Niezależne Forum - Cheops

CardioRetinometry® Reveals Rarely Absent, Focal
Scurvy, Pathognomonic of Unrecognised Ubiquitous Fatal
Occult Scurvy, Unexpected Heart Attack, Thrombosis, and
Stroke Deaths

CardioRetinometry® ujawnia często towarzyszący ogniskowy niedobór wit.C, patognomoniczny nierozpoznany wszechobecny śmiertelny
ukryty szkorbut, nieoczekiwany atak serca, zakrzepica i
udar

http://www.lifeextensionoptometry.com/JCCR-08-00272.pdf

https://www.odkrywamyzakryte.com/wada-rozrusznik-serca/
A co z innymi elektronicznymi implantami przyszłości ,jak biochipy?

Serce a toksyny
http://chronolife.eu/toksyny-detoksykacja-zycia/

Od 22 do 12 ZERO toksyn!

Od godziny 22 do 12 najkorzystniej nie przyjmować jakichkolwiek toksyn z następujących przyczyn:

23-9 | Rosnący poziom hormonu wzrostu inicjuje szybki podział komórkowy i nocno-poranny proces regeneracyjno-oczyszczający. Wieczorne i ranne przyjmowanie toksyn zakłóca go obniżając efektywność.
3-9 | Najwyższa produkcja ochronnego białka proregeneracyjnego.
1-9 | Organizm jest w stanie najniższej wydolności.
5-12 | Najwięcej infekcji bakteryjnych (obniżona odporność).
7 | Wysoki poziom złego cholesterolu LDL we krwi.
8 | Alkohol przenika do krwi 2x szybciej niż o innej godzinie.
8 | Najniższy poziom limfocytów T uczestniczących w odpowiedzi odpornościowej organizmu.
6-9 | Krew jest najgęstsza. Dodatkowe toksyny nasilą to zjawisko.
8 | Najgorszy czas na papierosa palonego na czczo. Poranne zwężenie naczyń krwionośnych i wzrost stężenia adrenaliny w połączeniu z toksynami tytoniowymi 3-krotnie zwiększają ryzyko zawału serca lub udaru mózgu.
6-12 | Występuje najwięcej udarów krwotocznych.
6-9 | Najwięcej powikłań nadciśnienia tętniczego.
6-9 | Najwięcej udarów niedokrwiennych.
8-10 | Najwięcej krwotoków podpajęczynówkowych u osób z prawidłowym ciśnieniem krwi.
8-9.30 | Najwięcej zawałów m.in. ataków serca.
10 | Największa podatność na problemy sercowe.
11 | Serce wchodzi na optymalne obroty.

nie jemy, nie palimy ( uuuuu )

Kiedy szpitale wymienią żarówki?
https://www.sott.net/article/410466-Res ... translator
"Naukowcy określają, w jaki sposób sztuczne światło w nocy może zaszkodzić skutkom u pacjentów z chorobami serca
[...]

Zatrzymanie akcji serca było bardziej śmiertelne w przypadku modeli w grupie z białym światłem w nocy, podczas gdy śmiertelność w grupie z czerwonym światłem w nocy nie różniła się od grupy, która pozostała w ciemności.

Ekspozycja na białe światło w nocy również korelowała z większą śmiercią komórek w hipokampie - części mózgu, która jest kluczowa dla tworzenia pamięci - i bardziej agresywnego zapalenia ogólnie. W rzeczywistości wystarczyła tylko jedna słabo oświetlona noc, aby wywołać wzrost prozapalnych cytokin - maleńkich białek o krytycznym znaczeniu dla odpowiedzi immunologicznych. Tak było jednak tylko wtedy, gdy światło było białe. Czerwone światło nie działało.

„Kiedy rano widzisz niebieskie światło o długiej fali, te długie długości fal ustawiają twój zegar dobowy dokładnie na 24 godziny. Problem polega na tym, że jeśli widzisz niebieskie światło w nocy - z twoich telefonów, telewizorów, komputerów i świetlówek kompaktowych światła - zakłócają twój system okołodobowy przez całą noc. Te światła są dla nas białe, ale szczerze mówiąc, są one głównie niebieskie ”- wyjaśnił Nelson, który - wraz z DeVries - otrzymuje wsparcie z West Virginia Clinical and Translational Science Institute . Jego wcześniejsze badania kojarzyły nocne światło niebieskie z wyższymi wskaźnikami otyłości, zaburzeń metabolicznych i depresji."

