Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Borelioza - co robić?

Awatar użytkownika
goratha
Posty: 1097
Rejestracja: środa 16 sty 2013, 20:03
x 21
Podziękował: 1109 razy
Otrzymał podziękowanie: 2668 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: goratha » niedziela 15 lut 2015, 18:55

grzegorzadam pisze:są tam jakieś substancyje - jeżeli ktoś miał styczność..?

krople te czerwiowe czyli na lamblie


stycznosci czyli w uzyciu nie mialam.Ale ten sklad- artemisia czyli piolun, chenapodium- lebioda,cina- lek w kulkach na pasozyty u ludzi, filix- paproc prawdopodobnie nerecznica,tanacetum- wrotycz-wszystko to sa bardzo skuteczne ziola na wszelkie pasozyty przewodu pokarmowego. Ale nie wiem jak szerokie jest spectrum ich dzialania, moze tez tluka robale poprzez krew ;)
0 x


nie bierz zycia zbyt powaznie. I tak nie wyjdziesz z niego z zyciem:-))

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13105
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 696
Podziękował: 29964 razy
Otrzymał podziękowanie: 19672 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 15 lut 2015, 19:10

teraz się zorientowałem że pomyłkowo zainstalowałem ten wpis o lambliach tutaj ! ;)

może lepiej będzie przenieść go np.tu ?

http://www.cheops.org.pl/viewtopic.php?f=17&t=789
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13105
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 696
Podziękował: 29964 razy
Otrzymał podziękowanie: 19672 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 15 lut 2015, 20:20

Borelioza, czyli naturalne metody jej leczenia na Filipinach.



Mario – chiropraktyk z Nowego Yorku – od wielu lat zajmujący się masażem kręgosłupa oraz stawów. Praktykował również masaż Mauri u Mariana Mellera z Nowego Yorku.

Grzegorz z Milówki „Leśny Gród” – Kolega Mario, Grzegorz – od wielu lat ze zdiagnozowaną Boreliozą. Do tej pory leczył się konwencjonalną medycyną, lecz bez rezultatów.

Chłopaki wspólnie opracowali metodę zwalczania tej choroby. Jest to terapia w 100% naturalna.

Polega na wygrzewaniu całego ciała w gorącym piasku podgrzewanym popiołem z ogniska. Terapia połączona jest z doświadczeniem filipińskich szamanów w której oprócz strony spirytualnej, oraz ziół napotnych, jedną z głównych tajemnic jest olej wyrabiany z jadu Kobry.

Mario stosuje ten olej w połączeniu ze swoim masażem penetrującym.

Od wieków jad był stosowany jako lek, nawet teraz różne kraje badają go cały czas i próbują stworzyć konkretny medykament z tego sprzętu.

Chłopaki mieszkali u mnie przez miesiąc i podczas ich pobytu praktykowali tę kurację. Odbyło się 5 zabiegów, po których nastąpiła zdecydowana poprawa stanu zdrowia Grzegorza.

Owa terapia nie jest ukierunkowana tylko i wyłącznie na zwalczanie boreliozy, działa też na wiele schorzeń związanych z narządami ruchu (reumatyczno-stawowych). Także sam masaż dla osób mających problemy z kręgosłupem.



Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, to prosimy o kontakt mailowy do Mario, lub Grzegorza:
Mario: mario_ny1@wp.pl
Grzegorz: g.sleziak@lesnygrod.pl , http://www.lesnygrod.pl

komenty- fragmenty:
Temat jest poważny bo krętki boreliozy to najbardziej partyzancki mikroorganizm, ma ok 120 genów kodujących samo upodobnianie się do komórek nosiciela (inne mikroorganizmy pasożytnicze ok 3 genów). Spokrewnione są z krętkami kiły, więc spoko można je wybić analogicznymi metodami „szamańskimi” wliczając w to terapię kontrolowanym przegrzaniem (szałas potów, sauna), trzeba tylko pamiętać, że trupki boreliozy są bardzo toksyczne, stąd konieczność ziółek mocno odtoksyczniających: szczeć sukiennicza, ostropest itp, itd.
U znajomej to zdaje się samo wybicie krętka nie było większym problemem (zero antybiotyków, dieta wege ofkors, sauna, zioła, srebro koloidalne
), za to problemem okazała się kondycja ogólna jej organizmu ze skłonnością do reakcji autoimmuno – a że krętek akurat dorwał się do układu nerwowego, to i ma typowe objawy stwardnienia rozsianego.
Tak więc na tę chwilę szukamy już tylko informacji jak odwrócić te objawy i zregenerować układ nerwowy. Rezonans magnetyczny wykazał zbliznowacenia w miejscach ataku krętka. Objawy (w zasadzie jedyne obecnie) to głównie zawroty głowy, problemy z chodzeniem i dłuższym ustaniem (błędnik)

Ja wyrzuciłam krętki boreli z krwi nalewką ze szczeci pospolitej.KARDE pod taką nazwą można kupić w Wiedniu.A póżniej wykopałam korzenie szczeci i zrobiłam sama nalewkę.kuracja trwała 9miesięcy


..warto było.

http://www.pepsieliot.com/borelioza-czyli-naturalne-metody-jej-leczenia-na-filipinach/
w linku dużo relacji chorych.
ciekawy człowiek - ciekawa, smutna historia - może z ''happyendem'' 8-)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
sand
Posty: 297
Rejestracja: piątek 29 sie 2014, 15:54
x 10
x 12
Podziękował: 285 razy
Otrzymał podziękowanie: 479 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: sand » środa 18 mar 2015, 12:19

Wklejam art.Lekarki,która się wyleczyła z boleriozy


Boreliozę można wyleczyć! Wywiad z doktor Beatą Kowalską – Werbowy
Grafika do artykułu: Boreliozę można wyleczyć! Wywiad z doktor Beatą Kowalską – Werbowy
Według oficjalnych statystyk podanych przez Państwowy Zakład Higieny (PZH), w Polsce rocznie zapada na boreliozę przynajmniej 40.000 osób. Cały obszar Polski uznawany jest za endemiczny, co oznacza, że nie ma bezpiecznego miejsca, gdzie kleszcze nie są zarażone bakterią boreliozy, a brak przypadków tej choroby na tych terenach nie należy wiązać z jej niewystępowaniem, ale z tym, że jest ona nierozpoznawana. Co ciekawe, w Holandii, w której zamieszkuje połowę mniej ludzi, niż w Polsce, co roku diagnozuje się 3-4 razy więcej zachorowań niż w Polsce!

Chorzy na boreliozę często szukają pomocy u lekarzy różnych specjalizacji i z trudem dochodzą do właściwej diagnozy. Złe samopoczucie objawiające się na wiele sposobów, wreszcie wszechogarniający ból, a nawet paraliż, zamienia szczęśliwe życie w koszmar. Wielu z nich, z braku dostępu do informacji, pozostaje w tym stanie. Leczeni na przeróżne choroby u wielu specjalistów, nie tylko nie odzyskują zdrowia ale czują się coraz gorzej. Większość z nas nie ma pojęcia, że borelioza i towarzyszące jej inne choroby, mogą doprowadzić do wielonarządowych, nie odwracalnych uszkodzeń i być sprawcą trwałego inwalidztwa. Są jednak lekarze w Polsce, którzy mimo wielu przeciwności, podejmują trud niestandardowego leczenia boreliozy i poświęcają swoje życie temu, by pogryzieni przez kleszcze, mieli szansę powrotu do zdrowia.

