Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Ayahuasca

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » czwartek 31 paź 2013, 13:56

Gdzieś na forum wspominano już o tej metodzie, roślinie, jednak warto chyba zamieścić nieco szersze i rzetelniejsze informacje na jej temat:

Obrazek
Aldona Mironski

Ayahuasca: potencjalne zagrożenia i jak je eliminować?

Na podstawie moich dotychczasowych doświadczeń mam pewność, że wystarczy mieć:

- świadomość swego wyboru,
- czyste (dokładnie rozważone) intencje,
- ściśle przestrzegać diety,
- korzystać z opieki doświadczonych szamanów i stosować się do ich wskazówek,
by spotkanie z Ayahuaską stało się najdonioślejszym wydarzeniem, wzbogacającym doczesną egzystencję.

Badania naukowe dowiodły, że działanie tego napoju jest wręcz zbawienne dla ludzkiego ciała, duszy i umysłu. Stali bywalcy profesjonalnych ceremonii po 10-ciu latach mają lepszą od rówieśników pamięć, koncentrację i zazwyczaj wspaniałą kondycję psycho-fizyczną.
Bo na zdrowy rozum ayahuasca (DMT) to substancja, jaką organizm wytwarza sam, np. w czasie głębokiego snu, zatem działanie napoju porównać można do intensywnego "śnienia", tyle że przy pełnej świadomości.

Jedynym niebezpieczeństwem mogą być:

Choroby

- udar lub uszkodzenie mózgu,
- guz chromochłonny,
- nadczynność tarczycy,
- nieprawidłowy skład krwi, choroby układu krążenia (dusznica bolesna),
- poważniejsze schorzenia wątroby, serca i nerek,
- a także choroby neurologiczne, psychiczne i umysłowe; schizofrenia, nerwica natręctw, psychoza...
Ryzyko stanowi także:
- Cukrzyca insulinozależna, choć przy odpowiedzialnym kontrolowaniu poziomu cukru przez cały czas trwania rytuału może być bezpiecznie.
- Osoby po przebytym zawale, jeśli od dawna nie biorą żadnych leków i dobrze się czują, mogą spytać lekarza o zgodę.
- Nadciśnienie jest chorobą śmiertelną samą w sobie. Ryzyko występuje już przy większych wzruszeniach, a napój dodatkowo je podwyższa!!! Leków brać nie wolno, jednak...
Szklanka (250 ml) soku z buraków obniża ciśnienie krwi o 10 mmHg. Wynik osiągany jest po 3-6 godz. od wypicia i utrzymuje się do kolejnego dnia (brytyjscy naukowcy opublikowali to na łamach "Hypertension"). 3 owoce kiwi dziennie również pomagają obniżyć wysokie ciśnienie i dodatkowo wspomagają pracę serca.
Osoba z nadciśnieniem powinna jeszcze (przynajmniej przez miesiąc) przed ceremonią uprawiać lekki sport, za wszelką cenę unikać stresu, odżywiać się ekologicznie i zrezygnować z alkoholu, cukru, mięsa (zwł. wieprzowiny). Należy też odstawić potrawy smażone, tłuszcze nasycone oraz sól. - Sól można zastąpić ziołami (majeranek, bazylia, oregano, pietruszka) i czosnkiem, gdyż systematyczne jedzenie czosnku także obniża ciśnienie. Doskonałym tłuszczem będzie olej lniany (tylko na zimno - do surówek, chleba i ziemniaków). Dieta chorego musi obfitować w dużą ilość błonnika - warzywa i owoce - szczególnie surowe i zawierające dużo pierwiastków obniżających ciśnienie jak potas, magnez, wapń + wit. C. Potrawy powinny być gotowane tylko na parze.
Z medycyny chińskiej można jeszcze pić wodę 6-ciokrotnie przegotowaną, do tego parzyć i pić jemiołę w ilościach "hurtowych".

Człowiek naprawdę ciężko chory także ma prawo do ayahuaski, lecz wyłącznie indywidualnie, z przewodnią intencją uzdrowienia, wyłącznie pod okiem szamana-healera. Musi mieć zapewnione właściwe przygotowanie poprzez dłużej prowadzoną, specjalnie dla niego dobraną dietę, a także czujną opiekę w trakcie ceremonii. Ideałem byłoby w dżungli - w tzw "zielonej aptece", gdzie szamani mają dostęp do roślin, nieszkodliwych w zestawieniu z ayą i pomocnych w konkretnych przypadkach.
Ceremonie, których celem jest rozwój wewnętrzny, z założenia przeznaczone są dla ludzi zdrowych.

Leki chemiczne

Akurat pisząc te słowa otrzymałam wiadomość, że popularny środek przeciwbólowy, vioxx, tylko w USA spowodował blisko 60 000 zgonów, a w Wielkiej Brytanii ponad 10 000 (źródło: pocztazdrowia.pl). Podobnych przypadków jest coraz więcej. Dzisiejsze leki są niebezpieczne same w sobie, a bywa, że w połączeniu z jakimś konkretnym pokarmem, ziołem lub innym lekiem stają się trucizną.
Jeśli więc zachodzi JAKAKOLWIEK interakcja leku ze składnikiem ayahuaski (iMAO), to nigdy do końca nie wiemy, w jaką pójdzie stronę. Gdy na ulotce nie ma przeciwwskazań, to trudno orzec, czy lek istotnie nie szkodzi, czy go pod tym kątem nie badano. - Ryzyko nie do przewidzenia, więc z uwagi na zagrożenie utratą zdrowia lub życia najlepiej nie brać nic!

Niewłaściwa dieta

...może doprowadzić do bólu głowy, czasem do poważniejszych problemów ze zdrowiem fizycznym bądź psychicznym (w skrajnych przypadkach objawy przypominają schizofrenię).
Łączenie napoju z niektórymi używkami (energy drinki, alkohol, kakao i czekolada....) bądź lekami, może spowodować nawet śmierć.

Ludzie są ludźmi i wybierając się na ceremonię bywają dobrze zapoznani z tematem albo nie, słuchają uważnie szamana lub nie, pamiętają o zakazach lub kompletnie je ignorują. Doświadczenie mnie nauczyło, że nawet doskonale uświadomieni potrafią bezmyślnie sięgnąć do torby po środek przeciwbólowy, krople na katar lub czekoladowy batonik...
Z tych powodów goście w domu ceremonialnym muszą przestrzegać surowych reguł i jeść wyłącznie pokarmy, które poda im szaman. A ponieważ dzisiejsze dodatki do żywności są niepewne (antybiotyki, agresywna chemia w konserwantach i barwnikach...), lepiej żeby to były bezpieczne posiłki bio (patrz: obowiązkowa dieta)

Wstrząsy psychiczne

...podobno przytrafiają się ludziom, którzy padli ofiarą dowcipnisiów. - Zdarza się to w Amazonii, gdzie ayahuasca (często z narkotyczną domieszką) bywa dostępna na bazarze.
Człowiek nie przygotowany na tak głębokie przeżycie i pozbawiony właściwej opieki, ma prawo przeżyć ciężki szok.

Osobiście nie znam przypadku, by ktoś zdrowy na umyśle przeżył jakikolwiek uraz. Ale... od lat prowadzę ceremonie dla ludzi, którzy raczej wiedzą, czego chcą, a rytuały wstępne pomagają mi ich lepiej przygotować. Na rytuał jadą uspokojeni, wyciszeni, zaprzyjaźnieni ze sobą nawzajem, z reguły pełni zaufania w moją wiedzę i umiejętności...
Człowiek pod dobrą opieką czuje się komfortowo i postrzega ayahuaskowe wizje jak sny. Z niezmąconym poczuciem bezpieczeństwa może je trzeźwo oceniać, czerpać z nich, a nawet - w razie potrzeby - blokować.

Stany szaleństwa

...możliwe są (chyba) tylko u ludzi o skrzywionej moralności i kompletnym braku etyki (po prostu u "złych ludzi").
W starożytnej Grecji (patrz: misteria eleuzyjskie), stanowczo nie dopuszczano do rytuałów morderców i degeneratów, przy czym pojęcie "degenerat" jest dla szamanów dość szerokie. W Rzymie zdarzało się, że dobrze sytuowani możnowładcy wymuszali na kapłanach usługę i popadali w obłęd.
Także i dziś niektórzy zwyrodnialcy potrafią nosić garnitury i często nie widzą w sobie żadnych uchybień, na ayahuaskę zaś udają się... po kolejną przyjemność! Nic zatem dziwnego w tym, że po głębszej konfrontacji z własnym wnętrzem istotnie mogą potrzebować psychiatry.

Tylko raz miałam okazję skonfrontować się z kimś takim. Był to "poganiacz niewolników" z Dubaju, osobnik o mentalności gestapowca.
W Dubaju kwitnie "ukryte" niewolnictwo. Z groszowych zarobków Azjaci muszą oddać tysiące dolarów, pożyczone na podróż i agencję, która ich wynajęła i oszukała. Na miejscu tracą paszporty i zmuszani są do ciężkiej, 12-stogodzinnej pracy na budowach w sercu rozpalonej pustyni (w każdym wieżowcu są specjalne pomieszczenia na betonowanie zwłok). Wielu z nich rzuca się pod samochody, by przynajmniej przez odszkodowanie zapewnić rodzinie pieniądze na życie...
Wracając do mojej historii - pan "poganiacz" przyjechał przeżyć DOKŁADNIE TO SAMO, o czym opowiadał mu zachwycony kolega, tylko że w przeciwieństwie do kolegi nie zamierzał rzucić intratnej posady. W jego oczach Azjaci to zasługujący na swój los podludzie, on zaś "musi" zapewnić synowi elitarną szkołę.
Wśród moich gości nie było nikogo o tak zimnym sercu, a ten w dodatku żądał wyłącznie pięknych przeżyć!
Ceremonia nie spełniła jego oczekiwań, natomiast Aya dała mu, (moim zdaniem) aż nazbyt łagodną lekcję. Doświadczył jedynie bólu brzucha i przelotnej manii prześladowczej; był przekonany, że został otruty i że walczy z prawdziwą śmiercią. Wokół widział wyłącznie podstępnych wrogów i przeklinających go ludzi... - Po godzinie był zdrowy i w pełni władz umysłowych.

Jest to jedyny, znany mi przypadek prawie że obłędu i na tej podstawie przypuszczam, że zagrożenie szaleństwem pod wpływem ayahuaski -nie istnieje. Istnieją tylko szaleni ludzie, którzy bez zamiaru wewnętrznej przemiany przychodzą do Źródła jak do night clubu i sądzą, że mogą stawiać warunki.

O poważniejszych komplikacjach

...po ayahuasce tylko... czytałam w internecie lub opieram się na otrzymanych mailach od czytelników. Przypadki te nigdy nie były obiektem rzetelnych badań, trudno więc stwierdzić, czy historie o wybuchach paranoi lub obłędu nie są pogłębieniem wcześniejszych chorób psychicznych lub wyżej opisanej degeneracji człowieczeństwa.
Nie wiadomo też, czy ludzie tak dotknięci otrzymali rzeczywiście napój bogów w czystej postaci, czy przestrzegali koniecznej diety, czy ceremonia odbywała się w czystym energetycznie miejscu, czy oni sami byli dostatecznie przygotowani duchowo i pod właściwą opieką, no i czy na pewno mieli świadomość, co czynią? - Jestem raczej pewna, że nie!

Na wszelki wypadek unikajcie zagrożeń, jak:
Samotne eksperymenty

Najczęściej porywają się na nie zwolennicy duchowych sportów ekstremalnych i ćpuny. Donoszą potem o maniach prześladowczych, opętaniach, najróżniejszych "schizach", a także o przeżyciach, świetnie pokazanych w filmie; "Egzorcyzmy Emilii Rose" (true story). - Chodzi o sytuacje, kiedy ukierunkowane na ZŁO duchy przejmują ciało i robią z człowiekiem, co zechcą.

Żonglerka świętymi roślinami jako jeszcze jedną substancją do poprawiania nastroju lub imprezowych uciech to dość nieodpowiedzialne igraszki z niezwykle potężnym światem duchowym. Tak infantylna postawa ma prawo mieć przykry finał.
Podkreślam więc z całą mocą, że nawet bardzo starzy i ogromnie doświadczeni w swym fachu szamani, gdy piją napój dla potrzeb własnego rozwoju, proszą o opiekę równie doświadczonych kolegów.
Ja również oddaję się wyłącznie w pewne ręce, bo.... Po otwarciu bram do innych wymiarów, spotkać można WSZYSTKIE ENERGIE - dobre i złe! A żeby przeżycie było głębokie i pełne, konieczne jest absolutne rozluźnienie, bezbronność i oddanie się.
Nie istnieje człowiek (ani szaman), który potrafi być jednocześnie w pełni zrelaksowanym i czujnym, rozanielonym i gotowym do walki, "pilotem" i "pasażerem"... Tu obowiązuje zasada: "ktoś nie śpi, by spać mógł ktoś".

