Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: abcd » środa 22 cze 2016, 23:21

Raul Julia-Levy pisze:Już przynajmniej od 2011 roku słyszymy wciąż o planach ujawnienia dowodów na temat paleokontaktów, do jakich doszło w przeszłości. Całą inicjatywę rzekomo popierał rząd meksykański a ujawnienie dowodów planowano przeprowadzić za pomocą filmu, który miał wyprodukować niejaki Raul Julia-Levy. Niestety nic z tego nie wyszło, ale liczne artefakty nadal istnieją i niektóre z nich mimo wszystko wypływają na światło dzienne.


I całe szczęście, że nic z tego nie wyszło, wszak od lat skurczygnaty nawołują byśmy pozwolili im na ujawnienie się. Nie dajmy się im zbałamucic! Fakt, są już na przegranej pozycji ale wciąż probują ugrać jak najwięcej dla siebie, a nasza chęć poznania połączona z nieświadomością może i zapewne da taką mieszankę wybuchową, że będzie to się nam (ludzkości) odbijało czkawką po eony.
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 25 cze 2016, 07:42

Dziś rano ok. 6.15 wiedziałem jak leciał sobie powoli i majestatycznie jakichś trójkątny pojazd. Chyba >Piter< pisał o podobnym. Chciałem zrobić mu fotkę bo czasu miałem na to wystarczająco dużo ale okazało się, że mój tel. nie ma już wolnego miejsca na następne fotki i... musiałem obejść się tylko widokiem. Szkoda, bo pamiątka byłaby fajna ale jeśli coraz częściej je widać to następna okazja się trafi.
Swoja drogą uważam, ze to nie żadne pozaziemskie ufo, a nasza, ziemska technologia. I nie są one bezgłosne bo dało się słyszeć charakterystyczny szum, pogłos. :)
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Piter1974
x 129

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » sobota 25 cze 2016, 19:03

UFO

Witam, chciałem pochwalić się zdjęciem UFO, które udało mi się sfotografować w nocy około godz:12.30 - 27.05.201.
Trójkątny obiekt, który widoczny jest na zdjęciu w rzeczywistości był kulą mocnego światła dopiero po zrobieniu zdjęcia ukazał się trójkąt.
Dodam iż obiekt leciał w zupełnej ciszy.
Pozdrawiam wszystkich :)

Obrazek
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 26 cze 2016, 22:07

Ten, którego wiedziałem na pewno nie był kulą.
Wiedziałem go za dnia, no chyba, że mają tak kiepskie maskowanie. ;)
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 01 lip 2016, 11:51

Piotrze Wielkie Gratulacje :D trzeba mieć wiele szczęścia aby zrobić takie zdjęcie.

https://www.youtube.com/v/hDnkTGSUZqc
https://www.youtube.com/watch?v=hDnkTGSUZqc

Przesłany 09.04.2011

Badacze zjawisk paranormalnych w poszukiwaniu kontaktów z obcymi cywilizacjami analizują nie tylko zapisy z teleskopów do obserwacji wszechświata. Jedną z dziedzin, którą upatrzyli sobie ufolodzy jest sztuka. Niczym historycy czy konserwatorzy zabytków dokładnie skanują każdy skrawek obrazów lub starożytnych malowideł z nadzieją na odnalezienie dowodu istnienia form życia spoza naszej planety.

Bardzo często podawanym przykładem występowania wizerunków Ufo w sztuce jest pochodzący z XV wieku, obraz Madonna ze świętym Giovannino. Zwykły człowiek nie zwróciłby nawet uwagi na ten fragment obrazu ale nie ufolog. To co mogłoby wydawać się zwykła plamką zostało z każdej strony powiększone i dokładnie obejrzane. Werdykt nie mógł być inny i jednoznacznie uznano że niepozorne jajko przedstawia Ufo.

Jednak to nie jedyny ślad na istnienie obcych. Dzieła dowodzące ich istnienia bywają znacznie starsze. Starożytne figurki z wizerunkami kosmitów z Meksyku czy Wenezueli, egipskie papirusy, czy chińskie malowidła. Poszukiwania prowadzone są w dziełach każdej kultury i religii. Z każdym rokiem przybywa nowych dowodów potwierdzających istnienie Ufo....jak na razie w sztuce.

źródło:
http://www.geekweek.pl
0 x



Piter1974
x 129

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » niedziela 10 lip 2016, 17:47

Projekt → Jak zrobić film z UFO

https://www.youtube.com/v/62pQy72jwmw

Więcej tutaj: https://habrahabr.ru/post/258775/

Obrazek
0 x



Piter1974
x 129

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » niedziela 17 lip 2016, 17:25

Projekt Serpo

Projekt Serpo to nazwa ściśle tajnego planu wymiany między rządem USA a istotami pozaziemskimi. Fakty dotyczące tego kontrowersyjnego procederu zaczęły wyciekać w 2005 poprzez anonimowe źródło... Czy owa fantastyczna historia wytrzyma/wytrzymała próbę czasu?
Zgodnie z nią, jedna z istot pozaziemskich przeżyła rzekomo katastrofę UFO niedaleko Roswell. Za pozwoleniem armii USA skontaktowała się ona ze swą rodzimą planetą, dzięki czemu jej towarzysze mogli wrócić po nią na Ziemię. Dzięki temu zawiązały się pewnego rodzaju stosunki między rządem USA a istotami pochodzącymi rzekomo z Zeta Reticuli.

W wyniku ugody, w 1965 na obcą planetę udało się 12 amerykańskich ochotników. Projekt ten wedle niektórych nazywany był "Crystal Knight". Mieszkali tam przez 13 lat, powracając w 1978. W czasie misji dwojej jej członków zmarło nie mogąc znieść warunków panujących na planecie... Wszystkie raporty i szczegóły dotyczące pobytu na planecie EBENów, udostępnione zostały na stronach internetowych, wzbudzając wielkie kontrowersje. Krytycy wytykali zupełny brak podstaw i dowodów na istnienie programu. Jakkolwiek by nie było, relacje z pobytu stanowią ciekawą namiastę opowiadania s-f... Czekamy na wasze opinie... Poniżej przedstawiamy 6 relacji z przebiegu projektu, nadesłanych przez jednego z naszych czytelników.


Program wymiany z Zeta Reticuli część 1

15 grudnia 2005 r. zmarł emerytowany porucznik armii USA, Walter Haut z Roswell. Kiedy w okolicach Roswell i Corony rozbił się 4 lipca 1947 r. latający spodek z obcymi załogantami, był on w Bazie Sił Powietrznych w Roswell oficerem oddelegowanym do spraw kontaktów z mediami. Pod nadzorem swego przełożonego pułkownika Blancharda, Haut ujawnił w wypowiedzi dla prasy wieść o rozbiciu się UFO dla The Roswell Daily Record, mimo, iż już 9 lipca pojawiło się kontrstwierdzenie wyższych czynników wojskowych, iż nie doszło do żadnej katastrofy statku obcych lecz jedynie wypadku balonu meteorologicznego (operacja Mogul).

PROGRAM WYMIANY Z ZETA RETICULI

Publikujemy relację anonimowego człowieka, który twierdzi, iż uczestniczył w supertajnym programie Serpo. Miał on na celu wysłanie zespół dwunastu osób na planetę Eban położoną w Zeta Reticuli. Przedsięwzięcie miało być realizowane latach 1965 - 1978.

RELACJA ZA MILION DOLARÓW

Jestem emerytowanym pracownikiem rządu Stanów Zjednoczonych. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły dotyczące mojej przeszłości, chcę jedynie opowiedzieć o specjalnym programie w którym osobiście brałem udział.
Zacznę od katastrofy w Roswell, ponieważ łączy się ono z tym co zamierzam Wam przekazać. To zdarzyło się naprawdę, ale nie było to tak, jak podaje się w książkach. Były dwa miejsca katastrof. Jedno na południowy-zachód od Corona w Nowym Meksyku i drugie w Pelona Peak, na południe od Datil w Nowym Meksyku. Katastrofie uległy dwa pozaziemskie pojazdy.
Miejsce w Corona odnalazła w dzień później ekspedycja archeologiczna, która przekazała informacje o tym szeryfowi hrabstwa Lincoln. Znaleziono jedną żywą istotę, która przetransportowana została do Los Alamos. Informacja wreszcie przedostała się do Army Air Field w Roswell. Miejsce zostało przebadane zaś cały materiał dowodowy usunięty. Ciała obcych zabrano do Los Alamos National Laboratory, ponieważ znajdował się tam odpowiedni system chłodni.

Drugie miejsce odkryte zostało dopiero w sierpniu 1949, a uczynili to dwaj ranczerzy. O swym znalezisku donieśli w kilka dni później szeryfowi z Catron County w Nowym Meksyku. Następnie poinformowana została baza wojskową w Sandia, w Albuquerque, Nowy Meksyk. Grupa z Sandia przejęła rozbity pojazd wraz z sześcioma ciałami obcych. Wszystko zostało przewiezione do bazy w Sandia, a następnie do Los Alamos. Udało się nawiązać kontakt z żywą istotą, która dostarczyła nam informacji o położeniu swej rodzimej planety. Obcy żył do 1952 r. Wyjaśnił nam zasady działania urządzeń z obu statków. Jedno z nich służyło do komunikacji. Istocie pozwolono przy jego pomocy nawiązać kontakt ze swą planetą.
Datę spotkania ustalono na kwiecień 1964, miało ono się odbyć w pobliżu Alamogordo w Nowym Meksyku. Nawiązano kontakt z obcymi i oddano im ciała odnalezione w Roswell. Wymieniono informacje. Komunikacja odbywała się w języku angielskim, ponieważ istoty posiadały urządzenie tłumaczące. W roku 1965 uczestniczyłem w programie, który miał na celu wymianę z obcymi.

Ostrożnie wybraliśmy 12 członków personelu wojskowego i poddaliśmy ich badaniom. Ludzie Ci byli trenowani, szkolono ich w 12 różnych specjalnościach. Wymiana miała miejsce na terenie poligonu w stanie Newada. Wówczas, obcy zabrali tych 12 trenowanych i wyszkolonych Amerykanów. W zamian na ziemi została jedna obca istota. Oryginalny plan zakładał, iż dwunastka zostanie tam10 lat, poczym powróci na Ziemię. Coś jednak poszło źle, bowiem dopiero w 1978 roku powróciło 7 mężczyzn i kobieta, pozostała dwójka zmarła na rodzimej planecie obcych. Pozostali podobno postanowili nie wracać na ziemię. Z tej ósemki, która powróciła, zmarli wszyscy. Ostatnia osoba w 2002 r.
Planeta Eben położona jest w systemie gwiezdnym Zeta Reticuli [dwie żółte gwiazdy o magnitudo równym 5, położone niedaleko Wielkiego Obłoku Magellana]. Planeta ma dwa słońca, ale ich nachylenie jest niewielkie, co powoduje na planecie ciemność, w zależności od położenia. Planeta jest pochylona, co sprawia, że jej północna część jest zimniejsza. Atmosfera podobna jest do ziemskiej i zawiera elementy CHON [węgla, wodoru, tlenu, azotu]. Zeta Reticuli leży w przybliżeniu 37 lat świetlnych od nas. Dziewięć miesięcy zabrało naszej ziemskiej drużynie przebycie tej odległości w ebeniańskim statku.

