Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Zdrowie - luźne dyskusje

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 693
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19677 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 17 mar 2017, 01:08

Osteoporoza - wapno - zmiany mózgowe

Z cyklu: "Nie daj się ogłupiać"

Prawo Parkinsona mówi, że każda administracja zawsze znajdzie uzasadnienie swojego istnienia. Jednym z takich dowodów istnienia administracji WHO jest wymyślanie nowych chorób.
I tak, w 1992 roku wymyślili chorobę zwaną OSTEOPENIĄ, czyli zmniejszoną gęstość kości. Oczywiście musiano w ogóle zmienić definicję choroby, ponieważ osteopenia jest to tylko zmniejszona gęstość kości, bez objawów klinicznych. Jest to sprzeczne z poprzednią definicją, która mówiła, że muszą być objawy kliniczne, czyli subiektywne.
Jeżeli zmniejszona, to w stosunku do czego? Musiano przyjąć jakąś normę. Mądrzy inaczej wpadli na pomysł przyjęcia jako normy gęstości kości kobiet w wieku 30 lat. Dlaczego akurat w wieku 30 lat? Ponieważ tak się komuś spodobało. Lubił 30-latki, dojrzałe.
Przyjęto więc, że dwa odchylenia standardowe to jest norma gęstości kości. Innymi słowy, już w założeniu przyjęto, że 16 % kobiet w wieku 30 lat choruje na osteopenię i tyle samo na osteoporozę, czyli ma gęstość większą, aniżeli normalna.

Generalnie problem nie dotyczył kości, ale aparatów rentgenowskich. Wychodziła na jaw prawda, że one szkodzą i powodują raka. Dawka dopuszczalna w zdjęciach małoobrazkowych była 10 razy większa, aniżeli podczas wykonywania dużych zdjęć klatki piersiowej. Jak wystąpiliśmy z wnioskiem do Ministerstwa po 1990 roku o skasowanie obowiązku zdjęć małoobrazkowych klatki piersiowej, jako nie tylko zbędnych, ale i szkodliwych, to Ministerstwo nie wiadomo dlaczego zwane Zdrowia odpowiedziało, że to niemożliwe, ponieważ w firmie Foton produkcja filmów do wykonywania zdjęć małoobrazkowych stanowi 30 % produkcji i zakład by zbankrutował. Czyli lepiej narażać ludzi.
Nic pod tym względem się nie zmieniło, ponieważ obecnie onkolodzy szastają tomografią komputerową, a to jest także zwykły rentgen i dawka dopuszczalna w czasie jednego badania przekracza dawkę 5-letnią. A znam chorych, którym bezmyślnie wykonywano 3-4 badania rocznie. Zdecydowana większość kierujących na te badania nie zna dopuszczalnych limitów. Wiem to na pewno, ponieważ jak w 1994 roku pisaliśmy pierwszy w Polsce podręcznik EKOTOKSYKOLOGII, to recenzenci byli zaskoczeni tymi danymi.
J. Namiestnik, J. Jaśkowski „Ekotoksykologia” Gdańsk 1995.
Skoro uznano już za normę gęstość kości 30-letnich kobiet, to te, które miały większą gęstość, zaliczono do grupy osteoporozy i w 1994 dekretem ustanowiono taką chorobę.
Wiadomo, że pojęcie osteopenia i osteoporoza nikomu nic nie mówi. Ale od czego mamy użytecznych troli i granty? Powstała cała masa publikacji pseudomedycznych, wykazująca związek pomiędzy gęstością, a złamaniami kości. Złamanie to już jest pojęcie zdefiniowane i każdy wie, jak to boli po złamaniu.
Że gęstość nie ma nic wspólnego ze złamaniami wyjaśnić można na prostych przykładach. Wiadomo, że gęstość szkła jest dużo większa aniżeli gęstość drewna. Ale szkło po upadku pęka, a drewno nie.

Są bowiem dwa procesy w fizyce: ściskanie i rozciąganie. Likwidacja biofizyki na Akademiach Medycznych, przemianowanych na uniwersytety wbrew definicji pojęcia uniwersytet, a przypomnę w okresie 40 lat zmniejszono o 500% czas edukacji z biofizyki, spowodowała, że zdecydowana większość ortopedów nie ma odpowiedniego przygotowania z fizyki i wykonuje procedury opracowane w koncernach farmakologicznych.
Efekt jest taki, że bezmyślnie i wbrew prawom fizyki operuje się masę kończyn. Prace porównawcze udowodniły, że takie same wyniki uzyskuje się w leczeniu osteopatycznym, ale bez powikłań pooperacyjnych. To samo dotyczy dolegliwości kręgosłupowych, gdzie masowo i obecnie bezmyślnie wstrzykuje się cement, nie znając odległych skutków tych zabiegów.
Żadna klinika ortopedyczna nie publikuje wyników swoich operacji. Ale operacje są 100 razy droższe, aniżeli leczenie zachowawcze. Poza tym, pomimo, że osteopatia jest znana od ponad 100 lat i to właśnie w Anglii są najstarsze uczelnie, a Polacy tak ochoczo do Anglii na zmywaki jeżdżą, to w Polsce nie ma ani jednej takiej szkoły.
I jak zwykle, najciekawsze na końcu.
Wysoka gęstość kości, tak preferowana przez ortopedów, czy reumatologów, koreluje ze wzrostem o 300% zachorowania na raka piersi, tego złośliwego.
Czyli ortopedzi biorą udział w produkcji o wiele groźniejszej choroby, jaką jest rak piersi. Dlatego właśnie wprowadzono wąskie specjalizacje. Dziel i rządź!

Journal of Mereican Medical Asociation 1996 - Kobiety z gęstością mineralną kości powyżej 25 percentyla zapadają na raka piersi 2.5 razy częściej, aniżeli kobiety poniżej 25 percentyla.
Journal of Nutrition 1997 - Kobiety po menopauzie w najwyższym kwartylu gęstości kości śródręcza mają zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi. Nawet po uwzględnieniu wszystkich innych zmiennych.
America Journal of Epidemiology - Kobiety mające najwyższą gęstość kości zapadają na raka piersi 3.41 razy częściej w porównaniu do kobiet o niskiej gęstości.
Journal of national Cancer Institute 2011 - Kobiety starsze o wysokiej gęstości mineralnej kości mają 2.7 razy większe ryzyko zachorowania na raka piersi, aniżeli kobiety w tym samym wieku o niskiej gęstości mineralnej. Dotyczy to nowotworów, szczególnie złośliwych.
EUROPEN JOURNAL OD EPIDEMIOLOGY - Kobiety z najwyższą gęstością mineralną kości BMD są odpowiednio 2.2 [pomiar w trójkącie] oraz 3.3 [pomiar kości udowej] bardziej narażone na raka piersi, w porównaniu z kobietami o najniższym BMD.
Teraz zastanów się Dobry Człowieku. Na pierwszym miejscu umieralności są choroby serca, potem nowotwory, a śmierć z powodu niskiej, czy wysokiej gęstości kości nie mieści się nawet w pierwszej dziesiątce przyczyn zgonów.
Wszelkiej maści ortopedzi czy lekarze rodzinni zalecają jako konieczne przyjmowanie suplementów wapnia. Badania wykazały jednak że przyjmowanie wapnia nawet w niskich dawkach związane jest z uszkodzeniem mózgu. Uszkodzenia są większy przy braku witaminy K-2 i magnezu. Uszkodzenia mózgu w badaniu MRI widoczne są w postaci jasnych punktów spowodowane brakiem przepływu krwi [czyli niedokrwieniem]i objawiające sie uszkodzeniami neurologicznymi.
Objawami widocznymi dla chorych są depresje, zaburzenia poznawcze, demencja, udary mózgu, zmniejszanie sprawności fizycznej, złamania szyjki kości udowej. Badania sekcyjne zmarłych ludzi udowadniają, że są one spowodowane niedokrwieniem wymienionych obszarów [zmiany powyżej 3 mm]
Badania objęły 227 osób powyżej 60 roku życia. Wyniki są następujące:
1. Większe zmiany chorobowe występowały wśród osób pobierających suplementację wapnia.
2. Wpływ pobieranego wapnia był podobny do zmian spowodowanych nadciśnieniem.
3. Badania wykazały, że wielkość i rozległość zmian nie zależała od ilości spożywanego wapnia. U osób starszych nawet minimalne dawki powodowały większe uszkodzenia.
4.Nawet po uwzględnieniu wieku, płci, rasy, depresji, nadciśnienia i innych czynników związek uszkodzeń z przyjmowanym wapniem był silny.
5. Udary niedokrwienne mózgu były ściśle związane z przyjmowaniem wapnia.

