Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Zdrowie - luźne dyskusje

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » środa 07 wrz 2016, 14:44

Kto chce wywołać w nas strach? Udo Pollmer: można by szczepić przeciwko wszystkiemu

Z jednej strony mamy fanatycznych zwolenników szczepień. Wydaje im się to spójne i logiczne, że za sprawą szczepień można uratować wiele istnień ludzkich. Natomiast przeciwnicy szczepień często mają takie niedobre poczucie, że ktoś po prostu próbuje zrobić ich w konia, albo coś się w tym wszystkim nie zgadza - mówi Udo Pollmer, dyrektor Europejskiego Instytutu Żywienia, w rozmowie z Ewą Koszowską (WP Opinie). Słynny dietetyk bierze na cel największe skandale żywnościowe ostatnich lat i wyjaśnia, jak koncerny manipulują informacjami i wykorzystują naszą niewiedzę.

Kiedy świat uległ panice ptasiej grypy, wszystkie nuggetsy z lodówek powędrowały do śmietnika. Gdy wybuchła choroba szalonych krów, dzieci w końcu dawały się przekonać do jedzenia ryb. Po mięsnych skandalach wiele rodzin zmieniło nawyki żywieniowe na stałe. Na przykład w Holandii, gdzie zostały przeprowadzone badania na ten temat, 7 proc. ankietowanych zdecydowało się w ogóle ograniczyć mięso. Słusznie?

Największe problemy stwarzają warzywa. I to z prostej przyczyny. Tak naprawdę obszary Europy Środkowej i Wschodniej nie są przystosowane do szeroko zakrojonej uprawy warzyw i owoców, dlatego musimy je importować. W krajach południowych plon można zbierać trzy razy do roku, a nawet częściej. W związku z tym uprawa w naszych okolicach jest mniej ekonomiczna.

W Niemczech importujemy 60 proc. warzyw i nawet 80 proc. owoców z innych krajów. Przed kilkoma miesiącami dwie telewizje, szwajcarska i niemiecka, badały warzywa i owoce pod kątem występowania różnego rodzaju zarodków. 75 proc. próbek zawierały odporne zarodki. I w sytuacji, kiedy potrawy są przygotowywane z surowych warzyw - co często robimy - jest to gotowy materiał, którym można się zakazić. Natomiast produkty zwierzęce zazwyczaj są obrabiane termicznie.

Ale wszystkie straszne nazwy, jak choroba szalonych krów, pryszczyca czy ptasia grypa są związane z mięsem. Czy te choroby nam jeszcze zagrażają?

Jeśli chodzi o BSE (choroba szalonych krów), to tak naprawdę w Europie Środkowej nie zaistniały żadne przypadki śmiertelne. Natomiast na przykład 5 lat temu w Niemczech doszło do pięćdziesięciu przypadków śmiertelnych spowodowanych zażywaniem kiełków, które z kolei zawierały bakterie E. coli.

A pan znowu z tymi warzywami. W Europie Zachodniej na BSE zmarły setki ludzi


Tak, na przykład we Francji przez BSE straciło życie 200 młodych ludzi. Ale nie dlatego, że spożywali mięso, tylko dlatego, że podano im zastrzyki zawierające hormony pozyskiwane z ludzkiego mózgu.


Jak to?

W latach 90. we Francji przeszło dwóm tysiącom dzieci o niskim wzroście wstrzyknięto hormony z ludzkich przysadek. To praktyka stosowana u krów. Niestety, ekstrakty, które u krów wywołują przyrost ciała i wyższą wydajność produkcji mleka, niekoniecznie muszą stymulować do wzrostu dziecięce szkielety. Eksperyment spowodował, że 200 dzieci zachorowało na chorobę Creutzfeldta-Jakoba (CJD), czyli gąbczaste zwyrodnienie mózgu. Większość z nich już nie żyje. Prawdopodobnie wśród "dawców" musiała się znaleźć osoba z CJD.

Skąd pozyskiwano hormony wstrzykiwane tym dzieciom?

Ze zwłok. Wszystko zaczęło się w latach 70. w Wielkiej Brytanii. Biorąc przykład z medycyny weterynaryjnej, zaczęto tam wszelkiego rodzaju preparaty pobierać od zmarłych. Później, na salach sądowych, dowiedzieliśmy się, że działo się to nawet w pomieszczeniach zakładów pogrzebowych. Pożądane organy przechowywano tam w słoikach po miodzie, które w każdej chwili mogli odebrać zainteresowani medycy. W Anglii z powodu podania preparatów hormonalnych zachorowało ponad 30 osób. W Australii ponad 2 tysiące niepłodnych kobiet leczono hormonami przysadki mózgowej, pobieranymi nielegalnie ze zwłok. Tam również doszło do zgonów spowodowanych chorobą Creutzfeldta-Jakoba.

Dlaczego w mediach nie było żadnych relacji na temat tych przypadków?


O dramatycznych wydarzeniach w Wielkiej Brytanii bez końca trąbiono w niemieckich wiadomościach. O tym, co się działo we Francji, niemiecka prasa wolała milczeć. Przypuszczalnie dlatego, że Francuzi zrezygnowali jednoznacznie z bezpiecznych materiałów genetycznych i prawdopodobnie z tego powodu używali preparatów spreparowanych z mózgu ludzkiego. W tej sytuacji genetyka byłaby jedyną rozsądną alternatywą. Efektem tego skandalu było właśnie przestawienie się na genetyczną produkcję hormonów. Dziś korzystają z nich wszyscy poza sportowcami. Ci wolą się szprycować hormonami nieznanej jakości, sprowadzanymi z Europy Wschodniej.

Kiedy wybuchła wieść o BSE, wśród konsumentów zapanował popłoch. Pan uważa, że ktoś ten strach specjalnie u nas wywołuje. Kto i po co miałby manipulować opinią publiczną?

Jeśli chodzi o ptasią czy świńską grypę, to tak rzeczywiście było. To wręcz książkowe przykłady tego, jak wysmażyć aferę, opierając się na lękach opinii publicznej. Choć w przypadku ptasiej grypy jest to nieco bardziej skomplikowane. Wybuch ptasiej grypy w Niemczech nastąpił na wyspie Rugii - w miejscu, w którym znajdował się instytut badający tę chorobę i produkujący szczepionki dla zwierząt. Prawdopodobnie stało się tak, że podczas prac badawczych niektóre bakterie im gdzieś uciekły. Potem poprzez podsycanie strachu próbowano osiągnąć lepszą sprzedaż szczepionki.

Kilka miesięcy temu w Polsce pojawiła się znowu świńska grypa. Były ofiary śmiertelne. Inspektorzy sanitarni przekonywali, że najskuteczniejszą metodą profilaktyki jest szczepienie.

Nie znam sytuacji w Polsce, ale w Niemczech, a także w kilku innych zachodnioeuropejskich krajach mówiło się, że dzieci chorowały na świńską grypę. Po dokładniejszym zbadaniu okazało się, że to wszystko było wynikiem błędu popełnionego przez lekarzy. W tym wypadku chodziło o MRSA, czyli zakażenie gronkowcem złocistym. Lekarze nie bardzo się chcieli przyznać rodzicom, że taka sytuacja wystąpiła. I kryli to, mówiąc, że chodzi o świńską grypę. W przypadku świńskiej grypy łatwo odnaleźć antyciała. Ale od tego się nie umiera.

Co w takim razie ze szczepieniami? Podchodzi pan do nich dosyć sceptycznie.

Jeśli chodzi o zagadnienie szczepień, to jest to rzeczywiście trudny i delikatny temat. Bo z jednej strony mamy fanatycznych zwolenników szczepień. Wydaje im się to spójne i logiczne, że za sprawą szczepień można uratować wiele istnień ludzkich. Natomiast przeciwnicy szczepień często mają takie niedobre poczucie, że ktoś po prostu próbuje zrobić ich w konia, albo coś się w tym wszystkim nie zgadza.
W ostatnich latach w Europie zrezygnowano z wielu różnych zaleceń, jeśli chodzi o szczepienia. W weterynarii zasady szczepień są zupełnie inne niż u ludzi. To jest tak, że jeśli chcę zwalczyć jakąś bakterię, to nie jestem w stanie uzyskać odporności, wszczepiając człowiekowi martwe wirusy.

Dlaczego?

Ponieważ człowiek nie zareaguje na martwe wirusy. Muszę dołożyć do tego substancję, która jest mocno toksyczna, po to, aby organizm dostrzegł niebezpieczeństwo. I dopiero wówczas organizm zaczyna się przyglądać, skąd to niebezpieczeństwo się bierze. I wtedy próbuje stworzyć odporność na określonego agresora.

A nie można użyć szczepionki z żywymi wirusami?

Jeśli skorzystam ze szczepionki opartej na żywych wirusach, to niebezpieczeństwo znacznie wzrasta. Istnieje ryzyko, że jeśli coś się nie uda, to może dojść do wybuchu choroby. Stąd dzisiaj nie używa się w szczepionkach żywych wirusów.

Być może dostrzegała pani, że całkowite wyeliminowanie (eradykacja) polio jest co pięć lat o pięć lat przesuwane. Eradykacja polioto ma miejsce wtedy, kiedy nie występują zachorowania na polio, nie stwierdza się zarazka w materiale pobranym od ludzi czy też w materiale pobranym ze środowiska. Tymczasem okazuje się, że w wielu miejscach na świecie można w kanalizacji odnaleźć żywe wirusy polio, które pochodzą właśnie z materiałów takich jak szczepionki. To wynika najprawdopodobniej z tego, że nie udaje się skutecznie zabić wszystkich wirusów pochodzących z produkcji takich szczepionek. Im mocniej próbuje się je zabić, tym bardziej zmniejsza się oddziaływanie szczepionki. Jeśli w szczepionce jest nieco żywych wirusów, to wcale to nie oznacza, że zaszczepiona osoba będzie przez to chora. Bo tak naprawdę, dopiero w sytuacji, kiedy liczba wirusów jest odpowiednio duża, są w stanie zakazić organizm, zaatakować go. W przeciwnym razie zostaną wydalone i trafiają do kanalizacji.

Szczepienie to w Polsce bardzo delikatny temat. Jakiś czas temu zmarło u nas 1,5 roczne dziecko, które zostało celowe zarażone na tzw. "ospa-party".

U nas też odbywają się takie przyjęcia, ponieważ wiele matek wierzy w zbawienne działanie matki natury. Mamy także szereg osób, które odmawiają szczepienia. Ale musimy mieć świadomość, że na pytanie dotyczące szczepionek, nie da się jednoznacznie odpowiedzieć "tak" albo "nie". Do dzisiaj nie mamy tak naprawdę sensownych ekspertyz, które by odpowiadały na to pytanie w sensie długofalowym. Raz po raz przeprowadza się jakieś ważne i szeroko zakrojone badania poświęcone zdrowiu i odżywaniu. Przy tym wszystkim pojawia się wiele tzw. miękkich danych. Natomiast nikt nie próbuje na przykład zbadać sytuacji na podstawie wpisów w książeczkach szczepień ludzi. A jestem przekonany, żeby były studia czy ekspertyzy, które się tym zajmowały. Nie ma dostępnych danych, na podstawie których mógłbym stwierdzić, jakie skutki długookresowe mają szczepienia ludzi. Czy przez to ludzie żyją dłużej czy krócej? Czy być może wcześniej i częściej występuje choroba Alzheimera, bądź też alergie czy zawały serca. I mamy tylko w określonych wycinkach jakieś badania. I to są szczepienia na gruźlicę.

No i to jest takie zagadnienie, które czyni mnie nieufnym w najwyższym stopniu. Przez długi czas materiały do szczepionek pozyskiwano na przykład z mózgu małp. Proszę sobie wyobrazić, jakie neurowirusy mogą się przy tym pojawiać, których nie znamy, których nie jesteśmy w stanie stwierdzić.

Czy są obszary, w których można jednoznacznie stwierdzić, że szczepionki są korzystne?

Tak, takim obszarem jest weterynaria. W związku z tym, że mamy do czynienia z większymi populacjami, łatwiej dostrzec, że coś jest nie tak. W przypadku ludzi wygląda to tak, że raz dostaje taką szczepionkę osoba starsza, innym razem młodsza. Jednym razem jest podana taka szczepionka, innym razem inna. A ze zwierzętami sprawa jest prosta. Mam 1000 świń, które dokładnie w tym samym momencie dostają wszystkie tę samą szczepionkę. I rzeczywiście, w populacjach zwierzęcych udało się stłumić określone choroby.

Czy szczepionka Tamiflu jest skuteczna? Brytyjska agencja ochrony zdrowia (Health Protection Agency) informowała, że dzieci profilaktycznie poddane kuracji Tamiflu, mają nocne koszmary i wymiotują. Tymczasem w czasie epidemii grypy w Polsce była tu rozchwytywana. Tak bardzo, że nie można jej było dostać. Dr Majkowski w wywiadzie dla Wirtualnej Polski mówił, że mimo tego, iż miał receptę, nie mógł wykupić leku, bo najzwyczajniej w świecie, w całej Warszawie go nie było.

