Witam wszystkich użytkowników tego forum
17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.
25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.
Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.
/blueray21
W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum
To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.
Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.
/blueray21
starość-jak z nią żyć
- azo
- Posty: 1484
- Rejestracja: niedziela 09 wrz 2018, 11:31
- x 256
- x 153
- Podziękował: 4441 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2805 razy
Re: starość-jak z nią żyć
Jakbym Siebie widziała.
Tyle, że to wcale nie było śmieszne bo miałam wtedy niecałe 30.
Teraz mam dwa razy więcej a jest dwadzieścia razy lepiej. Choć jeszcze się zdarza a na dużo niższym pułapie jeszcze Mi towarzyszy stale.
No. Ale jeszcze jestem w trakcie kuracji, która nabiera tempa bo coraz bardziej stanowczo w nią wchodzę w miarę przybywających sił. Staruszkowie, proszę się starością nie wymawiać tylko brać się do roboty. Babcine recepty, kuracje, oczyszczania przede wszystkim itd. Jasność umysłu nie jest związana z wiekiem tylko stanem zdrowia. Wiem, że trudno się zmobilizować ale nawet długość życia nie jest tak bardzo w tym wszystkim istotna jak jego JAKOŚĆ.
Inna sprawa, że jak twierdzi dr Permuter (niekonwencjonalny neurolog) stan rozkojarzenia towarzyszy aktywizacji płatów czołowych.
Tyle, że to wcale nie było śmieszne bo miałam wtedy niecałe 30.
Teraz mam dwa razy więcej a jest dwadzieścia razy lepiej. Choć jeszcze się zdarza a na dużo niższym pułapie jeszcze Mi towarzyszy stale.
No. Ale jeszcze jestem w trakcie kuracji, która nabiera tempa bo coraz bardziej stanowczo w nią wchodzę w miarę przybywających sił. Staruszkowie, proszę się starością nie wymawiać tylko brać się do roboty. Babcine recepty, kuracje, oczyszczania przede wszystkim itd. Jasność umysłu nie jest związana z wiekiem tylko stanem zdrowia. Wiem, że trudno się zmobilizować ale nawet długość życia nie jest tak bardzo w tym wszystkim istotna jak jego JAKOŚĆ.
Inna sprawa, że jak twierdzi dr Permuter (niekonwencjonalny neurolog) stan rozkojarzenia towarzyszy aktywizacji płatów czołowych.
1 x
Ascezo minD
- grzegorzadam
- Moderator
- Posty: 13131
- Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
- x 108
- x 695
- Podziękował: 30184 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19679 razy
Re: starość-jak z nią żyć
PRZYCZYNA STARZENIA SIĘ (według Leonardo da Vinci)
Znalezione obrazy dla zapytania leonardo da vinci
i stąd: http://ryszardpiotrnisza.blogspot.com/
czyli niacyna aż po zgon
Bołotow twierdzi, ze przyczyną zgonu jest gęsta krew, raczej się nie myli
Znalezione obrazy dla zapytania leonardo da vinci
z książki Mikulina (polecam )„Oto, jak Leonardo da Vinci opisuje przyczynę starzenia się ludzi:
"Starcy, żyjący w pełni zdrowia, umierają z powodu niedostatku pożywienia
- wynika to stąd, że bezustannie zmniejsza się przekrój żył w następstwie grubienia błon wyścielających je, co w pierwszej kolejności zamyka całkowicie naczynia włosowate.
Dlatego starzy ludzie bardziej boją się chłodu, niż młodzi, dlatego mają oni skórę koloru drzewa, czy suchego kasztana, gdyż skóra ich jest prawie zupełnie pozbawiona pożywienia. Z błoną żył u człowieka dzieje się to samo, co z pomarańczami, których skóra grubieje, a miąższ kurczy się w miarę ich więdnięcia."
