Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Problemy właściwie ze wszystkim

Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » czwartek 28 mar 2019, 21:01

Czy ktoś mi podpowie czy ta instrukcja dot. chlorku magnezu przyjmowany codziennie jest OK ?

Zawartość chlorku (33,3 g) rozpuścić w 1 l niegazowanej wody, przelać do szklanego opakowania i przechowywać w lodówce. Przez pierwsze 3 dni pić 50 ml roztworu rano na czczo, a następnie po 100 ml. W przewlekłych stanach chorobowych zaleca się stosowanie w pierwszym tygodniu 3x100ml, w drugim - 2x100 ml, w kolejnych tygodniach – 1x100ml. Dzieciom podawać od 25 do 50 ml. Naturalnym objawem po przyjęciu roztworu jest rozrzedzenie stolca. Roztwór charakteryzuje się specyficznym smakiem. Więcej o chlorku magnezu możesz przeczytać na poniższej stronie .
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » czwartek 28 mar 2019, 21:47

Nie wiem kto to wymyślił. Jednorazowa dawka jonów magnezu, jaką organizm może wchłonąć to jest ok 150 mg i zależy od wagi ciała. Reszta zostaje wydalona z moczem. W 100 ml twojego roztworu masz ca, 360 mg jonów magnezu, nie tylko nie przyswoisz, ale rozwolnienie masz zapewnione. Już 50 ml takiego roztworu jest poza granicą możliwości organizmu.
Pozostaje jeszcze kwestia pH organizmu, ale to pewnie wiesz.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » piątek 29 mar 2019, 08:32

Nie, nie wiem o co chodzi z PH. Wiem, tylko że mam je trzymać w okolicy 7. Ale zapewne chodzi o zakwaszenie. Probowałem sody z cytryna, ale podraznia mi jelita.
Udało mi się w końcu opanować sytuację, był już spokój jakiś czas, cukier szkodzi okropnie w moim przypadku, ten z owoców jest OK, polepszyło mi się jak zacząłem pić soki z aronii, nie wolno też tykać mi kawy, czy to kofeinowej czy bez, nie o to chodzi.

Jeżeli chodzi o jelitka, to fatalnie, skurcz jest taki że masy kałowe się nie przesuwają, aż w końcu po 4 dniach zaparć wziąłem cascare sagradę + b complex i od razu jelita "wróciły" na swoje miejsce, co za piękne uczucie, z tym że stolec jest kompletnie nieuformowany przy tym, ale wypróżnienie po tym jest takie konkretne, przy tym też dochodzi do uczucia gorąca, głównie skóry głowy i różnych tików, prądów po ciele.

W ogóle trzeba przyznać, że do szaleństwa w żyłach dochodzi najpierw w momencie gdy pojawiają się różne skurcze, prądy, skurcze powiek itd.

Podałbyś mi gotową instrukcję z tym magnezem, jak to rozrobić w jakich proporcjach ? Waże 57kg/190

Dodam, że przyjąłem ostatnio 1 łyżke siarczanu magnezu, to przy 4 dniach zaparć, wylatuje po tym tylko woda i się jeszcze bardziej odwadniam, a stolec jak był przyklejony do jelit tak dalej jest, zupełnie inaczej działa cascara sagrada.
Witamina E działa też dobrze na jelita,żołądek ale nie mogę tego brać bo coś się dzieje z krzepliwością krwi po tej witaminie, widać zwłaszcza na penisie, występuje coś po tym ala pripizm, bolesne wzwody itd, serca zaczyna źle bić i niedociśnienie.
Na razie żadnych witamin K z d3 nie brałem, na razie się wciąż boję.
Mam też taką teorię, że cascara sagrada powoduje coś jakby odwodnienie żył, stąd ten problem, dochodzi do utraty jakichś pierwiastków, czuję po tym ogólnie osłabienie, zwłaszcza po wyrpróżnieniu, sylicynar też miesza mi coś w żylach
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 29 mar 2019, 08:47

Probowałem sody z cytryna, ale podraznia mi jelita.
w jaki sposób podrażnia?
Raczej czyści jelita, szczególnie gaszona, może powodować luzne wypróżnianie itd.

Tu masz cały temat o tym:
viewtopic.php?f=17&t=815&hilit=r%C3%B3wnowaga

PH to podstawowy parametr, podobnie jak nawodnienie, sól, magnez, jod i witamina D,
nadmiar pasożytów chorobotwórczych itd.
Wykonywanie jakichkolwiek ''badań'' bez porządku w tym obszarze mija się z celem,
99% pacjentów brnie w te uliczki bez wyjścia, ale skoro lekarze nie mają o tym pojęcia,
to jest jak jest.
Wiem, tylko że mam je trzymać w okolicy 7.
ponad 7, kupiłeś paski pH ?
widać zwłaszcza na penisie, występuje coś po tym ala pripizm,
naprawdę musisz epatować towarzystwo przygodami ze swoim prąciem?
To jest drugorzędna sprawa, dojdzie do porządku jak naprawisz cały organizm.

w temacie:
viewtopic.php?f=17&t=2510&hilit=erekcja
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » piątek 29 mar 2019, 09:17

Lekko zwiększony refluks,może nie podrażnia, ale bąbelki później zostają w brzuchu i nie mają "ujścia", ale na pewno nie przeczyszcza.
Zrozum, jeżeli w jelitach jest skurcz, i są tak zaciśniete w obrębie stolca to przejść może jedynie WODA, i tak to właśnie działa, podobnie jak siarczan magnezu, on mnie nie przeczyszcza, tylko odwadnia i wtedy dopiero czuć ból w brzuchu.
naprawdę musisz epatować towarzystwo przygodami ze swoim prąciem?
No skoro o tym piszę to TAK, bo to jest istotne. Ale jeżeli Ciebie to w jakimś stopniu obraża to powiedz, to postaram się przyhamować. A o stolcu mogę pisać?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 29 mar 2019, 17:30

podobnie jak siarczan magnezu, on mnie nie przeczyszcza, tylko odwadnia i wtedy dopiero czuć ból w brzuchu.
po co w takim stanie żołądka bierzesz siarczan?
Sok z surowej kapusty, ziemniaka owszem, śluzówka jest podrażniona prawdopodobnie,
wtedy kwas z cytryny też będzie tak działał, sama soda nie powinna, wręcz przeciwnie.
Gotowana marchew z masłem podobnie, może mieć pozytywne oddziaływanie.
Ale jeżeli Ciebie to w jakimś stopniu obraża
absolutnie, ale po co pisać o sprawach nieistotnych, szkoda czasu.
Stolec ma znaczenie, bo wiąże się bezpośrednio z kłopotami, które opisujesz.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » piątek 29 mar 2019, 18:26

