Strona 14 z 16

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: wtorek 28 lip 2015, 12:23
autor: energia mk
Witam
Zasadą dzialania maszyny jest dokładnie tak, jak przedstawił kolega Moviros.
Maszyna działa na zasadzie elektrforu, to jest kondensator, gdzie zasadnicza siłą jest pole elektryczne.
Gęstość pola zależy od ilości ładunku na płytach i odleglości między nimi.
Na tarczach wirujących sektory to jedna okladzina kondensatora , a na stałej tarczy to druga okładzina.
Gdy okladziny się do siebie zbliżają, pole elektryczne jest coraz silniejsze w kierunku przyciągania. Aby ładunek spływał na okladzinę tarczy stałej lub był z niej pobierany, musi być rożnica potencjałów. Jeśli przyjmiemy , że ładunek ma wartość względną między dwoma płytami to płyta ujemna to ta, gdzie jest wiecej ładunku ujemnego, płyta dodatnia to ta , gdzie jest mniej ładunku ujemnego. Aby płyta kondensatorowa dodatnia miała wysoki potencjał, muszą być odprowadzone z niej ładunki ujemne na zbliżający się sektor, który jest od niej bardziej dodatni. Natomiast , aby płyta kondensatorowa ujemna miała wysoki potencjał ,muszą być do niej doprowadzone z zblizającego się sektora bardziej od niej ujemnego ładunki ujemne. Sektory w momencie zbliżania się do tarcz kondensatorowych zawsze bedą miały potencjał wyższy niż tarcze kondensatorowe. Narastający potencjał tarcz kondensatorowych ma wpływ na głębokość polaryzacji . Bez jednego nie ma drugiego.
W środowisku bez przerwy występuje wymiana energii na zasadzie rożnicy poziomów.
Gdy maszyna uzyskuje wysoki potencjał względem środowiska to nastepuje przepływ i wymiana energii. Aby zapobiec rozładowaniu maszyny stosujemy na tarcze material o wysokim współczynniku dielektrycznym i odpowiednim szeregu trybo-elektrycznym.
Częsci maszyny powinny być owalne tak, jak w starych maszynach oraz sprawność urządzenia powinna być wysoka, czyli wytwarzanie ładunku powinno być wyższe niż straty do otoczenia.
Warte uwagi w internecie -szereg tryboelektryczny.
Z dalszą pracą nad " maszyną" czekam na natchnienie.
Pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: wtorek 28 lip 2015, 17:41
autor: abcd
e-mk pisze:Częsci maszyny powinny być owalne tak, jak w starych maszynach oraz sprawność urządzenia powinna być wysoka, czyli wytwarzanie ładunku powinno być wyższe niż straty do otoczenia.

To coś nowego bom do tej pory sądził, ze w grę wchodzą tylko okrągłe kształty. :)

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: wtorek 28 lip 2015, 18:55
autor: energia mk
Celowo użyłem słowo- owalne, jest bardziej pojemne, miałem na myśli duży promień krzywizny (zaokrąglony, jajowaty)
A Ty kolego jakie masz doświadczenia w tej dziedzinie ?
Pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: wtorek 28 lip 2015, 19:24
autor: abcd
Kolega jest typowym laikiem/teoretykiem i stąd nie zgadza mu się jajo (owal) z dużymi prędkościami jakie muszą uzyskiwać tarcze w celu uzyskania potencjału. ;)
Spróbuj założyć jaowate koło do samochodu lub choćby roweru. :lol: :) ;)

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: wtorek 28 lip 2015, 20:13
autor: energia mk
Witam
Długo się zastanawiałem jak Tobie odpowiedzieć.
Gdy jest coś niezrozumiałego to starajmy się zadawać pytania.
Owal dotyczy krawędzi przez które ucieka ładunek.
Gdy prawidłowo jest wykonana maszyna, przy średnicy tarczy 35 cm wystarczy 1 obr/sek.
Pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: środa 29 lip 2015, 17:57
autor: abcd
No właśnie je zadaję tylko bez znaków zapytania. ;)
Owal to owal, a koło, to koło i już.
Myślę, że nawet przy prędkości 1 obr/sek. owal nie zda egzaminu.
Istotnym jest idealne koło, które dla amatorów (ludzi nie posiadających odpowiedniego sprzętu i nakładów) jest trudne do osiągnięcia i stąd te błędy.
Jak myślisz?
Również pozdrawiam. :)

