Szum w uszach - reaktywacja 14'
: czwartek 17 kwie 2014, 12:51
skoro się rzekło można kontynuować..
Niezależne Forum Projektu Cheops
Rozwój duchowy => Człowiek energetyczny => Wątek zaczęty przez: Rafaela Listopad 16, 2010, 20:58:53
Tytuł: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Listopad 16, 2010, 20:58:53
Od pewnego czasu mam silny szum w uszach, bez przerwy. Lekarze nie wiedza z kad przychodzi ten problem i praktycznie jak sie go pozbyc. Moze ktos zna rade jak pozbyc sie tego okropienstwa.
Pozdrawiam serdecznie Rafaela.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: gramakawa Listopad 16, 2010, 22:36:21
Witaj Rafaela.
Nie wiem, czy Ciebie pocieszę, ale mam coś równie irytującego. Nie są to szumy, ale niskie dźwięki, jakby basów dobrego odtwarzacza muzyki, takie ymc, bum bum ;D Co dziwniejsze częstotliwość tych dźwięków jest różna, zmienia się co kilka minut, tak jak następują po sobie różne utwory z odtwarzacza. Już wiem, że to nie pochodzi ode mnie, czyli serca, przepływu krwii itp, bo ustaje w górach i na głębokiej wsiTo co słyszę, to dźwięki wszystkich możliwych urządzeń elektrycznych w dużym zasięgu, bo niskie dźwięki daleko się niosą >:( Jest to buczenie, tło naszej cywilizacji >:(
Zaczęło się po zapaleniu uszu, obniżył mi się próg słyszalności niskich dźwięków, prawie infra dźwięków
Torturą jest praca silników samochodowych, muzyka z podbiciem basów itp.Czuję to w całym ciele. I też nie ma na to lekarstwa
Przyzwyczaiłam się do tego, a wręcz jest to dla mnie darem, bo wiem np., kiedy przebywam w miejscu czystym, bez elektromagnetycznego smogu
Serdecznie pozdrawiam
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: chanell Listopad 16, 2010, 23:36:48
Rafaelo, ja od dwóch lat mam pisk w uszach i kiedy w nocy robi się cicho to najbardziej mi przeszkadza. Tak się zastanawiam czy nie jest to efekt słuchania muzyki przez słuchawki.Nawet teraz go słyszę.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Szmer Listopad 17, 2010, 00:43:47
Cytat: Rafaela Listopad 16, 2010, 20:58:53
Od pewnego czasu mam silny szum w uszach, bez przerwy. Lekarze nie wiedza z kad przychodzi ten problem i praktycznie jak sie go pozbyc. Moze ktos zna rade jak pozbyc sie tego okropienstwa.
Pozdrawiam serdecznie Rafaela.
Również miewam, z różnych powodów... tak jak napisali poprzednicy, wyeliminujmy najpierw najprostsze przyczyny.
- Głośne słuchanie muzyki na słuchawkach (mocniejsze głośniki również coś takiego wywołują) - ciszej słuchać, robić dłuższe przerwy w słuchaniu
- Dłuższe przebywanie w hałaśliwych miejscach - natłok niezrozumiałego hałasu - przebywać w spokojniejszych miejscach
- Duży stres - często się zdarza że ludzie przy dużym stresie i natłoku informacji lub zadań doprowadzają się do totalnej dekoncentracji. Zmienić tryb życia
- drażniące tony - bardzo często jest tak że człowiek ma jakiś zbiór dźwięków, które po prostu źle na niego wpływają mimo iż nie zdaje sobie z tego sprawy. Może to być nawet dźwięk tykającego zegara
Popróbuj po prostu przez jakiś czas pozmieniać swoje otoczenie dźwiękowe i zobacz czy odczujesz jakieś różnice. Jeśli prowadzić stresujące życie... weź urlop i odpocznijOgólnie pozbądź się wszystkiego co potencjalnie może Cie w jakikolwiek sposób drażnić. Jeśli to nie pomoże do doszukiwałbym się problemów zdrowotnych ;( Chyba że komuś jeszcze coś przychodzi do głowy...
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: janneth Listopad 17, 2010, 00:44:52
Przyczyn może być wiele, a żadnych objawów nie należy lekceważyć.
Na początek warto spróbować swoich sił w tym zakresie:
- odstawić nikotynę, kofeinę i kwas acetylosalicylowy (czyli np. popularną Aspirynę)
- uzupełnić zapasy cynku i magnezu. Najczęściej to właśnie ich niedobory u ludzi starszych prowadzą do osłabienia słuchu i słyszenia niezidentyfikowanych szumów (trzeba pamiętać, że niektóre są naturalne, są na przykład szumy fizjologiczne, które pomimo ciszy zdrowy człowiek powinien odbierać).
- jeśli dolegliwości nie są bardzo uciążliwe, można spróbować leczenia miłorzębem japońskim w połączeniu z witaminami B6 i B12 i kwasem foliowym. Pierwsze rezultaty dopiero po kilku miesiącach.
- nie słuchać muzyki na słuchawkach
- unikać zarówno absolutnej ciszy jak i dużego hałasu.
Najpewniejszym i najszybszym rozwiązaniem jest naturalnie lekarz. Przynajmniej jeśli idzie o diagnozę. Najczęściej jednak szumy są urokiem naszego starzenia się i wtedy niewiele poza uzupełnianiem w/w niedoborów możemy zrobić.
Jeśli wyleczenie szumów okaże się niemożliwe, a życie z nimi uciążliwe (uniemożliwiać będzie zaśnięcie czy koncentrację), lekarz może przepisać środki uspokajające. W skrajnych przypadkach (naprawdę skrajnych, np. gdy powodem okaże się guz) leczenie chirurgiczne.
Najskuteczniejszą i zarówno najprostszą metodą leczenie jest terapia habituacji.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Habituacja
Trening słuchowy. Przywykanie. Pacjent poddawany jest odsłuchiwaniu monotonnych, dopasowanych indywidualnie do słyszalnych przez niego szumów dźwięków. Na ich tle wcześniejsze dolegliwości stają się niedostrzegalne. Mózg w końcu "nauczy się" takie dźwięki odpowiednio filtrować. Nie będzie odpowiadał na te, które do tej pory były dla niego "dziwnymi, ciągłymi szumami".
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: greta Listopad 17, 2010, 08:58:51
Witaj Rafaelo,
uwazam,ze jezeli nie jest to jakis uraz,ktory wywolal te szumy,to moze to byc cos o czym przeczytalam w ksiazce Lazariewa "Diagnostyka karmy".Pisze On:"Zazwyczaj urazy glowy zwiazane sa z zazdroscia,ale przyczyna jest - przylgniecie do zdolnosci,ogromna podswiadoma agresja wobec ludzi oraz pycha,przekraczajaca poziom smiertelny.Dusza nie moze uczynic zdolnosci celem i sensem zycia,dlatego pojawia sie ciagle pogarda wobec ludzi niezdolnych i niedoskonalych jak rowniez organiczajacych nas i ponizajacych.Do tego wszystkiego dochodzi karma z poprzednich wcielen i karma przodkow.Pogarda przeksztalca sie w program samozniszczenia.Pierwsze uderzenie bierze na siebie glowa.Oznacza to albo choroby mozgu,na przyklad padaczke,chorobe Parkinsona i tak dalej,albo urazy glowy,pogorszenie wzroku czy sluchu,albo choroby skory".