Po prostu na tej części ciała widać najbardziej, dlatego sie tego tak czepiłem. Dzisiaj pierwszy raz wziąłem 1g chlorku magnezu no niby ma przełożenie na 119 jonów magnezu, pierwsze co zauważyłem to leje mi sie woda spod pach, po Slow Magu B6 2 tabletki tego nie ma no i zdecydowanie Slow Mag działa silniej. Co to może oznaczać, felerny ten chlorek?
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 29 mar 2019, 21:01

Coś tak widzę, że jeśli nie zrobisz porządku z jelitami, to nic ci się nie będzie udawało, bo są wszelkiego rodzaju problemy z wchłanianiem. Wzmianka @GA o kuracji marchewkowej jest jak najbardziej na miejscu, bo musi to być coś niezmiernie lekkiego, a skutecznego. Dopiero potem będziesz się mógł zająć oczyszczaniem traktu trawiennego, bo w tym stanie nie dasz rady. Dobry sposób na potraktowanie kompleksowo traktu trawiennego, znajdziesz na 'sekrety Hipokratesa', ale to dopiero po tym pierwszym kroku z marchewką.
Gdy już unormujesz jakoś trakt trawienny, będziesz mógł pomyśleć o pozostałych podstawach zdrowia, pH, różne równowagi suplementacje itd. Na razie nie ma to sensu, bo reakcja u ciebie np. na chlorek magnezu, jest jak z księżyca.
I nawet nie warto analizować jaka jest tego przyczyna. Szkoda twojego i naszego czasu.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » sobota 30 mar 2019, 06:48

Sposób z marchewką już znam, czego ja już nie próbowałem... Marchewka z masłem klarowanym to szajs dla jelit, problemy po tym sie tylko pogłębiają, marchewka przykleja mi się do jelita, po tym jak juz ja wydale to mam w ciul zoltego śluzu czy jakiegos innego kleju, po prostu to nie działa. Problemy z wchlanianiem sa na bank. Dobrze za to moje jelita czuja sie po cukrze i twarogach, tylko niestety po drodze sie cos spieprzylo z krazeniem, kawa tez działa Ok, tylko znowu te krążenie.
Nie miałem problemu z wyproznianiem jak bralem witamine E, jest genialna dla zoladka i jelit, od razu czuje jej dzialanie w postaci braku bolu gardla no ale jej tez nie moge brac, bo krążenie. Mam różne niespecyficzne objawy choroby, np zjem tluszcze roslline to musze sie liczyc z piekielnym bolem gardla zwlaszcza z rana.
Z wszystkiego co przetestowałem cukier z serkami wiejskim, twarogami, wydaje sie najlepszy. Te jedzenie musiało zmienic mi ph jelit na takie jakie powinno byc czyli kwaśne, ale jednocześnie zachwiana zostala pewnie rownaga calego organizmu.
Gdy już unormujesz jakoś trakt trawienny, będziesz mógł pomyśleć o pozostałych podstawach zdrowia, pH, różne równowagi suplementacje itdk, trzeba sie liczyc z tym ze tak juz bedzie, nie mam juz wiekszych nadziei.
..
Nie unormuje bo niby jak? Wczoraj pierwszy raz doustnie przyjąłem ten chlorek i pierwszy raz sikam co chwilę, az czuję ze woda z jelit wyparowala, dobrze teraz odczuwam jak tak kupa jest w jelitach. Od tygodni pije wodę ze szczypta soli klodawskiej za kazda szklanke tak jak Zieba mowi. Na pobudzenie jelit dobrze tez dziala witaminy z grupy B, np kwas foliowy 800, po tym mam uczucie gorąca, swias, ale do toalety ide od razu.
Pozdrawiam i dziękuję za rady, muszę sie uspokoic i nie robic sobie większych nadziei.
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 30 mar 2019, 08:30

Dobrze za to moje jelita czuja sie po cukrze i twarogach,
raczej sukcesu tu nie będzie, po takich ''dietach''.
np zjem tluszcze roslline to musze sie liczyc z piekielnym bolem gardla zwlaszcza z rana.
co to za tłuszcze?
Marchewka z masłem klarowanym to szajs dla jelit,
Marchew na Wschodzie, marchwią leczą nieżyt jelit, biegunki, wszelkiego rodzaju stany zapalne, ślepotę i przedwczesne zmarszczki[/size].

Gotuje się pół kg marchwi w wodzie lekko osolonej i dodaje łyżkę masła.

Tak przyrządzone śniadanie zjadać na: wrzody żołądka, grubego jelita, inne problemy. Zauważono, że przy usilnym kurowaniu przewodu pokarmowego marchwią, ludzie tracili zmarszczki na buzi. I to w 90 proc. pokrywa się z prawdą. A u nas jak się ugotuje trzy marchwie w wielkim garnku rosołu, to dla oszczędności wyciąga się, aby potem dodać do sałatki. ;) Po co to dodawać do sałatki, jak można wziąć tyle marchwi, ile osób do posiłku potarkować na grubej tarce i wrzucić tę marchew do zupy niech się rozgotuje jak płatki marchwiane, niech też cebuli będzie tyle ile talerzy na stole, też drobno posiekanej, rozgotowanej.
marchew z prawdziwym masłem to lekarstwo nie szajs.
Klarowane masło przemysłowe jest tak samo ''dobre'' jak cała reszta.

