Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Zdrowie - luźne dyskusje

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » wtorek 06 gru 2016, 23:47

Choroby z autoagresji, cz. 1 - Bożena Przyjemska - 5.12.2016

https://www.youtube.com/watch?v=lCBvaULAnq0

Opublikowany 05.12.2016
W listopadzie 2016 r. we Wrocławiu odbyło się autorskie seminarium Bożeny Przyjemskiej nt. chorób z autoagresji, które zaczynają być plagą czy epidemią naszych czasów, XXI wieku. W części pierwszej widz zapoznaje się z podstawami funkcjonowania układu immunologicznego w organizmie. Wykład jest ilustrowany dużą ilością materiałów poglądowych, zostało przygotowanych blisko 300 slajdów.
0 x



marcin222
Posty: 31
Rejestracja: sobota 28 maja 2016, 17:00
x 1
x 3
Podziękował: 184 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: marcin222 » poniedziałek 26 gru 2016, 14:35

Kilka dni temu wykonałem w gabinecie Medica Volla w Gdańsku test Volla. Z lektury forum Cheops i Davidicke.pl dowiedziałem się o skuteczności tego testu w przypadku nietypowych dolegliwości, często w beznadziejnych sytuacjach. A ponieważ moje próby leczenia przewlekłego zmęczenia i innych często dziwnych, trudnych do ubrania w słowa dolegliwości nie są zbyt skuteczne, nie mając wiele do stracenia postanowiłem zrobić to badanie.
Nie wiem w jak dużym stopniu mogę zaufać wynikom testu, ale duża część tych dolegliwości pokrywa się z potencjalnymi infekcjami które te dolegliwości mogą wywołać. Oto lista zmierzonych wtedy obciążeń. W nawiasach dopisałem komentarze prowadzącego badanie na wydrukowanej wtedy kartce

Ognisko zakaźne w obiegu czynnościowym nerek+
OZ gruczoł tarczycowy
OZ stawy
OZ zatoki czołowe
Ognisko zakaźne w obiegu czynnościowym serca+
OZ serce
Ognisko zakaźne w obiegu czynnościowym śledziony+
OZ mięśnie
OZ żołądek
Ognisko zakaźne w obiegu czynnościowym wątroby+
OZ obwodowy układ nerwowy
OZ oko
OZ wysepki Langerhausa (=trzustka)
Autoimmunita
Borelia
Celiakia
Gluten
Helicobacter pyroli
HPV – wirus brodawczaka ludzkiego
Kazeina
Obciążenie tkanki glejowej
Toksyna borelii
Toksyna helicobacter pyroli
Torbiel (cysta) (przetrwalniki borelii)
Zaburzenia hormonalne
Zaburzenia trawienia białek zwierzęcych
Borelia garinii (=neuroborelioza)
Babesia microti (=koinfekcja)
Giardia lamblia (=przywra trzustki)
Mycoplasma (=koinfekcja)
Bartonellaceae (=koinfekcja)
Rickettsiaceae (=koinfekcja)
Lymfocryptovirus 4 Epstein-Barr virus (EBV)
Streptococci+
Staphylococcus+
Candida+
Rhizopus (=grzyb zatoki)
Gruczoł tarczycowy
Mięśnie
Nerw wzrokowy
Układ przewodzący serca
Pęcherz moczowy
Układ nerwowy+
Pęcherzyk żółciowy
Żołądek
Przewód pokarmowy+
Trzustka+


I teraz pojawia się kilka pytań i wątpliwości. Zakładając, że mając zgodnie z testem neuroboreliozę, co powinienem tak naprawdę zrobić? Wiem, to zbyt banalne pytanie i pewnie zadawane tysiące razy przez mnóstwo ludzi. Myśląc o tym wszystkim przez dłuższy czas, mam jeden podstawowy dylemat. Czy warto jest leczyć te infekcje bezpośrednio w gabinetach Medica Volla? W grę wchodzi spora jak na moje warunki suma pieniędzy (600 zł na miesiąc o ile pamiętam, czas terapii nawet do pół roku) i bez pomocy rodziny nie mógłbym w ogóle z tego skorzystać. Dodatkowo kolidujące z pracą zmianową dojazdy do gabinetu i długie czasowo zabiegi 3 dni w tygodniu. No i pewna doza sceptycyzmu – czy to aby na pewno może pomóc, czy gra jest warta świeczki, pieniądze itp. Zaletą byłaby częsta kontrola postępów w testach Volla i usuwanie patogenów wg kolejności aby jak najmniej obciążać organizm. Czy wykonać oba testy Western Blot?

Druga możliwość to leczenie tego w domu na różne sposoby, choć zdaję sobie sprawę z tego że to może być nieskuteczne, ale ekonomicznie i czasowo na plus. Rozważałem np. zamówienie aparatu Spooky2, ale też mam co do jego skuteczności pewne wątpliwości, do tego być może trudna obsługa, dość wysoka cena, brak wiedzy jak rozplanować leczenie. Myślałem o różnych kuracjach typu protokoły MMS. Mam zapper 3-zakresowy Jana Taratajcio – czy jego używanie w tym przypadku ma jakikolwiek sens?

Alkalizację stosuję od ponad 5 miesięcy dzień w dzień, mierzę pH paskami. Jestem od ponad 2-3 lat na radykalnej diecie bezglutenowej (zero śladowych ilości glutenu i pszenicy, do tego raczej zero przetworzonej "żywności bezglutenowej"), nie piję mleka, a z nabiału jem jedynie masło, masło klarowane, izolat serwatki w proszku (aktywność fizyczna). Stosuję od (może i nawet ponad) roku Betainę Hcl. Woda utleniona od 5 miesięcy codziennie, choć ze względu na mocne herxy stosuję małe dawki, 15 kropli to już często za dużo, a jak zaczynałem to nawet 1 kroplę odchorowywałem mocno. Silnymi herxami reaguję na chyba wszystkie terapie tego typu.
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 496
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14666 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » poniedziałek 26 gru 2016, 22:51

Imponująca lista @Marcin. Faktycznie masz problem, ale nawet gdyby połowa z tej listy była przewrażliwieniem urządzenia to i tak nie zmienia stanu rzeczy. Powszechny jest stan zapalny wielu organów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, przeczytaj cały nasz temat "Borelioza...", krótko mówiąc, jak dotychczas tylko leczenie gabinetowe dało efekty w postaci wyeliminowania przyczyny. Ponoć można w tych gabinetach albo wypożyczyć, albo zakupić aparaturę i odsprzedać potem, aby móc zabiegi odbywać w domu. Niestety są to zawsze znaczące wydatki.
Spoky2 jest w sumie o wiele mniejszym wydatkiem, ale nie mamy żadnej relacji, że u kogoś boreliozę zwalczył. Podobnie przy działaniu samymi ziołami i suplementami. Te gabinety dają gwarancję usunięcia borelii, choć kuracja może trwać jeszcze dłużej niż w zamierzeniu.
Jak widać robisz dla przywrócenia zdrowia bardzo wiele, to że po wodzie utlenionej masz takie reakcje wskazuje na to, że ma co w organizmie robić.
Nie wiem tylko czy terapię zacząłeś z właściwej strony, tzn. najpierw odrobaczanie, potem oczyszczanie organizmu od traktu trawiennego począwszy. To bardzo istotne, bo usuwa bardzo wiele niepotrzebnych obciążeń.
Trudno w twojej kwestii doradzić, z pewnością zapper Taratajcia wiele nie pomoże, borelii nie usunie.
Właściwie jestem pewien, że działaniami w domu można sobie z tym problemem poradzić, jednak póki co nie mamy takiego przykładu do naśladowania i nie będzie to rozwiązanie zbyt szybkie.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

marcin222
Posty: 31
Rejestracja: sobota 28 maja 2016, 17:00
x 1
x 3
Podziękował: 184 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: marcin222 » poniedziałek 26 gru 2016, 23:26