Reasumując brak jakichkolwiek medycznych przesłanek do przyjmowania wapnia.
Oczywiście Pan Bóg zrobił ludziom wielki „kawał” i zostawił wolną wolę.
Możesz więc wybierać i słuchać reklam konsumując tabletki z wapnem pracując na udar lub żyć spokojnie. Wolna Wola.

dr J. Jaśkowski

„Co się stało z naukowcami, że pozwalają sobą rządzić jak stadem baranów.”
„Fluor jest rakotwórczy w dowolnym stężeniu” dr R. Karton Agencja Ochrony Środowiska 1998 r.

http://dakowski.pl/index.php?option=com ... Itemid=119
http://dakowski.pl/index.php?option=com ... Itemid=119
http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_tech ... p988839782
http://educodomi.blog.pl/2014/09/16/ost ... ag-dalszy/
http://www.polishclub.org/2014/09/17/dr ... w-chorobe/
http://nwonews.pl/artykul,2005,dr-jerzy ... by-podobne
http://dakowski.pl/index.php?option=com ... Itemid=119
http://www.ziemiamielecka.pl/?p=19862
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/myslace-mamy-2015-11
http://www.polishclub.org/2014/05/07/dr ... o-czesc-i/
http://www.polishclub.org/2016/01/15/dr ... rzeczytaj/

Gdańsk 12.05.2016 r.
kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl

http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i ... ny-mozgowe
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 693
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19677 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 17 maja 2017, 03:39

Naturalne terapie działają nie tylko na młodych czy średnio młodych,

ale również na osoby starsze i super starsze.

W ebook-ach Marta i Kasia opisują przykład Huberta - 16 lat, jak i mój 45 lat.

Te dwa przykłady są o tyle wyraziste, bo dość szybko dały efekty.

Nie wspomnę już o Marcie, która nie chodzi do lekarza, ale...

Miała ból zęba i strasznie ją to bolało.

Zaryzykowała i poszła do dentysty w USA.

Sprzęt niesamowity, w Polsce taki występuje tylko w super drogich ośrodkach.

I co z tego...?

Koszt leczenia kanałowego - ponad 1200 dolarów.

Do tego dentystka uszkodziła ząb obok.

Marta musiała wstawiać na własny koszt, bo trudno jest udowodnić winę.

Do dzisiaj ma problemy z tym zębem.

Leczenie kanałowe było kompletnie niepotrzebne.

Co jakiś czas boli ją to miejsce.

Na prześwietleniu niby nic nie wyszło.


Co wtedy robi?

Dla niej wystarczy łyżeczka kwasu askorbinowego w proszku.

Po wypiciu kubka, nie ma bólu.

Tematem miała być starsza Pani, 97 lat.

Rodzina myślała o pogrzebie, jedna z osób opiekujących się nią zaczęła się wyprowadzać.

Inna osoba zrezygnowała z pracy, jak jej babcia umierała na rękach przy rodzinie.

Marta, Kasia i trochę ja uruchomiliśmy burze mózgów.

Rozpoczęliśmy od kwasu askorbinowego.

Babcia nigdy nie brała, dlatego dopiero po kilku dniach organizm zareagował wypróżnieniem.

Marta od razu zmieniła żywność.

Na wstępie ugotowała porządny, tłusty, polski rosół z porządnej kury.

Do tego zastosowała przeróżne metody, jak leczenie octem ran od odleżyn.

Efekt?

Po kilku godzinach babcia odzyskiwała kolor twarzy.

Marta kupiła specjalny wlew do pokarmu, ponieważ usta babci zacisnęły się na dobre.

Powoli witamina C robiła swoje...

Po 2-3 tygodniach kuracji TYLKO naturalnymi terapiami, babcia je jak SMOK.

Patrzy na oczy, uśmiecha się, powolutku rozmawia z rodziną, śpi spokojnie,

rozumie rzeczywistość.


Marta również daje nasz wymyślony sok, który prezentujemy w ebook-u.

I niech ktoś powie, że naturalne terapie nie działają?

I mały szczegół: babcia zażywa tylko jedną tabletkę...

Gdyby umieścili babcie w szpitalu czy w innym ośrodku, już dawno byłoby po pogrzebie.

W USA opieka medyczna jest na bardzo niskim poziomie.

Mają super sprzęt, ale nie mają wiedzy i specjalistów.

Robert Brzoza
http://akademiageopolityki.pl/mail-clic ... olityki-72
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 693
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19677 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 20 maja 2017, 13:29

O średniowiecznej medycynie i ziołolecznictwie Arabów, Awicennie i o tym co możemy wyczytać w „Canon medicinae” Cz. I

„Nie należy mieszkać w kraju w którym brak jest czterech rzeczy:
sprawiedliwej władzy,
użytecznych środków leczniczych,
bieżącej wody
i wykształconego lekarza”.

(at Tabari – lekarz arabski, IX wiek).

Ponieważ szafran „wprowadzili do obiegu” Arabowie pozwoliłem sobie pierwszą część komentarza umieścić w tym właśnie miejscu.
Wraz z upadkiem Rzymu w V wieku, podupadła nauka starożytnych ludów.
Zdobycze naukowe (w tym zw. z medycyną, z wiedzą zielarską) Greków i Rzymian mogły pójść w zapomnienie.

Ocalały w znacznym stopniu dzięki nowej potędze jaka się pojawiła na arenie polityczno – kulturalnej ówczesnego świata – dzięki kulturze arabskiej.
Plemiona arabskie żyjące na dostarczającym niewiele środków do życia Półwyspie Arabskim od VI wieku zaczęły spektakularną ekspansję.

Spoiwem beduińskich koczowników stał się islam którego twórcą był Muhammad (Mahomet) zmarły w 632 roku. Arabowie podbili w VII wieku Syrię, Azję Mniejszą, Persję, Azję Przednia i Środkową, Egipt, Północną Afrykę.
W VII wieku dotarli do Hiszpanii. W VIII wieku granice imperium arabskiego ustaliły się na czas pewien opierając się na Pirenejach w Europie, Atlantyku w Afryce, rzece Indus w Indiach.
Warunkiem szybkiego awansu kulturowego Arabów, którzy z koczowniczych plemion zamieszkujących Arabię w ciągu dwóch wieków stali się twórcami przodującego w świecie imperium, był fakt, że wkroczyli na terytoria o wysokim poziomie cywilizacji i potrafili zaadoptować i wykorzystać wiedzę i doświadczenie kultur które podbili.

