Najdziwniejsze badania naukowe
Nauka ma to do siebie, że często wyniki eksperymentów zaskakują samych badaczy. Niektóre z nich obalają utrwalane od wielu lat mity, inne natomiast całkowicie burzą nasz światopogląd na temat najróżniejszych pojęć. Niekiedy badania naukowe dostarczają wiedzy kontrowersyjnej, zaskakującej, a czasami takiej, w którą aż trudno uwierzyć. Oto kilka najdziwniejszych faktów, które udowodniono naukowo.
Czarna herbata jak afrodyzjak
Picie czarnej herbaty można wpływać dodatnio na potencję i długość stosunków seksualnych. Naukowcy z Uniwersytetu w Kolombo podawali samcom szczurów wywar z liści rośliny Camelia sinensis, nazywanej potocznie czarną herbatą. Obserwowano zachowania seksualne zwierząt, ich pociąg do samic, szybkość podejmowania stosunku oraz jego długość.
Wyniki okazały się zaskakujące, ponieważ regularne przyjmowanie niewielkiej ilości herbaty przez 3 dni sprawiło, że w krwi szczurów popłynęło znacznie więcej testosteronu, a czas stosunku wydłużył się o 25 proc. Zalecana dawka przeliczona na ludzkie proporcje to 6,5 g herbaty na 100 ml wody na 2 godziny przed stosunkiem. Wyniki badań opublikowano na łamach czasopisma Journal of Ethnopharmacology i - mimo że przeprowadzono je na szczurach - można założyć, że w przypadku ludzi efekty będą porównywalne.
Napoje dietetyczne powodują przybieranie na wadze
Dzieje się tak dlatego, że składki takich produktów mają charakter kwasowy, co wpływa na procesy metaboliczne naszego organizmu. Standardowe, optymalne pH ludzkiej krwi zbliżone jest do neutralnego i mieści się w przedziale pomiędzy 7,35 a 7,45, gdzie 0 oznacza odczyn silnie kwasowy, a 14 silnie zasadowy.
Spożywanie napojów dietetycznych obniża pH, powodując tym samym zwolnienie metabolizmu. Mimo że sam napój nie ma kalorii, to spalenie tych zawartych w innych produktach zajmie znacznie więcej czasu. Im więcej pijemy takich napojów, tym bardziej obniżamy pH, a tym samym przyczyniamy się do wzrostu swojej wagi.
Smak wódki nie do rozpoznania
Tylko wybrani są w stanie rozróżnić smak czystych wódek różnych producentów. Mimo powszechnego przekonania, że taka lub inna wódka smakuje lepiej lub gorzej, należy uznać, że wielogodzinne spory na temat tej najlepszej nie mają najmniejszego sensu. Naukowcy z Uniwersytetu Cincinnati udowodnili, że za smak wódki odpowiedzialna jest struktura wiązań chemicznych pomiędzy atomami w cząsteczkach wody.
W badaniach, których wyniki opublikowano na łamach czasopisma Journal of Agricultural and Food Chemistry, szczegółowo przeanalizowano i porównano skład wódek pięciu różnych marek. Okazało się, że różnią się one liczbą tak zwanych hydratów, czyli układów połączonych ze sobą cząsteczek wody. Naukowcy sugerują, że im mniej hydratów, tym łagodniejszy smak wódki, zaznaczając jednocześnie, że są to różnice tak subtelne, że rozpoznanie marki wódki tylko po jej smaku jest niemal niemożliwe.
Bezpieczniej mieć kota
Zwierzęta domowe są niebezpieczne dla zdrowia i nie chodzi tu tylko o alergików. Z badań przeprowadzonych przez trójkę naukowców z amerykańskiego National Center for Injury Prevention and Control wynika, że za dużą część domowych wypadków odpowiedzialne są zwierzęta. Najwięcej urazów zgłaszanych na izbę przyjęć jest wynikiem interakcji z psem, koty zagrażają nam siedmiokrotnie rzadziej.
Ponad 66 proc. wszystkich upadków z udziałem zwierząt domowych to potknięcie się o psa, a 31 proc. o kota. W takich sytuacjach najczęściej dochodzi do złamań, a najbardziej narażonymi częściami ciała są: ręce, nogi, stopy i szyja. Jeden na stu pacjentów zgłaszających się na izbę przyjęć przyznaje, że wypadek był spowodowany przez domowego pupila. Co ciekawe, ponad 46 proc. sytuacji z udziałem psów i aż 61 proc. z udziałem kotów nigdy nie zostaje do końca wyjaśniona.
