Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

My i Oni....

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 05 lut 2017, 23:49

Obrazek
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 06 lut 2017, 09:15

Piękne słowa Le Pen o Polsce: Polonia bardzo wzbogaca nasz naród


„Trzeba rozwijać tradycyjne, odwieczne więzi przyjaźni łączące Francję i Polskę, jakże ważne dla obu narodów i historii Europy. Nasze państwa, sąsiadujące po dwóch stronach potężnych Niemiec, potrzebują siebie nawzajem. Jako prezydent Francji zrobię wszystko, co będzie w mojej mocy, aby umacniać więzi polityczne, gospodarcze i kulturalne między wszystkimi narodami Europy w ramach współpracy respektującej ich suwerenność i niezależność” – powiedziała.

„Jeśli chodzi o wyborców pochodzenia polskiego – jakże licznych we Francji, zwłaszcza na terenie zagłębia górniczego w moim okręgu wyborczym, i jakże doskonale zasymilowanych w przeważającej większości ze społeczeństwem francuskim – będę się do nich odnosić tak, jak powinien to robić prezydent wszystkich Francuzów, czyli szanując ich przywiązanie do macierzystej kultury, ale traktując ich zawsze jako pełnoprawnych Francuzów, i tylko Francuzów. A to dlatego, że walczę z wszelkimi formami komunitaryzmu” – stwierdziła.

„Wszyscy Francuzi bez względu na pochodzenie należą do jednego narodu – narodu francuskiego. W życiu prywatnym każdy może oczywiście pielęgnować swoją macierzystą tożsamość kulturową, jednak nie powinien tego robić w sferze publicznej. I wiem doskonale, że tak właśnie postępuje Polonia francuska. Francuzi polskiego pochodzenia zarówno w przeszłości, jak i współcześnie bardzo wzbogacają nasz naród, z poszanowaniem wspólnej tradycji i kultury. Często zachowują się oni jak prawdziwi patrioci, krytycznie oceniając przybyszów, którzy niczego ani nikogo nie potrafią uszanować” – dodała.



Źródło: Parezja



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: św.anna » poniedziałek 06 lut 2017, 12:10

Orange nie informował rzetelnie swoich klientów. Bezprawnie przedłużali umowy o wiele miesięcy. Zapłacą 30 mln zł kary
Obrazek
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Orange Polska karę blisko 30 mln zł, gdyż uznał, że spółka bezprawnie przedłużała umowy o świadczenie usług stacjonarnych o wiele miesięcy bez wyraźnej zgody konsumentów – poinformował UOKiK w komunikacie.

Jak informuje Urząd, postępowanie zostało wszczęte po skargach napływających do UOKiK od rzeczników konsumentów i osób korzystających z usług spółki.

„Zakwestionowana przez UOKiK praktyka polegała na automatycznym przedłużaniu umów o kolejny czas oznaczony w sytuacji braku działania ze strony konsumenta. Jeżeli przed zakończeniem kontraktu klient nie podjął żadnych działań, przekształcała się ona w kolejną umowę zawartą na czas oznaczony. Było to 6 miesięcy w przypadku Neostrady oraz 12 miesięcy lub 24 miesiące w przypadku pozostałych usług stacjonarnych. Konsumentom, którzy wypowiedzieli ją przed upływem tego czasu, były naliczane wysokie kary” – napisano w komunikacie.

Według UOKiK Orange Polska nie zawsze jasno informował klientów o tym, co mogą zrobić, aby uniknąć automatycznego przedłużenia abonamentu. Nieprecyzyjne były też informacje przekazywane przez konsultantów w ramach telefonicznych rozmów w celu utrzymania abonentów.

„W trakcie postępowania spółka częściowo zmieniła praktykę w ten sposób, że w momencie zawierania umowy umożliwiła konsumentom wybór sposobu jej przedłużenia po upływie okresu, na jaki zostaje zawarta. Tym samym, konsument zawierając umowę musi zdecydować, czy po zakończeniu pierwotnego kontraktu chce zachować dotychczasowe warunki, w tym promocyjną cenę, i kontynuować umowę przez kolejny czas oznaczony, czy też chce uzyskać prawo do bezkosztowego jej wypowiedzenia w każdym momencie (czas nieoznaczony) czy też chce, ażeby umowa wygasła wraz z końcem promocji” – napisano w komunikacie.

Według Urzędu zmianie uległa również praktyka spółki w zakresie telefonicznych akcji utrzymaniowych. Dzięki temu konsultanci, kontaktując się z konsumentami, będą mieli obowiązek po pierwsze dać konsumentowi możliwość dokonania wyboru sposobu przedłużenia umowy, po drugie – przypomnieć o ewentualnym wybranym wcześniej przez konsumenta automatycznym przedłużeniu.

„Przedłużenie umowy przez abonenta na kolejny czas oznaczony powinno być świadomie i swobodnie przez niego wybierane. Dlatego telekom powinien jasno i rzetelnie poinformować konsumenta o możliwościach przedłużenia kontraktu” – powiedział cytowany w komunikacie prezes UOKiK Marek Niechciał.

Jak podał UOKiK, zakwestionowana praktyka może trwać w stosunku do umów zawartych (lub przedłużonych) co najmniej od listopada 2010 r. Długotrwały charakter oraz jej znaczny zasięg miały wpływ na wysokość kary finansowej nałożonej na spółkę.

Oprócz kary finansowej, prezes Urzędu zdecydował o rekompensacie publicznej wobec konsumentów dotkniętych skutkami niedozwolonej praktyki. UOKiK zobowiązał Orange Polska do zwrotu byłym abonentom opłat za przedterminowe rozwiązanie automatycznie przedłużonej umowy. Spółka musi również umożliwić aktualnym abonentom wypowiedzenie bez żadnych konsekwencji tak przedłużonych umów.

Decyzja wydana przez prezesa UOKiK nie jest ostateczna, przysługuje od niej odwołanie do sądu.(PAP)


http://wolnosc24.pl/2017/02/06/orange-n ... n-zl-kary/
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 10 lut 2017, 17:34

Mija 77 lat od pierwszej wywózki Polaków na Sybir
10 lutego 2017

Obrazek

10 lutego 1940 r. władze sowieckie przeprowadziły pierwszą z czterech masowych deportacji obywateli polskich, w czasie której wg danych NKWD do północnych obwodów Rosji i na zachodnią Syberię wywieziono około 140 tys. ludzi. W czasie transportu ludzie umierali z zimna, głodu i wyczerpania.

Decyzję o deportacji wydała 5 grudnia 1939 r. Rada Komisarzy Ludowych. Przez następne dwa miesiące trwały przygotowania do jej przeprowadzenia, w czasie których sporządzano listy i prowadzono „rozeznanie terenu”.

Wywózka objęła chłopów, mieszkańców małych miasteczek, rodziny osadników wojskowych oraz pracowników służby leśnej. Jej przebieg nadzorował osobiście Wsiewołod Mierkułow – zastępca szefa NKWD Ławrientija Berii.