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: środa 29 lip 2015, 21:36
autor: energia mk
Witam
Jestem teoretykiem i praktykiem.
Wykonałem kilka maszyn i żadna nie miała tarcz wirujących owalnych.
Owalność dotyczy krzywizn krawędzi sektorów, krawędzi tarcz ruchomych, polączeń , mocowań i innych części. Przez ostre kształty nastepuje ulot ładunku z lub do czasteczek powietrza jak i do pozostałej czesci poza elektrycznej konstrukcji.
Jesli są jakieś pytania w tej lub podobnej dziedzinie to w miarę możliwości odpowiem.
Pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: środa 29 lip 2015, 22:07
autor: moviros
energia mk mam prośbę, z poprzednich postów poleciłeś mi, by jak najszerzej rozdzielić wirujące tarcze. Stąd wnioskuję, że nie ma potrzeby by te tarcze obracały się w przeciwnych kierunkach. Takie coś znacznie uprościłoby konstrukcję, mam rację? Czy może jednak jest potrzeba, by te tarcze wirowały w przeciwnych kierunkach? Podobnie zastanawiam się jak zwiększyć ładunek na tarczach kondensatorowych i sektorach metalowych, może blachę zastąpić jakąś siatką aby zwiększyć powierzchnię lub w inny sposób, może byś doradził. Pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: czwartek 30 lip 2015, 07:49
autor: energia mk
Witam
Na tarczach kondensatorowych i sektorach jest ważna gęstość ładunku, im większa gęstość tym większy potencjał, można to porównać do ciśnienia ładunku na powierzchni.
Skrótowy opis działania maszyny.
Gdy naładowany ujemnie sektor zbliża się do tarczy kondensatorowej mniej ujemnej występuje silny upływ ładunku i są tendencje do przebicia w kierunku tarczy kondensatorowej. Do przepływu w ten sposób nie dopuścić z uwagi na wytworzenie się stałej ścieżki upływu z sektora.
Ma to zrobić zbieracz gdy sektor będzie na jego wysokości .
Na wskutek różnicy potencjałów jest przepływ ładunku ujemnego z sektora bardziej ujemnego do mniej ujemnej tarczy kondensatorowej , aż zostaną wyrównane potencjały.
Sektor dalej się przemieszcza do wysokości tarczy kondensatorowej z której jest odprowadzany ładunek na zewnątrz. Miejsce to ma lekko obniżony potencjał, więc sektor jeszcze trochę doładuje aż do wyrównania potencjałów.
Dalej sektor się przemieszcza do zbieracza- wyrównywacza.
Tarcza kondensatorowa i sektor są ujemne o tym samym potencjale i następuje spolaryzowanie sektora , działają siły odpychania między sektorem, a tarczą kondensatorową. Ładunek ujemny z sektora zostaje wypchnięty i usunięty przez wyrównywacz.
Sektor przemieszcza się dalej, jest jeszcze na wysokości tarczy kondensatorowej.
Tarcza kondensatorowa jest silnie ujemna a sektor jest już dodatni, działają siły przyciągania.
Gdy sektor jest na wysokości tarczy kondensatorowej nie grozi przebicie, lecz w momencie oddalania się sektora.
Gdy sektor się oddala rozciągają się linie pola elektrycznego i rośnie gwałtownie napięcie między sektorem a tarczą kondensatorową.
To jest moment upływności i przebicia między sektorem a tarcza kondensatorową, po przebiciu sektor już niema takiego potencjału i doładowanie następnej tarczy kondensatorowej będzie na niskim poziomie.
Także po drodze jaką przebywa sektor oddaje ładunek do cząsteczek powietrza.
Na tym odcinku też następują przebicia i upływności między sektorami.
Tarcza kondensatorowa musi być zawsze naładowana na wysokim poziomie, nadmiar ładunku sama odda na miotełkę.
Nie można nadmiernie rozładowywać tarczy kondensatorowej bo opisane przepływy będą zaburzone.
Ulot i przebicia następują przez ostre krawędzie, wszystkie detale powinny mieć zaokrąglenia.
Dalsza odpowiedz na pytanie jak wrócę do domu, muszę zajrzeć do notatek.
Maszyna od ponad roku jest na półce, czeka na stosowne zmiany.
Teraz realizuję projekt Tesla , Kapanadze, Smith.
Pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: piątek 04 gru 2015, 07:04
autor: belfanior
Ostatnio wpadl mi do glowy pewien pomysl...
W sprzedazy mozna znalezc tzw.jonizatory powietrza.Jest to ,wg mojego rozeznania wysokonapieciowe urzadzonko jonizujace powietrze polem elektrostatycznym...
I maly wentylator ktory wymusza przeplyw...Dostepne na rynku za niewielkie pieniadze...
Gdyby tak ozenic to z para np.z gotujacego czajnika???
Pomyslcie... :mrgreen:

