pracę z chorymi. Leczyłam tam tysiąc sześćdziesiąt siedem osób. Opowiadali o mnie swoim przyjaciołom, a tamci – swoim. Więc miałam wielu znajomych. Poza tym wysyłałam wielu ludziom paczki z ziołami. I prawie we wszystkich miastach kraju miałam znajomych.

Obeszłam i objechałam cały Związek, od Estonii do Kamczatki. Przyjeżdżam do Estonii, a tam mam przyjaciół – Ałmę i Artura. Zbieram z nimi zioła i leczę ich oraz ich przyjaciół. Bywam w Piuchtickim Monasterze Zaśnięcia Matki Bożej, uczę mniszki leczenia ziołami. Na Kamczatce – mam Wołodię i Tanię. I tak wszędzie. Byłam sześć razy na Krymie, objeździłam i obłaziłam go całego. Jest tam bardzo dużo ziół: szałwii, tymianku, lawendy. Na Kaukazie byłam siedem razy. W Tadżykistanie z osiołkiem chodziłam w góry po lawendę.

Problemów z podróżami nigdy nie miałam: jak ptak poleci i usiądzie na dowolnym krzaku, tak i ja. W województwie Magadańskim chodziłam po lasach i bagnach i, jeśli nie zdążyłam wyjść z tajgi przed nocą, to wybierałam jodłę z dużym sękiem, przywiązywałam się do drzewa i spałam spokojnie. Tam na ziemi spać nie wolno – wieczna zmarzlina. Pewnego razu zabłądziłam w górach Kaukazu. Zaczął mżyć deszcz, mgła i straciłam orientację. Podeszłam do krzaka, pomodliłam się do Boga i poprosiłam: „Ochroń mnie, Panie”, – położyłam się pod krzakiem i zasnęłam. A rankiem ten cały krzak zakwitł na biało! Widocznie przed deszczem zamknął „oczka”. Ale dla mnie było to jak cud. Słońce wzeszło i ujrzałam drogę.

Wiele chodziłam po wsiach, we wsi wchodziłam do dowolnego domu i wszędzie mnie przyjmowano. I nakarmią i spać położą. A zapukaj obecnie do jakiegoś mieszkania w Moskwie – przed nosem drzwi zatrzasną i jeszcze znieważą. Zabrakło ludziom dobroci, przyjaźni i miłości. Ludzie w dużych miastach są wyczerpani korkami samochodowymi, wszyscy są niespokojni, zdenerwowani, chorzy. Jestem stara, urodziłam się na wsi i zawsze wspominam, jakie było kiedyś rozumne, dobre życie.

Tylko pięć do siedmiu ziółek

– Dzisiaj mało kto zna się na ziołach, a wcześniej?

– Wcześniej bardzo wiele osób znało się na ziołach. W Rosji przede wszystkim mieszkało się na wsi. U wszystkich w ogrodach rosła marchew, buraki, ziemniaki, brukiew, rzodkiew, rzepa. Ale i chwasty nasi przodkowie również wykorzystywali. W ogrodzie rośnie pięćdziesiąt – siedemdziesiąt ziół. Kiedy posadziło się rośliny uprawne, a między nimi wyrosły chwasty, żadnego chwastu nie wyrzucajcie. Począwszy od mokrzycy* (gwiazdnicy pospolitej), którą powinno się jeść w sałatce wczesną wiosną, można piec z niej pierogi – są smaczniejsze niż z kapustą. Wzmacnia mięsień sercowy. Nie ma takiego naukowca – profesora, który by wzmocnił mięśnie serca starego człowieka, a mokrzyca to robi.

*/Mokrzyca (ros.-Мокрица; łac. Stellaria media, lub звездчатка)

Na Rusi w każdym domu obowiązkowo wisiały zioła: rumianek, dziurawiec, pokrzywa, wierzbówka kiprzyca wąskolistna* (ros.- Иван-ча́й узколи́стный (лат. Chamérion angustifólium) или Кипре́й узколистный (лат. Epilóbium angustifolium). Pięć do siedmiu ziółek – i ludzie nie chorowali tak często, jak dzisiaj. Ja zawsze powtarzam: przechowujcie w domu dziurawiec. Jest on dwukrotnie silniejszy od antybiotyków. Leczy mnóstwo chorób! Jest środkiem przeciwbólowym i gojącym rany, ma działanie przeciwrakowe i ściągające. W każdym domu przez całą zimę pito „иван-чай” – wierzbówkę wąskolistną. Jak żyć bez niej – to było w ogóle niemożliwe! Przed rewolucją wszędzie w Rosji sprzedawano tanio dla ludzi korzenie łopianu, perzu i wierzbówki (wierzbownicy). Dlatego z powodu powszechności wierzbówkę kiprzycę nazywa się w Rosji – „иван-чай”.

„иван-чай”

*/„иван-чай” – wierzbówka wąskolistna

Kwiat w powiększeniu Ботаническая иллюстрация из книги О. В. Томе «Flora von Deutschland, Österreich und der Schweiz», 1885

Wierzbówka kiprzyca – Иван-чай узколистный – Ogólny widok kwitnących roślin

Ludzie żyli dziewięćdziesiąt, sto lat. Jedna moja siostra ma dziewięćdziesiąt dwa lata, druga dziewięćdziesiąt siedem lat. Mieszka w starym domu sama – i piec zapali i drzewa narąbie, pójdzie po wodę, i do świątyni. Chodzę do niej i pytam: – „Jak się czujesz, Niura?”. „Ja – jestem młoda dziewczyna”. Wyrastałyśmy na korzeniach, ziołach.

„Bóg da potrzebne zioło”

Mama nam mówiła: „Jeśli człowiek zachoruje, to zawsze Bóg da mu zioło”.

Dużo podróżuję po kraju i obserwuję, jakie zioła rosną przed domami. Według nich można określić, na co choruje gospodarz domu.

Idę przez wieś, patrzę, przed domem tylko ptasi rdest (ros.-горе́ц пти́чий; łac. Polýgonum aviculáre), innych ziół nie ma. Wchodzę do domu i pytam: „Czy są u was tacy, u kogo bolą stawy, plecy?” – „Tak, są
” – „Pan dał przed waszym domem dywan leczniczych ziół. Kiedy wyjdzie słońce, zbierzcie to zioło, jak spadnie rosa i pijcie”. Idę dalej – przy domu jak ściana stoi serdecznik pospolity (ros.- пустырник; łac.- Leonurus cardiaca). Wchodzę do domu: „Czy jest u was ktoś z chorym sercem, wysokim ciśnieniem, nerwowy?” – „Tak, jest
” – „Pan dał wam ziele serdecznika. Zbierzcie i pijcie”. Idę dalej. Przed domem rośnie nostrzyk*. Wchodzę: „Czy macie kogoś z chorobami krwi, chorymi żyłami?” – „Są
” – „Bóg daje wam lekarstwo. Rośnie przed waszym progiem. Zbierajcie i leczcie się”.

Idąc dalej, patrzę: cały ogród zarośnięty glistnikiem. A więc, w domu tym chorują albo na raka, albo choroby skóry.

Jeśli ktoś ma kawałek ziemi i człowiek zachorował, to Pan daje mu właśnie takie zioło, jakie jest mu potrzebne. Boli serce – wyrosną „sercowe” zioła. Ale jeśli serce człowiek wyleczy, a następnego roku zachoruje wątroba, to Pan usunie te zioła i da zioło do leczenia wątroby.

Pewnego razu wybrałam się do sierocińca w województwie Tulskim, w którym przebywało pięćdziesiąt dwoje dzieci. Kierowniczka rozpłakała się: „Dzieci przemoczyły wszystkie materace, a kupić nowych nie możemy – nie wiem, co robić.” Dzieci cierpiały na nie trzymanie moczu, na tle nerwowym. Idąc do nich zauważyłam, że przy ogrodzeniu Domu Dziecka nie ma ani jednego ziółka za wyjątkiem ślazu (malwy). A ten kwiat bardzo dobrze leczy pęcherz moczowy. Przyniosłam im leczniczy zestaw i powiedziałam kierowniczce: „Dawajcie pić dzieciom ten napar i jeszcze więcej nazbierajcie kwiatów malwy i dawajcie pić dzieciom.” Po roku przyjechała do mojego domu i ukłoniła się do stóp: „Wszystkie dzieci są wyleczone!”

* Nostrzyk (ros.- Донник лекарственный или донник желтый; łac.- Melilótus)

Żywe leczy się żywym

– Jeleno Fiodorowna, dlatego lepiej jest pić zioła, a nie brać tabletek?

– Miałam z lekarzami taką rozmowę: „Dlaczego leczycie martwymi tabletkami? Jest tam szlifowanie, tłoczenie, farby, chemia”. – „A Pani zioła też są suche, martwe”. – „Moimi ziołami cała Rosja się leczyła. Suchą trawą wszystko bydło było karmione. Krowy dawały mleko, owce – mięso. A więc te trawy, zioła nie są martwe. Oto suche nasiona kopru. I wyrośnie z nich wysoki kwitnący koper. Wsadźcie do ziemi waszą najdroższą tabletkę – ona nie wyrośnie”. Jeśli uszczypniemy rękę, będziemy czuli ból. Tutaj przebiegają żyły, tętnice, limfa, nerwy, wszystko żywe. A żywe trzeba leczyć żywym. Ziołami, które daje Pan, a nie martwymi tabletkami.

Organizm ludzki ma w sobie siłę regeneracji, jeśli tylko nie przeszkadzamy mu tabletkami. Miliony chorych w naszych czasach cierpi z powodu skutków ubocznych leków farmaceutycznych, wiele z nich ginie. Znam akademika Olega Dmitrijewicza Barnaułowa z Instytutu Ludzkiego Mózgu Rosyjskiej Akademii Nauk w Sankt-Petersburgu. On jest mądry, również pisze, że zioła dbają o nasze zdrowie, a chemia nie dba, nie może dbać.

Korzenie lecznicze

– Chronimy ziemniaki, a wyrzucamy chwasty. A one często są bardziej wartościowe niż ziemniaki. Żadnych chwastów wyrzucać nie wolno. Przyjdzie dzień dla każdego człowieka, kiedy nie będą mu potrzebne ziemniaki, a leczenie. Wszystkie chwasty leczą! Wszystkie te trudne do usunięcia chwasty udowadniają, że są potrzebne dla wszystkiego, co jest żywe na Ziemi.

Zawsze mówię: „Chcecie na nic nie chorować – wykopcie sobie trzy korzenie – łopianu, perzu i mniszka lekarskiego.” Z tych korzeni zróbcie mieszankę i pijcie. Dla siebie zbieram 25 korzeni, ale wy nie będziecie w stanie zebrać wszystkich, wystarczą więc te trzy.

Perz – to złośliwy chwast, który Pan daje nam dosłownie pod nogi dla naszego leczenia. Nie ma ani jednego ogrodu, żeby on nie rósł. Nie ma ani jednej choroby, której by on nie leczył, począwszy od oczu, a kończąc na onkologii. Leczą się nim wszystkie dzikie zwierzęta, koty i psy. Dla człowieka jest on bezcenny dlatego, ponieważ przywraca zaburzony metabolizm. Napar i wywar z kłączy perzu stosuje się przy puchlinie, obrzękach różnego pochodzenia, zapaleniu pęcherza moczowego, nie trzymaniu moczu, kamieniach nerkowych i pęcherzyka żółciowego, przy wszystkich chorobach płuc, nerek, przewlekłych zapaleniach oskrzeli, chorobach jelit, cukrzycy, nadciśnieniu.

Kłącza perzu stosuje się jako środek przeciwbólowy przy podagrze (dnie), reumatyzmie, lumbago, przy wszelkich zapaleniach stawów. Sok i wywar ze świeżej rośliny można przyjmować w okresie letnim, pomagają one bardzo dobrze przy częściowej utracie wzroku. Kłącza perzu leczą osteochondrozę, zaburzenia jajników u kobiet, gruźlicę płuc, skazę wysiękowa, czyraczność. Przeciwwskazań do jego stosowania nie ma żadnych.

Z korzeni perzu mieliliśmy mąkę i piekliśmy chleb. Jest zdrowszy i smaczniejszy niż pszenny. Można z nich robić kasze, kawę. W głodnych latach pomaga wszystkim.

Korzeń mniszka też jest chwastem. Wczesną wiosną trzeba zbierać liście mniszka lekarskiego, moczyć je w słonej wodzie przez dwie godziny, żeby wyszła gorycz i robić sałatkę. Z jego liści gotowaliśmy zupę, a korzenie smażyliśmy. Korzeń mniszka leczy anemię złośliwą, raka żołądka i wątroby, zapalenie węzłów chłonnych, skazę, deformującą chorobę zwyrodnieniową stawów, zapalenie stawów, osteochondrozę, wszystkie stawy. Na jesieni, jeśli zobaczycie mniszka, który nie oddał wszystkich sił kwitnieniu, wykopujcie go.

Łopian – „akademik”

Pewnego razu podczas wykładu powiedziałam: „Jest taki akademik, który leczy wszystkie choroby. Siedzi w ziemi akademik-łopian i czeka, kiedy go człowiek weźmie i zacznie się leczyć.”

Teraz prawie wszyscy ludzie są chorzy. Rak po prostu kosi ludzi. A łopian leczy wszystkie choroby nowotworowe. Leczy cukrzycę, zapalenie oskrzeli, zapalenie zatok, reumatyzm, dnę moczanową (podagrę), zapalenie stawów, osteochondrozę, złamania kości, przepukliny kręgosłupa, miażdżycę, choroby ucha, przewlekłą niewydolność wieńcową.

Łopian leczy zapalenie wątroby! W Moskwie wiele osób, zwłaszcza mężczyzn, cierpi na zapalenie wątroby. Nawet uporczywe zapalenie wątroby typu C leczy się łopianem bez śladu. Po dwóch – trzech miesiącach terapii nie ma żadnego zapalenia wątroby. Korzeń łopianu leczy też guzy wątroby a nawet marskość wątroby! Leczy zapalenie pęcherzyka żółciowego, choroby nerek, kruszy kamienie w nerkach i pęcherzyku żółciowym.

Leczy wszystkie choroby skóry: oparzenia, odleżyny, owrzodzenia, egzemy, wypadanie włosów, wrzody, łuszczycę, toczeń rumieniowaty i tak dalej. Żaden z dermatologów nie może leczyć wszystkich chorób skóry, a on może!

W czasie epidemii grypy ludzie biegną do lekarzy, a ci przepisują antybiotyki. A korzeń łopianu leczy grypę, obniża temperaturę.

Podczas wojny nie mieliśmy butów. Nastały już mrozy, a my wszyscy chodzimy boso. Czasami przeziębiliśmy się, wzrastała temperatura. Mama dawała nam korzeń łopianu i kwiaty lipy, ciepło nas opatuli. Spocimy się i żadnej temperatury już nie było.

Korzeń łopianu leczy paraliż! Nikt nigdy nie wyleczył paraliżu. A on leczy.

My z tych korzeni piekliśmy chleb, gotowaliśmy kasze, robiliśmy przyprawy.

Z młodych liści łopianu przygotowywaliśmy zupy i sałatki. Sam korzeń smażyliśmy, piekliśmy, robilismy z niego kawę. Kiedy będąc w gościach, częstują mnie kawą, to pijąc, myślę sobie: „Czy to jest kawa!” Kawę powinno się robić z korzeni cykorii, łopianu i perzu. Mama przyrządzała taką kawę – była po prostu wyśmienita!

W swojej praktyce miałam taki przypadek: Leczyłam pewnego staruszka – kapłana w Siergijewem Posadzie, który miał duże przepukliny w kręgosłupie. Mieli mu robić operację luminarze medycyny w Moskwie. Powiedziałam mu: „Niech wasi luminarze zaczekają jeden miesiąc.” Pił nalewkę z korzeni, po miesiącu zobaczyłam go: idzie od samochodu dziarsko do mnie i mówi: „Nie mam żadnych przepuklin!”.

Zasada przyrządzania wywaru z korzeni

– Jak przygotować lek z korzeni?

– Najcenniejsze korzenie – są wczesną wiosną, ale można je kopać również na jesieni. Łopian – to dwuletnia roślina. Należy wykopywać łopiany jednoroczne, które mają młode liście – takie korzenie są bardzo silne. Łopian z suchymi liśćmi i rzepami jest już bez wartości, całą swą moc oddał kwitnieniu. Można zbierać rzepy, naparzać i płukać chore zęby – łagodzi ból.

Korzenie należy wykopać, umyć i przesuszyć. Korzeń łopianu jest gruby, więc należy go pociąć. Jedną łyżkę stołową suchych rozdrobnionych korzeni zalać dwiema szklankami wrzącej wody. Gotować przez dziesięć minut. Dwie godziny naciągania. Odcedzić i pić po pół szklanki trzy razy dziennie na 10-15 minut przed posiłkiem. Kiedy się pije leczniczy napar przed posiłkami, to krew natychmiast go wchłania i rozprowadza po całym ciele. Można pić mieszankę korzeni łopianu, perzu i mniszka w równych proporcjach, albo jednego korzenia: przez tydzień – łopian, przez tydzień – mniszek, przez tydzień – perz.

Zioła lecznicze

– Bóg daje nam wszelkie niezbędne zioła. Nie ma potrzeby kupowania ziół zagranicznych, jechać po nie do Chin czy gdzie indziej.

Lebiodę dodaje się do zupy. W dzieciństwie smażyliśmy ją i jedliśmy z ziemniakami. Podagrycznik pospolity dodaje się do zupy zamiast kapusty. Z nasion amarantu (ros.-Амара́нтa или щири́цы; łac. – Amaránthus) robi się mąkę, dodaje się je przy kiszeniu ogórków.

Piołun rośnie blisko ludzi. Jeśli wzrosła temperatura, nastąpiło zapalenie pęcherza moczowego – bierzcie piołun. Jest to też silny środek uspokajający. Piołun gorzki usuwa wszelkie urazy, siniaki, guzy. Leczy alkoholizm, zakrzepowe zapalenie żył, paraliż, udar, bóle w obrębie miednicy mniejszej. Piołun pospolity (lub bylica pospolita) leczy padaczkę, impotencję u mężczyzn, choroby neurologiczne i kobiece, gruźlicę płuc, raka żołądka, jelit oraz mięsaki.

Amarant – Амарант (łac.- Amaránthus)

Rzepień (ros.- дурнишник; łac.- Xanthium strumarium L.) rośnie na brzegach rzek. Leczy guzy nowotworowe, zapalenie nerek, choroby męskie. W Chinach wszyscy go piją i jest tam o wiele mniej raka.

Rzepień (ros.- дурнишник)

Geranium dzikie (bodziszek; ros.- герань дикая луговая; łac.- Geranium L.) leczy chorobę wieńcową, osteochondrozę, raka odbytu, kamienie. Popłoch pospolity (ros.- татарник; łac.- Onopordum acanthium L.) leczy raka skóry, hemoroidy. Oset (ros.-Чертополо́х; łac.- Cárduus) leczy raka piersi.

Robię napary z 14-15 ziół i każde ziółko znajdzie, gdzie stan zapalny, gdzie guz i zacznie leczyć. Ale można pić też i pojedyncze zioła.

Zawsze radzę wszystkim zebrać worek rdestu ptasiego (ros.- спорыша). Można to zrobić też jesienią. Po czterech czy pięciu dniach ziele jest już suche i będzie go pół worka. I jak tylko trochę zachorujecie, to pijcie go. Rdest ptasi (ros.- cпорыш, или горец птичий; łac.-Polygonum aviculare L.) rośnie przy każdym domu, wypełnia wszystkie ścieżki. W ubiegłym roku była susza, wokół Moskwy wszystko wyschło. A rdest nie wysechł. Ma bardzo pożywne nasiona, ptaki lubią je jeść. Gdyby go nie było – to ptaki by wyginęły. Ludzie nazywają go trawa-murawa lub gęsia trawa. Bóg go nam daje.

Jeśli masz ból pleców, stawów, on wydali wszystkie sole. To zioło jest bogate w sole krzemu. Kruszy on kamienie w pęcherzyku żółciowym, pęcherzu moczowym, nerkach. Drapie i drapie te kamienie i zamieniają się one w piasek, a za dwa – trzy miesiące żadnych kamieni już nie ma. A lekarze tylko się dziwią.

Rdest ptasi leczy gruźlicę, zapalenie pęcherza moczowego, nerki, wrzód żołądka, zapalenie pęcherzyka żółciowego, reumatyzm, otyłość, wyczerpanie nerwowe, gruczolaka prostaty u mężczyzn, raka. Przeciwwskazań nie ma żadnych.

Nie tylko zioła leczą, ale i każde drzewo. Kwiaty jarzębiny leczą nawet stwardnienie rozsiane. Jarzębina pędzi żółć, zapobiega kamicy nerkowej. Obniża poziom cholesterolu, leczy otyłość, choroby tarczycy. Napar i wywar z jarzębiny pomaga przy raku.