Arabowie szybko przetłumaczyli na swój język dzieła mędrców starożytności.
Już w latach 800 – 820 przetłumaczono wszystkie ważniejsze dzieła medyczne (np. Galena; arabscy lekarze przejęli galenizm, można by rzec, entuzjastycznie, łącząc go z innymi tradycjami medycznymi z jakimi się stykali).
W czasach przedmuzułmańskich Arabowie koczowali na pustyni gdzie roślin było bardzo niewiele.
Początkowo interesowali się zatem raczej zastosowaniem metali w medycynie i alchemią.
Samo słowo alchemia pochodzi od arabskiego al – kémyia.
Choć głównym celem alchemików była przemiana ołowiu w złoto (tudzież odkrycie kamienia filozoficznego itp. ), to przecie dzięki ich pracy nastąpił rozwój chemii i pewien postęp w praktycznym wykorzystaniu roślin i substancji chemicznych.
Arabia była kolebką chemii, mogącą szczycić się nazwiskiem Dża- bara (łac. Geber), jednego z pierwszych uczonych chemików w dziejach tej nauki.
Arabscy chemicy przerabiając rośliny, stosowali sprzęt który umożliwiał zastosowanie takich technik jak odparowywanie, filtrowanie, krystalizację czy destylację.
Eksperymentowali z lekami dokładnie określając dawki i upraszczając przepisy na medykamenty (jakie znajdowali np. w dziełach Greków), stosowali obliczenia matematyczne w ustalaniu ich składu i zwracali uwagę na konieczność precyzji w ich stosowaniu.
Dzięki temu, wnieśli wiele w rozwój takich dziedzin medycyny jak chemia lekarska i nauka o środkach leczniczych.
Aptekarze arabscy znali więc wiele procedur chemicznych i sporo substancji nie znanych w medycynie starożytnej.
Toteż arsenał środków farmaceutycznych, jakimi dysponowały apteki arabskie, był znacznie bogatszy od lekospisu Galena.

Do dziś jeszcze używamy dla określenia wielu związków chemicznych nazw zastosowanych po raz pierwszy przez ich muzułmańskich odkrywców, np. ałun, alkohol itp., oraz używamy środków, których praktyczne zastosowanie jest zasługą świata arabskiego, np. senes, kamfora, rtęć itd.

Rozwój aptekarstwa arabskiego doprowadził do podziału pracy między lekarzem i aptekarzem a pierwsze apteki powstawały w Bagdadzie (około 700 roku).
Arabowie wnieśli wielkie zasługi w rozwój medycyny np. szpitalnictwa.
Szpitalnictwo należało do najświetniejszych osiągnięć kultury islamu.
We wszystkich większych miastach powstawały szpitale z licznym sztabem lekarzy i to specjalistów.
Szpital w Bagdadzie posiadał osobne oddziały chirurgiczne i okulistyczne, a ponadto, zapewniał opiekę nad rekonwalescentami. Szpitale dla umysłowo chorych stały na wysokim poziomie ( godny uwagi jest humanitarny stosunek ówczesnych muzułmanów do umysłowo chorych). Przy szpitalach funkcjonowały dobrze zorganizowane apteki itd.
Arabowie wnieśli cenny wkład nie tylko w rozwój medycyny i farmacji ale także i rolnictwa.
Oni to zakładali plantacje trzciny cukrowej, bawełny, cytrusów.
Na większą skalę rozbudowali systemy irygacyjne, melioracyjne, osuszali błota, wprowadzali w większym zakresie używanie narzędzi rolniczych.
Zakładali także plantacje ziół, palm figowych i daktylowych, winorośli.
Mieli również zasługi na polu botaniki – wzbogacili i rozwinęli wiedzę dotyczącą szczepienia drzew, walki z pasożytami i chorobami roślin.
Substancją spopularyzowaną przez Arabów był cukier.
Używano cukru i /lub miodu do powstrzymania krwawienia z ran i jako środek gojący szczególnie użyteczny przy głębokich ranach (tak na marginesie – o użyteczności miodu w takich przypadkach sam kiedyś jako pszczelarz mogłem się przekonać).
Metodę tę przejęli od nich Europejczycy i do czasu wynalezieni antybiotyków była nader popularna.
Początkowo sprowadzali cukier z Indii potem sami przenieśli uprawy trzciny cukrowej do Północnej Afryki i zaczęli go produkować (co skrzętnie odnotowali europejscy kronikarze pisząc „potrafią robić miód bez pszczół”).

Gwoli ścisłości, aptekarze interesowali się cukrem nie tyle z powodu jego właściwości leczniczych, ile dlatego, że pomagał pacjentom przełykać przygotowane przez nich okropnie smakujące mikstury.

Arabowie rozprzestrzenili wiedzę medyczną i spopularyzowali wiele roślin leczniczych Chin i Indii.
Podobnie jak niegdyś Fenicjanie (ci co wynaleźli pieniądze i jak twierdzi wielu z nas – wynaleźli ich stanowczo za mało!), Grecy, Rzymianie, zmonopolizowali handel ziołami w ówczesnym świecie.
Prowadzili ożywioną wymianę: ziołami, surowcami aromatycznymi i artykułami perfumeryjnymi.

Głównym ośrodkiem tego handlu był Damaszek.

Arabowie od VIII wieku panowali nad handlem na terenach przyległych do Oceanu Indyjskiego, Morza Czerwonego i południowych wybrzeży Morza Śródziemnego. Karawany Arabskie podróżowały po Afryce.
Mieli także kontakt z Chinami przez Cejlon. Jak wspomniałem wcześniej, w czasach przedmuzułmańskich Arabowie koczowali na pustyni gdzie roślin było bardzo niewiele.
Jednak podróżując przez odległe krainy, podbijając kolejne tereny, prowadząc ożywioną działalność handlowa byli z pewnością jednymi z pierwszych etnobotaników .
Opisali i wprowadzili do użytku wiele interesujących roślin dotąd nie znanych i nie opisanych w dziełach Greków czy Rzymian. Takimi roślinami był np. orzech betel (Areca catechu), orzech kokosowy (Cocos nucifera L.) itd.
Warto w tym miejscu wspomnieć lekarza i botanika arabskiego z XIII wieku Ibn al Beithara z Malagi. W swym dziele medycznym wymienił on i opisał 1400 roślin (nader często prócz opisu dodając komentarze na podstawie swoich doświadczeń i obserwacji).
Wydaje się, że to co napisałem powyżej wystarczy jako wstęp do napisania słów kilku o „księciu lekarzy”, „największym arabskim lekarzu”, czy też jak go zwali Arabowie „Dowodzie Prawdy” (Hudżdżat al- Hakh) –
czyli o Awicennie.
Na zakończenie I cz. komentarza powrócę do myśli al Taboriego jaką zawarł w „Raju mądrości. Kompendium dla lekarza ciała i duszy”.

Czy w naszym kraju mamy sprawiedliwą władzę, użyteczne środki lecznice, bieżącą wodę i wykształconych lekarzy pozostawiam Państwu do oceny.
Mądrości jaką przytoczyłem na początku proszę nie traktować jako zachęty do porzucenia naszego pięknego kraju. Jest to raczej zwrócenie uwagi na to, byśmy próbowali wpływać na władzę, byśmy przyglądali się naszym farmaceutykom i nie poddawali się reklamie rozmaitych cudów wątpliwej wartości, lecz korzystali z dobrego leku ziołowego. Jest to także zachęta do dbałości o czystość otoczenia (wód, lasów itd.) i do mądrego kształcenia naszych medyków (z odpowiednią proporcją wiedzy dotyczącej ziół w planie studiów rzecz jasna).

http://rozanski.li/205/szafran-safran-c ... przyprawa/

Dziekuje,i rowniez apeluje!!!Badzcie czujni,to Najwiekszy skarb,nie dajcie sie zwiesc!!!Koniec z zakazami i kodami!!!Uwaga na Wode,uzdatniaja fluorem,wzywam o pomoc!!!!

Jak to z tą ''naszą'' wodą jest naprawdę?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 693
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19677 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 19 cze 2017, 19:21

POLACY OBUDŹCIE SIĘ! - dr Hubert Czerniak - 19.06.2017 r.

https://youtu.be/3h-bglRkDuE

Zarejestrowane spotkanie z dr Hubertem Czerniakiem w Wagnerówce na Dolnym Śląsku, w czasie którego poruszonych zostało wiele istotnych spraw.