Nie jest dobrze, kiedy zaopatrzenie jest nieodpowiednie. Ale akurat w tym przypadku można się cieszyć, że tej szczepionki w Polsce nie wystarczyło. Okazała się ona zupełnie nieskuteczna. A dyskutuje się w tej chwili o skutkach ubocznych. Oczywiście, dla producenta był to niesamowity biznes. Jeśli dobrze pamiętam, to wówczas w różnych krajach byli przekupywani politycy. Na przykład na Ukrainie. Ukraina kupiła bardzo dużo tej szczepionki. Więcej niż wynosi populacja Ukrainy. I sporo z pieniędzy podatników, które zostały wydane przez państwo na tę szczepionkę, później spłynęło z powrotem na konta poszczególnych partii. Stąd trudno się dziwić, że ludność reaguje sceptycznie.

Liczba zarazków powodujących choroby jest nieskończenie długa i można by szczepić przeciwko wszystkiemu. To oznacza, że jeśli chcemy chronić społeczeństwo, należałoby praktycznie każdą osobę w tym społeczeństwie co kilka dni szczepić na jakiś szczep wirusów. To jest nieskończenie wielki rynek. I zawsze jest tak, że jeśli jedną chorobę próbuje się zwalczyć, pojawia się jakaś inna.

W 1980 roku jako student usłyszałem od pewnego starego, bardzo doświadczonego specjalisty od higieny, że "zadziwiające jest, iż na świecie w latach 80. występuje dokładnie tyle samo różnego rodzaju zaraz, jak krótko po wojnie, kiedy on był jeszcze młodym człowiekiem. Tyle tylko, że mamy teraz do czynienia z innymi chorobami".

Ale to właśnie dzięki skutecznemu leczeniu i szczepieniom nie mamy już do czynienia z zarazami, które dziesiątkowały ludność.

Oczywiście, poszukuje się koncepcji, jak podchodzić do takich chorób. I z jednej strony mamy tzw. odporność swoistą, czyli szczepienie na konkretny zarazek, na konkretny wirus, który zmienia jednakże swoją postać, swój genom i po kilku latach potrzebny jest nowy typ szczepionki. Albo też można postawić na odporność tzw. nieswoistą, określaną też jako paraodporność. Edward Jenner, prekursor szczepień z Wielkiej Brytanii, wynalazł materiał do szczepionki przeciwko ospie wietrznej i to nie było szczepienie, tylko coś zupełnie innego. To była próba uzyskania właśnie paraodporności. W takiej sytuacji stosuje się mieszankę nie do końca niebezpiecznych zarazków. Podaje się to w nieszkodliwej zupełnie dawce i w ten sposób można uzyskać odporność na bardzo dużą liczbę różnych zarazków.

Gdzie to jest teraz stosowane? Czy ja mogę w przychodni poprosić o taką mieszankę zamiast szczepionki?

Nie. To nie jest opracowywane. Proszę pomyśleć, gdyby na podstawie jednego leczenia, jednej terapii, można było zapobiec stu chorobom, to biznes byłby bardzo kiepski. Mamy przy tym jeszcze jeden aspekt. Być może zna pani historię ptasiej grypy jeszcze z okresu I wojny światowej. Wtedy określane to było jako hiszpańska grypa. I tak naprawdę wskutek hiszpanki zmarło więcej ludzi niż wskutek działań wojennych w całej I wojnie światowej. Liczba ofiar jest nieznana, ale są specjaliści, którzy mówią o 100 milionach ofiar. Inni te liczby oceniają znacznie niżej, ale 20 milionów to jest liczba, która najczęściej się pojawia.

To, co trzeba wiedzieć, to to, że obie strony walczące w tej wojnie ciągle podawały szczepionki. Często również nie stosując nowych igieł. No bo nikt ich nie miał na polu bitwy. I nie mogę się jakoś pozbyć wrażenia, że hiszpanka była wywołana właśnie błędem przy szczepionce.

Zostawmy temat szczepionek i wróćmy do tematu jedzenia. Przekonuje pan, że zdrowsza jest porcja frytek niż ziemniaki w innej postaci. Od lat wmawia się nam co innego.

Najpierw ja zadam pytanie pani. Z jakiego powodu w Polsce ostrzega się przed frytkami?

Są paskudnie niezdrowe i bardzo kaloryczne.

(śmiech). Po pierwsze, frytki nie zawierają tak naprawdę wcale dużo tłuszczu. One są smażone w tłuszczu. Zwykłe frytki zawierają poniżej 20 proc. tłuszczu. A to jest tak naprawdę nie więcej niż zawiera zwykła kromka z masłem. Oczywiście, jak przygotowujemy kromkę możemy do niej dodać tłuszcz, czy to z sera, czy z kiełbasy. Natomiast pozostałe wartości odżywcze, jeśli porównujemy kromkę chleba z masłem i frytki, nie różnią się w żaden sposób od siebie. Być może są to drobiazgi. We frytkach mamy odrobinę witaminy C. W przypadku chleba mamy trochę błonnika, którego nie zawierają frytki. Ziemniaki uchodzą za normalne warzywa.

Zatem, cóż tutaj można im zarzucić?

Najistotniejszym punktem, jeśli chodzi o ziemniaki, jest to, że należą do rodziny tzw. psiankowatych. I to powinno przysparzać najwięcej troski specjalistom od żywienia. Ziemniaki zawierają toksyczne substancje, jak solaninę albo chakoninę. Te substancje mają poziom toksyczności porównywalny ze strychniną czy arszenikiem. Roślina wytwarza je po to, żeby nieuprawione do tego istoty jej nie jadły. Zielone elementy ziemniaków, wszyscy to wiedzą, są toksyczne. Jeśli chodzi o samą bulwę, to na bazie różnych upraw, udało się wyeliminować sporą część tych toksyn. Ale tak naprawdę, skórki nadal zawierają sporo toksyn, po to, żeby robaki się do nich nie dostały. Oczywiście, kiełki, które wyrastają z ziemniaka też zawierają sporą ilość toksyn. W przeciwnym razie byłyby też wyjadane przez owady. W trakcie przechowywania ilość tych substancji wzrasta (zarówno solaniny jak i chakoniny). W Niemczech świadome matki sądzą - również ze względu na liczne rady specjalistów do spraw żywienia - że ziemniaki powinno się jeść z mundurkami.

W związku z tym, że zawartości skórki ziemniaka są bardzo różne, bardzo się wahają, może się zdarzyć, że dziecko, które spożyje ziemniaka ze skórką, zatruje się. W Niemczech raz po raz odnotowujemy zatrucia wśród dzieci. Z pewnością jest cały szereg takich przypadków - lekkich do umiarkowanych zatruć. Często lekarze mylą je z salmonellozą. Albo zrzuca się to na hodowlę na przykład drobiu.

Czy istnieją metody, które pozwalają na odtrucie ziemniaka?

Są różne metody, które pozwalają na zredukowanie tych toksyn. Ale jest tylko jedna, która faktycznie pozbawia ziemniaki toksyn. Mogę obniżyć zawartość toksyn poprzez gotowanie ziemniaków i wylanie wody. Mówię to dlatego, ponieważ na przykład specjaliści w Niemczech zalecają stosowanie tego wywaru po gotowaniu ziemniaków jako bazę do zupy warzywnej. W Andach, w krajach, z których pochodzą ziemniaki, np. w Boliwii, uchodzą one za taki ostatni sposób na odżywanie się, kiedy już nie ma nic innego. Ale najpierw odpowiednio te ziemniaki się tam przetwarza. Układa się je na zewnątrz, gdzie przez noc przemarzają. Później po nich się depcze, po to, żeby poluzowała się skórka. Następnie trafiają do miski z bieżącą wodą. Potem są przepłukiwane przez tydzień i w końcu wyciskane. I kiedy już są całkowicie rozgniecione, układa się je na słońcu i pozwala, by świeciło na nie przez dłuższy czas. Dopiero po takim wysokim przetworzeniu, produkt nadaje się do spożycia.

I bardzo dobrym sposobem, by pozbyć się chakoniny, która jest niebezpieczna przede wszystkim dla dzieci, to podanie ziemniaków pod postacią frytek. I tę wiedzę należy zawdzięczać polskim badaczom. Oni pokazali, że zawartość tych toksyn - alkaloidów obniża się w ten sposób o 95 proc. Kiedy z biegiem czasu dziecięca wątroba dojrzewa, to coraz lepiej daje sobie radę z toksynami. I wtedy starsze dzieci akceptują nawet ziemniaki w mundurkach, np. z twarożkiem. Proszę pamiętać o tym, że te toksyny rozpuszczają się w tłuszczach i gromadzą się w organizmie. Jest sporo takich przypadków.

W Niemczech na przykład ostatniego lata mieliśmy szereg zatruć spowodowanych spożyciem ogórków i cukinii. W gorące dni dochodziło do problemów krążeniowych. W fachowej prasie były relacje na ten temat. Dzieci po trzech gramach cukinii zapadały w śpiączkę. A to wiąże się z tym, że ta rodzina roślin często mutuje (mutacja wsteczna). Wiele osób w warunkach domowych hoduje tego rodzaju rośliny. I okazuje się, że poprzez te wsteczne mutacje rośliny te stają się bardzo toksyczne.

Były straszne ziemniaki, to teraz porozmawiajmy o zielonej inżynierii genetycznej (GMO). Wiele państw chce być wolnymi od GMO. W Polsce prezydent Komorowski wprowadził do Polski taką żywność. Czy to oznacza, że zawartość naszych talerzy jest bardziej szkodliwa?

Nie jest nam potrzebny inżynier genetyczny, żeby stworzyć niebezpieczne produkty. Chodzi o to, żeby niebezpieczne metody hodowli zastąpić metodami bezpiecznymi. Jeśli chodzi o technologie genetyczne, to w miarę wiemy, co robimy. Przy zwykłym krzyżowaniu, nie wiemy tego. To jest tak, jak z kobietą w ciąży, która biega do lekarza i robi wszelkiego rodzaju badania. Po to, żeby się upewnić, że ciąża przebiega prawidłowo.

Ten problem dotyczy także hodowli. W naturalnej hodowli nigdy nie wiadomo, co pojawi się jako efekt końcowy. Kiedy chcemy mieć pewność, że pojawi się dokładnie to, czego oczekujemy, musimy żyjące istoty klonować. Czyli na przykład bierzemy szczepkę i pojawia się identyczna roślina. A typowe rośliny, które są klonowane, to np. banany bądź truskawki. W momencie, kiedy próbujemy stworzyć coś nowego, nie wiemy, co dokładnie się pojawi. Nie da się tego wcześniej odpowiednio skalkulować.

Tak było właśnie z morderczymi pszczołami?

Bardzo dobry przykład. Mieliśmy afrykańskie pszczoły, które żyją w tropikach, ale nie są specjalnie pracowite. I one zostały skrzyżowane ze spokojnymi pszczołami europejskimi, które są pracowite, ale nie są dostosowane do życia w tropikach. I one zostały poddane krzyżowaniu drogą zupełnie naturalną. Wysłano je, można powiedzieć, w lot godowy. A konsekwencją tego są niezwykle agresywne pszczoły, które w tej chwili w Ameryce Północnej pustoszą ekosystemy. Oczywiście, to jeszcze nie jest powód, by chwalić inżynierię genetyczną. Przeciwnie - to tylko apel o zdrowy sceptycyzm.

Kolejna metoda, która stanowi ważną podstawę w hodowli wszelkiego rodzaju, to hodowla mutacyjna. Bierzemy nasiona, wrzucamy je do reaktora i podajemy genom, na przykład podczas promieniowania. To wszystko później się reorganizuje i wrzuca z powrotem do reaktora. Robi się to wielokrotnie, bo w ten sposób można zupełnie przetworzyć ten genom. I w każdym nasionie np. w zbożu, pojawią się całkiem inne zmiany. Następnie takie ziarna się wysiewa i specjaliści przyglądają się, czy te anormalne zmiany, które się pojawiły, są dla nich korzystne.

To brzmi strasznie. Czy to jest w ogóle jadalne?

Czasami są niepowodzenia. Na przykład w ten sposób puszczono w obieg trujące odmiany ziemniaków, które raz po raz trzeba było z tego obiegu wyciągać. Mam tylko nadzieję, że wówczas ludzie obierali te ziemniaki, bo jeśli nie, to ponownie, jako jedna z konsekwencji, może się pojawić rozszczepienie podniebienia. Ta metoda hodowli mutacyjnej była zresztą używana w rolnictwie. Tam pracowano na bazie fuzji protoplastów. Po to, aby wytworzyć transgeniczne nasiona. Ludzie chętnie to spożywali, bo nie wiedzieli, z czym mają do czynienia. Ta hodowla mutacyjna prowadzi do wytwarzania sztucznych genów. I w momencie kiedy w Niemczech politycy, polityczki Zielonych płomiennie przemawiają na wiecach przeciwko technologiom genetycznym, to najczęściej na ich mównicach widać piękne, kolorowe kwiaty. I te piękne kwiatowe dekoracje pochodzą właśnie ze znienawidzonych przez ekologów elektrowni atomowych.