Młodzi szamani amatorzy

...o dobrych niekiedy intencjach, lecz drastycznym braku wiedzy i doświadczenia. - Tu UWAGA! Doświadczenie to nie ilość przeżytych ceremonii, bo picie ayahuaski nawet codziennie nic jeszcze nie znaczy.
Szaman, który ośmiela się prowadzić ludzi w stanie ŁASKI, musi mieć za sobą długi, bolesny proces inicjacji czyli wyzwolone MOCE i zdolność panowania nad cierpieniem każdego rodzaju. Potrzebuje wiele lat nauki i ćwiczeń, pracę nad samo rozwojem i oczyszczaniem karmy, znajomość praw dotyczących programowania umysłu i związaną z tym praktykę (eliminację błędów za sobą), wypracowane i przetestowane na sobie metody pomocy na życiowych "zakrętach", a na koniec umiejętność władania i przemiany energii wewnętrznych....
Bo żaden na świecie hipnotyzer nie osiągnie takiego stadium otwarcia i chłonności duszy na programowanie, jak czyni to napój bogów. Dlatego tylko odpowiednie wykształcenie i brawurowe surfowanie po własnej podświadomości dają szamanowi bilet wstępu do cudzej duszy!
Druidzi, których tereny teraz zamieszkuję i z którymi czuję silną więź, nie bez powodu przygotowywali się do posługi szamańskiej aż 20 lat. "PRZYPADKIEM" mam za sobą tak samo długi okres nauk, inicjacji i prób.
Pozbawieni tego ignoranci, pomimo dobrych chęci mogą uczynić ludziom równie wiele krzywdy, co wyzuci z odpowiedzialności cwaniacy.
Same ayahuaskowe wizje bywają dla wielu nieczytelne lub fałszywie rozumiane (b. częste zjawisko) i - przy braku profesjonalnej opieki - stare, psychiczne blizny, negatywne wzorce i fałszywe programy, które rzutowały dotąd na przebieg nieudanego życia, mogą się jeszcze pogłębić.
Sytuacja głodującej Afryki pokazuje dobitnie, co się dzieje, gdy tak potężne moce i możliwości dostają się w łapy prymitywnych "szamanów" i ludzi nieodpowiedzialnych.

Zatłoczone ceremonie zbiorowe

Ponieważ rytuały ayahuaski stały się w Europie zajęciem intratnym, namnożyło się napalonych na dolary "przebierańców".
Warto w tym punkcie wiedzieć, że nie ma na świecie szamana, zdolnego zapanować nad 10-cio, 20-sto lub 40-osobowym tłumem ludzi. Zakładając, że wszyscy są zdrowi, uświadomieni i właściwie przygotowani, coś podobnego pozostanie tylko wycieczką po doświadczenie. Jednemu może się udać, drugiemu nie - jak na loterii. Konsekwencje mogą być zbliżone do eksperymentów w samotności lub pod okiem "szamanów - żółtodziobów".

Rytuały o charakterze masowym mogą być organizowane tylko jako odświętne spotkania zgromadzeń religijnych bądź plemiennych, wewnątrz których ludzie zazwyczaj dobrze się znają, od dawna są już wtajemniczeni, mają świadomość, co ich czeka i odpowiedzialnie stosują konieczną dietę.
Bezkrytyczne przenoszenie indiańskich zwyczajów do europejskiej sali pełnej cywilizowanych nowicjuszy może mieć przykre skutki.

Podwajanie dawki napoju lub narkotyczne domieszki

Rick Strassman, który serwował ochotnikom chemiczne DMT w eksperymentalnych (zwiększanych) dawkach, pomimo, że jest doskonałym psychiatrą i kontrolował wszystko w warunkach klinicznych, dawno temu zrezygnował z całego projektu. Dlaczego? - Możemy się tylko domyślać! Nad wyraz wymowne są jego słowa w filmie "DMT - molekuła duszy":
"Myślę, że gdybym kiedykolwiek miał ponownie dawać ludziom DMT, nie byłoby to więcej igraniem z chemią mózgu, aby sprawdzić, co się dzieje. To......... Nieostrożne!"

Ayahuasca jako wywar ze świętych roślin (natury) jest najpotężniejszym i najszlachetniejszym środkiem psychoaktywnym na świecie! Nie trzeba jej ani podwajać ani "wzbogacać" - tak, jak nie "wzbogaca" się dobrego wina denaturatem. Nie powinno się również podawać jej chemicznych odpowiedników.
SZAMAN (oczywiście prawdziwy szaman) doskonale wie, jaką komu podać ilość napoju i nigdy nie ulega zachciankom głodnego wrażeń klienta. Jeśli zdarzy się, że maksymalna dla kogoś dawka nie działa (patrz: KIEDY I DLACZEGO AYA NIE DZIAŁA), rozważa przyczyny blokad i stosuje metody psychologiczne. Zazwyczaj ma w zanadrzu mnóstwo trików, zdolnych bezpiecznie przełamać opór. A gdy nic nie pomaga, trzeba pogodzić się z faktem, że określona dusza nie jest jeszcze gotowa.
To zjawisko opisane było już w starożytności. Platon (w dialogu Fajdros) przedstawił człowieka jako woźnicę na rydwanie, zaprzężonym w dwa skrzydlate rumaki. Jeden z nich - cierpliwy i mądry - reprezentuje Wyższe Ja, zaś przedstawiciel Ego potrafi być dziki i narowisty. Od siły złego konia zależy, czy dobry rumak doprowadzi woźnicę do szczytu niebios i czy wzniesie się on do królestwa ducha.
Dusza, która z winy dzikiego konia nic nie oglądała, musi - zdaniem Platona - starać się o to następnym razem.

Z tego właśnie powodu robię z ludźmi wiele rytuałów przygotowawczych, a - gdy to jest konieczne - terapię. Bo gdy dziki i narowisty koń - zamiast odpowiednio dobranej dla siebie metody - dostanie sztuczny doping, może ponieść tam, dokąd nikt nie chciałby dotrzeć lub... runie razem z woźnicą w odmęty szaleństwa.

Musimy pamiętać, że duchy świętych roślin to istoty ze światła- Znajdują się na o wiele wyższym poziomie rozwoju od nas i lepiej wiedzą, kiedy i jak daleko można się posunąć. Prowadzą nas zatem w sposób niezwykle subtelny, uwzględniając stopień naszego rozwoju. W pierwszej kolejności dokonują głębokiego oczyszczenia na wszystkich poziomach i inicjują proces uleczenia duszy. Dopiero potem - przez stopniowe samopoznanie i następujące po sobie stany wglądu - wznoszą nas ku oświeceniu.
Koktajle halucynogenne, chemiczne odpowiedniki bądź eksperymenty z podwajaniem dawek to wymysł amatorów, uodpornionych na działanie napoju. Tacy ludzie nie dbają o wiedzę czy higienę psychiczną, nie dają się prowadzić ayahuasce jako nauczycielce i nie odrabiają zadanych przez nią lekcji... Oni jedynie piją napój, aż w pewnym momencie ONA nie ma im już nic więcej do powiedzenia. Wywar staje się bezwartościowy jak woda sodowa i żeby cokolwiek się działo, stosują coraz więcej dodatków, np. silnie toksyczny bieluń albo ayę w coraz bardziej szalonych ilościach.
Są to czysto narkomańskie zapędy i nic więcej. Znam przypadek właściciela kliniki ayahuaskowej w Peru, który po końskiej dawce yage wprost z ceremonii odwieziony został w śpiączce do szpitala. . Słyszałam też o "szamanie" w krótkich majteczkach, który po roku od pierwszej ceremonii chwalił się, że ma za sobą 200 samodzielnie prowadzonych imprez (sic!).
W tym sensie nie ayahuasca stanowi zagrożenie! Jest nią tylko ludzka głupota i żałosna profanacja szamanizmu.

W drodze wyjątku wolno dołączyć do ceremonii minimalną dawkę innej świętej rośliny - Santa Marii (marihuany), ale wyłącznie w sytuacji, gdy uczestnik jest nazbyt spięty i z natury pełen samokontroli. Gdy nie ma czasu na naukę technik odprężenia, podane na osobności dwa "buchy" czystej trawki (nie więcej) mogą utorować ayi drogę. - Nie wzmacniają napoju, jedynie stwarzają mu odpowiednie warunki.
Jest to metoda wypróbowana przez kapłanów kościoła Santo Daime w Holandii, po "złych" doświadczeniach z silnie zestresowanymi, białymi ludźmi. Można ją bezpiecznie stosować tylko przy wywarze z ruty stepowej - sprzymierzeńca zioła. (Peruwiańska liana zalicza Santa Marię do wrogów.)

Ryzykowne miejsce ceremonii

...to np. mieszkanie w starej, warszawskiej kamienicy, na terenie getta lub w innym miejscu bestialskich zbrodni.
Taka lokalizacja bywa szkodliwa nawet dla zwykłych warsztatów rozwoju osobistego, a gdy bezmyślnie otworzymy tam bramy czasoprzestrzeni, uczestnicy narażeni są na prawdziwy horror.
Najlepszy na świecie szaman nie jest w stanie przewidzieć, co się zdarzy, a nie chodzi przecież o to, by jego moce trawione były na walkę z problemem miejsca.
Ludzie, pozostawieni wówczas sami sobie, mogą doznać ataków paniki, grozi im opętanie, szok i związane z tym późniejsze komplikacje.

Szaman musi mieć wysoką świadomość przy wyborze pomieszczenia na rytuał, a gdy już to uczyni, poświęca sporo czasu na zaprowadzenie w nim własnego porządku. - Tam, gdzie w przeszłości dokonywano mordów, jego szanse spadają do zera.
Przerobiłam to podczas zwiedzania podziemnych miast Kapadocji, gdzie skrywali się pierwsi chrześcijanie. Choć chciałam być przez chwilę zwykłą turystką, wszystkie te energie nagle mnie dopadły i totalnie osłabiły.

Obrazek

Zostało to "przypadkiem" uwiecznione. Na ścianie, po prawej stronie widnieje zarys ukrzyżowanego, którego wcale tam nie było (inni "uciekli" z kadru).
Po zbliżeniu widać, jak z nadmiaru wrażeń opuszczam ciało, przy czym JA, która wychodzę, jestem o wiele wyraźniejsza od JA - fizycznej (kliknij na zdjęcie).
Krata na podłodze dowodzi, że obraz nie jest poruszony.
Mam więcej zdjęć z tej serii i na każdym widoczne są "duchy", które próbowały "przejąć" moje ciało.

Nie chcę nawet myśleć, co i w jaki sposób mogłoby się jeszcze ujawnić, gdyby ktoś organizował w tego typu miejscu ceremonię. Brutalna przemoc i nieludzkie cierpienia z przeszłości potrafią manifestować się każdemu człowiekowi na jawie, a po napoju bogów.... !!!???

Turystyczni przewodnicy doskonale znają to zjawisko. Jest oczywiste, że dążą do maksymalnego oczyszczania "miejsc pracy" i w Kapadocji próbowano już wielu metod. Skutek jest - jak widać - mizerny, choć wydarzenia te miały miejsce 2 tys. lat temu. - Z pewnymi energiami nie upora się nawet legion egzorcystów.

Obrazek

Dlatego zwracajcie baczną uwagę na to, dokąd wybieracie się na ceremonię!
W tzw. świętych gajach i w miejscach mocy, posiadających fraktalne pole energetyczne, w pomieszczeniach, gdzie rytuały odprawiane są od lat i wielu już ludzi doznało w nich oświecenia, wszystkie energie potrafią być wyjątkowo przyjazne i wspierające.
Szamani nie muszą tracić tam czasu na walkę z miejscowymi demonami. Mogą skierować uwagę wyłącznie na łagodne sterowanie wizjami, ułatwianie procesu wewnętrznej przemiany i otwieranie serc na miłość Źródła.