Obudzić cię? Masowo wywalane są osady z oczyszczalni ścieków na pola pod zboża , kiszonki dla bydła, łąki.... Zainteresuj się co robią w twojej okolicy z osadami ... dokąd jadą ciężarówki, traktory z przyczepami i gdzie lądują osady, co na nich rośnie... Możesz dzwonić do sanepidu , ochrony środowiska , agencji rolnej, policję.... nic nie załatwisz... wypijesz z mlekiem, przyciśniesz chlebem...

Panie doktorze - to jest rząd talmudyczny. Nie bądz pan naiwny.

Zaszczepilam sie na swinska grype , poniewaz pracowalm wtedy w sluzbie zdrowia za granica i to bylo przymusowe . Umieralam 3 doby , po tym szczepieniu , nigdy wiecej , zmienilam prace !

BUDŹMY SIĘ NIE DAJMY SOBIE WCISNĄĆ SYFU GMO KRZYCZMY GŁOŚNO WSZĘDZIE GDZIE SIĘ DA ŻE NIE CHCEMY TEGO GÓWNA! A SZCZEPIONKI TO JEST TOTALNA MASAKRA JAK NORMALNY ZDROWY PSYCHICZNIE DOROSŁY CZŁOWIEK MOŻE SZCZEPIĆ (TRUĆ) SWOJE DZIECKO I NIC NA TO NIE MÓWIĆ ! GDYBYŚMY WSZYSCY OD JUTRA NAGLE NIE DALI SWOJEGO DZIECKA ZASZCZEPIĆ TO NIC BY NIE BYŁO BO CAŁEJ POLSKI NIE SĄ W STANIE UKARAĆ A TAK TCHÓRZE IDZIECIE ZE SPUSZCZONĄ GŁOWĄ W ZIEMIĘ I SZCZEPICIE WSTYDŹCIE SIĘ !!! JAK NIE POMOŻE I DALEJ BĘDĄ NAS TRULI TO ZROBIMY MASAKRĘ ! POZDROWIENIA DLA PANA HUBERTA MĄDRY WYKŁAD !
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 30 cze 2017, 00:00

Świat jest inny odc. 43 - Samoleczenie metodą myślenia

https://www.youtube.com/watch?v=hnkNt9g6Pgs
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: św.anna » niedziela 02 lip 2017, 14:25

Dieta niskosodowa nie obniża ciśnienia

Badanie, w ramach którego przez 16 lat śledzono losy ponad 2600 kobiet i mężczyzn, wykazało, że spożywanie mniejszych ilości sodu nie wiąże się z niższym ciśnieniem krwi.
Prof. Lynn L. Moore ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Bostonie przedstawiła uzyskane wyniki na sesjach naukowych Amerykańskiego Towarzystwa Żywienia.
Nie znaleźliśmy dowodów, że dieta z niższą zawartością sodu ma jakikolwiek korzystny długoterminowy wpływ na ciśnienie krwi. Nasze ustalenia dołączają do coraz większego zbioru innych, które pokazują, że obecne zalecenia odnośnie do spożycia sodu mogą być niewłaściwe.
W ramach badania Amerykanie śledzili losy 2632 kobiet i mężczyzn w wieku 30-64 lat (uczestników Framingham Offspring Study). Na początku wszyscy mieli prawidłowe ciśnienie. W ciągu kolejnych 16 lat okazało się jednak, że ochotnicy, którzy dziennie spożywali mniej niż 2500 mg sodu, mieli wyższe ciśnienie niż ludzie, którzy spożywali większe ilości Na.
Inne duże badania, których wyniki ukazały się w ostatnich latach, wskazały na coś, co naukowcy nazywają mającą kształt litery J zależnością między sodem a ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych. Oznacza to, że w grupie podwyższonego ryzyka choroby serca znajdują się zarówno ludzie na diecie niskosodowej, jak i z bardzo dużym spożyciem sodu. Najmniej zagrożone są osoby ze średnim spożyciem, odpowiadającym zakresowi konsumpcji większości Amerykanów.
Nasze nowe wyniki stanowią poparcie dla innych badań, które kwestionują zasadność niskiego spożycia sodu w populacji generalnej - opowiada Moore.
Naukowcy odkryli także, że osoby spożywające więcej potasu, wapnia i magnezu mają w dłuższej perspektywie czasowej niższe ciśnienie. Najniższe ciśnienie występowało u ludzi z wyższym łączonym spożyciem sodu (średnio 3717 mg dziennie) i potasu (średnio 3211 mg dziennie).
Moore dodaje, że zapewne istnieje podgrupa ludzi wrażliwych na sól, którzy skorzystają na obniżeniu spożycia sodu. Potrzeba jednak więcej badań, by opracować łatwiejsze metody skryningu wrażliwości na sól i stworzyć dla "wytypowanych" właściwe zalecenia dot. konsumpcji sodu i potasu.


http://kopalniawiedzy.pl/sod-dieta-nisk ... oore,26340
0 x



Awatar użytkownika
forester
Posty: 1635
Rejestracja: piątek 12 cze 2015, 16:34
x 156
x 105
Podziękował: 1323 razy
Otrzymał podziękowanie: 2609 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: forester » niedziela 30 lip 2017, 06:15

Nie daj się depresji

Prawie każdy z nas doświadczył okresów dużego smutku, naporu czarnych myśli, kiedy wszystko wkoło wydawało się zduszone, przytłumione, bezbarwne. Niektórzy mogli przeżyć stan całkowitego rozchwiania, braku równowagi i stabilnego punktu zaczepienia. Przeżycia to mogły odbić się negatywnie na związkach lub pracy. Jak psychologia oraz neuronauka wyjaśniają te stany oraz co podpowiadają nam, po pierwsze co do sposobu, jak sobie z tym poradzić oraz jak zapobiegać temu w przyszłości.

Neuro-podstawy

Po pierwsze regulacja nastroju związana jest ze skomplikowanym system komunikacji między takimi obszarami mózgu jak pień, układ limbiczny i kora, za pomocą neurotransmiterów noradrenaliny, dopaminy oraz serotoniny. Generalnie wielu badaczy uważa dziś, że istnieje wiele możliwości nabawienia się problemów z nastrojem i nie są one związane tylko z jednym neuroprzekaźnikiem, ale z wieloma różnymi mechanizmami. Jednym słowem trzeba dbać o cały mózg!Jeśli doświadczamy przedłużającego się spadku nastroju możemy starać się wpłynąć na neurochemię naszego mózgu.

Coaching mózgu

Upraszczając wszystko, zakłócenia w syntezie lub metabolizmie noradrenaliny będą miały wpływ na wydzielanie hormonów, odpowiedź stresową, układ narody, układ limbiczny związany między innymi z emocjami. Noradrenalina produkowana jest w tak zwanym miejscu sinawym, które wysłała połączenia do wielu obszarów mózgu. Ogólnie mówiąc w efekcie będziemy doświadczać labilności oraz spowolnienia psychoruchowego, będziemy mówić i myśleć wolniej.Warto wiedzieć, że noradrenalina powstaje z tyrozyny, którą możemy dostarczać organizmowi w postaci suplementów (500-1000 mg).

Dopamina z kolei, wytwarzana w substancji czarnej. Problemy dopaminowe przejawiają się w braku energii, apatii, znużeniu, wyczerpaniu. Dopamina jest związana z odczuwaniem przyjemności, motywacją, ciekawością, zainteresowaniem, dążeniem. Kiedy nic nie sprawia nam przyjemności (anhedonia), nic nie jest warte zachodu, najpewniej poziom naszej dopaminy jest nie taki jak być powinien. Spadek dopaminy pociąga za sobą spadek noradrenaliny.

Serotonina powstaje z tryptofanu w jądrze szwu, w pniu mózgu. Jądro to jest związane na przykład z regulacją snu, który u osób w depresji jest bardzo rozregulowany. Wysyła swoje połączenia między innymi do podwzgórza, co może wyjaśnić wiele symptomów jak na przykład utratę apetytu oraz dysregulację osi podwgórze-przysadka-nadnercza związanej z reakcją stresową. W efekcie osoba w depresji jest w stanie reakcji stresowej właściwie bez przerwy!

