Nasze porady zdrowotne i opinie

[blueray21]

Nie wiem, czy może czy nie może, przestałem to komentować, bo nie widzę sensu. Odpowiadam na pytania i proponuję rozwiązania wyrywkowe.

[blueray21]

@beadnorsi, są jeszcze 2 rzeczy, które możesz zastosować natychmiast, zanim dojrzejesz do lewatyw i innych oczyszczań.

To Inulina, polisacharyd, przez niektórych uważany za rodzaj błonnika. Charakteryzuje się tym, że nie jest trawiony w żołądku, ani jelicie cienkim, a dokarmia pozytywną florę w jelicie grubym. Blokuje też nieco wchłanianie tłuszczu, przez co stolec jest bardziej "tłusty". Dawkowanie 5 - 10 g dziennie.

Druga rzecz jest to suplement indyjski, trzy składniki na trakt trawienny - nazywa się Triphala, ponoć niesamowicie skuteczny, sam nie testowałem, nie było potrzeby. Pobieramy 1 g dziennie.

[Lucid]

Kochani. Piszę w sprawie mojej mamy, która już dawno zastosowała się do wskazówek tutaj udzielonych. Przede wszystkim zaprzestała stosowania leków poza jednym. Mówi że dobrze na nią działa jeśli czuje ze z sercem coś jest nie tak. Jest to metocard. Odrzuciła natomiast leki na nadciśnienie i cholesterol. Bardzo dobrze się czuła przez długi czas. Lepiej niż jak stosowała leki. Jednak po pewnym okresie nadciśnienie mocno dało jej się we znaki. W całym organizmie był dyskomfort. Poszła do lekarza i on stwierdził że to skutek wysokiego ciśnienia, no i jak zwykle zapisał całą masę leków.Poleciłam jej, żeby stosowała ocet jabłkowy. Czasem piecze ją na żołądku od niego. Ciśnienie poszło w dół ale jest nieregularne. Ponadto trójglicerydy wysokie. To chyba tez problem. Nie wiem co jej polecić na ich obniżenie. Wyniki przedstawiają się następująco:
cholesterol całkowity - 270
cholesterol HDL - 50,7
Cholesterol LDL - 187
Cholesterol nie-LDL - 220
Trójglicerydy - 210 przy normie do 150

[wolzdro]

waga jest ok, jak zaczne sie ruszac to tylko proporcje zmienia sie, przy takiej wadze cuje sie ok przy 45 juz zle , chyba ze mam bardzo duzo miesni , byl taki czas to przy 45 bylo ok, problemy z miesiaczka uregulowaly sie dopiero , jak byl czas ze wazylam 50 lub ponad to czulam sie fatalnie i okresu przez rok nie widzialam

no wlasnie a ja niby mam rzs i hashi to jak z ta d? nie chce bic rekordow tylko czuc sie lepeij , jak korzystalam z solarium lub slonca to czulam sie zawsze duzo lepsiej, robilam to prawsie rok na okraglo odkad przestalam nie jest ok...teraz biore d i fakt inne rzeczy i choc kolana puchna, regulrnaie schodzi woda i na nowo puchnie, niestety nie moge sobie pozwolic na rehabilitacje ciagla a to trzeba ogarnac i pewnie byloby ok z przeciazonymi kolanami, ale wracajac mimo to czuje sie lepeij i energia i sila i chec do zycia ogolnie wszystko jest ok...brakuje tylko i chce sie biegac.skakc.tanczyc...a niestety tyle tylko ile moge sobie pozwolic sie ruszac...
bor biore swansona triple boron komplex sa to 3 formy boru nigdy inego nie stosowalam ,tyle tych proszkow ze chcociaz boru mieszac mi sie nie chce,chlorek mg oczywiscie rozpuszczam jablczan NO PRZECIEZ NIE NA SUCHO
d teraz uzywam z mywita i wkraplam do jajek z k2
a dmso ? bo to jeszcze biore regularnie od ok 2 miesiecy i mam dziwne odczucia jak robi mi sie cieplo czy zgrzeje sie ze jakby od srodka taka strasznie sucha w sensie tkanki jakby wysuszone az pieka, odwodniona nie jestem choc skora sucha przy temp nizszej nie mam takich objawow przy czym wystepuja one nie tylko tam gdzie smaruje dmso, przed dmso nigdy takiego czegos nie odczuwalam