Chociaż od czasów Leonarda minęło ponad 450 lat, jego lakoniczną opinię dzisiaj można uważać za dowód jednej z przyczyn przedwczesnego starzenia się ludzi, nie rozumiejących swego organizmu i nie stosujących elementarnych środków fizjologicznych dla podtrzymania zdrowego stanu swoich tętnic i żył.”
i stąd: http://ryszardpiotrnisza.blogspot.com/
czyli niacyna aż po zgon
Bołotow twierdzi, ze przyczyną zgonu jest gęsta krew, raczej się nie myli
0 x
życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
-
- Posty: 472
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
- x 379
- x 8
- Podziękował: 488 razy
- Otrzymał podziękowanie: 391 razy
- Kontakt:
Re: starość-jak z nią żyć
Mieszkam w bloku. Mój bezpośredni sąsiad z prawej strony 20 lat temu kupił to mieszkanie obok mnie i od razu je kompletnie wyposażył (co w tamtym czasie nie było tak powszechne jak dziś, ludzie się pomału dorabiali od przysłowiowej łyżki - i to też mój przypadek), łącznie meblami, z ubraniami i bielizną, ale - nie zamieszkał w tym swoim mieszkaniu. On mieszkał w Chicago, był Polonusem i po prostu kupił i wyposażył to mieszkanie, by wrócić do niego na emeryturę. Przez kilkanaście lat mieszkanie to stało puste - nie licząc tego wyposażenia. Tak się nawet dziwnie czułam, mając sąsiada-ducha.
Kilka lat temu dowiedziałam się, że "sąsiad" ów... zmarł. I tyle sobie tego mieszkania poużywał...
Teraz od kilku lat mieszka w nim kobieta, o której... nic nie wiem, nie znamy się.
0 x
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: starość-jak z nią żyć
Też mieszkam w tzw. bloku.
Kontakty z dawnymi sąsiadami na piętrze były przyjacielskie. Organizowaliśmy razem sylwester, graliśmy w karty, itp, itd.
Sąsiedzi wyprowadzili się i nowi, którzy wprowadzli się na ich miejsce działają na innych zasadach. Jeden odwiedza mieszkanie raz na miesiąc. Prawdopodobnie ma pracę, która wymaga częstych wyjazdów. Inni młodzi ludzie, uczą się i późno wracają do domu. Nawet trudno rozeznać się kto tam naprawdę mieszka. Dawne czasy, gdy kontakty międzyludzkie, były oparte np. na ogladaniu wspólnie telewizji u sasiada, który go miał jako pierwszy, minęły i już nie wrócą. Nawet na osiedlowych boiskach nie widać grającej w piłkę młodzieży. Nie potrafią się teraz organizować do wspólnego działania, a takie kluby jak np. PTTK po prostu ich śmieszą. Stare mija a nowe jest ''NOWE''... I co zrobimy nic nie zrobimy
Kontakty z dawnymi sąsiadami na piętrze były przyjacielskie. Organizowaliśmy razem sylwester, graliśmy w karty, itp, itd.
Sąsiedzi wyprowadzili się i nowi, którzy wprowadzli się na ich miejsce działają na innych zasadach. Jeden odwiedza mieszkanie raz na miesiąc. Prawdopodobnie ma pracę, która wymaga częstych wyjazdów. Inni młodzi ludzie, uczą się i późno wracają do domu. Nawet trudno rozeznać się kto tam naprawdę mieszka. Dawne czasy, gdy kontakty międzyludzkie, były oparte np. na ogladaniu wspólnie telewizji u sasiada, który go miał jako pierwszy, minęły i już nie wrócą. Nawet na osiedlowych boiskach nie widać grającej w piłkę młodzieży. Nie potrafią się teraz organizować do wspólnego działania, a takie kluby jak np. PTTK po prostu ich śmieszą. Stare mija a nowe jest ''NOWE''... I co zrobimy nic nie zrobimy
0 x
-
- Posty: 472
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
- x 379
- x 8
- Podziękował: 488 razy
- Otrzymał podziękowanie: 391 razy
- Kontakt:
Re: starość-jak z nią żyć
Wiesz, Janusz, nie jestem jeszcze stara, ale jakiś rok temu zainteresowałam się PTTK w moim mieście, weszłam na stronę tej organizacji i... odrzuciło mnie. Teraz już nie powiem konkretnie co - po prostu zapachniało mi komuną i PZPR...
