filiżanka pisze:Dariusz pisze:Rzeczywiście, bardzo ciekawe i ... wiele wyjaśnia.
Nic dziwnego, że Saint Germain i jemu podobni robili wszystko by wymazać nas z mapy świata, a później jako naród.
A to jestem zaskoczona. Sain Germain do tej pory to raczej ezoteryczny święty wolnomularski czy jakiś tam reinkarnowany plomień fioletowy, wypadający jak krolik z rękawa w różnych punktach historii.
Możesz coś wecej, co z ta Polską, w kontekście ww ?
Tak, masz rację, że przedstawia się go niemal jako świętego, ale na szczęście są jeszcze ludzie, którzy poza jego "magiczną" stroną starają się dostrzec coś więcej.
Na poprzednim forum >> próbowaliśmy troszkę rozgryźć ten temat w dwóch wątkach:
- Białe Bractwo i Saint Germain >>
- HRABIA SAINT GERMAIN >>
Pozwolę sobie zamieścić jeden z ciekawszych fragmentów dotyczących osoby osławionego hrabiego, zaczerpnięty z książki Bogowie Edenu, autorstwa WILLIAM'a BRAMLEY'a:
Bogowie Edenu pisze:HRABIA ST. GERMAIN
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci intryg osiemnastowiecznej
Europy był hrabia St. Germain.' Jego życie stało się przedmiotem wielu
artykułów i co najmniej jednej książki. Od chwili jego śmierci w roku 1784 istnieją
dwie przeciwstawne tendencje: gloryfikowanie go lub traktowanie jako zwykłego
szarlatana. Żadna z tych charakterystyk nie oddaje jednak dokładnie tego, kim
w rzeczywistości był.
Działalność St. Germaina jest ważna, ponieważ zmiany jego miejsca pobytu
dostarczają interesującego związku między toczącymi się w Europie wojnami, głębokimi
poziomami Bractwa i kliką niemieckich książąt, zwłaszcza dynastią heską.
Pierwszą z wielu dotyczących go tajemnic są okoliczności jego urodzin. Wielu
historyków uważa, że był on potomkiem Franciszka II, władcy potężnego onegdaj
królestwa Transylwanii. Rozsławiona przez kino Transylwania, ojczyzna mitycznego
ludzkiego wampira Drakuli oraz innych literackich czarnych charakterów, związana
była z dynastią heską. Franciszek II Transylwański poślubił 25 września 1694 roku
w katedrze w Kolonii szesnastoletnią Karolinę Amelię Hessen-Rheinfels.
Ze wiązku tego urodziło się dwoje dzieci. Po otwarciu w roku 1737 testamentu
Franciszka II, okazało się. że część swojego spadku zapisał on także trzeciemu,
niekoronnemu synowi. Tym trzecim potomkiem okazał się jego najstarszy syn
pretendent do tronu Transylwanii, Leopold Jerzy. Nie wiadomo, kiedy dokładnie
przyszedł on na świat, bowiem istnieją na ten temat dwa sprzeczne poglądy
Według jednych stało się to w roku 1691, a według innych w 1696. Ponieważ
nie ma pewności, która z tych dat jest prawdziwa, przeto nie wiadomo, czy
1. Nie należy go mylić z francuskim generałem o tym samym nazwisku ani z osiemnastowiecznym mistykiem Claudeem Louisem de Sr. Oermainem.2 1 9
220
był synem Karoliny Heskiej, czy też synem poprzedniej żony Franciszka II. Pewne jest
natomiast, że w roku 1700 upozorowano jego wczesną śmierć, aby usunąć go ze sceny
i ocalić przed śmiertelnie niebezpiecznymi intrygami, których celem było pozbawienie
niepodległości Transylwanii i całkowite zniszczenie rządzącej nią dynastii transylwańskiej.
Uważa się. że to właśnie Leopold Jerzy był hrabią St. Germainem.