Gdy ponownie zaczęłam zażywać KoenzymQ10, ale już z selenem (oba 1x dz.), znów odczułam ten dyskomfort w sercu. Dlatego muszę z Koenzymu zrezygnować.
Jutro, tj. w sobotę, będę jechać przez Małopolskę, jeśli ktoś z tego regionu chciałby ten Koenzym, to chętnie odstąpię - proszę o wiadomość prywatną.

Pierwszy raz w życiu z czymś takim się spotykam. Nie bierzesz pod uwagę tzw. reakcji ozdrowieńczych?
Ja bym się nie spieszył z odstawianiem Q10 dla sprawdzenia zmniejszyłbym dawkę do 1/2 a nawet 1/4.
Nie ma sensu pisać co robi niedobór Q10.

Biorę pod uwagę takie reakcje, ale nie mam pewności, czy ta reakcja jest pożądana (faktycznie ozdrowieńcza) czy niepożądana. Oczywiście mam możliwość wglądu, zapytania się anioła itp., ale ten środek pozyskiwania informacji traktuję jako swego rodzaju ostateczność. Staram się wsłuchiwać w siebie, i tak po prostu czuję, że coś jest nie tak i najlepiej będzie to odstawić. Ktoś tu już zresztą pisał, że ten koenzym to przede wszystkim jest "na serce". A ja nie mam i nie miałam problemów z sercem, i nie chcę ich mieć.
Moja mama może mieć miażdżycę (tak podejrzewam, choć sama się nie przyzna, papiery ze szpitala schowała i nie chce pokazać), to może by jej pomógł, ale z kolei jest ogólnie lękliwie nastawiona do różnych specyfików, więc nawet nie będę próbować jej proponować tego, tym bardziej, że nie prosiła mnie o pomoc w sprawach sercowych (tych dosłownych ), lecz w sprawie kulejącej pamięci.
Właśnie jutro jadę do niej "na kontrolę".

Skorzystałbym z zapytania do anioła, skoro masz taką możliwość, to są istoty cierpliwe i wyrozumiałe.
CQ10 działa nie tylko dla serca, choć po nim najlepiej widać efekty jego działania, ale głównie w mitochondriach, czyli na poziomie komórkowym, selen jest konieczny do zmian jego postaci, ale bardziej niesamowite efekty przynosi na tym poziomie pobieranie go razem z 20mg PQQ oprócz selenu.
Przyczyną kulejącej pamięci jest głównie niedotlenienie mózgu, związane z tym szkody. Dalej idąc po sznurku mamy problemy z krążeniem krwi, które często są wynikiem gęstej krwi i / lub miażdżycy.
Z miażdżycą radzimy sobie łatwo i szybko - protokół Paulinga - ale naczynia krwionośne nie powinny być kruche aby nie wywoływać krwotoków wewnętrznych, trzeba je wcześniej wspomóc zażywając jakiś czas 2 - 6 g MSM dziennie.
Gęsta krew to częsta przyczyna, ale wymaga jeszcze więcej zabiegania.

Kuracja oczyszczająca naczynia krwionośne w/g profesora Paulinga i dr. Ratha
http://niebezpiecznezboza.com/kuracja-o ... -dr-ratha/

viewtopic.php?f=17&t=1268&p=51634&hilit ... nga#p51634

miażdżyca: temat o wapniu i szczawianach:
viewtopic.php?f=17&t=2247&start=25&hilit=szczawiany

magnez na 4 sposoby, nawet spanie w skarpetach nasączonych Mg

cedric pisze: ↑

czwartek 21 mar 2019, 15:34

Skarpetki magnezowe prof.Aleksandrowicza

https://www.thehempclinic.pl/2017/09/21 ... wka-zycia/

https://www.polskieradio.pl/9/306/Artyk ... ie-magnezu

Skarpetki - nietypowy sposób na dostarczenie sobie magnezu
ostatnia aktualizacja:
09.05.2017 13:00

Grażyna Dobroń poleca metodę zalecaną w latach 60. przez profesora Juliana Aleksandrowicza, a mianowicie

namoczenie skarpetek w chlorku magnezu...

oraz wit.D i K2, niezbędne do przeniesienia wapnia z blaszek do właściwych rejonów.
viewtopic.php?f=17&t=1190&start=1075#p101845

http://pharmacistben.com/health/cholest ... ter-chips/

"Autor: Ben Fuchs | Farmaceuta Ben

Elektryczny charakter ludzkiego ciała został zbadany przez naukowców i zaintrygowanych badaczy, którzy badają ten materiał od prawie 200 lat. A magazyn New Scientist z tego tygodnia ma świetną historię na temat pól elektrycznych i chorób układu sercowo-naczyniowego, które z pewnością przyczynią się do fascynacji.