jesli chodzio brzuch to jednak nadal obstawia jelita, logika skoro moge wypic oj , cytryne wit c i nic nie piecze nie boli, a jak gazy sie zrobia to mnie skreca i one jakby sie cofaja i jak nie moge oddac gazow2 to bekam...wiec tak jakos tu widze problem z nadmiarem powietrza, moze sibo, moze flora bakteryjna teraz sie buntuje bo pije co dnia zakwas i kombuchei ,

glownym moim dokucznikiem nadal sa kolana , brzuch tez bylby w lepszym stanie gdybym po posilkach mogla isc pobiegac a nie lezec...


dama ludzie wrzucaja w siebie kg macow i inne swinstwa a moj organzim mialby cierpriec z powodu 1000 g szpinaku , ktory trawi sie prawie od razu?
czytam to forum , wiele watkow cale i nawet ci co mnie chca nawracac maja problemy z brzuchem i nie tylko...
no wlasnie jak to jest niektorzy z was biora wu sode jod, c d3 itp i to w giga ilosciach i jak to sie ma do waszego zdrowia? bo nie znalazlam wlasnie jakies spektakularnych popraw w tych watkach?
ja oczywiscie nie pisze tego zlosliwie, sama probuje roznych rzeczy wit d czy c czy niacyny w duzych dawkach , popprostu chodzi mi o statystyki czy to nie jest takie "placebo" wiadomo ze osoba zamozna jedzie na wakacje a mniej bierze konska d3 lub najtansza z apteki na recepte....przy czym jestem przekonana ze te wakacje daja wiecej korzysci dla zdrowia...nie tylko od naturalnej d poczawszy a le caleym anturazu przyjmowania d w warunkach reklaksu itak z innymi rzeczami

[wolzdro]

a jeszcze jedna sprawa , robilam nagalaze i wyszla podwyzszona, teraz powtarzac nie bede bo to choro drogie badanie ale czy moze ktos sie orientuje czym ja zbic mozna? bo to podobno blokuje d3, sporo o tym pisza rodzce autystycznych dzieci tu na forum znalazlam jedynie wzmianki

[blueray21]

@Lucid. Na szybko. Tragicznie mały HDL. Sprawdzić pozom wit. D3! Wysoki ogólny cholesterol to nie problem, stosunek jednego do drugiego kiepski, można regulować nadciśnienie i cholesterol jedzeniem, raczej przyprawami - czosnek (może być bezzapachowy, seler, zwłaszcza nasiona, Z suplementów wyciąg z głogu, hibiskusa, z liści oliwki europejskiej.
Na rozluźnianie naczyń poprzez wzmocnienie produkcji tlenku azotu - aminokwas L-cytrulina, na uelastycznienie naczyń i nie tylko siarka w postaci MSM.
Na wspomaganie wątroby, też tójglicerydy (nie tak straszne) lecytyna granulowana ok 2 łyżki dziennie, a dla wątroby ostropest lub ekstrakt z niego - produkty z silimaryną.
Czy sprawdza cukier we krwi? To ważne. Jak z gęstością krwi? Bo to wygląda na długofalowe skutki używania olejów roślinnych.

[blueray21]

@wolzdro - też na szybko. Nagalazę produkują komórki nowotworowe, aby makrofagi ich nie niszczyły i prawdopodobnie jakieś bakterie, wirusy, ale do tego nie doszedłem.
Było nieco badań w kwestii redukcji nagalazy i okazało się, że przypadkach zaawansowanych nowotworów radzi sobie z tym świetnie supercząsteczka, jak niektórzy ją nazywają - GcMAF.

GcMAF, oznaczającą czynnik stymulujący makrofagi pozyskany z białka Gc. Przez ponad 20 lat naukowcy analizowali, w jaki sposób pobudzić działanie GcMAF. Okazało się, że cząsteczka nie może działać zupełnie samodzielnie. Ruggiero udowodnił, że w przypadku GcMAF, białko Gc musi wiązać się z nienasyconymi kwasami tłuszczowymi (kwasem oleinowym) a także witaminą D.