Byc moze powinnas sie oczyscic,poprzez proszenie Boga o wybaczenie,ze cos zrobilas nie tak,moze kogos nieslusznie osadzalas albo jeszcze cos innego.
A tak naprawde polecam kup sobie ksiazki Lazariewa.Wydatek nieduzy a dowiesz sie bardzo wiele o tym skad sie biora choroby,ze so one skutkiem czegos a przyczyna tkwi gdzies zupelnie indziej.Ksiazki sa SUPER!!!!!!!!!!!
Zycze wyleczenia i przyjemnej lektury.
Serdecznie pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Listopad 17, 2010, 10:51:03
Witajcie kochani!
Serdecznie dziekuje za wszystkie wiadomosci na ten temat, kazda wezme pod uwage. Problem jest bardzo meczacy i wlasciwie bez wyjscia. Kiedy sie przezyje zycie to i skutkow tez mozna nazbierac wiele. Staram sie na rozne sposoby sobie pomodz. Niekiedy mysle sobie ze dostalam polaczenie do kosmosu, ale mam pecha bo nikt nie odbiera telefonu.
Jak znajde cos ciekawego w tym temacie, to zaraz napisze.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i zycze ladnego, pogodnego dnia. Rafaela.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 17, 2010, 15:24:11
Cytat: chanell Listopad 16, 2010, 23:36:48
Rafaelo, ja od dwóch lat mam pisk w uszach i kiedy w nocy robi się cicho to najbardziej mi przeszkadza. Tak się zastanawiam czy nie jest to efekt słuchania muzyki przez słuchawki.Nawet teraz go słyszę.
Ja również mam to samo. Interesujące te szumy . Polecam też medytacje, przechodzi.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Listopad 17, 2010, 15:44:48
mam to samo z 5l., podoba mi się ten pomysł z tym telefonem, a może to ta synchronizacja 11.11
pozdr.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 17, 2010, 18:48:41
Chyba nie ma człowieka, któremu w mniejszym lub większym stopniu nie doskwierałby ten "problem", mnie oczywiście to również dotyczy.
Chyba E.Tolle "podpowiedział mi", ze nie walcz z tym, a wsłuchaj się w to. Staram się tak czynić i zgodzę się z opinią >east'a<, że to co słyszę niekiedy bywa interesujące, ale takie wsłuchanie powoduje też ustanie tego szumu - przynajmniej niekiedy. ;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: barneyos Listopad 17, 2010, 21:39:54
Elo !!!
a ja nic nie słyszę, może jeszcze nie wykupiłem abonamentu u "kosmicznego operatora" ! W każdym razie jeśli ma to podłoże chorobowe, to życzę wszystkim powrotu do zdrowia.
Ale wysunę jeszcze jedną hipotezę - a może są to początki jasnosłyszenia u Was ? (piszę teraz jak najbardziej poważnie).
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: arteq Listopad 17, 2010, 21:46:39
Szumu nie miałem, kiedyś jedynie mi dzwoniło przez jakiś czas po tym jak słysząc budzik z impetem wstałem... na ścianę. Poleżałem i przeszło...
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 18, 2010, 17:44:36
Z drugiej strony ...
Mózg to fantastyczny odbiornik i przetwornik różnorakich częstotliwości fal. To, co odbieramy jako "defekt mózgu" ( a byla taka kapela kiedyś) , lub jego części składowych, może równie dobrze być odbiorem jakichś dodatkowych, bliżej nie sprecyzowanych, częstotliwości fal .. nie mówię, że radiowych. Mój pisk w uszach przypomina jakby transmisję danych
) . Można by to roboczo nazwać "jasnoslyszeniem" barneyos, chociaż nie zamierzam jak na razie tego wątku dalej rozwijać, bo najpierw trzeba by odrzucić najprostsze wyjaśnienia. Ale właściwie czemu nie ? Można by się pobawić taką koncepcją wyjaśnienia szumu w uszach...dla samej zabawy.
Fragmencik na temat jasnoslyszenia :
Boskie Ucho (jasnosłyszenie)
Pewnego wieczoru, gdy Śiariputra przyszedł odwiedzić Moggallanę, który znajdował się w tak zadziwiającym stanie uspokojenia, że Śiariputra zapytał Moggallanę czy on znajduje się w przybytku umysłowego uspokojenia. Moggallana odpowiedział, że on zamieszkuje tylko w mniej czystym przybytku, i tylko jest zaangażowany w rozmowę o Nauce. Będąc zapytanym z kim tak rozmawiał, odpowiedział, że przebywał z samym Błogosławionym. Śiariputra zauważył, że Pan obecnie przebywa bardzo daleko stąd, w Savathi, podczas gdy sami znajdowali się Radżagrisze. Moggallana za pomocą swych sił magicznych udał się do Buddy, albo Budda udał się do niego. Budda powiedział, że nie był to ani ten wypadek, ani tamten. To było raczej Boskie Oko i Boskie Ucho, które zostały oczyszczone i doprowadzone do perfekcji, dzięki czemu można było przeprowadzić rozmowę na temat Dharmy, wykorzystując energię siły umysłowej. Wtedy Śiariputra ogłosił, że Moggallana, będąc obdarzony tak olbrzymią mocą, jest zdolny żyć poprzez cały eon (kalpa), jak Budda, jeżeli sobie tego będzie życzył. (Samy. 21. 3.)
Posiadając Boskie Ucho mógł Moggalana słyszeć głosy pochodzące od zwierząt, bogów i duchów oraz przejmować wiadomości od nich. Tak na przykład, duch ostrzegł go przed Devadattą, który będąc siedliskiem złych intencji do Buddy, planował spisek przeciwko niemu. (Culla Vagga VII, 2).
http://rdewi.fm.interia.pl/moce.htm
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 18, 2010, 20:49:52
Cytat: arteq
Szumu nie miałem,
>arteq< i >barneyos<, ten "szum" czy jakby to jeszcze nazwać (bo w moim przypadku to coś jakby "dźwięczenie", ni pisk, ni szum, ni buczenie), u mnie wcześniej również nie występował bo go sobie nie uświadamiałem. Od pewnego czasu słyszę to bardzo wyraźnie, ale nie przeszkadza mi w codziennym funkcjonowaniu. Są chwile gdy nasila się bardziej. Ale do rzeczy, ten "szum" moim zdanie ma każdy, tylko nie zwracamy na to najmniejszej uwagi. Spróbuj więc w ciszy skupić się i słuchaj, zapewne zauważysz, usłyszysz jakiś dźwięk, niby gdzieś skądś coś, jak go sobie uświadomisz to już z Tobą pozostanie.
A fakt iż komuś on przeszkadza może być wynikiem dwóch zjawisk. Pierwsze to jakieś zmiany chorobowe, które coś podobnego mogą wywoływać, drugie to nasza psychika. Jeśli obudzimy "go" w sobie i zaczynamy traktować to jako coś niechcianego, to potrafi uprzykrzyć nam życie, choć zwaliłbym to uprzykrzenie na karb naszej "niedojrzałości", coś jak np. otwarcie "trzeciego oka" u nieprzygotowanych na to ludzi.
Tak ja to postrzegam.![]()
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: ptak Listopad 18, 2010, 21:52:14
Mi również owo „granie świerszczy” w uszach w najmniejszym stopniu nie przeszkadza. Chociaż towarzyszy chyba od zawsze, bo nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek tego nie miała.