0 x
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: starość-jak z nią żyć
Z organizacją PTTK-owską miałem mało do czynienia, raczej organizowaliśmy się we własne małe grupy poszukujące ''przygody''. Dzisiejsze ''internetowe'' pokolenie tego ''nie czuje''.
Starość powoduje, że dawne wędrówki są niekiedy już nie możliwe, ale duch poszukiwaczy przygód nadal kołata się i gra w ''młodej'' jeszcze duszy.
https://www.youtube.com/watch?v=0teIPHzlRpA
Tekst piosenki:
Spójrz, bracie, choć raz, trzeźwo na świat,
Ceń nauki wszystkie, jeśli masz ambicje,
Gdy nadejdzie czas, zawoła nas,
Stary las nad rzeką szumem drzew z daleka.
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda,
Świat jest piękny, czy to znasz?
Otwórz oczy, patrz, otwórz oczy, patrz!
La, la, la... otwórz oczy, patrz.
Piłkę kopać chcesz, na trawę spiesz,
Zagraj razem z nami, zagraj z kolegami,
Rankiem, kiedy świt puka do drzwi,
Ciągną młodych w pole harce i swawole.
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda,
Świat jest piękny, czy to znasz?
Otwórz oczy, patrz, otwórz oczy, patrz!
La, la, la... otwórz oczy, patrz.
Starość powoduje, że dawne wędrówki są niekiedy już nie możliwe, ale duch poszukiwaczy przygód nadal kołata się i gra w ''młodej'' jeszcze duszy.
https://www.youtube.com/watch?v=0teIPHzlRpA
Tekst piosenki:
Spójrz, bracie, choć raz, trzeźwo na świat,
Ceń nauki wszystkie, jeśli masz ambicje,
Gdy nadejdzie czas, zawoła nas,
Stary las nad rzeką szumem drzew z daleka.
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda,
Świat jest piękny, czy to znasz?
Otwórz oczy, patrz, otwórz oczy, patrz!
La, la, la... otwórz oczy, patrz.
Piłkę kopać chcesz, na trawę spiesz,
Zagraj razem z nami, zagraj z kolegami,
Rankiem, kiedy świt puka do drzwi,
Ciągną młodych w pole harce i swawole.
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda,
Świat jest piękny, czy to znasz?
Otwórz oczy, patrz, otwórz oczy, patrz!
La, la, la... otwórz oczy, patrz.
0 x
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: starość-jak z nią żyć
Wielu moich przyjaciół nie pokonałoby już ścieżek turystycznych, które dawniej były dla nich łatwizną. Dzisiaj brak im jako takiej sprawności fizycznej. Latka lecą niestety.
0 x
-
- Posty: 472
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
- x 379
- x 8
- Podziękował: 488 razy
- Otrzymał podziękowanie: 391 razy
- Kontakt:
Re: starość-jak z nią żyć
To nie ma nic wspólnego z latkami, tylko z brakiem/ograniczeniem aktywności fizycznej. Nie wiem, ile masz lat, ale chyba mniej niż mój wujek (wiek 60+), który nadal dużo chodzi po górach, nawet po wysokich Tatrach.
Ja sama (40+) jestem obecnie sprawniejsza fizycznie niż byłam 20 lat temu.
Ja sama (40+) jestem obecnie sprawniejsza fizycznie niż byłam 20 lat temu.