Przed 40 laty w ogrodnictwie były tylko sadzonki kalarepy, sałaty, czerwone i białe róże, jakieś goździki, być może jeszcze gerbery w dwóch kolorach. Dzisiaj w kwiaciarniach można zobaczyć cały szereg różnych kwiatów w najprzeróżniejszych barwach. To wszystko zawdzięczamy właśnie hodowli mutacyjnej, która po części odbywała się w elektrowniach atomowych. Ale w tej chwili ta dyskusja powoli zmierza do końca. Niestety, prawie nikt nie zauważył, że jakiś czas temu pojawiła się nowa technika, o której mówi się niechętnie. Określa się ją jako technologię CRISPR (skrót od Clustered Regularly-Interspaced Short Palindromic Repeats).

Do czego służy?

Dzięki niej można pisać nowe geny, jak na maszynie do pisania. Można powiedzieć, że geny można dyktować. I nie jest pani w stanie rozpoznać, czy w danym genomie zostało coś zmienione, czy też nie. W zwykłych warunkach produkcyjnych na to, na co wcześniej trzeba było poświęcić rok bądź dwa, dzisiaj wystarcza tydzień. Kiedy to zostanie jeszcze zautomatyzowane, to będzie to szło jeszcze szybciej. I będzie można to przeprowadzać bez jakichś wielkich rozwiązań technologicznych, praktycznie w zwykłych warunkach.

Jestem ciekawy, jak społeczeństwo na to zareaguje. Kiedy to się ujawni dla koncernów genetycznych jest to nie tyle szansa, co niebezpieczeństwo, ponieważ prace, w które te koncerny zainwestowały ogromne pieniądze, dzisiaj będzie można obejść za sprawą technologii CRISPR w bardzo prosty sposób. I może się zdarzyć, że wiele z tego, co udało się do tej pory osiągnąć, zostanie zniwelowane. W tej chwili w Niemczech, w Szwajcarii różnego rodzaju stowarzyszenia ekologiczne żądają uzyskania tych technologii dla własnych celów. Można powiedzieć, że taka zabawa w nowej wersji to będzie koszt rzędu 50 euro.

Miał pan kiedyś problemy w związku z ujawnianiem skandali na tak wielką skalę? Ktoś panu groził?

Nieustannie. Konfrontacja z tymi groźbami to jest mój codzienny chleb. Ale ja jestem starym i twardym zawodnikiem. Idę zawsze tam, gdzie huk dział słychać najbardziej. Na samym początku to przemysł spożywczy nienawidził mnie, jak ludzie ptasiej grypy. To się zmieniło, gdy rzucili się na mnie specjaliści od spraw żywienia. Walczyli ze mną za pomocą oszczerstw. Potem pojawili się ideolodzy z kręgu wegan, wegetarian. I oni są rzeczywiście pozbawieni wszelkich skrupułów. ( :D ) Są osoby, które są mi wdzięczne za informacje, którymi się z nimi dzielę. Ale oczywiście są też ludzie, którzy za sprawą innych informacji chcą uzyskać mnóstwo pieniędzy. Rolnicy na przykład rzucali się na mnie z gołymi pięściami, ponieważ zwracałem uwagę na absolutnie krytyczne sytuacje w hodowli zwierząt. Również takie, które zagrażały konsumentom. W 1982 roku, kiedy pojawiła się moja pierwsza książka, instytucje nadzoru sanitarnego znalazły mięso cielęce, gdzie w jednej porcji odnaleziono substancje porównywalne z dwoma tysiącami tabletek hormonalnych. Po prostu akurat był w tym miejscu wstrzyknięto cielakowi hormon.

Rozmawiała Ewa Koszowska, Wirtualna Polska

Udo Pollmer - dyrektor Europejskiego Instytutu Żywieniowego, dietetyk, chemik żywności. Od 1981 roku zajmuje się dziennikarstwem naukowym. Przez kilka lat wykładał nauki o gospodarstwie domowym i żywieniu na uczelni wyższej w Fuldzie. Autor wydanej niedawno w Polsce książki "Kto nam podkłada świnię?" (wyd. Znak)

http://opinie.wp.pl/kto-chce-wywolac-w- ... 012339329a
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
belfanior
Posty: 392
Rejestracja: niedziela 28 wrz 2014, 19:58
x 11
x 24
Podziękował: 1359 razy
Otrzymał podziękowanie: 886 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: belfanior » piątek 09 wrz 2016, 08:16

Moi Drodzy. :D
Czy ktos kiedys slyszal o chorobie zwanej "LUPUS"?
I jakichs alternatywnych (a jakze... :mrgreen: )Sposobach jej leczenia???
Jest okreslana jako nieuleczalna metodami klasycznymi...
Bede wdzieczny za kazda informacje!!!
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 09 wrz 2016, 08:42

Lupus to toczeń.

Walter Last, toczeń rumieniowaty:
http://www.health-science-spirit.com/lupus.html

Gdzieś ostatnio pisaliśmy o trądziku różowatym, zbliżona etiologia:
viewtopic.php?f=17&t=849&p=55661&hilit=g%C5%82adka+sk%C3%B3ra#p55441
Ostatnio zmieniony piątek 09 wrz 2016, 08:59 przez grzegorzadam, łącznie zmieniany 1 raz.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9759
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 500
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14683 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » piątek 09 wrz 2016, 08:51

Lupus to po polsku toczeń rumieniowaty - bardzo podstępna przypadłość - w efektach można ją chyba porównać do boreliozy, bo też długo działa niezauważona wyniszczając organizm.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
adi
Posty: 68
Rejestracja: środa 24 cze 2015, 12:31
x 2
Podziękował: 37 razy
Otrzymał podziękowanie: 95 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: adi » piątek 09 wrz 2016, 09:06

Mam pytanie odnośnie łączenia sody z wodą utlenioną i picu razem, ponieważ nie mam czasu na osobne spożywanie tych substancji i pije je razem.
Jeżeli rozrobie sobię miksture z sodą+potasem+wu na wieczór żeby rano na czczo wypić czy przereaguje to jakoś do rana i wu straci swoje właściwości?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 09 wrz 2016, 09:16

Nigdy nie zostawiaj WU na noc, uleci w powietrze.
Od razu po przebudzeniu szklanka wody z solą i kroplami WU, już po 20 minutach w zasadzie
możesz resztę, tak radzi dr Ivan.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 09 wrz 2016, 11:26

Dr Clark:

Grypa

Wirusem wywołującym grypę jest Influenza. Bardzo latwo przenosi się on z osoby na osobę
i w czasie krótszym niż rok mógłby opanować całą planetę. Przykładami wirusów grypy są
odmiany A, B,.C i świńska. Pojawia się pytanie czy przynależy on do nas jako ludzi, czy też
do większego pasożyta, którego "hodujemy".
Tak naprawdę wiele przypadków tak zwanej "grypy" powodują bakterie z rodziny salmonella
albo Shigella.
Jeżeli ktoś z rodziny właśnie "łapie" grypę, przetestuj jego ślinę na obecność
produktów mlecznych, wskazujàcych na salmonellę i Shigellę. Przeprowadź też test na wirusy
A, B i C. Dziecięce "grypy", szczególnie te z gorączką, mają swoje źródło w salmonelli. Nawet
po zappingu potrzeba godziny na ustąpienie objawów wraz z gorączką.
Idź prosto do lodówki i wyrzuć wszystkie produkty mleczne: mleko, serniki, śmietanę, masło,
jogurt, sery, delikatesy i wszelkie resztki.
Możesz najpierw zidentyfikować źródło pochodzenia
bakterii w domu, aby zachować nie zakażoną żywność. Wykorzystaj chorą osobę jako
obiekt badań, poszukując śladów żywności w białych krwinkach (lub szukaj sladów skażonej
żywności w próbkach śliny). Jeżeli grypa "krąży" w sąsiedztwie, mozesz poinformować sąsiadów
o wynikach swoich badań nad zanieczyszczonymi produktami żywnościowymi. Mogli
przecież zakupić te produkty! Oczywiście, kilka osób w okolicy będzie spożywaç nabiał ze
skażonej dostawy, a tym samym staną się źródłem choroby.
Dlaczego jednak niektórym ludziom zakażone jedzenie nie szkodzi? Możliwe, że salmonella
nie mnoży się zbyt szybko w ich organizmach, albo mają silny żołądek, zdolny opanować
infekcję. Może szybko wydalają salmonellę lub też nie poddawali się zbyt częstej kuracji antybiotykowej.
Tego nie wiemy. Po serii ataków salmonelli i Shigelli organizm nie pozbywa się
ich całkowicie - część pozostaje w ukryciu. Przy kolejnym ataku nawet niewielkiej ilości bakterii
powstajà bardziej żywotne hybrydy. Nazywa się to wirulencjà lub zjadliwością, która powoduje
ostrzejsze symptomy zakażenia: biegunkę, wymioty i objawy ogólne. Jeżeli istnieje podejrzenie
nietolerancji na laktozę, należy zwrócić szczególną uwagę na salmonellęi Shigellę.
Jeżeli powodem grypy jest wirus, należy go zlikwidować zapperem. Niektórzy domownicy
mogą preferować homeopatyczne leki w postaci OscillococcinumTM czy FlusolutionTM, inni
wolą zioła. środki te działają prawdopodobnie na zasadzie usuwania wirusów z kanałów komórkowych,
tak że białe krwinki mogą je łatwiej pochłonąć.
Jednak w przypadku grypy pochodzenia bakteryjnego trudniej stosować zapping. Pamiętajmy,
że prąd zappera nie wnika w głąb zawartości jelita, gdzie właśnie rezyduje salmonella!

Poza zappingiem trzeba przeprowadziç program jelitowy.

Płyn Lugola (patrz Receptury) szybko likwiduje salmonellę.
Stosujemy 5 kropli (z dozownika kropli do oczu) na pół szklanki wody, cztery razy dziennie.
Jeżeli nie dopuścimy do dalszej inwazji salmonelli, powinniśmy wygrać batalię w ciągu dnia lub dwóch.

W przypadku gorączki również stosujemy płyn Lugola.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 19 wrz 2016, 13:00

Obrazek
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: św.anna » poniedziałek 19 wrz 2016, 22:03

Wakcynolodzy konfabulują. Dla zysku, czy depopulacji?

Dr Jerzy Jaśkowski 
Polska 
2016-09-17

"Nie ma większej tyrani aniżeli ta,
która jest utrwalana pod postacią prawa."
Monteskiusz 1669 -1755

Media głównego nurtu dezinformacji cały czas straszą, a to Putinem, który rzekomo przygotowuje się do bombardowania atomowego Warszawy. W tym celu musimy wydać ileś tam miliardów na zakup przestarzałych o dekady rakiet. A to „informowani” jesteśmy o jakiś posunięciach prezydenta Obamy, czy p. Merkel. W tym momencie wszystkie te trolle dziennikarskie dziwnie zapominają, że zarówno USA, jak  i Niemcy, to są kraje demokratyczne od wielu, wielu lat, przynajmniej od 1949 roku i „nasza” młoda postkomunistyczna demokracja powinna się od nich uczyć. Przecież zarówno w USA, jak i w Anglii funkcjonuje Parlament, Senat, czy Kongres. Wyglądałoby na to, po zapoznaniu się z informacjami prasowymi, że te instytucje w tych czołowych demokracjach są tylko fasadowe, a rządzą w USA, czy Anglii, Niemczech, Rosji, dyktatorzy Obama, czy Putin itd.
 
Przede wszystkim, polska demokracja jest o co najmniej 400 lat starsza, aniżeli amerykańska, czy niemiecka. W Polsce za czasów I Rzeczypospolitej uprawnionych do głosowania było zawsze ponad 20 % mieszkańców. W takiej Francji, w tym samym okresie, tylko 2 - 3 %  mieszkańców miało prawo głosu. Obecnie w Polsce jest znacznie gorzej z głosowaniami, w porównaniu z I Rzeczypospolitą, z powodu ustawy wyborczej. Nie wolno głosować na danego kandydata, tylko wg azjatyckiego systemu partyjnego. W cywilizacji łacińskiej zawsze jednostka decydowała o tym, co chce i kiedy robić może. W azjatyckich systemach decyduje zbiorowość. Stąd na przykład są te dziwne  procedury w medycynie, traktujące społeczeństwo jak stado baranów, czy królików doświadczalnych.

Proszę sobie przypomnieć, lekarzem teoretycznie może być każdy, kto skończy państwową wyższą uczelnię medyczną. Tyle teoria. Ale praktycznie musi taki abiturient dostać jeszcze licencję. A jak nie będzie postępował zgodnie z procedurami, to mu tę licencję byle urzędniczyna może zabrać, lub zawiesić. To jest właśnie typowy przykład medycyny rockefellerowskiej, nastawionej na sprzedaż. Wiadomo od lat, że na taśmie ma się większe zyski. Można produkować coś, co nazwiemy lekarstwem i potem w setkach tysięcy sprzedawać. Przecież i tak nikt nie stwierdzi, że to nie działa, ponieważ cały monopol wydawniczy mamy we własnych „rencach”. Proszę zauważyć, jak często pojawiają się komunikaty o wycofaniu tego, czy tamtego leku, kupionego przecież w aptece.