Kalina zwykła leczy nowotwory złośliwe o różnej lokalizacji, kamicę żółciową i kamicę nerkową, skazę. Można ją mieszać z miodem i jeść. Nawet pestki jej są korzystne. Można z niej robić nalewkę przy raku piersi. Osika pomaga mężczyznom przy prostacie. Głóg leczy serce, brzoza – nerki, dąb – serce, olcha – jelita, sosna – płuca. Wszystkie drzewa leczą!

Jak przyrządzać napary z ziół?

– Do przyrządzenia naparu leczniczego należy wziąć dwie czubate łyżki stołowe mieszaniny ziół (zioła zmieszać w równych proporcjach), wsypać do porcelanowego lub emaliowanego czajniczka i zalać dwiema szklankami wrzącej wody. Przykryć pokrywką lub ręcznikiem i odstawić na 30 minut. Przecedzić przez dwie – trzy warstwy gazy lub sitko i pić po pół szklanki trzy razy dziennie na 10-15 minut przed posiłkiem. Zaparzać napar należy rano codziennie, ponieważ picie naparu z poprzedniego dnia jest bezużyteczne.

Czas leczenia: 1 do 1,5 miesiąca. Pić te same zioła przez okres miesiąca trzeba obowiązkowo. Zioła naprawdę leczą, ale leczą powoli, niezauważalnie, oszczędnie. Jeśli by człowiek wyleczył się od razu, to być może nie wyszłoby mu to na dobre. Pan Bóg dlatego tak do nas mówi: wykażcie gorliwość i cierpliwość.

Aby uniknąć uzależnienia, po miesiącu leczenia ziołami trzeba przez pięć dni odpocząć, a następnie pić znowu. Przewlekłe choroby należy leczyć trzy do pięciu miesięcy. W termosie ziół lepiej nie zaparzać, woda w nim jest martwa. Wcześniej w całej Rosji używano czajników. Pić napary można zarówno ciepłe jak i zimne. Ale zaparzać napar trzeba codziennie jeden raz rano – na cały dzień.

Są zioła trujące, one również służą człowiekowi – boligłówka (szczwół; łac.- Conium L.), bieluń (Datura L), ale robi się z nich nalewki na wódce i pije kroplami. Są zioła trochę toksyczne, takie jak glistnik (jaskółcze ziele), wrotycz, piołun gorzki. Można je zaparzać tylko jedną łyżeczkę do herbaty na dwie szklanki wrzącej wody.

Kiedy zbierać zioła?

– Zioła jak ludzie: w nocy one śpią. Rano się budzą, myją się rosą i pobierają Bożą energię. Człowiek kwitnie od 18 do 45 lat, rodzi dzieci, pracuje. Tak samo i zioła: kiedy kwitną, to są wtedy najsilniejsze. Dlatego zbierajmy je wtedy, gdy kwitną. A kiedy przekwitły, to oddały całą swą moc w nasiona. Zioła najlepiej jest zbierać z modlitwą w jasny słoneczny dzień po rosie do drugiej – trzeciej godziny po południu. Suszyć należy w cieniu, w przewiewnym miejscu, najlepiej na poddaszu. Jeśli zioło jest suszone na słońcu, to odda ono tę energię Bożą, którą pobrało.

Wysuszone zioła trzeba rozdrobnić rękoma. Nie można przechowywać ziół w plastikowych workach, one tam się duszą i tracą połowę swoich właściwości. Można przechowywać w workach papierowych, torbach płóciennych, szklanych słoikach. Zioła są przechowywane przez rok, maksymalnie dwa lata.

Kiedy zbierać liście?

– Na początku wiosny. Wpierw zbiera się pączki: brzozy, osiki, topoli. Jak tylko się liście rozwiną, trzeba zbierać liście brzozy, osiki, leszczyny do Święta Trójcy (w KRK – jest to Święto Zesłania Ducha Świętego, przypadające w Niedzielę 50 dni po Wielkanocy – A.L.). Gdy ziemia się rozmrozi i zaczną rosnąć pokrzywa, mniszek lekarski, glistnik, podagrycznik pospolity – trzeba je zbierać. Liście są zbierane przed kwitnieniem. Przy wielu ziołach zbierane są i nasiona.

Mieszaniny (zestawy) ziół przy różnych chorobach

– Żołądek (zapalenie błony śluzowej żołądka, nieżyt żołądka, wrzody, złe trawienie) przy podwyższonej kwasowości.

U tego, kto jest nerwowy, wydziela się adrenalina i parzy żołądek. Potrzebne są zioła uspakajające: serdecznik, bylica pospolita, karbieniec*, bukwica zwyczajna*, mięta, melisa, nagietek, podbiał pospolity, krwawnik, szarota błotna*, szałwia, jasnota biała, liść brzozy, dziurawiec, rumianek, babka lancetowata, chmiel. Korzenie kozłka (waleriany) i wielosiła* błękitnego. Przy niskiej kwasowości – te same zioła, ale dodać babkę zwyczajną.

* Karbieniec pospolity (ros.- зюзник; łac.-Lycopus europaeus L.)

* Bukwica zwyczajna, bukwica lekarska (ros.- буковица; łac.- Stachys officinalis (L.)

* Szarota błotna (ros. – сушеница; łac.- Gnaphalium uliginosum L.)

* Wielosił błękitny (ros.- cиню́ха голуба́я; łac. – Polemónium caerúleum)

Bukwica zwyczajna Kwiatostan

– Wątroba.

Najpierw trzeba przejść badanie USG, aby upewnić się, że w wątrobie nie ma kamieni, ponieważ od działania ziół mogą się one przesunąć i przejść do przewodów.

Mieszanka, kiedy nie ma kamieni: wrotycz, kocanka, nagietek, nawłoć, rzepik, lebiodka*, dymnica, dziurawiec, pokrzywa, włosy kukurydzy, pięciornik gęsi, liście podbiału, rdest ptasi, skrzyp, chmiel, uczep, glistnik (jaskółcze ziele).

Mieszanka, kiedy są kamienie: dziurawiec, kora kruszyny, mięta pieprzowa, nasiona lnu, nasiona kopru włoskiego, pokrzywa, wrotycz, chmiel, glistnik, rdest. Wszystkie zioła wziąć po jednej części, a rdestu – pięć części – on niezwykle skutecznie kruszy kamienie.

Pić wywar z korzeni łopianu, cykorii, perzu.

Mieszanka sercowo-naczyniowa (nadciśnienie tętnicze, stwardnienie mięśnia sercowego, częstoskurcz etc.) : traganek, kocanka, skrzyp, szarota błotna, kwiat głogu, serdecznik, bylica pospolita, mięta pieprzowa lub dowolna, melisa, lebiodka*, nostrzyk, kwiat lipy, kwiat arniki, krwawnik, miłek* wiosenny, liść brzozy, korzeń kozłka (waleriany), jemioła.

Traganek (ros.-Астрагал яичкоплодный; łac. Astragalus testiculatus)

*/ Lebiodka (ros.- душица; łac.-Origanum L.; Origanum majorana L. – lebiodka/majeranek)

*/ Miłek wiosenny (ros.- горицвет lub адонис; łac.-Adonis vernalis L.)

Traganek szerokolistny („wilczy groch”) (ros.- Астрага́л сладколи́стный; łac.- Astragalus glycyphyllos L.)

Mieszanka płucna (zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, niezyt/katar, astma, gruźlica, rak):

szałwia, tymianek/macierzanka, bagno, prawoślaz, podbiał, miodunka/płucnik, poziewnik, babka, kwiaty czarnego bzu, fiołek trójbarwny, pokrzywa, liść brzozy, rdest, pączki sosny.

Korzenie: mydlnica, oman wielki, lukrecja, lubczyk, irys łąkowy.

Nerki (zapalenie nerek, odmiedniczkowe zapalenie nerek, kamica nerkowa, niewydolność nerek) : skrzyp polny, rdest, liść brzozy, liść borówki, wierzbówka kiprzyca, ziele dziurawca, nawłoć, miodunka, liść borówki, babka, podbiał, lnica pospolita, gruszyczka okrągłolistna, nasiona kopru, krwawnik, mięta, kocanka, korzenie perzu i korzenie łopianu.

Nerki oczyszczają krew z soli. Kiedy zachorują i przestaną pełnić tę funkcję, sole odkładają się w kręgosłupie, kolanach. Zatem często należy leczyć przede wszystkim nerki.

Mieszanka ziół przy cukrzycy: strąki zielonej fasoli (bogate w insulinę), koniczyna, liść borówki, liść czarnej porzeczki, liść poziomki, liść brzozy, liść borówki, rutwica lekarska, mięta, pokrzywa, nostrzyk, rdest, nagietek, skrzyp, dziurawiec, babka.

Korzenie: łopianu, cykorii, mniszka lekarskiego, piwonii, omanu, lukrecji.

Nadciśnienie tętnicze: liść brzozy, nostrzyk, lukrecja, lebiodka/majeranek, podbiał, babka, skrzyp, koper, owoce anyżu, melisa, serdecznik, głóg, kocanka, szarota błotna.

Choroby kobiece: rumianek, babka, krwawnik, nagietek, mięta, glistnik, bukwica zwyczajna, dziurawiec, pokrzywa, tasznik pospolity, tobołki polne, rdest, przywrotnik pospolity, koniczyna, pięciornik gęsi, wierzbówka kiprzyca, liść brzozy.

Zestaw ziół do leczenia różnych rodzajów raka: pokrzywa, nagietek, wrotycz, dziurawiec, kocanka, glistnik, skrzyp polny, rdest ptasi, liść borówki, liść brzozy, przetacznik, powój polny (cała roślina), bodziszek leśny, nostrzyk, lebiodka/majeranek, koniczyna (kwiaty i liście), przywrotnik, mięta pieprzowa, babka, malwa, szarota błotna, oset, szałwia.

Korzenie: perzu, łopianu i mniszka lekarskiego.

Zestaw ziół do leczenia raka piersi: glistnik, nagietek, tobołki polne, jasnota biała, kwiat kasztanu, bluszczyk kurdybanek, wrotycz, pokrzywa, dziurawiec, lebiodka/majeranek, koniczyna, babka, perz. W żywieniu spożywać buraki, marchew, chrzan.

Różne porady

Przez wszystkie dni w Samarze Jelena Fiodorowna udzielała porad – w trakcie i po wykładach ciasno ją otaczał pierścień ludzi, który przyszli ze swoimi dolegliwościami. Odpowiadała wszystkim, podając z pamięci receptury ziół, dając cenne wskazówki praktyczne i duchowe, a czasem na żywo, po rozmowie z człowiekiem i patrząc na niego, uściślała diagnozę. Oto niektóre z jej rad.

– Często boli serce


– Wszyscy mamy serca. Jak nasze biedne serce woła: „Czemu mnie torturujecie z byle powodu?” Są ludzie dumni, próżni, gdy coś im się powie – to dręczy ich obraza. Niby drobiazg – a wszystko to serce przeżywa. Dbajcie o swoje serca! Nic na próżno Pan powiedział: „Nauczcie się przebaczać!” Pijcie mieszankę ziół na choroby sercowo – naczyniowe.

– Pogarsza się pamięć.

– Trzeba wziąć średnią cebulę, drobno pokroić, zalać szklanką zimnej wody na noc. Rano wypić na czczo. Pić przez miesiąc – dwa razy w roku.

– Dokuczają polipy w nosie. Mówią, że należy je wyciąć.

– Wycinać polipy w nosie nie trzeba, znów odrosną. Trzeba wziąć kwiaty akacji białej, zetrzeć na proszek, dodać masła śmietankowego i zapałką wkładać do nosa. Oczyścić dojrzały kasztan, zrobić z niego „świecę” i wstawić do nosa. Polipy zanikną.

– Jak leczyć alergie?

– W przypadku alergii pomaga zestaw płucny ziół.

– Zamęczyło mnie zapalenie zatoki szczękowej.

– Niewielki czerwony burak gotować przez 20 minut, zetrzeć na tarce, wycisnąć sok. Sokiem tym (po podgrzaniu) zakraplać po 5-7 kropli trzy – cztery razy dziennie. Przechowywać w lodówce nie dłużej niż dwa – trzy dni. Bardzo dobry środek ludowy.

– Dokucza tarczyca.

– Potrzebny jest zestaw uspokajający, korzeń łopianu. Nie trzeba się denerwować. Najważniejsze – to nauczyć się przebaczać i być pokornym. Nie denerwować się, nie obrażać się, nie obrażać innych. Od razu przebaczać. Miałam taki przypadek: pewna kobieta zabrała wszystkie moje zioła, dziesięć worków, które zebrałam przez całe lato. Chciała, abym u niej pracowała: „Będzie Pani dostawać 20 procent za pracę”. Pojechałam do mojego Ojczulka-kapłana na Piuchtickim Podworje: „Co mam robić?” A on mówi: „Nie smuć się”. Pomodlił się – i cały mój żal minął. I zabrał mnie ze sobą na Krym.

– Mam astmę.

– Astma zwykle bywa u tych, którzy chorowali w niemowlęctwie lub dzieciństwie na zapalenie płuc. Wszystko zaczyna się od zapalenie oskrzeli, kaszlu – zatkane są pęcherzyki płucne, zwłaszcza gdy jemy dużo ziemniaków i makaronu. A następnie choroba przechodzi w astmę. Trzeba pić zioła płucne: podbiał, szałwia, uczep 3-listny, kwiat lipy, bagno, rozmaryn, lebiodka, stulisz, nostrzyk, pączki sosny, rdest ptasi, liść brzozy. Wszystko zmieszać razem i pić przez miesiąc – i wszystko minie. Im więcej z was wyjdzie zielonej flegmy, tym lepiej. Zaczniecie oddychać.

– Dokuczają kamienie w wątrobie i nerkach.

– Leczą je trzy korzenie (patrz wyżej) i rdest ptasi.

– Jak wyleczyć polipy narządów wewnętrznych?

– Z nimi upora się glistnik (jaskółcze ziele). Naparzać jedną łyżeczkę od herbaty w dwóch szklankach wrzącej wody, ponieważ jest on nieco toksyczny.

– Jak pozbyć się zaparć?

– Skuteczne lekarstwo na przewlekłe zaparcia: 1 opakowanie kory kruszyny, 1 butelka „cholosasu”*, 1 szklanka rodzynek. Kruszynę i rodzynki gotować w 1 litrze wrzącej wodzie przez 30 minut na małym ogniu, ostudzić, przecedzić przez dwie warstwy gazy. Wytłoczyny wyrzucić. Do płynu wlać „cholosas”. Pić po jednej łyżce stołowej trzy razy dziennie przed posiłkami. Przechowywać w chłodnym miejscu.

*/ Xолосас – nazwa handlowa (łac.- Cholosasum). Syrop ze zgęszczonego wodnego ekstraktu owoców dzikiej róży i cukru – A.L..

– Jak leczyć alkoholizm?

– Wziąć jedną część piołunu i cztery części macierzanki piaskowej (po ros. zwanej „чабрец” lub „Богородская трава” – pol.- Bogorodskie ziele). Trzy łyżeczki od herbaty tej mieszanki w półtorej szklanki wody gotować przez 20 minut na małym ogniu, pozostawić do naciągnięcia na pół godziny. Pić po jednej łyżce stołowej przez dwa – trzy tygodnie, trzy razy dziennie przed posiłkiem – zmniejsza apetyt na alkohol.

– Mam stwardnienie naczyń.

– Pić sercowo-naczyniowy zestaw ziół. Oraz owoce czerwonej jarzębiny.

– Powinienem zrobić operację – usunięcie przepukliny pępowinowej, a lekarze się nie podejmują, bo przeszedłem już dwa zawały serca, a serca teraz nie wyleczę.

– Dlaczego nie można wyleczyć? Trzeba pić sercowo-naczyniowy zestaw ziół, a następnie wykonać operację.

– Syn ma schizofrenie.

– Po tym, jak w gazecie „Zdrowy styl życia” w Moskwie opublikowano mój artykuł, otrzymałam w ciągu dwóch lat tysiąc dwieście listów. Spośród nich 412 – o dzieciach, które chorują na padaczkę i schizofrenię. Poszłam do swojego ojca duchowego Archimandryty Kiriłła (Pawłowa) i powiedziałam: „Ojczulku, wszyscy piszą mniej więcej tak samo: „To było dobre dziecko, a potem stało się drażliwe, niekontrolowane, zaczęło krzyczeć w nocy. Zaczęły się ataki padaczki. Co mam im odpowiedzieć?” A Ojczulek powiedział: „Proszę napisać wszystkim przez kalkę to samo: „Kto jest wam droższy – dziecko czy telewizor?” Ja nie mam telewizora. Moje dzieci i wnuki też nie mają telewizora. Lepiej telewizora w ogóle nie mieć w domu. Epileptyków leczyć następująco: podawać im zestaw uspokajający ziół i odciągnąć od telewizora.

– Mój 6-letni wnuk źle mówi, jąka się, jego pijany ojciec przestraszył go.

– Nauczcie dziecko modlitw. Niech śpiewa, śpiewa i śpiewa modlitwę – „Ojcze nasz”, „Królowo moja Najlepsza” – lub jakąkolwiek inną. Trzeba mu dawać uspakajający zestaw ziół. Powinien często przystępować do Sakramentu Komunii Świętej (ros.- Priczastija). Powiedzcie matce: „Jeżeli chce, aby dziecko było normalne, niechaj częściej ono przystępuje do Komunii (Priczastija)”. Dopomóż im, Panie!

– Mój 28-letni syn ma poranny kaszel, nie pali, nie pije, lekarze nie mogą znaleźć przyczyny. Kaszel do tego stopnia jest silny, że wymiotuje.

– Musi uspokoić nerwy i często przystępować do Komunii (Priczastija). Powinien pić następujące zioła: szałwia, tymianek, podbiał, pierwiosnka, pączki sosny, wrzos, miodunka, lebiodkę/majeranek, nostrzyk, bagno. Znajdźcie co najmniej 7-8 zioł, zróbcie z nich mieszankę i niech pije.

– U mojego ojca rak trzeciego stopnia. Lekarze nie chcą go leczyć, mówią – nie ma sensu.

– Dlaczego nie ma sensu? Trzy etapy raka są uleczalne, jeśli człowiek poważnie zajmie się leczeniem. Jeżeli człowiek pości, przystępuje do Sakramentu Eucharystii, to rak może w nim „siedzieć” i nie rozwijać się. Raka czwartego stopnia nie da się wyleczyć. Taka osoba powinna tylko się spowiadać i przystępować do Komunii.

– Mam zawroty głowy.

– Sole w kręgosłupie hamują krwiobieg, krew z trudnością przypływa do głowy i powstaje głód tlenowy, dlatego są zawroty. Niech pije Pan rdest ptasi i trzy korzenie.

– Co można pić w czasie ciąży?

– W czasie ciąży jest wiele przeciwwskazań do leczenia ziołami. Na przykład, jeśli będzie się pić lebiodkę/majeranek, to może być poronienie. Trzeba być ostrożnym.

– Boli mnie trzustka w czasie postu. Czy mogę jeść mięso?

– Kapłan błogosławi chorym jeść ryby, produkty mleczne. Ale w czasie postu nikt nie może jeść mięsa! Nie mogą jeść mięsa chorzy na raka. Jeśli taki chory je mięso, to komórki nowotworowe tak jak gdyby skakały z radości i rosną 2-krotnie szybciej.

Jelena Fiodorowna ze szczególną miłością odnosi się do dzieci i osób starszych.

– Istnieją takie mamy, które dbają tylko o siebie, malują się, stroją się, a dziecko jest na drugim planie. Przyprowadzają chore dzieci do mnie, a mi tych dzieciaczków jest bardzo żal. Jeżdżę do domów dziecka i widzę, jak cierpią dzieci. W jednym sierocińcu pięćdziesiąt dwoje dzieci przez całą zimę nie wychodzi na ulicę: brakuje kurtek i butów, aby pójść na spacer, pobawić się. W naszej świątyni zebraliśmy i zawieźliśmy im różne rzeczy. Jakże nie żałować dzieciaczków – to anioły! Cierpią z powodu obojętności rodziców. I babć jest mi też zawsze żal, są takie wyczerpane, zmęczone. We wsi wyjdą wieczorem posiedzieć, włożą białe chusteczki. A ręce takie zrogowaciałe, przez całe życie pracowały.

Przyprowadzono do niej dziewczynkę, która często ma zapalenie płuc.

– Dlaczego chorujesz? Przeziębiasz się? Nie powinnaś chorować – ty chodzisz w spódnicy. A u tych, którzy chodzą w spodniach, bolą brzuszki i plecy. Nie chodź w spodniach. Zwłaszcza nie jedz makaronów – mają dużo śluzu, który zatyka pęcherzyki płucne.