Tu jeszcze temat:
http://cheops4.org.pl/cheos/viewtopic.p ... nde#p47322

jaki masz poziom wit. D i poziom pH (moczu lub śliny) mierzony paskami kilka razy dziennie?

edit:
zioła na jelita i nie tylko:
viewtopic.php?f=60&t=1626&p=78420&hilit=babcine#p57230

edit2:
czyszczenie jelit solanką Ted'a na początek, przy okazji pozbędziesz się helmintów
jelitowych:
viewtopic.php?f=17&t=1367&hilit=s%C3%B3l+mercola#p20145
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » sobota 30 mar 2019, 09:19

Obrazek
Badanie zrobione 2 miesiące temu

Bez brania sody ph moczu w ciągu dnia to 6, ale mierzyłem głownie z rana i wieczorem.
Pijąc sodę z cytryną ph jakieś 7-8, az do 22:00, a z rana 7

Nie wiem co z tą gospodarką wapniową, ale mogło się coś zepsuć, przypomnę że będać jakieś pół rok temu u brata w Niemczech pierwszy raz w życiu wziąłem D3 w kroplach, razem wyszło 4000j , ale wtedy też pierwszy raz w życiu zacząłem pić kawę i zacząłem sobie jeść 1 dziennie czekoladę, i był taki moment że obudziłem się w nocy z paleniem skóry i okropnym świądem, a jeszcze wtedy nie stosowałem diety nabiałowej, ale jadłem sobie dziennie czekoladę milka orzechowa, teraz nawet jak ja zjem to żyły od razu powiększone i brak krążenia.
A tego dnia gdy naprawdę myślałem że już umieram, bo kompletny brak krążenia, palenie skóry itd, to przyjąłem znowu 4000d3 ale wziąłem też pregnenone 50mg, a dopiero wieczorem k2100mg. Tego dnia gdy byłem "podpalony" w nocy nie mogłem się wysikać.

Ile razy bym się zapytał lekarzy to każdym mówi że poziom wapnia OK, homocysteina OK, PTH OK i w ogóle wszystko OK.

Tydzień temu byłem zrobić USG serca, 240zł stracone, ale opowiedziałem wszystko lekarzowi, jaki mam problem, co wziąłem itd. Wypisał mi skierowanie do szpitala, polecając odział klikniki gastroenterologii we Wrocławiu, powiedział porobią mi wszystkie badania i może uda im się coś ustalić. No to pojechałem, a na skierowaniu miałem napisane " niedożywienie białkowo-energetyczne" , no i pokazuję lekarzowi skierowanie i moje wyniki badań, a on mówi "Panie, jakieś niedożywienie, białko całkowite ma Pan w normie więc jest OK", 57kg/190, kazał mi sobie zrobić przeciwciała na gluten, ale nie wiem na jaki ch*j, jak ja nie tykam się chleba ani gllutenu od miesięcy, a jak zrobiłem sobie test po 6 msc czy może coś się zmieniło w trawieniu to od razu po chlebie skurcze takie że ho ho, od razu niedrożność jelita się zrobiła. No i wyszedłem z receptą na laktuloze 3x dziennie hehe.

Coś musi być z tym wapniem nie tak, mogło się dostać to do krwi, cały czas mam różne tiki, drgania. np zjadłem przed chwilą pól kostki twarogu z dzemem z aronii własnej roboty i za chwile mam te tiki i prądy. No i mogło dojść do takiej sytuacji, jeżeli przez 3 tygodnie żywiłem się nabiałem, to w momencie gdy wziąłem d3 mogło dojść do tragedii, i być może tak się właśnie stało.

Ostatnio zrobiłem sobie taki test, pierwszy raz od roku zjadłem paczkę orzechów ziemnych solonych mniaaam mniaaam, czyli coś co można powiedzieć że w mojej sytuacji jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem. I może to być śmieszne, ale naprawdę po tym krażenie mi się poprawiło, histamina zaczęła ustępować, czuję to od razu. W moim przypadku szkodzi cukier na tą krążenie, zwłaszcza glukoza/dekstroza, ale to też jest tylko skutek, a nie przyczyna że tak się dzieje. Coś się stało po drodze innego ...
Kolejny podam przykład, mam zajebiste skurcze w brzuchu, zjadam 6 krówek Wawel i jelita się rozkurczają i jest dobrze. Ja już przetestowałem tak dużo diet, że już mam jakieś tam pojęcie, ale dieta bez cukru to najgłupsza dieta jaką wymyślił człowiek. Jak ktoś sobie myśli żę wyleczy się z chorób jelit,candidy pozbawiając się cukrów to jest IDIOTĄ i nie ma pojęcia jak to wszystko działa- taką bzdurę mógł wymyślić chyba tylko lekarz.

Edit'
Co do sody i tłuszczy roślinnych, piję sodę już drugi dzień, trawienie pogorszone, powietrze zaczęło mi krażyć między przełykiem a żołądkiem i czuję w żołądku piłkę, i nie jest to sprawka cytryny bo ją samą mogę pić i tego nie ma.
A jeżeli chodzi o tłuszcze roślinne to każde bezwzględnie pogrzewana czy na zimno, oliwa z oliwek, rzepakowy, oleju lnianego już dawno nie piłem więc nie wiem. Gardło i śluzówka zaczęły się goić na diecie cukrowo + nabiałowej. To był pierwszy moment od lat kiedy miałem taką ulgę i przestało boleć.

