Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 03 gru 2016, 10:51

To mi wlaśnie nie grało, może 150 ml?
Komuś się może ''0'' dodało przy redagowaniu..? ;)
Ale jak się czyta to nie ma pomyłki..
Sam pomysł wydaje sie ciekawy i prosty, a lubię takie, tym bardziej jak wszystko co potrzebne mam
w domu, w razie czego.

To z tego pdf-a:
http://apache2.pum.edu.pl/~fasting/download/JOD.DOC

PS.
Czy 'zwykła' jodyna tego nie zastapi, czy amylojodyna ma takie szczególne właściwości..?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 03 gru 2016, 12:35

Przedwcześnie Siwy? Zapewne dlatego
(...)
Translator:
Miedź i cynk: Kolor włosów Minerały

Orzechy włoskie są niezwykle bogate w miedź - 1 szklanka zawiera 93 procent Dietary Reference Intake (DRI) - i miedź jest niezbędna do produkcji melaniny, która nadaje włosom jej pigmentację. Ekspresowe mówi orzechami zwiększają przepływ krwi do głowy i skóry głowy, dzięki czemu włosy będą rosły szybciej. 9

Jedno z badań stwierdził, że niski poziom miedzi w organizmie może doprowadzić siwieć szybciej. Pokarmy z dużą ilością miedzi obejmują nasiona sezamu, grzyby shiitake , orzechy nerkowca, szparagi i szpinak.

Naukowcy zmierzyli ilość poziomów miedzi, cynku i żelaza we krwi 66 badanych pacjentów w wieku poniżej 20 będzie przedwcześnie szary i odkrył ich stężenia miedzi o wiele niższe niż osób w tym samym wieku, którzy nie siwieją. 10

Oba krewetki i krewetki zawiera cynk, który mówią eksperci mogą pomóc konsumentom zachowują swój pierwotny kolor włosów. Czy to gotowane lub surowe robi różnicę: Trzy uncje gotowanych skorupiaków, takich jak krewetki i krewetki zawierają 6 procent DRI w cynk 11 , podczas gdy wersja surowa ma 9 procent. 12

Heal z nutami Żywności że cynk w tym owoce morza odgrywa ważną rolę w produkcji nowych komórek, w tym nowych komórek skóry i włosów, które mogą pomóc grubość wzmocnienia włosów i zintensyfikować swój kolor. 13 dyni i sezamu i sery zawierają także cynk.

W odniesieniu do krewetek i krewetki, należy pamiętać, że hodowlanego krewetki wydaje się być znacznie bardziej zanieczyszczone niż dzikie złowione krewetki, i mniej niż 2 procent krewetek importowanych do USA zostanie skontrolowany przez amerykańskich agencji regulacyjnych.

Jednak, podobnie jak dzikie złowione ryby, krewetki mogą być smaczne, pożywne jedzenie, ale ważne jest, aby znaleźć dzikie krewetki pozyskane z najczystszych źródeł wody zimnej możliwe.

http://everlast.mercola.com/r/?id=h6a21 ... 1780586333

Płukanki z liści orzecha może też?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » wtorek 06 gru 2016, 13:20

Tlenek magnezu -MgO.

Podstawą powrotu do zdrowia jest oczyszczenie jelit oraz odblokowanie watroby.

Przy długotrwałej candidozie zawsze jest zapalenie jelita cienkiego. Co więcej przy tej okazji dodam wchłanianie i przyswajanie jodu odbywa się własnie na powierzchni jelita cienkiego i wszelkie leczenie chorób tarczycy bez leczenia jelita cienkiego jest niemożliwe.
Lebiediew w swoich książkach poleca jako dobry środek oczyszczający l leczący jelito tlenek magnezu -MgO.
Twierdzi on że jest to bardzo bezpieczny środek przeczyszczający o szczególnym działaniu. Nie niszczy on ścianek jelit ,ale rozkłada i przerzedza gęsty śluz w którym żyją i mnożą się pasożyty i zakażenia.
Lebiedew .który leczył ludzi obłożnie chorych na raka właśnie zamiast lewatyw na początku oczyszczał w ten sposób jelita .

Przez pierwszy tydzień leżac w łóżku – dwa zażywania MgO czyli małą ilośc na koniuszku noża
Zauważyć można przelewanie się płynu w jelicie cienkim i wyjście 4-5 razy w ciągu doby śluzu który nie jest biegunką.Stolec spokojny pod pełną kontrola. Twierdzi on także, że MgO posiada oprócz tego jeszcze ok.12 pożytecznych właściwosci np.:

1/poszerza przewody żółciowe
2/porzerza naczynia krwionosne
3/poprawia jakosc leukocytów
4/bierze udział w budowie naszych błon komórkowych
5/niszczy otorbienia nowotworów

We współczesnych poradnikach aptekarskich nic o tym nie znajdziecie ,ale lekarze w Rosji przed 1917r ordynowali przyjmowanie go przy brodawkach i łagodnych nowotworach.

Recepta:
miesieczne przyjmowanie 3xdziennie na koniuszku noża.
onkologicznie chorzy przyjmija 1 małą łyzeczke na 200ml wody – roztwór dokładnie rozmieszać.
Pić raz dziennie przez 20dni ,a ostatniego dnia na noc.

Wszystkim innym wystarczy 12-15dni w zależnosci od stanu jelit,

Na skutek przyjmowania mieszanki magnezowej i przy scisłym przestrzeganiu zasad poprawnego żywienia stan jelita cienkiego gwałtownie sie poprawia.

Lebiedew uwaza (ł), że Sól epsom MgSO4 jest zbyt drastyczna , może być to „pogotowie” przy zaparciach ale wg niego rycyna jest lepsza bo przy okazji jest bakteriobójcza
Poza tym oczyszczanie jelit przeprowadza sie cyklem miesieczych lewatyw z dziurawca i rumianku

Wszystkie te „cuda” które porosły nasze jelita i żyja w nich zaczynaja wychodzić lawinowo dopiero po 21-22 dniach codziennych lewatyw wykonanych po porannym opróznieniu jelit

Problem indoksynacji rozwiązywał piciem wywaru z owsa ( zestaw potrzebnych aminokwasów ) a awitaminozę przepisując wywary z igliwia , które przy okazji sa tez lekarstwem przeciwgrzybicznym i dobrym na glisty.
W tym czasie pamietać o piciu swiezo wyciskanych soków ( 50ml marchew,50ml burak ,niesłodkie jabłko, jedna cała cytryna )
Nie zapomnijcie tez o zakwaszaniu żołądka ( naturanie -po trochę kiszonej kapusty ,ogórków, lub inne małosolne warzywa)

Co do nafty Lebiediew ma negatywny stosunek ponieważ wg. niego nikt przy jej pomocy się nie wyleczył, a za to widział chorych ze zniszczoną wątroba po niej .
Wg niego bezpieczniejsza jest tzw kreolina przy ostrożnym zastosowaniu ( zakup tylko w sklepach weterynaryjnych)

Uwaga dla wszystkich !!!! ; wirusy, chlamydie,lamblie,toksoplazmoza,i prawie wszystkie rodzaje glist mnoża się tylko w obecności protein pochodzenia zwierzęcego

Z G. Lebiediewa.
H. Clark też tlenek magnezu polecała.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 06 gru 2016, 23:30

Wywiad z Maka'ala Yates - 5.12.2016

https://www.youtube.com/watch?v=b0PWvi151uo

Opublikowany 05.12.2016
W studio NTV dr Maka'ala Yates i rozmowa o Hawajach, Hunie, ceremoniach, pracy z intencją oraz zmianą sytuacji.

Dr. Maka'ala Yates, jest Kanaka Maoli (rdzennym Hawajczykiem) specjalizującym się w hawajskiej medycynie. Od ponad 30 lat praktykuje i naucza hawajskich koncepcji leczenia. Jest założycielem Indigenous Botanicals oraz Mana Lomi®.

Maka’ala pomaga doświadczonym przez los wrócić do normalnego życia i równowagi emocjonalnej, ale także w codziennych relacjach rodzinnych, towarzyskich i osobistych. Celem tej metody jest usuwanie traum, które blokują rozwój, wpływają na utratę czy pogorszenie zdrowia, zmiana zakorzenionych wzorców myślowych, przekładających się na jakość życia, odbudowanie równowagi oraz odczuwanie spokoju.

Więcej na http://www.manalomi.pl/
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 07 gru 2016, 08:41

Lebiediew jest dość specyficzny jeśli chodzi czynnik duchowy ,ale bardzo praktyczny i skuteczny jesli skupić sie tylko na schematach leczenia.

W swoich książkach prezentuje syntezę praktycznych przepisów i zaleceń medycznych zaczerpnietyck od klasyków Clark,Nishi,Siemionowa ,ale także od rewolucyjnie myslących nowatorów takich jak Dorogow -

autor preparatu ASD 2F z Moskwy tzw immunostymulator który był stworzony w latach 1941 – 1945 przez Instytut Weterynaryjny na zlecenie rząd sowieckiego dla elity, był to rozkaz przygotowania specjalnego niedrogiego leku, który miał skutecznie poprawić system odpornościowy.

Testy leku na zwierzętach wykazały doskonałe wyniki – ich leczenie było tak skuteczne, że zidentyfikowano szereg leczniczych właściwości tego preparatu ,był wysoce skuteczny do leczenia raka, w ginekologii, chorób płuc-szczególnie grużlicy, chorób skóry, układu pokarmowego i chorób sercowo-naczyniowych.

Antyseptyczny stymulator Dorogova miał niebywały wpływ na ciało – tj. miał antybakteryjny efekt w połączeniu z właściwości adaptogennymi.Tak więc, wykazano, wszechstronne działanie leku „ASD frakcja 2”
Niespodziewnie jednak zabroniono stosować go do leczenia ludzi bo był zbyt skuteczny

Dzisiaj, to cudowne uzdrowienie można nabyć wyłącznie w rosyjskich aptekach weterynaryjnych ;)

Zdradzę jedna istotną rzecz ze składu ASD-F2 – w jego składzie jest dużo siarki i to powoduje że chorzy nie mogli odżywiac się skrobią bo to spowoduje swędzenie skóry,ani ostrymi potrawami w tym cebula i czosnkiem,a spożyci miesa uczyni przyjmowanie ASD F2 całkowicie nieskutecznym
nie mozna było w trakcie leczenia stosować alkoholu,środków przeciwbólowych bo prowadziło to do silnej depresji,bólu w nerkach, i do krwotoków.

Najważniejszym warunkiem podczas przyjmowania ASD-2F było właściwie tylko to,by zwiększać dawkę ostrożnie i stopniowo dokładnie przestrzegając zasad żywienia
Lebiediew stosował go do leczenia najcięższych przypadków raka jeszcze w 2007, czyli w niezbyt odległych czasach dla nas .
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 07 gru 2016, 15:00

ASD-2F - anticeptik ctimulyatop Dopogova-2 Frakcja do użytku wewnętrznego

Tu można zakupić ;)

http://www.zooapteka.kiev.ua/product/pr ... 2-frakciya
Lista działania w linku:
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 08 gru 2016, 11:40

Dr luskiewnik doradza w przeziębieniu

Przeziębienie to ostry nieżyt jamy nosowej (rhinitis acuta) i nosowo-gardłowej, wywołany infekcją wirusową. Objawia się ogólnym rozbiciem, depresją, czasem bólem głowy, złym samopoczuciem, obrzękiem błony śluzowej jamy nosowej i nosowo-gardłowej, wysiękiem, utratą odbierania wrażeń smaku i zapachu, gorączką, dreszczami. Przeziębienie manifestuje się również bólem gardła (nie zawsze), poprzedzonym zaczerwienieniem, niekiedy początkowo kichaniem, potem kaszlem. Najbardziej przykry jest katar, niemożność swobodnego oddychania nosem, gorączka. Do infekcji wirusowej dołączają się czasem zakażenia Mycoplasma. Po 10-14 dniach objawy choroby zanikają wskutek wytworzenia w ustroju interferonu hamującego rozwój wirusów i przeciwciał przeciwko antygenom. Leczony metodami oficjalnymi również tyle trwa. Ważne jest jednak przeciwdziałanie powikłaniom, np. zapaleniu oskrzeli, czy płuc. Ważne jest również złagodzenie przykrych objawów. Zaproponowane przeze mnie leczenie skraca czas choroby do 5 dni.

