Strona 1 z 1

Kłamanie vs mówienie prawdy

: wtorek 02 cze 2020, 18:05
autor: lukaszk
Mam pytanie do was:
czy kłamanie jest przeszkodą w rozwoju duchowym? Dlaczego pytam: jestem homoseksualistą. Boję się że jak otoczenie w pracy, czy domownicy się o tym dowiedzą, to będę mieć z tego powodu kłopoty. Z drugiej strony czuję że to jest największa blokada przez którą stoję w miejscu, a może nawet i się cofam. Cóż mogę stracić przez powiedzenie prawdy? Pracę, "przyjaciół" (co to za przyjaciele...). Czy naprawdę mi zależy na pieniądzach? Czy naprawdę zależy mi na tym by umrzeć "komfortowo" w kłamstwie? Psycholog mi doradził by nie ujawniać przed nikim tego że jestem homoseksualistą, ale ja tak po prostu nie mogę już tak dłużej żyć. Mam niskie poczucie samooceny, obżeram się jak świnia, nie kocham siebie.
Doszło do tego że nawet jestem przeciwny środowisku LGBT, że przytakuję innym którzy nie tyle krytykują, co mieszają z błotem osoby homoseksualne.
Homoseksualizm u mnie był już obecny gdy nie miałem nawet 6 lat. Przeglądałem katalog Neckermanna i były tam panie i panowie w samej bieliźnie. Wobec mężczyzn poczułem coś w rodzaju "chemii".
Boję się w sumie też tego, że jeżeli ludzie z wioski w której mieszkam dowiedzą się o moim homoseksualizmie to rodzina będzie miała z tego powodu problemy. Ale w imię czego mam żyć jak mysz pod miotłą?
Co byście mi doradzili? Oprócz "leczenia" homoseksualizmu, bo nie wierzę że to można wyleczyć.

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: wtorek 02 cze 2020, 19:16
autor: mecz
Myślę, że w dzisiejszym świecie jest trudno o jasne określenie siebie mianem hetero , homo czy bi.
Moim zdaniem, to zależy w głównej mierze od sytuacji, drugiej osoby, chemii i czegoś pewnie więcej.

Ja od dziecka miałem wrażenie, że jestem heteroseksualny. Miałem w młodości przez pół roku dziewczynę o ciekawej budowie ciała, bardzo mnie pociągała, uprawialiśmy to i owo. Niestety oszukała mnie i złamała mi serce. O tamtej pory mam blokadę aby się otworzyć przed jakąkolwiek kobietą. A to już ponad 10 lat.

Po pewnym czasie tak się stało, że zostałem określony przez lekarzy jako schizofrenik.

Rok temu trafiłem 3 raz do szpitala psychiatrycznego.

Od zawsze myślałem, że jestem hetero, a w szpitalu doznałem pewnej wizji uprawiania seksu z chłopakiem. Byłem zdziwiony.

------------------------------
Więc, w mojej opinii jestem hetero,
Z wyborów życiowych jestem hetero.
Ze snów jestem hetero.
Z wizji, raz się zdarzyło, uprawiałem seks z chłopakiem.

Więc, co mam określić siebie jako homo, albo bi, bo ktoś lub coś mi przesłało wizję seksu?

PS: Ja uważam, że wszystko co przychodzi zewnątrz nas może być manipulacją, przesyłanym filmem, dźwiękiem.

Zadaj sobie pytanie czy jesteś na 100% homo, czy zawsze czujesz chemię do chłopaków. Jesteś pewien, że to czasem nie brak ojca w dzieciństwie, że czujesz coś do facetów ?

Zastanów się nad tym, czy jesteś homo czy bi czy hetero.

PS2: Być może "chemia" lub odczucie to coś co Ci włączają by tobą manipulować.

PS3: Mam swoją teorię, że jesteśmy bio-robotami, ale to dłużej aby opowiadać. Wg mnie m.in. sny, wizje, hipnoza, dejavu, regresy to wszystko jest przesyłane do mózgu.