Dziękuję bardzo za odpowiedź na mojego posta i ocenę sytuacji. Temat o boreliozie przeczytałem w całości. Wiele lat męczę się już z tym wszystkim i chyba jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie właśnie biorezonans. Czas ucieka, lata lecą a nic się do tej pory nie poprawiło jakkolwiek znacząco, życie stoi w miejscu, czuję bezsilność. Mnóstwo zjedzonych supli, wiele różnych kuracji, kombinowania z dietą, eksperymentów itp. a w dalszym ciągu nie mogę wykorzystać nawet w połowie swojego potencjału. Najgorsze jest to zmęczenie i różne dolegliwości jak m.in. prądy, bóle nóg i pleców, mgła umysłowa, trudności z wysławianiem się, problemy z koncentracją, fobia społeczna. Są też okresy polepszenia, gdzie wyżej wymienionych dolegliwości praktycznie nie ma, dające złudną nadzieję, że nic człowiekowi nie jest. Zdaję sobie niestety sprawę, że wspomniane pół roku biorezonansu może nie wystarczyć, ale trudno. Nie mam nic do stracenia, po nowym roku decyduję się na rozpoczęcie terapii.
0 x



Awatar użytkownika
ważka
Posty: 105
Rejestracja: poniedziałek 07 lis 2016, 15:55
x 17
x 21
Podziękował: 93 razy
Otrzymał podziękowanie: 176 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: ważka » wtorek 27 gru 2016, 10:37

Postanowiłam się wtrącić, bo temat boreliozy jest mi znany od lat. Nie chcę Cię zniechęcać do biorezonansu, jak masz przeczucie, że to Ci może pomóc, to ok.
Mi najbardziej pomogło zapperowanie, codzienne, przez około 3 miesiące. Faktem jest, że zastosowałam (na własną rękę) również kurację ziołami i różnymi suplementami podnoszącymi odporność, ale to zapper dał mi największą poprawę. Stosowałam kilka częstotliwości i to przez 3 miesiące, dzień w dzień. Miałam wtedy 2 zappery – jeden z funkcją przemiatania za ok. 400 zł i drugi dużo droższy. Teraz stosuję tylko ten tańszy i też mam poprawę. Na biorezonans chodziłam około pół roku i niewiele mi to dało, jedynie świadomość na co jestem uczulona i rzucenie palenia, ale to nie był aparat Volla (chyba).
Zapperowanie wymaga poświęcenia się - mi zajmowało to około 1 godziny dziennie, trzeba łykać probiotyki, ale jest to skuteczne. Trzeba tylko wypisać sobie wszystkie częstotliwości i w kółko je powtarzać. I dłużej niż 7 minut zalecane przez Huldę Clark, najmniej pół godziny.
Co jakiś czas trzeba też robić kurację rozwalającą cysty, w których siedzą krętki i tłuc je ziołami albo właśnie zapperem, ale ja nie mam siły tego robić. Na rozwalenie cyst stosuje się duże dawki witaminy C plus Citrosept albo Vilcacorę. Wg mnie na boreliozę najlepiej działa Vilcacora, dla mnie to jest święta roślina, mam do niej wielki szacunek i respekt. Niestety nie mogę jej nigdy dłużej stosować bo wpędza mnie szybko w trudną do zniesienia depresję, albo neurotoksyna boreliozy z rozwalonych cyst tak działa.
Wiele neurologicznych objawów jest spowodowanych działaniem neurotoksyny boreliozy, po odtruciu objawy te cofają się szybko, a wcześniej człowiekowi wydaje się, że jest już wrakiem.
0 x


Łączę światy...

marcin222
Posty: 31
Rejestracja: sobota 28 maja 2016, 17:00
x 1
x 3
Podziękował: 184 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: marcin222 » wtorek 27 gru 2016, 11:13

Tak, zdaję sobie sprawę że biorezonans może być nieskuteczny w tym wypadku. Póki co jednak, przeglądając różne fora i serwisy, wiem że co najmniej kilku osobom pomógł wyleczyć tę chorobę wraz z koinfekcjami, tutaj z Cheopsa na pewno jednej osobie w 100%. Biorę pod uwagę że niewiele osób w sieci w ogóle mówi o wyleczeniu się z tej choroby. Wiem na pewno też, że nie każdy aparat jest równie skuteczny w działaniu, stąd może różnice w skuteczności leczenia. Jest to swego rodzaju ryzyko finansowe i czasowe, ale na tę chwilę postanowiłem postawić na coś, co już chociaż kilku osobom pomogło.
Tak czy inaczej, dziękuję za cennego posta. Myślę, że jeśli efekty terapii Volla będą zbyt niezadowalające, będę próbować może właśnie w taki sposób dalej to atakować. Vilcacorę w kapsułkach próbowałem używać kilka lat temu, kiedy w ogóle nie wiedziałem co mi jest, pamiętam że reakcje były bardzo silne.
0 x




Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 28 gru 2016, 20:31

Choroby z autoagresji, cz. 3 - Bożena Przyjemska - 27.12.2016

https://youtu.be/v5BMpruEYW8
0 x



xeal
Posty: 51
Rejestracja: piątek 21 paź 2016, 21:03
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: xeal » czwartek 29 gru 2016, 19:48

Witajcie, co myślicie o prebiotyku? Spotkałem się z produktem Vianesse- tabletki prebiotyk, włókna z ananasa,acerola, jabłek, pszenicy bezglutenowe itd, działa jak prebiotyk.
Jakie wy polecacie prebiotyki?
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: abcd » czwartek 12 sty 2017, 10:20

Bartosz Bodnar pisze:Ściek w pigułce, czyli coś o „tranie”
Gru 9, 2016

Obrazek

Brudna prawda o „czystym norweskim tranie” i jego genialnym polskim zamienniku niszczonym przez zachodnie koncerny i polską biurokrację.
_______________________________________________________________________________


Łykałem kapsułki z „tranem” jak cała masa ludzi. Jak się okazuje, łykałem przy okazji jedną wielką ściemę z domieszką najprawdziwszego złocistego syfu
Nie wiedziałbym o „tranie” pewnie nic nadzwyczajnego, gdyby nie przypadek.

A zaczęło się to tak


Pewnego dnia mój wieloletni kolega zaprosił mnie na spotkanie, by poprosić mnie o pomoc w ponownym wprowadzeniu na rynek polskiego przełomowego preparatu – opowiedział mi o polskim patencie, dzięki któremu uzyskano najlepszą na świecie, najczystszą esencję kwasów Omega-3 z oleju lnianego. I choć deklasuje wszystko, co istnieje w sprzedaży, za cholerę nie może przebić się na rynku przez mur lobby tranowego oraz ludzkiej niewiedzy i naiwności.

– Jakiej niewiedzy?! Jakiej naiwności?! Tran, to tran! Ryby są zdrowe! Sam jem i biorę! Ludzie piją go od zawsze i działa. O co Ci chodzi? – zapytałem.

Popatrzył na mnie, jak na idiotę. A później zaczął mówić



a im więcej mówił, tym szerzej otwierały mi się oczy. Później zacząłem czytać. I jeszcze więcej czytać. Dotarłem też do filmów dokumentalnych obnażających ten temat.
Z zebranych informacji wyłonił się obraz światowego gigabiznesu wartego ponad dwadzieścia miliardów dolarów rocznie (sama Omega z oleju rybiego), który ma tyle wspólnego ze zdrowiem, co z ekologią.

To, co kiedyś nazywane było tranem (zgodnie z definicją – olej z wątroby dorsza i ryb dorszowatych), dziś w 79% jest substancją będącą efektem zmielenia i chemicznego oczyszczenia sardeli poławianych w Peru i Chile, z wód bardziej przypominających kanały ściekowe, niż czyste wody Norwegii.

– No, ale przecież tran jest z Norwegii?!!

Też tak sądziłem
W nazwie „Tran Norweski” nie ma nawet połowy prawdy, a i ta mała część budzi wielkie wątpliwości. Największe fabryki przetwarzające sardele właśnie w Peru, takie jak Copeinca czy Austral, to własność Norwegów. Jest to więc produkt „norweski”, co nie znaczy, że pochodzi z Norwegii. I na pewno nie jest to tran, który znamy z dzieciństwa!