Zakażenie odbywa się drogą kropelkową. Chorobie sprzyja załamanie układu odpornościowego, przechłodzenie organizmu i depresja jesienna oraz zimowa, ponadto stres.

Leczenie jest objawowe, choć fitoterapia dysponuje środkami niszczącymi wirusy.

Olejek melisowy, olejek herbaciany, olejek cedrowy, olejek cyprysowy i olejek pichtowy hamują rozwój wirusów i bakterii. Najbardziej działa olejek cedrowy i melisowy. Olejek melisowy i cedrowy mają udowodnione badaniami działanie antywirusowe.

Do kropli 10 ml Xylometazolin (xylometasolinum) dodać 1 kroplę olejku cedrowego i 1 kroplę olejku melisowego, wstrząsnąć. Wprowadzać do otworów nosowych za pomocą spryskiwacza (dozownik tworzący mgiełkę leku).

Olejek cedrowy i melisowy nierozcieńczone wcierać w stopy, plecy, szyję, klatkę piersiową i okolice nosa. Robić gorące kąpiele i inhalacje w wymienionych olejków. Olejek cedrowy można wprowadzać bezpośrednio do nosa, nie zniszczy śluzówki i nie wywoła podrażnienia. Niestety olejku melisowego nie wolno tak użyć. Można go jednak rozcieńczyć w roztworze soli fizjologicznej (1-2 krople na 10 ml) i stosować do przepłukiwania nosa.

Olejek melisowy lub cedrowy zażywać na miodzie w dawce 3-4 krople 3 razy dziennie.

Doustnie zażywać Cirrus, najlepiej kupić to większe opakowanie, bardziej opłaca się ekonomicznie (pierwsze dawka 2 tabl. rano, potem 1 tabl. popołudniu i wieczorem). Jeśli nie można zasnąć, stosować tylko rano i popołudniu. Cirrus zlikwiduje “doła psychicznego”, usunie depresje, rozszerzy oskrzela, pobudzi krążenie i oddychanie, osuszy jamę nosową i zatoki, zmniejszy stan zapalny nosa i gardła oraz spojówek. Równocześnie zażywać Asprocol lub Calcypirynę – tabl. 0,5 g zawierające salicylan – 2 tabl. co 6 h, popić herbatką malinową, z dzikiej róży lub z rokitnika, osłodzone miodem. Witamina C rozpuszczalna lub w drażetkach 1 g 2 razy dziennie, wapń – Calcium – musujące – 2 tabl. 3 razy dziennie. Jednocześnie Propolis – nalewka – pół łyżeczki 3 razy dziennie. W razie kaszlu – Thiocodin – 1 tabl. 2 razy dziennie lub Neoazarin – 2 tabl. 3 razy dziennie. Syrop sosnowy – 1 łyk co 2 godziny również zawiera kodeinę przeciwkaszlową i środki łagodzące stan zapalny (zamiast Thiocodin i Neoazarin).

Zamiast salicylanów można stosować ibuprofen w większych dawkach: 0,8-1,2 g/dobowo.

Osoby mające dostęp do mirry (Myrrha): 1 cz. zalać 3 cz. alkoholu 70%, macerować 4-8 godziny, nie odcedzać. Zażywać 3 razy dziennie po 4 ml, znakomita na nieżyt nosa i zatok.

Osoby mające dostęp do chininy i fenacetyny oraz salicylanu sodu oraz teobrominy polecam proszek złożony: koffeina lub teobromina 50 mg + chinina 100 mg + fenacetyna 100-200 mg + salicylan sodu (lub aspiryna lub salol) 500 mg – zmieszać, zażywać 3 proszki dziennie. Działa doskonale: przeciwzapalnie, napotnie, przeciwgorączkowo, przeciwbakteryjnie, antywirusowo, przeciwbólowo.

Spośród naparów polecam napar z wrotyczu (100 ml 4 razy dziennie, gorący), napar z majeranku, cząbru, omanu, hyzopu, arcydzięgla, tymianku, odwar z pączków topoli lub sosny, napar z macierzanki, napar z ziela krwiściągu.
Zioła wymienione można mieszać w dowolnych proporcjach i stosować jednocześnie.
Warto osłodzić miodem spadziowym lub lipowym.

Rum oraz niektóre nalewki ziołowe (np. piołunowa, rozmarynowa, cząbrowa, arcydzięglowa, omanowa, jalowcowa) rozgrzewają od wewnątrz i mały kieliszeczek 1-2 razy dziennie z pewnością pomoże w terapii przeziębienia.

Odradzam stosowanie preparatów zawierających paracetamol, który jest pozbawiony działania przeciwzapalnego i jest mało efektywny.

http://rozanski.li/384/dr-luskiewnik-do ... ziebieniu/

Ibuprofen?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 09 gru 2016, 14:03

Terapia jajem

Doświadczenia z medycyną ludową cz. 2

Obrazek

Zobaczyłem kiedyś książkę Tadeusza P. Szewczyka „Prastara terapia jajem” i natychmiast kupiłem.

Zrobiłem to dlatego, że mój Mistrz Reiki – Wasyl z Ukrainy – zupełnie nadzwyczajny człowiek, stosował leczenie jajem.

Nie zwróciłem wtedy na to specjalnej uwagi bo byłem na kursie Reiki i skupiałem się na tym. Książkę przeczytaliśmy z żoną i postanowiliśmy się tego nauczyć. Trochę długo trwało wybieranie się na kurs ale było warto.

Metoda stara, trochę zapomniana, ludowa, a uwspółcześniona i ulepszona przez T. P. Szewczyka okazała się REWELACYJNA!



Jestem zdumiony jej skutecznością i szybkością działania. Jest co prawda trochę „babrania” się z tymi jajami, bo zużywa się ich 30 – 60 na jeden zabieg na całe ciało, ale warto. Pomaga chyba na wszystko – jak twierdzi p. Szewczyk – można wspomagać nawet leczenie raka. Technicznie jest to wodzenie żółtkiem po ciele.

Jak to działa? Żółtko wchłania negatywne energie, zabiera je z ciała. Odczucia pacjenta – zimno, czasami nawet jak od kostki lodu. Ja odczuwałem przyjemne łaskotanie i wręcz fizycznie czułem się lepiej w bolących miejscach. Terapia całkowicie nieszkodliwa, a niesamowicie skuteczna.



Moja żona zaniemogła „na krzyż” od zawiania.Byliśmy na kursie gry na gongach /Don Conrou i Tomek Czartoryski/ a żonie trafiło się miejsce pod oknem dużą szybą, od której wiało chłodem. Bardzo częsta i dość powszechnie występująca dolegliwość, dopadająca czasami i mnie. Stan był taki, że leżenie sprawiało ból, o wstawaniu i kładzeniu się samodzielnie nie było mowy.Musiałem żonę ostrożnie podnosić z łóżka, prowadzić do łazienki, ostrożnie sadzać na ,,tronie”, potem podnosić , prowadzić z powrotem i delikatnie opuszczać na łóżko cały czas wysłuchując jęków.
Jak widać stan był poważny. I w pewnym momencie olśnienie – przecież niedawno nauczyliśmy się jajkowania, jest okazja wypróbować.

W piątek wieczorem zrobiliśmy pierwszy zabieg.. Noc była lepsza. Rano znowu jajkowanie. W dzień jeszcze lepiej. Wieczorem w sobotę znowu jajkowanie. W niedzielę już prawie dobrze. Na wszelki wypadek w niedzielę rano i wieczorem znowu jajkowanie i w poniedziałek była już normalna.Jęczenia nie było, nawet mi dziękowała.
Życzę każdemu tak szybkiego powrotu do zdrowia.
Na sobie wypróbowałem tę metodę uzdrawiając rwę kulszową. Może Państwo znacie – bolący pośladek, ból promieniujący na udo kolano i łydkę. Brak możliwości spania na prawym boku, bo boli staw biodrowy.
Kilka jajkowań, dość nieregularnych bo jakoś chodzę a są przecież pilniejsze sprawy, ale poprawa jest wyraźna. Udo jajkowane z trzech stron, jak mi ustępuje łaskotanie, przechodzimy dalej. Wstaję od zabiegu z uczuciem że jestem „uleczony”. Chorobę zwyrodnieniową stawów też sobie podleczam jajkowaniem.



Doradzam wypróbowanie tej metody.

Potrzebny jest kawałek rurki o średnicy ok. 4 cm i podobnej długości /najłatwiej to zrobić z rury PCV hydraulicznej o tej średnicy – łatwo uciąć i wygładzić/. Też potrzebna jest jakaś oliwka do posmarowania ciała w miejscu zabiegu. Kosz na śmieci pod ręką, ręczniki papierowe no i oczywiście jajka. Na początek zrobić może 10. Jajka jest dobrze wybić wcześniej, oddzielić białko /niezbyt dokładnie – lepiej się wodzi bo lepszy poślizg / i połówki skorupek z żółtkami postawić obok w gotowości.
Smarujemy delikwenta oliwką w miejscu zabiegu, stawiamy rurkę i do rurki wlewamy żółtko pilnując, aby rurka przylegała delikatnie ale zdecydowanie do ciała. Zależy to od miejsca na ciele i ,,chudości” bądź ,,tłustości” delikwenta – tak aby mu nie sprawiać dyskomfortu. Rurką z żółtkiem wodzimy okrężnymi ruchami po ciele do momentu pęknięcia żółtka. Czasami zrobi się 2 obroty i wymiana, a czasami trwa to dość długo.
Pęknięte /rozlane żółtko/ zbieramy z ciała ręcznikiem papierowym i wyrzucamy do kosza a do kieliszka wlewamy następne do wodzenia.
I tak kilka razy , aż zużyjemy wszystkie żółtka lub delikwent ma dość i protestuje lub nam się znudzi i mamy dość tej zabawy. Po pierwszym razie będziecie wiedzieli jak to zorganizować następnym razem aby było sprawnie i wygodnie.Praktyka czyni mistrza.



Metodę można stosować jako zapobiegawczą lub przy pierwszych objawach przeziębienia, grypki – na sobie nawzajem /piersi , plecy, gardło / , na dzieciach , bo pora taka sprzyjająca tym chorobom.
Ewentualnie na sąsiadce – potrzebującym trzeba pomagać jeśli są w potrzebie, a nie ma kto zrobić lub nie umie.
Zrobić to 2-3 razy, po południu i wieczorem przed snem aby nie wyziębiać lub w niedzielę 3x.Powinno przejść.

Ostrzegam przed ,,chytrością – co by się nie zmarnowało” , nie dawać zużytych żółtek np. kotu – są ,,zatrute” energetycznie.

Sprawdziłem to przypadkiem na własnych kurach. Wykonując zabieranie złej energii z głowy całym jajkiem, po rozbiciu go wyrzuciłem skorupkę na trawę na podwórko w biegające kury. Wiecie jak kury są łase na skorupki, ale tutaj szok – przybiegła, popatrzyła i odeszła.Własnym oczom nie wierzyłem.Zrobiłem drugie jajko, wyrzuciłem skorupkę, przybiegła inna kura i to samo. Zebrałem skorupki i wyrzuciłem za płot.
Widać z tego że i skorupka przesiąka tą złą energią. A kury nie takie głupie jak się mówi że ,,kurzy móżdżek”.



Za zgodą autora odkrytej na nowo terapii jajem, Tadeusza Szewczyka podaję jego stronę internetową , na której możecie /tak sądzę/ zakupić książeczkę z dokładniejszym opisem i zdjęciami zabiegu, może porozmawiać z autorem i poprosić o wykonanie i sprzedaż profesjonalnego kieliszka bez dna do jajkowania. Podany przeze mnie sposób z rurką jest ,,na szybko ” i nie jest najlepszy w dłuższym okresie czasu – plastik będzie się rysował i ciężko będzie go utrzymać w czystości.
Myślę że redakcja strony chętnie zamieści wasze doświadczenia z jajkowania, a pewnie będzie to też zachęta dla części niedowiarków, bo tacy na pewno się trafią. Żyjemy w tak naukowym okresie że nienaukowe metody są ciężkie do zaakceptowania. Więc jeśli ktoś będzie wolał szczepionki i antybiotyki to proszę bardzo..

