Mamy mnóstwo wspaniałych niedocenionych i zapomnianych geniuszy, warto poświecić im jeden temat, kto znajdzie taką postać w dziejach historii niech wpisze wspomnienia o niej w tym temacie.
Ja zacznę od Jana Szczepaniaka chociaż palma pierwszeństwa naprawdę należy się Franciszkowi Rychnowskiemu.
Zapomniany geniusz
Nazywano go "polskim Edisonem". Jego wynalazki kradli fabrykanci z całej Europy. Na jego odkryciach bazuje dziś przemysł fotograficzny i filmowy. Był najwybitniejszym polskim wynalazcą wszech czasów. Dziś jego imię skrywają mroki ludzkiej niepamięci...
Jan Szczepanik urodził się we wsi Rudniki opodal Krosna. Pochodził z biednej wiejskiej rodziny. Jedyną szansą zdobycia wykształcenia, było dla niego ukończenie seminarium dla wiejskich nauczycieli. W wieku niespełna dwudziestu lat, rozpoczął pracę w rodzinnych stronach. Braki wiedzy nadrabiał, czytając literaturę i czasopisma naukowo - techniczne. Korespondował też z licznymi wynalazcami.
Okolice Krosna w ostatniej dekadzie XIX wieku były jednym z największych na świecie zagłębi tkackich. Produkowano tu wzorzystą tkaninę żakardową. Barwne materiały powstawały w niewielkich chałupniczych warsztatach i małych rodzinnych fabryczkach. Tkanie żakardu wymagało zastosowania specjalnych tekturowych szablonów. Przygotowanie jednego trwało kilka tygodni. Szczepanik postanowił usprawnić pracę tkaczy. Zbudował urządzenie działające na zasadzie dzisiejszego skanera lub kserokopiarki. Specjalny czytnik badał wzór i przetwarzał go na szereg impulsów elektrycznych. Te trafiały do maszyny dziurkującej. Przygotowanie szablonu trwało teraz zaledwie 40 minut! Wynalazkiem zainteresowało się Towarzystwo Tkackie, ale próby jego wdrożenia napotkały opór. Producenci żakardu bali się, że gdy produkcja będzie łatwiejsza, jego cena, a tym samym ich zyski, spadną. Szczepanik przeniósł się do Wiednia. Tam doskonalił swoje kolejne wynalazki. Zbudował płytkę, przetwarzającą obraz na impulsy elektryczne. Zaproponował wykorzystanie tego urządzenia dla przesyłania po kablu telefonicznym najświeższych wydań gazet z Ameryki do Europy. Dopiero po śmierci wynalazcy ostrzeżono ogromne możliwości tego wynalazku. Pracował też nad telewizją. Był w stanie przesyłać mocno niewyraźny obraz z kamery do specjalnego projektora. Stworzył też żarówki własnej konstrukcji, oraz fotokomórkę. Ten ostatni wynalazek uznał jednak za nikomu nie przydatną ciekawostkę. Ponownie odkryto ją dopiero w latach sześćdziesiątych.
Jan Szczepanik był też twórcą pierwszej w dziejach skutecznej kamizelki kuloodpornej. Wykorzystując swoją wiedzę z dziedziny tkactwa produkował specjalną grubą tkaninę jedwabną. Pocisk, uderzając w nią, zrywał liczne nitki splotu, sam jednak wytracał energię. Kamizelka chroniła ciało nie gorzej, niż dzisiejsze. W 1901 roku pancerz produkcji Szczepanika uratował życie hiszpańskiemu królowi Alfonsowi XIII. Uzyskane fundusze pozwoliły wynalazcy na kolejne eksperymenty.
Na przełomie wieków, dwaj Polacy - Jan Szczepanik i Franciszek Rychnowski, opracowali metody pozwalające na robienie kolorowych fotografii. Kolorowe zdjęcia znano już wcześniej. Wykonywano je specjalnym aparatem fotograficznym wyposażonym w trzy obiektywy i kilka filtrów barw. Gotowe fotki można było obejrzeć za pomocą potężnej maszyny. Na czym polegała metoda Rychnowskiego, nie bardzo dziś wiadomo. Szczepanik uzyskał lepsze wyniki dzięki wynalezionemu przez siebie systemowi płowienia związków srebra. Metodą prób i błędów (wykonał około 100 tysięcy doświadczeń chemicznych), zdołał wreszcie wyprodukować kolorową kliszę i specjalny papier do robienia barwnych odbitek. Uruchomił niewielką wytwórnię w Szwajcarii. Jednak ciągle prześladował go pech. Zamówień miał mało, brakowało pieniędzy na reklamę, ktoś sabotował produkcję. Wreszcie fabryczka splajtowała. Szczepanik zabrał się za robienie kolorowych filmów kinowych. Powrócił do wcześniej zarzuconej metody. Jego kamera nagrywała film na taśmie czarno-białej z użyciem trzech filtrów eliminujących podstawowe barwy. Następnie specjalny projektor mógł odtworzyć z tej taśmy film w kolorach naturalnych. Niestety, aparatura była stosunkowo droga... Choć filmy wzbudziły zachwyt publiczności, żadne kino nie zdecydowało się na jej zakup. Jan Szczepanik zmarł w 1926 roku.
Już w 1928 roku firma Kodak zastosowała technologię Szczepanika w produkcji własnych kolorowych klisz do aparatów. Podobny los spotkał tez inne jego odkrycia. Producenci kserokopiarek, skanerów, fotokomórek, faksów, czy kamer video przywłaszczyli sobie wynalazki naszego rodaka, jego samego skazując na zapomnienie.
http://andrzej.pilipiuk.w.interia.pl/dane/geniusz.html
Witam wszystkich użytkowników tego forum
17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.
