Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

rdestowce

Nieprzeczytany post autor: św.anna » piątek 23 wrz 2016, 14:56

Reynoutria (Fallopia)
rodzina rdestowate - Polygonaceae

Z uwagi na liczne listy w związku z rdestowcami, poświęcę im nieco więcej miejsca. Rdestowce są obecnie bardzo rozpowszechnione na terenie całej Polski. Rdestowiec sachaliński i rdestowiec japoński krzyżują się tworząc odmiany (Polygonum bohemica). Należą do kenofitów, czyli roślin obcego pochodzenia. Kenofity to rośliny synantropijne (towarzyszące człowiekowi) przybyłe w czasach nowożytnych.

 
Polygonum cuspidatum, rdestowiec japoński, Krosno, sierpień 2007 r.

 

Rodzaj rdestowiec – Reynoutria (synonim to rdestówka – Fallopia) jest włączony często do rodzaju - rdest – Polygonum. Należą do rodziny rdestowatych – Polygonaceae, rzędu – rdestowce (Polygonales).

Obydwa gatunki mają liczne nazwy synonimowe, które mogą być przyczyną nieporozumień w trakcie szukania surowca. Surowiec można pozyskać ze stanu naturalnego, z uprawy, w sklepach internetowych. Zainteresowane osoby zażywaniem rdestowca mogą także zakupić gotowe preparaty w formie tabletek lub kapsułek (on line w aptekach i sklepach zielarskich zagranicznych).

Rdesty mogą mieć duże znaczenie w gospodarce człowieka. Nadają się do fitoremediacji i fitomelioracji gleb zanieczyszczonych pestycydami, węglowodorami i metalami. Tworzą dużo biomasy, która jest dobrym materiałem palnym. Rdestowce charakteryzują się szybkim wzrostem i regeneracją.

1. Rdestowiec japoński (w medycynie wschodniej: hu zhang), zwany jest także rdestem ostrokończystym albo rdestówką japońską: Reynoutria japonica Houttuyn, Polygonum cuspidatum Siebold&Zuccarini, Fallopia japonica (Houttuyn) Ronse Decraene. Rzadziej spotykane są nazwy: Reynoutria henryi Nakai, Tiniaria japonica (Houttuyn) Hedberg i Pleuropterus cuspidatus H. Gross.

Rdestowiec japoński, czyli rdest ostrokończysty pochodzi z Azji. Jest to bylina dwupienna, czyli jedne osobniki wytwarzają kwiaty męskie (pręcikowe), a drugie (mniej liczne w Polsce) kwiaty żeńskie (słupkowe). Dorasta do wysokości 3-5 m, szybko rośnie, a kłącza wytwarzają substancje hamujące rozwój innych roślin. Łodygi przypominają wyglądem bambus, puste w środku, nagie. Łodygi i ogonki liściowe czerwonawo nabiegłe, kropkowane i cętkowane. Kłącza są grube, rozległe, ciemnożółte w przekroju, o korze czerwonawej lub brunatnej. Kwiaty drobne, kremowe, białawe, zielonkawobiałe lub różowawe, wonne, zebrane w kwiatostany wiechowate, złożone z kłosków pozornych długości do 8 cm. Kwiaty męskie mają 8 pręcików. Wyrastają z kątów liści. Liście duże, sercowate (szeroko-jajowate), długości do 13 cm, szerokości 10 cm. Blaszki liściowe sztywne, skórzaste. Nasada liści klinowata, ucięta lub zaokrąglona. Łodygi i ogonki często czerwonawo nabiegłe.

   

Łodygi rdestowca japońskiego, Krosno 2007 r.

 

2. Rdestowiec sachaliński, zwany również rdestem sachalińskim i rdestówką sachalińską:Reynoutria sachalinensis (F. Schmidt) Nakai, Polygonum sachalinensis (F. Schmidt Petrop.) Ronse Decraene, Polygonum sachalinense F. Schmidt Petrop., Fallopia sachalinensis (F. Schmidt) Ronse Decraene, rzadziej Pleuropterus sachalinensis (F.W.Schmidt ex Maximowicz) H. Gross i Tiniaria sachalinensis (F.W.Schmidt ex Maximowicz) Janchen.

Rdestowiec sachaliński, czyli rdest sachaliński pochodzi z Azji (wyspa Sachalin). Jest byliną dwupienną, dorastającą do 3-4 m wys., podobna do rdestowca japońskiego. Liście jajowate (podługowato-jajowate), bardziej wydłużone niż u rdestowca japońskiego, dł. 15-30 cm. Kwiaty drobne, białe, kremowe, długości do 3 mm, zebrane w wiechowate kwiatostany, wyrastające z kątów liści. Kwiaty męskie mają 7-8 pręcików, kwiaty żeńskie 1 słupek. Owocem jest orzeszek.

Rdestowiec japoński w początkach kwitnienia, Krosno, sierpień 2007 r.

 

Surowiec. Surowcem zielarskim jest kłącze rdestowca wraz z korzeniami – Rhizoma cum radicibus Reynoutriae japonicae (Rhizoma Polygoni cuspidati), które należy wykopywać wiosną (marzec-kwiecień) lub jesienią (październik-listopad), szybko wymyć w letniej wodzie i suszyć w temperaturze 20-55o C. W warunkach domowych doskonale do tego celu nadaje się piekarnik elektryczny nastawiony na temperaturę 50oC z włączonym obiegiem powietrza. Szybkie suszenie zapobiega rozkładowi związków czynnych zawartych w surowcu. Jednocześnie jednak zbyt wysoka temperatura (powyżej 60oC) i słońce powodują rozpad cennych składników leczniczych. Idealnym miejscem do suszenia jest przewiewny strych, na którym panuje półmrok. Wysuszone kłącza można rozdrobnić w maszynce do mięsa (z sitkiem o otworach 8-10 mm) i koniecznie trzeba przechowywać w szczelnych pojemnikach, nie przepuszczających światła lub przeźroczystych, ale wówczas zawsze w ciemnym miejscu. Korzystne jest rozdrabnianie surowca tuż przed użyciem, bowiem zmielone kłącze jest bardziej narażone na działanie tlenu. Przed nasypaniem surowca do pojemnika na jego dno (a potem także pod nakrywkę) należy włożyć kilka warstw bibuły, która pochłonie ewentualną wilgoć i pomoże w utrzymaniu niskiej wilgotności surowca.

Do celów leczniczych stosowane jest także świeże kłącze, z którego można sporządzić intrakt, macerat wodny i ekstrakt glicerynowo-etanolowy.

Ziele rdestowca - Herba Reynoutriae japonicae (Herba Polygoni cuspidati) można używać w fitoterapii niektórych schorzeń, wykazuje znacznie węższy zakres właściwości leczniczych. Zbierane powinno być przed kwitnieniem lub w okresie kwitnienia i suszone 
w ciemności.

Rdestowiec japoński, Krosno 2007 r.

Surowce mogą pochodzić z rdestowca sachalińskiego, który wykazuje podobny charakter fitochemiczny i fitofarmakologiczny.

Właściwości fitochemiczne. W kłączach występują flawonoidy: kwercetyna (quercetin), luteolina (luteolin), apigenina (apigenin), kemferol (kaempherol = kaempferol); związki antrachinonowe i naftochinonowe (glikofrangulina (glucofrangulin), 2-methoxy-6-acetyl-methyl-juglon, chryzofanol = 1,8-dihydroxy-3-methylanthraquinone; antrachinon - emodyna (1,3,8-trihydroxy-6-methylanthraquinone); parietyna = parietin, czyli reochryzydyna = rheochrysidin (1,8-dihydroxy-3-methoxy-6-methylanthraquinone), questin = kwestyna (emodin-8-methyl ether), fallacinol = 1,8-dihydroxy-3-(hydroxymethyl)-6-methoxy-9,10-anthracenedione.; stylbeny: resweratrol - resveratrol (5-trihydroxystilbene); polidatyna = polydatin (resveratrol 3-O-beta-D-glucoside); fenolokwasy, fenole: kwas protokatechinowy (3,4-dihydroxybenzoic acid), kwas galusowy (kwas 3,4,5-trihydroksybenzoesowy), kwas kumarowy (kwas cis-o-hydroksycynamonowy), metylokumaryna, kwas katechinowy i protokatechinowy; fitosterole: glikozydowo związany beta-sitosterol,stigmast-5-ene-3ß 7? -diol, daukosterol; cyklitole (mannitol). Przetwory 
z rdestowca są źródłem biopierwiastków: selen, miedź, molibden, mangan, żelazo,cynk.

Ziele rdestowca zawiera przede wszystkim fenolokwasy, flawonoidy, chryzofanol, fiscjon (reochryzydyna), emodynę, garbniki i kumarynowce.

Właściwości fitofarmakologiczne. Resweratrol, polidatyna i naftochinony hamują rozwój grzybów i bakterii chorobotwórczych. Należą do naturalnych czynników chemoprewencyjnych w odniesieniu do chorób nowotworowych. Hydroksystylbeny, podobnie jak polifenole (w tym bioflawonoidy) są wymiataczami wolnych rodników, antyoksydantami, przez co stabilizują strukturę błon komórkowych. In vitro są inhibitorami kancerogenezy (hamują rozwój nowotworów). Aktywują reduktazę chinonową i hamują aktywność peroksydazowej cyklooksygenazy prostaglandynowej I. Indukują apoptozę (programowaną śmierć komórki). Hamują agregację krwinek, zapobiegając ich adhezji na włóknach białkowych oraz absorpcji wapnia w konglomeratach trombocytów. Dzięki temu zmniejszają ryzyko powstawania zakrzepów. Bioflawonoidy i hydroksystylbeny rdestowca to również inhibitory ACAT - acetylotransferazy acetylo-CoA-cholesterolowej, enzymu odpowiedzialnego za estryfikację i tym samym absorpcję cholesterolu. Inhibitory ACAT zmniejszają stężenie estrów cholesterolu w płytkach miażdżycowych oraz redukują wielkość płytek miażdżycowych. Mają więc właściwości przeciwmiażdżycowe. Resveratrol 
i polidatyna wzmagają syntezę tlenku azotu, który jest endogennym mediatorem rozszerzającym naczynia krwionośne i poprawiającym przepływ krwi. Są także inhibitorami kinazy tyrozynowej (protein-tyrosine kinase), która katalizuje fosforylację tyrozyny. W tym mechanizmie działania resweratrolu, upatruje się jego właściwości antymutagenne. Dzięki hamowaniu cyklooksygenazy i lipooksygenazy zmniejsza stany zapalne i wywiera działanie przeciwbólowe.

Fitosterole, polifenole i hydroksystylbeny zapobiegają stłuszczeniu i zwłóknieniu nerek, wątroby i serca (działanie lipotropowe). Obniżają podniesione poziomy aminotransferazy asparaginowej i alaninowej. Polidatyna rdestowca zmniejsza ryzyko uszkodzenia komórek mięśnia sercowego w razie chwilowego braku glukozy i tlenu. Zapobiega również skutkom ubocznym wywołanym podawaniem leków antyhipertensyjnych (przeciwko nadciśnieniu, np. clonidine) i neuroleptycznych (np. chlorpromazine).

Antrachinony rdestowca wykazują wpływ przeczyszczający i przeciwpasożytniczy (szczególnie w stosunku do przywr z rodzaju Schistosoma). Zmniejszają szkodliwe działanie hepatotoksyczne i mutagenne niektórych toksyn, np. chinoliny, nitropirenu.

            Apigenina działa rozkurczowo i przeciwalergicznie poprzez hamowanie uwalaniania histaminy. Wzmacnia skurcze mięśnia sercowego, wywiera wpływ hepatoprotekcyjny (ochronny w stosunku do wątroby).

            Luteolina obniża poziom cholesterolu i lipidów we krwi, działa przeciwhistaminowo, przeciwzapalnie i hepatoprotekcyjnie.

Kwercetyna i kemferol obniżają stężenie glukozy we krwi, hamują działanie hialuronidazy depolimeryzującej (degradującej) kwas hialuronowy i elastazy hydrolizującej elastynę. Efektem tego jest ustabilizowanie struktury tkanki łącznej właściwej, uszczelnienie i wzmocnienie naczyń krwionośnych (vasoprotectiva = venoprotectiva). Wraz z apigeniną zmniejszają aktywność reduktazy aldozowej, zapobiegając niektórym powikłaniom w przebiegu cukrzycy (retinopatia, neuropatia, zaćma).

Wodne i wodno-alkoholowe wyciągi z kłaczy rdestowa działają pobudzająco na wydzielanie soków trawiennych, przy czym równocześnie nie wzmagają one trawienia 
i przyswajania składników pokarmowych (jak to jest w przypadku większości ziół). Związki taninowe zawarte w rdestowcach są inhibitorami enzymów: trypsyny (trawiącej białka), amylazy (trawiącej skrobię) i lipazy (trawiącej tłuszcze).

Suma działania wszystkich związków rdestowca daje ciekawy efekt w stosunku do układu odpornościowego. Z jednej bowiem strony preparaty rdestowców działają immunostymulująco, z drugiej jednak hamują procesy autoagresji immunologicznej. Może to być wykorzystane w fitoterapii wielu chorób autoimmunologicznych, np. reumatyzmu, artretyzmu, pęcherzycy, bielactwa, cukrzycy, wyprysku potnicowego, atopowego zapalenia skóry, pokrzywek alergicznych, alergii uogólnionych, liszaja płaskiego, rumienia guzowatego, tocznia rumieniowatego, łuszczycy, łysienia z autoagresji.

Dłuższe przyjmowanie doustne wyciągów z rdestowca może zwiększać poziom estrogenów i obniżać syntezę androgenów. Ma to szczególne znaczenie w przypadku leczenia hiperandrogenizmu, hirsutyzmu i trądziku u kobiet. Estrogenne, przeciwzapalne, przeciwwysiękowe i przeciwnowotworowe właściwości rdestowca mogą mieć zastosowanie w leczeniu i profilaktyce stanów zapalnych i przerostu gruczołu krokowego. U kobiet preparaty rdestowca są zalecane w łagodzeniu objawów okresu przekwitania (klimakterium).

Rdestowiec wspomaga procesy detoksykacji = odtruwania (depurativa), zwiększa wydzielanie moczu (diuretica), obniża gorączkę (antypyretica, febrifuge), pobudza miesiączkowanie (emmenagoga), przyśpiesza regenerację tkanek i tym samym gojenie ran.

Wskazania: choroba wieńcowa, cukrzyca, nadciśnienie, stany zapalne żył, miażdżyca, zaburzenia krążenia obwodowego, zakrzepy, fitoterapia nowotworów, choroby autoimmunologiczne, zaparcia, atonia jelit, zatrucia, kuracje odtruwające, otyłość, zaburzenia pamięci, wirusowe zapalenie wątroby, marskość wątroby, choroba Alzheimera, zespół zimnych dłoni i stóp (np. u młodych dziewcząt), menopauza, przerost gruczołu krokowego, stany zapalne i infekcje układu moczowego oraz płciowego (w mieszankach), stres, depresja, rekonwalescencja po przebyciu chorób zakaźnych, przewlekłe choroby skóry na tle zaburzeń metabolicznych, profilaktyka i leczenie kandydiozy (Candida), choroby pasożytnicze, stany zapalne rogówki, tęczówki i naczyniówki, zaćma, dychawica oskrzelowa, stany zapalne piersi.

Ziele rdestowca ma zastosowanie jako środek moczopędny, odtruwający, wazoprotekcyjny i regulujący przemianę materii. Nie działa przeczyszczająco.

Przeciwwskazania: choroby powodujące upośledzone wydzielanie enzymów trawiennych, niedobory enzymatyczne w układzie pokarmowym.

Rdestowiec japoński, Krosno 2007 r.

 

Preparaty galenowe i dawkowanie.

Wszystkie preparaty z rdestowca polecam zażywać na 1-2 godziny przed jedzeniem.

1. Napar z ziela rdestowca: 2 łyżki rozdrobnionego ziela zalać 2 szklankami wrzącej wody, przykryć, odstawić na 30-40 minut, po czym przecedzić. Wypić w ciągu dnia w 4 dawkach (po pół szklanki). Stosować 3-4 tygodnie. Między kolejnymi powtórzeniami zastosować przerwę 2-tygodniową. Nie zalecam zażywać dłużej niż pół roku.

2. Napar z kłączy rdestowca: 2 łyżki rozdrobnionych kłączy zalać 2 szklankami wrzącej wody; odstawić pod przykryciem na 30-40 minut, przecedzić. Wypić w 4 porcjach w ciągu dnia (po 1 szklanki). Naparem można przemywać skórę (trądzik, łojotokowe zapalenie skóry, wypryski, owrzodzenia) 2-6 razy dziennie. Korzystnie działają również okłady na schorzałe miejsca, które trzeba trzymać 20-25 minut (3 razy dziennie). Kuracja powinna trwać 3-6 miesięcy, przy czym co miesiąc należy uczynić przerwę (1-2-tygodniową) w zażywaniu preparatu. Napar używać również do przemywania i okładów na skórę.

3. Macerat z kłączy rdestowca: 1 szklankę zmielonych świeżych kłączy zalać 3-5 szklankami przegotowanej wody o temperaturze pokojowej. Pozostawić pod przykryciem 6-8 godzin, przecedzić. Pić 3 razy dziennie po 50 ml przez tydzień. Macerat można przechowywać w lodówce przez 2 doby.

4. Odwar z kłączy rdestowca: 2 łyżki kłączy suchych lub świeżych zalać 2 szklankami wody, zagotować i odstawić na 30 minut pod przykryciem. Przecedzić. Pić 2-4 razy dziennie po 100 ml przez 3-4 tygodnie. Między kuracjami robić przerwę 1-2-tygodniową. Zewnętrznie: do płukania jamy ustnej i gardła przy stanach zapalnych, zakażeniach grzybami i bakteriami, do nasiadówek i irygacji przy stanach zapalnych i zakażeniach pochwy i warg sromowych; do okładów na skórę (rany, wypryski, owrzodzenia, liszaje). Do lewatyw – doodbytniczo 100-150 ml 1 raz dziennie (przez 3-5 dni), przy hemoroidach, świądzie, parazytozach, bolesnych zaparciach. Do płukania włosów (łojotok, brak połysku i puszystości, łamliwość, łupież, zakażenia grzybicze, rozdwajanie końcówek). Przy wypadaniu włosów korzystnie działa nalewka, intrakt i ocet rdestowcowy.

5. Ekstrakt rdestowcowy – Extractum Polygoni cuspidati: 1 część suchych lub świeżych zmielonych kłączy zalać 3 częściami alkoholu 40-50% (wódka), macerować w ciemnym miejscu w szczelnie zamkniętym słoju przez 7 dni, przefiltrować. Stosować doustnie 2-3 razy dziennie po 3-5 ml w 100 ml wody, przez 2 tygodnie, następnie zrobić przerwę w przyjmowaniu leku na 1 tydzień, kuracje powtórzyć. W jednym kwartale roku nie powinno być więcej niż 2 kuracje. Do pędzlowania skórnych zmian chorobowych, na błonach śluzowych jamy ustnej i narządów płciowych 3-4 razy dziennie. Do płukania, przemywania i okładów 1 łyżeczka ekstraktu na 1 szklankę wody zdrojowej lub przegotowanej. Płukanka do włosów: 1 łyżeczka ekstraktu + 1 łyżka octu 5% + 300 ml wody, wymieszać. Stosować po umyciu włosów.

Ekstrakt rdestowcowy można także sporządzić zalewając surowiec mieszanką wódki i glicerolu (3 części alkoholu etylowego lub wódki 40-50% na 1 część glicerolu = gliceryny). Taki ekstrakt warto wymieszać z miodem w proporcji 1:1 i zażywać 2 razy dziennie po 1 łyżce.

Nalewka rdestowcowa - Tinctura Reynoutriae: 1 część suchych i rozdrobnionych kłączy rdestowca zalać 5 częściami alkoholu 40-50%, zamknąć szczelnie i pozostawić do maceracji na 7-10 dni, po czym przefiltrować. Zażywać 2-3 razy dziennie po 5-10 ml w 100 ml wody zdrojowej (np. Jan, Słotwinka, Wielka Pieniawa, Stefan) lub przegotowanej. Stosować dwa tygodnie. Na każdy kwartał w roku powinno przypadać 1-2 kuracje. Ponadto używać zewnętrznie jak ekstrakt rdestowcowy. Nadaje się do wcierania w umyte włosy, przy wypadaniu, przedwczesnej siwiźnie i łamliwości włosów.