Tryptofan (500-150 mg na noc) oraz 5 Hydroskytryptofan (50-200 mg rano) także możemy dostarczać z pożywieniem oraz w suplementach, najczęściej dostępnych w sklepach z odżywkami dla sportowców (żelazo i witamina B6- w postaci Pyridoxal 5 Phosphate, ułatwia tryptofanowi zamienić się w serotoninę). Tryptofan jest także zawarty m.in. w czekoladzie.

Można także zwiększyć dostępność neuroprzekaźnika hamującego zwanego GABA, co wpłynie na lepszy nastrój. 50 mg Pyridoxal 5 Phosphate rano na pusty żołądek zwiększy produkcję GABA lub 1000 mg aminokwasu tauryny, która jest agonistą receptorów GABA też rano (zawarte też w mięsie- wątróbka i rybach).

Istotne znaczenie ma też aktywność wyższych partii mózgu, czyli kory. W depresji prawa kora przedczołowa „przyspiesza”, a jest ona związana z negatywnym nastrojem. Z kolei lewa strona, która mogłaby złagodzić ten negatywny afekt, wzmocnić i wydobyć elementy pozytywne oraz uspokoić nadaktywne obszary podkorowe zwalnia. Tę asymetrię możemy niwelować na przykład dzięki treningowi EEG- biofeedback.


Rolę odgrywa też obszar obręczy, związany z wykrywaniem błędu i elastycznością uwagi, który najprawdopodobniej dokłada swoje do obsesyjnych i automatycznych myśli o porażce, braku nadziei, byciu skończonym nieudacznikiem itp. Coś się na pewno zablokowało i nie chce odpuścić. Na pewno bardzo pomocne będzie praktykowanie uważności (mindfulness).Kiedy już wkraczamy jedną nogą w strefę cienia depresji oddalając się od bycia po prostu przygnębionym przez jakiś czas, warto pamiętać o pewnej ważnej rzeczy. Wpadamy w przygnębienie bo w naszym mózgu zmniejsza się dostępność noradrenaliny, serotoniny oraz dopaminy. Najczęściej wtedy wycofujemy się z życia i zaprzestajemy różnych małych życiowych przyjemności jak wyjście do kina, jazda na rowerze lub spotkanie z przyjaciółmi, bo nie mamy ochoty i nic nas nie cieszy. Poważny błąd! To z kolei powoduje dalszy spadek wymienionych neuroprzekaźników. Robimy krok w złą stronę i nieświadomie pogrążamy się. Nawet jeśli czujesz się podle nie odrzucaj tego zaproszenia na wycieczkę. Może nie będzie ona dla ciebie super przeżyciem, ale przyczyni się do wydzielania się dopaminy, noradrenaliny i serotoniny choćby w małym stopniu.

Psycho-podstawy

Nie wdając się w rozważania nad rolą wczesnych relacji w rodzinie w zwiększaniu ryzyka depresji, która już nie ulega wątpliwości, warto zastanowić się dlaczego my ludzie wraz z postępem naszej cywilizacji robimy się coraz bardziej nieszczęśliwi. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że depresja jest obecnie 4 największą i ograniczającą życie chorobą i za 20 lat znajdzie się na drugim miejscu. Jedna na pięć osób będzie na nią cierpieć w jakimś momencie swego życia! Do tego jedna na dwie osoby będzie miała epizod myśli samobójczych. Niestety procent samobójstw wcale nie zmniejszył się wraz z wynalezieniem antydepresantów.

Negatywnie skrzywieni

Po pierwsze to chyba jesteśmy trochę negatywnie skrzywieni. Nasi przodkowie mieli niewiele potrzeb, należały do nich jedzenie, woda, schronienie i seks, jednak żadna z nich nie miała znaczenia gdy było się martwym, dlatego nasze mózgi do dziś nieustannie zadają sobie pytania: Czy to dobre czy złe?, Czy to mi zagraża? Czy to bezpieczne? Negatywne bodźce zawsze będą bardziej wyraźne dla naszych mózgów.Biorąc pod uwagę to, że istnieje u nas naturalna asymetria między negatywnym a pozytywnym i na przykład partnerzy muszą sobie powiedzieć aż 5 komplementów żeby zrównoważyć jedno niemiłe słowo, cały gatunek człowieczy musi sobie radzić z psychicznymi dołami. Mamy nawet więcej słów na określenie czegoś negatywnie niż pozytywnie. Także negatywne bardziej zapada nam w pamięć. Z pewnością więcej czasu spędzamy uciekając przed negatywnymi rzeczami niż wprowadzając w życie pozytywne (przynajmniej w trakcie eksperymentów psychologicznych).

Poza tym dla naszych przodków ważne dla przetrwania było to czy jest się w grupie i czy się do niej pasuje. Odrzucenie mogło oznaczać śmierć. Także do dziś martwimy się nieustannie czy nie odstajemy od reszty, czy pasujemy, czy jesteśmy w porządku, czy nas lubią, czy nie zagraża nam odrzucenie itp. To właśnie dlatego wciąż porównujemy się do innych. Tylko, że dziś nie mamy już szans w tym porównaniu, bo media prezentują nam talent, urodę, bogactwo, sex-appeal ludzi, którym prawdopodobnie nigdy nie dorównamy. Wydajemy jednak górę pieniędzy aby jednak podciągnąć się w górę i wypaść lepiej w tym ogólnoświatowym porównaniu.

Ciekawy przykład jak silnie oddziaływują na nas porównania z innymi. W eksperymencie symulującym wysokość zarobków, ludzie woleli zarabiać 50 tyś dolarów kiedy inni zarabialiby 25 tyś, niż 100 tyś w momencie kiedy inni mieliby dochody rzędu 200 tyś.

Paradoksy wyboru

Nasze współczesne życie pełne jest różnych możliwości, dostarcza nam wymyślnych dóbr na zawołanie o których wcześniej nikt nawet sobie nie wyobrażał. Okazuje się, że wszelakie opcje wyboru, które dziś są nam dostępne wcale nie czynią nas szczęśliwszymi. Okazuje się, że minimalizowanie opcji wyboru jest lepszą strategią dla zdrowia psychicznego.

Zalecenie upraszczania i ograniczania życia może brzmieć absurdalnie w naszej kulturze dobrobytu i natychmiastowej gratyfikacji, ale może to być ratunkiem dla wielu ludzi, którzy rzucili się w wir życia nieskończonych możliwości i nie znajdując tam poszukiwanego szczęścia w efekcie wpadli w depresję.

Psycholog Barry Schwartz autor książki „The paradox of choice” jest przekonany o tym, że tak zwana wolność wyboru, poza oczywistymi zaletami ma też poważne wady. Jeśli wybieramy z dużej liczby opcji jesteśmy potem mniej zadowoleni z wyboru (nawet jeśli to co wybierzemy jest świetne)! Ponadto wybierając jedną rzecz wybieramy też nie robienie w danej chwili innych fajnych rzeczy. Do tego dochodzi fakt, iż mając szeroki wybór rosną też nasze oczekiwania, że będziemy usatysfakcjonowani i efektem jest mniejszą satysfakcja. Coraz trudniej po prostu o miłą niespodziankę a łatwiej o rozczarowanie.

Zdaniem Schwartza jest to właśnie jedna z przyczyn szerzenia się depresji. Ludzie mają doświadczenia, które ich rozczarowują bo mają bardzo wysokie oczekiwania jako mieszkańcy nowoczesnego świata gdzie zasługujemy przecież na wszystko co najlepsze. A gdy są rozczarowani winią siebie bo musieli widać źle wybrać. Gdy kupujemy bowiem dżem, który nam nie smakuje a wybraliśmy go z 30 innych jesteśmy odpowiedzialni za nasze niezadowolenie. Gdyby był tylko jeden dżem w sklepie, winilibyśmy producenta za fatalny smak.