Strona Tadeusza Szewczyka
Pozdrawiam.Henryk Wietrzyński

http://sekrety-zdrowia.org/doswiadczeni ... pia-jajem/

Normalnie jaja ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 02 sty 2017, 15:55

Kwercetyna zabija komórki nowotworowe

NaturalHealth (365) Według National Can-cer Institute, w 2016 w Ameryce zdiagnozowano ponad 1.6 mln nowych przypadków raka. I agencja zauważa, że ryzyko jednostki zachorowania na raka w pewnym momencie życia wynosi teraz zdumiewające 39%. W tym artykule skupimy się na kwercetynie i porozmawiamy i rzeczach których NIGDY nie słyszałeś ze strony konwencjonalnej onkologii.

Obrazek

Mimo że badacze ścigają się by znaleźć innowacyjne metody profilaktyki i leczenia raka, to jeden roślinny składnik pokazuje potencjał jako ważna broń w dramatycznym zmniejszeniu tych przeciwności – i przedłużeniu jakości naszego życia.

Kwercetyna – jeden z najpotężniejszych przeciwutleniaczy na planecie

Kwercetyna, ta sama substancja która chroni rośliny w ostrym klimacie i przed toksynami środowiskowymi, jest flawonoidem, rodzajem naturalnego pigmentu dającego barwę owo-com i warzywom. Przyjmowana w diecie albo jako suplement, chroniące komórki właściwości kwercetyny mogą wszystkim nam dawać korzyści.

Kwercetyna jest nie tylko mocnym przeciwutleniaczem pomagającym chronić przed szkodliwą oksydacją w organizmie, jest także przeciwzapalna i wzmacnia układ odpornościowy.

Naukowcy uważają, że może mieć także wpływ na proces starzenia. Badania laboratoryjne na komórkach ludzkich jak i na prostych zwierzętach takich jak prymitywne robaki, potwierdzają właściwości kwercetyny wydłużającej żywotność – do zdumiewających 60%. Ten obiecujący wynik spowodował dalsze badania nad wpływem kwercetyny na długowieczność, obecnie trwają te badania.

Konsumpcja kwercetyny zmniejsza ryzyko raka

Naukowcy od dawna wiedzieli, ze osoby włączające do diety owoce i warzywa mają mniej-sze ryzyko zachorowania na pewne rodzaje raka. Niedawne badanie sugeruje, że dużą za-sługę w ma tu kwercetyna.

W opublikowanym w Carcinogenesis w 2010 badaniu, uczestnicy na bogatej w kwercetynę diecie mieli znaczne 51% mniejsze ryzyko zgonu z powodu raka płuc, nałogowi palacze zmniejszyli to ryzyko o 65%. Badacze zauważyli, że kwercetyna ingeruje w powstawanie zmian na wczesnym etapie raka płuc i sprzyja apoptozie, czyli zaprogramowanemu obumieraniu komórek rakowych.

W opublikowanym w 2007 w Biological and Pharmaceutical Bulletin badaniu, szczury którym podawano kwercetynę narażono na benzo(a)pyrene, rakotwórczą toksynę środowiskową znajdującą się w spalinach z silników Diesla i w dymie papierosowym. Mimo że w grupie kontrolnej zarejestrowano raka płuc, to nie znaleziono żadnych guzów u szczurów którym podawano kwercetynę, imponujące potwierdzenie efektów chemo-prewencyjnych.

Kwercetyna zmniejsza ryzyko raka jelita grubego, żołądka i wątroby

Inne badania potwierdzają efekty chemo-ochronne kwercetyny w różnych rodzajach raka. Udowodniono, że ta substancja roślinna zmniejsza o 32% liczbę zgonów z powodu raka jelita grubego, i zwiększa liczbę i wielkość zmian przedrakowych.

W innym badaniu kwercetyna doprowadziła do 43% zmniejszenia liczby zgonów z powodu raka żołądka. Jak w badaniu nad rakiem płuc, palacze dostali dodatkową ochronę, a kobiety-palaczki zmniejszyły to ryzyko o zdumiewające 80%.

W jeszcze innym kwercetyna wykazała różne metody działania w raku wątroby, hamujące cykl replikacji komórek nowotworowych i blokujące uszkodzenia DNA zdrowych komórek. Zwiększała także produkcję przez wątrobę przeciwoksydacyjnych białek i enzymów, a tym samym pomagała w detoksie wywołujących raka toksyn środowiskowych.

I w końcu badanie opublikowane w 2011 w Cancer Chemotherapy and Pharmacology po-twierdziło, że kwercetyna zwiększała skuteczność leku chemoterapeutycznego – doxorubicin – hamując inwazyjne właściwości komórek raka piersi.

Jak można stosować kwercetynę w profilaktyce raka?

Kwercetyna w dużych ilościach występuje w skórkach winogron, czerwonej cebuli, pomidorów, jabłek, czerwonym winie i wszystkich cytrusach. Zielona herbata jest szczególnie dobrym źródłem kwercetyny, i badacze mówią, że zwiększa ona skutki zawartych w niej oksydacyjnych katechin. Dobre są też ciemnego koloru borówki np. jeżyny lub jagody.

Obecnie nie ma zalecanych dziennych dawek kwercetyny, ale większość Amerykanów skłania się ku przyjmowaniu nie więcej niż 30 mg dziennie. I jeśli chcesz by kwercetyna stała się twoją częścią strategii profilaktyki raka, to nie wystarcza.

W niektórych badaniach kwercetynę otrzymywano tylko z diety, inne stosowały suplementy. Jeśli wolisz suplement, kwercetyna jest w pigułkach, kapsułkach i w formie liposomowej.

Wielu naturalnych ekspertów od zdrowia zaleca kilkaset mg dziennie w celu prewencji, z dawką zależną od poszczególnych okoliczności. Kwercetynę uważa się ogólnie za bezpieczną, i nie daje żadnych negatywnych skutków ubocznych.

Ale ten flawonoid może wchodzić w reakcję z pewnymi lekami, np. antybiotyki, leki rozrzedzające krew, immunosupresyjne i kortykosteroidy. Oczywiście, jak zawsze, dla najlepszych rezultatów skonsultuj zaufanego (doświadczonego) lekarza zanim zmienisz dietę albo suplementy.

http://www.naturalhealth365.com/quercet ... -2065.html

– o – 0 – o –

Kwercetyna o 68% zmniejsza ryzyko zgonu z powodu choroby wieńcowej

Quercetin dramatically reduces risk of death from coronary heart disease by 68%

(NaturalHealth365) Wyciągi roślinne takie jak kwercetyna mają niektóre z najlepszych właściwości leczniczych na świecie. Składniki nazywane flawonoidami w pewnych warzywach i owocach mogą pomóc chronić przed uszkodzeniami oksydacyjnymi i stresorami np. promieniowanie środowiskowe i inne toksyny. Flawonoidy pomagają zwalczać choroby takie jak rak, cukrzyca, skutki uboczne chemoterapii i sprawy sercowo-naczyniowe.

Jednym z najbardziej dostępnych i najmocniejszych flawonoidów jest kwercetyna. Znajduje się w ciemnych lub jaskrawo kolorowych warzywach i owocach, zielono liściastych i innych zdrowych roślinach. Badacze wykryli, że ten konkretny flawonoid zmniejsza ryzyko zgonu z powodu choroby sercowo-naczyniowej aż o 68%.

Chroń życie: kwercetyna chroni przed choroba wieńcową

Kwercetynę wcześniej wiązano z korzyściami dla układu odpornościowego, zwalczaniem szkód przez wolne rodniki, zmniejszaniem stanu zapalnego w organizmie i hamowaniem procesu starzenia. Ten flawonoid skutecznie oczyszcza i atakuje wolne rodniki, zmniejsza stres oksydacyjny i skutki toksyn. Pomaga także zwalczać infekcje, alergie i reakcje auto-immunologiczne organizmu.

Oczywiście, korzyści zdrowotne kwercetyny dla serca są także istotne. Jak wspomniałem wcześniej, badanie około 800 mężczyzn w wieku 65-84 lat ujawniło, że ci którzy przyjmowali największe ilości kwercetyny i innych flawonoidów mieli o 68% mniejsze ryzyko choroby wieńcowej.

Kwercetyna pomaga naturalnie obniżać cholesterol, poprawiać ciśnienie krwi i zmniejszać odkładanie się tłuszczu

Naukowcy uważają, że korzyści kwercetyny dla zdrowia serca są z powodu skupionej synergii w kilku procesach. Pomaga zmniejszać cholesterol, w przepływie krwi i ciśnieniu, i zmniejsza ilość niebezpiecznego tłuszczu odkładającego się wokół wątroby i podbrzusza.

Jedno badanie kwercetyny wykryło, że pozornie zdrowi palacze papierosów przyjmujący 100 mg kwercetyny dziennie mieli znaczną poprawę w stężeniu cholesterolu. Ich cukier we krwi zmniejszył się także – kolejny czynnik ryzyka choroby wieńcowej i ogólnie sercowo-naczyniowej.

Większe badanie niepalących odkryło 33% zwiększenie stężenia korzystnego cholesterolu HDL, 27% zmniejszenie LDL, i 18% zmniejszenie całkowitego cholesterolu.

Nawet małe ilości kwercetyny przynoszą zdrowie i korzyści przeciw starzeniu

Kwercetyna okazała się być pomocna w obniżaniu ciśnienia krwi i zwiększenia stężenia zdrowego tlenku azotu w osoczu krwi. Zdolność kwercetyny blokowania oksydacji LDL po-maga zmniejszyć zapalenie naczyń krwionośnych, co w przeciwnym wypadku prowadzi do miażdżycy. Jedno badanie wykazało 28% zmniejszenie oksydacji LDL już po 2 tygodniach przyjmowania kwercetyny [suplement] w dawce 30 mg dziennie.

Większe dawki kwercetyny (730 mg dziennie) okazały się korzystne w obniżaniu ciśnienia krwi. Inne badania odkryły, że nawet mniejsze dawki (100-200 mg dziennie) przynosiły korzyści w obniżaniu ciśnienia krwi. Kwercetyna zmniejsza „lepkość” płytek krwi i przyczynia się do zdrowia ścianek tętnic, rozluźniając je by był lepszy przepływ krwi i mniejsze ciśnienie.

http://www.naturalhealth365.com/quercet ... -2076.html

Tłum. Ola Gordon

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/kwerc ... we-2017-01
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 15 sty 2017, 22:37

Muzykoterapia dogłębno komórkowa

https://www.youtube.com/watch?v=Q6pM3j2Spb8

Opublikowany 4 sty 2017

Twórca medycyny wibracyjnej Barbara Romanowska (w USA znana jako Barbra Angel) przedstawia jak akupunktura i akupresura za pomocą fali dźwiękowej (bez igieł) odżywia i usprawnia krążenie krwi, pomaga w wielu chorobach w tym m.in. układu pokarmowego i oddechowego, nerwicach, depresji, przewlekłych bólach głowy, kręgosłupa i kończyn, chorobach onkologicznych, alergiach, problemach skóry i włosów a nawet zwiększa szansę na zajście w ciążę.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 17 sty 2017, 16:20

Co grzyby i zioła mogą dać zdrowiu? - prof. Walentyna Burkowa - 16.01.2017

https://www.youtube.com/watch?v=2eAYbm4f1I0

Opublikowany 17 sty 2017

Janusz Zagórski w kolejnej rozmowie z prof. Walentyna Burkową, która od 40 lat mieszka na Syberii i tam prowadzi badania naukowe. W tym nieskażonym cywilizacją rejonie pozyskuje się wysokiej jakości preparaty z syberyjskich roślin, których moc uzdrawiającego działania jest nieporównywalne większa niż z jakiegokolwiek innego rejonu.
Więcej na http://bioliteurope.pl/
Rozmowę tłumaczyła mgr Halina Jurkowska blisko współpracująca z prof. W. Burkową.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 20 sty 2017, 23:03

Kudzu - niezwykły preparat skuteczny na uzależnienia - Jadwiga Kalinowska - 19.01.2017

https://www.youtube.com/watch?v=o0kTdL2aMiM

Opublikowany 19 sty 2017

Prelekcja Jadwigi Kalinowskiej wygłoszona na XIV Harmonii Kosmosu w czerwcu 2016 r.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 31 sty 2017, 20:57

Medycyna środowiskowa - Jerzy Maslanky - 30.01.2017

https://www.youtube.com/watch?v=382Zh8uk94s

Opublikowany 31 sty 2017

Trzecia rozmowa Janusza Zagórskiego z Jerzym Maslanky, specjalistą od medycyny środowiskowej, autorem książki "Od lekarza do grabarza".
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 01 lut 2017, 13:25

Obrazek
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 06 lut 2017, 23:36

Rzeczywiste źródło bólu
Problem bólów kręgosłupa zarówno w naszym społeczeństwie, jak i na świecie, staje się problemem masowym. Na podstawie tego, co widzimy naokoło, wydaje się, że ich leczenie – zarówno aktualnego napadu bólu, jak i zapobieganie nawrotom dolegliwości – graniczy z niemożliwością, pomimo tak wielkiego postępu w dziedzinie medycyny. Wrażenie to powiększa dodatkowo chaos, jaki panuje w powszechnie używanym nazewnictwie, dotyczącym chorób kręgosłupa. "Dyskopatia", "choroba dyskowa", "zwyrodnienie kręgosłupa", "rwa kulszowa", "rwa ramienna", czy wreszcie nieśmiertelne "zapalenie korzonków" – są to określenie, będące w codziennym użytku. Często stosowane zamiennie, mogą stać się źródłem nieporozumień, a przy tym stwarzają mylne wrażenie licznych chorób, obecnych u tego samego pacjenta, a przecież nie zawsze odpowiada to prawdzie.