Kiedyś, na jakimś wykładzie usłyszałam, że to dźwięk duszy. Czy jest to prawda, nie wiem. A może tak brzmi cisza? Bo skoro próżnia pełna jest energii, to i cisza pewnie pełna jest dźwięków, tylko takich skondensowanych, ze słyszalnym tłem.
Czymkolwiek jednak by to nie było, da się z tym żyć. Kwestia akceptacji.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Listopad 18, 2010, 22:07:00
Szum w uszach jest bardzo uciazliwy. Kazdy ma napewno inaczej, ja tez wczesniej slyszalam szum, ale obecnie bardzo sie natezyl, doszlo do tego, ze slysze jak ktos cos mowi, ale nie mam pojecia co mowi. Dostalam paniki, okazalo sie ze taki objaw tez nalezy do szumu w uszach. Dlatego Ptaszku czlowiek jest indywidualnoscia i moje zdanie jest inne. Wazne jest i to bardzo ze mozemy tu na ten temat otwarcie rozmawiac i wspolnie szukac pomocy.
Pozdrawiam serdecznie Rafaela
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 18, 2010, 22:25:35
Rafaela , napisałaś
Cytuj
"doszlo do tego, ze slysze jak ktos cos mowi, ale nie mam pojecia co mowi "
Ja też tak miewam,ale tylko wobec niektórych osób. Ich sposób wypowiedzi, ton, wibracja głosu zupełnie zlewają się z moim "szumem". Rzadko się tak dzieje, ale fakt jest faktem. Zwykle wtedy proszę o powtórzenie, albo przysuwam się bliżej i staram się bardziej skupić. To zazwyczaj pomaga. Ostatnio też praktykuję dodatkowo odbiór intuicyjny. Staram się zrozumieć przekaz, nastrój, odczucia, płynące od takiej osoby bardziej niż rozróżniać same słowa. To zaskakujące jak często trafia się w istotę wypowiedzi rozmówcy .
pozdrawiam
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: arteq Listopad 18, 2010, 22:29:14
Darek, wiem o czym mówisz, czasami jest czasami nie ma. Opisana przeze mnie sytuacja miała wnieść nieco humoru, ale nie nosić znamion kpiny, to autentyk.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Listopad 18, 2010, 22:51:05
Moje małżowiny uszne też odbierają permanentne świsty, dzwonienie i rzępolenia, zupełnie, jakbym był ciągle na koncercie Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Świerszczy pod dyrekcją Józefa Pasikonika ;D Dominuje sekcja smyczkowa, ale i trąbki (Eustachiusza?) nie próżnują.
Tak sobie myślę, że dźwięk dociera do nas jako efekt wibracji powietrza (pamiętamy to przecież z lekcji fizyki). Jeśli prawdą jest, że przechodzimy z III do IV poziomu wibracji, to może ta transformacja powoduje u nas wrażenie nasilenia się "szumu" w uszach? Jak uczy Pismo Święte: "Na początku było słowo" - czyli dźwięk, a zatem ewolucja doznań dźwiękowych wyznacza rozwój rzeczywistości, w której dane jest nam żyć. Teza: komu bardziej "gwiżdże", ten jest dalej w procesie transformacji.
Czekam na Nobla... ;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: joanna_grazyna Listopad 18, 2010, 22:52:12
Witaj Rafaelo,
ja także mam szum ale wyłacznie w jednym uchu prawym. Okazało się w moim przypadku, że powodem były niesprawne nerki. Bardzo mi pomogło konchowanie uszu metodą Indian Hopi. Serdecznie polecam. Ogrzewanie ucha w środku powoduje ogrzewanie nerek. Jutro idę na trzeci taki zabieg. Polecam firmę "Trea" na Wilczej w Warszawie. Swiecowanie i konchowanie uszu przywraca równowagę w organizmie i równoważy półkule mózgowe. Życzę Ci powodzenia w poradzeniu sobie z tym problemem.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: ptak Listopad 18, 2010, 22:58:29
Masz rację Rafaelo, każdy inaczej to odczuwa. Chociaż muszę przyznać, że ostatnio mi też jakby nasiliło się, dźwięk jest głośniejszy. Szukałaś może informacji w Internecie?
Tu co nieco na ten temat, ale to medycyna oficjalna, więc dla mnie nie za bardzo wiarygodna.
http://www.sluch.com.pl/wiedza/36-wiedza/58-szumy-uszne
A może owo niesłyszenie innych, to wstęp do uruchamiania się mechanizmów odbioru telepatycznego? No bo skoro mamy przejść w czwarty wymiar, jak słusznie zauważył Krzyś
trochę żartuję...
Pozdrawiam serdecznie szumiących i nieszumiących
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: east Listopad 18, 2010, 23:25:01
Ale sami zobaczcie, że spotykamy się tu z czymś realnym, co dotyka każdego, i w dodatku nie ma na to lekarstwa, zaś sama nauka szacuje, ze takie doznania ma 15% ludzi ( z Twojego linka , Ptaku ). Nie jest to więc takie rzadkie zjawisko.
W dodatku nie jest przesądzone, że ten hhmhm, dźwięk ( bo nie zawsze jest to szum) , rodzi się w uszach. W tym momencie wspieram swoją tezę o mózgu, jako odbiorniku częstotliwości, a tym samym,trochę żartem, zgadzam się z Ptakiem co do uruchamiania się mechanizmów odbioru telepatycznego
Cytuj
"W książce Living With Tinnitus powiedziano: "Obecnie wraz z kolegami jestem głęboko przekonany, że do dzwonienia w uszach trzeba się po prostu stopniowo przyzwyczaić". Naprawdę możesz nauczyć umysł ignorować ten szum – traktować go jako coś, na co nie warto zwracać uwagi.
Ignorować, albo weń wniknąć i spróbować się doń dostroić. Może to również być interesującym doświadczeniem. Jeśli nic z tego nie wyniknie, to znaczy, że najlepiej go zignorować
Tak sobie jeszcze pomyślałem, że przecież żyjemy w świecie w którym każdy cm3 przestrzeni wypełniony jest wszelkimi falami radiowymi ( radio, internet, telewizja), które razem wzięte tworzą niesamowity smog informacyjny zatłaczając tą przestrzeń. Czy możliwe zatem, ze "szumy w uszach" mogłyby być jakby efektem ubocznym tego radiofonicznego zaśmiecenia przestrzeni ? Może my sami , jako ludzie, ewoluujemy w kierunku odczytu tych częstotliwości - wytworów naszej cywilizacji ?
I żeby nie bylo, że to zjawisko dotyczy tylko naszych czasów ...
.. od wieków Indianie pln Ameryki zasiedlający odległą północ Kanady, gdzie występują zorze polarne twierdzili , że jeśli wsłuchać się w ciszę w obecności zórz, to można usłyszeć glosy przodków ... zatem zjawisko to miałoby coś wspólnego z odbiciem, albo uwięzieniem niektórych rodzajów fal - na przykład radiowych, albo wręcz noosfery - z jonosfery ,tej strefy, gdzie tworzą się zorze polarne, w kierunku ziemi. Lub też inaczej - odczytywanie tych fal jako szumy to efekt rezonansu z noosferą otaczającą Ziemie w jonosferze.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: gramakawa Listopad 19, 2010, 00:33:30
Też tak to widzę, east. Jesteśmy obecnie skąpani w smogu elektromagnetycznym. Ma on na człowieka bardzo niekorzystne działanie, ponieważ mamy bioelektroniczne ciała, jak mówił ks.prof. Sedlak. Polecam jego książki, niesamowita osobowość, intuicja naukowca i bezkompromisowość w obalaniu autorytetów. Przestrzegał on właśnie już w latach 80-tych przed skutkiem działania urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Najgroźniejsze są fale promieniowania o zbliżonej częstotliwości do człowieczej (skrót myślowy). Nasze szumy, piski i buczenia to mogą być właśnie skutki przepełnienia naszego otoczenia falami elektromagnetycznymi. O! >:( Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: ptak Listopad 19, 2010, 01:20:05
Cytat: gramakawa
Nasze szumy, piski i buczenia to mogą być właśnie skutki przepełnienia naszego otoczenia falami elektromagnetycznymi. O!
