ZWIĄZKI MAŁZEŃSKIE I NIE TYLKO........

[Kiara]

Myślę iż temat wyjątkowo na czasie , szczególnie gdy rozpadają się stare związki i zawiązują nowe......

Warto przeanalizować i zrozumieć powody tych zmian, warto , bo przestają całkowicie boleć rozstania. zatem zapraszam do dyskusji, temat jest pasjonujący, bo bliski nam życiowo.

[Fair Lady]

Wyczytalam, ze istnieja dwa rodzaje zwiazkow (czy "milosci"). Romantyczna i malzenska I chyba cos w tym jest. Bo juz samo slowo "zwiazek" zaklada jakies ograniczenia. A zycie jest pelne kwiatow i ogrodow rajskich, czyli pokus I czy zwiazek malzenski, czy inny, to zawsze zobowiazania i wyrzeczenia, czyli to mozna a tamtego juz nie.
Na zdrowy rozsadek siegajac w glab duszy, to nie da sie nikogo na sile "zwiazac", bo czas jest nieublagalny no i konkurencja okrutna, wciaz pojawiaja sie nowe swiatla na firmamencie.
I dla jednych swieca bogato, a dla innych ledwie ledwie.
Nie wiem jak zyja "niebianscy" moze nas poucza. Bo te codexy zakazy i nakazy jakos mierne skutki odniosly.

Z innej zas strony, to to wszystko i tak sensu nie ma, bo chodzi tylko i wylacznie o prokreacje i dobro rodziny.

Amen

[Kiara]

Zaświat ma inne zapatrywania na związki dwojga ludzi, dla nich liczy się to co łączy prawdziwie, czyli MIŁOŚĆ, ich zdaniem związek trwa , dopóki miłość trwa, nie ma innych okoliczności by go utrzymywać gdy wypalają się uczucia. Nic na silę i nic wbrew woli drugiego człowieka, bo tworzą się katorżnicze wiezienia pełne rozpaczy , miast pięknych szczęśliwych układów. Zatem zdaniem Zaświatów wszelkiego rodzaju podpisane kontrakty są niepotrzebne, niezbędność ich stworzył człowiek , który z wielu względów uznała iż dają mu władzę. jak bardzo się mylił widać po ilości rozwodów oraz po nie wywiązywaniu się ze zobowiązań kontraktowych łamanych na wszystkie możliwe sposoby.

Bowiem fakt rozpadania się związków jest faktem ( niezależnie od wszelakich deklaracji i przysięga ) , ludzie powinni dawać sobie wolność, ale nie zmienia to ich prawnych zobowiązań wobec byłych partnerów i dzieci narodzonych ze związków. O tym trzeba pamiętać , dla Zaświatów rownież te warunki są prawem dla ludzi.

Jest przekaz Myślicieli na ten temat , poszukam i wstawię , naprawdę warto przeczytać.

A co z przyszłością? z tego co ja wiem ludzie będą się opowiadać za związkami bez certyfikatów , które trzeba będzie prawnie unieważniać, czyli i to prawo zostanie zmienione przez podwyższającą się świadomość ludzką. Ale fakt nie rejestrowania w urzędowych księgach ich życiowych decyzji nie zmieni faktu zobowiązań prawnych wobec zakładanej rodziny i dzieci ze związków, będą takie same.

Jednak głównym warunkiem bycia ze sobą będzie MIŁOŚĆ partnerów, ludzie będą nadal chcieli takie momenty honorować bardzo uroczyści, nie od razu znikną przysięgi, ale słowa roty będą miały juz inny układ , bo zmienią się wartości. zatem będzie ... " nie do końca życia.... , a dopóki miłość trwa!..."

Życie rodzinne ( posiadanie dzieci) będzie niezmiernie cenione, bowiem stanie się ojcem dla mężczyzny będzie prawdziwym darem, oceniającym jego dojrzałość pod wieloma względami.
Mężczyźni nie będą porzucali swoich dzieci, w bardzo wielkiej bliskości będą żyły rodziny wielopokoleniowe, starsi ludzie ( babcie/dziadkowie prababcie / pradziadkowie będą bardzo doceniani i cenieni, szanowani i kochani. Tyle o przyszłości, wróćmy do teraźniejszości.

Dlaczego ludzie pomimo ( często wielkiej miłości na początku związku) , wcześniej czy później rozchodzą się, bo ci z innymi priorytetami niż uczucia ( pomimo ich braku) bardzo często trwają w takich związkach do końca życia.
A bywa tez iż te związki zawierane bez uczuć rozpadają się bardzo szybko, jaka różnorodność...
Ale temat niezmiernie ciekawy.