Więcej, patrz: KIEDY I DLACZEGO AYA NIE DZIAŁA

Artykuł oryginalnie na stronie Autorki:
ayahuasca.net.pl/zagrozenia.html

Aldona Mironski

http://www.taraka.pl/ayahuasca_potencjalne_zagrozenia_i
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Kiara » piątek 01 lis 2013, 16:01

Wszystko OK! ale NOWE CZASY , to oddziaływanie energii na materię, a wiec uzyskiwanie takich stano ekstatycznych za pomocą osobistej mocy energetycznej, a nie zewnętrznych przeróżnych dopalaczy naturalnych / ziołowych , czy syntetycznych/ chemicznych.
Zmieniły się czasy , zmieniły się zasady kontaktów ze światem duchowym. To MY i tylko MY sami tworzymy je siła osobistej woli przez osiągnięcie wibracji pola poza materialnego z którym chcemy nawiązać kontakt!
Zatem podnosząc wibrację swoją uzdrawiamy automatycznie całe ciało materialne, nie ma więc żadnych przeciwwskazań , dla żadnej ludzkiej ułomności fizycznej by nie mogła dokonywać samorozwoju, nie jest nim ani nadciśnienie, ani cukrzyca ni nawet zaburzenie czynności tarczycy, ni absolutnie nic innego.
Bo stają się one uleczone gdy człowiek podnosi swoją wibrację, a co za tym idzie zdejmuje wszelakie energetyczne blokady ze swoich organów! I nie potrzeba wcale do tego szamanów , a ni żadnych ceremonii , bo jest nim każdy z nas dla siebie , a ceremonią najwspanialszą jest pokonywanie swoich słabości, ograniczeń i wszelakich dawnych nawyków powstałych z kodowania w podświadomości.
Zmiany ewolucyjne w życiach ludzi nie polegają głownie na kontaktach z zaświatem, a na realnym życiu z podnoszeniem własnego systemu wartości przejawiającego się przez coraz większe uczucia do siebie i innych ludzi, akceptację odmienności oraz postawieniu na równi z własnym dobrem , dobra innych.
A do takich 'rewelacyjnych".... odkryć naprawdę nie są potrzebne profesjonalne ceremonie z piciem substancji ayahuasca (DMT) , bowiem wystarczy nam odczuwanie, dobra i zła, oraz chęć czynienia dobra. Reszta tych obiecanych cudowności staje się efektem zmiany sposobu życia dla każdego kto ich dokona sam w sobie.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » piątek 01 lis 2013, 19:48

Oczywiście, masz rację @Kiara jednak mam wrażenie, że mierzysz wszystkich własną miarą, a to lekkie przegięcie.
Fakt, iż umiesz osiągać takie stany nie świadczy, że wszyscy inni również muszą posiadać te umiejętności. Nie wszyscy robią tak wielkie postępy w podnoszeniu swojej wibracji, a jednak im również potrzebna jest pomoc i zapewne pod ich kątem zredagowano ten artykuł. ;)
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Kiara » piątek 01 lis 2013, 20:07

Dariusz pisze:Oczywiście, masz rację @Kiara jednak mam wrażenie, że mierzysz wszystkich własną miarą, a to lekkie przegięcie.
Fakt, iż umiesz osiągać takie stany nie świadczy, że wszyscy inni również muszą posiadać te umiejętności. Nie wszyscy robią tak wielkie postępy w podnoszeniu swojej wibracji, a jednak im również potrzebna jest pomoc i zapewne pod ich kątem zredagowano ten artykuł. ;)



To nie istotne co ja potrafię , istotne żeby inni osiągali swój stan samodzielnie, wiemy już z innych źródeł jakie szkody w aurze robią wszelkiego rodzaju dopalacze....

Czy jest to pomoc w podnoszeniu wibracji..... ???? a może wręcz przeciwnie, pozorne harmonizowanie materii wcale nie podnosi wibracji , a jest tylko czasowym obniżeniem wymogów zmysłów fizycznych.

Ale czy o oszukanie mózgu nam chodzi? No cóż może niektórym tak, zatem dla każdego coś innego @ Darek ;) :D praca czyni mistrza... praca nad sobą ale samodzielna praca, a nie mistyfikacja za pomocą ziółek.. przebierańców rożnej maści jest w bród obok nas.Lepiej potrafić samodzielnie coś zrobić nawet niewiele, niż w majakach przeróżnych sobie wyobrażać to... jako swoją umiejętność.

Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 237
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: abcd » środa 23 mar 2016, 00:25

Białczyński pisze:Rafał Święcki – Ayahuasca leczy wszystko – ARutAM, rozmowa z szamanem Shuar ze szczepu Jiwaro (Łowców Głów).
8 Grudzień 2015

Obrazek Szamanka Shuar

Publikujemy wywiad jaki przeprowadził Rafał Święcki z szamanem Shuar z plemienia Jiwaro, w trakcie leczenia swojej własnej śmiertelnej choroby przy pomocy ayahuasca, w 1999 roku. Plemię Jiwaro to jest to słynne plemię dorzecza Amazonki, które jest znane światu szeroko jako Łowcy Głów, którzy mumifikowali głowy wrogów do bardzo małych rozmiarów. Jak wiadomo Jiwaro przyrządzają i używają do polowań także kurary. Indianie ci znają wiele tajemnic dżungli amazońskiej o jakich do dzisiaj nie śni się szarym zjadaczom chleba na świecie. Tekst ten w języku angielskim, francuskim i hiszpańskim można znaleźć na stronie Rafała Święckiego: http://rafals.com/ecuador/arutam.html

Obrazek Urodziny Jimeli


Jak wiecie Rafał jest Polakiem z Kanady, Góralem z Tatr, moim krakowskim duchowym bratem w Świątyni Światła Świata i członkiem Białego Bractwa, żyje szczęśliwie wraz z żoną Jimelą i swoją indiańską rodziną w Ekwadorze, bywa w Polsce, wydobywa złoto z rzek w różnych miejscach świata. Po wyleczeniu z choroby, o której wspomniałem powyżej, ożenił się z Indianką w Ekwadorze oraz adoptował kilkoro indiańskich dzieci z domu dziecka. Sam dorobił się też wtedy własnego potomstwa, córki Inti. Inti ma dzisiaj 14 lat.

Warto zapoznać się z ta tematyką, warto wiedzieć, ze ayahuasca leczy naprawdę wszystko i to w zaawansowanych stanach, jednak należy być odpowiednio duchowo przygotowanym, żeby z jej pomocy skorzystać.

Obrazek
Wikipedia

Jiwaro, Jívaro, Chiwaro, Sziwaro, Hiwarowie
– grupa plemion indiańskich żyjących w Ekwadorze (wschodnie skłony Andów – tzw. region Montaña) oraz północno-wschodnim Peru (na północ od rzeki Marañón).

Obrazek zmumifikowana głowa wroga

Zajmują się uprawą batatów i ryżu, zbieractwem, rybołówstwem i myślistwem. Bitni wojownicy – słynni łowcy głów, znani z techniki preparowania ich do rozmiarów owocu pomarańczy (tzw. tsantsa, których posiadanie daje zgodnie z wierzeniami Jiwaro nadnaturalną siłę). Preparowanie polega na wygotowaniu zdjętej uprzednio skóry, którą następnie wypełnia się gorącymi kamykami i piaskiem – po wychłodzeniu ulega ona silnemu skurczeniu. Populację Jiwaro szacuje się obecnie na około 20 tys.

CB

Obrazek Shuarowie


Rafał Święcki
ARUTAM


Z liany ayahuasca (ajahuaska) i liści chaliponga (czaliponga) szaman gotuje yagé (jage). Yagé jest napojem zdrowia i wizji w Amazonii. Jest ona przygotowań przez zdarcie kory z liany i powolne gotowanie, przez 6 godzin, z liśćmi chalipanga. Plemiona Amazonii uważają yagé jako magiczną medycynę, która uzdrawia ciało a później uwalnia duszę.

Yagé związany jest z sztuką leczenia. Yagé pozwala organizmowi leczyć się dopóki uwolniona dusza może wznieść się do świata duchowego, aby odwiedzić yagé ludzi, istoty w sferze duchowej, gdzie mieszkają duchy (ludzie bez ciał).

Świat ma wiele warstw, wszystkie z nich są zamieszkane przez ludzi, zwierzęta i duchy.

Yagé pozwala odwiedzić te sfery w ciele jaguara, anacondy, czy też innej mitycznej formie. Ja odwiedzałem krainę duchów w skórze czarnej pantery; yana puma.

Obrazek ayahuasca

Yagé jest więcej niż narzędzie szamana, to jest źródło mądrości i wiedzy dla całego społeczeństwa plemion basenu Amazonii. Pić yagé uzdrawia i uczy. Jest to pojazd, w którym każdy człowiek nabiera mocy i bezpośrednie doświadczenie boskości.

Obrazek ayahuasca

Przed szamanem leżą: liściany wachlarz – wayra sacha, który jak wiatr zmiata ciemność. Obok niego leżą czerwone i niebieskie pióra papugi ara aby malować nimi wizje, i naszyjnik z nasion – szum lasu.

Po zeskrobaniu kory liany ayahuasca (Banisteriopsis caapi) tnie się ją na małe kawałki, które są gotowane w wodzie z liśćmi chalipanga (diplopterys cabrerana), liśćmi krzewu chacruna (psychotria viridis) i/lub liśćmi krzewu guayusa (Ilex guayusa).

Obrazek brownea_macrophylla

Psychoaktywne składniki ayahuasca są beta-karbolina, harmina i harmalina. Chilipanga dodaje tryptaminy, plus neutralizuje szybki rozkład składników ayahuaski przez oksydazę, naturalny enzym ludzki.

Obrazek brownea_macrophylla

Inhibitory oksydazy monoaminowej (MAO), są substancje chemiczne, które hamują aktywność enzymu oksydazy monoaminowej. Mają długą historię stosowania jako leków zalecanych w leczeniu depresji. Są one również stosowane w leczeniu choroby Parkinsona i różnych innych zaburzeń.



(http://rafals.com/ecuador/arutam.html)

Obrazek


WPROWADZENIE

Poniżej znajduje się nagrany wywiad z szamanem Szuar. Zajęło nam trzy dni drogi po błotnistych wzgórzach. Brnęliśmy przez strumienie i wreszcie zrobiliśmy ostatnią część w łodzi wydłubanej w pniu drzewa. Po kilku dniach pobytu, siadłem z szamanem, w godzinach popołudniowych i wywiad się rozpoczął. Trwał on aż do zachodu słońca. Następnie wzięliśmy razem natem.



Obrazek psychotrii viridis

POCZĄTEK WYWIADU

W świecie istniały i istnieją setki grup autochtonicznych, które w kontakcie z zachodnią cywilizacją zostały wyłączone, nieuznane i zdewaluowane w całym środowisku ich kultury, albo dlatego, że ignoruje się ich formę życia lub ze względu na etnocentryzmu charakterystyczny zachodniej kultury.

Każda kultura ma swoją cywilizację; wewnątrz której może wykazać się: formę organizacji, pracę, wierzenia, techniki, itp.. Kultura jest zasadniczo rezultatem doświadczenie ludzi, którzy mają ideologiczne przejawy w filozofii i religii. Z tego powodu, wszystkie grupy etniczne ma kogoś, w kogo wierzą, a ich wiara wyraża się w obrzędach i mitach, w celu nabycia od tego kogoś błogosławieństwa dla lepszego życia, a nazwa tej istoty zależy od specyfiki każdej grupy etnicznej.

Obrazek kwiaty wodnych jabłek

Nasza kultura Szuar dla tych samych celów, jak inne kultury, w poszukiwaniu fundamentu istnienia, uznaje istotę wyższą, która zawsze daje Szuar’om wszelkie duchowe wsparcie, które nam jest potrzebne ze świata nadprzyrodzonego. Szuar nazywa go Arutam. Zostawiam tym który chce pogłębić w sensie teologicznym, znaczenie tego imienia; Biorę go raczej jako wyraz całości tego bytu, tak jak poczęli to nasi przodcy do tej pory od starożytności.

a istota, potężna i tajemnicza, wspiera przetrwanie naszego narodu i każdego Szuar’a wewnątrz lasów Amazonii.

