Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » czwartek 01 sie 2013, 10:22

UFO, Zimna Wojna, niewidzialne samoloty i dezinformacja

W okresie kryzysu kubańskiego wybuch wojny nuklearnej wisiał niemalże na włosku i cudem został zażegnany. Po obydwu stronach żelaznej kurtyny toczyła się swoista gra nerwów. Sprawę konfliktu jeszcze bardziej zaogniały meldunki o UFO. CIA musiała w tej kwestii wziąć sprawę w swoje ręce.

Obrazek


Jesienią 1962 r. świat wstrzymał na chwilę oddech. Zagrożenie wybuchem wojny nuklearnej jeszcze nigdy nie było tak realne, jak w tedy. Dwa wielkie supermocarstwa – USA i ZSRR rozpętały między sobą swoistą grę nerwów. W historii powszechnie uważa się, że wybuch wojny wisiał wówczas na włosku i cudem został zażegnany. Skale zagrożenia w tym wszystkim potęgowała jeszcze jedna istotna sprawa. Na niebie, zarówno amerykańskim, jak i radzieckim, przechodziła istna fala UFO. Mnożące się meldunki o UFO, które przekraczały przestrzeń powietrzną obydwu krajów na pewno nie łagodziły napiętej sytuacji i wymuszały od przedstawicieli do spraw bezpieczeństwa narodowego dużych pokładów cierpliwości. Niewłaściwie przekazana informacja mogła przyczynić się do rozpętania wojny nuklearnej.

Obrazek

W latach 60 – tych wśród amerykańskich bestsellerów na poczytnym miejscu znajdowały się przede wszystkim książki z gatunku science – fiction. I nie ma się czemu dziwić. Strach i zagrożenie, jakie towarzyszyły Zimnej Wojnie, rozpalały wyobraźnie wielu autorów. Książka Fail – Safe opisuje, jak z powodu błędu komputera dochodzi prawie do wybuchu trzeciej wojny światowej. Nie da się ukryć, że taki scenariusz wydarzeń w październiku 1962 r. mógł mieć miejsce. Wszystkie oczy świata zwrócone były w stronę Kuby. Obecność na jej terytorium pocisków balistycznych średniego zasięgu postawiła na nogi całą administrację młodziutkiego prezydenta Johna. E. Kennedy. Prezydent został postawiony pod ścianą i musiał podjąć stosowne środki zapobiegawcze.

Dwaj samce Alfa

Obrazek
John Kennedy


Kennedy był znany ze swojej agresywnej polityki międzynarodowej wobec Związku Radzieckiego. Z początku potężny Chruszczow nie doceniał wielkiej charyzmy, jaka drzemała w Kennedy’m. Na spotkaniu we Wiedniu drwił do granic z amerykańskiego prezydenta i straszył go swoim potencjałem militarnym. Groził palcem za szpiegowanie przestrzeni powietrznej Związku Radzieckiego (1 maja 1960 r. samolot U-2 został zestrzelony nad Związkiem Radzieckim. Incydent ten mocno poturbował stosunki dyplomatyczne i mógł przeobrazić się w otwarty konflikt). W między czasie zadecydował o postawieniu legendarnego muru berlińskiego, a zaraz później wysłał okręty z rakietami w stronę Kuby. Była to niejako odpowiedź na zamieszczone w Wielkiej Brytanii, we Włoszech i Turcji pociski balistyczne przez USA. To już nie były żarty i czcze słowa. Rozpoczęła się gra nerwów. W rzeczywistości żadna strona nie chciała dopuścić do ostatecznego konfliktu. Zarówno Kennedy, jak i Chruszczow byli typowymi przykładami samców alfa, dla których liczył się przede wszystkim charyzmatyczny wizerunek i prestiż. O słabościach charakteru nie było mowy. Były to więc wzajemne pozorne straszenie. Ale sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli. Po oby stronach bieguna nie brakowało bezmyślnych jastrzębi gotowych tylko na wciśnięcie guzika i puszczenia w przestrzeń całego arsenału w stronę wroga. Tak więc prominentni doradcy obydwu prezydentów kusili i mówili : ,,puścić tych drani z dymem”. Gdyby doszło do wybuchu wojny, na pewno byłaby to wojna na sekundy. Poziom arsenału nuklearnego obydwu stron był wyrównany i wystarczyłby na zniszczenie siebie i większości planety. Dalsze zbrojenie się w nowe pociski było całkowicie nie potrzebne, ale miało przede wszystkim wymiar propagandowy.

Obrazek
Kennedy na spotkaniu z Chruszczowem

6 sierpnia 1961 r. z bazy powietrznej Davis – Monthan Air Force Base wysłano myśliwce przechwytujące do zaobserwowanego nad silosami rakiet Tytan w Tuscon niezidentyfikowanego celu. Wielu świadków obserwowało paradę na niebie dyskoidalnego obiektu, który bezkarnie unosił się nad ważnym ośrodkiem militarnym. Próby zidentyfikowania i przechwycenia celu okazały się daremne. Gdy samoloty doleciały do obiektu, ten z błyskawiczną prędkością oddalił się z miejsca obserwacji i przestał być widoczny na radarze. Wszystkie jednostki bezpieczeństwa najadły się strachu. Nikt jednak nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć zjawiska. Czy było to UFO, czy nieznany prototyp sowieckiego samolotu ? O błędzie nie było mowy. Zła interpretacja obserwacji mogła niepotrzebnie postawić na nogi cały sztab bezpieczeństwa i jeszcze bardziej zaostrzyć stosunki amerykańsko – radzieckie.
Obrazek

Analogiczny stan zagrożenia wywołała obserwacja nieznanego obiektu latającego w październiku 1962 r. nad bazą wojskową w Puerto Rico. Cały personel, naziemny lądujący piloci samolotu B – 52 i pracownicy wieży obserwowali, jak nad bazą przelatuje dziwna chmura, w której widać było wyraźnie pulsujące na przemian w różnych kolorach światła. Obiekt przeleciał nisko nad hangarami wojskowymi i szybko oddalił się w kierunku zachodnim. Nie udało się go przechwycić. Przekazano informację do centrali jako obserwacje niezidentyfikowanego celu. Na szczęście zdarzenie to nie wywołało jakiś większych niepożądanych skutków.

Dziwny spadek obserwacji w październiku

Pytanie, ile takich obserwacji w tym najbardziej gorącym okresie dla USA i ZSRR mogło okazać się dramatycznymi w skutkach ? O dziwo w zbiorach Blue Book można znaleźć niewiele obserwacji z okresu października 1962 r. Jest to dość dziwne. Gdy przyjrzymy się statystykom z lat 1954 – 1964, zaobserwujemy coś całkowicie przeciwnego – coroczna ilość meldunków UFO była dość imponująca, tylko w roku 1962 zaobserwowano zasadniczy spadek zgłoszeń. Zdaniem amerykańskiego ufologa i publicysty, Roberta L. Hastingsa, stan taki wydaje się być całkowicie uzasadniony. UFO zachowało ostrożność i nie chciało nie potrzebnie zaostrzać konfliktu. Nie da się jednak wykluczyć w tym wszystkim innych czynników, całkowicie ,,przyziemnych”, a więc stricte polityczno – administracyjnych.

Na pewno CIA – jako główna agencja rządowa odpowiedzialna za bezpieczeństwo narodowe w USA – miała nie łatwy orzech do zgryzienia w okresie Zimnej Wojny. Zjawisko UFO było jak najbardziej realne. Natomiast każdy meldunek mógł pociągnąć za sobą nieprzyjemne konsekwencje. Nikt nie chciał jednak stwarzać niepotrzebnie paniki. CIA musiało wypracować więc odpowiednie metody postępowania z obserwacjami UFO.

Chadwell dotyka czułego punktu

Już w połowie lat 50 – tych najważniejsze głowy w państwie zdawały sobie sprawę, że UFO nie pochodzi z hangarów sowieckich. Niezwykła manewrowość, zawrotna prędkość i niewidzialność dla radarów wskazywały na nieziemskie pochodzenie niezidentyfikowanych celów, jakie przekraczały amerykańską przestrzeń powietrzną. Ofiarami tego stanu rzeczy byli sami obywatele. Ich ciekawość w połączeniu ze strachem mogły przeistoczyć się w niepotrzebną panikę i histerię.
Obrazek

Ówczesny zastępca dyrektora Biura Wywiadu Naukowego, Marschall Chadwell, zdawał sobie sprawę z powyższego problemu i wystosował na ręce dyrektora CIA, Waltera Bedella Smitha, stosowne memorandum. Pisał w nim o psychologicznych aspektach masowych obserwacji UFO nad USA. – Zainteresowanie społeczne tym zjawiskiem – notował Chadwell. – wskazuje na to, że duży odsetek naszej populacji jest psychicznie podatny na odbiór niewiarygodnych historii. Uważa się, że ZSRR jest obecnie zdolny do dokonania ataku powietrznego na Stany Zjednoczone, a mimo to, w każdej chwili podaje się może nawet z tuzin ,,oficjalnych” i wiele nieoficjalnych doniesień o zaobserwowaniu niezidentyfikowanych zjawisk. Obecnie, gdy w każdej chwili do potencjalnego ataku, znajdujemy się w sytuacji, w której nie potrafimy natychmiast odróżnić rzeczywistego sprzętu od złudzeń. W miarę wzrostu napięcia będziemy błędnie interpretować rzeczy realne od złudzeń – dodał na koniec Chadwell.

Blue Book rusza z akcją dezinformacji
CIA potraktowała wytyczne zastępcy dyrektora Biura Wywiadu Naukowego dość serio. Na kanwie tego został powołany zespół specjalistów (słynny Panel Robertsona), który opracował właściwą politykę postępowania w sprawie obserwacji UFO. Celem obradującej komisji było ,,wybicie z głowy” Amerykanom autentyczności zjawiska UFO. Posłużono się w tej sprawie całym arsenałem psychologicznych metod manipulacyjnych. UFO w kinie, prasie i książkach stało się z dnia na dzień śmieszne, groteskowe i niewarte dalszej uwagi, zaś każde – te najbardziej sensacyjne – zgłoszenie obserwacji UFO szybko okazywało się li tylko planetą Wenus, odbiciem od samolotu, czy też rzadkim, acz w okresie Zimnej Wojny chyba jednak dość częstym, zjawiskiem halo. W tym okresie Blue Book serwowało swoim obywatelom chyba najbardziej niedorzeczne wyjaśnienia ich obserwacji, odkładając daleko poza margines właściwe i rzetelne badanie problemu od strony naukowej. To był niewątpliwie najbardziej żałosny okres działalności w dziejach Blue Book.

Początek lat 60 – tych i słynny kryzys kubański jeszcze bardziej zaogniał problem dezinformacji UFO przez CIA. Sprawa oczywiście była kapitalnej wagi. Nikt wszak nie chciał, aby z pozoru niegroźna obserwacja UFO nad najważniejszymi dla bezpieczeństwa państwa obiektami militarnymi przeistoczyła się w wojnę nuklearną. W tym tak diabelsko gorącym okresie dla obydwu stron konfliktu sprawa UFO bynajmniej nie była na rękę. O błędach nie było też mowy. Musiały istnieć właściwe metody postępowania w przypadku pojawień się UFO i sposoby przekazywania takich informacji dalej w obieg. Musiały i istniały.