I dodała: – dla rodziców:

– Niech pije płucny zestaw ziół.

Rada na post

– Co jeść w czasie postu, aby nie osłabnąć?

– Każdy, kto pości – niech kupi sobie dziesięć kilogramów owsa. Jedną szklankę kaszy owsianej zalać czterema szklankami wrzącej wody i umieścić na godzinę na małym ogniu. Owsiany kisiel należy zlać i pić. Chce się jeść – pijcie, chce się pić – pijcie. Codziennie trzeba pić kisiel owsiany. Wcześniej cała Rosja była zasiewana owsem. Wszystko bydło, drób domowy były karmione owsem.

Armia carska jadła owies. Podczas wszystkich postów ludzie jedli owies. Owies – to najbardziej korzystne zboże. Wzmacnia system odpornościowy, leczy serce i wątrobę. Podnosi chorych z łoża śmierci. O owsie można śpiewać całą odę. Lidia Kostina, autorka kilku książek na temat leczenia ziołami, umierała i matka ratowała ją owsem. Codziennie piła po sto gramów kisielu owsianego i przeżyła. A płatki owsiane, w przeciwieństwie do kaszy, ze względu na obróbkę mechaniczną tracą właściwości lecznicze.

Codziennie trzeba zjeść pięć orzechów greckich. Są tak bogate w mikroelementy, witaminy, aminokwasy, białka, że są lepsze od mięsa i ryb.

Każdego dnia trzeba jeść 2-3 łyżki stołowe miodu.

1 łyżkę stołową owoców dzikiej róży zalać dwiema szklankami wrzącej wody, pozostawić na pół godziny do naciągnięcia, przecedzić i pić w ciągu dnia. Spożywając te cztery komponenty (owies, orzechy greckie, miód i owoce dzikiej róży – A.L.), nigdy się nie osłabnie podczas postu.

Potrawy roślinne na stole

– Jeleno Fiodorowna, co Pani zwykle je?

– U mnie na stole głównie pokarm roślinny: kasze, ziemniaki, kiszone ogórki, grzyby. A jeśli nie ma postu, to pozwalam sobie na rybkę. Wcześniej wszyscy przestrzegali posty, mięso jedli rzadko. Teraz w każdym domu w lodówce – mięso, wędliny, a trzeba jeść pokarmy roślinne. Kiedy się je dużo mięsa, wątroba przepuszcza tłuszcz do krwi. Potrzebne są nam witaminy, mikroelementy – wszystkie one znajdują się w produktach roślinnych.

Zwłaszcza osobom starszym nie wolno jeść mięsa. Wcześniej osoby starsze jedli mięso tylko na wielkie święta. Teraz mówią: „Jak to bez mięsa? Osłabniesz”. A ja nigdy mięsa nie jem, wspinam się po górach i dźwigam plecaki o wadze trzydziestu kilogramów. Mama nam przez całe lato robiła okroszkę*. I jeszcze kwas żytni, owsiany, miodowy. Ani herbata, ani kawa nie są korzystne. Pożyteczne są kwas i czysta woda. Kwas – poprawa wzrok, uspokaja, pomaga przeciwko szkorbutowi.

*/ Okroszka (ros. окрошка) jest mieszaniną drobno posiekanych różnych rodzajów mięsa lub ryby, warzyw i marynatów (na początku – świeże i/lub kiszone ogórki, cebula, marynowane śliwki, marynowane grzyby, w późniejszych wersjach – gotowane ziemniaki, rzepa, marchew, brukiew, buraki), wonnych ziół (drobno posiekanej zielonej cebuli, pietruszki, kopru, selera), zaprawiona specjalnym białym kwasem lub po połowie kwasem białym i chlebowym oraz kwaśną śmietaną. Podawana na zimno (podobna do chłodniku).


6.10.2016 r.

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/wazne ... eo-2016-10

Obszernie, ale ciekawe ;)
Ostatnio zmieniony niedziela 09 paź 2016, 23:33 przez grzegorzadam, łącznie zmieniany 1 raz.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 09 paź 2016, 23:31

C.d, bo się nie zmieściło ;)
Chleb na zakwasie kontra chlebowi na drożdżach

Nie jem nie tylko mięsa, ale też chleba na drożdżach ciepłolubnych. Wszyscy cierpią z powodu tego chleba. A bez chleba nie można żyć. Pan umieścił we wszystkich zbożach to, co jest cenne. Ale teraz do głównego produktu włożono truciznę.

Chleb, upieczony na drożdżach, zielenieje i czernieje. A chleb, upieczony na zakwasie po prostu twardnieje. Negatywny wpływ drożdży na organizm odkryło wielu naukowców. Główną właściwością drożdży – jest fermentacja, i krew zamiast krążyć, zaczyna fermentować. Fuzlowy gaz dostarczany jest do mózgu, następuje pogorszenie pamięci, pogorszenie zdolności logicznego myślenia, pracy twórczej. Drożdże działają na poziomie komórkowym, tworząc guzy nowotworowe, prowadzą do powstawania uzależnienia od alkoholu.

Wcześniej cały chleb był pieczony na zakwasie. Nawet do małżeństwa nie nadawała się dziewczyna, która nie umiała piec chleba. Nadszedł czas, aby powrócić do tradycyjnego wypieku chleba na zakwasie. W Moskwie w Zaczatjewskim monasterze wszystkim chętnym daje się zakwas – proszę bardzo, pieczcie dobry chleb.

Monasterski przepis na zakwas chmielowy:

100 g chmielu na 3 litry wody doprowadzić do wrzenia. Pozostawić do ochłodzenia do temperatury mleka prosto od krowy. Dodać jedną szklankę cukru i 400 g mąki pszennej z otrębami. Odstawić na jedna dobę. Dodać 1/2 kg puree ziemniaczanego i umieścić w ciepłym miejscu. Gdy piana opadnie, na czwarty dzień, można umieścić w lodówce. Przechowywać 4 miesiące.

Zaczyn

1 szklanka zakwasu, 1,5 litra ciepłej wody, 3 łyżki stołowe cukru, 1 łyżka stołowa miodu. 1 łyżkę stołową mąki z otrębami (1 gatunek) rozcieńczyć do stężenia jogurtu, umieścić na noc w ciepłym miejscu. Dodać mąkę i doprowadzić do konsystencji gęstej śmietany. Pozostawić na dwie godziny do wyrośnięcia. Gdy wyrośnie, dodać sól i zagnieść ciasto. Dodać 2 łyżki stołowe oleju roślinnego i 1 łyżkę stołową miodu. Zostawić do wyrośnięcia. Gdy ciasto nie opada, to znaczy, że jeszcze nie nabrało kwasu. Gdy opadnie, jest gotowe.

W wierszu „Tajemnice rzemiosła” Anna Achmatowa napisała tak:

O gdybyście wiedzieli, z jakich śmieci

Powstają wiersze, nie znające wstydu.

Jak mniszek, co przy płocie żółty świeci,

Jak wielki łopian i skromna lebioda.

Wiersz w wersji oryginalnej po rosyjsku:

Когда б вы знали, из какого сора

растут стихи, не ведая стыда.

Как желтый одуванчик у забора,

как лопухи и лебеда.

Tajemnica twórczości, tajemnica zdrowia, tajemnica życia. Anna Achmatowa proroczo wymieniła najpotrzebniejsze dla człowieka w jego ziemskim życiu zioła.

Trzeba tylko przyjąć ten Boży dar.

A na pożegnanie Jelena Fiodorowna powiedziała mi: „Proszę dbać o swoje zdrowie i leczyć się ziołami. Prawosławie potrzebuje silnych i zdrowych ludzi.” Jest to polecenie dla nas wszystkich.

Całkowity czas 14 godzin i 15 minut.

Ltd. „Techinvest-3” Studio „Blessing”

dostawa hurtowa: Moskwa, ul. Maroseyka, D.42

(495) 623-78-22, 628-10-51, 8-916-475-8400,

blagoslovenie3@mail.ru

blagoslovenie@rambler.ru

www.blagoslovenie.ru

Adres i linki po rosyjsku:

ООО „Техинвест-3”, Студия „Благословение”
Оптовые поставки: г.Москва, ул. Маросейка, д.42
(495) 623-78-22, 628-10-51, 8-916-475-8400,
blagoslovenie3@mail.ru, blagoslovenie@rambler.ru
www.blagoslovenie.ru

Film 1.

O sobie, o roślinach i mikroorganizmach, ogólne zasady leczenia ziołami.

Film 2.

Zioła jadalne i przeciw robakom, inne herbaty.

Film 3.

Zwalczanie glist.

Film 4.

Leczenie chorób serca.

Film 5.

Leczenie chorób nowotworowych, wewnętrzne środowisko człowieka.

Film 6.

Analiza przyczyn raka.

Film 7.

Leczenie podstawowych rodzajów chorób nowotworowych ziołami.

Onkologia krtani, języka, jamy ustnej i przełyku.

Film 8.

Konferencja prasowa z J. F. Zajcewą

Pobierz artykuł w formacie Word: kak-vijit-lechenie-travami-zaiceva.doc [136 Kb]

Źródło:

Na portalu Moskwa Trzeci Rzym:

ВАЖНО! КАК ВЫЖИТЬ В АПОКАЛИПТИЧЕСКИХ УСЛОВИЯХ. Использование трав для здоровья, лечения и питания. (ВИДЕО)

http://3rm.info/mainnews/21255-monastyr ... renij.html

23.6.2016 r.

Tłumaczył Andrzej Leszczyński
1 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
belfanior
Posty: 390
Rejestracja: niedziela 28 wrz 2014, 19:58
x 11
x 24
Podziękował: 1356 razy
Otrzymał podziękowanie: 880 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: belfanior » niedziela 18 gru 2016, 17:33

Dużo podróżuję po kraju i obserwuję, jakie zioła rosną przed domami. Według nich można określić, na co choruje gospodarz domu.

Idę przez wieś, patrzę, przed domem tylko ptasi rdest (ros.-горе́ц пти́чий; łac. Polýgonum aviculáre), innych ziół nie ma. Wchodzę do domu i pytam: „Czy są u was tacy, u kogo bolą stawy, plecy?” – „Tak, są
” – „Pan dał przed waszym domem dywan leczniczych ziół. Kiedy wyjdzie słońce, zbierzcie to zioło, jak spadnie rosa i pijcie”. Idę dalej – przy domu jak ściana stoi serdecznik pospolity (ros.- пустырник; łac.- Leonurus cardiaca). Wchodzę do domu: „Czy jest u was ktoś z chorym sercem, wysokim ciśnieniem, nerwowy?” – „Tak, jest
” – „Pan dał wam ziele serdecznika. Zbierzcie i pijcie”. Idę dalej. Przed domem rośnie nostrzyk*. Wchodzę: „Czy macie kogoś z chorobami krwi, chorymi żyłami?” – „Są
” – „Bóg daje wam lekarstwo. Rośnie przed waszym progiem. Zbierajcie i leczcie się”.

Idąc dalej, patrzę: cały ogród zarośnięty glistnikiem. A więc, w domu tym chorują albo na raka, albo choroby skóry.



Hmmm...Postanowilem sprawdzic.
Jak wiadomo liscie podbialu lecza suchy kaszel.Herbatka z nich smakuje jak siki ale da sie wypic.
Kaszel zmienia sie na mokry,odrywa sie i przechodzi,sprawdzilem na sobie-dziala!
A co do ziela zeslanego przez Boga aby sie wyleczyc...Co pol roku regularnie odwiedzam fabryke produkujaca drzwi.
Okropny chlam robiony ze scieru drzewnego...Pyl prawie niewazki unosi sie wszedzie,a ludzie kaszla...
Zgadnijcie co tam rosnie???W zasadzie wszedzie...
Tak!Podbial! ;)
Ziolko to rosnie rowniez w obfitosci w kamieniolomach i cementowniach.
Gdzie jak wiadomo,sporo pylu jest...
Ktos moze mi udowadniac ze roslinka ta wlasnie w takich miejscach trafila na idealne warunki.Moze i tak.
Ja jednak wole wierzyc (jak Pani Zajcewa)ze to Bog ja zeslal aby sie z kaszlu wyleczyc! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ps;W zwiazku z powyzszym zaczalem sie chwastom w moim ogrodzie przygladac...
znacie moze jakis niezawodny klucz do oznaczania roslin???
Bom sie polamal! :?
0 x



Awatar użytkownika
devi
Posty: 1554
Rejestracja: wtorek 02 lut 2016, 14:17
x 1
x 72
Podziękował: 709 razy
Otrzymał podziękowanie: 2639 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: devi » niedziela 18 gru 2016, 18:04

0 x


Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało twoim życiem, a ty będziesz nazywał to przeznaczeniem. /C.G. Jung

Awatar użytkownika
belfanior
Posty: 390
Rejestracja: niedziela 28 wrz 2014, 19:58
x 11
x 24
Podziękował: 1356 razy
Otrzymał podziękowanie: 880 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: belfanior » niedziela 18 gru 2016, 18:51

Może puszukaj żywokostu ;)


Poszukam! :lol: :lol: :lol:
...Przyznaje ze w pierwszym momencie nie zalapalem... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 30 gru 2016, 09:32

Recepty słynnej zielarki J. F. Zajcewej

Komentarz: Niestety, Pani Zajcewa zmarła 7 grudnia tego roku. Na końcu tłumaczenia zamieściłem informację o pogrzebie. Wielkie słowa uznania należą się autorowi przepisania ze słuchu treści wywiadu z Panią Jeleną, Panu Romanowi, zamieszkałemu w Donbasie. Popieram jego apel, aby ze względu na być może już rychłą niemożność korzystania z komputera (brak prądu) i Internetu (wyłączenie przez władze wszystkich stacji przekaźnikowych) należy powielić treść tych recept i rozdawać krewnym i znajomym, aby byli przygotowani na czasy panowania Antychrysta, kiedy informacje o ziołach będą niedostępne i aby ludzie mogli poradzić sobie z problemami zdrowotnymi, korzystając z receptur Pani Zajcewej. Żeby poradzili sobie sami, a nie pędzili po chipy i karty zdrowia, chcąc uzyskać poradę lekarską. Pozdrawiam! Andrzej Leszczyński

Wielu ludzi zna prawosławną zielarkę J.F.Zajcewę. Wielu ma jej filmy – video. Prawdopodobnie wielu je obejrzało i znalazło odpowiednią dla siebie receptę. Ale chyba mało kto zrobił notatki. Po pierwsze, film trwa wiele godzin, a na zanotowanie trzeba stracić minimum 2-3 razy więcej czasu. Po drugie, informacje zawarte w wielu miejscach są urywkowe, ponieważ zielarce nieustannie przerywano, pytając o to i tamto. Dlatego notowanie wymagało wiele czasu.
Obrazek

Na notowanie straciłem około 8 dni, intensywnie pracując. Na czerwono pod koniec (przy temacie o raku wątroby – od A.L.) zaznaczyłem 2 rośliny, których nazw nie znalazłem w Internecie. Raczej są, ale trochę inaczej są napisane, a ja notowałem ze słów. Są jeszcze dwie recepty, dotyczące mieszanki ziół, gdy są kamienie w pęcherzyku żółciowym i gdy ich nie ma. Informacja na video jest podana, gdy nie ma kamieni. A tę receptę, co jest z kamieniami, wziąłem z dokumentu word na stronie „Москва3Рим” (adres: <3rm.info> – A.L.). Myślę, że recepta jest poprawna.

Nie zrobiłem w pełni notatek na recepty o pasożytach, ponieważ na stronie <Moskwa 3 Rzym> jest książka, z której wiadomo, skąd one się biorą, inne rzeczy notowałem. Również nie ma recept z roślinami jadalnymi, ponieważ lepiej jest kupić książkę „Liflandzki – lecznicza siła dziko rosnących roślin.” Kto może ją kupić w Rosji, to proszę o zeskanowanie i wysłać dla mnie do Małorosji (Donbas), bo nie mogę jej nigdzie kupić.

Najprawdopodobniej już wkrótce nie będzie można korzystać z komputera i tak dalej. Wydrukujcie więc sobie broszurę, aby później nie brać pieczęci Antychrysta ze względu na potrzebę pomocy medycznej.

Najlepsze podziękowanie dla mnie – to pamiętać o wielkim grzeszniku słudze Bożym Romanie w swoich świętych modlitwach. Wszystkim życzę zbawienia.

Pobierz recepty EF Zaitseva: recepcja, restaura-travnici-zaycevoy.doc [123 Kb]

ZAPIS TREŚCI FILMU WIDEO:

Zbierać zioła należy w jasny słoneczny dzień do godziny 15:00. Rośliny rano się budzą, myją się rosą i zaczynają pobierać Bożą energię. Po 15-tej zbierać nie należy. Rośliny przetwarzają energię. Korzenie kopać należy wczesną wiosną lub jesienią, następnie zbierać liście (do Św. Trójcy, majowe) przed kwitnieniem, potem kwiaty, owoce, nasiona. Ziół co najmniej 8-9, 14-15 i do 20-tu rodzajów zmieszać, w zasadzie całą roślinę (wysuszoną).

20 rodzajów ziół rozdrabniamy garściami, mieszamy i 2 łyżki stołowe całej mieszaniny zalewamy 2 szklankami wrzątku. Nie do naczynia metalowego. Gotować nie wolno, zaparzać 30-45 minut i pić po pół szklanki na 15-30 minut przed posiłkiem. Aby krew wchłonęła i rozprowadziła do wszystkich narządów. Minie 2-3 miesiące i chory zapomina o swojej chorobie.

Suche zioła mogą być przechowywane przez rok czasu (od kwitnienia do kwitnienia – najskuteczniejsze), można do 1,5 roku. Owoce przechowuje się 3 lata. Owoce dzikiej róży – do 5 lat.
Przechowywać w szczelnych, gęstych torbach (odizolowanych od powietrza). Do kąpieli używa się: 3 litry naparu + 1 łyżeczka od herbaty pierzgi (pyłku kwiatowego) + 1 łyżka stołowa miodu. Suszone zioła przechowywać w całości, rozdrabniać tylko tuż przed użyciem.

Korzenie. Jedną łyżkę stołową suchych rozdrobnionych korzeni zalać dwoma szklankami wrzącej wody. Gotować przez dziesięć minut. Zostawić na dwie godziny do naciągnięcia. Odcedzić i pić po pół szklanki trzy razy dziennie na 15-30 minut przed posiłkiem. Przechowywać do 5 lat.

Nalewki przygotowuje się w następujący sposób: daną ilość surowców (korzeni, ziół, owoców itp., na ogół 50 gramów) rozdrobnić i zalać (zwykle 0,5 litra) wódką lub spirytusem. Odstawić do ciemnego, chłodnego miejsca (najlepiej w naczyniu też ciemnym) na co najmniej 14 dni. Następnie przecedzić i brać według recepty. Bardzo toksyczne nalewki pije się kroplami, ściśle przestrzegając dawki !!! Pić łyżkę stołową z wodą 2-3 razy dziennie na 15-30 minut przed jedzeniem (przed użyciem wstrząsnąć). Przechowywać 2-3 lata.

Wrotycz, piołun, dziurawiec, bagno, glistnik – są toksyczne, do mieszanki brać ich dwa razy mniej.

Zestaw ziół na choroby płuc: liść podbiału pospolitego, szałwia, miodunka/płucnik, pierwiosnka lekarska, tymianek, majeranek, babka, mięta, kwiat bzu czarnego, kwiat lipy, kwiat i liście maliny, kwiat dziewanny, wrzos (silnie wykrztuśny), rdest ptasi, dziurawiec, liście truskawek, liście czarnej porzeczki, stulisz, mech islandzki, igliwie i pączki sosny, rumianek, wierzbówka kiprzyca, bagno, fiołek trójbarwny, pokrzywa, liść brzozy + dzika róża. Można tutaj dodać: korzeń prawoślazu, korzeń omanu wielkiego, korzeń mniszka lekarskiego. Mężczyznom można dać 3 łyżki stołowe mieszanki na 2 szklanki wrzącej wody, ale zwykle 2 łyżki. Płuca (pęcherzyki płucne) zatykane są przez śluz przy jedzeniu skrobi: chleba, makaronu, ziemniaków. Nasiona pokrzywy można zaparzać i pić przy wszystkich rodzajach kaszlu.

Zestaw ziół na choroby sercowo – naczyniowe. Naczynia niedomagają z powodu nadmiaru cholesterolu, a więc konieczne jest oczyszczenie krwi i wątroby. Ludzie jedzą zbyt dużo tłuszczu, wątroba nie jest w stanie poradzić sobie i przepuszcza tłuszcz do krwi. Należy oczyszczać wątrobę. A serce niedomaga z powodu nerwów. Zioła na serce: traganek, serdecznik, chmiel, bylica pospolita, kwiaty i owoce głogu, szarota błotna, kwiaty cykorii + żółciopędne zioła (bez kamieni w pęcherzyku żółciowym, ponieważ od działania ziół mogą się one przesunąć i przejść do przewodów, czopując je i wtedy potrzebna jest operacja!!!): wrotycz, kocanka piaskowa, nagietek, nawłoć, rzepik pospolity, dziurawiec, glistnik, włosy kukurydzy, przywrotnik pospolity, + zioła moczopędne: rdest ptasi, skrzyp, liść brzozy, liść borówki brusznicy, wierzbówka kiprzyca + majeranek, mięta.