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: piątek 04 gru 2015, 08:55
autor: blueray21
Jonizatory mają niskie napięcia, sam kiedyś robiłem na 30 kV. Oprócz tego mają małą wydajność, czyli moc, bo w tym zastosowaniu nie jest potrzebna.
W tym temacie jak już stwierdziłem parametry może zapewnić mały transformator Tesli z odpowiednim prostownikiem.
Reszta to kwestia ukształtowania komory, przepływu powietrza, bo parę wodną to chyba wymyślił autor "Pana Samochodzika", ale głowy nie dam.

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: środa 09 gru 2015, 13:27
autor: likaon
Problem jest trochę skomplikowany
czy transformator Tesli zastąpi maszynę elektrostatyczną
plus i minus postrzegany jako elektron i proton nie ma sensu

to nie istnieje
w dielektryku dochodzi do obrotu czegoś co jest dipolem elektrycznycm
obrót ten nie wymaga specjalnej energii bo nie ma wykonania pracy
dielektryk jest izolatorem
to tylko obrót
Jest coś co jest ładunkiem elektrostatycznym i powierzchniowo może się przemieszczać do przewodnika metalu
i na odwrót

istotniejszym elementem jest to że w metalu
ładunek czymkolwiek on nie jest przemieszczając się
jak ma mały opór
to przemieszczając się też nie wykonuje pracy

czyli procesy które zachodzą nie są energochłonne

i największym problemem jest "wykopanie " tego ładunku z maszyny
Moja ostatnia maszyna ma cztery centymetry iskry
i nie bardzo umiem pójść dalej

być może w środku dochodzi do zwarcia
dokładnie nie przyjrzałem się wszystkiemu

Chodzi mi o to ze to wszystko układa się wewnątrz maszyny a nie na zewnątrz

jak usiłowałem zrobić zewnętrzną stronę maszyny z materiału na płytki laminowane to była klęska
i to się w ogóle nie elektryzowało
może
jakimś kluczem do strategii budowy
jest eksperymentowanie z grubościami izolatora dielektryka
w różnych częściach maszyny
Bo cały czas kręcę się wokół modelu który cztery lata temu się dało uruchomić

i do zrobienia jest dla każdego z cienkiego pleksi,
dla każdego
który tylko chce się tym zająć.
Nie są to duże pieniądze tylko dużo roboty.

W transformatorze Tesli na końcu gdzie jest to wyładowanie iskrowe wcale nie ma prądu zmiennego.

To tam jest ten "plus" względem Ziemi
Czyli coś co jest wyciągnięte z Ziemi przepchane na "plus" i usiłuje z tego "plusa" wrócić do Ziemi (minus).