Choć kultura Szuar została uznana za „dziką, bez religii, bez Boga” przez niektórych znanych badaczy, którzy opublikowali różne teksty, nie tylko rozprowadzone w tym kraju, ale również w innych krajach Europy, stymulując w ten sposób ich ludzi do agresji kulturalnej, która przeobraża nasze święte obrzędy w folklorystyczne pokazy rekreacyjne i rozpraszając ich znaczenie. Kontynuujemy podnosić nasze głosy, aby zrozumieli, którzy nie chcą zrozumieć, że antropologicznie żadna kultura nie jest wyższa od pozostałych, lecz każda z nich organizuje świat na swój sposób, według własnych zasad i zgodnie z jej potrzebami opracowując swojej techniki (rytuały).

Obrazek

Nie jest słuszne, aby zminimalizować nasz świat, ani pogarszać nasze wartości. Arutam mimo całego tego złego traktowania, przez tych którzy nie rozumieją, nadal jest tym, którym był. Arutam wykracza poza wszystko, co mogą powiedzieć o nim, ci, którzy starają się przyjąć go lub zmniejszyć go do folkloru. Arutam nadal mieszka w duszy Szuar’ów i „w jego domu”; wodospadach. Będą nadal przekazywał swoją moc i siłę nam, jego dzieciom, które go o to poproszą, mimo wszystkich w intencji tych, którzy chcą nas zniszczyć, zniszczyć rzeczywistość Arutam, w pierwszej kolejności, abyśmy zwątpili w niego dzięki ich prostackim interpretacjom.

Obrazek owoce kakao

Prawdą jest również inny aspekt. Obecność obcych, którzy z sumieniem, które oceniam mylnym, przychodzą robić zdjęcia, kręcić filmy, aby później je publikować. Niektórzy z nas, tracą swą tożsamość, ubierają się w nasze stroje obrzędowe tylko dlatego, że ich zdjęcia zostaną opublikowane w magazynach. Nie pochwalam tego. Wierzę, że z Arutam rzeczy są poważne. Nikt, bez zezwolenia i zaproszenia, wejdzie do domu prezydenta naszego kraju, czy Białego Domu Stanów Zjednoczonych aby filmować lub robić zdjęcia.

Obrazek adean na tamarynowcu

Obrazek floripondio

Szanuję poglądy moich starszych, którzy mówią, że nie można wykonywać przy wodospadach rzeczy, które nie są charakterystyczne dla tego miejsca, ani robić to bez w nie stosownym celu. Chodzi mi o to, że jeśli ktoś idzie do kąpieli lub śpiewać anent (święta pieśń) tylko dlatego, aby go fotografować lub filmować, to będzie obrażał Arutam, który zamiast dać mu swoje błogosławieństwo, może go przekląć.

Wieczny Duchu pozwól, aby następujące było tak jasne, jak moje myśli.

Obrazek

DEFINICJE

Maikiua – halucynogenny napój z floripondio (Brugmansia sp. i Datura sp.).

Natem – halucynogenny napoju z ayahuaska „duchowej liany” (Banisteriopsis sp.)

Obrazek nicotinia

Tsaank – halucynogenny napoju wykonane z tytoniu (Nicotinia sp.)

Arutam – inkarnacja siły duchowej, którą człowiek szuka w swoim życiu, aby stać się kompletnym i potężnym człowiekiem.

Ayamtai – szałas zbudowany w lesie na uroczystości i działania związane z poszukiwaniem i spotkaniem Arutam.

Payank – rytualna laska.

Natip – rytualne naczynie do picia halucynogennych napojów.



(http://rafals.com/ecuador/arutam_1.html)

Obrazek

ARUTAM WEDŁUG KONCEPCJI Szuar

Arutam w naszej koncepcji jest wyższa, ochronna, transcendentalna i nadprzyrodzona istota, które wysyła specjalną siłę człowiekowi Szuar w postaci niewytłumaczalnej, używając specjalnych form fizycznych, które przedstawiają mu możliwość lepszego życia i przetrwania pośród niebezpieczeństw natury.

Rzeczywistość Arutam jest trudna do wyjaśnienia. Nie może być zdefiniowany jako co jest, lub kim jest. W ten sposób ani Szuar, który zakończył odkrycie jego istoty nie może wyjaśnić jego pochodzenia, w związku z tym, że Arutam istnieje byt bez początku ani końca, ale dla nas jest to rzeczywiste, że on istnieje i żyje.

Jego rzeczywistość różni się od człowieka w jego naturalnym stanie. Ten duch nie może być postrzegany oczami, ani jego słowa można słuchać uszami, stan osoby wymagany jest szczególnie aby go widział i słyszał. To nie jest istota z ciałem jak człowiek jest. Jest to również duchowy stan do którego mamy dostęp tylko po śmierci.

Kiedy Szuar ma wizję Arutam, otrzymuje moc wyjaśniającą przyczynę trwałości w życiu Szuar’a. Później, kiedy Szuar z powodów bardzo ważnych i silnych, umiera i duch opuszcza jego ciało wytwarza się burza z błyskawicami, grzmotami i deszczem, a on idzie do wodospadu, gdzie przekształca się w prawdziwego Arutam, ten, który będzie żył wędrował wiecznie w postaci bryzy i będzie on w ciałach przyszłych pokoleń, „jego dzieci i wnuków”, którzy otrzymają potężną siłą, z nadzieją na lepsze życie.

Przekazanie tej siły najbardziej jest pokazane poprzez słowa: „ame wainkiata„. (Życie jest dla ciebie, ciesz się nim). Odnosi się to do wszystkich zdarzeń, faktów, sytuacji życia, pracy, polowania, karmienia, itp. , które osiąga I czuje w rzeczywistość życia.

Wreszcie mówi: „ame nekatin atá„; (Zrozumiesz wszystko co żyje, wszystko co chcesz). Oznacza to, ciesz się życiem podanym przez niego; bo kto wie jak dużo czasu masz. Możesz umrzeć przy jakiejś okazji i stać się jedną z istot, które są hipostazą Arutam.

Wszyscy Szuar, którzy mieli wizje, wyróżniają się łatwością swych dzieł i słów. Oni przewodzą młodych do tuna (wodospadu, gdzie Arutam mieszka). W związku z tym, można powiedzieć, że człowiek przekazuje moc innemu człowiekowi.

Obrazek Ptasie gniazda

W rzeczywistości nie jesteśmy Arutam gdy żyjemy, co gorsza, jeśli jego siła nie została uzyskana. Szuar, który otrzymał moc, gdy umiera jego duch idzie do wodospadu gdzie staje się rzeczywiście Arutam. Dla niego nie jest ważne ani miejsce w którym był, ani rodzaj halucynogennego napoju, który użył jako środek do osiągnięcia, stanięcia przed i podbicia Arutam.

Arutam jest wszechwiedzący, wszechmocny, wszechobecny, może zrobić wszystko i jest wszędzie; to jest we wszystkich wodospadach rzek małych i dużych. Będzie we wszystkim miejscach, więc w miejscu w którym, przed śmiercią, Szuar miał wizję.

Arutam jest rzeczywistością istniejącą i żyjącą, jego natura bardzo różni się od człowieka, mądrość tej istoty zawsze jest związany z rzeczywistością, przeprowadzając wyłącznie dobre działania lub uzyskać wszystko, co jest uważane za korzystne dla człowieka. To chroni przed śmiercią i sprawia, że można mieć długie życie. Jego siła jest niezbędna, aby skorygować złe zachowanie człowieka.

Obrazek bread-nute tree

Arutam nie jest cielesną istotą, jej charakter jest trudny do opisania, a tym samym jego istnienie manifestuje się w różne sposoby. Albo jako przedmioty, zwierzęta, owady, itp., identyfikując się charakterystyką tego przedmiotu, zwierzęta czy owady i w tym samym czasie przenosi siłę, taką samą moc, którą ma ten obiekt, zwierze lub owad. Ta forma manifestacji nazywa się hipostazą.



(http://rafals.com/ecuador/arutam_2.htmlHIPOSTAZA

Hipostazą Arutam są wszystkie przedmioty/istoty, w których on jest, zajmując stanowisko nadrzędnej istoty, będąc przedmiotem, zwierzęciem, itp. w chwili kiedy wewnątrz nich jest duch ochronny; Arutam.

Arutam może być Etsa kiedy przychodzi do pomocy myśliwemu; Ayumpam kiedy pomaga wojownikowi; Nunkui kiedy nadejdzie opatrzność zaspokoić potrzeby kobiety w ogrodzie warzywnym.

(Uwaga tłumacza – tylko kobiety zajmują się uprawą i zbiorami warzyw i owoców. Podobnie tylko mężczyźni zajmują się ścinaniem drzew aby stworzyć nowy ogród, lub polowaniem.)

W wizjach Szuar’ów Arutam ukazuje się jako: Payar (kula ognia), Yawa (jaguar), Pinchu (krogulec), Yampuna (ara), Tsukanka (tukan), Yantana (rodzaj rysa), Panki (anakonda), Churunsia (harpia), Kaniats (Cayman), Kunkuim (żółw), Pana (tapir), Wankanim (odmiana tapira), Aekan (ptak), Wichi (drzewa), Secha (ptak o pięknych kolorach), Atashiak (ptak podobny do koguta), Sunka (dziki kogut), Ampush (sowa), Nianchun (mrówkojad niedźwiedź), Shushui (pancernik), itp
Szuar szukający Arutam, jest na ogół zaskoczony przez jedną z tych istot, rzadko Szuar mają pojęcie jaką hipostazę Arutam, on będzie widział w podczas obrządku przy wodospadach zażywając maikiua, natem czy tsaank.

Jeżeli dana osoba nie ma wiary, nie jest przekonana, lub wystraszy się danej hipostazy coś, to zostanie przeklęta przez Arutam. Osoba, która naprawdę nie boi się I pokazuje swoją postawą wiarę w hipostazę, która jej ukazuje się, otrzyma poszukiwaną moc.

Obrazek palma chonta

Arutam staje się jedną z jego hipostaz, w chwili wizji daje wiadomość; wiadomość jest przesyłana przez tą istotę, która ma tajemniczą siłę wewnątrz niej; choć ten przedmiot, zwierzę czy owad nie jest prawdziwy zwierzę, po przekazaniu komunikatu wstąpia w daną osobę lub znika w falach dźwiękowych zmierzających do wodospadu.

W tej chwili wizji Arutam jest utożsamiany z istotą, którą widzisz, czy to będzie zwierzę, obiekt, itp.. Ale kiedy wstępuje w ciało osoby przenosząc moc, Szuar czuje, że ktoś dotyka jego ciało usuwając wszystko, co może być złe w jego ciele (zdrowie) lub w jego życiu (rodzina itp) i daje mu dobre i nowe życie. Wiadomość pochodzi od hipostazy człowieka głosem, tak samo, jak my mówimy. To jest Arutam które przekazuje nam wigor, odwagę lub siłę: w formie słów, do rozwoju w walce, na szczęście, etc..

Od kiedy Szuar miał tę wizję, on nabiera zupełnie innego typu zachowanie.

Ja zademonstruję to na przykładzie wizji Szuar’a: Arutam staje się krogulec zwalczający sowę, walka była aby dostać coś, co miał w środku, osoba, która to widziała, była tak dzielna, że od razu poczuła obecność, choć nie miała pojęcia o Arutam, ale zmierzyła go bez strachu i przesyłana tajemnicza siła wstąpiła w daną osobę.

––

(http://rafals.com/ecuador/arutam_3.html)

Obrazek

(http://rafals.com/ecuador/arutam_3.html)

MOC

Moc którą Szuar otrzyma może być traktowana jako zdolność do różnych form władzy, na przykład; aby dowodzić walką lub kierować uroczystości. Ci, którzy poprowadzą młodych Szuar do wodospadu posiadają w sobie wiodącego ducha Arutam, który daje im zdolność do wykonywania tej funkcji. Stali się „krewnymi Arutam” i staną się Arutam po śmierci. Do Arutam mówią z punktu widzenia relacji „dziadek”, „tata”
w tej formie stare duchy zamieszkują młodzież dając im te same właściwości ponownie.

Szuar, które mają więcej niż dwie moce nie umierają łatwo z jakiejkolwiek przyczyny. Umrą, to jasne, ale kiedy żył na tyle długo, że postanawia już umrzeć. Osoby, które posiadają jedną moc, nie umrą łatwo przez przemoc fizyczną, chociaż nie są wolne od śmierć z powodu chorób zakaźnych. Do tego wszystkiego Szuar szuka Arutam.