Nie chcąc być gołosłownym, podam jeden z przykładów. Do procedur nie tylko zbędnych, ale i szkodliwych, zalicza się na świecie tzw. udrażnianie tętnicy szyjnej z powodu blaszki miażdżycowej. Wszelkie badania wskazują, że jest to nie tylko bezsensowne, ale i szkodliwe. A w naszym biednym kraju chwali się taki profesur, że wykonał 5000 takich zabiegów!? Niestety prac naukowych na temat tego, co się dzieje z takimi chorymi po roku/dwu/pięciu, czy dziesięciu latach, już nie publikuje. Przecież on wybiera tylko procedury. Czyli zachowuje się podobnie jak ta japońska dziewczynka, której powiedziano, że musi zrobić 1000 żurawi, to nie umrze. Różnica polega na tym, że to umierają jego pacjenci.

Podobnie ostatnio znana firma amerykańska zajmująca się operacjami kardiologicznymi, po obniżeniu liczby punktów za zabieg [czyli forsy], wycofuje się z rynku polskiego. I zaczyna się krzyk w kardiologii, że chorzy będą umierać z powodu braku limitów. A prawda jest taka, że te by-passy i stenty nie mają większego znaczenia w leczeniu chorób serca. Wręcz przeciwnie, leczenie zachowawcze daje śmiertelność w okresie roku rzędu 3%, a leczenie inwazyjne rzędu 47%. Ale procedury są zachowane i NFZ wypłaca nasze pieniądze do prywatnych kieszeni, nie zwracając uwagi na korzyści dla chorego.

A przecież już w 1930 roku Nagroda Nobla przypadła właśnie za odkrycia roli dwutlenku węgla w raku i zawałach. A przecież już w 1979 roku Malfred von Arend udowodnił, że skrzeplina powstaje po zatrzymaniu krążenia, a nie, że jest przyczyną zatrzymania. Widocznie te 30 lat to za krótki okres czasu do przyswojenia sobie wiedzy przez lokalnych urzędników, pełniących rolę ekspertów. Ale pomimo tych braków, to się właśnie w tym wesołym baraku nad Wisłą [J.Pietrzak] nazywa współczesną medycyną. Co trzeba robić, aby ten biedny ludek pomiędzy Odrą i Bugiem przyjmował bez zastrzeżeń procedury? No, oczywiście zgadliście, trzeba straszyć. A najlepiej wygląda straszenie liczbami przez państwowe, chyba z nazwy, instytucje. Poniżej przytoczę taki przykład. Jak poinformował Medexpress  z 22 marca 2016 roku, opierając się na danych GIS, a GIS z kolei na danych Krajowego Ośrodka ds. Grypy z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH, w okresie tygodnia zachorowało 188 978 ludzi na grypę i ZAKAŻENIA GRYPOPODOBNE.





No i mamy już problem.
Taka renomowana placówka od 40 lat nie umie rozróżnić grypy od zwykłego przeziębienia?
To kogo oni zatrudniają? Diagnostyka różnicowa jest nauczana na 3 roku medycyny. No, powiedzmy szczerze, uczono tego jeszcze przed zmianami w 1989 roku. Łącznie w sezonie 2015/2016 zachorowało na grypę lub PODEJRZENIE GRYPY 2 769 000 ludzi. I znowu mamy problem. Skąd oni to wiedzą, jeżeli testów nie przeprowadza się. Mało tego! Koszt leczenia grypy, podam dalej, to 10 złotych. A wykonanie testu nikomu do niczego nie potrzebnego do około 300 złotych. Widzisz więc Szanowny Czytelniku, jak się Ciebie oskubuje. Przecież oni tego za darmo nie robią, tylko inkasują z NFZ. A NZF to Twoje pieniądze, przymusowo Tobie zabierane. No, nie wspomnę, jakiego narodu jest to Instytucja, ponieważ, po pierwsze, Polska zawsze była wielonarodowościowa. Po drugie, od ćwierć wieku starają się zlikwidować pojęcie narodu. W Polsce zrobił to gensek Edward Gierek, agent Kominternu, czyli Międzynarodówki opłacanej przez Konsorcjum Rothschilda w 1972 roku. Jedynym państwem edukującym i utrzymującym tradycje narodowe jest Izrael. Problem polega na tym, że tam 85% to Chazarzy, czyli ludy pochodzenia tureckiego, a nie semickiego. A Palestyńczyków, czyli semitów dezawuuje się.
 
Czyli historia jest taka.
Mamy około dwa miliony przeziębionych ludzi w okresie 6 miesięcy. Dwa miliony na prawie 40 milionów. Czyli 5 % społeczeństwa. Niedużo. Jeżeli weźmiemy np. oficjalne dane z USA, to okazuje się, że w tej słynnej inaczej epidemii grypy z 2009 roku miało umrzeć od 60 000 do 100 000 ludzi. Zmarło 256, ale wirusa grypy znaleziono tylko u 18 osób. Czyli planowane powiedzmy 60 000, a prawdziwe 18, czyli wychodzi 0.03 procent. Innymi słowy, zachowując te proporcje to znaczy, że w sezonie na grypę chorowało około 80 osób. No, ale jak można straszyć 40-milionową populację [tak, tak, było nas tyle w 1974 roku] zachorowaniem 80 osób.

Kto się da nabrać na zakup szczepionki? A i tak odpowiednia propaganda powoduje, że mamy milion ludzi mądrych inaczej. Nie wspominam już o takich „niedoróbkach” jak niepodawanie wieku osób zmarłych i chorych. Niepodawanie współistniejących dolegliwości. Generalnie: od 25 lat żadna praca wakcynologów nie zasługuje na nazwę pracy naukowej. Oni tylko podają dowolnie dobrane wielkości statystyczne. Ani jedna nie została wykonana zgodnie ze współczesną wiedzą, za pomocą sieci neuronowych. Czyli generalnie wakcynolodzy jeszcze nie widzą, że istnieją komputery, informatycy itd. Ot, jak odbijamy od świata. Ale wiadomo, matołami łatwo rządzić. Rozumiesz chyba doskonale, dlaczego w sytuacji szczepień, trzeba tworzyć przymus i karne ustawy, skoro są oparte na wymienionych wyżej podstawach naukawych. I chyba nie masz wątpliwości, jaki zakres samodzielności ma rząd warszawski [G.Braun].
 
Rada Starego Dochtora.
Jak poczujesz się rozbitym, będziesz miał dreszcze, podwyższoną albo 1-3 dniową gorączkę, poty, bóle głowy, itp objawy, to zaraz jak się źle poczujesz, pobierz 10 tabletek węgla drzewnego, tego czarnego,
Jak nie masz pod ręką, to może to być zwykły węgiel drzewny z kominka. Trzeba go tylko dobrze młotkiem na proszek rozbić.

Dorosłemu do wypicia trzeba podać tak około 2 cm tego proszku - węgla - na pół szklanki wody, dziecku 0.5-1 cm, w zależności od masy ciała.
Po 5 godzinach należy całą procedurę powtórzyć. 
Po kolejnych 5 godzinach jeszcze raz.
I tak co 5 godzin, aż kupka wyjdzie czarna.
Po tym należy wypić możliwie szybko szklankę lub dwie mleka kwaśnego od krowy. W żadnym przypadku nie pić tego zabielanego płynu z kartoników, plastików itd.
Po kolejnych 5 godzinach kolejny kubek mleka.
Jednocześnie należy spryskać tylną ścianę gardła, z języczkiem, roztworem kwasu jabłkowego, ale samemu zrobionego - jest to jednorazowa sprawa i mamy butelkę - czyli zapas dla całej rodziny co najmniej na pół roku.

Jest to sprawdzony i medycznie uzasadniony sposób postępowania. Wirus wnika właśnie przez tylną ścianę gardła. Pryskać z atomizera trzeba często, co godzinę, ponieważ przełykając ślinę usuwamy kwas. Węgiel jest tylko absorbentem, czyli odkurzaczem, toksyn znajdujących się w naszym przewodzie pokarmowym. Nie powoduje żadnych innych rzeczy. Objawy kliniczne jakie odczuwamy, są spowodowane przez toksyny powstające w czasie walki naszego układu odpornościowego z wirusem, a nie jak dawniej sądzono, z powodu wnikania wirusa do komórki. Jeżeli zaczniecie kurację wcześnie to żadne toksyny nie wnikną do krwioobiegu i początkowe objawy ustąpią. Kwaśne mleko należy wypić w celu zasiedlenia naszego przewodu pokarmowego dobrymi bakteriami, a te najlepsze i najtańsze są w mleku krowim. Jak mleko jest fałszowane, to nie skwaśnieje. Małe dzieci powinny być karmione piersią nawet do roku i dłużej. Otrzymują przeciwciała z mlekiem matki i przebieg choroby jest lekki. Musisz pamiętać PT Czytelniku, że w Polsce już od września słońca brak. Twój organizm potrzebuje około 5000 jednostek witaminy D-3 dziennie plus ok. 100 a nawet 200 mcg witaminy K-2 jednocześnie. Przyjmowanie samej witaminy D-3 jest szkolnym błędem. Musisz także pamiętać, że prawidłowy poziom witaminy D-3 to co najmniej 50 - 70 ng. Chorzy z nowotworami powinni mięć poziom 70 - 90 ng O tym się uczy w Dobrym Akademiach Medycznych.

Uwaga dotycząca tranu. W sprzedaży znajdują się różne formy tranu, m.in. tzw. norweski. Nie wiem, czy nie jest on otrzymywany z dorszy hodowlanych w sztucznych basenach w fiordach i karmionych nie wiadomo czym. Podejrzenie moje wzbudził  fakt, że pomimo przyjmowania tranu przez chorych,  zanotowano spadek poziomu witaminy D3 w kolejnych pomiarach. Moje artykuły znajdują się na różnych stronach internetowych. Pod niektórymi spośród nich znajdują się rozmaitego rodzaju wpisy, w większej części wykonane przez podstawionych trolli. Łatwo to sprawdzić, ponieważ pod każdym moim art. jest podany adres do korespondencji. Trolle nie przysyłają mi kopii, a jednocześnie nigdy nie podają źródła swoich informacji. 

Staram się na wszystkie listy odpowiadać. Jeżeli w przeciągu 24-36 godzin nie udzielam odpowiedzi, to znaczy, że list nie dotarł. Pisałem już kilkakrotnie o blokadzie poczty przez nieznanych sprawców z Neapolu, Bangkoku, czy Rumuni. Ostatnio Wp.pl także blokuje moje odpowiedzi. Niestety, nic na to poradzić nie mogę.


Kontakt do autora: jjaskow@wp.pl



http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_tech ... 2068089075
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 23 wrz 2016, 14:58

Ciekawa inicjatywa:


Bezpłatna internetowa konferencja: Rewolucja zdrowia

Szanowni Państwo, od 19 do 22 października od godziny 20stej będzie trwała internetowa konferencja m.in. nt zdrowego żywienia, szczepień, GMO, czy medycznej marihuany. Konferencję każdy z nas będzie mógł obejrzeć bezpłatnie i on-line przed ekranem swego monitora. Wezmą w niej udział m.in. tacy specjaliści jak: dr Jerzy Zięba, dr Jerzy Jaśkowski, Dorota Gudaniec, Paulina Jamrozik, Justyna Socha, czy Sebastian Sarnowicz.

O konferencji prosimy poinformować osoby z Państwa otoczenia i serdecznie na nią zapraszamy.

Szczegóły pod adresem:

http://rewolucjazdrowia.pl/

Obrazek
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/bezpl ... ia-2016-09
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 24 wrz 2016, 23:16

NA MIESIĄC PRZED ATAKIEM SERCA, TWOJE CIAŁO BĘDZIE CIĘ OSTRZEGAĆ – OTO 6 ZNAKÓW

Obrazek

Zawały serca są ogromnym problemem w rozwiniętych społeczeństwach. W wielu krajach jest to wręcz najczęstsza przyczyna śmierci, co oznacza, że każdy powinien wiedzieć, na jakie objawy zwracać uwagę, zanim stanie się jego ofiarą.

Nieoptymalna dieta przeciętnego człowieka w połączeniu ze stresującym stylem życia stanowi katalizator dla ataków serca, co sprawia, że stają się one w ostatnich latach coraz bardziej powszechne. Stres nie tylko wywołuje stany zapalne, lecz także wywołuje ataki serca.

Obrazek

Prowadzenie zdrowego stylu życia, w którym jest mniej stresu, ma kluczowe znaczenie w profilaktyce tej śmiertelnej choroby. Dlatego znajomość głównych symptomów zawału serca pojawiających się już na miesiąc wcześniej, może odegrać ważną rolę w ratowaniu życia.