To tak jak ktoś się zastanowi na chłopski rozum to zrozumie jak ma spawarkę inwertorową to tam ma plus i tam ma być elektroda do spawania
która w momencie spawania przemieszcza się na "minus".
Prąd płynie z + na -
jak wszyscy dokładnie wiedzą
tylko potem mają namotane o jakiś elektronach


Czyli może transformator Tesli byłby dobry

ale czynnik który chcemy mieć jako zdrowotny on nie koniecznie lubi sytuację szarpania się raz w jedną raz w druga stronę

poza tym transformator Tesli wymaga sporych energii
żeby jego uruchomić i użytkować
a maszyna elektrostatyczna jest jednak mniej energochłonna.
pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: środa 09 gru 2015, 14:07
autor: likaon
Przyjrzałem się mam wyładowania zwierające
tak że dlatego nie wyskoczę poza te 4 cm iskry

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: środa 09 gru 2015, 15:21
autor: blueray21
Transformator jaki by nie był jest maszyną prądu zmiennego. Oczywiście drugi "biegun", podstawa cewki zwykle jest uziemiana, ale nie musi być, można np. 2 transformatory połączyć szeregowo, jeśli ma się wystarczającą izolację.
Jest to transformator wysokiej częstotliwości, oryginalnie rzędu 600 kHz.
Wcale nie wymaga dużych mocy, jest mało stratny, istotna jest moc pobierana przez odbiornik.

Do tego zastosowania konieczny byłby prostownik - w tym przypadku kilka może kilkanaście prostowników stosowanych w modułach wysokiego napięcia telewizorów kineskopowych, połączonych szeregowo.

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: czwartek 10 gru 2015, 01:01
autor: likaon
Myślę że można próbować wszystkiego co prowadzi do lepszego zrozumienia sprawy
Dla mnie wygląda to tak jak wygląda
teoria może być sobie teorią a praktyka nie musi oszałamiać rezultatem
i teraz trzeba się męczyć aby podciągnąć wynik o 30 czy 40 procent

Tak się zastanawiam te miotełki krzyżujące które są na tarczy stałej na 30 stopniu połączona z 210 stopniem
strasznie wyprzedzają iskrą sektor z którego ściągają ładunek
bo sektory bo sektorów sześć
czyli tak jakby 30 90 150 210 270 330
ruch tarczy w stronę zera
iskra mi ściągana jest z 50 paru stopni
jak mam za szeroką "pineskę"
to mam zwarcie z tą szczotką na koncie 90 stopni
tak iż ta na 90 jest przesunięta na jakieś 100 i blisko tej trzeciej
to by oznaczało że tarcza nie pracuje na 2/3 obwodu tylko może na połowie
i tak się zastanawiam czy na tarczy ruchomej nie mieć więcej niż sześć sektorów
przy pozostawieniu sześciu szczotek na tarczy stałej
czyli sektorów osiem może dziesięć może dwanaście
szczotki krzyżujące przynajmniej na starcie muszą zwierać naprzeciwległe sektory
co nie było by możliwe przy przy nieparzystej liczbie sektorów
Na tę chwilę nie widzę możliwości że wydłużę iskrę dłużej Bo te zwarcia są jak czasami.

Cały czas nie rozumiem tej maszyny.
Pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: piątek 23 gru 2016, 22:31
autor: rh-
Witam !
czy Ktoś tu jeszcze zagląda ?

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: piątek 06 sty 2017, 11:44
autor: likaon
Rzadko zaglądamy
problem w tym że ciężko zrobić jakąś sensowną maszynę
w lecie miałem problem z uzyskaniem iskry
w tej która niby działała
Pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: poniedziałek 23 sty 2017, 17:53
autor: rh-
Witaj LIKAON
jak widzisz jestem " nowy" ,choć ponad rok śledziłem Wasze forum, nie uczestniczyłem w nim, ponieważ jestem w tej dziedzinie kompletnym laikiem!!!
budowałem w tym czasie swoją "maszynę" na podstawie patentu Rychnowskiego i Waszych doświadczeń.Dopiero gdy potrzebowałem dalszych informacji, zorientowałem się że praktycznie ono ''nie żyje''
Na tą chwilę stan rzeczy jest taki, że moja machina zadziałała przy pierwszym uruchomieniu!!!
dając z końcówki przewodu wiązkę seledynowego światła, przy zbliżeniu do ciała czuję chłodny powiew, gdy zbliżę jeszcze bardziej czuję falę drobnych cząsteczek uderzających z dużą siłą [ ale bezboleśnie (nadal chłodne) i słychać je jako syczenie i buczenie ] kiedy zbliżę jeszcze bardziej następuje ciągłe ''' wyładowanie''' w postaci długiej iskry (lub iskier?) a to już jest '' kłujące ''
Przez kolejny tydzień machina ni w ząb , nie chciała zadziałać !!! w końcu znalazłem sposób i w tej chwili wzbudzam ją na ZAWOŁANIE !!!
(może Tobie również mogło by to pomóc ? )
Obecnie po ''uszczelnieniu'' tarcz stałych (popękały mi przy próbie przylutowania przewodów odprowadzających) daje światło blado-białe, przechodzące we fiolet ( świetlisty wrzos)
Mam masę pytań dotyczących np. ''końcówki'' [ ( grot ) teraz mam goły drut] lub czy powinienem być ''uziemiony'' w trakcie '' naświetlania'' itp.
Chętnie skorzystam z każdej podpowiedzi, a jeżeli będę mógł pomóc będę usatysfakcjonowany.
Może wskrześmy to forum.
Pozdrawiam
Ps. chciałem nawiązać kontakt z mk. eneria na różne sposoby (m.in przez Cheopsa , ale bez skutku )