W czasie wyprawy każdy z członków amerykańskiej ekipy nękany był przez ciągłe drgawki, uczucie zdezorientowania oraz bóle głowy. Po przybyciu na planetę Eben, kilka miesięcy zabrało im dostosowanie się do panujących na niej warunków atmosferycznych. Przez cały ten okres aklimatyzacji ciągle cierpieli na bóle głowy, drgawki, towarzyszyło im również uczucie dezorientacji. Jasne słońca planety Eben również stwarzały problemy. Pomimo, że mieli oni okulary przeciwsłoneczne, ciągle przeszkadzało im jasne światło i narażeni byli na niebezpieczeństwo wystawienia się na jego działanie. Ebenianie nie posiadają żadnych form chłodzenia, za wyjątkiem tych stosowanych w przemyśle. Temperatura planety, w jej środkowej części, waha się między 94° a 115° /~ 34° - 46°C/. Na północnej półkuli temperatura spada do 50 - 80 stopni /10° - 26° C/. To za zimno dla Ebenian, a przynajmniej dla większości z nich. Nasza drużyna znalazła się wśród Ebenian żyjących na północy, w bardzo małych wioskach. Środek transportu, którego używały te istoty przypominał helikopter. Pojazdy te były bardzo łatwe w pilotażu i nasi piloci w ciągu dni opanowali tę sztukę.

Ebanianie mieli przywódców, lecz nie istniała tam żadna forma rządu. Posiadali armię, która wypełniała również obowiązki policji. Nasza drużyna nie dostrzegła jednak żadnych typów broni czy amunicji. Dochodziło do regularnych spotkań wewnątrz każdej, niewielkiej społeczności. Nie było pieniędzy. Każdemu z mieszkańców planety dostarczono, wszystkiego czego potrzebował. Nie było sklepów, centrów handlowych czy innych miejsc sprzedaży towarów. Istniały centra dystrybucyjne, gdzie Ebenianin udawał się, aby otrzymać potrzebne rzeczy. Wszyscy Ebenianie pracowali. Dzieci trzymano w odosobnieniu i kiedy jeden z członków amerykańskiej ekipy próbował sfotografować ebeniańskie dziecko został natychmiast obezwładniony przez wojsko, żołnierze przestrzegli go aby nigdy tego więcej nie robił.

Program wymiany z Zeta Reticuli część 2

11/07/2005
Statystyki dotyczące planety Ebenian, dostarczone przez naszą grupę:

Średnica: 7.218 mil /~ 11.62 km/
Masa: 5.06 x 1024 kg
Odległość od słońca #1: 96.5 mln mil /~155.30 mln km/
Odległość od słońca #2: 91,4 mln mil /~147.09 mln km/
Księżyce: 2
Przyspieszenie na powierzchni: 9.60 m/s2
Czas pełnego obrotu: 43 godziny
Okres obiegu wokół słońca: 865 dni
Nachylenie: 43 stopnie
Temperatury: Min: 43° (~ 6.1 C) / Max: 126° (~ 52.2 C)
Odległość od Ziemi: 38.43 lat świetlnych
Planeta nazwana przez grupę: SERPO
Najbliższa SERPO planeta nazwana: OTTO
Odległość: 88 mln mil /~141.62 mln km/ z ebeniańską bazą badawczą, bez naturalnych mieszkańców/
Liczba planet w ebeniańskim układzie słonecznym: 6
Najbliższa SERPO zamieszkana planeta: SILUS /SILUS zamieszkuje wielka różnorodność form życia, ale nie inteligentnych. Ebenianie eksploatują planetę wydobywając surowce mineralne/.
Odległość: 434 mln mil /~698.45 mln km/

Mieliśmy gości z dziewięciu innych systemów gwiezdnych.
Szarzy, których niektórzy ludzie opisują jako przypominających Ebenian, nie są nimi w rzeczywistości. Pochodzą z planety w pobliżu Alfa Centauri A.
[ALFA CENTAURI – to najbliższa gwiazda o magnitudo równym –0.3. Stanowi układ potrójny i jest trzecią najjaśniejszą na niebie gwiazdą. Składa się z dwóch żółtych i jednej pomarańczowej gwiazdy o magnitudo 0.0 i 1.4. Istnieje także trzecia, znacznie bledsza gwiazda, czerwony karzeł zwany Proxima Centauri. Ta najbliższa jest naszemu Słońcu a znajduje się 4.28 lat świetlnych od niego i 0.2 lata bliżej nas, aniżeli dwie inne gwiazdy systemu Alfa Centauri.]
Trzeci pochodzili z systemu gwiezdnego G2 w gwiazdozbiorze Lwa.
[LEO, Lew: Odległy o 20 – 25 – 77 lat. Gamma Leonis, która jest jasną gwiazdą podwójną składa się z dwóch gigantów o magnitudach 2.4 i 3.5.]
[LEO MINOR, Lew mniejszy: Wciśnięty miedzy Lwa a Ursa Major, z najjaśniejszą gwiazdą Beta Leonis Minoris o mierze jasności 4.2. Jest bliską gwiazdą podwójną, która znajduje się 145 lat świetlnych od Ziemi.]
Kolejni pochodzą z układu gwiezdnego G2 w Epsilon Eridani
[EPSILON ERIDANI: jedna z najbliższych naszemu słońcu i widoczna gołym okiem gwiazda. Znajduje się w odległości 10.5 lat świetlnych zaś jej magnitudo wynosi 3.7. Choć nieco chłodniejsza i bladsza od Słońca, jest do niego nieco podobna].
Goście sklasyfikowani byli za pomocą kodu. Kod brzmiał “Extraterrestrial Entities" (ETE). ETE-2 oznaczało Ebenian, Szarzy to ETE-3 itd.
„Red Book” wymienia listę dziewięciu różnych przybyszów. Ustaliliśmy ostatnio, że niektórzy z nich pochodzili z tej samej rasy, ale byli „mechanicznymi formami życia”. Były to hybrydy, które powstały raczej w laboratorium, aniżeli poprzez naturalne urodzenie.
Stworzenia były bardziej jak roboty, choć były inteligentne i zdolne do podejmowania własnych decyzji. Mogli to być ci „wrodzy” przybysze, o których mówią niektórzy ludzie.
Wedle mojej wiedzy, NIE mieliśmy żadnej wizyty z ze strony Ebenian od roku 1985.

11/09/2005

Dzięki za rozpowszechnianie moich informacji bez ujawniania moich danych. Zdaję sobie sprawę z faktu, że musi być ci trudno zachować w tajemnicy moje imię, gdy piętrzą się presje, ale nie chcę, aby było ujawnione w teraz, ale być może będzie ono, w odpowiednim czasie, przedstawione Richardowi C Coty, gdyż jego pytania i wizerunek w sieci zdają się być najbardziej godne, otwarte i są najbardziej sensowne, co stwierdziłem przeglądając komentarze, jakie ukazują się po ukazaniu się każdego nowego postu.
Rozumiem także twoją listę ciekawych ludzi, którzy mają wiele pytań. Spróbuję odpowiedzieć na nie, ale musisz zrozumieć, że wszystkie te informacje zawarte są w wielotomowej księdze. Istnieją dosłownie setki stron naukowych kalkulacji, starających się zrozumieć Serpo, orbitę itd. Nie jest możliwym, abym wszystkie informacje przekazał za pomocą maili.
Nasi naukowcy mają takie same pytania, jak czytelnicy. Naukowcy przepytali członków grupy i uzyskali informacje. Nie byli oni w stanie pojąć, w jaki sposób orbita Serpo może obiegać w podanym czasie dwa słońca.
Na końcu nasi naukowcy dowiedzieli się, że pewne rzeczy odnoszące się do tego szczególnego systemu były fizycznie inne w porównaniu z naszym systemem. Było kilka pytań na temat , w jaki sposób naszym wysłannikom udało się zmierzyć orbitę i dokonać innych obliczeń bez opierania się na czasie. Z pewnego powodu myślę, że nie zostały one określone w ogóle, gdyż nasze przyrządy do mierzenia czasu na Serpo nie działały.

Rozważając to zrozumieć można, jak trudna była praca członków naszej grupy w wykonywaniu obliczeń bez czasu. Musieli użyć alternatywnych metod do pomiaru prędkości, orbit itd.
Wyzwanie: Postarać się rozwiązać problem z zakresu fizyki, nie będąc w stanie zmierzyć czasu na Ziemi!
Widzicie więc - nasza drużyna zrobiła co mogła przy użyciu urządzeń, jakie posiadała i wskutek trudów, jakie włożyła w próby naukowych obliczeń. Trudno jest ziemskim naukowcom zrozumieć inne prawa fizyki w innych systemach gwiezdnych czy na innych planetach.
Jedno z wysłanych mi pytań dotyczyło prawa Keplera o ruchu ciał niebieskich. Nasza grupa posiadała tą informację. W drużynie mieliśmy kilku najwybitniejszych wojskowych naukowców. Jednakże stosowanie prawa Keplera wymaga czasu a nasza grupa była w stanie mierzyć czas jedynie na sposób konwencjonalny. Orzeczono, że do tamtego układu słonecznego prawa Keplera nie stosują się.
WNIOSEK: Jedną z rzeczy, o jakich dowiedzieli się nasi ziemscy naukowcy było, by nie stosować praw ziemskiej fizyki na skalę ogólną.

Serpo, jak szacuje się, liczy sobie około 3 miliardy lat. Dwa słońca mają po około 5 miliardów lat, lecz to jedynie dane szacunkowe.
Cywilizacja ebeńska liczy około 10.000 lat. Nie wyewoluowali oni na Serpo. Ojczystej planecie Ebenian zagrażała aktywność wulkaniczna. Musieli więc przenieść się na Serpo, aby zachować swą cywilizację. Miało to miejsce jakieś 5000 lat temu.
Ebenianie stoczyli wielką międzyplanetarną bitwę z inną rasą a miała ona miejsce przed około 3000 lat. Stracili w niej wiele tysięcy swoich. Ebenianie wyeliminowali wszystkich swych wrogów. Od tego czasu nie brali udziału w żadnej wojnie. Od przeszło 2000 lat są podróżnikami w kosmosie. Ziemię po raz pierwszy odwiedzili jakieś 2000 lat temu.