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: wtorek 02 cze 2020, 19:30
autor: blueray21
@lukaszk, trudne pytanie zadałeś.
Dla uczciwego człowieka życie w kłamstwie na dłuższą metę nie jest możliwe. Jeżeli jednak w takim środowisku, jak opisujesz, powiesz prawdę, to i tak nie dasz rady tam żyć. Więc z mojego punktu widzenia zmiana miejsca zamieszkania, to konieczność, więc i zmiana pracy i środowiska automatycznie. Szukaj sobie czegoś odpowiedniego i pod byle jakim pretekstem i wyjedź.
Wiem, że to trudne, lecz w/g wszelkich danych nie masz wyboru. Poza tym nie będąc związanym z obecnym środowiskiem, będziesz miał więcej czasu dla siebie.
W rozwoju duchowym kochanie siebie to podstawa. Nie wiem czy można zmienić orientację seksualną, z pewnością nie przez lekarzy. Na twoim miejscu skontaktowałbym się z jakimś bardzo dobrym jasnowidzem, który ma dostęp do duszy i wgląd w twoje wcielenia. Taki jasnowidz określi powody twojego wyboru przedurodzeniowego i będzie w stanie powiedzieć jaka droga dla ciebie będzie w tej sytuacji najlepsza. Jeśli zmiana orientacji będzie możliwa, to też ci powie i zapewne określi warunki działania, jeśli taką decyzję podejmiesz.
Trochę się w świecie przez świrusa teraz popaprało, ale wyjazd za granicę byłby dla ciebie idealnym rozwiązaniem.
Wnoszę, że jesteś młodym człowiekiem, więc do umierania jeszcze daleko, doczekasz takiego czasu, że wszystko co znasz teraz, wraz z twoim otoczeniem przestanie być ważne, gdzie ludzie będą ... ludźmi, a nie nakręcanymi przez TV marionetkami.
Czego tobie i wszystkim życzę.

Ponieważ pojawił się wpis przed moim, dodam doń, że poza pewnymi wyjątkami nie jesteśmy biorobotami, jesteśmy ludźmi, choć jak widać w większości potwornie zmanipulowanymi, którzy stracili prawdziwy sens życia z widnokręgu.

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: wtorek 02 cze 2020, 21:54
autor: mecz
Poszukuję sensu życia w czytaniu słów wyrwanych z kontekstu, manipulacji obrazami, filmami :D

Jakoś trudno sobie poskładać myśli w momencie, gdy wszystko nie ma sensu, bo to tylko urywki zdań lub fragmenty obrazów i filmów.

A to wszystko przecież sam chciałem :D

Sam chciałem się nauczyć czytać, rozumieć, edukować się, a później odczytywać manipulacje w necie.

Jedyne co nie wydaję się dla mnie manipulacją to to, że bio roboty to ludzie. A dusza ? hmm... A co jeśli to tylko film w nas? Odgrywany na żywo ?

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: środa 03 cze 2020, 17:12
autor: lukaszk
Właśnie, pokochanie siebie... może to moja "misja" w tym życiu. Przede wszystkim chciałbym się skupić na rozwoju duchowym, ale wielokrotnie powraca do mnie temat seksualności. Myślę że tak jak wspomniałeś blueray21 istotne jest zajrzenie do poprzednich wcieleń, ale spróbuję to zrobić na własną rękę. Dlaczego? Nie ufam jasnowidzom, już jeden z innego forum przekreślił mnie całkowicie, po tym co napisał popłakałem się i na jakiś czas straciłem chęć do życia, do działania. Zanegował również praktykę, co do której czułem że mi pomaga.
Wracając do pokochania siebie i misji... w 2010 roku odważyłem się skontaktować z przewodnikiem duchowym i otrzymałem wtedy komunikat który brzmiał mniej więcej (nie pamiętam już całości, wspomnę jednak najważniejsze): "kochaj siebie, aby pokochać innych najpierw musisz pokochać siebie! Wiedz że gdy nadejdzie odpowiedni moment rozpoczniesz swoją misję (...) zobaczysz mnie i usłyszysz, poznasz mnie.