Ale po kolei


Może warto zacząć od ryb, jako takich. I to najlepiej właśnie tych norweskich. Bo przecież zdrowych i w ogóle


Kiedyś, gdy morza i oceany były czyste, a ryby poławiano – nie hodowano, stanowiły one nieocenione źródło pożywienia, ale również niezbędnych kwasów Omega-3 i witamin rozpuszczanych w tłuszczach.

To jednak już przeszłość. Historia, którą możemy wspominać jedynie z sentymentem. Dziś 60-70% ryb (dorsze, łososie) sprzedawanych w sklepach pochodzi z hodowli. Reszta to odłowione przetrzebione resztki z często skrajnie zanieczyszczonych wód przybrzeżnych.

Norweskie wody wciąż należą do jednych z najczystszych, jednak to właśnie norweskie hodowle zaopatrują europejski rynek w ryby tak złej jakości, że przez niektórych naukowców nazywane są najbardziej toksycznym pokarmem na Ziemi!


Hodowle


To ogrodzone baseny z siatki zanurzone w morzach norweskich fiordów. Hodowane tam ryby żyją w wielkim zagęszczeniu, przez co łatwo chorują i wzajemnie zarażają się bakteriami i pasożytami.

By temu zapobiec, na przemysłową skalę „zasila” się te otwarte baseny w płynne pestycydy (difluorobenzuron) przeciwko pasożytom, takim jak wesz łososiowa.

Rzecz w tym, że poza ich zdolnością do eliminowania pasożytów charakteryzują się one niezwykle silnym działaniem neurotoksycznym. Nie wypłukują się z organizmów ryb, więc zjadając je przyjmujemy wraz z mięsem czy tłuszczem również pestycydy oddziałujące bezpośrednio na nasz układ nerwowy.

Obrazek
Źródło zdjęcia: http://alexandramorton.typepad.com/guid ... fe_salmon/

Na dnie morza pod hodowlami znajdują się warstwy szlamu złożone z karmy, odchodów i środków chemicznych grube na 15 metrów. To istna bomba chemiczna o ogromnej toksyczności.

Najwięcej toksyn zawierają jednak nie same pestycydy podawane łososiom bezpośrednio do wody, ale pasza, którą są tuczone.

Jérôme Ruzzin z uniwersytetu w Bergen zbadał te pasze i wnioski płynące z jego analiz są zatrważające – granulaty będące pokarmem łososi hodowlanych zawierają dioksyny, dieldrynę, PCB, aldrynę i toksafen. Niektóre wspomniane pestycydy, czy PCB nie rozkładają się, dlatego nazywane są Trwałymi Zanieczyszczeniami Organicznymi.
Do paszy dodaje się również etoksykinę, jako przeciwutleniacz – to pestycyd wyprodukowany przez Monsanto pierwotnie do ochrony drzew kauczukowych. Norma w żywności dla człowieka to 50 mikrogramów na kilogram – w łososiach hodowlanych jej stężenie sięgnęło już nawet 1000 mikrogramów!

Według badań innej uczonej z Bergen – Victorii Bohne etoksykina może przekraczać barierę krew-mózg, co samo w sobie jest już bardzo niebezpieczne. Etoksykina po dotarciu do mózgu podejrzewana jest bowiem o działanie silnie rakotwórcze. Po ogłoszeniu tego odkrycia pani Bohne nagle straciła pracę na uczelni i status uczonego, co zaskutkowało zakazem publikowania przez nią badań naukowych.

Na skrajną toksyczność paszy wpływa również jej częściowe pochodzenie. Pasza dla łososi w 20% składa się z ryb wyłowionych z Bałtyku, które jest jednym z najbardziej toksycznych mórz świata. W Szwecji ostrzega się klientów w sklepach przed spożywaniem ryb z Bałtyku częściej niż raz w tygodniu, a kobietom w ciąży i dzieciom całkowicie odradza się ich spożywania. Już mała ilość toksyn znajdujących się w bałtyckich rybach może zachwiać pracą układu hormonalnego i powodować raka. Kobiety planujące zajść w ciążę powinny ograniczyć spożywanie śledzia i łososia z Morza Bałtyckiego. Wskazane roczne spożycie to dwie, trzy ryby w roku (!!!) – ogłosiła w komunikacie szwedzka Agencja ds. Żywności, o czym polski konsument naturalnie nie jest informowany.

W efekcie takiego karmienia i takiego sposobu hodowli połowa dorszy ma widoczne mutacje genetyczne – zniekształcone szczęki, które nie dają się zamknąć. Poza tym cierpią one na krwawe wybroczyny skórne i zniekształcenia szkieletu. Również ich mięso ma inną, łamliwą strukturę w porównaniu z rybami dziko żyjącymi. Nie widać tego rzecz jasna kupując filet z dorsza norweskiego. Podobnych mutacji u łososia również nie widać, gdy kupujemy jego cienkie wędzone plastry. Osobniki niezmutowane trafiają do sklepów w całości na otwarte lady z lodem, jako dowód jakości ryby.

Dziki łosoś ma 5-7% tłuszczu, a hodowlany od 15 do 34% – toksyny natomiast gromadzą się właśnie w tłuszczu. Badania na myszach wykazały, że te którym dodawano do karmy łososia hodowlanego cierpiały na znaczną otyłość i cukrzyce. Toksyny zawarte w tłuszczu tych ryb powodują odkładanie się tłuszczu i zaburzenia hormonalne u organizmów, które je spożywają.

Obrazek
Źródło zdjęcia: http://foodnetworkworld.blogspot.com/20 ... innah.html

Jérôme Ruzzin zbadał zatem również toksyczność samego mięsa ryb z norweskich hodowli – według jego badań są one pięciokrotnie bardziej toksyczne, niż jakiekolwiek inne produkty, które możemy znaleźć w supermarketach!

Olej rybi zwany przekornie tranem

Gdyby więc nawet to, co sprzedawane jest jako tran norweski było pozyskiwane z norweskich dorszy hodowlanych, siłą rzeczy zawierałoby cały ten syf, który się w nich znajduje.

Tak jednak nie jest. Tylko 7% sprzedawanego oleju rybiego pochodzi z dorsza.

60-70% światowej produkcji oleju rybiego pochodzi z Peru i Chile, gdzie na gigantyczną skalę trzebi się zdziesiątkowaną już populację nie dorsza, a sardeli, z których uzyskuje się blisko 80% światowej produkcji oleju rybiego.

Obrazek

Śledztwo norweskich dziennikarzy z 2012r., z Marit Higraff na czele udokumentowane w filmie „Omega 3 – Czyim kosztem” ukazuje kulisy tej branży.

Chimbote w Peru, to miasto skupiające 50 fabryk oleju rybiego, z czego znaczna część należy do Norwegów, jest aglomeracją gdzie produkuje się najwięcej oleju rybiego na świecie. To tu swój początek ma większość „Tranu Norweskiego”.

Skażenie środowiska w tym mieście jest tak potworne, że znaczna część mieszkańców cierpi na choroby oczu, układu oddechowego (astma) i silne alergie skórne – pryszcze na rękach i wysypkę na głowie. Dzieci z Chimbote charakteryzują duże czerwone plamy na policzkach – to trwałe wysypki wywołane grzybicą.

Ścieki przemysłowe z fabryk, w tym silne kwasy i soda kaustyczna używane do odtłuszczania linii produkcyjnej spuszczane są wprost do morza – tego samego, z którego później poławia się sardele do produkcji oleju.

Obrazek
Źródło zdjęcia: http://shopconscious.org/fishy-news-3—the-great-norwegian-deception.html



Kutry łowiące sardele są w morzu często po 30h, a w związku z brakiem chłodni bywa, że ryby docierają do fabryk już w stanie wstępnego rozkładu. Powstały z nich zepsuty olej musi zostać „uzdatniony” przez konserwanty, przeciwutleniacze, a często również antybiotyki.
Ze śledztwa wynika, że pomimo tych działań olej potrafi dotrzeć do Europy już w stanie wstępnego rozkładu. Czeka go więc kolejna obróbka już na miejscu.