0 x
- grzegorzadam
- Moderator
- Posty: 13131
- Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
- x 108
- x 695
- Podziękował: 30184 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19679 razy
Re: starość-jak z nią żyć
Problem polega nie na braku chęci, a często unieruchomieniu i bólu, które uniemożliwiają
sportową aktywność, dotyczy to już populacji 40+.
O metodach ''leczniczych'' tych objawów przez służbę ''zdrowia'' pisaliśmy i piszemy, zgroza.
Z drugiej strony, ludzie w większości kompletnie zatracili instynkt (samozachowawczy) i nie stosują
żadnej aktywności fizycznej, poza ćwiczeniami wzroku i słuchu przed tv.
0 x
życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
-
- Posty: 472
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
- x 379
- x 8
- Podziękował: 488 razy
- Otrzymał podziękowanie: 391 razy
- Kontakt:
Re: starość-jak z nią żyć
No to ja opowiem, jak to w praktyce wygląda z tym "unieruchomieniem".
Koleżanka po fachu, w wieku 40+ (oceniam, że +/- o 3 lata starsza ode mnie, ale mimo dość bliskiej (internetowej) znajomości przez wiele lat nie chciała się przede mną przyznać do swojego wieku!! i to pomimo że widziałyśmy się na żywo!) na moje zachęty do aktywności fizycznej na rowerze odpowiadała, że nie może jeździć, "bo kręgosłup". To było wtedy, gdy jeszcze, mimo wieku około 40., była, jak to się dziś mówi, singielką. Aż weszła w związek z pewnym mężczyzną, który, jak się okazało, bardzo lubił jeździć na rowerze.
I wtedy jej gadka się zmieniła na: "muszę sobie kupić rower, bo to będzie dobre dla mojego kręgosłupa".
Nawiasem, przypomniało mi się jeszcze, że nie tylko mój wujek, ale również ojciec był aktywny do późna: jeszcze w wieku 65 lat biegał i jeździł na nartach. I może by tak biegał i szusował nadal, gdyby nie... odszedł z tego świata na 2,5 miesiąca przed 66. urodzinami...
Koleżanka po fachu, w wieku 40+ (oceniam, że +/- o 3 lata starsza ode mnie, ale mimo dość bliskiej (internetowej) znajomości przez wiele lat nie chciała się przede mną przyznać do swojego wieku!! i to pomimo że widziałyśmy się na żywo!) na moje zachęty do aktywności fizycznej na rowerze odpowiadała, że nie może jeździć, "bo kręgosłup". To było wtedy, gdy jeszcze, mimo wieku około 40., była, jak to się dziś mówi, singielką. Aż weszła w związek z pewnym mężczyzną, który, jak się okazało, bardzo lubił jeździć na rowerze.
I wtedy jej gadka się zmieniła na: "muszę sobie kupić rower, bo to będzie dobre dla mojego kręgosłupa".
Nawiasem, przypomniało mi się jeszcze, że nie tylko mój wujek, ale również ojciec był aktywny do późna: jeszcze w wieku 65 lat biegał i jeździł na nartach. I może by tak biegał i szusował nadal, gdyby nie... odszedł z tego świata na 2,5 miesiąca przed 66. urodzinami...
0 x
- grzegorzadam
- Moderator
- Posty: 13131
- Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
- x 108
- x 695
- Podziękował: 30184 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19679 razy
Re: starość-jak z nią żyć
udar, zawał?odszedł z tego świata na 2,5 miesiąca przed 66. urodzinami...
0 x
życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
- abcd
- Posty: 5651
- Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
- x 372
- x 238
- Podziękował: 30572 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9105 razy
Re: starość-jak z nią żyć
Aż ciśnie się na usta tekst dość prostackiej piosenki ale jakże aktualny:Janusz pisze: Latka lecą niestety.
"Latka szybko lecą,
siu siu siu,
oczka już nie świecą ,
siu siu siu.