Jednocześnie mimo takiej mnogości rozpoznań leczenie "pierwszego rzutu" zazwyczaj bywa jednakowe. Zestawy witamin i leków przeciwzapalnych w różnych postaciach – tabletki, czopki, maści, zastrzyki – o identycznym działaniu, pomimo różnych nazw. Czasem, gdy kilkakrotnie powtarzane serie leczenia nie odnoszą skutku – fizykoterapia, która również często zawodzi, nie dając nic poza przejściową ulgą. Wyciągi, masaże, różnorodne zestawy ćwiczeń wzmacniających mięśnie tułowia – równie często okazują się nieskuteczne. Zdarza się nawet, że chorzy czują się po nich znacznie gorzej, zwłaszcza po bezkrytycznie zalecanych przez starszych fizjoterapeutów ćwiczeniach wzmacniających mięśnie brzucha, wykonywanych w pozycjach zgięcia tułowia. Ponadto większość z wymienionych sposobów leczenia zakłada, że pacjent biernie poddaje się leczeniu, co zwiększa tylko jego zależność od terapeuty, jego bezradność i poczucie ciężkiej choroby. Całkowicie odmienne podejście do problemu zespołów bólowych prezentuje metoda, której autorem jest Robin McKenzie. Jest to obecnie najpopularniejszy sposób leczenia tych dolegliwości w krajach Europy Zachodniej, USA oraz Nowej Zelandii, gdzie mieszkał i pracował autor metody. Jest to jedna z nowoczesnych metod fizjoterapii (rehabilitacji) narządu ruchu: pierwsze publikacje, prezentujące jej założenia ukazały się w 1981 roku, lecz stanowi ona rezultat przeszło 30 letniej pracy i obserwacji klinicznych autora. Od innych metod fizjoterapii (Cyriaxa, Maitlanda, Kaltenborna-Evjentha, Stoddarda i In.) różni się własnym, oryginalnym sposobem czynnościowego badania narządu ruchu oraz zupełnie innym podejściem leczniczym.

Badanie metodą McKenziego opiera się na opracowanych przez autora specjalnych protokołach diagnostycznych, odrębnych dla każdego odcinka kręgosłupa oraz dla kończyn. Protokół składa się z bardzo dokładnego wywiadu chorobowego, pozwalającego precyzyjnie ustalić zachowanie objawów oraz ich zmienność w ciągu doby. Kolejnym etapem jest badanie, oparte na znajomości wzorów bólowych (czyli charakterystycznej topografii objawów) oraz ich zmian w odpowiedzi na ruchy testujące, ściśle określone przez procedurę badania. Wymaga to od badającego staranności oraz czasu – pierwsza wizyta trwa zazwyczaj 1,5-2 godziny.

Taki sposób diagnozowania pozwala w wielu wypadkach znacznie wcześniej zidentyfikować źródło dolegliwości, niż mogą to zrobić skomplikowane, drogie badania obrazowe (rezonans magnetyczny, tomografia komputerowa). Często zmiany w badaniach obrazowych są nieme klinicznie – można je wykryć u całkiem zdrowych osób, nie odczuwających dolegliwości; i odwrotnie, pacjent cierpiący z powodu bólu może mieć wyniki tych badań całkowicie prawidłowe. Ten sposób badania oddaje też nieocenione usługi przy różnicowaniu bólów rzeczywiście wychodzących z kręgosłupa i takich, które tylko promieniują do pleców, zaś pochodzą z innych narządów (np. kobiecego narządu rodnego). Jeśli podczas testowania kręgosłupa ruchem udaje się wywołać znane choremu objawy lub zmienić ich zachowanie – trudno o lepszy i bardziej przekonujący dowód, że ich źródłem faktycznie jest kręgosłup. I odwrotnie, jeśli podczas testowania nic się nie zmienia – to przyczyna musi leżeć poza kręgosłupem i konieczna jest dalsza diagnostyka.

Podobnie jest z odcinkiem szyjnym kręgosłupa i bolesnym barkiem – dwie lokalizacje chorób nagminnie wręcz mylone ze sobą. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że często oba zaburzenia występują równocześnie. Jeśli jednak nie chcemy popełnić błędu i omyłkowo skupić się na leczeniu barku zamiast kręgosłupa szyjnego – nie powinniśmy tylko polegać na zdjęciach RTG, lecz podczas badania upewnić się co do rzeczywistego pochodzenia bólu. Sposób wybiórczego testowania tych okolic, opracowany przez McKenziego (na razie nie publikowany jeszcze w Polsce), stanowi w tym względzie nieocenioną pomoc. Zastosowanie metody McKenziego w leczeniu będzie przedmiotem następnych artykułów. Należy jeszcze dodać, że autor metody, Robin McKenzie (uhonorowany za swe odkrycia brytyjskim tytułem szlacheckim oraz Orderem Imperium Brytyjskiego), był założycielem Międzynarodowego Instytutu McKenziego (The McKenzie Institute International), instytucji zajmującej się badaniami naukowymi, publikacjami oraz szkoleniem w zakresie zastosowania metody McKenziego w diagnozowaniu i leczeniu narządu ruchu. Szkolenia Instytut prowadzi za pośrednictwem swych gałęzi regionalnych w wielu krajach świata oraz sieci licencjonowanych instruktorów. Oczywiście kandydat na kurs musi być lekarzem bądź magistrem fizjoterapii (rehabilitacji).

Kurs podstawowy składa się z pięciu części, przedzielonych okresami praktyki klinicznej, umożliwiającej gromadzenie praktycznych doświadczeń. Całość trwa zatem co najmniej 14 miesięcy i kończy się Egzaminem Uwierzytelniającym, zdawanym przed międzynarodową komisją. Po jego pomyślnym złożeniu otrzymuje się prawo do używania tytułu Terapeuty Uwierzytelnionego (Certyfikowanego) Międzynarodowego Instytutu McKenziego oraz stosowny certyfikat honorowany na całym świecie. Poszczególne gałęzie regionalne Instytutu posiadają adresy uwierzytelnionych terapeutów, praktykujących na danym terenie, mogą zatem skierować pacjenta poszukującego pomocy do jednego z nich. Adres Instytutu McKenziego Polska: 60-287 Poznań, ul. Strzecha 36, tel.: 0618622556

Zwalczajmy przyczyny – nie objawy
Czas powiedzieć kilka słów o zastosowaniu metody McKenziego w leczeniu bólów kręgosłupa i o tym, co wyróżnia ją spośród innych metod terapii tych zaburzeń. Otóż poprawnie przeprowadzone badanie metodą McKenziego pozwala precyzyjnie zakwalifikować objawy do jednego z zespołów klinicznych, wchodzących w skład autorskiego systemu klasyfikacji bólów kręgosłupa. Dla każdego z zespołów autor zaleca odrębny sposób leczenia, nastawiony na eliminację przyczyn.

W ok. 90% przypadków sprawcą naszych kłopotów z kręgosłupem jest uszkodzony krążek międzykręgowy (dysk). Wewnętrzne elementy uszkodzonego dysku mają skłonność do przemieszczania się z każdym ruchem bądź zmianą pozycji ciała. Badanie metodą McKenziego pozwala ustalić kierunek przemieszczenia uszkodzonych tkanek, więc terapeuta może ustalić, jakim ruchem ciała chory ma wprowadzić na swoje miejsce przemieszczone, uszkodzone tkanki krążka. Pacjent czynnie, ruchem wykonywanym samodzielnie albo z pomocą terapeuty, koryguje zaburzenia struktury uszkodzonego dysku, uzyskując jednocześnie szybkie zmniejszenie lub całkowitą eliminację bólu. W rezultacie badania terapeuta ustala także kierunek ruchu zaostrzający objawy, zatem może zalecić choremu unikanie go na czas leczenia. Zadaniem leczącego jest taka edukacja pacjenta, by był on w stanie prowadzić najbardziej normalne życie codzienne, pomimo związanych z chorobą ograniczeń i mimo pewnych rygorów leczenia.

Jeśli przyczyną bólu nie jest uszkodzenie dysku, lecz utrata elastyczności i prawidłowej ruchomości kręgosłupa (najczęściej spowodowana siedzącym trybem życia i zbyt jednostajnymi pozycjami w życiu codziennym) – wówczas leczenie przyczynowe polega na stopniowym usuwaniu istniejących ograniczeń ruchomości. Dokonuje się tego za pomocą indywidualnie dobranych ćwiczeń, mających na celu stopniowe przywracanie normalnej elastyczności tkanek. Jest to proces powolny, dlatego w tych przypadkach nie można spodziewać się szybkiego efektu terapii, która musi trwać nieco dłużej. Istnieje też pewna grupa pacjentów (przeważnie w młodym wieku), u których badanie kręgosłupa nie ujawnia żadnych nieprawidłowości z wyjątkiem błędnego nawyku postawy. Osoby te, zwykle pracujące w pozycji siedzącej, po kilku godzinach czują nieokreślone bóle pleców, najczęściej między łopatkami. W ich przypadku eliminacja przyczyny bólu polega na dokładnej edukacji w zakresie korekcji postawy, niekiedy też specjalnych ćwiczeniach, ułatwiających kształtowanie się prawidłowego nawyku postawy. Takie podejście lecznicze, choć z pozoru proste i oczywiste, oparte jest na dokładnej znajomości anatomii i biomechaniki kręgosłupa oraz wieloletnim doświadczeniu autora. Największą zaletą metody McKenziego jest nastawienie na eliminację przyczyn problemów, nie zaś jedynie skutków, którymi są odczuwane przez chorego bóle. Ten rodzaj rozumowania klinicznego i wynikające z niego postępowanie od dawna są obecne w chirurgii urazowej i ortopedii, każąc korygować na przykład przemieszczenie w przypadku złamań kości lub zwichnięć stawów – ruchem przeciwnym względem tego, który wywołał uszkodzenie, zgodnie z zasadą odwracania mechanizmu urazu. Jeśli zatem pacjent doznał mechanicznych uszkodzeń tkanek kręgosłupa wskutek raptownego zgięcia tułowia lub podniesienia ciężkiego przedmiotu w pochylonej pozycji – próby leczenia zaburzenia za pomocą ogólnych zestawów ćwiczeń "na kręgosłup" po prostu nie mają sensu, gdyż niektóre z nich mogą nasilać ból. Chory wymaga zastosowania ruchu działającego leczniczo, lecz w płaszczyźnie i kierunku, które podpowiada wynik badania czynnościowego kręgosłupa. Taki sposób postępowania jest zalecany przez nowoczesną, popartą badaniami naukowymi fizjoterapię; co więcej – jest on logiczny.

