Strona 7 z 12

Re: My kobiety ...

: poniedziałek 18 sie 2014, 22:37
autor: Ramzes3
Przypomniało mi się daaawno temu przeczytane w gazecie powiedzonko:
"Kobieta jest jak pocisk! Rani serce, czyści kieszeń i wychodzi bokiem" :lol:

Re: My kobiety ...

: wtorek 19 sie 2014, 08:44
autor: baba
I tak właśnie ma być!! :mrgreen:
Chyba że serce otwarte a kieszeń pusta. :D

Re: My kobiety ...

: środa 20 sie 2014, 09:17
autor: baba
Dodałabym słówko KAŻDA :D

Obrazek

Re: My kobiety ...

: piątek 22 sie 2014, 22:14
autor: Ramzes3
Usłyszałem dzisiaj dość ciekawe powiedzonko o dziwo z ust kobiety, a brzmiało ono tak:
"prędzej worek pcheł upilnujesz niż kobietę :lol:

Re: My kobiety ...

: niedziela 31 sie 2014, 09:22
autor: baba
Obrazek :lol:

Re: My kobiety ...

: poniedziałek 15 wrz 2014, 19:30
autor: Przebiśnieg
Oj chyba jak pani dumnego rycerza przeczyta ten wpis to zeskrzydeł hm no nie bójmy się powiedzieć pierze polecą :D
to może pozdrawiam :D

Re: My kobiety ...

: poniedziałek 15 wrz 2014, 22:34
autor: Lucifer

Re: My kobiety ...

: wtorek 16 wrz 2014, 13:05
autor: Lucifer
O Kobietach i Smoku.

O kobietach można pisać i pisać, bez końca. Można je uwielbiać i nienawidzić, malować w czerni i szkarłacie gasnącego słońca, można patrząc ukochanej w oczy chcieć za nią oddać życie, ale też zastrzelić w akcie szaleńczej, niepohamowanej zazdrości, a potem siebie zło­żyć w ofierze wiecznie nienasyconemu Amorowi, bożkowi odwiecz­nej miłości, strzelając w usta, by nie tracąc ani sekundy, połączyć się w świecie duchowym ze swoją utraconą na ziemi jednością.


Różnice w myśleniu kobiety i mężczyzny to niekończący się potok dąsów, konfliktów, niesnasek, jak też i głębokich, niekiedy morder­czych namiętności, sadystycznych pragnień, uniesień perwersji – ale spójrzcie, moi drodzy Państwo, oto na taką sprawę – jest facet, który ma pasję, kolejki. W garażu zrobił sobie stacje kolejowe, budyneczki, drzewka, makiety ludzi, i wreszcie punkt G całego zestawu – sapią­cy parowóz z wagonikami. Siedzi tam godzinami, świetnie się bawi, oglądając krążącą po raz tysięczny kolejkę. Kobieta w tym czasie sza­leje w furii, raz: że tępy mąż wydaje pieniądze na głupoty zamiast kupić nowy telewizor czy pralkę (albo szpilki swojej kobiecie), dwa: że zamiast siedzieć w domu „wygłupia się”, i po trzecie, jest dziecinny i niedojrzały. Wiadomo – dojrzały emocjonalnie facet siedzi w domu, sprząta, pierze, depiluje klatkę piersiową, pierdzi kwiatowymi esen­cjami, płacze przy telenowelach i robi wszystko, co mu każe żona.
Kobieta nie potrafi zrozumieć znaczenia pasji, tego, że wpatrywanie się godzinami w kolejkę daje mężczyźnie po prostu wielką przyjem­ność. I to jest główna przyczyna, dla której mężczyzna nie powinien szukać przyjaciółki wśród kobiet, nie dlatego, że kobiety są złe, nigdy w to nie wierz – są po prostu inaczej skonstruowane. Dla kobiety liczy się użyteczność. Możesz mi zaprzeczyć, mówiąc, że przecież kobie­ty są romantyczne i kochają seriale, wiersze miłosne, błyskotki oraz kosmetyki, a to jest nieużyteczne – ale gdy wgryziesz się mentalnie w serial, ujrzysz jego nieprawdopodobną miałkość i płytkość, kom­pletne odrealnienie. Dla mnie facet o urodzie modela, który pyta dru­giego wygolonego i gładkiego modela „Pożądam Huanitę” „Wyznałeś jej miłość?”, a on odpowiada: „klęknąłem i płacząc, wtuliłem się w jej łono, wyznając szaleńczą miłość”, to zboczeniec. Normalny, męski facet uprawia seks, który znaczy więcej niż wszelkie romantyczne sło­wa o miłości, a nie pierniczy takie farmazony. Ale OK, faceci lubią filmy o supermanie, to też nie jest realne, ale za to bardzo przyjemne, genetyczne marzenia o byciu najsilniejszym prymitywnym jaskiniow­cem, supersamcem mającym najlepszy dostęp w stadzie humanoidów do najatrakcyjniejszych i najbardziej owłosionych samic, które go po­dziwiają, pożądają i chcą z nim kopulować, by zapewnić swojemu potomstwu jak najlepsze geny i możliwość przetrwania.