Najpierw trzeba przejść przez USG, aby upewnić się, że nie ma kamieni w wątrobie, ponieważ od działania ziół mogą się one przesunąć i przejdź do przewodów.

Zestaw ziół (gdy nie ma kamieni) do leczenia pęcherzyka żółciowego i wątroby: wrotycz, kocanka, nagietek, nawłoć, rzepik, dziurawiec, glistnik, włosy kukurydzy, przywrotnik, majeranek, dymnica, pokrzywa, pięciornik gęsi, liść podbiału pospolitego, rdest prasi, skrzyp, chmiel, uczep.

Zestaw ziół (kiedy są kamienie) do leczenia pęcherzyka żółciowego: ziele dziurawca, kora kruszyny, mięta pieprzowa, nasiona lnu, nasiona kopru włoskiego, pokrzywa, chmiel, wrotycz, glistnik, rdest ptasi (5 części), korzenie łopianu, cykorii i perzu.

Zestaw ziół do leczenia trzustki: strąki fasoli szparagowej (mają wiele substancji insulinopodobnych), rutwica lekarska, liść borówki, liście i kwiaty karczocha (mają bulwy), owies o dojrzałości mlecznej + zioła na wątrobę: wrotycz, nagietek, nawłoć, włosy kukurydzy, kocanka piaskowa, liść brzozy. Nie jeść słodyczy, aby się nie rozwinęła cukrzyca.

Zestaw ziół do leczenia cukrzycy: strąki zielonej fasoli, koniczyna, liść borówki, rutwica lekarska, mięta, pokrzywa, nostrzyk, rdest ptasi, liść brzozy, nagietek, skrzyp, dziurawiec, babka, liść czarnej porzeczki, liście truskawki, liście orzecha włoskiego, kwiat bzu czarnego + korzenie: łopianu, mniszka lekarskiego, piwonii, omanu wielkiego, cykorii, lukrecji + owoce: dzikiej róży, głogu, nasiona lnu, żołędzie, pąki brzozy, kora kaliny.

Zestaw moczopędny (usuwa sole i złogi): korzeń perzu, rdest ptasi, skrzyp, liście brzozy, liście borówki czarnej, liście truskawek, ziele wierzbówka kiprzyca (cała roślina), wrzos, ziele dziurawca, kwiaty lipy, liście mącznicy, liście leszczyny, krwawnik, przywrotnik pospolity, nagietek, nawłoć, włosy kukurydzy, lnica pospolita + 2 szklanki owoców dzikiej róży (obowiązkowo muszą być suche i rozdrobnione), pożądane jest, aby dodać korzeń kosaćca błotnego (siedmiopalecznika) – jest bardzo dobry.

Zestaw ziół na chorobę niedokrwienną serca: ziele miłka wiosennego, kwiatostan arniki górskiej, ziele traganka sierściokwiatowego, kwiaty ogórecznika, kwiaty i owoce głogu krwistoczerwonego, korzeń kozłka, liście bobrka trójlistnego, ziele nostrzyka lekarskiego, całą roślinę poziomki leśnej, kwiat nagietka, kwiaty i owoce kasztanowca zwyczajnego (końskiego), kwiaty koniczyny łąkowej i pełzającej, ziele pokrzywy, ziele wiązówki błotnej, liście z owocami i kwiatami konwalii, liście przywrotnika, ziele melisy lekarskiej, ziele mięty pieprzowej, kłącza ciemiernika czerwonawego, ziele serdecznika, płatki kwiatów róży krymskiej czerwonej i białej, ziele ruty, ziele krwawnika pospolitego, ziele i owoce kopru ogrodowego, owoce kopru włoskiego.

Oprócz tego w zestawie używa się: korzenie mniszka lekarskiego, owoce dzikiej róży, pędy jemioły, kłącza omanu wielkiego, korzenie łopianu dużego, ziele buzdyganka naziemnego, kwiaty kocanki piaskowej, owoce i kwiaty jarzębiny, słupki kwiatów kukurydzy, kwiaty gryki siewnej, liście jeżyny zwykłej, skórki owoców jabłoni, owoce i liście maliny zwykłej, liście podbiału pospolitego, słoma owsiana, liście podagrycznika pospolitego, ziele tasznika pospolitego, pędy herbaty nerek, liście brzozy białej (zebrane w maju), liście borówki brusznicy zwyczajnej, ziele bukwicy lekarskiej, ziele majeranku, ziele skrzypu polnego i leśnego, korzeń cykorii zwykłej, kłącza szczawiu końskiego, kłącza perzu, ziele szaroty błotnej, pędy bagna błotnego, kora wierzby białej, liście kopytnika pospolitego.

Zestaw kojących ziół we wszystkich sytuacjach stresowych: serdecznik, bylica pospolita, karbieniec, ziele dziurawca (lek przeciwdepresyjny), szyszki chmielu (wypełniać poduszki świeżymi szyszkami dla lepszego snu), jałowiec, korzeń wielosiła błękitnego, mięta, melisa, majeranek, chaber, nostrzyk żółty, koniczyna czerwona, pięciornik gęsi, liść brzozy, miłek wiosenny, korzeń piwonii ałtajskiej, dymnica pospolita, bukwica zwyczajna, wrzos, lawenda, korzeń kozłka, krwawnik.

Zestaw ziół na choroby żołądka. Najczęściej powstają na tle nerwowym. Kiedy człowiek jest zdenerwowany, to wydzielają się substancje kwasowe, które parzą błony śluzowej żołądka. Jeśli dana osoba jest nerwowa przez długi czas, to ranki się powiększają i zamieniają się w ciągu kilku miesięcy we wrzód żołądka. Właściwości gojenia mają następujące zioła (nagietek, babka, krwawnik), inne zioła uspokajające.

Zestaw ziół na choroby jelit: krwawnik pospolity, rumianek, wrotycz, nawłoć, tysiącznik pospolity, nagietek, glistnik. Wierzba – iwa (bazie).

Zmiana normalnej flory bakteryjnej (dysbakterioza): krwawnik, glistnik, dziurawiec, rumianek, wrotycz, rzepik, bukwica, nagietek, babka, przetacznik, nostrzyk, wierzbówka kiprzyca, liście brzozy, dzika róża.

Przeciwzapalne: krwawnik pospolity, rumianek, babka, nagietek, bukwica.

Zapalenie jelita grubego: rumianek, babka, glistnik, nagietek, podagrycznik, majeranek.

Na rozrzedzenie krwi: kasztanowiec, liście i korzenie maliny, kora wierzby (iwy), nostrzyk żółty i biały, podagrycznik, ostropest plamisty.

Na pęcherz moczowy: malwa (ślaz).

Zapalenie gruczołu krokowego: nasiona dyni (20 sztuk dziennie obowiązkowo), liście leszczyny, liście brzozy, liście borówki brusznicy, gruszyczka, mącznica lekarska, szałwia, babka, głóg, słoma owsa, pomocnik baldaszkowy, rdest ptasi, skrzyp polny, rumianek, przywrotnik pospolity, glistnik, dziurawiec, serdecznik, pokrzywa, krwawnik, nawłoć, korzenie pietruszki, perzu, waleriany (kozłka), tataraku, słonecznika.

Na krwawienia (macicy, płuc): pokrzywa, krwawnik, przywrotnik pospolity, tasznik pospolity, pieprz ostrogorzki, kora kaliny. Krwawienia jelitowe: owoce derenia – zmielone na proszek i pić w ilości co na czubku noża, kora kaliny.

Zestaw ziół na raka: dzika róża, pokrzywa, nagietek, wrotycz, dziurawiec, kocanka piaskowa, glistnik, rdest ptasi, skrzyp polny, liście borówki czernicy, bagno, barwinek, brzoza (liście, czaga –grzyb brzozowy), szczwół (toksyczny!), liście borówki brusznicy, bluszczyk kurdybanek, werbena (na jelita), krwawnica (na uspokojenie), gruszki, granaty, wrzos, przetacznik, winogrona (jagody), powój polny (silnie leczy raka), bodziszek czerwony, kuklik pospolity, oman wielki, nostrzyk żółty (może być biały), dąb (kora i żołędzie, trzeba zamoczyć, aby usunąć gorycz), bieluń (toksyczny!), rzepień pospolity – przed operacją (tarczycy), majeranek, ostróżka (niebieska, lekko toksyczna), poziomka (liście, zwłaszcza jagody), pomocnik baldaszkowy (nadspodziewanie dobrze leczy raka piersi, jest go wiele na Białorusi), kalina, knieć błotna – kaczeniec (kwitnie wczesną wiosną), wierzbówka kiprzyca (liście, kwiaty, korzenie), kokornak, szczawik zajęczy, koniczyna, wężymord, salsefia, kopytnik pospolity, krwiściąg, pełnik, kokoryczka, wiązówka błotna, pięciornik gęsi , lebioda, leszczyna (liście), kwiaty lipy, modrzew, łopian, lnica pospolita, jaskier ostry, cebula zwyczajna (główka cebuli), lucerna, mak, przywrotnik pospolity, jałowiec (jagody), marzana barwierska (dobrze kruszy kamienie), marchew, mięta pieprzowa (dowolna), niezapominajka, rokitniik, olcha, żywokost, jemioła, orzechy greckie, psianka czarna (czerwona-toksyczna), pierwiosnka lekarska, jodła, platan, bluszcz, przytulia duża, babka (liście, nasiona na niepłodność), piołun każdy (gorzki, wołżski, armeński, zwykły), malwa, serdecznik, korzenie perzu, rabarbar, rzodkiew czarna, buraki, seler, pałka, różeniec górski różowy, rododendron (trujący!), rumianek, jarzębina czerwona, Potentilla bagno, rzęsa, korzeń wielosiła błękitnego, bez (lilak), lepnica, lukrecja, sosna zwyczajna (pędy, szyszki), perełkowiec (sofora) japoński, podagrycznik pospolity, szarota błotna, popłoch pospolity, tymianek, kminek, mącznica lekarska, topola czarna, tuja, krwawnik pospolity, fiołek trójbarwny, chmiel, kokorycz, chrzan, chryzantema, cykoria, ciemiężyca zielona (toksyczna), uczep 3-listkowy, głowienka, oset, czyściec, glistnik, szałwia, szafran, шлёмник байкальский (лат. Scutellaria baicalensis; brak tłumaczenia nazwy na język polski, niezwykle cenne zioło hodowane w Chinach, Korei, Mongolii, okolicach Bajkału, skuteczne na większość poważnych chorób, w tym raka – A.L.), korzenie eleuterokoka kolczastego (podobny właściwościami do żeń-szenia, zwanego na Zachodzie syberyjskim żeń-szeniem – A.L.).

Rak płuc: liście podbiału pospolitego, liście maliny, kwiaty lipy, tymianek, pierwiosnka, miodunka, stulisz, kwiat bzu czarnego, babka, wrzos, rumianek, wierzbówka kiprzyca, rdest ptasi, pokrzywa + zioła ściśle na raka: wrotycz, glistnik, jemioła.

Rzęsa mała (w przypadku raka płuc). 1) 1 łyżkę stołową rzęsy dobrze opłukać, posiekać i zalać 50 ml wódki. Odstawić do naciągnięcia na 7 dni w chłodne miejsce. Przecedzić, pić po 20 kropli na 0,5 szklanki wody trzy razy dziennie na 30 minut przed jedzeniem. 2) Proszek wysuszonej rzęsy spożywać z miodem w stosunku jeden do jednego. Robi się pigułki i pije w razie potrzeby. 3) W przypadku guzów górnych dróg oddechowych robi się nalewkę na spirytusie 1:10. Odstawia się na 14 dni do ciemnego miejsca, pije się po 30 kropli z wodą 3 razy dziennie przez 2-3 miesiące.

Bluszczyk kurdybanek (gojenie ran, przeciwzapalny, oczyszczający krew, środek antyseptyczny, zatrzymujący krwawienie; przy raku wątroby i płuc). 1) 1 łyżeczkę od herbaty suchego ziela ogrzewa się na wrzącej łaźni wodnej w 300 ml wody przez 15 minut. Chłodzi się przez 1 godzinę w temperaturze pokojowej. Przecedzić, pić po ćwierć szklanki podgrzanego ciepłego naparu 3-4 razy dziennie przed posiłkami. 2) Nalewka 1:10, w ciemnym miejscu przez 14 dni. Pić po 20 kropli 3 razy dziennie przed posiłkami. 3) Świeży sok z zioła, pozyskany przez zmielenie w maszynce do mięsa, pić po 15 kropli 3 razy dziennie przed posiłkami. Konserwacja – na 100 g soku dodaje się 25 ml spirytusu.

Proszek z suszonych skórek granatu (przy raku płuc) pije się w ilości na końcu noża 3 razy dziennie.

Dąbrówka piramidalna (rak płuc): 1 łyżkę rozdrobnionego surowca zalać szklanką wody i ogrzewać na wrzącej łaźni wodnej przez 15 minut. Chłodzić przez jedną godzinę w temperaturze pokojowej, przecedzić i pić w ciągu dnia małymi łykami.

Rzepień pospolity (przy raku płuc). Cała roślina. 1) 1 łyżeczka od herbaty rozdrobnionego surowca zalać 300 ml wrzącej wody, odczekać 10 minut i szczelnie zamknąć naczynie na 1 godzinę. Odcedzić i pić po 200 ml w postaci półgorącej 3 razy dziennie. 2) sok pije się z wódką w stosunku 1: 1, po 30 kropli 3 razy dziennie przed posiłkami. 3) Proszek z wysuszonego zioła pije się po 2 g 3 razy dziennie przed posiłkami. 4) Do pustego czajnika nasypać nasion rzepienia, postawić na małym ogniu, kiedy zacznie wydobywać się dym, oddychać nim przez 3 minuty, przez okres 2-6 miesięcy + oraz pić według jednego z wyżej wymienionego sposobu.

Wawrzyn szlachetny (laur) (przy raku płuc). 1 szklankę liści rozdrobnić, zalać 500 ml wódki, odstawić na 14 dni. Odcedzić i pić po 1 łyżce stołowej 3 razy dziennie przed posiłkami.

Lepczyca (rak narządów wewnętrznych). 2 łyżeczki od herbaty ziela, zalać 300 ml wrzątku, odstawić na 1 godzinę, odcedzić. Pić po 1/3 szklanki 3-4 razy dziennie.

Topola czarna (topola) (rak narządów wewnętrznych). Nalewka z pączków topoli czarnej w stosunku 1:10 na wódce, odstawić na 14 dni. Pić po 30 kropli 3-4 razy dziennie w czasie posiłków.

Siedmiopalecznik błotny (przy raku krwi). 1) 1 łyżkę stołową rozdrobnionego kłącza zalać 0,5 litra wódki. Odstawić do ciemnego miejsca na 14 dni. Zażywać po 1 łyżce stołowej 3 razy dziennie na 30 minut przed posiłkami. Na cały przebieg leczenia należy przygotować 3 litry. 2) Wypełnić szczelnie pół-litrowy słoik rozdrobnionym kłączem siedmiopalecznika. Przełożyć do słoja 3-litrowego i zalać 1 litrem wódki. Odstawić do ciemnego miejsca na 21 dni. Okresowo wstrząsać. Zażywać po 1 łyżce stołowej trzy razy dziennie, na 30 minut przed posiłkiem.

W przypadku raka krwi: aloes, bagno, czaga (grzyb brzozowy), kwiaty i roślina gryki, rdest wężownik, liście poziomki, kalina, kwiaty lnu, miodunka, marchew, jemioła, słonecznik (korzenie), chmiel (szyszki), borówka czarna (owoce i liście), glistnik, dzika róża, jabłka, pomocnik baldaszkowy, (rak piersi – sutka), głóg, istoda wąskolistna, lukrecja, głowienka, pączki sosny, pączki brzozy, pączki topoli czarnej, dziurawiec, liście borówki brusznicy, tysiącznik pospolity, liście żurawiny.

Podczas kwitnienia słonecznika nad nasionami znajdują się małe żółte kwiatki, należy je zebrać, zaparzać wrzątkiem jak herbatę – leczą malarię.

Przy białaczce: 6 łyżek stołowych liści borówki czernicy (czarnej jagody) zalać 1 litrem wrzącej wody, odstawić na 2 godziny, odcedzić. Pić po 5-6 szklanek dziennie w regularnych odstępach czasu przez okres miesiąca.

Sok z aloesu, zmieszany z winem Kagor i miodem leczy raka.

W przypadku raka żołądka: tatarak, aloes, bagno, psianka podłużna (oberżyna lub bakłażan – piec i jeść), czaga (huba brzozowa), jałowiec, sok z marchwi, olej i sok z rokitnika, mumijo, korzeń mniszka, szyszki olchy, jemioła (nieco toksyczna), korzeń piwonii, kwiaty wrotyczu, babka, korzeń słonecznika, korzeń łopianu, seler, jagody czarnej porzeczki, liście popłochu pospolitego, dynia ) jeść), szyszki chmielu, chrzan, jagody borówki – czarnej, czosnek, glistnik, piołun, pączki sosny, ziele dziurawca, korzeń lukrecji, krwawnik, lawenda (uspokajająca).

Wszystkie naczynia włosowate oczyszcza nalewka z 50 gramów czosnku i ¼ litra wódki, pić kroplami z wodą.

Olej z rokitnika: 100 gramów pestek z owoców gotować w łaźni wodnej w 0,5 litra oleju z oliwek lub oleju słonecznikowego przez 48 godzin. Gdy zacznie kipieć – wyłączyć, gdy postoi naciągając – ponownie włączyć i tak powtarzać przez 48 godzin.

Kora osiki leczy z zakażenia pałeczką ropy błękitnej.

Rak prostaty:

1) 1 szklankę rozdrobnionych suchych zwykłych gruszek zalać 0,5 litra wody, gotować do miękkości, pozostawić na 4 godziny i pić 3-4 razy dziennie po 0,5 szklanki.
2) Kora osiki. Na wiosnę, gdy następuje przepływ soków z młodych gałązek naciąć wzdłuż i zeskrobać wewnętrzną korę. Wysuszyć. 5 g kory zalać 100 g 70% spirytusu i odstawić na okres 7 dni. Pić po 30-40 kropli 2 razy dziennie na 30 minut przed jedzeniem. LUB: 1 łyżkę stołową kory zalać 1 szklanką wrzącej wody i gotować na małym ogniu przez 5 minut lub w łaźni wodnej przez 30 minut. Zażywać po 1/4 szklanki 3-4 razy dziennie na 30 minut przed jedzeniem.
3) Nalewka w stosunku 1:10 do stosowania wewnętrznego: zielone orzechy greckie, kozia iwa – wierzba, wrotycz, perz, piła brzeczki, korzeń trzciny.
4) Jeść po 20-30 sztuk nasion dyni z zieloną wewnętrzną skórką.
5) Liście leszczyny parzyć i pić jak herbatę (zalewać wrzątkiem).
6) 1 gram proszku z wysuszonych liści pietruszki ogrodowej zażywać 3 razy dziennie na 30 minut przed posiłkiem.
7) 1 łyżeczka od herbaty oleju z rokitnika pić 2 razy dziennie.
8) 20 g propolisu na 100 g spirytusu pić po 20 kropli dwa razy dziennie.
9) 1 łyżeczka od herbaty pyłku kwiatowego na czczo rano i przed pójściem do łóżka – ssać.

Rak tarczycy:

1) Kora dębu (rak gruczołu sutkowego – piersi i tarczycy) – 1 łyżkę stołową kory zalać 1 szklanką wody surowej, odstawić na 10-12 godzin, zagotować, ostudzić, znów zagotować, odstawić na 3-4 godziny. Robić kompresy na pierś/szyję.

2) fragrans callisia – złoty wąs – 45 rozdrobnionych międzywęzłów – kolanek zalać 1,5 litra wódki, odstawić w miejsce bez dostępu światła na 14 dni, potrząsając codziennie. Na 40 gramów naturalnego oleju lnianego dodać 30 ml nalewki w szklanym naczyniu, szczelnie zamknąć i wstrząsać dokładnie przez 7 minut, następnie wypić emulsję jednym haustem, uniemożliwiając jej rozdzielenie się na elementy składowe, nie popijać i nie zajadać, zażywać 3 razy dziennie na 20 minut przed posiłkiem. Brać przez 10 dni, zrobić przerwę 5 dni, a następnie ponownie przyjmować przez 10 dni, znów zrobić przerwę 5 dni i 10 dni przyjmować. Jest to jeden kurs. Przerwa 10 dni. Następnie powtórzyć kurs. Powtarzać aż do całkowitego wyzdrowienia. Mogą się pojawić bóle + oczyszczanie z toksyn i nie należy jeść białka zwierzęcego, makaronów, chleba.