Dlaczego liczba ich populacji wynosi jedynie około 650.000? Ebenianie posiadają bardzo stabilne, dobrze zaplanowane społeczeństwo. Każdy mężczyzna ma swą towarzyszkę. Mogą się reprodukować /na niby ten sam sposób, w jaki my to robimy/, ale ograniczeni są do danej liczby dzieci. Nasza grupa nie widziała nigdy rodziny z więcej niż dwojgiem dzieci.

Cywilizacja ebeńska jest do tego stopnia kontrolowana, że urodziny każdego dziecka bez wyjątku są planowane, odseparowując je, aby zapewnić poprawną kategoryzację społeczną ich cywilizacji. Ebeńskie dzieci dorastają w niezwykłym tempie. Nasza grupa oglądała narodziny zaś potem doglądała przez pewien czas rozwój dzieci, czas członków grupy. Dorastały w alarmującym tempie.
Na planecie tej istnieją naukowcy, lekarze i technicy. Jest tam tylko jedna placówka oświatowa. Jeśli została wybrana, uczęszcza się do niej i uczy zawodu, do którego dana jednostka ma najlepsze kwalifikacje i do którego pasuje. Choć było niezwykle trudno zmierzyć czy nawet osądzić, członkowie drużyny oszacowali IQ każdego Ebenianina na 165.

Ebenianie nie mają jednego władcy. Jest za to „Rada Rządzących”, jak ją nazwała ekipa. Ta grupa kontroluje na planecie każdy jeden ruch. Zdawali się być już od dłuższego czasu. Z powodu, iż Ebenianie nie starzeli się – albo nasza grupa nie zauważyła starzenia – trudno było osądzić wiek każdego z członków.
Istniało około 100 różnych wiosek lub miejsc zamieszkania na Eben. Używali oni jedynie niewielkiej części swej planety. Wydobywali surowce w odległych jej obszarach zaś wielkie fabryki zlokalizowane były na południu, w pobliżu mas wody. Nasza grupa ustaliła, że te fabryki zasilane są z hydroelektrowni.
Ebenianie wykształcili różne typy systemów elektrycznego i napędowego. Naszej grupie był on nieznany i nie uważam, abyśmy go kiedykolwiek w ogóle pojęli. Byli w stanie uderzyć w próżnię i przynieść stamtąd niewyobrażalną ilość energii.
Kwatery mieszkalne naszej grupy, składające się z kilku niewielkich budynków, zasilane były elektrycznością z niewielkiego pudełka. Pudełko to dostarczało całą moc, której potrzebowali. Jak na ironię, elektryczny sprzęt, który zabrali na wyprawę, działał jedynie po podłączeniu do ich własnego źródła prądu.
Ebenianie umierali. Nasza grupa widziała śmierci - niektóre w wyniku wypadków, niektóre z przyczyn naturalnych. Chowali swych zmarłych na sposób nam podobny. Nasza grupa widziała dwie powietrzne katastrofy z udziałem latających pojazdów.

Na planecie czci się Istotę Nadrzędną. Wygląda to na rodzaj bóstwa powiązanego z Wszechświatem. Przeprowadzali dzienne nabożeństwa, normalnie na końcu pierwszego okresu pracy. Posiadali budynek albo kościół, do którego wchodzili aby się modlić.
Nasza ekipa opuściła Ziemię w wielkim ebeńskim statku a do Serpo doleciała, zgodnie z naszym liczeniem czasu, wciągu 9 miesięcy. Powrócili już nowszym statkiem. Szacowany czas powrotu wynosił ok. 7 miesięcy.

Program wymiany z Zeta Reticuli część 3

11.13.2005
Wraz z mymi kolegami omawialiśmy kilka różnych opcji dotyczących ujawnienia tych informacji. Najpierw odpowiednią autoryzację musieliśmy uzyskać od byłych przedstawicieli władz. Grupa nazywana MJ-12 nie była w rzeczywistości grupą kontrolująca informacje, ale ze względu na przejrzystość, nazwijmy ją „MJ-12”. Prawdziwa nazwa grupy, która kontrolowała, przeprowadzała i doglądała projektu Serpo, nazywana była ____ ____.
Wielu z nich zmarło, jednakże kilku żyje nadal. Prosiliśmy o ich zgodę na ich ujawnienie. Następnie musieliśmy uzyskać zgodę od obecnych władz. To mogło być trochę bardziej trudne. Obecni przedstawiciele DIA mają niewiele wiadomości na temat tej sprawy. Jednakże posuwamy się dalej w naszych zamierzeniach. Wielką pomoc świadczy nam _____ ______ ______ , były dyrektor __________. Jest naszą podporą i wspomoże nas w naszym planie stopniowego ujawniania informacji.
Propozycja jednego z naszych czytelników dotycząca strony internetowej to świetny pomysł. Z pomocą kilku „współautorów” stworzyć możemy stronę i umieścić na niej kilka informacji. Jak na razie będę dostarczał oficjalne informacje jedynie poprzez ciebie.

Co do strony, to mamy do przezwyciężenia kilka trudności. Może to być/nie być dobry pierwszy krok. Ale mamy kilka różnych opinii. Jeśli plan A nie zadziała, plan B być może tak.
Rozważamy także twoją sugestię przekazania ci 100 kluczowych /spośród 3000/ stron, które roześlesz potem do sześciu osób, które wskazałeś w mailu: dr ____ ____ , dr ____ ____ , ____ ____ , ____ ____ , ____ ____ oraz ____ ____.
Z tych osób, zgadzam się z tobą, będzie niezwykle ważne mieć obok siebie kogoś takiego , jak dr ____ ____ , który ma pozycję w świecie nauki, i który nie tylko doda wiarygodności programowanemu ujawnieniu informacji, ale również będzie asystować w wyjaśnianiu naukowych/fizycznych teorii i zasad ludziom niezaznajomionym z tematem.
Poinformujemy cię o tym.
Dostarczę odpowiedzi na pytania, gdy je odnajdę. Pamiętajcie, mam do przejrzenia 3000 stron i kolejne dwa opasłe woluminy dodatkowych informacji.

Przestudiowałem dokumenty i raporty. Nie mogłem znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, ale znalazłem na kilka z nich, szczególnie na te zadane przez Billa Ryana.
1) Niektóre z pytań /różnych członków listy/ były bardzo kłopotliwe. Spodziewałem się w odpowiedziach raczej rozwagi aniżeli krytycyzmu. Informacje, które dostarczam pochodzą bezpośrednio z oficjalnych dokumentów. Jednakże zakładam, że trudno jest ziemskim naukowcom zrozumieć coś, co jest dla nich zupełnie obce.
Krytyka naukowców nie przeszkadza mi. Przekazuję tylko to, o czym mówią oficjalne dokumenty. Co do naukowych obliczeń, nasi naukowcy maja te same pytania. Kwestionowali oni metody gromadzenia informacji przez grupę. Jednakże nasi naukowcy odkryli, że nasza nauka nie zawsze odnosić się będzie do Serpo. Gdy otwarte były już umysły naszych naukowców, wykonano kalkulacje, aby uwiarygodnić dane zebrane prze grupę.
2) Jednym z głównych naukowców /astronomów/, który miał nam asystować był dr Carl Edward Sagan. Początkowo był on w grupie największym sceptykiem. Jednakże powoli analizując informacje, dr Sagan dotarł do sedna. Nie mogę powiedzieć, że w pełni akceptował każdą pojedynczą informację, ale zgodził się na raport końcowy.
3) Ożywione dyskusje przyniosły kilka wielce interesujących pytań. Na niektóre z nich nie mogłem znaleźć odpowiedzi. Choć nasza grupa na Serpo i pobliskich planetach spędziła, wedle naszego czasu, ponad dekadę, nie mieli oni laptopów, aby zapisywać wszystkie dane. Mieli dwa urządzenia odpowiedzialne za ich rejestrowanie. Grupa potwierdziła, że wiele informacji zostało utraconych lub nieudokumentowanych.
4) O czasie: Członkowie grupy zabrali kilka mierników czasu, np. automatycznych zegarków /na rękę/, jak mówią raporty. Działały, ale nie miały odniesienia do czasu, z tej racji, ze dni na Eben były dłuższe, dłuższy był także zmierzch i świt oraz nie mieli oni kalendarzy, do których mogliby się odnieść.
Używali mierników czasu do mierzenia ruchu, dla przykładu ruchu dwóch ebeniańskich słońc. Obliczali także czas między pracą a odpoczynkiem. Lecz już po chwili grupa nie używała zegarów i używała ebeniańskiego mierzenia czasu. Trudność sprawiał im kalendarz na najbliższe 10 lat, który zabrali ze sobą.
Po 24 miesiącach stracili poczucie czasu, gdyż nie mogli liczyć dni w porównaniu z ziemskimi. Zostawili przy wyjeździe jeden duży zegar nastawiony na ziemski czas, jednakże był on zasilany baterią i gdy ta się skończy, zapomną oni zmienić ja w odpowiednim momencie. W konsekwencji stracą ziemskie poczucie czasu. Grupa zabrała dużą liczbę akumulatorów, ale wyczerpały się one po około 5 latach. Na Eben nie ma podobnych urządzeń.
5) Wzięli także maszynki do golenia, ekspresy do kawy, grzałki, DIM /nie ma wyjaśnienia co to/, elektryczny notatnik IBM, suwaki logarytmiczne, Base Data Collection Recorder (BDCR), trzy różnego rozmiaru teleskopy itd.
Lista ciągnie się dalej. Wzięli oni jednakże wszystko, co im pozwolono ze względu na wagę. Ebenianie zważyli wyposażenie. Limit wagi wynosił 4.5 tony albo 9000 funtów. Co do jedzenia, to zabrali z sobą wojskowe racje żywnościowe. Planowali ostrożnie na 10 lat.
6) Kolejne pytanie dotyczyło tworzenia grupy. Dlaczego zabrano tylko dwie kobiety?
Rozważając podstawową kwestię związano z wyselekcjonowaniem 12 osób, gdzie każda z nich musiała zniknąć z systemu wojskowego, musiała być bez więzi rodzinnych oraz nie posiadać współmałżonków ani dzieci, to widać z jakim problemem musiała borykać się grupa selekcyjna. Wybrali oni najlepszych z ograniczonej ilości wojskowych.
Selekcja wyłoniła 158 ludzi. Z tej liczby wybrano 12. Jeśli brać pod uwagę psychologiczne, medyczne a także inne testy, które musiano przeprowadzić, końcowa 12 ze wstępnej grupy miała najlepsze kwalifikacje. Nie napisano nigdy nic o tym, dlaczego zabrano tylko 2 kobiety. Najwyraźniej dwie z nich były najlepszymi specjalistami w swych dziedzinach: lekarz i lingwista.
7) W jaki sposób tak szybko się rozwinęli? Nie napisano na ten temat nic. Jednakże ziemscy naukowcy wysnuli wniosek, że z racji faktu, że kultura ebeńska składa się z tylko jednego gatunku, ich postęp wyprzedził i zostawił w tyle cywilizacje składające się wielu rodzajów istot, które używały różnych języków itd.
8) Czemu cywilizacja ebeńska liczy sobie tylko 650000?
Znów grupie nie udało się odnaleźć na to odpowiedzi, za wyjątkiem takiej, że setki tysięcy Ebenian zginęło w wielkiej wojnie. Ziemscy specjaliści ds. zachowań społecznych orzekli, że ebeńska cywilizacja opierała się na rozwiniętych strukturach, i starała się dostosować do własnych potrzeb. Nasza grupa znalazła wydzielone obszary produkcji na ich planecie. Duże budynki używane były do dostarczania produktów żywnościowych.
Gleba nie była bogata w minerały. Ebenianie stosowali formy organicznego rolnictwa aby produkować żywność. Może przestraszeni byli faktem, że gdy planeta będzie przeludniona, nie będą mogli dostarczać mieszkańcom pokarmu. To mój pomysł i nie ma o nim nic w oficjalnych zapiskach.
9) Co się tyczy kultury: Posiadali formę muzyki. Brzmiała jak rytmy tonalne. Słuchali także pewnego rodzaju zawodzenia. Byli tancerzami. Świętowali okresy pracy rytualnym tańcem. Formowali kręgi i tańczyli wokół, słuchając tego typu muzyki. Grano ją na dzwonach i bębnach, lub czymś podobnym do nich.
Nie istniała telewizja, radio ani nic podobnego. Ebenianie grali jednak w coś przypominającego piłkę nożną, ale z większą piłką. Celem było kopnięcie piłki w bramkę. Gra miała dziwne zasady a jej rozgrywanie trwało długo. Mieli także inną grę, w którą bawiły się zwłaszcza dzieci i która polegała na czynieniu różnych formacji z grup Ebenian. Zdawali się tym dobrze bawić, ale naszej grupie nie udało się zrozumieć jej zasad.
Choć nie mieli telewizorów ani radia, każdy z Ebenian miał niewielkie urządzenie przymocowane do pasa. Wydawało ono polecenia wykonania danych zadań, informacje o nadchodzących zdarzeniach etc. Wyświetlało obraz podobny do telewizyjnego, ale w trójwymiarowym formacie. Nasza drużyna przywiozła na Ziemię jedno z tych urządzeń.
10) Ebeński aparat elektryczny analizowany był przez naszą grupę wielokrotnie. Z racji tego, że nie posiadała ona dostępu do naukowych mikroskopów czy sprzętu mierniczego, nie możemy zrozumieć zasady działania tego urządzenia.
Niezależnie od potrzeb elektrycznych, ebeńskie urządzenie dostarczało odpowiedniego natężenia i mocy. Nasza grupa przypuszczała, że urządzenie ma pewien rodzaj regulatora, który ustala wymagane napięcie/natężenie i potem dostarcza daną jego wartość. /Grupa przywiozła ze sobą dwa takie urządzenia do zbadania/.
11) Serpo porusza się tylko wokół jednego słońca. Drugie słońce znajdowało się wewnątrz dwóch orbit. Jak powiedziałem wcześniej, setki stron wyliczeń i raportów wyjaśniają to wszystko.
12) Dlaczego niektórzy z grupy zdecydowali się pozostać na Serpo?
Wedle doniesień członkowie grupy, którzy zdecydowali się na pozostanie na Serpo, zrobili to dobrowolnie. Zakochali się w kulturze Ebenian i ich planecie. Nie nakazywano im powrotu. Komunikacja z pozostałymi trwała do około 1988. Nie uzyskano od nich żadnych informacji. Dwójka, która zmarła na planecie Serpo została pochowana w trumnach. Ich ciała wróciły na Ziemię.
13) Każdy z członków ekipy otrzymał w czasie pobytu na Serpo wielką dawkę promieniowania. Większość uczestników zmarła potem w wyniku chorób popromiennych.
14) Przez pewien czas Eben prowadził walkę z wrogiem. Nasza grupa oszacowała, że wojna trwała około 100 lat, ale wg naszego czasu. Walczono używając broni emitującej promienie, którą wykształciły obie cywilizacje. Ebenianie ostatecznie zniszczyli wrogą planetę, niszcząc pozostałe siły nieprzyjaciela.
15) Ebenianie ostrzegli nas, że kilka ras obcych istot w naszej galaktyce, to stworzenia wrogo nastawione. Powiedzieli, aby trzymać się od nich na odległość. Dokument nigdy nie wymieniał nazwy wroga, być może dlatego, że nie istniał on już.

