https://www.youtube.com/watch?v=DObG-QUb7jk
Pozdrawiam - Thotal

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/filos ... ch-2017-10A303 pisze:Filosemita Kowalski czyli kilka słów o poglądach Mariana w kwestiach żydowskich
Październik 8, 2017
Nie każdy Żyd to syjonista. Niestety, także nie każdy syjonista to Żyd. Te słowa pasują idealnie do pary szabesgojów, którzy codziennie o godz. 13-stej udają na You Tube polskich patriotów. Są oni nie tylko zakochani w Ameryce i niemal bezkrytyczni wobec niej (a także jej wpływu na Polskę, cieszyli się np. że będzie u nas hasał amerykański wywiad przybyły tu wraz z US Army, tak jakby wcześniej tego nie robił). Para ta jest także całkowicie bezkrytyczna wobec zbrodniczego reżimu izraelskiego, wyrażając co jakiś czas zachwyty nad metodami stosowanymi przez reżim wobec palestyńskich cywilów. Jest to kolejnym dowodem na to, że Marian nie miał i nie ma nic wspólnego z nacjonalizmem i nacjonalistami, był sztuczną wydmuszką wpasowaną w rolę narodowca.
W programach “Kowalski & Chojecki” duet ten wielokrotnie wychwalał izraelskie mury, które zamieniły Gazę w wielki obóz koncentracyjny, które zagarnęły nielegalnie dużą część terytorium Autonomii Palestyńskiej, które ograniczyły ludziom dostęp do pracy, edukacji a nawet pól uprawnych i wody pitnej. W programach prostaczków z Lublina mury te to jedynie doskonałe zabezpieczenie przed “terrorystami palestyńskimi”, taka właśnie jest oficjalna narracja rządu izraelskiego.
Pomijając już to, że Kowalski i Chojecki bez żadnych wątpliwości popierają Izrael w konflikcie z Palestyną to sam Marian “narodowiec” wychwalała pod niebiosa stosowanie przez reżim odpowiedzialności zbiorowej tzn. np wyburzanie domów rodzin bojowników palestyńskich i wypędzanie cały rodzin. Nie mają żadnych wątpliwości, że Izrael postępuje słusznie zagarniając wbrew prawu międzynarodowemu kolejne terytoria palestyńskie i stawia na nich nielegalne osiedla żydowskie. Nie przeszkadzają im w żadnym stopniu więzienia bez wyroków, przetrzymywanie miesiącami nieletnich złapanych podczas zamieszek bądź zwykłych łapanek ulicznych, ani stosowane tortury. Oni wiedzą, że Izrael to ta dobra strona, Trump kocha Izrael a oni kochają Trumpa, więc wszystko jest jasne.
Zwraca uwagę ich hipokryzja i mentalność Kalego. Wspominając II wojnę światową mówią o niemieckich zbrodniach, o stosowaniu odpowiedzialności zbiorowej przeciwko polskiej ludności cywilnej. Takie same działania popierają całym sercem wobec sterroryzowanej i okupowanej ludności palestyńskiej. Podczas gdy usilnie wyszukują w internecie informacji dotyczących łamania praw człowieka w Chinach by na tej podstawie oburzać się, że “jak można handlować ze zbrodniarzami?” chwalą reżim, który od dekad okupuje i bezkarnie morduje cywilów, stosuje najgorsze represje i jest całkowicie bezkarny. Reżim ten to dla nich wzór a marzenia ich krążą wokół tego by Izraelczycy spojrzeli na Polskę przychylnym okiem i potraktowali ją jak sojusznika (oni naprawdę wierzą, że kraj pokroju Izraela czy USA może traktować Polskę jako równorzędnego partnera czy “strategicznego sojusznika”). Marian mówił także o tym, że Żydzi sami powinni utrzymywać dobre relacje z Polską ponieważ Izrael jest z każdej strony zagrożony przez żywioł arabski i jeśli kiedyś będą musieli gdzies uciekać to właśnie Polska powinna być kierunkiem ich ucieczki. Ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do tego zakłamanego knura?
W programach IPP nie ma miejsca na jakąkolwiek krytykę Izraela, zresztą wiele wyjaśniają amerykańskie znajomości Chojeckiego. A jak zakochał się w Żydach Marianek? Aj waj! Z jaką dumą mówił, że lubi jeść czulent (dzięki datkom widzów przerzucił się z tuszonki wieprzowej na restauracje).