Każdy na żądanie,
siu siu siu,
lecz pytanie kto dostanie:
siu siu siu."
Czy coś w podobie, bo i u nie latek przybyło i tekstu w zupełności nie pamiętam.
0 x
Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.
-
- Posty: 472
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
- x 379
- x 8
- Podziękował: 488 razy
- Otrzymał podziękowanie: 391 razy
- Kontakt:
Re: starość-jak z nią żyć
[Z odejściem taty] to tajemnicza i skomplikowana sprawa.
Umarł dokładnie miesiąc po odejściu swojej matki, która była po 80. i cierpiała na kilka chorób tzw. cywilizacyjnych, z cukrzycą na czele. Dokładnie - tzn. tego samego dnia i o tej samej godzinie, co jego matka, tyle że miesiąc później!
Nic tego nie zapowiadało, absolutnie nic (z wyjątkiem moich snów i głosu, który się pojawił w mojej głowie na pogrzebie babci - zapowiadały śmierć taty, ale odrzuciłam te "zapowiedzi" jako niedorzeczności).
W dniu śmierci był aktywny jak zawsze, tylko po południu się gorzej poczuł, nie wyszedł na popołudniowy spacer, jak to miał w zwyczaju, leżał przed telewizorem i było mu zimno w nogi, i w pewnym momencie po prostu coś się z nim zaczęło dziać. Mama spanikowała (nawiasem, 8 lat starsza od niego i nigdy się nie spodziewała, że go przeżyje) i w tej panice nie była w stanie wykręcić numeru na pogotowie, poleciała do sąsiadki, która jest emerytowaną pielęgniarką, ta wezwała pogotowie. Reanimowano go 1 h. W akcie zgonu lekarz wpisał "ustanie akcji serca" i "przyczyna nieznana".
Mnie przy tym wszystkim nie było.
Parę dni później, gdy już byłam w domu rodzinnym, mama przykryła mnie kocem, gdy się zdrzemnęłam - tym kocem, na którym tata umierał. I po obudzeniu się, tak między jawą a snem, "usłyszałam" głos "wstrząs analifaktyczny". Hmm....
A, jak wspomniałam w innym wątku, tata jakiś czas później powiedział mi w śnie, jako odpowiedź na moje pytanie, że umarł, bo brakowało mu witamin.
Ale faktem jest też, że był bardzo związany ze swoją matką i bardzo jej śmierć przeżył.
Żeby było dziwniej, to po jego śmierci w krótkich odstępach czasu odeszła również sąsiadka i inny sąsiad - oboje z tej samej klatki, w której mama z tatą mieszkali. Tak że na resztę mieszkańców tej klatki (sami starsi ludzie) padł blady strach i zamówili specjalną mszę w wiadomej intencji...
[Edit: liczne poprawki literówek i przeoczeń :-/]
Umarł dokładnie miesiąc po odejściu swojej matki, która była po 80. i cierpiała na kilka chorób tzw. cywilizacyjnych, z cukrzycą na czele. Dokładnie - tzn. tego samego dnia i o tej samej godzinie, co jego matka, tyle że miesiąc później!
Nic tego nie zapowiadało, absolutnie nic (z wyjątkiem moich snów i głosu, który się pojawił w mojej głowie na pogrzebie babci - zapowiadały śmierć taty, ale odrzuciłam te "zapowiedzi" jako niedorzeczności).
W dniu śmierci był aktywny jak zawsze, tylko po południu się gorzej poczuł, nie wyszedł na popołudniowy spacer, jak to miał w zwyczaju, leżał przed telewizorem i było mu zimno w nogi, i w pewnym momencie po prostu coś się z nim zaczęło dziać. Mama spanikowała (nawiasem, 8 lat starsza od niego i nigdy się nie spodziewała, że go przeżyje) i w tej panice nie była w stanie wykręcić numeru na pogotowie, poleciała do sąsiadki, która jest emerytowaną pielęgniarką, ta wezwała pogotowie. Reanimowano go 1 h. W akcie zgonu lekarz wpisał "ustanie akcji serca" i "przyczyna nieznana".