25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.
Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.
/blueray21
W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum
To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.
Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.
/blueray21
ZAPOMNIANY GENIUSZ....
- Kiara
- Posty: 3829
- Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
- x 211
- Podziękował: 1713 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4061 razy
Re: ZAPOMNIANY GENIUSZ....
Jan Czartoryski.
źródło: Ze Zbiorów Sali Pamięci i Dorobku Prof. Jana Czochralskiego w Szkole Podstawowej w Kcynt
Jan Czochralski w 1916 r. opracował metodę otrzymywania monokryształów krzemu, którą do dzisiaj stosuje się podczas produkcji półprzewodników
autor: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa
Wynalazek Jacka Karpińskiego – pierwszy na świecie tranzystorowy analizator równań różniczkowych
autor: Lucjan Fogiel
źródło: EAST NEWS
Jacek Karpiński – niedoceniony polski geniusz informatyczny
Bez odkryć Jana Czochralskiego nie byłoby tak spektakularnego rozwoju elektroniki. Doceniony na Zachodzie, w Polsce wciąż pozostaje nieznany. Podobnie jak wielu innych wybitnych polskich wynalazców
Rok 2013 został ogłoszony przez polski parlament rokiem Juliana Tuwima, Witolda Lutosławskiego oraz Jana Czochralskiego. Tuwim, wiadomo, znany poeta, Lutosławski – słynny kompozytor, ale kim jest Czochralski i czym sobie zasłużył na takie wyróżnienie? Tak zapewne pomyśli większość Polaków, gdy zapytamy ich o tegorocznych patronów. Tymczasem podobna ankieta przeprowadzona gdzieś na zachodzie Europy, w Stanach Zjednoczonych czy nawet w rozwiniętych technologicznie państwach Azji będzie miała wynik zgoła odwrotny. Ci lepiej zorientowani zapytani o najsłynniejszych polskich naukowców obok Mikołaja Kopernika i Marii Skłodowskiej-Curie jednym tchem wymienią nazwisko Czochralskiego.
Z zapamiętaniem postaci Jana Czochralskiego nie powinniśmy mieć jednak problemu. Wystarczy, jeśli – pracując przy komputerze, relaksując się przed telewizorem czy korzystając z tabletu lub smartfona – uświadomimy sobie, że bez dokonań polskiego naukowca, a konkretnie bez zastosowania wynalezionej przez niego w 1916 r. metody otrzymywania monokryształów krzemu, znanej na całym świecie pod nazwą metody Czochralskiego, wszystkie te cuda współczesnej techniki zwyczajnie by nie powstały. Co ciekawe, metoda Czochralskiego oparła się upływowi czasu i nadal w ten sam sposób jak 95 lat temu wytwarza się prawie cały światowy krzem, z którego robione są tranzystory i układy scalone. Czochralski powinien zostać patronem nie tylko roku 2013, lecz także słynnej amerykańskiej Doliny Krzemowej, stolicy światowej elektroniki i informatyki.
http://www.uwazamrze.pl/artykul/981492.html
źródło: Ze Zbiorów Sali Pamięci i Dorobku Prof. Jana Czochralskiego w Szkole Podstawowej w Kcynt
Jan Czochralski w 1916 r. opracował metodę otrzymywania monokryształów krzemu, którą do dzisiaj stosuje się podczas produkcji półprzewodników
autor: Dominik Pisarek
źródło: Fotorzepa
Wynalazek Jacka Karpińskiego – pierwszy na świecie tranzystorowy analizator równań różniczkowych
autor: Lucjan Fogiel
źródło: EAST NEWS
Jacek Karpiński – niedoceniony polski geniusz informatyczny
Bez odkryć Jana Czochralskiego nie byłoby tak spektakularnego rozwoju elektroniki. Doceniony na Zachodzie, w Polsce wciąż pozostaje nieznany. Podobnie jak wielu innych wybitnych polskich wynalazców
Rok 2013 został ogłoszony przez polski parlament rokiem Juliana Tuwima, Witolda Lutosławskiego oraz Jana Czochralskiego. Tuwim, wiadomo, znany poeta, Lutosławski – słynny kompozytor, ale kim jest Czochralski i czym sobie zasłużył na takie wyróżnienie? Tak zapewne pomyśli większość Polaków, gdy zapytamy ich o tegorocznych patronów. Tymczasem podobna ankieta przeprowadzona gdzieś na zachodzie Europy, w Stanach Zjednoczonych czy nawet w rozwiniętych technologicznie państwach Azji będzie miała wynik zgoła odwrotny. Ci lepiej zorientowani zapytani o najsłynniejszych polskich naukowców obok Mikołaja Kopernika i Marii Skłodowskiej-Curie jednym tchem wymienią nazwisko Czochralskiego.