Wino rdestowcowe – Vinum Reynoutriae: 1 część suchego rozdrobnionego kłącza zalać 5 częściami wina białego lub czerwonego półwytrawnego, odstawić na 7 dni, przefiltrować. Jest to bogate źródło resweratrolu w łatwo przyswajalnej formie. Zażywać 1-2 razy dziennie po 15 ml. Kuracja powinna trwać 2 tygodnie. Na każdy kwartał w roku może przypadać 2-3 kuracje. Resveratrol nie nadaje winom czerwonego zabarwienia, jak niektórzy ludzie twierdzą, a wina białe wcale nie są uboższe w resveratrol od win czerwonych.

Intrakt rdestowcowy – Intractum Reynoutriae: 1 część świeżych zmielonych kłączy zalać 5 częściami gorącego alkoholu 40-50%, odstawić w szczelnym słoju w ciemne miejsce na 7 dni, przefiltrować. Stosować jak nalewkę. Mieszając 1 część intraktu z 1 częścią miodu naturalnego uzyskujemy alkoholmiód rdestowcowy - Alkoholmel Reynoutriae, który należy zażywać 1-2 razy dziennie po 1 łyżce.

Ocet rdestowcowy – Acetum Polygoni cuspidati: 1 część świeżych lub suchych zmielonych kłączy zalać 5 częściami octu spożywczego 5%. Wytrawiać 14 dni, przefiltrować. Stosować do płukania jamy ustnej i gardła przy zakażeniach i stanach zapalnych, chorobach dziąseł, ponadto do płukania stóp, okładów na skórę i przemywania skóry (stany zapalne, urazy, opuchnięcia, krwiaki) po rozcieńczeniu: 1 łyżka octu rdestowcowego na 1-2 szklanki wody przegotowanej. Wreszcie do płukania włosów (1 łyżka octu rdestowcowego na 2 szklanki wody).




http://www.luskiewnik.pl/autoimmunologia/new-page-7.htm
1 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

gynostemma

Nieprzeczytany post autor: św.anna » poniedziałek 26 wrz 2016, 13:05

Gynostemma pentaphyllum (Thunberg) Makino – ziele nieśmiertelności w praktycznej fitoterapii.

Gynostemma pentaphyllum (Thunberg) Makino, zwane w krajach niemieckojęzycznych Kraut der Unsterblichkei lub Frauenginseng (w Chinach Jiaogulan), należy do rodziny dyniowatych – Cucurbitaceae. Jest rośliną uprawianą w wielu krajach, w tym w Polsce; na pierwszy rzut oka przypomina winobluszcz, bowiem jest pnączem o liściach złożonych z 5 listków, brzegiem ząbkowanych. Wykształca wąsy czepne. Dwupienna. Pochodzi z Chin, ale występuje również w Wietnamie, Korei, Indiach, czy Japonii.

W Polsce sprzedawany w wielu szkółkach ogrodniczych. Jesienią, gdy temperatura spada do 0 stopni trzeba roślinę zabrać do mieszkania lub ogrzewanej szklarni.

Surowcem jest świeże i suche ziele (Herba, Folium, Radix Gynostemmae). W handlu znajdują się liczne preparaty oparte na wyciągach płynnych i suchych z ziela lub całej rośliny, rzadziej z korzeni Gynostemma pentaphyllum. Ekstrakty są standaryzowane na zawartość gipenozydów (gypenosides): 20-80%. W roślinie suchej zawartych jest ok 7% gipenozydów. Związki te należą do saponin triterpenowych typu dammaranu. Istotne są również flawonoidy (ok. 5%) i polisacharydy.

 
Gipenozyd IX (C47H80O17)

 
Gipenozyd XVII (C48H82O18)

 
Gipenozyd IV (C47H80O17)

Działanie fitofarmakologiczne: immunostymulujące (wzbudzające i nasilające fagozytozę, zwiększające liczbę limfocytów i stężenie immunoglobuliny G (IgG)); hepatoprotekcyjne, przeciwzapalne; adaptogenne, obniżające podniesione ciśnienie krwi, przeciwmiażdżycowe, poprawiające zdolności poznawcze i myślowe (kognitywne), lipotropowe, hamujące stłuszczenie i marskość serca, nerek, wątroby i trzustki; obniżające poziom cholesterolu i triglicerydów we krwi; hamujące tworzenie kamieni żółciowych; przeciwstresowe.

Wyciągi z Gynostemma wywierają wpływ ochronny na wątrobę. Dowodzą tego liczne badania, np. Chen JC, Tsai CC, Chen LD, Chen HH, Wang WC.: Therapeutic effect of gypenoside on chronic liver injury and fibrosis induced by CCl4 in rats, opublikowane w Am J Chin Med. 2000;28(2):175-85.W fitoterapii ludzi i zwierząt można wykorzystać właściwości chroniące wątrobę przed szkodliwym wpływem toksyn na wątrobę, np. węglowodorów fluoro- i chlorowcopochodnych, zapobiegające marskości i zwłóknieniu miąższu wątroby.

Normalizuje poziomy enzymów wątrobowych, zapobiega stłuszczeniu wątroby (np. badania Qin R, Zhang J, Li C, Zhang X, Xiong A, Huang F, Yin Z, Li K, Qin W, Chen M, Zhang S, Liang L, Zhang H, Nie H, Ye W.: Protective effects of gypenosides against fatty liver disease induced by high fat and cholesterol diet and alcohol in rats (Arch Pharm Res. 2012 Jul;35(7):1241-50. Epub 2012 Aug 3); co ciekawe, Gynostemma zmniejsza szkodliwy wpływ alkoholu na organizm.

Istnieją wyniki badań świadczące o działaniu przeciwrakowym Gynostemma pentaphyllum, np. badania Cheng TC, Lu JF, Wang JS, Lin LJ, Kuo HI, Chen BH.: Antiproliferation effect and apoptosis mechanism of prostate cancer cell PC-3 by flavonoids and saponins prepared from Gynostemma pentaphyllum (J Agric Food Chem. 2011 Oct 26;59(20):11319-29. Epub 2011 Sep 26.) dowiodły, że jest sens podawania wyciągów z Gynostemma w przebiegu raka gruczołu krokowego.

Nie bez znaczenia są właściwości antydrobnoustrojowe wyciągów z Gynostemma, pomocne w leczeniu infekcji bakteryjnych i grzybowych.

Substancje saponinowe Gynostemma są w stanie hamować wytwarzanie mikotoksyn i toksyn bakteryjnych niezmiernie szkodliwych dla ludzi i zwierząt. (patrz badania: Srichana D, Taengtip R, Kondo S.: Antimicrobial activity of Gynostemma pentaphyllum extracts against fungi producing aflatoxin and fumonisin and bacteria causing diarrheal disease (Southeast Asian J Trop Med Public Health. 2011 May;42(3):704-10.).

Powstrzymują rozwój Aspergillus flavus, Aspergillus parasiticus, Fusarium verticillioides, Vibrio, Salmonella, Shigella, Escherichia coli i Staphylococcus aureus. Możliwe jest również wykorzystanie tej rośliny do profilaktyki, jak i minimalizowania szkodliwego wpływu mikotoksyn zawartych w paszach u zwierząt gospodarskich. Takie zastosowanie ochroni wątrobę i nerki zwierząt oraz zapobiegnie wystąpieniu biegunek.

 
Gynostemma pentaphyllum (Thunb) Makino 1902; Swarzędz, lipiec 2012 r.

Jak wykorzystać w praktycznej fitoterapii Gynostemma?

1. Wyciąg na winie: 1 część suchego lub świeżego rozdrobnionego ziela Gynostemma zalać 5 częściami wina aroniowego lub winogronowego wytrawnego, macerować miesiąc, przecedzić. Pić 1 kieliszek dziennie przy nadciśnieniu, skłonnościach do zakrzepów, chorobie wieńcowej, miażdżycy, cukrzycy, stresie, trudnościach w przystosowaniu do nowych warunków bytowania, obniżonej odporności na infekcje.

2. Nalewka – Tinctura Gynostemmae: 1 część świeżego lub suchego rozdrobnionego zielaGynostemma zalać 5 częściami alkoholu 30-40%, macerować 1 tydzień, przecedzić. Zażywać 2 razy dziennie, rano i popołudniu po 5 ml lub1 raz dziennie po 1 małym kieliszku, przez 1 miesiąc.

3. Ekstrakt suchy z Gynostemma mianowany na zawartość gipenozydów (80%): 300-500 mg 2 razy dziennie, rano i popołudniu.

Nie zażywać przed snem.



Ciekawa jestem tej naleweczki:)

 
Krople adaptogenne, przeciwstresowe, immunostymulujące.

Nalewka z Gynostemma na etanolu 40% 1:5 – 25 ml 
Nalewka z Rhodiola rosea 1:5 na etanolu 50-60% -15 ml 
Nalewka z gałki muszkatołowej 1:5 na etanolu 60-70% – 10 ml 
Nalewka z miłorzębu na etanolu 60-65% – 25 ml 
Nalewka z wąkrotki – Centella na etanolu 50% 10 ml 
Nalewka z owoców cytryńca chińskiego Schisandra chinensis na etanolu 50% – 15 ml 
Surowce wymieszać. Zażywać 1-2 razy dziennie po 5-10 ml, zależnie od wrażliwości na lek.

Wskazania: trudności w adaptacji do środowiska, stres, depresja, zaburzenia myślenia (uczenia się i odtwarzania informacji), otępienie, miażdżyca, autyzm, brak aktywności ruchowej i psychicznej, spadek odporności na infekcje.




http://rozanski.li/2831/gynostemma-pent ... toterapii/
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 26 wrz 2016, 22:20

Chrysantellum americanum herba

Roślina ta pochodzi z górzystych regionów Ameryki Płd. A współcześnie uprawia się ją na sawannie i wyżynach Afryki. Zawiera 3 typy bioaktywnych molekułów w osobliwym rzadkim połączeniu. Od niedawna także w Europie stosuje się ją jako roślinę leczniczą. Rozwój zachodniej dziedziny fitoterapii potwierdza moc leczniczą tego kwitnącego ziółka. Chrysanthellum określane jest rośliną chroniącą wątrobę i używana może być zamiennie z la pacho czy ostropestem plamistym. Znajduje pozytywne zastosowanie też na zbyt wysoki cholesterol. Ponieważ wspomaga przepływ żółci, zapobiega kamieniom żółciowym i piaskowi woreczka żółciowego. Pomaga wątrobie i żołądkowi uporać się z trawieniem, zatruciem spowodowanym alkoholizmem, paleniem tytoniu (popatrz: kudzu). Dzięki temu wątroba potrafi pięciokrotnie szybciej pozbyć się alkoholu, można uniknąć marskości wątroby a trucizna lepiej jest wydalona. Zaleca się kurację jako terapię przy żółtaczce wirusowej. Flawonoidy, saponiny i wit. P wspierają peryferyjną mikrocyrkulację kapilarnych naczyń krwionośnych i mają działanie rozszerzające. Wzrasta wrażliwość kapilarów i przepuszczalność naczyń znacząco, co okazuje się skuteczne przy trądziku różowatym, żylakach i hemoroidach. Chrysanthellum pomaga przy ciężkich i żylakowych nogach oraz przy zimnych stopach i dłoniach. Polepsza też ukrwienie oczu i może zadziałać przy niektórych schorzeniach siatkówki oka ( np. gdy pękają małe naczynka w oku) i zwyrodnieniu plamki żółtej.

http://www.sanat.tv/pl/plants/chrysante ... canum.html



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 26 wrz 2016, 22:25

Ostropest plamisty – Nie tylko detoks dla wątroby


Ostropest to wyjątkowa roślina, o niezwykle cennych właściwościach przeciwutleniających i przeciwzapalnych, które są powszechnie wykorzystywane przede wszystkim do detoksykacji organizmu, a zwłaszcza wątroby. Co zaskakujące, ostropest plamisty (Silybum Marianum) jest chwastem, występującym pospolicie na praktycznie całym świecie, a jego właściwości są o wiele bardziej wszechstronne. Poniżej przedstawiamy najważniejsze z nich.


http://www.olej.edu.pl/olej-z-ostropest ... a-watroby/




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Wavuka
x 129

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Wavuka » wtorek 27 wrz 2016, 08:04

Pozwolę Sobie wkleić w całości ten linkowany przez Thotala artykuł bo sądzę, że warto go powielać. 8-)

Ostropest plamisty – Nie tylko detoks dla wątroby

Obrazek
Ostropest plamisty to prawdziwy fenomen zdrowotny

Spis treści

1 Najważniejsze korzyści ze stosowania ostropestu
2 Wszechstronność działania ostropestu plamistego
3 Zalecane dawki i sposoby przyjmowania ostropestu plamistego
4 Zbieranie i przechowywanie
5 Ostropest plamisty – skutki uboczne
6 Przeciwwskazania i szczególne środki ostrożności

Ostropest to wyjątkowa roślina, o niezwykle cennych właściwościach przeciwutleniających i przeciwzapalnych, które są powszechnie wykorzystywane przede wszystkim do detoksykacji organizmu, a zwłaszcza wątroby. Co zaskakujące, ostropest plamisty (Silybum Marianum) jest chwastem, występującym pospolicie na praktycznie całym świecie, a jego właściwości są o wiele bardziej wszechstronne. Poniżej przedstawiamy najważniejsze z nich.

Ostropest plamisty znany jest i stosowany w medycynie ludowej od ponad 2000 lat. Pochodzi z regionu Morza Śródziemnego i należy do rodziny roślin astrowatych, która obejmuje m.in. jak słoneczniki i stokrotki. Wyjątkowe właściwości ostropestu opisał już w roku 40 ne grecki lekarz i botanik Dioscorides. Do dzisiaj wielokrotnie je potwierdzano i odkrywano zupełnie nowe.


Korzyści ze stosowania ostropestu wynikają przede wszystkim z jego zdolności neutralizowania toksyn w organizmie, które mogą powodować szereg dolegliwości zdrowotnych i objawów chorobowych, w tym rozwoju nowotworów, wysokiego poziomu cholesterolu, cukrzycy, kamieni nerkowych, czy zaburzenia pracy pęcherzyka żółciowego. Pozwala on również zmniejszać efekty uboczne chemioterapii, spożywania alkoholu, jak również regenerować uszkodzenia skóry i wiele innych.

To powszechnie występująca roślina jest w stanie stymulować zdrowe funkcje przewodu pokarmowego, pomagając w tworzeniu enzymów trawiennych, zwiększeniu produkcji żółci, zmniejszeniu stanów zapalnych, a także wykazuje działanie kojące na błony śluzowe w całym organizmie. Jako naturalny przeciwutleniacz, ostropest jest bardzo skuteczny dzięki zawartości ważnych składników odżywczych, takich jak witamina E i witamina C, które pomagają walczyć z wolnymi rodnikami i spowalniają procesy starzenia się. Naturalne witaminy zwiększają odporność i spowalniają stres oksydacyjny, który może prowadzić do rozwoju wielu niebezpiecznych chorób.

Ostropest jest najbardziej znany jako naturalny sposób na stymulację i detoksykację wątroby, czyli niezwykle ważnego organu w ludzkim ciele. Wątroba stale ciężko pracuje, m.in.chroniąc nas przed niszczącymi toksynami, które są w większości efektem ubocznym metabolizmu. Działa również jak najdoskonalszy filtr i usuwa wszystkie najbardziej szkodliwe substancje z organizmu.

Ostropest plamisty pozwala zmniejszyć, a nawet odwrócić większość uszkodzeń wątroby, które zostały spowodowane przez zażywanie leków, spożywaniem alkoholu czy zanieczyszczonego chemicznie jedzenia. Polecany jest do ciągłego spożywania przy detoksykacji organizmu oraz odtruwania po okresie nadmiernego picia alkoholu.

Nasiona i liście ostropestu mogą być przyjmowane zarówno w formie pigułek, proszku, nalewki, wyciągu lub w postaci herbaty. Nasiona mogą być równie spożywane też na surowo, a także dodawane do pieczywa lub innych potraw.
Najważniejsze korzyści ze stosowania ostropestu

Wspomaganie naturalnych funkcji wątroby i odtruwanie organizmu

Ostropest plamisty jest znany przede wszystkim z tego, że pomaga odbudować komórki wątroby, a także wspomaga usuwanie toksyn z organizmu, które są przez nią przetwarzane. Uznawany jest za skuteczny i naturalny lek na odwrócenie szkodliwych skutków spożywania alkoholu, zawartej w żywności chemii, wypitych z wodą metali ciężkich, a także wszelkich zanieczyszczeń z powietrza, którymi oddychamy, a nawet wielu trucizn.

Warto przy tym pamiętać, że wątroba jest naszym największym organem wewnętrznym, spełniającym wiele różnorodnych funkcji, głównie związanych z metabolizmem organizmu. Jest przy tym odpowiedzialna za wykonywanie wielu podstawowych funkcji detoksykacyjnych. Kondycja zdrowotna naszej krwi jest głównie uzależniona od stanu zdrowia naszej wątroby. Jest ona bowiem odpowiedzialna za nieustanną detoksykację organizmu i wpływa na prawidłową pracę prawie wszystkich układów w naszym ciele. Wątroba pomaga m.in. usuwać szkodliwe substancje z naszej krwi, pomaga w produkcji hormonów, odtruwa organizm z toksyn, uwalnia żółć do jelita cienkiego, a także uwalnia glukozę do krwi, aby zapewnić naszemu ciału skuteczne źródło energii. Uszkodzenie wątroby może nie tylko prowadzić do jej marskości, prowadzącej do śmierci, ale również powodować mnóstwo poważnych problemów zdrowotnych dla całego organizmu!

Ostropest plamisty został powszechnie uznany i zatwierdzony do leczenia terapeutycznego wielu różnych chorób wątroby, w tym zespołu stłuszczenia, uszkodzenia od alkoholizmu, żółtaczki, łuszczycy, zapalenia i innych.

Pomoc w zapobieganiu i kontrolowaniu cukrzycy

Amerykańskie źródła donoszą, że istnieją przekonujące dowody na to, że zawarta w ostropeście sylimaryna, wraz z konwencjonalnymi metodami leczenia, może pomóc w kontroli objawów cukrzycy, a dokładniej glikemii. Badania wskazują, że niezwykle cenne działanie, znajdujących się w ostropeście przeciwutleniaczy, wyraźnie zmniejsza poziom glukozy we krwi u pacjentów z opornością na insulinę. Okazało się, że u chorych na cukrzycę, u których podawano ekstrakt sylimaryny w ciągu czterech tygodni poziom glukozy i insuliny we krwi na czczo znacznie się poprawił, w porównaniu do pacjentów otrzymujących placebo.

Powyższe ustalenia uznaje się za bardzo prawdopodobne, ponieważ wątroba jest częściowo odpowiedzialna za regulacje hormonów, w tym uwalnianie insuliny do krwi. Dla osób nieco mniej zorientowanych warto wspomnieć, że insulina jest odpowiedzialna za zarządzanie glukozą, czyli poziomem cukru we krwi, co jest szczególnie ważne dla chorych na cukrzycę.


Pomoc w utrzymaniu zdrowego serca i obniżaniu poziomu cholesterolu

Jak wykazały liczne doświadczenia ostropest plamisty skutecznie powstrzymuje rozwój stanów zapalnych, które uznawane są za jedne z głównych przyczyn chorób serca. Pomaga również obniżyć wysoki poziom cholesterolu, poprzez oczyszczenie krwi i zapobieganie uszkodzeniom tętnic w wyniku stresu oksydacyjnego.

Bezsprzecznie uznać należy, że dalsze badania w tym zakresie są absolutnie niezbędne, jednak wstępne ustalenia wykazały, że zawarta w ostropeście syilmaryna, stosowana w połączeniu z innymi tradycyjnymi metodami leczenia, przynosi bardzo dobre efekty w zakresie regulacji poziomu złego cholesterolu.