Wtargnięcie sowieckich funkcjonariuszy tak opisywał kilkunastoletni chłopiec: „N.K.W.D. wpadli jak wilki z naganami i sztyletami do naszego domu, zaczęli niszczyć obrazy święte, łamali meble, wyzywać nas od polskich burżuij. (
) Jak więźni pod naganem wprowadzono nas na sanie i powieziono przez miasto jako pośmiewisko do stacji”. („+W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali+. Polska a Rosja 1939-1942”; zachowano oryginalną pisownię tekstu)
Deportacja przeprowadzona przez NKWD 10 lutego 1940 r. odbyła się w straszliwych warunkach, które dla wielu były wyrokiem śmierci. W czasie jej realizacji temperatura dochodziła nawet do minus 40 st. C. Na spakowanie się wywożonym dawano od kilkudziesięciu do kilkunastu minut. Bywało i tak, że nie pozwalano zabrać ze sobą niczego

Wtargnięcie sowieckich funkcjonariuszy tak opisywał kilkunastoletni chłopiec z powiatu dubieńskiego na Wołyniu: „N.K.W.D. wpadli jak wilki z naganami i sztyletami do naszego domu, zaczęli niszczyć obrazy święte, łamali meble, wyzywać nas od polskich burżuij. Ojca z oka nie spuszczali wciąsz pytali się o broń, której tatuś nie miał, więc poczęli wyrywać deski z podłogi, wyżucać ubranie z szaf, łamać łóżka. Po godzinnym zniszczeniu naszego domu kazano nam zbierać się przyczym wolno nam było zabrać trochę odzierzy i tylko 5 kg mąki, choć wywieziono nas 5 cioro. Jak więźni pod naganem wprowadzono nas na sanie i powieziono przez miasto jako pośmiewisko do stacji”. („+W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali+. Polska a Rosja 1939-1942”; zachowano oryginalną pisownię tekstu)

Deportowanych przewożono w wagonach towarowych z zakratowanymi oknami, do których ładowano po 50 osób, a czasami więcej. Podróż na miejsce zsyłki trwała niekiedy nawet kilka tygodni. Warunki panujące w czasie transportu były przerażające, ludzie umierali z zimna, z głodu i wyczerpania.

Mieszkanka Grodna, żona podoficera WP wspominała: „Droga była wprost nie do opisania, gdyż niedość, że podczas snu przymarzały włosy, ubrania i kołdry do ścian, to jeszcze podczas jazdy trzęśli wagonami tak, że ludzie spadali na palące się piecyki i na ziemię, ulegając poważnym uszkodzeniom ciała, po trzy dni nie dawali wody, a gdy łapaliśmy przez okienka śnieg to gdy milicjant zauważył to bił kolbą po ręku i po naczyniu. Na koniec 4 marca przyjechaliśmy na posiołek Kwitesa, Irkuckiej obłasti, rejonu Tajszet. W barakach w których nas umieszczono ogłaszano nam, że o zgniłej Polsce mamy zapomnieć na zawsze, a tu mamy dokończyć życia naszego, nie zapominając o tem, że wszyscy musimy pracować
” – („+W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali+. Polska a Rosja 1939-1942” -Maria Sz.)

Deportowanych przewożono w wagonach towarowych z zakratowanymi oknami, do których ładowano po 50 osób, a czasami więcej. Podróż na miejsce zsyłki trwała niekiedy nawet kilka tygodni. Warunki panujące w czasie transportu były przerażające, ludzie umierali z zimna, z głodu i wyczerpania.
Według danych NKWD w czasie deportacji z lutego 1940 r. do północnych obwodów Rosji i na zachodnią Syberię deportowano około 140 tys. ludzi. Wśród nich Polacy stanowili mniej więcej 82 proc. Wywożono również Ukraińców i Białorusinów – pracowników leśnych.

Po dotarciu na miejsce zsyłki zesłańców czekała niewolnicza praca, nędza, choroby i głód.

Kolejne deportacje obywateli polskich przeprowadzono w kwietniu i czerwcu 1940 r. Ostatnią rozpoczęto w przededniu wojny niemiecko-sowieckiej pod koniec maja 1941 r.

W sumie według danych NKWD w czterech deportacjach zesłano około 330-340 tys. osób.

Ich celem była eksterminacja elit oraz ogółu świadomej narodowo polskiej ludności, miały one rozbić społeczną strukturę, dostarczając jednocześnie totalitarnemu sowieckiemu imperium siłę roboczą.

Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939-1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana. Prof. Andrzej Paczkowski odnosząc się do tej kwestii pisał: „Uważa się, że w ciągu niespełna dwóch lat władzy sowieckiej na ziemiach zabranych Polsce represjonowano w różnych formach – od rozstrzelania, poprzez więzienia, obozy i zsyłki, po pracę wpół przymusową – ponad 1 milion osób, a więc co dziesiątego obywatela Rzeczypospolitej, który mieszkał lub znalazł się na tym terytorium. Nie mniej niż 30 tys. osób zostało rozstrzelanych, a śmiertelność wśród łagierników i deportowanych szacuje się na 8-10 proc., czyli zmarło zapewne 90-100 tysięcy osób”.
(„Czarna księga komunizmu” – A. Paczkowski „Polacy pod obcą i własną przemocą”).

Uczestnicząc wspólnie z III Rzeszą w rozbiorze Polski Związek Sowiecki zajął w 1939 r. obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kw. z ludnością liczącą ok. 13 mln osób. Wśród nich było około 5 milionów Polaków, pozostali to Ukraińcy, Białorusini i Żydzi.

Kresy24.pl za dzieje.pl

http://kresy24.pl/mija-77-lat-od-pierws ... -na-sybir/
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: Thotal » sobota 11 mar 2017, 20:28

Niemcy chcą zwrotu Gdańska! Sprawa jest poważna


Od ponad 10 lat działa rząd Wolnego Miasta Gdańsk (WMG) na uchodźctwie. Nie uznaje on obecnych granic Polski i lobbuje społeczność międzynarodową za odtworzeniem Wolnego Miasta w kształcie sprzed 1939 r. Działająca „Rada Gdańska” (Rat der Danzig), która uznaje się za prawowitego następcę prawnego senatu rządzącego WMG przed wojną, złożona jest z 36 „senatorów”.

Sprawa jest o tyle poważna, że pomorscy przeciwnicy obecnego rządu coraz bardziej otwarcie spiskują z „senatem” WMG. W tej sprawie Tomasz Jaskóła z klubu Kukiz ’15 złożył interpelacje, ale sensownej odpowiedzi od Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie dostał. Polskie władze bagatelizują problem, co kiedyś może się zemścić.

Gdańsk formalnie nie jest Polski?

Wystarczy przeczytać dwa akapity, godne hitlerowskiej propagandy, pochodzące z oficjalnej strony Rządu Wolnego Miasta Gdańska (wspomniany Rat der Danzig):
Dziś Polacy są narodem próżnym i aroganckim, szczególnie tyczy się to wyższych warstw społeczeństwa. Nie są szczególnie obdarowani, nie są produktywni ani kreatywni, w żaden sposób nie wzbogacili świata. Ponieważ przez całe wieki nie było im dane się rozwijać, nastąpiło u nich rozwinięcie cech negatywnych. Przez to żądają coraz więcej, nie dając nic w zamian, chciwie patrzą na cudzą własność, myślą tylko o sobie i są przekonani, że są pępkiem świata. Nie żyją w realnym świecie, lecz pławią się w marzeniach i poczuciu wyższości.

Polacy dostrzegają swoją niższość, lecz nie są w stanie rozpoznać przyczyny tego stanu. Myślą, że są uprawnieni, by stawiać żądania, ale te żądanie kierują przeciw Niemcom, nie zaś swoim prawdziwym zniewolicielom, którzy z wielką umiejętnością sterują ich żądaniami i ich nienawiścią.

