Bardzo dziękuję za odsyłacz do tego tematu Beadnorsi. Tu bym zapewne akurat nie szukała odpowiedzi na pytanie o co chodzi z tym Księżycem - a wygląda na to, że są. Zajrzałam pobieżnie bo nie szukam dowodów za/przeciw, na których autor cyklu się skupił. Jak dla Mnie dużo bardziej warto jest skupić się na pytaniu "po co" bo ono jest najistotniejsze - określając świadomość interpretatora czyli Moją. Mogę to spostrzegać jak sugeruje autor cyklu według starego podziału My/Oni lub po Swojemu oczywiście.
Oczywiście wolę jak zawsze po Swojemu tylko też pewnie się jakimś murem lodu muszę odgrodzić, żeby to Swoje usłyszeć. Albo (sorek za wulgaryzm) olać to wszystko i iść się bawić. Skoro zapraszają a Ja mam w tym lżejszym kawałku życia dużo większy deficyt niż w zgłębianiu "sensu istnienia". Taka Moja wersja Shiwy tańczącego na "trupach wrogów" bo nadmierne poszukiwanie sensu istnienia staje się w efekcie "wrogiem" samego istnienia też. Jak myślenie o smaku zupy zamiast jej zjadania może stworzyć wyłącznie większy głód. Ewentualnie można się tak też nasycić ale to mocno naciąga i nadużywa "materię rzeczywistości" - co też ma sens bo w innych miejscach ona się drze i ktoś tam obok dostrzega iluzję w jakiej żyjemy, a potem się też zastanawia po co tu jest, a potem określa Siebie Swoją interpretacją na której poprzestanie lub pójdzie dalej.
Najbardziej interesujący był fragment o źródle. Z krążeniem wody faktycznie jest kiepsko chyba na Naszej Planecie niezależnie od tego jak ją spostrzegamy - jako płaską czy okrągłą. Bo tak czy siak szukamy rozwiązania idąc różnymi ścieżkami tylko. Również ten fragment, że "poprzednia rzeczywistość cała spłonęła zostawiając po Sobie jakiś Swój ułamek" był interesujący. Na razie się nie ustosunkuję do tego bo jeszcze Mi czegoś brakuje ale nie wiem czego. Faktycznie tak jak to widzę "cała rzeczywistość" skoro składa się z samych iskier (bo tak jest skoro wszystko jest formą energii), które w każdym momencie mogą zapłonąć wszystkie jednocześnie np poganiane przez "niecierpliwego ducha" (inna forma energii, konieczna do zapłonu). Wszystko, włącznie z Nami może spłonąć tak szybko, że nawet tego nie zauważymy. Taka inna forma zmiany "klatki" filmowej tylko w świecie wielowymiarowym. Dobrego łyczekendu.