Na dnie morza w okolicach Chimbote zalegają 53 miliony metrów sześciennych (!!!) szlamu z fabryk z odpadami chemicznymi i organicznymi – to równowartość przekraczająca objętość 14.000 olimpijskich basenów

Skażenie środowiska jest totalne, a to tam poławia się ryby na olej, zwany u nas najczęściej „Tranem Norweskim”.
Na peruwiańskim wybrzeżu zdziesiątkowanie sardeli spowodowało wyniszczenie całego łańcucha pokarmowego. Na niektórych obszarach populacja ptaków zmniejszyła się już o 90%.

Obrazek



Ryby ze skrajnie zanieczyszczonych i toksycznych wód lub ich resztki, które są niczym innym jak odpadem, wrzucane są do wielkiego, przemysłowego blendera, którego zawartość oczyszcza się z resztek ości, kości, części mięsistych, a następnie poddaje całemu szeregowi kolejnych procesów technologicznych z użyciem wszelkiego rodzaju chemii.

Proces ten jest na tyle agresywny, że giną w nim często nawet witaminy. Witamina D3, którą szczycą się producenci olejów rybich jest najczęściej dodawana sztucznie na końcowym etapie produkcji, a jej rolą jest, co ciekawe, działanie konserwujące.

Malejące populacje ryb na świecie zmuszają producentów do szukania oleju już nawet w ich ościach i kręgosłupach, którzy wyciskają zeń wszystko co się da. Mieszanie go w produkcie końcowym z olejami roślinnymi dla zwiększenia objętości jest tajemnicą poliszynela. Efektem jest niewielka zawartość kwasów Omega-3 w produkcie końcowym, mniejsza niż deklarowana na opakowaniach. Dotyczy to aż 70% produktów na rynku, zgodnie z wynikiem badania przeprowadzonego przez Purdue University w USA w 2015r.

Oleju rybiego zaczyna zwyczajnie brakować, a zapotrzebowanie wciąż rośnie. Nic więc dziwnego, że jakość spada, a w niektórych przypadkach sięgnęła już dna pełnego chemicznego szlamu.

Producenci na opakowaniach „tranu” nie podają składu, a jedynie zawartość kwasów Omega-3 i witamin.
To niezwykłe w kontekście restrykcyjnego prawa rządzącego rynkiem suplementów diety, leków i produktów spożywczych specjalnego przeznaczenia. Jest to jeden z dowodów na ogromną siłę tej branży.

Świadomość

Kolejnym dowodem na potęgę branży olejów rybich jest powszechny społeczny brak wiedzy o kulisach jej działania.

Założę się, że 95% osób czytających ten tekst zderza się z tą brudną prawdą o rybach i „tranie” po raz pierwszy. I pewnie ma równie szeroko otwarte oczy jak ja, gdy dowiedziałem się o tym na wspomnianym spotkaniu.

Naszą „wiedzę” o kwasach Omega czerpiemy z licznych artykułów, programów telewizyjnych i reklam sponsorowanych w większości przez producentów suplementów nazywanych tranem, bądź przez organizacje zrzeszające rybaków. Na „fachowych” stronach internetowych o zdrowiu, jako prawdy objawione, wklejane są całe artykuły żywcem skopiowane ze strony Mollersa czy innych producentów.

Przez lata w świadomości konsumentów zdołano tak głęboko zaszczepić aksjomat wspaniałości tranu, że gdy mowa jest o kwasach Omega-3 słowo „tran” nasuwa się na myśl jako pierwsze. Gdy mówimy rybach to z kolei „zdrowie” jest pierwszym skojarzeniem. No w końcu „ryba wpływa na wszystko”


Obrazek

A gdy już pojawiają się produkcje, takie jak „Omega 3 – Czyim kosztem?”, czy „Cała prawda o rybach”, to przechodzą one bez echa emitowane w godzinach pracy nocnych stróżów.

Raptem kilka procent Polaków ma świadomość szkodliwości ryb hodowlanych i morskich oraz oleju rybiego i szuka zastępstwa w produktach pochodzenia roślinnego, a i tu zaczyna wkradać się celowa dezinformacja.

Lobby i polskie piekiełko

I tu dochodzimy w wspomnianego na wstępie polskiego wynalazku, z którym przyszedł do mnie mój kolega. Do produktu, który przez wzgląd na swoją unikatową specyfikację i właściwości powinien być wizytówką Polski na świecie i powszechnie znanym towarem eksportowym – jak szwajcarska czekolada, czy francuskie sery! Zamiast tego jednak, w chwilę po pojawieniu się w nielicznych aptekach, został zmarginalizowany i zepchnięty w niebyt przez bliżej nieokreślone siły rządzące polskimi sieciami aptecznej sprzedaży.

Polskim naukowcom udało się wyestryfikować olej lniany, dzięki czemu pozbyli się wszystkiego co w nim tuczące i trujące. Okazuje się bowiem, że len zawiera naturalnie występujące cyjanogeny, które przy długim przyjmowaniu niszczą nerki i wątrobę. Z tego powodu w kilku europejskich krajach sprzedaż oleju lnianego jest zakazana lub bardzo mocno ograniczona, jednak nie w Polsce.

Obrazek

Dzięki polskiej opatentowanej technologii uzyskano monoestry kwasów Omega – esencję kwasów o absolutnie niespotykanych dotąd właściwościach prozdrowotnych, która bije na łeb wszystko co jest znane na świecie. Najczystsza, najbardziej skondensowana, najlepiej przyswajalna i najdłużej działająca w organizmie, nietucząca, wegańska Omega, którą mogą przyjmować nawet kobiety w ciąży i niemowlęta. Produkowana z najlepszego polskiego lnu, kompletnie niezależna od czystości mórz czy populacji ryb. Produkt w żaden sposób nie niszczący środowiska, mający wyłącznie zalety. Produkt który potrafi ratować zdrowie, a nawet życie.

I choć w rękach polskich profesorów znajdowało się prawdziwe żywe złoto, kolejne firmy dystrybucyjne i sieci aptek po pierwszym spontanicznym zachwycie, już po kilku dniach odmawiały przyjęcia towaru pod pretekstem podpisanych umów na wyłączność z „innymi producentami”. Choć produkt sprzedawał się nawet bez specjalnej promocji, kolejne sieciowe apteki rezygnowały z ponownego przyjęcia go do sprzedaży.

I choć był on doceniany na kolejnych konkursach, targach, sympozjach lekarskich i kongresach medycznych, ani Państwo Polskie, ani żadna państwowa instytucja (poza współtworzącymi produkt uniwersytetami) nie zrobiły nic, by Polacy mogli być zdrowsi, a Polska rozsławiona na świecie dzięki rodzimej myśli naukowej.

Produkt zniknął w końcu z aptek i potrzebnych było kilka kolejnych lat ciężkiej i kosztownej walki z wszelkimi przeciwnościami, by pod nową nazwą (essentiALA) na nowo spróbował zaistnieć na rynku i w świadomości konsumentów. Walka z blokadami rynku to jedno, ale wrogość polskiej administracji to coś zupełnie innego.
Z rozmów z właścicielami produktu wynika, że uzyskanie od Państwa należnych dokumentów graniczy z cudem i trwa całe miesiące, a wydawane opinie, mające przełożenie na cenę i konkurencyjność, uderzają w ten produkt z całą zaciętością i absurdalnością znaną z filmów Barei. Przykładem może być kwalifikowana stawka VAT – choć oleje rybie zachodnich producentów bez przeszkód mogą posługiwać się stawkami 5% VAT, według polskich urzędów ten po stokroć lepszy lokalny ich zamiennik miałby być klasyfikowany jako napoje bezalkoholowe i powinien już być opodatkowany stawką 23%
Mogłoby się zdawać, że aby coś zostało nazwane napojem, (czyli miało zdolność napojenia) powinno zawierać choćby 1% wody. essentiALA wody nie zawiera, co nie przeszkadza Wojewódzkiemu Urzędowi Statystycznemu w Łodzi mieć o niej takie właśnie zdanie. Walka o finalne ustanowienie klasyfikacji zgodnej z prawdą i prawem trwa, ale jej finał wcale nie jest przesądzony. Proponowana przez Urząd Statystyczny klasyfikacja podnosi oczywiście cenę produktu na półce, a tym samym obniża jego atrakcyjność w oczach konsumenta, lub zmusza producenta do rezygnacji ze swojej marży.