Trudno jest też zaakceptować leczenie, oparte wyłącznie na wąskim działaniu objawowym, to znaczy na walce z bólem za pomocą różnych środków – leków, fizykoterapii, masaży itp. Są to metody leczenia godne uwagi i stanowią ważny czynnik postępowania w razie silnych dolegliwości, lecz w zespołach bólowych o podłożach mechanicznych, z nie zapalnym, nie powinny być jedyną formą leczenia. Jeśli bowiem ktoś doznał nagłego bólu pleców podnosząc ciężar, trudno podejrzewać – przy tak szybkim rozwoju objawów (sekundy!) oraz wyraźnym czynniku sprawczym – zapalne tło schorzenia. Nie ulega wątpliwości, że doszło do mechanicznych uszkodzeń wskutek przeciążenia, a zatem pacjent może wymagać jeszcze innych działań i zaleceń, nie tylko leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, które zresztą w bólu o podłożu mechanicznym wykazują niewielką skuteczność. Przecież aktualna wiedza naukowa mówi, że 97%!!! Bólów kręgosłupa ma podłoże czysto mechaniczne, a nie zapalne.

Studiując literaturę fachową odnoszę wrażenie, że pomimo dość dobrego poznania mechanizmów rozwoju chorób kręgosłupa, większość sposobów leczenia nadal skupia się wyłącznie na zwalczaniu skutku choroby (bólu), zamiast walczyć z jej przyczyną. Działanie przeciwbólowe objawowych, biernych interwencji leczniczych stwarza złudne uczucie poprawy, odwraca jednak uwagę od rzeczywistego problemu, który przeważnie narasta dalej. Co więcej, mija także bezpowrotnie wczesny okres choroby, w którym odpowiednio zastosowane leczenie może dość szybko przynieść poprawę i zapobiec przewlekłym stanom bólowym. Z tego punktu widzenia metoda McKenziego stanowi korzystny wyjątek na tle innych sposobów leczenia jako ta, która główną uwagę kieruje na zwalczanie przyczyn, nie objawów. I wreszcie jest to metoda najlepiej poparta badaniami naukowymi (evidence-based medicine – medycyna oparta na faktach). Podsumowanie tych podstaw naukowych można znaleźć w wydanej w 2007 roku książce prof. ortopedii z Nowego Yorku – Ronalda Donelsona pt.: "Szybka eliminacja bólu krzyża" (Rapidly Reversible Low Back Pain).

Bądźmy niezależni – pomimo choroby
Zapewne wiele osób może na podstawie własnych doświadczeń stwierdzić, że bóle pleców to problem nawracający. Często pacjenci znają już od dawna czynności, które z pewnością spowodują nawrót choroby. Może to być dłuższa podróż samochodem; praca fizyczna (sprzątanie, pranie w miednicy, mycie podłóg); długotrwałe siedzenie (wykład, zajęcia lekcyjne, praca przy biurku w urzędzie); podniesienie ciężkiego przedmiotu. Takie okoliczności pojawiania się kolejnych nawrotów choroby stale przewijają się w wywiadzie chorobowym podczas wstępnego badania. Statystyki dotyczące nawrotów nie budzą optymizmu. Ocenia się, że wśród chorych, którzy przebyli epizod bólu krzyża, dziewięciu na dziesięciu dozna następnego napadu w ciągu najbliższego roku; u jednej trzeciej objawy będą bardziej nasilone. Czy w obliczu tych niewesołych danych można powiedzieć coś pocieszającego? Czy zapobieganie nawrotom bólów kręgosłupa jest w ogóle możliwe? Spieszę zapewnić – oczywiście, że tak.

Zmniejszanie liczby nawrotów
Właśnie taki strategiczny cel wyznacza sobie metoda McKenziego. Podczas cyklu prowadzenia każdego pacjenta badanie, leczenie i profilaktyka nakładają się na siebie. Już od pierwszych dni zadaniem leczącego jest taka edukacja chorego, by mógł w sposób jak najbardziej normalny spełniać swe codzienne obowiązki, mimo choroby i wymogów leczenia. Terapeuta musi nauczyć chorego innego niż dotąd wykonywania zwyczajnych, codziennych czynności. Uczyć go jak nakładać skarpetki czy buty, gdy pochylanie się wywołuje gwałtowny ból; w jaki sposób siedzieć, gdy dłuższe pozostawanie w tej pozycji także nasila objawy; jak wstawać z pozycji siedzącej i uniknąć przy tym bólu, który towarzyszy prostowaniu pleców? Jak myć włosy? Jak wytrzeć ręcznikiem stopy? W jaki sposób wstawać z łóżka? Jak podnieść z podłogi przedmiot?

Takich strategii ruchowych uczy się pacjent od pierwszych dni leczenia, gdyż to one (w połączeniu z odpowiednio dobranym ćwiczeniem) pozwalają opanować bóle. Tłumacząc to chorym podkreślam przy tym, że rehabilitacja jest sztuką oszukiwania własnej choroby. Nie zawsze powrót do stanu pełnego zdrowia jest możliwy. W naszym narządzie ruchu wraz z upływem czasu zachodzi wiele zmian związanych z jego zużyciem. Niektóre z tych uszkodzeń albo nie ulegają naprawie, albo jedynie w niewielkim stopniu. Tkanki kręgosłupa nie są pod tym względem wyjątkiem. Zatem konieczne jest opanowanie sposobów takiego z niech korzystania, aby można było żyć bez bólu, a nawroty dolegliwości zwalczać jak najszybciej.

Sojusz z leczącym
To najistotniejsza część całego postępowania, zarówno w leczeniu każdego z napadów bólu, jak i w zapobieganiu nawrotom. Nie sposób przeceniać tutaj udziału samego pacjenta, gdyż to on i tylko on jest w stanie wprowadzić w czyn wszelkie zalecenia i strategie. Tylko pacjent może dbać o to, by unikać przeciążeń w taki sposób, w jaki nauczył go terapeuta. Jedynie chory (znając już przyczynę pojawienia się objawów) może przewidzieć niebezpieczeństwa, na jakie narażają go sytuacje codzienne i starać się ich uniknąć w twórczy sposób – uzupełniając zalecenia terapeuty własnymi pomysłami. Ważne jest "nie stosowanie się chorego do zaleceń, lecz jego sojusz z leczącym" – tak pisze twórca metody, Robin McKenzie, w jednej ze swych książek.

Te same strategie postępowania, choć już złagodzone, pacjent powinien stosować również po zakończeniu leczenia. Opanowane w trakcie leczenia ćwiczenia, wykonywanie już znacznie rzadziej (na przykład rano i wieczorem) obecnie spełniają rolę zapobiegawczą. Może się to wydać uciążliwe, lecz to tylko pozory. Nawet w czasie leczenia zaostrzenia bólu, gdy ćwiczyć należy dość często w ciągu dnia, schemat ich wykonywania znacznie odbiega od tradycyjnego obrazu zajęć ruchowych, obejmujących wykonywanie złożonych zestawów "na kręgosłup". Czas, jaki pacjent poświęca na leczenie w ciągu doby, wynosi około 10 minut. Argument o braku czasu na ćwiczenia brzmi w tej sytuacji wręcz humorystycznie!

Procedury ratunkowe
Co będzie, jeżeli jednak zdarzy się nawrót? Otóż zadaniem lekarzy – terapeutów metody McKenziego jest również nauczyć chorego wczesnego rozpoznawania rozwijających się objawów – na etapie, który pozwala na szybkie uporanie się z dolegliwościami po wprowadzeniu w czyn ponownie tych samych zaleceń ("procedur ratunkowych"), które stosował podczas leczenia ostatniego nawrotu. Jeśli objawy zachowują się inaczej niż poprzednio albo powrót do dawnych zaleceń nie przyniósł ulgi w ciągu pierwszej doby – wówczas rzeczywiście konieczne jest zgłoszenie się do lekarza i poddanie badaniu. Lecz jeśli wszystko przebiega zgodnie z poprzednim wzorcem zachowania objawów i po kilku dniach zaostrzenie mija – nie ma powodów, by chory nie mógł polegać na swych własnych staraniach. Ideą przewodnią metody McKenziego jest uniezależnienie pacjenta od formalnej terapii i terapeutów. Choremu potrzeba tylko wiedzy o swojej chorobie, zaś zadaniem leczącego jest wyposażyć go w tę wiedzę. Wtedy większość pacjentów z bólami kręgosłupa będzie mogła cieszyć się niezależnością, wiedząc jak przewidzieć nadejście objawów, jak je wcześnie dostrzec i jak im wcześnie zaradzić, a główny cel metody Robina McKenziego będzie można w ich przypadku uznać za osiągnięty.



Autorem artykułu jest lek. med. Adam Tuz,
certyfikowany terapeuta Instytutu McKenziego

http://www.mckenzie.pl/main/pacjenci/ometodzie.html
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 10 lut 2017, 23:34

Uleczyć nieuleczalne - medycyna ludowa - 9.02.2017

https://www.youtube.com/watch?v=NFMdyeBxJjM

Opublikowany 10 lut 2017

Materiał zrealizowany w studio w Sobótce, gdzie gośćmi Janusza Zgórskiego są dr n. med. Aliaksandr Haretski wraz z osobami towarzyszącymi, które poddały się leczeniu w Europejskiej Akademii Medycyny Ludowej w Świebodzicach prowadzonej przez Aliaksandra Haretskiego.
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 13 lut 2017, 07:50

POLSKIE STOWARZYSZENIE TERAPEUTÓW METODĄ ZDENKO DOMANCICA

Zegarmistrz bioenergii

zdenkoW małej turystycznej miejscowości Kranjska Gora w Słowenii działa klinika prowadzona przez chorwackiego uzdrowiciela Zdenko Domancicia.

Podczas trzydziestoletniej praktyki wyleczył prawie milion osób, stosując własną metodę uzdrawiania, która jako pierwsza na świecie doczekała się naukowego potwierdzenia. Co więcej, Domancić twierdzi, że każdy może się jej nauczyć.

Każdego miesiąca Kranjską Gorę odwiedza prawie 900 osób z Europy, Azji i Ameryki. Zatrzymują się w pobliskich hotelach, aby w klinice Domancicia przejść czterodniowy cykl uzdrawiania. Potem wracają do swoich domów i wykonują badania lekarskie oraz analizy krwi, by w pełni udokumentować swój powrót do zdrowia.

Zrozumieć biouzdrawianie

Okoliczni mieszkańcy prześcigają się w rozpoznawaniu sławnych osób odwiedzających klinikę: znanych sportowców, polityków lub gwiazd show-biznesu. Obok znanych i bogatych pojawiają się także biedni i całkowicie nieznani. Jednak wszyscy ci ludzie mają ze sobą coś wspólnego – szukają pomocy. Całym sercem wierzą w metodę Domancicia, która już w 1984 roku została potwierdzona naukowo, kiedy podczas eksperymentu w Zagrzebiu Chorwat trwale wyleczył 300 osób cierpiących na wilgotną gangrenę (gangrena humida), ratując je przed amputacją kończyn dolnych. I chociaż terapeuta w niepodważalny sposób udowodnił skuteczność swojej metody, specjalna komisja lekarska nie była zainteresowana jej propagowaniem.

– Czy to humanitarne skazywać człowieka na trwałe kalectwo i odbierać mu możliwość normalnego funkcjonowania, jedynie w imię własnych, wąsko pojętych interesów? – pyta retorycznie Domancić. – Ci, którym akademicka medycyna nie dawała już żadnych nadziei, otrzymali ode mnie drugą szansę na zdrowe i aktywne życie.

Na szczęście po wielu latach Zdenko Domancić znalazł uznanie i podatny grunt dla swoich badań – jednak nie w Chorwacji, ale w sąsiedniej Słowenii. Ministerstwo Oświaty Słowenii wydało nawet specjalny dokument stwierdzający, że metoda leczenia opracowana przez Domancicia leży w głębokim interesie narodu słoweńskiego. Co więcej, dzięki współpracy z instytucjami państwowymi Klinice w Kranjskiej Gorze udało się opatentować metodę biouzdrawiania i otrzymać fundusze z Unii Europejskiej.