Okazuje się, że coś, co nazywa się „ferroelektrycznością” (własność zwykle nie zawierająca materiałów elektrycznych musi magazynować energię), odgrywa znaczącą rolę w zdrowiu serca. Chociaż ferroelektryczność jest szczególnym rodzajem energii elektrycznej, czytelnicy nietechniczni tego postu mogą po prostu myśleć o niej jako o zwykłej starej elektryczności domowej (cokolwiek to jest!).

Cholesterol i chipy komputerowe
Ten interesujący fenomen elektryczny został wykorzystany przez inżynierów komputerowych do przechowywania informacji (jak zawsze elektryczność równa się informacjom), a teraz jest badany jako sposób manipulowania przylegającymi do cholesterolu właściwościami ścian tętnic. Wydaje się, że cholesterol ma również charakter elektryczny i może to być jeden z powodów, dla których „przykleja się” do tętnic. I to właśnie podekscytowało badaczy układu sercowo-naczyniowego. Naukowcy z Portugalii donoszą w tegorocznej wersji zaawansowanych materiałów funkcjonalnych, że aminokwasy w aorcie, najważniejszej tętnicy od serca, są również potencjalnie elektryczne i uważa się, że może to mieć wpływ na powstawanie blaszek cholesterolu aorty. Biorąc pod uwagę, że tworzenie się blaszki miażdżycowej i twardnienie tętnic są główną przyczyną chorób serca i zgonów, wyniki te mogą prowadzić do istotnych postępów w zakresie zdrowia układu krążenia. W rzeczywistości niektórzy badacze uważają, że przyszła generacja leków sercowo-naczyniowych może działać poprzez zmianę właściwości elektrycznych naczyń serca, czyniąc je nieprzyjaznymi dla „przyklejania się” cholesterolu. Według Jiangsu Li, naukowca z University of Washington, możliwe jest, że „leki przyszłości mogą mieć pewien ładunek elektryczny, który może zostać przeniesiony na ścianę tętnicy”.

Jeszcze bardziej interesujące jest to, że mogą one prowadzić do rozwoju cząsteczek, takich jak elektryczne aminokwasy serca, które w rzeczywistości mogą być wykorzystywane jako urządzenia do przechowywania informacji, w taki sam sposób, jak elektryczne układy pamięci przechowują informacje w naszych domowych komputerach. Czy nie byłoby fajnie, gdyby cząsteczki biologiczne, takie jak aminokwasy, funkcjonowały jako małe urządzenia do przechowywania informacji? Albo, czy to możliwe, że boska siła / ewolucja już nas pobiła!

Najlepsze 3 składniki odżywcze dla serca
 
Niezbędne kwasy tłuszczowe
Witamina C
Tauryna
 
Ciekawe fakty bioelektryczne
 
pH to tak naprawdę pomiar energii elektrycznej. Kwaśne pH (0-7) jest nadmiarem ładunku elektrycznego, podczas gdy alkaliczne pH (7-14) reprezentuje względnie zmniejszoną energię elektryczną.
Serce generuje pole elektryczne, które można zmierzyć do 10 stóp poza ciałem ludzkim. Oznacza to, że istnieje dosłownie ogromne, blokujące pole elektryczne otaczające naszą małą niebieską planetę, która składa się z mniejszych pól, emitowanych z 7 miliardów ludzkich serc, łączących się w jedno wielkie pole energii elektrycznej!
Woda przewodzi prąd. Woda pitna i utrzymanie nawodnienia tkanek pomaga utrzymać zdrowe biologiczne pole elektryczne. Odwodneni sportowcy i zwykli ludzie mogą doświadczyć gwałtownego wzrostu energii i dobrego samopoczucia, gdy nawodnienie zostanie przywrócone."

Dlaczego wodorowęglan sodu jest skutecznym lekiem na choroby

i zatrzymanie akcji serca

viewtopic.php?f=17&t=1126&p=102476#p102476

blueray21 pisze: ↑

piątek 05 kwie 2019, 17:27

Skorzystałbym z zapytania do anioła, skoro masz taką możliwość, to są istoty cierpliwe i wyrozumiałe.