St. Germain po raz pierwszy pojawił się w europejskich salonach w roku 1743,
kiedy to powinien być ponad czterdziestoletnim mężczyzną. Z rozkazu francuskiego
cesarza Napoleona III, który rządził w latach 1852-1870, sporządzono dossier tajemniczego
hrabiego, lecz wszystkie te dokumenty uległy zniszczeniu w pożarze domu,
w którym były przechowywane. W rezultacie stracono wiele niemożliwych do
odtworzenia informacji na jego temat. Całe jego życie to ciąg zagadek. Ocalałe
informacje wskazują, że został wychowany na jednego z najaktywniejszych, najbarwniejszych
i najskuteczniejszych politycznie agentów Bractwa w XVIII wieku.
Snując wspomnienia na temat wczesnych lat życia St. Germaina, Wielki Mistrz loży
Ścisłego Posłuszeństwa, książę Karol Heski napisał, że jako dziecko był on wychowywany
przez ostatniego z potężnej włoskiej rodziny Medyceuszy. Książę Medycejski,
podobnie jak jego przodkowie, studiował mistyczne filozofie, które zdominowały
w tamtych czasach Włochy i mogły mieć także wpływ na głębokie zaangażowanie się
St. Germaina w działalność sieci Bractwa, kiedy był już dojrzałym mężczyzną. Uważa
się, że będąc pod opieką Medyceuszy studiował na uniwersytecie w Sienie.
Pierwsze udokumentowane pojawienie się St. Germaina na europejskiej scenie
politycznej nastąpiło w roku 1743 w Anglii. W tym czasie działalność Jakobitów wciąż
się wzmagała i do ich inwazji na Szkocję w roku 1745 pozostały tylko dwa lata. Okres
ten St Germain spędził w Londynie. Znane są nam jedynie strzępy informacji
dotyczących jego działalności z rym czasie. Był utalentowanym muzykiem i wiele jego
kompozycji było granych w Teatrze Little Haymarket na początku lutego 1745 roku,
zaś niektóre z tercetów wydane nawet przez walijską spółkę z siedzibą w Londynie.
Władze brytyjskie nie wierzyły, że St. Germain przybył do Londynu robić karierę
muzyczną. Kiedy w grudniu 1745 roku Jakobici dokonali inwazji, Anglicy aresztowali
go, podejrzewając, że jest ich agentem, po czym stwierdziwszy, że nie posiada
domniemanych listów Karola Edwarda, przywódcy stuartowskiej inwazji, wypuścili
go. Horacy Walpole tak opisał jego aresztowanie:...pewnego dnia aresztowano dziwnego mężczyznę, który podawał się za hrabiego
St. Germaina. Jest tu już od dwóch lat, nie chce powiedzieć, kim jest i skąd
pochodzi, poza rym posiada dwie zdumiewające cechy, z których pierwszą jest to,
że nie używa swojego prawdziwego nazwiska, a drugą, że nigdy nie miał ani nie
pragnął mieć jakichkolwiek związków z kobietami... bądź ich substytutami. Śpiewa,
gra cudownie na skrzypcach, komponuje, jest szalony i niezbyt rozsądny.
Po uwolnieniu St. Germain opuszcza Anglię i spędza rok u księcia Ferdynanda von
Lobkowitza, pierwszego ministra austriackiego cesarza, jako jego gość. Był to okres,
2W.S. Lewis (pod redakcją), Horace Walpoles..., vol. 20, str. 570
221
w którym wciąż trwała wojna o austriacką sukcesję, w której sprzymierzone Austria
i Anglia walczyły z Francją i Prusami. W czasie pobytu w Austrii St. Germain został
przedstawiony francuskiemu ministrowi wojny, marszałkowi de Belle-lsle, który
wprowadził go następnie na francuski dwór.
Jest to bardzo intrygujący zbieg okoliczności. Oto aresztowany i podejrzany
0 wrogość do Anglii człowiek wyjeżdża z niej w czasie trwającej wojny, po czym
spotyka się głównym ministrem sprzymierzonej z nią Austrii. Będąc jego gościem
(•przyjaźnią się z ministrem wojny wrogiego Austrii kraju (Francji)! To sprawia, że
|ego kontakty po obu stronach frontu zasługują na szczególną uwagę.