Program wymiany z Zeta Reticuli część 4

11/14/2005

Był to problem co najmniej gigantyczny. Naszym specjalistom od lingwistyki kilka lat zabrało ustalanie stosowną formy komunikacji z Ebenianami. Pewna ich grupa rozumiała angielski i kilka innych spośród ziemskich języków.
Grupa obejmowała „Podróżników”, jak ich nazywała nasza drużyna. Członkowie naszej ekipy połączyli się z Podróżnikami. Choć nie zawsze mogli zrozumieć ich odpowiedzi, ebeńscy podróżnicy rozumieli naszą drużynę przez większość czasu i przez większość czasu była to jedynie prosta wymiana informacji.
Ebenianie nie będąc w stanie wyjaśnić czegoś do końca, używali w porozumiewaniu się z naszą grupą języka znaków, wskazując na dany obiekt lub przedmiot i wykonując gesty rękoma. Dwóch członków spośród naszych podchwyciło tą metodę komunikacji. Jednakże w ciągu tego okresu czasu, nasza drużyna nie otrzymała od Ebenian wielu informacji.

Podróżnicy /niewielka liczba rozumiejących angielski wynosiła około 30 osób/ nie w pełni rozumieli wszystkie słowa w naszym języku. Ebenianie nazwali go potem zbyt skomplikowanym i trudnym, by go zrozumieć. Ostatecznie określiliśmy ebeński język tonowy jako zbyt skomplikowany i niezwykle trudny do przetłumaczenia. Byliśmy w stanie nagrać ich mowę i odtwarzać ją, przysłuchując się każdemu tonalnemu dialektowi i każdemu z dźwięków.
Wreszcie z grubsza przetłumaczyliśmy trochę z tego języka. Zaczęliśmy od prostych rzeczy, na przykład: latający obiekt, którego używają do lotów na swej planecie. Potem poszły rzeczy, jak np. domy, drogi, jedzenie, ubranie, ich słońca, planeta itp. Choć ustaliliśmy pewną formę komunikacji była ona prymitywna i nie zawsze pomocna dla naszej grupy, jeśli wydarzyły się rzeczy bardziej skomplikowane.
Na przykład, gdy w wypadku zginął pierwszy członek grupy, trudno było porozumieć się z Ebenianami. Człowiek ten zginął na miejscu, dlatego nie dostarczono pomocy medycznej. Nasi lekarze zbadali jego zwłoki i orzekli, że obrażenia odpowiadały upadkowi. Początkowo Ebenianie nigdy nie interweniowali w naszą opiekę ani też nie oferowali swej pomocy medycznej.

Jednak gdy Ebenianie – osoby bardzo uprzejme i czułe, zobaczyły płaczących członków naszej grupy, zaoferowali wtedy, że udzielą opieki medycznej. Choć nasi lekarze wiedzieli, że ten członek był martwy, pozwolili Ebenianom wziąć go do ich centrum opieki medycznej. Większość z tego odbyła się za pomocą języka znaków lub rozmowy z Podróżnikami, którzy co nieco rozumieli angielski.
Ebenianie zabrali ciało członka ekipy w odległy zakątek największego z miast. Ciało wniesiono do wielkiego budynki, najwyraźniej szpitala lub punktu medycznego. Za pomocą wielkiego stołu do badań, sprawdzili jego stan. Przez ciało przebiegł duży niebieskawo-zielony promień. Ebenianie patrzyli na monit, jaki wyświetlił się na dużym ekranie, wyglądającym jak ekran telewizora. Odczyt ukazał się w ebeńskim języku pisanym i członkowie naszej grupy nie mogli tego zrozumieć.
Jednakże obok znajdował się także odczyt w formie graficznej, podobny do wykresu bicia serca. Linia była ciągła, co znaczyło to samo, co odczytało ich urządzenie: serce nie było. Przez igłę Ebenianie podali płyn. Czyniono to kilkakrotnie. Wreszcie serce zabiło.
Nasi lekarze wiedzieli jednak, że wewnętrzne organy były zniszczone, nie byli jednak w pełni w stanie wytłumaczyć tego Ebenianom. Ci wreszcie wykonali znak, kładąc obie dłonie na piersiach i pochylając głowy. Nasi ludzie wiedzieli, że oznacza to, że ciało jest martwe i nic już zrobić się nie da.

Ebenianie wyrazili troskę o naszą grupę. Podczas ostatniego okresu pracy, Ebenianie przeprowadzili ceremonię ku czci zmarłego, taką samą jak dla zmarłego Ebenianina. Nasza grupa wykonywała swe własne obrzędy w towarzystwie Ebenian. Byli oni niezmiernie ciekawi jeśli chodzi o praktyki religijne. Jeden z członków grupy przewodniczył ceremonii, przeprowadzając nabożeństwo. Nasza grupa była niezmiernie wdzięczna Ebenianom za ich wielką troskę o naszego zmarłego przyjaciela.
Ebenianie żyją w bardzo prostej społeczności. Zwykła rodzina ebeńska składa się z mężczyzny, kobiety i co najmniej jednego dziecka. Członkowie naszej ekipy napotkali także rodziny nawet z czworgiem dzieci. Dowiedzieliśmy się potem, że dbają oni o dzieci tych Ebenian, którzy wyruszyli w podróż /eksplorując Wszechświat/ lub zmarłych członków społeczności.

Członkowie naszej drużyny byli świadkami powietrznego wypadku, w którym zginęło pięciu Ebenian. Na miejscu wykonano rytuał. Ebenianie przetransportowali ciała do centrum medycznego i przebadali je. Naszym ludziom zawsze pozwalano towarzyszyć Ebenianom, za wyjątkiem czasu spoczynku, gdy Ebenianie zamykali drzwi, aby uzyskać prywatność.
W oczach Ebenian dostrzegano smutek, gdy jeden z nich umierał. Potem, po ostatnim w dniu okresie pracy, Ebenianie odprawili mu “pogrzeb”, lub coś, co dla członków naszej grupy zdawało się nim być. Ciała Ebenian owinięto białym materiałem. Na ciała wylano kilka rodzajów płynów. Wielu z nich stało w kręgu zawodząc.
Dźwięki u członków grupy powodowały niemalże mdłości. Ceremonia trwała długo. Wreszcie ciała umieszczono w metalowych pojemnikach i zakopano w odległym miejscu, z dala od skupisk ludzkich. Po pogrzebie urządzono stypę. Wystawiono wielkie stoły z jedzeniem i wszyscy posilali się, tańczyli i bawili się. Miało to miejsce za każdym razem, gdy umierał któryś z Ebenian.