Zioła na pasożyty, na zapalenie jelita mam, z tym że trzeba się liczyć z tym że jak je piję to śluzówka gardłą jelita jest mocno bolesna i podrażniona, fatalna rzecz.
0 x



Seji
Posty: 472
Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
x 379
x 8
Podziękował: 488 razy
Otrzymał podziękowanie: 391 razy
Kontakt:

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: Seji » sobota 30 mar 2019, 10:01

No ale w tym szpitalu lekarze nic nie ustalili, jaka jest przyczyna Twoich dolegliwości?
0 x



Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » sobota 30 mar 2019, 10:07

Nie przyjeli mnie, powiedzial ze nadaja sie do leczenia ambulatoryjnego, bo wszystkie wyniki juz mam i sa w normie.
0 x



Seji
Posty: 472
Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
x 379
x 8
Podziękował: 488 razy
Otrzymał podziękowanie: 391 razy
Kontakt:

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: Seji » sobota 30 mar 2019, 10:16

To proponuję poszukać psychologa specjalizującego się w psychosomatyce. Ewentualnie dobrego bioenergoterapeuty.
0 x



Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » sobota 30 mar 2019, 10:18

To ja pójdę o krok dalej i udam sie do Kościoła.
0 x



Seji
Posty: 472
Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
x 379
x 8
Podziękował: 488 razy
Otrzymał podziękowanie: 391 razy
Kontakt:

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: Seji » sobota 30 mar 2019, 10:33

Jeśli masz na myśli Kościół jako instytucję, to niespecjalnie wierzę, by pomógł, ale życzę Ci, abyś jednak uzyskał tę pomoc.
Natomiast jeśli masz na myśli świątynię, to daj znać, gdzie mieszkasz, wskażę miejsca o szczególnej energetyce, krótko mówiąc takie, których wibracje mają uzdrawiające właściwości.
0 x



Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » sobota 30 mar 2019, 10:36

Dolny Śląsk, ale ja nie wierze w bio energo cos tam...
0 x



Seji
Posty: 472
Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
x 379
x 8
Podziękował: 488 razy
Otrzymał podziękowanie: 391 razy
Kontakt:

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: Seji » sobota 30 mar 2019, 10:54

Nie musisz wierzyć, ale spróbuj. Jak Dolny Śląsk, to wspaniale. Przede wszystkim Ślęża. Weź zaproponuj kolegom weekendowy wypad na tę górę. Jest na szczycie kościółek, możesz się pomodlić do Stwórcy, poprosić o uzdrowienie. Możesz też pójść sam, medytując o tym, co się zdarzyło w Twoim życiu. Zamknij przeszłość, wymaż ją, przebacz sobie i innym.
Ponadto polecam:
1. Katedrę św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu - promieniowanie sięga 50 tys. jednostek Bovisa, dominują wibracje w kolorze niebieskim, mające działanie wyciszające.
2. Kościół św. Idziego we Wrocławiu, przy pl. Katedralnym - podobna energetyka jak w katedrze.
3. Kościół św. Marcina we Wrocławiu - podobna energetyka, ale przebijają się też wiązki promieniowania w kolorze białym, mające właściwości uzdrawiające.
4. Kaplica św. Jadwigi w trzebnickim kościele - 64 tys. jednostek Bovisa, barwa biała
5. Winna Góra/Kocia Góra na północ od sanktuarium św. Jadwigi - 40 tys. jednostek Bovisa, barwa biała.
Są jeszcze inne miejsca mocy w tym regionie, ale szczególnie polecam te, a najbardziej Slężę.
Większość tych miejsc zwiedziłam na rowerze, informacje zaczerpnęłam z książki Leszka Mateli "Polska magiczna".
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
0 x



Seji
Posty: 472
Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
x 379
x 8
Podziękował: 488 razy
Otrzymał podziękowanie: 391 razy
Kontakt:

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: Seji » sobota 30 mar 2019, 12:21

Jeszcze mogę polecić krótkoterminową psychoterapię metodą ustawień rodzinnych (Hellingerowskich). Nie jestem bardzo zorientowana, ale chyba jedną z najbardziej doświadczonych terapeutek pracujących w tym nurcie jest Elżbieta Sanigórska.
http://cudownyportal.pl/z-twoja-miloscia-moge-wszystko/
http://cudownyportal.pl/26-czerwca-2017 ... -wszystko/
Myślę jednak, że i we Wrocławiu znalazłby się odpowiedni psychoterapeuta.
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 30 mar 2019, 19:52

Aleś se chłopie dokuczył, muszę poczytać od początku, może się dowiem w jaki sposób.
Jeśli tobie marchew z masłem zalega w jelitach, to jest brak perystaltyki jelit, brak ruchów robaczkowych. Ty po prostu starsze "jedzenie" wypychasz nowszym. Mieliśmy kiedyś kota z czymś takim, miał to wskutek uszkodzenia rdzenia kręgowego po locie z 10-go piętra. Mimo dobrej opieki nie udało się wtedy tej funkcji przywrócić i zbyt długo nie pożył.
W tej sytuacji przy zaparciach nawet nie możesz sobie zafundować płukania traktu trawiennego słoną wodą, a to na jelito cienkie sporo pomogłoby.
Druga kwestia, jeśli tobie poprawia się samopoczucie po cukrze, to jesteś chyba, jak rzadko, idealnie sterowany przez candida, bo tylko ona z takiego stanu rzeczy się cieszy. Tak, candida wpływa swoimi wydzielinami na pracę mózgu! Poczytaj sobie. O działaniu cukru też poczytaj.
Trzecia rzecz, jeśli jadłeś codziennie tabliczkę czekolady (100g), cukier i tłuszcze roślinne na dodatek, to w twoich żyłach płynie to samo, co w twoich jelitach. Na dodatek przez ciągłe zaparcia mnóstwo toksyn z jelita grubego wraca do krwiobiegu, więc poprzednie stwierdzenie, jest jak najbardziej uzasadnione.
Nie sądzę abyś psychicznie wyłączył perystaltykę, to jest podświadome sterowanie, miałeś jakieś urazy ? Głównie chodzi o neurologiczne, ale one mogą nie zostać zauważone. Traumy?
Na twoim miejscu zacząłbym szybko wierzyć w bioenergoterapeutów i jasnowidzów, bo jak widzisz oficjalna medycyna nie może ci pomóc i ma to jeszcze gdzieś. Chyba zapisałbym się też w kolejkę po diagnozę Arona, to trochę czasu zajmie.
Tutaj otrzymasz dziesiątki rad, często sprzecznych ze sobą, i nic w tym dziwnego, bo w takim stanie wiele rzeczy nie będzie działać lub będzie pogarszać stan. Poza tym sterowanie sobą tylko w kierunku poprawy samopoczucia, zaprowadzi cię w pewne spokojne, ale odosobnione miejsce, po mojemu źle odbierasz / interpretujesz informacje organizmu, który po mojemu ma już cechy wyniszczenia, 57/190 to są parametry dla ptaka.
Ogólnie stan twojego organizmu uważam za poważny, mimo braku diagnozy poważnych schorzeń, moim zdaniem o diagnozę musisz (jeśli dążysz do zdrowia) zabiegać. Nie sądzę aby psychologowi się to udało, może komuś od Nowej Germańskiej Medycyny, dobrym bioenergoterapeutom, jasnowidzom. Objawy zewnętrzne, jak i wewnętrzne mogą mieć wiele różnych przyczyn, trzeba być "biegłym" aby to zinterpretować.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » niedziela 31 mar 2019, 08:08