DOKTOR BEATA KOWALSKA – WERBOWY, lekarz chorób wewnętrznych, w wywiadzie dla miesięcznika „Razem z Tobą”, przekonuje, że skojarzone leczenie pomaga odzyskać utraconą sprawność i zdrowie. Ponadto rozmawiamy o trudnościach związanych z diagnostyką i leczeniem boreliozy.
Jest Pani jednym z niewielu lekarzy w Polsce zajmujących się leczeniem chorób odkleszczowych, ale takiej specjalizacji w medycynie
nie ma. Dlaczego więc zajęła się Pani leczeniem osób cierpiących na boreliozę?
Nie jestem specjalistą leczenia boreliozy, nie jestem lekarzem chorób zakaźnych. Jestem lekarzem chorób wewnętrznych i specjalistą medycyny rodzinnej. Nie jest to oczywiście przeszkodą, by leczyć boreliozę. W 2004 roku zachorowałam na boreliozę, a właściwie zostałam nią ponownie nadkażona. W 2001 roku ugryzły mnie 3 kleszcze jednocześnie, ale zupełnie je zlekceważyłam. Po pewnym czasie pojawiły się u mnie złożone zaburzenia rytmu serca, nasilające się w nocy. Wywoływało to zdziwienie kardiologów, którzy początkowo zrzucili przyczynę objawów na przemęczenie i stres. Ale w takich sytuacjach w nocy jest poprawa, a było na odwrót. Taki objaw jest charakterystyczną cechą zaburzeń rytmu w boreliozie. Tak sobie egzystowałam do 2004 roku i wtedy powaliły mnie z dnia na dzień, dokładnie 11 listopada, objawy neurologiczne.
Nikt nie potrafił znaleźć przyczyny. Dostałam sterydy, bez efektu. Usłyszałam, żebym urodziła drugie dziecko to mi przejdzie...

Po 8 miesiącach poszukiwań moich i znanych lekarzy wyszła diagnoza boreliozy.
Kleszcza nie pamiętałam, dopiero gdy ta diagnoza powstała, uświadomiłam sobie wyjście do krakowskiego parku AWF-u, w lipcu-sierpniu 2004, gdzie chodziło po mnie kilkadziesiąt kleszczy i potem migawka - przecież kiedyś znalazłam kleszcza w łóżku, budząc się rano ze snu. No i sprawa stała się jasna. Potem leczenie.

Na początku 4 tygodnie antybiotykoterapii dożylnej ambulatoryjnie, potem przedłużenie do 6 tygodni z racji poprawy i decyzja o zakończeniu leczenia. „Nic się więcej nie da zrobić, to już nie borelioza, to jej następstwa, proszę się pogodzić, że pewnie do pracy, jako lekarz, nie będzie już pani zdolna” – usłyszałam od lekarzy. Na etapie decyzji o zakończeniu leczenia miałam całą gamę objawów neurologicznych, znaczny deficyt pamięci i możliwości kojarzenia, znaczne zaburzenia orientacji np. jadąc do pracy, bardzo skupiona nad jazdą, dojeżdżałam w zupełnie inne miejsca Krakowa


Te objawy są powtarzalne, jak się wsłuchamy w relacje chorych, to bardzo wiele objawów jest bardzo zbliżonych u ludzi chorych. I te wszystkie objawy jesteśmy w stanie wyeliminować leczeniem według ILADS.

I rzeczywiście, z miesiąca na miesiąc było gorzej, objawy narastały a standardowy system leczenia był już wyczerpany i nie mogłam liczyć na dalszą pomoc. Musiałam sama stać się ekspertem. Z boreliozy wyszłam - leczyłam sama siebie według amerykańskich wytycznych ILADS. Od zakończenia leczenia teraz mija 4 lata i 7 miesięcy. Jest super. Mimo przeróżnych przeciwności, energii i chęci do życia mam więcej niż przed chorobą. A choroba zabrała mi 2 lata życia. Przez te 2 lata wegetowałam, jakby tak miało być dalej, to życie nie miałoby to dla mnie sensu.

Proszę powiedzieć, czy mamy do czynienia z epidemią chorób odkleszczowych?

Do tego potrzeba dokładnych statystyk, sumiennej diagnostyki, zarówno serologicznej, jak i klinicznej, zgłaszania choroby i jej rozpoznawania. U nas wszystkie te elementy szwankują i statystyki są znacznie zaniżone. Można porównać jednak statystyki naszych sąsiadów i nasze, różnice są tak drastyczne, że nic dodać nic ująć. Tak jakby na polskiej granicy kleszcze się zatrzymywały lub gubiły gdzieś borrelię.

Jak pokazuje życie - kleszcz nie wybiera i atakuje młodych, starszych, a także dzieci. Jak to się przedstawia w Pani praktyce lekarskiej?

Kleszcze atakują zwłaszcza osoby aktywne, wędrujące po górach i lasach, grzybiarzy, osoby mieszkające w czasie wakacji w namiotach. Jest to grupa zróżnicowana wiekowo i oczywiste jest, że kleszcze nie wybierają, bo chorują i dzieci, i osoby starsze. Wcale nie rzadko zdarzają się ugryzienia przez kleszcza w parkach w centrum miasta, czy np. w Krakowie na plantach. Jesienią z pewnością pacjentów przybywa, z racji tego, że trwa okres grzybobrania.

Ludzie chorujący na boreliozę, są traktowani przez lekarzy, jak hipochondrycy. Pukają do drzwi różnych specjalistów reumatologów, neurologów, kardiologów, dermatologów, okulistów i nie otrzymują należytej pomocy, gdyż nie potrafią wskazać źródła swojego złego samopoczucia, a jeśli już przemknie się temat ugryzienia kleszcza i boreliozy, to jest on często ucinany. Dlaczego tak się dzieje?

To prawda. Często niestety jest tak, że ugryziony przez kleszcza człowiek ma tak liczne objawy ze strony różnych układów i narządów, że lekarz nie znający dobrze objawów boreliozy ma wrażenie, że pacjent wymyśla sobie dolegliwości, a spowodowane to jest jego problemami domowymi, lub stresem w pracy. Wówczas zaczyna się odsyłanie do specjalistów. Każdy z nich coś zleci, ale to wszystko nie pomaga. Pacjent wraca do swojego lekarza, ten często zleca konsultację psychiatryczną. Nie rzadko jest też tak, że do swojego lekarza rodzinnego pacjent wraca już po konsultacji przez lekarza chorób zakaźnych z wykluczeniem boreliozy, np. na podstawie mało wiarygodnego testu Elisa (tj. standardowego testu na przeciwciała przeciw boreliozie) .

Wbrew panujących w Polsce wytycznych IDSA dotyczących leczenia boreliozy (21 dniowa terapia jednym antybiotykiem), podjęła Pani leczenie według standardów amerykańskich ILADS (często kilku, a nawet kilkunastomiesięczna antybiotykoterapia wieloma antybiotykami jednocześnie, wsparta całym arsenałem suplementów i odpowiednią dietą chroniącą przed grzybicą układową). Dlaczego taka metoda?

Z bardzo prostej przyczyny. Bakteria ta ma różne postaci: postać ze ścianą komórkową, którą stosunkowo łatwo zniszczyć i która również szybko ucieka w postacie przetrwalnikowe pod wpływem stresu środowiskowego, jakim jest podanie antybiotyków. Powstają wówczas cysty, w których kolonie bakterii czekają na lepsze czasy, czyli na odstawienie antybiotyków, by znów pojawić się w postaci ze ścianą komórkową. Powstają również postaci bezścienne, nazywane również formą L lub prowirusa.