Z zapamiętaniem postaci Jana Czochralskiego nie powinniśmy mieć jednak problemu. Wystarczy, jeśli – pracując przy komputerze, relaksując się przed telewizorem czy korzystając z tabletu lub smartfona – uświadomimy sobie, że bez dokonań polskiego naukowca, a konkretnie bez zastosowania wynalezionej przez niego w 1916 r. metody otrzymywania monokryształów krzemu, znanej na całym świecie pod nazwą metody Czochralskiego, wszystkie te cuda współczesnej techniki zwyczajnie by nie powstały. Co ciekawe, metoda Czochralskiego oparła się upływowi czasu i nadal w ten sam sposób jak 95 lat temu wytwarza się prawie cały światowy krzem, z którego robione są tranzystory i układy scalone. Czochralski powinien zostać patronem nie tylko roku 2013, lecz także słynnej amerykańskiej Doliny Krzemowej, stolicy światowej elektroniki i informatyki.
http://www.uwazamrze.pl/artykul/981492.html
0 x
Miłość jest szczęściem!
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: ZAPOMNIANY GENIUSZ....
Giambattista della Porta
Włoski filozof, przyrodnik i okultysta (1538 - 1615).
Właściwie: Giovan Battista della Porta, pochodził z bogatej, patrycjuszowskiej rodziny, został znanym lekarzem.
Był jednym z najbardziej wszechstronnych ludzi swoich czasów. Przypuszczalnie to on był odkrywcą camera obscura na przełomie XVI i XVII wieku - skrzynki z malutkim otworkiem.
Również on zauważył analogie między powstawaniem obrazów w ludzkim oku i w camera obscura.
Był autorem dzieł reprezentujących w dużej mierze magiczne podejście do zjawisk przyrodniczych, np. Phytognomonica (rok 1588), czy Magiae naturalis, w którym pisze między innymi o magnetyzmie (rok 1569).
Giambattista della Porta spędził większość swojego życia na przedsięwzięciach naukowych. Skorzystał z nieformalnej edukacji opiekunów oraz wizyt wybitnych uczonych. Jego najsłynniejszym dziełem, po raz pierwszy opublikowana w 1558 roku, jest Magiae Naturalis (naturalna magia). W tej książce zakrył różnorodne tematy które sam badał, w tym okultystycznej filozofii , astrologii , alchemii , matematyki , meteorologii i filozofii przyrody . Był też nazywany „profesorem tajemnic”.
W 1563 roku, della Porta opublikowany De Furtivis Literarum Notis , dzieło o kryptografii . W nim opisał pierwszy znany digraphic substytucyjnego szyfr . Charles J. Mendelsohn stwierdził:
Della Porta był założycielem towarzystwa naukowego o nazwie Academia Secretorum Naturae (Accademia dei Segreti). Grupa ta była powszechnie znana jako Otiosi (Men of Leisure). Założone kiedyś przed 1580 The Otiosi były jednym z pierwszych towarzystw naukowych w Europie, a ich celem było zbadanie „tajemnice natury.” Dowolna osoba ubiegająca się o członkostwo musiał wykazać, że dokonał nowego odkrycia w dziedzinie nauk przyrodniczych .
Academię Secretorum Naturae rozwiązano, kiedy jego członkowie byli podejrzani o prace związane z okultyzmem . Della Porta został wezwany do Rzymu przez papieża Pawła V . The Academia Secretorum Naturae zostało rozwiązane.
Della Porta dołączył do Akademii w 1610 roku.
Stworzył urządzenie dzięki któremu można było podnosić wodę na wyższy poziom, prawdopodobnie wynalazł lunetę, oraz opisał okulary. Wspominał również o latawcu w 1558 roku. Giambattista i Magiae naturalis.
W Rzymie, na placu znajdującym się przed Panteonem, znajduje się fontanna zrealizowana przez niego w 1578 roku, na której umieszczono oryginalny obelisk egipski, pochodzący ze Świątyni Izydy.
Był założycielem i właścicielem prywatnego muzeum, oraz ogrodu botanicznego w Neapolu. Był również twórcą akademii uczonych, których często sam utrzymywał, oraz autorem licznych prac naukowych.
Jako pierwszy, w 1580 roku opisał atrament sympatyczny - sam posługiwał się nalewką z galasówek, a jako odczynnik wywołujący stosował siarczan żelazawy. Czasem również, do szyfrowania swoich zapisków, używał dziwnie wyglądających, niezwykłych grafemów zapożyczonych z Etiopii, Persji czy Tajlandii
https://wynalazki.andrej.edu.pl/index.p ... ambattista
https://pl.qwe.wiki/wiki/Giambattista_della_Porta
Włoski filozof, przyrodnik i okultysta (1538 - 1615).
Właściwie: Giovan Battista della Porta, pochodził z bogatej, patrycjuszowskiej rodziny, został znanym lekarzem.
Był jednym z najbardziej wszechstronnych ludzi swoich czasów. Przypuszczalnie to on był odkrywcą camera obscura na przełomie XVI i XVII wieku - skrzynki z malutkim otworkiem.
Również on zauważył analogie między powstawaniem obrazów w ludzkim oku i w camera obscura.
Był autorem dzieł reprezentujących w dużej mierze magiczne podejście do zjawisk przyrodniczych, np. Phytognomonica (rok 1588), czy Magiae naturalis, w którym pisze między innymi o magnetyzmie (rok 1569).
Giambattista della Porta spędził większość swojego życia na przedsięwzięciach naukowych. Skorzystał z nieformalnej edukacji opiekunów oraz wizyt wybitnych uczonych. Jego najsłynniejszym dziełem, po raz pierwszy opublikowana w 1558 roku, jest Magiae Naturalis (naturalna magia). W tej książce zakrył różnorodne tematy które sam badał, w tym okultystycznej filozofii , astrologii , alchemii , matematyki , meteorologii i filozofii przyrody . Był też nazywany „profesorem tajemnic”.