Jeśli tobie marchew z masłem zalega w jelitach, to jest brak perystaltyki jelit, brak ruchów robaczkowych. Ty po prostu starsze "jedzenie" wypychasz nowszym.
Otóż to, trafiłeś w sedno. Nie mam perystaltyki jelit, to zostało wyłączone z jakiegoś powodu i kichy mam całkowicie zapełnione, i tak już od paru lat. Był taki moment, że przez ponad rok dzień w dzień robiłem lewatywy, bo nie mogłem tego znieść.
Teraz już wiem, że dieta za bardzo nie miała znaczenia w tym wszystkim, ponieważ nie ma tak naprawdę znaczenia co zjem, bo nie mam perystaltyki jelit, po prostu jedzenie się nie przesuwa.
Druga kwestia, jeśli tobie poprawia się samopoczucie po cukrze, to jesteś chyba, jak rzadko, idealnie sterowany przez candida, bo tylko ona z takiego stanu rzeczy się cieszy. Tak, candida wpływa swoimi wydzielinami na pracę mózgu! Poczytaj sobie. O działaniu cukru też poczytaj.
Trzecia rzecz, jeśli jadłeś codziennie tabliczkę czekolady (100g), cukier i tłuszcze roślinne na dodatek, to w twoich żyłach płynie to samo, co w twoich jelitach. Na dodatek przez ciągłe zaparcia mnóstwo toksyn z jelita grubego wraca do krwiobiegu, więc poprzednie stwierdzenie, jest jak najbardziej uzasadnione.
Nie zaprzeczam, ale toksyny i te inne candidy, poleciały mi do krwi jak zacząłem brać te suple. Sam Niacynamid wpływa bardzo silnie na candidę.
U mnie brakuje kaloryczności w diecie, nie mogę za dużo zjeść, bo konsekwencje brak przesuwania się pokarmu w jelitach są nie do zniesienia. Przyznam się szczerze, że jestem już wyczerpany fizycznie jak i psychicznie z resztą.
Nie sądzę abyś psychicznie wyłączył perystaltykę, to jest podświadome sterowanie, miałeś jakieś urazy ? Głównie chodzi o neurologiczne, ale one mogą nie zostać zauważone. Traumy?
Boję się, że gdybym opowiedział coś więcej o sobie, to bardzo szybko postawilibyście mi diagnozę. Ale tak, żyję w ciągłym stresie, miałem traumę - zbiegło się to z tym gdy brałem antybiotyki, wtedy też wywaliło mi gino z lewej strony, boczki no i już wtedy padło trawienie, tak mało mam już uśmiechu na twarzy.

Problemy te które teraz mam są niestandardowe, pewnie jest to konsekwencja po prostu tych rzeczy, które trwają już od dawna i wystarczył jakiś "impuls" i wszystko poleciało. Może też tak być że przyczyna się właśnie ujawniła, to znaczy problemy z krążeniem wpływają na brak dostarczenia krwi do jelit ( jeżeli w ogóle coś takiego istnieje), kiedyś przez długi czas miałem wrażenie że do jelit nie dociera krew, ale pewnie było to spowodowane tym, że jelita była na maxa wypełnione.

I teraz tak, dostałem polecenie bym spróbował Niacynamid w dawce 500mg, Cascary Sagrady, witaminy e i q10. I co się stało? W końcu jelitka zaczęły pracować, już od pierwszej dawki niacynamidu. Później włączyłem sagradę, było jeszcze lepiej, później witaminę E to już w ogóle genialnie, q10 tak samo, czułem się taki dotleniony. Ale coś w między czasie się działo, bo zrobiły się rozstępy, skóra zaczeła mnie palić przez chwilę, by za chwilę przestać całkowicie, pojawiły się tiki, skurcze. Niestety źle zinterpretowałem objawy ze strony organizmu, mam z tym problem do teraz.

Wczoraj na próbę wziąłem kwas foliowy Kenay 800, objawiło się to tym, że już spać nie mogłem, szczypanie skóry i lekkie pieczenie no i brak krażenia w przedramionach.

Do momentu gdy brałem witaminę E Kenay mogłem się załatwić, gdy tylko przestałem ją brać, mam pierwszy raz zaparcia od tego okresu, w którym już jakby zdrowiałem. Swędzenie skóry głowy jak i całego ciała, gulki które pojawiają się na skórze głow i znikają to nic innego jak problemy z krążeniem.
Dzieje się coś u mnie nie tak, też z tym kolagenem, te rozstępy, cellulit - nie mogę nawet zjeść zwykłem żelatyny spożywczej, bo konsekwencje zjedzenia jej to bezbarwne takie pryszcze na podniebieniu, całkowicie walnięte trawienie i kompletny brak śliny. To samo się dzieje po MSM i aminokwasach typu BCAA <--- to coś w ogóle wpływa na stany zapalne. Sprawdziłem to dawno temu.
Po sodzie z cytryną mam fajnie napięte mięśnie, takie pełne, fajne uczucie, tylko gdzieś czytałem że nie wolno brać żadnych cytrulin w momencie gdy są rozszerzone naczynia krwionośne,a u mnie chyba są, bo powoduje to ich degradację.
I jeszcze coś, mam od bardzoooo dawna takie coś w gardle, a konkretnie w kryptach, jeżeli powiem A to się tam coś odsłoni i w lewej krypcie mam żółte coś, jak się to przebije to wylatuje coś ropnego, żóltego. W trakcie tej diety i suplementacji to znikło. Teraz niestety znowu się już pojawiło.
Macie jakąś dietę dla mnie, co w takiej sytuacji jeść?
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 31 mar 2019, 11:14