Na cystę działają inne antybiotyki niż na formę wewnątrzkomórkową bezścienną. Na cystę tinidazol i metronidazol, a na formę wewnątrzkomórkową makrolidy i tertacycliny.

Ponadto umiejscowienie bakterii np. w stawach, czy zębach wymaga wyższych dawek niż standardowe, aby antybiotyk docierał do tych trudniej dostępnych struktur. Dlatego prowadzi się leczenie skojarzone i większymi niż standardowe dawkami. Czas leczenia zależy od biologii bakterii. Jest to bakteria wolno dzieląca się, o wolnym metabolizmie.

O ile typowe bakterie dzielą się co 20 minut, to borelia dzieli się raz na dobę, czyli 72 razy wolniej.
Dlatego też czasu na leczenie też potrzeba 72 razy więcej. Trzeba wiedzieć, że antybiotyk działa tylko na bakterie aktywne metabolicznie czyli w czasie ich podziału, stąd te liczby.

Krótko mówiąc: pacjenci wymagają dłuższego leczenia skojarzonego i wyższych dawek antybiotyków, mogących w odpowiednim stężeniu dotrzeć do trudno dostępnych miejsc. Leczenie jest uzależnione od reakcji organizmu na leczenie. Standardowa 21-dniowa terapia jednym antybiotykiem działającym tylko na jedną formę bakterii, jest więc zawodna a chory pozostaje w dalszym ciągu chory.

Pewnie niejeden z czytelników zadałby to samo pytanie: Czy tak długa terapia jeszcze bardziej nie zaszkodzi naszemu zaatakowanemu chorobą organizmowi?

Jeśli długa terapia jest monitorowana, regularnie kontrolowane są próby wątrobowe Aspat, Alat, amylaza, kreatynina, morfologia, mocz, usg, a przy tym pacjent bezwzględnie przestrzega zaleconej diety w czasie długotrwałej antybiotykoterapii oraz zaleceń bieżących lekarza, to terapia jest bezpieczna. Jeśli w tym czasie wzrosną np. enzymy wątrobowe, to są to wzrosty przemijające, które normalizują się po odstawieniu antybiotyków lub po włączeniu osłaniających wątrobę preparatów.

Proszę wyjaśnić naszym czytelnikom, w czym tkwi największy problem jeśli chodzi o leczenie boreliozy, która jak wiadomo jest wielkim imitatorem i potrafi udawać wiele różnych schorzeń.

Problem tkwi w diagnozie. Rumień jest 100% wskazaniem do zdiagnozowania boreliozy i nie trzeba żadnych innych badań, by rozpocząć leczenie. Na etapie późniejszym diagnostyka jest zawodna.

Wynik negatywny nie wyklucza diagnozy, może on wynikać z wcześniejszego zastosowania antybiotyków, niewydolności układu odpornościowego, czy bardzo burzliwego zakażenia z burzliwą produkcją przeciwciał. Powstają wtedy tzw. kompleksy immunologiczne, a w wynikach badań serologicznych może wyjść dzięki temu wynik negatywny. Test Elisa jest wiarygodny zaledwie w 30% przypadków, test Western Blot w 70% przypadków a około 30% osób z boreliozą jest seronegatywna. Tak więc negatywny wynik badań nie powinien wykluczać diagnozy.

Borelioza jest chorobą, o której zdecydowanie mówi się za mało i niewiele dzieje się pod względem diagnostyki. Jak więc sprawdzić czy jest się zarażonym krętkiem borelii?

Wszelkie testy są zawodne. Najważniejszy jest wywiad, narażenie na ugryzienia i bardzo charakterystyczny rumień (przypomina tarczę strzelecką – z jasną obręczą w środku). Może ich być kilka. Mówimy wtedy o tzw. rumieniu mnogim.

W Polsce istnieje dwustopniowa diagnostyka.
Test Elisa, wiarygodny w 20-30% przypadków, a w razie wyników dodatnich lub wątpliwych, test Western Blot, wiarygodny w 70% przypadków. Jest jeszcze badanie PCR czyli poszukiwanie materiału genetycznego bakterii w płynach, najczęściej we krwi. Powtarzam jednak, że nie ma testu jednoznacznie wykluczającego chorobę. I chcę jeszcze raz mocno podkreślić, że żaden wynik negatywny nie wyklucza choroby. Trzeba też pamiętać, że rumień to gotowa diagnoza boreliozy.

A co należy robić, jeśli szereg wykonanych testów nie potwierdza obecności ani przeciwciał ani obecności krętka, a pacjent czuje się źle i twierdzi, że jego problemy zdrowotne zaczęły się po ukąszenia przez kleszcza? Czy pacjent seronegatywny kwalifikuje się do leczenia tylko na podstawie wywiadu?
Oczywiście. Dla mnie najważniejszy jest wywiad. Wyniki badań to tylko uzupełnienie wywiadu.

Skoro diagnostyka chorób odkleszczowych (bo przecież jest ich znacznie więcej), tak kuleje, jak sprawdzić, czy jest się wyleczonym? Czy objawy, a raczej ich zanik wskazuje na wyleczenie, czy tylko zaleczenie?

Ja leczę, by wyleczyć. Zresztą sama czuję się wyleczona. Podstawą jest reakcja na leczenie. Leczymy tak długo, jak długo są objawy plus margines bezpieczeństwa na okres bezobjawowy - 2-4 miesiące, co wynika z wolnej biologii bakterii. Nie wiadomo jaka ilość bakterii powoduje powstawanie objawów, więc brak objawów nie świadczy o całkowitym wyeliminowaniu bakterii.

Proszę powiedzieć, jakich innych chorób odkleszczowych powinniśmy się obawiać, mając kontakt z kleszczem, muchami końskimi czy meszkami i jakie objawy im towarzyszą?

Wiemy, że poza boreliozą, kleszcze i najprawdopodobniej inne owady gryzące i ssące, mogą przenosić babeszjozę, erlichiozę, anaplazmozę, bartonellę, mykoplazmę.
Są to tak zwane koinfekcje w boreliozie, czyli choroby, które mogą współistnieć z boreliozą i utrudniać lub wręcz uniemożliwiać jej wyleczenie. Od niedawna, jako o koinfekcji, mówi się też o toksoplazmozie. Co jakiś czas odkrywa się nowe patogeny lub okazuje się, że znane nam choroby z innego źródła przenoszenia, mogą też być przenoszone przez kleszcze. Zapewne do tej listy dochodzić będą nowe patogeny. Kleszcze bytując na dzikich leśnych zwierzętach, mogą od nich przenosić na ludzi całą gamę chorób. Zwierzęta leśne również w dużym procencie zakażone są boreliozą, ale same nie chorują.

Jeśli chodzi o koinfekcje to trudno scharakteryzować je w paru zdaniach, każda ma swe oblicze typowe, ale często przebiega też w mniej typowy sposób.

Babeszjoza dla ludzi z usuniętą śledzioną może być bardzo poważną zagrażającą życiu chorobą. Parazyt żyje w krwince czerwonej. U osób z boreliozą często ma przebieg subkliniczny (utajony) lub jest koinfekcją bezobjawową. Niekiedy wywołuje gorączki, poty, duszności, bóle głowy i siniaki na ciele. Przebiegając bogato objawowo powoduje anemię i żółtaczkę.