Moc na dowodzenie wojną

(Uwaga tłumacza: Wszystkie szczepy grupy Jivaro są bardzo wojownicze iI zawsze w otwarty konflikcie z sąsiadami, bo zdobycie głowy zabitego przez siebie przeciwnika jest bardzo ważne. Zredukowanie tej głowy jako „tzantza” jest symbolem odwagi i realizacji każdego mężczyzny. Przeciwnik jest zabijany dzidą zrobioną z drzewa palmy czontaduro ‚bactris gasipaes’. Dzida ta pozostaje w ciele zabitego i nigdy więcej nie powinna być użyta do zadania śmierci człowiekowi lub zwierzęciu. Na małpy i ptaki poluje się zatrutymi (kurrarą) strzałami z dmuchawy. Użycie dmuchawy z zatrutymi strzałami przeciwko człowiekowi jest tabu; obyczajowo zabronione. )

Obrazek Yuki z wężem Boa

Możemy również wziąć pod uwagę te moce wewnątrz Szuar na dowodzenie wojną: „to jest tak, gdy osoba uzyskała ducha Arutam. Zwykle wstępuje w niego z ogromną chęcią do zabicia, wizja jest otrzymana trochę czasu przed wyprawą do zabijania” (Proszę zrozumieć to w kontekście opisanym w uwadze tłumacza). Osoba, która dostała moc przez hipostazę Arutam jest jednym z ludzi, którzy mają ogromne siły fizyczne, wówczas Szuar jest zabezpieczony, a jego wróg jest już podbitym. Jeśli on jest młody chłopak będzie towarzyszyć ojcu. W wyprawie uboju biorą udział wszyscy ci, którzy mieli wizje; jeśli niektóre uczestniczy są bez wizji będą oni narażeni na śmierć podczas I po uboju, ponieważ nie mają żadnej mocy, która chroni ich życie; ci, którzy posiadają moc nie mają żadnych trudności uczestniczenia w uboju. Dla Szuar ubój jest uznany za realizację sprawiedliwości. Pół kilometra przed wyznaczonym celem uczestnicy muszą zadeklarować i opisać rodzaj Arutam, żeby każdy widział. W tym samym czasie ma miejsce jakiś znak, jak znak, że wróg umrze. Jeśli niektórzy członkowie mają zły znak (zły snu), mogą umrzeć przez zemstę wroga.

Obrazek ayahuasca kwiaty

Moc do życia

Chłopiec Szuar jest przeznaczony do długiego życia, jeżeli jego rodzice byli w stanie zdobyć to dla niego, za pomocą wizji, uzyskanych w trakcie życia.

Szuar nie rodzi się z duchem Arutam. Taki duch musi być nabyty i według pewnych form kultury. Ojciec nie pozwala aby chłopiec żył, po okresie dojrzenia nie uzyskawszy jedej z mocy. Młody, który chce otrzymać moc, siłę Arutam, przygotowuje się poprzez abstynencję i ofiary, aż nadrzędna istota sympatyzuje z nim, oferując mu swoją moc.

To zaszczyt dla nas, aby uzyskać moc Arutam, bo ona daje nam siłę, długie życiea i jednocześnie podporządkowuje swoje siły do przetrwania pośród natury i trudności w życiu. Jeden ma bezpieczeństwo i spokój rodzinny, mając moc Arutam.

Pierwsze podróże do wodospadu są dla poznania zasad kosmicznego świata, które chłopiec Szuar powinien się nauczyć, odbierając, czy jest możliwa jakaś siła, którą będzie mu udzielał Arutam, widząc, że jest przechodzi serię prób i trudności. Ogólnie rzecz biorąc, w tej sposób rodzice korygują leniwe i kapryśne dzieci, otrzymują zdrowie dla chorych, znalezienie szczęścia w życiu, nabycie zdolności do zdobyczy w czasie wojny i wiele innych rzeczy”. Na czas kiedy Szuar oddala się od wspólnoty, pozostając kilka dni w lesie, zachowując rygorystyczne zachowanie i prosząc, aby Arutam go zobaczył; Szuar musi cierpieć, aby wygrać współczucie Arutam.

W tej formie, która uwierzytelnia Szuar z nim, nie robi nic godnego podziwu, nic ważnego, bez przepowiedzenia mu przez Arutam, który jest właścicielem obecności i przyszłości Szuar’a i wszystkich jego działań.

Aby otrzymać współczucie Arutam, Szuar zmierza się z szeregiem niebezpieczeństw i trudności wyruszając do różnych miejsc, w których jest się pewnym, mniej lub bardziej, że są święte miejsca.



(http://rafals.com/ecuador/arutam_5.html)

Obrazek warzenie napoju z ayahuasca


HALUCYNOGENNE NAPOJE

Aby skorzystać z mocy Arutam są niezbędne pewne czynniki, które pozwalają Shuar’om do ustalenia kontaktu: jednym z nich jest postawa, która powinna być wykazana podczas podróży w poszukiwaniu Arutam I w momencie podjęcia napoju natem, maikiua czy tsaank. Jeśli ktoś nie ma należytej postawy, wynik pozytywny nie zostanie uzyskany. Ciało fizyczne, wraz z jego zmysłami, powinno być zneutralizowane aby nie stanęło na drodze do naszego duchowego spotkaniu z nadprzyrodzoną istotą którą jest Arutam.

Postaram się wyjaśnić to na przykładzie tego, co mam na myśli o neutralizacji ciała: jeśli kierowca i jego towarzysz są w samochodzie bez tłumika, w momencie podróży nie będą mogli spokojnie rozmawiać, ponieważ wszelkie uwagi, które wymagają obsług samochodu i hałas silnika bez tłumika denerwuje tych, którzy są w środku. Jeżeli chcą rozmawiać o sprawach dużo ważniejszych, aby zrozumieć się dobrze i komunikować ze spokojem, będą musieli wyłączyć samochód. To samo jest z naszym ciałem, jest jak samochód, który utrudnia sprawną komunikację z nadprzyrodzoną duchową istotą w demonstracji. To jest z mojego własnego doświadczenia: Wiele razy piłem napój natem i nie sprawiał mi żadnego oczekiwanego wpływu. Faktem jest, że piłem na mój własny rachunek i byłem wrażliwy na to, co się ze mną stawało. Pewnego dnia, moja mama była w złym stanie zdrowia; mój dziadek był w domu. Gdy dziadek wziął natem, Wziąłem też z upodobaniem; z wielu doświadczeń, które miałem. Napój natem, tego dnia, dokonał prawdziwego połączenia mojego ducha z istotą nadprzyrodzoną , którą szukałem. A że byłem spokojny, bez wielkiego rozumowania, to zacząłem widzieć anatomiczne narządy własnego ciała: brzuch, wnętrzności i itp. Ta wizja nie była z cielesnych oczu, ale mój duch wszystko widział. Duch jest świadomy, na wszystkich poziomach, przedłużających nasz byt, więc dlatego może dostrzec całe ciało fizyczne poprzez zmysły, tylko przez nie, widzi fizyczne rzeczy.

Aby uciszyć ciało fizycznego i jego fizyczne zmysły, bierze się napój. Jest to najbardziej istotną aktywnością obrzędu.


Tsaank

Skutki tsaank są silniejsze; z tego powodu jest większe prawdopodobieństwo prognozy, ponieważ wiemy, że tsaank w jego formie daje dobre rezultaty gdy go pijemy śpiewając anent (pieśń-modlitwa). Roślinę tą się uprawia, a gdy jest duża to daje dobre zbiory i nigdy nie umiera; to z tego powodu przekazuje swoją duchową moc.

Natem

Skutki dzikiej natem może czasem dać swoje prognozy w formie niezabezpieczonej, ale jeśli jest uprawiana okazuje się lepiej. Z tego powodu nasi przodkowie uprawiali natem w ich ogrodach, ponieważ natem spożywano go często.

Maikiua

Efekty maikiua mogą mieć dwie możliwości: pierwsza jest dodatnia, Shuar zobaczy swoją przyszłość na dobre rzeczy i działania, w życiu.; drugi jest ujemny, Shuar może mieć złe prognozy pecha. Jest to uważane za przekleństwo, z tego powodu kontrola przy podejmowaniu maikiua jest stała, aby nie było negatywnych skutków.
Wszystkie przepowiednie, dobre lub złe, zostaną spełnione, ponieważ bezpieczeństwo tych działań jest większe w przypadku maikiua niż z innych środków, kiedy młody, po zażyciu napoju z maikiua, widział niekorzystne aspekty jego życia, zwykle powinno się dać mu więcej maikiua aż przekleństwa zostały przezwyciężone.

Napoje te są wykorzystywane jako środki służące do wizji u Shuar. Dla największego prawdopodobieństwa wizji, Shuar przeprowadzali długą podróż, biorąc natem w wystarczającej ilości, I dzięki temu spotykali Arutam dostając tarimiat, to jest przez długie życie, które nadchodzi po wizji w obrzędzie natem, lub w innych obrzędach.

Mówiąc o podróży do wodospadów, ma to główny cel znalezienie Arutam, więc charakteryzuje się postami, powagą czynów, a ponad wszystko kąpielą pod wodospadem.



(http://rafals.com/ecuador/arutam_6_es.html)

Obrazek chonta


WYPRAWA DO TUNA

Przed rozpoczęciem podróży do tuna, wcześniej, starszy informuje członków wyprawy, najczęściej swoje dzieci, o przyczynach tej podróży; starszy mówi: „Zakończyliśmy jedzenia, bo spożywaliśmy dużo jedzenia, teraz pójdziemy do tuna, aby odświeżyć nasze ciała, z nami weźmiemy natem a potem przeprowadzimy obrzęd oczekując na współczucie Arutam”.

To słowa są aby wiedzieli, że głównym celem tej podróży jest znalezienie potężnej mocy Arutam.

Nie powinno dużo czasu minąć do podjęcia tej podróży. Najpierw udają się do rzeki spać, gdzie spalają tytoń, śpiewają anent błagając Arutam aby ich oczekiwał. Następnego dnia wracają do domu; pokarm dla nich jest bardzo ograniczony, to znaczy, nie jedzą wystarczająco do całkowitego zaspokojenia głodu. Następnego popołudnia robią to samo.

W tych dniach przygotowują co wezmą na podróż: tsaank (tytoń), champiar (banany zwyczajne/rajskie), a czasem maikiua (floripondio). Również budują Ayamtai, w pobliżu domu, aby w nim spać kiedy wrócą.

Potem, kiedy przygotowuje się wszystkie niezbędne, starszy mówi do członków wyprawy: „Od teraz opuścimy domu, zostawimy jedzenie aby być na czczo, później zbudujemy Ayamtai i odświeżymy nasze ciała kompielą w rzece”.

Wymówienie tych słów zobowiązuje do rozpoczęcia podróż. Biorą wszystkie wcześniej przygotowane rzeczy i idą przez pół dnia, aż do mniej więcej dwóch godzin przed końcem dnia. Przygotowują się do budowy Ayamtai, w czym wszyscy aktywnie uczestniczą. Wieczorem upieką banana aby zjeść napiją się wody. Po zakończeniu, wszyscy idą spać w milczeniu. Wszyscy mają zachowywać się spokojnie i nie jeść.

Obrazek

W nocy, po spożyciu upieczonego rajskiego banana, mogą zapalić tytoń zawinięty w suchy liści bananów. W tym czasie starszy poprosić o pomoc Arutam aby oczekiwał ich w dowolnym miejscu tej podróży i dał im potężną moc na lepsze życie. Dlatego w tych chwilach, nadrzędna istota może sympatyzować z Shuar poszukiwania Arutam.

Jeśli Shuar ma szczęście, będzie śnił w nocy o obecności Arutam, którymu da lepsze samopoczucie imoc.

W razie snu, że nie powinien iść dalej, to znaczy, że nie może się kąpać w wodospadzie, bo robiąc to otrzyma klątwę ducha Arutam. A kiedy człowiek jest przeklęty przez Arutam jego życie nie potrwa długo, to znaczy wkrótce umrze, chociaż byi chciał przezwyciężyć to przekleństwa, nie może.

Jeśli on nadal będzie się kąpał w innych wodospadach, to będzie nadal odbierałe więcej przekleństw, oznacza to, że klątwa Arutam jest nie do przezwyciężenia i potępia Shuar do śmierci.

Wszystko to oznacza, że w każdej podróży do wodospadu, lub w każdym obrządku, można mieć jedną wizję. Nie ma więcej możliwości, aby mieć inną wizję, jak już mówiłem, traci się moc i jest się skazany na wczesną śmierć.