Stąd też męskie marzenia w dzieciństwie o byciu strażakiem, trzy­maniu w rękach wielkiej sikawki, pulsujące zalewanie ognia namięt­ności i pożaru duszy potokami białej piany gaśniczej... a może i ja­kaś piękna dziewica wyskoczy z płonącego budynku wprost w nasze bohaterskie ramiona? Marzenia o byciu pracownikiem powiatowej ochotniczej straży pożarnej pochodzą w prostej linii z młodzieńczych marzeń o byciu chutliwym, walecznym rycerzem, który podstępnie pokonuje smoka, rzucając mu przeterminowane kotlety wieprzowe z Biedronki (czym go nokautuje, gdyż smok dostaje biegunki i zwi­nięty, trzymając się skrzydłem za brzuch, odlatuje w miejsce odosob­nienia), wspina się na wieżę, w której czeluściach lubieżny smok schował księżniczkę (by gdy ta będzie pełnoletnia, pocałowała go i odczarowała ze smoka w księcia), gdzie po zrzuceniu żelaznego pan­cerza, przyłbicy, zapoconych kalesonów, konsumujemy nasze zwy­cięstwo, triumfując w spłonionej purpurą żądzy i wstydu księżniczce, wydając przerażający, męski ryk z głębi swego jestestwa, ukorono­wanie naszego zwycięstwa, nie zważając na drobne piąstki i stópki uderzające w nasze rozdygotane, trzesące się, pryszczate pośladki. 64 65 Gardłowe wrzaski i piski przeistaczającej się w kobietę dziewicy zatapiamy w głębokim, namiętnym pocałunku, wcześniej wyjmując z popsutych zębów kawałki mięsa sprzed paru dni. Gdy po pięknym akcie miłosnym waleczny rycerz, posapując i chrumkając ze zmęcze­nia i zadowolenia, schodzi z płaczącej księżniczki, ta szepcze wsty­dliwie, nakładając spódnicę, że zawsze marzyła o swoim pierwszym razie w Wenecji, na królewskim łożu w oparach arystokratycznego bogactwa, a nie ze śmierdzącym koniem, potem i cygarami brudasem, który jest wulgarny, odrażający i niedelikatny... Po czym drżącym gło­sikiem pyta, zalotnie spoglądając i trzepocząc rzęsami, czy ożenisz się z nią, na co Ty w panice wyskakujesz przez okno, gramolisz się na konia i uciekasz, a za Tobą w poświacie zachodzącego słońca wście­kła księżniczka Roksana Kowalska (córka Kryśki i Zbigniewa, siostra Kevina i Dżessiki) rzuca za Tobą zwiniętymi egzemplarzami „Bravo Girl”. Po długiej chwili, z ogromnej odległości, dochodzi Cię oszalały z rozpaczy i morderczej furii ryk smoka...