W 1563 roku, della Porta opublikowany De Furtivis Literarum Notis , dzieło o kryptografii . W nim opisał pierwszy znany digraphic substytucyjnego szyfr . Charles J. Mendelsohn stwierdził:
Pionierskie towarzystwo naukoweBył moim zdaniem, wybitnym kryptologiem renesansu. Pracował w ukrytym pokoju za zamkniętymi drzwiami, jego praca może być traktowana jak dzieło olbrzyma.
Della Porta był założycielem towarzystwa naukowego o nazwie Academia Secretorum Naturae (Accademia dei Segreti). Grupa ta była powszechnie znana jako Otiosi (Men of Leisure). Założone kiedyś przed 1580 The Otiosi były jednym z pierwszych towarzystw naukowych w Europie, a ich celem było zbadanie „tajemnice natury.” Dowolna osoba ubiegająca się o członkostwo musiał wykazać, że dokonał nowego odkrycia w dziedzinie nauk przyrodniczych .
Academię Secretorum Naturae rozwiązano, kiedy jego członkowie byli podejrzani o prace związane z okultyzmem . Della Porta został wezwany do Rzymu przez papieża Pawła V . The Academia Secretorum Naturae zostało rozwiązane.
Della Porta dołączył do Akademii w 1610 roku.
Stworzył urządzenie dzięki któremu można było podnosić wodę na wyższy poziom, prawdopodobnie wynalazł lunetę, oraz opisał okulary. Wspominał również o latawcu w 1558 roku. Giambattista i Magiae naturalis.
W Rzymie, na placu znajdującym się przed Panteonem, znajduje się fontanna zrealizowana przez niego w 1578 roku, na której umieszczono oryginalny obelisk egipski, pochodzący ze Świątyni Izydy.
Był założycielem i właścicielem prywatnego muzeum, oraz ogrodu botanicznego w Neapolu. Był również twórcą akademii uczonych, których często sam utrzymywał, oraz autorem licznych prac naukowych.
Jako pierwszy, w 1580 roku opisał atrament sympatyczny - sam posługiwał się nalewką z galasówek, a jako odczynnik wywołujący stosował siarczan żelazawy. Czasem również, do szyfrowania swoich zapisków, używał dziwnie wyglądających, niezwykłych grafemów zapożyczonych z Etiopii, Persji czy Tajlandii
https://wynalazki.andrej.edu.pl/index.p ... ambattista
https://pl.qwe.wiki/wiki/Giambattista_della_Porta
0 x
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: ZAPOMNIANY GENIUSZ....
Charles Proteus Steinmetz
Charles Proteus Steinmetz (właściwie: Karl August Rudolf Steinmetz; ur. 9 kwietnia 1865 we Wrocławiu, zm. 26 października 1923 w Schenectady, New York USA) – amerykański matematyk i inżynier pochodzenia niemieckiego. Pracował nad rozwojem technologii prądu przemiennego. Dokonał przełomowych odkryć w dziedzinie histerezy magnetycznej co umożliwiło projektowanie wydajniejszych silników elektrycznych.
Cierpiał m.in. na karłowatość, kifozę (potocznie zwaną garbem) oraz dysplazję stawu biodrowego. Uczęszczał do ekskluzywnego Städtisches Johannes-Gymnasium, gdzie ujawnił talent w dziedzinie matematyki i fizyki.
W 1883 roku rozpoczął studia o kierunku matematyczno-fizycznym na Uniwersytecie Wrocławskim. Studiował także chemię i ekonomię. Związany był z Socjalistycznym Związkiem Studentów, wierzył w postęp ludzkości jako rozwój techniki i nauki, ale w warunkach powszechnej sprawiedliwości społecznej. Na takie poglądy nie było miejsca w ówczesnej Rzeszy Niemieckiej. Jako socjalista redagował pismo lewickie. Agresywnymi artykułami zainteresowała się policja, dlatego w 1888 roku musiał opuścić Wrocław i wyjechał do Szwajcarii, gdzie podjął studia na Politechnice Federalnej w Zurychu.
Kiedy skończyła mu się wiza, w 1889 r. wyemigrował do USA i przyjął nazwisko Charles Proteus Steinmetz. W Stanach rozpoczął pracę w małej firmie elektrycznej, założonej przez niemieckiego emigranta Rudolfa Eickmeyera. W nowych realiach Steinmetz musiał szybko przekwalifikować się z teoretyka-matematyka w inżyniera elektryka. Powierzono mu zadania związane z udoskonalaniem maszyn elektrycznych, projektowaniem silników komutatorowych prądu przemiennego stosowanych w tramwajach, obliczał i budował także transformatory. Po pewnym czasie firma Eickmeyera została przejęta przez koncern General Electric Company, której jednym z założycieli był Thomas Alvy Edison.
Charles Proteus Steinmetz w nowym przedsiębiorstwie mógł rozwijać swój talent. Początkowo pełnił funkcję szefa biura konstrukcyjnego i inżyniera konsultanta, jednak szybko awansował na dyrektora do spraw badań i rozwoju. Zdobywszy uznanie pracodawcy, powierzono mu laboratorium badawcze w Schenectady w stanie Nowy Jork, gdzie mógł eksperymentować i prowadzić badania. W 1892 roku, w czasie jednego z doświadczeń odkrył zjawisko histerezy, a w 1900 r. stworzył teorię silnika histerezowego, które na masową skalę zaczęto stosować dopiero po jego śmierci.