Oczyszczanie z toksyn: 1 szklanka nasion lnu zalać 3 litrami wrzątku, gotować na łaźni wodnej przez 2 godziny. Pić 1,5 litra dziennie przez miesiąc.
3) krwiściąg lekarski – 1 łyżka stołowa na szklankę wody, gotować na małym ogniu przez 30 minut, zostawić na 4 godziny, robić kompresy.

4) Nalewka do zażywania do wewnątrz: 1:10 (zalać wódką): dziurawiec, śruta spożywcza (wytłoki, makuch przy pozyskiwaniu oleju z nasion oleistych), wilczomlecz Komarowa, piła brzeczki, jemioły kolorowa, pomocnik baldaszkowy, wężymord biały (kozielec), knieć leśna (kaczeniec), ostrożeń kamczacki.

Rak jamy ustnej (języka, krtani, gardła): bagno, poziomka leśna, dzwonek pospolity, lebioda, kora olchy, fiołek trójbarwny, glistnik, eleuterokok kolczasty, owoce berberysu, zioło przetacznika, niezapominajka błotna, tysiącznik pospolity, krwawnik, lepczyca.

Rak przewodu pokarmowego – nalewka 1:10: proszek z czagi – grzyba brzozy, babka wielka, mokrzyca (gwiazdnica), owoce rokitnika zwyczajnego (1 łyżeczka od herbaty 2-3 razy dziennie), bylica pospolita, sok z czosnku (po 10 kropli zażywać przez 5 dni, następnie po każdych 5 dniach dodawać 10 kropli, dochodząc do 1 łyżki stołowej, a następnie ponownie zmniejszać zażywanie, popijać pół szklanką soku z babki dużej), olsza czarna (wywar z liści po 0,5 szklanki 2 razy dziennie).

Rak trzustki:

1) Nalewka: z nagietka, piołunu arżi (łac. Artemisia Argi), dzikiej róży daurskiej, rozchodnika purpurowego, jasieńca, tomki wonnej.
2) Tatarak błotny, kora dębu, tysiącznik pospolity, listownik, jaskier, olcha, jemioła, przestęp biały malwa, chrzan, cykoria – podróznik, uczep trójlistkowy.
3) Jeść arbuzy.
4) Propolis zebrany tego roku po 1/2 łyżeczki od herbaty jeść w trakcie posiłku, żując co najmniej 100 razy.
5) Wywar z liści olszy czarnej (dla śledziony – narządu, produkującego krew).

Rak wątroby:

1) korzeń kozłka, patrina skabiozolistna, nagietek, nostrzyk żółty, łac. Sagittaria trifolia, tatarak, berberys, kocanka piaskowa, bluszczyk kurdybanek, wierbiejnik zwykły (Вербейник обыкновенный łac. Lysimachia vulgaris), łac. Eleutherococcus kolczasty, володушка козелистная (łac. Thoroughwax), dąb, dziurawiec, tysiącznik pospolity, listownik, psianka czarna, chmiel, chrzan, chryzantema, korzeń cykorii (leczy marskość wątroby + korzeń łopianu), glistnik, korzeń mniszka, babka.
2) pić 0,5 szklanki świeżo wyciśniętego soku z marchwi na 30 minut przed jedzeniem.
3) 3 łyżki stołowe kwiatów ziemniaka (nie nawożonych chemicznie), zalać 1,5 szklanki wrzątku, postawić na 3 godziny w ciepłym miejscu, pić po 1/2 szklanki 3 razy dziennie na 30 minut przed posiłkiem przez dwa tygodnie. To wydłuża życie pacjentów z nawet 4-tym etapem raka na 10-15 lat. Toksyczne!
4) 50 g kiełków fioletowych ziemniaków zalać ½ litrem wódki.

Rak sutka piersi (mastopatia przechodzi w rak):

1) 50 gramów pestek kaliny (płaskie w jagodach) opłukać, zalać 0,5 litra wódki na 14 dni. Pić po 1 łyżce stołowej 2-3 razy dziennie, popijając wodą.
2) 1 łyżkę stołową kwiatów kasztanowca (suche) zalać 2 szklankami wrzącej wody, pić po 1/2 szklanki 3 razy dziennie na 30 minut przed posiłkiem (również leczy żylakowate rozszerzenie żył).
3) 1 łyżka stołową kwiatów ostu (zielono – fioletowe kulki) zalać 2 szklankami wrzącej wody, pozostawić do naciągnięcia. Pić po 1/2 szklanki 3 razy dziennie na 30 minut przed posiłkiem.
4) ziele dziurawca, korzeń lukrecji, kwiaty nagietka, kruszyna daurska, lepczyca, korzeń kozłka, korzeń omanu wielkiego.
5) ostrożeń, szczwół, borówka czerwona, jagody bzu czarnego, liście gruszyczki, pszonak drobnokwiatowy, pomocnik baldaszkowy, tysiącznik pospolity, istoda wąskolistna, irys, kozielec (wężymord czarny), belladonna, kokkokarpia (porost), kokoryczka, wiązówka błotna, przywrotnik pospolity, liście olchy, jemioła biała, przestęp biały, wrotycz, Artemisia frigida, malwa (nietrzymanie moczu), siedmiopalecznik (kosaciec), lepnica, chmiel, uczep trójlistkowy, szałwia.
6) borówka czerwona – świeżo zgniecione owoce przykładać na pierś, zmieniać 3 razy dziennie.
7) świeży twaróg przykładać do piersi, zmieniać 3 razy dziennie.
8) papkę z marchwi przykładać do piersi, zmieniać 3 razy dziennie. Na zmianę przykładać miód (tak samo postępować w przypadku raka wargi).

Rak macicy (mięśniaki – rozrost tkanki mięśniowej): tatarak błotny, bergenia grubolistna, pąki brzozy, kocanka piaskowa, korzenie i liście tryskawca sprężystego (bardzo trujący, nalewka na wódce), szczwół (trujący), rutewka, dzięgiel, dziurawiec, poziomka leśna, knieć błotna (kaczeniec), pieprzyca, pluskwica groniasta, pokrzywa (korzeń), cebula, przywrotnik pospolity, mięta pieprzowa, jemioła, tasznik pospolity, przytulia zwykła, serdecznik pospolity pięcioklapowy, stokrotka, popłoch kłujący (korzeń), tobołki polne, fiołek pachnący, oset ( kwiaty – szyszki), glistnik.

Rak skóry (jeśli pojawiło się przebarwienie, ale rośnie na nim chociaż jeden włos – to nie jest rak):
1) Opaska zewnętrzna z glistnika, czagi – grzyba brzozy, omanu wielkiego, Colchicum wspaniałego (łac. Colchicum speciosum; ros. Безвре́менник великоле́пный; trujący).
2) Dictamnus (jasieniec; ros. kупина узколистная – (trujący), korzeń lukrecji, korzeń kozłka, korzeń omanu, nostrzyk żółty i biały, bluszczyk kurdybanek, powój polny, colchicum (krokus wiosenny), brzoza, szczwół (trujący), borówka brusznica czerwona, jagody bzu czarnego, winogrona, stokrotka, marzanna barwierska, jałowiec-jagody, rokitnik zwyczajny, wrotycz, przytulia, popłoch pospolity, gałązki tui, chmiel, oset, glistnik, dzika róża, fiołek trójbarwny i pachnący, arnika górska (koszyczki kwiatowe).
3) Sok z marchwi po 2 łyżki stołowe 5 razy dziennie (na raka wargi).
4) Wytłoczyny z marchwi przykładać co godzinę, nie dopuszczając do wysychania.
5) Początkowe stadium raka wargi – przykładać żywicę (smołę) sosny.

Rak węzłów chłonnych: tarczyca bajkalska, cytryniec chiński, orzech mandżurski, eleuterokok, żeń-szeń, bergenia Pacyfiku, sofora (perełkowiec) japońska, wierzbówka kiprzyca (liście i kwiaty), piołun (ziele i korzeń).

Rak pęcherza moczowego: żabieniec wschodni, dzika róża, ostrożeń, kokorycz, perz, przytulia.

Brodawczak pęcherza: tatarak, berberys, kocanka piaskowa, waleriana, szakłak kora, żeleźniak bulwiasty, grążel żółty – korzenie, lnica, pięciornik gęsi, jałowiec, ciemiernik kaukaski (trujący), żywokost (korzeń), szałwia, dzika róża, ziele dziurawca, rdest ptasi, pokrzywa, liście brusznicy czerwonej, babka, rdest wodny.

Rak nerki:

1) Popiół skrzypu polnego, rdest ptasi, erwa zwełniona (wełnianka), paproć (osmunda brązowa), maruna nadmorska (rumianek bezwonny), stulicha psia (Descurainia Sofia), kolcosił (zamaniha wysoka), brzoza, nagietek
2) Czarną rzodkiew umyć, zmielić, wymieszać z taką samą ilością oliwy z oliwek, odstawić na 12 godzin, pić po 1 łyżce stołowej po 2 godzinach po posiłku.

Mięsak:

1) drobno posiekać 5 dużych liści aloesu, zalać pół litra wódki, odstawić do ciepłego miejsca na 12-14 dni, pić po 1 łyżce stołowej 3 razy dziennie na 2 godziny przed jedzeniem.
2) korzenie bylicy pospolitej, krwawnik, przytulia (nalewka na wódce).

Zaparcia: w 1 litr wody przez 30 minut na małym ogniu gotować 50 g kory kruszyny i 1 szklankę rodzynek, ostudzić, wycisnąć. Dodać 1 flakon „Holosasu” (oleju z owoców dzikiej róży, czosnku, pokrzywy). Zażywać po 1 łyżce stołowej 3 razy dziennie.

Choroby skóry: 70 kwiatów mniszka lekarskiego zalać 0,5 l wódki i odstawić na 14 dni, odcedzić. Pić po 1 łyżce stołowej 2 razy dziennie; korzenie łopianu.

Żylaki: 50 gramów (5 dużych lub 7 małych) owoców kasztanowca, pokruszyć, zalać pół litra wódki i odstawić na 14 dni. Przecedzić i pić po posiłku po 1 łyżeczce od herbaty z wodą (bardzo nieprzyjemne w smaku) 3 razy dziennie. Pić przez 35-40 dni.

Przy ranach szarpanych i innych bandaże / paski tkaniny gotować w popiele brzozy w celu dezynfekcji, po czym uciera się świeże pokrzywy i do otrzymanej zawiesiny (soku) zanurza się je i przykłada do ran. Zmieniać co najmniej 2 razy dziennie. Postępować tak przez 2-3 tygodnie. Sok z pokrzywy dawać choremu do picia. LUB: żywicę z sosny przykładać na rany (niezbyt duże).

Pić wywar z trzech korzeni (wykopać i wysuszyć): łopianu, perzu, mniszka lekarskiego.
Korzeń łopianu jednorocznego (nie kwiat) – stosować przy chorobach skóry. Można go jeść, upiec. Wywarem płukać włosy.

Dla zwiększenia odporności organizmu i rada na post:
codziennie zjadać 3-5 orzechy włoskie (25 – dzienna norma wielu substancji do organizmu – niejasne o co chodzi? – A.L.);
1 łyżkę stołową suszonych owoców dzikiej róży rozkruszyć, zalać 2 szklankami wrzącej wody, odstawić na 1 godzinę i pić w ciągu dnia;
zjeść dziennie 2-3 łyżki miodu;
jedną szklankę kaszy owsianej zalać czterema szklankami wrzącej wody, pozostawić na noc, a następnie gotować przez pół godziny na małym ogniu.
Kisiel owsiany należy zlać i pić.
Chce się jeść – pić kisiel, chce się pić – pić kisiel. Codziennie należy pić kisiel owsiany.

Ból zębów: żuć propolis lub 30 gramów propolisu rozcieńczyć w 1/4 litra spirytusu i płukać; 1 garść nasion łopianu (rzepy) zalać 2 szklankami wrzącej wody, odstawić na 2 godziny, płukać przez 1 tydzień; pożuć liść babki wielkiej i przyłożyć do bolącego zęba.

W przypadku dzieci nie wolno stosować wrotyczu i paproci.

Usuwanie napromieniowania – pestkami winogron: 50 gram pestek zalać pół litra wódki, odstawić na 14 dni. Zażywać po 1 łyżce stołowej 2-3 razy dziennie. Z niewielką ilością wody.

Wzmacnianie mięśni serca starszych ludzi – mokrzyca. Jeść należy surową w sałatkach, pierożki z mokrzycą są smaczniejsze niż z kapustą.

Przepuklina (nigdy nie robić operacji!):
zioła moczopędne + zioła przeciwzapalne (krwawnik pospolity, rumianek, babka, nagietek, bukwica); siedmiopalecznik (pięciornik błotny) – nalewka.

Trujące rośliny: szczwół (cykuta), tojad, bieluń (datura), lulek, barszcz.

Przy zerowej kwasowości żołądka – pić napar z babki dużej, przy podwyższonej – z babki lancetowatej.

Najsilniejsze leki przeciwbólowe:
40 kwiatów mniszka lekarskiego z trzonem zalać 0,5 l wódki, odstawić na 14 dni.

Utrata głosu:
100 g startej marchewki zagotować w 0,5 l mleka, przecedzić i pić małymi łykami i płukać, dopóki nie przejdzie.

Oparzenia / odmrożenia / ropne wrzody i rany – przykładać świeżo utartą papkę z marchewki.

Białaczka – nalewka z siedmiopalecznika błotnego (pięciornika błotnego).

Silny środek uspokajający i nasenny na noc:
50 g (1 szklanka) przegród orzecha włoskiego zalać 0,5 l wódki, odstawić na 14 dni i pić po 1 łyżce stołowej na noc z wodą.

Ludowy środek na wydalenie owsików i glist:

1) lewatywa z wywaru piołunu;
2) lewatywa z mleka z czosnkiem. Zagotować w mleku (1 szklanka) dużą główkę czosnku do miękkości, odcedzić, ostudzić. Zrobić lewatywę na całą noc. Dla osoby dorosłej z 1 szklanki, dla dziecka – z 1/2 lub 1/4 szklanki. Tak robić przez 7 dni.
3) Jeżeli dziecko nie może utrzymać lewatywy, to do odbytu przyłożyć twaróg, małą grudkę, a robaki wkrótce wyjdą na zewnątrz.
4) Tylko dla dorosłych. Kwiatostany wrotyczu. 1 łyżkę stołową kwiatów zalać 0,5 l wrzącej wody i gotować przez 10-15 minut, odcedzić, ostudzić. Lewatywę utrzymać przez 5 minut.

Od robaków:

1) skórkę granatu zalać 6 szklankami wrzącej wody i odparowywać, aż zostaną 3 szklanki. Dozować ostrożnie: 0,5-2 łyżeczek od herbaty 2 razy dziennie na 20 minut przed jedzeniem. Pić przez 1-2 tygodnie + dawać sól przeczyszczającą.
2) butelka wysokiej jakości koniaku i pigułki „Pűrgen” (fenolftaleina). W nocy o drugiej nad ranem podać (dzieciom) 2 łyżki stołowe koniaku + 2 łyżki stołowe bardzo słodkiej herbaty i położyć spać. Po pół godzinie dać „Pűrgen” i posadzić na nocnik z ciepłą wodą. Zabieg powtarzać przez 5-7 dni. Podczas pierwszych nocy może nic nie wyjść. Powtórzyć cykl (5-7 nocy) po dziesięciu dniach, a następnie po tygodniu ponownie. Dla dorosłych dawka jest dwa razy wyższa (4 łyżki stołowe + 4 łyżki stołowe).
3) jeść po 300 gramów nasion dyni z zieloną skórką na nasionach.

Od pasożytów:

1) dziegieć: zacząć pić po 1 kropli na 2 łyżki stołowe mleka przez tydzień jeden raz na dobę, w następnym tygodniu dwa razy dziennie.
2) 80 g koniaku 3 gwiazdkowego i 80 g oleju rycynowego wymieszać, wstrząsać i powstałą emulsję wypić jednym haustem na czczo. Biegunka pojawi się w ciągu doby wraz z pasożytami. Zabieg wykonać przez trzy dni.

Lamblie (pasożyty): 50 gramów pączków brzozy zalać 0,5 l wódki, odstawić na 14 dni, zażywać po 1 łyżeczce od herbaty 2-3 razy dziennie, na pusty żołądek + przyjmować wywar z kocanki piaskowej (1 łyżkę stołową zioła zalać 2 szklankami wrzącej wody, odczekać 30 minut) i pić po pół szklanki przez 14 dni.

Glisty: pół łyżki stołowej wrotyczu zalać 1 szklanką wrzącej wody. Odstawić do naciągnięcia na 15 minut, otulić, aby nie ostygło. Otrzymany napar wypić na pusty żołądek, przyjmować 2 razy dziennie (rano / wieczorem). Pić prze kilka dni, patrzeć, kiedy przestaną wychodzić. Można dodać środek przeczyszczający.

Od grzybów i pierwotniaków:
8 części krwawnika, bylica cytwarowa, nagietek; 5 części – kwiaty rumianku, liść brzozy, liść koniczyny łąkowej, szarota błotna. Wysuszyć, pokruszyć, 1 łyżkę stołową mieszanki zalać 2 szklankami wrzącej wody, odstawić do naciągnięcia na 1 godzinę, odcedzić. Pić w ciągu dnia, 4 razy na 15 minut przed posiłkiem, przez 3 tygodnie.

Oczyszczenie krwi:

1) 200 gramów czosnku, zalać 400 gramów spirytusu aptecznego. W ciemnej szklanej butelce (lub owiniętej w papier o dużej gramaturze / lub szczelną tkaninę) odstawić do chłodnego miejsca na okres 1 miesiąca. Przecedzić i przechowywać w chłodnym miejscu. Zażywać kroplami na 1 łyżkę stołową wody czystej źródlanej lub destylowanej. Zażywać według następującego schematu: 3 razy dziennie na 30 minut przed posiłkiem: rano 1 kropla, obiad – 2 krople, wieczorem – 3. Na drugi dzień – 4,5,6. Na trzeci – 7,8,9. Doprowadzić tak do 25 kropli. Następnie obniżać – 25, 24, 23. Do jednej kropli. Zażywać przez 1 miesiąc.
2) 1 łyżeczkę od herbaty nostrzyka żółtego zalać 2 szklankami wrzącej wody w termosie. Odstawić na 2 godziny. Pić po pół szklanki 2 razy dziennie na 15 minut przed posiłkiem.

Nostrzyk żółty leczy krew, nostrzyk biały – nadciśnienie.


Zapalenie zatok szczękowych.
Mały czerwony burak gotować przez 20 minut, utrzeć na tarce, wycisnąć sok.
Sokiem tym – ciepłym, zakraplać po 5-7 kropli trzy – cztery razy dziennie. Przechowywać w lodówce nie dłużej niż dwa lub trzy dni.
Bardzo dobry środek ludowy.

Źródło:

RECEPTY SŁYNNEJ ZIELARKI J.F. ZAJCEWEJ

РЕЦЕПТЫ ИЗВЕСТНОЙ ТРАВНИЦЫ Е.Ф. ЗАЙЦЕВОЙ

http://3rm.info/publications/60859-rece ... achat.html

***

Słynna zielarka Jelena Zajcewa nie żyje


7 grudnia 2016 roku zmarła słynna zielarka monastyczna Jelena Fiodorowna Zajcewa (mniszka Jelizawieta – pol. Elżbieta). Pogrzeb odbył się 9 grudnia w piątek w Uspieńskim Kołockim Żeńskim Monasterze. Żałobną Mszę Świętą (ros.- Заупокойную Божественную Литургию) w tym monasterze sprawował Jego Przewielebność Roman, biskup Sierpuchowski.

Nabożeństwo żałobne nad grobem mniszki Jelizawiety odprawili Jego Przewielebność Roman, biskup Sierpuchowski, Jego Przewielebność Wieniamin (pol.-Beniamin), biskup Rybiński i Daniłowski, Jego Przewielebność Nestor, biskup Korsuński. Obecne były przeorysze 5 monasterów, duchowieństwo powiatu Możajskiego, krewni, uczniowie i wielbiciele Zmarłej.

Wideo wykłady Śp. Zielarki na temat zdrowia – 1

http://3rm.info/publications/21255-mona ... renij.html

WAŻNE! Jak przetrwać w warunkach apokaliptycznych. Zastosowanie ziół dla zdrowia, leczenia i spożycia. (VIDEO)

ROZMOWY WIDEO – 2

http://3rm.info/publications/42642-poln ... video.html

„О leczeniu ziołami”. Pełen cykl wideo – rozmów z J. F. Zajcewą. (WIDEO, 14 godz.15 min.)