Ciało leczy się samo

Zdaniem Zdenko Domancicia, nikt jeszcze nikogo nie wyleczył – ani lekarz, ani terapeuta. Pojawienie się choroby świadczy tylko o tym, że system odpornościowy nie jest w stanie poradzić sobie z problemem, który wystąpił w jakimś organie lub części ciała. Zgodnie z metodą Chorwata, terapeuta postępuje jak mechanik dokonujący jedynie regulacji wadliwie działającego systemu immunologicznego. Kiedy system zaczyna funkcjonować prawidłowo, organizm człowieka– będący w istocie doskonałą fabryką – jest w stanie wytworzyć dowolną substancję potrzebną do całkowitego zwalczenia choroby. Tak oto ludzkie ciało leczy się samo. – Nie nazywajmy szczepionki lekiem, ona służy tylko do sprowokowania objawów choroby i pobudzenia systemu immunologicznego. Także farmaceutyki nie są lekami, antybiotyki nie leczą chorób, a jedynie wspomagają system odpornościowy, który odmówił posłuszeństwa – twierdzi Domancić. Nie wszytko można pojąć

Domancić przeszedł bardzo długą drogę, żeby zyskać uznanie wśród lekarzy medycyny akademickiej. Stworzenie metody nie było ukoronowaniem jego badań, ale początkiem prawie dwudziestu lat doskonalenia techniki uzdrawiania bioenergią. Zdobywane doświadczenia nie przeistaczają się samoistnie w wiedzę i zrozumienie procesów zachodzących podczas terapii. Dlatego też wszystkie badania wymagały cierpliwości i – jak twierdzi Domancić – niewidzialnej ręki, która ułożyła porozrzucane kawałki układanki, tworząc jasną i przejrzystą całość – Dużo nauczyłem się podczas podróży po świecie, dzięki kontaktom z ludźmi, których poznałem – wspomina Domancić.

– Spotkałem kiedyś afrykańskiego szamana, który na moich oczach uratował człowieka ukąszonego przez jadowitego węża. Według naszej wiedzy biedak miał zaledwie jeszcze kilka godzin życia. Po zabiegu wykonanym przez szamana umierający człowiek wstał i odszedł, jakby nic się nie stało. Najdziwniejsze jest to, że szaman tak naprawdę nie wiedział, co robi. Spędziłem z nim potem wiele czasu, aby zrozumieć, że nie trzeba wszystkiego pojmować, by skutecznie działać.

Pragnąc naukowo zweryfikować swoją metodę, Domancić zwrócił się nie tylko do lekarzy, ale także do chemików, fizyków, cybernetyków i psychologów – dążąc do interdyscyplinarnej analizy swoich wyników.

– Ponieważ moja metoda nie ma nic wspólnego z medycyną, zatem lekarze nie mogą być jej jedynymi arbitrami, gdyż nie byliby wiarygodni – podsumowuje Domancić.
– Dla chorego liczy się jedynie efekt wyzdrowienia, a nie sama metoda, jakiej się poddaje w trakcie leczenia.

Nic do ukrycia

W metodzie opracowanej przez Chorwata terapeuta nie przekazuje pacjentowi własnej energii, lecz korzysta z dostępnej w przyrodzie energii życiowej, która w zależności od szerokości geograficznej nazywana jest Praną lub Chi. Terapeuta w ułamku sekundy pobiera kwant energii i przekazuje go potrzebującej osobie jedynie za pomocą własnego systemu energetycznego. Dzięki temu sam terapeuta nigdy nie traci swojej energii życiowej i nie ulega wyczerpaniu. W czasie kuracji nie dochodzi również do nawiązania głębszej relacji emocjonalnej z pacjentem. – Moim terapeutom zabraniam zbytnio konwersować z pacjentami. Musi im wystarczyć jedynie podstawowa informacja o objawach lub lekarska diagnoza – mówi Domancić. – Nie oznacza to, że jestem nieczuły na ludzkie cierpienie. Chorzy już wcześniej rozmawiali ze swoimi lekarzami, a jednak nie doprowadziło ich to do wyleczenia. Nie chcę siebie ani innych terapeutów niepotrzebnie obciążać, ponieważ wiem, że każda wypowiedziana myśl jest energią. Nie potrzebujemy żadnych szczegółów. W momencie, gdy pacjent stwierdzi, że jego stan się polepszył, i tak znów pójdzie do swojego lekarza i będzie mógł tam wygadać się do woli. Tak właŚnie budujemy zaufanie do naszej metody terapeutycznej – dzięki różnicy w wynikach badań lekarskich przed i po zabiegu.

Ponieważ mamy do czynienia z metodą niezależną od zdolności uzdrawiających i poziomu energii wewnętrznej osób przeprowadzających zabiegi, Domancić bardzo chętnie dzieli się swoją wiedzą. Do tej pory na seminariach wyszkolił już ponad 6 tysięcy terapeutów.

– Ludzie chcą wiedzieć, czy moi uczniowie są tak samo skuteczni, jak ja. Zawsze odpowiadam im wtedy, że podczas leczenia korzystam nie z własnej energii, lecz z metody, której każdy może się nauczyć. Raz przyswojona – zawsze będzie skuteczna. Takiej wiedzy nie mogłem zatrzymać tylko dla siebie, byłoby to nieludzkie. Przez 20 lat walczyłem, by uznano moją metodę, a teraz jestem dumny, że może z niej korzystać każdy, kto ma w sobie trochę więcej dobra niż zła. Zwyczajny cudotwórca

W umysłach wielu osób to, co robi Zdenko Domancić, jawi się jako cud. Sam zainteresowany zdecydowanie zaprzecza takiemu podejściu do jego metody.

– Cuda są domeną ludzi prymitywnych, którzy nie rozumieją, ani nawet nie starają się zrozumieć zjawiska, którego doświadczają. To, co robię, jest jedynie bilansowaniem energii oraz transferem życiodajnej siły, bioplazmy lub bioenergii, w bezpośrednim kontakcie z inną istotą biologiczną – tłumaczy Domancić. – Jest to skomplikowane jedynie na pierwszy rzut oka. Wystarczy znać „kod”, którym jest wizualizacja chorej osoby oraz transfer kanałem danych – niezależnym od czasu i miejsca, intencji uzdrowienia. Z pomocą bioenergii możemy leczyć choroby, które współczesna medycyna określa jako nieuleczalne. To dar dla całego ludzkiego gatunku, który istnieje od tysięcy lat.

Zdaniem Domancicia ludzie chorują, bo ich dusza cierpi z powodu niemożności spełnienia pragnień. Wiele z naszych najbardziej ukrytych marzeń jest nierealnych do spełnienia i kiedy dusza zdaje sobie z tego sprawę, to ciało zaczyna chorować. Dlatego, aby uniknąć choroby, należy zharmonizować własne pragnienia i dostosować je do granic naszych możliwości. W tym celu Domancić poleca powtarzanie znanej modlitwy: Boże, wyzwól mnie ode mnie samego. Chorwacki uzdrowiciel postrzega ludzi, jako istoty duchowe, które poprzez reinkarnację nieustannie wznoszą się w swoim ewolucyjnym rozwoju. Wydarzenia z poprzednich wcieleń przygotowują nas na kolejne, następujące po sobie egzaminy świadomości, które rozgrywają się w przyszłych inkarnacjach.

– Dla mnie reinkarnacja jest logicznym faktem. Przecież nie jest możliwe, aby każdy człowiek w życiu trwającym przeciętnie 80 lat, był w stanie zgromadzić odpowiednią ilość doświadczeń – będąc czy to kobietą, czy mężczyzną, bogatym czy biednym, zdrowym, chorym, ładnym, brzydkim, szczęśliwym, nieszczęśliwym. To wszystko wymaga wielu wcieleń – przekonuje Domancić. – Kiedy jesteśmy obserwatorami jakiegoś wydarzenia, to zdobywamy doświadczenie relatywne. Natomiast kiedy bierzemy udział w tym wydarzeniu, to nasze doświadczenie staje się absolutne. Zatem, absolutnego doświadczenia wszystkich tych możliwości, jakie stwarza przed nami ziemski los, nie można zawrzeć w jednym, nawet najdłuższym życiu.

Bóg w nas samych

Filozofię wyznawaną przez Chorwata można by zawrzeć w dwóch słowach: skromność i umiar. Stare dusze, które swoim życiem dają przykład innym, są tolerancyjne oraz pełne miłości i akceptacji. Zgodnie z logiką dualistycznego obrazu świata, kiedy w życiu doświadczamy szczęścia, możemy być pewni, że kiedyś, być może nawet w kolejnym wcieleniu, zaznamy podobnej dawki nieszczęścia.

– Kiedy wskazówka wielkiego metronomu zbyt mocno wychyli się w jedną stronę, będzie musiała także odchylić się w stronę przeciwną, ze wszystkimi tego konsekwencjami, czy tego chcemy, czy nie – mówi Domancić. – Dlatego w życiu należy kierować się ku skromności. I nie można jej tylko udawać, gdyż nie da się oszukać Boga, który jest w nas. Przed Bogiem, tak samo jak przed samym sobą, zawsze powinniśmy pozostać uczciwi. Takie postępowanie uchroni nas przed niepotrzebnym cierpieniem i wieloma chorobami.



http://elementzdrowia.pl/czytelnia/zega ... pii/źródło: www.terapeucidomancica.pl
autorzy: Martyna Fon, Włodzimierz Adam Osiński

zapraszam do obejrzenia

https://www.youtube.com/watch?v=KDO4oyTDOco



O metodzie Zdenko Domancica - Martyna Fon i Joanna Stępień - 15.01.2015

https://www.youtube.com/watch?v=nwG8fwAErKc



Metoda Domancica: energetyczne wsparcie procesów leczenia - Joanna Stępień - 12.04.2016

https://www.youtube.com/watch?v=-qfTbtF25xM


Gościem w programie NTV Zdrowie jest dyplomowana bioenergoterapeutka, - Joanna Stępień. Rozmowa, którą poprowadziła lek. med. Irmina Mrozowicz-Szmidt koncentrowała się na energetycznym wsparciu procesów leczenia metodą Domancica.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: św.anna » piątek 17 lut 2017, 20:33

Bóle stawów, kolan, bioder, palców ludowe lekarstwo


Przed nadejściem ery medycyny naukowej i rozkwitu na tak gigantyczną skalę przemysłu farmaceutycznego na wszystkich kontynentach w leczeniu wielu chorób i związanych z nimi bólów wykorzystywano naturalne środki, głównie roślinne.
Wiedza o domowych sposobach na różne dolegliwości przekazywana była z pokolenia na pokolenie.

Dopiero stosunkowo niedawno tradycyjne sposoby lecznicze zaczęły popadać w zapomnienie, kiedy to człowiek w swej ignorancji uwierzył, że tabletka jest remedium na wszystkie dolegliwości.

Medycynę naturalną zaczęto szykanować, uznano za zabobon i zacofanie. Nie zastanawiano się nad tym, że gdyby te powszechnie stosowane przepisy lecznicze były nieskuteczne lub szkodliwe nie przetrwałyby przez aż tyle pokoleń.


Jednym z ciekawszych ludowych przepisów popularnych na ziemiach słowiańskich była lecznicza mikstura na bóle stawów stosowana w przypadkach stanów zapalnych stawów, dny moczanowej, reumatyzmu, artretyzmu, rwy kulszowej, ostrogi piętowej, bólów w okolicach bioder, palców rąk i nóg, kolan, ramion, szyi

Miksturę stosuje się zewnętrznie w formie okładów na bolesne miejsca.



Mikstura na bóle stawów ludowy przepis

Składniki:

Siemię lniane
Ziemniak
Cebula

Przygotowanie:
Czubatą łyżkę siemienia lnianego zalać mniej niż ½ szklanki wody, gotować na małym ogniu aż powstanie kleik.
W tym czasie obraną cebulę i wyszorowanego, ziemniaka wraz ze skórką zetrzeć na tarce.
Kiedy kleik z siemienia lnianego lekko przestygnie, dodać startą cebulę i ziemniaka, wymieszać i odczekać 1-2 minuty. Odsączyć nadmiar wody i przykładać do bolących miejsc.