.
Podawanie tych cząsteczek w zastrzykach raz na tydzień skutecznie niwelowało poziom nagalazy. Za te odkrycia wielu amerykańskich lekarzy straciło życie.
My nie mamy dostępu do takich cząsteczek, ale utrzymywanie wysokiego stężenia wit, D3 we krwi zwielokrotni ich naturalną produkcję i podniesie własny system odpornościowy z kolan.
Najlepsze środki są takie, które wykorzystują naturalne procesy i działania systemowe naszego organizmu.
O reszcie może potem.

[barneyos]

@Lucid trójglicerydy ogarniesz niacyną B3.

[grzegorzadam]

Jednak po pewnym okresie nadciśnienie mocno dało jej się we znaki.

Jak z solą , wodą i magnezem?

Znajomy tylko tym wyregulował sobie ciśnienie.
Poza tym zioła ''serdeczne'', jak blu wspomniał.

Idę przez wieś, patrzę, przed domem tylko ptasi rdest (ros.-горе́ц пти́чий; łac. Polýgonum aviculáre), innych ziół nie ma. Wchodzę do domu i pytam: „Czy są u was tacy, u kogo bolą stawy, plecy?” – „Tak, są
” – „Pan dał przed waszym domem dywan leczniczych ziół. Kiedy wyjdzie słońce, zbierzcie to zioło, jak spadnie rosa i pijcie”.

Idę dalej – przy domu jak ściana stoi serdecznik pospolity (ros.- пустырник; łac.- Leonurus cardiaca).
Wchodzę do domu: „Czy jest u was ktoś z chorym sercem, wysokim ciśnieniem, nerwowy?” – „Tak, jest
” – „Pan dał wam ziele serdecznika. Zbierzcie i pijcie”.

Kalina zwykła leczy nowotwory złośliwe o różnej lokalizacji, kamicę żółciową i kamicę nerkową, skazę. Można ją mieszać z miodem i jeść. Nawet pestki jej są korzystne. Można z niej robić nalewkę przy raku piersi. Osika pomaga mężczyznom przy prostacie.
Głóg leczy serce, brzoza – nerki, dąb – serce, olcha – jelita, sosna – płuca. Wszystkie drzewa leczą!

A serce niedomaga z powodu nerwów.

Zioła na serce:

traganek, serdecznik, chmiel, bylica pospolita, kwiaty i owoce głogu, szarota błotna, kwiaty cykorii + żółciopędne zioła (bez kamieni w pęcherzyku żółciowym, ponieważ od działania ziół mogą się one przesunąć i przejść do przewodów, czopując je i wtedy potrzebna jest operacja!!!): wrotycz, kocanka piaskowa, nagietek, nawłoć, rzepik pospolity, dziurawiec, glistnik, włosy kukurydzy, przywrotnik pospolity, + zioła moczopędne: rdest ptasi, skrzyp, liść brzozy, liść borówki brusznicy, wierzbówka kiprzyca + majeranek, mięta.

całość:
http://www.cheops4.org.pl/cheos/viewtop ... ine#p57230

[Lucid]

Bardzo dziękuje za cenne porady.
@Blueray. Mam wyniki badań mamy przed sobą. Glukoza 90. Jeśli chodzi o gęstość, to nie bardzo wiem co mam podać. Są tu różne skróty. Chyba że chodzi o płytki krwi - 272 przy zakresie 150 - 400. Witaminę D z K2 mama bierze z podkowalin już od dłuższego czasu i z tego co pamiętam to kilka miesięcy temu miała wynik ok. 50. Jeśli chodzi o tłuszcze roslinne, to mama zastosowała sie do Twoich wskazówek jakiś czas temu. Używa olej kokosowy. Jednak nie mam nad nia kontroli, ponieważ mieszka w innym mieście. Wiem też, że nie odmawia sobie czasem ciasta czy tez produktów, które są przyrządzane z olejem roślinnym (tym niewłaściwym) np. śledziki. Oczywiście tłumacze jej że nie ma tego kupować.