Przystojni mężczyźni dają więcej orgazmów
Zła wiadomośc dla niezbyt przystojnych mężczyzn. Na łamach czasopisma Evolution and Human Behavior opublikowano badania, których wyniki jasno wskazują, że kobiety przeżywają więcej orgazmów, jeśli ich partner jest męski i atrakcyjny. W eksperymencie wzięło udział 110 par.
Panie odpowiadały na szereg szczegółowych pytań dotyczących życia intymnego, panowie natomiast poddawani byli niezależnej, obiektywnej ocenie pod kątem atrakcyjności, męskości i szeregu cech, które o tym świadczą.
Całe badanie było anonimowe i przeprowadzone tak, aby wykluczyć elementy wstydu czy zakłopotania. Po zestawieniu wyników oceny panów z odpowiedziami pań okazało się, że więcej orgazmów przeżywają kobiety będące w związkach z mężczyznami uznanymi powszechnie za męskich i atrakcyjnych. Badacze tłumaczą to uwarunkowaniami ewolucyjnymi, ponieważ atrakcyjny, zdrowy wygląd i męska budowa ciała są naturalnym wyznacznikiem "dobrych genów", a jedną z funkcji kobiecego orgazmu jest pomoc plemnikom w dotarciu do jajeczka poprzez skurcze macicy.
Ile prawdy w powiedzonkach?
"Śmiech to zdrowie"
"Śmiech to zdrowie", a "pieniądze szczęścia nie dają"? Codziennie używamy tych utartych zwrotów, ale czy tak naprawdę mają one sens? Jak się okazuje, wiele z nich ma swoje naukowe potwierdzenie.
Śmianie się rzeczywiście przynosi wiele korzyści zdrowotnych, np. niweluje efekty stresu. Wysoki poziom kortyzolu - tzw. hormonu stresu - powoduje podwyższenie ciśnienia i może prowadzić do chorób serca. Udowodniono naukowo, że u osób, które często się śmieją tego hormonu jest znacznie mniej niż u innych. Regularne chichoty zmniejszają więc ryzyko wystąpienia np. zawału.
Co więcej, śmiech podnosi też odporność naszego organizmu. dzieje się tak, ponieważ wydziela się wtedy więcej śliny, a wraz z nią wiele przeciwciał kluczowych w walce z różnymi patogenami - bakteriami, wirusami i pasożytami. Przeciwciała przenikają następnie do krwi, z którą są transportowane po całym ciele. Udowodniono również, że regularny śmiech zmniejsza objawy alergii.
W szpitalach stosuje się również terapię śmiechem, która obniża ból. Metoda ta idealnie sprawdza się np. na porodówkach. Rodzącym podaje się tzw. gaz rozweselający, który sprawia, że rozweselona i rozluźniona kobieta łatwiej znosi ból. Za taki efekt odpowiedzialne są endorfiny - hormony szczęścia wydzielające się w mózgu w chwilach radości.
"Złamałeś mi serce"
Okazuje się, że silne emocje związane z zerwanie z partnerem lub partnerką rzeczywiście mogą spowodować problemy ze zdrowiem. Wywołują one tzw. zespół złamanego serca, czyli ostrą niewydolność serca niezwiązaną z chorobą wieńcową. Najczęstszymi ofiarami tego schorzenia są kobiety po menopauzie.
Objawami zespołu złamanego serca mogą być: ból w klatce piersiowej, szybki i głęboki oddech, a także wstrząs kardiogenny, na który wskazuje zimna, pokryta potem blada skóra, obniżenie temperatury ciała, szybkie i słabe tętno oraz spadek ciśnienia tętniczego i zaburzenia świadomości.
Badania przy użyciu rezonansu magnetycznego wykazały, że podczas zespołu złamanego serca następuje powiększenie lewej komory serca i pogorszenie jej kurczliwości. Pojawia się też tzw. balotujący koniuszek, czyli rozciągnięcie dolnej części koniuszka lewej komory. Stąd też zaburzenie nazywane jest "zespołem balotującego koniuszka".
U niektórych osób może też dojść do nagłego zatrzymania krążenia na skutek migotania komór. Jedynym wtedy ratunkiem jest natychmiastowe zastosowanie defibrylatora, aparatu wysyłającego poprzez klatkę piersiową impuls elektryczny prądu stałego, który może przywrócić właściwy rytm serca.