Wolne Miasto Gdańsk powstało na mocy kończącego pierwszą wojnę światową traktatu wersalskiego. Przestało istnieć w 1939 r., kiedy to III Rzesza dokonała aneksji jego terytorium. Hitlerowskie wojska i administracja opuściły miasto na początku 1945 r., uciekając w popłochu przed nacierającą Armią Czerwoną. Ustanowiono polską administrację. Najpierw tymczasową, później już stałą w ramach województwa gdańskiego. Sytuacja tego terenu jest bardzo specyficzna i różni się od pozostałych powojennych zmian polskiej granicy.

Jeszcze w 1945 r., na mocy traktatu poczdamskiego Polska otrzymała „pod tymczasową administrację” tzw. Ziemie Odzyskane, czyli Śląsk, Ziemię Lubuską oraz Pomorze Zachodnie ze Szczecinem. Ten traktat wygasł po 50 latach od podpisania, czyli w 1995 r. Ale to ma mniejsze znaczenie, gdyż umowa nie dotyczyła (jeżeli by czytać ją literalnie) do terytorium dawnego Wolnego Miasta. A to dlatego, że odnosiła się do terenów, które Rzesza Niemiecka kontrolowała przed 31 sierpnia 1939 r. Formalne przyłączenie Gdańska do Niemiec miało zaś miejsce 1 września.

Jak stwierdza w oficjalnym stanowisku nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych: Uchwały Konferencji Poczdamskiej zakładały, że ostateczne ustalenie zachodniej i północnej granicy Polski nastąpi w ramach konferencji pokojowej, której zorganizowanie w przyszłości przewidywały wielkie mocarstwa. Z uwagi jednak na rozwój sytuacji międzynarodowej po II wojnie światowej, a zwłaszcza ze względu na okres „zimnej wojny”, który rozpoczął się niedługo po zakończeniu Konferencji Poczdamskiej, konferencja pokojowa nie odbyła się.

Jest problem

Na jakiej więc podstawie przyłączono do Polski Gdańsk z okolicami? Wcielenie tego terytorium do Polski miało miejsce w drodze przyłączenia opuszczonych ziem, a nie w drodze aneksji (nie mogła ona mieć miejsca w przypadku tworu niebędącego państwem) – brzmi oficjalne stanowisko naszego MSZ.

Sprawą możliwego odrodzenia się niemieckiego państewka zainteresował się poseł Tomasz Jaskóła z klubu Kukiz ’15. Rodzi się problem terytorium Wolnego Miasta Gdańska, którego nie obejmowały w/w traktaty i umowy międzynarodowe. Sytuacja jest niestety bardzo niebezpieczna dla integralności Rzeczypospolitej Polskiej – czytamy w interpelacji Jaskóły. Sprawa jest poważna, bo do dziś w Niemczech są organizacje, które nie uznają naszych praw do stolicy Pomorza. W 1947 r. ukonstytuowała się samozwańcza „Rada Gdańska”. Sama siebie określa jako prawnego następcę przedwojennego Senatu Wolnego Miasta. Dla niej Polska jest „okupantem”, tak samo jak po 1 września 1939 była nim III Rzesza. Rada jest złożona z 36 senatorów, wybieranych przez obywateli byłego Wolnego Miasta i ich potomków. Prowadzi aktywną antypolską propagandę i nawet zwracała się do ONZ, by uznano ją jako legalnie działającą władzę.

MSZ: Nie ma problemu!

Mimo że odpowiednie traktaty wygasły już ponad 20 lat temu, to kolejne polskie rządy nie zrobiły zupełnie nic, by ten problem jakoś uregulować. W listopadzie 1990 r. Polska zawarła porozumienie o granicy na Odrze i Nysie z nowo zjednoczonymi Niemcami. Ale nie było tam ani słowa o terenach byłego Wolnego Miasta. Nasze MSZ nigdy w tej sprawie nie nawiązało nawet wstępnych, sondażowych rozmów.

Poseł Jaskóła zadał ministrowi spraw zagranicznych m.in. następujące pytanie: Mając na uwadze, że RFN jest naszym sojusznikiem w NATO i Unii Europejskiej, a podstawą traktatu waszyngtońskiego jest wzajemne poszanowanie integralności terytorialnej członków państw sygnatariuszy, Rada Ministrów zamierza wystąpić do rządu Republiki Niemiec ws. działania na terytorium naszego sojusznika grup dążących do rozbicia integralności Rzeczypospolitej Polskiej?”

MSZ bagatelizuje problem. Nie można mówić o zagrożeniu suwerenności terytorialnej RP w odniesieniu do kwestii b. Wolnego Miasta Gdańska. Potwierdzeniem prawa Polski do obszaru b. Wolnego Miasta Gdańska jest także wykonywanie w sposób efektywny i nieprzerwany zwierzchnictwa terytorialnego przez Polskę od 1945 roku z zamiarem, wskazanym wyraźnie w Konstytucji PRL z 1952 r., aby ziemie zachodnie (w tym rozumieniu również Gdańsk) na wieczne czasy powróciły do Polski – czytamy w odpowiedzi na interpelację posła Jaskóły. Nasz resort spraw zagranicznych traktuje Radę Gdańszczan jako zjawisko marginalne, pozbawione jakiegokolwiek znaczenia, o minimalnym zasięgu oddziaływania.

I nie jest to tylko stanowisko obecnej władzy. Od lat nie zwracamy uwagi na działalność czy to samozwańczego senatu czy też innych niemieckich organizacji, bezpośrednio kontynuujących linię polityczną Hitlera. Znaczenie tych organizacji ma charakter marginalny. Mają one w społeczeństwie niemieckim opinię rewanżystowskich, a ich przedstawiciele reprezentują poglądy zbliżone do skrajnie prawicowej NPD. MSZ RP nie jest jednak władny, aby ocenić, czy działalność tych organizacji jest zgodna z konstytucją RFN. Faktyczne istnienie organów uważających się za reprezentację Wolnego Miasta Gdańska jest z pewnością sprzeczne z literą i duchem traktatów z 1990 i 1991 r., ale ze względu na bardzo ograniczony zakres działalności nie stanowi zagrożenia dla stosunków polsko-niemieckich – pisał w odpowiedzi na interpelację posła Jana Dobrosza z 2001 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski. Żeby było jeszcze ciekawiej, teraz nasz rząd twierdzi, że kompletnie nie zna sprawy i nigdy o problemie wcześniej nie słyszały. Rada Gdańszczan (niem. Rat der Danziger) jest tworem nieznanym MSZ ani niemieckim urzędom, które nie spotkały się np. z prośbą o wsparcie (finansowe lub polityczne) czy z ofertą jakiejkolwiek współpracy –odpowiada MSZ. To zdanie brzmi nieco dziwnie nie tylko dlatego, że już ponad 15 lat temu resortowi zwracano uwagę na działalność pogrobowców Wolnego Miasta, ale też w kontekście ostatniego, uspokajającego zdania z odpowiedzi wiceministra Jan Dziedziczaka na poselską interpelację: Ministerstwo Spraw Zagranicznych we współpracy z polskimi placówkami dyplomatycznymi stale monitoruje w RFN przestrzeń publiczną, w kontekście ewentualnej działalności grup i jednostek, która mogłaby zostać odczytana jako zagrażająca integralności i interesom państwa polskiego.