No to mamy 3 strony postów psu na budę nieprzydatnych. Stracony twój i nasz czas. Nie chodzi o to aby postawić ci diagnozę, nikt z nas lekarzem nie jest, tylko znaleźć sposób uzdrawiania. A to bez pełnej informacji o stanie organizmu, nie jest możliwe, jeżeli w ogóle jest możliwe, przecież pierwszy lepszy gastrolog powinien brak perystaltyki stwierdzić po samym wywiadzie.
Poza tym podejmowałeś mnóstwo działań ze swojej strony, których wcześniej nie objaśniałeś.
Całość przypomina taką mało śmieszną dziecinną zabawę.
1 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Seji
Posty: 472
Rejestracja: niedziela 20 sty 2019, 13:42
x 379
x 8
Podziękował: 488 razy
Otrzymał podziękowanie: 391 razy
Kontakt:

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: Seji » niedziela 31 mar 2019, 12:09

Blue, ale on napisał w pierwszym poście: brak przesuwania się treści pokarmowej w jelitach.
0 x



Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » niedziela 31 mar 2019, 12:17

Za chwilę opiszę cała swoją historię od czego sie to wszystko zaczęło. Pierwszy post to takie właściwie streszczenie sytuacji obecnej, jeżeli tekst jest za długi to zwyczajnie nie chce sie nikomu czytac. Przyznam sie ze działam na dwa fronty a właściwie na kilka i czasami gubię sie co juz komu napisałem
0 x



Awatar użytkownika
TheRiddler
Posty: 56
Rejestracja: czwartek 07 lut 2019, 09:37
x 6
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Re: Problemy właściwie ze wszystkim

Nieprzeczytany post autor: TheRiddler » niedziela 31 mar 2019, 14:01

No to po kolei. Może to się wydać komuś śmieszne, ale opiszę teraz wszystko, niektórzy mają zdolność do łączenia faktów i potrafią postawić diagnozę na podstawie opisu całej historii.

W wieku 12 lat przestałem wychodzić z domu z powodu złego wyglądu (według mnie)spowodowało to, że zamknąłem się w sobie i ograniczyłem swoje kontakty z ludźmi do minimum, przesiedziałem około 6 lat do 18 roku życia dziennie 8h przy komputerze zaniedbując swoje ciało całkowicie i prawie nic nie jedząc, miałem wtedy wagę dobrego anorektyka, brak też wtedy ruchu i jakiekolwiek sportu spowodował chorobę scheuermanna i koślawość nóg, nie jest to niewiadomo jak mocno skrzywiony górny odcinek kręgosłupa, ale jest + odstające łopatki.

W wieku 19 lat coś się we mnie zmieniło, bardzo zaczęło mi zależeć na wyglądzie, więc pierwsze co zrobiłem poszedłem do ortopedy a później do fizjoterapeuty , niestety było już za późno by „wyprostować” kręgosłup, ale po roku ćwiczeń fizjoterapeutka stwierdziła ogromną poprawę, ćwiczyłem jak opętany codziennie po kilka godzin. Zależało mi wtedy by przybrać na wadzę, bo ważyłem bardzo malutko więc w wieku 19 lat wciągnąłem około 1kg kreatyny w prochu w jakimś tam okresie czasu, oczywiście nie przytyłem nawet 2 kg. Chwilę później zacząłem znowu brać kreatynę + gainery (bardzo dużo gainerów) i jakieś tam witaminy Olimpu. Udało mi się przytyć do 66kg, byłem wtedy ładnie spompowany, podobało mi się to. Między czasie zauważyłem, że zacząłem łysieć, zrobiły się zakola + przetłuszczanie skóry twarzy + wypryski na czole, dziś już wiem że to od kreatyny, ogólnie nigdy nie miałem problemów z cerą, ale podczas jej zażywania wysypało mnie dobrze. Po jakimś czasie ustąpiło.
Po jakimś czasie gdy przestałem brać odżywki wszystko minęło. Tu był też moment że zacząłem stosować loxon 5%, początkowo efekty były super, włosy z ciemniały, rosły naprawdę dużo gęstsze .

Rok później, mając ze 21 lat w wyniku całkowitego braku zajęć zacząłem szukać jakichś głupot w Internetach jak polepszyć orgazm, i zacząłem zaciskać mięśnia kegla podczas wytrysku (robiłem tak przez miesiąc nie pozwalając nasieniu wydostać się na zewnątrz, tak o to sposobem dostałem zapalenia prostaty , i to naprawdę mocnego zapalenia, ogromny ból prostaty + powiększenie + nasienie żółte galaretowate z domieszką chyba krwi + zmiany na żołędziu. Ciut wcześniej faszerowałem się biotyną 5mg i witaminą E tokotrienole, były jakieś badania, które wskazywały na poprawę stanu włosów, więc sobie to brałem, ale nie dłużej niż 1 msc witaminy E, zas biotyny brałem przez długi czas, w pewnym momencie zobaczyłem wylew krwi na powiece i zrobił mi się żylak na prawej łydce, to był też moment że zacząłem smarować głowę spironolaktonem, ale tylko smarować, podobno nie przekracza bariery krew-mózg i stosowany zew. jest bezpieczny.
Jeszcze tylko dopowiem, że wtenczas wydawało mi się jak będę spał na podłodze to uda mi się wyprostować kręgosłup, dlatego bardzo często spałem bezpośrednio na kafelkach budząc się z rana dobrze zmarzniętym. Udało się postawić diagnozę co było bardzo trudne, ponieważ jestem prawiczkiem i choroby weneryczne brałem jakie ostatnie z możliwych DIAGNOZA chlamydia trachomatis