Ale do poważniejszych spraw. Marian zachwycowny jest, podobnie jak Gazeta Wyborcza, osobą Szewacha Weissa. Podczas gdy funkcjonariusze Michnika nazywają go “wielkim przyjacielem Polski”, Kowalski mówi o nim “nasz Żyd”. Marian twierdzi, że Weiss broni dobrego imienia Polski i Polaków na arenie międzynarodowej i w Izraelu. Doprawdy? Spójrzmy na przykład pierwszy z brzegu i opinie Weissa na temat żydowskiego oszusta i bajkopisarza Jana Tomasza Grossa:
“Jan Tomasz Gross to poważny historyk, z którym Polacy powinni umieć odważnie dyskutować. To, co pisze Gross, to nie są bzdury. Dyskusja z nim powinna być na wysokim poziomie, na polskim poziomie. Czy to jest prawda? To jest najważniejsze pytanie. Tak, to jest prawda. Interpretacja to jest już inna sprawa. Czy to było związane z polskim antysemityzmem, mającym swoje korzenie w Kościele, czy to był margines, który rządzi w czasach chaosu, bo ma wygodne warunki, bo cały reżim jest bestialski i diabelski? To jest już sprawa interpretacji.”
Czy Kowalski o tym wiedział? Mógł nie wiedzieć ponieważ ten człowiek nie orientuje się niemal w niczym, w ich programikach nie robi się żadnego researchu, wszystko jest im znane powierzchownie, ma być dopasowane pod ich tezy i linię programową, zahukane dwugodzinnym laniem wody i żałosnym dowcipami. A jeśli wiedział kim naprawdę jest Szewach Weiss? Oznaczałoby to, że Kowalski jest po prostu świnią… i chyba ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna gdyż swoją postawą w wielu sprawach udowodnił to niejednokrotnie.
Kwestie żydowskie, oczywiście, są za ciężkie, nie do zrozumienia, zbyt skomplikowane. Oni wszystko traktują po łebkach, a na to wszystko mają proste rozwiązania. Ogólnie kwestie żydowskie są baardzo rzadko poruszane w tych żałosnych programikach. Ani słowa o lobby żydowskich w USA, nic o ADL, nic o AIPAC, lobby medialnym itd. Oczywiście te półgłówki mają rozumowanie i swoje postrzeganie świata zredukowane do najprostszych schematów, uproszczone do granic możliwości. Mają zło: szatana, Chiny, Kreml, Arabów, kacapów i mają dobro: Ameryka, US Army, Trump itp.
Jaki jest pogląd polskich nacjonalistów na kwestię palestyńską wie każdy, kto ma z tym środowiskiem do czynienia. Każdy kto odwiedza nacjonalistyczne portale, czy zetknął się z narodową publicystyką zauważy też, że nacjonaliści to nie prostackie “islamofoby” (słówko zapożyczone z chujowej nowomowy) doszukujące się zderzenia cywilizacji w awanturach pod kebabami ani nie tzw. “antysemici”, którzy w każdym Żydzie widzą diabła. Nacjonaliści polscy są antysyjonistami, antyimperialistami, opowiadają sie za solidaryzmem społecznym (dla UPRowskiej sieroty Kowalskiego i jego nestora będzie to “socjalizm”, tfu!). Ważne jest aby młodzież, której sprzedano Mariana jako “narodowca” przy każdej możliwej okazji odsyłać do źródeł prezentujących realną myśl polskich nacjonalistów. Są portale Autonom.pl, Nacjonalista.pl, jest miesięcznik Szturm, w emipkach kupić można Politykę Narodową. Nie serwują one uproszczonej wizji świata ani prostych rozwiązań, tak jak Pawełek i Marianek bo świat prosty nie jest, ale prezentują radykalne poglądy nacjonalistów na najróżniejsze tematy. Ważnym jest by młodzi ludzie, którzy chcieliby zaangażować się w ruch nacjonalistyczny nie wpadli przypadkowo w pułapkę pseudopatriotów i zaprzańców pokroju Kowalskiego i Chojeckiego, którzy patriotyzm utożsamić chcą z serwilizmem wobec USA, nie dopuścić do krytyki reżimu izraelskiego itp.