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: wtorek 24 sty 2017, 22:07
autor: likaon
Witaj rh-
nie musisz być uziemiony
znaczy jak jesteś uziemiony to jest więcej wyładowań iskrowych powodujących
mało przyjemne szarpnięcie i szok w nerwach.
Właściwie będąc odizolowanym od ziemi nabierasz dodatkowego ładunku co jak odejdziesz od maszyny
i dotkniesz czegoś metalowego uziemionego to spowodujesz przeskok iskry
tak jakbyś założył coś z elastików i się naelektryzował

Tylko przy elastiku tak się zastanawiam że możesz być naelektryzowany ujemnie
co chyba jest jednak szkodliwe
choć może i dodatnio
nie przeprowadziłem prób jak to wpływa na na ph czy czy potencjał oksydoredukcyjny
gdzieś miałem ph-metr ale nie pamiętam gdzie

maszyna ładuje na plus
ona ciągnie ładunek z Ziemi
gdybyś złapał za ten przewód który masz uziemić to wyciągnie ładunek z Ciebie

wydaje mi się że powinna obniżać kwasowość
na razie zrobiłem przerwę prawie roczną w doświadczeniach
bo nie jestem usatysfakcjonowany wyładowaniem.

Ale może zrobię kolejną sztukę.
Jeśli chodzi o końcówkę to ja mam przewód silikonowy cienki wciągnięty w dodatkową rurkę plastikową
bo nawet przewody samochodowe do wysokiego napięcia dają po sobie takie wyładowania że się nie nadają
kolega mk końcówkę proponował igłową
ja mam kawałek rurki mosiężnej cienkiej 4 mm rozłożonej na końcu na kilka końcóweczek

nie wiem co lepsze
sam przetestuj
uchwyt mam z teflonu 12 mm pręta w który przewierciłem dziurę i tam osadzony jest ten przewód z przylutowaną rurką na końcu
nie mam jakiegoś przebicia na tym
o to chodzi możesz używać innych materiałów izolacyjnych może rurki zgrzewalnej plastikowej do wody 16 mm.

akurat jak przestało mi działać to nie miałem parcia aby to na siłę odpalać
wimhurst też nie działał za bardzo
jakaś za duża wilgotność w powietrzu była

przytknięcie z boku naelektryzowanego przez pocieranie kawałka plastiku najczęściej stawia maszynę do działania
ale postawiła po wyłączeniu i ponownym włączeni za parę minut nie wstawała
to miałem dosyć takiej zabawy

A ogólnie gratuluję zrobienia zabawki
w sumie mało osobom się chce
pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: poniedziałek 06 lut 2017, 14:23
autor: likaon
Ten robelit który stosuje do budowy tarcz
dostępny kupowany w sklepach budowlanych nie jest za dobry
bo mocno pracuje temperaturowo
w momencie przyklejenia sztywnego kawałka foli metalowej
dochodzi do wichrowania się tarcz jak są zmiany temperatury

to nie jest dobre
bo zamiast stabilnej odległości między tarczami 3 - 5 mm
to od granicy obcierania się o siebie
czyli 1 mm nawet do 8 czy 10 mm
im większa tarcza tym trudniej utrzymać płaszczyznę