Przed chwilą poprosiłem swego przewodnika duchowego o komunikat. Oto co otrzymałem:
Wstrzymaj się. Nie angażuj się w sprawy tego świata.
Czekaj.
(poczekałem chwilę, po czym otrzymałem:
"Kochaj siebie. Jak możesz kochać siebie, gdy okłamujesz samego siebie?
Twoja dusza jest święta, ty zaś swymi kłamstwami ją oczerniasz. Myślisz że będziesz mieć kłopoty, jako człowiek żyjący w zgodzie z samym sobą? Myślisz, że sprawisz problemy swym bliskim tylko dlatego, gdy będziesz sobą? Myślisz że gdy uciekniesz z miejsca zamieszkania, ze swego rejonu to nowe środowisko ot tak ciebie wyniesie na piedestał?
Nie rób coming outu bynajmniej. Dlaczego? Bo to wywyższanie się nad innych. Po prostu mów prawdę, gdy ktoś ciebie zapyta czy masz dziewczynę. Po prostu nie kłam. Mów prawdę. Wtedy przekonasz się czy warto jest utrzymywać kontakty z różnymi ludźmi, czy warto jest pracować w miejscu gdzie propagowany jest terror, niszczona jest jednostka.
A co jeśli nie mam racji, się mylę? Najwyżej stracisz strefę komfortu i zyskasz siebie. Po co ci inni? Po co ci ktoś, kto chce byś spłonął w piekle ze względu na swój grzech?
Wybierz prawdę, wybierz szczęście, nawet jeżeli jest ono zbudowane na wielu trudnych decyzjach, przeżyciach.
Sam przyszedłeś na ten świat i sam z niego odejdziesz. Nie żałuj niczego!"

Co o tym sądzicie?

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: środa 03 cze 2020, 17:30
autor: blueray21
Co można powiedzieć?
Niektórzy jasnowidze nie są ze strony światła, to raczej czarnowidze, dlatego pisałem o dobrym.
Twój przewodnik, jeśli jest nim w rzeczywistości, proponuje ci fizycznie o wiele trudniejszą drogę. Po mojemu nie masz tu "misji", nikt nie ma takowej, ma pewne kwestie i wartości do odpracowania w tym wcieleniu. To nie twoja jakoby "ucieczka" wynosi cię na piedestał, robi to właśnie misja, która czyni cię w jakiś sposób wyjątkowym.
Ja osobiście nie ufam nikomu i niczemu, co proponuje mi misję, to działa dobrze na ego, ale oddala cię od celu twojej wędrówki tutaj.
Oprócz kochania siebie, najważniejszą rzeczą jest spojrzenie na obraz sytuacji szeroko, po różnymi kątami i odejście od dualistycznej oceny, dobry, czy zły, a skupienie się na tym co dobrego dla mnie i innych może wyniknąć z poszczególnych rozwiązań, czyli moich wyborów.

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: środa 03 cze 2020, 18:07
autor: lukaszk
Dzięki blueray21 za spostrzeżenia.
Bycie homoseksualistą nie jest moim celem, czy misją. Sądzę, ale mogę sikę mylić że to pierwsza i najważniejsza kwestia która blokuje mnie przed pójściem dalej, przed dalszym rozwojem.
Wydaje mi się że o wiele trudniejszą drogę miałem właśnie do tej pory - chciałem zmieniać świat, chciałem być dla innych wyrozumiały, dobry, bezkonfliktowy. Po prostu stopniowo zabijałem siebie.
Mimo to nadal się zastanawiam nad tym, czy żyć z maską, w strachu przed tym by inni się nie dowiedzieli o mojej największej tajemnicy, czy może mówić prawdę i... właśnie, co?

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: środa 21 kwie 2021, 20:10
autor: janusz
Trzy wieże, trzy bestie - prof. Mirosław Dakowski i Stanisław Krajski
Data premiery: 20 kwi 2021

https://www.youtube.com/watch?v=Hicc3jpPtnQ

Stanisław Krajski

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: czwartek 06 sty 2022, 22:57
autor: mar_czar
A w sumie kłamanie i nie mówienie prawdy jest tym samym?

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: sobota 08 sty 2022, 18:36
autor: azo
Z góry przepraszam jeśli coś powielę - nie mam możliwości prześledzenia całego tematu żeby się odnieść do różnych jego wątków i aspektów. Ponieważ jednak ostatnio właśnie w tym temacie pojawiła Mi się kolejna "odsłona" pogawędzę trochę. ;)

W "Mojej wersji" uczciwość jest nadzwyczaj ważną sprawą. Jednakże okazuje się iż wcale nie chodzi o jakąś "totalną prawdomówność" ani nawet otwartość. Największym atutem uczciwości jest ta, którą realizuję wobec Siebie. Jeśli ktoś potrafi Sobie uczciwie powiedzieć: jestem świetnym oszustem, każdego potrafię okłamać i dobrze się z tym czuję, lubię tak robić, to jest zgodne z Moimi wartościami, które realizuję" - to też jest prawdą. Jego prawdą oczywiście. A kiedy ktoś żyje w zgodzie ze Swoją wewnętrzną prawdą - to ona Go swoją mocą ochrania. Na tyle na ile jest to dla tej akurat prawdy możliwe. Ponieważ są prawdy indywidualne, które mogą być wobec siebie sprzeczne, w nich są prawdy pogłębione które mogą wydawać się sprzeczne do pierwszej i jest prawda uniwersalna, która je wszystkie porządkuje oraz łączy w harmonijną, spójną całość. Dam przykład.