Rozumem szympansim ciężko jest ogarnąć, że poparcie dla narodowo-wyzwoleńczej walki Palestyńczyków (nacjonaliści popierający taką idee narodu będącego od dekad pod brutalną okupacją to chyba nic dziwnego) nie równa się z przyzwoleniem na masową imigrację arabską czy jakąkolwiek inną do Europy. Takie uproszczone rozumowanie stosuje wiele durnowatych fejsbukowych fanpejdżów chroniących nas przed “islamizacją Polski” i taką zastosował też człekokształtny Marian.
Przy okazji Palestyńczyków można wspomnieć o jeszcze jednej sprawie. Nastawienie Kowalskiego i jego szefa do Kosowa i Serbii. Wprawdzie półsłówkami krytykowali zbrojną interwencję NATO w Jugosławii, oderwanie Kosowa od Serbii, wspieranie terrorystów albańskich i utworzenie marionetkowego, gangsterskiego “państwa” ale… grzęźli jak tylko się da aby nie powiedzieć wprost, że to USA zorganizowały i zrealizowały bombardowanie Jugosławii, że to właśnie ten kraj, po raz kolejny dopuścił się nielegalnej napaści na inny kraj. A jaką teorię ułożyli aby usprawiedliwić Amerykanów? Zapnijcie pasy…
Napaść USA na Jugosławię była na rękę, a jakże, Rosji oraz Niemcom i to oni wplątali Amerykę w tę wojnę i jej rękami zrealizowali swoje interesy czyli jakieś tam swoje zbliżenie gospodarcze, dokładniej nie wyjaśnione, itd. To, że Rosja w kwestii Kosowa i Serbii zajęła stanowisko dobre nie przeszłoby im przez usta. Tu jeszcze jedna sprawa. Marian z wykrzywioną gębą krzyczy na narodowców: gdzie są gdy na ulice wychodzi KOD, gdzie byli gdy coś tam, że tylko on sam wszędzie (kompleks Wałęsy). Przez wiele lat polscy nacjonaliści organizowali w Warszawie manifestacje solidarnościowe z Serbami odnośnie Kosowa… Mariana nie było na ani jednej z nich. Umknęły mu? A może już wtedy antyimperialistyczne akcenty tych wydarzeń nie pozwalały mu wziąć w nich udziału?
Identyczna sytuacja z Syrią… wiecie co wygadywali w tych swoich programikach? Że Rosjanie wraz z Assadem mordują Syryjczyków, że przeszkadzają Amerykanom pokonać ISIS (narracja rodem z Onetu, Interii i reszty mainstreamowych propagandówek). Ani wzmianki o utworzonych przez CIA obozach szkoleniowych w Jordanii, skąd podsyłano do Syrii zagranicznych terrorystów, ani wzmianki o zbrojeniu morderczych band zwanych później “umiarkowaną opozycją”. A wiecie co obwieścił jeden z ich przydupasów prowadzący ich serwis informacyjny (Cezary Kłosowicz), podając informację, że Putin gdzieś tam skomentował wybryki mas imigrantów w Zachodniej Europie? Powiedział on tak: “Putin doradza Europie jak rozwiązać problem, który sam stworzył”. Już wiecie? To nie polityka lewicowych liberałów, promotorów multi-kulti i sprzedajnych mediów doprowadziła do sytuacji w której znalazły się Szwecja, Niemcy, Anglia czy Francja. To nie tamtejsze społeczeństwa sterroryzowane polityczną poprawnością i godzące się na coraz większy napływ kolorowych tłumów. To wszystko zorganizował im Putin.
Źródło: https://klubidzpanstad.tumblr.com/post/ ... %C4%85dach
Żydzi coraz bardziej panoszą się w waszym narodzie. Nie jest to miejsce dla nich. Mają swój kraj. Są inne kraje gdzie mają [się] dobrze i nie są prześladowani.
Polska nie jest miejscem dla Żydów.