Gdy jesteś dzieckiem, marzysz o nieustraszonej straży pożarnej, gdy dorastasz, pokonujesz smoka i dosiadasz księżniczki. Gdy jesteś młodzieńcem, wyobrażasz sobie mroczny park nocą, gdzie pokonu­jesz kilkunastu dresiarzy i ratujesz przed gwałtem piękną dziewicę, która zostaje Twoją żoną. A co później? Później przeklinasz dzień ślu­bu i marzysz tylko o świętym spokoju. To nie był gwałt z dresiarzami, to był gruppen seks. Dziecko też nie jest Twoje. A alimenta płacić trzeba. A to ci historia!


Ale wróćmy do naszych kochanych Pań. Błyskotki i makijaż spra­wiają, że kobieta ładniej wygląda, budzi większe pożądanie i może „upolować” zamożniejszego mężczyznę – komfort życia wzrośnie znacznie, jak więc widać, jest to bardzo użyteczne i materialistycz­ne zachowanie, które każda kobieta wysysa z mlekiem matki. A co użytecznego jest z patrzenia się na kolejkę? Albo sklejania modeli samolotów? Czy okrętów? Nie daje nic oprócz przyjemności. I tego właśnie kobieta nie rozumie, że życie to nie tylko użyteczność, a tak­że coś znacznie więcej, pasja i hobby, z czego wypływa technologia i innowacyjność. To właśnie Ci pionierzy ery nowoczesności, prorocy nowej ery, ojcowie i dziadkowie, mężczyźni, którzy w piżamach ukła­dają puzzle, budowle z kart, czy bawią się kolejkami, są ojcami naszej nowoczesnej technologicznej cywilizacji. Szanujmy ich za to.


Reasumując. Do przyjaźni szuka się kolegów, a kobiety są do in­nych, szczytniejszych celów, takich jak pranie, gotowanie, sprzątanie, rodzenie dzieci, wychowanie ich w okresie emocjonalnej bezbronno­ści i brylowanie w sypialni. Chociaż z tym gotowaniem i sprzątaniem nieco przesadziłem. Gotowanie to ewidentnie często męska pasja i najlepsi kucharze świata to faceci, sprzątać lepiej samemu, godzina i po sprawie, gdy oddamy sprawy sprzątania kobiecie, usłyszymy, że zniszczyła sobie zdrowie, harując cały dzień i sprzątając. Co sprząta­jąc? Tego się nigdy nie dowiemy :)

http://www.samczeruno.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=111:o-kobietach-i-smoku&Itemid=180

Re: My kobiety ...

: wtorek 16 wrz 2014, 13:33
autor: goratha
Lucifer pisze:Reasumując. Do przyjaźni szuka się kolegów, a kobiety są do in­nych, szczytniejszych celów, takich jak pranie, gotowanie, sprzątanie, rodzenie dzieci, wychowanie ich w okresie emocjonalnej bezbronno­ści i brylowanie w sypialni.


no wlasnie ;)
Te zasady panowie wymyslili:
Obrazek :lol:

Re: My kobiety ...

: środa 17 wrz 2014, 10:31
autor: goratha
Ponoc bywaja takie kobiety... :lol:
i to o nich pisal @lucifer ;)
Obrazek

Obrazek :lol:

Re: My kobiety ...

: środa 17 wrz 2014, 19:57
autor: Lucifer
Ależ to jest bardzo dobre gdy Kobieta ma wielkie wymagania co do faceta, gdyż w takim przypadku wybiera z najlepszej puli genetycznej dla swojego przyszłego potomstwa. Jednak już nie jest fajne gdy po podpisaniu cyrografu(zawarcie związku małżeństwa) powoli skraca swojemu lubemu smycz stopniowo zwiększając nad nim kontrolę tak że w pewnym momencie życie mu brzydnie.

