Niezależne Forum - Cheops

Pewnie dużo piwa pije. Ale za to jak fajnie tym mięśniem wymachuje...

Te dwa ostanie posty gorathy i baba naprowadzily mnie na pewien tor "poczulam juche"

"Cza" zalozyc watek pt. "skaldanie ofiar Bogom i "ku chwale niebios"
a wtedy niech sobie machaja, tym czym chca!

jej, czy tylko ja widze, ze jest to ewidentnie przebrany na "babcie" facet? Popatrzcie, jak sie rusza:-)

goratha -

jej, czy tylko ja widze, ze jest to ewidentnie przebrany na "babcie" facet? Popatrzcie, jak sie rusza:-)

nie wiem, jeszcze na nim nie siedzialam

a nota bene Kiarze chodzilo o auto ... szaman przyczepil sie tylko do obiektywu

na przyszły rok jak znalazł..

Ładne Songo. Może warto zapytać bez uprzedzeń - do czego to jest potrzebne?

A na wesoło o kobietach;




Aaaa i to też dobre:

no wlasnie

bo dociekliwe kobiety maja przechlapane

Tak sobie myślę. To feministyczne określenie "człowiek z moszną" może dotyczyć każdego bo ta "moszna" jest na mózgu po prostu więc tylko od sposobu naszego używania mózgu zależy a nie od płci osoby, która go używa. Mózg mamy taki sam, prawda? I to jest główną przyczyną damsko męskiej (i pewnie każdej innej) wojny bo każdy z nas obojętnie mężczyzna czy kobieta reaguje podobnie na tego typu traktowanie.

Kto, kiedy i jak to zapoczątkował? Kto od kogo się tego nauczył? Jak z tego wybrnąć, żeby się przestać "przepychać"?

Po prostu bądźmy dla siebie ludźmi i traktujmy się po ludzku. Z szacunkiem, który nam się wszystkim należy.

Wszyscy zostaliśmy wychowani w kulturze przemocy, jest jej tak wiele, że nawet jej nie rozpoznajemy i nie jesteśmy jej świadomi. Wydaje się nam że to co sami robimy jest OK bo tak nas "nauczono" i wszyscy tak robią. Trzeba się moim zdaniem edukować, uczyć się rozpoznawania i protestować kiedy się dzieje. Trzeba nauczyć się słyszeć drugiego człowieka, komunikować nieinwazyjnie, pytać z intencją usłyszenia odpowiedzi itd. Trzeba być szczerym i uczciwym, trzeba mieć dobry kontakt z sobą, żeby słyszeć swoje emocje bo one informują nas zawsze o tym kiedy przemocy doświadczamy.

Tak to widzę.

Czas na lekcję drugą..



Proste jak drut, prawda chłopaki???

jejku, ale tęczowoznakomite
I pewnie to napisal bardzo zakochany swiezy mąz A co pozniej- powoli, z wiekiem ...sama zobacz

Samo życie
A chcemy tak niewiele..

na fajny poczatek dnia

Korwin jest konserwatystą i chwali to co było. Bez urazy, ale on mówi o dobrym przystosowaniu do agresywnego świata jaki jest teraz. Ja mam jednak nadzieję że zmierzamy do odrobinę lepszego, w którym mężczyźni też nie będą musieli walczyć "o chleb" dla swoich kobiet i dzieci i wszyscy będziemy mieć więcej czasu i cierpliwości i dla naszych dzieci i na rozwijanie własnych zainteresowań.

Ciągły rozwój to nasz najważniejszy obowiązek wobec siebie i naszych dzieci.

baba pisze:Korwin jest konserwatystą i chwali to co było.

..dokładnie, w wielu rzeczach ma rację, ale walczy o przegraną sprawę jak komuniści we Francji(np.),-
a to że ktoś ma jakieś poglądy takie i owakie nie zwalnia od myślenia o tym co się tak dynamicznie zmienia- nasz świat/matrix.

to pozdrówka

Wracając do materii ...
Czy aby nie zauważyłyście szacowne, że o ile rozwój przeciętnego faceta kończy się na samodzielnym korzystaniem z hm toalety to u znacznego procenta pań występuje taki jak to mówi szacowny Dariusz mały myk.
Dotyczy to, że tak się pozwolę sobie zauważyć nawet tych wiedzących.
Otóż jest to odkładanie ,,na potem"
Wystarcza im zauważenie iż ,,ona wie ale jeszcze nie potrafi"
Zastanawiam się spychologia czy wygodnictwo, czy sen o starym procesie.
Bo jeszcze nie tak dawno to ok zauważyć było przedsionkiem zneutralizować czyli przerobić, zaliczyć nauczyć się - wypracować w sobie
Teraz liczy się tu i teraz.
No więc ona wie ale jeszcze nie potrafi nijak się ma do liczy się tu i teraz.
Nijak ma się do Jestem.
Bo ona wie ale jeszcze nie potrafi ma się dobrze tylko i wyłącznie do ->ISTNIEJE.
Taki mały myk ale czy na pewno mały i nic nie znaczący
Ile wspaniałych i wielkich projektów rozbiło się przez drobiazgi z pozoru nic nie znaczące.
Taki słoń, a niech no mysz zobaczy
Oczywiście dla każdego co innego
Kiedyś było Wiem albo wierze teraz można dodać Jestem albo istnieje
Przyznam się , że słysząc odpowiedź na zadane pytanie ,,...Co słychać" kobiecie, która obracała się w kręgu ezoteryków ,,istnieje" opadły mi ręce, uszy i hm zaczepy opadać gacie, ale na szczęście noszę szelki i jakoś wytrzymały ich ciężar
to może pozdrawiam

PS
Akcja - reakcja -> oczywiście moim skromnym zdaniem choć uparty nie jestem

Każdy ma swoje granice możliwości, kobiety rownież , jak mówią najstarsze mrówki w mrowisku.... 'wyżej tyłka nie odskoczysz...." oraz "więcej nie nalejesz niż się w szklance mieści..." Zatem co z tego że "wie"...... informacji jest w bród wszędzie ,trzeba umieć ją odebrać i analizować i łączyć w duże pliki. a następnie te pliki w całość. zatem wie.... to jedno a posiada wiedzę to drugie , trzecie to umiejętne korzystanie z niej, ale jest i czwarte , to korzystanie trzeba obrócić w mądrość "KRÓLA"..... nie władzę , a MĄDROŚĆ...

Nooo, ja bym jeszcze dodała do tego co Kiara pisze, że wiedzieć można wszystko do imentu ale jak się nie czuje i zgodnie z tym konsekwentnie nie wprowadza w swoje życie to kicha.
Jak pisał Przebiśnieg pozostaje w obszarze pięknych teorii.

To już co prawda było w innym wątku ale jak ulał pasuje do przedmówczyni więc powtórzę. Mój ideał!!

Nooo, chyba przestanę wierzyć w istnienie światów równoległych...







To ja nareszcie wiem dlaczego teraz "kobieta".
Wcale nie chodzi o miłość/serrrrce ani nawet o tą sławetną kobiecą intuicję.
Spróbujcie upolować i powstrzymać takiego króliczka. Nawet wszystkie Kabały/Chimery/Archonci/Kościoły/Naukowcy razem wzięci przy tym wymiękną.
EDIT: I kosmici.
Nie da się i juszzz.