Jeśli do tego momentu nic się nie stało podczas nocy, jeśli wodospad jest bardzo odległy powinni iść każdego dnia, spędzać popołudnia w taki sam sposób jak poprzednio, aż spędzą noc w ostatnim Ayamtai blisko wodospadu. Dzień podejścia do wodospadu jest bardzo ważny; powinni dotrzeć rano (co najmniej przed 10 godziną). Zaczynają przygotowując miejsce oczyszczając wystarczająco szeroką przestrzeń, dzięki czemu aak (obóz) będzie służy im do ochrony przed uciążliwymi owadami, zwierzętami, czy deszczem. W środku wbija się długi kij gdzie będą wisiały, natip i natem, który zażyją tym samym Ayamtai. Natip (rytualne szklanki) są umieszczone na pierwszej części kija, z góry na dół. Następnie przygotują natip wiążąc je lianą-sznurkiem do powieszenia na szyi, gdy wejdą do basenu pod wodospadem.

Obrazek

http://rafals.com/ecuador/arutam_7.html

Podróż do Tuna

W innym Ayamtai że spędziłem noce, starszy śpiewa cały czas anent, błagając Arutam o litość.

Anent jest wezwaniem do Arutam o pomocą aż przodek sympatyzuje z nimi, w przeciwnym razie, jeśli nie zwracamy się o litość śpiewając anent, przodek widząc nas, przez cały czas podróży pasywnymi bez koncentrując się na tym co robimy, a czasem bawiącymi się, myśli, że wnuki idą spacerować dla zabawy. Z tego powodu, że starszy zawsze doradza:

„Nie bawcie się, nikt nie powinien być nie poważny w tego rodzaju wyprawie; to wszystko jest poważne. To jest święte i musi być szanowane. Konieczne jest, aby skoncentrować się na tym, co robimy. Trzeba mieć, w głębi każdego z nas, szczere myśli.”

Gdy śpiewamy anent z prośbą o współczucie, przodek nas słucha, on rozumie sens, postać i formę anent, który się śpiewa z miłością i prośbą o współczucie. On postrzega uczucia i myśli, Więc zdaje sobie sprawę, że dzieci lub wnuki cierpią i potrzebują pomocy, której może udzielić jedynie on. Sympatyzując z uczestnikami wyprawy, zdaje sobie sprawę, że jego dzieci i wnuki potrzebują obrony od niebezpieczeństw i trudności, pokazuje im wcześnie we śnie, że da im moc aby przezwyciężyć trudności i rozwinąć się dobrze we wszystkich działaniach.

Jedna z anent, które są śpiewane w drodze jest:

Drogi Dziadku zasługujemy

na Twoje współczucie

biedne dzieci z

niedojrzałymi bananami

wiszącymi przy hamaku.

Wskazują one kierunek

w poszukiwaniu Ciebie.

Przodkowie gdzie jesteście?

Gdziekolwiek jesteście,

wiecie, że my cierpimy,

ulitujcie się nad nami.

Po wysłuchaniu tych próśb Przodek powie sobie:

„Naprawdę moje dzieci i wnuki są pośród trudności, więc potrzebują mego współczucia.”

To z tego powodu skórki zjedzonych bananów nie powinny być widoczne, ponieważ widząc resztki jedzenia nie będzie współczucia, a kiedy nie ma oznak jedzeniem to potężne istoty litują się i dają siłę ich wnukom.

Anent ma doniosłe znaczenie. Nie powinien być zapomniany we wszystkich obrzędach. W podróży do wodospadu, jeśli anent brakuje, przodek może potępić ducha człowieka przeszukującego Arutam, przeklinając go, a ten jest skazany na krótkie życie. Jeśli w grupie, ktoś nie zna anent, powinien słuchać i uczyć się go od starszego.

W czasie tych działalności zrobią laskę nazywaną payank, która da wsparcie aby nie upaść podczas podróży. Po zakończeniu całego przygotowania są gotowi do wyjścia.

Żywności, banany i wszystko inne jedzenie musi być ukryte poza terenem Ayamtai. Wykopuje się dołek i wraz z innymi śmieciami zakopuje się wszystko. W ten sposób unika się, że przodek myśli, że jego wnukowie wychodzą tylko na spacer; to znaczy, wierzy, że jego dzieci są tylko na polowaniu. Zazwyczaj, aby uniknąć wątpliwości,przychodzi do Ayamtai, przegląda wszystko wokół patio i jeśli nie znajdzie jedzenia i jego resztek, jest pewien, że oni naprawdę idą z zamiarem spotkania się z nim. W związku z tym, jak nie znalazł żadnych oznak żywności, przodek będzie sympatyzować z poszukującymi go dziećmi i wnukami. Widząc, że wstrzymują się od jedzenia, poświęcenie aby go odnaleźć.



http://rafals.com/ecuador/arutam_8.html

Podróż do Tuna

Arutam żyje w wodospadzie, jego domu, który ma postać zbliżoną do naszych domów, ściany są ze skał, które widzimy. W rzeczywistości tych potężnych istot, poza spadającą wodą, są drzwi by wejść. Dla nas te drzwi są niewidzialne; spadająca woda zakrywa je.

Jeżeli trudności Shuar’a są tak duże, że nikt nie może mu pomóc rozwiązać je, to Arutam sympatyzuje z nim tak bardzo, że będzie w stanie otworzyć jego drzwi i ugościć Shuar’a.

Każdego wieczoru, przed zaśnięciem w Ayamtai, przed przybyciem do Tuna, zazwyczaj pali się tytoń, śpiewając anent’y.

Oto co najczęściej śpiewany:

Mój dziadku, dziadku

współczucie mnie.

Wśród lasu idę.

Do Ciebie długo

i daleko idę.

Zlituj się nade mną

z zapachem tytoniu

przedstawiam się


Ta pieśń jest śpiewana aby uprzedzić go o przybyciu do wodospadu, informując, że naprawdę szuka się spotkania z nim. Do tego używa się soków z roślin halucynogennych, jako medium ułatwiające spotkanie. Te anent, jest śpiewany przez cały czas kiedy jesteśmy w lesie.

Nie możesz wyjść rano, aby wziąć kąpiel pod wodospadem, ponieważ jak my Shuar opuszczamy rano nasz dom do wykonywania jakiejkolwiek działalności, Arutam również robi to samo. Dlatego jeśli przychodzi się rano do wodospadu, przybywa się do pustego domu z nikim wewnątrz, nikt nie pomoże powitać przybycie pokrewnego i nie będzie on w stanie dostać żadnej siły, ani mocy, biorąc kąpiel w kaskadzie. Bez wątpienia kobieta Arutam może być w domu, ale ona nie otwiera drzwi. Często kobieta też nie jest w domu, ale ona nie ma prawie żadnego znaczenia.

Kiedy zjawiamy się rano do kąpieli, w zależności od sposobu, Arutam widzi nas: zjawiających się jak motyle, które, demonstrując styl cierpienia do ścian pustego domu, z nikim w środku, więc nikt zda sobie sprawę z tego. Po południu Arutam przybywa, a żona, jeżeli była, informuje go, że wnuki przybyły trzymając się ścian; a on odpowiada: Czemu nie otworzyłaś im drzwi i dałaś im moc zapraszając ich do domu? Ale choć mówi w ten sposób, nie zwraca uwagi.

Z tego powodu, jest konieczne, aby przybyć po południu, w tak jak my, jesteśmy w domu w godzinach popołudniowych, więc jest ktoś, kto może powitać gościa, proszącego o wejście.

Po przybyciu w pobliże wodospadu, kawałki tsaank (tytoń) są rozdane każdemu z obecnych, do trzymania w ustach. Każdy idzie ze swoją laską payank wspierając się aby nie spaść. Dorosły ma, wcześniej przygotowany, natip z tsaank zawieszony na piersiach.

Laska, payank, powinna być mocna i dobra, aby wspierać się po drodze, bez tego można upaść, a jeśli upadniemy to znak, że duch, który istnieje w wodospadzie potępił ducha Shuar na wczesną śmierć, więc na pewno on umrze w ciągu kilku lat.

Podczas wywiadu, Jimpikit podaje bardzo wyraźny przykład tego doświadczenia. Jego brat, Kitiar, upadł przed wodospadem; teraz on już nie mieszka z dorosłymi, zmarł kilka lat temu.

Gdy zbliżają się, starszy gwiżdże mocno; jest to sygnał, że przyszedł odwiedzić krewnego. Ledwie skończy gwizdać, powstaje wiatr stający się silniejszy. Spadek wody, który był spokojny i płynny, zaczyna wyglądać jak upadek kul wody, które udeżają mocno w ciało, tak że osoby, które przyszły kąpać się, powracają z „duchem pełnym powietrza”, transmitowanego za pomocą wiatru, aby nadal czyni łatwe wysiłki w długim życiu.

Słowa używane podczas przyjścia są: „ta-ta-ta
oznacza to pukanie do drzwi Arutam i oznacza również, jestem silny, by zmierzyć się z tym wodospadem bez strachu. Biorą kąpiel, a następnie wracają, plecami do wodospadu. Wtedy starszy zbiera kawałki tytoniu, które na początku dał do trzymania w ustach. Wyciska je do wgłębienia w skale, a następnie, otrzymany sok jest dany każdemu z członków aby go połknął. Jeśli nie wystarczy, starszy wyciska więcej, aż wszyscy napiją się; w tym czasie anet jest śpiewany błagając Arutam aby pokazał się, w jakiejkolwiek formie, przed poszukującymi.



http://rafals.com/ecuador/arutam_9.html

Podróż do Tuna

Tą prośbę starszy śpiewa w ten sposób:

Młody Chinimp

w ten sposób

z moimi dziećmi

śpiewając coraz bliżej

do kaskady coraz bliżej

z duchem silnym.

Podobnie to robię

z pieśnią podchodzę bliżej

z dobrym i mocnym duchem,

będąc tutaj razem

przedstawiamy się.

Młody Chinimp

z moimi dziećmi

razem zbliżamy się.

Zasługujemy na współczucie;

z piosenkami podchodzimy

ze zdrowym duchem,

śpiewając zbliżamy się,

razem wzięliśmy kąpiel.

Wgłębienie, gdzie został wyciśnięty sok z tytoniu zostaje pokryte płaskim kamieniem.

Podczas powrotu „nie należy spojrzeć wstecz”, wszyscy młodzi przechodzą do przodu, starszy idzie za nimi. Żaden młody nie może próbować spojrzeć wstecz na kaskadę gdzie brał kąpiel. Jeśli ktoś odważy się spojrzeć, to on „uwidzi krew wewnątrz niej”, to insynuuje, że przyniesie mu pecha w życiu.

Wracając do Ayamtai, starszy, mówi aby przygotować trochę pieczonego banana do jedzenia; po wypiciu soku z tytoniu. W tym czasie, starszy i młodzież poszczą, więc są głodni. Ale dorosły mówił, kiedy dzieci zostały pouczone, zanim poszły z nimi do wodospadu, „zazwyczaj powinno się tolerować głód”, a dopóki nie napiły się tsaank nie powinny jeść absolutnie nic.

W tych momentach, starszy i młodzi głodują więc są głodni. Starszy im powiedział przed podróżą do wodospadu „Powinniście tolerować głód” i zanim napiją się tsaank nie powinni jeść absolutnie nic.

W tym czasie, jeśli chcą napić się sok z maikiua, to nie powinni w ogóle jeść.

W nocy, wszyscy młodzi biorą sok z tsaank, kładą się i milczą, dopóki pojawia się efekt soku tsaank, który wypili. Starszy pozostaje czujny, aby członkowie wyprawy nie zasnęli głęboko, ponieważ duch tsaank może wyeliminować ducha młodzieńca. Z tego powodu dorosły nie śpi komunikując stale z młodymi, w tym samym czasie śpiewa anent do ducha przodka (dziadka), by przyszedł do swoich wnuków, którzy bardzo cierpią aby go spotkać.

Mój dziadku

to samo co cię zmieniło

współczucie mnie

choć zły duch uczynił cię

pozostawiając kim jesteś

współczucie mnie


Wszystkie anent są głębokimi prośbami. Ale chcę, wyjaśnić, że każdy etap i działanie w podróży mają odpowiednie anent. Przodek, słuchając tych próśb sympatyzuje z wnukami, którzy naprawdę szukają go, ponieważ nie widzi jedzenia w nich, więc jest przekonany, że naprawdę go szukają i musi im pomóc i aby wyzwolić ich od niebezpieczeństwa.