Czyli MSZ nie wie, co to jest Rada Gdańszczan, ale jednocześnie wie o niej przynajmniej od 16 lat. Dodatkowo nie zna tej organizacji, ale wie, że nie stanowi ona żadnego zagrożenia. To straszliwa naiwność, bo czy zagrożeniem nie jest każdy, kto podważa kształt naszych granic?


http://warszawskagazeta.pl/kraj/item/46 ... st-powazna




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 11 mar 2017, 21:56

0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 18 mar 2017, 22:38

Świat jest inny odc.33 - Sprzymierzeńcy

https://www.youtube.com/watch?v=6tJ1fxVbbDs

Opublikowany 15 mar 2017
Czy nasz kraj posiada przyjaciół i sprzymierzeńców na których może liczyć w obliczu zagrożenia? Czy zawsze miał takich sprzymierzeńców ?
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 19 mar 2017, 23:58

Kilkudziesięciu milionerów wśród prokuratorów!

Obrazek

Prokuratorzy należą do najbogatszych ludzi w Polsce. Wśród nich jest kilkudziesięciu milionerów – wynika z zestawienia majątków prokuratorów opublikowanego przez „Gazetę Finansową”. Podstawą zestawienia są opublikowane w zeszłym tygodniu oświadczenia majątkowe prokuratorów.

Wbrew temu co twierdzą sami prokuratorzy, ich środowisko należy do najlepiej zarabiających ludzi w Polsce. Zarobki najbogatszych śledczych sięgają 350 tys. złotych rocznie, a więc na sektor budżetowy są to ogromne pieniądze.

Ranking „GF” pokazał też sporą część prokuratorów, którzy podobnie jak politycy, ukrywają majątek. Prokuratorzy w przeważającej części nie chcą podawać ile zarabiają, powołując się na wątpliwą argumentację prawną.

Część prokuratorów przepisała zaś majątek na rodzinę, i mimo znacznych zarobków (około 20 tys. miesięcznie) i stażu pracy, deklaruje brak jakichkolwiek oszczędności czy majątku.

O tym, że wymiar sprawiedliwości jest niedofinansowany, słyszymy od lat.
Sędziowie i prokuratorzy wiecznie narzekają na zbyt małe wynagrodzenie.

Ciekawe są relacje samych prokuratorów na ujawnienie oświadczeń. Na forum prokuratorów RP możemy przeczytać wypowiedzi zapowiadające pozwy cywilne za opublikowanie oświadczeń majątkowych. Pada hasło, że „jawność to nie to samo, co publikacja”.

Zestawienie majątków prokuratorów w najnowszym wydaniu „Gazety Finansowej”

Obrazek

„Gazeta Finansowa”, parezja.pl

https://rpolska.wordpress.com/2017/03/1 ... kuratorow/
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 29 mar 2017, 14:11

"Albo uznacie tę granicę, albo nici ze zjednoczenia". Traktat "2+4" i polsko-niemiecka granica

Mija 25. rocznica podpisania Traktatu "dwa plus cztery". RFN, NRD i cztery mocarstwa koalicji antyhitlerowskiej uregulowały w nim międzynarodowe aspekty zjednoczenia Niemiec, m.in. granicę Polski.

Obrazek

Zaraz po upadku Muru Berlińskiego sytuacja międzynarodowa była bardziej niż napięta. Euforia mieszała się ze strachem przed niemiecką hegemonią w Europie. Zwiększyło je pod koniec listopada 1989 roku wystąpienie Helmuta Kohla w Bundestagu, kiedy to nieoczekiwanie ogłosił plan zjednoczenia - tzw. "10 punktów".

Zwłaszcza w Londynie i Paryżu plany Kohla wywołały oburzenie, bo nie poinformował on nikogo o nich wcześniej. Do Waszyngtonu biuro Kohla wysłało manuskrypt przemówienia na godzinę przed wystąpieniem.

- Wysłaliśmy go celowo po niemiecku, żeby Bush nie mógł go wcześniej przeczytać i nie próbował powstrzymywać kanclerza przed ogłoszeniem swojego planu - przyznał w rozmowie z DW ówczesny doradca Helmuta Kohla Horst Teltschik.

Obrazek
Helmut Kohl zaskoczył planem zjednoczenia krótko po upadku NRD

Niespodzianka z konsekwencjami

Oburzenie zagranicy było uzasadnione, bo układ poczdamski z 1945 roku gwarantował czterem mocarstwom antyhitlerowskiej koalicji: Stanom Zjednoczonym, Wielkiej Brytanii, Francji i ZSRR prawo współdecydowania w przypadku zjednoczenia Niemiec.

- To było niezbyt miłe zaskoczenie - mówi były ambasador Wielkiej Brytanii w Bonn Sir Christopher Mallaby. - Kohl zapowiedział zjednoczenie, jakby zapomniał, że mieliśmy zagwarantowane prawo do współdecydowania.

Plan Kohla zmieniał sytuację i stawiał zagranicę przed faktem dokonanym. Podczas gdy premier Margaret Thatcher i prezydent Francois Mitterrand robili początkowo wszystko, aby udaremnić zamiary kanclerza RFN, USA dostrzegły w zjednoczeniu szansę na zwiększenie wpływów w Europie. Między Waszyngtonem a Moskwą od miesięcy panowała już odwilż, administracja Busha liczyła, że przekona też Gorbaczowa. W końcu ZSRR potrzebowało zachodnich kredytów i partnerów do modernizacji kraju.

Pomysł nowego formatu "dwa plus cztery"

O nowej sytuacji międzynarodowej po raz pierwszy dyskutowano w grudniu 1989 na specjalnym szczycie NATO i Układu Warszawskiego w Ottawie. Chodziło o redukcję zbrojeń, nowy ład w Europie oraz zjednoczenie Niemiec. Bonn i Waszyngton chciały uniknąć traktatu pokojowego, który był właściwie konieczny. Oznaczałby jednak długie negocjacje Niemiec z kilkudziesięcioma państwami, przeciwko którym Hitler prowadził wojnę i z którego wynikałyby także być może roszczenia wojenne. Tymczasem równolegle sytuacja w Niemczech groziła eskalacją i tylko szybkie zjednoczenie mogło ją uspokoić.

Obrazek
Pamiętny 12 września 1990 w moskiewskim hotelu "Oktober"

- W Ottawie zaproponowaliśmy powołanie formatu rozmów "dwa plus cztery", którego najważniejszym celem było zjednoczenie Niemiec - mówi Robert Zoellick, doradca szefa amerykańskiego departamentu stanu Jamesa Bakera. - Początkowo był duży opór, ale kiedy Sowieci powiedzieli w końcu "tak", doszło do przełomu i wtedy pozostali też się zgodzili.

Negocjacje od maja do września 1990

Cztery szczyty ministrów spraw zagranicznych w formacie "dwa plus cztery" - czyli RFN, NRD, USA, ZSRR, Wielka Brytania i Francja - miały ostatecznie uregulować kwestię zjednoczenia podzielonych po II wojnie światowej Niemiec. - Chodziło o polityczne aspekty zjednoczenia, kształt granic, przynależność do struktur międzynarodowych i wielkość armii - wylicza ostatni minister spraw zagranicznych NRD Markus Meckel.