Mnie przy tym wszystkim nie było.
Parę dni później, gdy już byłam w domu rodzinnym, mama przykryła mnie kocem, gdy się zdrzemnęłam - tym kocem, na którym tata umierał. I po obudzeniu się, tak między jawą a snem, "usłyszałam" głos "wstrząs analifaktyczny". Hmm....
A, jak wspomniałam w innym wątku, tata jakiś czas później powiedział mi w śnie, jako odpowiedź na moje pytanie, że umarł, bo brakowało mu witamin.
Ale faktem jest też, że był bardzo związany ze swoją matką i bardzo jej śmierć przeżył.
Żeby było dziwniej, to po jego śmierci w krótkich odstępach czasu odeszła również sąsiadka i inny sąsiad - oboje z tej samej klatki, w której mama z tatą mieszkali. Tak że na resztę mieszkańców tej klatki (sami starsi ludzie) padł blady strach i zamówili specjalną mszę w wiadomej intencji...
[Edit: liczne poprawki literówek i przeoczeń :-/]
0 x
- grzegorzadam
- Moderator
- Posty: 13131
- Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
- x 108
- x 695
- Podziękował: 30184 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19679 razy
Re: starość-jak z nią żyć
krążenie zaczęło siadać- gęsta krew.leżał przed telewizorem i było mu zimno w nogi, i w pewnym momencie po prostu coś się z nim zaczęło dziać.
I to i to pewnie, stres, żal potężnie zakwaszają- zagęszczają krew...umarł, bo brakowało mu witamin.
Ale faktem jest też, że był bardzo związany ze swoją matką i bardzo jej śmierć przeżył.
0 x
życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
- grzegorzadam
- Moderator
- Posty: 13131
- Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
- x 108
- x 695
- Podziękował: 30184 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19679 razy
Re: starość-jak z nią żyć
filmów już nie ma, kiedyś skopiowałem kilka list dialogowych z jutubka
żył równo 90 lat.
proste metody profilaktyczne w pigułce.7 zasad zdrowia wg prof. Nieumywakina
1-wsza zasada:
należy jeść niewiele i dobrze przeżuwać pokarmy. W
normie objętość żołądka wynosi od 500 do 700 ml.
Jeśli ilość spożywanych pokarmów zostanie 3-4 razy zwiększona to i objętność żołądka ulegnie powiększeniu,
a to z kolei powoduje pomniejszenie organów jamy brzusznej i spowoalnia trawienie pokarmów
Druga zasada:
okresowo należy przeprowadzać 1-2dniową głodówkę opartą na wodzie, nie popijać podczas
i po posiłku, gdyż obniża to stężenie soków trawiennych,
popijanie do posiłku przyśpiesza procesy fermentowania i gnicia, powstają powstaje wiele procesów metabolicznych, wydziela się siarkowodór, metan oraz inne gazy.
Gazy te są swego rodzaju substancjami trującymi. Należy pić jedynie czystą wodę.
Wodę pijemy 10-15 minut przed posiłkiem i 1.5-2 godziny po posiłku.
Tak jak w ciągu doby organizm traci nie mniej niż
1.5L płynów to należy pić 1.5-2 L czystej wody.
Herbata kawa są to płyny moczopędne.
Piją ich Pańśtwo mniej za to wydalają więcej
płynów z organizmu.
W wyniku ich picia organizm odwadnia się- tj. zaczyna chorować.
Trzecia zasada:
4:57 - 5:03
Stosunek pokarmów węglowodanowych i pokarmów białkowych powinien wynosić 3:1.
Zaleca się ich nie mieszać.
W przypadku wystąpienia chorób nie zaleca się jedzenia pokarmów białkowych, gdyż takei pokarmy
zakwaszają organizm, a wraz z wiekiem najlepiej jest zrezygnować z pokarmów białkowych.