[songo70]

dzisiaj poprawne politycznie są związki partnerskie , ale przecież to człowiek sam narzuca sobie jakieś ograniczenia,-
a potem narzeka, wystarczy spojrzeć na świat zwierząt- jaka różnorodność obyczajów- od dożywotniego partnerstwa, do totalnej poligamii,-
a między nimi całe spektrum zachowań. Więc mamy związki partnerskie u ludzi- takie rozwiązanie typu "razem ale osobno"

[Fair Lady]

Czyli wygrywa SWIAT ZWIERZAT

Kiara

Bowiem fakt rozpadania się związków jest faktem ( niezależnie od wszelakich deklaracji i przysięga ) , ludzie powinni dawać sobie wolność, ale nie zmienia to ich prawnych zobowiązań wobec byłych partnerów i dzieci narodzonych ze związków. O tym trzeba pamiętać , dla Zaświatów rownież te warunki są prawem dla ludzi.

I tu lezy pies pogrzebany. bo skoro "wszystko jest MILOSCIA", to po co sa PRAWNE ZOBOWIAZANIA???

songo -

a potem narzeka, wystarczy spojrzeć na świat zwierząt- jaka różnorodność obyczajów- od dożywotniego partnerstwa, do totalnej poligamii,-

Chyba nie piszesz o tych... kurczakach z Irlandii??

[Kiara]

Nieprzeczytany postautor: Fair Lady » 23 listopada 2013, 20:30
Czyli wygrywa SWIAT ZWIERZAT

Kiara

Bowiem fakt rozpadania się związków jest faktem ( niezależnie od wszelakich deklaracji i przysięga ) , ludzie powinni dawać sobie wolność, ale nie zmienia to ich prawnych zobowiązań wobec byłych partnerów i dzieci narodzonych ze związków. O tym trzeba pamiętać , dla Zaświatów rownież te warunki są prawem dla ludzi.



I tu lezy pies pogrzebany. bo skoro "wszystko jest MILOSCIA", to po co sa PRAWNE ZOBOWIAZANIA???

Fakt iż wszystko jest miłością jest niezmienny, ale nie wszyscy ludzie żyją tą miłością w identycznym wymiarze , jeszcze nie. Dopóki to się nie stanie niezbędne są zabezpieczenia prawne dla partnerów i potomstwa. Człowiek jeszcze uczy się odpowiedzialności za swoje czyny, uczy się odpowiedzialności za wszystko co powołuje do życia.
Człowiek nie żyje jeszcze najwyższą wibracją miłości , która w swoim polu i przez działanie zewnętrzne zapewnia zawsze doskonałość, jeszcze tak nie jest. Ale gdy tak będzie nie będą już potrzebne żadne prawa ( to nasza sławetna anarchia), wszyscy tworzyć będą sytuacje tak doskonałe iż nie wyrządzą nikomu żadnej krzywdy.

[Thotal]

"PRAWO" stworzyli ludzie władzy, by poprzez "literę prawa" zniewolić każdego człowieka...

RODZINA, (małżeństwo) jako święta instytucja tak na prawdę jest zaprzeczeniem ŚWIĘTOŚCI.
Wszystko przez rozgrywającą się z pokolenia na pokolenie walkę EGOTYCZNYCH umysłów opierających się na "PRAWIE".
Prawo i EGO zabijają i miłość i wolność. Żyjemy w kotle gotujących się sprzeczności, przekazujemy dzieciom wzorce do naśladowania, a rozdający "sakramenty" zacierają ręce mogąc bez przerwy rozgrzeszać i zmuszać do powtarzania "MEA CULPA".

Cywilizacja w której żyjemy musi upaść i zmienić swoje oblicze dla dobra nas wszystkich.



Pozdrawiam - Thotal

[Kiara]

Prawo i EGO zabijają i miłość i wolność.

To bardzo wielostronne stwierdzenie, bo tam gdzie naprawdę jest MIŁOŚĆ ( a ,nie wielkie gadanie o niej) , nawet prawo jej nie zabije, natomiast w obecnym czasie jest niezbędne prawo rodzinne ( które zresztą stoi na głowie) by chociaż minimalnie zabezpieczyć , często porzucanych i wykorzystanych współmałżonków i dzieci.
Natomiast MIŁOŚĆ PRAW NIE POTRZEBUJE BO ONA SAMA STANOWI PRAWO O SOBIE, JEST GDY PALI SIĘ JEJ PŁOMIEŃ , GDY GAŚNIE NIE MA JEJ.

Miłość nie rozpala się na rozkaz,pojawia się niespodziewanie nie pielęgnowana gaśnie i odchodzi, nie znosi przymusu , nie toleruje rozkazów , rozkwita w delikatności słów , myśli i czynów. Jest niezależna , nie daje się nigdy zniewolić , tęsknota za nią , jej odejściem może uruchomić w ludziach najwstrętniejsze instynkty.
Zastanawiałam się czy ona tak naprawdę wymazuje w nas swoje istnienie , nie, myślę że nigdy, jeżeli raz zaistniała , jej ogień zapisał w nas piękno, ono jest wieczne, ale , gdy zostaliśmy zranieni głęboko przez człowieka , któremu ją podarowaliśmy , mądrość dyktuje nam kolejne zachowanie.