Bartonella w zależności od gatunku (bartonella henselae, bartonella Quintana) powoduje chorobę kociego pazura lub tzw. miejską gorączkę okopową. Może powodować objawy lokalne, skórne: pręgi, czerwone rozstępy oraz miejscowe lub uogólnione powiększenie węzłów chłonnych.
Może też powodować poważne objawy ogólne, w tym neurologiczne, łącznie z możliwością wystąpienia padaczki oraz groźne uszkodzenie zastawek serca z zaburzeniami rytmu i koniecznością wymiany zastawek serca.

Erlichioza klasycznie przebiega z wysoką gorączką i leukopenią, tj. obniżeniem liczby leukocytów, często również z małopłytkowością.

Mykoplazma to zasadniczo schorzenia śluzówek, zazwyczaj układu oddechowego, zatok, ale też jelit i dróg moczowych. Może też zajmować układ nerwowy. Bywa że na początku leczenia objawy są wielonarządowe i często lecząc samą boreliozę z biegiem leczenia uzyskujemy obraz wyłaniających się objawów koinfekcji, gdy objawy boreliozy stopniowo ustępują. Dlatego lekarze leczący według ILADS zalecają badania w kierunku koinfekcji. Pamiętać też należy, że ta diagnostyka nie jest doskonała, bada się tylko pewne genogatunki, a samej bartonelli jest kilkanaście genogatunków.

Coraz więcej mówi się o tym, że osoby po przebytej boreliozie nie powinny być dawcami krwi. Dlaczego?

Pacjent leczony standardowo, nawet przy braku objawów, może w swoim organizmie mieć formy przetrwalnikowe bakterii i przetoczenie jego krwi innej osobie może spowodować, po pewnym czasie i w sprzyjających warunkach, rozwój boreliozy u biorcy krwi. Dotyczy to również babeszjozy i być może innych koinfekcji.

Istnieją publikacje medyczne na ten temat. Leczenie standardowe, szczególnie boreliozy późnej, jak pokazuje praktyka, nie jest skuteczne. Nie powoduje usunięcia patogenu, ale czasowe podleczenie chorego. Trudno z tym polemizować, bo historie pacjentów same o tym mówią. Trudno też zgodzić się z poglądem, że objawy, które pozostają po leczeniu standardowym i które potem, z biegiem czasu narastają, by znów na jakiś czas ustąpić, lub zmniejszyć się po kolejnej standardowej antybiotykoterapii - to zespół po boreliozie.

W takim razie, dlaczego lekarze taki pogląd wyznający podają pacjentowi antybiotyk i dlaczego stan tego pacjenta, chociaż chwilowo, po antybiotyku się poprawia? Z kontaktów z chorymi na boreliozę wnioskuję, że leczenie niestandardowe jest skuteczne.

Są już na ten temat wywiady wieloletnie po zakończonej niestandardowej antybiotykoterapii. Jest wielu pacjentów rozpoczynających leczenie po 15. latach choroby (z wywiadu) i 30 hospitalizacjami w tym czasie, regularnie dwa razy w roku. Po zakończeniu leczenia wg ILADS są kilka już lat „bezobjawowi” i żadna hospitalizacja w tym czasie nie była konieczna, a wcześniej również pomiędzy hospitalizacjami nie czuli się dobrze.

Tymczasem pacjenci leczeni wg ILADS długotrwałą antybiotykoterapią skojarzoną w ponadstandardowych dawkach uzyskują pełne wyleczenie - to są fakty z dokumentacji nie jednego pacjenta, lecz setek. Przyjeżdżają niekiedy na wózkach inwalidzkim z diagnozą, że tak już będzie i potem miesiąc po miesiącu, lecząc się, uzyskują albo radykalną poprawę, albo całkowite ustąpienie objawów. Są osoby, które z tych wózków wstały i wróciły do życia, do nauki do pracy.

A co z kobietami, które chorowały na boreliozę i pragną mieć dzieci? Są potwierdzone badania medyczne wskazujące na to, że krętek boreliozy penetruje łożysko i przenika do mleka matki. Czy to je dyskwalifikuje z bycia matką?

Leczenie według ILADS dąży do wyleczenia pacjenta. Leczymy tak długo, jak długo są objawy plus margines bezpieczeństwa na okres bezobjawowy (2-4 miesiące), ponieważ nie wiadomo jaka ilość bakterii chorobę może wyzwolić. Tak długi okres bezobjawowy, w którym jeszcze lekarze leczący wg ILADS utrzymują antybiotykoterapię, wynika z wolnej biologii bakterii, z jej wolnych podziałów. Jeśli leczymy w taki sposób, nie powinniśmy mieć problemów u kobiety, która planuje ciążę.

A jeśli kobieta nie wie, że jest chora? Czy zagrożenie zarażenia dziecka niesie za sobą poważne konsekwencje dla zdrowia malucha?

Ciąża u kobiety chorej na boreliozę to ryzyko dla dziecka. Zdarzają się ciąże obumarłe, poronienia, porody przedwczesne, wady wrodzone a także borelioza wrodzona u dziecka. Są prace dokumentujące możliwość wszystkich tych sytuacji. Ponadto kobieta karmiąca może tą drogą też zakazić dziecko, bakterię stwierdzano w mleku kobiet, jak również może być w każdej wydzielinie.

Przez te kilka lat, od kiedy podjęła Pani trud leczenia chorób odkleszczowych, przez Pani gabinet przeszły setki a może i tysiące osób zmagających się z boreliozą. Zapewne towarzyszy temu ogrom pracy, zaangażowania, ale i satysfakcja. Jeśli nie jest to tajemnicą, proszę
zdradzić, jak wygląda Pani dzień pracy.

W tygodniu cały mój czas poświęcony jest pracy i mojej córce Oli. Dla siebie może będę mieć czas, gdy więcej lekarzy podejmie wyzwanie, jakim jest leczenie według ILADS.

Mój dzień pracy wygląda tak:
Wstaję rano nie później niż o 4.30 i zazwyczaj wtedy odpowiadam na korespondencję i czytam. Od 5.30 zaczynają się porady na skypie. Od 8.30 zazwyczaj już pracuję z pacjentami.
W południe mała przerwa na przejazdy pomiędzy pracami i dalsza praca do 16.00.
Potem, kiedy zawiozę już moją córkę na zajęcia dodatkowe po szkole, znów wracam do pracy z pacjentami do ok. 18.00. Na szczęście wszystkie zajęcia dodatkowe udało mi się znaleźć w pobliżu mojego miejsca pracy. Potem wieczorem, kiedy córka już śpi, mam czas na spokojne odpowiadanie na korespondencję, maile i czytanie literatury medycznej, niekiedy w tym czasie również udzielam porad na skypie. Spać chodzę w okolicach 24.00, czasem później. Tydzień jest bardzo pracowity, natomiast dbam o to, by sobota i niedziela była poświęcona całkowicie córce.

Na wakacje od paru lat wyjeżdżam z laptopem, bo muszę mieć stały kontakt z osobami leczącymi się i przy takim leczeniu nie da się pacjenta zostawić na czas mojego urlopu bez kontaktu ze mną.

Jakie wnioski towarzyszą Pani dziś po tych kilku latach, nie ukrywajmy, niezwyczajnej pracy)?

Sama przeszłam tą chorobę. Wcześniej moje podejście do boreliozy nie różniło się od podejścia innych lekarzy, też uważałam, że leczenie standardowe pomaga.
Dlatego nie dziwię się lekarzom POZ, że zlecają pacjentowi 21-dniowe leczenie jednym antybiotykiem w standardowej dawce. Teraz, gdy jesienią miną cztery lata mojego doświadczenia z leczeniem wg ILADS, mogę powiedzieć, że tylko w ten sposób możemy wyleczyć pacjenta, szczególnie z boreliozą późną.