Pojedyncza rodzina prowadzi normalne życie. Ich domy zbudowane są z gliny, pewnego materiału podobnego do drewna i niewielkiej ilości metalu. Wszystkie z nich wyglądają tak samo. Wyglądają jak coś z terenów południowego-zachodu. Wnętrze domu składa się z 4 pomieszczeń. W pokoju sypialnym wszyscy Ebenianie śpią razem na matach, w oddzielnym pomieszczeniu przygotowują jedzenie, jest jeszcze pokój dzienny /największy w domu/ i niewielkie pomieszczenie na odpadki.
To wskazało na interesujący aspekt dla naszej ekipy. Ebenianie nie mieli fizjologicznych potrzeb wypróżniania się, tak jak my. Mieli niewielkie pomieszczenia w swych posiadłościach, gdzie załatwiali potrzeby. Jednakże ciała Ebenian były bardzo efektywne w przetwarzaniu całego pobranego jedzenia. Odchody składały się z niewielkiej ilości fekaliów, podobnych do tych, jakie pozostawia po sobie mały kot.
Członkowie grupy nie widzieli także nigdy Ebenianina oddającego mocz. Z drugiej strony, odpady naszej grupy składały się z wielkiej ilości zarówno fekaliów jak i moczu. Ebenianie musieli zbudować duże miejsce składowania odpadów organicznych po 12 członkach grupy. Naszą grupę dostosowali do istniejących tam warunków.

Jedzenie, jak już wcześniej wspomniałem, stanowiło dla członków naszej grupy problem. Spożywali oni głównie quasi-wojskowe racje, ale z czasem musieli przejść na jedzenie ebeńskie. A ci mieli wielki wybór produktów żywieniowych. Hodowali warzywa. Nasza drużyna odnalazła produkt przypominający ziemniaki, choć smakowały one inaczej. Mieli oni także pewnego rodzaju sałatę, rzepę i pomidory. To były jedyne z warzyw, które przypominały nasze. Hodowali także inne ich rodzaje.
Istniały tak dziwnie wyglądające okrągłe rośliny z długimi pędami. Ebenianie gotowali pędy i zjadali dużą część rośliny na surowo. Istniał także pewien biały płyn, który widząc po raz pierwszy wzięliśmy za mleko. Po spróbowaniu go, nasza ekipa uświadomiła sobie, że różni się on, zarówno smakiem jak i składem. Płyn pochodził z niewielkiego drzewa, które rosło na północy planety. Ebenianie ekstraktowali mleczko z drzewa dla wytwarzania tego płynu. Picie go zdawało się sprawiać pewnego rodzaju przyjemność.
Członkowie naszej grupy nie czuli nigdy „smaku” na ten płyn. Ebenianie gotowali jedzenie. Przyrządzali potrawkę, która dla naszych była wyjątkowo bez smaku. Używaliśmy dużo soli i pieprzu. Piekli także chleb. Był on przygotowywany bez drożdży i smakował dobrze, ale powodował straszne zatwardzenie u członków ekipy. Musieli pić wielkie ilości wody, aby go strawić.

Jedną z rzeczy, którą lubili zarówno Ebenianie jak i członkowie naszej grupy były owoce. Ebenianie jedli ich wielką ilość. Owoce, choć różniły się od czegokolwiek, co widzieliśmy, były słodkie. Niektóre smakowały jak melony, inne zaś jak jabłka.
Kolejnym problemem była woda. Na Serpo zawiera ona liczbę nieznanych związków chemicznych, wykrytych przez naszą grupę. Musieli oni więc ją przegotowywać przed wypiciem. Widząc to, Ebenianie zbudowali dużą fabrykę, która przetwarzała wodę dla naszej grupy.
W końcowym raporcie naszej grupy napisanym przez dowódcę /Pułkownika/, jest mowa, że w czasie okresu wymiany /jest on ostrożny i nie używa dokładnych terminów/, grupa była w stanie przez ponad 50% czasu porozumieć się z Ebenianami. Istniały także takie zagadnienia, co do których nie byli w stanie się porozumieć.
Nasza ekipa przywiozła z sobą sprzęt do softballu, by utrzymać kondycję. Ebenianie obserwowali grę i śmiali się głośno. /Ich śmiech brzmiał jak przeszywający krzyk/. W końcu i Ebenianie zaczęli grać, ale nigdy nie przyzwyczaili się do łapania piłki, zanim uderzyła ona w ziemię.

Członkowie naszej grupy grali także w piłkę ręczną. Ebenianie przyglądali się grze a potem grali w nią między sobą. Ale znów, jak w softballu, nigdy nie domyślili się, że muszą złapać piłkę, nim uderzy ona w ziemię!
Choć nasi ludzie szanowali prywatność Ebenian, pozwolono im być świadkami narodzin. Rozglądając się wokół, przyjrzeli się także seksualności Ebenian. Mężczyźni i kobiety mają podobne organy płciowe i dokonują stosunku. Ich seksualna aktywność nie jest tak częsta, jak to ma miejsce u nas. Wierzy się, że dokonywali oni tego aktu w celach przyjemności i reprodukcji.

Program wymiany z Zeta Reticuli część 5

11/17/2005
Oto kilka faktów na temat Serpo, dostarczonych przez naszą grupę badawczą:

Średnica planety wynosiła około 7.218 mili /11.62 km./
Przyspieszenie grawitacyjne: 9.60 m/s2
Pełny okres obrotu wynosił około 43 godzin.

W skład naszej grupy wchodziło dwóch geologów /a równocześnie biologów/. Pierwszą rzeczą, którą geologowie sporządzili, była mapa całej planety. Pierwszym krokiem było podzielenie planety na połowy, aby w wyniku tego wyznaczyć równik. Potem ustalono granice między półkulą południową a północną. Każdą z półkul podzielono następnie na cztery kwadranty.
Wreszcie udało się odnaleźć południowy i północny biegun. Była to najłatwiejsza metoda badania planety. Większość Ebenian zamieszkiwała obszary wzdłuż równika. Jednakże były również osady na północy, umieszczone w każdym z kwadrantów półkuli północnej. Na obu biegunach nie znajdowały się żadne zamieszkałe osady. Biegun południowy był wymarły. Była to jałowa kraina, w której prawie nie występowały opady i gdzie zupełnie nic nie rosło.
Były tam formacje ze skał wulkanicznych, zaś na samym południu znajdowała się skalista pustynia. Temperatury na biegunie południowym dochodziły od 90° do 135° F /32° - 57° C/ . Idąc dalej ku północy w Kwadrancie 1, drużyna odkryła skały, które wskazywały na wulkaniczną aktywność w tej okolicy. Znaleziono tam liczne kratery wulkaniczne.

Drużyna odkryła tam kratery zalane wodą. Wodę przebadano i odkryto w niej dużą zawartość siarki, cynku, miedzi i innych, nieznanych związków chemicznych. Posuwając się na wschód ku kwadrantowi 2, w zasadzie natrafili na podobne skaliste rejony.
Jednakże w jednym miejscu położonym na północnym skrawku kwadrantu 2, drużyna odnalazła zasadową zwietrzelinę. Na Ziemi formowane są one przez strumienie wpływające na pustynie lub suche miejsca. Nasi ludzie odnaleźli stwardniałe błoto pokryte solami zasadowymi. W miejscu tym występowała roślinność.
Przesuwając się do kwadrantu 3, grupa natrafiła na swego rodzaju pustkowia – suchy obszar pocięty głębokimi parowami z rzadką roślinnością. Wąwozy i doliny były niezwykle głębokość niektórych dochodziła nawet do 3000 stóp głębokości /914,4 m./.
W tym regionie natrafiono na pierwsze na Serpo zwierzę. Wyglądało jak pancernik. Istota była nieprzyjazna i próbowała zaatakować kilkakrotnie grupę. Ebeński przewodnik użył dźwiękowego urządzenia do odstraszenia stworzenia.

Poruszając się w stronę równika, nasza grupa natrafiła na pustynne krajobrazy z kępkami roślinności. Odnaleziono wiele studni artezyjskich. Woda w nich była świeża i zawierała nieznane związki chemiczne. Smakowała dobrze a Ebenianie pili ją i używali do innych celów. Członkowie naszej grupy musieli ją przegotowywać, gdyż testy wykryły obecność nieznanego typu bakterii.
Poruszając się na północ, grupa zauważyła znaczne zmiany w klimacie i krajobrazie. Jeden z członków grupy nazwał to „Małą Montaną”. Znaleziono tam drzewa podobne do wiecznie zielonych ziemskich drzew. Z nich Ebenianie pozyskiwali mleczko. Biały płyn był ekstraktowany i pity.
Poruszając się na północ, grupa zauważyła znaczne zmiany w klimacie i krajobrazie. W tym rejonie znaleziono wiele różnego typu roślinności. Znaleziona została stojąca woda, najprawdopodobniej zasilana przez studnie artezyjskie. W tym regionie występowały bagna. Na nich dostrzeżono wielkie rośliny. Ebenianie jedli je. Bulwy roślin były bardzo duże i smakiem co nieco przypominały melona.

Wreszcie grupa przeniosła się do obszaru w Kwadrancie 1 na półkuli północnej. Na obszarze tym panowały średnie temperatury [50° - 80°F tj. 10° - 26° C] oraz panowała dostateczna ilość cienia. Ebenianie dla naszej ekipy zbudowali niewielką osadę. Większość dalszych wypraw eksploracyjnych rozpoczynała się z tego miejsca. Południowa półkula zbadana została raz i uzyskano geologiczne informacje.
Z racji gorących temperatur drużyna zdecydowała się nie powziąć następnych wypraw. Zdecydowano więc, że dalszemu badaniu poddana zostanie półkula północna, gdzie wraz z posuwaniem się ku biegunowi, temperatura znacznie spadała.
Odkryto góry wznoszące się na wysokość 15.000 /457.2 m./ stóp i doliny, które znajdowały się poniżej punktu przyjętego przez grupę za „poziom morza”. Odkryto zielone łąki pokryte roślinnością przypominającą trawę, ale bulwiastą. Grupa nazwała te obszary „polami koniczyny”, choć bulwy te nie były koniczyną.
Poziom promieniowania na półkuli północnej był niższy aniżeli na równiku i na półkuli południowej. Na północnym biegunie pogoda była zimna i drużyna po raz pierwszy zauważyła oznaki śniegu. Płachta przykrywała krajobraz wokół północnego bieguna. Pokrywa śnieżna mierzyła w najgłębszym miejscu około 20 stóp /6.096 m./.
Temperatura utrzymywała się na stałym poziomie 33° /0.5° C/. Nigdy nie zauważono, aby w tym regionie temperatura różniła się od podanej. Ebenianie nie mogli wytrzymać przebywania tam przez długo, ponieważ cierpieli na ekstremalną hipotermię. Przewodnik grupy miał na sobie kombinezon, który przypominał kombinezon kosmiczny i miał wbudowane ogrzewanie.