"Zaraz umrę z nudów"
Nuda to uczucie wewnętrznej pustki i niechęci do prowadzenia jakichkolwiek działań. Stan chronicznego znudzenia występuje głównie u nastolatków, po czym większość ludzi z tego "wyrasta". Jeśli jednak sytuacja ta nie zmieni się w wieku dorosłym, brak chęci do działania może doprowadzić do uzależnień, a te do śmierci. Badania wykazały, że osoby, które są podatne na nudę, łatwiej popadają w alkoholizm, uzależnienie od narkotyków lub hazardu czy cierpią z powodu zaburzeń odżywiania.
"Pieniądze szczęścia nie dają"
Badania przeprowadzone przez Eugenio Prota z Uniwersytetu Warwick oraz Aldo Rustichinia z Uniwersytetu Minnesoty wykazały, że ludzie bogatsi wcale nie są szczęśliwsi. Ekonomiści przeanalizowali PKB poszczególnych krajów oraz dane z ankiety World Values Survey, w której uwzględniono poziom zadowolenia z życia ludzi na świecie. Okazało się, że w państwach bogatych o 12 proc. mniej mieszkańców zgłosiło maksymalne zadowolenie z życia.
Ważniejsze niż pieniądze jest przekonanie człowieka o własnej pozycji społecznej, byciu akceptowanym i posiadaniu wpływu na innych ludzi. Do takich wniosków badania naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego, którzy sprawdzili, jaki wpływ na nasze zycie ma zajmowana pozycja społeczna.
- Jednym z powodów, dla których pieniądze nie są w stanie kupić szczęścia, jest fakt, że ludzie szybko przyzwyczajają się do nowego poziomu zarobków czy posiadanych dóbr. Możliwe, że poczucie bycia szanowanym, wpływowym i zintegrowanym ze społeczeństwem to rzeczy, które się nigdy nie starzeją - tłumaczy Cameron Anderson z Uniwersytetu Kalifornijskiego.
"Przez ciebie osiwieję!"
Stres bardzo źle wpływa na nasze zdrowie. Może wywołać bóle głowy, problemy z układem trawiennym, zaburzenia snu czy choroby serca oraz osłabić cały układ odpornościowy. Długotrwały stres może również wpłynąć na wygląd skóry, na której pojawi się trądzik, lub nawet doprowadzić do łuszczycy. Również włosy cierpią pod wpływem utracenia równowagi psychicznej, jednak nie oznacza to, że zaczną siwieć. Stres nie ma wpływu na kolor włosów, lecz może doprowadzić do łysienia. Badania naukowe dowiodły, że za siwienie odpowiedzialne są geny, a nie czynniki środowiskowe.
"Przestraszyłeś mnie na śmierć!"
Gdy ktoś nas przestraszy, w naszym organizmie zachodzi szereg procesów, które mają pomóc w ewentualnej ucieczce. Mózg wysyła sygnał do gruczołów naszego ciała, a te zwiększają produkcję w sumie 30 różnych hormonów. W efekcie, do mięśni dostarczona zostaje dodatkowa dawka adrenaliny, dzięki czemu lepiej pracują, wzrasta puls oraz zaczynamy szybciej oddychać. Naczynia krwionośne się kurczą, przez co mamy uczucie podobne do tego, które pojawia się, gdy jest nam zimno.
Jeśli zagrożenie minie, praca naszego organizmu wraca do normy i wspomniane efekty mijają. Niektórzy lekarze uważają jednak, że naprawdę duży i nagły strach może doprowadzić do zatrzymania pracy serca. Medycyna zna przypadki śmierci w wyniku pojawiającego się nagłego zagrożenia, przed którym zmarły nie mógł uciec, jak np. trzęsienia ziemi czy ataku terrorystycznego.
"Zarażasz śmiechem"
Śmiech rzeczywiście może być zaraźliwy. W 1974 roku naukowcy stwierdzili, że żarty bawią ludzi dużo bardziej, jeśli usłyszeli oni wcześniej czyjś śmiech. Natomiast jeden z nowszych eksperymentów wykazał, że już sam fakt usłyszenia tego, że ktoś się śmieje, wystarczy żeby nas rozśmieszyć. Nie musimy nawet usłyszeć żartu.
Śmiech może nie tylko być oznaką rozbawienia, ale również pełnić funkcję społeczną. Niektórzy śmieją się z grzeczności, czyli nawet jeśli coś ich zdaniem nie było zabawne. W ten sposób pokazują swoją przynależność do grupy.
http://odkrywcy.pl/