CIA rozpętało już od połowy lat 50 – tych akcję dezinformacji i położyło swoją brudną, agencyjną łapę na Blue Book. Ludzie nieustannie donosili o swoich obserwacjach UFO, piloci bez zmian obserwowali dziwne zjawiska na niebie, kontrolerzy lotów na własne oczy śledzili z niedowierzaniem na ekranach radarowych niezwykłe manewry niezidentyfikowanych celów. I co ? I nic. Wiele tych spraw nie docierało do Blue Book. O ile jeszcze cywilne raporty mogły swobodnie przenikać przez ocenzurowany parasol CIA do pracowników Blue Book (tutaj CIA nie miało zbyt dużego pola do popisu), o tyle już raporty personelu wojskowego, kontrolerów lotu, jak i pilotów na jakimś etapie były blokowane przez CIA.

Lotnicza tajemnica

Jednak cała akcja dezinformacji sfingowana przez CIA miała swoje jeszcze drugie dno. Gdy przyjrzymy się statystykom Blue Book z lat 1955 – 1965 szybko uświadomimy sobie, jaką konkretnie.

4 sierpnia 1955 r. na liście tajnych maszyn lotniczych zaczął figurować gość wprost nieziemski - wyprodukowany pod skrzydłami Skunk Works Lockheed samolot rozpoznawczy U – 2. Samolot powstał dzięki tajnym funduszom Czarnego Budżetu i był przeznaczony do lotów rozpoznawczych nad Związkiem Radzieckim.

Obrazek
U-2


Potrzeba skonstruowania takiego samolotu dla wywiadu amerykańskiego była wręcz paląca. Stany Zjednoczone miały bardzo mglisty obraz tego, co się dzieje za żelazną kurtyną w Związku Radzieckim. Sieć szpiegowska nie była w stanie przedrzeć się przez szczelny mur radzieckiej propagandy. W przeciwieństwie do wywiadu radzieckiego, który z powodzeniem osadził swoich najlepszych agentów na najwyższych stanowiskach w USA, wywiad amerykański wiedział niewiele, bądź wielkie nic.

Z początku zarządzane samoloty U-2 przez agencję CIA miały za zadanie szpiegowanie Rosjan i fotografowanie jej wszystkich tajnych ośrodków wojskowych. Samolot potrafił osiągać – jak na tamte czasy – wprost rekordowy pułap lotu, ponad 22 tyś m. W ten sposób zostawiał daleko w tyle całą ówczesną awiacje lotniczą, w tym oczywiście także samoloty radzieckie. Nieoficjalnie figurował jako samolot meteorologiczny NACA, zaś oficjalnie nigdy nie powstał. Amerykanie nie byli w ogóle świadomi tego, że z ich podatków został zrealizowany supertajny projekt lotniczy o wartości prawie 1,5 mln dolarów. W amerykańskiej księgowości to tylko kropla w morzu. Jednak w zupełności wystarczyła na pokrycie prac konstrukcyjnych.

Samolot czy UFO ?

U-2 swój dziewiczy lot nad Układem Warszawskim wykonał w nocy z 19 na 20 czerwca 1956 r. Samolot wystartował z bazy Wiesbaden (RFN), przeleciał nad Warszawą i Berlinem Wschodnim i wrócił do bazy. Był to wielki sukces jego konstruktorów – samolot nie został przechwycony i zestrzelony przez wroga. Kolejne loty jednak szybko utwierdziły agencję CIA, że ich samolot szpiegowski – chcąc, nie chcąc – szybko wpląta ich w niechcianą aferę ufologiczną. Otóż bowiem lecący na wysokości ponad 20 km samolot, odbijający światło słoneczne, przy dobrej widoczności z ziemi dla zwykłego obserwatora wygląda jak mknący po niebie z zawrotną prędkością latający dysk. I tak w istocie się stało. Począwszy od 1956 r. Blue Book zanotował zwiększoną ilość zgłoszeń cywilnych obserwacji UFO. W większości były to dalekie obserwacje, co wydaje się w tej sytuacji zrozumiałe. Gdy średnio rocznie notowano około 400 przypadków obserwacji UFO w USA, to już od połowy lat 50 – tych ilość zgłoszeń szła w ponad 600 incydentów. Oprócz tego regularnie samoloty U-2 widywali cywilni i wojskowi piloci oraz kontrolerzy ruchu lotniczego. CIA rozpoczęła wielkie ,,zakopywanie” problemu UFO. Wszczęła szereg procedur. Oto np. pilotom wojskowym i cywilnym chcącym przekazać swój raport z obserwacji UFO postawiono bardzo wysoką poprzeczkę. Każdy pilot, który był świadkiem obserwacji musiał złożyć swój raport zgodnie z wytycznymi przepisu JANAP-146. Z godnie z tym przepisem pilot zobowiązany był do wypełnienia raportu CIRIS. Jego konstrukcja, tysiące niepotrzebnych, często zawiłych i trudnych pytań szybko zniechęcały pilota. Jeśli jednak ktoś był na tyle uparty i zdołał dotrzeć do ostatniej strony raportu, to jego wypełniony formularz ginął gdzieś w mrocznym labiryncie akt CIA i nigdy nie ujrzał światła w teczkach Blue Book. Bardzo podobnie wyglądała sprawa z pracownikami kontrolerów lotu. Wszystkim usilnie wpajano, że U-2 były meteorologicznymi samolotami badającymi górne warstwy atmosfery.

Raporty cywilne, jakie docierały do Blue Book też musiały w zasadniczy sposób zostać wyjaśnione. W latach 55 – 65 pracownicy NORAD wykazali się najwyraźniej niezwykłą znajomością tematu, skoro co roku z ponad 600 przypadków UFO tylko 14 % zdarzeń pozostało niewyjaśnionych. CIA nie mogło sobie pozwolić w tak trudnym momencie historii na niepotrzebną panikę społeczeństwa, że w kartotekach Blue Book istnieje tak wiele spraw niewyjaśnionych. Bez względu na to, czy było to UFO, czy samolot szpiegowski – sprawę należało zatuszować, wciskając swoim obywatelom najbardziej kuriozalne wytłumaczenia.

Cud techniki zestrzelony

Zupełnie inaczej wyglądała sprawa w przypadku Związku Radzieckiego. Władze kremlowskie zdawały sobie sprawę, że Stany Zjednoczone weszły w posiadanie supertajnego samolotu szpiegowskiego. Mimo, że późniejsze projekty U-2 były już wyposażone w technologię Stealth (niewidzialność dla radarów), to i tak nie raz służby bezpieczeństwa Układu Warszawskiego były postawione w najwyższy stan zagrożenia. Chruszczow groził, że rozstrzela pilotów, jeśli ci nie dopadną i nie zestrzelą samolotu. Ci próbowali, ale cel był nieosiągalny. Dopiero 1 maja 1960 r. radziecka rakieta przeciwlotnicza S-75 dosięgła U-2. Samolot został zestrzelony, a pilot katapultował się wprost w ręce samego wroga. Dopiero w tedy Chruszczow zdał sobie sprawę, że to nie radzieccy piloci byli winni, ale ich własne samoloty, które nie były w stanie dosięgnąć latającego na rekordowych wysokościach cudu amerykańskiej konstrukcji.
W latach 60 – tych poprzeczka nad supernowoczesnymi samolotami została postawiona jeszcze wyżej. Gdy z desek kreślarskich zszedł SR – 71, zwany też BlackBird - dem, nie było mu już równych. Samolot, który osiągał ponad 3 machy prędkości, poruszał się na pułapie 22 tyś metrów i był niewidzialny dla radarów mógł bezkarnie przemieszczać się nad Związkiem Radzieckim i nikt o tym nie wiedział.
Do końca października 1962 r. jeszcze nie raz losy świata mogły się przeważyć w stronę otwartej wojny. Z jednej strony po niebie bezkarnie paradowały niezidentyfikowane obiekty latające i przyprawiały dowódców wojskowych o zawrót głowy (nikt nie chciał omylnie zinterpretować zjawiska i zastosować rozwiązania siłowe), z drugiej zaś strony U-2 przekroczyło, na przekór rozkazom, przestrzeń Związku Radzieckiego od strony Alaski, a drugi ten sam samolot został zestrzelony nad Kubą. Cud, że żadna ze stron nie uległa presji i nie otworzyła ognia.

Kryzys kubański szczęśliwie w październiku 1962 r. został zażegnany. Choć wielu historyków bagatelizuje jego wagę, to bez wątpienia sprawy bezpieczeństwa światowego wisiały wówczas na włosku. Paradoksalnie to Chruszczow pierwszy zmiękł i uległ presji. Zaproponował polubowne rozwiązanie konfliktu po przez usunięcie swoich rakiet z Kuby w zamian za usunięcie amerykańskich z Turcji. Tak też i się stało. Okręty radzieckie z ładunkami pod eskortą ONZ opuściły wody kubańskie, a Amerykanie po kryjomu za plecami NATO rozmontowali Jupitery w Turcji. Chruszczow za aferę w Kubie i słabość charakteru poszedł pod kremlowski topór. Zastąpił go Breżniew. Zimna Wojna jednak nie skończyła się i ciągnęła się jeszcze latami nie raz mrożąc krew w żyłam obydwu stronom.
Obrazek
SR - 71

Autor: DAM.TRELA o 07:33

http://czastajemnic.blogspot.com/2013/0 ... .html#more
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 09 wrz 2013, 22:28

Project Camelot Wywiad z Jordanem Maxwellem (3-5) PL

http://www.youtube.com/v/C9270EoW4Do

Długo oczekiwany wywiad z jednym z największych badaczy alternatywnych naszych czasów. Przez trzy godziny(prawie) wideo Jordan Maxwell, ujawnia swoje wnioski na temat tego, co się dzieje na naszej planecie.
Wywiad z 2009 roku.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 15 wrz 2013, 22:16

UFO - Największa Historia Jakiej Zawsze Zaprzeczano


https://www.cda.pl/video/2301517

Film usunięty z YT ale znalazłam go na CDA - chanell
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 08 paź 2013, 10:20

Są to wybrane fragmenty książki Ingo Swanna pt; " Penetracja " dotyczące trójkątnego UFO ,które ostatnio obserwowane jest przez wielu ludzi na całej planecie w tym w Polsce.