Znaleziono ślady świadczące o trzęsieniu ziemi. Wzdłuż północnego krańca półkuli południowej przebiegały linie uskoków. Eksfoliacja* obserwowana była wraz ze skałami, które wskazywały na obecność w tym miejscu przepływu magmy.
Ekipa przywiozła z sobą z Serpo setki próbek ziemi, roślin, wody i wielu innych, które przetestowane miały zostać na Ziemi. W czasie badań nasza drużyna odkryła wiele typów zwierząt. Najdziwniejszym z nich była „Bestia”, która wyglądała jak wielki wół.
Kolejne zwierze wyglądało jak puma, ale wokół karku miało gęste futro. Stworzenie to zdawało się być ciekawskie, ale Ebenianie nie uważali go za niebezpieczne.
W czasie eksploracji terenu w Kwadrancie 4 odkryto bardzo długą i ogromną istotę, która przypominała węża. Była to istota ‘śmiercionośna”, jak wyjaśnili Ebenianie. Jej łeb był ogromny i posiadał oczy, wyglądające prawie na ludzkie. W tym jedynym przypadku nasza grupa użyła swej broni i zabiła stworzenie.

Ebenianie nie zdawali się być wzruszeni faktem, że zabito stworzenie, ale zdenerwowało ich użycie do tego celu broni. Ekipa zabrała z sobą cztery Colty .45 /używane standardowo w wojsku/ i cztery karabiny M2. Po zabiciu przeprowadzono sekcję zwłok, która ukazała dziwne wewnętrzne organu, niepodobne do tych występujących u ziemskich węży. Stworzenie mierzyło 15 stóp /4.572 m./ długości i 1.5 średnicy /0.4572 m./. Grupę zaciekawiły też jego oczy.
Te zawierały tęczówki zaś z tyłu wielki nerw, podobny do nerwu wzrokowego połączonego z mózgiem. Mózg stworzenia był wielki, znacznie większy niż u jakiegokolwiek ziemskiego węża. Ekipa chciała także zjeść mięso węża, ale Ebenianie uprzejmie odradzili im.

Reszta części można znaleźć tu:
http://www.nieznane.pl/artykuly,6,1
http://motyl.wordpress.com/2009/04/11/projekt-serpo/
0 x



Piter1974
x 129

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » niedziela 17 lip 2016, 21:58

"Prawdziwe Archiwum X" - Cały Film. Lektor PL

Film na YT niedostępny -prywatny ,wstawiam link do strony z filmem -chanell

https://resetoff.pl/vid/xwz
0 x



Piter1974
x 129

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » poniedziałek 01 sie 2016, 22:38

Miejcie dystans do zdjęć zamieszczanych w internecie na temat UFO.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 17 sie 2016, 14:14

Obrazek
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 17 sie 2016, 22:07

Obrazek Może takie światło z nieba zobaczył Mojżesz, Ezechiel i inni starożytni ?

Obrazek a i podobne mogło prowadzić trzech magów ;)
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 03 wrz 2016, 16:14

Kontakty z Ufo - Wiele dowodów na istnienie obcych na przestrzeni dziejów

https://www.youtube.com/watch?v=vYPLk4Wm_vw

Opublikowany 27 lip 2015

Tulli, manuskrypt z XIV w. p.n.e. zawierający informacje o niespotykanych ognistych dyskach nad Egipskim niebem to tylko jeden z przytoczonych w dokumencie ...

Tajemnicze incydenty dotyczące UFO dokumentlektor pl june 2015Tajemnicze incydenty dotyczące UFO dokumentlektor pl june 2015Tajemnicze incydenty .

Mieszkańcy centralnej Kalifornii obawiają się tego, że są obserwowani przez obcych. Strach wywołały opowieści świadków, którzy twierdzili, że widzieli .

New bbc ufo documentary 2015 New bbc ufo documentary 2015 New bbc ufo documentary 2015 New bbc ufo documentary 2015 New bbc ufo documentary.

Kolejne tajne dokumenty władz ujrzały światło dzienne. Dowiedz się o sensacyjnych spotkaniach ludzi z ufo. Zapraszam!
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: songo70 » niedziela 25 wrz 2016, 12:54

"Stacja paliwowa Slonce" - Wrzesien 2016
https://www.youtube.com/watch?v=PyHzv-QpRls&feature=youtu.be
Opublikowany 14.09.2016

Dziwny film z NASA pokazuje UFO Mothership podczas tankowania na słońcu !!! Wrzesień 2016
sun16.jpg
sun16.jpg (113.39 KiB) Przejrzano 10902 razy

wrzesień 2016 - Przestrzeń, Słońce, w odległości około 150 milionów kilometrów od Ziemi - Obserwuj to intrygujące wideo. NASA sfilmowała, co wydaje się być kosmicznym Mothership tankujący na słońcu.Nagranie wideo jest spektakularne. Kliknij tutaj, aby przeczytać cały artykuł: http: //www.section51-ufo.com/2016/09 / ...

http://www.section51-ufo.com/2016/09/st ... -2016.html
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 29 wrz 2016, 00:09

UFO na okładce książki z osiemnastego wieku

Obrazek

Na okładce książki z XVIII wieku, znaleziono obraz obcego statku. Zdaniem ufologów, to kolejny dowód, że przed trzystu laty UFO mogło regularnie odwiedzać naszą planetę.

W 1716 roku Johann Kaspar Funk opublikował traktat o matematyce. Na czarno - białej sztywnej obwolucie dzieła widać obcy statek. Jest to niezidentyfikowany obiekt latający, unoszący się w powietrzu i otoczony przez pioruny.

Obrazek

Naukowcom wciąż przybywa dowodów na istnienia życia pozaziemskiego i niektórzy wierzę, że nasi przodkowie widzieli UFO, a nawet wchodzili z nim w kontakt. Warto zauważyć, że spodek z okładki nie różni się od współczesnych obrazów, czy wizerunków UFO. Oczywiście, nie można mieć pewności, że w siedemnastym wieku obcy przybyli na Ziemię. Wydaje się jednak, że nawet 300 lat temu nie brakowało ludzi, którzy wierzyli w istnienie pozaziemskich cywilizacji.

https://www.youtube.com/watch?v=iHMWle1EB7M

http://innemedium.pl/wiadomosc/ufo-na-o ... tego-wieku
0 x



Piter1974
x 129

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » czwartek 29 wrz 2016, 12:14

W kronice Francuskiej z XVII wieku Discours des terribles et espouvantables signes apparus sur la mer de Gennes są opisy wizyt Ufo i walk. Jest także kilka miniatur, które pokazują te obiekty.
Tu podaję link do kroniki: http://rr0.org/time/1/6/0/8/Signes/index.html oczywiście jest to po francusku, ale można przetłumaczyć tekst w Google Chrome, co prawda jest to trochę w stylu "Kali mieć”, ale da się zrozumieć. :)
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 11 paź 2016, 23:54

Dowody na odwiedziny starożytnych kosmitów

Zwolennicy teorii o "starożytnych astronautach" uznają, że dowody na odwiedziny kosmitów przetrwały nie tylko w mitach wielu ludów, ale też w spuściźnie materialnej - wiedzy i technologii, którą nasi odlegli przodkowie mieli przejąć od bogów


Obrazek
Obcy w sztuce prehistorycznej? (Na zdjęciu petroglify z Parku Narodowego Capitol Reef, USA)

Zwolennicy teorii o ingerencji przybyszów z kosmosu w życie pierwotnych ludzi potwierdzenie swych poglądów widzą w prehistorycznej sztuce. Humanoidalne istoty niebędące ludźmi, często w otoczeniu dziwnych obiektów, które do złudzenia przypominają próbniki kosmiczne, pojawiają się na malowidłach i rytach naskalnych (petroglifach) z różnych części świata.
Do najsłynniejszych wizerunków tego typu należy "para astronautów" z włoskiej doliny Valcamonica, znanej z licznych zabytków sztuki prehistorycznej, z których najstarsze datowane są na IX-VII milenium p.n.e.
Petroglify przedstawiające istoty w hełmach obok dziwnie wyglądających "obiektów" znajdują się też w rejonie zwanym Toro Muerto k. Arequipy (Peru). Pierwszą osobą, która uznała, że tamtejsze wizerunki mogą być obrazkową opowieścią o odwiedzinach z kosmosu była francuska uczona, Christine Dequerlor. Jeden z najciekawszych okazów przedstawia czworoboczny "pojazd" spoczywający na wspornikach. Współczesna nauka dzieła z Toro Muerto przypisuje kulturze Wari, która zniknęła ok. X w. n.e., ale pogląd ten jest kwestionowany.

Obrazek
Tajemnicza technologia w Puma Punku

Puma Punku to tarasowa budowla sąsiadująca z ruinami ośrodka cywilizacyjnego Tiwanaku (Tiahuanaco) na zachodniej granicy Boliwii. Tajemniczy kompleks leżący ok. 15 km na południowy wschód od jeziora Titicaca wyróżniają geometryczne bloki skalne, które z wielką precyzją nawiercono lub ozdobiono. Najciekawsze elementy mają kształt litery "H" i przypominają kamienne trony. Pierwotnie tworzyły one świątynię, która miała dla Inków szczególne znaczenie.
Zdaniem części ekspertów, miejsce to uważane było za punkt graniczny na linii rzeczywistość-zaświaty.
Z Puma Punku wiąże się wiele tajemnic. Pierwsza to wiek świątyni. Panuje przekonanie, że powstała ona między VI a VII w. po Chrystusie, jednak teoria boliwijskiego uczonego o polskich korzeniach, Arthura Posnanskyego (1873-1946) uznawała, że kompleks może mieć nawet 15 tysięcy lat! Kolejną zagadkę stanowi to, w jaki sposób dawni budowniczowie byli w stanie z tak wielką precyzją kształtować przetransportowane z okolic Titicaca kamienne bloki. Erich von Däniken (ur. 1935) pisał, że "Puma Punku było świadkiem zastosowania zaawansowanych technologii i można to udowodnić". Badacz nie wykluczał, że miejsce to mogło być pierwotnie lądowiskiem obcych. Przypuszczenie to potwierdzały mity o "błyszczącym statku", który u zarania dziejów osiadł na Isla del Sol w południowej części Titicaca - wspominał w książce "Przybysze z gwiazd" Arnold Mostowicz (1914-2002).