a niestety im większe tarcze tym bardziej zdecydowany prąd
czyli miotełka z 25 cm tarcz jest prawie dwa razy mniej intensywny
niż z tarcz 30 cm

czyli jeśli próbuje zrobić tarcze 50 cm
bardziej słuszne do dużej dobrej produkcji ładunku
to sprawa rozbija się o tę fizyczną
niedogodność materiału
to jest nie do przeskoczenia
zmieni się temperatura postoi w jakimś naprężeniu i znacznie się zniekształca

znaczy trzeba zmienić materiał
może istotnie jakaś żywica
tylko warunek materiał musi się dobrze elektryzować

bo jedna i druga strona musi przyjąć ładunek
może lepiej żeby było to cienkie
bo to zjawisko powierzchniowe

materiał na płytki miedziane płytki drukowane
on specjalnie jest zrobiony z takiego materiału który się nie elektryzuje
bo zagrażało by to układom scalonym

w jednym z nieudanych podejść do tematu
usiłowałem z zewnątrz ekranować tarcze stałe podobnym materiałem jak na płytki drukowane
który był odsunięty o jakiś centymetr
i był problem z elektryzowaniem się

jak się uwzględni te okoliczności to zasadniczo jakąś maszynę działającą się zrobi.
Ale tak jak mówię czy będzie nas satysfakcjonowała
bo nawet jak to będzie miało nie za duże napięcie to lepiej jak iskra była by spora wielkościowo

pozdrawiam

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: poniedziałek 09 lip 2018, 23:05
autor: janusz
Tajemnice eteroidu, doświadczenia praktyczne - Arkadiusz Brzeski

https://www.youtube.com/watch?v=PMK-hGnGK3s

Opublikowany 9 lip 2018
Opis i komentarze na:
http://porozmawiajmy.tv/tajemnice-ete...

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: czwartek 24 sty 2019, 22:24
autor: JerzyP
Witam wszystkich .
Sledziłem Wasze wpisy , i po obejrzeniu ostarniego filmu z działającym urządzeniem wygląda że jest szansa na odtworzenie generatora dużo prostszymi metodami. Autor na filmie wyrażnie stwierdził ,że potrzebne jest jedynie zródło wysokiego napięcie ponad 500000 wolt wyprostowane, nic nie wspominając jak je uzyskać . Wygląda , że prosty powielacz napięcia będzie funkcjonował podobnie jak elektrostatyczna maszyna , w tamtych czasach nie istniały inne rozwiązania , jak mechaniczne , były cewki Tesli , ale nie było czym wyprostowac tak wysokich napięć. Dziś można kupić za grosze szybkie diody (do mikrofalówek (7.5Kv) w paczkach po 100 szt. Podobnie z kondensatorami. Ostatnio kupiłem 25szt 220pf/15 kv za pare dolców. Także najtrudniejszy element na którym wszyscy polegli , można prosto wykonac jako powielacz . Co o tym myślicie?

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: czwartek 24 sty 2019, 22:35
autor: blueray21
Możliwości są dwie, można zrobić powielacz, choć 500 kV to dużo i jego wydajność będzie znikoma. Można też zrobić cewkę Tesli na takie napięcie i prostownik (są diody na 30 kV), co i tak będzie wymagało dość przestrzennego rozłożenia, ale wydajność będzie o wiele większa. Teoretycznie można się obejść bez kondensatora końcowego, napięcie będzie pulsujące, ale unipolarne.

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: piątek 25 sty 2019, 00:39
autor: JerzyP
No właśnie , ważne że nie trzeba robić tego kreciołka , trudno powiedziec jakie znaczenie ma wyłapywanie eteru z powietrza w całym procesie. Wszystkie patenty Tesli z free energy miały anteny i uziemienie. Może MUSI byc ten element (anteny) warunkiem koniecznym . Warto by skierowac wentylator na pracującą maszynę elektrostatyczną , i sprawdzić czy coś to zmieni . Albo przykryć kloszem ( zrobic próżnie) ;)

Re: ETEROID - maszyna Rychnowskiego

: piątek 25 sty 2019, 01:58
autor: JerzyP