Podobnych przykładów można mnożyć dziesiątki.

Jednocześnie z ekranów telewizorów blask kolejnych kolorowych reklam „Tranu Norweskiego” ogrzewa wnętrza naszych domów, a kolejni „eksperci” rozpisują się o nim w poradnikach dla kobiet. Kolejne pokolenia wychowywane są na micie zdrowego i „naturalnego oleju z wątroby dorsza lub rekina”, a kolejne młode mamy, w najlepszej wierze, podają swoim dzieciom pochodną peruwiańskiego ścieku.

Obrazek

Czy każdy tran jest takim syfem? Zapewne nie! Te z najwyższej półki są nie tylko bardziej pewnego pochodzenia, ale również zadbano przy ich produkcji o właściwe oczyszczenie z całej niebezpiecznej chemii i metali ciężkich. Pewności jednak nie ma, bo producenci nie mają obowiązku podawania dokładnego składu.

Większość jednak olejowych produktów pochodzenia rybiego, przebyło brudną drogę opisaną wyżej.

Obrazek

Polska może być Omegową światową potęgą, o ile uda się przełamać gigantyczny opór zachodnich koncernów. Pierwszym krokiem jest zwiększenie świadomości. Ostatnim będzie bojkot wszystkiego, co kłamliwe i szkodliwe na rzecz tego, co zwyczajnie najlepsze i najbardziej korzystne – dla naszego zdrowia i dla NASZEJ gospodarki.

Źrórdła:

https://essentiala3.pl
https://essentiala3.com
https://www.youtube.com/watch?v=2l1bHFWimmY
https://www.youtube.com/watch?v=qA_-iAenRtY
http://ulicaekologiczna.pl/umysl-i-cial ... rzeczytaj/
http://journals.plos.org/plosone/articl ... ne.0025170
https://www.researchgate.net/publicatio ... armed_fish
http://natemat.pl/103655,naukowcy-ostrz ... przez-lata http://wyborcza.pl/1,76842,16492525,Szw ... azane.html
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25044306
http://niepoprawnipolitycznie.com/sciek ... -o-tranie/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 15 sty 2017, 15:07

Co zrobić, gdy organizm nie może poradzić sobie z toksynami?


Każdy z nas zarówno dorosły, jak i dziecko narażony jest na działanie toksyn.

Toksyny mogą pochodzić zarówno z naszego otoczenia, powietrza, jak i z przyjmowanej żywności.

Organizm jest tak stworzony, że z większością z nich radzi sobie dość dobrze.

Jednak są organizmy, gdzie nagromadzona jest tak duża ilość toksyn, że ma on trudności z ich usuwaniem.

Co wtedy?

Wiadomo, musimy zrobić wszystko, aby je usunąć.

Jednak, jak to uchwycić?

Kiedy będziemy wiedzieć, że właśnie teraz jest ten moment na usunięcie toksyn?

I tu z pomocą przychodzi nam sam organizm, który sygnalizuje problemy.


Pierwszy symptom nadmiaru toksyn: zmęczenie


Jeśli do tej pory byliśmy aktywni, pełni energii a teraz szybciej się męczymy, często odpoczywamy, jesteśmy senni, czy nawet zasypiamy w ciągu dnia, jest to niewątpliwie sygnał, że nasz organizm potrzebuje oczyszczenia.

W jelitach gromadzą się niestrawione resztki pokarmowe i stąd toksyny przenikają dalej w głąb naszego organizmu.

Organizm walczy z nimi, usuwa je, jednak ich nadmiar powoduje odkładanie toksyn w jelitach. Organizm nie radzi sobie z ich usuwaniem.

I wtedy odczuwamy zmęczenie.


Drugi symptom nadmiaru toksyn: problem z zasypianiem


Toksyny zalegające w naszym organizmie są bezpośrednią przyczyną niemożności głębokiego snu.

Wiadomo, że jak się nie wyśpimy, to następnego dnia nie mamy energii, jesteśmy zmęczeni, rozdrażnieni, kłótliwi, nieszczęśliwi.


Trzeci symptom nadmiaru toksyn: przyrost wagi ciała


Toksyny, a zwłaszcza ich duże ilości, spowalniają naszą przemianę materii.

Przybieramy wtedy na wadze, mało się ruszamy, bo jesteśmy ciągle zmęczeni.

To właśnie zalegające w nim toksyny do tego doprowadzają.

Te wszystkie symptomy bezpośrednio łączą się ze sobą.

Działają również na naszą gospodarkę hormonalną.

Zaburzają ją i mamy wtedy: WAHANIA NASTROJÓW.

Nastrój się zmienia, począwszy od niechęci, złości, płaczu, aż do oznak depresji.


Czwarty symptom nadmiaru toksyn: nieprzyjemny zapach


Do tych wszystkich poprzednich symptomów dochodzi jeszcze jeden istotny: NIEPRZYJEMNY ZAPACH.

Woń naszego potu zmienia się bez względu na to, jak bardzo dbamy o naszą higienę ciała.

Ten nieprzyjemny zapach, świadczy o ilości nagromadzonych toksyn w naszym organizmie.

Może to być również nieświeży oddech z ust, gdyż wiadomo, że świadczy on o problemach źle trawiących jelit.

Co zatem możemy zrobić, aby pomóc w walce z toksynami nagromadzonymi w naszym organizmie?

Musimy przede wszystkim zmienić dietę.

Wprowadzić produkty, które pomogą w walce z toksynami, jak przykładowo: jabłka, awokado, brokuły, kapusta, zielona herbata, imbir, kurkuma i wiele innych.

Co jeszcze wspomaga oczyszczanie naszego organizmu?

Sok z brzozy, wiązówka błotna (działa moczopędnie).
Karczoch, mniszek lekarski (oczyszcza wątrobę, przewód pokarmowy).
Łopian, bratek (oczyszcza naszą skórę).
Koper włoski (oczyszcza jelita).
Zielona herbata (usuwa wolne rodniki).
Śliwka, jabłko, winogrono (oczyszcza jelita).

Polecam równie następujące mikstury:

Zieloną herbatę – 5 saszetek, cytryna, pęczek mięty, 1 litr wody. Zaparzyć herbatę, dodać cytrynę i miętę. Popijać około szklanki dziennie.
Herbata z imbirem i kurkumą – 1 szklanka mleka kokosowego lub migdałowego, ½ łyżeczki cynamonu, ½ łyżeczki kurkumy, 1/8 łyżeczki gałki muszkatałowej, plasterek zmiażdżonego świeżego imbiru, szczypta pieprzu cayenne, miód do smaku. Wszystko razem podgrzewamy.

W internecie mamy dostępnych wiele kuracji oczyszczających nasz organizm:

kuracja jabłkowa,
kuracja cytrusowa,
kuracja koktajlowa,
kuracja śliwkowa,
kuracja zbożowa,
nopalin mieszanka – stanowi niezbędne uzupełnienie błonnika w kuracji oczyszczającej z bakterii, wirusów, grzybów candida.

Zanim jednak zdecydujesz się na jakąkolwiek dietę, powinnaś zasięgnąć porady lekarskiej na temat swojego zdrowia, gdyż tylko zdrowe osoby mogą je przeprowadzać.

Źródło: dompelenpomyslow.pl – motywatordietetyczny.pl – poradnikzdrowie.pl


Marta Brzoza

https://martabrzoza.pl/toksyny/co-zrobi ... toksynami/




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: abcd » poniedziałek 16 sty 2017, 16:03

wojdabejda.wordpress.com pisze:Dbając o zdrowie pokonujemy dilerów śmierci żydowskiego okupanta !
Łowicz, 15.01.2017r.