Obrazek
Wojny bogów w hinduskich eposach (na zdjęciu hinduistyczna świątynia w pobliżu Hampi)

Hinduskie eposy, jak "Ramajana" czy "Mahabharata", a także liczne pisma wedyjskie zawierają zaskakujące opisy wiman - maszyn latających, jakie miały być wykorzystywane w starożytności. Był wśród nich pojazd zwany "Puszpaka", należący do Rawany - ciemnego charakteru z "Ramajany". Zgodnie z opisem była to "maszyna powietrzna, która leciała, gdzie tylko się chciało". Wimana Salwa - używana do celów wojennych, wzmiankowana jest z kolei w "Mahabharacie".
Ten najdłuższy epos świata koncentruje się na konflikcie między dwoma klanami, który zwieńczyła bitwa na polu Kurukszetra k. Delhi. Historycy są bardzo podzieleni co do daty tych wydarzeń i umieszczają je w okresie 6000-500 p.n.e. Najwięcej uwagi przyciągają opisy egzotycznych broni używanych przez walczących. Przykładem może być śmiercionośna Agneja, której efekty działania przypominały wybuch bomby jądrowej: "Jaskrawy słup mający jasność ognia, choć bez dymu, wypełniała wściekłość. Wszystkich, którzy znaleźli się w jego zasięgu, ogarnął mrok" - wspomina epos.
Zwolennicy teorii paleokontaktu uznają, że "Mahabharata" to echo wojen, jakie w pradawnych czasach toczyły ze sobą istoty z kosmosu, dysponujące zaawansowaną techniką. Podobny wątek pobrzmiewa w hinduistycznym micie o konflikcie bogów z demonicznymi Aszurami. Na jego czas grupa 33 niebian pod wodzą Agniego osiadła w Indiach, a po zwycięstwie większość z nich wróciła do kosmicznej ojczyzny.

Obrazek
Mezopotamscy bogowie - stwórcy i nauczyciele (na zdjęciu relief asyryjski)

Dzieła Zecharii Sitchina (1920-2010) - pisarza i znawcy starożytnej Mezopotamii sugerują, że sumeryjskie tabliczki z pismem klinowym zawierają informacje o rasie obcych, która pod wodzą Enkiego przybyła na Ziemię w poszukiwaniu surowców - głównie złota. Historie te, często opowiedziane w formie alegorycznej, opisują także stworzenie pierwszego człowieka - Adamu, który był hybrydą przybyszów i hominidów zamieszkujących Ziemię, a jego przeznaczeniem miała być praca w kopalniach.
Z teoriami Sitchina wiąże się wiele innych zagadek, w tym kwestia zaawansowanej wiedzy posiadanej przez Sumerów - ich niezwykle rozwiniętej matematyki i astronomii. Ów lud o nieznanym pochodzeniu, który osiadł ok. VI tysiąclecia p.n.e. w Południowej Mezopotamii, stosował własną miarę odległości w kosmosie i znał dystans dzielący Ziemię od Księżyca. Zdaniem Sitchina, wiedzę tę Sumerowie mogli przejąć jedynie od kogoś z zewnątrz. Jakby tego było mało, badacz odkrył także tabliczki z tekstami, które jego zdaniem są odpisami relacji o lotach w przestrzeń kosmiczną i opisują towarzyszące temu doznania.
Sami Sumerowie twierdzili, że wiedzę otrzymali od Siedmiu Mędrców. Jednym z nich był Adapa (znany też jako Oannes) - istota o cechach ludzkich i rybich, która za dnia wyłaniała się z wód Zatoki Perskiej, by dawać ludzkości lekcje. Mit ten nawet przez przeciwników teorii o "starożytnych kosmitach", takich jak astronom i pisarz, Carl Sagan (1934-96), uznawany był za niezwykle interesujący. Podobnie jak inne elementy sumeryjskie przeniknął on do wierzeń późniejszych ludów zamieszkujących Mezopotamię.

Obrazek
Boży Rydwan Ezechiela

Także w Biblii można dopatrzeć się wzmianek świadczących o tym, że Jahwe i aniołowie mogli być tak naprawdę rozwiniętymi technicznie istotami, które Izraelici wzięli za niebian. Sztandarowym dowodem jest relacja Ezechiela (ok. 622-570 p.n.e.) - starotestamentowego proroka, w której Joseph Blumrich (1913-2002) - pracownik NASA - dopatrzył się opisu zaawansowanej machiny latającej. Ezechiel miał natknąć się nań nad rzeką Kebar. Metaliczny obiekt wyłonił się z ognistej chmury i przypominał "cztery istoty żyjące" oraz "koła, które obracały się same w sobie".
"Był to niemal stożkowaty kadłub wsparty na czterech ‘jednostkach’ z wirnikami [
]. Ezechiel zauważył go po raz pierwszy z odległości ok. kilometra, w momencie uruchomienia napędu jądrowego. [
] Widział poruszające się wirniki otoczone ogniem, dostrzegł też wsporniki i mechaniczne ramiona przyczepione do sekcji ze śmigłami. Na pierwszy rzut oka wydały mu się podobne do sylwetek ludzi, ale następnie odnosił się do nich jako do ‘istot żyjących’, co było wyrazem niepewności" - pisał Blumrich, który na podstawie biblijnej relacji sporządził projekt owej maszyny.

Obrazek
Słynny Olbrzym z Nazca macha kosmitom?

Geoglify z płaskowyżu Nazca dla zwolenników teorii o paleokontakcie stały się niemal ikonami. Od ich odkrycia w połowie lat 20. ub. wieku pojawiły się różne teorie odnośnie ich przeznaczenia. Badaczka zagadki Nazca, Maria Reiche (1903-98) uznawała je za największy na świecie "atlas astronomiczny", który miejscowi wykorzystywali m.in. do wyznaczania pór zasiewów.
Problem w tym, że formacje te widoczne są jedynie z góry próbują wyjaśnić dwie hipotezy. Pierwsza zakłada, że ludność kultury Nazca (która wygasła ok. VIII w. n.e.) umiała budować balony na ogrzane powietrze i mogła dzięki temu oglądać geoglify z wysokości. Druga koncepcja widzi w symbolach z płaskowyżu znaki dla gości z nieba, a w liniach rodzaj lądowiska dla obcych. Słynna formacja zwana "Olbrzymem" przedstawiająca postać z ręką uniesioną jakby w geście powitania, może dodawać tej hipotezie wiarygodności.

Obrazek
Kachina i ich "latające tarcze"

Lalki Kachina to tradycyjne wyroby rękodzielnicze Indian Hopi z północno-wschodniej Arizony, przedstawiające bóstwa natury. Z Kachina (zwanymi niekiedy w literaturze polskiej Kaczynami) wiąże się również wiele legend. Zgodnie z opinią pisarza Franka Watersa (1902-95), Hopi wierzą w powrót Kachiny o imieniu "Niebieska Gwiazda", który pod koniec czasów przybędzie ze swojej niebiańskiej ojczyzny. Mity opowiadają również o "latających tarczach" (patuwvota), jakich mieli używać Kachina i które zostały uwiecznione na malunkach z okolic Mishongnovi (Arizona). Dan Katchongva (1860-1972) - członek starszyzny Hopi i szafarz ich wiedzy dodawał z kolei, że jego lud wierzy, iż bogowie mieszkają na innych planetach


http://strefatajemnic.onet.pl/ufo/dowod ... itow/nxcqw
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 16 paź 2016, 23:56

"Podwójna Ochrona"

https://www.youtube.com/watch?v=sO2wdPuER0c

Opublikowany 09.10.2016
"Pierwsze kontakty"czyli początki postrzegania zjawiska UFO.
Zapomniana już często klasyka tego fenomenu - Taka "mała " jednosobowa Debata.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 07 lis 2016, 23:19

Powrót Bogów

https://www.youtube.com/watch?v=HPQxaeK3NiI

Opublikowany 16.10.2016
Dzisiaj o teoretycznej możliwości powrotu "Bogów " oraz o umiejętności zauważenia takiej ewentualności.
1 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 20 lis 2016, 18:56

0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 22 lis 2016, 22:02

AKTA X 10: UFO nad Wrocławiem – Riese i projekt Haunebu

https://www.youtube.com/watch?v=X15Ad18MAKk

Opublikowany 19.11.2016
Środa, 16 listopada 2016 roku. Godzina 16.09. Na niebie nad wrocławskimi Partynicami pojawia się niezidentyfikowany obiekt latający wykonujący akrobacje niezgodne ze znanymi nam prawami fizyki. To nagranie to nie fotomontaż, a widoczny na nim obiekt to nie dron, latawiec czy foliowy worek unoszony przez wiatr. Wyraźnie widać eliptyczny kształt. Tajemnica obiektu wiąże się z dwoma kluczowymi sprawami w dziedzinie ufologii: wielkim amerykańskim skandalem z lat 50. ubiegłego wieku oraz domniemaniami dotyczącymi kompleksu Riese. Jak to możliwe?
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 17 gru 2016, 23:42

0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 03 lut 2017, 22:39

Strategie istot pozaziemskich wobec ludzkości - Janusz Zagórski - 3.02.2017

https://niezaleznatelewizja.pl/index.ph ... 017/page/2



Opublikowany 3 lut 2017

Prelekcja Janusza Zagórskiego wygłoszona na Konwencie Miłośników Fantastyki POLCON 2016 we Wrocławiu w sierpniu 2016 r.

wstawiam link do strony NTV ponieważ konto NTV na YT zostało usunięte -chanell
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 06 lut 2017, 22:26

Oni tam są! Odkrycia wskazujące na istnienie Obcych
Oficjalnie kosmici nie nawiązali do tej pory kontaktu z ludźmi, jednak astronomowie dokonali wielu intrygujących odkryć sugerujących, że Obcy istnieją, działają, a być może nawet próbują powiedzieć nam: "Hej, tutaj jesteśmy!" Oto one.

Elektrownia Obcych

Gdyby poza Ziemią nie było życia, byłoby to niewyobrażalne marnotrawstwo przestrzeni – mówił amerykański astronom Carl Sagan. Rzeczywiście. Zgodnie z najnowszymi szacunkami we wszechświecie są 2 tryliony galaktyk, a w każdej mogą płonąć miliardy lub setki miliardów gwiazd. Dlaczego więc do tej pory nie skontaktowali się z nami przedstawiciele pozaziemskiej inteligencji? Problem ten jest bardzo złożony. Obcy mogą uznawać Homo sapiens za prymitywny gatunek z tendencją do autodestrukcji i nie muszą czuć potrzeby kontaktu z nami. Jeżeli tak jest, kosmitów musimy szukać na własną rękę, najlepiej przez próby zlokalizowania ich gigantycznych projektów inżynieryjnych, tzw. megastruktur. W 2015 r. astronom Tabetha S. Boyaijan zelektryzowała środowisko naukowe twierdzeniem, że jej zespołowi udało się na coś podobnego natrafić. Była to gwiazda, której zachowanie sugerowało, że ktoś przy niej "majstrował". KIC 8462852 leży w gwiazdozbiorze Łabędzia w odległości 1480 lat świetlnych od Ziemi. Czteroletnie obserwacje wykazały, że wokół gwiazdy krąży chmara bliżej niezidentyfikowanych obiektów blokujących jej światło, przy czym jest mało prawdopodobne, aby była to chmura pyłu, skupisko komet albo "kosmiczny gruz" ze zniszczonej planety. Jedna z hipotez mówi, że może być to grupa satelitów tworzących orbitalną okołosłoneczną elektrownię. Koncepcja ta jest kusząca, bo, jak ustalono, KIC 8462852 regularnie traci na jasności, jakby coś "wysysało" z niej energię – twierdzą astronomowie, którzy poddają ją teraz dodatkowym obserwacjom.