Tags : leczenie, zioła, ziołolecznictwo

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/recep ... ej-2016-12

Przepisów mnóstwo, trzeba będzie umieścić w tematach odpowiednich. ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7329
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 248
Podziękował: 5951 razy
Otrzymał podziękowanie: 11533 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 17 mar 2017, 20:57

SŁOWIAŃSKI NAPÓJ


https://www.youtube.com/watch?v=ba9y-FoYL6U





Pozdrawiam - Thotal :)
1 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 25 paź 2017, 20:13

Znakomite, 1017 stron porad z 1928 roku ! 8-)
Biblioteka Cyfrowej Politechniki Śląskiej

pdf cała książka- "Kobieta lekarką domową",
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

D odatek bezpłatny do dzieła

K O B IE T A L E K A R K Ą D O M O W Ą

D-ra. med. A n n y F is c h e r - D i i c k e l t n a n n

Pdf:
http://delibra.bg.polsl.pl/dlibra/doccontent?id=25119
 ! Wiadomość z: barneyos
bezpośredni link do pliku: http://delibra.bg.polsl.pl/Content/2511 ... a-domo.pdf
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1464
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 123
Podziękował: 2633 razy
Otrzymał podziękowanie: 3274 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: św.anna » czwartek 26 paź 2017, 19:14

Znakomite, 1017 stron porad z 1928 roku ! 8-)
Ja mam, też w wersji pdf, taką ciekawostkę: Medycyna i przesądy lecznicze ludu polskiego (1891) 8-)
No to są prawdziwe ciekawostki ;)

A w wersji papierowej, (powiedzmy, że dostałam w spadku): J. P. Muller, Mój system, 15 minut dziennie dla zdrowia (1910)

Ps. GA, podesłać Ci tę pierwszą?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 26 paź 2017, 19:40

Się pytasz się, pewno :D
Nie da rady na forum?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7329
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 248
Podziękował: 5951 razy
Otrzymał podziękowanie: 11533 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 26 paź 2017, 23:22

bardzo poproszę...:)




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5628
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 371
x 238
Podziękował: 30364 razy
Otrzymał podziękowanie: 9064 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 28 paź 2017, 21:53

Osobiście wątpię czy to rzeczywiście "babcine rady" ale warto zweryfikować:

sekrety-zdrowia.org pisze:Kuchenna apteka – garść babcinych przepisów na różne dolegliwości
20 listopada 2015

Wiele rzeczy z kuchennej szafki czy lodówki, które akurat są pod ręką, z powodzeniem można wykorzystać przy małych lub większych dolegliwościach

Garść rożnych przepisów

Obrazek

Migrena, ból głowy

– Jeden starty ogórek wymieszać ze szklanką maślanki lub kefiru, dodać kieliszek soku z kiszonych ogórków. Działa również na kaca.
– Aby zapobiec narastaniu bólu na początku migreny trzeba wypić filiżankę mocno zaparzonej kawy z sokiem wyciśniętym z jednej cytryny.
– Umyć, obrać i pokroić na plastry ziemniaka. Obłożyć głowę chorego, obwiązać szalikiem lub bandażem. Ewentualnie nałożyć papkę zawinięta w gazę ze startego ziemniaka na czoło.
– 3 plasterki świeżego imbiru wrzucić do szklanki wrzątku, zaparzać pod przykryciem 10 minut, można dosłodzić miodem.
– Mikstura z cytryny, soli i wody uśmierza ból migrenowy w kilka minut
PRZEPIS
– Akupresura – stymulowanie punktu Shen Men w uchu przynosi natychmiastową ulgę ZOBACZ

Ból zębów, zapalenie dziąseł

– Małą łyżeczkę startego chrzanu rozrobić w niewielkiej ilości wody i płukać usta.
– Wymieszać olej z gorczycy ewentualnie słonecznikowy z przegotowaną wodą w proporcji 1:1, dodać łyżkę soli, płukać 10 minut tym roztworem jamę ustną, w przypadku zapalenia dziąseł codziennie aż do ustąpienia objawów.
– Domową serwatkę podgrzać do temperatury ok. 50 stopni i ciepłym płynem płukać usta w bolącym miejscu
– Ssać kilka minut 2-3 goździki

Opryszczka

– Patyczek kosmetyczny lekko zwilżyć wodą, nabrać trochę proszku do pieczenia i nałożyć na chore miejsce.
– Pocierać zmiany świeżym ząbkiem czosnku, przykładać świeżo przekrojoną cebulę lub cytryną tak często jak to możliwe w ciągu dnia
– Chore miejsce smarować kilka razy w ciągu dnia: samym miodem najlepiej działa lipowy, miodem z odrobiną cynamonu, miodem z kilkoma kroplami tranu.

Jęczmień

– Rozetrzeć 2 łyżeczki zimnego twarogu z łyżką mleka i łyżką soku wyciśniętego z cytryny, nałożyć na gazik i trzymać na zamkniętej powiece 15-20 minut, po czym ostrożnie, by nie podrażnić oka zmyć ciepłą wodą. Zabieg powtarzać 2 razy dziennie.
– Ugotowane na twardo jajko przykładać do oka.

Oparzenia języka, ust, jamy ustnej

Natychmiast polizać albo rozpuścić w ustach kawałek chłodnego masła lub powoli napić się śmietany.

Chrypka, utrata głosu, wysychanie gardła

– Do 1,5 litra zagotowanej wody wrzucić 400g otrębów owsianych, zaparzać pod przykryciem 15 min. Można dosłodzić miodem, ciepły napój popijać przez cały dzień
– Pić napar z siemienia lnianego
– Płukać gardło roztworem soli, wody utlenionej lub naparem z szałwii, tymianku lub rumianku

Szumy w uszach

– Wycisnąć sok z cebuli, nasączyć w nim wacik i włożyć na noc do ucha.
– Wymieszać 2 łyżeczki octu jabłkowego i trochę miodu w szklance wody, pić 3 razy dziennie
– Zblendować garść bazylii, przecisnąć pastę przez sitko by otrzymać sok, wkroplić 2-3 krople do ucha

Zapalenie ucha, nadmiar woskowiny

Zakroplić kilka kropel wody utlenionej do ucha i chwile poleżeć na przeciwnym boku

Obrazek

Katar, zatkany nos

– Do gorącej czarnej herbaty wsypać szczyptę cynamonu, można dosłodzić miodem.
– Do szklanki wrzątku wsypać ½ łyżeczki pieprzu Cayenne, dosłodzić miodem i wypić.
– Trzymać kilka minut w nosie przekrojony na pół ząbek czosnku, powtarzać kilka razy dziennie
– Umieścić na noc przy łóżku jak najbliżej głowy spodeczek z pokrojoną w plasterki cebulą

Kaszel, zapalenie oskrzeli

– Przy bolącym kaszlu ulgę przyniesie okład na piersi z ugotowanej kaszy jęczmiennej zawiniętej w lnianą ściereczkę lub okład z zaparzonego w gorącej wodzie liścia kapusty posmarowanego miodem na plecach lub piersiach.
– W przypadku zapalenia oskrzeli lub choroby gardła ugotować kilka ziemniaków bez soli, obrać ze skórki, utłuc, jeszcze cieple nałożyć na plecy i przykryć ściereczką a przy anginie owinąć kompres wokół szyi i zawinąć szalikiem. Zmyć kiedy ziemniaki wystygną.

Ból gardła, angina

Płukać gardło rozcieńczonym roztworem soli, wody utlenionej, sody oczyszczonej, naparem z szałwii, rumianku kilka razy dziennie

Obrazek

Grypa, choroba wirusowa w domu

Cebula zabezpiecza przed zarażaniem innych domowników PRZEPIS

Zapalenie zatok, stany zapalne nosa i gardła, przeziębienie, grypa

10 kropel wody utlenionej rozcieńczyć w łyżce wody i zakraplać kroplomierzem do nosa.

Sińce pod oczami

Małego ziemniaka włożyć na noc do lodówki, rano obrać i zetrzeć na tarce, nałożyć pod oczy i na powieki (dla wygody startego ziemniaka można zawinąć w gazę) , po 10 minutach zmyć letnią wodą.

Oczyszczenie twarzy, zaskórniki

Łyżeczkę sody oczyszczonej, ½ łyżeczki miodu, ½ łyżeczki oliwy z oliwek dokładnie wymieszać, nałożyć na twarz na 20 min.

Nieświeży oddech

– Żuć przez kilka minut natkę pietruszki, ziarenko kawy, gwiazdkę anyżu lub 2-3 goździki lub ziarenka kardamonu
– Zmieszać 1 łyżkę miodu i 1 łyżeczka cynamonu z ciepłą wodą. Rano płukać usta oddech będzie świeży przez cały dzień.

Obrazek

Przeziębienie

– Ssać plasterek cytryny kilka razy dziennie
– Łyżka miodu z przyprawami PRZEPIS
– Złote mleko PRZEPIS

Problemy trawienne

Ból żołądka, pieczenie w przełyku

1 łyżeczkę majeranku żuć przez 5minut i wypluć. Ewentualnie zamiast żucia zjeść popijając ostrożnie nie łapiąc powietrza by się nie zakrztusić wodą.

Ból żołądka, wymioty, nudności

– Zagotować szklankę wody, dodać pokrojony w plasterki mały kawałek imbiru, gotować 5 minut pod przykryciem, pić małymi łykami można dosłodzić miodem
– Woda ryżowa: zagotować ryżem w większej niż zazwyczaj ilości wody, odcedzić i popijać wodę małymi łykami

Ból żołądka na tle nerwowym

Zagotować ½ szklanki czerwonego wytrawnego, lub półwytrawnego wina z 3 listkami liścia laurowego, wypić powoli jak trochę przestygnie.

Ból żołądka, zespół jelita drażliwego

½ łyżeczki kurkumy wymieszać z oliwą z oliwy i odrobiną pieprzu Cayenne – dodać do posiłku lub zjeść na kromce chleba

Problemy trawienne, wzdęcia,

Zagotować 2-3 liście laurowe z łyżeczką nasion kopru włoskiego. Zdjąć z ognia, zaparzać pod przykryciem 10 min

Skurcze jelit

Łyżeczkę mięty suszonej lub świeżej zalać szklanką wrzątku zaparzać pod przykryciem 10 min

Obrazek

Zapalenie pęcherza

-½ szklanki kaszy jaglanej zalać szklanką letniej przegotowanej wody , dobrze wymieszać ugniatając ziarenka. Kiedy woda się lekko spieni i nabierze mlecznego zabarwienia, odcedzić i pić po szklance 3 razy dziennie 30 minut przed posiłkiem
– Wymieszać dwie łyżeczki sproszkowanego cynamonu i jedną łyżeczką miodu w szklance letniej wody i wypić.
– Najsilniejszy naturalny antybiotyk na infekcje dróg moczowych PRZEPIS

Bóle stawów, mięsni, urazy, zwichnięcia

– 1 łyżkę musztardy wymieszać z 1 łyżką miodu i ½ łyżeczki drobnej soli. Wymieszać, przed snem nasmarować bolące miejsce, obłożyć plastikową folią i obwinąć wełnianym szalikiem by utrzymać ciepło.
– Zblendować na papkę chrzan i ogórek, nałożyć na bolące miejsce i zawinąć bandażem. Zamiast tej mieszanki można użyć świeżej słoniny lub sadła.

Oparzenia

Oparzone miejsce umieścić pod strumieniem zimnej wody, po czym posmarować grubą warstwą zimnej musztardy lub nałożyć i rozsmarować kilka kropel sosu sojowego. Ulga będzie natychmiastowa. Można również użyć zimnego kefiru.

Opuchlizny, zaczerwienienia, ukąszenia owadów, odczyny poszczepienne

Rozpuścić 2 łyżeczki sody w szklance wody, moczyć gazik i przykładać w chorobowo zmienione miejsce.

Zastrzał

Do małego rondelka z wodą włożyć cebulę, wolno podgrzewać, nie dopuszczając do wrzenia. Wyjąć cebulę, przekroić na pół. Po wystygnięciu włożyć palec w cebulę lub jeśli w innym miejscu jest zastrzał dobrze docisnąć trzymając 10 minut. Następnie zdezynfekować. Zabieg powtarzać 2 razy dziennie aż zastrzał pęknie.

Szorstkie łokcie

Połówki cytryny, wmasować delikatnie w łokcie. Po kilku godzinach wmasować kapustę kiszoną. Po jednym zabiegu skóra stanie się wygładzona i delikatna.

Grzybica stóp

4 łyżki startego chrzanu zalać szklanką wrzątku, odstawić na 20 minut po czym przelać do butelki. Smarować płynem stopy codziennie, po 2-3 tygodniach grzybica zniknie. Dobrze działa tez mieszanka czosnku, oliwy z oliwek i rozmarynu [url=http://sekrety-zdrowia.org/zastosowania ... tlenionej/]PRZEPIS
http://sekrety-zdrowia.org/kuchenna-apt ... egliwosci/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 02 mar 2019, 18:09

BABCINE PORADY DOTYCZĄCE HIGIENY I URODY

Obrazek

Ciało:

Sól morska zawiera wiele minerałów i mikroelementów, oczyszczająco wpływa na organizm, usuwa toksyny, pomaga w zwalczaniu cellulitu. Do każdej kąpieli powinno sie dodać 2 garście soli.

Gdy zabrakło płynu do kąpieli, można go przygotować samodzielnie. Wystarczy ubić trzepaczką 2 żółtka i dodać do nich 6 łyżeczek szamponu (najlepiej dla dzieci). Aby piana była obfita, należy wlać mieszankę wprost pod strumień wody.

Aby szybko nawilżyć, odżywić i uelastycznić przesuszoną skórę, można przygotować kąpiel z dodatkiem miodu (2 łyżki miodu na pół wanny wody). Po kąpieli należy spłukać ciało ciepłą wodą.

Skórę wzmocni i odżywi kąpiel z dodatkiem liści dębu lub sosnowego igliwia. Do 50 dag. liści dębu lub igliwia dodaje się 10 dag mięty pieprzowej, całość zalewa kilkoma litrami chłodnej wody i pozostawia do następnego dnia. Przed samą kąpielą całość należy zagotować i wlać do wanny z ciepłą wodą.

Jak przywrócić szorstkiej skórze energię, ujędrnić ją i uelastycznić? Receptura jest prosta-wziąć octową kąpiel!! Do wanny z ciepłą wodą należy wlać pół szklanki octu jabłkowego. Na skórze nie można mieć żadnych ran ani skaleczeń!!!!

KĄPIEL W SOLI MORSKIEJ, MLEKU I MIODZIE POPRAWI WYGLĄD ORAZ ZDROWIE SKÓRY! Należy wsypać do wanny 1/2 kg soli i napełnić ją ciepłą wodą. Gdy sól się rozpuści, wlać 1 l ciepłego mleka wymieszanego z połową szklanki miodu. Po 20 minutowej kąpieli trzeba wziąć prysznic.

Jeśli skóra na łokciach i ramionach jest szorstka, należy raz w tygodniu nałożyć na nia maseczkę z białego sera. Niewielka ilość twarogu mieszamy z 3 łyżeczkami miodu i łyżeczką soku z pomarańczy.

Skóra na łokciach będzie gładka , jeżeli co kilka dni będzie się je moczyć 10 minut w oliwie. Inne sposoby to: Kąpiel w wodzie z mydłem i ścieranie szorstkiego naskórka solą lub wyszorowanie łokci połówką cytryny z dodatkiem oliwy.

Twarz:

Nie powinno sie myć twarzy chlorowaną woda z kranu! Zamiast niej można użyć wody przegotowanej i odstanej.

Do mycia cery tłustej należy używać mydła wyprodukowanego na bazie tłuszczów roślinnych. Namydloną skórę powinno się spłukać woda i dokładnie osuszyć ręcznikiem. Skóra po myciu pozbawiona jest ochronnej warstwy łoju, a na ręczniku nawet czystym , zawsze znajduje sie wiele bakterii.

Do mycia twarzy zamiast mydła można wykorzystać płatki owsiane. Dwie łyżki płatków zalewa sie odrobiną gorącej wody i odstawia aż zmiękną. Potem masuje się nimi twarz, na koniec obficie spłukuje wodą.

Jedwabiście delikatną cerę zapewni codzienne przemycie twarzy, szyi i dekoltu wodą pietruszkową. Aby ja przygotować, należy garść natki pietruszki zalać szklanką lodowatej wody i odstawić na noc. Używać rano i wieczorem!!

Łuszczącą się skórę zlikwiduje tygodniowa kuracja z naparu kwiatu lipy- łyżkę ziół zalewamy 1/2 szklanki wody, dodajemy łyżeczkę miodu. Ciepłym naparem nacieramy twarz.


Obrazek

Oczy:


Gdy słońce podrażni oczy, warto zaparzyć we wrzątku torebkę rumianku. Płyn studzimy, zanurzamy w nim waciki i przykładamy na powieki na co najmniej pół godziny. Zaparzonych torebek nie wyrzucajmy, tylko schowajmy je do lodówki. Zimne będą doskonałym okładem.

Zaczerwienione spojówki rozjaśni i ukoi okład z bławatka. Łyżkę suszonych kwiatów zalewa się szklanką zimnej wody i gotuje ok 10 minut. na małym ogniu pod przykryciem. Potem studzimy i używamy do przemywania oczu.

Ratunkiem dla zaczerwienionych oczu i podrażnionych powiek będą okłady ze świetlika lekarskiego. Łyżkę ziela zalewamy szklanką gorącej wody, gotujemy na wolnym ogniu ok 3 minuty, po czym odstawiamy na kwadrans. Odwar powinno sie odcedzić, zachowując fusy. W dwa waciki zawija sie połowę odcedzonych ziół i przykłada na powieki na ok 20 min.

Dobrym lekarstwem dla piekących oczu są kompresy z naparu kopru włoskiego, które szybko zlikwidują zaczerwienienia i obrzmienia.

Worki pod oczami złagodzą naprzemienne ciepłe i zimne okłady z napary szałwii. Nakłada się je na co najmniej 10 minut.

Kompresy z maślanki pomogą likwidować opuchliznę wokół oczu. Płatki kosmetyczne zamoczone w zimnej maślance kładziemy na powieki i trzymamy 20 minut zwilżając je wielokrotnie.

Usta i zęby:

Spierzchniętym ustom pomoże maseczka z białego sera i miodu- można tez użyć samego miodu. Smaruje sie nim usta i pozostawia na tak długo, jak tylko sie da (najlepiej wieczorem przed snem).

Przesuszone i spierzchnięte na wietrze usta szybko wygładzi plasterek sparzonej pomarańczy. Wystarczy przytrzymać go miedzy wargami kilka minut. Podobny efekt osiągniemy używając płatka kosmetycznego nasączonego zimną woda mineralną.

Nowej szczoteczki do zębów nie powinno sie od razu używać.
Po umyciu jej, należy ją zanurzyć w szklance zimnej wody i pozostawić na noc, a włosie stanie sie zdecydowanie bardziej wytrzymałe.

Kamień nazębny usunie się, płucząc codziennie usta ciepłym naparem z szałwii. Kurację trzeba przeprowadzać przez tydzień. Każde płukanie powinno trwać co najmniej 4 minuty. Efekty pojawią się juz po kilku dniach.

Żółty osad z papierosów można usunąć, pocierając zęby zmielonymi łupinkami orzechów laskowych.

Domowy sposób na krwawiące dziąsła
-płukanie ust woda z octem winnym( łyżeczka na szklankę wody). Ta płukanka dezynfekuje , łagodzi podrażnienia, przynosi ulgę w drobnych stanach zapalnych jamy ustnej.

Rukiew wodna skutecznie walczy z paradontozą! Roślinę należy wypłukać w wodzie z dodatkiem łyżeczki octu i żuć. REGULARNIE! Rukiew wodna inaczej: Rzeżucha wodna dostępna w klepach zielarskich i hipermarketach.

Zęby odzyskają biały kolor, jeśli codziennie będzie się żuć plasterek cytryny (potem należy umyć zęby). Można również stosować płukankę z lekko osolonej wody.

Nieprzyjemny zapach z ust usunie sok z czarnej porzeczki. Dodatkowo regeneruje on śluzówkę jamy ustnej oraz działa przeciwzapalnie. 1/4 szklanki soku ze świeżych owoców należy rozcieńczyć 1/2 szklanki wody i płukać usta kilka razy w ciągu dnia.

Przykry zapach z ust zamaskuje się żując goździki, listki mięty bazylii lub natki.

Aby zapobiec próchnicy warto od czasu do czasu zastąpić zwykłą pastę proszkiem z suszonego skrzypu polnego. Nakłada sie go na szczoteczkę i dokładnie wciera w zęby. Skrzyp ma również właściwości przeciwkrwotoczne.