[Lucid]

Grzegorzu. Mama pije dużo wody. Z solą to jest tak ze nieraz usłyszy jakąś straszną informację o jej używaniu. Za każdym razem jej tłumaczę o co chodzi z tą solą. Magnez bierze cały czas.
Barneyos. Niacynę tez mama bierze od czasu do czasu, ale zwrócę jej uwagę żeby brała ją regularnie.

[blueray21]

@Lucid, metokard sam obniża ciśnienie z założenia, zależy ile mama go bierze.

Na serce poleciłbym koenzym Q10 + PQQ. Teraz Phoenix produkuje takie właściwe kombo z dodatkiem piperyny na Allegro za 69 zł. Szukaj pod hasłem PQQ. Inne są niebotycznie drogie. Nic lepszego nie znam, zasila mitochondria i najlepiej działa w mięśniu sercowym (Q10) dodatkowo zwiększa ilość produkowanych komórek macierzystych. Ponieważ z racji wieku może mieć problemy z przetwarzaniem form Q10, należy równolegle, czyli razem podać 50 mcg selenu, obydwa preparaty 2 razy dziennie, najlepiej w trakcie posiłku z tłuszczem (masło, śmietana, inne tłuszcze zwierzęce, olej kokosowy).

Gęsta krew jest wtedy, gdy pielęgniarce jest trudno ją pobrać i jest zwykle bardzo ciemna, płytki tego nie odzwierciedlają, to jest odrębne badanie, lekarz może zlecić. Skrótu tego badania teraz nie pamiętam.
Jedne śledziki krzywdy jej nie zrobią, a na szybko na ewentualne rozrzedzenie może brać pół łyżeczki mielonego cynamonu cejlońskiego roztartego z miodem (2 łyżeczki) i rozcieńczonego letnią wodą, dobrze też z dodatkiem soku z cytryny.
Cukier 90 na czczo to nie jest źle, tu nie musi niczego pobierać, a cynamon będzie to jeszcze lepiej kontrolował.
Cynamon maks. 2 razy dziennie.

Ilość dostarczanej D3 zwiększyłbym koniecznie 2 lub 3 razy i koniecznie K2MK7 do ok. 500mcg.
Niacyna rzeczywiście zrobi porządek z cholesterolem i trójglicerydami, dawkę trzeba powoli zwiększać żeby dojść do jednorazowej rzędu 500 mg i 2 - 3 pobrania dziennie. Dłuższe przerwy w pobieraniu powodują "czerwone" efekty i lepiej obniżyć dawką z powrotem i ponownie zwiększać.

[Lucid]

Mama bierze koenzym od bardzo długiego już czasu. Tak samo cynamon cejloński popija z kurkumą, z miodem, imbirem oraz pieprzem cayenne. Do tego olej kokosowy. Selenu nie stosowała, więc zacznie. Może to być 100 mcg 2x dziennie?

Metocard stosuje rzadko, tylko wtedy jak coś się dzieje z sercem i jej pomaga.

[blueray21]

Powinno być 2 x 200 mg CQ10 z 20 mg PPQ - to zupełnie inna jakość, niż sam CQ10, jeszcze zwłaszcza w postaci ubichinonu.
Ponieważ jest to postać powszechnie dostępna, najlepiej przebadana i tańsza znacząco od ubichinolu, potrzebny jest ten dodatkowy selen. Jeśli nie bierze selenu w jakichś innych suplementach to 100 mcg można podać 2 razy bez problemu. najlepiej w postaci seleno-metioniny, a jeśli gdzieś selen by brała to dzielić tabletki 100 - 110 mcg na pół.

[Lucid]

Czy mogę piperynę dodatkowo jej dokupić? Mama ma większy zapas koenzymu i trzeba to zużyć.

[blueray21]

Tak, ale dużo ważniejszy jest PQQ, to jego trzeba też dokupić, a osobno zapłacisz tyle, co za koenzym, no ale skoro koenzym już jest to wielkiego wyboru nie ma, tylko znaleźć najtańszy PQQ w dawce 20 mg.