Co ważne, dotychczasowe badania w zakresie ewentualnych korzyści zdrowotnych ostropestu zostały wykonane z udziałem osób chorych na cukrzycę, które często mają wysoki poziom cholesterolu. Warto zatem czekać na wyniki innych badań, które wskażą czy ostropest ma podobne skutki działania u ludzi bez cukrzycy.


Pomaga chronić przed rakiem

Nasiona ostropestu są naturalnym źródłem kompleksu flawonolignanów, obejmujących przede wszystkim sylibinę, izosylibinę, sylikrystynę i sylidianinę, a także flawonoidu – taksyfoliny. Sylimaryna pozwala zmniejszać ryzyko nowotworu poprzez pobudzanie układu odpornościowego, zapobieganie uszkodzeniom DNA i odwracaniu nowotworowego wzrostu guzów.

Amerykańskie badania z 2007 roku pokazały, że istnieją mocne dowody na skuteczne działanie sylimaryny na leczenie wątroby, a także hamowanie wzrostu komórek nowotworowych prostaty, skóry, sutka i szyjki macicy.

Zawartość sylimaryny w ostropeście plamistym wynosi 2-3% , a około 50% jej zawartości to sylibina. Uznawana jest ona za skuteczny przeciwutleniacz, stymulujący syntezę białek i chroniący komórki przed różnorodnymi uszkodzeniem i mutacjami. Pozwala również hamować odkładanie się toksyn w organizmie, pomaga w odnowie komórkowej, a także przeciwdziała szkodliwym działaniom zanieczyszczeń, substancji chemicznych i metali ciężkich.

Uznaje się zatem, że duża zawartość sylimaryny chroni przed rakiem, ponieważ blokuje i hamuje przenikanie toksyn do receptorów błony komórkowej.


Zapobieganie kamicy żółciowej

Jak powszechnie wątroba jest jednym z głównych organó układu pokarmowego, pomagającym oczyszczać składniki odżywcze z toksyn, które powstają w wyniku procesu metabolizmu, oraz przedostają się do organizmu przez żywność, wodę i powietrze. Ponieważ wątroba i inne narządy trawienne, takie jak pęcherzyk żółciowy, trzustka, jelita i nerki ściśle ze sobą współpracują, zapobieganie chorobom wątroby pomaga również zapobiec w powstaniu kamieni żółciowych i nerkowych.

Ostropest plamisty wspiera pracę układu żołądkowo-jelitowego, pomagając w produkcji żółci i enzymów trawiennych. Oczyszcza również organizm z odpadów metabolicznych, a tym samym reguluje funkcje pęcherzyka żółciowego, nerek i śledziony.


Działanie opóźniające procesy starzenia

Dzięki działaniu przeciwutleniającemu ostropest plamisty pomaga zapobiegać wielu niszczącym skutkom działania wolnych rodników w organizmie. Wspomaga usuwanie różnorodnych zanieczyszczeń i produktów ubocznych metabolizmu, zarówno z samej krwi, jak i układu pokarmowego. Dzięki tym właściwościom może faktycznie spowolnić proces starzenia, zarówno na powierzchni skóry, jak i w obrębie narządów.

Wbrew pozorom zdrowie wewnętrzne ma znacznie większy wpływ na nasz wygląd, niż wszelkie metody pielęgnacji i środki ochrony urody. Prawidłowe działanie organów wewnętrznych, odpowiedzialnych za neutralizację wolnych rodników, wyraźnie opóźnia proces powstawania zmarszczek, utraty jędrności skóry i jej matowienie.


Zapewnienie zdrowej skóry

Badania wykazują, że niektóre związki fitochemiczne, takie jak te sylimaryny, są bardzo skuteczne w hamowaniu szkodliwych skutków promieniowania UV, a dokładniej stresu oksydacyjnego, wywołanego działaniem światła słonecznego na skórę. Może bowiem ono powodować przedwczesne objawy starzenia, a nawet bardzo niebezpieczne choroby skóry, m.in. nowotwory. Badania sugerują również, że zastosowanie sylimaryny z ostropestu widocznie zmniejsza uszkodzenia skóry, wywołane radioterapią, stosowaną u pacjentów leczonych na choroby nowotworowe.

Badania skutków silnej ekspozycji myszy na światło UV wykazały, że zwierzęta które otrzymały wyciąg z ostropestu plamistego miały znacznie mniej szkód na skórze, niż myszy, które nie otrzymały tego składnika. Można zatem zasadnie domniemywać, że przyjmowanie tego wyjątkowego składnika diety wyraźnie zwiększa naturalne właściwości ochronne i pozwala dłużej utrzymywać zdrowy wygląd skóry.

Olej z nasion ostropestu wykazuje podobne właściwości do działania olejku z wiesiołka lub ogórecznika. Doskonale i głęboko nawilża skórę i wyraźnie przyspiesza jej regenerację.


Pomoc przy endometriozie i bólach głowy

Ostropest plamisty może pomagać kobietom cierpiącym na endometriozę, ponieważ pozytywnie wpływa na regulowanie właściwego poziomu hormonów, a tym samym również na czas krwawienia menstruacyjnego. Ponadto, w tradycyjnej medycynie stosuje się go do powstrzymywania krwawień z nosa, a także jelita grubego, żylaków odbytu i niektórych krwawień macicznych.

Ostropest może być z powodzeniem stosowany w celu złagodzenia bólów głowy typu migrenowego, a także uciążliwych objawów choroby lokomocyjnej i morskiej.

Detoksykacja po zatruciu grzybami

W medycynie ludowej na przestrzeni wielu wieków ostropest plamisty stosowany był jako jedno z głównych antidotów na zatrucie grzybami. Współczesne badania na zwierzętach wykazały, że wyciąg z ostropestu bardzo skutecznie neutralizuje toksyny pochodzące z grzybów, najlepiej gdy podaje się w ciągu kilku, kilkunastu minut po spożyciu. Również gdy podaje się go w ciągu 24 godzin po zatruciu znacznie zmniejsza się ryzyko silnego uszkodzenia wątroby, a nawet śmierci.


Wspomaganie leczenia otyłości

Niewiele osób zdaje sobie sprawę jak duże znaczenie dla redukcji tkanki tłuszczowej ma prawidłowa praca wątroby. Poprawa jej podstawowych funkcji powinna być jednym z podstawowych etapów we wszystkich planach odchudzania. Warto bowiem pamiętać, że wątroba oczyszcza krew i poprawia metabolizm tłuszczu w organizmie. Natomiast zawarte w ostropeście sylimaryny wyraźnie zwiększają efektywność funkcji metabolicznych wątroby, dzięki czemu złogi tłuszczowe mogą być metabolizowane znacznie szybciej. Regularna suplementacja ostropestu pozwala zatem przynosić znacznie szybsze rezultaty w codziennym odchudzaniu.

Wszechstronność działania ostropestu plamistego


Ostropest plamisty może zmniejszyć ryzyko wystąpienia wielu najczęstszych i najpoważniejszych zaburzeń, które mogą dotknąć głównie osoby dorosłe, w tym chorobom serca, powstawaniu nowotworów, cukrzycy, uszkodzenia nerek i wątroby, a także problemów związanych ze starzeniem się skóry, jak i zmniejszeniem ostrości widzenia.

Ochronne właściwości ostropestu na skórę sprawiają, że doskonale nadaje się on do naturalnej diety pielęgnacyjnej, pozwalającej na zmniejszanie widocznych oznak starzenia. Jego regularne spożywanie może w łatwy sposób nie tylko zapobiec nowotworom skóry, ale i wielu nieestetycznym uszkodzeniom, takim jak plamy, zmarszczki i przebarwienia. Te same właściwości przeciwutleniające sprawiają, że jest równie przydatny dla utrzymania zdrowia oczu, stawów i mięśni.

Zawarta w ostropeście sylimaryna pozwala chronić przed wyczerpaniem glutationu, bardzo przydatnego w zapobieganiu powstawaniu chorób związku organicznemu. Glutation występuje naturalnie w ludzkim organizmie, jak również w roślinach, grzybach i glonach.

Uznaje się dość powszechnie, że największe znaczenie ostropestu związane jest ze skuteczną walką ze stresem oksydacyjnym, który może prowadzić do takich chorób jak rak, cukrzyca, choroby układu krążenia oraz chorób neurodegeneracyjnych.

Zalecane dawki i sposoby przyjmowania ostropestu plamistego

Ponieważ ostropest jest klasyfikowany jako naturalny suplement diety, a nie lek, to nie podlega tym samym bardzo ścisłemu nadzorowi i kontroli jakości. Ilość zawartych w nim składników aktywnych może istotnie zmieniać, w zależności od bardzo wielu czynników. Na rynku istnieje bardzo wielu rożnych producentów i dostawców, zalecających różne dawki i sposoby zastosowania. Najczęściej jednak zaleca, dzienna dawka wynosi w granicach 20-300 mg.

Poniżej przedstawiamy najczęstsze formy spożywania ostropestu:



Krótkotrwała detoksykacja organizmu – jako względnie krótkotrwały sposób na detoksykację organizmu średnio zaleca się dzienną dawkę ostropestu w ilości 150 mg, przyjmowaną do trzech razy w ciągu dnia. Całość dawki różnić się będzie od masy ciała i zaawansowania problemów zdrowotnych. Względnie wysoka dawka może działać jako naturalna detoksykacja uszkodzonej wątroby.
Zapobiegawczo od 50 do 150 mg na dobę – przyjmowanie ostropestu w tej dawce może być długotrwałe i przyjmować różne formy. Można go dodawać do wielu potraw, wypieków i koktajli zdrowotnych. Można go również przyjmować w kapsułkach, zawierają zwykle 50-150 miligramów czystego ekstraktu z ostropestu w jednej dawce. Taka forma przyjmowania jest niezwykle łatwa i dogodna, a także dobrze dostosowana do potrzeb. Najlepsze marki oferują czysty wyciąg z ostropestu na poziomie 80% zawartości dawki.
Herbata z nasion ostropestu – poleca się również stosowanie ostropestu poprzez spożywanie go w postaci herbaty. Wielu producentów oferuje specjalną formę do zaparzania z niego tego napoju. Mielony ostropest plamisty można dodać do herbaty – najczęściej max. 2 łyżeczki lub spożyć w postaci naparu sporządzonego z 2 łyżeczek. Zdrowotne działanie napojów z ostropestu można zwykle zauważyć już po około 2 tygodniach. W celu podniesienia skuteczności kuracji ostropest należy spożywać regularnie co najmniej przez 1 miesiąc.

Zbieranie i przechowywanie


Osoby które mają minimalny poziom wiedzy ogrodniczej mogą z powodzeniem uprawiać własny ostropest i cieszyć się z własnych zbiorów tej wspaniałej rośliny. Każdy wierzchołek rośliny zawiera około 190 nasion, które można własnoręcznie zebrać i wykorzystać w dowolnym czasie. W przypadku własnych upraw ostropestu plamistego należy we właściwym czasie odciąć kwiatostan i zawiesić roślinę do góry nogami, na około tydzień, by móc łatwiej wydobyć nasiona.

Tak pozyskane nasiona można samodzielnie zmielić w młynku do kawy lub rozgniatać moździerzu. W następnej kolejności można przygotować własną herbatę, jeść je na surowo lub na sucho, albo w postaci proszku. Nasiona warto również przechowywać w zamrażarce, dzięki czemu dłużej zachowają swoje potężne właściwości odżywcze.

Ostropest plamisty – skutki uboczne

Nasiona ostropestu można kupić coraz częściej nie tylko w aptekach i sklepach zielarskich, ale również sklepach spożywczych. Występują najczęściej w postaci sproszkowanej, a także drażetek czy kapsułek. Według informacji zamieszczonych na ulotkach środków leczniczych z zawartością ostropestu nie wykazuje się jego żadnych działań szkodliwych dla zdrowia i życia, nawet przy długotrwałym stosowaniu.

Ostropest plamisty uważany jest za bardzo bezpieczny i dobrze tolerowany suplement diety. Posiada przy tym bardzo niewiele zgłaszanych przypadków wystąpienia działań niepożądanych. Do najczęstszych z nich należą zaburzenia żołądkowo-jelitowe, takie jak łagodne działanie przeczyszczające.

Ostropest uważany jest również za wolny od reakcji alergicznych i szkodliwych interakcji z innymi składnikami diety. Warto jednak unikać jego spożycia lub bacznie obserwować reakcje organizmu w przypadku uczulenia na ambrozję, chryzantemy, nagietki, rumianek, krwawnik, czy stokrotki.

Przeciwwskazania i szczególne środki ostrożności

Należy jednak zwrócić uwagę, że w niektórych sytuacjach, zawarte w nim przeciwutleniacze potencjalnie mogą zakłócać skuteczność niektórych leków chemoterapeutycznych, stosowanych w przypadku leczenia chorób nowotworowych. Oznacza to, że odpowiednie dawki i badanie stężenia we krwi jest ważne przed podjęciem leczenia ostropestem, aby mógł być stosowany jako terapia przeciwnowotworowa. W przypadku występowania poważnych problemów zdrowotnych i chorób ewentualna suplementacja ostropestem powinna być konsultowana z lekarzem.

Poleca się również przeprowadzenie konsultacji lekarskich w przypadku stosowania poniższych leków lub ich pochodnych, a także występowania dolegliwości z nimi związanych:

Leki przeciwpsychotyczne – zawierające butyrofenony, takie jak haloperidol oraz fenotiazyny, takie jak chlorpromazyna, flufenazyna i prometazyna.
Fenytoina (Dilantin) – leki stosowane w napadach drgawek.
Halotan – lek stosowany w czasie znieczulenia ogólnego.
Pigułki antykoncepcyjne lub hormonalna terapia zastępcza.

Ostropest może zakłócać działanie następujących leków
, ponieważ w organizmie są podobnie rozkładane przez te same enzymy wątrobowe:

Leki przeciwalergiczne na bazie feksofenadyny
Leki na wysoki poziom cholesterolu – w tym statyn, takich jak lowastatyna
Leki przeciwlękowe – w tym alprazolam (Xanax), diazepam (Valium) i lorazepam (Ativan)
Leki przeciwzakrzepowe – rozrzedzające krew – w tym klopidogrel i warfaryna
Niektóre leki na raka
Leki działające na wątrobę

Ostropestu plamistego nie należy również stosować w przypadku leczenia ostrych zatruć. Ze względu na brak dostatecznych danych, potwierdzających pełne bezpieczeństwo suplementacji, nie zaleca się podawania ostropestu dzieciom poniżej 12 roku życia. Dotyczy to również kobiet w czasie ciąży i karmiących piersią.

http://www.olej.edu.pl/olej-z-ostropest ... a-watroby/
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

mlecz (mniszek lekarski)

Nieprzeczytany post autor: abcd » czwartek 20 paź 2016, 09:49

wiemy.to pisze:Naukowcy odkryli korzeń który zabija komórki raka w 48 godzin! Rośnie na naszych łąkach!
19 października 2016

Tego korzenia używa się w celach zdrowotnych już od czasów starożytnych. To roślina ceniona za wiele właściwości zdrowotnych, ale jej potencjalnie najważniejszą zaletą jest niedawno odkryte działanie przeciwnowotworowe.

Obrazek

Korzeń mlecza ma być zdrowszą alternatywą chemioterapii, radząc sobie z rakiem prostaty, płuc i wieloma innymi odmianami, lepiej niż wyniszczająca chemia. Według Dr. Carolyn Hamm, z Windsor Regional Cancer Centre w Ontario, na terytorium Kanady, ekstrakt z korzenia mlecza był wyłącznie odpowiedzialny za wyleczenie ciężkiej odmiany białaczki u pacjenta.

Obrazek

John Di Carlo, wówczas 72-letni pacjent chory na raka został wysłany do domu, po tym jak wszelkie metody walki z chorobą zawiodły. Mężczyzna miał w perspektywie kilka dni życia, a jako ostatnią deskę ratunku doradzono mu spróbować właśnie naparu z korzenia mlecza. W ciągu czterech miesięcy, doszło do całkowitej remisji raka.

Dr. Hamm ostrzega jednak, że napar z korzenia mlecza może mieć negatywny wpływ na działanie chemioterapii. Najlepiej więc skonsultować wszelkie decyzje z lekarzem, aby uniknąć potencjalnych efektów ubocznych.

Obrazek

Nawet jeśli nie masz raka, spożywanie liści lub picie naparu z mlecza może mieć na twój organizm niezwykle pozytywny skutek. Szczególnie jeśli jesteś diabetykiem, cierpisz z powodu dolegliwości trawiennych, lub po prostu chcesz oczyścić organizm z toksyn.

Obrazek

Mlecz jest również bogaty w antyoksydanty i witaminę C, nieocenione w walce i zapobieganiu wszelkim infekcjom.

Obrazek

Jako że liście mleczu mają dość gorzki smak, jedzenie ich w większej ilości może być niezbyt przyjemne. Warto więc zmiksować je z ulubionymi owocami, aby pozbyć się smaku goryczki.

A oto jak przyrządzić świeżą herbatę z mlecza:


http://wiemy.to/post-2388-naukowcy-odkr ... kach-.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: św.anna » środa 26 paź 2016, 17:19

Naturalny antybiotyk -pichta syberyjska

(Kiedyś z olejku pichtowego robiłam sobie tonik do twarzy, bardzo dobry zresztą)

Młode pędy pichty syberyjskiej zawierają kwercetynę, polifenole, fitoncydy makro i mikroelementy (calcium, cynk, żelazo, srebro, selen). Związki te łagodzą stany zapalne, działają odtruwająco, redukują toksyny i pomagają usuwać je z organizmu. Fitoncydy należą do związków, które bardzo skutecznie likwidują bakterie, wirusy i grzyby. Posiadają działanie rozkurczowe, żółciopędne i  żółciotwórcze, pobudzające krążenie krwi i  wydzielanie soków trawiennych, wzmagające apetyt i  przenikanie składników pokarmowych z  jelit do krwi, obniżające stężenia cholesterolu i  glukozy we krwi, hamujące agregację krwinek, co zapobiega zakrzepicy i  przeciwdziała miażdżycy oraz zabijające prątki gruźlicy. Drogocenne właściwości substancji czynnych pichty syberyjskiej uzupełniają niedobory witamin i mikroelementów oraz dodają sił witalnych. Działają aktywizująco i adoptogennie oraz chronią organizm przed promieniowaniem jonizującym (praca z IT), redukuje skutki uboczne chemio i radioterapii. Przez wieki to dobroczynne działanie pozwalało mieszkańcom Syberii utrzymać zdrowie w doskonałej kondycji.

Fitosteroidy pichty syberyjskiej – strukturalne elementy tworzące steroidowe hormony, strukturalnie zbliżone do witaminy grupy D, regulują produkcję cytokinów- białek wpływających na wzrost, proliferację i pobudzenie komórek odpowiadających za prawidłową morfologię krwi.

D- pantenol- aktywny związek pichty syberyjskiej, wykazuje aktywność zbliżoną do insuliny, poprawia kontrolę glukozy we krwi.

Produkcja Biolitu na bazie ekstraktu pichty syberyjskiej „Florenta”, rekomendowana jest przez Federalną Agencję Biomedyczną RF -organ władzy wykonawczej pod nadzorem Ministerstwa Zdrowia RF.
Zalecenie do stosowania przez osoby starsze, uczące się, sportowców, osoby obarczone dużym wysiłkiem fizycznym przy wykonywaniu pacy w niebezpiecznych warunkach wydane jest także przez Moskiewski Państwowy Uniwersytet Produkcji Spożywczej .



http://bioliteurope.pl/naturalny-antybi ... yberyjska/
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: św.anna » piątek 11 lis 2016, 20:59

Kurdybanek – zapomniane słowiańskie ziele


Dawno, dawno temu zielarze, kucharze i piwowarzy doceniali zalety tej niezniszczalnej rośliny o błyszczących liściach i pięknych fioletowych kwiatach.Bluszczyk kurdybanek chociaż obecnie nie jest szeroko znany – jest jednym z najstarszych słowiańskich ziół. Jego pozostałości odkryto nawet podczas prac archeologicznych w Biskupinie.