Do tego wszystkiego dochodzi szybkie „przegrzanie się” naszego układu nagrody z powodu syntetycznych przyjemności. Dopaminowe szały przestają szybko być tak intensywne jak za pierwszym razem, a rynek kusi nas wciąż, prezentując nieskończone dobra i szczęśliwych ludzi, którzy już je mają. Jesteśmy nienasyceni. W rezultacie musimy kupować więcej bo po prostu mniejsza przyjemność przestała być przyjemna.

W efekcie tego wszystkiego bardziej zwracamy uwagę na negatywy, ciągle się oceniamy, krytykujemy, porównujemy z tymi, którym nie mamy szans dorównać. Jesteśmy nieobecni tu i teraz, tylko w myślach, w lepszej chwili w przyszłości. Mamy wysokie oczekiwania i szerokie możliwości wyboru oraz wszechdostępne dobra. Życie we współczesnym, zachodnim, materialnym, przemysłowym społeczeństwie może nas po prostu psychicznie (i dosłownie fizycznie) wykończyć.

Wiedząc to wszystko o czym warto pamiętać:

Nie możemy być kim tylko chcemy, mieć czego sobie zapragniemy i tym lepiej dla nas.
Szukanie za wszelką cenę szczęścia, życiowej satysfakcji, dobrego samopoczucia może w najgorszym wypadku skończyć się poważną depresją.
Kultywowanie małych, prostych przyjemności może nas uratować przed uczuciem wiecznego niezaspokojenia.
Upraszczanie życia i redukowanie konsumpcji to dobry kierunek- więcej na ten temat na zen habits
Więcej niekoniecznie znaczy lepiej.
Być tu i teraz.
Kultywować wdzięczność za to co się ma.


Jak Franz Kafka reguluje swój nastrój?

„Podniesienie się z ponurego nastroju, nawet jeśli miałoby to się stać za pomocą siły woli, powinno być proste. Zmuszam się do wstania z krzesła, chodzą w koło stołu, ćwiczę szyję i głowę, sprawiam, że moje oczy błyszczą kurcząc mięśnie wkoło nich. Ignorując moje uczucia witam A entuzjastycznie zakładając, że przyszedł mnie specjalnie zobaczyć, przyjacielsko toleruje B w pokoju, przełykając wszystko co mówi o C, jakikolwiek ból by to we mnie wzbudzało. Jednak nawet najmniejszy błąd, a nie można go uniknąć, przerywa cały proces, łatwy i bolesny jednocześnie i powoduje, że znów wycofuje się.”

http://megamozg.pl/post.php?p=569/nie-daj-sie-depresji
0 x



Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: barneyos » niedziela 30 lip 2017, 12:48

Tryptofan cholesterol i niacyna B3 na właściwym poziomie i nie ma żadnych chorób neurodegeneracyjnych
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: barneyos » czwartek 03 sie 2017, 20:44

0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 27 wrz 2017, 12:54

CO MYŚLISZ - TO MASZ! WPŁYW MYŚLI NA ZDROWIE - Barbara Zalewska - 26.09.2017 r.

https://www.youtube.com/watch?v=tA0NkrcrbGQ&t=126s

Opublikowany 26 wrz 2017
Wykład prowadzi jasnowidz - Barbara Zalewska
Stare Olesno - 23.09.2017 r.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 28 wrz 2017, 23:38

Zdrowie w zasięgu ręki - Zdrowie a mikroorganizmy - lek. n. med. Irena Dawidiuk

https://niezaleznatelewizja.pl/index.ph ... -dawidiuk/

Opublikowany 27 wrz 2017
"Zdrowie w zasięgu ręki" - to cykl konferencji we Wrocławiu zainicjowany przez kilka proekologicznych grup. Zdrowie a mikroorganizmy - pierwszy wykład na wrześniowej inauguracyjnej konferencji poprowadziła lek. n. med. Irena Dawidiuk.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 10 paź 2017, 18:09

To zabija 100.000 osób rocznie: trucizna, której wszyscy używamy jest przyczyną tych ciężkich chorób!

Naukowcy z najbardziej prestiżowych ośrodków zdrowia przeprowadzili liczne badania i doszli do wniosku, że odświeżacze powietrza i produkty do sprzątania domu to zakamuflowani zabójcy! Według brytyjskiego Telegraphu produkt ten może przyczynić się do 99 000 zgonów rocznie w Europie.

Obrazek

Naukowcy ostrzegają, że jakość powietrza w domach w dużej mierze zależy od środków jakich używamy: odświeżacze powietrza, produkty chemii gospodarczej oraz produkty higieny osobistej są one naładowane agresywnymi środkami chemicznymi, a ich opary odkładają się w naszych płucach.

Meble, ścierki, materiały izolacji i kleje potrafią wydzielać parę wraz, z którą zostaje uwolniony formaldehyd podrażniający drogi oddechowe.

Obrazek

Kobiety w ciąży, które spędzają czas w pomieszczeniach o niskiej jakości powietrza narażają swoje nienarodzone dzieci na te związki chemiczne, które mają wpływ na ich rozwój, zwłaszcza na rozwój płuc i nerek u dziecka. Opary mogą powodować poronienie, ataki serca i udary u osób w podeszłym wieku, a ponadto są one związane z cukrzycą, astmą, otępieniem, otyłością i chorobami nowotworowymi.

http://zdroweporadniki.pl/zdrowie/zabij ... ign=buffer
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 14 paź 2017, 23:31

WAŻNY TEMAT: ODPORNOŚĆ ORGANIZMU - Marta Dul - 14.10.2017 r.

https://www.youtube.com/watch?v=x-k7WYg4Fb8

Opublikowany 14 paź 2017
Wykład dietetyka - Marty Dul
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: św.anna » niedziela 15 paź 2017, 18:37

fragment z: Vetulani Jerzy, Bez ograniczeń. Jak rządzi nami mózg (z Marią Mazurek)
Antybiotyki zabijają nasze dobre bakterie jelitowe?
Bardzo. I dlatego z anty bioty kami nie ma co przesadzać. A jak już trzeba je wziąć, to
koniecznie przyjmować też leki osłonowe, pić kefiry , jogurty bogate w bakterie.

Skąd w ogóle mamy te bakterie w jelitach?
Dostajemy je w pakiecie od mamy przy porodzie.

A jeśli ktoś urodził się przez cesarskie cięcie?
To może mieć problem na całe życie. Jeśli w naszych jelitach brakuje dobrych bakterii,
możemy mieć problem z biegunkami, bólami brzucha, mdłościami. Dlatego uważam, że
najlepsze, co może zrobić mądra położna po cesarskim cięciu, to wsadzić palec w odbyt mamy ,
a potem dać possać dziecku.

Dość obrzydliwe.
Często obrzydliwe metody są najbardziej skuteczne. Teraz z deficytem bakterii jelitowy ch
można radzić sobie też w inny sposób, który może przy prawić o mdłości – przez podawanie kału
od osoby zdrowej, na przy kład przez nos albo bezpośrednio do odbytu. Tak zwane transplanty
kałowe (ang. stool transplant). To na razie w Polsce metoda ekspery mentalna, ale wstępne
badania rokują fantastycznie.

Przez co jeszcze, oprócz porodu cesarskiego i terapii antybiotykami,
możemy mieć problemy z trawieniem?

Przez nadmierną czystość i to, że nie mamy żadnych pasożytów. Jak byłem mały , wszyscy
mieli glisty i owsiki, przez co ich przewód pokarmowy by ł przyzwyczajony do walki. Teraz nawet
psy są regularnie odrobaczane. A z naszym ciałem jest podobnie jak z psychiką – jeśli nie ma
wojny , nie ma z kim walczyć, to trzeba walczyć z wy imaginowany m wrogiem. Stąd biorą się
alergie pokarmowe. Z nadmiernej czystości. A przecież jeszcze w XVIII-wieczny m Krakowie
był niewyobrażalny syf, a fekalia wylewało się przez okno, krzycząc tylko ”uwaga!”, aby
przypadkowy przechodzień zdążył uskoczyć przed spadający mi mu na głowę odchodami. I jakoś
ludzie, dopóki nie przy szła epidemia, chorowali nie bardziej niż dziś.