Opracował „metodę symboliczną” obliczania obwodów elektrycznych za pomocą liczb zespolonych, którą zaprezentował w 1893 roku na Międzynarodowym Kongresie Elektrycznym w Chicago. Wydanie książkowe ukazało się w 1897 roku. W 1894 roku został kierownikiem działu obliczeń technicznych w General Electric Company. Kolejnym opracowaniem naukowym Steinmetza były stany nieustalone w obwodach elektrycznych. Jego badania otworzyły drogę do komercyjnych zastosowań elektryczności – gazety donosiły o zbudowanych przez niego generatorach sztucznych błyskawic.
Napisał kilkanaście podręczników wyjaśniających zagadnienia elektrotechniki, jak również teorię względności. W latach 1901–1902 był prezydentem AIEE (American Institute of Electrical Engineers). Budował elektrownie wodne, elektryfikował kolej, opracowywał nowe typy świetlówek. Pozostawił po sobie ponad 200 patentów. Od 1902 roku prowadził wykłady z elektrotechniki na Union University w Schenectady. Kolejne jego badania dotyczyły matematycznej analizy obwodów elektrycznych prądu przemiennego. Od 1917 r. podejmował próby produkcji i sprzedaży samochodów elektrycznych, które dziś wracają do łask.
Symaptyzował z rosyjskimi bolszewikami i prowadził korespondencję z Włodzimierzem Leninem. Nie był żonaty, jednak miał wnuki, które rozpieszczał – stworzył rodzinę zastępczą, adoptując młodego inżyniera Josepha Haydena. W swojej posiadłości zbudował palmiarnię, w której zgromadził kolekcję płazów i luster zniekształcających. Zmarł 26 października 1923 roku w wieku 58 lat w Schenectady w Stanach Zjednoczonych.
Poczta Stanów Zjednoczonych w 1983 r. wydała serię czterech znaczków poświęconą sławnym elektrykom, którą otwierał znaczek z podobizną Charlesa Proteusa Steinmetza. Amerykanie pamiętają o jego osiągnięciach naukowych, o czym świadczy fakt, że Amerykańskie Towarzystwo Inżynierów Elektryków przyznaje każdego roku nagrodę naukową jego imienia.
https://www.paranormalne.eu/forum/topic ... ery-czasu/
Charles Proteus Steinmetz (właściwie: Karl August Rudolf Steinmetz; ur. 9 kwietnia 1865 we Wrocławiu, zm. 26 października 1923 w Schenectady, New York USA) – amerykański matematyk i inżynier pochodzenia niemieckiego. Pracował nad rozwojem technologii prądu przemiennego. Dokonał przełomowych odkryć w dziedzinie histerezy magnetycznej co umożliwiło projektowanie wydajniejszych silników elektrycznych.
Cierpiał m.in. na karłowatość, kifozę (potocznie zwaną garbem) oraz dysplazję stawu biodrowego. Uczęszczał do ekskluzywnego Städtisches Johannes-Gymnasium, gdzie ujawnił talent w dziedzinie matematyki i fizyki.
W 1883 roku rozpoczął studia o kierunku matematyczno-fizycznym na Uniwersytecie Wrocławskim. Studiował także chemię i ekonomię. Związany był z Socjalistycznym Związkiem Studentów, wierzył w postęp ludzkości jako rozwój techniki i nauki, ale w warunkach powszechnej sprawiedliwości społecznej. Na takie poglądy nie było miejsca w ówczesnej Rzeszy Niemieckiej. Jako socjalista redagował pismo lewickie. Agresywnymi artykułami zainteresowała się policja, dlatego w 1888 roku musiał opuścić Wrocław i wyjechał do Szwajcarii, gdzie podjął studia na Politechnice Federalnej w Zurychu.
Kiedy skończyła mu się wiza, w 1889 r. wyemigrował do USA i przyjął nazwisko Charles Proteus Steinmetz. W Stanach rozpoczął pracę w małej firmie elektrycznej, założonej przez niemieckiego emigranta Rudolfa Eickmeyera. W nowych realiach Steinmetz musiał szybko przekwalifikować się z teoretyka-matematyka w inżyniera elektryka. Powierzono mu zadania związane z udoskonalaniem maszyn elektrycznych, projektowaniem silników komutatorowych prądu przemiennego stosowanych w tramwajach, obliczał i budował także transformatory. Po pewnym czasie firma Eickmeyera została przejęta przez koncern General Electric Company, której jednym z założycieli był Thomas Alvy Edison.
Charles Proteus Steinmetz w nowym przedsiębiorstwie mógł rozwijać swój talent. Początkowo pełnił funkcję szefa biura konstrukcyjnego i inżyniera konsultanta, jednak szybko awansował na dyrektora do spraw badań i rozwoju. Zdobywszy uznanie pracodawcy, powierzono mu laboratorium badawcze w Schenectady w stanie Nowy Jork, gdzie mógł eksperymentować i prowadzić badania. W 1892 roku, w czasie jednego z doświadczeń odkrył zjawisko histerezy, a w 1900 r. stworzył teorię silnika histerezowego, które na masową skalę zaczęto stosować dopiero po jego śmierci.
Opracował „metodę symboliczną” obliczania obwodów elektrycznych za pomocą liczb zespolonych, którą zaprezentował w 1893 roku na Międzynarodowym Kongresie Elektrycznym w Chicago. Wydanie książkowe ukazało się w 1897 roku. W 1894 roku został kierownikiem działu obliczeń technicznych w General Electric Company. Kolejnym opracowaniem naukowym Steinmetza były stany nieustalone w obwodach elektrycznych. Jego badania otworzyły drogę do komercyjnych zastosowań elektryczności – gazety donosiły o zbudowanych przez niego generatorach sztucznych błyskawic.
