likaon pisze:żenujące
to są komentarze pod filmem
co kto z tego rozumie
Jak ktoś teraz używa słowa epar to trochę trzeba się natrudzić żeby znaleźć co on znaczy
czyli ktoś niby daje dokładny opis ale tylko dla bardzo zagłębionych w temacie.
Mi się teraz nie chciało szukać od czego to skrót .
Dla laika specjalistyczne słownictwo to tylko oddala pojęcie o wyobrażeniu.
Stwierdzenie że energia wybiera drogę najmniejszej bezwładności powoduje że to czego się uczymy w szkole
staje się też utrudnieniem w zrozumieniu czegoś szerzej.
To co jest prawidłowe w węższym zakresie nie daje prawidłowego rozumienia czegoś szerszego bardziej rozbudowanego.
Zderzenie dwu ciał to zderzenie opisane przez Niutona ale dla trzech ciał jeszcze w specyficzny sposób
to Niuton nie opisuje tego.
Jako inżynier jak mam znaleźć jakieś parametry w procesie to posługuję się wzorem plus poprawką.
Bo projektowane urządzenie w stanie początkowym nie może być oparte o nie trafiony stan początkowy
i plus margines bezpieczeństwa w budownictwie coś ma się nie zawalić
po moście ma przejechać ciężki pojazd
maszyna ma się nie rozsypać wszystko wymaga dodatkowych poprawek
ma mieć zapas bezpieczeństwa.
Zauważenie że sam wzór początkowy jest tylko przybliżeniem problemu
oddaje to że tu wszystko jest na aby aby.
To że teraz wyliczenia często załatwiają maszyny to odsuwa nas od tych poprawek
i też od tego
że uczeni jesteśmy jakiegoś uproszczenia.
Mówienie nam że uproszczenie jest prawdą to nie jest prawdą.
Fizyka jako coś bardzo ścisłego nie jest ścisła
jest tylko przybliżeniem pojęcia o wyobrażeniu.
Długi czas potrafiono budować samoloty i robiono to bez wpadek bo inżynier musiał to zrobić i musiało to latać
a to że nie wiedział dlaczego jest siła nośna
robił projekt z zapasem
bo wcześniej coś poleciało
i dało takie a nie inne dane
które wpisywano w macierz i wyliczano dla innych danych
a komu by się chciało wyliczać przepływy na skrzydle
liczby Reynoldsa czy inne
a to że skrzydło ma generować podciśnienie nad skrzydłem
latało też jak miało kąt natarcia na stojące powietrze i podbijało te pod skrzydło.
Zbyt wiele rzeczy tu opiera się na doświadczeniu w robieniu czegoś niż na wzorze że coś jest tak opisane.
Cokolwiek co się dzieje ma potem jakąś wartość którą można podać
ale ta wartość ma w sobie margines błędu.
Oczywiście o tym błędzie nikt nie mówi
bo co ma powiedzieć naukowiec
że błąd zrobił.
Wywalić takiego by powiedziano.
Inżyniera by postawili pod prokuratora za błąd w sztuce,
wszyscy naukowcy biją się w pierś że są bardzo dokładni
ale z tego tytułu to chyba tylko mają wklęśnięcie w klatce piersiowej.