Re: My kobiety ...

: środa 17 wrz 2014, 21:51
autor: baba
Nooo, taki mężczyzna Lucifer, który smyczy potrzebuje jakiej by nie była długości nie jest wart tego żeby się nim w ogóle interesować, chyba że w celach rozmnażania czyli na chwilę i też tylko z braku laku bo co to za wzór dla dziecka. :D
Zdrowy związek opiera się na obustronnym zaufaniu i czystej, uczciwej (nie pokrętnej) umowie (jak dla mnie) więc to relacja dojrzałych, wolnych ludzi, którzy są ze sobą dlatego że chcą, pilnować się nawzajem nie muszą. ;)

Ale to wątek o kobietach jakby, sprawy damsko/męskie mają swój topic. 8-)

Obrazek

Re: My kobiety ...

: czwartek 18 wrz 2014, 11:17
autor: Lucifer
20 powodów, dla których lepiej mieć kota niż babę :lol:

1. Jedno i drugie dba o swoje pazury, ale kot przynajmniej ich nie maluje.

2. Jedno i drugie, wybierając sobie pana, zwraca uwagę głównie na to, czy ów jest w stanie toto utrzymać. Kot nie ma jednak zbyt wielu wymagań dodatkowych.

3. Jeśli weźmiesz toto z ulicy, prawie na pewno skończy się to fatalnie. Tyle tylko, że gdy kot pójdzie w cholerę, nic z sobą nie weźmie, a baba zabierze wszystko.

4. Jeśli kot(ka) pójdzie w długą, puści się i wróci w ciąży, przynajmniej nie będzie próbowała wmówić nam ojcostwa.

5. Jedno i drugie człowiek bierze sobie wyłącznie ze względu na urodę. Kotu ona nigdy nie przeminie.

6. Jeśli kota nie spasiesz – nie utyje.

7. Jedno i drugie syczy i warczy, ale kot przynajmniej nie gada.

8. Kot wybaczy i zapomni wszystko. Baba – nigdy.

9. Kot pogodzi się z tym, że nie rozumiesz, o co mu chodzi. Baba – nigdy.

10. Kot jest pełen zrozumienia dla faktu, że człowiek potrzebuje mięsa, dzięki czemu można zapomnieć o tak niemiłych miejscach jak warzywniaki.

11. Kot potrafi przynieść człowiekowi upolowaną zdobycz. Baba oczekuje, żeby to jej przynieść.

12. Jeśli pieścisz kota, a on mruczy, możesz mieć stuprocentową pewność, że nie udaje.

13. Nawet najgłupszy kot zna pojęcie „święty spokój”, bo sam go potrzebuje. Życia natomiast nie starczy, by objaśnić to pojęcie babie.

14. Kot wymaga, by jego kuweta była utrzymywana w czystości. I to mu wystarczy. Roszczenia baby dotyczą nie 0,4 mkw, ale kilkudziesięciu lub więcej.

15. Gdy kot dożyje swoich lat i wybierze się za tęczowy most, to ani on, ani ktokolwiek inny nie będzie ci miał za złe, że wziąłeś sobie nowego. Dużo młodszego, ma się rozumieć


16. Mowę [ciała] kota zrozumiesz w najgorszym razie w ciągu paru miesięcy. Babskiej – nigdy.

17. Kot po maks. kilku dniach pogodzi się z faktem, że wziąłeś sobie drugiego. Ba, może nawet się z nim zaprzyjaźni? Możesz mieć nawet kilka kotów, zabiegających o twoje względy. Spróbuj tego samego z babą
.