[wolzdro]

dzieki blu no wlasnie niewiele wiecej info znalazlam o nagalazie,
w wolnej chwili odnies sie prosze do innych pytan
dzis pare badan mialam
woda w oplucnej" slad" ale nadal jest, woreczek z polipami co z nimi mozna zrobic ? mam je od ok 10 lat, i niby zespol sjorgena, slinianki cos nie tak, fakt mam strasznie sucho w ustach, nosie , oczy tez czasem wysuszone, ale przeciwciala na to ustrojstwo odpukac ujemne, tarczyca calkiem ok, czyli poprawa,
rano sporo krwi w umywalce mysle ze od zeba...oby nie z wnetrznosci...ale z zeba zdarzalo sie, wiec tak mi sie wydaje, brzuch dzis znowu okropnie boli , tym razem jak refluks w klatce i zoladek w dolku i po bokach, mdlosci bol... dzien dwa ulgi i wraca, podobnie jak kolana , meczace i frustrujace takie syzyfowe zabawy...no ale coz ide dalej,
od wczoraj odstawilam wszystkie tabsy, przerwe zrobie podgoje ten brzucho, na tym sie skupie , kosztem innych rzeczy pozniej d3 ...i moze to ruszy

poszukuje tez namiarow na dobrego speca z warszawy od kregoslupa, i rehabilitanta sportowego najlepiej, gdyby ktos znal , prosze o info

[blueray21]

@wolzdro, nie nadążam. Więc od końca. Polipy w woreczku niekoniecznie nimi są. Widzieli na USG, jeśli tak to jakiej wielkości? W większości przypadków są to cholesterolowe złogi, często nieco stwardniałe i przyklejone do ścianek woreczka. Spróbuj najprostszej metody - olej rycynowy, tłoczony na zimno, na jakąś szmatkę, folia i termofor, elektryczna poduszka, butelka z gorącą wodą, choć najlepsza poduszka na noc. Jeśli te "polipy" powodują ból, a ból woreczka jest rzeczywiście trudno zlokalizować, bo promieniuje, to poczujesz sporą ulgę. Kuracja oczywiście jest długa. Jeśli nigdy nie robiłaś oczyszczania wątroby i woreczka z "kamieni" to najwyższy czas nadszedł. Możesz to zrobić sposobem Huldy Clark, Tombak pisze podobnie, ale chyba ma jakieś alternatywy, teraz nie pamiętam. To kosztuje te 2 -3 dni i niestety zwykle daje nikłe rezultaty za pierwszym razem, kamienie się sypią za 2-m, lub 3-m razem, a to trzeba rozłożyć w czasie.
Poniżej masz zapożyczoną recepturę po angielsku, która działa na rzeczywiste polipy, przez 2 m-ce zmniejszyła z 7 mm na 2,5. Możesz też pobierać błękit metylenowy z witaminą C, też ma szanse powoli poprawiać sytuację w zasadzie w obydwu przypadkach.
Ślinianki w/g wszelkich danych pozatykane muszę znaleźć jak je przepłukać, ale w tej sytuacji powinnaś mieć powiększone okoliczne węzły chłonne i / lub migdałki.
Jeśli krew jest z jamy ustnej, (obejrzyj sobie dobrze te migdałki) to konieczna jest nalewka na korzeniu tataraku, może być zmieszana z propolisową - płukać po 3-4 minuty aż śluzówki mocno zdrętwieją.

1) Berberis Vulgaris Mother Tincture : 15 drops 4 times a day in 1/4 cup of warm water.
2) Sanguinaria Canadensis : 15 drops 4 times a day in 1/4 cup of normal water.