Nie wiadomo dokładnie, co St. Germain robił przez kolejne trzy lata po opusz-
czeniu Austrii.
Jego ponowne pojawienie się na scenie politycznej nastąpiło w roku 1749. Tym
razem był gościem króla Francji, Ludwika XV. Francja będąc krajem katolickim
aktywnie popierała Jakobitów walczących z zasiadającymi na angielskim tronie
Hanowerczykami. Była ponadto zamieszana w wiele innych zagranicznych intryg.
Oto, co napisała później pewna dama francuskiego dworu w swoich pamiętnikach
0 st. Germainie:Od roku 1749 Król [Ludwik XV] angażował go [St. Germaina] do misji
dyplomatycznych, z których wywiązywał się nienagannie.3
Król Ludwik XV przeszedł do historii jako architekt osiemnastowiecznej tajnej
dyplomacji. Akceptacja St. Germaina na francuskim dworze i jego działalność na rzecz
Ludwika XV w charakterze politycznego agenta jest znacząca z wielu względów.
Po pierwsze, wskazuje ona na doniosłą rolę jaką członkowie Bractwa odgrywają
w tworzeniu i operacjach narodowych i międzynarodowych tajnych służb przez całą
historię - sprawą tą zajmiemy się dokładniej w dalszych rozdziałach.
Po drugie, będąc katolikiem król Ludwik XV podlegał jurysdykcji papieskiej.
Kościół z kolei był wrogo ustosunkowany do masonerii. Obie te od dawna przeciw -
stawne sobie frakcje wywodziły się z Bractwa. W roku 1737 Ludwik XV wydał edykt
zabraniający wszelkim francuskim ugrupowaniom jakichkolwiek kontaktów z masonami.
I Przez następne dziesięciolecia rząd francuski aktywnie represjonował masonów
w wolnym kraju, urządzając na nich policyjne obławy i osadzając ich w więzieniach.
W ślad za Ludwikiem XV poszedł papież Klemens, który rok po jego edykcie wydał
bullę zabraniającą wszystkim katolikom przynależności bądź wspierania masonerii
z groźbą ekskomuniki. Zakazy te omijały jednak hrabiego St. Germaina, który
bywał stałym gościem króla Francji, od lat działał na rzecz Bractwa. Najbardziej
prawdopodobnym wyjaśnieniem tego stanu rzeczy, które znajduje potwierdzenie
niektórych faktach z jego życia, jest to, że nie był on masonem, ale wysokim rangą
w uni Bractwa. Jest również mało prawdopodobne, aby Ludwik XV wiedział, jaką
rolę St. Germain odgrywał w sieci Bractwa.
i ibel 1'ooper-Oakley. ThtCounrofSt. Germain, Rudolph Steiner Pubiicauon, Blauvelt. I*)70,
222
Dokładny przebieg działalności St. Germaina w latach 1749-1755 nie jest znany.
W roku 1755 po raz drugi udał się do Ameryki. Podróż odbył w towarzystwie
angielskiego komandora Roberta Clive'a. który udawał się tam na wojnę z Francuzami.
Ameryka była wówczas głównym teatrem działań wojennych, na którym
przez długi czas nie udawało się żadnej ze stron uzyskać przewagi. Komandor Clive
był ważnym przywódcą strony angielskiej. Podróż ta po raz kolejny pokazuje
niebywałe kontakty polityczne St. Garmaina i jego zdolność przemieszczania się
między ważnymi przywódcami zwaśnionych stron. Jeden z biografów sugeruje, że St.
Germain odbył podróż do Ameryki razem z Clive'em jako tajny agent Ludwika XV.
ponieważ po powrocie z niej w roku 1758 otrzymał od niego w nagrodę apartament
we francuskim pałacu królewskim w Chambord. Dostał ponadto laboratorium
z wyposażeniem niezbędnym do prowadzenia chemicznych i alchemicznych doświadczeń,
w których uczestniczył czasami nawet sam król.