Dłonie i paznokcie:

Po obieraniu buraków, drylowaniu owoców lub wiosennych pracach w ogrodzie ręce z pewnością będą mocno zabrudzone. Odbarwienia należy przetrzeć plasterkiem cytryny lub świeżo startym korzeniem pietruszki.

Gładkie i aksamitne dłonie uzyskamy dzięki soku z pomarańczy wymieszanego z taką samą ilością olejku migdałowego.

Na zaczerwienioną i popękaną skórę dłoni warto nałożyć maseczkę z ziemniaka. Ugotowany, rozgnieciony ziemniak mieszamy z łyżeczką mleka, wcieramy w dłonie, po 5 min. zmywamy ciepłą wodą. Maseczkę należy stosować co 2 dni.

Jeśli dłonie są spękane, na noc smarujemy je maścią sporządzoną z lanoliny i maści cynkowej (1:1) i tak zostawiamy do rana. Zmywamy chudym mlekiem, w najgorszym wypadku mydłem dla niemowląt.

Szorstkość dłoni złagodzi posmarowanie ich smalcem wymieszanym z witaminą F (proporcje 2:1). Miksturę wcieramy przed snem i nakładamy bawełniane rękawiczki.

Inny sposób na szorstkość dłoni to posmarowanie ich na noc mieszanką gliceryny, amoniaku, soku z cytryny oraz wody kolońskiej. Wszystkie składniki należy połączyć w równych proporcjach.

Potliwości dłoni zapobiegnie codzienne ich mycie w roztworze z herbatki z szałwii. Dodatkowo można w niej moczyć dłonie.

Jeśli pierścionek, lub obrączka nie chcą zejść z opuchniętego palca , należy posmarować go oliwą. Zdejmując biżuterię, warto masować skórę w przeciwnym kierunku.

Gdy wkładamy gumowe rękawiczki do prac domowych, można ten czas wykorzystać na odżywienie skóry dłoni. Wystarczy przed włożeniem rękawiczek posmarować ręce tłustym kremem z witaminami lub oliwą.

Kondycję paznokci poprawi wcieranie w nie soku z cytryny lub z cebuli. Pomocna będzie również 15 -minutowa kąpiel w podgrzanym olejku rycynowym z kilkoma kroplami soku z cytryny albo w oliwie z dodatkiem 3 kropel witaminy A+E.

Zmęczonym, łamliwym paznokciom pomoże 30 minutowa kąpiel w siemieniu lnianym. Łyżkę siemienia zalewa się szklanką wrzątku i parzy 30 min pod przykryciem.

Nie należy piłować paznokci po kąpieli! Są one wtedy zbyt miękkie i mogą ulec uszkodzeniu!

Stopy:

Sposobem na spocone dłonie i stopy jest kąpiel w rumianku. Garść kwiatów rumianku zalewamy 1l wrzątku, parzymy 10 min. Odcedzamy, dolewamy 1 l wody o takiej samej temperaturze, by dało sie w niej zanurzyć dłonie lub stopy. Moczymy 15 minut. Powtarzamy zabieg codziennie, aż do skutku.

Aby uniknąć nadmiernej potliwości stóp -najlepiej myć je w chłodnym naparze lawendy, rozmarynu, tymianku lub kory wierzby purpurowej.

Talk do stóp z powodzeniem można zastąpić zwykłą mąką ziemniaczaną. Warto pamiętać, aby używać jej przed wcześniejszym umyciem i dokładnym osuszeniem stóp, szczególnie między palcami.

Raz na dwa tygodnie warto wymoczyć nogi w wodzie z solą oraz sokiem z cytryny. Do kąpieli można także dodać olejek eukaliptusowy.

Popękaną skórę na piętach wyleczą okłady ze świeżych liści babki lancetowatej. Umyte liście ziela lekko sie miażdży, przykłada na chore miejsca, owija gazą lub bandażuje na noc.

Popękanym piętom pomogą również kąpiele zmiękczające w wodzie z dodatkiem mydła albo lekkiego krochmalu.

Zamiast gotowego kremu do stóp można użyć łyżki miodu wymieszanego z łyżeczką cynamonu. Po wtarciu mikstury stopy staną się gładkie i pachnące.

Na odciski pomoże maść z Lilii ogrodowej, należy dokładnie rozgnieść cebulkę kwiatu i codziennie smarować nią odciski.

Jeżeli zdarzyło nam sie złapać grzybicę stóp możemy się jej pozbyć nacierając kilka razy dziennie przestrzenie miedzy palcami świeżym rozgniecionym czosnkiem. Po tygodniu po grzybicy nie powinno być śladu!

Ulgę spuchniętym stopom przyniesie kąpiel lawendowa. Garść suszonych lub świeżych kwiatów lawendy zalewamy 1l gorącej wody. Po przestudzeniu moczymy w niej nogi przez 10 minut.

Włosy:

Łamliwość włosów i paznokci dość często wywołana jest zbyt niskim poziomem wit.A. Długotrwały jej brak może prowadzić nawet do kurzej ślepoty. Najlepsze źródła wit. A to: tran ,wątróbka, olej z wątroby dorsza, marchew, natka pietruszki, masło, żółtko jaj, szpinak, dynia, ser żółty, morele, mango ,koperek, śmietana, sałata i pomidor.

Żeby mieć piękne, gładkie włosy, powinno sie do ich mycia używać dobrze ciepłej wody, a do spłukiwania najpierw ciepłej, później chłodnej wody. W ten sposób zamkniemy łuski włosów , które pod wpływem wysokiej temp. otworzyły sie i wchłonęły szampon.

Aby włosy były świeże, oraz błyszczące, po ich umyciu do ostatniego płukania należy dodać sok z połówki cytryny. Podobnie działa płukanka z odgazowanego piwa.

Sok z cebuli wcierany w skórę głowy- wzmocni i odżywi włosy. Zapobiega także przedwczesnemu siwieniu. Tajniki pięknych włosów to ich pielęgnacja olejem kokosowym.
http://ambercare24.pl/babcine-porady-do ... y-i-urody/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 09 sie 2023, 10:30

Sok z ziemniaka
8-)

Obrazek
foto z https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/new ... niaka.html
Autor tekstu:
Marzena Górawska – Edukator Diabetologiczny
Choruje na cukrzycę od 33 lat

Założycielka największej grupy w Polsce ” Cukrzyca 24H Info ”
https://www.facebook.com/groups/604766892967695"

Można dodatkowo używać na skórę i pić sok z ziemniaków z kwasem alfa liponowym,ziemniaki z ogniska, piekarnika, placki ziemniaczane,

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1 ... niaka.html

"Sok z ziemniaka może się stać lekiem selektywnie działającym na różnego typu nowotwory - i posłużyć pacjentom, którzy z powodów zdrowotnych muszą stosować rygorystyczne diety - wynika z badań naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu (UPP).

Naukowcy ci przypominają, że sok ten ma nie tylko działanie przeciwutleniające, tak jak inne warzywa i owoce, ale również udowodnioną in vitro aktywność przeciwnowotworową i wykazane na modelu zwierzęcym i w badaniu klinicznym działanie łagodzące dolegliwości chorych na nieswoiste zapalenia jelit. Ziemniaki spożywają codziennie miliony ludzi na świecie. To jedna z najważniejszych i najpopularniejszych roślin uprawnych. Sok ziemniaczany (ang. potato juice, PJ) jest zaś produktem ubocznym produkcji skrobi - zawiera liczne związki niskocząsteczkowe, za to całkowicie pozbawiony jest skrobi i błonnika. Obecnie sok ten traktowany jest prawie jako odpad. Co prawda wykorzystuje się go do celów paszowych, ale nawet wówczas odzyskuje się jedynie 50 proc. zawartego w nim białka. Reszta trafia to utylizacji. Tymczasem badania prowadzone od lat na Wydziale Nauk o Żywności i Żywieniu UPP, zapoczątkowane przez prof. Grażynę Lewandowicz, wskazują na to, że surowiec ten jest cenny nie tylko ze względu na wysoką wartość odżywczą, ale przede wszystkim na aktywność biologiczną, która ułatwia leczenie niektórych chorób przewodu pokarmowego i może zapobiegać nowotworom. Wcześniejsze publikacje różnych zagranicznych ośrodków badawczych sugerują, że ma on także działanie przeciwbakteryjne, przeciwutleniające, przeciwzapalne, przeciwcukrzycowe, przeciwhiperlipidemiczne, przeciwnadciśnieniowe oraz pomagające w walce z otyłością. Zastosowanie soku z ziemniaka w medycynie ludowej sięga początków XIX wieku, kiedy używano go do łagodzenia objawów dysfunkcji przewodu pokarmowego. Obecnie znamy już związki odpowiedzialne za to działanie, choć mechanizm, poprzez który tak się dzieje, nadal pozostaje nieznany.

Zgadzam się "W krajach niemieckojęzycznych wykorzystywano sok z ziemniaka jako środek łagodzący wszelkie dolegliwości gastryczne, w tym stany zapalne jelit czy wrzody żołądka. W tym celu uruchamiano nawet sanatoria. Na terenie Polski stosowaniem soku z ziemniaka do leczenia - jak to wówczas rozumiano: wrzodów żołądka - zajmowali się wyłącznie ludowi uzdrowiciele (znachorzy), a oficjalna medycyna ignorowała tę praktykę. Aby zweryfikować, czy surowiec ten faktycznie wykazuje podobne działanie, przeprowadziliśmy szczegółowe badania na liniach komórkowych oraz modelach szczurzych. I okazało się, że - owszem" - mówi w rozmowie z PAP dr inż. Przemysław Kowalczewski, naukowy wychowanek prof. Lewandowicz, autor kilkunastu publikacji i kilku patentów poświęconych aktywności biologicznej soku z ziemniaka. "Zwierzętom celowo, za pomocą kwasu solnego, indukowaliśmy stany zapalne układu pokarmowego, a następnie podawaliśmy im utrwalony termicznie, wysuszony rozpyłowo sok ziemniaczany. Okazało się, że rewelacyjnie łagodził większość ich dolegliwości" - opowiada. Badanie to dało początek całej serii projektów dotyczących prozdrowotnych właściwości tego surowca. Szczególnie korzystne działanie terapeutyczne soku z ziemniaka zespół dr. Kowalczewskiego wykrył w przypadku nowotworów oraz nieswoistych zapaleń jelit (IBD), takich jak choroba Leśniowskiego‑Crohna i wrzodziejące zapalenie jelita. Mniejszą jego efektywność wykazano wobec wrzodów żołądka powodowanych przez Helicobacter pylori. "Jeśli chodzi o wpływ soku na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, to nasze odkrycie jest przełomowe - podkreśla dr Kowalczewski. - Uważamy, że w przyszłości można by wykorzystać składniki soku do skonstruowania preparatu leczniczego lub suplementu diety łagodzącego stany zapalne jelit. Byłby to ratunek dla dużej grupy pacjentów, którzy dziś ze względu na swój stan mają bardzo ubogą, deficytową dietę, a nierzadko muszą być leczeni operacyjnie; np. wycina im się fragmenty jelita grubego, co na zawsze pogarsza jakość ich życia”. Badacze z Poznania na produkty dla chorych na IBS mają aż siedem patentów. "Opracowaliśmy specjalne receptury pozbawione składników, którzy tacy pacjenci nie mogą jeść, za to wzbogacone ziemniaczanym sokiem - opowiada PAP dr Kowalczewski. - To cała linia produktów: od śniadaniowych (chleb), przez obiadowe (makaron, pasztety, kiełbasa), po napoje. Badania kliniczne prowadzone we współpracy z Uniwersytetem Medycznym w Poznaniu dowiodły, że włączenie ich do diety spowodowało obniżenie białka CRP, który jest ważnym wskaźnikiem stanu zapalnego. To duży sukces". Drugim niezwykle ważnym efektem prac zespołu z Poznania było udowodnienie cytotoksycznego działania soku ziemiaczanego na komórki nowotworów układu pokarmowego, za które odpowiadają głównie dwie substancje: solanina i chakonina. Należą one do grupy glikoalkaloidów i determinują m.in. odporność rośliny na patogeny i szkodniki. Jednak dla ludzi są toksyczne. Ich zawartość w pożywieniu, także w dopuszczonych do spożycia odmianach ziemniaków, jest obwarowana licznymi restrykcjami. "To właśnie one wykazują działanie cytotoksyczne, czyli przeciwnowotworowe" - wyjaśnia badacz z Poznania. Uspokaja jednocześnie, że konsumpcyjne odmiany ziemniaka uprawiane w Polsce są bardzo dobrej jakości i charakteryzują się niską zawartością glikoalkaloidów. "Należy podkreślić, że sok z ziemniaka zawiera witaminę C i liczne związki przeciwutleniające z grupy polifenoli. Odgrywają one ważną rolę w wielu różnych procesach metabolicznych. Zwalczają wolne rodniki, co samo w sobie jest wartością, ale także poprzez ten mechanizm zapobiegają uszkodzeniom DNA i indukcji procesu nowotworzenia" - podkreśla naukowiec. Obecność tych związków powoduje wzmocnienie aktywności przeciwnowotworowej zawartych w soku glikoalkaloidów oraz powoduje ich mniejszą toksyczność w stosunku do komórek prawidłowych. Dlatego zastosowanie preparatów PJ zamiast czystych glikoalkaloidów w terapii chorób nowotworowych umożliwiłoby zmniejszenie dawki toksycznych leków oraz zmniejszyłoby negatywne skutki uboczne leczenia. Kolejną ciekawostką jest to, że podczas gdy większość przeciwutleniaczy jest bardzo wrażliwa na obróbkę cieplną czy długotrwałe przechowywanie, sok z ziemniaka - przeciwnie. Przeprowadzone na UPP analizy wykazały, że wysoka temperatura wręcz podnosi jego wartość antyoksydacyjną. Ziemniaki są również bogactwem potasu, żelaza i dobrej jakości białka. Mają wysoką wartość odżywczą, za to niskie stężenie sodu. "Uważa się, że białka roślinne są mniej wartościowe niż te pochodzące z produktów odzwierzęcych - mówi naukowiec. - Nasze analizy wykazały zaś, że wartość odżywcza wyizolowanego białka ziemniaczanego jest naprawdę bardzo wysoka, wręcz zbliżona do mięsa. Dlatego częścią naszych badań jest wykorzystanie tego warzywa do tworzenia produktów wegańskich". Skąd w takim razie wzięła się zła sława ziemniaków jako warzyw, które tuczą i których trzeba unikać na diecie odchudzającej? "Nie wynika to z właściwości samych ziemniaków, ale tego, jak są one w naszej kulturze podawane - tłumaczy specjalista. - Do obiadu nie jemy samych ziemniaków, tylko okraszamy je tłuszczem, zawiesistymi sosami, masłem, śmietaną. Spożywamy je w towarzystwie tradycyjnych potraw kuchni polskiej, czyli smażonych kotletów, zasmażek, itp. Robimy z nich frytki i chipsy. Takie rzeczy rzeczywiście tuczą. Same ziemniaki - nie". "Przeciwnie - dodaje - badania dowodzą, że po spożyciu ziemniaków nie dochodzi do gwałtownego wyrzutu insuliny, czyli na dłużej pozostaje się sytym niż np. jedząc ryż. Są więc one lepsze dla osób na dietach odchudzających czy dla diabetyków". Warto wspomnieć, że w niektórych krajach, choć nie w Polsce, można kupić prawidłowo przetworzony, bezpieczny do spożycia sok z ziemniaka. Kolejnym elementem badań zespołu z UPP było sprawdzenie, czy prozdrowotne działanie soku ziemniaczanego zależy od odmiany bulw oraz czy jego poszczególne składniki równie korzystnie wpływają na badane choroby. Okazało się, że owszem - odmiana ma znaczenie, a cały sok wykazuje dużo silniejsze działanie prozdrowotne niż zawarte w nim związki rozpatrywane pojedynczo. Zdaniem dr. Kowalczewskiego dowodzi to, iż kluczowym elementem jest odpowiednia mieszanina substancji aktywnych. Właśnie taka jaką stanowi sok z ziemniaka. "Ziemniaki same w sobie także mają korzystne właściwości, ale sok ma ich zdecydowanie więcej. Jest to spowodowane koncentracją substancji czynnych; procentowy udział dobroczynnych związków jest większy w soku. Trzeba by zjeść kilka kilogramów ziemniaków, żeby uzyskać taki efekt, jak pijąc sok. Myślę, że jest to jedna z przyczyn, dla których efekt prozdrowotny ziemniaków zostawał niezauważany" - mówi naukowiec.
Tłumaczy, że z 1 kilograma ziemniaków uzyskuje się 200-400 gramów soku, w którym z kolei sucha masa stanowi zaledwie 5 proc całości. Połowa suchej masy to białko i dopiero pozostała część, czyli ok 2 proc. całej bulwy, to związki bioaktywne. "My jeszcze ten sok suszymy i zatężamy, więc koncentracja dobroczynnych substancji w naszych preparatach jest bardzo wysoka. Na tyle duża, żeby zaobserwować efekty terapeutyczne" - zaznacza. Poza niewątpliwym działaniem prozdrowotnym możliwość zagospodarowania soku z ziemniaka miałaby też istotną wartość z punktu widzenia ochrony środowiska. "Teraz często jest to uciążliwy odpad" - mówi dr Kowalczewski. I dodaje: "PJ zaskakuje nas na każdym kroku, ciągle mamy nowe pomysły na jego wykorzystanie. To szczególnie ważne w Polsce, która jest bardzo dużym producentem tego warzywa". Zespół z UPP planuje dalsze badania soku ziemniaczanego: zarówno na liniach komórkowych, jak i na modelach zwierzęcych. "Jeżeli zakończyłyby się powodzeniem, można by myśleć o badaniach na ludziach i o stworzeniu leku. Na razie pozostaje to poza naszym zasięgiem ze względów finansowych, ale chcemy ’puścić’ te badania w świat. Może ktoś inny - ośrodek, który ma większe środki albo firma farmaceutyczna - się tym zainteresuje i pociągnie temat" - mówi dr Kowalczewski. "


https://fit.poradnikzdrowie.pl/diety-i- ... -yNy5.html
Sok z ziemniaka - właściwości, jak zrobić w domu? Na co pomaga sok z ziemniaka?
2020-11-04 14:25
Sok z ziemniaka ma wiele zdrowotnych właściwości. Jak zrobić go samemu w domu? Czy potrzebna jest specjalna odmiana ziemniaków? I na co pomaga sok z ziemniaka? Przekonajcie się - sok z ziemniaka pomaga na wiele schorzeń i problemów. A przygotowanie go jest bardzo proste!

sok z ziemniaka
Autor: Getty Images
Sok z ziemniaka - zastanawialiście się, jakie ma właściwości zdrowotne? Czy w ogóle je ma? Czy jest zdrowy, czy warto pić sok wyciśnięty z popularnych ziemniaków? Czy taki sok można zrobić samemu w domu? Wreszcie, czy sok z ziemniaka można gdzieś kupić? Sprawdź, co powinieneś wiedzieć o soku z ziemniaka.

Spis treści

Sok z ziemniaka - skład. Co o nim wiemy?
Sok z ziemniaka - właściwości zdrowotne
Sok z ziemniaka na wrzody żołądka
Sok z ziemniaka - działanie antynowotworowe
Sok z ziemniaka na odporność i miażdżycę
Sok z ziemniaka na włosy i twarz
Sok z ziemniaka - pozyskiwanie na dużą skalę
Sok z ziemniaka – jak go zrobić samemu?
Sok z ziemniaka może początkowo budzić wasze zaskoczenie. Jak go wycisnąć z twardej bulwy? Czy ziemniaki powinny być ugotowane? A same ziemniaki - zdrowe czy nie? Jedni ich nie znoszą, inni nie wyobrażają sobie obiadu bez tradycyjnych bulw na talerzu. Wyobrażacie sobie pić sok z ziemniaka codziennie?

Sok z ziemniaka jest niewątpliwie niedoceniany, chociaż medycynie ludowej znany był bardzo dobrze. I chętnie stosowany, zwłaszcza na choroby przewodu pokarmowego. Zacznijmy więc od tego, co sok z ziemniaka robi dobrego w naszym organizmie.

Polecamy: Ziemniaki są niskokaloryczne i bogate w witaminę C, beta-karoten, fosfor i potas

Sok z ziemniaka - skład. Co o nim wiemy?
Sok z ziemniaka zawiera tę samą ilość składników mineralnych, które znajdziemy w ziemniaku. Nie zawiera za to skrobi ziemniaczanej i błonnika. W soku z ziemniaka znajdziemy witaminy B1, B2, PP, C i E oraz fitaty, czyli substancje przeciwzakrzepowe.