Albo sami wytwarzamy owe szumy, jak każde pracujące urządzenie. A ciało przecież „pracuje” i to na wysokich obrotach. No i słyszy samo siebie. O!
Pozdrawiam
Ps. Sedlaka czytałam, również polecam gorąco.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Listopad 19, 2010, 05:44:39
teraz jak wstałem ten szum- to jak w starych telewizorach kiedy już nic nie nadawali, a urządzenie dalej było włączone,-
a może audycja dopiero się zacznie??
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: barneyos Listopad 19, 2010, 09:23:54
Elo !!!
1. A może jest to spowodowane większa aktywnością słońca, wysyła czegoś więcej ku nam, zmienia się ciśnienie powietrza i zaczyna szumieć ? Ci delikatniejsi już słyszą, inni dopiero za jakiś czas.
2. A może jest to koncepcją zmian składu wody i/lub powietrza, o której też można przeczytać gdzieś na forum ?
3. A może ja nie słyszę, bo mieszkam na wsi i rano budzą mnie ptaki i koguty(też ptaki) ?
i mniej prawdopodobne, choć nie niemożliwe.
4. A może to skutek chemtrails ?
5. A może NWO nadaje podprogowo ?
6. A może w końcu ONI odpowiadają na apel SETI ?
PS. Ton zupełnie nieprześmiewczy, tylko poważny, staram się mieć głowę otwartą.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: gramakawa Listopad 19, 2010, 09:44:55
Kwestia też pozostaje otwarta.... "może" być ciekawie ;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Silver Listopad 19, 2010, 13:11:46
Zamiast filozofować, (to i tamto), lepiej od razu przystąpić do dzieła.....
Polecam Ci to co konstruktorzy życia, którzy byli świadomi co tworzą i jakie mechanizmy w Nas istnieją - zapewnili....
Polecam Ci Rafaelo - BSM.
Jak to robić dokładne opisy znajdziesz na necie...
Jestem przekonany na 1000%, że już nawet po kilku dniach szum zmaleje...
BSM stosuję od wielu lat i poznałem tą metodę dokładnie i wiem czego się po niej spodziewać....
Czuje się bardzo dobrze, jem bardzo mało, śpię bardzo mało i wyglądam na trzydzieści kilka lat, a mam 50.
Spróbuj i .... napisz na forum Rafaelo o efektach.
pozdrawiam...
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: wiki Listopad 19, 2010, 16:29:14
Silver jeżeli możesz napisz mi jaką metodę trzymania rak stosujesz i ile czasu, właśnie przeczytałam większość książki, ale nie wiem jaka metoda będzie najlepsza.
Wydawałoby się, że ta "5" z obiema rękoma, ale ponoć najtrudniejsza:(
zastosowałam ja przez 5 min i miałam dziwne odczucia "wpadania", "wciągania"
co prawda nie jestem Rafaela, ale BSM mnie zainteresowało
Pozdrawiam:)
szum w uszach tez miewam raz głośniejszy raz cichszy
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Listopad 19, 2010, 16:43:14
Dziekuje Silwer. Wlasnie tak sobie radze, co zmniejsza na krodki czas szum. Ja potrafie tez reiki i to tez robie.
Mam ksiazke o BSM- jeszcze raz sprobuje. Dziekuje bardzo za rade. Rafaela
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: barneyos Listopad 19, 2010, 16:53:13
Elo !!!
Gdyby kogoś interesowała książka o BSM do pobrania tutaj:
http://metodabsm.pl/html/BSM.doc
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Silver Listopad 19, 2010, 18:01:40
Rafaelo...
Według mnie powinnaś zacząć od rezonansu magnetycznego.
To pierwszy krok, aby upewnić się co dzieje się w Twoim organizmie.
Rezonans magnetyczny ma to do siebie, że pozwoli dokładnie sprawdzić organizm, a nawet wykryć rzeczy o nieznanej etiologii.
Jeżeli okaże się, że wszystko OK, no to wtedy możesz sobie spokojnie działać BSM.
Chodzi oto, że może dziać się coś poważnego, o czym żaden lekarz w gabinecie Ci tego nie powie, bo skąd on może mieć pewność na 100% z za biurka swojego gabinetu co się dzieje, a zdrowie i leczenie to nie loteria !
BSM działa bardzo skutecznie, ale jest to proces długofalowy...
To nie jest tak, że 10 razy sobie popróbujemy, tylko trzeba systematycznie, codziennie to robić. I nie tylko wtedy, gdy mamy symptomy czegoś poważnego, ale po prostu działać z BSM, bez wględu na to, czy czujemy się dobrze, czy ''źle''.
Trzeba bardzo dokładnie obserwować to co dzieje się w naszym organizmie podczas przykładania rąk. Każdy organizm jest inny i wcale nie znaczy to, że trzeba przykładać ręce dokładnie tak jak piszą w książkach.
Podczas przykładania rąk zwracamy uwagę na przyczyny, a nie na skutki.
Szum w uszach jest tylko informacją zwrotną dla organizmu, że dzieje się coś nie tak. Nie walcz zatem z szumem (informacją), pozwól mu być w pełni takim jakim on jest.....!
Jeżeli zaakceptujesz w pełni szum i powiesz : o dzięki... już wiem, że coś dzieje się nie tak, a teraz skupiam swą uwagę w celu odnalezienia przyczyny, to szum w znacznej mierze ustąpi, ponieważ mu odpowiesz akceptacją i zrozumieniem na jego wołanie, na jego przekaz, w którym ten szum o czymś ważnym Cię informuje.
Trzeba rozmawiać ze swoim ciałem ....
To pierwszy i niezbędny krok, aby dotrzec do przyczyn i je usunąć...
http://www.youtube.com/watch?v=pRDP-nP64K0
pozdr.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: kamil771 Listopad 19, 2010, 18:46:43
Fascynujące,
Swego czasu pan Szmer widział nawet latające kółka przed oczami,teraz jakieś głosy,szumy,wygląda na to,że ten wasz rozwój duchowy ( cokolwiek to znaczy ;D) ma chyba jakieś skutki uboczne......
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Listopad 19, 2010, 19:14:23
Ten problem nie jest do smiechu Kamilu 771. Czas jest najlepszym doradca, jest to problem nie tylko uduchowionych, starych ale coraz czesciej maja tez ludzie mlodzi. Przeczytaj co napisal Sylver, to moze zastanowisz sie nad Twoim stwierdzeniem.
Ja osobiscie nie zycze Ci tego problemu.
Rafaela
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: barneyos Listopad 20, 2010, 10:35:26
Elo !!!
W najnowszym NŚ 12/2010 jest cały artykuł o szumie w uszach - polecam wszystkim !!