St. Germain był barwną postacią o wielu twarzach. Jednym z talentów, który
przyniósł mu sławę, była jego imponująca wiedza z zakresu alchemii. (Alchemia
łączyła mistycyzm z chemią i była ważnym elementem różnych praktyk różokrzyżowców).
St. Germain stał się z czasem tematem plotek francuskiego dworu, ponieważ
twierdził, że posiada receptę na eliksir życia, który jak sądzono w owym czasie, był
tajemniczą formułą potrafiącą czynić ludzi nieśmiertelnymi. Chodzi tu o ten sam
eliksir, który rzekomo posiadało wielu europejskich różokrzyżowców. Niewykluczone
że St. Germain żartował sobie, twierdząc, że go posiada. Podobno któregoś razu rzekł
do króla: "Panie, czasami żartuję sobie, nie mówiąc ludziom, aby wierzyli, ale
pozwalając im wierzyć, że żyłem w starożytności".4
W roku 1760 St. Germain opuścił Francję i udał się do Hagi. Podróż tę odbył
w szczytowym okresie zmagań wojny siedmioletniej. Holandia była wówczas neutralnym
krajem. Co właściwie chciał tam osiągnąć, jest przedmiotem sporów do dzisiaj.
Po przedstawieniu się jako tajny agent Ludwika XV St. Germain próbował uzyskać
audiencję u przedstawiciela Anglii w Hadze. Twierdził, że przybył tam w celu
wynegocjowania warunków pokoju między Francją i Anglią. Zarówno francuski
minister spraw zagranicznych, książę Choiseul, jak i francuski ambasador w Holandii,
hrabia DAffry, nie byli powiadomieni przez króla o tej rzekomej misji i dlatego książę
Choiseul ogłosił St. Germaina szarlatanem i kazał go aresztować. W celu uniknięcia
uwięzienia St. Germain uciekł wkrótce do Londynu. Pomógł mu w tym jego
wpływowy przyjaciel, hrabia Bentinck. przewodniczący Holenderskiej Rady Deputowanych.
Z powodu tej wpadki i niechęci króla Ludwika XV do publicznego przyznania, że
jest on jego agentem. St. Germain nie mógł otwarcie wrócić na francuski dwór aż do
roku 1770, kiedy to zniesławiono i odsunięto od władzy wrogiego mu księcia
Choiseula.
St. Germain miał również drugi, być może nawet bardziej przekonywający powód
do odbycia tej pechowej podróży do Holandii. List księcia Galicyna. rosyjskiego
4 Johan Franco. .The Count of St.Germain\ The Musical ąuarterly. G. Schrimer. Inc.. Nowy
Jork, październik 1950. vol. XXXVI, nr 4. str. 541.
223
ambasadora w Anglii, z 25 marca 1760 roku zawiera następujące wyjaśnienie
przerwanej misji St. Germaina w Holandii:Znam dobrze reputację hrabiego de St. Germaina. Człowiek ten przebywał sam
przez pewien czas w rym kraju i nie wiem, czy się mu on spodobał. Jest tu pewna
osoba, z którą utrzymuje on korespondencję, która twierdzi, że jego podróż do
Holandii związana jest wyłącznie z pewnymi sprawami finansowymi.5
Finansowe sprawy, o których wspomina Galicyn były bardzo tajemnicze. Wydaje
się, ze to właśnie one były prawdziwym powodem podróży St. Germaina do Holandii 1gdzie miał on zaaranżować małżeństwo między księżniczką Karoliną i niemieckim
księciem Nassau-Dillenburgiem w celu stworzenie „fundacji" na rzecz Francji. Utworze-
nie tej fundacji St. Germain miał wynegocjować z holenderskimi bankierami.