Mają tu prawo mieszkać ci, którzy od wieków mieszkali w Polsce, ich potomkowie i tylko Ci, którzy dobrze życzą Polsce i nie uznają Izraela lub jest dla nich obojętny. Ci, którzy przyszli z Rosji podczas zaborów wysługując się często zaborcy, a jeśli nawet nie to szanując i kochając Rosję bardziej niż Polskę takiego prawa do mieszkania ( w Polsce) ich potomkowie nie mają. Nie mają prawa do mieszkania w Polsce także Żydzi z Niemiec. Nie mają prawa tym bardziej ci Żydzi, którzy nie urodzili się w Polsce niezależnie od tego jaką funkcję by w waszym kraju pełnili.
Nie mają żadnego prawa do mieszkania w Polsce obywatele Izraela niezależnie od tego co by się w ich kraju i z ich krajem działo.
Ja tego nie chcę, ja Bóg, lecz oni przecież Mnie zabili. I zabijają wasz naród teraz podstępnie, był czas, że jawnie, znowu będzie to niemal jawne, choć pod płaszczykiem wrogich wam potęg.
Polska jest krajem starożytnym. I była takim już gdy Abraham czy jeszcze Abram wędrował ze swoimi stadami.
Synagoga szatana chce zniszczyć mój umiłowany kraj ja zaś na to nie mogę pozwolić. Lecz pomagają im wasze grzechy. One też blokują wasze serca przed pełną Intronizacją wedle Mojej Woli.
Poddani tak wielu wrogim siłom, jeśli jej nie będzie – zginiecie.
Jeśli nawrócicie się przed ostateczną zagładą, ocalejecie, lecz czy ten kraj nie stracił dość krwi, czy nie wydał na żertwę ofiarną swych najlepszych synów i najlepsze córki? Czyż nie szkoda wam krwi dzieci waszej ojczyzny?
Wasze, coraz bardziej ograniczone myślenie, temu pomaga.
Niewielu jest rozsądnych w waszym narodzie.
Polacy muszą być silni i zjednoczeni – jak w czasach Solidarności i jeszcze bardziej a przede wszystkim we Mnie i ze Mną, Chrystusem.
Źródło: http://cyprianpolakwiara.blogspot.com/2 ... m-dla.html
https://gloria.tv/?fbclid=IwAR3e1iIPsZR ... YHh6RzjJfA
"Chazarscy Żydzi" wymordowali Żydów prawdziwych!
100.000 napromieniowanych dzieci
Opublikowano: 09.04.2007
Sefardyjczycy - kultura żydowska, która rozwinęła się w arabskojęzycznych krajach islamskich, zwłaszcza w Afryce Północnej. Po wygnaniu Żydów z Hiszpanii i Portugalii, społeczności sefardyjskie powstały m.in. na Bałkanach, w Turcji, Włoszech, Holandii i Grecji. (wg wwwKROPKAauschwitzKROPKAorgKROPKApl/html/pl/aktualnosci/news_bigKROPKAphp?id=477)
14 sierpnia, o 9 rano, izraelska stacja telewizyjna “Kanał 10″, złamała wszelkie zakazy i ujawniła najohydniejszy sekret (…) założycieli Izraela - umyślną, masową radiację wszystkich młodych Sefardyjczyków (prawdziwych Żydow biblijnych - przyp. mój)
Pokaz rozpoczęła projekcja filmu dokumentalnego, pt. “100.000 napromieniowanych” oraz dyskusja z udziałem specjalistów, prowadzona przez gospodarza programu, Dana Margalita. Było to o tyle zaskakujące, że dotychczas był on znany z posłuszeństwa dla establishmentu.
Dane o filmie: “100.000 napromieniowanych” (tytuł angielski: “The Ringworm Children”, tłumaczenie dosłowne tytułu hebrajskiego na angielski to “100.000 Rays” - przypis red. WM), wydane przez Dimona Productions Ltd. w 2003 roku. Producent - Dudi Bergman. Reżyseria - Asher Hemias, David Belhassen.
Uczestnicy dyskusji: marokańska piosenkarka, David Edrei, przywódca komitetu rekompensat dla ofiar prześwietleń na grzybicę strzygącą oraz Boaz Lev, rzecznik ministerstwa zdrowia.
W 1951 roku, naczelnik ministerstwa zdrowia, Czaim Szeba, wrócił z USA z 7 rentgenowskimi maszynami, które podarowała mu amerykańska armia. Miały zostać użyte w masowym eksperymencie na całym pokoleniu Sefardyjczyków, służących jako króliki doświadczalne. Każde dziecko sefardyjskie miało dostać 35 tys. razy większą od dopuszczalnej dawkę promieniowania, skierowaną bezpośrednio w głowę.