Napisał kilkanaście podręczników wyjaśniających zagadnienia elektrotechniki, jak również teorię względności. W latach 1901–1902 był prezydentem AIEE (American Institute of Electrical Engineers). Budował elektrownie wodne, elektryfikował kolej, opracowywał nowe typy świetlówek. Pozostawił po sobie ponad 200 patentów. Od 1902 roku prowadził wykłady z elektrotechniki na Union University w Schenectady. Kolejne jego badania dotyczyły matematycznej analizy obwodów elektrycznych prądu przemiennego. Od 1917 r. podejmował próby produkcji i sprzedaży samochodów elektrycznych, które dziś wracają do łask.
Symaptyzował z rosyjskimi bolszewikami i prowadził korespondencję z Włodzimierzem Leninem. Nie był żonaty, jednak miał wnuki, które rozpieszczał – stworzył rodzinę zastępczą, adoptując młodego inżyniera Josepha Haydena. W swojej posiadłości zbudował palmiarnię, w której zgromadził kolekcję płazów i luster zniekształcających. Zmarł 26 października 1923 roku w wieku 58 lat w Schenectady w Stanach Zjednoczonych.
Poczta Stanów Zjednoczonych w 1983 r. wydała serię czterech znaczków poświęconą sławnym elektrykom, którą otwierał znaczek z podobizną Charlesa Proteusa Steinmetza. Amerykanie pamiętają o jego osiągnięciach naukowych, o czym świadczy fakt, że Amerykańskie Towarzystwo Inżynierów Elektryków przyznaje każdego roku nagrodę naukową jego imienia.
https://www.elektro.info.pl/artykul/z-k ... teinmetz-1Baird Thomas Spalding twórca słynnego dzieła ''Życia i nauki mistrzów Dalekiego Wschodu'',
pisał na przykład, że podróżując po USA spotkał Charlesa Steinmetza, z którym połączyła go idea skonstruowania swoistej maszyny czasu. Zafascynowani tym pomysłem stworzyli oni zespół naukowców, który - wykorzystując dostępną technologię - rozpoczął projektowanie i budowę kamery umożliwiającej rejestrację zdarzeń z przeszłości.
Charles Proteus Steinmetz, inżynier - elektryk i wynalazca niemieckiego pochodzenia, był pionierem w dziedzinie budowy urządzeń elektrycznych i twórcą silnika na prąd zmienny, który odniósł niebywały sukces komercyjny. Sam jednak uważał, że jego najważniejszymi osiągnięciami są prace z dziedziny elektromagnetyzmu, stworzenie praktycznej i uproszczonej metody obliczania wartości prądu zmiennego oraz badania nad zjawiskami świetlnymi. Steinmetz zbudował też trzyfazowy obwód elektryczny.
Trzeba tu zaznaczyć, że Charles P. Steinmetz do dziś jest uważany za jednego z najbardziej błyskotliwych amerykańskich inżynierów-elektryków.
Urodził się w Breslau (obecnie Wrocław) jako syn pracownika kolei. Od małego był dotknięty fizyczną deformacją: miał garb. Pierwsze szkolne osiągnięcia Steinmetza okazały się mierne - w wieku ośmiu lat nadal nie opanował tabliczki mnożenia. A jednak w chwili, kiedy ukończył dziesięć lat, dokonał się w nim zwrot o180 stopni - chłopak stał się jednym z najbardziej błyskotliwych uczniów w szkole.
Wykazywał niezwykłe zdolności w dziedzinie matematyki, fizyki i literatury klasycznej. Kończąc gimnazjum z wyróżnieniem, w roku 1883 wstąpił na Uniwersytet w Breslau, gdzie pożerał książki na każdy temat, od matematyki po ekonomię, literaturę i medycynę. Przykładem doskonałości jego umysłu i pamięci było wyuczenie się tablic logarytmicznych, dzięki czemu skomplikowane zadania rozwiązywał w kilka sekund. Fascynowały go studia nad elektrycznością.
Gdy doszło do opisanego już spotkania z Bairdem T. Spaldingiem, Steinmetz usłyszał, że
podróżnik poznał w Indiach zdumiewający sekret, który umożliwia skonstruowanie aparatu fotograficznego wykonującego zdjęcia wydarzeń z przeszłości. Idea ta zafascynowała naukowca, który razem z grupą zaprzyjaźnionych inżynierów rozpoczął intensywne prace nad wynalazkiem. W ten sposób udało się podobno udoskonalić ten sam typ aparatu, który Maplebeck i Stookes zaprezentowali w Liverpoolu w roku 1897
.Dość niezwykłe wydaje się to, że w roku 1927 legendarny reżyser filmowy z Hollywood Cecil B. de Mille zatrudnił Bairda T. Spaldinga jako doradcę technicznego przy swoim epickim filmie o tematyce biblijnej Król Królów.
Być może pewne światło na ten problem rzuca fakt, że Spalding i Steinmetz zgodnie utrzymywali, iż odwiedzili ze swą kamerą Ziemię Świętą, wykonując wiele zdjęć Jezusa z okresu, kiedy prowadził on boską misję na Ziemi.
Spalding oznajmił też, że ten fantastyczny aparat zrewolucjonizuje kryminalistykę, ponieważ poprzez kontinuum czasoprzestrzenne będzie można przyjrzeć się chwili, gdy zostało popełnione morderstwo albo kradzież. Aparat uchwyci bowiem scenę zbrodni na kliszy fotograficznej.