18. Kot, witający zaspanego człowieka, siada mu na kolanach i NIC NIE MÓWI.

19. Gdy – m.in we własnym, dobrze pojętym interesie – wysterylizujesz kota i będziesz miał raz na zawsze zasadniczy problem z głowy, nikt nie będzie miał o to pretensji. Spróbuj z babą


20. Jeśli w domu pojawi się pająk (o myszy już nie wspominając), kot nie będzie wrzeszczał „o jezuuu, zrób coś z tym”, tylko sam zrobi, co konieczne.

Re: My kobiety ...

: czwartek 18 wrz 2014, 11:53
autor: baba
Dźizas, jak to dobrze być starszą panią i nie mieć już takich "namiętnych" problemów młodości. :D
Robi się miejsce na prawdziwą radość i pasję życia bo wiadomo już co jest naprawdę ważne.
O ile rozumek i zdrówko dopisuje. 8-)
Jedna z takich pań. 8-)

Obrazek

Re: My kobiety ...

: niedziela 05 paź 2014, 08:13
autor: baba
Drogie Panie - dlaczego o wolność i równość nigdy nie należy prosić "do góry". :D
Niezależność i szacunek można tylko sobie samej przyznać to co "wyżej" spostrzegamy zawsze jest strażnikiem więziennym a nie żadnym opiekunem i dobroczyńcą. ;)

Obrazek

Re: My kobiety ...

: niedziela 05 paź 2014, 11:19
autor: baba
Obrazek :D

Re: My kobiety ...

: niedziela 12 paź 2014, 06:38
autor: baba

Re: My kobiety ...

: czwartek 16 paź 2014, 23:35
autor: janusz
Obrazek Tzw. popularność ;)

Re: My kobiety ...

: piątek 17 paź 2014, 11:42
autor: baba
Pozostaje się pocieszyć że dobra sztuka jest więcej warta niż byle jaka kobieta, która się najwyraźniej nie szanuje skoro na kasę leci. ;) :D

Ale bez przesady oczywiście, jak to mówią żarty na bok, bo sprawa jest poważna i Panowie to jednak Wy (lub Wasi ojcowie) w dużym stopniu stworzyliście taki świat, w którym kobiety chcąc zapewnić dobrą przyszłość swoim dzieciom muszą zwracać uwagę na status mężczyzny. Są od niego uzależnione w czasie wychowywania dzieci, są dyskryminowane zawodowo, nie dopuszczane lub gorzej opłacane na równorzędnych stanowiskach. A tzw społeczeństwo zabiedzone własną biedą i wszelkie instytucje mają je w wiadomym miejscu i nie zapewniają godziwych warunków socjalnych bo nikt nie myśli perspektywicznie - dzieci są naszą wspólną przyszłością, tylko - ich dzieci to ich problem, a dla nas źródło dochodu. Wystarczy popatrzeć na system szkolny, w którym co roku zmienia się bezsensowny i tak program i drukuje się nowe podręczniki bo to dochód gwarantowany. :(

A jeśli jeszcze nie daj boh dziecko będzie chorowało i potrzebowało środków na leczenie? :(
Nie ma dla żadnej matki gorszego cierpienia niż bezradność wobec cierpienia jej dziecka. :(

Naprawdę odejście od tych macho systemów wszystkim nam dobrze zrobi. 8-)

Re: My kobiety ...

: niedziela 19 paź 2014, 07:51
autor: baba
Obrazek

Obrazek :D :lol:

Re: My kobiety ...