Obrazek
Horst Teltschik, doradca Kohla: "Nie poinformowaliśmy nikogo, bo nie chcieliśmy, aby próbowano wywierać wpływ na kanclerza"

USA chciały przede wszystkim, by zjednoczone Niemcy były członkiem NATO. To przekonało Londyn do poparcia zjednoczenia.

- Francja miała dwa główne cele: nienaruszalność granic i przyśpieszenie integracji europejskiej - mówi w rozmowie z DW Elisabeth Guigou, wieloletnia doradczyni prezydenta Mitterranda. Kohl przekonał Francuzów poświęcając niemiecką markę i godząc się na wprowadzenie euro.

Moskwę Niemcy przekonali pomocą gospodarczą i kredytami. Za wycofanie 370 tys. radzieckich żołnierzy z NRD Bonn zapłaciło 3,7 mld DM, potem udzieliło jeszcze kredytów w wysokości ok. 17 mld DM. Gorbaczow liczył na pomoc gospodarczą i niemieckie inwestycje. W końcu zgodził się nawet na członkostwo Niemiec w NATO.

Pierwsze dwa spotkania "dwa plus cztery" odbyły się w Bonn i we wschodnim Berlinie, następne w Paryżu i Moskwie. Na przedostatnie zaproszono także polskiego ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego, bo tematem była kwestia granic.

Jasna pozycja w sprawie polskiej granicy


- Polskie elity i rząd Tadeusza Mazowieckiego popierały zjednoczenie Niemiec, bo w dalszej perspektywie dawało ono szanse na granicę ze Wspólnotą Europejską oraz NATO, a to poprawiało geostrategiczne położenie Polski - mówi Janusz Reiter, ówczesny ambasador RP w Bonn. Warszawa żądała jednak, by RFN ostatecznie uznała polską granicę na Odrze i Nysie. - Kanclerz miał trudną sytuację wewnątrzpolityczną i obawiał się, że na krótko przed wyborami straci poparcie konserwatywnych chadeków i Związku Wypędzonych. To dlatego zwlekał z decyzją - tłumaczy jego doradca Horst Teltschik.

Obrazek
Traktat o ostatecznej regulacji w odniesieniu do Niemiec, czyli tzw. traktat "Dwa plus Cztery" potwierdził granicę na Odrze i Nysie

Wszyscy pozostali popierali polskie stanowisko. Min. spraw zagranicznych NRD Markus Meckel proponował umowę graniczną jeszcze przed zjednoczeniem, Paryż chciał potwierdzenia granic, także ze względu na Alzację. Także Wielka Brytania, ZSRR i USA chciały ostatecznego potwierdzenia granic.

- Pamiętam, że prezydent USA przed spotkaniem z Tadeuszem Mazowieckim zadzwonił do Bonn - mówi Robert Zoellick, doradca w rządzie Busha. - Chciał się upewnić, że może polskiemu premierowi obiecać, iż sprawa granicy będzie załatwiona. Niemiecko-amerykański historyk Konrad Jarausch mówi wprost: "Administracja Busha jasno Kohlowi powiedziała: albo uznacie tę granicę, albo nici ze zjednoczenia. Kanclerz nie miał więc wyjścia. Uznał warunki i podpisał umowę graniczną, ale potem długo jednak czekał z jej ratyfikacją".

12 września 1990 doszło do podpisania Traktatu o ostatecznej regulacji w odniesieniu do Niemiec. Zjednoczone Niemcy odzyskały po 44 latach suwerenność, zrezygnowały z broni atomowej, chemicznej i biologicznej, zredukowały armię z 500 tys. do 370 tys. żołnierzy i uznały granicę z Polską. ZSRR wycofała w ciągu czterech lat swoje wojska z NRD. We wschodnich landach nie mogą stacjonować wojska NATO oraz nie można umieszczać tam rakiet.

Róża Romaniec, Berlin / Małgorzata Matzke

http://m.dw.com/pl/albo-uznacie-t%C4%99 ... a-18705885
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 31 mar 2017, 10:07

Obrazek
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 02 maja 2017, 14:47

Obrazek
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 30 cze 2017, 22:27

ORDERY I ODZNACZENIA... Oni lubią te wszystkie "noble" ;)


https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 17 lip 2017, 06:49

janusz pisze:
Opublikowany 14 lip 2017

Dawajcie ludziom ryby, choćby za darmo, aż się przyzwyczają. Ale zabierzcie im wędki i nie pozwólcie łowić samemu a posiądziecie nad nimi władzę i kontrolę.

Wspaniale dwa zdania. Dajcie im za darmo smartfony, ale za dostep do sieci beda bulic slono i to z radoscia, nawet kosztem mydla. Ludzkosci wystarczyloby wylaczyc na tydzien internet i na ulicach zobaczylibysmy odlaczone od matrixa zombie niczym w tym filmie Surogaci z Brucem Willisem. Jednakze jest nadzieja w tym, ze dopoki istnieja jeszcze ludzie potrafiacy lowic to kontroli System nie zdobedzie.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 23 lip 2017, 22:48

Obrazek
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 15 sie 2017, 20:19

Znany amerykański historyk: Obszar skrwawionych ziem w całości pokrywa się z terytorium dawnej Rzeczypospolitej

Obrazek

„Zapomnieć przeszłość oznacza zgodzić się z jej powrotem” powiedział kiedyś Winston Churchill.

Znany amerykański historyk Timothy Snyder w książce „Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem” opisał obszar, na którym w pierwszej połowie ubiegłego stulecia dokonano najstraszniejszego ludobójstwa narodów Europy. Naukowiec zwraca uwagę na fakt, że „Obszar skrwawionych ziem w całości pokrywa się z terytorium dawnej Rzeczypospolitej”. Przyczyną tej tragedii było niepowodzenie we wdrażaniu strategii Józefa Piłsudskiego, któremu nie udało się stworzyć silnego sojuszu geopolitycznego w regionie międzymorza bałtycko-czarnomorskiego, co w końcu spowodowało kolejny rozbiór Polski przed II wojną światową. Powinniśmy wyciągnąć wnioski z przeszłości. Mamy obowiązek uniemożliwić powtórkę tego tragicznego scenariusza. Nie powinniśmy powtarzać błędów naszych przodków.

Polska ma gorzkie doświadczenie bierności sojuszników w najbardziej krytycznych momentach w historii. Wahanie Wielkiej Brytanii i Francji na początku II wojny światowej to najlepszy dowód tego, że taki scenariusz jest możliwy. Co się stanie, jeżeli dojdzie do paraliżu NATO? Czy w najbliższej przyszłości mieszkańcy Europy Środkowej zostaną rzuceni na pastwę Rosji?

W obliczu dzisiejszych zagrożeń kraje bałtycko-czarnomorsko-adriatyckiego międzymorza powinny zastanowić się nad tworzeniem podstaw silnego regionalnego sojuszu geopolitycznego. Żaden kraj Europy Środkowo-Wschodniej nie może sam przeciwstawiać się wrogiej działalności Moskwy. Trzeba łączyć wysiłki. Polska, Litwa i Ukraina mogą wystąpić z inicjatywą utworzenia unii regionalnej, wzorowanej na historycznym dziedzictwie I Rzeczypospolitej. Międzymorze jako mocny sojusz państw Europy Środkowo-Wschodniej może stać się tarczą cywilizacji europejskiej.