Za doświadczenie rząd amerykański płacił 300 mln lirów izraelskich, co stanowi równowartość współczesnych miliardów dolarów. Dla porównania, cały ówczesny budżet ministerstwa zdrowia Izraela zamykał się w sumie 60 mln lirów. Dla niepoznaki, podczas wycieczek szkolnych dzieci zabierane były na odosobnienie, w celu napromieniowania. Rodzinom tłumaczono, że promieniowanie ma stanowić zabezpieczenie przeciwko grzybicy oraz pasożytom.
Wkrótce po napromieniowaniu 6 tys. dzieci zmarło, a te, które pozostały przy życiu, do dziś umierają z powodu raka i innych chorób. Zanim zmarły, ofiary cierpiały na ataki epilepsji, zanik pamięci, chorobę Alzheimera, przewlekłe bóle głowy i psychozę.
Tak, ten chłodny opis oddaje tematykę filmu dokumentalnego “100.000 napromieniowanych”. Czym innym jest jednak oglądanie ofiar na ekranie. Marokańskia kobieta opisuje, co czuła, gdy napromieniowano ją dawką 35 tys. razy wyższą niż dopuszczalna przy prześwietleniach rentgenowskich: Krzyczałam, aby ból odegnać. Odegnać ból. Odegnać ból. Ale on nigdy nie odszedł.
Brodaty, zgarbiony człowiek, idący powoli ulicą: mam dopiero 50 lat, a wszyscy myślą, że mam 70. Musze się pochylać, aby nie upaść. Zabrali mi moją młodość tymi prześwietleniami rentgenowskimi.
Starsza kobieta, która napromieniowała tysiące dzieci. Ustawiali je rzędami, golili głowy i smarowali żelem. Następnie dawano im piłkę między nogi, aby nie mogły się ruszać. Na ciałach nie miały żadnej ochrony, nie było dla nich ołowianych kamizelek. Mnie powiedziano, że to dla ich dobra, aby usunąć grzybicę. Gdybym tylko wiedziała, na jakie niebezpieczeństwo skazano te dzieci, nigdy nie dałabym się na to namówić… Nigdy!!!
Ponieważ całe ciało dzieci było wystawione na promieniowanie, zmieniono konstytucję genetyczną wielu z tych dzieci, wpływając na następne pokolenia. Kobieta ze zniekształconą twarzą: Cała trójka moich dzieci ma te same zmiany rakowe, co moja napromieniowana wtedy rodzina. Niech nikt nie mówi mi, że to przypadek.
Każdy zauważy, że sefardyjskie kobiety pod pięćdziesiątkę mają dziś rzadkie, niejednolite włosy, które próbują pokryć henną. Ludzie przyjęli, że to zwyczajne wśród sefardyjskich kobiet. Oglądamy na filmie kobietę w czapce stylu bejsbolowego. Wyciąga przed kamerę zdjęcie ślicznej nastolatki z pięknymi, długimi, czarnymi włosami. To ja, zanim mnie napromieniowali. Popatrzcie na mnie teraz. Zdejmuje z głowy czapkę: nawet henna nie ukryje tych przerażających, pokrytych bliznami, czerwonych, łysych placków.
Wśród ofiar najwięcej było Marokańczyków, bo byli największą grupą sefardyjskich emigrantów. Wbrew logice, napromieniowani stali się najbiedniejszą i najbardziej kryminogenną grupą ludności. W przeciwieństwie do nich, Marokańczycy, którzy uciekli do Francji, stali się zamożni i wykształceni. Popularne tłumaczenie tego zjawiska miało być takie, że do Francji wyemigrowali bogaci i sprytni. Prawda jest jednak taka, że głów dzieci marokańskich imigrantów we Francji nie poddano smażeniu promieniami gamma.
Film jasno pokazuje, że operacja nie była przypadkowa. Ryzyko wynikające z działania promieni rentgenowskich znane było już wtedy, od ponad 40 lat. Oficjalne wytyczne dla prześwietleń w roku 1952, mówiły o maksymalnej dawce 0.5 rada dla dziecka izraelskiego. Nie było więc żadnej pomyłki. Dzieci zostały celowo wystawione na niebezpieczeństwo.