Według francuskiego ambasadora DAfhya „jego rzeczywistym zadaniem było zabez-
pieczenie dla nas kredytów głównych tamtejszych banków"6. W innym liście DAffry
stwierdził, że St. Germain .przybył do Holandii wyłącznie w celu utworzenia spółki
nlckwatnej do zadań tej fundacji..."7
Utworzenie fundacji było prawdopodobnie prawdziwym powodem szczególnej
konieczności St Germaina (i prawdopodobnie króla Ludwika XV). Francja miała już
wówczas bankierów wspierających dwór królewski - bogatych Braci Paris-Duverney.
paryscy Bracia uratowali finanse Francji po załamaniu się Banku Francji i jego
milicyjnego pieniądza. St. Germain był jednak nastawiony do nich wrogo i starał się
nie dopuścić do przejęcia przez nich kontroli nad fundacją. Minister dworu saksońskiego
w Hadze, de Kauderbach, cytuje go w następująco:...jest on (król Francji Ludwik XV] otoczony przez kreatury protegowane przez
Paryskich Braci, co już samo w sobie jest wystarczającą przyczyną wszelkich kłopotów
Francji To właśnie oni skorumpowali wszystko i pokrzyżowali plany najwybitniejszego
obywatela Francji, marszałka de Belle-lsle. Z tego powodu między ministrami
panuje niezgoda i zazdrość. Wszystko zostało skorumpowane przez Paryskich Braci.
Jeśli dopną swego celu. którym jest otrzymanie ośmiuset milionów. Francja zginie."
St. Germain mógłby z powodzeniem znaleźć legalne sposoby na osłabienie
wpływów Paryskich Braci. Jego misja w Hadze była próbą skrytego odebrania im
kontroli nad finansami i zwrócenia jej w ręce grupy bankierów, których poprzednicy
wprowadzili system inflacyjnego papierowego pieniądza, który doprowadził wkrótce
pniem Francję do finansowej ruiny i w konsekwencji do interwencji Paryskich Braci,
ze względu na przymusowy, przedwczesny wyjazd z Holandii St. Germain nie mógł
doprowadzić swojej finansowej misji do końca.
'Kabel Cooper-Oakley, The Count of St. Germain..., str. 233.
" l.im/e. sir. 169.
' ljin/r, srr. 170.
" titnte, srr. 100-101.
224
W chwili przybycia do Anglii został ponownie aresztowany i jak przedtem
wkrótce uwolniony. Podczas krótkiego tam pobytu opublikował siedem koncertów
solo na skrzypce.
Po opuszczeniu Londynu St. Germain kontynuował swoją tajną działalność
polityczną. W roku 1760 potajemnie wrócił do Paryża. Zatrzymał się prawdopodobnie
u swojej przyjaciółki księżnej Anhalt-Zerbst. Księstwo Anhalt-Zerbst było jednym
z tych, które wynajmowały Anglii żołnierzy, jednak nigdy nie udało mu się zgromadzić
takich bogactw jak jego sąsiadom.
Księżna Anhalt-Zerbst miała córkę. Katarzynę I I . która 21 sierpnia 1744 roku
wyszła za mąż za Piotra I I I , późniejszego cara Rosji. Małżeństwo to zaaranżował
Fryderyk Wielki Pruski, który był przyjacielem rodziny Anhalt-Zerbst oraz, przynajmniej
przez pewien czas. SL Germaina.
W roku 1762. dwa lata po cichym powrocie St. Germaina do Paryża. Piotr I I I objął
tron Rosji. St. Germain z miejsca udał się do rosyjskiej stolicy, St Petersburga, gdzie
pomógł Katarzynie w obaleniu jej męża i zajęciu jego tronu. Ów zamach stanu
wsparła rosyjska rodzina Orłowów. To właśnie oni rzekomo zamordowali Piotra
dusząc go w niejasnych okolicznościach. Za pomoc w przewrocie St. Germain został
mianowany generałem armii rosyjskiej i przez wiele lat pozostawał bliskim przyjacielem
rodziny Orłowów. Katarzyna, która została później nazwana .Katarzyną Wielką",
panowała w Rosji przez dwadzieścia dziewięć lat.