Jagiellonia.org

https://www.youtube.com/watch?v=dtaOMaj6aVc

http://jagiellonia.org/znany-amerykansk ... ospolitej/
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: abcd » wtorek 15 sie 2017, 21:19

Obrazek
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Piter1974
x 129

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » środa 16 sie 2017, 21:22

Fragmenty z zapisków z „Dziennika” generalnego gubernatora Hansa Franka i protokołów posiedzeń
rządu Generalnego Gubernatorstwa ilustrujące stosunek władz GG do „problemu żydowskiego”.


Jak by ktoś chciał poczytać.
http://pl.auschwitz.org/lekcja/9_m_pamieci/kurs/s405/fragmenty.pdf

12 września 1940 roku:
[...] Jeśli chodzi o traktowanie Żydów, postanowiłem, że getto w Warszawie zostanie zamknięte, przede
wszystkim bowiem stwierdzono, że niebezpieczeństwo powodowane przez 500 000 Żydów jest tak wielkie, iż
należy usunąć możliwość ich wałęsania się.
12 lipca 1940 roku:
[...] Bardzo ważne jest także rozstrzygnięcie Führera, które zapadło na wniosek dr Franka, że nie odbywają
się więcej transporty Żydów do Generalnego Gubernatorstwa. [...] Planuje się przetransportowanie całego
plemienia żydowskiego [...] w możliwie najkrótszym czasie po zawarciu pokoju do jakiejś afrykańskiej lub
amerykańskiej kolonii. Myśli się o Madagaskarze, który dla tego celu będzie musiała odstąpić Francja;
dosyć tu będzie przestrzeni na 500 000 km2 dla paru milionów Żydów. Starałem się, ażeby i Żydzi z
Generalnego Gubernatorstwa mogli uczestniczyć w przywileju odbudowania sobie nowego życia na nowej
ziemi [...].
19 grudnia 1940 roku:
Frank do żołnierzy Wehrmachtu: Ta godzina Wehrmachtu napawa mnie szczęściem, gdyż łączy nas
wszystkich. Jeden z nas ma w domu matkę, rodziców; inny żonę, narzeczoną, brata, dzieci. Będą oni przez te
wszystkie tygodnie o was myśleć i mówić sobie: „Mój Boże, siedzi on teraz tam w Polsce, gdzie jest tyle wszy
i Żydów, może głoduje i marznie, może nie ośmiela się pisać” [...] Oczywiście, w ciągu roku nie zdołałem
usunąć ani wszystkich wszy, ani wszystkich Żydów (wesołość). Ale z biegiem czasu i przede wszystkim gdy mi
pomożecie – da się to osiągnąć. [...]
9 września 1941 roku:
Z Żydami – to chcę wam powiedzieć zupełnie otwarcie – musi być tak czy inaczej zrobiony koniec. Führer
wypowiedział pewnego razu taką opinię: „Jeżeli zjednoczonemu Żydostwu uda się rozpętać nową wojnę
światową, wówczas nie tylko narody poszczute do wojny poniosą krwawą ofiarę, ale i Żyd w Europie
zakończy swe istnienie.” Wiem, że w Rzeszy krytykuje się wiele zarządzeń przeciw Żydom [...]. Świadomie –
wynika to z raportów o nastrojach – usiłuje się ciągle mówić o okrucieństwie, surowości itd. Chciałbym
panów prosić: zgódźcie się ze mną najpierw na formułę – współczucie chcemy mieć zasadniczo tylko dla
narodu niemieckiego, poza tym dla nikogo na świecie. Inni nie mieli także dla nas współczucia. Jako stary
narodowy socjalista muszę dodać: gdyby plemię żydowskie miało wojnę w Europie przeżyć, a my
poświęcilibyśmy dla utrzymania Europy najlepszą naszą krew, to ta wojna byłaby tylko częściowo sukcesem.
Będę zatem zasadniczo oczekiwał, że Żydzi znikną. Muszą wynieść się. [...] Moi panowie, muszę was prosić o
uzbrojenie się przeciw wszelkim rozważaniom, dyktowanym przez współczucie. Musimy Żydów zniszczyć,
gdzie tylko ich napotkamy, ażeby podtrzymać tutaj ogólne spoidła Rzeszy. Oczywiście odbędzie się to za
pomocą innych metod, o których mówił szef urzędu dr Hummel. Również sędziów sądów specjalnych nie
można czynić odpowiedzialnymi, gdyż leży to w ramach procedury prawnej. Nie można przenosić
dotychczasowych poglądów na takie gigantyczne, jednorazowe wydarzenia. W każdym razie musimy znaleźć
drogę, która prowadzi do celu, i ja zastanawiam się nad tym. Żydzi są także i dla nas nadzwyczaj
szkodliwymi żarłokami. W Generalym Gubernatorstwie mamy mniej więcej 2,5 miliona Żydów, a razem ze
wszystkimi spokrewnionymi i związanymi z Żydami, obecnie – 3,5 miliona. Tych 2,5 miliona nie możemy
zastrzelić, nie możemy otruć, będziemy jednak musieli przedsięwziąć zabiegi, które w jakiś sposób
doprowadzą do zniszczenia (Vernichtungserfolg) i to w związku z zarządzeniami wielkiej miary, które mają
być omówione według wskazówek Rzeszy. Generalne Gubernatorstwo musi być uwolnione od Żydów, tak
samo jak jest uwolniona Rzesza. O tym, jak i gdzie to się stanie, zdecydują instytucje, które musimy tu
stworzyć i zainstalować i których zakres działania podam panom do wiadomości.
7 marca 1944 roku:
[...] Jeśli dziś gdzieniegdzie jakiś żałobnik ze łzami w oczach biada nad Żydami i mówi: czyż nie jest
przerażające to, co zrobiono z Żydami – trzeba go zapytać, czy jest tego samego zdania dzisiaj. Jeżeli byśmy
obecnie mieli te 2 miliony Żydów z całą ich aktywnością, a po drugiej stronie tych nielicznych Niemców –
nie bylibyśmy już panami położenia. Żydzi są rasą, która musi być unicestwiona. Gdziekolwiek byśmy złapali
chociażby jednego, zrobi się z nim koniec.
Źródło: Biuletyn GKBZHwP, t. II, s. 36-40.
Fragmenty memoriału Wetzla i Hechta z 25 listopada 1939 roku dotyczące traktowania Żydów na
okupowanych terenach polskich:
[...] Niezależnie od postawionego na wstępie pytania, czy Żydzi mają być traktowani inaczej niż Polacy, a
mianowicie, czy mają dla nich zostać wprowadzone pewne ulgi, będzie to musiało być zadaniem niemieckiej
administracji, ażeby Polaków i Żydów przeciwko sobie wygrać. [...]
Żydowska mowa może być dopuszczona w życiu potocznym, niedopuszczalne jest jednak pismo hebrajskie w
życiu publicznym.
Ażeby Żydom utrudnić możliwość maskowania się, są oni zobowiązani – w wypadku gdy nie posiadają
typowego żydowskiego imienia – używać imion: Izrael i Sara. Nazwiska rodowe, które są typowo niemieckie,
albo też uchodzą za czysto niemieckie, powinny być zastąpione przez typowo żydowskie nazwiska.
Żydzi nie mogą mieć, także na pozostałym obszarze (w G.G.), żadnych posiadłości rolnych i leśnych.
Dotychczasowa własność ma być wywłaszczona. [...]
Zdrowotny los Żydów może nam być obojętny. Także i do Żydów odnosi się zasada, że ich rozmnażanie się
musi być ograniczone wszelkimi możliwymi środkami. Także i wśród nich spędzanie płodu jest niekaralne,
także i oni mogą sprzedawać i używać środki ochronne, służące do spędzania płodu. [...]
Niemiecka administracja musi dążyć do utrzymania rozdziału między Polakami a Żydami w całej
rozciągłości. Masowy chrzest Żydów, jak również małżeństwa między Polakami a Żydami – nie leżą –
przynajmniej obecnie w naszym interesie. [...]
Źródło: Biuletyn GKBZHwP, t. IV, s. 170-171.
Opis zagłady Żydów dokonywanej w komorach gazowych KL Auschwitz:
Zagłada w Oświęcimiu wyglądała następująco. Przeznaczonych na zagładę Żydów, mężczyzn i kobiety
oddzielnie, prowadzono możliwie spokojnie do krematoriów. W rozbieralni zatrudnieni tam więźniowie z