David Deri zauważa, że tylko sefardyjskie dzieci zostały napromieniowane: Byłem w klasie, gdy przyszli po nas ludzie, aby wziąć nas na wycieczkę. Dzieciom Aszkenazi kazano pozostać w klasie, a resztę, o ciemniejszej kompleksji, poproszono do autobusu.
Film pokazuje historyka, dającego skróconą lekcję historii ruchu eugeniki - programu mającego na celu usunięcie słabych stron społeczeństwa. Historyk podaje, że operacja “grzybica strzygąca”, była programem eugenicznym, wymierzonym w usunięcie słabych szczepów ze społeczeństwa.
Film cytuje dwóch znanych, anty-sefardyjskich, rasistowskich przywódców Izaela: Nahuma Goldmanna i Levi Eszkola.
Goldmann spędził czas Holocaustu w Szwajcarii, gdzie dopilnował, by jedynie niewielu uchodźców znalazło schronienia. Następnie poleciał do Nowego Jorku, gdzie stanął na czele Światowego Kongresu Żydów, kierowanego wtedy przez Samuela Bronfmana. Według kanadyjskiego pisarza Mordekaja Richlera, Bronfman zawarł z kanadyjskim ministrem Mackenzie King’iem umowę, uniemożliwiającą przybywanie żydowskim emigrantom do Kanady.
Rola Levi Eszkola podczas Holokaustu nie ograniczała się do zaniechania ratowania życia. Był wręcz zajęty odbieraniem życia. Oto fragment biografii Eszkola z witryny rządu Izraela: W 1937 roku, Eszkol odgrywał kluczową rolę w ustanowieniu Kompani Wodnej Mekorot, będąc tym, który przekonywał rząd niemiecki, aby zezwalał na emigracje Żydów do Palestyny, pozwalając im zabrać ze sobą część majątków, głównie w formie wyposażenia zbudowanego w Niemczech.
Podczas, gdy żydowski świat bojkotował nazistowskie Niemcy w latach 30. XX wieku, Agencja Żydowska w Jerozolimie popierała Hitlera. Zawarto umowę, tzw. Zezwolenie Transferu, na mocy której hitlerowcy mieli wygonić niemieckich Żydów do Palestyny, a lejberzystowscy syjoniści mieli zmusić imigrantów do wydania swych majątków na zakup wyłącznie niemieckich towarów.
Gdy Agencja Żydowska miała już niemieckich Żydów, na których jej zależało, zostali oni potajemnie indoktrynowani anty-żydowskością Sabbataja Cwi oraz Jakuba Franka. Wtedy pozwolono nazistom zająć się Żydami pozostałymi w Europie. Holokaust był programem eugenicznym, a Levi Eszkol odgrywał w nim znaczącą rolę.
W tym momencie na ekranie pojawia się marokańska kobieta: To był holocaust, holokaust sefardystów. Chciałabym wiedzieć, dlaczego nie znalazł się nikt, kto by to zatrzymał?
David Deri, zarówno na filmie, jak i będąc uczestnikiem dyskusji, wyrażał frustrację z powodu niemożności znalezienia akt lekarskich z czasu swego dzieciństwa: Próbowałem dowiedzieć się, co mi zrobili, kto to autoryzował, na czyje polecenie. Niestety ministerstwo zdrowia powiedziało, że moje akta zginęły. Boaz Lev, minister zdrowia, powiedział, że wszystkie zapiski spłonęły w pożarze. Rzecznik ministerstwa zdrowia, Boaz Lev: Niemal wszystkie akta spłonęły w pożarze.
Pomóżmy więc Panu Deri wytropić prawdę o tym, kto wydał rozporządzenia. W tym miejscu muszę jednak wprowadzić swoją osobę. Około 6 lat temu badałem sprawę porwania 4,5 tys. jemeńskich niemowląt i dzieci w pierwszych latach państwowości Izraela. Spotkałem się z przywódcą ruchu na rzecz dzieci jemeńskich, rabinem Uzi Meshulum, uwięzionym z powodu próby ujawnienia prawdy na ten temat. Później został on odesłany do domu w stanie wyniszczenia, z którego już nigdy się nie wykaraskał. Powiedział mi wtedy, że wszystkie te dzieci zostały wysłane do Ameryki, w celu przeprowadzenia na nich testów nuklearnych. Amerykański rząd zakazywał eksperymentów na ludziach, więc potrzebował “królików doświadczalnych”. Rząd Izraela zaoferował ludzi na ten cel, w zamian za pieniądze oraz nuklearne tajemnice.