[wolzdro]

spoko blu wiem ze sporo pytan i nie tylko moich, ale kazda odpowiedz dokladnie czytam, chetnie tez poczytam co grzegorzadam dorzuci , takie swoje 5 gr... a zawsze to im wiecej sensownych info tym lepeij..
a wiec tak za kazdym razem od lat tak jak pisalam najpierw byl jeden polip ok 3mm potem dwa w tym jeden 5 mmm i tak na szybko wczoraj nawet nie bylam naczzo na usg nadal sa polipy ok 5mmm, nigdy nie robilam oczyszczania watroby , nigdy tez nie mialam kamieni w woreczku tzn na usg nie ma sladu a jame brzuszna badam regularnie , nigdy tez nie bylo zlych wynikow watrobowych i dlatego nie robilam takiego oczyszczania , jedynie ziolka, ostropestu duzo, mniszek, dziurawiec, iinne watrobowe karchoch itp, berberysu kilka tabletek w zyiu wzielam, mam w domu nawet jeszcze a to drugie to musze zerknac co to , berberys podobno za dlgo nie mozna kumuluje sie organizmie, no nic musze poczytac dokladnie co z czym, dolegliwosci bolowe u mnie raczej nie sa od woreczka , tylko jakies ranki nadzerki na tym nieszczesnym zoladku sa...wczoraj wypilam askorbinian sodu z cytyna i kurmume z pieprzem na czcco i potem nie od razu ale po jakiejsc godzinie zaczal sie bol, potworny dodam, jak zywe krwawiace rany polane spirytem...tylko w srodku...3 razy wczoraj len pilam, teraz wstalam wypilam ch mg zjadlam salate z lososiem zielona herbate wit d wzielam jesli wierzyc pomce to ok 50000 i poki co nie ma bolesci, lekko cos tam czuje, ale to pikus...tak to u mnie wyglada z tymi dolegliwosciami, do tego na pewno problem z jelitami, i ty juz mam liste na pewno jablka , cebula i zakwas z burakow powoduje ze fajerwerki sa w brzucu...to musze odstawic, probiotyki juz pisalm ze zle dzialaja na mnie, hm..tzn sa dolegliwosci wieksze w tym sensie, teraz zmienilam zakwas na owczy jogurt naturalny, licze ze nie bedzie dziwnych jazd...obawiam sie troche po poltora roku wlaczenia nabialu , owczy podobno nie ma takich paskudnych jak krowi efektow...kozi jest niesmaczny, sojowy byla reakcja , odstawiony na dobre...po owczym to chyba juz 2 tydzien prob na razie chyba nie ma jakis ekscesow, poobserwuje, jedynie jezyk obielal...czyli grzyb sie po nabiale pokazal
slinianki to u mnie byly napewno zawalone od lat , wczoraj sprawdzilam usg z przed 5 lat i roku, slinianki jednorodne powiekszone byly bardzo i torbiel ktora sie wchlonela /wchlania sama, owszem wezlow mam sporo na szyi i na migdalch te gulki tez raczej powiekszone, ja tu widze problem z ukl limfatycznym, popraw mnie jesli sie myle...a nie zaden sjorgena zespol...i mysle tym co tu podzialc, jak znajdziesz ten sposob napisz prosze, ssanie oleju chyba tez moze tu pomoc, ja to sie denerwuje tym ssaniem i zawsze zastanawiam czy zaraz tego nei polkne niechcay...
ja ogolnie mam bardzo duzo wezlch na ciele powiekszonych , badane niby odczynowe one nic groznego ale duzo i w kazdym prawie mozliwym miejscu