 

Przedwojenna specjalistka od ziół hrabina Anna Potocka z Działyńskich opisała w swojej książce historię z życia wziętą. Otóż w pewnym mieście tyfus dziesiątkował ludzi – wysłano wtedy oddział żołnierzy do pilnowania porządku. Rozłożyli oni obóz na przedmieściu – niestety zarazki zaczęły atakować, padło kilka koni, żołnierze zaczęli chorować – wtedy zauważono, że te konie, które skubią jakieś zielsko, nie chorują. Tym zielskiem okazał się kurdybanek – dzięki któremu później król Jan III Sobieski poprowadził swoja armie do zwycięstwa pod Wiedniem. Legenda bowiem głosi, że kiedy szykował sie na odsiecz wziął go ze sobą by rycerze mogli popijać herbatkę na wzmocnienie i jako ochronę przed rozlicznymi zarazami.

 

Kurdybanek posiada niezwykle właściwości wzmacniające cały organizm, zwiększa ilość leukocytów, wzmacnia serce, reguluje przemianę materii, oczyszcza i usuwa z organizmu toksyny. Można go stosować w przeziębieniach , kaszlu, dusznościach, astmie, chorobach wątroby i trzustki – dawniej Słowianie stosowali go niemal we wszystkich schorzeniach, a także jako przyprawę do wielu potraw np. zamiast pietruszki – co można odnaleźć w starych książkach kucharskich – rosołów, zup, omletów, past serowych i mięs.

Herbatka z kurdybanku:

1 łyżkę zalać 1,5 szklanki ciepłej wody
Gotować na małym ogniu pod przykryciem 5 minut.
Odstawić na 10 minut i przecedzić
Pić 1/2 szklanki 2-3 razy dziennie miedzy posiłkami

Mieszanka na wzrost leukocytów Dr Różańskiego:

2 łyżki kurdybanka
1 łyżka mniszka
1 łyżka pokrzywy
1 łyżka glistnika
1 łyżka babki
Dwie łyżki mieszanki zalać 2 szklankami wrzącej wody i pod przykryciem parzyć 20 minut.
Pić 4- 5 razy dziennie po 200 ml

Syrop z kurdybanka wg Stefanii Korżawskiej:

Garść świeżego kurdybanka wrzucić do garnka, wlać 6 szklanek wody, zagotować, a następnie na małym ogniu ogrzewać 15 minut, przecedzić i dodać tyle miodu, ile jest wywaru. Wymieszać, zagotować i na małym ogniu podgotować 5 minut. Przelać do butelek. Syrop można dodawać do ciepłej wody lub herbaty. Syrop wzmacnia układ odpornościowy. Jest szczególnie polecany dla dzieci anemicznych oraz dla osób nerwowych.

Syrop z kurdybanka z winem na wzmocnienie odporności, anemie i.. uspokojenie:

Garść kurdybanku (ok. 25g świeżego ziela
Dobre białe wino 1,5L
Słoiczek miodu

Zioło wrzucić do garnka, zalać winem, doprowadzić do wrzenia i gotować kwadrans na wolnym ogniu.
Następnie przelać płyn przez sitko i dodać tyle miodu ile zostało wywaru. Podgotować na małym ogniu 5 minut stale mieszając i rozlać do butelek.

Spożywać dodając łyżkę stołową do herbaty.

Jajecznica z kurdybankiem:

DO smażących się jajek dodać garść świeżo posiekanych najlepiej młodych listków kurdybanku – oczywiście zebranych w okolicy wolnej od spalin.
Jajecznica z takim dodatkiem ma przyjemny aromat i lekko korzenny smak.

Kurdybanek można stosować jako przyprawę – zasuszyć i wsypać do ciemnego szczelnego pojemnika – dodawać do potraw zamiast pietruszki czy bazylii – oprócz wspaniałego smaku i aromatu jako przyprawa będzie regulować trawienie i pomoże osobom z częstymi infekcjami dróg moczowych i zapaleniami błony śluzowej żołądka.



http://sekrety-zdrowia.org/kurdybanek-z ... kie-ziele/
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: św.anna » środa 23 lis 2016, 16:17

KOZIERADKA - CUD NA WYPADAJĄCE WŁOSY



O tym, że moje włosy zaczęły nagle straaaaaaasznie wypadać wspominałam Wam na blogu przy okazji TEGO wpisu, pisałam też, że zamierzam przetestować coś zupełnie nowego...

O kozieradce przeczytałam u Kascysko jeszcze we wrześniu. Zaciekawiła mnie nią strasznie, ale nie miałam wtedy powodów by po nią sięgać.

Na początku listopada powód się znalazł, a ja na szczęście przypomniałam sobie o tamtym wpisie. Mielone nasionka kupiłam w aptece doz.pl za niecałe 2zł za paczkę. Zalałam 1 łyżeczkę około 3/4 szklanki wrzątku, przykryłam spodkiem i zaczekałam aż się zaparzy i ostygnie. Wszystkie ziarenka opadły na dno, więc nie było nawet potrzeby tego przecedzać. Gotowy, żółty i intensywnie pachnący (rosołem albo curry?) płyn, oczywiście bez tych farfocli, przelałam do butelki po kuracji Joanna Rzepa z najwygodniejszym jak dla mnie aplikatorem i zaczęłam wcierać. Płyn nakładałam na skórę zawsze po myciu włosów, ale dopiero wtedy, gdy były praktycznie suche. W dni kiedy ich nie myłam również wcierałam kozieradkę wieczorem. Parę razy zdarzyło mi się nawet nakładać ją 2 razy w ciągu dnia.

Przez pierwszych kilka dni efektów oczywiście nie było, ale spodobało mi się to jak kozieradka delikatnie usztywniając włosy unosi je u nasady i dzięki temu nieco ogranicza mi przetłuszczanie.

Po mniej więcej tygodniu codziennego wcierania zauważyłam, że włosów leci mi mniej... Po niecałych dwóch tygodniach różnica była ogromna! Wypadała mi może 1/3 tego co wcześniej, albo i mniej. Przed kuracją przy czesaniu włosów przed myciem wypadało mi ich grubo ponad sto, przy myciu za każdym razem zapychałam odpływ w wannie, a i w ciągu dnia jak przejechałam dłonią po włosach to zostawało mi na niej po kilkanaście sztuk :( Dzięki kozieradce stan ten wrócił do normy - wypada mi teraz mniej więcej około 100 włosów dziennie.

W tej chwili oczywiście dalej kontynuuję kurację i mam zamiar powcierać kozieradkę przez kilka miesięcy. Zależy mi przede wszystkim na tym by odzyskać te włosy, które wypadły (baaardzo mi się niestety przerzedziły, a i kucyk stracił co najmniej centymetr objętości), ale chcę również sprawdzić czy kozieradka przyspieszy mi porost włosów (wiem, że często szukacie skutecznych na to sposobów).



- apetycznie pachnie ;)
- jest bardzo tania i łatwo dostępna
- działa bardzo szybko (pierwsze efekty są widoczne już po tygodniu)
- unosi włosy u nasady, dzięki czemu wyglądają na gęstsze i nie musimy już w tym celu stosować żadnych stylizatorów
- nie przetłuszcza włosów
- a wręcz spowalnia ten proces
- łagodzi podrażnienia skóry głowy, koi ją
- pojawiają się baby hair
- a może nawet przyspiesza porost?



brak!!!!

Powtórzę za Agabil: "Kocham kozieradkę ♥. I Kascysko ♥" ;-)


http://www.anwen.pl/2012/11/kozieradka- ... -wosy.html
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 23 lis 2016, 16:48

Jest dobra na pasożyty również, nie żeby od razu był związek, ale .. ;)
Podobno potrafi zaskoczyć pobierana zbyt często nieprzyjemną wonią.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: św.anna » środa 30 lis 2016, 11:56

Lukrecja gładka (Glycyrrhiza glabra L.) i jej zapobiegawczy wpływ na rozwój osteoporozy



CHARAKTERYSTYKA LUKRECJI GŁADKIEJ

Lukrecja gładka (Glycyrrhiza glabra L.) (ryc. 1) należy do rodziny Fabaceae, czyli Bobowatych. Sam rodzaj Glycyrrhiza liczy około 30 gatunków roślin. Pochodzi z obszarów Europy Południowej i Azji. Uprawiana jest głównie w Hiszpanii, Iraku, Turcji, Rosji, Japonii i północnych Chinach (22-25). Jest to roślina wieloletnia, która w czasie swojego rozwoju może wzrastać nawet do 1,5 metra. Ma dobrze rozbudowany system korzeniowy: korzeń główny z licznymi korzeniami bocznymi, które mogą osiągać ponad 1 metr długości (22, 24). Na obszarach suchych, gdzie dostęp do wody jest znacznie utrudniony, długość systemu korzeniowego może dochodzić do 17 metrów, co pozwala roślinie czerpać wodę z wód gruntowych (24). Liście Glycyrrhiza glabra są owalne o długości od 2 do 5 cm. Ich górna powierzchnia jest gładka, natomiast dolna jest lepka w dotyku. Kwiaty są motylkowate, zebrane w grona o barwie niebieskopurpurowej z białymi końcówkami. Owoce są małymi, płaskimi, skórzastymi strączkami o długości od 2 do 2,5 cm. Każdy strączek zawiera 3 lub 4 nasiona (26).


Glycyrrhiza glabra i jej korzenie są jednym z najstarszych leków pochodzenia naturalnego. Już w IV wieku Teofrastus z Lesbos pisał o tej roślinie i jej właściwościach gaszących pragnienie. Natomiast Dioskurides nadał jej nazwę opartą na języku greckim: glukoz oznacza słodki, a riza – korzeń. Wyjątkowo słodki smak korzenia tej rośliny wynika z obecności słodkiej glicyryzyny (27). Pierwsze wzmianki dotyczące Glycyrrhiza glabra pojawiły się również w dziełach Hipokratesa, Theophrastusa, Pliniusza oraz Galena, którzy twierdzili, że ekstrakt z korzeni tej rośliny wykazuje właściwości leczące wrzody i rany (27). Starożytni Egipcjanie używali jej jako tradycyjne lekarstwo oraz spożywali jako pokarm, a także jako składnik napoju wypijanego w celach rytualnych (28). Natomiast starożytni Chińczycy, Grecy, Indianie i Rzymianie od dawna stosowali napary z Glycyrrhiza jako środek wykrztuśny i wiatropędny (26).
W Farmakopei Chińskiej tylko trzy gatunki Glycyrrhiza uznawane są jako leki: Glycyrrhiza uralensis, Glycyrrhiza inflata i Glycyrrhiza glabra, chociaż na niektórych obszarach Chin wykorzystuje się również: Glycyrrhiza glandulifera, Glycyrrhiza aspera i Glycyrrhiza eurycarpa (22). Chińczycy nazywają tę roślinę Gan-Cao, co oznacza „słodki chwast”. Gan-Cao jest najpopularniejszym lekiem w tradycyjnej medycynie chińskiej i stanowi około 60% leków roślinnych przepisywanych na recepty (22, 27, 29).

ZASTOSOWANIE LUKRECJI GŁADKIEJ W OSTEOPOROZIE

Współcześnie korzeń Glycyrrhiza glabra jest jednym z najszerzej stosowanych surowców roślinnych na świecie. Poza ugruntowaną pozycją w lecznictwie jest on również wykorzystywany ze względu na swój słodki smak jako składnik słodzący i zapachowy do produkcji napojów, cukierków, gum do żucia, past do zębów i tabaki. Swoje właściwości lecznicze oraz słodki smak lukrecja zawdzięcza dosyć bogatemu składowi chemicznemu, głównie obecności saponiny triterpenowej, jaką jest glicyryzyna. Również obecność licznych węglowodanów, takich jak glukoza, sacharoza, skrobia i mannitol powoduje, że Glycyrrhiza glabra jest prawie 50 razy słodsza od używanego powszechnie cukru (30).
Surowiec farmaceutyczny, jakim jest korzeń lukrecji gładkiej, ma dosyć szerokie spektrum działania leczniczego. W tym jego wpływ na zaburzenia w funkcjonowaniu układu kostnego, tj. na osteoporozę. Jak już wcześniej zaznaczono, jej najczęstszą formą jest osteoporoza występująca u kobiet w okresie pomenopauzalnym, kiedy wygasa ochronna funkcja hormonów płciowych (z powodu zmniejszenia ich stężenia lub całkowitego braku w organizmie kobiety). Oprócz typowej omówionej wcześniej farmakoterapii, aktualnie coraz częściej sięga się do fitoterapii. W przypadku leczenia bądź łagodzenia skutków osteoporozy swój udział mają fitoestrogeny. Do tej pory rośliną najszerzej przebadaną pod kątem zawartości fitoestrogenów oraz stosowaną w łagodzeniu objawów menopauzy jest soja owłosiona (Glycine max). Z innych surowców roślinnych, w których fitoestrogeny występują w największej ilości, można wymienić również koniczynę czerwoną (Trifolium pratense). Działanie zapobiegające osteoporozie wyciągów z soi i koniczyny wymaga jednak dokładnego przebadania, zarówno z udziałem zwierząt doświadczalnych, jak i kobiet w okresie postmenopauzalnym. Ponadto substancje znajdujące się w wyciągach oraz preparatach sojowych są silnymi alergenami, a nadwrażliwość na preparaty sojowe ciągle wzrasta w populacji europejskiej.
Glycyrrhiza glabra jest również rośliną bogatą w fitoestrogeny. Analizując jej skład chemiczny, należy zwrócić uwagę na występowanie licznych izoflawonoidów, które cechuje działanie estrogenopodobne. Izoflawonoidy dzielimy odpowiednio na: izoflawony, izoflawany i kumestany. Z korzeni lukrecji gładkiej można wyizolować izoflawany, takie jak glabrydyna, hispaglabrydyna A, hispaglabrydyna B, 4’-O-metyloglabrydyna, 3’-metoksyglabrydyna, glabranina i glabren. Do izoflawonów obecnych w lukrecji zaliczamy także formononetynę (31-33).
Flawonoidy Glycyrrhiza glabra mają budowę podobną do estradiolu. Ryciny 2-4 pokazują podobieństwo flawonoidów do budowy chemicznej 17 β-estradiolu.

Dzięki swojej budowie związki te mają powinowactwo do receptorów estrogenowych ER. Działają jako antagoniści receptora ER w tkankach piersi i macicy, natomiast jako agoniści w tkance kostnej i naczyniach krwionośnych. Działanie antagonistyczne przyczynia się do obniżenia ryzyka zachorowania na nowotwory piersi i śluzówki macicy. Natomiast działanie agonistyczne może mieć korzystny wpływ na zmiany związane z osteoporozą oraz na obniżenie ryzyka wystąpienia choroby zatorowo-zakrzepowej naczyń krwionośnych u kobiet w okresie postmenopauzalnym (34, 35). Na szczególną uwagę zasługuje glabrydyna, która występuje w największej ilości w korzeniu lukrecji.
Glabrydyna jest głównym izoflawanem występującym w korzeniu Glycyrrhiza glabra. Odznacza się większością właściwości charakterystycznych dla fitoestrogenów, a mianowicie ma działanie estrogenne, ochronne na układ sercowo-naczyniowy, przeciwutleniające, przeciwzapalne, przeciwnowotworowe, neuroochronne i przeciwgruźlicze (34, 35). Wykazano również korzystny wpływ glabrydyny na skórę ze względu na hamowanie przez ten związek procesów melanogenezy (35). Przeprowadzone do tej pory badania wskazują, że glabrydyna może wykazywać zarówno działanie agonistyczne, jak i antagonistyczne w stosunku do receptorów ER. Działanie agonistyczne wskazuje na możliwość korzystnego wpływu tego związku na objawy towarzyszące osteoporozie postmenopauzalnej (36-38).
Na podstawie powyższych danych można przyjąć, że lukrecja gładka, podobnie jak soja, może stanowić w przyszłości wartościowy lek pochodzenia naturalnego stosowany do leczenia osteoporozy.


http://www.czytelniamedyczna.pl/5636,lu ... teopo.html
0 x



xeal
Posty: 51
Rejestracja: piątek 21 paź 2016, 21:03
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: xeal » środa 30 lis 2016, 21:26

Natrafiłem dziś do fajnej kobitki która robi "destylaty" wodno parowe z ziół, dostałem destylat z wrotycza, ma swoje wrotycze z dala od miasta i robi jest przez 3 dni, po pare h(lekko gotuje) a potem destylacją uzyskuje taki oto napitek, spotkaliście się z taką metodą? fajne bo może stać i nic się z tym nie dzieje, mega zapach zioła...
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: św.anna » wtorek 13 gru 2016, 17:56

Andrographis (green chirettta, Indian chiretta) w praktycznej fitoterapii.

Andrographis paniculata ( Burm.f. ) Mur. ex Nees (Justicia paniculata Forssk.), Bidara, Chuan Xin Lian – należy do rodziny Acanthaceae. Występuje w Indiach, na Cejlonie i Jawie. Surowcem jest ziele – Herba Andrographidis. Zioło stosowane w Medycynie Ajurwedyjskiej i Tradycyjnej Medycynie Chińskiej.


Obrazek
źródło obrazka: Medicinal plants in Viet Nam; Institute of Materia Medica – HANOI – WHO/WPRO, 1990.

Ziele i liście służą do przyrządzania soku – Succus (świeży surowiec), proszku (Pulvis) nalewki (Tinctura), odwaru (Decoctum) i naparu (Infusum).

Działanie fitofarmakologiczne w Ajurwedzie (accani, akhurlie, bhui neem, banamaricha, almegh): przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, antywirusowe (działa na HIV), cytotoksyczne, immunosupresyjne, napotne, przeciwgorączkowe, przeciwzapalne, utrudniające procesy zapłodnienia, antyspermatogenne, antyandrogenne, przeciwzimnicze (antymalaryczne), przeciwpasożytnicze (przeciwrobacze i pierwotniakobójcze), owadobójcze, przeciwnadciśnieniowe, rozkurczowe, przeciwbólowe, hepatoprotekcyjne, hipoglikemiczne, moczopędne, ściągające, gorzkie, wykrztuśne, odtruwające.

Wskazania w medycynie ajurwedyjskiej: dyzenteria, biegunka, zapalenie żołądka i jelit, choroby alergiczne, gorączka, grypa, zapalenie zatok obocznych nosa, zapalenie migdałków, zapalenie oskrzeli, malaria, lejshmanioza, schorzenia wątroby.

Wskazania w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej, medycynie ludowej Indonezji (ampada, bidara, ki oray, takilo), Tajlandii (fa thalaai), Filipin (aluy, lekha, sinta) i Wietnamu (cong cong): choroby przeziębieniowe i objawiające się gorączką, ogólne wyczerpanie (zmęczenie), owrzodzenia w jamie ustnej, ukąszenia węży, bolesne oddawanie moczu, krztusiec, biegunka, czerwonka, ropnie, owrzodzenia skórne, stany zapalne i nadżerki w gardle i na języku, nieżyty układu oddechowego, niestrawność, zapalenie wątroby, cukrzyca.

Składniki czynne: diterpeny (andrografolidy: dezoksyandrografolid, neoandrografolid, izoandrografolid, bisandrografolid, adrografizyd), flawonoidy (metoksy-flawony), sole mineralne (potas).

Obrazek

Diterpeny działają hepatoprotekcyjnie i przeciwcukrzycowo.

Niektórzy autorzy mylnie przypisują właściwości immunostymulujące Andrographis. Składniki i dotychczasowe badania potwierdzają, że działa on raczej przeciwzapalnie i tłumi reakcje prozapalne, znosi też objawy autoagresji immunologicznej. Bardziej obiektywne jest nadanie właściwości immunomodulujących.

W ziołolecznictwie Europy importowany Andrographis przyjęto jako środek gorzki, stymulujący wydzielanie śliny, żółci, soku żołądkowego, trzustkowego i jelitowego; ponadto doceniono jego właściwości ochronne na wątrobę, przeciwzapalne, antywirusowe, fungistatyczne i przeciwbakteryjne. Sprawdza się również jako środek oczyszczający macicę (wzmaga wydzielanie śluzu i usuwanie martwych tkanek, skrzepów itd.)