Axel zamknął drzwi na klucz i zbliżywszy się wyszeptał mi do ucha:
– Czy możesz urwać się stąd na najbliższy weekend? Chcę cię zabrać w pewne miejsce i coś ci
pokazać. Kiwnij głową na tak lub nie.
Kiwnąłem na tak.
– Na parkingu stoi samochód. Tam na ciebie zaczekam. Wymyśl jakąś przekonującą historyjkę dla
kolegów. Możesz być poza Instytutem przez jakieś cztery dni.
To powiedziawszy, otworzył drzwi.
Musiałem dość szybko wymyślić coś, co byłoby “przekonującą historyjką”. Szedłem w kierunku
jadalni, ale myślałem wyłącznie o tym, jak Axel zdobył klucz do toalety.
Powiedziałem kolegom, że właśnie sobie przypomniałem, iż mam dołączyć do kilku znajomych w
San Fransisco i spędzić z nimi długi weekend. Uśmiechnąłem się przepraszająco i nie udzielając
żadnych dodatkowych informacji po prostu wyszedłem.
“Samochód”, który miał stać na zewnątrz, okazał się wysokokołowym jeepem, a kierowcą był sam
Axel. Wyjechaliśmy z terenu SRI w milczeniu. Axel skierował się na autostradę prowadzącą w
kierunku San Jose. Całkiem niespodziewanie zapytał:
– Czy kiedykolwiek widziałeś UFO? – Myślę, że tak.
– Czy możesz je opisać?
– Cóż, kiedy byłem w szkole średniej w Toole, w Utah, miałem zwyczaj wspinać się na szczyt
dużego wzgórza, zwanego Małą Górą. Widać stamtąd rozległą dolinę Bonneville i jezioro Great Salt,
które leży na północy. Są na nim wyspy. Widok ze szczytu jest po prostu cudowny. Późnym
popołudniem bardzo często ucinałem tam sobie drzemkę. Tego szczególnego dnia, wysoko na niebie,
ponad jeziorem Salt Lake, zauważyłem drobne światło. Przemieszczało się na zachód i pomyślałem,
że to samolot.
A jednak w pewnym punkcie lotu obiekt wykonał nagle skręt w dół, nie – jak to zwykle bywa – po
łuku, ale dokładnie pod kątem 90 stopni.
Zanurkował i wpadł w cienie wysp, ponieważ słońce obniżała się ku zachodowi i rzucało cienie na
wschód. Wstałem, myśląc, że samolot eksplodował lub rozbił się. i wtedy to coś wystrzeliło prosto w
górę, z cienia. Wzniosło się na wysokość około 3200 do 3650 metrów, aż w końcu zniknęło na
zachodzie z ogromną, niemal oślepiającą prędkością.
Nie wiedziałem co o tym sądzić, ale wiele lat później pomyślałem, że musiało to być UFO.
Dowiedziałem się wtedy, że robią one zwroty pod kątem prostym.
(

)
Axelrod milczał. Było gorąco, jeep nie miał klimatyzacji. Nagle zupełnie niespodziewanie
usłyszałem:
– Będziesz miał okazję zobaczyć jeden z tych pojazdów z bliska. Wchodzisz w to?
Ze wszystkich dziwnych rzeczy, jakie kiedykolwiek powiedział Axelrod, nic nie mogło mnie bardziej
zaskoczyć. – Czy to oznacza, że macie u siebie latający spodek? Czy w TO WCHODZĘ! Kto by nie
wszedł?
Axelrod zawiózł mnie na lotnisko San Jose. Zostawiwszy jeepa w strefie “zakazu parkowania”
przed jednym z terminali, przeszliśmy prosto przez hol do czekającego na nas odrzutowca typu Lear.
(

.)
W czasie lotu (

) Axel powiedział:
– Lecimy w pewne miejsce. Będzie tam raczej zimno. Mamy jednak wszystko, czego potrzebujesz,
łącznie z zapasem twoich papierosów (uśmiechnął się). Kiedy zjesz kanapki, powinieneś się trochę
przespać. Mamy przed sobą około pięciu godzin lotu, a potem czeka nas jeszcze dwugodzinna jazda
samochodem.
Nie pytaj, dokąd lecimy, ponieważ nie mogę ci tego powiedzieć. A poza tym (dodał to z pewnym
wahaniem) lepiej, żebyś nie wiedział.
(

.)
Mogę cię jednak zapytać, co TY o tym sądzisz.
Więc znów to samo. Czekał mnie monolog zastępujący rozmowę, co było typowe dla wszystkich
naszych spotkań. – Wydaje mi się, że, kimkolwiek jesteście, macie problem. Myślę, że Ziemia
znajduje się pod swego rodzaju obserwacją. UFO pojawiają się wszędzie i widziane są przez tysiące
ludzi. Stwarzają problem, który wy próbujecie rozwiązać. Przypuszczam też, że jesteście tak
zdesperowani, że postanowiliście zatrudnić medium, aby wam pomogło. Medium, czyli mnie.
(

)
Axel wyszeptał:
– Jesteśmy na miejscu. Przed nami jest małe jezioro. Kiedy nadejdzie świt, ujrzysz je między
sosnami. Poczekamy tu; obyśmy mieli szczęście. Nie mów nic i NIE wydawaj żadnych dźwięków.
Szczęście? Co to u diabła miało znaczyć?
(

.)
Nie widziałem kompletnie nic, za wyjątkiem czegoś, co wyglądało na szarą mgłę, tworzącą się nad
powierzchnią jeziora. Myślałem, że to zwykła poranna mgła. Wznosiła się przez około pięć minut i
nagle zobaczyłem...
W mgnieniu oka mgła zmieniła się w fosforyzujący, niebieski neon, a następnie przybrała kolor
wściekłej purpury.
Wtedy Axel i jeden z bliźniaków położyli ręce na moich ramionach. Dobrze zrobili.
Z sieci purpury we wszystkich kierunkach wystrzeliły czerwone i żółte błyskawice. Gdyby mnie nie
trzymali, podskoczyłbym.
I wtedy pojawiło się TO. W pierwszej chwili nieomal przezroczyste, ale dość szybko jaśniejące.
BYŁO! Doskonale widoczne ponad jeziorem, którego odbijającą światła wodę widziałem teraz bardzo
wyraźnie.
I POWIĘKSZAŁO SIĘ!
Naprawdę nie wiem, czego oczekiwałem, ale założyłem, że jeśli cokolwiek zobaczę, będzie to coś
w rodzaju latającego spodka. A tu nie było mowy o spodku! TO było trójkątne, a górę miało tak
zakrzywioną, iż całość wydawała się mieć kształt szlifowanego kryształu.
Kiedy tak zastanawiałem się nad tym, co widzę, usłyszeliśmy “wiatr”. Wdarł się w korony drzew, aż
kilka szyszek i gałęzi spadło na ziemię.
Dwie mocne ręce na moich ramionach zacisnęły się ostrzegawczo. Dzięki temu nie poruszyłem
się.
W tym samym czasie z “tego czegoś”, co urosło już do niewyobrażalnych rozmiarów wystrzeliły
rubinowe, laserowe wiązki. Jednocześnie “kryształ” wisiał wciąż nieruchomo w swej pierwotnej pozycji
nad jeziorem.
Jeden z bliźniaków ODEZWAŁ SIĘ cicho, aczkolwiek dźwięk jego głosu był dla mnie jak piorun.
– Cholera! Badają teren! Zauważą nas!
Nie miałem czasu zastanawiać się, o co mu chodzi. Ujrzałem jednak, jak kilka rubinowych wiązek
dotyka sosen!
Jednocześnie “to coś” powiększyło się i osiągnęło średnicę około dwudziestu siedmiu metrów.
Wszystko odbywało się w całkowitej ciszy, nawet elektryczne wyładowania nie dawały
charakterystycznych “trzasków”. W pewnej chwili zacząłem jednak odbierać wibracje na niskiej
częstotliwości.
– Kierują światło na leśne zwierzęta – tłumaczył Axel cicho i spokojnie, ale jego szept był pełen
napięcia – Wiązki wyczuwają ciepłotę biologicznych ciał, dlatego z pewnością namierzą i nas.
W pewnej chwili obie dłonie na moich ramionach zacisnęły się jeszcze mocniej i pociągnęły mnie, a
właściwie odrzuciły do tyłu.
Tam, gdzie jeszcze przed chwilą byliśmy, rozległ się głośny “trzask”, a kilka gałęzi z pobliskich
sosen runęło nam na głowy. Wtedy ostatni raz spojrzałem na tę dziwną trójkątną rzecz i w ostatniej chwili zobaczyłem jak
WODA Z JEZIORA LEJE SIĘ W GÓRĘ – było to coś w rodzaju wodospadu “postawionego na głowie”!
Potężna maszyna zasysała jezioro!
(
..)
Wstałem trzęsąc się i zwymiotowałem – co najmniej trzy razy. Axel skakał wokół mnie, badając moją ranę na nodze (niezbyt dużą, ale za to obficie krwawiącą),
więc to ja zacząłem:
– Tak, wiem – parsknąłem. – Mam nikomu nic nie mówić!
– Nie – odpowiedział Axel. – Nie to chciałem powiedzieć. Ta rzecz znikła i wszystko jest już w
porządku. Gapiłem się na niego z niedowierzaniem i zirytowany stwierdziłem:
– W takim razie zapalę papierosa.
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Kiara » piątek 27 cze 2014, 12:58

Taka dygresja.. (tragiczna wiadomość z 13 czerwca o jego śmierci), na temat Rokefelera....

Richard Rockefeller zginął w wypadku lotniczym
Rozmiar tekstu: standardowyRozmiar tekstu: średni Drukuj
Wyślij link
14 cze, 06:40

Obrazek

Richard Rockefeller w trakcie misji Lekarzy Bez Granic w Peru w latach 90.
fot. Rauters

Richard Rockefeller, syn filantropa Davida Rockefellera Sr. i były prezes Rockefeller Brothers Fund Inc. zginął w wypadku lotniczym. Jego samolot uderzył w ziemię po starcie z lotniska Westchester County w stanie Nowy Jork.

65-letni Rockefeller leciał do domu w Falmouth w stanie Maine, powiedział rzecznik rodziny Fraser Seitel. Jednosilnikowy turbośmigłowy Piper PA-46-500TP Meridian wystartował w piątek krótko po godzinie 8.00 rano podczas mgły i i spadł niecałe półtora kilometra dalej, powiedział operator portu lotniczego John Starace.

- Widoczność była bardzo zła, a pułap chmur wyjątkowo niski – powiedział Starace w rozmowie telefonicznej. – Była mgła i widoczność sięgała jedynie 400 metrów.

Richard Rockefeller był prawnukiem Johna D. Rockefellera, który zbił fortunę po założeniu w 1870 roku Standard Oil, a później zajął się działalnością charytatywną. Richard obchodził 99. urodziny swojego ojca podczas czwartkowej kolacji, powiedział Seitel. Był doświadczonym pilotem i na lotnisku Westchester County w White Plains wylądował w czwartek.

Meridian jest uważany za bardzo dobry samolot, a ten, którym leciał Rockefeller został zbudowany w 2001 roku, jak wynika z danych federalnej administracji lotnictwa (Federal Aviation Administration). Według FAA umiejętności pilotażu Rockefellera obejmowały też certyfikat na prowadzenie samolotu według wskazań przyrządów przy złej widoczności.

Dochodzenie prowadzą FAA i narodowa rada bezpieczeństwa transportu (National Transportation Safety Board). Starace powiedział, że Meridian wzbił się w powietrze, a potem zahaczył o drzewa przy budynku i runął na ziemię. Dodał też, że na ziemi nikt nie został ranny i nie zostały uszkodzone żadne budynki.

- Rodzina jest wstrząśnięta – powiedział Seitel. – To okropna tragedia. Richard był wspaniałym i kochanym członkiem rodziny, synem, bratem, mężem, ojcem i dziadkiem.

Jak podaje Marquis Who's Who Richard Gilder Rockefeller urodził się 20 stycznia 1949 roku w Nowym Jorku, jako syn Davida Rockefellera i Margaret z domu McGrath. Miał jednego brata Davida i cztery siostry - Abby, Neva, Margaret i Eileen.

Zostawił po sobie dwoje dzieci, powiedział Seitel. W ostatnim czasie pracował między innymi z weteranami lecząc zespół stresu pourazowego.

Richard Rockefeller praktykował wykładał medycynę w latach 1982 – 2000 w Portland w Maine, jak wynika z biografii zamieszczonej na stronie internetowej Rockefeller Brothers Fund, gdzie zasiadał w radzie powierniczej.

W latach 1989 – 2010 przewodniczył amerykańskiej radzie doradczej organizacji Lekarze Bez Granic niosącej pomoc medyczną ludziom w rejonach dotkniętych konfliktami, epidemiami i klęskami żywiołowymi. Do 2006 roku zasiadał też w radzie Rockefeller University w Nowym Jorku.