Jakiś czas potem przestano mówić o Spaldingu i ludziach odpowiedzialnych za konstrukcję prototypu chronowizora. Kamera czasu stała się jedną z wielu legend miejskich.
Zapoznajmy się teraz z kilkoma cytatami pochodzącymi z książki Życie i nauka mistrzów Dalekiego Wschodu. Passusy te są doprawdy zdumiewające i, jeśli nie opierają się na faktach, należałoby uznać, że Spalding dysponował godną pozazdroszczenia wyobraźnią.
Można tam trafić np. na taki fragment.: „Dokonywaliśmy tej pracy przez ponad 40 lat (...). Uczeni zaczynają się poważnie z nami liczyć (...). Może się to wydawać dość osobliwe, że możemy wglądać w przeszłość i chwytać obrazy wydarzeń sprzed tysięcy, tysięcy lat. W tej sprawie już dużo zrobiono. Mogliśmy rozpocząć tę pracę dzięki pomocy doktora Steinmetza. Ja sam pracowałem z nim przez cały ten czas, jaki z nim przebywałem; mówił on tak: Zbudujemy aparat, który wejdzie w przeszłość i pochwyci każde dawne wydarzenie, jeśli zechce. Poszedł dalej, nakreślił i opracował plany takiego aparatu, a my kontynuowaliśmy tę pracę i dzisiaj możemy zdecydowanie powiedzieć, że potrafimy wkroczyć w przeszłość i uchwycić każde minione zdarzenie. (...)
Nasze pierwsze doświadczenie dotyczyło inauguracyjnego przemówienia George'a Washingtona. Nastąpiło ono w Nowym Jorku, w sali zwanej obecnie Federal Hali. W tym obrazie łatwo rozróżnić każdego z dygnitarzy, którzy byli na podium razem z Georgem Washingtonem, chodzącym tam i z powrotem przed grupą ludzi, i przemawiającym.
W owym czasie nie było żadnego zdjęcia uczestników tego przemówienia ani nikogo z tej grupy. Robione były malowidła, ale nie fotografie. Obecnie mamy aktualne zdjęcie z pochwyconym na taśmie dźwiękowej głosem G. Washingtona. Przez pewien czas wszyscy zarzucali nam fałszerstwo twierdząc, że zrobiliśmy film, lecz teraz można to zademonstrować w regularnym mechanizmie ruchomych obrazów.
Tu stoi człowiek, który dokona wielkiego dzieła!
I dokonał. (...). Byliśmy bardzo zainteresowani jego życiem i przeszliśmy przez cały jego bieg. (...).
8 lat pracowaliśmy nad obrazem Kazanie na Górze, zanim doszliśmy do tożsamości Jezusa. Zawsze szukaliśmy postaci według wizerunku namalowanego przez Leonarda da Vinci.
W związku z tym mieliśmy interesujące przeżycie. Trzech z nas było w Watykanie i rozmawialiśmy z bardzo starym kardynałem, który zapytał nas, jak sobie dajemy radę z obrazem Kazanie na Górze. Był on bardzo zainteresowany naszą pracą i powiedział nam, że zdobylibyśmy dużo wiadomości, gdybyśmy wzięli od niego list polecający, pojechali z nim do Paryża i zgłosili się do pewnego człowieka w muzeum w Luwrze z prośbą o pozwolenie przeczytania listów Leonarda da Vinci. Była to dla nas nowa wskazówka i od razu udaliśmy się do Paryża. Zaraz po przyjeździe skierowaliśmy się do Luwru, gdzie przyjęto nas z całą uprzejmością. Wszystkie listy Leonarda da Vinci są tam jeszcze i dziś, można to sprawdzić.
Zawsze przeczuwaliśmy, że obraz Leonarda da Vinci był portretem Jezusa - takim, jak on go postrzegał. Jest to dzisiaj potwierdzone i dowodzą tego owe listy. Zobaczył Chrystusa w twarzy modela, którego sobie wybrał do pozowania do obrazu Jezusa. Orzekł, iż był to człowiek młody, zaręczony, mający piękne światło w oczach. Da Vinci widział w nim Chrystusa i sportretował go jako takiego. Było to w epoce renesansu, kiedy długie włosy i noszenie zarostu były w zwyczaju. (...) Dwa lata później artysta postanowił namalować Judasza. Przez blisko dwa lata szukał kogoś dość nikczemnego, kto by się nadawał na model Judasza - zdrajcy. Wreszcie pewnego ranka, gdy szedł przez dzielnicę apaszów w Paryżu, ujrzał w małym zagłębieniu człowieka w łachmanach, rozczochranego, złamanego. Oto człowiek dla niego! Podszedł zaraz i powiedział:
Namalowałem portret Chrystusa, a teraz szukam człowieka, który by mi pozował do portretu Judasza - zdrajcy
Człowiek ten podniósł wzrok na malarza i odpowiedział:
Panie, to ja pozowałem panu do wizerunku Chrystusa.To był ten sam człowiek!
Da Vinci opisuje w listach, iż byłoby niepodobieństwem znaleźć go w niszy dzielnicy paryskich apaszów, gdyby ten człowiek nigdy nie zdradził Chrystusa. (...)
Leonardo da Vinci był kimś niezwykłym. Napisał wiele znakomitych artykułów naukowych, których jednak nigdy nie wydrukowano. (...), ciągle głosił o Chrystusie wewnątrz nas. Stwierdza, jak cudowną rzeczą jest uosabiać Chrystusa, widzieć Chrystusa w każdej twarzy.