Nie skorzystałam, odpowiedź przeważnie przychodzi w śnie, który mnie wybudza, albo niejako jestem specjalnie w tym celu wybudzana, co potem mi "psuje" dzień, dlatego z tej opcji korzystam oszczędnie i poniekąd intuicyjnie (tzn. wyczuwam, czy powinnam zapytać, czy nie).
Update
Po odstawieniu koenzymu problem z sercem zniknął, ale nie na długo. Od kilku dni znów powrócił, mimo że koenzymu nie zażywam już. Teraz dyskomfort czuję już nie tylko w okolicy serca, ale w ogóle w klatce piersiowej - bardziej po lewej stronie i trochę w środku. Hmmm... Odstawię Gingko Biloba (i tak na szumy nie pomaga), i zobaczymy, co będzie...
Nie wiem, czy to może mieć jakiś związek, ale z analizy pierwiastkowej włosa wyszło m.in., że... mam nadmiar wapnia +171%, niedobór sodu -80% i potasu -71% (i też niedobory pierwiastków śladowych, ale to pewnie jak każdy).
Z tym niedoborem sodu to dziwne, bo soli sobie nie żałuję...

Ale soli to organizm mnóstwo potrzebuje. Najlepszy sposób uzupełniania takich niedoborów to mieszanka sody z węglanem potasu, wagowo nawet pół na pół - "zakwaszana" sokiem z cytryny, w szklance wody dopóki pojawiają się bąbelki.
Początkowo 3 razy dziennie po pół płaskiej łyżeczki, potem 2 x dziennie i sprawdzać pH moczu. Raczej długo.
Wszystko wskazuje na to, że w objawach sercowych winien jest niedobór potasu - hipokalemia, niestety nadmiar jego też daje podobne objawy.
Jeszcze nie widziałem "uczulonych" na Q10.

Kupiłam sobie potas w kapsułkach i będę zażywać 3x w tyg. 300 mg.
A soli będę spożywać więcej i może też wypijać wodę z solą.
Zamówiłam też boraks i wersenian sodu (niedobór boru -65%).

Edit:
Dodam jeszcze (bo być może ma to jakiś związek....), że kilka dni temu zauważyłam, że na pograniczu szyi i okolicy nadobojczykowej po lewej stronie mam jakiś twardy, kulisty guzek... Jak poszperałam w sieci, to mi wyszło, że to może być powiększony węzeł chłonny, hmm... no nie wiem, nie mam żadnych dolegliwości od niego, nie boli, nie swędzi, nie przesuwa się, ale - być może - uciska jakąś żyłę/tętnicę i stąd problem z sercem? Nie wiem, na razie będę to obserwować.

Jak węzeł chłonny boli, to zwykle jest już za późno na życie. Ale zanim to następuje, to występują zastoje limfatyczne. Ich przyczyn też jest kilka, ale powiększone węzły chłonne świadczą o niewydolności układu wydalniczego. Mogą być połączone z gęstą krwią = kłopoty z krążeniem, niedokrwienia i niedotlenienia, głównie serca i mózgu.
Jeśli jest na szyi, to wibrogimnastyka Mikulina może pomóc, ale samego problemu nie rozwiązuje.

Ten guzek nie boli, boli tylko lekko okolica serca, szczególnie przy (astmatycznym) kaszlu. Na razie się tym nie zamartwiam, to są "świeże sprawy".

Ból w klatce piersiowej po lewej stronie nie zawsze jest związany bezpośrednio z sercem. Dość często zdarza się, że jego przyczyną jest bolący krąg (czasami dwa) w kręgosłupie piersiowym. Swoją drogą nigdy nie zaszkodzi stosować od czasu do czasu tzw. "mudry ratującej życie", chociażby profilaktycznie.
Z mojej strony sugerowałbym ponowne przeprowadzenie badań ale tym razem z krwi. Niedobory sodu i potasu jakie podałaś powinny skutkować znaczącym osłabieniem organizmu nie mówiąc o możliwości zakłócenia pracy serca.

Akurat przed ostatnią nocą zapytałam wreszcie anioła, ale jak zawsze, otrzymana odpowiedź nie jest tak wyczerpująca jak na forum, tylko hasłowa, i hasełka, które zrozumiałam, to: redox i kręgosłup. A może też "żyła wrotna". Jeszcze nie sprawdzałam tych rzeczy w sieci, tylko że jestem z zawodu tłumaczką specjalizującą się głównie w tekstach medycznych i mam takie dziwne wrażenie (może mylne), że te hasełka są projekcją mojego umysłu z powodu pracy właśnie. Ale dzięki, Ramzes, przynajmniej kręgosłup mam potwierdzony.
A to, co skłoniło mnie do zapytania anioła, to fakt, że zaczęła mnie chyba jeszcze jakaś żyła w okolicy obojczyka pobolewać.

PS. Ja nie czuję się osłabiona.