Zasada czwarta:
Niech Państwo przyjmują sodę spożywczą na czczo 1/4
łyżeczki of herbaty na szklankę ciepłej wody.
Ewentualnie można wykorzystać podgrzane mleko do 20 minut przed posiłkiem.
To skuteczny środek przywracający równowagę kwaśno-zasadową.
Piąta zasada:
5:36 - 5:44
Stosujcie wodę utlenioną jako jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy powstających w komórkach systemu odpornościowego organizmu
zabijającymi każdy formę patogenów i uruchamiającymi zdrową.
Do szklanki wody proszę zakroplić 10-15 kropel 3% wody
utlenionej na 15- 20 minut przed posiłkiem.
Szósta zasada:
Jako profilaktykę przy zwalczaniu grypy lub chorób gardła na 1/4
szklanki wody wkroplić 10-15 kropli 3%wody utlenionej.
Do każdego nozdrza 1-2 ml płynu i wciągnąć go nosem.
Po 2-3 minutach delikatnie oddychamy nozdrzami.
Procedurę można powtórzyć.
Zasada siódma:
Nie spożywać posiłków po 19-ej czasu lokalnego z wyłączeniem sfermentowanego nabiału,
warzyw oraz owoców.
W celu zachowania odpowiedniego napięcia co tydzień lub 2-3
razy w tygodniu przez godzinę uprawiać gimnastykę.
Co dziennie przyjmować przemienne prysznice (ciepłe i chłodne).
Te siedem zasad, jakie profesor Nieumywakin zaleca przestrzegać przez całe życie.
nawet nie wiedziałem..Data i miejsce urodzenia: 7 lipca 1928, Biszkek, Kirgistan
Data i miejsce śmierci: 22 kwietnia 2018, Moskwa, Rosja
żył równo 90 lat.
0 x
życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło
- abcd
- Posty: 5651
- Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
- x 372
- x 238
- Podziękował: 30572 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9105 razy
Re: starość-jak z nią żyć
Szkoda takiej persony ale cóż, latka szybko lecą.
0 x
Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: starość-jak z nią żyć
Andrzej Poniedzielski - Starość
https://www.youtube.com/watch?v=GIxqCTwIIWE
Opublikowany 12 sie 2012
https://www.youtube.com/watch?v=GIxqCTwIIWE
Opublikowany 12 sie 2012
0 x
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: starość-jak z nią żyć
90-latka obroniła doktorat. Pracę w całości napisała odręcznie
Listopad 16, 2019
Po 30 latach prac badawczych pewna mieszkanka Francji obroniła doktorat w wieku 90 lat – donosi w czwartek dziennik „New York Times”. Nie do niej jednak należy tytuł najstarszej doktorantki na świecie.
Colette Bourlier nie kryła wzruszenia wychodząc z XIX-wiecznej auli uniwersytetu Franche-Comte w Besancon, gdzie przez ponad dwie godziny wytrwale broniła rozprawy doktorskiej zatytułowanej „Pracownicy napływowi w Besancon w drugiej połowie XX wieku”. Praca dostała najwyższą ocenę komisji, a promotor określił ją jako bardzo rzeczową i analityczną.
Pani Bourlier, była nauczycielka geografii i historii, otworzyła przewód doktorski po przejściu na emeryturę w 1983 roku. Od tamtej pory przeprowadziła szereg rozmów z imigrantami w Besancon, głównie kobietami z Algierii, Włoch i Portugalii. Liczącą 400 stron pracę napisała w całości odręcznie. Pytana, dlaczego zajęło jej to tyle czasu, odparła:
“Trochę to trwało, bo robiłam sobie przerwy.”