1. Osłabienie

Obrazek

Jednym z głównych objawów, na który należy zwrócić uwagę, jest poczucie ogólnego osłabienia ciała. Twoje ciało czuje się słabe, ponieważ doświadcza zwężenia tętnic, co oznacza mniejszy przepływ krwi i gorsze krążenie. Prowadzi to do osłabienia mięśni, przez co łatwiej o upadek. Ten objaw to bardzo ważny znak ostrzegawczy, dlatego powinieneś być bardzo ostrożny, jeśli doświadczasz osłabienia ciała.

2. Zawroty głowy i zimne poty

Obrazek

Zawroty głowy i zimne poty to kolejny znak, że coś bardzo złego, jak słaby przepływ krwi w organizmie odcina część dopływu krwi do mózgu. Ograniczony dopływ krwi to kolejny znak, na który warto zwrócić uwagę, możesz czuć wtedy, że jest ci słabo i duszno, a Twoje ciało pokrywa się potem. Twój mózg potrzebuje odpowiedniego dopływu krwi do prawidłowego funkcjonowania, byś czuł się dobrze. Powyższe objawy wskazują więc, że zawał serca może być tuż za rogiem.

3. Ucisk w klatce piersiowej

Obrazek

Jeśli odczuwasz ucisk w klatce piersiowej, powinieneś bezwzględnie skontaktować się z lekarzem. Ból w klatce piersiowej jest bowiem najważniejszym zwiastunem wystąpienia ataku serca. Ból lub ucisk w klatce piersiowej może wzrastać w miarę jak potencjalny atak serca się zbliża. Bywa też, że ból jest rzutowany na inne części ciała, takie jak ramiona i plecy.

4. Przeziębienie lub grypa

Obrazek

Jeśli doświadczasz objawów przeziębienia lub grypy to jest duża szansa, że grozi Ci zawał serca. Wiele osób, które przeszły zawał serca opisuje, że tuż przed tym odczuwały symptomy przeziębienia i grypy.

5. Zmęczenie

Obrazek

Czy ciągle czujesz się zmęczony? Zmęczenie jest ważnym wskaźnikiem ryzyka zawału serca, ponieważ często wynika ze słabego przepływu krwi do serca. Gdy tętnice są wąskie, Twoje serce otrzymuje mniej krwi, więc musi pracować mocniej niż zwykle. Jeśli więc czujesz się często zmęczony, wyczerpany, powinieneś skonsultować się z lekarzem.

6. Duszność

Obrazek

Kolejną wskazówka, że zawał serca może być na horyzoncie, jest uczucie duszności. Gdy tętnice stają się wąskie i przepływ krwi jest zmniejszony, płuca nie otrzymują wystarczającego przepływ krwi, potrzebnego, aby działać poprawnie. Twoje serce i płuca pracują razem, więc jeśli jeden system nie działa prawidłowo, wpływa to na drugi. Tak więc, jeśli doświadczasz duszności, może to być czerwona flaga ostrzegawcza, że zawał serca jest w niedalekiej przyszłości.

Choć objawy te są użyteczne przy prognozowaniu przyszłych zawałów serca, powinieneś również zadbać o uzyskanie odpowiedniej pomocy.

Prowadzenie bardziej zdrowego, nie nadmiernie stresującego stylu życia, jest również niezwykle pomocne w profilaktyce zawału serca. Mamy nadzieję, że świadomość wczesnych sygnałów i objawów zawału serca pomoże zapobiec przyszłym atakom serca u wielu osób.

Źródło: healtheternally.com

http://www.lolmania.pl/lol/22498/na-mie ... nakow.html
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: św.anna » niedziela 02 paź 2016, 09:16

Mam pytanie dotyczące krzemienia pasiastego, czy któryś z forumowiczów zna przyczyny ciemnienia tegoż kamienia w kontakcie ze skórą (dekolt)?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 03 paź 2016, 13:26

Monsanto - Sygenta - DuPont, a nasze zdrowie, na przykładzie Wietnamu.


Z cyklu : S- 122, 52 stan”

dr J.Jaśkowski

Grabież staje się sposobem na życie dla grupy ludzi żyjących razem w społeczeństwie, tworzących dla siebie system prawny, który upoważnia ich i kodeks moralny, który gloryfikuje to. Frederic Bastiat.


Od dawna staram się unaocznić mieszkańcom ziem pomiędzy Odrą i Bugiem, że nie jesteśmy żadnym samodzielnym państewkiem ale terenem eksploatacji międzynarodowych koncernów.

Cały XIX wiek to był okres zmiany podstawowych pojęć politycznych. Państwa narodowe zostawały wymazywane z mapy świata, a na ich miejsce tworzono ośrodki polityczne będące pod kontrolą rozmaitych koncernów czy jak byśmy to obecnie nazwali Grup Kapitałowych.

Dokładniej, można powiedzieć, że XIX wiek był przeznaczony na rozbicie monarchii katolickich i stworzenie w ich miejsce małych, niezdolnych do samodzielnego bytu państewek narodowych. I Wojna Światowa postawiła w tym względzie przysłowiową kropkę nad i. Zniknęły wielkie monarchie z małym wyjątkiem. Została dynastia Sax-Coburg -Gotha, oficjalnie obecnie nazywana Domem Windsor lub Coburg - Gotha -Rotschild.

Grupa Kapitałowa za pomocą usłużnych trolli, czyli agentów wpływów, może w dowolny sposób manipulować lokalną ludnością.

Taka manipulacja jest szczególnie łatwa w dobie techniki cyfrowej i posiadania monopolu na środki masowego przekazu. Jak wiadomo obecnie istnieją tylko dwie liczące się Agencje. W każdej więc chwili poprzez nasilenie dezinformacji mogą osiągnąć zamierzony cel. Przykładem jest przyznanie się po ponad pół wieku, że to CIA uczestniczyła w zacieraniu śladów po śmierci J.Kennedy’ego w 1963 roku.

Nie powinno być to dla nikogo dziwne, ponieważ rodowód tej instytucji wywodzi się w bankowości czyli Grup Kapitałowych. Pierwszymi szefami byli CIA pracownicy Rotschilda.

Przykładem najlepszym i oczywistym jest powstanie tzw. Związku Sowieckiego.

Przypomnę.

Sowietów stworzyło konsorcjum pruskie, a konkretnie Bracia Warburgowie wspierani przez dynastię Sax- Coburg - Gotha. Obecnie nawet w prasie amerykańskiej używa się pojęcia Coburg- Gotha - Rotschild.

Przypomnę, Max Warburg ,jako minister Skarbu Cesarstwa Pruskiego oraz minister Tajnej i Jawnej Policji wyasygnował 10 milionów marek w złocie i wysłał Goldmana - alias Lenina z ok. 3000 agentów do Petersburga. Jego brat, pełniący obowiązki szefa FED-u czyli najważniejszej organizacji w USA, wysłał w tym samym celu Trockiego alias Bronsteina z 10 000 agentów. W celu spacyfikowania jakiegokolwiek miasta do 100 000 ludzi wystarczy ok. 500 bandytów. W nowym państwie sowieckim nawet przysłany murzyn był komisarzem.
( :D )

Jednym z pierwszych dekretów Goldmana alias Lenina było stworzenie tzw. Armii Czerwonej z niemieckich rekrutów. Dekret stanowił, że każdy niemiecki żołnierz, który przejdzie do Armii Czerwonej dostaje awans o stopień wyżej i dożywotnią rentę. Oczywiście szeregowcami byli rosyjscy chłopi wcielani przymusowo do armii.

Stąd ataki na Polskę prowadzili oficerowie niemieccy np. Kijowa w 1920 roku bronił gen Keller.

Dlatego także w czasie marszu na Polskę od tyłu zaatakowały nas ugrupowania przywiezionej na Śląsk z Niemiec „samoobrony” .

Dodatkowo agent niemiecki, zwany w Polsce Piłsudskim - Ginetem-Selmanem, dawniejszy współpracownik Goldmana - Lenina w czasopiśmie Robotnik, robił co mógł aby pomóc Towarzyszom.

Przykładowo, w najważniejszym momencie, kiedy to Bolszewicy zbliżali się do Warszawy, uciekł z niej do swojej kochanki pod Krakowem [ była ona dalej: do Bobowej za Nowym Sączem md] . Przygoda mu się spodobała i spowodowała opóźnienie zamknięcie kotła z Tuchaczewskim w środku, o dwa dni, co pozwoliło bolszewikom na ucieczkę i naraziło nas na dalsze straty oraz przedłużenie wojny.

Podobnie darował swojemu chlebodawcy Goldmanowi - Leninowi, odszkodowania za wojnę i pozostawił sowietom całe magazyny zrabowanych z Polski dóbr. Do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy zwrotu tych skarbów kultury. I o dziwo, przez cały okres po 1944 roku, ani jednemu historykowi rządowemu, nie chciało się jechać do bratniego kraju w celu chociażby wykonania opracowania czy fotokopii tych zrabowanych materiałów.



Wracając do tematu zdrowia.

Otóż największym zagrożeniem dla ludności jest fałszowanie i trucie żywności. Proszę zauważyć jesteśmy jednym z nielicznych krajów w którym liczba zachorowań na raka wzrasta prawie w postępie geometrycznym, a żaden z kolejnych Rządów, w rzekomo wolnej Polsce nie powołuje Komisji, która zbadała by przyczynę tej epidemii.

Proszę zauważyć, sprzedano cały majtek narodowy zaraz w pierwszych latach po 1989 roku.

Praktycznie „wydmuchano” ludność tymi bonami czy jak kto woli talonami. Poprzez działalność Balcerowicza alias ........ i gwałtowne podwyżki bon reprywatyzacyjny tracił na wartości z dnia na dzień. I o to chodziło!

Pozbawienie Polski własnej bankowości i gospodarki, o czym pisze doskonale dr Szewczyk w ostatnio wydanej książce, doprowadziło do bezkarnego wnikania obcych koncernów, nie podlegających jurysdykcji instytucji państwowych w Polsce.

Dokładniej teoretycznie to tylko Fiat w Tychach zapewnił sobie formalnie, de jure takie prawa, a podpisało ten dokument aż 21 osobistości lokalnej sceny politycznej z p.Olechowskim na czele.

Praktycznie jednak w okresie ćwierć wieku nie są znane żadne wyniki kontroli tych korporacji a podobno same banki wywożą z Polski ponad 80 miliardów złotych, tj. więcej aniżeli rząd warszawski [G.Braun] wydaje na lecznictwo tubylczej ludności.

To uzależnienie od Grup kapitałowych jest widoczne na każdym kroku. Przykładowo p. Prezydent Duda, „pożyczył” temu tworowi zabiurkowemu, nieuznawanemu nawet przez ONZ, cztery miliardy zlotych. Był to wyjątkowy przekręt, ponieważ w prawie polskim prezydent nie ma prerogatyw do rządzenia się kasą. Poprzedni Rząd nie umieścił takiej kwoty w budżecie, a nowy budżet jeszcze nie powstał. Musiał więc komuś te pieniądze po prostu „zakosić`” .

Poza tym podpisał dwie ustawy opracowane przez poprzedni podobno bardzo zły rząd, tj. ustawę o przymusie szczepień oraz o GMO.

Ustawa o GMO skutkuje bez wątpienia wzrostem chorób i nowotworów w Kraju.

GMO to głównie Monsanto córka Duponta oraz jej szwajcarska odmiana Sygenta. W prasie cały czas pojawiają się informacje o wykupie jednego koncernu przez drugi. Jak jest faktycznie obecnie, nikt już nie wie. Co jest formą a co treścią.

Przypomnę; Monsanto zabłysnął produkcją środka bojowego tzw. defoliantu zwanego Agent Orange czyli Żółty deszcz. Amerykanie spryskali Wietnam w czasie wojny tym paskudztwem uzyskując ok. 4,8 miliona poszkodowanych Wietnamczyków, ponad 400 000 zgonów. Kilkaset tysięcy dzieci urodzonych z wadami wrodzonymi. Ledwo wspomnę o całych tysiącach poszkodowanych żołnierzy amerykańskich. Do dnia dzisiejszego ponad 650 000 samych Wietnamczyków cierpi na przewlekle choroby spowodowane Agent Orange.

Co prawda ostatnio Amerykanie zobowiązali się do usuwania resztek tych środków z Wietnamu, ale do tej pory nikt nie miał doświadczenia z tak masowym skażeniem. Sama baza Da Nang podobno ma być „spalona” do temperatury 600o C w celu likwidacji resztek dioksyn. Z innych doświadczeń wiadomo, że dioksyny powstają powyżej temperatury 1000 C.

Jak do tej pory niema żadnych dowodów naukowych, że ten system detoksykacji ma jakiekolwiek znacznie praktyczne.

I dopiero w świetle tych faktów możemy ocenić samodzielność obecnego Wietnamu. Minister Rolnictwa tego kraju oświadczył, że do 2020 roku co najmniej 30 do 50 % powierzchni rolnej będzie obsadzone roślinnością GMO. ( :shock: )

Facet wręcz stwierdził:

„GMO to osiągnięcie naukowe ludzkości i Wietnam musi przyjąć je tak szybko przyjąć jak to możliwe”.