Przez te cztery lata zmieniło się też podejście wielu lekarzy do boreliozy i leczenia niestandardowego. Już nie budzi zdumienia takie leczenie. Lekarze, którzy obserwowali swoich pacjentów w czasie ich leczenia, często się ze mną kontaktują, pytając, gdzie znaleźć literaturę odnośnie leczenia wg ILADS. Wielu lekarzy i członków ich rodzin, również u mnie się leczy.

U osób skazanych już na inwalidztwo, czy znacznie obniżoną jakość życia przez boreliozę, dzięki takiej terapii z miesiąca na miesiąc widzimy stopniową, a czasem spektakularną poprawę. Objaw po objawie ustępuje, czasem ustępują całymi grupami np. wędrujące bóle stawów, czy bóle mięśniowe, objawy wieloletniej depresji, a także zaburzenia orientacji i pamięci. Trudno opisać relacje szczęśliwych ludzi, którzy jak to sami określali „narodzili się na nowo”.

Oczywiście jeśli choroba doprowadziła do zmian organicznych, uszkodzeń stawów, czy trwałych uszkodzeń układu nerwowego, to objawów wynikających z tych uszkodzeń już nie da się wyeliminować, ale można zatrzymać rozwój dalszych uszkodzeń.

Wiadomo mi, częściowo z własnego doświadczenia, że każdy przypadek leczy się inaczej i u każdej osoby to leczenie przybiera inne tempo. Są osoby oporne na leczenie ale i takie, u których efekty widać szybko. Od czego to zależy?

Statystycznie 1% chorych nie da się wyleczyć.
Od czego zależy postęp spektakularny, a od czego wolna odpowiedź na leczenie? Zapewne od koinfekcji tych znanych, a być może tych jeszcze nam nie znanych. Są pacjenci z bardzo długim, kilkunastoletnim wywiadem i wieloma objawami, którzy po miesięcznym leczeniu przyjeżdżają bez objawów. Są pacjenci z krótkim wywiadem, u których leczenie nie idzie tak, jakby się chciało.
Pamiętać należy, że w obrębie danego patogenu jest wiele genogatunków, a badamy tylko nieliczne, może


http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS= ... artyk=5985
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9816
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 522
Podziękował: 446 razy
Otrzymał podziękowanie: 14801 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » środa 18 mar 2015, 13:04

Pewna firma / Instytut z Krakowa, jako jedyna, podejmuje się leczenia boreliozy z gwarancją skuteczności - metodą biorezonansową. Leczenie zwykle trwa ok. miesiąca lub nieco więcej, przy kosztach zwykle ponad 1500 zł.
Gdyby to dotyczyło mnie osobiście, na pewno bym się nie zastanawiał, bo klasyczna medycyna, tylko pogarsza stan pacjenta kilkoma długo podawanymi antybiotykami.
Metody niekonwencjonalne ograniczają rozwój i niektóre pozwalają wyleczyć, czyli wytrzebić krętka boreliozy, ale zwykle to trwa dużo ponad rok.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Hashimotka
Posty: 8
Rejestracja: wtorek 24 mar 2015, 11:09
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: Hashimotka » piątek 27 mar 2015, 00:29

Moi kochani,
ja już zgłupiałam całkowicie. Po przeczytaniu tego co napisane zapamiętałam tylko objawy u Hall9000. Teraz to już sama nie wiem co mi jest.
Borelioza czy Hashimoto? Jedno i drugie diabelstwo ma podobne objawy.
Ja mam od paru lat coraz większe problemy z pamięcią i koncentracją. Bóle stawów, (najpierw przedramion, nadgarstków, a potem już nawet palców w kończynach, bóle mięśni rąk, straszne trzaski głównie w kolanach, zaburzenia widzenia i dzwonienie w uszach, stany depresyjne, duszności, kołatania serca, bóle w klatce pierśiowej, bóle kręgosłupa, jak pisze to b. czesto przestawiam litery, a kiedyś miałam same piatki z ortografii, denerwuje mnie byle co , na nic nie mam siły, ciągle jestem zmęczona.
Test Elisa miałam robiony jakieś dwa tyg. po ukąszeniu kleszcza w 2010 roku, ale nic nie wykazał.
Po kolejnych ukąszeniach (lubię zbierać grzyby) , kolejny test w 2014 i znowu nic.
Lekarz wykluczył wiec boreliozę. Zaczęło się chodzenie po lekarzach, neurologach, reumatologach i nic.
Byłam tez leczona na depresję, bo ciągle chce mi sie płakać, a właściwie przy trudnych sytuacjach.
Na USG wyszły te guzy na tarczycy i podwyższone Anty TPO ok. 199. TSH 3,3.
endokrynolog orzekła - Hashimoto :(. Zapisała euthyrox i problem z głowy.
Obecnie TSK wynosiło ok. 2,13, ale objawy nie ustąpiły. W tym roku robiłam też testy alergiczne i okazało się że jestem uczulona prawie na wszystko pylące, bylica, olszyna, trawy, zboża. Pare lat temu wychodziło tylko trawy i zboża.
Nie dociera do mnie to co czytam, żeby dowiedzieć się jak się ratować :(. Nie zapamiętuję tych wszystkich informacji , ilości koniecznych do spożycia.
Z artykułów, które tu przeczytałam wiem jedno wychodzi na to, ze jestem zakwaszona. PH w zeszłym roku = 5.
Od tamtej pory nie mierzyłam, bo nie wiedziałam, ze to takie ważne.
Brałam już wit C, po obejrzeniu Zięby, czystek i ostropest, choć nie robiłam tego regularnie, bo sama nie wiem jaka jest faktyczna diagnoza mojego stanu. Najdłuzej piłam czystek, ale wczoraj zaczęłam tez Jodynę, bo sądziłam, ze to tarczyca.
Teraz to już nie wiem czy nie przypadkiem jedno i drugie: Hashimoto i boreliozy.
rozumiem Halla, bo mi tez trudno zajarzyć, myslę jakby w zwolnionym tempie. :(((
Nie wiem co mi jest i od czego teraz zacząć. w dodatku jestem obecnie bez pracy i bez sił na jej szukanie przy tych wzystkich objawach :? :cry:
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13105
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 696
Podziękował: 29964 razy
Otrzymał podziękowanie: 19672 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 27 mar 2015, 00:57

W każdym temacie i każdej 'chorobie' każdej bez wyjątku..
- najpierw ph do góry i -równocześnie- dokwaszenie żoładka!
Bo to jest przyswajanie wszystkiego-od jedzenia- po pierwiastki i witaminy..
Otto Warburg - przy ph 7.1 - zatrzymanie chorób(raka tyż :) )
- przy 7.4 - remisja .
I należy nawodnic organizm posiłkami pod nazwą - woda z solą.
Codziennie 2 litry badź więcej!
Tak bardzo skrótowo..
A potem jazda z witaminami i calą resztą!
Zapisała euthyrox i problem z głowy.