Rockefeller Brothers Fund to fundacja charytatywna założona w 1940 roku przez synów Johna D. Rockefellera Jr. W przeszłości Richard Rockefeller był też prezesem Rockefeller Family Fund.

Rodzina Rockefellerów należała niegdyś do najzamożniejszych rodzin w Stanach Zjednoczonych. Obecnie David Rockefeller Sr. zajmuje 193 miejsce na liście Forbesa najbogatszych Amerykanów z majątkiem szacowanym na 2,8 miliardy dolarów i jest najstarszym miliarderem na świecie.

Richard Rockefeller należał do grupy ponad 20 zamożnych osób, które razem z miliarderem Warrenem Buffettem i Georgem Sorosem naciskały w 2012 roku na Kongres na podwyższenie podatku od nieruchomości twierdząc, że taka podwyżka umożliwi Stanom Zjednoczonym zmniejszenie deficytu i „sfinansowanie istotnych usług”. Później Kongres podwyższył górne stawki zwiększając jednocześnie możliwości zwolnienia od podatku w indywidualnych przypadkach.

Samolot Rockefellera był napędzany silnikiem turbinowym – droższym i lepszym od silnika tłokowego wykorzystywanego w większości prywatnych samolotów, jak wynika z danych FAA.

Meridian był wyposażony też w kabinę ciśnieniową umożliwiającą loty na wysokości 9100 metrów, jego zasięg wynosił 1 850 kilometrów, a maksymalna prędkość 482 kilometrów na godzinę, jak wynika z informacji na stronie internetowej Piper Aircraft Inc. Firma informuje, że najnowsza wersja Meridiana kosztuje 2,2 miliony dolarów.

Lotnisko Westchester County położone około 48 kilometrów od Nowego Jorku jest obsługiwane przez największych przewoźników, między innymi American, Delta, JetBlue i United. Około 75 procent lotów to loty prywatne i komercyjne, począwszy od małych jednosilnikowych dwuosobowych samolotów po firmowe odrzutowce.

Lotnisko zajmuje powierzchnię 702 akrów i ma dwa pasy startowe. W 2013 roku obsłużyło 150 998 lotów.

Od 1982 roku w obrębie 4,5 kilometrów od lotniska Westchester County miało miejsce 36 wypadków, jak podaje NTSB. W dziewięciu z nich byli ranni z 18 ofiarami śmiertelnymi.

Autorzy - Mary Schlangenstein i Alan Levin



http://biznes.pl/wiadomosci/swiat/richa ... detal.html


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 27 cze 2014, 21:28

Nie ,F.Lady tam piszemy o wewnętrznej ziemi -Agharcie a tu zastanawiamy się co prawdą ,a co kłamstwem jest w sprawie UFO.

Kiaro co ma wspólnego z tym tematem śmierć Rockefellera ? Przenieś proszę tę wiadomość
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Kiara » piątek 27 cze 2014, 21:41

Przeczytaj dobrze artykuł ponad moją informacją, zrozumiesz , kto miesza te lody i co chce tym osiągnąć, oraz jak tworzy się ofiary dla zatuszowania prawdy.
Może zginął , może nie... nie wiem, ale gdy prawda ma ujrzeć światło dzienne czasami lepiej zniknąć.

ps. Zastanawiające jest iż gdy jego samolot uderzył w ziemię nie było wybuchu ni pożaru..... nowe paliwo?


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 27 cze 2014, 21:50

W sumie to możesz mieć rację ,głównodowodzącym bogaczom zaczyna się grunt pod nogami palić ,to lepiej ....... ;)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 27 cze 2014, 22:07

Ten "wypadek" generuje dużo więcej pytań niż odpowiedzi, nie raz i nie dziesięć tam startował, ten samolot potrafi wyrwać w górę dosłownie piką, a "zahaczył" o drzewo? Przy widoczności 400 m. I nie ma innych szkód, pożaru itp.?
To bardziej dziwne niż UFO.
A najdziwniejsze dla mnie jest to, że ten z Rockefellerów, właściwie był odszczepieńcem, ale kto ich tak na prawdę zna?
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » sobota 28 cze 2014, 19:55

chanell -

Nie ,F.Lady tam piszemy o wewnętrznej ziemi -Agharcie a tu zastanawiamy się co prawdą ,a co kłamstwem jest w sprawie UFO.




:o

Chyba juz tylko Ty zastanawiasz sie...
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » poniedziałek 11 sie 2014, 10:36

Latające miasta - legendy czy rzeczywistość

Obrazek

Kadr z serialu Stargate Atlantis - Źródło: MGM

Na frazę "miasto ponad chmurami" wiele osób przypomina sobie fantastyczne miasto z trylogii Gwiezdnych Wojen. Okazuje się jednak, że wielu pilotów samolotów twierdzi, że widzieli coś jak ogromne miasto, które znajdowało się w miejscu, gdzie nie powinno być żadnych zabudowań, zwłaszcza nad chmurami.
Jako przykład takiej obserwacji podawany jest incydent z 1988 roku. Raportowano wtedy coś, co nazwano "pływającym miastem". Niezwykły miraż, lub coś innego, był widziany przez załogę chilijskiego samolotu patrolowego lecącego nad jedną z pustyń.
Widząc nagle świecące światła jakiejś metropolii, zaskoczeni piloci uznali, że to może być tylko Antofagasta, główny port w północnej części Chile. Ale nikt nie mógł zrozumieć jak może znajdować się w tamtym miejscu. Piloci skontaktowali się z kontrolą lotów. Powiedziano im, że biorąc pod uwagę ich pozycję, nie powinni widzieć żadnych świateł miasta.

Obrazek

Minutę później piloci stwierdzili, że światła miasta zgasły w oczach. Metropolia niczym dziwna latająca platforma odlatywała nabierając prędkości i kierując się gdzieś na północny-zachód. Po krótkim czasie światła anomalii zniknęły zupełnie w oddali. Sądząc po opisach, to samo "miasto" widziano również w 1996 roku. Zjawisko zobaczyła załoga innego statku powietrznego. Co ciekawe zdarzało się to również nad Andami.
W 2006 roku, amerykańskie media informowały o podobnym incydencie. Załoga prywatnego odrzutowca zauważyła tajemnicze miasto lecąc z Kolumbii na Polinezję. Po drodze, lecąc na Galapagos przelecieli nad grubą warstwą chmur i zobaczyli coś dziwnego.

"Nagle wyszliśmy nad chmury i dostrzegliśmy wielkie światła. Zmieniliśmy kurs, aby uniknąć kolizji. To coś przelatywało bezpośrednio pod nami. To było wielkie miasto, pełne świateł. Widzieliśmy domy i ich modernistyczną architekturę, a także setki jarzących się okien i świateł wzdłuż linii przecinających się pod kątem prostym ulic... Miasto było bardzo podobne do tych z Ziemi, ale nie było na ziemi. Oglądaliśmy to mniej niż minutę..."

Latające miasta, których istnienie zgłaszają niektórzy piloci to intrygujące fenomeny. Pierwsze wyjaśnienie, jakie ciśnie się na usta to miraż. W tym kontekście miasta te mogą mieć swoją reprezentację gdzieś na świecie, a to co widzieli piloci jest najwyżej złudzeniem optycznym zaserwowanym nam przez atmosferę.
Oczywiście nie można też wykluczyć zupełnie ewentualności, że "latające miasta" istnieją naprawdę. Stosując współczesną nomenklaturę, taką latającą platformę można przecież nazwać po prostu UFO lub statkiem matką.


Źródło:
http://www.liveinternet.ru/users/3144445/post333436395/
http://innemedium.pl/wiadomosc/latajace ... czywistosc

hm......trochę odlotowe te historie,ale wszystko obecnie jest mozliwe ;)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 04 wrz 2014, 18:02

Abo pani w 1937 roku czy aby nie rozmawia przez telefon komórkowy? :o
Bo coś mi się wydaje, że tak :lol:

http://www.youtube.com/v/YZM3ufb588k?hl=pl_PL
https://www.youtube.com/watch?v=YZM3ufb588k

to może pozdrawiam :D


Wstawiłem film -
Darek
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » piątek 05 wrz 2014, 19:39

A dzieki Daruś pozdro ba i zdrówko Twoje wypije :D
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 06 wrz 2014, 23:43

https://www.youtube.com/v/7-cxce3C0-8&

UFO Sightings Chinook Helicopter Abducted By UFO in Mid Air? Enhanced Footage Oct, 26 2012
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 07 wrz 2014, 23:02

No i wszystko jasne ! Teraz mamy odpowiedź ,jak zaginął samolot Malezyjski ,zwłaszcza że na radarze był widoczny nieznany obiekt i to na trasie przelotu boeinga.
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 11 wrz 2014, 00:25

https://www.youtube.com/v/F4ZdjcmOpQI

https://www.youtube.com/watch?v=F4ZdjcmOpQI

Opublikowany 1 lip 2014
Serdecznie zapraszam państwa na znakomicie opracowany (CAŁY) film o UFO istotach. Nie jest on może idealnej jakości, jego strona techniczna zostawia wiele do życzenia, jednak to wszystko blednie przy zawartości tego dokumentu. Oczywiście w dobie efektów specjalnych, produkuje się filmy ukazujące lepiej i więcej dziwnych zdarzeń towarzyszących temu zjawisku, choć i w tym jest ich spora ilość. Film ten ma swoisty nastrój, jako że składa się z wielu urywków filmów dokumentalnych na temat fenomenu UFO. Istnieje spora część badaczy tego fenomenu, którzy nie propagują lub nie informują opinii publicznej o mniej znanych aspektach zjawiska, będącego często bezwzględnym lub nawet wrogim względem ludzi. Jest wiele powodów, dla których owi naukowcy uchylają się od publikacji całokształtu wiedzy o tych bytach. Dzięki takim perłom jak ten film dokumentalno naukowy, szeroka opinia publiczna ma szansę na wyrobienie sobie własnego zdania odnośnie kłopotliwej wiedzy ukrywanej przed społeczeństwem. W filmie poruszane jest wiele problemów, z którymi borykają się badacze UFO, jak choćby budowa umysłu i wpływ ducha na jego działanie. Ukazane są w nim niezwykle ważne kwestie odnoszące się do tzw. cywilizacji kosmicznych. Jeżeli takowe rzeczywiście istnieją to wcale nie muszą rozumieć nas i naszej duchowości, mogą oni posiadać całkiem odmienną od naszej kulturę i zachowanie. Dodatkowo coś niezwykłego wyłania się z nie publikowanych do tej pory badań nad przesłaniami tzw. "kosmicznych braci" Wielu naukowców z tej dziedziny wskazuje na ważny, aczkolwiek pomijany aspekt relacji świadków tych zdarzeń, lub porwań, a mówi on wszystkim, że powinniśmy zwracać uwagę na odczucia samych ofiar tego fenomenu, nie wolno spychać w niepamięć subiektywnych ocen ludzi poszkodowanych przez te zjawisko. Należy także pamiętać, że obecny Kościół Katolicki naucza innej "wykładni anielskiej" niż ta podana w filmie. Nie powinniśmy jednak mieć pretensji do tego sposobu nauczania, jest to także niezbędna nauka, dla lepszego zrozumienia niezwykłości człowieczeństwa. Obraz ziemskiej cywilizacji ludzi zaczyna jawić się "nieco" inaczej niż jest to nam pokazywane poprzez media, zresztą większość środków informacyjnych zaczyna służyć dezinformacji zamiast poszukiwaniu prawdy o nas samych, albo prawdy o tym co się dzieje obecnie z ludzkością w wyniku ingerencji tych potężnych istot. W filmie jest nawet mowa o czymś podobnym do "maszynerii orgonicznej" opisanej na łamach internetu, do tego dochodzą niezwykle istotne tematy poruszane w najważniejszym ze wszystkich moich opracowań pt.: "Prawdziwy władca pierścieni"
więcej o ufo tutaj:
http://popotopie.blogspot.com/2013/06...
Tekst "Prawdziwy władca pierścieni" możecie państwo znaleść pod tym adresem:
http://popotopie.blogspot.com/2014_04...
Inny ważny tekst związany z filmem znajduje się tu:
http://popotopie.blogspot.com/2014/07...
Proszę abyście w miarę swoich możliwości rozpowszechniali ten film, jako jeden z niewielu ukazujących szerokie spektrum badań nad tym zjawiskiem oraz skrywaną przez te istoty prawdę o nich samych.
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 12 paź 2014, 21:10

Następny ciekawy film

Dokument PL Watykan, Kosmici i Życie pozaziemskie

https://www.cda.pl/video/151508ab

Kanał na YT usunięty ale znalazłam ten film na CDA- chanell
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Goście z kosmosu

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 10 lis 2014, 07:36

Emerytowany naukowiec ujawnia prawdę o UFO

Boyd Bu­sh­man - były in­ży­nier w su­per­taj­nej bazie zna­nej jako Stre­fa 51, ujaw­nił w przed­śmiert­nym wy­wia­dzie, co ame­ry­kań­ski rząd wie o ko­smi­tach i ich tech­no­lo­gii.