1. Lubię kłamstwo bo mam z niego dużo korzyści. Mogę na tym zbudować siłę, która zawsze w końcu spotka kontrę ponieważ zaburza równowagę.
2. Tak naprawdę kłamię ze strachu - boję się, że bez użycia przemocy (kłamstwo) nie zaspokoję Swoich potrzeb.
3. Szukam innego sposobu na ich zaspokojenie bo nie lubię swojego strachu - jest oznaką zniewolenia.
4. Zaczynam się komunikować na innej płaszczyźnie = wpuszczam światło rozumnej świadomości głębiej. Gdzie okazuje się, że Ja/Ty mamy dokładnie tą samą potrzebę i zamiast przemocy może urodzić Mi się chęć współdziałania.

To akurat droga "emocjonalna", wersja drogi intelektualnej będzie mieć inne stopnie. Prawdy indywidualne są możliwe w realizacji na tyle, ile mają "mocy" użyczanej im przez prawdę uniwersalną. Ponieważ wygląda na to, że w Mojej "wersji rzeczywistości" uniwersalną prawdą jest taka iż wszystko pochodzi z Jednego Źródła... każda spójna z tym prawda indywidualna ma tym większą moc im jest bliżej jej rozumnego odczuwania. Czyli im szerzej pojmowane jest owo "wszystko" z którym się zjednoczę. Pełną moc prawda indywidualna uzyskuje kiedy sama staję się Swoją prawdą - czyli jej manifestacją w świecie realnym. Chcę doświadczać od innych życzliwości i uczciwości - jestem życzliwa i uczciwa, ewentualnie usuwam wewnętrzne przeszkody z tej swojej drogi.

I tu mam na deser dobrą wiadomość. Życie w indywidualnej prawdzie pozwala Nam tworzyć własne prawa. Czyli już nie trzeba się kopać z koniem i ustalamy własne reguły gry. Czemu to dobra wiadomość? Bo dać nowe prawo może jedynie ten kto je sam całkowicie, bez żadnych odstępstw przestrzega. A ponieważ teraz na tak zwanym (widocznym oczywiście) "szczycie" mamy Ludzi, którzy zupełnie inne prawa ustalają dla Siebie i dają je Sobie, a inne dla tej pogardzanej "reszty", której ich nie dają... Ich prawdy razem z ich możliwościami są bardzo łatwo przekraczalne. Tak to w tym momencie widzę i życzę oczywiście powodzenia w przekraczaniu. 8-)

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: poniedziałek 10 lip 2023, 13:21
autor: grzegorzadam
lukaszk pisze:
wtorek 02 cze 2020, 18:05
Psycholog mi doradził by nie ujawniać przed nikim tego że jestem ....
błąd, zasadniczy.
mam w otoczeniu kogoś, kto mało się nie zabił, przez taką próbę wyparcia..

może lektura tego gościa coś pojaśni ?
też latami się zabijał alko i prochami !
szkoda by było, świetny artysta 8-)
lukaszk pisze:
środa 03 cze 2020, 17:12
Jak możesz kochać siebie, gdy okłamujesz samego siebie?
otóż to !

tylko prawda jest ciekawa
Rob Halford. Wyznanie. Autobiografia wokalisty Judas Priest


https://www.google.com/search?q=Rob+Hal ... e&ie=UTF-8
Przyznałem, że jestem gejem, i świat się nie zawalił.

Dziś jestem kuloodporny. Wykreowałem w swojej głowie iluzję, w której publiczność mnie odrzuca,
a zespół się rozpada pod naporem hejtu wywołanego moim coming outem......

Re: Kłamanie vs mówienie prawdy

: poniedziałek 10 lip 2023, 23:35
autor: mecz
Kiedyś już pisałem, nie wiem czy tutaj na forum.

Wtedy, gdy miałem przekazy głosowe, powiedziano mi, że osoby lgbt powinny powstrzymywać się od seksu z innymi. Zachować wstrzemięźliwość i nie oddziaływać na inne osoby swoją energią.

Ograniczenie dotyczy także masturbacji i wizualizacji seksu z kimś innym.

Ogólnie, głosy powiedzieli, że "ban na seks" dla lgbt.