Początkowo lekarz dał na 2 tygodnie Levoxe 500 + metronidazol + coś tam, nie pamiętam już, złagodziło to tylko jakieś 5% objawów. Następna wizyta i znowu jakieś antybiotyki, zero poprawy. Zacząłem wtedy szukać lekarzy chorób zakaźnych tzw. ILADS. doradzili mi to na forum chlamydioza.pl

Pierwszy miesiąc:
DOSYCYKLINA 2x100mg każdego dnia
ROKSYTROMYCYNA 2x150mg każdego dnia
Fluconazolum 50mg każdego dnia

Drugi miesiąc (na tym protokole robi mi się "boczki" ginekomastia z lewej strony i lipomastia z prawej (potwierdzone przez endokrynologa na USG, nie widać tego szczególnie bo jest to małe, ale chodzi o sam fakt zaistnienia takie sytuacji)), i tutaj jest też początek moich dolegliwości i problemów które trwają do dziś, mam na myśli układ pokarmowy, coś w jelitach się dzieje, i zaczynam mieć problem ze śliną, to znaczy jej brakiem)
RIFAMPICYNA 3x150mg każdego dnia
CLARYTROMYCYNA 2x500mg każdego dnia
Fluconazolum 100mg każdego dnia
Lekarz widzać wyniki każe odstawić te anybiotyki i zapisuję inne. Na tym protokole robię też wymaz z cewki ponownie na CTR – wynik wciąż dodatni. To był też moment kiedy zaczęły być problemy z krążeniem, czułem się taki zmęczony, nie mogłem skrzyżować rąk, czułem brak krażenia, ale nic więcej.( obecnie mam 100 razy gorzej)
To był też ten miesiąc w którym wyłysiałem z dnia z dzień, poleciała cała góra, odstawiłem też loxon i być może zbiegło się to w czasie. Musiałem odstawić, ponieważ skóra głowy mnie strasznie piekła, zrobiło się wtedy jakieś zapalenie mieszków może, nie wiem.

To są moje wyniki badań na tym protokole
http://bundles.sfd.pl/SFD/2017/11/23/06 ... -small.jpg
http://bundles.sfd.pl/SFD/2017/11/23/bd ... -small.jpg
http://bundles.sfd.pl/SFD/2017/11/23/e1 ... -small.jpg
A te zrobiłem jakiś miesiąc później

http://bundles.sfd.pl/SFD/2017/11/23/43 ... -small.jpg
http://bundles.sfd.pl/SFD/2017/11/23/bc ... -small.jpg

Tu jest jakoś też ten moment, że niespodziewanie tyję do 75kg oblany tłuszczem, mimo że dieta to 1500kcal, bez cukrowa całkowicie. ( nie jestem pewien czy to na tym protokole czy też to się stało kilka msc później na innym, po prostu nie pamiętam).


Nigdy też wcześniej ani poźniej nie miałem tak złych wyników jak na tym protokole . Doszły dziwne objawy, jak koszmary, budzenie się w nocy, palpitację serca, depresja, ataki paniki, czułem jakby krew nie krążyła tak jak powinna, czułem się fatalnie było mi ciężko. Lekarz po obejrzeniu wyników zadawał mi głupie pytania czy się nie uderzyłem w nerki i wątrobę czasami .

Oczywiście muszę tutaj wspomnieć, że podczas brania antybiotyków miałem bardzo mało ruchu (ponieważ nie wychodzę z domu)

Trzeci miesiąc
cyprofloksacyna 2x 250mg każdego dnia
limecyklina 2x150mg każdego dnia
Fluconazolum 50mg każdego dnia

Czwarty miesiąc

AZYTROMYCYNA 1x500mg w pierwszy , drugi i trzeci dzień
SPIRAMYCINUM 2x3.000.000 j.m., każdego dnia
Fluconazolum 50mg każdego dnia

Piąty, szósty, siódmy miesiąc
Cefurximum 2x500mg
Levofloksacyna 2x500mg
Tynidazol 2x 500mg (przez 15 dni w miesiącu)

Widząc małą poprawę w leczeniu, przerwałem antybiotykoterapię i przeszedłem na zioła oczyszczające drogi moczowe Słoneckiego. Coś tam pomogło. Lekarka chciała mnie leczyć tym ostatnim protokołem rok czasu. Nie zgodziłem się, ponieważ pojawiły się problemy ze ścięgnem Achilesa, po prostu podczas chodzenia miałem wrażenie że się zaraz urwie ( skutek uboczny levofloksacyny)

W poźniejszym czasie miałem zrobione kilka razy wymaz z cewki i raz z krwi, to nigdy więcej już mi się nie udało potwierdzić, że mam CTR, mimo to objawy wciąż były , choć nie takie jak na początku. Miałem właściwie wtedy problemy z silnym zaciśnięciem tych mięsni od sikania, nie mogłem ich wyluzować.

Po takiej serii antybiotyków coś się stało z moją psychiką i chęciami do życia, ogromne przymulenie, brak chęci do życia, ociężałość, słabe trawienie, brak śliny i suchość w ustach,nosie, błon śluzowych i chyba problemy już wtedy w brzuchem, ale raczej nie z perystaltyką. Ogólnie z prostatą było dalej źle.

W 2015 roku wpadłem na pomysł by zastosować dietę przeciwgrzybiczną o małej kaloryczności, z dużą zawartością czosnku, olejka oregano o dużym stężeniu, dużo cebuli i dużo pieprzu + do tego piołun i inne czystki. Była to dieta bardzo bakteriobójcza + do tego suple Candida Clear, MZB Olimpu i witaminy Antyox Olimpu( one miały jakiś swój udział w mojej chorobie) + dodatkowo osobno oregano w kroplach. Po 20 dniach tej diety i suplementacji coś się stało z żoładkiem/jelitami/przełykiem i zaczęło mi wywalać dużo jakiegoś śluzu do przełyku + gula w gardle + niebywały smród z ust, tak jakby mi coś gniło w przełyku, czułem wtedy jakbym się palił od środka, miałem wrażenie że umieram. Otwarta zastawka od przełyku. Bolało strasznie, co chwilę odbijanie albo krążenie powietrza między zoładkiem a przełykiem, brak możliwości "odbicia". Od razu gastrokopia. Diagnoza z początku to choroba chrona + refluks + zapalenie żołądka, później zmieniona na IBS a po kolonoskopii niby na rzekomo błoniaste zapalenie jelita (dziwne bo nie mam biegunki, mam tylko zaparcia, wzdęcia, róże bóle i pewnie to co odczuwam to skurcze jelita.)