Jak widać to co jest historią nauki w tym kraiku jest nowoczesnością.



Porównanie wypowiedzi naszych przedstawicieli z powyższą nasuwa nieodparcie skojarzenie, że poziomem wiedzy nie bardzo się różnią.



Obecnie już ponad 95% soi, kukurydzy czy bawełny jest GMO. czyli praktycznie nie nadającej się do jedzenia.

Dotyczy to także wszelkich przetworów wykonanych z tych surowców.



Monsanto jest także producentem innej szeroko rozpowszechnionej trucizny to jest Randapu czyli glifosatu. Jak wiemy, także bezmyślnie Glifosat został dopuszczony na polski rynek.

Wprowadzenie GMO na dany teren wiąże się z wprowadzeniem rakotwórczego związku zwanego glifosat czyli Randap. Randap jest zakazany w wielu krajach, nie tylko europejskich.

Obecnie Monsanto stworzył nowy równie rewelacyjny preparat, który jest połączeniem 2,4-D i glifosatu. Przez ekologów został nazwany Agent Orange GMO. Monsanto został zwolniony z jakiejkolwiek odpowiedzialności za Wietnam.



Czyli sytuacja jest taka:

Wietnam, kraj który 55 lat po zniszczeniu przez Agent Orange nie może się uporać ze skutkami tej trucizny, z otwartymi „rencami” przyjmuje następną truciznę, o której nawet pojęcia nie ma ponieważ będzie dopiero poletkiem doświadczalnym.

Czyli pomimo rzekomo wygranej wojny jest pod całkowitą dominacją koncernów czyli Międzynarodowych Grup Kapitałowych.

Zupełnie jak Polska.



Przypomnę, jeszcze dlaczego Amerykanie wycofali się z Wietnamu. Przyczyna była bardzo prosta, dostali do eksploatacji szelf wietnamski na 99 lat. O to w sumie była ta cała awantura wietnamska. Szelf wietnamski zawiera praktycznie nieeksploatowane do tej pory, jedne z największych złóż ropy naftowej i gazu.

A że koncerny urządziły sobie przy okazji poletko doświadczalne z ludności wietnamskiej.

A kogo to obchodzi?. Wietnam do prawie 60 milionowy rynek zbytu i to się liczy.

A że będą chorowali?

To bardzo dobrze, będzie można im sprzedawać stare - nowe leki. I koło się kręci.

Przecież podobnie postępują w Polsce.




http://www.wakingtimesmedia.com z 21 wrzesnia 2016r.

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/dr-je ... oi-2016-09

http://3obieg.pl/wspolczesna-medycyna-d ... ski-cz-iii

http://www.history.com/topics/vietnam-war/agent-orange

http://educodomi.blog.pl/2016/05/31/str ... usem-zika/

https://gloria.tv/article/18WBimakN3EPAJLMNj3tfa8uY

http://www.polishclub.org/2014/05/29/dr ... y-wieczor/

http://www.polishclub.org/2016/08/15/dr ... skowski-8/

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_tech ... 1752732574

Gdańsk 2.10.2016 r.

http://dakowski.pl/index.php?option=com ... Itemid=119
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 155 razy
Otrzymał podziękowanie: 1894 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: barneyos » czwartek 06 paź 2016, 20:35

Środki antyseptyczne i odkażające stosowane w medycynie

Środki antyseptyczne stosowane w leczeniu i w profilaktyce chorób skórnych

oraz błon śluzowych

Środki antyseptyczne dawne i współczesne

Dzieje antyseptyki

-------

Przegląd literatury i badania własne

Dr Henryk Różański

Miedzy innymi: preparaty jodu, chloru, srebra, woda utleniona, balsam Szostakowskiego i wiele innych

http://www.luskiewnik.eu/antisepticum.htm
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: abcd » czwartek 06 paź 2016, 23:31

św.anna pisze:Mam pytanie dotyczące krzemienia pasiastego, czy któryś z forumowiczów zna przyczyny ciemnienia tegoż kamienia w kontakcie ze skórą (dekolt)?

Nie mam wiedzy o tym ale w kontekście innych naturalnych przedmiotów, które mają za zadanie nam pomagać w większym lub mniejszym stopniu to dość powszechne zjawisko.
Ot choćby taka sosna syberyjska, powszechnie znana jako Cedr, zachowuje się bardo podobnie, nie wspominając o srebrze czy złocie.
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: św.anna » piątek 07 paź 2016, 08:23

> Abcd, tak, to prawda.

krzemień pasiasty zakupiłśmy z rodzicielką w jego zagłębiu, w Sandomierzu. Ona dwa, i w zasadzie od razu oba jej mocno ściemały.
Ja swój ostatnio odgrzebałam, bo podobno chroni przed szkodliwym promieniowaniem.

:)
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 20 paź 2016, 14:59

Dzienni-karz Kamel i bystry doktor:

warto obejrzeć :D :

http://pytanienasniadanie.tvp.pl/273944 ... czepieniom

Fakt. Niezłe jaja! To trzeba koniecznie zobaczyć! Kompletnie wbrew mainstreamowi!

TV wyświetla na pasku „od 2008 r. zachorowalność na grypę wzrosła czterokrotnie”.
A Pan doktor (przez duże „P”) pokazuje wykres gdzie zachorowalność spada i to mocno. Nie tylko na grypę, ale też na przeziębienia

A wcześniej dane, gdzie wirusa grypy w ogóle
nie wykryto. Kammel, zawiedziony zaniemówił – mina bezcenna

„Od wielu lat tej grypy nie widać. I nie ma epidemmii grypy, bo to by się na statystykach odbijało”.
A pan Kammel próbuje udowadniać, że grypa jest


Dalej Pan dr tłumaczy jak uodpornić się na grypę, m.in. zwiększając odporność, poprawić florę jelitową, bo odpornosć jest w jelitach, dieta

. a Kammel przerywa „gdzie na tej liście jest szczepionka panie doktorze, na którym miejscu ?”
A doktor: wirusa nie ma

Kammel „czy to się kroi, szykuje (tj. epidemia grypy)?”
dr: „z danych, które wynika instytut wynika, że nie”

Kammel zawiedziony: „nie udzielił mi pan odpowiedzi, czy się szczepić czy nie”

Piłował, piłował i nie upiłował.. :lol:
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
sandra
Posty: 2315
Rejestracja: sobota 27 gru 2014, 19:20
x 96
x 177
Podziękował: 1352 razy
Otrzymał podziękowanie: 4878 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: sandra » piątek 21 paź 2016, 11:58

To jest rzetelny dziennikarz.
Rzetelnie będzie przekonywał do upadłego, wbrew faktom.
Kamel i jemu podobni, to są figuranci wodzeni na pasku koncernów.
Czyż nie powinna sie ukazać zajawka materiał sponsorowany lub poprostu REKLAMA...
Dowód wprost. Ciemny lud to kupi. Statystyki nie kłamią ?
0 x



Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: św.anna » piątek 21 paź 2016, 12:11

"Czyż nie powinna sie ukazać zajawka materiał sponsorowany lub poprostu REKLAMA..."

Ależ to publiczne media są, więc co mają prawić, jak nie "broszurki" np. szczepionkowe takiego ministerstwa zdrowia.
Taki Kammel to kolejna, gadająca odnoga jest.
0 x



Zochna
Posty: 1762
Rejestracja: środa 02 sty 2013, 09:33
x 3
x 37
Podziękował: 1222 razy
Otrzymał podziękowanie: 1634 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: Zochna » niedziela 23 paź 2016, 21:13

Mam pytanie, co może być przyczyną metalicznego smaku w ustach i zauważalna większa ilość śliny. Ponadto na języku powstała boląca krosta.
Takie dolegliwości odczuwa dzisiaj moja 36 letnia córka.
Wcześniej na Forum czytałam na temat metalicznego smaku, lecz teraz nie pamiętam o jego przyczynach
i trudno mi odnaleść tę informację.
Pozdrawiam Zochna
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9759
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 500
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14683 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 23 paź 2016, 21:52

Jeżeli wcześniej nie pobierała jodu (jodyny) w sporych ilościach to metaliczny posmak w ustach jest zwykle skutkiem zbyt wysokich ilości, nadmiaru bromu lub miedzi w organizmie.
Ponieważ miedź jest raczej antyseptyczna, wydaje mi sie że przy cyście na języku bardziej prawdopodobny jest brom (jest dodawany do pieczywa).
Jeżeli to jest brom to do usuwania go z organizmu używamy jodu - jodyny zaczynamy od 2 kropli na pół szklanki wody i codziennie zwiększamy po 1 kropli do 15-tu. Taki stan oznacza jednocześnie niedobór jodu, uzupełnianie go jodyną może trwać nawet ponad pół roku - jeszcze trzeba mieć odpowiednie pH organizmu - pH moczu w południe chyba ok 6,4 do 6,8, ale gdzieś jest tabelka przyswajania, teraz dokładnie nie pamiętam.

Jeżeli to miedź jest przyczyną (miedziane rury wodociągowe) to stosujemy suplementy cynkowe (z apteki) jako antidotum, bo cynk jest antagonistą miedzi.

Rzadszym przypadkiem jest nadmiar kadmu (palacze papierosów) - tu już trzeba włączyć chelatację - EDTA lub tiosiarczan sodu.

Przy okazji niech sobie zrobi test jodyną na poziom jodu w organizmie.

Edit: tabelkę wstawił @GA niżej, poprawiłem wartości.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 23 paź 2016, 22:07

Zakres przyswajania minerałów i witamin w/g pH moczu

min.........minerał.................................................maks

6,4 Jod...........................................................6,6; 6,8 *
6,3 Molibden, Srebro.............................................6,7
6,2 Miedź, Cynk...................................................6,9
6,1 German, Selen................................................6,8
6,0 Chrom, Mangan, Kobalt, Żelazo............................7,0
5,8 Potas, Siarka, Chlor, Wapń, Tytan, Wanad................7,2
5,8 Witaminy A, B, E, F, K.......................................7,2
5,6 Sód, Magnez, Krzem, Fosfor................................7,4
5,4 Wodór, Węgiel, Lit, Beryl, Bor, Azot, Tlen, Fluor........7,6
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

radek-34
Posty: 55
Rejestracja: wtorek 29 mar 2016, 14:00
x 1
x 1
Otrzymał podziękowanie: 44 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: radek-34 » czwartek 27 paź 2016, 14:47

Witam was wszystkich.Dawno się nie odzywałem,wakacje itd.Odnośnie mojej boreliozy za radą @mataty zakupiłem urządzenie BRT w Medica Vola w Krakowie.Przyda się tęż do doraźnego usuwania pasożytów i wirusów.Zrobiliśmy sobie najpierw test Volla,u córki ośmio letniej tradycyjnie jak to w tym wieku owsiki i z okazji psów i kotów glista psia u żony glista ludzka i psia a u mnie tylko psia.Dodam że wiosną odrobaczaliśmy się Paraprotexem ale do jesieni zawsze coś się złapało.Mam takie pytanie u córki naszej koleżanki 9lat lekarze stwierdzili "Opóźnienie rozwoju spowodowane atakami padaczki" leki bierze ale nic nie pomagają.Mówiłem jej o PAW odnośnie sprawdzenia zatrucia metalami.Jutro jadę z żoną i córką na badanie kontrolne odnośnie pasożytów po miesięcznej terapii i napisanie dla mnie dalszej terapii dla mnie na boreliozę.Z góry dzięki za ewentualną poradę odnośnie córki koleżanki a ja jak wrócę dam znać jak z robakami po rażeniu przez miesiąć BRT
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 27 paź 2016, 14:56

Po lekach przeciw pasożytom w większości przypadków mijają nie tylko ataki duszności i kaszlu,
ustępują objawy zespołu zaburzonego wchłaniania, anemia, zmiany skórne (w tym łuszczycowe), ciemieniucha, świąd skóry, nadmierna łamliwość paznokci i włosów, nadmierna pobudliwość (często błędnie klasyfikowana jako ADHD), zespół Aspergera, padaczka, onanizm dziecięcy, nocny niepokój, moczenie nocne, nocna (i dzienna) nadmierna potliwość, nocny (i dzienny) świąd krocza i okolicy odbytu, podkrążone oczy, ziemista lub blada cera, zgrzytanie zębami w nocy, nieprawidłowe stolce, przewlekły ból głowy, niedowaga i nadwaga, mija "powiększona wątroba" - często występująca na 3-4 cm spod łuku żebrowego, normalizują się próby wątrobowe, "chowa się" pod łuk żebrowy powiększona śledziona, dziecko rzadziej zapada na infekcje.