Teraz jak podróżujemy z naszej sterylnej Europy do jakiegoś
biedniejszego kraju, łatwo nam coś złapać.

Prawda. W Indiach na przy kład. Kiedyś ze stojącego pociągu widziałem, jak jeden Hindus
zrobił do kałuży kupę. Zaraz przy szedł następny i umył sobie w tej samej kałuży zęby . Podobnie
nikt nie dba tam o higienę jedzenia. Choć jedzenie akurat mają bardzo smaczne; trudno się
powstrzymać, żeby wszystkiego nie spróbować.
I jeszcze to..:
Jakie mięso jest najlepsze?

Z punktu widzenia syntezy aminokwasów przez bakterie najlepsze jest mięso możliwie jak
najbardziej zbliżone do naszego. Szczerze mówiąc, najzdrowsze byłoby ludzkie. W smaku jest
bardziej podobne do wieprzowiny niż wołowiny czy kurczaka. Ty le że takiego już dawno się nie
jada. Nasze bakterie pracują w miarę dobrze, gdy dostarczamy im wieprzowiny , bo świnie
podobnie jak ludzie są wszystkożerne, mają więc podobny do naszego zestaw aminokwasów.
Z wołowiną jest gorzej, bo krowy mięsa nie jedzą.
I to ;)
A tymczasem osoby, które choć raz w życiu przeżyły okres głodu,
umierają w późniejszym wieku.


Tak. Prof. Jacek Kuźnicki przeprowadzał w Polsce program stulatków. Okazało się, że wszyscy
stulatkowie przeżywali dłuższe lub krótsze okresy głodu w swoim życiu. A asceci? Nie od dziś
wiadomo, że żyją dłużej. U zwierząt jedyną metodą przedłużenia życia były restrykcje
kaloryczne – dawało się zwierzętom znacznie mniej pokarmu, niż one chciały by zjeść.
Powinniśmy sobie takie restrykcje wszyscy wprowadzić.

Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego głodując, zwiększamy swoje szanse na
długowieczność?


Wy jaśnienie tego przyszło stosunkowo niedawno, gdy odkryto, że istnieje gen
długowieczności.

Występuje u wszystkich?

U wszystkich – roślin, zwierząt. Nawet u drożdży . I ten gen, a w zasadzie jego produkt – białko
sirtuina – zwalnia naturalny proces starzenia się chromosomów w komórce. Jednakże sirtuina nie
będzie działać sama – musi ją aktywować specjalny koenzym, który nazywa się NAD, nukleoty d
adenino-nikotynowy . Tylko że w normalnych warunkach NAD w całości jest wy korzystywany
do przerabiania glukozy w energię. Czyli gdy jemy , nasz organizm chce z pokarmu zrobić
rezerwę energetyczną i wykorzystuje do tego całe ”moce przerobowe” NAD.
A jak mamy głodówkę, NAD „ma czas” zająć się czymś innym?
Właśnie. Bo pozostają wolne moce. I on wtedy nimi będzie działał na sirtuinę, a ta – na gen
długowieczności. I wtedy nasze chromosomy zaczynają się mniej zużywać, wolniej się starzeją
i my wobec tego też.

Jak długo taka głodówka musi trwać, żeby pomogło?
Zależy , jak dużego efektu się pani spodziewa. Długie posty z medytacją, choć niemiłe i trudne,
dadzą najlepszy efekt. Ale już nawet osoby , które stosują ”jeden dzień w ty odniu na wodzie” –
nic nie jedzą na przy kład w poniedziałki, piją tylko wodę – mogą liczyć na dłuższe życie. Albo
posty – świetna sprawa! Nawet ramadan, podczas którego muzułmanie nie jedzą od wschodu do
zachodu słońca, może już stymulować. A jeśli już bardzo głodzić się nie lubimy , pamiętajmy
przy najmniej o świetnej zasadzie: ”mędrzec wstaje półsyty od stołu”.

Możemy ten gen długowieczności stymulować w inny sposób, niż nie
dojadając?

Na szczęście tak. Paradoksalnie przez… jedzenie. Są substancje w pewnych pokarmach, które
pobudzają gen sir produkujący sirtuinę – nazywamy je flawonoidami. Sporo ich jest w owocach
i warzywach. Zwy kle im bardziej intensywny kolor owocu, ty m jest zdrowszy . Bo flawonoidy są
kolorowe. Stąd jednymi z najzdrowszych owoców są borówki, zwłaszcza borówki amerykańskie.
Jeszcze bardziej sirtuinę pobudza taka substancja, którą produkują winogrona jako czynnik
przeciwgrzybiczy : resweratrol. Znajduje się w skórkach winogron, a nie w miąższu – bo jest po
to, żeby drożdże nie wchodziły do środka.

Dlatego czerwone wino jest zdrowsze? Bo do jego produkcji używa się
skórek winogron?

Tak. Wino białe prawie w ogóle nie zawiera resweratrolu, bo jest z samego miąższu.
0 x



revo
Posty: 208
Rejestracja: piątek 22 wrz 2017, 16:08
x 3
x 5
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: revo » wtorek 17 paź 2017, 09:31

DARMOWE METODY, KTÓRE POWINIENEŚ POZNAĆ - Barbara Kazana
https://www.youtube.com/watch?v=W-8RcYZRie0
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 25 paź 2017, 19:33

Dbajmy o stopy - rozmowa z Danutą Żuchowską

https://youtu.be/1rsufT8OS0M


Podologia to dział praktycznej nauki zajmującej się całokształtem działań prozdrowotnych dotyczących naszych stóp. Janusz Zagórski rozmawia z Danutą Żuchowską.
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 693
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19677 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 23 lis 2017, 08:13

Są jeszcze na tym świecie mądrzy lekarze, ale na nieszczęście już na wymarciu 😦 .

Jestem pod wrażeniem… Synowa poszła z wnuczką do przychodni, ale nie do rejonowej, bo zabrała stamtąd kartę dziecka, tylko do lekarki, do której chodzi prywatnie. Żadnych krzyków, ani nawet pytań o szczepienia! Wnuczka (prawie 4 lata) miała kiepskie wyniki badań (anemia, hipoglikemia, zajady na buzi – moim zdaniem to skutek szczepienia w pierwszej dobie). Dziewczyny wróciły do domu z receptą na…. witaminy!!!!! Dostała mega dawkę witamin, głównie z grupy B i jeszcze dodatkowo B2 i B12, wit. C i coś tam jeszcze. Wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia i pytam, ile lat ma pani doktor. Okazało się, że jest po 50-ce. Stara, dobra szkoła, łezka kręci się w oku, że te czasy już nie wrócą. Kiedy mój syn stale się przeziębiał po „profilaktycznym” podaniu antybiotyków też w końcu trafił na lekarkę starej daty, tuż przed emeryturą, i też dostał witaminy. I w końcu to postawiło go na nogi. Szkoda, że moje dzieci muszą się uczyć na błędach, bo nie słuchają matki dopóki nie narobią sobie kłopotów. Łażą do lekarzy i dopiero jak zostaną prawie otruci robią to, co powtarzałam od samego początku. Mam nadzieję, że to już ostanie błędy i teraz wreszcie będą wiedzieli, że lekarze im nie pomogą.

Najstarszy był na badaniach, na które co roku wysyła go zakład pracy.
Wszedł do gabinetu, a tam siedzi znużony doktor i pyta: „dobrze się czuje?” „Tak”. „Dobrze widzi?” „Tak”. Spytał o coś jeszcze, przyłożył pieczątkę i koniec badania.