Lekarz w 2015 roku wypisał mi debretin i naglę prostata ozdrowiała, wcześniej miałem tak silny skurcz, że musiałem mocno przeć na pęcherz by się w ogóle wysikać, a debretin to całkowicie zniósł ,nie mogłem w to uwierzyć, później lekarz dorzucił 1 tabletkę Sulfasalazyny, coś tam się jeszcze z tą prostatą polepszyło.

Niedawno skończyłem 29 lat, dalej nie wychodzę z domu ponieważ na dworze, czuję się jak ta ryba wyjęta z wody, to nie jest mój świat, mam ataki paniki na myśl o wyjściu z domu, często w ciągu dnia potrafię tak się negatywnie nakręcić że przeżywam istne katusze. Wyjątkowo w sierpniu 2018 r miałem okazję wyjechać do mojego największego przyjaciela, mojego brata. Miałem wtedy okazję by powychodzić z nim z domu jak normalny człowiek i codziennie spędzania czasu na dworze, biegając, jeźdżąc na rowerze. Niczego to niestety nie zmieniło jeżeli chodzi o brzuch, aktywność fizyczna na to nie ma wpływa bądź ma minimalny, wręcz niezauważalny.

To jest teraz ten moment, kiedy proszę o pomoc pewnego nieznajomego z innego forum, który poświęcił mi 5 godzin swojego czasu rozmawiając ze mną przez telefon i tłumacząc jak to wszystko działa i co powinienem zrobić by wyjść z tego bagna.
Na podstawie wyników z pierwszej strony i opisu mojej historii dostrzega niedoczynność tarczycy. Zaleca stosowanie Niacynamidu w dawce 500mg, najlepiej podzielone za 5x100, do tego witaminy E 400 w mixie, Q10 100mg + dodatkowo Pregnenolone 50mg do tego aspiryna i kofeina, koniecznie kofeina, jeżeli nie lubie kawy to mam ją suplementować. Więc będąc u brata w Niemczech zacząłem sobie pić tą kawę z nowych rzeczy i podjadać miodu no i też miałem nową wersję chlorku magnezu + 2 razy przyjałem D3 w kroplach. I był tu już moment że jednorazowo pojawiło się swędzenie i uczucie gorąca całego ciała. To jest też moment, którym stosuje wszystko nowe D3, nowy magnez do kąpieli no i kawa.

Po powrocie do Polski zabrałem się dietę, i jadłem tak jak doradził mi nieznajomy czyli twaróg lub jakiś serek wiejski ( wszystko co łagodne) + do tego łyżeczka cukru i tak cały czas co 2 godziny, nawet w nocy to miałem jeść, by naładować się glikogenem by nie doprowadzać do wzrostu hormonów zapalnych jak kortyzol i inne. Należało jeść owoce tylko te słodkie.No i te suple WW

Efekt był taki że z początku zaczęło wszystko ze mnie w końcu wychodzić, przez pierwszy tydzień załatwiałem się po 2-4 razy dziennie( obficie),później już tylko 1 lub 2. W końcu jakbym zaczął czuć każda część ciała, jakbym odzyskał kontrolę nad jelitami, po refluksie zostały wspomnienia. Ale co sie jeszcze stało, w momencie gdy już w kichach miałem pusto, to czułem tam takie pieczenie, trudno to opisać, ale początkowo ból był na tyle silny że nie mogłem się wyprostować przez godzinę od supleme.tacji.
No i znowu się potwórze, że po około tygodniu zrobiły się rozstępy na tyłku i znowu jednorazowe pieczenie tym razem prawego pośladka i przedramion. I znowu minęło.

Po 1 msc zaczęło się na dobre, w dniu w którym przyjąłem D3 znowu jednorazowo i pierwszy raz pregnenolone 50mg ,minęly jakieś pół h i ciało się zapaliło, prostata momentalnie mimo że już nie mam z nią problemów, to jeszcze się zmniejszyła, poczułem to bardzo dobrze, i jeszcze coś poczułem mega ból w krtani,ta zastawka się jakby otworzyła, ale to bolało, nie było refluksu.( to ewidentnie pregnenolone)
niewydolność krażenia, nie mogłem już prawie chodzić,żył mnie tak ciągnęły jakbym przy zrobieniu kroku miał robić szpagat, pojawiły się tiki, prądy,mrowienia w różnych cześciach ciała, ból w penisie, swędzenie w odbycie itd.

Resztę już znacie z tego wątku mniej więcej.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zanim spotkałem nieznajomego, przetestowałem diety takie jak : dieta przecigrzybicza słoneckiego DP1 czyli jedzenie tylko mięsa, warzyw, 0 węgli owoców itd. Udało mi się wytrwać na tej diecie 3 tygodnie (tyle ile zakładał etap pierwszy), fakt mogłem się po tym załatwić raz dziennie, ale źle sie czułem, naprawdę źle, i miałem brak gazów, wszystko się i tak kotłowało w kichach, czuję jak w jelitach jest ta piłeczka i ona tak kraży ale nie może się wydostać ani w jedną ani w drugą stronę)

Przez 3 tygodnie jadłem z rana jajecznica na boczku 3 jaja, 100g boczku, drugie sniadanie karkówka 200g z warzywami, znowu jakieś mięso + warzywa, a na kolację podroby jak np. wątróbka.

Były też diety marchewkowe, udało mi się na niej wytrwać tylko 3 dni, brak efektów całkowicie, jedynie problemy.
Piłem też mikstuę oczyszczającą Słoneckiego przez około roku z marnym efektem, żeby nie powiedzieć zerowym.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec.
0 x



ODPOWIEDZ