Z listu dr Ozimka:
viewtopic.php?f=16&t=1423&p=37165&hilit=glista+padaczka#p37165
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Stokrotka
Posty: 74
Rejestracja: wtorek 30 sie 2016, 12:26
x 26
x 1
Podziękował: 377 razy
Otrzymał podziękowanie: 109 razy

Re: Inhalacje

Nieprzeczytany post autor: Stokrotka » poniedziałek 07 lis 2016, 13:29

O matusio!
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/bardz ... ia-2013-09
Tu znalazłam odpowiedź w kwestii upierdliwej męki z gęstym śluzem!!!!
Dr Last znał przyczyny już 30 lat temu!!!!
Wiedział i powiedział a ludziska latają po lekarzach, tfu! lekarz to już nie brzmi dumnie...
Przyczyną jest galaktoza. Jedno słówko. Wprawdzie dr Last pisze, że łatwiej zapobiegać niż leczyć, ale ktokolwiek męczył się z tym badziewiem dotąd tajemniczym ten natychmiast zacznie zapobiegać.

Wklejam artykuł:

Laktoza, czyli cukier mleczny, składa się z połączonych molekuł glukozy i galaktozy. Glukoza jest oczywiście głównym paliwem dla naszych mięśni. Dzieci potrzebują galaktozy ponieważ jest ona ważnym budulcem mózgu, centralnego układu nerwowego i kilku protein. W późniejszym okresie życia potrzebujemy jej znacznie mniej i jest ona łatwo syntetyzowana z innych cukrów, stąd większość spożywanej galaktozy jest zmieniana w wątrobie w glukozę i wykorzystywana jako paliwo napędowe organizmu. Jednak ilość, którą można przekształcić jest ograniczona, nawet przy zupełnie zdrowej wątrobie.

Ta konwersja jest powolnym i złożonym procesem wymagającym czterech różnych Enzymów. Jednego z tych enzymów czasami brakuje w momencie narodzin, w wyniku Czego powstaje stan o nazwie galaktozemia, który w przypadku karmienia niemowlęcia mlekiem prowadzi do gromadzenia się w jego organizmie galaktozy,czego następstwem może być zaćma, marskość wątroby i śledziony oraz niedorozwój umysłowy. Jeśli wątroba nie jest w pełni zdrowa lub jej funkcjonowanie jest zaburzone, wówczas jej zdolność konwertowania laktozy jest ograniczona. Ten fakt jest czasami wykorzystywany w klinicznych testach funkcjonowania wątroby. Jeśli wstrzyknie się komuś z defektem wątroby galaktozę, wówczas pojawi się ona w moczu nie przetworzona przez ten organ.

Niestety, w normalnych warunkach tylko część galaktozy jest wydalana w moczu. Jeśli brakuje ochronnych przeciwutleniaczy, wówczas reszta zostaje utleniona, głównie do kwasu galaktarowego pospolicie zwanego śluzowym.

Kwas śluzowy zagraża naszemu zdrowiu,ponieważ jest nierozpuszczalny. Organizm nie może pozwolić na jego gromadzenie się w witalnych obszarach i blokowanie funkcji i organów wewnętrznych lub krążenia krwi W rezultacie organizm wytwarza z niego lepką wodną zawiesinę zwaną śluzem. Kwas śluzowy jest głównym składnikiem patogenicznego śluzu, który bardzo różni się od endogennego śluzu wydzielanego przez organizm w celu ochrony własnych błon śluzowych lub w reakcji na podrażnienie wywołane przez mikroby i stany zapalne. Śluz może również powstawać w rezultacie wysokiego poziomu tłuszczu w płynie limfatycznym i może występować w postaci ,,guzków” w gardle, jednak żaden z tych śluzów nie ma drażniących własności, jakie posiada kwas śluzowy.

Prawdziwie istotna różnica pomiędzy kwasem śluzowym i endogennym śluzem polega na tym, że endogenny śluz jest wytwarzany na zewnętrznej stronie błon śluzowych,podczas gdy kwas śluzowy jest rozpuszczony w płynie limfatycznym i zbiera się po wewnętrznej stronie błon śluzowych, dążąc do wydostania się na zewnątrz.

Głównym zadaniem układu limfatycznego jest usuwanie niebezpiecznych substancji, takich jak kwas śluzowy, z powierzchni o witalnym znaczeniu i transportowanie ich do organów wydalniczych. Kwas śluzowy jest zbyt niebezpieczny,aby organizm mógł pozbywać się go przez nerki lub razem z żółcią przez wątrobę, ponieważ zablokowałby ich ujścia, jednakże ma on szczególne powinowactwo z błonami śluzowymi wyścielającymi wnętrza otworów naszego ciała. Kluczowe znaczenie mają tu płuca,przewód oddechowy i przestrzenie w głowie – zatoki i trąbki Eustachiusza (kanał pomiędzy ustami i środkowym uchem).

Kwas śluzowy może zbierać się w tych pustych przestrzeniach i blokować ich ujścia, dopóki czynniki zewnętrzne nie pomogą w uwrażliwieniu błon śluzowych w stopniu umożliwiającym śluzowi przejście. Jest to stosunkowo prosty proces u młodych osób oraz kiedy płyn limfatyczny jest mocno kwaśny, ponieważ wspomaga to podniesienie poziomu histaminy i zapalnych hormonów nadnerczy. Nawet niewielkie podrażnienie błon śluzowych wywołane przez zimne powietrze, kurz, czynniki skażające powietrze, pyłki lub drobnoustroje uwrażliwia je i umożliwia wydalenie części kwasu śluzowego. U pewnych ludzi takie śluzowe oczyszczenie może występować periodycznie w postaci przeziębienia, gorączki siennej, mokrego kaszlu lub wycieku z nosa. U innych akumulowanie śluzu, który dostarcza korzystnego podłoża do rozmnażania zarazków, jest przyczyną chronicznych infekcji w określonych obszarach, takich jak zatoki, środkowe ucho, drogi oddechowe i płuca. Może to prowadzić do stałego wycieku śluzu przez podrażnione błony śluzowe.

Przy wysokim spożyciu laktozy również kanały i gruczoły limfatyczne są zwykle zapchane kwasem śluzowym. To jego nagromadzenie umożliwia grypie i innym infekcjom rozprzestrzenianie się z uwrażliwionych błon śluzowych do układu limfatycznego poprzez wypełnione śluzem puste przestrzenie w głowie, powodując opuchnięcie gruczołów limfatycznych i stan zapalny. Ustaliłem osobiście, że ograniczenie spożycia laktozy spowodowało u wielu ludzi spadek liczby przeziębień, gryp i innych infekcji układu oddechowego z kilku w ciągu roku do zera.

Nadmiar kwasu śluzowego jest również główną przyczyną infekcji ucha lub wysiękowego zapalenia ucha środkowego oraz problemów ze słuchem, głównie u dzieci,szczególnie zaś u dzieci Aborygenów, którzy zdają się mieć wrodzoną cechę w postaci bardzo niskiego poziomu enzymów koniecznych do zamiany galaktozy w glukozę w wątrobie. Niedawno moja przyjaciółka opisała mi swoją wizytę w jednej ze szkół w środkowej Australii przeznaczonej dla Aborygenów: „Prawie wszystkie dzieci cierpiały na wysiękowe zapalenie ucha wewnętrznego i miały grube, zielone, cieknące nosy, co w oczywisty sposób rzucało się w oczy, ponieważ nie miały one własnych chusteczek do nosa. W każdej klasie nauczyciel był wyposażony w specjalny mikrofon, ponieważ około 80 procent dzieci cierpiało na ubytek słuchu. Było bardzo przykro na to patrzeć, zwłaszcza że można było temu zapobiec, pozwalając im wrócić do buszu i ich pożywienia! Do wielu przetworzonych pokarmów dodaje się obecnie po cichu odtłuszczone mleko, nawet tam, gdzie jest to zbędne, o czym można dowiedzieć się, jeśli ktoś zada sobie trud odczytania składu podanego bardzo drobnym drukiem.

W większości przypadków nie jest to uczulenie na laktozę, ale na nadmiar galaktozy. który odpowiada za ten nadmiar śluzu. Część osób mających uczulenie na krowie mleko może tolerować trochę więcej laktozy pochodzącej z koziego mleka, jednakże w przypadku większości osób laktoza z koziego mleka lub zawarta w tabletkach powoduje wytwarzanie takich samych ilości śluzu, jak ta z krowiego.

Leczenie pospolitych przeziębień

Powszechnie uważa się, że pospolite przeziębienie bez leczenia trwa średnio siedem dni, natomiast z leczeniem około tygodnia. Za tym beztroskim żartem kryje się ogrom szkód dla zdrowia powodowanych przez pospolite przeziębienie, a w rzeczywistości przez jego leczenie. Szacuje się, że pospolite przeziębienie odpowiada za 40 procent zwolnień lekarskich i miliony szkolnych dni utraconych przez dzieci co roku. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Główne szkody wynikają ze stosowania antybiotyków. Chociaż nie są już one tak nadmiernie stosowane,jak dawniej, to jednak wciąż się ich często używa, mimo iż wiedza medyczna mówi, że nie są one skuteczne przeciwko wirusom,które są przyczyną przeziębienia. Zwykle usprawiedliwia się to tym, że sami pacjenci oczekują ich prze pisywania, oraz tym, że w ten sposób można zapobiec ewentualnej bakteryjnej infekcji dolnych dróg oddechowych.
Ponieważ pospolite przeziębienie jest najczęściej występującą u ludzi chorobą infekcyjną, przy przeciętnym dorosłym zapadającym na dwie do czterech infekcji rocznie i przeciętnym dziecku zapadającym na sześć do dwunastu przeziębień, jest oczywiste, że nawet leczenie tylko niewielkiego procentu tych przypadków wciąż daje sumarycznie ogromną liczbę recept przepisywanych na antybiotyki. Osobiście uważam, że to szerokie wykorzystywanie antybiotyków jest główną przyczyną chorób w naszym społeczeństwie. Wynika to z ich destrukcyjnego wpływu na naszą florę jelitową, czego rezultatem jest przerost patogennych mikrobów, szczególnie grzybów Candida i innych. Te czynniki są podstawowymi przyczynami nadwyrężania naszego układu immunologicznego, co prowadzi do astmy, alergii i autoimmunologicznych schorzeń, jak również przyczynia się do rozprzestrzeniania się raka.

Według teorii medycznej wydzielanie śluzu z nosa przy pospolitym przeziębieniu wynika z oddziaływania wirusa nieżytu nosa, co doprowadziło do opracowania złożonych rytuałów, których celem jest minimalizowanie jego przekazywania kolejnym osobom. Kiedyś jedna z koleżanek, lekarka, ostrzegła mnie, abym nie podchodził do niej, ponieważ jest przeziębiona. Powiedziałem jej, że to tak nie działa i że nie mogę „złapać”od niej przeziębienia. Aby to udowodnić, poprosiłem ją, aby wysmarkała nos i dała mi mokrą chusteczkę, po czym wytarłem nią swój nos i oczywiście nie złapałem jej przeziębienia. Uważam również, że skoro nie możemy złapać przeziębienia, nie możemy też złapać grypy. Od trzydziestu lat, odkąd uświadomiłem sobie działanie kwasu śluzowego, nie miałem grypy.

Jedynym istniejącym na rynku lekiem,który wykazuję własność skracania czasu trwania pospolitego przeziębienia, jest cynk, a najbardziej efektywny jest (octan cynku,który opatentował George Eby (http://www.coldcure.com). Każda pastylka uwalnia 18 miligramów cynku i musi być rozpuszczona w ustach.

Nadmiar galaktozy wiąże się również z rakiem, szczególnie z rakiem jajników.

Leukemia (białaczka) może być kolejnym następstwem silnego nasycenia kwasem śluzowym układu limfatycznego. Fakt, że występowanie leukemii pośród dwu- i trzylatków jest czterokrotnie częstsze niż u jednolatków i prawie dziesięciokrotnie częstsze niż u dziewiętnastolatków, jest wręcz uderzający(http://seer.cancer.gov/publications/chi ... ukemia.pdf). Jest to w ścisłej zgodzie z zakresem spożywania krowiego mleka i jego produktów przez te grupy wiekowe, jak również ze spadkiem zapotrzebowania na galaktozę w miarę dojrzewania dzieci. Kluczowy problem związany z krowim mlekiem może wynikać z braku w nim wskutek pasteryzacji enzymów. Być może nie jest przypadkiem to, że Nathan Pritikin, znany za sprawą jego okrzyczanej diety mającej chronić przed chorobą sercowo-naczyniową, zachorował na leukemię,jako że jego dieta obfituje w produkty z odtłuszczonego mleka.