Czy sok z ziemniaka może być niezdrowy? Zawiera glikoalkaloidy takie jak solanina i chakoniny, które są uważane za toksyczne. Nie jest to jednak takie oczywiste, bo niektóre badania dowodzą, że w małej ilości wykazują one działanie przeciwnowotworowe i przeciwzapalne.

I tu uwaga - dziennie zaleca się wypicie soku wyciśniętego z zaledwie jednego ziemniaka, żeby jego działanie było tylko pozytywne!

Sok z ziemniaka - właściwości zdrowotne
Sok (pity w małej ilości) wykazuje działanie przeciwzapalne, ale o tym już było. Teraz garść nowości. Sok z ziemniaka:

pomaga usuwać toksyny z organizmu,
neutralizuje wolne rodniki,
poprawia wygląd skóry,
opóźnia procesy starzenia w organizmie,
pomaga na problemy z układem pokarmowym (m. in. wrzody i zgagę),
wspomaga pracę układu odpornościowego,
zmniejsza poziom cholesterolu w organizmie,
zapobiega miażdżycy,
wspomaga pracę jelit i rozwój dobrych bakterii,
pomaga w leczeniu dny moczanowej,
zapobiega powstawaniu kamieni nerkowych.
Sok z ziemniaka na wrzody żołądka
Oczywiście w małej ilości! Ale sok z ziemniaka ma bardzo pozytywne działanie na układ pokarmowy. Sok z ziemniaka był wykorzystywany już w medycynie ludowej jako remedium na uczucie ciężkości na żołądku, przejedzenie. Pomaga on regulować produkcję kwasów żołądkowych, a więc jest polecany przy nadkwasocie, stanach zapalnych błony śluzowej żołądka, chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.

Zalecenia: sok z bulwy ziemniaka u osób ze zdiagnozowaną chorobą wrzodową żołądka może być stosowany w celach leczniczych w ilości połowy filiżanki soku z ziemniaków, do 4 razy dziennie przez kilka miesięcy. Jest to terapia wspomagająca leczenie choroby.



Sok z ziemniaka - działanie antynowotworowe
Sok z ziemniaka poprzez redukcję wolnych rodników może zapobiegać wystąpieniu choroby nowotworowej - zwłaszcza, jeśli chodzi o raka żołądka.

Sok z ziemniaka na odporność i miażdżycę
Sok z ziemniaka pity regularnie zapobiega infekcjom układu moczowego, a także zwiększa przyswajanie bakterii Lactobacillus i Bifidobacterium. Oznacza to, że wspiera pracę jelit oraz rozwój dobrych bakterii w nich. A jak wiemy dobre bakterie w jelitach przekładają się na funkcjonowanie układu odpornościowego.

Bakterie probiotyczne przyczyniają się także do obniżenia poziomu “złego” cholesterolu, który z kolei powoduje powstawanie miażdżycy!

Sok z ziemniaka na włosy i twarz
Jednak sok z ziemniaka można nie tylko pić. Świeży sok wykorzystywany w postaci maski (tzw. wcierki) na skórę głowy pomaga uregulować pH skóry głowy, niszczy drożdże odpowiedzialne za powstawanie łupieżu oraz poprawia wygląd samych włosów. Przyspiesza wzrost włosa oraz hamuje proces wypadania włosów.

Sok z ziemniaka stosowany jako maska na głowę może być łączony z innymi składnikami poprawiającymi wygląd włosów, jak np. olej arganowy, aloes, jajko, itp. Więcej o maseczkach znajdziesz tutaj: Domowe maseczki do włosów. PRZEPISY na maseczki regenerujące

Sok z ziemniaka można z powodzeniem stosować na skórę nie tylko głowy, ale i całego ciała. Hamuje on proces starzenia się skóry, a także usuwa przebarwienia. Jeśli chcemy wzmocnić jego działanie należy dodać kilka kropel soku z cytryny - i przebarwienia na skórze znikną!

Sok z ziemniaka w postaci toniku działa nawilżająco i oczyszczająco, jest bardzo dobrym remedium na worki pod oczami.

Sok z ziemniaka - pozyskiwanie na dużą skalę
Przy produkcji jednej tony skrobi ziemniaczanej można uzyskać około 3,5 tony soku z ziemniaka.

Sok z ziemniaka – jak go zrobić samemu?
Potrzebujesz:

szklanka wody (ok. 250 ml),
trzy ziemniaki,
blender.
Przygotowanie:
Ziemniaki obierz i pokrój na mniejsze kawałki. Dodaj wodę i zblenduj na gładko.

Sokowirówka

Jeśli chcesz przygotować sok z ziemniaka bez wody - użyj sokowirówki!"
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 17424
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1106
x 567
Podziękował: 17310 razy
Otrzymał podziękowanie: 24357 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 09 sie 2023, 10:44

..to się na pewno przyda jak Mentzen wygra i zlikwiduje NFZ :lol:
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 09 sie 2023, 10:49

nie ma znaczenia która przystawka chabadu wygra :lol:

to system medyczny trzęsie światem

i samolikwidacji nie będzie, prędzej się prze-poczwarzy :D


SIŁA ZIEMNIAKA

Obrazek

z https://www.optimyz.com/the-health-bene ... -potatoes/

ZDROWY ZIEMNIAK
z https://summertimepotato.com/1225-2/

z pyrami u mnie nie po drodze, ale terapeutycznie, nie wykluczam :D
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 01 paź 2023, 14:05

z https://greenmedinfo.com/blog/2000-reas ... a-approved
Jednym z największych triumfów współczesnej nauki biomedycznej jest jej rola

w potwierdzaniu starożytnych sposobów leczenia ,

które na długo przed pojawieniem się nauki, a nawet samej historii, były przekazywane „ustnie” z pokolenia na pokolenie w ogromnym zasobach ludowej wiedzy medycznej, która nadal stanowi podstawę większości światowego systemu podstawowej opieki zdrowotnej. Te tak zwane „naturalne” lub „alternatywne” modalności, którym nasz gatunek zawdzięcza przetrwanie po eonach zależności od nich, coraz bardziej przyciągają uwagę mężczyzn i kobiet w białych fartuchach laboratoryjnych, chcących odkryć tajemnice tego, w jaki sposób działają i w wielu przypadkach dlaczego działają lepiej niż opatentowane, syntetyczne leki na bazie substancji chemicznych .

Nie ma obecnie lepszego przykładu tego niż kurkuma.
z https://greenmedinfo.com/keyword/scienc ... -tradition
Zobacz Dowody:
50 abstraktów zawierających badania potwierdzające tradycję



[+]
Fioletowa odmiana ziemniaka, stosowana w Korei jako środek ludowy w profilaktyce chorób metabolicznych, wykazuje potencjał przeciw otyłości poprzez hamowanie metabolizmu lipidów
13 SIERPNIA 2008
[+]
Acorus tatarak ma działanie uwalniające insulinę i hamujące alfa-glukozydazę, co potwierdza jego tradycyjne zastosowanie w leczeniu cukrzycy w Ameryce i Indonezji.
04 STYCZNIA 2010
[+]
Rzepak wykazuje działanie przeciwzapalne, co potwierdza jego tradycyjne zastosowanie w leczeniu stanów zapalnych i chorób alergicznych.
01 STYCZNIA 2010
[+]
Ekstrakt z babki lancetowatej ma działanie obniżające poziom cukru we krwi u myszy chorych na cukrzycę.
01 LIPCA 2003
[+]
Anyż wykazuje właściwości przeciwskurczowe, zgodne z jego zastosowaniem w medycynie ludowej.
01 LIPCA 2001
[+]
Baccharis dracunculifolia wykazuje działanie antynocyceptywne i przeciwzapalne, co potwierdza jego tradycyjne zastosowanie w brazylijskiej medycynie ludowej.
03 LUTEGO 2010
[+]
Liście manioku mają działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe, co uzasadnia jego zastosowanie w tradycyjnej medycynie afrykańskiej.
01 MAJA 2010 R
[+]
Kocimiętka ma właściwości spazmolityczne i rozszerzające oskrzela, co potwierdza jej tradycyjne zastosowanie w leczeniu kolki, biegunki, kaszlu i astmy.
03 STYCZNIA 2011 R
[+]
Niektóre tradycyjne roślinne leki na cukrzycę, a mianowicie rzepik, lucerna, kolendra, eukaliptus i jałowiec,
mogą opóźniać rozwój cukrzycy streptozotocyną u myszy.
01 SIERPNIA 1990
[+]
Błonnik z łuski kokosa zawiera związki o działaniu przeciwbólowym i łagodzącym stany zapalne.
21 KWIETNIA 2009
[+]
Coriandrum sativum ma właściwości moczopędne.
04 STYCZNIA 2008
[+]
Diabelski pazur (H. procumbens) wykazuje działanie maciczne na macicę szczura, co potwierdza farmakologiczną wiarę sugerowanemu ludowemu położniczemu zastosowaniu korzenia wtórnego rośliny do indukcji i/lub przyspieszania porodu, a także do wydalania ret.
01 PAŹDZIERNIKA 2009
[+]
Pasta dżdżownic ma właściwości gastroprotekcyjne i przewyższa ranitydynę w zapobieganiu eksperymentalnie wywołanemu wrzodom żołądka.
01 MARCA 2010
[+]
Noni ma udowodnione właściwości gojące rany, co potwierdza jej tradycyjne zastosowanie w medycynie polinezyjskiej.
01 PAŹDZIERNIKA 2010
[+]
Noni wykazuje działanie immunostymulujące na limfocyty T i B, co potwierdza jej tradycyjne zastosowanie w leczeniu infekcji.
01 LIPCA 2010
[+]
Ekstrakt z liści oliwnych ma działanie hamujące oksydazę ksantynową, co potwierdza jego tradycyjne zastosowanie w leczeniu dny moczanowej.
14 MAJA 2011 R
[+]
Tradycyjne zastosowanie pietruszki jako środka moczopędnego wynika z jej hamowania wchłaniania wody.
01 MARCA 2002
[+]
Rehmannia aktywuje wewnątrzkomórkowe układy enzymów antyoksydacyjnych w komórkach słuchowych myszy, co potwierdza jej tradycyjne zastosowanie w leczeniu chorób słuchu.
01 STYCZNIA 2006
[+]
Badania potwierdzają zastosowanie ekstraktu z liści oliwnych w medycynie tradycyjnej w przeciwdziałaniu neurotoksyczności Pb.
01 STYCZNIA 2011 R
[+]
Owoc Schisandra ma działanie terapeutyczne w leczeniu zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu C.
01 WRZEŚNIA 2007
[+]
Sesamol ma właściwości gojące rany.
27 STYCZNIA 2011 R
[+]
T. terrestris to środek wzmacniający funkcje seksualne, stosowany w leczeniu zaburzeń seksualnych u mężczyzn
31 GRUDNIA 2011 R
[+]
Olejek eteryczny estragon (Artemisia d.) ma działanie przeciwdrgawkowe, co potwierdza jego tradycyjne zastosowanie w irańskiej medycynie ludowej.
15 LUTEGO 2008
[+]
Tradycyjne zastosowanie Zhu Ling (P. umbellatus) jako środka moczopędnego potwierdzają doświadczenia na zwierzętach.
15 STYCZNIA 2010
[+]
ten tradycyjny suplement diety ma zastosowanie u pacjentów z nadciśnieniem tętniczym ze względu na swój skład, a jego zdolność do obniżania ciśnienia krwi została potwierdzona eksperymentalnie.
23 MARCA 2012
[+]
Wodny ekstrakt z mniszka lekarskiego wykazuje działanie przeciwgrypowe.
14 GRUDNIA 2011
[+]
Arnika wykazuje właściwości przeciwzapalne na poziomie molekularnym, co potwierdza jej tradycyjne zastosowanie medyczne.
01 KWIETNIA 1999
[+]
Astragalus zawiera dwa izomery, które zmniejszają ekspresję p16, co może spowolnić starzenie.
05 LUTEGO 2008
[+]
Czarny pieprz ma działanie modulujące melanocyty, co potwierdza jego tradycyjne zastosowanie w leczeniu bielactwa nabytego.
01 KWIETNIA 2007
[+]
Byrsonima verbascifolia, Eugenia dysenterica, Hymenaea courbaril i Myracrodruon urundeuva wykazały potencjalną aktywność przeciwko rotawirusom
25 MARCA 2012
[+]
Cynamon ma idealne właściwości antybakteryjne do konserwacji żywności, co potwierdza jedno z jego tradycyjnych zastosowań.
14 SIERPNIA 2003
[+]
Owoc kolendry wykazuje działanie regulujące pracę jelit, obniżające ciśnienie krwi i moczopędne.
25 LUTEGO 2009
[+]
Crescentia alata wykazuje właściwości przeciwzapalne, co potwierdza jej tradycyjne zastosowanie w zielarstwie Gwatemali.
21 GRUDNIA 2001
[+]
Crinum latifolium ma działanie immunomodulujące i prawdopodobnie przeciwnowotworowe.
01 LISTOPADA 2001
[+]
Globimetula braunii ma właściwości oksytocyjne, wspierając tradycyjne zastosowanie w przyspieszaniu porodu w praktyce medycyny tradycyjnej.
01 STYCZNIA 2006
[+]
Gynura procumbens wykazuje właściwości przeciwzapalne.
01 STYCZNIA 2002
[+]
Kava ma właściwości przeciwzapalne, stosowane w tradycyjnej medycynie Fidżi w leczeniu infekcji dróg moczowych i astmy.
14 KWIETNIA 2006
[+]
Rośliny lecznicze wykazywały działanie przeciwzapalne i cytoprotekcyjne, częściowo potwierdzając tradycyjne zastosowanie tych roślin w zaburzeniach przewodu pokarmowego
06 MAJA 2012
[+]
Dziewanna ma szeroki zakres potencjalnych zastosowań terapeutycznych.
01 WRZEŚNIA 2005
[+]
Phyllanthus muellerianus wykazuje właściwości antybakteryjne.
04 KWIETNIA 2011
[+]
Przegląd opisuje zastosowanie rumianku w medycynie tradycyjnej pod kątem oceny jego właściwości leczniczych i zapobiegawczych oraz opisuje najnowsze odkrycia dotyczące jego rozwoju jako środka leczniczego.
01 LISTOPADA 2010
[+]
Ekstrakt z nasion sezamu ma właściwości antybakteryjne.
01 STYCZNIA 2007
[+]
Solanum nigrum może odgrywać rolę terapeutyczną w nowotworach układu pokarmowego.
17 STYCZNIA 2008
[+]
Wrotycz pospolity (T. vulgare) ma właściwości rozluźniające naczynia krwionośne, co potwierdza jego tradycyjne zastosowanie w medycynie marokańskiej jako leku przeciwnadciśnieniowego.
30 PAŹDZIERNIKA 2008
[+]
Estragon, cząber i majeranek mają działanie przeciwzakrzepowe, co potwierdza ich tradycyjną rolę w irańskiej medycynie ludowej w leczeniu chorób sercowo-naczyniowych i zakrzepowych.
01 KWIETNIA 2007
[+]
Terapeutyczne działanie gorączki na migreny i padaczkę może wynikać z jej modulującego działania GABA-benzodiazepiny.
01 LISTOPADA 2009
[+]
Zastosowanie czosnku w leczeniu zakażenia wirusem cytomegalii może być poparte jego hamującym wpływem na transkrypcję genów w zakażonych komórkach.
01 PAŹDZIERNIKA 2006
[+]
Istnieje różnorodność efektów farmakologicznych Schisandra chinensis, które zostały potwierdzone przez ponad 40 lat stosowania.
13 MARCA 1963
[+]
Dane te sugerują, że aldehyd cynamonowy selektywnie indukował wytwarzanie progesteronu i hamował wytwarzanie testosteronu i dehydroepiandrosteronu w ludzkich komórkach nadnerczy, co może potwierdzać jego tradycyjne zastosowanie w leczeniu bólu menstruacyjnego i niepłodności.
05 CZERWCA 2010
[+]
Tradycyjne zastosowanie pietruszki jako środka przeczyszczającego wynika z jej hamowania wchłaniania wody.
01 WRZEŚNIA 2001
każdy z elementów to link w oryginalnym artykule 8-)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 17424
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1106
x 567
Podziękował: 17310 razy
Otrzymał podziękowanie: 24357 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: songo70 » niedziela 01 paź 2023, 14:08

korzeń pietruszki jest zakazany w Rosji, podobno ma bezobjawowe działanie narkotyczne :lol: :lol: :lol:
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 17424
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1106
x 567
Podziękował: 17310 razy
Otrzymał podziękowanie: 24357 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 01 lis 2023, 12:36

kiedy zobaczyłem reklamę jak zrobić syrop z cebuli w UK to trochę zaniemówiłem,-
ale widać i tu kutywuje się domowe sposoby na różne problemy, nie tylko Paracetamol:

książka do kupienia ale tak czy siak warto chociaż wiedzieć że jest:
https://www.bookofremedies.org/
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13108
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 694
Podziękował: 29973 razy
Otrzymał podziękowanie: 19648 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 01 lis 2023, 12:46

my mamy o. Grande i nie tylko 8-)
sandra pisze:
piątek 25 sty 2019, 21:22
Dzięki substancjom zawartym w cebuli, zakrzepy tworzą się rzadziej, trombocyty mają utrudnione zlepianie się gdyż rozpuszczają fibrynę- białko potrzebne do tego „zlepiania się”. To wszystko dzięki kwercetynie, adenozynie a także dzięki siarczkom.
wyszukane w sieci i nie mogę tego potwierdzić osobiście.
Cebula - to jedyna substancja na świecie, która nie dopuszcza do zakrzepów krwi.
Żebyśmy już nawet mieli w żyłach zakrzepy to przy częstym zjadaniu cebuli, te zakrzepy z biegiem czasu rozpuszczają się, zupełnie zwalniają napięcie żylne.
Nigdy nie można cebuli surowej nie zmiękczonej zjadać, bo ta surówka będzie zawierała błonnik niezniszczony, który jest bardzo ciężko strawny. Zawsze cebulę trzeba posolić i ręką wygnieść, żeby ona zupełnie zmiękła.
http://www.cheops4.org.pl/cheos/viewtop ... nde#p44882
O. Grande
"Cebula - zw żadnej postaci nie traci wartości leczniczych, z wyjątkiem jednej
tylko - smażenia na smalcu bez pokrywki.
Na oleju pod pokrywką, zalana olejem,
posolona, uduszona na złoty kolor jest LEKARSTWEM.

Posiekana drobniutko i ugotowana w zupach - jest LEKARSTWEM

Cebula, a ściślej sok cebulowy, do tego stopnia potrafi rozrzedzić krew, że zagęszczona, zaślimaczona krew u ludzi, którzy mało korzystają ze świeżego powietrza, są niedotlenieni, lub mają miażdżycę typu cholesterolowego, gęstą krew, zagęszczoną lipidami - potrafi tę krew doprowadzić do substancji rzadkiej jak woda z kranu i w dodatku do koloru jasnoczerwonego.

Można to zaobserwować czasem przy pobieraniu krwi do strzykawki.
Krew powinna zaraz sama uciekać do strzykawki - jak tylko się wepchnie igłę - momentalnie wypierać tłok i być jasnoczerwona. Taka krew jest zdrowa. Natomiast krew ciemna, brązowawa, gęsta – wiadomo, jest zatłuszczona, krwinki są niedotlenione, organizm ma za mało wit. C, za mało żelaza. Trzeba zabrać się do jadania potraw bogatych w te substancje.

Można zrobić doświadczenie po zabiciu np. kury – nakapać trochę świeżej krwi na spodeczek - ona łatwo się zetnie, zrobi się brązowa i na to pokropić 2-3 krople soku cebulowego.

Momentalnie ta krew zacznie się robić jasnoczerwona, rozrzedzi się i jeszcze się zauważa, że prawie pulsuje, prawie robi się żywa.

Jeżeli ktoś ma chorą wątrobę, zapalenie jelit itp. - jest rzeczywiście chory, to surowa cebula szkodzi.
Ale cebula gotowana, smażona, duszona na oleju - nigdy nie zaszkodziła jeszcze nikomu.
.....

Rozrzedzenie krwi ;)
http://www.cheops4.org.pl/cheos/viewtop ... nde#p41528

dZisiaj robię obiad (rzadko) i będą bitki z karkówki z wygniecioną cebula, a co :lol:
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

beadnorsi
Posty: 1584
Rejestracja: niedziela 27 maja 2018, 12:06
x 3
x 99
Podziękował: 3039 razy
Otrzymał podziękowanie: 2135 razy

Re: "Babcine rady i przepisy na cały rok"

Nieprzeczytany post autor: beadnorsi » niedziela 11 lut 2024, 18:38

A jesli by tak zrobic/wycisnac sok z cebuli,lyzke lub dwie,dodac do smazenia/duszenoia cebulki juz podsmazanej dla podwojenia efektu i potem wszystko razem z olejem skonsumowac?
0 x



ODPOWIEDZ