Wskazania dla nas Europejczyków: zaburzenia trawienne, brak apetytu, schorzenia trzustki, wątroby, śledziony; stany zapalne zatok, choroby alergiczne; nieżyty układu oddechowego i moczowo-płciowego, choroby autoimmunologiczne, hiperandrogenizm. W mieszankach z wrotyczem, piołunem, korą granata, korą berberysu (mahonii) w zwalczaniu pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych (wyciąg na occie do smarowania skóry, odwar przyjęty na czczo doustnie, wyciąg na winie 1:7 – 100 ml na czczo 1 raz dziennie przez 3 dni, po każdym dniu środek przeczyszczający, np. rzewień)

Przeciwwskazania: ciąża, laktacja, anizo- i oligospermia, zaburzenia płodności.

Interakcje: nie stosować jednocześnie z syntetycznymi lekami przeciwzakrzepowymi i przeciwnadciśnieniowymi (może obniżać ich skuteczność i konkurować o te same receptory).

Dawkowanie:

Przeziębienie: ekstrakt suchy 400 mg 3 razy dziennie; profilaktyka przeziębienia 200 mg dziennie przez 5 dni.

Gorączka, ból gardła: ziele w odwarze, naparze 3-6 g dziennie.

Płynny wyciąg 1:2: 3-6 ml dziennie.

Nalewka 1: 5 na alkoholu 50%: 5 ml 2-3 razy dziennie.

Napar Infusum: 1 łyżka surowca na 1 szklankę wrzącej wody, parzyć pod przykryciem 20 minut, przecedzić. Pić dziennie 200 ml naparu, najlepiej małymi porcjami (organizm nasycać). W przypadku odwaru: 1 łyżkę ziół zalać 1 szklanką zimnej wody, powoli doprowadzić do zagotowania, po czym gotować na małym ogniu 20 minut. Odstawić na 20 minut. przecedzić. Dziennie wypić 200 ml odwaru małymi porcjami.

Kuracja Andrographis trwa 1-3 tygodnie, zależnie od charakteru choroby.

Inne gatunki Andrographis również znalazły zastosowanie w medycynie azjatyckiej:

1. Andrographis alata (Vahl) Nees: przeciwgorączkowy, przeciwzapalny, w leczeniu trądu.

2. Andrographis atropurpurea (Denns.) Alston – jako środek przeciwgorączkowy.

3. Andrographis echioides Nees – w leczeniu gorączki, dyzenterii, zapalenia żołądka i chorób wątroby, do zwalczania pasożytów przewodu pokarmowego, jako środek rozwalniający i przeciwmalaryczny.

4. Andrographis elongata T. Anderson – w postaci pasty na rany po ukąszeniu owadów i skorpionów, ponadto sok z liści doustnie przy cukrzycy i gorączce.

5. Andrographis glandulosa Nees – środek przeciwgorączkowy.

6. Andrographis lineata Nees – ochronny na wątrobę, przeciwzapalny, moczopędny, napotny, przeciwgorączkowy, przeciwbakteryjny, przeciwwirusowy, przeciwcukrzycowy. Także w leczeniu chorób płuc. Pasta z rośliny zewnętrznie do obkładania użądleń i ukąszeń (skrorpiony, owady, węże).

7. Andrographis macrobotrys Nees (Andrographis ceylanica Nees) – w leczeniu bólu mięśni, biegunek i ukąszeń.

8. Andrographis nallamalayana J.L. Ellis – w leczeniu białych upławów’ ponadto jako środek przeciwbakteryjny.

9. Andrographis neesiana Wight (Erect herb) – afrodyzjak, poprawiający erekcję.

10. Andrographis ovata (T. Anderson ex Bedd) Benth.& Hook.f. – do zwalczania pajęczaków pasożytniczych, np. świerzbowca (Scabies) – w pastach.

11. Andrographis serpyllifolia (Rottl. Ex Vahl) Wight – leczeniu użądleń I ukąszeń różnego rodzaju; jako środek przeciwzapalny, przeciwgorączkowy, gorzki, rozwalniający, łagodzący, przeciw pasożytom zewnętrznym (pchły). Używa się korzeń i liście.

12. Andrographis stenophylla C.B. Clarke – przeciwzapalny, przeciwdrobnoustrojowy, przeciwrobaczy, do leczenia ukąszeń (węże).

13. Andrographis tenuiflora T. Anderson – w leczeniu zapalenia węzłów chłonnych, migdałków, anginy.

14. Andrographis wightiana Arn. Ex Nees – pasta z liści na wodzie doustnie w leczeniu gorączki.


http://rozanski.li/3441/andrographis-gr ... toterapii/
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 02 sty 2017, 14:07

Lukrecja:
roślina o niespotykanie silnych właściwościach leczniczych

Drogi Czytelniku!

Lukrecja Glycyrrhiza glabra znana jest przede wszystkim ze względu na swój słodki smak i utożsamiana jest głównie z cukierkami. Tymczasem roślina ta ma mnóstwo innych zalet.

Lukrecja to roślina adaptogenna, co oznacza, że pomaga radzić sobie ze stresem oraz zwiększa wydolność organizmu. Stosowana była przez tysiące lat w leczeniu przeróżnych schorzeń i dolegliwości, w tym zespołu nieszczelnego jelita.

Ta roślina ma naprawdę wiele do zaoferowania. Nadszedł czas, aby wiedza o jej licznych właściwościach leczniczych została rozpowszechniona.

Historia korzenia lukrecji

Lukrecja zaliczana jest do warzyw. Glycyrrhiza glabra pochodzi z Europy i Azji, mimo że gatunek ten można również spotkać w Stanach Zjednoczonych. Jeśli jednak spotkasz nazwę „chińska lukrecja”, oznacza to, że masz do czynienia z innym gatunkiem lukrecji – Glycyrrhiza uralensis.

Nie obawiaj się tego – według badania przeprowadzonego przez Journal of Advanced Research, oba gatunki lukrecji wykazują takie same właściwości prozdrowotne1. Najczęściej jednak z powszechnie znanym korzeniem lukrecji kojarzy się odmiana Glycyrrhiza glabra.

Nazwa glycyrrhiza wywodzi się z greki i oznacza „słodki korzeń”.
Ekstrakt z korzenia lukrecji może być nawet od 30 do 50 razy słodszy od cukru! Czy można się więc dziwić, że już nasi przodkowie wykorzystywali korzeń lukrecji do produkcji cukierków?

Przeciwzapalne właściwości korzenia lukrecji były przez wieki wykorzystywane w medycynie chińskiej do leczenia przeziębienia, problemów żołądkowych i chorób kobiecych. I słusznie – jego skuteczność została potwierdzona przez dzisiejszą naukę.

Interesującą ciekawostką jest rola, jaką w tradycyjnej medycynie chińskiej pełnił korzeń lukrecji. Był on mianowicie stosowany jako „lek przewodni” – był łączony z innymi roślinami leczniczymi, aby wzmocnić ich działanie. W roku 2013 zastosowanie to opisali naukowcy z Uniwersytetu Tianjin z działu Tradycyjnej Medycyny Chińskiej2.

Wraz z innymi roślinami czy osobno, lukrecja była w medycynie chińskiej rośliną najczęściej wykorzystywaną do leczenia przeróżnych chorób.3

Europejczycy również dostrzegli cudowne właściwości korzenia lukrecji. Jego zastosowanie sięga czasów starożytnej Grecji i Rzymu.4 Do XX w., korzeń lukrecji wykorzystywany był do produkcji cukierków, a także w celach leczniczych.5

W dzisiejszych czasach mocny smak lukrecji jest zazwyczaj w słodyczach zastępowany anyżem. Warto wiedzieć, że cukierki z lukrecji są koloru czarnego, w przeciwieństwie do „fałszywek” o kolorze czerwonym.

Korzeń lukrecji ma tak silne działanie lecznicze, że FDA (Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków) opublikowała ostrzeżenie dla konsumentów, przestrzegające, że czarna lukrecja to nie tylko słodki cukierek.6

Trzeba więc zdawać sobie sprawę z właściwości lukrecji, szczególnie spożywając zrobione z niej cukierki.

Warto również wspomnieć, że choć to korzeń lukrecji jest najczęściej używany do produkcji suplementów diety, to liście lukrecji również wykazują właściwości lecznicze ze względu na zwalczanie patogenów, w tym bakterii.7

Deglicyryzowany korzeń z lukrecji czy zwykły ekstrakt z lukrecji?

Jaki suplement wybrać? Deglicyryzowany czy zwykły ekstrakt z lukrecji?

Aby zrozumieć, co oznacza deglicyryzowany ekstrakt z korzenia lukrecji, najpierw musimy rozłożyć na czynniki pierwsze niektóre ze składników występujących w ekstraktach z tej rośliny.

Korzeń lukrecji jest niesamowicie bogaty w związki aktywne. Naukowcy wyizolowali aż 134 różnych związków z odmiany glabra, i aż 170 z chińskiej odmiany lukrecji! Co więcej, niemal każdego dnia odkrywają coraz to nowsze związki o właściwości leczniczych.

Oczywiście, nie jestem w stanie przeanalizować w tym artykule wszystkich związków zawartych w korzeniu lukrecji. Dlatego też skupię się na kilku głównych rodzajach w nim występujących. A mianowicie na: flawonoidach, kumarynach, triterpenoidach i stilbenach.8

Są to tak naprawdę grupy związków, do których zalicza się mnóstwo różnych substancji aktywnych o silnych właściwościach prozdrowotnych.

Flawonoidy: to dzięki nim rośliny zawdzięczają głęboki odcień swojego koloru (na przykład, niebieski w przypadku jagód albo czarny w czarnej lukrecji). Odznaczają się m.in. wysoką zawartością antyoksydantów i silnym działaniem przeciwzapalnym.
Kumaryny i stilbeny: są to polifenole o działaniu przeciwzapalnym i antybiotycznym.
Triterpenoidy: wykazują silniejsze działanie od wyżej wymienionych związków i czasem zawierają substancje steroidowe.9
Niezwykłym składnikiem lukrecji jest flawonoid o nazwie glabridin. To właśnie również dzięki niemu korzeń tej rośliny odznacza się wieloma właściwościami prozdrowotnymi. Związek ten został po raz pierwszy opisany w latach 70. XX wieku. Od tego czasu naukowcy prowadzili intensywne badania nad właściwościami glabridinu. Zauważyli oni, że związek ten ma silne właściwości przeciwzapalne, pozytywnie wpływa na metabolizm, a także ma zbliżone działanie do estrogenów – co ma bardzo pozytywny wpływ na zdrowie kobiet.10

Skoro już rozkładamy na czynniki pierwsze korzeń lukrecji, przyjrzyjmy się związkowi, który jest czasem usuwany ze standaryzowanych suplementów diety z lukrecją.

Swój słodki smak korzeń lukrecji zawdzięcza triterpenoidowi glicyryzynowemu. Jest to związek o silnych właściwościach przeciwzapalnych, średnio łagodnym działaniu przeczyszczającym i wykrztuśnym. Z uwagi na bezpieczeństwo stosowania triterpenoid glicyryzynowy jest często usuwany z produktów zawierających lukrecję.11

Może on bowiem – jeśli jest spożywany w zbyt dużych ilościach – powodować skutki uboczne, takie jak: podwyższone ciśnienie krwi, niedobór potasu, obrzęki i inne. W związku z tym, osoby które cierpią na nadciśnienie, mają problemy z wątrobą i nerkami, a także kobiety w ciąży, nie powinny przyjmować suplementu diety w postaci niedeglicyryzowanej.

Na rynku pojawiły się więc standaryzowane suplementy diety z korzeniem lukrecji w formie deglicyryzowanej, czyli z usuniętym triterpenoidem glicyryzynowym. Dzięki temu, suplement ten jest bezpieczniejszy w stosowaniu i dostępny dla większej liczby osób.

Jednak osoby nieznajdujące się w opisanej powyżej grupie i cieszące się dobrym zdrowiem, mogą bez obaw przyjmować suplementy zawierające korzeń lukrecji w formie glicyryzowanej, dzięki czemu będą cieszyć się dodatkowymi właściwościami leczniczymi.

Warto tylko pamiętać – aby zminimalizować ryzyko jakichkolwiek komplikacji – że ekstrakt z korzenia lukrecji nie powinien być przyjmowany w zbyt wysokich dawkach, a także przez dłuższy okres, bez przerwy w jego stosowaniu.12

To standardowe środki ostrożności, bo korzeń lukrecji odznacza się wspaniałymi właściwościami leczniczymi i jest świetnym dodatkiem jako uzupełnienie kuracji innymi środkami na bazie roślin.

7 korzyści z przyjmowania korzenia lukrecji

​Patrząc na różnorodność składników aktywnych znajdujących się w lukrecji i ich cudowne właściwości lecznicze, nie jest zaskakujące, że roślina ta jest stosowana od wieków!

Niektóre ze wskazań do przyjmowania ekstraktu z korzenia lukrecji to:

zgaga,
zespół nieszczelnego jelita,
wyczerpanie nadnerczy
czy zespół napięcia przedmiesiączkowego.
Lukrecja ma również silne działanie przeciwbólowe.

Wymienione wyżej schorzenia są bardzo często spotykane w dzisiejszym świecie. Na pewno wśród Twoich bliskich ktoś cierpi na jedno, a nawet więcej z nich. W końcu Polacy wydają rocznie prawie 12 miliardów złotych na leki bez recepty13 – przede wszystkim na problemy żołądkowe, bóle głowy czy przeziębienie. Przy czym nie można zapominać, że leki te są toksyczne i niszczą wątrobę.

Tymczasem te wszystkie problemy można wyleczyć poprzez suplementację ekstraktem z korzenia lukrecji – naturalnym środkiem roślinnym.

Przyjrzyjmy się zatem, na co dokładnie on pomaga:

1. Zgaga i refluks

Badanie opublikowane w Evidence-based Complementary and Alternative Medicine dowiodło, że ekstrakt z Glycyrrhiza glabra ma pozytywne działanie w walce z dyspepsją czynnościową, co oznacza nie tylko zgagę, ale również mdłości, niestrawność i ból brzucha.14

W badaniu tym użyto ekstraktu z korzenia lukrecji w postaci deglicyryzowanej, co wykluczyło jakiekolwiek ryzyko nieprzyjemnych skutków ubocznych powiązanych z glicyryzyną.

2. Zespół nieszczelnego jelita

Zespół nieszczelnego jelita to bardzo częsty problem zdrowotny trudny do wyleczenia. Korzeń lukrecji, jako silny środek przeciwzapalny i łagodzący wykazuje pozytywne działanie jako naturalny środek do walki z wrzodami żołądka.

Suplementacja nim może okazać się zatem bardzo pomocna w pozbyciu się problemu nieszczelnego jelita.15

3. Wyczerpanie nadnerczy

Biorąc pod uwagę historię, wydawałoby się, że żyjemy obecnie w dość łatwych czasach. Tymczasem masowo chorujemy na przewlekłe choroby spowodowane stresem psychicznym i fizycznym, a także otaczającym nas zanieczyszczonym i głośnym środowiskiem.

Nadużywamy nadnerczy tak, jakbyśmy codziennie musieli walczyć o życie, uciekając przed goniącymi nas mamutami. A przecież obecnie główne źródła stresu to problemy z budżetem domowym czy ważną decyzją dotyczącą podjęcia w pracy.

W piśmie medycznym Molecular and Cellular Endocrinology opublikowano badanie, w którym wykazano wpływ lukrecji na nadnercze. Zaobserwowano, że przyjmowanie lukrecji obniżyło poziom kortyzolu (hormonu stresu) we krwi 16.

Lukrecja jest więc jedną z najważniejszych roślin adaptogennych – obniżających poziom stresu.

4. Odporność

Lukrecja okazuje się wschodzącą gwiazdą w badaniach nad leczeniem takich chorób jak: wirusowe zapalenie wątroby typu C, AIDS i grypa. Związek zawarty w korzeniu lukrecji – triterpenoid – wykazuje bowiem silne działanie antywirusowe17.

W artykule opublikowanym w czasopiśmie Food Chemistry opisano lukrecję jako roślinę o właściwościach antyoksydacyjnych i immunostymulujących18.

5. Kaszel i ból gardła

Korzeń lukrecji jest skuteczny w walce z kaszlem i bólem gardła. Z jednej strony jest to bowiem silny środek wykrztuśny – rozrzedzający i wspomagający usuwanie zalegającej w płucach wydzieliny.

Z drugiej strony – jego silne właściwości łagodzące i przeciwzapalne szybko uśmierzają ból gardła. Najlepsze w tym przypadku będą krople na kaszel lub syrop, a także herbatka z lukrecją.19

6. ​Zespół napięcia przedmiesiączkowego i menopauza

Działanie korzenia lukrecji wydaje się zbliżone do estrogenów. Może on więc mieć pozytywny wpływ na problemy związane z płodnością czy zespołem napięcia przedmiesiączkowego20.

W badaniu opublikowanym w czasopiśmie Health Care for Women International korzeń lukrecji wykazał skuteczniejsze działanie w łagodzeniu uderzeń gorąca niż hormonalna terapia zastępcza. To znakomita wiadomość dla kobiet w okresie menopauzy21!

7. Środek przeciwbólowy

Lukrecji przypisuje się również działanie przeciwskurczowe (np. w przypadku skurczów brzucha)22. Co więcej, ekstrakt z jej korzenia, stosowany miejscowo na skórę, może złagodzić dyskomfort wywołany egzemą, jak również innymi problemami skórnymi. To wszystko dzięki jej działaniu zbliżonemu do hydrokortyzonu23. Działanie przeciwzapalne lukrecji pomaga również złagodzić ból stawów.

Efekty uboczne i zalecana dawka

Potencjalne efekty uboczne, jakie mogą się pojawić podczas stosowania preparatów zawierających lukrecję, to obrzęki, wysokie ciśnienie krwi, niski poziom potasu a także chroniczne zmęczenie.25 Są one jednak związane głównie z glicyryzyną.

Zatem, aby ich uniknąć, najlepszym rozwiązaniem będzie przyjmowanie ekstraktu z korzenia lukrecji w postaci deglicyryzowanej.

Suplementy diety z ekstraktem z korzenia lukrecji w formie deglicyryzowanej są dostępne w formie kapsułek, do przyjmowania przed posiłkiem.

*******

Właśnie pojawił się na polskim rynku deglicyryzowany ekstrakt z korzenia lukrecji w celulozowych kapsułkach – Lukrecid.

Wyróżnia się on spośród innych preparatów tym, że nie zawiera żadnych wypełniaczy, barwników, słodzików ani innych dodatków.

Co ważne – ma też celulozową, a nie żelatynową kapsułkę – dzięki temu nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego (to szczególnie istotne dla wegetarian i wegan, ale nie tylko).

Można go teraz otrzymać w promocyjnej, świątecznej ofercie na stronie: http://bit.ly/LUKRECID.

********

Jeśli chcesz wypróbować albo już przyjmujesz suplementy diety zawierające zwykły ekstrakt z korzenia lukrecji, pamiętaj że maksymalna dawka rekomendowana to 6 g/dzień w przypadku osoby ważącej ok. 60 kg w celu ograniczenia spożycia glicyryzyny.24

Należy przy tym zwrócić uwagę, aby nie przyjmować suplementu z ekstraktem z korzenia lukrecji w postaci niedeglicyryzowanej dłużej niż 4 tygodnie.26

W przypadku formy deglicyryzowanej, ekstrakt z korzenia lukrecji może być przyjmowany dłużej. Przyjmując preparaty z roślin o tak silnych właściwościach leczniczych, jak lukrecja, warto jednak robić od czasu do czasu przerwy.

Lukrecji nie powinny w ogóle przyjmować osoby, które mają problemy z sercem, nerkami, wątrobą, a także kobiety w ciąży.

Na zdrowie!

Zuzanna Laarman
Jean-Marc Dupuis

https://ci3.googleusercontent.com/proxy ... _logo1.jpg
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: św.anna » czwartek 12 sty 2017, 13:14

Obrazek
http://jiaogulan.pl/jpg/niepokalanek.jpg


Niepokalanek pospolity – Vitex agnus-castus L., z rodziny werbenowatych – Verbenaceae – pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego i Azji Środkowej. Jest krzewem dorastającym do 5 m wys. W Polsce panują zbyt ostre zimy, aby przetrwała, dlatego wymarza, szczególnie nadziemna część. Może odrastać od korzenia, jednak przez to nie osiąga dużych rozmiarów. Może nie zdążyć zakwitnąć i owocować przed zimną jesienią. Konieczne jest okrywanie niepokalanka na zimę.