: wtorek 23 gru 2014, 08:14
autor: grzegorzadam
Brutalna prawda o kobiecych pretensjach i fochach, której boją się psycholodzy

Obrazek
foch kobiecyWitam w kolejnym moim felietonie poświęconym relacjom damsko-męskim. Tym razem będzie o tym, co zostało zauważone nawet w pop-kulturze, czyli o tak zwanych „fochach” kobiet. Jak zwykle, prawda jest tutaj ukrywana tak potężnie, że każdy psycholog, choć to dobrze wie, aż drży ze strachu na samą myśl, że miałby pacjentowi tak brutalną prawdę przekazać. No i jeszcze jedna kwestia – prawo do wykonywania zawodu, lojalność wobec psychologicznej nowomowy i korporacji. Założenie bowiem jest takie, że klasyczna psychologia ma pomóc tylko trochę. Czyli nie wyleczyć przerażonej jednostki, nie podnieść wystarczająco jej samooceny, ale doprowadzić do „stanu używalności” dla kapitalistycznego systemu. Czyli minimum minimum: praca w korpo, samochód, żona i dzieci.

Psycholog powie przerażonemu pretensjami i fochami kobiety, 20 latkowi z niską samooceną, by więcej rozmawiał, by starał się rozwiązywać konstruktywnie konflikty, by był uczynny, miły itp. Tymczasem to nie działa i działać nie może. Dlaczego? Przede wszystkim, nie mówi się oficjalnie o tym, czym tak naprawdę są kobiece pretensje, czyli tak zwany „foch”. Wtedy padła by ta cała światowa konspiracja, a kobiety straciłyby potężną broń, której używają od wieków, kosztem nic nie wiedzących o życiu samców i ich nieopanowanych, zwierzęcych chuci.

Podstawową wiedzę większość Czytelników mojej strony ma. Kobieta jest żywiołem ciała, emocji i podświadomości, zaś mężczyzna – ducha logiki i świadomości. Podstawową „bazą”, rdzeniem „duchowej biosfery” tej planety, jest właśnie żywioł żeński – czyli żywioł ciała, emocji i podświadomości. To on „rządzi”, to on jest najsilniejszy. Męski żywioł, czyli: duch, logika i świadomość, to ledwie funkcjonująca i ledwie wykształcona „nakładka systemowa” na potężny system ciała, emocji i podświadomości. Żywioł męski, a więc mężczyźni, są, jak by to powiedzieć – „niekompatybilni” z duchową biosferą planety Ziemi.

To dlatego mężczyźni mają taką słabość do kobiet – poprzez kontakt z nimi, chcą się połączyć z duchową biosferą Ziemi, od której są odłączeni. I w związku z tym, całe życie odczuwają energetyczne braki. I to dlatego kobiety są tak pewne siebie, jak i potrafią znacznie skuteczniej kontrolować swoją seksualność – nie będąc tak seksualnie zdesperowane jak faceci. Typowa kobieta w wieku 20 lat to silna, niezależna, znająca swoje mocne strony istota, która wie, że seks może mieć w każdej chwili. Typowy 20 letni mężczyzna, to jeszcze pryszczaty, przerażony życiem chłopczyk, kompletnie nic nie wiedzący o życiu i o psychice kobiet, zdesperowany seksualnie i najczęściej samotny.

Idąc naprzód i wracając do meritum: kobieta Ciebie wybrała, bo czymś jej zaimponowałeś, bo w jakiejś ważnej sferze okazałeś się być inny, niż typowa szara masa – smutna, codzienna średnia statystyczna. Kobieta ta, poprzez generowanie różnego rodzaju spięć, pretensji, fochów – podświadomie Ciebie testuje, czy dalej jesteś taki „wszech mega zajebisty” jak wtedy, gdy Cię poznawała i się w Tobie zauroczyła. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że w kobiecym fochu tak naprawdę nie chodzi o logiczną treść focha. Dlatego kompletnie nie powinna Cię interesować jego logiczna, merytoryczna część. Nie o logiczne znaczenie tu chodzi, jak myśli większość nic nie wiedzących o psychice kobiet mężczyzn. Tutaj chodzi o jego treść emocjonalną.