Jego zdaniem obcy nie tylko regularnie odwiedzają Ziemię, ale też współpracują z władzami USA. Poza tym Amerykanie mają współdziałać z Chińczykami i Rosjanami nad stworzeniem napędu antygrawitacyjnego. Wszystko to rozgrywa się z dala od ludzkich oczu



Zmarły 7 sierpnia br. Boyd Bushman - emerytowany inżynier, w udzielonym przed śmiercią wywiadzie ujawnił zaskakujące informacje. W umieszczonym na YouTube nagraniu, które wywołało mnóstwo kontrowersji, stwierdził, że amerykański rząd aktywnie współpracuje z kosmitami. Czy te rewelacje można uznać za potwierdzenie krążących od lat teorii spiskowych? Wśród amerykańskich ufologów opinie są podzielone. Twierdzą oni, że podobne "przecieki" pokazują, iż rząd prowadzi z obywatelami dezinformacyjną grę.

Rewelacje Boyda Bushmana

Boyd Bushman przez okres aktywności zawodowej nie wyjawił tajemnic, jakie mu powierzono. Mężczyzna twierdził, że przez 40 lat pracował w takich zakładach, jak Lockheed Martin, Hughes Aircraft czy Texas Instruments i był właścicielem licznych patentów. Głośno o nim zrobiło się dopiero po śmierci, za sprawą wywiadu, jakiego udzielił Markowi Q. Pattersonowi - inżynierowi lotniczemu. Bushman ujawnił w nim, co widział podczas pracy w słynnej Strefie 51 - bazie, która tonie we mgle teorii spiskowych.

Założona w połowie lat 50. do testów samolotów U-2 placówka, rozlokowana wokół wyschniętego jeziora Groom Lake, przez lata nie figurowała w oficjalnych dokumentach, a obszar powietrzny nad nią uznawany był za najlepiej strzeżony na terenie całego USA. Zgodnie z oficjalnymi danymi prowadzono tam badania nad nowymi technologiami militarnymi, w tym samolotami Lockheed D-21 i F-117, a także oblatywano przechwycone przez Izrael radzieckie MiG-i. Jednak - w co wierzy mnóstwo osób - w bazie prowadzono (i być może prowadzi się nadal) projekty, o których opinia publiczna dowiedzieć się nie może. Obejmują one m.in. prace nad technologiami pochodzącymi rzekomo od... obcej cywilizacji.

Bushman (choć to najprawdopodobniej pseudonim) ujawnił wiele niecodziennych szczegółów. Po pierwsze, twierdził, że amerykański rząd od czasu katastrofy UFO w Roswell ma regularne kontakty z obcymi. Mężczyzna dowiedział się, że ojczyzną przybyszów jest planeta nazywana "Quintumnia" oddalona o 68 lat świetlnych od Ziemi. Istoty te są jednak tak zaawansowane technicznie, że droga do nas zabiera im zaledwie trzy kwadranse.

"Dzielą się na dwie grupy. Jedna to ‘kowboje’, a druga ‘złodzieje’, którzy odpowiadają za porwania bydła. Te dwie grupy działają w odmienny sposób. Kowboje są bardziej przyjaźni i mają z nami lepsze kontakty" - powiedział.

Kosmici odwiedzający Strefę 51 są humanoidami i mierzą ok. 1,5 metra wzrostu. U kończyn mają po pięć długich palców, które połączone są błoną. Dożywają 230 ziemskich lat, a komunikują się dzięki telepatii:

"By móc rozmawiać z człowiekiem używają głosu, tylko że przez telepatię. Wchodzisz z jednym z nich do pokoju i nagle zdajesz sobie sprawę, że sam odpowiadasz na swoje pytania i to własnym głosem" - mówił Bushman.

Staruszek, który twierdził, że pracował m.in. nad napędem magnetycznym, jako "uwierzytelnienie" swoich słów pokazał zbiór niewyraźnych zdjęć, na których widać latające spodki ze Strefy 51. Dodał, że w bazie trwają również prace nad napędem antygrawitacyjnym, a w jego stworzeniu pomagają Amerykanom Rosjanie i Chińczycy. Oprócz zdjęć maszyn latających, Bushman zaprezentował też fotografie przybyszów z Quintumni, które wzbudziły sporo komentarzy.


Sprawa Boba Lazara

Bushman nie wziął się jednak znikąd, występując kilka lat temu w programie dokumentalnym o tajemnicach skrywanych przez amerykański rząd. Na YouTube znaleźć można również jego wypowiedzi sprzed roku dotyczące prac nad egzotycznymi rodzajami napędu.

- Wiele osób zauważyło, że obcy ze zdjęć przedstawionych przez Bushmana przypominają lalki sprzedawane przed kilkoma laty - powiedział w rozmowie z Dailymail.co.uk ufolog Nigel Watson. - Czy Bushmanowi coś się pomyliło czy też powiedział prawdę? Można powiedzieć, że sam na pewno wierzył w to, co mówił. W 2008 r. przeszedł nawet test na wariografie, gdzie padły pytania o jego prace nad technologią antygrawitacyjną i pozaziemską, spotkanie z obcym, a nawet sfotografowanie go, a także zbadanie co najmniej ośmiu różnych typów maszyn pozaziemskich.

Obecne kontrowersje wokół Bushmana są tylko nikłym echem głębszych sensacji sprzed lat. W 1989 r. wybuchła "afera", której główny bohater, Robert "Bob" Lazar (ur. 1959), podający się za byłego pracownika Strefy 51, udzielił mediom wielu kontrowersyjnych wypowiedzi. Jak mówił, jego zadaniem było kopiowanie systemów maszyn latających przechowywanych w jednostce S4 niedaleko Groom Lake. Przy pierwszym kontakcie Lazar uznał, że to tajne pojazdy wojskowe, ale był zszokowany, kiedy poznał prawdę o ich twórcach.

"Technologia, jaką tam przechowywano została przywieziona na Ziemię przez istoty z systemu gwiezdnego Zeta Reticuli 1 i 2[
], który jest oddalony o 37 lat świetlnych od Ziemi. Pochodzą one z czwartej planety gwiazdy Zeta 2 Reticuli. Takie informacje zawierał niebieski folder, jaki Lazar czytał w pokoju odpraw" - wspominała strona boblazar.com (dziś dostępna w internetowym archiwum).

Mężczyzna - szczupły okularnik wyglądający na typowego "mózgowca" twierdził, że niebywałe osiągi gwarantowało obcym statkom paliwo oparte o nieznany jeszcze wtedy "pierwiastek 115". Podczas pierwszych kontaktów z dziennikarzami Lazar zabierał ich nawet do rejonu na południe od Strefy 51, gdzie wspólnie obserwowali z oddali manewry dziwnych obiektów. Wyglądało na to, że Bob rzeczywiście znał skądś rozkład tajnych lotów. Problem pojawił się jednak, kiedy w archiwach uczelni, które miał ukończyć (Massachusetts Institute of Technology oraz California Institute of Technology), nie odnaleziono żadnych jego dokumentów, a wykładowcy nie pamiętali go. Nie był również w stanie udowodnić, że był kiedykolwiek zatrudniony na rządowym kontrakcie.

Choć Lazar uznawany jest powszechnie za krętacza i oszusta, który szukał łatwego zarobku, nadal trwa przy swoim. Obecnie prowadzi własne przedsiębiorstwo handlujące specjalistycznymi środkami chemicznymi. "Czasami tego żałuję. Niekiedy nawet chciałbym zadzwonić do nich i poprosić o przywrócenie mnie do pracy" - wyznał w 2014 r. w rozmowie z dziennikarzem, Georgem Knappem.

"Akcja dezinformacja"

Choć opowieści osób takich jak Bushman czy Lazar mogą zwieść mniej krytycznych odbiorców, ufolodzy pozostają sceptyczni. Od kilku dekad rewelacje na temat związków między amerykańskim rządem a kosmitami pojawiają się bowiem regularnie, wywołując coraz większy informacyjny chaos. Środowisko badaczy jest zgodne, że tego typu zabiegi to element wojny dezinformacyjnej, która ma zagmatwać i zaciemnić problem niezidentyfikowanych obiektów latających.

Mark Pilkington - autor dokumentu "Mirage Men" i książki pod tym samym tytułem (wyd. 2010), przedstawił liczne przykłady tego, w jaki sposób amerykańskie służby specjalne, poprzez tworzenie mitów związanych z UFO, starają się z jednej strony ośmieszyć ufologów, a z drugiej maskować tajne, finansowane z kieszeni podatników "czarnobudżetowe projekty". Typowe zabiegi dezinformacyjne to "kontrolowane przecieki" albo przekazywanie fałszywych informacji osobom naiwnym lub mitomanom, którzy spełniają rolę "pożytecznych idiotów" i nierzadko zyskują spory rozgłos.

Ofiarą tego rodzaju prowokacji padł m.in. prezenter radiowy i pisarz zajmujący się teoriami spiskowymi, Milton W. Cooper (1943-2001), któremu "tajemniczy informator" miał pokazać dokumenty na temat kontaktów rządu USA z kosmitami. Zagłębiając się w siatkę konspiracji, Cooper sam padł ofiarą przeświadczenia, że jest kontrolowany. Odciąwszy się od działalności publicznej, zbliżył się do organizacji antyrządowych i unikał płacenia podatków. Pogłębiająca się paranoja sprawiła, że ostrzelał aresztujących go policjantów, ginąc od kuli jednego z nich na swej posesji w Arizonie.

Inną "klasyczną" mistyfikacją była sprawa dokumentów domniemanej grupy Majestic-12, które w 1984 r., w ramach korespondencji od "anonimowego informatora", trafiły do ufologa Jaimego Shandery. Owa tajemnicza komórka miała za prezydentury Trumana zajmować się tuszowaniem katastrofy z Roswell, badaniem znalezionego tam wraku i śledzeniem aktywności obcych na Ziemi. Większość badaczy uważa te materiały za fałszywe, choć ich legenda jest nadal żywa.