Ona, MĄDROŚĆ ceniąca nasze dobro , chowa głęboko dawną MIŁOŚĆ i szuka kolejnego związku w którym MIŁOŚĆ będzie miała szanse rozkwitu , kwiatem radości i naszego szczęścia.

Kiedy Ludzie zrozumieją iż żadne kontrakty małżeńskie nie zapewnia im takich związków przestaną mieć potrzebę je zawierać. Póki co mają potrzebę uznawania małżonka za swoją własność, niewolenia go i podporządkowywania swoim wizjom jego praw, ograniczaniem jego świata myśli do uznawanych przez siebie zasad. A jeszcze gorzej jak taki małżonek nakazowo , zakazowo wybiera dla żony, lub męża , światopogląd , którego nie wolno mu przekraczać znajomych, których nie wolno mu mieć i wiedzę której nie wolno mu zgłębiać.

Wówczas związek zamienia się w tyranie a miłości nie zastąpi największy materialny luksus.
Wówczas pojawia się tylko jedno marzenie WOLNOŚĆ za wszelką cenę!

[Thotal]

Znakomicie na ten temat opowiada OSCHO...
System w którym żyjemy jest błędny, mamy walkę pokoleń, niezrozumienie potrzeb i zanik wartości społecznych spowodowany JAK ZWYKLE przez system finansowy


Pozdrawiam - Thotal

[chanell]

Martyna Jakubowicz - W domach z betonu

[baba]

No nie mogę znaleźć tamtego tematu kobieta/mężczyzna to tutaj wkleję choć do kilku pasuje z bliźniaczym płomieniem włącznie (moim zdaniem).
Z przymrużeniem oka ale całkiem niegłupie jak się zamyślić.

[Thotal]

MATKA!, jest tylko jedna!!!
rzekł synuś zaglądając do barku...



Pozdrawiam - Thotal

[baba]

Owszem.
Ziemia.

[chanell]

co to jest ślub - duże dzieci - prawdę Ci powiedzą

http://www.youtube.com/v/t2BzlDNlEO0

[janusz]

[św.anna]

Już za chwilę, mili widzowie, strach wam zjeży włosy na głowie

https://www.youtube.com/watch?v=e89KCKwlCho

[św.anna]

Jak ustrzec się przed niewiernością?

Rzadziej zdradzają osoby starsze, zadowolone ze związku, ale niezbyt usatysfakcjonowane życiem seksualnym. W zapobieganiu niewierności pomaga przekierowywanie uwagi i zdolność do dewaluacji potencjalnych partnerów – informuje „Journal of Personality and Social Psychology”.

Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Florydy (USA) zidentyfikowali czynniki, które mogą sprzyjać rozpadowi związku lub utrzymaniu długotrwałej relacji. W badaniu skupili się przede wszystkim na okolicznościach prowadzących do zdrady.

Badacze przez 3,5 roku śledzili losy 233 świeżo upieczonych małżeństw, zbierając informacje na temat szczegółów ich związku - poziomu satysfakcji, zaangażowania, przypadków niewierności, itp. Sprawdzali też, jakie procesy umożliwiają powstrzymanie się od zdrady.

Wykazali, że częściej zdradzają osoby młode i mniej zadowolone ze związku. Co ciekawe, częściej zdradzają też partnerzy, którzy są zadowoleni z seksu małżeńskiego, co sugeruje, że pozytywny stosunek do seksu skłania ich do szukania doznań również poza małżeństwem.

Dobrym predyktorem niewierności jest ponadto atrakcyjność. Związek pomiędzy atrakcyjnością a skłonnością do zdrady nie jest jednak tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. Okazuje się bowiem, że chętniej zdradzają kobiety, które są mało atrakcyjne, a także mężczyźni, którzy posiadają mniej atrakcyjne żony.

W romanse mogą wdawać się też panowie, którzy mieli w przeszłości bogate życie seksualne oraz panie, które przedtem miały niewielu partnerów i nikłe doświadczenie w tej materii.

Są jednak czynniki, które pomagają powstrzymać się od niewierności. Naukowcy doszli do wniosku, że ludzie, którzy potrafią odwracać uwagę od pociągających osób i umniejszać atrakcyjność potencjalnych partnerów seksualnych, są mniej skłonni do zdrady.

Chociaż reakcje te – odwracanie uwagi i dewaluacja potencjalnych partnerów – zachodzą automatycznie, specjaliści przekonują, że do pewnego stopnia można je wyćwiczyć.

„Wraz z pojawieniem się mediów społecznościowych wzrosła możliwość dostępu do potencjalnych partnerów, dlatego zrozumienie, w jaki sposób ludzie unikają tego typu pokus może być w kontekście zrozumienia istoty relacji ważniejsze, niż kiedykolwiek wcześniej” – podkreślają badacze.

Obecnie odsetek rozwodów na terenie Stanów Zjednoczonych sięga 40-50 procent. Przyczyną rozpadu małżeństw jest przeważnie niewierność jednego z partnerów.

Więcej na temat badania pod adresem: http://psycnet.apa.org/doiLanding?doi=1 ... spi0000127

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... oscia.html