Niepokalanek roztarty wydziela korzenny zapach. Liście dłoniastozłożone, 5-7-listkowe. Listki długości do 10 cm, zaostrzone, lancetowate. Kwiaty drobne, wonne, fioletowe, różowe, rzadko białe, zebrane w kłosokształtne kwiatostany. Kielich dzwonkowaty, 5-ząbkowy, do 1,5 mm długości. Korona lejkowata, asymetrycznie 2-wargowa, długości do 9 mm, na zewnątrz owłosiona. Warga dolna 3-łatkowa; warga górna – 2-ząbkowa. Pręcików 4. Owocem jest pestkowiec, kulisty, mięsisty, czerwono-czarny, o korzennym, ostrym smaku. W Południowej Europie kwitnie od czerwca do września. Rośnie nad brzegami rzek i zbiorników wodnych, preferuje tereny wilgotne, a nawet podmokłe. Uprawiany również jako krzew ozdobny oraz do celów leczniczych. Wysuszone i rozdrobnione owoce są cenną przyprawą.

Nalewka z owoców niepokalanka – Tinctura Agni casti 1:5 na alkoholu 65-70%: 3-5 ml 2 razy dziennie.

Oficjalnym surowcem zielarskim jest owoc niepokalanka – Fructus Agni casti, zebrany jesienią i wysuszony w temp. pokojowej. Z owoców sporządzany jest wyciąg płynny i suchy. Suche owoce można zażywać po sproszkowaniu w dawce 250-500 mg 1-2 razy dziennie. Na rynku są dostępne preparaty oparte na wyciągach standaryzowanych na zawartość glikozydów irydoidowych lub diterpenów.

Działanie:
– dopaminergiczne (receptory D2)
– estrogenne (receptory alfa i beta)
– zmniejsza wydzielanie prolaktyny

Wskazania:
– nadmierny poziom prolaktyny
– nieregularne miesiączkowanie wywołane nadmiernym uwalnianiem prolaktyny
– zespół napięcia przedmiesiączkowego
– bóle piersi
– klimakterium
– trądzik prolaktynozależny

Składniki aktywne surowca: glikozydy irydoidowe (agnuzyd do 0,5%; aukubina), diterpeny labdanowe (rotundifuran do 0,3%, klerodadienol); garbniki, flawonoidy (luteolina, kastycyna do 0,2%, penduletyna, chrysosplenol, izowiteksyna, orientyna), tłuszcze (olej tłusty); olejek eteryczny bogaty w alfa-pinen, beta-felandren, sabinen, 4-terpineol, beta-kariofilen, germakran B).


http://rozanski.li/2013/vitex-agnus-cas ... pospolity/

Postęp wiedzy na temat niepokalanka jest coraz większy, dlatego dzisiaj dopiszę nieco informacji o tej cennej roślinie.

Powszechnie stosowanym surowcem są owoce niepokalanka – Fructus Agni casti. Nalewki z owoców najlepiej sporządzać na świeżo, bowiem suszenie powoduje znaczne straty. Polecam również liście, ponieważ też zawierają składniki lecznicze – Folium Agni casti. Szczególnie wartościowe są całe wierzchołki pędów z liśćmi i owocostanami, ścinane w naszym klimacie jesienią. Nie tracimy rośliny, bo i tak większa część nadziemnych i młodych pędów niepokalanka wymarza podczas zimy. Wiosną liście i nowe pędy boczne rozwijają się w dolnych częściach krzewu. Ważne jest okrywanie niepokalanka na zimę.

Vitex agnus castus L. (niem./szwajc.: Mönchspfeffer, Keuschbaum, Müllen, Abrahams-strauch; ang. Chastee-tree, Monk’s pepper) należy do rodziny werbenowatych – Verbenaceae. Owoce niepokalnka za granicą występują pod nazwami: Baccae Agni casti (łac.), Semen Agni casti (łac.), Fructus Agni casti (łac.), Keuschlammfrüchte (niem.), Agnus castus fruit (ang.) Chasteberry (ang.), Fruit de gettilier (franc.), agneau chaste (franc.).

Niepokalanek to roślina rejonu Morza Śródziemnego, po zachodnią Azję, ponadto rozpowszechniona w Północnych Indiach, w Albanii i Maroko. Naturalizowany w Ameryce (Florida, Georgia, Misissippi, Alabama, Louisiana, Arkansas, Texas, Oklahoma (południowo-wschodnia).

W owocach znajduje się olejek eteryczny 0,5-1,22% (w liściach ok. 0,5%). Olejek zasobny jest w alfa- i beta-pinen (39-40%), 1,8- cyneol (ok. 4-45%), limonen (ok. 14-15%), sabinen (od 2 do 44%), farnsezen (E-beta) – 5-12%, beta-kariofilen (1-6%), octan bornylu, octan alfa-terpinylu. Zarówno w owocach, jak i zielu występują glikozydy irydoidowe, wrażliwe na światło i tlen – ok. 1 % (aukubina, agnuzyd 0,01-0,4%, kwas mussanenozydowy, agnuskastozyd A, B, C; flawonoidy 0,05-0,08% (apigenina, 6-C-glukozylo-luteolina (=izoorientyna), metyloeter kwercetagetyny, 6-hydroksykempferol, kwercetagetyn-3,6,7,4’-tetrametyloether (=kastycyna) – 0,02-0,21%, chryzosplenol D, penduletyna; kwasy fenolowe (para-hydroksybenzoesowy – 0,01-0,06%), garbniki (zależnie od fazy rozwoju od 1,5 do 14%). W kwiatach występują ketosteroidy (progesteron, 17-alfa-hydroksyprogesteron, testosteron, epitestosteron; w liściach występuje androstenedion. Ważnymi składnikami czynnymi niepokalanka (w owocach, liściach, kwiatach, korze) są diterpeny labdanowe: rotundifuran 0,04-0,30%), witeksylakton (0,02-0,17%), 6beta-7Beta-diacetoksy-13-hydroksylabda-8,14-dien, witetrifolina (vitetrifolin) D 0,02-0,10%; pochodne klerodanu (clerodan): cleroda-X,14-dien-13-ole, cleroda-1,3,14-trien-13-ole; alkaloidy labdanodwuterpenowe (vitexlaktam A).
W liściach niepokalanka znajduje się ok. 0,6% agnuzydu i 0,3% aukubiny. Zawartość olejku w liściach może wynosić nawet ok. 1 % (słoneczne stanowiska).


Wg British Pharmacopoeia 2013 r. oraz wg Farmakopei Europejskiej suche owoce niepokalanka Agnus Castus Fruit powinny zawierać minimum 0,08% kastycyny = casticin C19H18O8 o macie cząsteczkowej 374,3. Popiół max 5%.

Ekstrakt z niepokalanka stymuluje selektywnie receptory dopaminergiczne D2 w komórkach laktotropowych przysadki mózgowej (hypophysis) i w rezultacie hamuje wydzielanie (sekrecję) prolaktyny. Hormon laktogenny (prolaktyna) wytwarzany przez komórki laktotropowe wpływa pobudzająco na wzrost gruczołu mlekowego i na wydzielanie mleka (laktogenezę, laktację). Wpływa też na wytworzenie stereotypu zachowań macierzyńskich.

Hamując wydzielanie prolaktyny niepokalanek zmniejsza obrzęk i bolesność piersi. Stąd też niepokalanek jest polecany przy nadmiernym poziomie prolaktyny i mastodynii z tym związanej. Sprawdza się również napięciu przedmiesiączkowym, bowiem znosi objawy rozdrażnienia psychicznego. Ekstrakty z niepokalanka hamują uwalnianie prostaglandyn, histaminy i powstawanie wolnych rodników. Działają przeciwzapalnie, przeciwalergicznie i przeciwbólowo.

Zwiększa wydzielanie hormonu luteinizującego, który wpływa stymulująco u kobiet na owulację, wytwarzanie ciałka żółtego oraz na wytwarzanie progesteronu; a u mężczyzn na wytwarzanie i uwalnianie testosteronu przez komórki śródmiąższowe jądra. Niepokalanek hamuje uwalnianie i działanie FSH, czyli folitropiny (folikulostymuliny). FSH to hormon przysadki mózgowej (płat przedni), który pobudza wzrost pęcherzyków jajnikowych i wytwarzanie estrogenów, a u mężczyzn FSH działa stymulująco na komórki podporowe kanalików nasiennych i na spermatogenezę.

Niepokalanek hamuje rozwój bakterii, np. Bacillus cereus, Bacillus megaterium, Escherichia coli, Staphyllococcus aureus, ponadto działa fungistatycznie, np. wobec Candida albicans. Co ciekawe wykazano, iż niepokalanek hamuje TRH (tyreoliberynę), czyli hormon uwalniający tyreotropinę TSH.

Małe dawki niepokalanka pobudzają uwalnianie prolaktyny! Tylko duże dawki niepokalanka hamują uwalnianie prolaktyny! Stąd wynikają sprzeczne informacje literaturowe i różne efekty u pacjentów.

Składniki niepokalanka wpływają przeciwnowotworowo: rak jelita grubego, jajnika, szyjki macicy, płuc, żołądka.

Nie łączyć z lekami przeciwdopaminowymi. Niepokalanek zmienia działanie leków antykoncepcyjnych, stąd nie podawać ich jednocześnie.

Preparaty i dawki niskie:

Nalewka 1:5 na alkoholu 60-65% Tinctura Agni-casti 2-3 ml 2 razy dziennie.

Castagnus – tabletki (Herbapol Wrocław) 1 tab. zawiera 45 mg wyciągu suchego z niepokalanka, kosztuje około 30 zł; dawki oficjalne: w zależności od masy ciała – do 60 kg 1 tabl., powyżej 60 kg 2 tabl. dziennie.

Cyclodynon – tabl. powl. (Bionorica), 1 tabl. zawiera 40 mg wyciągu suchego z owoców niepokalanka, 30 tabl. w opakowaniu, cena ok. 41-42 zł; dawka oficjalna: 1 tabl. dziennie.

Wg monografii Komisji E nr 226 z 2 XII 1992 r. dobowa dawka wyciągów alkoholowo-wodnych powinna odpowiadać 30-40 mg surowca. Komisja E pozytywnie oceniła niepokalanek. Zakres stosowania: zaburzenia cyklu miesiączkowego, dolegliwości przedmenstruacyjne, bolesność sutków.

W dawkach powyższych niepokalanek nie nadaje się do leczenia hiperprolaktynemii.

Czas kuracji: przynajmniej 3 miesiące.

Preparaty i dawki wysokie:

Tinctura Agni-casti 1:5 na alkoholu 60-65% 10-15 ml 2 razy dziennie.

Napar – Infusum Agni-casti: 1 łyżkę liści lub 1 łyżkę płaską owoców świeżych lub suchych i rozdrobnionych zalać 200 ml wrzącej wody lub lepiej mleka; odstawić pod przykryciem na 20 minut, przecedzić. Pić po 1/2 szklanki 4 razy dziennie.

Wyciąg na winie: 100 g suchych i rozdrobnionych liści lub 100 g świeżych, albo suchych owoców, rozdrobnionych, zalać 700 ml wina czerwonego; odstawić na 1 miesiąc. Stosować 1 raz dziennie po kieliszku 100 ml. Stosować 2 tygodnie. Wznawiać co kwartał. Używać przy klimakterium, demencji, osłabieniu, miażdżycy.

Dawki ekstraktu suchego wysokie: 120-240 mg dziennie.

Działanie niepokalanka na układ hormonalny jest powolne, trwa miesiącami, stąd ważne regularne stosowanie preparatów. Niepokalanek nadaje się też do leczenia krótkotrwałego wielu chorób, np. zakażeń przewodu pokarmowego i układu oddechowego, nieżytu oskrzeli i gardła na tle infekcji i alergii; kaszlu, nerwicy żołądka, przeziębienia, anginy, gorączki, grypy, zaburzeń trawiennych, a nawet skąpomoczu i zaburzeń krążenia limfy. W postaci nalewki, naparu i syropu działa wykrztuśnie, osuszająco na drogi oddechowe, uspokajająco, moczopędnie, napotnie, przeciwgorączkowo i antyseptycznie. Nalewka i wyciąg na winie działają rozgrzewająco i wzmacniająco na serce, poprawiają krążenie mózgowe i w kończynach.

Niepokalanek w połączeniu z Sarsaparilla, Cyanotis arachnoides i Catalpą daje dobre efekty w leczeniu choroby Hashimoto. Najlepiej stosować wymienione zioła w postaci nalewki na alkoholu 60%. Można je połączyć w równych proporcjach, zalać alkoholem i zażywać po 10 ml 2 razy dziennie przez 1 miesiąc.

http://rozanski.li/3252/niepokalanek-vi ... a-rosline/

i jeszcze komentarz pana Romana M.
Kiedy wiosną mój ogrodowy niepokalanek nie budził się do życia uznałem, iż nie wytrzymał trudów ciężkiej zimy. Zamówiłem więc nową roślinkę i kilka innych m.in marzymiętę Stauntona (Elsholtzia stauntonii), berberys amurski (Berberis amurensis Rupr.), pigwowiec katajski (Chaenomeles cathayensis). Kiedy przysłano zamówione rośliny i zacząłem je sadzić, odkryłem, że niepokalanek którego spisałem na straty daje jednak oznaki życia. Nowy posadziłem zatem obok i tak oto mam obecnie dwa. Potwierdzam zatem to co napisał Pan Henryk: „
dlatego wymarza, szczególnie nadziemna część. Może odrastać od korzenia
”. Moje roślinki jednak w tym roku nie zakwitły. Działania lecznicze o których możemy wyżej przeczytać, to wpływ składników rośliny na gospodarkę hormonalną organizmu. Sporo problemów zdrowotnych kobiet to efekt cykli i procesów związanych z hormonami. Odpowiadają one za emocjonalne i psychiczne samopoczucie, odporność, poziom stresu, popęd płciowy itd. itd. itd. Wpływ hormonów na procesy zachodzące w organizmie kobiety jest bardzo skomplikowany. Pod koniec lat 50 XX wieku rozpoczęto intensywne badania omawianego zioła. Początkowo badano wpływ leku opatentowanego już w 1930. Lek ten był nalewką z suszonych jagód niepokalanka. Jego twórcą był G. Madaus – człowiek który „wprowadził” surowiec do nowoczesnej medycyny. Naukowiec ten zwrócił uwagę na tradycyjne wykorzystanie rośliny w medycynach ludowych w rejonach jej występowania. Oczywiście mam tu na myśli tradycje europejskie. W Azji Chińczycy używają „krewniaka” Vitex agnus-castus L (V. ratundifolia którego nazywają tam Man Jing Zi) w celu „oczyszczania z zewnętrznych czynników chorobotwórczych spowodowanych wiatrem i gorącem”. W Europie używano jagód witeksu do leczenia różnych chorób kobiecych. Madaus przeprowadził szereg doświadczeń i eksperymentów (oczywiście początkowo na samicach szczurów). Badał działanie wyciągów nie tylko z owoców, ale także z kory i liści rośliny. Wyniki swoich obserwacji zawarł w podręczniku o działaniu niepokalanka. Szczegółowo je tam opisał (m.in. wykazał, że wyciąg z niepokalanka opóźnia ruję zwierząt doświadczalnych nie wpływając jednocześnie negatywnie na ich rozrodczość). Obserwacje niemieckiego naukowca stały się punktem wyjścia do konstruowania dalszych badań. Pominę pełen opis możliwych zastosowań niepokalanka. O niektórych możemy zresztą przeczytać wyżej. Literatura pełna jest zapisków zarówno historycznego użycia rośliny, jak i współczesnych analiz obserwowanych przypadków czy badań, spełniających wszystkie metodologiczne wymogi (badań z podwójną ślepą próbą). Przedstawię tutaj tylko jedno, warte podkreślenia, wykorzystanie surowca. Chciałbym mianowicie w kilku słowach napisać o leczeniu omawianym ziołem niepłodności kobiet. Nie tak dawno, przeglądając jedną z medycznych książek, przeczytałem: „
Przyczyn niepłodności należy szukać zarówno u kobiety jak i u mężczyzny, pamiętając, że wina w 45 – 50% leży po stronie kobiety, a w 35 – 40% po stronie mężczyzny
”. Zwróćcie Państwo uwagę na pewną niezręczność językową. Pisanie o „winie” w kontekście niepłodności (zważywszy, że jest to publikacja medyczna, a nie kolorowe czytadło) nie jest chyba na miejscu. Wracając jednak do niepokalanka. Jego działanie polegające na normalizacji skomplikowanych zależności hormonalnych, charakterystycznych dla cyklu miesiączkowego, może w niektórych przypadkach pomóc kobietom zajść w ciążę, także ją utrzymać. Niektóre niemieckie badania dotyczące tej rośliny potwierdziły, iż podnosi i harmonizuje ona u kobiet ciężarnych poziom trzech hormonów: progesteronu, prolaktyny i hormonu luteinizującego tzw. LH (współdziałanie tych hormonów wpływa po zapłodnieniu na podtrzymanie ciąży). Oczywiście bezpłodność kobiet może mieć wiele powodów. Upraszczając. Może wynikać z problemów w funkcjonowaniu macicy, jajowodów, pochwy. Często ma podłoże psychogenne i (lub) hormonalne. W leczeniu niektórych typów niepłodności m.in. związanych z niewydolnością ciałka żółtego i innych związanych z brakiem równowagi hormonalnej sprawdza się niepokalanek. Jedno z badań (również prowadzone w Niemczech) polegało na tym, iż kobietom które cierpiały na niedomogę ciałka żółtego podawano przez okres od 3 do 6 miesięcy wyciąg z owoców opisywanego zioła. Kobiety przyjmujące niepokalanek częściej zachodziły w ciążę ( lepszy o 59% wynik leczenia w porównaniu do tych z grupy kontrolnej tj. kobiet poddanych tradycyjnej terapii). Reasumując. Niepokalanek można zaliczyć do grupy ziół wzmagających płodność kobiet. Obok takich roślin jak: eleuterokok kolczasty i żeń – szeń (oba działają podobnie jak niepokalanek – na system podwzgórzowo – przysadkowy) przywrotnik pospolity, nawrot lekarski, dzięgiel chiński i kilku innych; można w określonych przypadkach próbować leczenia nim niepłodności. Kończąc. Na przykładzie zastosowania witeksu widać prawdziwość twierdzenia, iż „historia kołem się toczy”. Grecy i Rzymianie używali niepokalanka w szeroko rozumianych chorobach kobiecych („zioło kobiece”). W zielarstwie średniowiecznym i późniejszym roślina była bardziej „ziołem męskim”, często stosownym przez mnichów w klasztorach. Używano jej do zmniejszania popędu płciowego (agnus – z łaciny baranek). Jak pisał Konrad z Megenbergu (1309 – 1374) „
Miano swe stąd bierze, że człeka czystym niczym baranek czyni. Wyrywa z korzeniami chwast żądz nieczystych
”. XX wiek to ponownie historia niepokalanka jako „zioła kobiecego”. Oddaje to trafnie tytuł jednej z publikacji Ch. Hobbesa „Vitex: The Woman´s Herb”. Niewykluczone, że w XXI wieku znowu wzrośnie rola witeksu jako „zioła męskiego”. Obecne badania potwierdzają skuteczność niepokalanka w leczeniu nadmiernego napięcia seksualnego, mimowolnego lub przedwczesnego wytrysku, nerwic seksualnych, andropauzy itp.


Łącznie z wyciągami kozłkowymi (walerianowymi) działa silniej przeciwbólowo i silniej uspokajająco niż każde z osobna.

i jeszcze trochę: http://www.rozanski.ch/vitex.html
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 02 lut 2017, 22:20

Zielarka Basia

https://www.youtube.com/watch?v=tPWKa8vG0vg

Kilka słów o ziołach – w teorii – w praktyce – w życiu.
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 25 lut 2017, 08:26

ZŁOTY WĄS - lecznicza roślina stulecia

Obrazek
kwiat złotego wąsa , na tle żyworódki
Złoty Wąs - lecznicza roślina stulecia
Obrazek
Obrazek
CALLISIA FRAGRANS albo potocznie ZŁOTY WĄS jest szeroko znana ze swoich właściwości leczniczych i stosowana w medycynie ludowej jeszcze przez starożytnych Majów.
Dołączam też opis i stosowanie na 6 stronach.