PS. Gdyby ktoś miał problem z dostępem do artykułu, to proszę o kontakt na PW - jakoś postaram się zaradzić
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 21, 2010, 23:49:13
Od wczoraj ten szum bardzo się nasilił w lewym uchu, ale jest to skutek przewiania bo wciąż jeżdżę przy lekko uchylonym oknie. Tak więc przy lekkim bólu mam zwiększony szum. W prawym zaś wszystko w normalnym natężeniu. ;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Thotal Listopad 22, 2010, 08:09:22
Odczuwającym szum proponuję sprawdzenie stan dotlenienia organizmu.
W przypadku małej zawartości tlenu we krwi może dochodzić do różnego rodzaju anomalii.
Pozdrawiam - Thotal
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: barneyos Listopad 22, 2010, 10:37:05
Elo !!!
Czy do szumów zaliczamy też buczenie ?
Bo mi mocno buczało w uszach po mojej ostatniej sesji masażu leczniczego ? Taki rodzaj jednostajnego buczenia wydawany przez silniki.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: banita Listopad 23, 2010, 21:02:17
Rzeczowy problem...
Podzielę się z Wami swoją wiedzą i doświadczeniem.
Przede wszystkim pierwszym rozpoznaniem jest hasło z opracowań H. Blawatski o "głosie ciszy" na podstawie sanskryckich staroindyjskich tekstów.
Drugim, ważnym elementem w naszym uzyskiwaniu wiedzy jest szereg materiałów naukowych i takich technologii, które pozwalają na uwolnienie naszych zdolności (do tej pory uznawanych, jako paranormalne). Jednak istnieją materiały w sieci, które mówią o rocznych(!) kursach pod opieka naukowców, na których różnymi metodami doprowadza się uczestnika do stanu, w którym doświadcza OBE i BSL W metodach prym wiedzie nagranie, o różnych częstotliwościach dla każdego ucha oddzielnie. Sednem jest dostarczanie do obu uszów dźwięków o różnych częstotliwościach, gdzie różnice w nich powodują synchronizację obu półkul.
Naukowcy niejako przecierają szlaki, jednak dla nas jest to informacja mówiąca o tym iż nie będąc uczestnikiem międzynarodowych szkoleń w zakresie OBE i BSL zaczynamy doświadczać pewnych zjawisk niejako naturalnie, w sposób sprzężony z naszym własnym wewnętrznym rozwojem.
P.s. Z tym dźwiękiem w lewym uchu da się żyć , zwłaszcza, że dołącza się ciut inny dźwięk w uchu prawym...
Przed nami naturalny ewolucyjnie proces odblokowywania możliwości.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Silver Listopad 23, 2010, 22:29:35
Cytat: banita Listopad 23, 2010, 21:02:17
P.s. Z tym dźwiękiem w lewym uchu da się żyć , zwłaszcza, że dołącza się ciut inny dźwięk w uchu prawym...
Przed nami naturalny ewolucyjnie proces odblokowywania możliwości.
Dzwięk w lewym uchu mam cały czas. No...prawie cały czas i czasem faktycznie trochę w prawym.
Ale lubie ten dzwięk (taki bardzo wysoki ton) i w niczym mi on absolutnie nie przeszkadza.
Ale Rafaela ma raczej inny problem ?
Ps.Przy okazji zapytam : za co dostałaś -1 pf ..?
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: banita Listopad 23, 2010, 22:43:00
Zapytaj Darka, Chanell lub Janeth- ja nie pamiętam- nie przywiązuję wagi do klasyfikacji i punktowania...)
Nie mam pojęcia za co dostałaś minusa,ale spytam Darka.
chanell
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 27, 2010, 21:56:00
Cytat: banita Listopad 23, 2010, 22:43:00
Zapytaj Darka, Chanell lub Janeth- ja nie pamiętam- nie przywiązuję wagi do klasyfikacji i punktowania...)
Nie mam pojęcia za co dostałaś minusa,ale spytam Darka.
chanell
Zerknijcie tu:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index. ... 3#msg65583
I kończymy ofa.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Linda Listopad 28, 2010, 11:52:43
W grudniowym NŚ jest artykuł o szumie w uszach..pt."Gdy szumi w głowie"..
Około 80 % osób leczących się w klinikach zostaje uwolnionych od tej dolegliwości przez zastosowanie metody habituacji.Sprawia ona ,ze czasem przestajemy słyszeć dzwięki ,które sie powtarzają.....To początek tego artykułu...
Podobno na tę dolegliwość cierpi co piąty Polak....i uporczywe szumy w głowie zdarzają się też ludziom niesłyszącym.... ....
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Listopad 28, 2010, 14:07:15
Cytat: Linda
Podobno na tę dolegliwość cierpi co piąty Polak....i uporczywe szumy w głowie zdarzają się też ludziom niesłyszącym.... ....
Tak, są one do wyleczenia, myślę jednak, że trzeba zdecydowanie podkreślić fakt, iż mowa tu już o dwóch rodzajach "szumów". Tych na tle "chorobowym", które należy leczyć i tych ..., hm, nie wiem jak ich źródło określić - innego pochodzenia, których nie ma po co usuwać bo nie stanowią problemu, rzekłbym że o czymś świadczą. O czym? Jeszcze nie wiem, choć świta mi coś odważnego w głowie.;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 03, 2010, 16:12:09
Neurofonia
Tematyka neurofonii jest obecnie mało znana, choć zjawisko to udokumentowano a sam proces opatentowano już w roku 1968. Neurofonia pozwala na wykorzystanie zupełnie innego kanału w procesie dostarczania informacji do ludzkiego mózgu. Znane nam zjawisko słuchu polega na stymulacji ucha środkowego poprzez wibracje. Kiedy głos dociera do ucha środkowego wibracje zamieniane są na impulsy nerwowe przy wykorzystaniu tzw. narządu Cortiego. Impulsy te docierają następnie do ośrodka nerwowego w naszym mózgu, który odpowiada za słuch. Tak w skrócie wygląda proces „odbierania fal dźwiękowych”. Neurofonia pomija ten kanał całkowicie.