Przy pomocy tego zuchwałego przewrotu St. Germain pomógł wprowadzić Rosję
w sferę wpływów wspomnianej kliki niemieckich rodzin królewskich, w którą wpadło
wcześniej wiele innych krajów europejskich. Zastosowano tę samą metodę, która
polegała na zawarciu przez członka niemieckiej rodziny królewskiej małżeństwa
z członkiem rodziny będącej przedmiotem agresji, a następnie wznieceniu rewolucji
lub dokonaniu zamachu stanu. W tym przypadku mamy dowód bezpośredniej
ingerencji Bractwa w bieg zdarzeń poprzez St. Germaina. Po objęciu rosyjskiego tronu
Katarzyna robiła dokładne to, co inni niemieccy arystokraci po przejęciu władzy
w innych krajach - wspomagała destabilizację poza granicami swojego kraju. Na
przykład w Polsce, której obywatele bardzo ucierpieli w czasie ostatnich stuleci
z przyczyn omówionych w tej książce, Katarzyna wykorzystała panujące bunty
i powstania i wysłała do niej swoje wojska, co doprowadziło do zagarnięcia około 28
procent jej terytorium, które zostało podzielone między Rosję. Prusy (wciąż rządzone
przez Fryderyka Wielkiego) i Austrię. W ocalałej części Polski w wyniku silnych działań
odrodzeniowych doszło do przyjęcia w roku 1791 liberalnej, mającej republikański
charakter konstytucji. Czując się zagrożona tymi zmianami i aby im zapobiec, w roku
1792 Katarzyna ponownie najechała Polskę, wspierając bunt południowo-wschodniej
części kraju hołdującej filozofii „złotej wolności". Najazd ten doprowadził do
kolejnego przyłączenia w roku 1793 części ziem polskich Dwa lata później, w roku
1795, z inspiracji Katarzyny, która postanowiła ostatecznie zniszczyć Polskę jako
niepodległy kraj, nastąpił trzeci rozbiór Polski, dokonany tak jak poprzednie przez
Rosję, Prusy i Austrię. W ten sposób Polska na 123 lata została wymazana z map świata.
Co robił St. Germain w latach 1763-1769 po opuszczeniu Rosji, wciąż pozostaje
nie wyjaśnioną tajemnicą. Wiadomo jedynie, że mniej więcej rok spędził w Berlinie
225
i przez krótki czas był gościem Fryderyka Augusta Brunszwickiego. Z Brunszwiku udał
się w dalszą podróż po Europie. W roku 1770 wrócił do Francji. Po dwóch latach
znowu działał jako agent Ludwika XV, rym razem podczas negocjacji w Wiedniu
dotyczących rozbioru Polski. 10 maja 1774 roku zmarł Ludwik XV, po którym tron
ob|ąl jego dziewiętnastoletni wnuk, Ludwik XVI. Nowy król przywrócił do łask
I hoiseula, żywiąc jawną niechęć do St. Germaina, który musiał w tej sytuacji opuścić,
rym razem na zawsze. Francję.
Z Francji St. Germain udał się do Niemiec, gdzie w jedenaście dni po śmierci
I udwika XV był już gościem Williama IX Heskiego, który miał wkrótce odziedziczyć
niezmierzone bogactwa księstwa Hesji-Kassel. J J . Bjornstahl w swoim dzienniku
podróży napisał:Byliśmy gośćmi na dworze następcy tronu, księcia Wilhelma von Hessen-Kassel
(brata Karola von Hessena) w Hanau w pobliżu Frankfurtu.
Gdy 21 maja 1774 roku wróciliśmy do zamku Hanau, zastaliśmy tam lorda
< .iv .ml i\fu i hrabiego St. Germaina. którzy przybyli właśnie z Lozanny i udawali się
do Kassel i Berlina.
Po wizycie na dworze księcia heskiego St. Germain udał się w podróż po Europie.
Hyl chemie podejmowany przez margrabiego Brandenburgii oraz innych arystokratów.
W roku 1779 zatrzymał się ostatecznie na dworze księcia Karola Heskiego,
Wielkiego Mistrza loży Ścisłego Posłuszeństwa, gdzie spędził ostatnie pięć lat swojego,
znanego, życia.