Nalewkę stosuje się do oczyszczenia organizmu od toksyn,
a także w leczeniu osteochondrozy, skaleczeniach, bólach zębów, polipów, miomy macicy, zapaleniu błony śluzowej, zapaleniu jajowodów, nadżerce, gruźlicy, astmie, cukrzycy i wiele innych chorób.

Wyciąg z Callisia fragrans stosuje się w leczeniu pankreatytu, problemach jelitowo-żołądkowych, dla obniżenia poziomu cukru przy cukrzyce , a także dla oczyszczenia organizmu. Ma też właściwości przeciwrakowe - przepisy znajdziecie w opisie.

Liście rośliny można przykładać na tłuszczaki, haluksy - skutecznie je zmniejsza, jest niezastąpiona przy chorobach skórnych - łuszczycach, egzemach i innych.

Roślina naprawdę cudowna, wyrasta na więcej niż pół metra wysokości, lubi słoneczne miejsce i ciepłe, podlewanie umiarkowanie, lepiej nie dolać wody, niż zalać roślinę.[/i]

wg Lekarstwiennyje rastienija nr 2, 2003, s 4

Nazwa łacińska: Dichorizandra Mikan
Nazwa botaniczna: Kallisia wonna


Złoty wąs- dalekowschodni wąs, chiński wąs, japoński wąs, żywy włos, domowy żeń-szeń, kukurydzka, jako że zewnętrzny wygląd przypomina młodą kukurydzę, roślina osiąga wysokość 70-120 cm. Po osiągnięciu dojrzałości roślina puszcza lianopodobne odrosty (pędy, wąsy), składające się z członów, na których końcu powstaje rozetka liści. Rozmnażanie rośliny wykonuje się właśnie poprzez te rozetki, ścina się wierzchołek wraz z dwoma niższymi członami i wkłada się do wody do czasu powstania korzeni. Uważa się, że roślina staje się lecznicza po tym jak na wąsach uformuje się nie mniej niż 9 pełnych członów o barwie brązowo-fioletowej.
Na próżno szukać tej rośliny w poradnikach roślin leczniczych.

Sławę roślina zyskała dzięki rosyjskiemu uzdrawiaczowi-homeopacie z Woroneża, Włodzimierzowi Nikołajewiczowi Ogarkowi.
O właściwościach leczniczych złotego wąsa Ogarkow mówi: Dichorizandra posiada duże właściwości lecznicze. Według mnie jest to najlepsza roślina do leczenia chronicznego zapalenia trzustki. Roślina ta także skutecznie zwalcza patogenną mikroflorę, likwiduje bóle, reguluje wydzielanie gruczołów trzustki, śledziony i pracę kory nadnerczy. Leczy stan zapalny woreczka żółciowego i dróg żółciowych, żołądka i jelita cienkiego. Stabilizuje równowagę kwasowo-zasadową w układzie pokarmowym, usuwa złogi z organizmu, posiada bardzo dobre właściwości immunostymulujace. Rozcieńcza mokry śluz (plwocinę) zmniejsza hipersekrecję (wydzielanie) i obrzęk błon śluzowych oskrzeli u astmatyków, co znacznie poprawia ogólny stan chorych i często prowadzi do całkowitego wyleczenia z dychawicy oskrzelowej.
Sok z rośliny ma bardzo dobre właściwości gojące rany, dobrze leczy dolegliwości skórne: liszaje, wrzody.

Sposoby sporządzania i zastosowanie

• Cukrzyca, zapalenie trzustki, zapalenie układu pokarmowego:
Jeden listek o wymiarze nie mniejszym niż 20 cm, zmielić i zalać w szklanej butelce 1 litrem wrzątku, opatulić, nastawić na dobę. Zażywać 3-4 razy dziennie na 40 minut przed jedzeniem po 50 g na ciepło. Duże znaczenie przy leczeniu cukrzycy ma przestrzeganie diety, należy wykluczyć węglowodany, nie wolno zmniejszać spożywania białka.
Już po pierwszym etapie leczenia u wszystkich chorych obserwuje się znaczną poprawę ogólnego samopoczucia, poprawę sprawności fizycznej, znika lub zmniejsza się pragnienie oraz suchość w ustach.
Ta kuracja usuwa wiele dolegliwości wewnętrznych, usuwa złogi z organizmu, małe kamienie i piasek z nerek i pęcherza moczowego. W wyniku kompleksowego oczyszczania organizmu, znacznie poprawia się stan ogólny chorych. Chorzy stają się bardziej aktywni, u wielu poprawia się wzrok.
To jest receptura, którą można stosować przez całe życie.

• Dychawica oskrzelowa:
35-50 członów wąsa zmielić, zalać 1,5 litra wódki i nastawić na okres 9 dni w ciemnym miejscu. Wódczana nalewka ma kolor bzu. Stosować po 1 łyżeczce deserowej na 40 minut przed jedzeniem, obowiązkowo 3 razy dziennie. W żadnym przypadku nie popijać i nie zajadać.
Na początku leczenia u chorego mogą nasilić się objawy chorobowe, tego nie należy się obawiać, nieprzyjemne symptomy szybko miną, chory poczuje przypływ sił, pojawi się dobry sen i apetyt.
Dodatkowo przygotować drugi zestaw: do 0,5 litra miodu wycisnąć sok z 6 cytryn, obrać i zmielić 5 główek czosnku. Wszystkie składniki wymieszać w szklanym naczyniu i pozostawić na 7 dni w ciemnym miejscu. Tak uzyskane lekarstwo przyjmować raz na dzień o godzinie 15-16 po 4 łyżeczki od herbaty z przerwami 10 minutowymi, przed każdą następną łyżeczką. Stosować codziennie nie robiąc przerw przez okres 1 miesiąca.
Ta kuracja dobrze się sprawdziła przy leczeniu drętwienia kończyn, zatkanych żył (zakrzepowe zapalenie żył), gośćca (zapalenie wielostawowe), wrzodów żołądka (ORZ-???).
Istnieją także długotrwałe i kompleksowe metody leczenia tą nalewką: białaczki, blizn pooperacyjnych, polipów, włókniaków i mięśniaków oraz cyst na jajnikach.

Istnieje jeszcze jeden poważny temat, leczenie raka specjalnym olejowym przeciwrakowym balsamem na bazie spirytusowego wyciągu ze złotego wąsa.

• Jeśli chodzi o nalewkę – w przypadku gdy nie dysponujemy 35 – 50 członami wąsa (według receptury Ogarkowa), można przygotować ją w następujący sposób: 15-17 członów zalać 0,5 litra wódki (lub 70 % spirytusu), odstawić na 10-12 dni w ciemnym miejscu. Stosować po 1 łyżce stołowej na 1 godzinę przed śniadaniem.
Oprócz wyżej wymienionych chorób, które wyliczył Ogarkow, nalewką można leczyć i inne niedomogi: płukać gardło przy anginie, robić okłady przy mastopatii (schorzenie sutka), nacierać bolące stawy. Są doniesienia o skutecznym wyleczeniu polipów w jelitach.

Ogólnie biorąc wszystkie elementy rośliny zawierają uzdrowicielski sok. Można po prostu żuć na noc, rano przed jedzeniem jeden człon lub nawet pień (łodygę) złotego wąsa. Sok połykać a przeżutą pozostałość wypluwać. To pomaga przy wrzodach żołądka, boleściach żołądka i jelit.

• Albo inna receptura: Pociąć łodygę z liśćmi (wierzchołek zostawić do ukorzenienia), przepuścić przez maszynkę do mięsa, wycisnąć sok i zmieszać go z miodem. Pić dwa razy dziennie (rano i wieczór) po 1 łyżce stołowej przy bólach serca (choroba wieńcowa, IBS).
• Lecznicze są także liście złotego wąsa. Pani Dubrowskaja z moskiewskiej obłasti opowiada o ich leczniczym działaniu: u syna mojej koleżanki na nadgarstku wyskoczył guz wielkości włoskiego orzecha. Zdecydowałyśmy się robić kompresy z liścia złotego wąsa, najpierw liść potem folia polietylenowa i wata a potem opaska. Opatrunek zmienialiśmy co 12 godzin. W ciągu 1, 5 tygodnia guz roszedł się.
U siebie w ten sam sposób w ciągu dwóch tygodni usunęłam guzy u dużych palców na nogach. Według mojej rady z guzów na nogach wyleczyli się i inni nasi znajomi.
Również listki złotego wąsa są pomocne na hemoroidy, na oparzenia.
Moja 87-letnia mama w swoim czasie wyleczyła się z podagry na rękach – palce były skręcone i nieruchome. A teraz są równe, proste - to wszystko tylko od przykładania listków.

Całość:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topi ... 583#msg583

Ma ktoś w domu?
Lubi być w parze z żyworódką.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 25 lut 2017, 08:36

Złoty wąs - Kallisia wonna - ciąg dalszy

Jak prawidłowo leczyć się Złotym wąsem

Dzięki swej naturalnej wysokiej aktywności biologicznej Złoty wąs posiada dużą przewagę nad preparatami leczniczymi produkowanymi w laboratoriach chemicznych. Zapewniamy, że w tej opinii zgodni są nie tylko uzdrowiciele ludowi, lecz również wyznawcy medycyny tradycyjnej.
Nawet, mimo że kallisia wonna nie została do tej pory całkowicie zbadana, i w tej chwili trudno nakreślić granice jej możliwości, wiemy o niej dość dużo, by z przekonaniem stwierdzić jej bezdyskusyjną wartość jaką stanowi dla naszego zdrowia.
Obecnie nie ma zbyt wielu receptur lekarstw na bazie Złotego wąsa. Jednak ważne jest to, że preparaty te działają skutecznie i wielokierunkowo, dlatego też mogą leczyć ludzi z kilku chorób równocześnie.
Jedyne, czego wciąż należy żałować, to niechęć chorych do przestrzegania najważniejszych zasad stosowania receptur medycyny ludowej. Istnieją tylko trzy, lecz okazuje się, że niekiedy człowiekowi trudno jest zwrócić uwagę na to, od czego należy logicznie zaczynać leczenie. Z jakiegoś powodu wciąż trzeba udowadniać, że nieprzestrzeganie tych zasad jest o wiele bardziej brzemienne w skutki niż sama występująca obecnie choroba.


Po pierwsze, zanim wybierzesz recepturę i tryb leczenia, dołóż maksimum starań, by postawić właściwą diagnozę. Niestety, wcale niemało jest takich „znawców”, którzy w oparciu o swą powierzchowną wiedzę medyczną i czysto subiektywne odczucia „znajdują” w sobie choroby, których nigdy nie mieli.
Aby nieco Cię rozweselić i jednocześnie ukazać poglądowy przykład tego wcale niewesołego zjawiska posłużymy się anegdotą. Na drzwiach gabinetu internisty wisi ogłoszenie: „Szanowni Pacjenci, Bardzo proszę, by w poczekalni nie dzielić się objawami swych chorób, gdyż może to utrudnić diagnozę.”
A przecież postawić diagnozę należy nie po to, by potem odnaleźć w internecie lub encyklopedii zdrowia pod odpowiednim hasłem właściwe lekarstwo. Znajomość dokładnej diagnozy pozwala określić przyczynę powstania choroby, a przecież leczyć należy właśnie przyczynę a nie objawy.
Tak więc, uwierz, nasza teoretyczna wiedza tu nie wystarcza. Wynika z tego kolejna ważna zasada: zawsze konsultuj się z lekarzem prowadzącym. Jest całkiem możliwe, że będziesz musiał wykonać jakieś badania laboratoryjne, aby potwierdzić lub wykluczyć pewne pojawiające się podejrzenia.
Poza tym opiekujący się Tobą lekarz z pewnością zna indywidualne osobliwości Twojego organizmu. On zawsze podpowie, jakie działania powinieneś podjąć aby leczenie uczynić jak najbardziej skutecznym.
Chcemy jeszcze przypomnieć o trzeciej zasadzie – z największą skrupulatnością stosuj opisane recepty. Wieloletnie doświadczenie wykazało, że właśnie takie zażywanie tych środków leczniczych, właśnie w takich dawkach i przygotowanych właśnie w taki sposób całkowicie wyklucza efekty uboczne.
Jako ogólne zalecenie dotyczące leczenia Złotym wąsem chcemy podać jeszcze to, że w przypadku każdej konkretnej choroby należy zastosować określoną postać preparatu.
Stosując zewnętrznie najczęściej leczy się choroby skóry, mechaniczne uszkodzenia skóry, a także bóle stawów, układu oddechowego, nerwowego i mięśniowego. W tych przypadkach stosuje się nalewkę spirytusową Złotego wąsa do kompresów, okładów, aplikacji i wcierania. Na bazie Kallisji można przygotować również maści do leczenia zapaleń skóry i olejek do masażu.
Do zastosowania wewnętrznego używa się takich postaci preparatów z tej rośliny jak napar wodny, wywar, balsam, wyciąg. Takimi sposobami leczy się przede wszystkim choroby narządów wewnętrznych.
Ale najważniejszy sekret, to właściwe przygotowanie lekarstwa. Mamy nadzieję, że to pomoże również Tobie!
Jeśli poprosilibyśmy czytelników o posegregowanie układów organizmu człowieka według ich ważności, to większość prawdopodobnie najpierw wymieniłoby układ nerwowy, sercowo – naczyniowy albo immunologiczny. Co by nie mówić, jeżeli odmówi posłuszeństwa któryś z nich, błyskawicznie powstaje zagrożenie życia lub pozbawienie jego funkcji ruchowych.
Spójrzmy jednak na to zagadnienie nieco szerzej. Dlaczego powstaje takie zagrożenie? Odpowiedź jest jak najbardziej oczywista – niedożywienie organizmu. I nie można tu przeceniać znaczenia układu trawiennego.
Zdrowy układ pokarmowy to gwarancja przyswajania białek, tłuszczy, węglowodanów, witamin, minerałów i mikroelementów pobieranych wraz z pokarmem.
Wyobraź sobie poważną usterkę w pracy tego układu – zakłóceniu ulega równowaga kwasowo – zasadowa, cierpi mikroflora, narządy odpowiedzialne za wytwarzanie hormonów pozwalających na przyswajanie pokarmu ulegają stanom zapalnym, lub mają miejsce inne zmiany. Czym to grozi? Bólem brzucha? Zapewniamy, że to najmniejsze cierpienia, jakie możesz wówczas odczuć.
Najczęściej zdarza się to, co jest o wiele groźniejsze – w organizmie zakłóca się przemiana materii. Zmianie ulega przebieg reakcji chemicznych, od których zależy wypełnianie funkcji pozostałych układów organizmu.
Czyż nie łatwiej jest dbać o zdrowie układu pokarmowego, zapobiegając w ten sposób zaburzeniom w innych układach, niż bez przerwy leczyć serce, nerwy, a innym razem stawy?

O przyczynach

Jeśli mówić o przyczynach powstawania chorób układu trawiennego, to należy oczywiście zacząć od naszych zwyczajów kulinarnych. Niestety wcale nie zawsze to, co jest smaczne okazuje się pożyteczne. Często jest jest to wręcz szkodliwe. Obfitość pokarmu ostrego, tłustego i z dużą zawartością węglowodanów, spożywanie sztucznie wytworzonej żywności i alkoholu zaburza właściwy tryb pracy układu pokarmowego.
Wciąż zwiększające się tempo współczesnego życia zmusza nas do żywienia się w sposób nieregularny i przypadkowy. W efekcie powstają takie schorzenia jak niestrawność, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, zapalenie trzustki i inne zaburzenia pracy narządów trawiennych, które są w stanie sprowokować choroby onkologiczne.


Zwróć uwagę na objawy

Budzić czujność powinny takie objawy jak częste i nagłe bóle w okolicy żołądka i jelit, zaburzenia oddawania stolca, zgaga, nudności, odbijanie się. Z reguły są to sygnały powstałego problemu związanego ze zmianą środowiska chemicznego w narządach układu pokarmowego, nagromadzeniem szkodliwych substancji, pojawieniem bakterii chorobotwórczych, stanów zapalnych, owrzodzeń. Preparaty przygotowane na bazie Złotego wąsa pozytywnie wpłyną na przywrócenie czynności trzustki, śledziony, kory nadnerczy. Przy pomocy Kallisji wonnej można zlikwidować zapalenia dróg żółciowych, uregulować wydalanie zanieczyszczeń i substancji toksycznych z organizmu, a także unormować równowagę kwasowo – zasadową w narządach układu trawiennego.


Jak pomoże Złoty wąs?

Wywar ze Złotego wąsa można stosować przy wszelkich zaburzeniach układu pokarmowego.


Wywar z liści Kallisji wonnej

Weź jeden liść o długości 20-25 cm (albo dwa liście po 10-15 cm), rozdrobnij i zalej 700 ml wrzątku. Postaw mieszankę na 10-15 minut na małym ogniu. Następnie zdejmij naczynie z ognia, zawiń i odstaw na 10-12 godzin.
Możesz nie umieszczać wywaru w lodówce. Dzięki swym właściwościom antyseptycznym Złoty wąs może być przechowywany w temperaturze pokojowej przez dłuższy czas nie psując się.
Miksturę należy zażywać w na ciepło, rozgrzewając ją wstępnie na łaźni wodnej (garnuszek umieszczony w gorącej wodzie postawionej na kuchni – przypis tłumacza). Dawkowanie zależy od wagi pacjenta i jego indywidualnej wrażliwości na substancje aktywne biologicznie. Minimalna dawka wynosi 50 ml, maksymalna – 70 ml. Wywar pije się 40 minut przed posiłkiem 3-4 razy dziennie.

Trochę o chorobach

Świetny efekt takie lekarstwo przynosi przy leczeniu zapalenia trzustki. Choroba ta charakteryzuje się procesami zapalnymi w trzustce. Zapalenie zaczyna się w wyniku zastoju enzymów, które powstają w trzustce i służą lepszemu trawieniu pokarmów w dwunastnicy. Lecz ponieważ enzymy wydostają się z gruczołu znacznie później, niż powstają, to swoją działalność trawienną rozpoczynają już w samej trzustce. W efekcie ma miejsce samotrawienie komórek tego narządu.

Przebiegowi choroby towarzyszą następujące objawy:
ból w lewym podżebrzu, który często przybiera charakter uczucia ściskania dookoła tułowia
luźny stolec
gwałtowne chudnięcie
możliwość rozwoju cukrzycy

Bolesne odczucia mogą występować stale lub pojawiać się nagle po spożyciu tłustego albo ostrego pokarmu. Tak więc uważnie wsłuchuj się w swoje odczucia, lecz jeszcze raz powtarzamy, nie wyciągaj samodzielnie wniosków, tylko poradź się lekarza.
Najczęściej zapalenie trzustki rozwija się na gruncie innych dolegliwości. Może być konsekwencją przewlekłego zapalenia pęcherzyka żółciowego, kamicy żółciowej, alkoholizmu, wrzodów żołądka, a także chorób infekcyjnych, helmintoz [pasożyty] i zatruć preparatami chemicznymi.
Rozwojowi choroby sprzyjają również przyczyny, o których już była mowa: niewłaściwa i nieregularna dieta, niedobór witamin i białek. Bywa i tak, że zapalenie trzustki jest skutkiem ciężkich reakcji alergicznych.
Na korzyść Złotego wąsa odnotujmy, że lecznicze działanie jego biologicznie aktywnych substancji rozciąga się na wiele z tych dolegliwości. Dlatego można powiedzieć, że Kallisia wonna leczy zapalenie trzustki u samych podstaw, usuwając przyczyny jego powstawania. Poza tym zauważ, że zapobiega możliwości pojawienia się innych, nie mniej niebezpiecznych chorób. Mamy na myśli cukrzycę i inne choroby przemiany materii.