- w tym momencie zaczął się problem..
Wskazane badanie Volla lub vega test badź razem oba.

a więc paski dwupolowe, kg sody, kg różowej soli,kg cytryn,zapiąć pasy i..jazda ;)
edit:
kg vity C w proszku + vita D. - całość z przesyłkami około 200 PLN.
+ kg boraksu - 7 zł, + kg chlorku Mg - 17 zł. ..
na początek taniej i skuteczniej się nie da.

edit:
te linki trzeba przeczytać po prostu:
http://www.cheops.org.pl/viewtopic.php?f=17&t=1302
http://www.cheops.org.pl/viewtopic.php?f=17&t=815&hilit=r%C3%B3wnowaga
http://www.cheops.org.pl/viewtopic.php?f=17&t=1126

pozdrawiam :)
ga
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9816
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 522
Podziękował: 446 razy
Otrzymał podziękowanie: 14801 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 27 mar 2015, 12:14

@Hashimotka, lekarskie testy boreliozy są do d..., to tak w skrócie.
Oczywiście odkwaszanie organizmu, to istotne, minerały też, niedokwaszenie żołądka - reaguj tylko jeśli jesteś pewna.
A przede wszystkim zrób sobie ten test EAV lub oba, jak @GA zapodał.
Ja po kilku ukąszeniach kleszcza i jakichkolwiek objawach poszedłbym w ciemno na test - masz świeży przykład @matata, przy znacznie skromniejszych odchyłkach i bez zapamiętanych ukąszeń.
Suplementacja potrzebna, ale trzeba mieć pewność, czy coś poważnego nas nie męczy!
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13105
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 696
Podziękował: 29964 razy
Otrzymał podziękowanie: 19672 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 27 mar 2015, 12:30

Ale pamiętam, było w temacie zapperów, zdaje się- @euroscan ciekawie opisywał przypadki złego oprogramowania do badań..
skąd pewność, czy 'badacze' takowym aktualnym-dobrym dysponują ?
Nawet były przykłady znacznych przekłamań!
Proszę o fachową poradę fachowców 8-)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Hashimotka
Posty: 8
Rejestracja: wtorek 24 mar 2015, 11:09
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: Hashimotka » piątek 27 mar 2015, 12:36

@ grzegorzadam

Bardzo dziękuję za tak błyskawiczną odpowiedź. Nie liczyłam, że po północy jeszcze ktoś to czyta :).
Z tego co piszesz to już chyba trochę mam, ale nie wiem czy dobre i nadaje sie do wykorzystania?
Mam:
1. wit C - kwas L-askorbinowy w proszku firmy Stanlab (jeszcze pewnie jakieś 800g)
2. sodę tylko ze sklepu spożywczego (z tyłu napisane: Węglany sodu E500, produkt może zawierać przenicę , soję, mleko, i orzechy laskowe :( - to chyba nie za dobrze)?

Może głupie to o co teraz spytam.

Pytanie dotyczące :
1 kg sody, kg różowej soli,kg cytryn,

Czy mam ww. pić w celu odkwaszenia organizmu? Czy pijąc ją nie odkwaszę też żołądka?
Czy sodę może tylko do sprawdzenia (testów) czy się odbija , bo jak nie to znaczy, ze za mało kwasu w żołądku?
Na forum z linka nr 1 dot. kwasu żołądkowego wyczytałam, ze cytryny to nie za dobrze, ale podobno są skuteczne w kuracjach przy dnie moczanowej. Znalazłam kiedyś taką dla mojej mamy, u której to wykryli.

Rozumiem też, ze te paski dwupolowe słuzą badaniu PH moczu i jak często tzreaba robić? No i że najlepsze to te Paski pH 5,5 - 9,0 dwupolowe - lakmusowe?
Czy dobrze rozumiem, ze jak osiągnę PH moczu 7,4, to dopiero wówczas warto zacząć suplementację mikroelementami? Inaczej nie przyswoję?


Ale jeszcze zanim suplementacja, to najpierw oczyszczenie? Czyli:
kg vity C w proszku + vita D. + kg boraksu - 7 zł, + kg chlorku Mg - 17 zł. , to dopiero przyjmować suplementy?

O dawki podpytam póxniej, bo miesza mi sie jeszcze wszystko. :(
Jeśli chodzi o test VEGA, to mi wspominała kiedyś koleżanka, która miała starszne bóle głowy i poszła na taki test, coś jej tam wykazało, ale od razu jakimiś falami jej to usunęli chyba w ramach kosztu wizyty za 150zł. Chyba jednej o ile pamiętam.
0 x



Hashimotka
Posty: 8
Rejestracja: wtorek 24 mar 2015, 11:09
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: Hashimotka » piątek 27 mar 2015, 12:51

@ blueray21 i @ grzegorzadam,
Właśnie przyctzłam co napisaliście nt testów
Volla i VEGA.
W przypadku tego pierwszego moja koleżanka jedna była w Gdańsku chyba tu, ale jeszcze dopytam i zniesmaczona wróciła bardzo.
http://www.medica-volla-gdansk-gdynia.pl/kontakt.html
Podpytywali ją najpierw co jej dolega, zamiast najpierw postawić diagnozę dziwnie to wyglądało :(. Zapytam ją o o szczegóły. Dam znać. A i ona też ma hshimoto, ale o tym jej nie powiedzieli:(.
To w doniesieniu tego co napisał

Żeby to miało sens trzeba iść w sparwdzone miejsce z tego co słyyszałam. Ale wszyscy chwalą te testy i usuwanie bandytów z organizm w Małopolskim Centrum Promocji Zdrowia im dr R.Volla .
A czy ktoś wie gdzie dobrze i blizej 3-miasta no i jak z ceną?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13105
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 696
Podziękował: 29964 razy
Otrzymał podziękowanie: 19672 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 27 mar 2015, 12:54

polecam wodę z solą + H2o2 - krótki mocny sen .. ;)

tu masz o dnie moczanowej:
http://www.cheops.org.pl/viewtopic.php?f=17&t=811&hilit=dna+moczanowa

Przeczytaj z uwaga te linki, które Ci podałem wyżej, znajdziesz odpowiedź na 99% pytań 8-)
Nie masz gdzie się spieszyć.
Ruszasz z 'suplementacją' jak samochodem na lodzie..z dwójeczki i powolutku, hamujesz biegami.. ;)
Tu nic na 'ostro' nie osiągniesz. A nawet można sobie 'bubę' zrobić..

tu świetnie @mikok to opisał:
http://www.cheops.org.pl/viewtopic.php?f=16&t=1341

Tak - alkalizacja ustroju i zakwaszenie w żoładku wykluczaja się jakby - trzeba to robić delikatnie i 'trochę' to trwa.
przeczytaj dokładnie.

wit C jak najbardziej. - sodę tez mają..
sodę kup sobie - vit C tez mają ;) np. tu, jest tego trochę..na necie.. - ma być czysta lub czda- bez dodatków-antyzbrylaczy, najlepiej 5 kg - koszty a i przyda się do róznych innych domowych zastosowań - znajdziesz w tych linkach j.w podałem.. :
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CCAQFjAA&url=http%3A%2F%2Ftechlandlab.pl%2Fsklep%2Fsoda-oczyszczona-2%2F&ei=n0YVVcrqFLLd7Qa374DICg&usg=AFQjCNHKbTgB5CKyTlus5Em-Lb_2U_Ejow&sig2=oNqy8OTkm5gtPut7ZYoP7w

edit:
to jest lektura na wiele tygodni - także nie spiesz się.. ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

baba
x 128

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: baba » piątek 27 mar 2015, 13:14

A czy ktoś wie gdzie dobrze i blizej 3-miasta no i jak z ceną?