Gdy malował w Watykanie i kardynałowie zastali go śpiącego na rusztowaniu, powiedział im: Gdy śpią, czynię więcej niż na jawie. Podczas snu widział przed sobą wszystko, co zamierzał malować i w identycznych kolorach, jakie chciał nadać; wstawał i je odtwarzał. Mówił: Wszystko, co widzę, jest ścisłym podobieństwem, a wibracje tego, co umieszczam na ścianach, są wibracjami, które chwytam, mogąc potem je przejawić i odtworzyć z zupełną łatwością, tak jak je widziałem we śnie ".Tyle Baird T. Spalding.
Nieżyjący już badacz austriacki Peter Krassa, analizując okoliczności, w jakich pojawiały się informacje na temat wynalezienia kamer czasu, sugeruje, że takie postaci, jak właśnie Leonardo da Vinci, Edgar Cayce czy Nikola Tesla, miały dostęp do Kroniki Akaszy. Przypomnijmy, że stanowi ona coś w rodzaju kosmicznej pamięci, banku informacji, w którym zostały zapisane wszystkie myśli i czyny ludzi, którzy kiedykolwiek żyli na Ziemi.
Słowo akasza pochodzi z sanskrytu (akaśia) i oznacza substancję, która przenika wszystko i wszystko w sobie zawiera. Zapis, o jakim mowa, miałby istnieć w formie złożonych wizerunków składających się z obrazów, dźwięków oraz innych zjawisk sensorycznych, a odczytywać go mogłyby osoby znajdujące się w odmiennym - mistycznym stanie świadomości.
Idea ta, rozpropagowana na Zachodzie przez Helenę Bławatską, założycielkę ruchu teozoficznego, wyjaśniałaby m.in. źródło channelingów, istnienie tak tajemniczych miejsc, jak Biblioteki Liści Palmowych w Indiach, czy niesamowite intuicje i sny inspirujące artystów, wynalazców, naukowców, którzy wchodzą w posiadanie określonej wiedzy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Można by się w tym momencie zastanowić, czy takie urządzenia, jak kamery czasu, nie dostrajają się do owej pamięci Boga, dzięki czemu możliwe jest uzyskanie fotografii (albo filmu) ukazującego wydarzenia z odległej przeszłości?
Może Kronika Akaszy stanowi swoisty magazyn kadrów odzwierciedlających całą naszą rzeczywistość? Jeśli wszystko jest wibracją, wystarczyłoby wyskalować odpowiednio przyrząd i...
Henryk Siłanow, mieszkaniec miasta Woroneż (Rosja), jest osobą znaną wśród badaczy zjawisk paranormalnych w Europie i USA Do przejścia na emeryturę kierował laboratorium analizy spektralnej przy Państwowym Przedsiębiorstwie Geologicznym Woroneżgeologia. Siłanow uważa, że w polu elektromagnetycznym Ziemi przechowywana jest informacja pod postacią energii. Jego zdaniem, rejestrowane jest wszystko, co się wokół nas dzieje. Mechanizm ten działa jak taśma filmowa. Kiedy dziś odchodzi w przeszłość, możliwe okazuje się odzyskanie fotografii przeszłości. Staje się to realne, gdy aparat fotograficzny uchwyci promieniowanie ultrafioletowe, czyli zakres widma leżący poza zdolnością ludzkiego postrzegania.
Podróże w czasie niektórzy uważają za fantazję z gatunku science fiction.Sporo jednak wskazuje na to, że kamery czasu są rzeczywistością już od wielu dekad
https://www.paranormalne.eu/forum/topic ... ery-czasu/
0 x
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: ZAPOMNIANY GENIUSZ....
Szalony geniusz który wyprzedził świat
4 gru 2021
https://www.youtube.com/watch?v=ZtJM7NnH-iM
Kosmiczne Opowieści
#diogenes #historia #filozofia
Historia ludzkości zna wiele wyjątkowych postaci. Jednym z najbardziej niezwykłych ludzi w świecie starożytnym był grecki filozof Diogenes z Synopy.
4 gru 2021
https://www.youtube.com/watch?v=ZtJM7NnH-iM
Kosmiczne Opowieści
#diogenes #historia #filozofia
Historia ludzkości zna wiele wyjątkowych postaci. Jednym z najbardziej niezwykłych ludzi w świecie starożytnym był grecki filozof Diogenes z Synopy.
0 x
- janusz
- Posty: 19105
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
- x 28
- x 901
- Podziękował: 33080 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24134 razy
Re: ZAPOMNIANY GENIUSZ....
Sekretny sposób myślenia i manifestacji idei w rzeczywistości.
Nadawane na żywo 29 wrz 2022
https://www.youtube.com/watch?v=GNQZGGO8ZA8&t=39s
Witajcie drodzy widzowie! …
Na tej transmisji porozmawiamy o sekretach geniuszy: o tym co ich łączy i jak się ma to do metafizyki i filozofii duchowej.
Aleksander Czeszkiewicz Polska
Nadawane na żywo 29 wrz 2022
https://www.youtube.com/watch?v=GNQZGGO8ZA8&t=39s
Witajcie drodzy widzowie! …
Na tej transmisji porozmawiamy o sekretach geniuszy: o tym co ich łączy i jak się ma to do metafizyki i filozofii duchowej.
Aleksander Czeszkiewicz Polska
0 x