Seji pisze: ↑

czwartek 18 kwie 2019, 09:47

to: redox i kręgosłup. A może też "żyła wrotna".

Poziom wit.D ?
Pamiętam, że z APW miałaś jakieś niedobory: bor i inne, to może być kluczowe, i krzem:
viewtopic.php?f=16&t=1280&p=102541&hilit=krzem#p102105
jaccuzi krzemowe + tlen i CO2 (soda + kwas cytrynowy), sól szara i magnez.
To naprawdę uzdrawia transdermalnie.

teoretycznie bóle sercowe- ''guzy'' mogą przyczyną otorbionych pasożytów- jest w tym temacie o tym.

Nie znam poziomu wit. D, ale suplementuję ją.
Nie mam głowy do jaccuzi, w ogóle za dużo mam do stosowania/zażywania na tej moment. Krzem staram się pozyskać z pożywienia (zwiększyć pobór).
Najbardziej do mnie przemawia ta przyczyna kręgosłupowa, bo faktycznie mam patologiczne zmiany w kręgosłupie, choć bez żadnych bóli kręgosłupa.
Ale ciekawe jest też to, że te problemy wyszły, gdy w ogóle zaczęłam jakiekolwiek suplementacje.
Kwestię redoksu przestudiowałam, to może być problem na poziomie metabolizmu komórkowego, ale jestem zielona w temacie.
Żyłę wrotną też przestudiowałam, ale raczej nie pasuje mi, bardziej cokolwiek z żyłą, a mam z lewej strony jedną żyłę wyraźnie widoczną - uwypuklającą się na skórze - w poprzek lewego obojczyka.

A.Moritz- zapowiedź książki
https://wydawnictwovital.pl/wydawnictwo ... -krazenia/

Seji pisze: ↑

czwartek 18 kwie 2019, 14:18

Nie znam poziomu wit. D, ale suplementuję ją.

To jest klucz do kręgosłupa - M A N O S - dr v. Helden.
Kilka osób ma tę pozycję, może wysłać na maila.
Bez tego elementu można zapomnieć o eliminacji tych kłopotów.

Nie chodzi o jaccuzi a zwykłą wannę, proste kąpiele, które leczą.

Ludkowie, czasem naprawdę warto pójść do lekarza. Ja tak zrobiłam tuż przed wyjazdem na święta, gdyż ucisk w okolicy serca trwał nadal mimo odstawienia koenzymu i Gingko Biloba (tzn. najpierw po odstawieniu objaw ten zniknął, ale po kilku dniach znów się pojawił). Oprócz tego pojawiły się pobolewania w klatce piersiowej, nasilone przy ruchach wymagających pewnej (nawet niewielkiej) siły mięśni i pobolewania w żyle przebiegającej w poprzek lewego obojczyka i w prawej łydce (tylko przy chodzeniu), więc to wszystko razem mnie zaniepokoiło. Lekarka podejrzewa nerwobóle międzyżebrowe. Sprawdziłam to w sieci i by się zgadzało. Z jednej strony niby się uspokoiłam (bo problem nie jest sercowy - przeszłam od razu odpowiednie badania), ale z drugiej nie, bo mam dość tych przewlekłych dolegliwości.
Poprosiłam mamę, by mi postawiła bańki (tradycyjne), ale ona ze względu na swój wiek nie czuje się już pewnie z ogniem, więc poszła do apteki i kupiła bańki chińskie, ale ulotka przerosła ją (a mnie też, bo przyjechałam do mamy kompletnie zdołowana). Ale już mi lepiej (i już wróciłam do siebie), więc może sama dojdę, jak postępować z tymi bańkami. No i zdecydowałam się spróbować kuracji naftą, o czym napomknęłam w stosownym wątku.

Moj patrner mial wysokie cisnienie 190/70. Dostal tabletki, 4 rodzaje. Na cholesterol odstawilismy po kilku dniach gdy doczytalam sie jakie sa niebezpieczne. Siedzial po nich jak otepialy. Te na rozrzedanie krwi zastapilismy wit K2mk7. No i zostaly mu te dwa na cisnienie. Robi rozne zabiegi, ale jak tylko nie bral tabletek to cisnienie mu skakalo. Teraz nastapila zmiana. Juz 6 dni nie bierze lekarstw a cisnienie ma 143/70. To co ostatnio wprowadzilismy to DMSO, ale tez nie uzywa codziennie, tylko co 3 dzien, smaruje kolana. No i zaczal sluchac moich nagran Diamonda, o ktorych pisalam w innym watku. Oby tak dalej.