Inicjatorem izraelskiego projektu jądrowego był przewodniczący rady obrony Izraela, Szimon Peres. Rabbin Jerozolimy, David Sevilia, potwierdził tę zbrodnię. Później widziałem zdjęcia blizn popromiennych na kilku niemowlętach, które przeżyły, oraz klatki, w których przewieziono je do Ameryki. Nieco wcześniej niż pięć lat temu, opublikowałem w internecie moje przekonanie, że syjonistyczny rząd lejberzystowski Izraela prowadził doświadczenia jądrowe na Jemeńczykach i innych sefardyjskich dzieciach, zabijając tysiące z nich. Niecałe trzy lata temu opublikowałem to ponownie w swojej ostatniej książce, pt. “Save Izrael!” (Ocalić Izrael!). Spotkało mnie z tego powodu wiele nieprzyjemności. Jednak miałem rację.
Wróćmy jednak do filmu. Mówią nam, że w latach 40. XX wieku prawo USA zakazało doświadczeń nuklearnych przeprowadzanych na więźniach, chorych umysłowo i tym podobnych. Amerykański program atomowy potrzebował nowego źródła, ludzkich “królików doświadczalnych” i rząd Izraela dostarczył ich.
Oto skład rządu z czasu grzybicy i okrucieństwa: premier - David Ben Gurion, minister finansów - Eliezer Kaplan, minister osadnictwa - Levi Eszkol, minister spraw zagranicznych - Mosze Szarrett, minister zdrowia - Josef Burg, minister pracy - Golda Meir, minister policji - Amos Ben Gurion.
Najwyższa, poza-gabinetowa pozycja należała do Szimona Peresa, przewodniczącego Rady Obrony Izraela.
Jest absurdem, że program pochłaniający miliardy dolarów z funduszy USA, byłby nieznany premierowi Izraela, tak zgłodniałego gotówki. Ben Gurion doskonale o wszystkim wiedział, dlatego też wybrał na ministra policji swojego syna, na wypadek, gdyby ktoś zechciał się wmieszać.
Przyjrzyjmy się również innym członkom spisku, zaczynając od ministra finansów, Eliezera Kaplana. Zajmował się zyskami z transakcji, a jako formę wiecznej nagrody, nazwano jego imieniem szpital w pobliżu Rehovot. Nie jest jedynym w tym wypadku. Czaim Szeba, rasistowski bigot, który przewodził “Korporacji Grzybica”, nadał swe imię całemu kompleksowi medycznemu. Nie trzeba przypominać, że jeżeli w środowisku medycznym jest choć odrobina przyzwoitości, nazwy tych placówek zdrowia trzeba zmienić.
Kolejny jest Josef Burg, którego przywódcy ruchu Dzieci Jemeńskie czynią odpowiedzialnym za porwania ich niemowląt. Jako minister zdrowia, odegrał zapewne kluczową rolę w morderstwach “przeciwgrzybicznych”. To wyjaśniałoby późniejsze dziwne zachowanie jego syna, Avrahama Burga, jako rozjemcy pokojowego. Nie zapomnijmy o Mosze Szarretcie, który w Aleppo, w 1944 roku aresztował rabina Joela Branda za propozycje uratowania 800 tys. Żydów uwięzionych na Węgrzech. Najczęściej cytowane słowa Szarretta: Jeżeli Szimon Peres wejdzie w skład rządu, rozerwę moje szaty i zacznę lamentować. Kilku aktywistów Dzieci Jemeńskich powiedziało mi, że słowa Szarretta dotyczyły porwań dzieci jemeńskich.
Inni amatorscy historycy powiedzieli mi, że Levi Eszkol otwarcie i z dumą wyznawał swoją wiarę w założenia Sabbataja Cwi. Pomimo starań nie udało mi się znaleźć dokładnego cytatu, jednakże wiemy, że Eszkol w okresie “grzybiczym” służył jako minister osadnictwa, a następnie przejął funkcję ministra finansów od Kaplana.