Sonderkommando mówili Żydom w ich ojczystym języku, że poszli tylko do kąpieli i odwszenia, że mają
porządnie poukładać swoje rzeczy, a przede wszystkim zapamiętać miejsce, aby po odwszeniu mogli je
szybko znaleźć. Więźniowie z Sonderkommando byli sami jak najbardziej zainteresowani w tym, aby
wszystko przebiegało szybko, spokojnie i sprawnie. Po rozebraniu się Żydzi wchodzili do komory gazowej,
zaopatrzonej w natryski i rury wodociągowe, sprawiającej wrażenie łaźni. Najpierw wchodziły kobiety z
dziećmi, następnie mężczyźni, których zawsze było mniej. Odbywało się to prawie zawsze spokojnie,
ponieważ trwożliwych lub też przeczuwających nieszczęście uspokajali więźniowie z Sonderkommando. Poza
tym zarówno ci więźniowie, jak i jeden z SS-manów pozostawali do ostatniej chwili w komorze. Następnie
szybko zaśrubowywano drzwi, a oczekujący dezynfektorzy natychmiast wrzucali przez otwory w suficie gaz,
który specjalnymi przewodami opadał aż do podłogi. To powodowało natychmiastowe rozchodzenie się gazu.
Przez wziernik w drzwiach można było widzieć, że osoby stojące najbliżej przewodów wrzutowych
natychmiast padały martwe. Można powiedzieć, że około jednej trzeciej ofiar umierało natychmiast.
Pozostali zaczynali się zataczać, krzyczeć i chwytać powietrze. Krzyk jednak przechodził wkrótce w rzężenie,
a po kilku minutach leżeli wszyscy. Najdalej po upływie 20 minut nikt już się nie poruszał. W zależności od
pogody, czy było mokro, czy też sucho, zimno czy ciepło, poza tym zależnie od jakości gazu, który nie zawsze
był jednakowy, wreszcie zależnie od składu transportu, czy było w nim dużo zdrowych, starych, czy chorych
lub też dzieci, skutek działania gazu występował po 5-10 minutach. Utrata przytomności następowała już po
kilku minutach, w zależności od odległości do szybów wrzutowych. Krzyczący, starsi, słabi i dzieci padali
szybciej niż zdrowi i młodzi. W pół godziny po wrzuceniu gazu otwierano drzwi i włączano wentylatory.
Natychmiast przystępowano do wyciągania zwłok. Nie wykazywały one żadnych zmian cielesnych, nie widać
było ani skurczów, ani też zmian zabarwienia. Dopiero po dłuższym leżeniu, a więc po kilku godzinach,
występowały zwykłe pośmiertne plamy opadowe. Także zanieczyszczenie kałem należało do rzadkości. Nie
stwierdzono żadnych okaleczeń. [...] Sonderkommando wyrywało zwłokom złote zęby, kobietom zaś obcinano
włosy. Następnie przewożono zwłoki windami na górę do już rozpalonych pieców. W zależności od budowy
ciała do jednej komory piecowej wchodziło do trzech zwłok. Od właściwości zwłok zależny był również czas
spalania, który wynosił przeciętnie 20 minut.
Jak już wyżej wspomniałem, krematorium I i II mogły łącznie spalić w ciągu 24 godzin ok. 2000 zwłok.
Spalanie większej liczby nie było możliwe bez powodowania uszkodzeń. Krematoria III i IV miały spalać
1500 zwłok w ciągu 24 godzin, o ile mi jednak wiadomo, liczby tej nigdy tam nie osiągnięto. W czasie
trwającego bez przerwy spalania popioły spadały na ruszty i były bieżąco usuwane oraz rozdrabniane.
Rozdrobnione popioły wywożono samochodami ciężarowymi do Wisły i tam wrzucano łopatami do wody, z
którą natychmiast odpływały i rozpuszczały się. Podobnie postępowano z popiołami z dołów przy bunkrze II
i krematorium IV, w których spalano zwłoki. Proces zagłady w bunkrze I i II przebiegał tak samo jak w
krematoriach, bardziej odczuwało się tam jednak wpływy warunków atmosferycznych.
Wszelkie prace związane z zagładą wykonywane były przez Żydów pracujących w Sonderkommando. Tę
straszną pracę wykonywali oni z tępą obojętnością. Jedynym ich dążeniem było, aby się z tą pracą jak
najszybciej uporać, aby móc mieć dłuższą przerwę i poszukać tytoniu oraz jedzenia w ubraniach
zagazowanych. Mimo iż byli dobrze odżywiani i dostawali obfite dodatki, często widziało się, jak jedną ręką
ciągnęli zwłoki, a w drugiej trzymali jedzenie i żuli. Nawet najbardziej okropna praca, jaką było
wykopywanie i palenie zwłok zakopanych w masowych grobach, nie przeszkadzała im w jedzeniu.
Źródło: Autobiografia Rudolfa Hössa, komendanta obozu oświęcimskiego, Warszawa 1989, s. 202-203.
Fragment znalezionej po wojnie na terenie obozu Birkenau relacji więźnia Sonderkommando (obsługa
komór gazowych i krematoriów) Lejba, opisującej przebieg uśmiercania w komorze gazowej:
[...] Wtłoczono ich tyle, ile tylko się dało. Trudno było sobie nawet wyobrazić, że w takim niewielkim
pomieszczeniu może się zmieścić tyle ludzi. Ten kto nie chciał wejść, był rozstrzeliwany za opór lub
rozszarpywany przez psy. W ciągu kilku godzin mogliby się byli udusić z braku powietrza. Potem zamykano
dokładnie wszystkie drzwi i przez małe okienko w suficie wrzucano gaz. Ludzie zamknięci wewnątrz już na to
nie mogli poradzić. Więc tylko krzyczeli gorzkimi, żałosnymi głosami. Inni skarżyli się głosami pełnymi
rozpaczy, jeszcze inni spazmatycznie łkali i podnosił się pełen rozpaczy spazmatyczny płacz. Niektórzy
odmawiali „Widduj” lub krzyczeli „szema Izrael”. Wszyscy wyrywali sobie włosy z głów, że byli tak naiwni i
pozwolili się zaprowadzić tam, pod te zamknięte drzwi. Jedynym zmysłem, który mógł się wyrwać na
zewnątrz, głosami podnoszącymi się do nieba wydawali ostatni krzyk protestu przeciwko największej
dziejowej niesprawiedliwości, którą wyrządzono ludziom zupełnie niewinnym tylko po to, by zniszczyć na raz
całe pokolenia w tak straszny sposób. Ludzie umierając – z powodu wielkiego ścisku – padali jeden na
drugiego, aż powstał stos składający się z pięciu do sześciu warstw ułożonych jedna na drugiej, wznoszący
się na wysokość jednego metra. Matki zastygły w pozycji siedzącej na ziemi, obejmując dzieci ramionami, a
mężowie i żony umarli w objęciach. Część ludzi tworzyła bezkształtną masę. Inni stali w pochylonej
postawie; dolna część tułowia znajdowała się w pozycji stojącej, zaś górna, od brzucha wzwyż, w pozycji
leżącej. Część ludzi całkowicie zsiniała pod wpływem gazu, inni natomiast wyglądali zupełnie świeżo, jakby
spali. Nie wszyscy zmieścili się do bunkra; część przetrzymano w drewnianym baraku do następnego dnia do
godziny 11-tej. Rankiem usłyszeli zrozpaczone głosy zagazowanych i od razu zorientowali się, co ich czeka.
[...] przeżywali ból najstraszniejszy, jaki jest na świecie, w ową przeklętą noc i przez pół dnia. [...] Jak się
później dowiedziałem, także moja żona i syn znaleźli się w tej grupie. Rankiem zjawiło się Sonderkommando
składające się wówczas wyłącznie z Żydów, którzy dzielili się na cztery grupy. Pierwsza grupa założywszy
maski przeciwgazowe weszła do bunkra i wyrzucała stamtąd ciała zamordowanych. Inna grupa wlokła ciała
aż do szyn, na których stały wagoniki. Następna grupa załadowywała ciała na wagoniki nazywane lorami i
popychała je...
Źródło: Wśród koszmarnej zbrodni, notatki więźniów Sonderkommando, Oświęcim 1975, s. 118-120.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 18 sie 2017, 23:40