krew miewalam od lat z jedynki, ona lecozna kanalowo od prawie dziecka wielokrotnie i ciagle sie psula , zglaszlam ze krwawi , zrobilam rtg i niby ze ok byl ten zab, teraz bede robic pantogram to zobacze co tam, ale ogolnie ja teraz mam duzo lepsze zeby i mniej z nimi problemow niz jako dzieciak i w mlodosci, to byla moja zmora...choc teraz tez bez wow...jesli chodzi o zebiska, to tez moglo byc po wit c, zazwyczaj po wit c i cytrynie bywalo ,
i tu tez pytanie czy wit d w takiej mega dawce nie spowouje jakiegos krwotoku? jesli ja mam slaba krzepliwosc? w ustach bardzo sucho , nawet przy wlaczonym nawilzaczu powietrza i w nosie pustynia...oczy tez nienajlepiej , choc ciutke lepeij widze, bo sa takie chwile ze tylko jakby ciapki, zero ostrosci, marchwi nie pije jestem troszke "opalona" od niej za to jem maslo klarowane zoltka i chyba zaczne watrowbe w celu uzupelnienia wit a ,nie wiem jak ten betakaroten u mnie dziala, na skorze go widze ...jodyne odsawilam, inne suple w tabsach tez, dmso mniej uzywam , kolana dzis calkiem ladnie wygladaja...jest ogromna roznica w tym jak teraz puchna aj ak rok temu teraz to po kilku dniach jest po opuchliznie wczesniej miesiacami nic nie ruszalo, no ale nadal uziemiona zazwyczaj jestem i problem wciaz nawraca, do tego dochodza ogromne bole karku i zawrotyglowy to kregoslup szyjny, jak nie leze przez dwa dni tylko choc troche sie ruszam jest poprawa, inaczej to caly kregoslup tak daje o sobie znac ...ze i w klatce piersiowej i ledzwiach i biodra..no doslownie wszsykto boli, na pomoc d3 licze...w tych bolach tez...i glosne strzaly w stawach sa, probowalm juz na to i kolagen i nawet wywary z lapek nic nie zmienialo, teraz jakby ciut mniej ale byly doslownie jak stare drzewo co sekunda w kazdym miejscu na ziele,
tarczyca wydaje sie lepeij i na usg i przeciwciala spadly , miesiaczka sama bez progesteronu , usg piersi i narzadow babskich tez bez jakichs problemow, policystyczne jajniki, tutaj jesli cos wiesz jak to ogarnac, mam to od "zawsze" psych nie moge zbytnio narzekac, jestem spokojna i chec do zycia, energia itp...nie wiem jaki udzial tu maja suple ot chocizby niacyna, ale w tej materii nie ma jakichs mega problemow, tu tez pytanie , biore nie cdziennnie raczej sporadycznie swanosonowska b 200 ale czesciej be w proszkach typu b3, b6,12 czasem b5 na kwas moczowy, b2 na oczy i b1 jako uzupelnienie innych, kwasu foliowego nie biore bo w zielsku mam go sporo i wyszedl duzo powyzej normy , jak z tymi b , wszystko na czuja? czy jakies schematy stosowania sa?
czytalam wyzej o q10 jak myslisz ten naturalny z palmy w sensie olej palmowy czerwony ma duzo wit a , e i q10 wystarczy w moim przypadku , okresowo lykalam q10 ,luteine na oczy , ale nie zauwazylam aby cos pomogla, bardzo mi zalezy zeby poprawic wzrok, nie nosze okularow choc od lat mnie do tego usilnie namawiaja, w jednym watku na forum temat o oczach byl i "dariusz" pisal ze moze podeslac eboka pisalm do niego ale chyba nie ma go na forum bo do dzis nie odczytal wiadomosci, moze ktos ma jeszcze tego eboka DR. WILLIAM'a H.BATES'a pt. Naturalne leczenie wzroku,
wiem ze pisze dosc chaotycznie , ale trudno tak wszystko wymienic i dopytac ...a jest tego troche,
dziekuje za odpowiedzi i poswiecony czas... cieplo pozdrawiam