Cytat z jego życiorysu: W 1951 Eszkol został ministrem rolnictwa i rozwoju. Dekada lat 1952 do 1963 charakteryzowała się bezprecedensowym wzrostem gospodarczym, pomimo ciężaru finansowania fal emigrantów. W 1956 roku, podczas kampanii Synaj rozpoczął on służbę jako minister finansów. W latach 1949-1963, Eszkol był również szefem osadniczego oddziału Żydowskiej Agencji. Przez cztery pierwsze lata izraelskiej państwowości, był również skarbnikiem Agencji, odpowiedzialnym za zdobywanie funduszy na rozwój kraju, napływ fal licznych emigrantów i wyposażenie armii.
Słowem, to przede wszystkim Eszkol był odpowiedzialny za izraelskich imigrantów, czyli tych, których wysyłał na śmierć w komnatach radiacyjnych tortur.
Wreszcie, Golda Meir. Nie znamy jej roli, ale znała tajemnicę i została wynagrodzona. Zauważcie, że w późniejszym czasie każdy premier mianowany do roku 1977, do wyborów Menachema Begina, pochodził z tej kliki. Następcy tych rzeźników przynieśli nam “pokój” w Oslo i są oni gotowi wymazać osadników z Judei, Samarii i Gazy równie skutecznie, jak załatwili podrzędnych, śniadych Żydów, którzy dostali się w ich szpony 50 lat wcześniej.
Wyobraźcie sobie, że jest 1952 rok i jesteście na spotkaniu w rządzie, na temat, czy wysłać jemeńskie dzieci do Ameryki na zagładę promienną, czy też zgładzić je na miejscu. Właśnie o tym dyskutowali podczas obrad nad sprawami stanu, sabbajaniści - założyciele naszego kraju.
Po zakończeniu filmu, gospodarz programu Dan Margalit, próbował bez przekonania usprawiedliwić to, co widział: To były ciężkie czasy, chodziło o każdy dzień przetrwania. Przerwał jednak, wiedział bowiem, że nie ma przebaczenia za rzeź na sefardyjskich dzieciach. Marokańska piosenkarka skwitowała to, co widziała: To będzie bolało, ale prawda musi zostać ujawniona. W przeciwnym wypadku, rany nigdy się nie zagoją.
Żyje jedna osoba, która zna prawdę i brała udział w tym okrucieństwie. Lider opozycji, SZIMON PERES (laureat Pokojowej Nagrody Nobla - przyp. mój), wielki zwolennik pokoju. Jedyną szansą na ujawnienie prawdy i rozpoczęcie procesu gojenia ran, jest rozpoczęcie śledztwa w sprawie porwania 4,5 tys. jemeńskich dzieci i napromieniowaniu 100 tys. dzieci sefardyjskich.
Nigdy jednak się to nie stanie. Cudem jest, że w ogóle pokazano film “100.000 napromieniowanych”. Sprawa jest prosta. Ktoś walczył o pokazanie filmu, ale musiał zgodzić się na kompromis. Film dokumentalny pokazano w tym samym czasie, co najpopularniejszy i najwyżej notowany w Izraelu program roku, “A Star Is Born” (Wzeszła Gwiazda).
Następnego dnia żadna z gazet nie wspomniała o emisji filmu “100.000 napromieniowanych”. Natomiast zdjęcie nowonarodzonej gwiazdy zajmowało w nich pół strony tytułowej. Tak właśnie grzebie się prawdę w Izraelu i jakoś wciąż sztuczki te udają się. W taki sam sposób ukryto prawdę o zabójstwie Rabina. Kilkaset tysięcy osób widziało jednak film na ekranach telewizyjnych i nigdy nie zapomni prawdy. Jeżeli zabójstwo Rabina nie pogrzebało lejberzystowskiego syjonizmu na dobre, miejmy nadzieję, że “100.000 napromieniowanych” to w końcu zrobi.
Autor: Barry Chamish (wwwKROPKAbarrychamishKROPKAcom)
Tłumaczenie: Piotr Bein i Paweł Zasuń
Źródło: “Wir” nr 4 (październik 2004 r.)
Zagorzały syjonista nowym namiestnikiem Polski