Czy Bushman (którego tożsamości nikt nie potwierdził) i jego podejrzane fotografie są elementem tej samej dezinformacyjnej rozgrywki? Możliwe, że przez skupienie uwagi opinii publicznej na Strefie 51 próbuje się odwrócić ją od innych spraw i lokalizacji, gdzie prowadzone są prawdziwie tajne testy. Takich miejsc w USA jest bez liku, a jedno z nich, Poligon Testowy Tonopah, zwany nieoficjalnie Strefą 52, leży zaledwie 110 km na północny zachód od Groom Lake




http://strefatajemnic.onet.pl/teorie-sp ... -ufo/l8sn9






Pozdrawiam - Thotal :)

uwidoczniłam pogrubionym tekstem ,to co wazniejsze - chanell
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 14 lis 2014, 14:38

Naukowcy z University of California twierdzą, że "zakamuflowani" kosmici żyją wśród nas

Obrazek

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego zaproponowali niezwykłą hipotezę, która sugeruje, że kosmici od dawna żyją wśród nas w charakterze obserwatorów. Oczywiście, nie ma na to stuprocentowych dowodów, ale według starożytnych źródeł, w tym Biblii, nasza planeta była odwiedzana przez przedstawicieli pozaziemskich cywilizacji, od momentu jej powstania.

Teoria nie jest nowa i już w 2000 roku na wspomnianym Uniwersytecie odbyła się konferencja prasowa profesora Jonathana Malkinsona. To właśnie w jej trakcie ogłoszono sensacyjną wiadomość, że przedstawiciele pozaziemskich cywilizacji już od dawna żyją wśród ludzi tylko przybrali ludzką postać i przeważnie nie możemy ich odróżnić od nas samych. Celem takiej infiltracji miałyby być badania, które można nazwać "etnograficznymi".

Tak zwani podmieńcy mają rzekomo ściśle monitorować każde nasze działania. Zwraca się też uwagę, że przypadki dziwnych spotkań z nietypowymi, jakby sztucznymi ludźmi, odnotowywano już w wielu krajach świata. Istoty te ukrywają swą prawdziwą naturę dzięki nieznanej nam wersji kamuflażu.

Z kolei fizyk Adrian Kent, z Perimeter Institute w Kanadzie, przekonywał, że według zapisów historycznych, kosmici byli na Ziemi praktycznie od początków jej stworzenia. Niezbity dowód, według kanadyjskiego naukowca, można znaleźć w Księdze Rodzaju, gdzie Jakub opisuje swoją konfrontację z Najwyższym.

Obrazek

Niektórzy wierzą w to, że obcy przebywają wśród nas stosując metodę zmiennokształtności. Sieć Internet jest zalana nagraniami wideo przedstawiającymi znane osobowości, których twarz nagle zmienia się, tak jakby na chwilę tracili zdolność perfekcyjnego kamuflażu.

Oczywiście mimo, że na temat infiltracji Ziemian przez UFO wypowiadają się poważni naukowcy, większość tak zwanych sceptyków woli poczekać na to, aż będzie to na tyle oczywiste, że istnienie obcych zostanie ogłoszona w wieczornych wiadomościach.

http://innemedium.pl/wiadomosc/naukowcy ... -wsrod-nas
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 09 gru 2014, 00:10

Tajemniczy wrak w kosmosie

Obrazek Wizja artystyczna.

Przekazane przez Alberta Rosalesa

Informacja o tym została wzięta wprost z książki zatytułowanej „Mystery, Intrigue and Suspense” (Challencor Press, 1992) i jak sądzę, jest to kompilacja z kilku wcześniejszych tytułów. Wiem także, iż rozdział o niewyjaśnionych zbrodniach był opublikowany w „The World’s Greatest Unsolved Crimes”, zaś resztę publikowano tu i ówdzie.

Tym niemniej, ten incydent jest jednym z tych, na którego temat nie mogłem znaleźć dostatecznej ilości informacji. Być może rzecz cała jest jednym wielkim głupim kawałem – większość opisanych przypadków wydaje się takimi być. To jest jednak ciekawe i chciałbym znać twoja opinię na ten temat.

Poniższy tekst jest pod copyrightem Chalencor Press i nie mam żadnego zezwolenia na cytowanie go, ale jest wart tego.

Wrak statku kosmicznego z innej planety znajduje się na orbicie wokółziemskiej – i może zawierać ciała Obcych. Takie było zdumiewające oświadczenie rosyjskich naukowców opublikowane na frontowych stronach w 1979 roku.

Radziecki astrofizyk prof. Siergiej Bożicz ogłosił, że uczeni namierzyli wrak statku kosmicznego unoszący się 1240 mi/1984 km nad Ziemią jeszcze w latach 60. Oni zidentyfikowali 10 dużych odłamków, z których dwa mierzyły 100 ft/~33 m średnicy na różnych orbitach, a ich wyliczenia wspierał komputer o wielkiej mocy obliczeniowej [jak na owe czasy – przyp. tłum.], przy pomocy którego dokonano re-ekstrapolacji ich ruchów w celu ustalenia wieku tego wraka. - Udało się nam odkryć, że wszystkie odłamki znajdowały się w jednym punkcie jednego dnia, dokładniej 18 grudnia 1955 roku. Oczywiście musiało tam dojść do silnej eksplozji.

Pierwsza rakieta zbudowana przez ludzi poleciała dopiero w 1957 roku.

Inny znany rosyjski astrofizyk, prof. Aleksandr Kazancew powiedział, że dwa największe fragmenty odłamków tego czegoś dają wyobrażenie o wielkości i kształcie tego obiektu.- Uważamy, że to coś musiało być długie na co najmniej 200 ft/~67 m i szerokie na 100 ft. To coś miało małe kopułki z teleskopami, talerzowate anteny do komunikacji radiowej i iluminatory. Rozmiary tego czegoś sugerują, że to miało kilka pokładów – najprawdopodobniej pięć. Uważamy także, że wciąż znajdują się tam ciała Obcych.

Moskiewski astrofizyk dr Władimir Ażaża obalał hipotezę, że te odłamki mogą być fragmentami meteoroidu. - Meteoroidy nie mają swych orbit – powiedział – one poruszają się bez celu i błądzą w przestrzeni kosmicznej i nie wybuchają samoistnie. Wszystkie dowody, które zebraliśmy w ciągu ostatniej dekady, wskazują na to, że mamy do czynienia z jedną rzeczą – uszkodzonym statkiem kosmicznym Obcych. Może on mieć takie tajemnice, o których nawet nam się nie śniło.

Rosyjski geolog, prof. Aleksiej Zołotow, specjalista od eksplozji, dodaje:- To nie może być wrak ziemskiego statku kosmicznego, jego eksplozja miała miejsce na dwa lata przed startem ziemskiego pierwszego satelity – Sputnika-1. Powinno się tam wysłać ekspedycję poszukiwawczo-ratowniczą. Ten statek, czy co to tam jest, powinien zostać sprowadzony na Ziemię. Benefity dla Ziemian będą oczywiste.

Wiodący amerykańscy naukowcy początkowo byli zdumieni, a potem podnieceni przez te rewelacje. Dr Henry Monteith, fizyk pracujący w supertajnym ośrodku badań jądrowych przy Sancia Laboratories w Albuquerque (NM) powiedział, że dowody są wystarczające do prowadzenia dalszego dochodzenia.- To wygląda na rzeczywiście solidne studia zrobione przez Rosjan – dodał on – to jest bardzo ekscytujące, moglibyśmy wysłać tam wahadłowiec. Jeżeli jest to statek Obcych, to byłoby to znalezisko stulecia. Dowodziłoby to wprost możliwości istnienia życia w całym Wszechświecie.

Dr Myran Malkin, dyrektor biura NASA Space Shuttle Office of Space Technology powiedział:Moglibyśmy rozważyć połączenie naszych wysiłków, jak tylko Rosjanie zbliżą się do nas.

I fizyk jądrowy Stanton Friendman powiedział:- Jeżeli uda się nam ściągnąć jeden fragment, to damy radę ściągnąć resztę i poskładać ją w jedną całość.

Brytyjska reakcja była bardziej ostrożna. Dr Desmond King – Hele badacz kosmosu z Royal Aircraft Establishment w Farnborough Hants powiedział:- Aktualnie ponad 4000 odłamków krąży po orbicie wokółziemskiej, każdy z nich ma numer katalogowy do jego identyfikacji. Chcielibyśmy znać numer katalogowy tego wraku. Oczywiście jest możliwe zidentyfikowanie tego wraku po dostatecznej ilości obserwacji. Podobnie jak Amerykanie, bylibyśmy zainteresowani obejrzeniem tego czegoś, jeżeli informacje od Rosjan są wiarygodne.

Amerykański fizyk William Corliss wspomniał artykuł napisany przez Johna Bagby’ego w amerykańskim „Magazine Icarus” w 1969 roku – a zatem w czasie, kiedy agencje rządowe właśnie oświadczyły wszem i wobec, że UFO nie istnieją. Napisał on, że tych 10 księżyców orbituje wokół Ziemi po, oderwaniu się od jednego ciała macierzystego. I podaje on datę tej dezintegracji – 18 grudnia 1955 roku. Bagby nie wyjaśnia natury tej eksplozji – powiedział Corliss – on był tylko zainteresowany dowiedzeniem tego, że te odłamki tam są i nie uważa tego za naturalny fenomen. Wydaje się, że to była jedyna rzecz, jaką można było wykonać w tym czasie.

Inne UFO poruszały się bez szwanku w ziemskiej atmosferze, rozbijając się tylko – o ile wierzyć Amerykanom – o powierzchnię naszej planety. Ale dowiedzenie tego jest literalnie niemożliwe, bowiem rząd USA nałożył na to czapę i knebel, i trzyma wszystko w tajemnicy.
Źródło: http://silverssimstuff.wordpress.com/20 ... -in-space/

Więcej na temat......http://wszechocean.blogspot.com/2012/11 ... mosie.html
0 x



Etznab
Posty: 112
Rejestracja: piątek 21 lis 2014, 13:32
Podziękował: 657 razy
Otrzymał podziękowanie: 187 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Etznab » piątek 19 gru 2014, 12:40

W programie pokazane i powiedziane tyle, na ile jest to wygodne, możliwe, "poprawne politycznie" pewnym opcjom ;) :) .Przygotowywanie/oswajanie ludzkości z tematem "obcej/innej" cywilizacji, po prostu nie bycia we wszechświecie jedynymi istotami :o ;)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 16 sty 2015, 18:32

Tolec Aktualizacja - 15 stycznia 2015: Statek z Arcturus zarejestrowano w pobliżu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Obrazek


"Delta" statek kosmiczny w kształcie jakby trójkąta, zarejestrowano w przestrzeni, jak leci w dość bliskiej odległości od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej [niezależnie od tego, kiedy został wydany obraz] jest opisany szczegółowo w następujących czynności:


a.) jest z układu gwiazd: Arcturus , . najwyższy rangą członek Rady Andromedy .

b) ich statki pochodzą z ich wysokiej rangi przedstawicielami z domu w świecie ( planeta): Pitolla .


c) ich jednostka jest w kształcie trójkąta; jeśli można by było zobaczyć go z góry w dół, jak I / Tolec ma - widać okrągły / nos w kształcie stożka / Promień krawędzi, długie ciało, szeroko zakrojone z dwóch stron(2) pionowe "płetwy ogonowe" daleko z tyłu rzemiosła, dość równo, aby się po lewej stronie i inne dość równo na prawej stronie; będzie można również zobaczyć odważny, ciemny pasek biegnący od przodu do tyłu z każdej strony niemal pełnej długości jednostki, zarówno z lewej i z prawej strony, w kierunku wnętrza każdego żebra; będzie można również zobaczyć swoje godło [co można nazwać coś zbliżonego do "asa pik", patrz rysunek poniżej mojej surowy] obok każdej płetwy ogonowej. zm.)


d) są łącznie trzy (3) rasy ludzi z planety Pitolla, każda żyje w innym tempie wibracyjnym / gęstości: 5D, 10D i 12D

e) rasa ludzi z Pitolla, ci którzy pojawili się w tym statku są:
Diesliesetiplex [wymawiane: Die-slie-seti-plex]; Dieliesetiplex są: 12D osoby.