W 1958 roku, Dr. Flanagan – ówcześnie w wieku 14 lat, wynalazł transmiter radiowy, który wykorzystywał ludzki mózg jako odbiornik. Urządzenie transmitowało sygnały akustyczne prosto do mózgu – przesyłając fale radiowe z pominięciem normalnej drogi tj. ucha środkowego. Kiedy Dr. Flanagan chciał opatentować swoje urządzenie odmówiono mu, uznając wynalazek za przeczący znanej nauce. Mimo to, Dr. Flanagan walczył o swoje prawo do patentu i udało mu się to kilkanaście lat później. W drodze do patentu, magazyn LIFE opublikował obszerny artykuł na temat Neurofonu (tak nazwano urządzenie) nazywając wtedy Flanagan’a jednym z dziesięciu największych naukowców Stanów Zjednoczonych. W ostatecznym kroku desperacji Flanagan zademonstrował publicznie działanie swojego urządzenia. Głuchy mężczyzna po raz pierwszy od 15 lat usłyszał muzykę, co doprowadziło go do łez – patent w końcu został przyznany. Patent Neurofonu nosi numer 3,393,279 i pochodzi z dnia 16 lica 1968 roku. [Szczegółowe informacje o wynalazku można znaleźć na stronie: http://www.netti.fi/~makako/mind/neurop.htm]
http://motyl.wordpress.com/2009/03/01/p ... blue-beam/
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 07, 2010, 09:53:32
Czyli można by z tego wnioskować, że dość duża rzesza tych, którzy słyszą te szumy, dźwięki - żeby nie powiedzieć, że wszyscy (pomijając osoby u których są one wynikiem jakichś dolegliwości fizycznych) są pod wpływem urządzenia, urządzeń, które jacyś tajemniczy jegomoście sobie przywłaszczyli, unowocześnili i teraz nas "kodują".;D
No i idąc tym tropem to wszelkie chanelingi są również przez takich osobników nakręcane.![]()
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 07, 2010, 10:08:57
Cytat: Dariusz Grudzień 07, 2010, 09:53:32
Czyli można by z tego wnioskować, że dość duża rzesza tych, którzy słyszą te szumy, dźwięki - żeby nie powiedzieć, że wszyscy (pomijając osoby u których są one wynikiem jakichś dolegliwości fizycznych) są pod wpływem urządzenia, urządzeń, które jacyś tajemniczy jegomoście sobie przywłaszczyli, unowocześnili i teraz nas "kodują".;D
No i idąc tym tropem to wszelkie chanelingi są również przez takich osobników nakręcane.![]()
wszystko możliwe, choć może to być również podwójny blef ze strony NWO, aby zdeprecjonować to być może naturalne zjawisko związane z obecnymi zmianami,-
tym niemniej starałem sobie przypomnieć kiedy się to u mnie się zaczęło i wychodzi mi że gdzieś w okolicach 2000r.(dokładnie nie pamiętam), tak więc sam nie wiem, ale jedno jest pewne,-
trzeba pozostać czujnym- cokolwiek miałoby nadejść..
pozdr.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 07, 2010, 10:13:31
Podziwiam Twą pamięć, ja za nic w świecie nie mogę sobie przypomnieć od kiedy to mam. Wcześniej zwracało się tylko uwagę na coś podobnego mniej więcej w ten sposób: "zgadnij w którym uchu mi dzwoni?" ;D
Szum trwa już kilka ładnych latach i jest coraz bardziej zauważalny, jednak mimo wzrostu natężenia nijak nie przeszkadza.
A ci od NWO niech sobie mącą do woli.;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 07, 2010, 10:18:15
ja się już tak do tego przyzwycziłem, że też mi w ogóle nie przeszkadza- co więcej teraz mógłbym nawet mieszkać przy linii kolejowej ;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Grudzień 07, 2010, 10:21:27
Prawdą jest, ze można przyzwyczaić się do wszystkiego niemal, ja kiedyś, za młodu, na praktykach przyzwyczaiłem się do zasypiania przy hałasującym młocie pneumatycznym. ;D
Zaś te szumy są jakoś inne, nie trzeba się do nich przyzwyczajać, przynajmniej w moim przypadku.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Grudzień 07, 2010, 10:25:33
Cytat: Dariusz Grudzień 07, 2010, 10:21:27
Prawdą jest, ze można przyzwyczaić się do wszystkiego niemal, ja kiedyś, za młodu, na praktykach przyzwyczaiłem się do zasypiania przy hałasującym młocie pneumatycznym. ;D
Zaś te szumy są jakoś inne, nie trzeba się do nich przyzwyczajać, przynajmniej w moim przypadku.
dokładnie, może moje porównanie nie było najlepsze..
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Styczeń 23, 2011, 20:11:23
Na temat szumu w uszach wyczytałem jeszcze coś takiego:
"Niektórzy ludzie odczuwają niepokój, ponieważ zdarza im się słyszeć jakieś niewytłumaczalne dźwięki albo widzieć przebłyski światła. To również są oznaki przechodzenia do rzeczywistości czwartej gęstości. Podobne wrażenia słuchowe występują na przykład w samolocie, a powoduje je zmieniające się ciśnienie atmosferyczne. Oczywiście to niepokojące dzwonienie w uszach jest skutkiem zmiany nie ciśnienia powietrza, ale ciśnienia kosmicznego czy energii kosmicznej. Ludzkie zmysły rejestrują wszelkie zmiany energii kosmicznej i mogą interpretować je jako różnice ciśnienia.
Innej natury jest światło, które dostrzegacie. Ma ono powiązanie z waszym rosnącym otwarciem na przewodnictwo duchowe, na swą wyższą jaźń. Często zdarza się, że energia wielowymiarowa osiąga tak duży potencjał, że przenika do rzeczywistości 3G i ukazuje się wam w formie fizycznej. Poza tym wasze oczy zaczynają przystosowywać się do nowego, bardziej wielowymiarowego mechanizmu widzenia, obejmującego dużo szerszy zakres barw. Wasz udoskonalony zmysł wzroku będzie odbierał również nowe, typowe dla czwartej gęstości długości fal świetlnych."
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Styczeń 23, 2011, 21:32:53
To wszystko zeczywiscie zdaza sie. Ludzie najczesciej nie rozmawiaja na ten temat, bo maja strach przed innymi ludzmi
ktorzy moga ocenic ich jako nie normalnych. Zyjemy niestety w spoleczenstwie, ze nie mozna szczerze rozmawiac
o swoich przezyciach czy uczuciach. Ciesze sie Darku, ze napisales ten artykul.
W grudniu lecialam samolotem do Egiptu. Postanowilam zaobserwowac jak to bedzie w ciagu lotu z moim szumem w uszach.
Musze przyznac ze wszystko bylo calkiem normalnie, musialam niekiedy przelknac sline, aby uszy sie odetkaly. Po wyladowaniu, bylo tak samo z szumem jak przed lotem. Tak wiec nic sie nie zmienilo w moim przypadku.
W tym miesiacu pojde do laryngologa, zobacze co mi powie.
Pozdrawiam serdecznie. Rafaela
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 09, 2011, 13:59:25
7 lutego bylam u bardzo dobrego doktora laryngologa, w sprawie tych szumow w uszach, czy w glowie/wlasiwie to jest trudno okreslic/.
Zostalam dokladnie przebadana i przetestowana. Okazuje sie ze sluch mam bardzo dobry. Szum w uszach jest zjawiskiem wlasciwie nie opracowanym, nie wiadomo dlaczego wystepuje i jak sie jego pozbyc. Lekarz zalecil mi nie zwracac uwage na to zjawisko, postarac sie
zyc z nim. Oczywiscie nie jest to latwe, jesli te szumy sa silne. Poza tym zalecil mi tabletki " Tebonin"-koncentrat 240 mg sa to suszone liscie z drzewa
Ginko-biloba. Zalecil mi je brac 2x1/2 tabletki dziennie. Minal juz tydzien, sa momenty ze jest nieco spokojniej w uszach,glowie. Medykament
jest dosc drogi bo 20 tabletek kosztuje ok.25-27 Euro. Producent zapewnia poprawe pracy mozgu. Tak wiec poddalam sie leczeniu, zobaczymy czy cos sie zmieni. Oczywiscie c.d.n w tym temacie. Pozdrawiam Rafaela
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 09, 2011, 22:40:04
Jeśli uważasz, ze farmaceutyki Ci pomogą, to bierz. Powodzenia.
Uważam, że ten "problem" pozostanie nim do póty, do póki nie uświadomimy sobie, ze to coś więcej niż zwykłe szumy. Te powstałe w wyniku jakichś urazów czy chorób możemy zniwelować, jednak te świadczące o "zmianach" zawsze z nami pozostaną. No, może nie na zawsze, ale do momentu osiągnięcia "przejścia".