Zmarł w roku 1784. Rejestr kościelny w Eckenforde zawiera następujący wpis:"Zszedł z tego świata 27 lutego, pochowany 2 marca 1784 roku. tak zwany hrabia
de St. Germain i Weldon1 0 - pozostałe dane nieznane - złożony w tym kościele
przez osoby prywatne."
Dopiero po jego śmierci ujawniona została jego prawdziwa rola w Bractwie.
Następnie określony jako jeden z najwyższych jego przedstawicieli i otoczony niemal
boską czcią jako fizycznie nieśmiertelna, nie starzejąca się istota. Niektóre osoby
twierdziły, że widywały go czasami, nawet wtedy gdy było to zupełnie niemożliwe ze
względu na jego wiek. Na przykład baron E.H. Gleichen w swoich pamiętnikach
opublikowanych w roku 1868 napisał:Raineau i pewien starszy wiekiem kuzyn francuskiego ambasadora w Wenecji
powiedzieli mi. że poznali St. Germaina w roku 1710. kiedy to wyglądał na
< /łowicka w wieku około pięćdziesięciu lat.
t.iin/e, sir. 147 148
Tamże, str. 135.
St Germain używał wielu pseudonimów. Weldon był jednym z nich.
Kabel Cooper-Oakley, The Count of St. Germain.... str. 7.
226
Jeśli St. Germain miał w roku 1710 około 50 lat, to w chwili śmierci musiałby ich
mieć ponad 120. Co ciekawe, niektórzy twierdzą, że St. Germain wcale nie zmarł
w roku 1784. Niemiecki magazyn poświęcony misryzmowi Maganti der Beweisfuhrer
fur Verunheilung des Freituaurer-Ordens w numerze z roku 1857 podał, że St.
Germain był jednym z przedstawicieli Francji na masońskiej konwencji, która odbyła
się w roku 1785 w Paryżu, czyli rok po jego oficjalnej śmierci. Inny kronikarz, Cantu
Cesare, w swojej pracy Oli Ereńci d'Italia podał, że St. Germain był obecny na
słynnym zjeździe masońskim w Wilhelmsbad w roku 1785.
Powyższe doniesienia traktowane są przez niektórych ludzi jako dowód, że śmierć
Sr_ Germaina została sfingowana (już drugi raz w jego życiu), zapewne po to, aby
umożliwić mu uwolnienie się od otaczających go kontrowersji i pozwolić na
spędzenie reszty życia we względnym spokoju.
Domniemane pojawienia się Sl Germaina po jego rzekomej śmierci nie kończą się
na roku 1785. Hrabina D'Adhemar. członkini francuskiego dworu, która spisała swoje
wspomnienia na krótko przed śmiercią w roku 1822, stwierdziła, że widziała St.
Germaina po jego śmierci wiele razy, zwykle w czasie przewrotów. Twierdzi, że tuż
przed wybuchem Rewolucji Francuskiej w roku 1789 przekazał on swoim wrogom,
królowi i królowej Francji (Ludwikowi XVI i Marii Antoninie), ostrzeżenia. Utrzymuje,
że widziała go również w roku 1793, 1804, 1813 i 1820. Kronikarz różokrzyżowców,
Franz Graeffer. twierdzi, że Sl Germain pojawiał się po swojej śmierci w Austrii,
gdzie przyjmowano go jako wysokiego rangą członka Bractwa. Pod koniec XIX wieku,
Helena Blavatska, współzałożycielka Towarzystwa Teozoficznego. oświadczyła, że St.
Germain był jednym z mistrzów tybetańskich, którzy w tajemnicy kierują losami
naszego świata. St. Germain po raz kolejny pojawił się w roku 1919 na Węgrzech,
w czasie gdy doszło tam do wybuchu kierowanej przez komunistów rewolucji.