W 12 D istoty - są one znacznie, bliżej do "Creation" / "Źródło" - co oznacza, że istoty te wibrują na bardzo wysokim poziomie i mają unikalny skład świętej geometrii w ich wibracyjnym wizerunku, a zatem będzie to bardzo łatwo im pomóc ludziom ziemi w ich transformacji i rozwoju w coraz większej gęstości / ludzi wymiarów Ludzi .Dieliesetiplex zwiększy się, by pomóc w procesie kształcenia tylko raz ludzie , pierwszych czterech (4) z Rady Andromedy planety członkowskie [Ventra, Nikotae, Toleka & Ritol] miały dłuższe kontakty fizyczne, wizyty i edukowanie ludzi z Ziemi [patrz: " Kontakt "]. Te 12D istoty, Diesliesetiplex, będą ważnym elementem procesu nauczania i długoterminowej ewolucji, jak Ziemiscy ludzie będą / osiągać wyższe wymiary i zaczną dostosowywać się do swoich nowych umiejętności telepatii, teleportacji, telekinezy, jasnosłyszenia, jasnowidzenia ., clairsentience ... wszystkie cechy człowieka wyższych wymiarów.


f) te wielkie istoty czują się doskonale ,komfortowo objawiając / tworząc, kiedy muszą manifestować / utworzyć formularz "ludzki", w oparciu o ich naturalne energetyczne tempo wibracyjne, jest dla mężczyzn. 12 stóp wysokości i dla kobiet, 10 stóp wysokości ; ich kolor skóry postrzegasz jako: blado biała przezroczysta, kolor włosów, jak: w większości białe smugi złota, kolor oczu:. jasne morze / ocean niebieski .


g) ludzie Diesliesetiplex, są bardzo delikatni, bardzo silnie rozwinęte inteligentne istoty, które manifestują / tworzą technologię 3D ciał organicznych w celu komunikowania się z ludźmi z światów 3D i po prostu powrócić mogą do pierwotnych form energii, gdy ich ciała 3D nie są już potrzebne. Pomyśl o jednej z ostatnich scen w 2009 obraz głównych ruchu / filmu " Wiedząc "tuż przed wyższych '' 'ET wymiarowów" wszedł do ich krystalicznej jednostki z 2 dzieci towarzysząc im z ziemi do transportu na inną ziemię 3D innego świata. Tuż przed wyjazdem te wyższe "ET" wymiarowe zrzuca tymczasowe ciała organiczne i wznoszą się z dziećmi na swoim rzemiośle. Podobną mamy sytuację tutaj: myślę tymczasowych ciał organicznych.


h) formalna nazwa w ich ojczystym języku jest:. Nxataexeratae [wymawiane: Zahtae-zeratae] ["N" milczy] Na zakończenie, ich "misji" miało po prostu: być postrzegane ; Rada Andromedy stopniowo daje pozwolenie dla niektórych członków Andromedy Rady tak, że różne rozmiary i kształty statków mogą być widoczne przez mieszkańców Ziemi. To ma sens, że ludzie z Arcturus, jako "" starsi w większości członkowie Rady, byliby pierwszymi, którzy zostaną rozpoznani.






Jest też inny sposób, aby wysłać wiadomość '' do 'Breakaway Cywilizacji "/" uprawnień, które są / były "sianie / mocy, manipulacji, abuzywni - oligarchowie - na Ziemi, i poza planetą, a także - że ludzie nie są naprawdę na Ziemi sami, i że przypisane statki Andromedy Rady nie będą już niewidoczne dla ludzi na Ziemi. Czas wielkich zmian jest dla nas. Ta informacja została przekazana do mnie / Tolec w tandemie przez: Andromene, przewodniczącej międzywymiarowej Telepatii i komunikacji - Obserwacji & Advisory Board i dowódcy Podstawowej Andromedy Rady biosfery.


Andromene, the Chairwoman of the Interdimensional Telepathy & Communication - Observation & Advisory Board, and the Commander of the Primary Andromeda Council biosphere.










Źródło: http://www.andromedacouncil.com/



Clairsentience - jest to zdolność do odczuwania obecnych, przeszłych i przyszłych stanów fizycznych i emocjonalnych innych osób. Nasi ziemscy wspólcześni Eksperci używają go w aurze w wykrywaniu i psychometrii.


Twarda rzeczywistość i Trudna Prawd


http://kochanezdrowie.blogspot.co.uk/20 ... -2015.html
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 16 sty 2015, 18:51

Szkoda, że to tłumaczenie wujka Google, ale żeby było jasne, rzemiosło oznacza tutaj statek (craft), bo to może mylić najbardziej.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 17 sty 2015, 22:31

>songo<, ten artykuł pasował by również do tego tematu: viewtopic.php?f=21&t=744
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 31 sty 2015, 12:00

TEMAT UFO W ORGANIZACJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH

Obrazek

piątek, 30 stycznia 2015
TEMAT UFO W ORGANIZACJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH
W latach 1975 - 1982 zajmowałem się intensywnie tematem UFO, który uznawałem za żywotny na tyle, aby czytać na ten temat niemieckojęzyczne jak i angielskojęzyczne periodyki oraz korespondować z poważnymi badaczami tego zjawiska, m.in. z majorem Colmanem von Keviczky (ICUFON) z Nowego Yorku, doktorem Danielem Fry'em (UNDERSTANDING) z Nowego Meksyku, doktorem Walterem Bühlerem z Rio de Janeiro, czy z pułkownikiem Wendelem Stevensem z Tucson w Arizonie, właścicielem najobszerniejszego, prywatnego archiwum UFO na świecie... Przeważnie kompilowałem zebrane informacje z prasy lub na konwentach ufologicznych i publikowałem je w różnych gazetach polonijnych na świecie np. w chicagowskim Dzienniku Związkowym, w Gwieździe Polarnej w Wisconsin, w kanadyjskim CZASIE, w brazylijskim LUDzie a także w izraelskich Nowinach i Kurierze i w tamtejszym Przeglądzie, w Szwecji, w Australii itd.
Niedawno okazało się, że część moich artykułów z tamtych czasów przetrwała
"w prywatnych rękach". Oto jeden z nich świadczący o stłumionej i przemilczanej historii:
Obrazek

Gdy w sierpniu 1970 roku monachijska dziennikarka Ilse von Jacobi zapytała generalnego sekretarza ONZ, U Thanta, co może powiedzieć na temat UFO (czyli tzw. „latających talerzy”), usłyszała w odpowiedzi:
- Są sprawy, o których nie mogę i nie wolno mi mówić.
Na pytanie, czy ONZ może zająć się tym poważnym jakby nie było problemem sekretarz generalny odpowiedział:
- Tak istnieje taka możliwość, o ile jeden z reprezentowanych w ONZ-ecie rządów złoży oficjalnie prośbę o przebadanie tego zjawiska. Wówczas założymy specjalny wydział, który zajmie się studiowaniem problemu.

W tym samym sensie odpowiedział majorowi Colmanowi von Keviczky, światowej sławy ufologowi, dyrektorowi Intercontinental Galactic Spacecraft/UFO Research and Analytic Network z Jackons Hights, Abdel Graham, kierownik Komisji do Spraw Kosmicznych przy Organizacji Narodów Zjednoczonych:
Jedno z państw, jako członek Organizacji musi zdecydować o tym, że jest to temat nadający się do przedłożenia Radzie, w celu oficjalnego przyjęcia aplikacji.
W rok później temat UFO stał się oficjalnie tematem obrad. Podczas debaty generalnego zabrania ONZ dotyczącego pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej, ambasador Ugandy, pani Grace S.K. Ibingira oznajmiła, że: mamy już wystarczająco wiele dowodów na istnienie UFO, oraz że: w USA i ZSSR, jak i w krajach należących do Wspólnoty Brytyjskiej żyje wielu poważnych, cenionych uczonych, którzy sądzą, że większa liczba tych nowych „obiektów latających” to statki kosmiczne z innych planet. [
] Dlatego proponuję zgromadzeniu wzięcie pod uwagę opracowania klauzuli, w której wszystkie zajmujące się badaniem przestrzeni kosmicznej państwa zobowiążą się nie demonstrować wrogości lub prowokacyjnie zachowywać się w stosunku do napotykanych w przestrzeni pozaziemskich pojazdów kosmicznych, sterowanych jak widać przez inteligentne istoty. [...] tego typu zachowanie jest – jak myślę – kwestią ostrożności”.
23 lutego 1972 roku ambasador Ugandy wyraziła w swoim liście skierowanym do majora Colmana von Keviczky (doradcy sekretarza generalnego ONZ, U Thanta) swoje ubolewanie w wyniku reakcji wywołanej tym apelem w ONZecie. Wygląda na to - pisze pani ambasador, że w Organizacji Narodów Zjednoczonych ktoś wywiera silny nacisk i starannie zapobiega, aby sprawa ta zwróciła na siebie uwagę na jaką zasługuje.
Następnym decydującym krokiem była apelacja złożona przez małe państwo położone na Karaibach - przez Grenadę, w której prosiła o założenie komisji lub urzędu jaki zająłby się w ONZ-ecie studiowaniem fenomenu zwanego powszechnie UFO.

7 października 1977 roku premier Grenady, sir Eric Gairy podczas swojego trzeciego z rzędu przemówienia na ten tak ważny temat wyjaśnił, że osobiście obserwował w towarzystwie świadków UFO i widok ten nim "wstrząsnął". Premier Eric Gairy współpracował ściśle z organizacją badawczą majora von Keviczkiego (ICUFON) i upoważnił ją do zestawienia dokumentów dotyczących tej sprawy dodając, że: nigdy nie zgodzilibyśmy się udowadniać i prezentować Generalnemu Zgromadzeniu faktów, gdyby nie to, wydaje się, iż siły UFO mogą zagrażać międzynarodowemu bezpieczeństwu.

W tym samym czasie kilku amerykańskich uczonych (m.in. profesor astronomii, Allen Hynek z Chicago, współpracownik sił powietrznych Stanów Zjednoczonych i CIA) stwierdziło, że UFO to po prostu niewyjaśnione, parapsychologiczne fenomeny. Zbieg okoliczności?