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: krzysiek Luty 09, 2011, 22:50:11
A ja kiedyś czytałem, że szumy w uszach to częsty skutek uboczny choroby nadciśnieniowej. Jestem gotów się z tym zgodzić, bo akurat od lat choruję na tę przypadłość, a w uszach gwiżdże mi tak, jakby w głowie zalęgło się stado cykad ;D
W końcu "czajnik" powinien gwizdać ;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: chanell Luty 09, 2011, 22:57:01
Cytuj
W końcu "czajnik" powinien gwizdać ;D
ha ha ha to mój czajnik gwiżdże od dawna ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 10, 2011, 21:21:20
O
Cytat: krzysiek Luty 09, 2011, 22:50:11
A ja kiedyś czytałem, że szumy w uszach to częsty skutek uboczny choroby nadciśnieniowej. Jestem gotów się z tym zgodzić, bo akurat od lat choruję na tę przypadłość, a w uszach gwiżdże mi tak, jakby w głowie zalęgło się stado cykad ;D
W końcu "czajnik" powinien gwizdać ;D
Oczywiście, masz tez rację i tego nie próbuję podważać, jednak istnieją dość wyraźne różnice pomiędzy szumem, o którym wspominasz (czyli na bazie chorób, urazów), a tym, o którym ja, z własnego również doświadczenia, prawię. ;D
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 10, 2011, 21:58:52
Ja mam skoki cisnienia, nawet do 180, narazie mierze cisnienie 3x dziennie i mam ciagle puls 100 -110
Dostalam tez lekarstwo na uregulowanie cisnienia, mimo lekarstwa te skoki istnieja. Czas pokaze co dalej. Moje szumy jakby nieco zmalaly, nie sa tak meczace.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 11, 2011, 07:05:49
z tym nadciśnieniem można by powiedzieć że przypadek potwierdza regułe, ale z pewnością znalazło by się też mnóstwo os. z nadciśnieniem bez szumu w uszach/głowie...?
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: greta Kwiecień 12, 2011, 08:51:49
http://monitorpolski.wordpress.com/2011 ... fo-w-peru/
Rafaelo,to cos dla Ciebie i innych,ktorzy maja ten problem.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 20, 2011, 06:02:47
to jeszcze coś od Samuela-
"SAMUEL:
Tabletkami sobie, niestety, pogarszacie stan. Mówiłem to, że to jest zmiana poziomu wibracji, a nie choroba
choroba medyczna. Przecież o tym wiecie. Co ja mogę zaproponować? Bezpieczne ziółka na krążenie krwi i dotlenienie mózgu. Znany, ceniony miłorząb, ale o glistniku też nie zapominajcie. Nie wszczepiajcie sobie implantów, bo niszczycie sobie słuch. W momencie zmiany wibracji na naszej Planecie te implanty będą bardzo przeszkadzać. Rozumiesz Andrzeju?"
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: janneth Kwiecień 20, 2011, 19:43:53
Cytat: songo1970 Kwiecień 20, 2011, 06:02:47
to jeszcze coś od Samuela-
"SAMUEL:
Tabletkami sobie, niestety, pogarszacie stan. Mówiłem to, że to jest zmiana poziomu wibracji, a nie choroba
choroba medyczna.
A ja się zastanawiałam, czemu ten temat zdezerterował z działu o zdrowiu fizycznym!
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Kwiecień 20, 2011, 22:40:34
Cytat: janneth Kwiecień 20, 2011, 19:43:53
Cytat: songo1970 Kwiecień 20, 2011, 06:02:47
to jeszcze coś od Samuela-
"SAMUEL:
Tabletkami sobie, niestety, pogarszacie stan. Mówiłem to, że to jest zmiana poziomu wibracji, a nie choroba
choroba medyczna.
A ja się zastanawiałam, czemu ten temat zdezerterował z działu o zdrowiu fizycznym!
Ja go tu przeniosłem ze względu n jego ukierunkowanie na aspekt ezoteryczny, bardziej niż fizyczny.
Ale chyba masz rację.przeniosę go na jego stare miejsce.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 20, 2011, 22:44:33
Prosze Darku pozostaw gu tutaj, to jest bardzo wazne aby wlasnie tu pozostal.
Tak naprawde to chyba nie ma zadnych mozliwosci na "wyleczenie". Jak mialam szumy, tak mam dalej.
Jedno co jest ciekawe, to mam bardzo rozne tony i dzwieki /calkiem nowe/.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: janneth Kwiecień 20, 2011, 22:56:25
Cytat: Dariusz Kwiecień 20, 2011, 22:40:34
Ja go tu przeniosłem ze względu n jego ukierunkowanie na aspekt ezoteryczny, bardziej niż fizyczny.
Ale chyba masz rację.przeniosę go na jego stare miejsce.
Nie przenoś go, Darku. Wątek jest autorstwa Rafaeli, a ona chce, żeby tutaj został.
Zresztą, nawet, gdyby patrzeć pod kątem ogółu wypowiedzi - to ja jako jedyna podeszłam do niego od strony medycznej, proponując leczenie konwencjonalne, sugerując powody itd. Cała reszta userów poszła w ezoterykę, a skoro tak - niech tu zostanie
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: chanell Kwiecień 20, 2011, 23:10:58
Jannethnie w każdym przypadku zadziała leczenie konwencjonalne .Podobno szumy w uszach to wynik wysokiego ciśnienia ,ale ja mam normalne ciśnienie,natomiast słyszę pisk ,zwłaszcza jak jest cisza.Moja znajoma ma wysokie ciśnienie,bierze leki ,ale szumu w uszach niema. Co więc to jest ??? Chyba jednak zmiana wibracji ::)
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: janneth Kwiecień 20, 2011, 23:17:26
Dlatego też nikogo do leczenia nie nakłaniam. Tak tylko napisałam, z chęcią pomocy.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 21, 2011, 13:31:10
Ja lecze ten szum w uszach medycznie. Rozmawiajac z lekarzami, oni nie daja nawet nadziei na polepszenie.
Powodow szumu w uszach moze byc duzo, wiek, sposob zycia, sluchanie muzyki na sluchawki, wypadki losowe. Mam znajomego ktory jest prawie gluchy, nosi aparaty sluchu. Opowiadal mi ze ma tez bardzo mocne
swisty i szumy, co czesto jest dla niego bardzo uciazliwe. Ja mialam tez badany sluch, mam bardzo dobry i nigdy jako dziecko nie mialam stanow zapalnych uszow. Jedyna rada, tak jak i inni pisali, trzeba ten problem
przyjac serdecznie do zycia codziennego. Dobrze robi muzyka, nie za glosna. Kiedy ide spac, to szumy zmieniaja sie na typowo elektroniczne. Wtenczas mysle, Boze jak ja usne, przeciesz to jest niemozliwe.
I w tym wszystkim zasypiam. Kiedy budze sie w nocy, to jakos ten problem nie daje tak mocno znac o sobie.