SMS z innej galaktyki

"No to gdzie oni są!" – miał wykrzyknąć noblista Enrico Fermi podczas rozmowy z kolegami na temat pozaziemskiej inteligencji, powołując do życia słynny paradoks mówiący, że niebiosa milczą, choć teoretycznie kosmos powinien tętnić sygnałami od Obcych. Chociaż do tej pory nie odebraliśmy żadnych wiadomości z galaktycznego sąsiedztwa, możliwe, że otrzymujemy je
z dalekiej kosmicznej zagranicy. Tzw. FRB (ang. Fast Radio Bursts) – czyli szybkie błyski radiowe to jedna z największych zagadek współczesnej astronomii. Nazywane pozagalaktycznymi sygnałami radiowymi, zostały wykryte po raz pierwszy kilkanaście lat temu. Są to trwające milisekundy intensywne sygnały radiowe. Mechanizm ich powstawania nie jest znany, choć zdaniem astronomów są one emitowane z bliżej nieokreślonego "niewielkiego źródła" w karłowatej galaktyce oddalonej od nas o 3 miliardy lat świetlnych. Nieśmiało stawiana jest hipoteza, że są to sygnały sztuczne, na co wskazuje odkrycie astronomów Michaela Hippke i Johna G. Learneda, którzy ustalili, że każdy FRB zawiera w sobie coś w rodzaju matematycznego kodu (mówiąc konkretniej, zmierzyli oni szerokość dyspersji sygnałów odkrywając, że ich stosunki są wielokrotnością 187,5). Nie udało się wyjaśnić, dlaczego tak jest. Gdyby jednak FRB były sygnałami od Obcych, musieliby oni wkładać w nie gigantyczną ilość energii (koszt jednego "międzygalaktycznego SMS-a" to równowartość energii emitowanej przez Słońce w ciągu miesiąca). Zatem albo sygnały te pochodzą od cywilizacji desperacko szukającej kontaktu, albo – jak uważa większość astronomów – błyski są śladem bardzo rzadkich zjawisk naturalnych, np. kolizji gwiazd neutronowych.

Sygnał nadziei

W latach 60. ub. wieku grupa astronomów zainteresowanych poszukiwaniem sygnałów od Obcych doszła do wniosku, że jeśli w kosmosie są inteligentne istoty pragnące kontaktu, mogą one obwieszczać swe istnienie przy pomocy sygnałów radiowych nadawanych na tzw. linii emisyjnej wodoru – najpowszechniejszego we wszechświecie pierwiastka. Jako pierwsze poddano analizie sygnały radiowe docierające z pobliskich gwiazd tau Ceti i epsilon Eridani, ale nie znaleziono w nich wiadomości od ET. Mimo to astronomowie skupieni w projekcie SETI (skrót od ang. Poszukiwanie Inteligencji Pozaziemskiej) nie ustawali w wysiłkach. Ich trud został nagrodzony 15 sierpnia 1977 r. Dr Jerry E. Ehman siedział w kuchni przeglądając wydruki sygnałów odebranych przez radioteleskop Big Ear (Wielkie Ucho), kiedy natknął się na coś absolutnie zaskakującego. "6EQUJ5" był sygnałem 30-krotnie silniejszym od szumów docierających z kosmosu. Trwał aż 72 sekundy i miał wszystkie cechy wiadomości od Obcych. Z wrażenia Ehman złapał za długopis i zapisał na kartce wielkie "WOW!", które stało się nieoficjalną nazwą sygnału. Według ustaleń pochodził on z gwiazdozbioru Strzelca, z okolic gwiazdy tau Sagittarii. Astronomowie twierdzili, że nie było mowy o pomyłce i "WOW!" nie mógł być sygnałem ziemskim odbitym od kosmicznego śmiecia i przechwyconym przez Big Ear. Wielkim rozczarowaniem dla Ehmana i innych zwolenników SETI było jednak to, że nigdy się on nie powtórzył, mimo że polowano na niego przez kolejnych 20 lat. Choć dziś nie da się powiedzieć o nim nic więcej, "WOW!" pozostaje legendą, a dla niektórych astronomów jest on realnym kandydatem do miana transmisji od ET.

Lasery w kosmosie

Przez lata środowisko uczonych zajmujących się SETI uległo podziałowi. Część astronomów uznała, że poszukiwanie sygnałów radiowych jest bezsensownym błądzeniem po omacku, biorąc pod uwagę liczbę gwiazd i częstotliwości, na których kosmici mogą nadawać. Zwolennicy SETI optycznego (OSETI) uznali za dużo sensowniejsze poszukiwanie sztucznych źródeł światła. Kosmici mogliby przykładowo użyć lasera o wielkiej mocy. Kiedy ich planeta przechodziłaby na tle gwiazdy, laser powodowałby niewielkie zakłócenia wykrywalne dla obserwujących ją astronomów z innych części kosmosu. Co ciekawe, w 2008 r. pewien australijski uczony ogłosił, że w głębokim kosmosie znalazł ślad kogoś bawiącego się laserem. Dr Ragbir Bhathal z University of West Sydney, konsultant Australijskiego Ministerstwa Nauki, wykrył tajemniczy rozbłysk w gwiazdozbiorze Tukana, w okolicach odległej o ok. 13 tys. lat świetlnych od Ziemi gromady kulistej NGC 104. Podobnie jak Ehman sporządził na wykresie notkę wyrażającą zdumienie i, niestety, tak samo zarejestrował on anomalię tylko raz. Zagadki rozbłysku laserowego nie udało mu się wyjaśnić, a sprawa została szybko zapomniana, choć sam dr Bhathal nie wykluczał, że mógł to być ślad działalności kosmitów.

Kuleczka Wainwrighta

Wśród odkryć sugerujących istnienie Obcych najbardziej kontrowersyjne były rewelacje brytyjskiego mikrobiologa dr. Miltona Wainwrighta, który w 2015 r. ogłosił, że sondując atmosferę przy pomocy balonu odnalazł mikroskopijną kuleczkę z tytanową powłoką, z której wypływała niezidentyfikowana "substancja organiczna". Wnioski Wainwrighta odnośnie pochodzenia zagadkowego znaleziska brzmiały jak czyste science-fiction. Jego zdaniem kuleczka mogła być śladem
naszych stwórców. Uczony odwoływał się do poglądów biochemika i noblisty Francisa Cricka (zm. 2004), który kwestionował teorię o samoistnym powstaniu życia na Ziemi, twierdząc, że stoi za tym albo cud, albo obca ingerencja. Zdaniem Cricka, współodkrywcy struktury DNA, organizacja życia na poziomie molekularnym jest tak skomplikowana, że nie wchodzi w grę, by powstało ono samo z siebie nawet w ciągu miliardów lat. Dodatkowo, obecność w organizmach pierwiastków rzadko występujących na Ziemi może wskazywać na ich pozaziemskie pochodzenie. Uczony był zwolennikiem teorii "kierowanej panspermii", która zakłada, że zaawansowane obce cywilizacje mogą "infekować życiem" pustkowia kosmosu, wysyłając tam pancerne mikrosondy z materiałem biologicznym, który w dogodnych warunkach ulega replikacji i ewolucji. Crick nie potrafił powiedzieć, kim mogli być siewcy życia i co mieliby na celu. Pisał, że mogły kierować nimi jakieś wyższe pobudk,i być może wzmacniane przekonaniem, że życie w kosmosie jest na tyle rzadkie, że trzeba pomagać mu w rozwoju. Czy dr Wainwright znalazł materialne dowody na potwierdzenie tej teorii? Niestety, po publikacji materiału sprawa ucichła i nie wiadomo, co o niej sądzić.

Kosmici milczą, więc istnieją

Najlepszym dowodem na istnienie inteligentnych Obcych jest to, że się z nami nie kontaktują – mówi astronomiczne porzekadło. Jeśli we wszechświecie istnieją wysoko rozwinięci kosmici niewykluczone, że wiedzą o nas, ale kontakt z ludzkością może ich nie interesować. Mogą oni nie zwracać uwagi na ludzi, traktując nas jak mieszkańców wielkiego rezerwatu (jest to tzw. hipoteza zoo) albo zwlekać z ujawnieniem się do momentu, kiedy ludzkość osiągnie poziom pozwalający na podróże międzygwiezdne i kosmici nie będą już w stanie dłużej się ukrywać. Z drugiej strony zaawansowana inteligencja, znając naszą historię i mentalność doskonale wie, że jakikolwiek bezpośredni kontakt mógłby naruszyć delikatny status quo na planecie Ziemia. Ujawnienie się Obcych mogłoby zakłócić równowagę społeczną i doprowadzić do rewolucji mentalnej, która poskutkowałaby np. upadkiem niektórych religii. Inna sprawa, że z interakcji z ludzkością Obcy nie wynieśliby nic poza zaspokojeniem "wyższych ambicji". Reasumując, wydaje się, że brak kontaktu wcale nie musi być oznaką nieistnienia kosmitów. Może po prostu, patrząc na Ziemię nie dostrzegli oni śladów inteligencji na dostatecznie wysokim poziomie, by móc z nią rozmawiać – sugerował amerykański astrofizyk Neil deGrasse Tyson.

Obrazek

http://strefatajemnic.onet.pl/ufo/oni-t ... odziel_sie
0 x



Piter1974
x 129

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » wtorek 21 lut 2017, 17:11

NASA przerywa transmisję na żywo przez Latający UFO

NASA w piątek niespodziewanie przerwała transmisję na żywo z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

https://www.youtube.com/watch?v=NL7iOmYpLuk&feature=youtu.be
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: UFO - Co prawdą ,a co kłamstwem jest

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 27 lut 2017, 23:16

UFO, istoty pozaziemskie oraz Reptilianie w Turcji - Farah Yurdozu

https://www.youtube.com/watch?v=Bc92_OX9t8I

Opublikowany 27 lut 2017
Farah Yurdozu - jedyna kobieta ufolog w Turcji, światowej sławy autorka bestsellerów na temat Obcych. Na konferencji Exposing The Truth (29 październik 2016, Warszawa) omówiła najciekawsze przypadki związane z UFO na terenie Turcji oraz rasy obcych panujące na tych terenach.
0 x



ODPOWIEDZ