Obrazek
Allen Hynek (po lewej) i Jacques Vallee- najlepiej poinformowani badacze UFO tamtych czasów

Stany Zjednoczone wystąpiły przeciwko deklaracji Grenady i Zgromadzenie Generalne odrzuciło projekt premiera Gairy. Trzy miesiące później premier Eric Gairy pozbawiony zostaje władzy przez popierany przez USA komunistyczny ruch oporu.
Znowu zbieg okoliczności?
Dyrektor ICUFON, Colman von Keviczky stwierdza, iż:
Organizacja Narodów Zjednoczonych została powołana do życia w celu zapewnienia bezpieczeństwa i pokoju na świecie, a nie w celu popieranie studiów naukowych dotyczących UFO. Byłoby to raczej zadaniem dla naukowców z UNESCO niż nie zorientowanych w tym temacie dyplomantów z ONZ.
W swoim pierwszym i drugim memorandum do prezydenta USA, Ronalda Reagana, von Keviczky proponuje wprowadzenie w życie projektu WASA (World Authority for Spatial Affaris – Światowy Urząd od Spraw Kosmicznych), czyli utworzenie niezależnej instytucji do spraw kosmicznych składającą się z zainteresowanych narodów nawiązaniem kontaktów oraz komunikacji ze studiującymi nas pozaziemskimi cywilizacjami (UFO), dzięki czemu będziemy mogli zagwarantować pokój na świecie oraz skierować rozwój wszystkich narodów w kierunku ery lotów międzygwiezdnych.

Oba memoranda (88 stronicowe Zielone Memorandum i 140 stronicowe Niebieskie Memorandum) ukazują na bazie sklasyfikowanych na całym świecie dokumentów, że UFO stanowi istotny, ogólnoświatowy problem. Fakt, iż pojazdy te były wszędzie na świecie ostrzeliwane, wskazuje jednoznacznie na to, że kiedyś polityka tego rodzaju doprowadzić może do akcji odwetowej ze strony galaktycznych mocarstw, co stanowiłoby kosmiczny Pearl Harbour ze straszliwymi następstwami dla całej ludzkości.

Już w 1942 roku, a więc pięć lat przed spotkaniem się z „latającym talerzem” amerykańskiego pilota, Kenneta Arnolda (to jemu zawdzięczamy tę nienaukową nazwę ślizgaczy kosmicznych) po raz pierwszy ostrzelano UFO nad Los Angeles.
https://www.youtube.com/watch?v=EhjkMoWLE_Y

Obrazek
Baterie naziemne lotnictwa USA ostrzeliwują UFO nad LA
Moje skojarzenie:
Dzikusy rzucając kamieniami i oszczepami na helikopter


Ogłoszono czerwony alarm, bowiem reflektory odnalazły na nocnym niebie dwa dyski. Wydano rozkaz ostrzelania tych latających obiektów. Brygady ochrony strefy powietrznej wystrzelały całą swoją amunicję (1430 ładunków). Bez skutku! Obiekty nawet nie zareagowały. Obliczono, że leciały z szybkością 350 km/h. Jak czytamy w wystawionym następnego dnia memorandum zaadresowanym do prezydenta USA Franklina D. Roosvelta – 15 takich srebrzystych spodków posuwało się po niebie na wysokości 3 – 6 tysięcy metrów.
Dwa inne wypadki, jakie zaistniały 32 lata później, major Colman von Keviczky uznaje jako dowód, że nie wszystkie agresywne akcje z naszej strony są z taką „boską’ cierpliwością tolerowane:
1. 9 czerwca 1974 roku nieopodal Tokio, pułkownik T Nakamura ściga Fantomem czerwono promieniujący dysk. W chwili, gdy otrzymuje rozkaz zestrzelenia UFO, zostaje oślepiony strumieniem jasnego światła, a w chwilę później jego F-4 spada na ziemię.

2. Jesienią 1974 roku metaliczny dysk zbliża się do jednostki przeciwlotniczej amerykańskich sił zbrojnych stacjonującej w Bim, w Południowej Korei. Komendant baterii rozkazuje wystrzelić w kierunku tego 90 metrowej średnicy pojazdu kosmicznego zdalnie sterowaną rakietę HAWK, jaka w tej samej chwili - jAK WYNIKA Z RAPORTU - zniszczona zostaje wiązką białego światła wypromieniowanego z UFO. Drugi taki strumień dosięga rampy strzelniczej, która wraz z dwoma pozostałymi rakietami tego samego typu zamieniona zostaje w niedającą się zidentyfikować masę.

Z kwatery głównej NATO w Brukseli poinformowano majora von Keviczky o jeszcze jednym tego typu wydarzeniu – również jesienią tegoż roku. Tym razem kamera filmowa kontrolująca z rampy strzelniczej lot rakiety nad wschodnim wybrzeżem Sardynii uchwyciła wielki, promieniujący obiekt latający z kopułą na wierzchu. Gdy tylko rakiety znajdujące się podczas próbnego lotu zbliżyły się do tego pozaziemskiego pojazdu, z UFO błysnął podobny do lasera promień niszcząc je w oka mgnieniu. Fragmenty tego filmu opublikowała włoska telewizja. W tym samym czasie oficerowie NATO przesłali szczegółowy raport Pentagonowi.

Takie wypadki mogą powtórzyć się już jutro! Np. nie tak dawno temu UFO obserwowały wydarzenia nad Falklandami i obserwowane były masowo w Argentynie. [Mowa tu o konflikcie zbrojnym pomiędzy Wielką Brytanią a Argentyną w marcu 1982]. Wszędzie tam, gdzie dochodzi do konfliktów zbrojnych od dziesiątków lat, pozaziemskie statki kosmiczne towarzyszą tym wydarzeniom. Najświeższym przykładem tego typu jest raport znajdujący się dziś w nowojorskim archiwum ICUFON z Peru:
3 czerwca 1980 roku: Na południu kraju w pobliżu bazy lotnictwa zauważono UFO. Samoloty starały się osaczyć i zniszczyć pojazd. Bez skutku.

Przybysze i innych systemów słonecznych stanowią potencjalne niebezpieczeństwo dla nas, a my stanowimy potencjalne niebezpieczeństwo dla nich – stwierdził doktor Michael A.G. Michaund, dyrektor Biura do Spraw Międzynarodowego Bezpieczeństwa, oddział amerykańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wypowiedź ta pochodzi z 1978 roku, a Michaund potwierdził ją osobiście podczas rozmowy majorowi Colmanowi von Keviczky. Michaund twierdził, że nawet: jeśli kosmici żyją pomiędzy sobą w pokoju, to jednak mogą obawiać się naszych posunięć i przedsięwziąć, a to oznacza, że podejmą odpowiednie kroki w celu chronienia samych siebie
, co nie wyklucza przeprowadzenia akcji wojskowej.

Jego współpraconik, Irvin Pikus, dyrektor Biura do Spraw Przestrzeni Kosmicznej dodał, że: kontakt z istotami z innych światów może pociągnąć za sobą okropne następstwa, o ile nie będziemy na to spotkanie przygotowani.

29 stycznia 1980 roku major Colman von Keviczky został zaproszony przez lorda Le Poer Trench, poważanego badacza zjawiska UFO i przyjaciela księcia Karola do Londynu. Tu von Keviczky proponował w swoim przemówieniu wygłoszonym przed Izbą Lordów aby zniesiono w końcu wojskowe utrzymywanie faktów dotyczących UFO w tajemnicy, co napotkało na bardzo pozytywne reakcje ze strony zebranych i zadecydowano wywrzeć "nacisk na odpowiedni organ Ministerstwa Obrony Narodowej w tej sprawie". W rzeczywistości jednak akcja ta spotkała się z milczeniem oraz notą wydaną przez ministra obrony narodowej dla środków masowego przekazu. Tym samym i ta placówka rządowa postanowiła - ze znanej sobie przyczyny - milczeć w tej ważnej sprawie. Wydany przez ICUFON komunikat prasowy oraz dokumentacja dotycząca projektu WASA zostały natychmiast usunięte z wokandy i ignorowane przez prasę i telewizję.

Obrazek
Brinsley le Poer Trench, lord Clancarty

Reportaż telewizyjny nakręcony przez BBC z udziałem lorda Clencarty nie został wyświetlony, wywiady von Kewiczky'ego udzielone dla SUNDAY TIMES i dla The GUARDIAN nie zostały po dzień dzisiejszy opublikowane.

Następnym krokiem ze strony ufologów była petycja do prezydenta Regana. Tym razem osiągnięto sukces, jaki major von Keviczky nazywa kamieniem milowym w historii ufologii. Potrzeba było dużej dozy odwagi ze strony prezydenta oraz Narodowej Rady Bezpieczeństwa, aby przyznać, że wnikanie w amerykańską przestrzeń powietrzną obcych statków kosmicznych stanowi problem bezpieczeństwa – stwierdza major von Keviczky. - Przed administracją Regana wszyscy prezydenci USA zgodnie milczeli w tej sprawie jak zaklęci. To, co potwierdza doradca Regana, generał Schweitzer w odpowiedzi na memorandum ICUFON-u odnosi się koniec końców do wszystkich narodów. Armie wielu krajów już nie raz ostrzeliwały UFO, a w niektórych przypadkach pojazdy te odpowiadały rewanżem, o niosło za sobą niesamowite straty.
Obrazek
Na zgromadzeniu ONZ, dnia 21 września 1987 roku, prezydent USA, Ronald Reagan,
który jeszcze jako gubernator Kaliforni lecąc swoim samolotem obserwował UFO powiedział:
„Jesteśmy obecnie obsesyjnie uwikłani w różne antagonizmy i zbyt często zapominamy
o tym jak wiele spraw łączy całą ludzkość. Być może potrzebne nam jest jakieś zewnętrzne zagrożenie, które mogłoby nam o tym przypomnieć. Czasami zastanawiam się jak szybko nasze konflikty mogłyby zniknąć, gdybyśmy nagle stanęli przed zagrożeniem ze strony obcych sił z innego świata.”

https://www.youtube.com/watch?v=Ag44dRO8LEA

Konkluzja:
Świat potrzebuje Międzynarodowego Urzędu do Spraw UFO. Kontaktu z kosmicznymi rasami nie da się już ominąć.
Dzięki tym kontaktom zlikwidowana zostanie trwająca już tysiące lat nasza kosmiczna kwarantanna, a zarazem kosmiczna separacja.

Jak widzę DZIŚ, po upływie prawie ponad 30 ziemskich lat, które są dla niektórych kosmicznych cywilizacji np. kilkoma dniami, albo tygodniami sytuację, w której znalazł się nasz świat?
Starzy Sataniści rządzący naszym światem wymierają. Ich potomstwo żyje w strachu widząc jak szybko postępuje na przód proces rozwoju duchowego, a co za tym idzie poszerzania się świadomości ludzkiej. Przepływ informacji dzięki Internetowi jest błyskawiczny. Islandia dała przykład, że można nie spłacać długów nadnarodowym bankom. Oznacza to, że
Islandia stworzyła pole morficzne!
Teraz z tego pola czerpie już Grecja. Za nią wyzwolą się inne narody.Także tego procesu już nikt nie powstrzyma. Ludzkość jest już wolna, tylko jeszcze nie zdaje sobie z tego faktu sprawy. Gadzie rasy, którym służyli sataniści i iluminaci są otoczone przez siły Światła. Obrazy transmitowane przez środki masowego przekazu ignorowane przez rosnącą z dnia na dzień liczbę rozbudzonych ludzi są obrazami przeszłości. TERAŻNIEJSZOŚĆ ZACZYNA SIĘ W NAS. REALIZUJMY ZATEM PIĘKNĄ TERAŹNIEJSZOŚĆ KTÓREJ OBRAZ NIESIEMY W SOBIE.
W O L N I J E S T E Ś M Y .


Obrazek
Gra zakończona.
Wracajmy do domu.

http://romannacht.blogspot.com/2015/01/ ... rodow.html

no to wracajmy :)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

ODPOWIEDZ