Medykamenty ktore bralam, w kierunku szumow nie mialy zadnego znaczenia- nie moge powiedziec o poprawie, bo jej nie ma. Cisnienie mam uregulowane, tak ze praktycznie nie ma podstaw abym mogla cos leczyc, bo nie ma co.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 21, 2011, 14:18:30
Ja mam to samo , co i Ty, Rafaelo. Szum w uszach, czasem pisk. Ostatnio jest bardziej wyraźny, ale nie oznacza to, że jakoś bardziej mi przeszkadza. Sęk w tym że coraz trudniej odnaleźć mi ciszę w sobie. Zaczynam się przyzwyczajać do tego dźwięku, przebywa ze mną niemalże cały czas,ale nie utrudnia mi zasypiania, ani nie przeszkadza spać. Nigdy nie przyjmowałem na to żadnych leków, bo nie jest aż tak uciążliwe , żebym musiał to robić. Są chwile, kiedy obserwuję go ze spokojem wsłuchany w siebie , ale zdystansowany. Tak,jakby nie dotyczył on mnie. Zastanawiam się wtedy skąd pochodzi i co oznacza. I on się wtedy chwilowo nasila, tak jakby chciał mi coś przekazać w swojej mowie nieustannego pisku. Niestety nie rozumiem go jeszcze. Wszystko jest częstotliwością i wibracją więc również ten pisk jest we mnie po coś. Cierpliwie czekam aż okaże się po co ...
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 21, 2011, 15:18:44
chyba tym razem Samuel dobrze kombinuje z tą "Częstotliwością Schumanna", bo to ona może za to odpowiadać..
"Ziemia produkuje naturalne pole elektromagnetyczne w zakresie 0-100Hz. Istnieją naukowe hipotezy, iż właśnie między innymi dzięki temu promieniowaniu rozwinęło się życie na ziemi. Fale mózgowe operują na bardzo podobnych częstotliwościach. Wnioski jakie nam się nasuwają są następujące: ziemia nie generuje fal o częstotliwościach mikrofalowych, a te Schumanna mają moc tysięcznych części tego, co sztucznie generuje człowiek."
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 21, 2011, 19:08:58
Zapomnialam napisac. Lekarz laryngolog poradzil mi abym wkraplala do uszu olej z oliwek po jednej kropelce. Nalezy pilnowac aby w uszach nie bylo zbyt sucho, to jest dobry sposob i to robie.
Pozdrawiam serdecznie . Rafaela.
Tytuł: Odp: Szum w uszach.
Wiadomość wysłana przez: Enigma Kwiecień 22, 2011, 00:04:34
Raczej nie powinniście porzucać aspektu ezoterycznego tego zagadnienia, ponieważ jest on dość ciekawy.
Pewnie rodzajów szumu w uszach jest wiele, a jeśli utrudnia zwyczajne funkcjonwanie w życiu, to znak że dzieje sie coś niedobrego. Po sprawdzeniu czy nie doszło do urazu mechanicznego (po płukaniu wypadają bardzo różne mikro-elementy), defektu biologicznego, jak np to wysokie ciśnienie, można zastosować coś niekonwencjoalnego. Wspomniane wyżej świece Hopi chętnie polecam jako sprawdzone na sobie. I nie ma tu jakiejś szczególnej magii, ponieważ woskowana rurka 'świeczki' jest pusta w środku, a wytworzone podczas jej spalania podciśnienie wymiata lżejsze paprochy i pył z ucha. Po zabiegu czuje sie pewną lekkość i odświerzenie w tych jakże waznych kanalikach.
Wogóle rozważając funkcje i położenie ucha trzeba zauważyć, bliskość i połączenie z mózgiem. Podobnie jak ból żębów, dokczliwy przez bliskość połączeń nerwowych, tak i dolegliwości uszne w moim przekonaniu nie pozostają bez wpływu na 'głowe'. Wyraźniej uświadomił mi to pewien tekst, który traktuje o oczyszczeniu organów (przez medytacje i recytacje) dla oczyszczenia powłoki duchowej
Sutra Medytacji Na Bodhisattwę (http://www.mahajana.net/teksty/sutra_me ... _praw.html)
Przyczyna:
Uniwersalna Prawość ponownie zwróci się do wyznawcy, mówiąc: „Przez wiele kalp, z powodu swego organu słuchu podążałeś za zewnętrznymi dźwiękami; słuchanie mistycznych dźwięków wywołało przywiązanie do nich; słuchanie złych dźwięków sprowadziło na ciebie nieszczęście stu ośmiu iluzji. W ten sposób odpłata za słuchanie zła sprowadzi zło a nieustanne słuchanie złych dźwięków stwarza rozliczne powikłania. Z powodu twego błędnego słuchania, zszedłeś na złe ścieżki, dalekie obszary fałszywych poglądów, gdzie nie można usłyszeć Prawa. Obecnie recytowałeś i zachowałeś Wielki Pojazd, ocean obfitości zasług. Dzięki temu w końcu zobaczyłeś buddów we wszystkich kierunkach oraz stupa Buddy Liczne Skarby ukazała się aby poświadczyć o tobie. Sam musisz wyznać swoje własne błędy i zło oraz musisz wyrazić skruchę za wszystkie grzechy”. (...)
'słuchanie złych dźwięków' to nie tylko słuchanie głośnej muzyki, ale również (imho) słuchanie 'złej mowy', zawistnej, kłótni. Osobom które muszą znosić w swoim otoczeniu krzyki, robią sie problemy ze słuchem (przypadek w moim otoczeniu).
Prośba o oczyszczenie:
Wówczas wyznawca, usłyszawszy to, musi ponownie złożyć ręce i zrobiwszy pokłon do ziemi musi powiedzieć tak: „Posiadający Pełną Mądrość, Czczony przez Świat! Bądź łaskaw ukazać się i poświadczyć o mnie! Sutry Wielkiego Zasięgu są mistrzami współczucia. Bądź łaskaw spojrzeć na mnie i wysłuchać mnie! Aż do obecnego życia, przez wiele kalp, z powodu swego organu słuchu, byłem przywiązany do słuchania złych dźwięków, niczym klej przylepiający się do źdźbeł trawy; słuchanie złych dźwięków sprowadziło truciznę iluzji, które towarzyszą wszystkim okolicznościom i nie mogę odetchnąć ani na krótką chwilę; stwarzanie złych dźwięków męczy moje nerwy i sprawia, że zbaczam na trzy złe ścieżki. Teraz zrozumiawszy to po raz pierwszy, zwracając się do czczonych przez świat, wyznaję i wyrażam za to skruchę”.
Skutek zanieczyszczenia zmysłu:
Jego organ słuchu słyszy rozstrojone dźwięki
I zakłóca zasadę harmonii.
To stwarza w nim obłąkany umysł,
Brzmi groźnie ale jest to zupełnie zrozumiałe, gdyż osoby np cierpiące na zaburzenia psychiczne słyszą tzw głosy, omamy. Nie widze w tym nic nadzwyczajnego bo jak wcześniej było wytłumaczone, mózg potrafi przestroić sie na inna częstotliwość. Możliwe więc że osoby cierpiące na takie zaburzenia, nie mają omamów-urojonych, lecz rzeczywiście słyszą dźwięki niesłyszalne dla osób 'zdrowych'. Żeby nie tragizować druga strona 'rozstrojenia' fal mózgowych, nazywa sie 'dostrojeniem' i ma ścisły związek ze wspomnianą również tu synchronizacją półkól. Wysokiego dźwięku w uszach doświadczają osoby, wchodzące w tzw 'odmienne stany świadomości' - jest to specyficzny pisk, nie nazbyt głośny, acz zapowiadający falę nowych wrażeń. Nie jest to jednak stan częsty, lecz bardzo sporadyczny i najczęściej można go doświadczyć przed/po śnie w fazie odpoczynku. Nie powinno więc być identyfikowane z codziennym zmęczeniem organizmu.
cdn