Obrazek
Bóle stawów, reumatyzm, artretyzm ludowe lekarstwo

Bolące palce stóp lub dłoni, ostrogi piętowe
Obłożyć miksturą bolące miejsca, założyć stare skarpety lub rękawiczki, obwiązać folią lub nałożyć woreczki nylkonowe, by nadmiar płynu nie wydostawał się na zewnątrz. Zostawić na noc.

Bolące biodra, kolana, żebra, kręgosłup
Zawinąć miksturę w gazę, umieścić w miejscu występowania bólu, obwinąć bandażem i folią spożywczą. Pozostawić na noc. Rano umyć wodą z mydłem.

UWAGA
Cebula może podrażniać skórę wrażliwą, wówczas przed nałożeniem mikstury należy posmarować skórę tłuszczem może to być np. oliwa z oliwek, olej kokosowy. Dawniej smarowano masłem lub smalcem.


http://sekrety-zdrowia.org/bole-stawow- ... lekarstwo/
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 18 lut 2017, 10:25

Apropos wyrostka robaczkowego, to kilkanaście lat temu miałem niezły atak. Klasyka gatunku, ból, gorączka i praktycznie godziny mnie dzieliły od stołu operacyjnego.
Przypomniałem sobie o akupresurze.

Znalazłem punkt odpowiedzialny na stopie.
Ponieważ tak mnie już bolało, że nie mogłem się schylić i ucisnąć wyjąłem kulkę z myszki od komputera, (wtedy myszki były z kulką) i przydepnąłem stopą.

Naciskałem tak przez blisko 30 minut. Ból był nie do zniesienia. W stopie też.
Do tego stopnia, że mi naskórek zlazł w tym miejscu gdzie cisnąłem tę kulkę.
Po godzinie byłem cały spocony jakbym z wody wyszedł.
Temperatura spadła na 35,5 st. C. Ból ustał.
Dziś minęło już ponad 15 lat od tego wydarzenia.
Obeszło się bez chirurga.
Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do samoleczenia.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 20 lut 2017, 05:25

Większość dolegliwości przechodzi do rana – Robert S. Mendelsohn

Doktor Robert S. MendelsohnDoktor Robert S. Mendelsohn znany jest z krytycznego spojrzenia na współczesną medycynę. Jest autorem kilku kontrowersyjnych książek. Jedną z nich jest pozycja „Wyznania heretyka medycyny” (Confessions of a Medical Heretic). Druga nosi tytuł „Jak wychować zdrowe dziecko na przekór twojemu doktorowi” (How to raise a healthy child in spite of your doctor).

Poniżej jest to pierwszy rozdział z książki Roberta S. Mendelsohna pod tytułem Jak wychować zdrowe dziecko
WBREW twojemu lekarzowi?


Rozdział 1.
Większość dolegliwości przechodzi do rana
Książka ta została napisana dla rodziców, którzy szukają porady, jak zdrowo wychować swoje dzieci, rodzicom którzy gorąco pragną by ich dziecko miało dobry start w życiu bez powierzania wszystkich swoich decyzji dotyczących opieki medycznej pediatrom. Mój cel to pomóc ci w określeniu czy twoje dziecko potrzebuje uwagi medycznej a kiedy takiej interwencji należy unikać gdyż może to przynieść więcej szkody niż pożytku. Zamierzam cię również ostrzec o zagrożeniach związanych z farmaceutykami, rozmaitymi badaniami, naświetlaniem promieniami rentgena i innymi zabiegami, które pediatra może chcieć wykonać – wszystkich form interwencji medycznych, które w rzeczywistości mogą wyrządzić szkodę twojemu dziecku.

Lekarze pediatrzy cieszą się znaczącą przewagą nad innymi specjalistami medycznymi gdyż mogą wykorzystywać powszechny fakt, że większość rodziców bardziej boi się o zdrowie swoich dzieci niż o swoje własne. Zastanów się nad tym przez chwilę. Jeśli budzisz się w nocy z łupiącym bólem głowy to co robisz? Jeśli jesteś jak większość dorosłych to prawdopodobnie wstajesz, bierzesz tabletkę przeciwbólową i wracasz do łóżka. Bardzo prawdopodobnym jest, że wkrótce z powrotem zaśniesz i będziesz czuł się dobrze gdy obudzisz się rano.

A teraz zastanów się jak zareagujesz gdy twoje dziecko obudzi się w środku nocy z tymi samymi objawami. Twoim pierwszym impulsem jest by skonsultować się z pediatrą gdy tylko uda ci się do niego dodzwonić.

Jeśli zamiast personelu pomocniczego jak pielęgniarka czy sekretarka, telefon odbierze lekarz to jego odpowiedź jest przewidywalna. Są szanse, że zapyta

„Czy zmierzył/a pan/i dziecku temperaturę?”

Wtedy bez względu na twoją odpowiedź powie coś w rodzaju

„Nie sądzę by było się czym martwić. Proszę podać tabletkę przeciwbólową i przyprowadzić dziecko do przychodni nazajutrz”.

Odkładasz słuchawkę, żałując że dzwoniłaś/eś, dajesz Jimmiemu tabletkę przeciwbólową i kładziesz go z powrotem spać. Ty też kładziesz się spać. Czujesz ulgę gdy Jimmy budzi się rano niecierpliwie wołając o swoje śniadanie i wcina je tak, że uszy się mu trzęsą. Po tym jak zjadł zastanawiasz się czy zawieźć go do lekarza lub zignorować jego zalecenie i oszczędzić sobie wysiłku i kosztów. Większość dolegliwości przechodzi do rana.

Tak zwykle wygląda sytuacja i rodzice powinni takich sytuacji unikać. Przy zwykłym bólu głowy, który jest jedynym objawem nie ma potrzeby by dzwonić do lekarza a już na pewno iść z dzieckiem rano do przychodni. Jeśli dziecko nie wykazuje objawów poważnej choroby to zabranie go do pediatry nie przyniesie żadnych korzyści, za to może spowodować niepotrzebną medyczną interwencję, która może sprawić, że zdrowe dziecko stanie się chorym!

Jeśli czytałeś jakieś inne książki poruszające temat zdrowia dzieci to z pewnością zauważysz, że jest to niekonwencjonalny punkt widzenia. Większość z tych książek jest napisana przez lekarzy i nawet ci którzy uczciwie uznają samoograniczający się charakter większości chorób wieku dziecięcego są zgodni z wszystkimi innymi pod jednym względem. Kwestia zasadnicza jest taka, że na jakikolwiek objaw lub dolegliwość doradzą „idź do lekarza”. Główną tezą tej książki, opartą na prawie trzech dekadach praktyki i nauczania pediatrii jest to, żeby nie „iść do lekarza”.

Może cię to zaskoczyć, ale to czego nauczyłem się podczas tych wszystkich lat to tego, że ogromna większość chorób wieku dziecięcego nie wymaga pomocy medycznej, gdy jest niepotrzebnie udzielana, to zastosowana kuracja może przynieść więcej szkody niż pożytku. W konsekwencji moją radą dla rodziców opartą na długoletniej obserwacji zachowań innych lekarzy i mojego własnego doświadczenia w leczeniu tysięcy dzieci jest „Unikaj lekarza gdy tylko możesz”.

Pozwól, że podzielę się z tobą kilkoma innymi założeniami, które stanowią podstawę tej rady i zaleceń, które znajdziesz na kolejnych stronach:



Co najmniej 95% dolegliwości na które cierpią dzieci załagodzi się samoistnie i nie będą wymagać pomocy medycznej.
Zbyt często, ryzyko niestarannej lub niepotrzebnej interwencji medycznej stanowi większe ryzyko niż choroba sama w sobie.
Pediatrom większość czasu upływa na kurowaniu niepokoju rodziców. Dziecko rzadko wymaga kuracji, ale tak czy inaczej otrzymuje ją, łącznie z dalszymi konsekwencjami, a dzieje się tak dlatego, że jego rodzic odczuwa ulgę, że pociecha otrzymała pomoc medyczną. Wygląda to tak, nie inaczej bo większość lekarzy wierzy, że rodzice wymagają, a przynajmniej oczekują, że lekarz coś zrobi dla ich dziecka. To czego zaniepokojeni rodzice naprawdę potrzebują to zapewnianie, że ich dziecko nie potrzebuje leczenia jeśli nie jest naprawdę chore. Większość lekarzy nie będzie poświęcać czasu na rzeczowe zapewnianie rodziców, że nie mają się czego obawiać; znacznie szybciej i łatwiej jest po prostu wypisać receptę dla dziecka.
Matka Natura, matki i babcie – tak, nawet ojcowie i dziadkowie są najlepszymi lekarzami wokół, gdyż nie dzielą typowego lekarskiego natręctwa by ingerować w wysiłki i zdolności organizmu do samoleczenia.
Co najmniej 90% medykamentów przepisywanych przez pediatrów jest niepotrzebne i wiążą się z ryzykiem dla dziecka, które będzie je przyjmowało. Wszystkie medykamenty same z siebie są toksyczne i dlatego niebezpieczne.
Poza tym nadmierne korzystanie w dzieciństwie z medykamentów przepisywanych na receptę może wytworzyć przekonanie, że istnieje „pigułka na każdą chorobę”. Może to doprowadzić do sytuacji, że dziecko będzie poszukiwało rozwiązań opartych na substancjach chemicznych by rozwiązywać problemy emocjonalne w późniejszym życiu.
Co najmniej 90% dziecięcych zabiegów chirurgicznych jest niekoniecznych i niepotrzebnie naraża pacjenta na ryzyko zgonu z powodu samego zabiegu, znieczulenia lub infekcji nabytej w szpitalu, który jest nieuchronnie środowiskiem pełnym zarazków.

Większość lekarzy pediatrów otrzymało niewielką lub praktycznie nie otrzymało żadnej edukacji, która by obejmowała podstawy żywienia i farmakologii oraz nie kładzie się żadnego nacisku na te ważne tematy w szkole medycznej. Ich pacjenci cierpią z powodu ignorowania przez pediatrów wpływu diety na zdrowie oraz zagrożeń i skutków ubocznych jakie niosą ze sobą przepisywane na receptę przez niego medykamenty.
Rodzice powinni nauczyć się, kiedy wzywać lekarza i co mogą sami zrobić bez jego interwencji by wzmocnić zdolność organizmu do samoleczenia.


Zdaję sobie sprawę, że nałożyłbym na ciebie, jako rodzica, niesprawiedliwe brzemię gdybym po prostu opisał braki w praktyce pediatrycznej i wezwał do unikania lekarzy i przejęcia większej odpowiedzialności za zdrowie swoich dzieci. Jedną rzeczą jest akceptowanie tego rodzaju rad, które dotyczą twego własnego zdrowia, a zupełnie inną, kiedy podejmujesz medyczną decyzję w imieniu swego ukochanego dziecka.

To zrozumiałe doznawanie przeciwstawnych uczuć, umieszcza rodziców na łasce pediatrów. Większość dzieci oglądanych przez pediatrów nie wymaga leczenia, ale często otrzymuje je tak czy owak. Lekarz twojego dziecka ma silną motywację by sprawić byś to ty poczuł/a się lepiej gdy podejmie leczenie twojego dziecka.
Takie zachowanie nie jest zgodne z moimi zasadami etycznymi, ale w praktyce pediatra do którego chodzimy jest nagradzany finansowo i psychologicznie za „kurowanie” dziecka, które nie było poważnie chore.

Motywacje finansowe wynikają z faktu, że zmniejsza się liczba pacjentów i wzrasta nadwyżka pediatrów co ogranicza dochody pediatrów z ich praktyki. By utrzymać swój roczny dochód na pożądanym poziomie, lekarz ma motywację by interweniować bardziej agresywnie, wykonując budzące wątpliwość w danym przypadku badania i zabiegi, tak by mógł wyciągnąć zwiększone opłaty od każdego pacjenta którego leczy. Ta motywacja będzie niewątpliwe wzrastać w najbliższych latach ponieważ nadwyżka pediatrów stanie się jeszcze większym problemem dla lekarzy w tej dziedzinie.