Po pewnym czasie leżenia, dorosły pyta ich, czy efekt już minął, jeśli nie to nadal powinni leżeć, aż wszyscy są dobrze; i kiedy wszyscy powiedzieli, że są lepiej, dorosłych nakaże im wstać. Potem, wszyscy jedzą pieczone banany i pić wodnistą chicha (fermentowane ugotowane banany).

Kiedy kilku dni głodówki miały miejsce, prosząc Arutam, idą się wykąpać w kaskadzie i biorąc sok z tytoniu aby przygotować się do planowanego wzięcia napoju natem.
https://bialczynski.wordpress.com/2015/ ... more-52029
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Pani Wiesia
Posty: 104
Rejestracja: czwartek 14 mar 2019, 22:49
x 74
x 6
Otrzymał podziękowanie: 103 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Pani Wiesia » piątek 29 mar 2019, 23:22

Nie sądziłam , że znajdę ten temat na forum . Kilka lat temu byłam w Peru i miałam szczęście AYE wypić . Kochani jak macie możliwość , to wam z całego serca polecam , piszecie tu o uwolnieniu się z matrixu o pragnieniu poznania szczęścia , poznać siebie samego , poznać sens życia . Mnie ta podróż życie uratowała .Ja to pisze ze łzami w oczach , wspomnienia mnie wzruszają . Kilka tygodni temu czytałam , że robią te ceremonie w Czechach , był tam ktoś ?
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: cedric » czwartek 11 kwie 2019, 22:49

https://www.odkrywamyzakryte.com/guayusa/

GUAYUSA – ENERGIA I ŚWIADOME SNY PROSTO Z AMAZONII
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: cedric » czwartek 11 kwie 2019, 23:06

https://dieter-broers.de/der-einfluss-d ... tualitaet/

translator

"Drodzy przyjaciele
moje dalsze badania nad głównymi tematami mojej ostatniej książki „Zdradzone niebo - powrót do Edenu” wymagają jeszcze większego zakresu, niż się spodziewałem. Jak żadna inna z moich dotychczasowych książek, tematy poruszone w tej książce stanowią dla mnie szczególne wyzwanie, zarówno jako autor, jak i jako czytelnik.[...] W niedzielę 19 kwietnia wygłosiłem wykład plenarny na kongresie medycznym. W kolejnej dyskusji panelowej pozwolono mi dowiedzieć się, jak obecnie, na przykład, temat świadomości i wykorzystania własnej wolnej woli.[...]Znalazłem niewiele lub brak informacji o tych składnikach, które mają zdolność do promowania lub tłumienia naszej zdolności do używania naszej mocy mózgu w sensie rozszerzonych wglądów, jako przykład konkretnego zastosowania naszych duchowych możliwości.
Wyjątkiem może być tłumaczenie ze świata anglojęzycznego. Czy ktoś jeszcze pamięta książkę „Co mój chleb serowy ma wspólnego z moim oświeceniem?”? Ta książka, opublikowana około 25 lat temu, wskazywała na związki między naszą dietą a naszą duchowością. Niestety, moje badania nie przyniosły rezultatu, ta książka najwyraźniej nie jest już dostępna w sklepach. (Może ktoś z was ma tę książkę w swojej biblioteczce i pożyczyłby mi ją?)
W tym czasie prowadziłem również badania w dziedzinie biochemii i endokrynologii w ramach interdyscyplinarnego projektu. Z tych badań nabyłem podstawy połączeń między stanami świadomości ich neuroprzekaźników.[...]
Na przykład nawet dieta ściśle wegańska nie bierze pod uwagę substancji zawartych w diecie, które, jak wykazano, tłumią stan duchowości. Jedną z tych substancji jest tyramina. Upraszczając, można powiedzieć, że ilość tyraminy, która dostaje się do naszego ciała, jest odpowiedzialna za określenie, czy używane są istotne lub ograniczające umysł właściwości. Zasadniczo tyrozyna jest aminokwasem, tj występuje w większości białek. Tyramina powstaje w wyniku reakcji chemicznej (dekarboksylacji) utworzonej z aminokwasu tyrozyny. Tyrozyna jest z kolei materiałem wyjściowym do biosyntezy DOPA, dopaminy, noradrenaliny, adrenaliny (wszystkich katecholamin), melaniny, tyroksyny i tyraminy.
Jest wytwarzana przez rozkład białek i często jest naturalnym dodatkiem produktów spożywczych, których produkcja obejmuje etapy takie jak fermentacja np. wiele serów, czerwonych win lub czekolady.[...]

Jeśli chodzi o tyraminę, ważne jest, aby wspomnieć, że całkowite wycofanie żywności zawierającej tyraminę z kolei nie sprzyja. Potrzebujemy pewnych substancji, aby utrzymać harmonijną równowagę niektórych neuroprzekaźników, inaczej po prostu zwariowalibyśmy (psychozy, schizofrenia itp.). Zasadniczo, ilości, połączenie z innymi pokarmami, a zwłaszcza z niektórymi lekami, a także czas spożywania pokarmu, kluczowe kryteria, czy i jakie jedzenie jest dla nas korzystne i szkodliwe. I które wpływają nawet na naszą duchowość.
Oczywiście, nawet w fazie prenatalnej nasz szyszynka wytwarza substancje, które odpowiadają warunkowi, który nazywamy oświeceniem. Ten stan bycia bez dominującego ego osłabia się w dalszej fazie życia, aż dziecko utożsamia się ze swoją nową (sztuczną) tożsamością. Akceptacja ego jest bezpośrednio związana ze spadkiem „substancji duchowych”, które są głównie wytwarzane przez szyszynkę. Jedną z tych „duchowych substancji” jest DMT, o którym tak często wspominałem. W rzeczywistości nasz szyszynka wytwarza ten DMT do końca życia. Jest jednak - z kilkoma wyjątkami - stale rozpuszczany (hamowany) przez inne substancje. Te wyjątki obejmują nasze fazy snu, szczególnie tak zwane świadome sny (sny Lucid) i podczas doświadczenia bliskiej śmierci. W normalnej świadomości dziennej ten DMT jest stale dezaktywowany. Enzymy odpowiedzialne za tę formę z jednej strony są naszym ciałem, az drugiej strony karmimy je pewnym pokarmem. Widzę powód dla „enzymów inhibitorowych” organizmu w naszej dominującej strukturze ego. Prawdziwa samowiedza zastąpiłaby te zapobiegające procesom enzymatycznym. Dlatego napisałem „Zdradzone niebo - powrót do Edenu”. Ta książka ma nam przypomnieć nasze prawdziwe pochodzenie, a przede wszystkim naszą nieograniczoną boskość. Jednak wyjaśnienie dotyczące naszej żywności nie zostało uwzględnione. Poniżej chciałbym zaoferować więcej informacji na ten ważny temat. Już teraz chciałbym zakończyć to wprowadzenie słowami: unikanie dobrego sera to zdecydowanie zły sposób.
Naturalne, świeże i nieobciążone potrawy uważam jednak za najważniejszy środek!
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: cedric » czwartek 11 kwie 2019, 23:34

https://beckleyfoundation.org/2017/07/0 ... if-so-why/

translator

"Czy nasze mózgi wytwarzają DMT, a jeśli tak, to dlaczego?



Tak prosta i rozpowszechniona cząsteczka N, N-dimetylotryptamina (DMT) wykonała niezwykle dobrą pracę , żeby sfrustrować naukowców. Ten znany alkaloid tryptaminowy nazwany przez dr Ricka Strassmana „cząsteczką duchową” wytwarza intensywne doznanie psychedeliczne po spożyciu i pojawia się w śladowych ilościach w ludzkiej krwi i moczu, co sugeruje, że musi być wytwarzany w ciele. Cel, któremu służy, pozostaje tajemnicą.

Chociaż nikomu nie udało się zidentyfikować źródła lub funkcji endogennego DMT - co oznacza DMT wytwarzane w ciele - przedstawiono wiele teorii romantycznych. Szyszynka - którą psychonauci i pseudonaukowcy utożsamiali z „trzecim okiem” - jest często uważana za fabrykę DMT w organizmie, a Strassman spopularyzował pogląd, że mózg uwalnia duże ilości związku, kiedy śnimy i podczas śmierci, wyjaśniając w ten sposób głębokie wyobrażenia, jakich doświadczamy, kiedy śpimy, i przypuszczalnie, kiedy wchodzimy w białe światło.


W ostatni weekend na Breaking Convention - największej w Europie konferencji nauk psychodelicznych - naukowcy zmagali się z tajemnicą endogennego DMT, między innymi, aby rzucić nieco światła na to, co naprawdę wiemy o tej czczonej cząsteczce.

Wśród prelegentów był dr Ede Frecska, która mówiła o tym, jak stwierdzono, że DMT wiąże się z receptorem sigma-1, który znajduje się w całym ciele. Receptor ten odgrywa kluczową rolę w ochronie komórek przed śmiercią, gdy poziom tlenu jest niski, co czyni miejsce dla argumentu, że DMT może rzeczywiście zostać uwolnione w dużych ilościach podczas śmierci w ostatniej próbie powstrzymania naszych komórek przy życiu. Ekstrapolując na podstawie tego stwierdzenia, można pokusić się o postawienie hipotezy, że ta nagła powódź DMT może sprowokować mistyczne spotkania na granicy między życiem a śmiercią, które są często zgłaszane przez tych, którzy umierają i odżywają.

Obecny był również dr Jimo Borjigin, który poinformował o niedawnym odkryciu DMT w szyszynce szczurów, dodając wagi twierdzeniom, że ten mały gruczoł może być również źródłem endogennego DMT. Zanim jednak tłum mógł się zbytnio porwać, dr David Nichols wyszedł na scenę, aby dostarczyć dawki naukowej rzeczywistości.

Wyjaśniając, że podstawową rolą szyszynki jest wydzielanie melatoniny w celu regulowania naszych cykli snu, przypomniał publiczności, że jeszcze nie odkryliśmy żadnych dowodów na to, że DMT faktycznie powstaje w szyszynce u ludzi.

Co więcej, ilość DMT znajdująca się w naszej krwi nie jest nigdzie w pobliżu, aby faktycznie wywołać jakikolwiek efekt przy wiązaniu z receptorami sigma-1, co oznacza, że ​​wszelkie twierdzenia dotyczące związku odgrywają rolę w utrzymaniu komórek przy życiu lub dostarczeniu nam śmiertelnego psychedelicznego przesłania na tym etapie są tylko przypuszczeniami.

Nichols powtórzył, że równie łatwo można teoretyzować, że endogenny DMT to nic innego jak odpady metaboliczne, powstające jako produkt uboczny podczas syntezy neuroprzekaźników, takich jak serotonina lub tryptofan.

Ostatecznie wydaje się, że nadal mamy więcej pytań niż odpowiedzi, jeśli chodzi o endogenne DMT, chociaż możemy być przynajmniej bardziej pewni wpływu DMT na mózg po spożyciu. Niedawne badanie Beckley / Sant Pau wykazało, że regularni pijący napar ayahuasca zawierający DMT doświadczają przedłużonego wzrostu wielu cech związanych z uważnością, co prowadzi do poprawy nastroju. Efekt ten był skorelowany ze spadkiem fal mózgowych alfa pod ayahuasca, jak również ze zmniejszeniem wielkości obszaru mózgu zwanego tylną korą zakrętu obręczy u osób długotrwale pijących ayahuasca."

mój komentarz
DMT zawiera dwie grupy metylowe, może chodzi jednocześnie o tryptaminy i metylację? Do syntezy musi być sprawna SAM-e.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dimetylotryptamina

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tryptamina

https://www.erowid.org/library/books_on ... hkal.shtml

https://isomerdesign.com/PiHKAL/

https://pl.wikipedia.org/wiki/PiHKAL
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: cedric » czwartek 11 kwie 2019, 23:41

https://beckleyfoundation.org/ayahuascadmt/

translator

"Nasze badania z ayahuasca / DMT
Badania przeprowadzone przez Beckley / Sant Pau Research Program wykazały, że stosowanie ayahuasca prowadzi do wzrostu kilku kluczowych cech związanych z uważnością, takich jak „decentracja”, co odnosi się do zdolności obserwowania własnych myśli i uczuć w obiektywny sposób i bez osądzania. Wykazano, że to z kolei pomaga osobom cierpiącym na depresję, lęk, smutek i PTSD w przezwyciężaniu ich warunków.

