Kiepska wiadomość jak dla mnie bo mnie po prostu nie stać na to, żeby sobie i mamie jednocześnie zapodawać zwiększone dawki, to by kosztowało 900 miesięcznie. A żadna nie może czekać, ja ze względu na dolegliwości, mama ze względu na wiek (90).
Tak że przeciwnie właśnie, musiałam zmniejszyć nam dawki z dwóch do jednej kapsułki dziennie.
Ale Bajkalska nie jest jedynym preparatem, który bierzemy. Oprócz tego bierzemy tańsze "cuda" jak D3, beta glukan, wodę utlenioną, wit C i różne inne typu spirulina, chlorella czy miód hanuka, różne ziółka. Więc mam nadzieję, że nawet jeśli się to wszystko nie kumuluje w działaniu to przynajmniej komplementuje i mniejszymi kroczkami też gdzieś dojdziemy.
Ja się ewidentnie coraz lepiej czuję, o mamie nie mogę tego powiedzieć niestety bo ostatnio oznaki starości u niej dość szybko postępują. Taka jest coraz bardziej śpiąca, zagubiona i bezradna jak dziecko we mgle.
Kurczę może na razie dam jej tą większą dawkę, ja mam więcej czasu i nigdzie mi się nie spieszy.
Można nawet powiedzieć, że się przyzwyczaiłam do bycia chorą, to za dużo zdrowia na raz mogłoby mi zaszkodzić.
Dzięki za info Dariuszu.