W roku 1930 niejaki Guy Ballard oświadczył, że spotkał Sl Germaina na górze Shasta
w Kalifornii i że pomógł mu on założyć nową gałąź Bractwa nazwaną później „I AM",
której przyjrzymy się w dalszych rozdziałach.
Czy wszyscy ci ludzie kłamali? Prawdopodobnie nie. Bractwo od czasu do czasu
sponsorowało „zmartwychwstania" jako sposób na deifikację wybranych członków.
Dokładnie to samo zrobiono z Jezusem. Odgałęzienia Bractwa, które deifikują St.
Germaina, często nadają mu taki sam status duchowy, jaki ma Jezus. Prawdopodobnie
nigdy nie poznamy powodu, dla którego wybrano Sl Germaina do deifikacji. Być
może jego zasługi dla Bractwa są znacznie większe niż te, które znamy. Jakikolwiek by
on nie był, jest oczywiste, że St. Germain był śmiertelnikiem. Zmarł na pewno
- nawet jeśli nie nastąpiło to w dniu uznawanym oficjalnie za datę jego śmierci, to
z całą pewnością w ciągu następnego dziesięciolecia od tej dary.
Wielu ludzi, współczesnych zarówno jemu, jak i nam, uważa, że był on oszustem
i szarlatanem. Niektórzy z nich twierdzą, że był nikim więcej, jak wywodzącym się
z pospólstwa sprytnym aktorem, który wtargnął na królewskie salony wyłącznie
dzięki swoim sztuczkom i barwnej osobowości. Pogląd ten nie znajduje niestety
oparcia w dowodach, którym się właśnie przyjrzeliśmy. Wejście na królewskie salony
i pozostanie w nich wcale nie było taką łatwą sprawą, jak to się wielu wydaje. Jego
włączenie się do obalenia cara Piotra III nie było zwykłym łotrostwem. To był
227
doniosły zamach sranu, który poważnie zmienił polityczny obraz Europy. Prawdą jest,
/c w wielu sprawach był szarlatanem, nie umniejsza to jednak znaczenia jego
politycznej działalności i powiązań. Niezwykły koloryt jego postaci niestety przyi
miewa tę śmiertelnie poważną stronę jego życia. Jego podróże i działalność związały
Bractwo z heskimi książętami, francuskimi intrygami, europejskimi wojnami i bankierami
operującymi papierowym pieniądzem.
Postać St. Germaina pokazuje, że kiedy rozważamy „pozakulisowe" działania
i wpływy, nie zawsze muszą się za tym kryć tajemnicze siły pozostające stale w cieniu
i i /yniące niepojęte dla nas rzeczy. Zwykle są to ludzie, którzy są równie pełni życia
i barwni jak my sami. Czasami im się udaje, a czasami nie. Posiadają swój urok
i powadzą gierki jak wszyscy. Wywierają wpływ na ludzi, ale nie traktują ich jak
marionetki. Poddani są takim samym wpływom różnych czynników, jak inni ludzie,
le spostrzeżenia prowadzą do ważnego wniosku:
Kiedy niektórzy autorzy opisują wpływ Bractwa na historię ludzkości, ich
czytelnicy sądzą, że kryją się za rym mroczne siły „okultystyczne". Jest to iluzja
wywołana mistycyzmem i tajemniczością samego Bractwa. Zmiany społeczne, dobre
bądź zle, są efektem działalności samych ludzi. Celem sieci Bractwa jest jedynie
stymulowanie określonych ludzkich poczynań oraz utrzymywanie swojego istnienia
i działań w tajemnicy. Wpływ Bractwa wydaje się tajemniczy i „okultystyczny",
dlatego że większość jego działań nie jest nigdzie odnotowywana oraz jest niewidoczna
dla ludzi z zewnątrz. Sieć skorumpowanego Bractwa nie posiadała ani
nie posiada żadnej „okultystycznej" mocy. Świat może więc być naprawiony przez
samych ludzi. Nie potrzebna jest do tego jakakolwiek czarodziejska różdżka. Wyłlarczy
chęć i mozolny trud. Z,.rtc}/i\u b*oJ± Htldyu n nifant