W kolejnym artykule powiemy o leczeniu chorób przemiany materii za pomocą Kallisji wonnej.

http://www.igya.pl/srodki-lecznicze/ros ... alszy.html
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: św.anna » czwartek 02 mar 2017, 10:18

Dzikie rośliny jadalne Polski: przewodnik survivalowy - Łukasz Łuczaj, cała książka:

http://lukaszluczaj.pl/dzikie-rosliny-j ... lny-tekst/
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 03 mar 2017, 08:13

SOSNOWY TESTOSTERON


Autor: Sławomir Ambroziak

Słowa kluczowe: pyłek sosnowy, pyłek pszczeli, testosteron, androstendion, DHEA, androgeny, steroidy roślinne, kwas ursolowy, witamina D3, karotenoidy, miostatyna, sprawność seksualna, masa i siła mięśni.

Testosteron oraz podobne do niego androgeny to męskie hormony płciowe, które odpowiadają za takie atrybuty męskości, jak sprawność seksualna oraz masa i siła mięśni. Pierwszy kierunek ich działania nazywamy aktywnością androgenną, natomiast drugi – aktywnością anaboliczną. W związku z tym, w medycynie androgeny stosowane są w przypadku impotencji oraz chorób przebiegających z wyniszczeniem mięśni. Często podawane są starszym mężczyznom, których organizmy produkują już mało androgenów, w celu poprawienia ich możliwości płciowych oraz zapobiegania związanej z wiekiem utracie masy i siły mięśni, nazywanej fachowo sarkopenią. Androgeny wykorzystują też niejednokrotnie sportowcy, szczególnie z dyscyplin siłowych i sylwetkowych, gdyż hormony te ułatwiają im rozwój masy i siły mięśni.

Nie wszyscy jednak, młodsi i starsi, ufają lekom z apteki – podobnym strukturalnie do testosteronu steroidom anaboliczno-androgennym, czy też działającym do niego podobnie, tzw. selektywnym modulatorom receptora androgenowego (SARM); wielu woli poszukiwać alternatywy pośród środków pochodzenia naturalnego. Wiele ziół wykazuje np. zdolność do podnoszenia poziomu testosteronu w męskim organizmie, w związku z czym ich ekstrakty nazywane bywają slangowo boosterami testosteronu. Warto jednak wiedzieć, że w przyrodzie znajdujemy również surowce dosłownie naszpikowane androgenami. Na pierwszym miejscu, w grupie tej należy wymienić pyłek roślinny, a w szczególności pyłek sosnowy.
Co w pyłku piszczy

Pyłek sosnowy jest niezwykle bogatym źródłem testosteronu. Występuje on tutaj w stężeniu 6-krotnie przekraczającym maksymalne normy zawartości testosteronu we krwi młodych mężczyzn. Jeszcze więcej znajdziemy tu innego androgenu – androstendionu; prawie 7.5 razy więcej, jak testosteronu (Saden-Krehula, 1971). Właściwości testosteronu już znamy, natomiast androstendion przekształca się bezpośrednio w testosteron i jest związkiem pośrednim na szlaku przekształcania się dehydroepiandrosteronu (DHEA) do testosteronu. W pyłku sosnowym występuje zresztą również sam DHEA – kolejny androgen, znany ze swoich właściwości anabolicznych, prozdrowotnych i odmładzających.

Niezmiernie frapujący pozostaje fakt, że w pyłku, obok androgenów, znajdujemy całe bogactwo rozmaitych związków fitochemicznych o dowiedzionej aktywności anabolicznej. Pyłek zawiera więc w pierwszej kolejności znaczne ilości innych związków steroidowych, czyli podobnych strukturalnie do androgenów, a konkretnie chodzi tutaj o witaminę D3, beta sitosterol oraz kwas ursolowy. Na uwagę zasługuje również wysoka zawartość prowitaminy A, czyli barwników karotenoidowych (Saden-Krehula, 1987; Komosińska-Vassev, 2015).

Pozytywny wpływ witaminy D3 na tężyznę fizyczną i mięśnie potwierdzono wieloma badaniami, ale w kontekście pyłku sosnowego najważniejsza pozostaje chyba jej synergistyczna relacja z androgenami, szczególnie w obszarze ich aktywności anabolicznej (Kloosterboer, 2011). Badania naukowe dowiodły również pozytywnego wpływu na rozwój mięśni beta sitosterolu (Naji, 2014), kwasu ursolowego (Kunkel, 2012) i beta karotenu (Kitakaze, 2015). A wszystkie te wyniki wydają się sugerować, że pomiędzy anabolicznymi składnikami pyłku sosnowego może zachodzić zjawisko synergii, czyli wzajemnego nasilania efektów działania, co czyni ten dar natury jednym z najskuteczniejszych, naturalnych środków anabolicznych.

Pyłek – muskułom

Pomimo tak atrakcyjnego składu pyłku sosnowego, niewiele mamy badań mówiących o jego wpływie na skład ciała. Wykonano jednak sporo tego typu eksperymentów z wykorzystaniem pyłku pszczelego. Pyłek pszczeli cechuje się bardzo podobnym i niemal równie bogatym, ale też bardziej zmiennym składem
zależnym bowiem od rośliny, od której pochodzi. Przy porównywalnym składzie z pyłkiem sosnowym, zawiera on zwykle o 2-6 razy mniej testosteronu, co wynika z analiz mleczka pszczelego, pochodzącego z pyłku przetworzonego przez pszczoły (Vittek, 1984). Tak więc do oceny pozytywnego wpływu pyłku sosnowego na tężyznę fizyczną możemy spokojnie posłużyć się wynikami badań dotyczącymi pyłku pszczelego, uwzględniając poprawkę na ewentualnie silniejszą aktywność anaboliczną tego pierwszego, związaną ze znacznie wyższą koncentracją testosteronu. A o czym informują nas te badania
?

Pyłek nie tylko zawiera testosteron, ale jednocześnie podnosi w organizmie poziom tego hormonu. Taki wniosek wyłania się przynajmniej z pracy Selmanoglu, z 2009 roku. Tutaj we krwi szczurów, żywionych przez 30 dni karmą z dodatkiem 60 mg pyłku, autor odnotował wyższy o 36% poziom testosteronu, w porównaniu ze zwierzętami z grupy kontrolnej. W porównaniu z kontrolą – szczury otrzymujące pyłek rozwinęły też większą o 19% wagę ciała, co świadczyło o tym, że wzrost poziomu testosteronu, co nie było zaskoczeniem, ewidentnie korelował z przyrostem masy mięśni.

Wyniki powyższej pracy potwierdziły anaboliczne właściwości pyłku, obserwowane wcześniej przez Xie w 1994 r., gdzie szczury żywione karmą z dodatkiem pyłku dysponowały znacznie większą masą ciała oraz poziomem hemoglobiny i albuminy we krwi, a także znacznie większą, ogólną masą białka w stosunku do wagi ciała, w odniesieniu do gryzoni karmionych jedynie zbilansowaną dietą.

Niedawno sprawą wpływu pyłku pszczelego na wspomaganie rozwoju tężyzny fizycznej zajmował się zespół indyjskich naukowców (Ketkar, 2015). Autorzy badania albo podawali tutaj przez 4 tygodnie gumę akacjową, albo różna dawki różnych ekstraktów z pyłku, trenowanym lub nie trenowanym pływacko szczurom. A na zakończenie eksperymentu okazało się, że najwyższe dawki ekstraktu pyłkowego, w porównaniu z placebo, pozwoliły zbudować trenowanym szczurom większą o 43% masę mięśniową. Ciekawe, że naukowcom udało się ustalić tu również główny mechanizm, poprzez który pyłek stymulował przyrost masy mięśniowej; w trenowanej grupie pyłkowej, w porównaniu do trenowanej grupy placebo, uległ prawie 3-krotenu obniżeniu poziom miostatyny – hormonu stopującego rozwój umięśnienia.

W kontekście wpływu na tężyznę fizyczną, pyłek badano oczywiście nie tylko na zwierzętach, ale również w pracach z udziałem ochotników, przede wszystkim – sportowców.

Ivashkiavicene testował np. w 1977 r. wpływ pyłku na organizmy lekkoatletów, koszykarzy i piłkarzy ręcznych, odnotowując znaczny wzrost poziomu hemoglobiny we krwi.

W 1988 r. podobne testy przeprowadził Vassilecksy, tyle że na żołnierzach, obserwując poprawę wagi ciała, tętna spoczynkowego, pojemności płuc oraz wyników w rozmaitych testach psychologicznych i sprawnościowych.

Z kolei Nechaeva, podając w 2009 r. przez 15 dni pyłek rosyjskim sportsmenkom, zaobserwowała 19-procentowy wzrost tolerancji niedotlenienia w teście zatrzymania oddechu oraz znaczną poprawę reakcji motorycznej.

Maughan podawał w 1982 r. 20. pływakom – albo kapsułki z ekstraktem z pyłku, albo z tranem – jako placebo. Po 6. tygodniach trwania eksperymentu, w porównaniu z grupą placebo, wzrosła o 0.3 kg waga ciała zawodników z grupy pyłkowej i o 1.2 kg siła ich mięśni, mierzona testem uścisku prawej dłoni. Wprawdzie rezultaty te nie oszałamiały, ale dzisiaj już wiemy (autorzy nie znali jeszcze wtedy tych faktów), że błędem metodologicznym był tutaj wybór na placebo tranu, gdyż kwasy tłuszczowe omega 3 z tłuszczu zwierząt morskich odznaczają się znaczną aktywnością anaboliczną.

W 1961 r. zawodnicy futbolu amerykańskiego, wspomagani przez Noyesa patentowym ekstraktem z pyłku, zbudowali w przeciągu 12. tygodni średnio o 5.5 funta więcej masy ciała, w porównaniu z zawodnikami otrzymującymi w tym samym czasie preparat multiwitaminowy.

Jednak bodaj najwięcej informacji na temat pozytywnego wpływu pyłku na tężyznę fizyczną człowieka dostarczają nam prace Dubrisaya z 1970 i 1972 roku
Były to szeroko zakrojone badania kliniczne, z zastosowaniem ekstraktu z pyłku lub placebo, obejmujące łącznie 240 pacjentów cierpiących na wyniszczenie i osłabienie mięśni, będące efektem przebiegu jakiejś przewlekłej choroby. Wystarczy chyba powiedzieć, że pacjenci z grupy pyłkowej, w porównaniu z grupą placebo, zyskali w okresie terapii więcej o ponad 4 kg masy ciała, jak również w 66% przypadków doszło u nich do wzrostu siły mięśni, podczas gdy w grupie placebo – jedynie w 6.7% przypadków.

Mniej tłuszczu, więcej muskułów


Jak wyżej ostało wspomniane: konkretnie pyłek sosnowy, w przeciwieństwie do mieszaniny pyłków w postaci tzw. pyłku pszczelego, nie był ulubionym obiektem dociekań naukowców jako środek wspomagający pracę nad sylwetką i tężyzną fizyczną. Prawdopodobnie jednak wzrastająca w ostatnim czasie popularność pyłku sosnowego jako suplementu diety, wynikająca bez wątpienia z analizy jego wyjątkowego składu, wskazującej na rekordowe stężenia androgenów, podsunęła naukowcom pomysł przebadania go pod kątem wpływu na redukcję tkanki tłuszczowej (Geng, 2015).

Musimy bowiem wiedzieć, że testosteron hamuje pobieranie kwasów tłuszczowych i produkcję tłuszczu (lipogenezę), a jednocześnie stymuluje jego rozpad (lipolizę). Naukowcy postanowili więc sprawdzić, czy podobnie zadziała na tłuszcz naszpikowany tym hormonem pyłek sosnowy. Bezpośrednią ich inspiracją, jak informowali we wstępie, były dwa wcześniejsze badania (Fan, 2005; Zhao, 2007), w których podawanie pyłku sosnowego zwierzętom doświadczalnym (myszom i świniom) zapobiegało wzrostowi poziomu lipidów krwi, zwiększało stężenie trójglicerydów w kale oraz wydalanie cholesterolu, kwasów żółciowych i kwasów tłuszczowych, regulowało metabolizm tłuszczowy i energetyczny, hamując przy tym absorpcję tłuszczu.

W swoim najnowszym badaniu, naukowcy tuczyli myszy dietą wysoko tłuszczową, pozostawiając część zwierząt bez dodatkowej interwencji do kontroli, innym podającnatomiast różne dawki ekstraktu z pyłku sosnowego. A po 6. tygodniach kontynuowania eksperymentu odnotowali, że waga ciała i tkanki tłuszczowej myszy z grupy najwyższej dawki ekstraktu pyłkowego, w porównaniu z gryzoniami tuczonymi jedynie wysokotłuszczową dietą, były niższe, odpowiednio, o 35 i 53%.

Przedstawione wyżej wyniki to bez wątpienia spektakularny sukces pyłku sosnowego na polu walki z otyłością i tkanką tłuszczową. Jednakże wyniki te informują nas jeszcze o czymś pomiędzy wierszami
Należy zauważyć, że – skro waga ciała gryzoni obniżyła się o 35 a waga tkanki tłuszczowej o 53% – w proporcji do wagi ciała musiała wzrosnąć tutaj o 18% waga beztłuszczowej masy ciała, wyznaczana głównie przez masę tkanki mięśniowej.

Coś dla sportowców i seniorów


Wydaje się, że przedstawione wyżej wyniki badań naukowych potwierdzają domniemaną, androgenną i anaboliczną aktywność pyłku sosnowego – surowca zielarskiego, obfitującego w steroidy roślinne, testosteron oraz inne naturalne androgeny i anaboliki. Nie ulega więc wątpliwości, że pyłek sosnowy może okazać się niezwykle przydatnym suplementem diety dla starszych mężczyzn, pragnących zachować sprawność fizyczną i seksualną oraz młodzieńczy wygląd, jak również dla sportowców, szczególnie z dyscyplin siłowych i sylwetkowych, w których dąży się do maksymalnego rozwoju siły i masy mięśni, przy jednoczesnym utrzymaniu niskiego poziomu tkanki tłuszczowej.

Jedynie w przypadku sportowców wyczynowych pojawia się pytanie o zgodność takiej suplementacji z przepisami antydopingowymi. Jednak również i tutaj można stosować pyłek sosnowy bez obaw. Wprawdzie zawiera on dużo androgenów, jak na standardy surowca zielarskiego, nie są to jednak ilości dające wynik pozytywny testu antydopingowego. Tym bardziej, że podane w formie doustnej, naturalne androgeny są relatywnie szybko metabolizowane w organizmie, co praktycznie uniemożliwia wykrycie ich w moczu. Chodzi więc tutaj raczej o zdolność pyłku do podnoszenia poziomu własnego testosteronu oraz obniżania poziomu przeciwmięśniowej miostatyny, wynikającą z synergii zachodzącej pomiędzy androgenami i steroidami roślinnymi oraz innymi naturalnymi molekułami o aktywności anabolicznej.


http://slawomirambroziak.pl/legalne-ana ... #more-1718





Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 03 mar 2017, 10:27

Wszystko fajnie ale jak taki pyłek pozyskać z tej sosny?
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 03 mar 2017, 10:58

Herbatka z igieł sosnowych i inne zastosowania igliwia

Obrazek

Herbatka z igieł sosnowych stosowana była od setek lat w leczeniu wielu dolegliwości na wielu kontynentach.

Tradycyjnie w Rosji, szczególnie na Syberii leczono zakażenia górnych dróg oddechowych, brak odporności, osłabienia i pito aby zachować jasność umysłu.

Indianie Ameryki Północnej pili napary głównie po to by uniknąć szkorbutu. Igły sosny zawierają zwłaszcza w okresie zimowym bardzo duże ilości witaminy C. Taka herbatka dostarczy jej więcej niż szklanka soku pomarańczowego. 50 gram igliwia pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C i jest praktycznie za darmo.



Co więcej badania naukowe wykazały silne działanie antymutagenne, przeciwutleniające i przeciwnowotworowe :
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17474862

Olejki eteryczne zawarte w igłach chronią przed chorobami oczu, degeneracją mięśni i zaburzeniami układu nerwowego. Działają jak środek dezynfekujący na zarodniki drożdży, pleśni i bakterie, dając ochronę przed grypą, zaziębieniami, zakażeniami, zapewniają jasność umysłu, Zauważono, że są pomocne w depresji, miażdżycy, alergiach, nadciśnieniu i otyłości.


Obrazek
Herbatka witaminowa z igliwia sosny

Wierzchołki gałązek sosny (kolor jasnozielony) zanurzyć na chwilę we wrzącej wodzie, po to by rozpuścić woskowy nalot.
Igły posiekać, zalać wrzątkiem i gotować 10 min. Przecedzić, można dodać suszone skóreczki pomarańczy lub cytryny, ewentualnie po przestudzeniu dosłodzić miodem.

Napar z igliwia sosny

Igły rozetrzeć w moździerzu, zalać ½ litra wody (na kilka wierzchołków gałązek). Doprowadzić do wrzenia i odstawić pod przykryciem na 2 godziny, przecedzić. Pić 3 razy dziennie po ½ szklanki

Obrazek

inhalacja na zatoki z igliwia sosny

Zagotować w całości zielone wierzchołki gałązek sosny, pochylić się nad naczyniem, przykryć głowę ręcznikiem i wdychać przez kilka minut parę. Przy okazji znakomicie oczyszcza twarz.

Takie inhalacje są zdolne w ciągu kilku, kilkunastu dni wyleczyć nawet przewlekłe stany zapalne zatok, kiedy środki farmakologiczne nie działają. Należy jednak pamiętać, aby po inhalacji nie wychodzić z domu, najlepiej więc je robić wieczorem.

Kąpiel w igliwiu

Kilka zielonych gałązek sosny zalać 2 litrami wody, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i gotować 10 minut. Odstawić pod przykryciem na godzinę, przecedzić i wlać do wanny z wodą. Zażywać kąpieli ok. 15-20 minut. Stosować przy:

grzybicy, łuszczycy, czyrakach, stanach zapalnych skóry, bólach mięśni i stawów, astmie, przeziębieniach i infekcjach dróg oddechowych, schorzeniach neurologicznych, narządów rodnych u kobiet, pęcherza, bezsenności i nadpobudliwości nerwowej.

Obrazek

Lecznicze „mydło” sosnowe

Działa oczyszczająco, antybakteryjnie, łagodzi bóle reumatyczne, stawów, mięśni zwłaszcza po treningach, podrażnienia skóry, stany zapalne i swędzenie. Działa antydepresyjnie, wyciszająco, antystresowo, inhaluje drogi oddechowe, eliminuje toksyny, usuwa zaparcia, pomocne przy chorobach kobiecych i pęcherza.

Wygładza i napina skórę lepiej niż najlepszy balsam

Składniki:
Igły sosnowe
Płatki owsiane
Sól np. Epsom, z morza martwego, himalajska
Naturalny olejek np. kokosowy, oliwa z oliwek, olej lniany


Wymieszać w misce w równych proporcjach suche składniki, dodać tyle oleju aby uzyskać konsystencje dobrze trzymającej się papki. Przełożyć do woreczka płóciennego lub rajstopy, zacisnąć i wrzucić do wody w wannie. Czas trwania kąpieli 15-20 minut.

http://sekrety-zdrowia.org/herbatka-z-i ... a-igliwia/

Tu gość twierdzi, że nie ma lepszego źródła wit.C jak sosnowe igły:
https://youtu.be/fG2tKiZ_YHg

Trzeba będzie się wybrać na zbiór.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 03 mar 2017, 16:05

ABCD pisze;

- "Wszystko fajnie ale jak taki pyłek pozyskać z tej sosny?"


Zbierasz kwiatostan (mocno pylący) do jakiegoś pojemnika, a następnie przesiewasz na drobnym sicie, ot i tyle...




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 03 mar 2017, 16:38

Thotal pisze:A
Zbierasz kwiatostan (mocno pylący) do jakiegoś pojemnika, a następnie przesiewasz na drobnym sicie, ot i tyle...

viewtopic.php?f=17&t=1919#p65028

;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 03 mar 2017, 17:23

Wszystko jest w artykule, "baba" sieje jak trzeba...

Ósmego maja zbieramy kwiatostany na syrop, natomiast pylący po kilku dniach.



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



ODPOWIEDZ