Obrazek

Drodzy Rodacy!

W nawiązaniu do obowiązujących na terenie dawnego Imperium Lechickiego zapisów 13-tu Dekretów uwalniających Słowiański Naród Polski od wrogów wewnętrznych i zewnętrznych , ogłoszonych przez Piotra Sobieskiego w Obwieszczeniu do Słowiańskiego Narodu Polskiego z dnia 21.06.2016r., zwłaszcza Dekretów 4 i Dekretu 5 o brzmieniu:

Dekret 4 Zakazuje się ludobójczych ataków w wykonaniu szyderczo brzmiącej „służby zdrowia” wraz z aptekarzami – dilerami śmierci sprzedających w 99% mieszanki trucizn dla ludzi i zwierząt, „profilaktyczne” szczepienia, itd. , bo to pewna przedwczesna śmierć na raty, w cierpieniach i w nędzy !

Dekret 5 Ogłasza się stan głodu jakościowego, który doprowadza do wielu zaburzeń zdrowotnych i osłabienia wynikających z niedoborów składników odżywczych oraz do powolnego zatrucia towarami korporacyjnymi zawsze zawierające domieszki różnych trucizn, niekompletnie wyszczególnione na opakowaniach.


zawartych w linku: https://wojdabejda.wordpress.com/2016/1 ... zywilejow/
Polski Ruch Oporu zaleca wszystkim Rodakom szczególną dbałość o zdrowie poprzez:

1. Zdrowe odżywianie i dążenie do wyeliminowania produktów korporacyjnych zawierających trujące dodatki.
2. Uzupełnianie braku witamin D3 (2000 do 5000 jednostek a nawet wielokrotność stosowana przez 7 dni w celach interwencyjnych) koniecznie z witaminą K2 (100 a nawet 200 mg) oraz jodu nieorganicznego.
3. Stosowanie ziół, wody utlenionej oraz witaminy C w dużych dawkach dla zwalczania infekcji i różnych schorzeń.
4. Uzupełnianie makro-, mikro- i ultraelementów (np. złoto, srebro) a nade wszystko krzemu, bez którego żaden organizm nie może istnieć ! Krzem wchodzi w skład tkanki łącznej, jest podstawą struktury kości, chrząstek, naczyń krwionośnych, mięśni, skóry, paznokci i włosów, potrzeba go w trzustce, wątrobie, nerkach, sercu, tarczycy i innych narządach. Gleba jest wyjałowiona z pierwiastków, a więc automatycznie brakuje ich w roślinach, a w konsekwencji – w naszym pożywieniu. http://www.4wymiar.pl/zagadki-i-hipotez ... 3682fae27e , http://www.marzenakolano.com/2016/06/13 ... u-z-borem/
5. Bojkotowanie badań diagnostycznych, zwłaszcza tych “darmowych”, celem uniknięcia powszechnie stosowanych przez okupanta fałszywych diagnoz i związanego z tym cierpienia.
6. Bojkotowanie wszelkich akcji promujących pakiety onkologiczne. https://wojdabejda.wordpress.com/2015/06/13/139/
7. Bojkotowanie Poltransplantu i innych firm zarabiających na handlu organami i komórkami ludzkimi, (bank komórek macierzystych itp.) https://wojdabejda.wordpress.com/2015/0 ... i-glownej/
8. Nie poddawanie się terrorowi szczepionkowemu, który nie ma zastosowania tylko w stosunku do osób pochodzenia żydowskiego! https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpr ... slowianki/ https://wojdabejda.wordpress.com/2015/08/12/165/
9. Pogłębianie świadomości i rozwój duchowy oparty na bezpośredniej łączności z Bogiem bez żadnych pośredników (religii, sekt)
10. Ograniczanie wpływu smogu elektromagnetycznego oraz technik kontroli umysłu (MIND CONTROL). https://treborok.wordpress.com/sposoby- ... omorkowym/
11. Wdrażanie technologii wolnej energii a przy tym własnoręczne wykonanie i wykorzystywanie długopisu zdrowia. http://pokolenie3000.blogspot.de/p/dugopis-zdrowia.html, http://terapiamiloscia.pl/dlugopisy-zdrowia/

Obrazek
Foto: długopisy zdrowia wykonane przez Marię z domu Znyk leżące na róży jerychońskiej.

12. Stopniowe eliminowanie trutek mylnie nazywanych “lekami” zalecanymi przez lekarzy “oficjalnej medycyny”, która jest największym cichym i bezkarnym ludobójstwem wszechczasów.

https://wojdabejda.wordpress.com/2015/0 ... echczasow/ https://wojdabejda.wordpress.com/category/medycyna/

Z serdecznymi pozdrowieniami

Maria i Teresa z domu Znyk
POLSKI RUCH OPORU


http://www.4wymiar.pl/zagadki-i-hipotez ... 3682fae27e



Jolanta Podsiadła pisze:Krzemem w raka

O kolagenowej zupie ogórkowej, jedzeniu srebrnymi sztućcami, koniu trojańskim, który niszczy chore komórki od wewnątrz oraz wodorze, który może zmienić świat pod względem energetycznym ze STANISŁAWEM SZCZEPANIAKIEM, chemikiem, wynalazcą, autorem blisko 150 patentów, odznaczonym przez Królewską Kapitułę Belgijską Wielkim Krzyżem Oficerskim Orderu Wynalazczości rozmawia Jolanta Podsiadła.

Dlaczego z każdym rokiem wzrasta liczba zachorowań na raka, alergie, cukrzycę, łuszczycę, wirusowe zapalenie wątroby typu C?

– Oprócz stresu chorobom tym sprzyjają zakwaszenie i niedotlenienie organizmu, za dużo węglowodanów (cukrów) w diecie, stany zapalne jelit, zatok i jamy ustnej, pasożyty i grzyby oraz brak makro-, mikro- i ultraelementów (np. złoto, srebro). Gleba jest wyjałowiona z pierwiastków, a więc automatycznie brakuje ich w roślinach, a w konsekwencji – w naszym pożywieniu. Nic dziwnego, że mamy ich totalny niedobór.

Na przykład krzemu?

– Krzem jest jednym z najważniejszych składników mineralnych człowieka, żaden żywy organizm – jak wskazywał prof. Wiernadski – nie może bez niego istnieć. I choć w organizmie człowieka znajduje się go z pozoru niewiele, około 0,007 proc., to spełnia on kluczową rolę. Wchodzi w skład tkanki łącznej, jest podstawą struktury kości, chrząstek, naczyń krwionośnych, mięśni, skóry, paznokci i włosów, potrzeba go w trzustce, wątrobie, nerkach, sercu, tarczycy i innych narządach. Na podstawie badań stwierdzono, że jeśli jego poziom w organizmie spada poniżej 1,6 g, powstaje wirusowe zapalenie wątroby, poniżej 1,4 g – cukrzyca, poniżej 1,3 g rozwija się rak, a poniżej 1,2 g następują groźne wylewy krwi do mózgu, pojawiają się tętniaki i zawały.

Jak to się stało, że chemik, którego specjalnością była chemia przemysłowa i samochodowa, zainteresował się suplementami diety?

– Przed dziesięciu laty stwierdzono u mnie rozległego, rozwarstwiającego tętniaka aorty. Byłem przygotowywany do skomplikowanej operacji i
stchórzyłem, nie wróciłem do szpitala z przepustki. Zacząłem szukać przyczyn mojej choroby i tak doszedłem do pierwiastków. Miałem olbrzymi niedobór krzemu i boru, zatem nie przyswajałem kolagenu i elastyny, a to doprowadziło do kruchości naczyń krwionośnych. Moim ratunkiem była więc dieta bogata w kolagen i odpowiednia suplementacja.

Jakie produkty dostarczają kolagenu?