Najstarszą osobą uhonorowaną dotąd stopniem doktora nauk była prawdopodobnie Ingeborg Rapoport, która w czerwcu ub.r. w wieku 102 lat obroniła w Niemczech rozprawę o błonicy. Przewód doktorski miała zakończyć 80 lat wcześniej, ale nie mogła złożyć ostatniego ustnego egzaminu, bo na przeszkodzie stanęły antysemickie ustawy III Rzeszy. Dr Rapoport została co prawda wychowana w religii protestanckiej, ale jej matka była Żydówką.
Inną rekordzistką była Lis Kirkby, która w 2014 roku na uniwersytecie w Sydney obroniła pracę poświęconą bezrobociu podczas Wielkiego Kryzysu w Australii. Miała wówczas 93 lata. Wcześniej zajmowała się przeróżnymi zajęciami: angażowała się w politykę, grała w operze mydlanej a także pracowała jako dziennikarka, a nawet hodowała owce.
Źródło: nytimes.com, materiały prasowe
Listopad 16, 2019
Po 30 latach prac badawczych pewna mieszkanka Francji obroniła doktorat w wieku 90 lat – donosi w czwartek dziennik „New York Times”. Nie do niej jednak należy tytuł najstarszej doktorantki na świecie.
Colette Bourlier nie kryła wzruszenia wychodząc z XIX-wiecznej auli uniwersytetu Franche-Comte w Besancon, gdzie przez ponad dwie godziny wytrwale broniła rozprawy doktorskiej zatytułowanej „Pracownicy napływowi w Besancon w drugiej połowie XX wieku”. Praca dostała najwyższą ocenę komisji, a promotor określił ją jako bardzo rzeczową i analityczną.
Pani Bourlier, była nauczycielka geografii i historii, otworzyła przewód doktorski po przejściu na emeryturę w 1983 roku. Od tamtej pory przeprowadziła szereg rozmów z imigrantami w Besancon, głównie kobietami z Algierii, Włoch i Portugalii. Liczącą 400 stron pracę napisała w całości odręcznie. Pytana, dlaczego zajęło jej to tyle czasu, odparła:
“Trochę to trwało, bo robiłam sobie przerwy.”
Najstarszą osobą uhonorowaną dotąd stopniem doktora nauk była prawdopodobnie Ingeborg Rapoport, która w czerwcu ub.r. w wieku 102 lat obroniła w Niemczech rozprawę o błonicy. Przewód doktorski miała zakończyć 80 lat wcześniej, ale nie mogła złożyć ostatniego ustnego egzaminu, bo na przeszkodzie stanęły antysemickie ustawy III Rzeszy. Dr Rapoport została co prawda wychowana w religii protestanckiej, ale jej matka była Żydówką.
Inną rekordzistką była Lis Kirkby, która w 2014 roku na uniwersytecie w Sydney obroniła pracę poświęconą bezrobociu podczas Wielkiego Kryzysu w Australii. Miała wówczas 93 lata. Wcześniej zajmowała się przeróżnymi zajęciami: angażowała się w politykę, grała w operze mydlanej a także pracowała jako dziennikarka, a nawet hodowała owce.
Źródło: nytimes.com, materiały prasowe
0 x
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: starość-jak z nią żyć
84-latek zaskoczył wszystkich swoją piosenką w amerykańskim Mam Talent (2014) [NAPISY PL]
https://www.youtube.com/watch?v=lWIk5d0XtU0&fbclid=IwAR0phtNrwfIb3Oj-kCvUFtSzyuBywlCadKsBpq-INGGyU4w9RihF5Fwo-AI
Opublikowany 2 lip 2014
Ray Jessel w America's Got Talent 2014.
https://www.youtube.com/watch?v=lWIk5d0XtU0&fbclid=IwAR0phtNrwfIb3Oj-kCvUFtSzyuBywlCadKsBpq-INGGyU4w9RihF5Fwo-AI
Opublikowany 2 lip 2014
Ray Jessel w America's Got Talent 2014.
0 x