Tutaj masz w Warszawie - partner tego dobrego z Krakowa. Trochę bliżej z Gdańska. Ale nie znam nikogo, kto był więc nie znam żadnych opinii chorych. 8-)

http://medica-volla-warszawa.pl/usuwamy-borelioze

O, a tutaj znalazłam takiego partnera w 3-mieście ale też trzeba popytać wśród ludzi. A, widzę że to ten sam, który podajesz jako kiepski. ;)

http://www.medica-volla-gdansk-gdynia.pl/
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13105
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 696
Podziękował: 29964 razy
Otrzymał podziękowanie: 19672 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 27 mar 2015, 13:19

Czy dobrze rozumiem, ze jak osiągnę PH moczu 7,4, to dopiero wówczas warto zacząć suplementację mikroelementami? Inaczej nie przyswoję?

nie tak do końca:
Zakres przyswajania minerałów i witamin w/g pH moczu

min.........minerał.................................................maks

6,4 Jod...........................................................6,6; 6,8 *
6,3 Molibden, Srebro.............................................6,7
6,2 Miedź, Cynk...................................................6,9
6,1 German, Selen................................................6,8
6,0 Chrom, Mangan, Kobalt, Żelazo............................7,0
5,8 Potas, Siarka, Chlor, Wapń, Tytan, Wanad................7,2
5,8 Witaminy A, B, E, F, K.......................................7,2
5,6 Sód, Magnez, Krzem, Fosfor................................7,4
5,4 Wodór, Węgiel, Lit, Beryl, Bor, Azot, Tlen, Fluor........7,6

* różne źródła

- to jest w tamtych linkach.. ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
euroscan
Posty: 593
Rejestracja: sobota 02 sie 2014, 11:58
x 1
x 19
Podziękował: 881 razy
Otrzymał podziękowanie: 821 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: euroscan » piątek 27 mar 2015, 19:18

- nie wiem dlaczego ktoś jest zniesmaczony prośbą wykonującego badania o podanie danych do wywiadu.
- bardzo dawno temu, wywiad lekarski stanowił 50 % powodzenia diagnozy, teraz chyba nikt nie ma czasu na wywiad lekarski, zresztą lekarz nie ma na to czasu, on jest dealerem lekarstw chemicznych.
- w tescie Volla, tzw. selektor, czyli elektroniczna baza patogenów, zawiera około 48 tys pozycji.
- jak można w ciągu 60 minut wybrać pozycje z tej bazy i kolejno testować.
- w wywiadzie można się dowiedzieć, że ktoś był na wakacjach w krajach tropikalnych, czyli oprócz szukania robaków obłych w rodzaju glisty, owsika , węgorka jelitowego dodaje się także tegoryjca dwunastnicy, itd.
- jeśli ktoś skarży się na stawy nadgarstkowe, stawy kolan, serce oraz układ krążenia to podejrzenia kierujemy na boreliozę, szybko i prosto.
- nie wiem , jak w przypadku innych przyrządów, ale test Volla powinien przebiegać dwu etapowo.
- 1 etap to obciążenia narządów, czyli test Express, tutaj określamy jakie narzady są zaatakowane, patogenne i nie dają możliwości ich naprawy, czyli nie ma na tych narzadach odpowiedniej dynamiki.
- czyli robimy pomiar kontrolny, potem obciążenia narzadów poprzez BRT aktywny i kolejny pomiar kontrolny, porównianie dwóch pomiarów.
- 2 etap to obciążenia organizmu, wirusy, patogeny, itd.
- należy zawsze pytać co dostaniemy po badaniu, jakie wykresy, zestawy, listy, propozycje leczenia, zalecenia, itd.
- temat dość szeroki, na trzy dni wykładów.
-
0 x


"własnymi zębami kopiemy sobie grób" Thomas Maffet

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9816
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 522
Podziękował: 446 razy
Otrzymał podziękowanie: 14801 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 27 mar 2015, 20:56

Kurcze, napisałem post dla @Hashimotka przed wybyciem i niestety nie sprawdziłem, czy się wpisał, a widzę, że nie. Zdarza się, tu jest wszystko możliwe.

Widzisz @Hashimotka interpretacja twojej koleżanki jest absolutnym błędem. Trochę już @euroscan napisał.
Niegdyś dobry "wywiad medyczny" to było nie 50 a 90% diagnozy i one mogły wtedy być trafne.
Wywiad nie ma żadnego związku z badaniem - maszyna nie przyjmuje informacji poza płcią i datą urodzenia. Więc wyniki będą zawsze takie same, jeśli badający zachował procedury i zasady.
W Gdańsku i Gdyni jako "oddział" MCPZ badania robi ten sam facet. Aparaturę, ma dobrą, taką samą jak i inne oddziały, szkolenie takie samo. Faceta nie znam, jak i przebiegu badania, ale nie powinien sobie pozwalać na odejście od zasad. Zresztą pacjent raczej tego nie wie.
Maszyna zmierzy, wyliczy obciążenia, zrobi wykresy i wypisze prawdopodobieństwo diagnoz. Ale nie zna różnych objawów z wywiadu i ich nie uwzględni. Tu niestety potrzebna jest dobra pamięć i skojarzenia u operatora, wtedy jest w stanie przedstawić inne diagnozy z bardzo dużym prawdopodobieństwem.
Gdyby operatorowi zależało tylko na pieniądzach za test i ewentualne korekcje - to olałby cały wywiad, bo to byłaby niepotrzebna strata czasu - zarobiłby swoje w krótszym czasie.

Krótko mówiąc wystawianie takich negatywnych opinii z powodu nieznajomości zasad postępowania przy badaniu, jest co najmniej krzywdzące.
W teście EAV niektóre punkty BAP są pomijane, bo badanie musiałoby trwać ponad 2 godziny. To byłoby trudne dla pacjenta i operatora + koszt.
Dlatego firmy produkujące testery wymyślają różne procedury szybkiego skanowania, aby w dokładniejszym teście Volla zajmować się tylko narządami z odchyłkami od normy i danymi z wywiadu.

To tak w skrócie w tym temacie. Niezależnie od innych przypadłości boreliozę tą metodą wykrywają w zasadzie bez pudła. I to chyba jest tu najważniejsze, bo przypadłość bardzo wredna - wystarczy poczytać na początku tematu.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Hashimotka
Posty: 8
Rejestracja: wtorek 24 mar 2015, 11:09
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: Hashimotka » środa 01 kwie 2015, 02:01

@ euroscan i @blueray21

dziękuję za info nt testów, nie wiedziałam jak to działa poza ogólnikiem, dużo się jeszcze muszę nauczyć, ale jak pisałam wcześniej, słabo jeszcze przyswajam :(.

Czytam po par razy a i tak mało zostaje :(.
Staram się jak mogę, ale te posty takie długie i tyle porad, ze trudno to wszystko ogarnąć, jak dochodzę na koniec to juz początku nie pamiętam...
0 x



baba
x 128

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: baba » środa 01 kwie 2015, 07:13

Staram się jak mogę, ale te posty takie długie i tyle porad, ze trudno to wszystko ogarnąć, jak dochodzę na koniec to juz początku nie pamiętam...