Jeśli się dobrze czujesz to nie potrzebujesz lekarza. Tak trzymać…
https://public-api.wordpress.com/bar/?s ... xsfQ=&_z=z
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

zdro
Posty: 725
Rejestracja: wtorek 31 sty 2017, 11:56
x 24
x 50
Podziękował: 802 razy
Otrzymał podziękowanie: 744 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: zdro » piątek 24 lis 2017, 20:53

https://youtu.be/EkbjJbf4WqE

Niestety po angielsku, ale jak ktos zna to warto posluchac.

Obecnie juz od ponad tygodnia zaczalem modyfikowac diete, a od poniedzialku nie jem zadnych roslinek i weglowodanow. Tylko surowe mieso, jajka i tluszcze zwierzece. Efekt jest taki, ze mi sie poprawia. Organizm mam juz calkowicie w ketozie. Mieso bez przypraw i soli bardzo smakuje. Weganskie argumenty, ze trzeba przyprawiac zeby mialo smak dotyczy chyba jedynie obrobionego termicznie. Narazie jem tylko wolowine, ale z czasem sprobuje innych zwierzatek. Oczywiscie wysoka jakosc, ale z marketu nieBIO tez mozna szamac jak komus antybiotyki i hormony nie przeszkadzaja. ;) Niebezpieczne sa jedynie organy i szpik kostny. Jak nie ma sie pewnego dojscia to trzeba grzac bo bardzo latwo o zatrucie.
Zaczalem klarowac maslo poniewaz nie mam dostepu do surowego, a bialka mleka bez enzymow i bakterii to nie najlepsza opcja. Mialem jednak trudnosc w jedzeniu wiekszych ilosci ze wzgledu na herksa po zawartym w nim kwasie maslowym. Identyczne stany jak po wzieciu duzej ilosci WU, lugola czy kilku innych specyfikow. Zauwazylem jednak ze jesli w tym samym czasie zjem kilka surowych jajek odczuwam to dosc lagodnie. Bialko z jajka musi wiazac cokolwiek sie wtedy uwalnia. Doskonaly chelator. :)
Mimo tak krotkiego okresu diety, nie widzi mi sie powrot do jedzenia "zdrowych" warzyw i owocow. Zero problemow zoladkowych, szybko sie wszystko trawi, brzuch pozostaje plaski i same inne superlatywy. :)
0 x


We're living in an open air asylum and the inmates are in charge.

Awatar użytkownika
Jancio
Posty: 899
Rejestracja: wtorek 16 sie 2016, 18:18
x 2
x 47
Podziękował: 639 razy
Otrzymał podziękowanie: 1085 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: Jancio » sobota 25 lis 2017, 07:22

Podpowiem byś uważał na surowe białko jajka w szczególności, a na białko w ogóle. Ścięte białko jajka nie jest groźne. W diecie nisko węglowodanowej białka też ma nie byc duzo Przy ketozie też trzeba się pilnować(paski) by trzymać ją w ryzach by nie zrobić sobie krzywdy, aby ketoza nie pożarła nam przy okazji tłuszczu i wątroby np.
0 x


Podążając za stadem podążasz za dupkami.
Warto być przyzwoitym

zdro
Posty: 725
Rejestracja: wtorek 31 sty 2017, 11:56
x 24
x 50
Podziękował: 802 razy
Otrzymał podziękowanie: 744 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: zdro » sobota 25 lis 2017, 10:06

Jesli jadlbym gotowany pokarm to pewnie by i tak bylo, ale w naturalnej formie nie ma sie czego obawiac. Czy zwierzeta tez uzywaja tych paskow? :lol: Poza tym bylo i jest wiele spolecznosci w ten sposob sie odzywiajacych i zdrowie im bardzo dopisuje. W naturze nie bylo dentystow, a jedzenie weglowodanow wiadomo co robi z naszymi zebami. Dodatkowo dla candidy jest to doskonala pozywka. Co do jajek uwazam ze to jest kolejna dezinformacja. Sila na gorze bardzo zalezy zeby ludzie nie poznali prawdy. Cala ta obecna propaganda zywieniowa to czesc programu depopulacyjnego.
0 x


We're living in an open air asylum and the inmates are in charge.

Awatar użytkownika
Jancio
Posty: 899
Rejestracja: wtorek 16 sie 2016, 18:18
x 2
x 47
Podziękował: 639 razy
Otrzymał podziękowanie: 1085 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: Jancio » sobota 25 lis 2017, 13:23

Zanim sobie "zrobisz dobrze" to zaczerpnij wiedzy w temacie. Zwróciłem ci uwagę, że dieta bez węgli to dieta z tłuszczem, a nie białkiem. Choćby tylko z tego powodu, że z tłuszczu nie będziesz miał węglowodanów, a z białka i owszem. Odwoływanie się do jedzenia surowizny zwierząt jest od czapy, choćby tylko dlatego, że one same sobie produkują witamin C, a ty nie. Co do surowych białej jaja to poczytaj o awidynie.
0 x


Podążając za stadem podążasz za dupkami.
Warto być przyzwoitym

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 693
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19677 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 25 lis 2017, 13:45

W naturze nie bylo dentystow, a jedzenie weglowodanow wiadomo co robi z naszymi zebami.
Byli zbyteczni, co udowodnił już przed wojną W. Price badając kompletne uzębienie
tubylców w różnych społecznościach, zazwyczaj była to wit. K2 (MK4 lub MK7), dużo słońca
czyli witaminy D i naturalne produkty z NATURALNYM wapniem :)

Na tropie nieuchwytnego współczynnika X:
Sześćdziesięcioletnia tajemnica w końcu rozwiązana

https://www.westonaprice.org/health-top ... ly-solved/
Całe stado ciekawych artykułów ;)

viewtopic.php?f=16&t=1256&p=29191&hilit=price#p29191
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

zdro
Posty: 725
Rejestracja: wtorek 31 sty 2017, 11:56
x 24
x 50
Podziękował: 802 razy
Otrzymał podziękowanie: 744 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: zdro » sobota 25 lis 2017, 20:41

Wiem o awidynie i o zalozeniach diety ketogenicznej. Jem do 150g bialka i ponad 200g tluszczu. Wegli tyle co w zoltkach jest. Czuje sie dobrze, skoczyla mi odpornosc. Witamine D mam zamiar wkoncu zaczac suplementowac i moze wkoncu organizm rozwali ten patogen.
Witamine C mozna z organow pozyskiwac, ja narazie suplementuje. Nie sa to jednak duze ilosci. Pije do litra czystej wody dziennie. Zauwazylem, ze organizm wiecej niechce. Dodatkowo biore caly czas kwas nikotynowy. Nie chce z niczym przedobrzyc. Od wczoraj wychodza mi rozne bole. Sa to przewaznie te same miejsca co poprzednio po specyfikach czy w czasie glodowki odczuwalem. Jesli to grzyb to prawdopodobnie stworzylem mu niesprzyjajace warunki.

Nie traktuje juz zadnych informacji jako 100% prawdy.
0 x


We're living in an open air asylum and the inmates are in charge.

zdro
Posty: 725
Rejestracja: wtorek 31 sty 2017, 11:56
x 24
x 50
Podziękował: 802 razy
Otrzymał podziękowanie: 744 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: zdro » sobota 25 lis 2017, 23:26

Apropo zebow, kilka lat temu pozbylem sie jednego kanalowo leczonego. Mialem spuchniety polik od ropy. Dentysta oferowal, ze moze go jeszcze "uratowac". :shock: Kazalem wyrwac, ale teraz tak mysle, ze cos moglo po nim zostac. Czytalem, ze powinno sie w takim wypadku usunac kawalek dziasla. Bylem po tym u holistycznego ktory mi powiedzial ze jak sie dobrze goji to nie ma problemu. Dentysci to doslownie sadysci.
0 x


We're living in an open air asylum and the inmates are in charge.

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: św.anna » sobota 02 gru 2017, 15:15

Książka do pobrania: Paul Pitchford, Odżywianie dla zdrowia. Tradycje wschodnia i nowoczesna wiedza o żywieniu

https://docer.pl/doc/8c8v10
0 x



ODPOWIEDZ