[Lucid]

P-LCR zdaje się ze to jest skrót, który odpowiada za krzepliwość krwi. U mamy wygląda to następująco:

P- LCR 31,7 w granicach 19,1 - 46,6

[blueray21]

Najbardziej adekwatne dla określania gęstości krwi jest badanie poziomu fibrynogenu, które i tak muszą wykonać przy badaniu krzepliwości krwi. Podają dość różne normy, ale ponad 5g na litr to już na prawdę zbyt wiele, częściej podają to ng/ml trzeba sobie przeliczyć.

[sandra]

@Lucid, podsyłam link gdzie szczegółowo opisano P-LCR i dobrze byłoby go oceniać razem z innymi wskaźnikami krwi.
https://portal.abczdrowie.pl/badanie-p- ... tyka-normy

[Kolendra]

@wolzdro
Piszesz, że jak się ruszasz to kręgosłup Ci tak nie dolega no ale nie zawsze się da...
A chodzisz na basen? Myślę, że to idealne zajęcie ruchowe dla Ciebie bo odciąża stawy. Może gdybyś regularnie pochodziła to odczułabyś ulgę?

A tak poza tym to szacun - jak czytam co Ty za specyfiki zażywasz codziennie albo ile tego brałas w przeszłości... Chyba mało jest rzeczy których nie próbowałaś?
Piszę to zupełnie bez złośliwości ale co to za żelazna organizacja musi być żeby to wszystko zdążyć zażyć w przeciągu jednego dnia kombinując co z czym a co nie... Chapeau !

[blueray21]

@wolzdro, ludzie w moim wieku nie są w stanie przeczytać tak długiego postu, a co dopiero odpowiadać. Z tego się zrobi piramida. Więc będę próbował ogarniać od końca, a to, co dla ciebie istotne to zwyczajnie przypomnij, bo ja mogę mieć zupełnie inną hierarchię ważności niż ty.
Jeśli chodzi o ból po godzinie od wypicia płynu, to płyn zdążył już praktycznie dotrzeć do jelita grubego. Zdecydowanie w żołądku nie został. I tu mamy problem z interpretacją, bo tzw. wrzodziejące jelito grube robi to raczej z drugiego końca. Więc nie potrafię tego wyjaśnić. Przy takin stanie jelit to nawet z candida nie powalczysz, bo kwasu taninowego nie zniosą, pewnie innych też, skoro jabłka nawet zakwas buraczany im nie służy. Chyba się powtórzę, ale spróbowałbym jednak przepłukać te jelita słoną wodą. Bo czarno widzę odnawianie flory. W dalszym ciągu pozostała ci papka z ugotowanej marchwi do wykorzystania. Jak widać wielu wyborów już nie masz, sam len to za mało.
Na ślinianki sama znalazłaś najbardziej skuteczny sposób. I nie ma się czego bać, to twoje osobiste toksyny, więc cię nie zatrują, nawet jak połkniesz. A na poważnie, gdyby tak się stało to przygotuj sobie ze 3-4 tabletki węgla aktywowanego i popij do 2-ch szklanek letniej wody. Węgiel zabierze jeszcze więcej niż tylko te toksyny z oleju.
Oczyszczanie limfy i krwi jednocześnie, chyba Tombak proponował dość przyjazny dla ciebie sposób - 3 dni na soku z pomarańcz i grapefruitów i ewentualnie tylko te owoce do jedzenia. Tylko problemy limfatyczne z powietrza się nie biorą. Jak tam u ciebie z równowaga kwasowo zasadową i parami podstawowych minerałów.
Z jednego zęba zbyt dużo krwi nie leci, chyba że pokaleczysz dziąsło, ale samoistnie to niewiele.
Nie słyszałem aby wit. D miała cokolwiek wspólnego z krwotokami, brak krzepliwości, brak wit. K, owszem.
A ile wody dziennie wypijasz, oprócz innych płynów? Samo smarowanie kolan DMSO, cię nie odwadnia.
Na strzały w stawach potrzebny jest kwas hialuronowy, ale tylko uwodniony i w słonej wodzie, tabsy nic nie dają.
B200 to jest petarda. Potrzeba maks 1 m-c w roku, potem raczej raz na tydzień. Berberys zbija cukier we krwi, bardzo mocno, ale nie słyszałem o jakiejkolwiek szkodliwości berberyny. Jeśli czytałaś to wiesz, że Q10 trzeba brać z PQQ, ewentualnie z selenem, ale u ciebie chyba jeszcze nie ten wiek. Dawki też widziałaś, nie nam składu palmy.
Dobra na dziś dość, bo się gubię.

[wolzdro]

kolendro, pomysl swietny ...tylko raz ze plywac nie umiem, a teraz nauka to srednio wchodzi w gre dwa to trzeba by ogarnac logistycznie, sa dni ze moge z godzine np po lesie chodzic i jest ok , a sa takie ze to wc nie bardzo moge dojsc, a czy dolasu czy gdzie indziej to po schodach trzeba mnie znosic i wnosic...no niestety tak to na ten moment wyglada
niema w tym jakiejs falszywej skromnosci, ale naprawde mysle ze nie robie nic nadzwycajnego , chce byc zdrowa i jesli cokolwiek wydaje sie miec sens to czemu mam nie sprobowac, ryzykuje tylko wyzdrowienie
usmiech przesylam