Leukemia plasuje się pomiędzy ostrymi, pochodnymi śluzu, infekcjami wieku dziecięcego i chronicznymi degeneratywnymi chorobami, które pojawiają się powszechnie wraz z wiekiem. Ponieważ nasz metabolizm i układ immunologiczny spowalnia ją swoje działanie w miarę starzenia się organizmu, nasze błony śluzowe mają inklinację do utraty wrażliwości. W rezultacie uwalnianie śluzu z powodu przeziębień i cieknącego nosa staje się rzadkością i większość kwasu śluzowego zostaje zmagazynowana w organizmie, co może to prowadzić do chorób układu oddechowego, głuchoty, katarakty (zaćmy), a także demencji. Nawet u noworodków może wykształcić się katarakta, gdy nie mogą one przekształcać galaktozy w glukozę: Oznacza to, że nadmiar galaktozy stanowi również ważną przyczynę katarakty u osób dorosłych. Oprócz katarakty są jeszcze inne choroby, które są zwykle traktowane jako typowe dla starzejącego się organizmu, lecz które mogą pojawić się przedwcześnie u niemowląt z galaktozemią. Chodzi tu o degenerację wątroby, obrzęki zredukowaną pamięć, demencję lub starczość, która jest odpowiednikiem mentalnego upośledzenia niemowląt z galaktozemią. Nadmiar galaktozy wiąże się również z rakiem, szczególnie z rakiem jajników.

Nadmierna ilość śluzu może przyczyniać się także do powstania degeneratywnych chorób płuc,takich jak rozedma. Czasami płuca po prostu napełniają się śluzem. Pewien młody mężczyzna zmarł w mojej obecności, ponieważ jego płuca i drogi oddechowe były wypełnione lepkim śluzem. Dosłownie się w nim utopił. Z każdym oddechem słyszałem,jak bąbelki powietrza przemieszczają się w śluzie, co zresztą nie było aż takie dziwne, ponieważ był on miejscowego(maoryskiego) pochodzenia.

Medyczna hipoteza higieny

Nowoczesna medycyna stworzyła hipotezę higieny, aby wytłumaczyć znaczny wzrost we współczesnym społeczeństwie liczby infekcji, alergii i chorób autoimmunologicznych. Hipoteza ta głosi, że powodem tego dramatycznego przyrostu jest nasz sterylny sposób postępowania z dziećmi, które nie są już wystawiane na pełny zakres mikrobów bytujących w środowisku naturalnym, przez co nie mogą wykształcić na nie odporności we wczesnym stadium swojego życia. Chociaż ten pogląd jest częściowo prawdziwy, główny powód ma charakter raczej jatrogenny, czyli wywołany przez system medyczny.

Kiedy flora jelitowa flora dziecka lub jego matki zostaje zniszczona przez antybiotyki lub kiedy dziecko jest żywione wyłącznie pasteryzowanym mlekiem, wówczas jego układ immunologiczny jest tak upośledzony, że wystawienie go na działanie dużej liczby chorobotwórczych mikrobów pogarsza jego stan. Stąd masowe stosowanie od dziesiątków lat antybiotyków do leczenia pospolitych przeziębień i pokrewnych infekcji układu oddechowego jest podstawową przyczyną obecnego ostre go przyrostu alergii i chorób autoimmunologicznych. Jest to zbieżne z medyczną promocją pasteryzowanego krowiego mleka, a zwłaszcza produktów o wysokiej zawartości laktozy, jako pożądanego pożywienia.
Sukces kuracji cukrem w chronieniu nas przed pospolitym przeziębieniem i być może grypą oraz infekcjami układu oddechowego dowodzi słuszności podstawowej zasady medycyny naturalnej mówiącej, że jeśli usuniemy odpady metabolizmu komórek, na których żerują mikroby, wówczas nie będą mogły one opanować organizmu i spowodować infekcji. Można więc powiedzieć, że infekcje są próbą uleczenia organizmu przez naturę przy wykorzystaniu mikrobów w celu zmniejszenia stert komórkowych odpadów.

Jak dużo laktozy można spożyć bez zagrożenia zdrowia?

Większość światowej dorosłej populacji, z wyjątkiem rasy kaukaskiej (popularne na Zachodzie określenie ludzi rasy białej – przyp. red.), nie potrafi rozbić laktozy na jej dwa składniki, glukozę i galaktozę. Zwykle po ukończeniu trzeciego roku życia wytwarzanie enzymu rozszczepiającego laktozę maleje i może prowadzić to niestrawności i biegunek, jeśli w diecie znajdą się znaczne ilości laktozy. Taki stan nazywany jest nietolerancją laktozy.Jednak niewielkie jej ilości mogą być tolerowane, ponieważ bakterie jelitowe potrafią rozszczepić lub strawić pewną ilość spożytej laktozy.

Osoby nie tolerujące laktozy mogą sobie lepiej z nią poradzić, jeśli mają do czynienia z mlekiem sfermentowanym (kwaśne mleko), na przykład w postaci jogurtu lub kefiru, w którym laktoza jest częściowo rozłożona przez bakterie kwasu mlekowego. Obecnie na rynku dostępny jest rozszczepiający laktozę enzym laktaza (beta-galaktozydaza), który można dodawać do mleka. Jednak nietolerancja mleka jest niewielkim problemem w porównaniu ze znacznie poważniejszymi zagrożenia mi dla zdrowia wywoływanymi przez galaktozę. Nietolerancja laktozy wydaje się w rzeczywistości mądrym zabezpieczeniem natury, a nie godnym pożałowania wypadkiem, ponieważ pomaga nam ona uchronić się przed wielkim niebezpieczeństwem w postaci nadmiaru galaktozy, jako że współcześni dorośli i nastoletni przedstawiciele rasy kaukaskiej, którzy mogą trawić laktozę, nie potrafią wydajnie lub bezpiecznie zużywać galaktozy.

W społeczeństwach, które tradycyjnie spożywają produkty mleczne, ich członkowie są chronieni przed nadmiarem galaktozy przy pomocy szeregu zabezpieczeń. Najczęściej nadmiar laktozy jest ograniczany przez fermentowanie i wytwarzanie serów, twarogu i masła, przy jednoczesnym pozbywaniu się większości serwatki. Osoby te posiadają florę jelitową, która zamienia większość spożytej galaktozy na energię. Mają one silne enzymy wątrobowe zdolne do zamiany każdej ilości zaabsorbowanej galaktozy w glukozę. W końcu w ich tradycyjnej diecie znajduje się dużo przeciwutleniaczy, które minimalizują tworzenie się kwasu śluzowego i powodują pozbycie się wraz z moczem nadmiaru galaktozy.

Większość tych zabezpieczeń została w znacznym stopniu zredukowana lub w ogóle utracona przez współczesne społeczeństwo. Stąd zapobieganie nadmiernej akumulacji śluzu w organizmie staje się łatwiejsze od prób usunięcia go. Rozsądnym zabezpieczeniem jest zmniejszenie spożycia laktozy do ilości, która nie powoduje gromadzenia się śluzu lub pokrewnych problemów. Proszę spojrzeć na tabelę nr 1 przedstawiającą zawartość laktozy w niektórych produktach mlecznych.

Przy 52 procentach laktozy w sproszkowanym odtłuszczonym mleku nietrudno sobie wyobrazić, jaknie bezpieczna jest obecna moda na spożywanie nisko tłuszczowych lodów, jogurtu, twarożku itd., zamiast produktów pełnotłustych.Takie nisko tłuszczowe pokarmy są wytworzone z odtłuszczonego mleka w proszku i mogą zawierać trzy do pięciu razy więcej laktozy niż ich odpowiedniki zrobione z pełnotłustego mleka.Odtłuszczone mleko w proszku jest również powszechnie do dawane do wielu przetworzonych pokarmów, takich jak chleb i pozostałe wyroby piekarnicze, oraz do kiełbasek i margaryny. Tak więc czytajmy etykiety i unikajmy artykułów zawierających ..odtłuszczone mleko w proszku”.

Szacuję, że przeciętna dzienna ilość laktozy, z jaką zdrowy dorosły członek rasy kaukaskiej z doskonale działającą wątrobą może sobie poradzić bez zagrożenia w postaci przeładowania swojego organizmu w przyszłości galaktozą,wynosi niecałe dziesięć gramów lub ich ekwiwalent w postaci szklanki mleka. Wątroba będzie mogła przekształcić większą ilość galaktozy w glukozę, jeśli laktoza będzie spożywana w kilku porcjach w różnym czasie, a nie na raz. Z kolei ci, którzy są podatni na problemy ze śluzem lub cierpią na pochodne od galaktozy choroby, zrobią znacznie lepiej, jeśli ograniczą spożycie laktozy lub w ogóle z niej zrezygnują.

Tradycyjnym sposobem zmniejszenia zawartości laktozy w produktach mlecznych jest fermentacja przy wykorzystaniu bakterii kwasu mlekowego, która zamienia część laktozy w kwas mlekowy. Rosnące zakwaszenie strąca większość protein, głównie kazeinę, która tworzy zsiadłe mleko na wierzchu czystej wodnistej serwatki znajdującej się pod nim. W zsiadłym mleku znajduje się większość pozostałej laktozy oraz część rozpuszczonych protein serwatki, jak również czynnik wzrostu IGF-1 który posądza się o to. że jest promotorem wzrostu guzów,szczególnie wrażliwych na hormony, to znaczy guzów piersi ,jajników, macicy i prostaty.

Jeśli twaróg jest dobrze odsączony,a jeszcze lepiej, jeśli jest odciśnięty, wówczas zawiera bardzo mało laktozy i czynnika IGF-1, jak ma to miejsce w serach i w fermentowanym wiejskim serze, zwanym zwykle twarogiem. Jednak w krajach anglosaskich znajdujący się w sprzedaży ser wiejski nie jest fermentowany i często jest robiony z odtłuszczonego mleka,przez co zawiera więcej laktozy. Używanie odtłuszczonego mleka lub odtłuszczonego mleka w proszku nie stanowi problemu, o ile zostanie ono przetworzone we właściwie przefermentowany twaróg. Nawet znajdujący się w sprzedaży jogurt można „zabezpieczyć”,fermentując go w domu do momentu rozdzielenia się zsiadłego mleka i serwatki, a następnie spożywając wyłącz nie odciśnięte zsiadłe mleko lub twaróg. Podczas gdy zwierzęce mleko jest największym źródłem galaktozy zawartej w pokarmach, są jeszcze inne, dość zaskakujące, jej źródła, co pokazuje tabela 2.

Tabela 1. Zawartość laktozy w produktach mlecznych Masło 0,5 %
Ser, twaróg, twarożek 0,1-4,0%
Kozie mleko 4,3%
Krowie mleko 4,9%
Jogurt, lody (z odtłuszczonym mlekiem w proszku) 5-25%
Odtłuszczone mleko w proszku 52%
Twaróg w proszku 0%

Tabela 2. Zawartość galaktozy w niektórych produktach
Suszone figi 4100mg/100g
Miód 3000mg/100g
Seler 850mg/100g
Buraki i botwinka 800mg/100g
Winogrona 400mg/100g

Być może to właśnie one częściowo tłumaczą występowanie przeziębień w społecznościach, które zwyczajowo nie używają mleka, choć, prawdę powiedziawszy,przetwarzana w stylu zachodnim żywność zawierająca laktozę wydaje się występować obecnie na całym świecie.
Istnieje również możliwość, że do zapadania na przeziębienia predysponują nas także inne czynniki, które dostarczają dobrej pożywki dla wirusa nieżytu nosa. Możliwym kandydatem jest tu kombinacja nadmiernie zakwaszonej tkanki i płynu limfatycznego w połączeniu z uwrażliwieniem na grzyby i pleśnie. Jeśli zależy nam na poprawie stanu naszego zdrowia,należy wziąć to pod uwagę. Mimo to jestem przekonany, że u większości członków zachodniego społeczeństwa kluczem do zapobiegania pospolitym przeziębieniom i związanym z nimi chorobom jest unikanie tworzenia kwasu śluzowego poprzez ścisłe kontrolowanie spożycia laktozy.

O autorze:

Walter Last Jest emerytowanym biochemikiem i chemikiem, który pracował na medycznych wydziałach wielu niemieckich uniwersytetów oraz w Laboratoriach Bio-Science wLos Angeles w USA, a później jako żywieniowiec i terapeuta wykorzystujący naturalne metody leczenia w Nowej Zelandii i Australii, gdzie obecnie mieszka. Jest autorem licznych artykułów dotyczących zdrowia publikowanych w różnych czasopismach, jak również kilku książek,_w tym Healing Foods (Uzdrawiające potrawy), The NaturaI Way to Heal (Natural ny sposób uzdrawiania) iOvercoming Cancer (Pokonywanie raka), a także serii małych książeczek wydanych pod ogólnym tytułem\ Heal Yourself (Uzdrów się sam) instruujących, jak uwolnić się od takich chorób, jak artretyzm, astma, rak, drożdżaki, cukrzyca oraz problemy z nadwagą(patrz strona internetowa http://www.the-heal-yourself-series. com).Dotychczas w Nexusie ukazało się osiem jego artykułów. Zainteresowanych dalszymi Informacjami na temat zdrowia odsyłamy na jego stronę internetową poświęconą zdrowiu, nauce i duchowości zamieszczoną pod adresem http://www.health-science-spirit.com.
Przełożył Jerzy Florczykowski

ŻRÓDŁO: ” Cure of the CommonCold:”( Nexus vol.18, nr 5)

Za: http://forum.wolna-polska.pl/viewtopic.php?f=12&t=249

Podziękowania dla Bladego Mamuta za podrzucenie materiału.
0 x



ODPOWIEDZ