– Golonka, podroby, galarety, jaja, ryby łososiowate. Poza tym w bardzo prosty i tani sposób możemy wzbogacać kolagenem na przykład zupy. Kupujemy po 50 groszy za kilogram skórki świńskie, gotujemy je w garze z łyżeczką kwasku cytrynowego, a gdy zmiękną – studzimy, mielimy, porcjujemy po około 100 gramów w woreczki foliowe i wkładamy do zamrażalnika. Przy gotowaniu zupy dodajemy do niej porcję tak przygotowanych skórek i mamy pomidorową czy ogórkową kolagenową. Można nimi wzbogacać i inne potrawy, według uznania. A gdy jemy ryby czy galaretę, nie zapominajmy o pokropieniu ich cytryną. Naturalna witamina C sprzyja przyswajaniu kolagenu.

A suplementy?

– Szukałem odpowiednich i ich nie znalazłem.

Nie wystarczyło wejść do apteki?

– Otóż nie. Ze zdobytej przeze mnie wiedzy wynikało, że jeśli coś ma skutecznie odżywić komórkę, to musi do niej dotrzeć, a więc pokonać błonę komórkową. Być tak małe, jak jony potasu i sodu. Nie znalazłem preparatów z minerałami, które spełniałyby te kryteria. Postanowiłem więc je stworzyć. Opracowanie technologii uzyskiwania koloidalnego złota i srebra monojonowego (średnica jonów jest mniejsza niż 0,2 nanometra, więc przenikają one bezpośrednio do komórek i w nich działają) zajęło mi kilka lat. Moim nowym patentem jest roztwór monojonowego srebra wzbogacony organicznym borem. Borem wzbogaciłem także organiczny krzem. Bor to bardzo ważny pierwiastek, zdecydowanie niedoceniany. Jest niezbędny do prawidłowej gospodarki wapniowej organizmu, razem z wapniem, magnezem i witaminą D reguluje metabolizm, wzrost i rozwój tkanki kostnej. Zapobiega osteoporozie, zakrzepom krwi, zapaleniom stawów, stosuje się go przy leczeniu raka prostaty i szyjki macicy.

Jest w jedzeniu?

– Najwięcej zawierają go orzechy, powinien występować w świeżych owocach i warzywach. Ale problem w tym, że podobnie jak krzemu brakuje go w glebie alkalizowanej wapnem i jego solami. Skąd zatem miałby się brać w roślinach? Dlatego przy każdej okazji podkreślam, że ratunkiem dla naszego zdrowia jest ekologiczne rolnictwo.

Czy Pana zdaniem monojonowe srebro może być alternatywą dla antybiotyku?

– Srebro ma silne właściwości bakteriobójcze, niszczy grzyby i wirusy. Jego cząsteczki nie atakują mikroorganizmów bezpośrednio, lecz dezaktywują enzym, którego jednokomórkowe bakterie, grzyby i wirusy używają w metabolizmie tlenowym. W wyniku tego obumierają one w ciągu dosłownie kilku minut. Jest to również bardzo prawdopodobna przyczyna, dla której bakterie nie uodparniają się na srebro, jak to czynią w przypadku antybiotyków. Ale chcę podkreślić, że nie jestem wrogiem antybiotyków jako takich. Uważam jednak, że przy wsparciu srebra i innych suplementów diety można skutecznie stosować mniejsze ich dawki, a często w ogóle z nich zrezygnować. Współpracuję w tym zakresie z kilkoma lekarzami, wymieniamy informacje, a korzystają na tym pacjenci.

Czy jedzenie srebrnymi sztućcami i podawanie potraw na srebrnych półmiskach ma uzasadnienie?

– Jak najbardziej. Srebro ma wibracje, które przechodzą do pożywienia i łagodzą stany zapalne.

Do czego używa Pan monojonowego złota?

Właściwości lecznicze złota były znane już ponad cztery tysiące lat temu w Chinach. Starożytni wierzyli, że kryje ono w sobie tajemnicę długowieczności oraz cudowną moc uzdrawiania. Całkowita funkcja biochemiczna złota nie została do dziś ustalona, ale wiadomo, że ma ono właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze, a w połączeniu z innymi pierwiastkami o podobnych właściwościach (srebro, cynk i miedź) powoduje efekt synergii, zwiększając efektywność ich działania. Pełni rolę katalizatora w procesie powstawania wielu hormonów i enzymów. Jest cenione w kosmetyce ze względu na efekt wygładzania zmarszczek i rozświetlania skóry. Ja używam monojonowego złota do zakraplania oczu i obserwuję u siebie efekt poprawy wzroku.

Na czym polega działanie konia trojańskiego w opatentowanym przez Pana organicznym krzemie z borem?

– Mój koń trojański to specjalna organiczna grupa, która ulega metabolizmowi wyłącznie w komórkach chorych i w komórkach pasożytów. W wyniku tego są one niszczone od wewnątrz – w podobny sposób, jak robi to witamina B17 – a zdrowe komórki organizmu odzyskują zawarty w nich krzem.

Pasożyty go przechwytują, jeśli je mamy?

– Na ogół mamy i nie zdajemy sobie z tego sprawy. Tymczasem sieją one spustoszenie w organizmie, zabierając nam mikroelementy, a wydalając toksyny. Zwalczać je można preparatami ziołowymi, ja szczególnie polecam olej z dyni. Z metod technicznych skuteczny w walce z nimi jest generator Zappera, można w ten sposób w kilka minut wybić pasożyty u dzieci cierpiących na choroby skórne, alergie i inne dolegliwości. Dodatkowo trzeba odkwasić organizm, najlepiej żywą wodą otrzymywaną w elektrolizerach.

Żywą, czyli alkaliczną?

– Tak jest. Granicą między kwasowością a alkalicznością jest pH równe 7 (poniżej 7 jest kwasowość, powyżej – alkaliczność). Dziecko przychodzi na świat z lekko alkalicznym pH krwi i płynów ustrojowych, które wynosi około 7,45. I takie jest najkorzystniejsze dla człowieka. A gdy nasz organizm się zakwasza, zaczynamy chorować. Zakwaszaniu sprzyjają węglowodany, m.in. duże ilości słodyczy i białego cukru, ciągły pośpiech, alkohol, brak ruchu, złe oddychanie, np. garbienie się, przez co zmniejszamy ilość wdychanego powietrza.

Chorujemy na raka, bo mamy zakwaszone i niedotlenione organizmy?

– W pewnym uproszczeniu można tak powiedzieć. Zakwaszone, niedotlenione, odwodnione, z hodowlą grzyba Candida albicans,

z istnienia którego w swoim organizmie najczęściej nie zdajemy sobie sprawy, a tworzy on kolonie podobne do doskonale zorganizowanych kolonii mrówek. Jeśli do tego dodamy jedzenie ubogie w mikroelementy i witaminy, więcej nie trzeba. Uważam, że główne przyczyny nowotworów wskazał w swoich pracach niemiecki biochemik, laureat nagrody Nobla, prof. Otto Wartburg (1883–1970), który badał m.in. procesy oddychania komórkowego i mechanizm oddychania tkanek rakowych. Dowodził on, że komórki rakowe odżywiają się nie jak zdrowe tlenem, a glukozą. I zakwaszają organizm.

To odkwaśmy i dotleńmy. Co Pan proponuje oprócz żywej wody i oddychania pełnią piersią w lesie?

– Do odkwaszania polecam też zwykły dolomit (ssiemy 3 do 4 pastylek dziennie), jedzenie warzyw i owoców oraz picie wody 6-klastrowej, czyli o takiej strukturze kryształów, jaką mają naturalne lodowce. Możemy ją uzyskać przez włożenie butelki do zamrażalnika, a potem jej odmrożenie. Taka woda faktycznie przenika do komórek. Zwykłą wodą, wieloklastrową, jesteśmy dosłownie napompowani, a nasze komórki umierają z pragnienia. Jeśli zaś chodzi o dotlenianie, to polecam na przykład kąpiele z matą ozonową, a nawet picie wody utlenionej. Zaczynamy od kilku kropli trzyprocentowej wody utlenionej na szklankę wody i po kilku dniach dochodzimy do 30–40 kropli na szklankę. Taką wodę pijemy przez kilka miesięcy. Więcej na ten temat znajdziemy w książce prof. Iwana Nieumywakina Woda utleniona na straży zdrowia.