A brzmi ona: „teraz będę dla Ciebie niemiła, strzelę focha z jakiegokolwiek, nawet totalnie bzdurnego powodu. Ale proszę Cię, nie, wręcz błagam Cię, zdaj ten mój podświadomy egzamin i pokaż, że nadal jesteś silnym samcem alfa„. Dobrze, w końcu to powiedziałem. Że największym błędem mężczyzn jest nie tylko to, że chcą zajmować się merytoryczno-logicznym elementem focha kobiety. Błędem mężczyzn jest też to, że w ogóle reagują na kobiece fochy i dają się wciągać w emocjonalną kaskadę. A na tym polu zawsze przegrywają. Bowiem jeśli obleją test, to kobieta zaczyna tracić szacunek. „Program” kobiecego focha ma zakodowany algorytm końcowy – czyli doprowadzenie do tego, by facet się kajał, przepraszał i kupował kwiaty. Takie zachowanie to niemal gwarantowana utrata szacunku i pociągu seksualnego do nas ze strony kobiet.

Dobrze, ale jak we właściwy sposób zdać ten podświadomy test? Przede wszystkim, podstawą jest NIEREAKTYWNOŚĆ – czyli brak reakcji emocjonalnej focha. Najczęściej przydaje się jakiś ironiczny uśmieszek i natychmiastowa zmiana tematu. Kobieta się focha? Uśmiechasz się 2, 3 sekundy ironicznie, ale z pełną współczucia, wybaczającą miłością. Po czym zmieniasz temat, i mówisz, co zagadkowego, zapierającego dech w piersiach widziałeś, przeżyłeś, zauważyłeś dziś, wczoraj lub kiedykolwiek. Metod na pokazanie braku reaktywności jest wiele, podstawową sprawą jest to, by nie dać się podpuścić emocjonalnie.

W skrajnych wypadkach, gdy to nie skutkuje – robisz to, co robi każdy samiec alfa. Ubierasz się, trzaskach drzwiami (dosłownie, nie w przenośni) i idziesz do baru z kumplami. Picia alkoholu oczywiście nie popieram. Wracasz o 5 rano. Uzyskasz nawet tydzień milczenia, zarzutów, groźnych spojrzeń. To konieczna dalsza część testu na samca alfa. Musisz wybaczyć, kochać, współczuć – bo kobieta jest w zasadzie jak 3 letnie dziecko, ale swoje wiedzieć i swoje robić. Tak, wiem, jest to w pewny sensie draństwo „kontrolowane”. Jednak musisz być od czasu do czasu takim zimnym draniem. Nawet w pełnym miłości, romantyzmu i serdecznego ciepła związku, kobieta od czasu do czasu testuje tak swojego faceta, choćby z nudów. Gdy dasz za dużo poczucia bezpieczeństwa i słodyczy kobiecie, to ona zwyczajnie się znudzi, podświadomość powie jej, że: „coś tu nie gra, czyżby on stał się niedorajdą życiową? Dalej, wygeneruję focha i go tu przetestujemy!„. ;)

Musisz wiedzieć, jakie realia panowały przez miliony lat i jakie wzorce się sprawdzały. Przetrwanie dawał agresywny i brutalny samiec. W pamięci zbiorowej kobiet, a więc i w podświadomości zapisał się pewien wzorzec. Że samiec który daje przeżycie, bezpieczeństwo, którym warto się seksualnie i związkowo interesować – to jednocześnie samiec, którego nie obchodzą kobiece fochy. Że to samiec, który nie daje sobie w kaszę dmuchać, który czasami jest agresywny i brutalny. To stąd się wziął zakodowany głęboko w czeluściach podświadomości kobiet masochizm. Gdy realizacji tego wzorca brak, podświadomość bije na alarm, że coś tu nie gra, i włącza focha – by przetestować faceta, czy dalej warto z nim być.