Nasze badania obrazowania mózgu ujawniły, w jaki sposób ayahuasca zmniejsza kontrolę nad siecią mózgową zwaną siecią trybu domyślnego i dostarcza przekonujących dowodów na to, że może to być przyczyną mocy terapeutycznej naparu. Co ciekawe, pokazaliśmy również, jak pewne związki w ayahuasca stymulują narodziny nowych neuronów z komórek macierzystych na płytce Petriego. Otwiera to drogę do wykorzystania ayahuasca do regeneracji uszkodzonych komórek mózgowych, potencjalnie wskazując drogę do nowej ścieżki leczenia choroby Alzheimera i demencji."

Interesująca lista badań w oryginale
1 x



Pani Wiesia
Posty: 104
Rejestracja: czwartek 14 mar 2019, 22:49
x 74
x 6
Otrzymał podziękowanie: 103 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Pani Wiesia » piątek 12 kwie 2019, 22:51

Już raz pisałam , że polecam ten napój i będę do końca życia polecać , Aya jest ratunkiem dla chorej duszy , dla ludzi którzy wątpią w sens życia , którzy szukają odpowiedzi na pytania jakich nigdy nikt im nie będzie wstanie odpowiedzieć . Aya pokaże wam , że sami znamy odpowiedzi , największe tajemnice świata są ukryte w nas , my wszystko już wiemy .
Myśle że cywilizacja nas od tej wiedzy oddala
0 x



Pani Wiesia
Posty: 104
Rejestracja: czwartek 14 mar 2019, 22:49
x 74
x 6
Otrzymał podziękowanie: 103 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Pani Wiesia » sobota 13 kwie 2019, 13:05

0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 28 lip 2019, 18:41

Ayahuasca. Przekaz ,wizje i odpowiedzialność.cz.1

https://www.youtube.com/watch?v=nyS0p42aoGc

Opublikowany 27 lip 2019
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 05 sie 2019, 22:19

Ayahuasca. Przekaz ,wizje i odpowiedzialność.cz.2

https://www.youtube.com/watch?v=-FMvGqYEmQo

Opublikowany 3 sie 2019
Wiedza dla Wszystkich.
Projekt edukacyjno-społeczny.
kontakt: wdwinfo.kanal@gmail.com
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 04 paź 2019, 00:02

psycho ...

https://www.youtube.com/watch?v=gGymlG_MRXg

Pozdrawiam THoTal :)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16954
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17173 razy
Otrzymał podziękowanie: 24248 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: songo70 » wtorek 11 lut 2020, 07:57

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Rebelia
Posty: 159
Rejestracja: wtorek 23 lut 2021, 15:30
x 18
x 26
Podziękował: 291 razy
Otrzymał podziękowanie: 340 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Rebelia » czwartek 27 sty 2022, 21:18

Coraz więcej jest badań nad DMT;
https://dzienniknaukowy.pl/zdrowie/dmt- ... h-neuronow

Tylko patrzeć jak big farma zaanektuje wyłącznie dla siebie kolejny dar "niebios" dla całej ludzkości :evil:
Niebawem opiszę swoje doświadczenia z Ayą. Mam ich trochę :roll:
0 x


"Przypływ - odpływ, fala za falą wieczną mantrę morze nuci. Przypływ - odpływ, oddech czasu co odeszło kiedyś wróci"

Awatar użytkownika
Rebelia
Posty: 159
Rejestracja: wtorek 23 lut 2021, 15:30
x 18
x 26
Podziękował: 291 razy
Otrzymał podziękowanie: 340 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: Rebelia » niedziela 06 lut 2022, 20:26

Obiecałam, że napiszę nieco doświadczeń z czyniącym cuda napojem. Niniejszym obietnicę tę spełniam.

Z Panią Ayą spotkałam się po raz pierwszy kilka lat temu. Wygrzebywałam się wtedy z życiowego baardzo trudnego zakrętu, byłam tak poobijana zyciowo, że byłam jedną wielką raną. Nie pracowałam, byłam tuż po rozwodzie, straciłam WSZYSTKO co kiedykolwiek zarobiłam, (było tego bardzo dużo; nieruchomości, domy, mieszkania, samochody) a wszyscy najbliżsi mnie opuścili. Byłam w obcym mieście z dwójką dzieci i 3 kotami, których musiałam utrzymać :shock: Kiedy zaczęła wzywać mnie Święta Roślina byłam już nieco ustabilizowana tzn utrzymywałam rodzinę z dorywczych acz systematycznych prac i alimentów. Tak wegetowałam w wynajętym mieszkaniu nie widząc zupełnie perspektyw na poprawę losu.

Do dzisiaj nie wiem jak wygospodarowałam niebotyczną dla mnie wówczas kwotę 1600 PLN na wyjazd do Czech na ceremonię z Ayą.
Co tu będę ukrywać- było potwornie, strasznie jak w horrorze! Czyściłam całe moje życie od dnia poczęcia!!! Łzy, rzyganie, potworny lęk, czerń bezdenna, ból, rozpacz, gniew, bezradność.......ale na koniec udało mi się znaleźć drogę do światła. MNIE tak, ale nie wszystkim się to udaje. Niektórzy rezygnują z walki o siebie i odchodzą.

EFEKT;
na ceremonii byłam 6 października
5 listopada założyłam ze swoim partnerem firmę!
30 stycznia odebrałam z salonu mój nowy samochód (leasing)......

Każda następna ceremonia była lżejsza, spokojniejsza, barwniejsza a efekty w realu coraz bardziej spektakularne.
Ostatnio byłam kilka dni temu na spotkaniu z niezwykłym i szalonym Szamanem. Jego wybrałam już na stałe. Przeprowadza ludzi "na drugą stronę" jakby tylko po to się urodził. Zapewne tak właśnie jest :D Zwiedzanie z nim innych wymiarów to świetna i na pewno nie nudna podróż :lol:
Poznaję więc Światy i Wszechświaty, atomy, kwarki, archetypy, symbole, rośliny, wodę, heliksy, cuda, miłość, moc, światło, mrok, Atlantydę, Lemurię, gwiazdy i ..............nieskończoność
0 x


"Przypływ - odpływ, fala za falą wieczną mantrę morze nuci. Przypływ - odpływ, oddech czasu co odeszło kiedyś wróci"

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Ayahuasca

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 23 kwie 2022, 17:07

To ayahuaską i koką były „znieczulane” dzieci składane w ofiarach przez Inków!
Przez Zwiadowca Historii (Bartłomiej Stój) -Kwiecień 19, 2022

Obrazek
Kluczowy element – ​​naukowcy pobierają próbkę włosów z La Doncella: młoda kobieta była centralną postacią w rytuale składania ofiar z ludzi. fot. MAAM Salta

O tym, że dzieci składane w ofierze przez Inków 500 lat temu na szczytach wulkanów były odurzane z pomocą liści koki i substancji halucynogennych świadczą wyniki badań toksykologicznych. Przeprowadził je międzynarodowy zespół naukowców, wśród których były badaczki z UW i UMK.

Archeolodzy znają już kilkanaście miejsc na terenie Peru, gdzie ok. pół tysiąca lat temu na szczytach gór lub wulkanów Inkowie składali dzieci w ramach tzw. rytuału capacocha. Bioarcheolog z Centrum Badań Andyjskich Uniwersytetu Warszawskiego (CEAC) w Cuzco Dagmara Socha od kilku lat bada te szczątki dzięki współpracy pomiędzy CEAC a Universidad Catolica Santa Maria w Peru. Drugą Polką zaangażowaną w badania jest Marzena Sykutera z Collegium Medicum UMK w Toruniu.

Właśnie ukazał się artykuł w “Journal of Archaeological Science: Reports”, w którym opisano wyniki analiz toksykologicznych z próbek pobranych z dwóch zmarłych dzieci złożonych na szczycie wulkanu Ampato w Peru.

Obrazek
Wulkan Ampato. Fot. Frank R 1981, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 Internationa

Jeden z autorów artykułu dr Johan Reinhard kilka dekad temu znalazł te szczątki w ramach grantu National Geographic. Były pochowane pozycji siedzącej poniżej szczytu wulkanu Ampato na wysokości 5800 m n.p.m. Jedno ze zmarłych dzieci przechowywane jest w specjalnej komorze Museo Sancturios Andinos w Arequipie, bo zachowało się w formie zamarzniętej mumii.

Naukowcy pobrali próbki z paznokcia u stopy sześcioletniego chłopca i włosa sześcioletniej dziewczynki. Wykryto w nich substancje, które wskazują na to, że dzieci żuły liście koki. Substancje w nich zawarte podwyższają ciśnienie krwi i pobudzają, wprowadzają w stan euforii i dobrego samopoczucia.

Obrazek
W trakcie eksploracji grobu dziewczynki, fot. Johan Reinhard
“Koka pomaga lepiej radzić sobie z chorobą wysokogórską. Być może dzieci pochodziły z niżej położonych terenów i źle znosiły wędrówkę na szczyt wulkanu, który wznosi się na blisko 6 tys. m n.p.m. Tymczasem kapłanom zależało, żeby dzieci były w dobrym nastroju, bo ich dobre samopoczucie mogło pomóc przebłagać bogów w czasie rytuału, w wyniku którego dzieci uśmiercano” – dodała badaczka.
Okazało się jednak, że dzieci spożyły również halucynogenny napar zwany ayahuasca. Składa się on z lian Banisteriopsis caapi (tę roślinę też się czasem nazywa ayahuascą). Nazwa ta pochodzi z języka Inków – keczua i oznacza „liana duszy” albo „liana zmarłych”.

Jak wyjaśniła Socha, Banisteriopsis caapi zawiera harminę, która powoduje mniejsze halucynacje, pobudzenie i zaburzenia rytmu serca, niewyraźne widzenie, niedociśnienie i odrętwienia oraz działa antydepresyjnie.
Badaczka dodała, że do napoju obecnie dodawane są także inne rośliny, ale nie wiadomo, czy tak było także w czasach Inków. Wśród nich jest np. silnie halucynogenna Psychotropia virdis, zawierająca tryptaminy. Jej działanie jest wzmocnione w połączeniu z Banisteriopsis caapi. W czasie specjalistycznych analiz odkryto jednak tylko harminę. “Być może tryptamina nie zachowuje się w szczątkach kopalnych, albo napój był mniej halucynogenny, a głównym celem Inków było jego działanie antydepresyjne” – zastrzegła badaczka.
Obrazek
Wykopaliska grobu chłopca fot. Johan Reinhard
Inkowie wierzyli – wyjaśniła Socha – że w momencie złożenia ofiary dzieci miały stać się pośrednikami między bogami i ludźmi. „Inkowie uważali dzieci za czyste i nietknięte – taki ich status miał ułatwić nakłonienie bogów do podjęcia określonych decyzji” – tłumaczy Socha. Dzieci były wybierane jako ofiary nieprzypadkowo – najczęściej spośród najważniejszych rodów prowincji. Zdarzało się też, że sami rodzice zgłaszali chęć złożenia ofiary ze swoich dzieci w jakimś konkretnym celu – na przykład, aby zakończyła się susza. „Złożenie ich w ofierze na szczycie wulkanu przez przedstawicieli władcy inkaskiego uważano bowiem za wielki honor” – dodała.
Pielgrzymka z dziećmi wybranymi do złożenia w ofierze mogła trwać nawet kilka miesięcy. Być może dzieci odurzano po to, żeby znosiły tą drogę w lepszy sposób albo pełniły funkcje wyroczni i przepowiadały przyszłość – uważają naukowcy.
Z badań antropologicznych chłopca wynika, że naturalne ścieżki nerwów i naczyń krwionośnych były częściowo zwężone lub zablokowane w kręgach szyjnych. “Mogło to powodować zaburzenia krążenia i omdlenia. Być może też z tego powodu został wybrany jako ofiara, bo kapłani mogli uważać, że był wybrany przez bogów” – powiedziała.
Oba poddane analizom ciała dzieci były rażone piorunami – szczątki chłopca zachowały się w bardzo kiepskim stanie, bo być może uderzyło go kilka błyskawic. Naukowcy uważają, że stało się to już po ich śmierci. A działaniu wysokich temperatur świadczą ślady zeszklonej ziemi w jednym z grobów i silne przepalenia.

Archeolodzy nie wiedzą, jaka była bezpośrednia przyczyna zgonu dzieci. Nie są widoczne ślady uderzeń na czaszkach, jak w innych podobnych przypadkach, możliwe więc, że dzieci pochowano żywcem.

Autor: Szymon Zdziebłowski

https://www.zwiadowcahistorii.pl/to-aya ... zez-inkow/
0 x




ODPOWIEDZ