Ta psychologiczna motywacja wynika również z potrzeby tego, że pediatra robi coś produktywnego. To nie jest łatwe gdy większość pacjentów których widzi w swoim gabinecie tak naprawdę nie potrzebuje jego umiejętności.

Badania przeglądowe działalności pediatrów pokazały, że wielu z nich uważa, że ich praca nie jest satysfakcjonująca; aż jedna trzecia wskazuje, że poważnie rozważa zmianę kierunku swej kariery, aby mieć możliwość „większych wyzwań” lub ponieważ czują się „wypaleni”. Dla niektórych pokusa by błysnąć swą wiedzą i tym samym zdobyć wdzięczność rodziców może być przytłaczająca, nawet gdy leczenie jest zbędne a nawet potencjalnie szkodliwe.

To niewybaczalne postępowanie medyczne jest realnym zagrożeniem dla dziecka. Musisz być stale wyczulony na braki w praktyce pediatrycznej, abyś mógł sprawdzać postępowanie lekarza twojego dziecka i unikać niebezpiecznych kuracji, których twoje dziecko nie potrzebuje. Ale wiedza o tym co jest nie tak z pediatrami nie jest zbyt pomocna gdy twoje dziecko ma ból głowy czy brzucha lub męczący kaszel i gorączkę, po prostu uruchom komputer. Potrzebujesz umiejętności identyfikacji stanu zdrowia, kiedy wymaga pomocy lekarskiej i odróżnienia stanów, które najprawdopodobniej możemy wyleczyć sami. Większość rodziców powinna również więcej wiedzieć jakich terapii unikać, a nawet odmawiać gdyż są one niewłaściwe i potencjalnie szkodliwe dla ich dzieci.

Ponieważ większość chorób wieku dziecięcego odpowiada normalnym reakcjom obronnym organizmu, które mogą być zakłócone w wyniku kuracji medycznej, więc użycie twoich naturalnych umiejętności jest zwykle bardziej korzystne od tych, które lekarz stosuje wobec twojego dziecka. Ponadto, to właśnie ty odgrywasz główną rolę, pomagając swojemu dziecku w unikaniu chorób poprzez dostarczanie mu zdrowego jedzenia, które go odżywia i jest potrzebne oraz pilnowanie by unikało produktów, które nie powinno spożywać. Zamierzeniem tej książki jest to, aby pomóc przez dostarczenie informacji, których będziesz potrzebował do podniesienia swoich umiejętności i dodanie ci pewności siebie w wychowywaniu twojego zdrowego dziecka.




Zobacz na: „Wyznania medycznego heretyka”, dr Robert S. Mendelsohn
Antybiotyki
Brudne sekrety przemysłu spożywczego – Sally Fallon Morell
Odżywianie vs Oczyszczanie organizmu - dr Nathasha Campbell McBride
LEKI
trzecia przyczyna śmierci w XXI wieku
Jatrogenia – choroby wywołane przez lekarzy
Jarosław Woroń: nie ma pacjentów, którym nie moglibyśmy zaszkodzić
Podręczniki medyczne o szczepionkach.
Kalendarz szczepień w XIX i XX wieku.
Medyczny monopol – Eustace Mullins
Przymus szczepień – historia szczepień obowiązkowych – Sherri Tenpenny

http://szczepienia.wybudzeni.com/2017/0 ... odzi-rana/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 21 lut 2017, 14:05

Z wizytą w Centrum Medycyny Ludowej w Świebodzicach - Janusz Zagórski - 20.02.2017

https://www.youtube.com/watch?v=DFwK4V0bStM

Opublikowany 20 lut 2017

Relacja Janusza Zagórskiego z zabiegów regenerujących, którym się poddał w Centrum Regeneracji Organizmu Europejskiej Akademii Medycyny Ludowej w Świebodzicach u Aleksandra Haretskiego.
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 690
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19676 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 24 lut 2017, 10:24

Terapia wisceralna - stosowanie baniek i sody

https://youtu.be/0T1KDG0Mmz4

Ktoś ma swoje doświadczenia z bańkami?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: Thotal » sobota 25 lut 2017, 07:12

to już było, ale warto przypomnieć...



Wylew krwi do mózgu – porada chińskiego profesora


Są dwa rodzaje udarów mózgu – niedokrwienny i krwotoczny (wylew). Choroba, którą pacjenci i ich rodziny zwykli nazywać wylewem, to zazwyczaj udar niedokrwienny mózgu.

80 proc. chorych ulega udarom niedokrwiennym, a tylko 20 proc. wylewom.

Udar niedokrwienny mózgu zachodzi wówczas, gdy następuje niedotlenienie pewnej części mózgu z powodu zamknięcia naczynia krwionośnego. Wylew natomiast oznacza przerwanie naczynia w mózgu. Jego przyczyną może być wysokie nadciśnienie tętnicze albo tętniak naczynia krwionośnego w mózgu. Jeżeli wylew jest rozległy, wymaga leczenia operacyjnego. Jeśli jest niewielki, czyli krew jest w niewielkiej części mózgu, operacja jest niepotrzebna, bo krew po jakimś czasie wchłonie się samoistnie.

Przyczyną udaru niedokrwiennego może być np. zakrzep w naczyniu albo zator, albo zmniejszenie przepływu krwi w mózgu wskutek obniżenia ciśnienia tętniczego krwi. Może to nastąpić, jeśli np. naczynie jest zniszczone z powodu miażdżycy.

Wówczas krew, zamiast przepływać swobodnie, przylega do zmienionej ściany naczynia i stopniowo je czopuje. Zakrzep może też być skutkiem migotania przedsionków – choroby, na którą cierpi wielu starszych ludzi. Skrzeplina krwi przemieszcza się w krwiobiegu i może dojść do mózgu. To powoduje udar. Skutkiem udaru niedokrwiennego jest martwica tej części mózgu, w której dokonał się udar.

Wylew krwi do mózgu to potoczna nazwa udaru krwotocznego mózgu. Występuje rzadziej niż udar niedokrwienny i stanowi 20 proc. wszystkich udarów.

Udar krwotoczny spowodowany jest nagłym wylewem krwi z pękniętego naczynia, który niszczy tkanki mózgu. Wyróżnia się dwa rodzaje krwotoku – podpajęczynówkowy oraz śródmózgowy. Pierwszy stanowi zaledwie 5 proc. wszystkich wylewów, drugi diagnozowany jest w 10 – 15 proc. przypadków. Mogą wystąpić w każdym wieku, jednak najczęściej dotykają mężczyzn, między 50 a 70 rokiem życia.

Przyczyny wylewu krwi do mózgu

W większości przypadków wylew spowodowany jest nadciśnieniem tętniczym . Za jego występowanie odpowiadają również tętniaki , malformacje tkankowe (rodzaj wady wrodzonej, która zakłóca proces wzajemnego „komunikowania” się komórek), skazy krwotoczne (skłonność do krwawień w obrębie tkanek np. skóry, błony śluzowej; narządów np. nosa; czy układów np. pokarmowego, moczowo-płciowego).

Wylew krwi do mózgu częściej występuje u osób ze zmianami miażdżycowymi, zaburzeniami krzepnięcia oraz z ostrymi zakażeniami wywołanymi toksynami lub urazami uszkadzającymi naczynia mózgowe. Ryzyko wylewu wzrasta u osób zażywających narkotyki np. amfetaminę oraz kokainę.

Porada chińskiego profesora – jak udzielić pierwszej pomocy ofiarom wylewu?

Trzymaj w domu strzykawkę lub nawet zwykłą igłę do szycia lub prostą szpilkę. To jest zdumiewające, jak w nietypowy sposób można odwrócić skutki wylewu. Kiedy dochodzi do wylewu, naczynia krwionośne w mózgu stopniowo pękają.

Kiedy zdarzy ci się być świadkiem wylewu.
Nie ma znaczenia, w jakim miejscu znajduje się chory.
Nie ruszaj go z miejsca, ponieważ naczynia krwionośne popękają. Ewentualnie pomóż choremu usiąść w bezpiecznym miejscu, aby zabezpieczyć przed ponownym upadkiem. Jeżeli masz w domu strzykawkę z igłą (byłoby to najlepsze), to dobrze, jeżeli nie, to wystarczy igła do szycia lub szpilka.

1. Umieść igłę nad ogniem, aby ją wysterylizować.
2. Następnie nakłuj czubki wszystkich 10-ciu palców.
3. Nie ma specjalnego punktu akupunkturowego, po prostu nakłuwaj w odległości 1 mm od paznokcia.
4. Nakłuwaj, aż pokaże się krew.
5. Jeżeli krew nie zacznie wypływać, uciskaj opuszki palców chorego, aż do wypłynięcia krwi z nakłutych miejsc.
6. Kiedy wszystkie 10 palców już krwawi, poczekaj kilka minut. Chory powinien odzyskać przytomność w tym czasie.
7. Jeżeli usta chorego są wykrzywione, nacieraj uszy chorego aż będą czerwone.
8. Następnie nakłuj płatki uszu dwukrotnie, aż wypłyną po 2 krople krwi z każdego płatka.
9. Poczekaj aż chory powróci do normalnego stanu i zabierz go wtedy do szpitala.

Jeżeli nie zrobi się tego co powyżej a chory jest zabrany przez pogotowie, to w czasie transportu od wstrząsów na drodze popękają naczynia krwionośne w mózgu.
Nauczyłem się, że upuszczanie krwi ratuje życie, od chińskiego lekarza Ha Bu Ting, który mieszka w Sun Juke.
Następnie doświadczyłem tego w praktyce, dlatego też mogę powiedzieć, że metoda ta jest skuteczna w 100 %.

W 1979 roku uczyłem w Fung Gaap College w Tai Chung.
Pewnego popołudnia miałem wykład, kiedy inny wykładowca wpadł do mojej sali i w przerażeniu wykrzyknął: Kiedy zobaczyłem naszego kierownika, Pana Chen Fu Tien, był blady, jego mowa była bardzo niewyraźna, jego usta były wykrzywione i miał wszystkie objawy wylewu.

Natychmiast poprosiłem jednego ze studentów, aby pobiegł do najbliższej apteki i kupił strzykawkę, którą ponakłuwałem opuszki palców chorego. Kiedy wszystkie 10 palców krwawiły (krople krwi wielkości ziarna grochu), nacierałem jego uszy. Po kilku minutach twarz pana Chen odzyskała kolor i pojawił się blask w oczach, ale jego usta ciągle były wykrzywione.
Więc pociągałem jego uszy, aby napłynęła krew. Kiedy uszy były już czerwone, nakłułem płatki uszu dwukrotnie do pojawienia się dwóch kropli krwi na każdym uchu.

W przeciągu 3-5 min usta powróciły do normy i jego mowa stała się wyraźna. Pozwoliliśmy mu odpocząć przez chwilę, a następnie podaliśmy filiżankę herbaty. Po czym sprowadziliśmy go na dół i zawieźliśmy do szpitala. Pozostał w szpitalu przez noc, a następnego ranka powrócił na uczelnie na zajęcia. Wszystko powróciło do normy. Nie było żadnych zmian chorobowych.

Zwykle ofiary wylewu cierpią z powodu nieodwracalnych pęknięć naczyń krwionośnych w mózgu

w czasie transportu do szpitala,

w wyniku czego nigdy nie powracają do pełnego zdrowia.

Szczęśliwcy pozostają przy życiu – sparaliżowani do końca życia.

Jeżeli będziemy pamiętali o metodzie upuszczania krwi i rozpoczęciu ratowania życia natychmiast, w krótkim czasie, ofiary wylewu będą uratowane i powrócą do normalnego życia w 100 %”.

Autor: Tomasz Jankowski

źródło: naszecialo.blogspot.com




Pozdrawiam - Thotal :)
1 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 26 lut 2017, 22:18

alternatywy...


https://www.youtube.com/watch?v=O5-Fec4F5PM




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Alternatywy klasycznego leczenia chorób i przypadłości

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 28 lut 2017, 15:04

"Primum non nocere" - lek. Urszula Chorzępa - 6.02.2017

https://www.youtube.com/watch?v=uCSB-Q-MTZI
0 x



ODPOWIEDZ