Dzisiejszym archetypem tego wzorca jest brutalny, nie znający litości gangster. Jest to bardzo częsty motyw filmów, teledysków, muzyki, i innych umysłowych odchodów, dla żartów nazywanych „pop-kulturą”. Zwykłe, pełne nieśmiałości i lęków chłopaki, starają się naśladować ten wzorzec, i idą do studia tatuażu. By poprzez tego typu okaleczenie, skrzywdzenie własnego ciała, upodobnić się do wydziaranego gangstera – do wzorca. Popatrz, jak traktuje kobiety taki gangster – samiec alfa. Traktuje je jako kolejny gadżet po sportowym samochodzie czy jachcie. Kobieta ma mu zapewnić seks, kręcić tyłkiem w towarzystwie kumpli, by zazdrościli, i to wszystko. Fochy, pretensje, nastroje, kompletnie go nie obchodzą. Można temu zaprzeczać, że tak nie jest – ale to właśnie tacy faceci są uwielbiani przez kobiety.

Co mogę powiedzieć kobietom w tym artykule? Przede wszystkim, zamiast narzekać na Jarka Kefira, że demaskuje niechcianą prawdę, warto poznać siebie i być siebie świadomym. Nawet, jeśli oznacza to upadek słodkich, ale i tak trujących iluzji, nawet, jeśli trzeba będzie się zmierzyć z czymś, co nie jest zbyt pochlebne. Ja, jak i wielu facetów (chyba większość), doskonale zdajemy sobie sprawę, że jest w nas ta „zwierzęca połowa”. Czyli: lubimy kształtną pupę, ładne piersi i płaski brzuch u kobiet. Jest to normalne, nie trzeba temu zaprzeczać. To nasza zakłamana, judeochrześcijańska cywilizacja narzuca nam wzorce, które często nie są możliwe do spełnienia.

Kobiety powinny wiedzieć, że taki model reakcji posiadają. Gdy to wiesz, możesz powoli uczyć się to obserwować, a potem, w miarę pracy nad sobą – kontrolować a nawet sukcesywnie zmieniać. Wzorce reakcji, bezmyślnie przekazywane z pokolenia na pokolenie (jedno nieszczęśliwe, chlejące pokolenie, płodzi drugie nieszczęśliwe, chlejące pokolenie) można zmieniać. Nikt nie powiedział, że mamy być wiecznie wierni cierpiętniczej, judaistycznej (bo chrześcijańskiej) tradycji. Czas na wyrwanie się z tego ziemskiego, emocjonalnego piekła, jest Tu i Teraz. Choć realia tej planety to obóz koncentracyjny bez drutów, kosmiczny psychiatryk bądź piekło, można się z niego wydostać. Klucz, jak zawsze, jest w Tobie. Jednak aby to zrobić, potrzeba wiele pracy. A gdy upadają iluzje, przychodzi etap załamania, który ja nazywam „Ciemną Nocą Ducha”. Ja już z niego wychodzę, chcę Ci podać rękę.

Autor: Jarek Kefir


http://kefir2010.wordpress.com/2014/12/22/brutalna-prawda-o-kobiecych-pretensjach-i-fochach-ktorej-boja-sie-psycholodzy/

FOCH - analiza samca :lol:
szczególnie panom lekturę polecam ;)

Re: My kobiety ...

: czwartek 19 lut 2015, 11:18
autor: baba
Obrazek

No ale rozumiem też męską frustrację kiedy powierzchni jest zbyt wiele do ogarnięcia... :lol:

Re: My kobiety ...

: sobota 21 lut 2015, 11:13
autor: baba
Obalamy kolejny mit. :D

Obrazek

Re: My kobiety ...

: poniedziałek 02 mar 2015, 14:16
autor: janusz
Obrazek

Re: My kobiety ...

: poniedziałek 02 mar 2015, 14:55
autor: filiżanka
baba pisze:Osobiście wolę Tai Chi, też świetnie udrażnia kanały, a jest bardziej przystępne dla zwykłych ludzi. :D

:D
Za młodu to joga a teraz to też raczej Tai chi, złaszcza po przerwie w wygibasach ;)