''Ruch'' na rzecz - ABY BYŁO TAK JAK BYŁO...

Obrazek
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 01 wrz 2017, 23:38

1 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 01 wrz 2017, 23:58

Skąd w nas ten duch skoro wokół nas wciąż i zawsze tylu sprzedawczyków, kolaborantów?
Chwała Lachom. :D
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 12 wrz 2017, 23:28

Za te słowa George Patton stracił życie! To słowa o… Polsce!

Obrazek

Generał George Patton podczas konferencji prasowej, która odbyła się 8 maja 1945 roku zszokował całą światową opinię publiczną swoją mocną i szczerą wypowiedzią.

Patton słyną ze swojej szczerości, która dziś by mogła być określona mianem “niepoprawnej politycznie”. Patton zginął w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Zdaniem wielu śmierć generała to niechlubna zasługa służb amerykańskich lub radzie koc.

8 maja 1945 roku w dniu zakończenia wojny w Europie, podczas konferencji prasowej George Patton zszokował słuchaczy, mówiąc:
“Ta wojna zakończyła się dokładnie tam, gdzie się zaczęła. Na podwórku Hunów. (..) Ale na tym nie koniec. (..) To, co zrobili dzisiaj politycy w Waszyngtonie i Paryżu, podobni do ołowianych żołnierzyków, to historia, o której będziecie pisać przez jakiś czas. (…) Pozwolili nam wykopać w cholerę jednego gnoja, a jednocześnie zmusili, żebyśmy pomogli usadowić się następnemu, równie złemu albo jeszcze gorszemu niż tamten. (..) Wygraliśmy tylko szereg bitew, nie wojnę o pokój. (..) Będziemy potrzebowali nieustającej pomocy Wszechmogącego, jeśli mamy żyć na jednym świecie ze Stalinem i jego morderczymi zbirami”. „Zastanawiam się, co powiedzą dzisiaj – ciągnął dalej – wiedząc, że po raz pierwszy od stuleci pozwoliliśmy siłom Czyngis-chana wejść do Europy Środkowej i Zachodniej. Zastanawiam się , jak się czują, wiedząc, że w naszych czasach nie będzie pokoju, a Amerykanie, także ci, którzy się dopiero urodzą, będą musieli walczyć z Rosjanami jutro albo za piętnaście czy dwadzieścia lat. (…) Dzisiaj powinniśmy powiedzieć Rosjanom, że mają iść w cholerę, zamiast ich słuchać, kiedy nam mówią, że mamy się cofnąć. To my powinniśmy im mówić, że jeśli im się nie podoba, niech idą w pizdu, i wydać im wojnę.Pokonaliśmy jednego wroga ludzkości, ale umocniliśmy drugiego, znaczenie gorszego, w którym jest więcej zła i zajadłości niż w pierwszym”.
Na koniec stwierdził otwarcie:
„Niestety, niektórzy z naszych przywódców są po prostu cholernym durniami i nie mają pojęcia o historii Rosji. Cholera, mam wątpliwości, czy wiedzieli chociaż tyle, że Rosja jeszcze niecałe sto lat temu zajmowała Finlandię, wyssała krew z Polski i zrobiła z Syberii więzienie dla własnego narodu. Wyobrażam sobie, jak szydził Stalin, kiedy uzyskał od nich wszystko podczas tych nibykonferencji”.
źródło: niezlomni.com
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 17 wrz 2017, 23:03

O tempora! O mores!

Od wieków nam to robią, a my nie wyciągamy z tego żadnych wniosków... :(

Obrazek

Obrazek Pamiętajmy !!!
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 09 paź 2017, 21:53

KONIEC niemieckich gigantów?! Kaczyński stracił cierpliwość
Autor: Wiadomości Pikio - Paź 8, 2017

Obrazek

Niemieckie firmy dynamicznie rozwijają się w Polsce od czasów otwarcia się naszego rynku na konkurencję z zachodu. Niektórym jednak ten fakt nie podoba się, a na czele takich osób stoi Jarosław Kaczyński. Rząd zamierza zabrać się za repolonizację handlu.

Politykom obozu rządzącego bardzo nie podoba się fakt, że niemieckie spółki, jak Lidl czy Kaufland są bardziej atrakcyjne dla Polaków niż rodzime sklepy. Na tę drugą firmę obraziła się Krystyna Pawłowicz, jedna z twarzy PiS-u, która potencjalnie szkodliwych dla partii słów bez zgody prezesa raczej nie rzuca.

Jej zdaniem Kaufland wyprowadza milionowe zyski z Polski całkowicie bezprawnie. Jaka jest podstawa jej myślenia? Otóż Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju pożyczył właścicielowi sieci ogromne pieniądze, które wykorzystał na rozwój Kauflandu w Polsce. Zdaniem Krystyny Pawłowicz, było to złamanie prawa i złamanie zasad udzielania takiej zapomogi.

źródło: newsweb.pl

http://pikio.pl/koniec-niemieckich-giga ... erpliwosc/
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 19 paź 2017, 06:32

propagatorzy pokrętnych idei...


Obrazek




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: My i Oni....

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 11 lis 2017, 19:35

Wczoraj i Dzisiaj...

KOP - przypomnijmy historię formacji

https://www.youtube.com/watch?v=gr-Sk3ioT20

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Przedwojenni Kopowcy - Chroniący naszych granic

Obrazek

Obrazek

Marsz Korpusu Ochrony Pogranicza

https://www.youtube.com/watch?v=Cnfx6ajyVb8
0 x



ODPOWIEDZ