Spokojnie Hasi. Bez paniki, będzie dobrze. Też znam takie stany, kiedy pamięć usuwa zdarzenia, słowa a nawet zdolność ich rozumienia - "słyszę co mówisz ale treści nie rozumiem", to wszystko mija kiedy zdrowie się poprawia. 8-)
Najpierw zrób test, powiesz jak wyszedł, a potem po kolei będziesz robić to co trzeba i będzie dobrze. 8-)
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13105
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 106
x 696
Podziękował: 29964 razy
Otrzymał podziękowanie: 19672 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 15 sie 2015, 06:47

Jak wykryć boreliozę?
Są trzy rodzaje testów: ELISA, Western Blot i PCR. Dwa pierwsze badają odpowiedź immunologiczną
organizmu na obecność bakterii. Wynikiem jest ilość przeciwciał we krwi. PCR wykrywa obecność
materiału genetycznego bakterii we krwi.
Wszystkie testy są niedoskonałe. ELISA ma czułość 10-30% i daje 55-70% wyników fałszywych.
Western Blot ma czułość 50-80% i nie daje wyników fałszywie pozytywnych, czyli jeśli wyjdzie, że ktoś
ma boreliozę, to na pewno tak jest. Oba testy badają poziom przeciwciał we krwi, a ten może zależeć
od wielu czynników, np. od stanu układu odpornościowego pacjenta. Poza tym w chronicznej
boreliozie może po prostu już nie być przeciwciał.
PCR wykrywa obecność nie przeciwciał będących reakcją organizmu na obecność bakterii, ale DNA
samej bakterii. To najbardziej czuły test. Tyle, że wykrywa DNA bakterii tylko we krwi, a bakteria
rzadko przebywa we krwi, łatwo wnika w inne tkanki. U większości chorych PCR daje więc wyniki
negatywne

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&cad=rja&uact=8&ved=0CCsQFjABahUKEwiGo8iIoqrHAhXPjtsKHXD-CnY&url=http%3A%2F%2Fwww.borelioza.org%2Frozne_zgoorek%2Fborelioza-wywiad.pdf&ei=FsLOVYbAN8-d7gbw_KuwBw&usg=AFQjCNHcFr5JF1qgpjH76phdCN6Rg7JCtQ&sig2=vH7r3pXCO7bf0eHMXf8-iQ

Jak te testy mają się do EAV, Vegatest ?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

vic88
Posty: 202
Rejestracja: wtorek 07 paź 2014, 15:37
x 5
Podziękował: 65 razy
Otrzymał podziękowanie: 360 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: vic88 » sobota 15 sie 2015, 12:39

I co Hal9000 wyleczył się z tej boleriozy? W necie pełno jest artykułów na temat MMS i boleriozy. Tutaj facetka mówiła o gościu, który miał boleriozę zdiagnozowaną i wyleczyła go w dwa dni: https://www.youtube.com/watch?v=JTNukNUZFPU

Zastosowała protokół: 3 krople aktywowanej substancji co godzinę.
0 x



Awatar użytkownika
euroscan
Posty: 593
Rejestracja: sobota 02 sie 2014, 11:58
x 1
x 19
Podziękował: 881 razy
Otrzymał podziękowanie: 821 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: euroscan » sobota 15 sie 2015, 12:53

- szczególnie vega-test się sprawdza przy tej jednostce chorobowej.
- ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
- jesli operator nie wykryje na samym początku, że klient na wysoki stopien intoksykacji, ten wysoki stopien przy dalszych pomiarach będzie zawyżał liczbę zakłoceń.
- zakłocenia te prowadzą do błędnego postrzegania sygnałow infomacyjnych.
- dlatego podczas intoksykacji często występuje obraz , w którym " wszystko się testuje" i na podstawie tego wyciąga się wniosek dotyczący wielu pasozytów, wirusów, grzybów, bakterii.
- potem się okazuje że " w cudowny sposób " zostają wyleczone przy pomocy suplementu diety o właściwościach sorpcyjnych lub tez "nic sie nie testuje podczas takiego obciążonego badania".
- przy wysokim stopniu intoksykacji, zanim wyciągnie się ostateczne wnioski o czynniku zakażnym, należy przeprowdzić terapię odtruwającą trwającą co najmniej tydzień.
- zastosowanie Enterosgelu nawet trzy kroknie zmniejsza "straty" wśród liczny niezadowolonych z efektów badania w danym gabinecie.
- tylko który gabinet odeśle klienta na 5 - 7 dni jak się już zgłosił.
p.s.
- ktoś moze zna skutki uboczne tego preparatu ?
0 x


"własnymi zębami kopiemy sobie grób" Thomas Maffet

Awatar użytkownika
sandra
Posty: 2309
Rejestracja: sobota 27 gru 2014, 19:20
x 96
x 176
Podziękował: 1332 razy
Otrzymał podziękowanie: 4860 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: sandra » sobota 15 sie 2015, 13:41

Pytasz o Enterosgel ? Jest to najlepszy absorber jaki znam.
Cała prawda jet o nim tutaj.
http://moc-natura.pl/oferta/14-enterosg ... zanie.html
Nie znane mi są jakiekolwiek skutki uboczne.
Z powodzeniem równiez stosowany na kocich przewodach pokarmowych, który jest krótki i bardzo podatny na wszelkiego rodzaju trucizny... Moich kotach domowych oraz licznych zaprzyjaznionych .:)
A o MMS mamy wątek ...
http://moc-natura.pl/oferta/14-enterosg ... zanie.html
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9816
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 522
Podziękował: 446 razy
Otrzymał podziękowanie: 14801 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 15 sie 2015, 13:54

@Hal.. po prostu przestał u nas pisać. Ludzie na prawdę chorzy są często bardzo wrażliwi, a nawet czasami przewrażliwieni. Jeżeli ktoś "przypnie im łatkę" to zamykają się w sobie i obrażają.
Tak niestety stało się z @Hal'em na tym forum, choć chyba nie w tym temacie i @Hal... więcej się nie odezwał.
Po prostu pisząc do lub o ludziach chorych trzeba bardzo uważać na słowa, bo często słowa bardziej ich ranią niż noże.

@euroscan, nie sprawdzałem, ale wszystkie właściwości odpowiadają ziemi okrzemkowej włącznie z porowatą struktura silikonową. Może to zapakowana na mokro ziemia okrzemkowa.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
euroscan
Posty: 593
Rejestracja: sobota 02 sie 2014, 11:58
x 1
x 19
Podziękował: 881 razy
Otrzymał podziękowanie: 821 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: euroscan » sobota 15 sie 2015, 17:01

- skutkiem "ubocznym " może być to, że po kuracji tym specyfikiem, należy zastosować preparat wzmacniający nasze jelita czyli "Now Foods 8 Bilion Acidophilus and Bifidus 120 kaps" a to cena prawie 90 zł za 120 kapsułek.
- kotom może tego nie trzeba , ale u ludzi to bym jednak zastosował ten preparat wzmacniający.
Po kuracji Enterosgel koniecznie należy zastosować probiotyki, doskonałe w oczyszczaniu organizmu: NOW R 8 Billion Acodophilus & Bifidus, Gr 8 Dophilus TM , Probiotic Defense TM .
Te przyjazne bakterie natychmiast zasiedlają oczyszczony przewód pokarmowy, zneutralizują patologiczną florę bakteryjną, wesprą układ odpornościowy i utrzymają w czystości jelita na dłuższy okres czasu.

p.s.
- chyba że są tańsze nasze specyfiki.
0 x


"własnymi zębami kopiemy sobie grób" Thomas Maffet

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9816
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 522
Podziękował: 446 razy
Otrzymał podziękowanie: 14801 razy

Re: Borelioza - co robić?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 15 sie 2015, 17:22

Są podobne za ok 15 -20 zł. Tylko tam nie ma 120 kapsułek.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

ODPOWIEDZ