Suplementy diety to tylko część Pana pomysłów i patentów. Czego dotyczy umowa, którą Politechnika Świętokrzyska w Kielcach podpisała z Pana firmą?

– Dotyczy ona projektu badawczego otrzymywania wodoru z elektrolizy wody. Jego celem jest znalezienie alternatywnego, taniego i ekologicznego źródła energii. Marzy mi się, żeby Kielce stały się „zagłębiem wodoru”, chcę namówić do współpracy innych partnerów w regionie, przygotowujemy umowę z Uniwersytetem Jana Kochanowskiego, sprawą zainteresowane jest Świętokrzyskie Centrum Innowacji i Transferu Technologii.

Czy ma to coś wspólnego z zimną fuzją?

– Ona stała się już faktem, jeśli weźmiemy pod uwagę to, co proponuje Andrea Rossi czy prof. Borys Bołotow. Mnie te sprawy zajmują od dwudziestu lat, czyli od czasu, gdy po raz pierwszy dokonałem syntezy termojądrowej z ciężką wodą i palladem, a dokładniej – z elektroosadzaniem palladu i jego stopów.

Czy komora – model syntezy zimnej fuzji – którą Pan po raz pierwszy prezentuje, też wykorzystuje deuter?

– Nie, fuzji ulegają atomy niklu i wodoru, zwykłego wodoru, który można uzyskiwać na różne sposoby. I tym się między innymi zajmuję. Niezależnie od tego, w pracach, które prowadzimy, mamy 20-krotny współczynnik wydajności wodoru, tzn. wkładamy 1 kW, a wyjmujemy 20 kW. Oznacza to 2 tys. proc. wzrostu.

To, o czym Pan mówi, może całkowicie zmienić świat pod względem energetycznym!

– Dlatego trzeba iść dalej.

Dziękuję za rozmowę.

Jolanta Podsiadła

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

Stanisław Szczepaniak jest chemikiem, wynalazcą, autorem blisko 150 patentów i wielu nagród za wynalazki na całym świecie, których zwieńczeniem jest przyznany mu przez Królewską Kapitułę Belgijską Wielki Krzyż Oficerski Orderu Wynalazczości (Ordre du Merite de Innovation au Grand Officier). Przez prawie 20 lat pracował w placówkach badawczo rozwojowych w Kielcach, a od 25 lat prowadzi własną firmę rodzinną – Jednostkę Innowacyjno-Wdrożeniową „Inwex”, której jest prezesem. Jest członkiem konwentu Politechniki Świętokrzyskiej, zasiada w jury organizowanego przez uczelnię ogólnopolskiego konkursu Student-Wynalazca. Od tego roku jest prezesem Fundacji na Rzecz Rozwoju Nauki Szkolnictwa Wyższego w województwie świętokrzyskim.

Suplementy można nabyć m.in. za pośrednictwem strony internetowej: http://www.invexremedies.pl/pl/
https://wojdabejda.wordpress.com/2017/0 ... -okupanta/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 20 sty 2017, 22:58

Sekrety zdrowia - Bogusława della Porta - 19.01.2017

https://niezaleznatelewizja.pl/index.ph ... 9-01-2017/
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7768
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1424
x 407
Podziękował: 14219 razy
Otrzymał podziękowanie: 13835 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 27 sty 2017, 11:52

Mówię prawdę i nie dam się kupić nikomu – prof. Stanisław Wiąckowski

https://youtu.be/G82juvZ-lp8

-czym jest choroba
-książka Szczepienia – niebezpieczne ukrywane fakty
-kto „stworzył choroby zakaźne”
-książka Bezlitosna immunizacja. Prawda o szczepionkach
-dlaczego przymus szczepień jest nielegalny
-co znajduje się w szczepionkach
-Żydzi nie szczepią dzieci
-dzieci nieszczepione są znacznie zdrowsze od szczepionych
-depopulacja Polski
-nowotwory i pasożyty
-polski program „walki z rakiem” jest identyczny jak amerykański, który skończył się na niczym
-ludzie nie umierają na raka, tylko umierają z powodu „leczenia raka”
-książki Olgi Jelisejewej
-książka Szkoła zdrowia. Uwolnij się od pasożytów i żyj bez nich – Nadieżda Siemionowa
-niedostępny lek – strofantyna
-książki Rak to nie wyrok Ryszarda Grzebyka
-książki Jewgienija Lebiediewa
-książki Huldy Clark
-na kim najwięcej zarabia przemysł farmaceutyczny
-„skuteczność” chemioterapii
-hodowla pasożytów jaj szkodników sadu
-produkcja probiomów w Polsce
-leki są trzecim czynnikiem śmiertelności
-zakwaszenie organizmu i alkalizacja
-książka Zakwaszenie – Nieznana przyczyna wielu chorób – Norbert Treutwein
-jak wygląda praca w Sejmie

Książki prof. Wiąckowskiego dostępne są tylko u niego osobiście, nie prowadzi on sprzedaży na żadnej stronie internetowej. Proszę się kontaktować na maila lub telefonicznie: skwiack@wp.pl, 602-622056

http://porozmawiajmy.tv/mowie-prawde-i- ... iackowski/
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
euroscan
Posty: 593
Rejestracja: sobota 02 sie 2014, 11:58
x 1
x 19
Podziękował: 881 razy
Otrzymał podziękowanie: 820 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: euroscan » czwartek 02 lut 2017, 12:36

@marcin222
- przepraszam że nie odpisywałem, byłem na terapii Bowena oraz zacząłem diete hCG.
- ale do rzeczy.
- pierwsza zasada w Vollu (vega-teście także , sprawdzić w drugim gabinecie czy wykryją to samo.
- na wybrzezu jest dość dobry gabinet, chyba nawet pożyczają generatory, nie znam ceny.
http://organicmed.pl/
- na badaniu w tym punkcie bym sie skupił , i dopiero po tym badaniu podjął decyzję.
0 x


"własnymi zębami kopiemy sobie grób" Thomas Maffet

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16958
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1086
x 544
Podziękował: 17174 razy
Otrzymał podziękowanie: 24252 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 08 lut 2017, 11:10

zdrowie i lecenie to sprawa b.indywidualna :!:

https://www.youtube.com/watch?v=LXx7gqUCkVE&feature=youtu.be
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: PAZ - Polska Akademia Zdrowia

Nieprzeczytany post autor: abcd » czwartek 09 lut 2017, 19:47

PAZ pisze:Uzyskaliśmy Status Organizacji Pożytku Publicznego.
www.paz.org.pl.
Oznacza to, że rozliczając się z Urzędem Skarbowym, będziecie Państwo mogli przekazać 1% podatku dochodowego na rzecz Polskiej Akademii Zdrowia. Na końcu deklaracji PIT znajdziecie Państwo rubrykę o przekazaniu 1%. Tu wpisujemy KRS organizacji, której przekazujemy 1% (KRS 0000498746). Bez ponoszenia dodatkowych kosztów możecie Państwo wspomóc naszą organizację, za co już teraz dziękujemy.
https://www.facebook.com/PolskaAkademia ... fref=nf&ft[tn]=kC&ft[qid]=6385156476986580560&ft[mf_story_key]=677405629106793777&ft[ei]=AI%4093973ceefcb1e29a881c9d5be980bbd8&ft[top_level_post_id]=1092445774200700&ft[fbfeed_location]=1&ft[insertion_position]=1&__md__=1
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 12 lut 2017, 21:03

A303 pisze:Świat jest inny – Medycyny już nie ma
Luty 12, 2017

Ostre spojrzenie na dzisiejszych lekarzy i metody leczenia. Dr Jaśkowski opisuje bardzo proste i tanie metody samoleczenia.

https://youtu.be/W_NekjhPugI
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/swiat ... uz-2017-02
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 15 lut 2017, 23:12

O leczeniu prawie wszystko cz.2

https://www.youtube.com/watch?v=QP-mlknfohk

Opublikowany 13 lut 2017

Druga część rozmowy z Jerzym Maslanky, autorem książki pt. "Od lekarza do grabarza" - porozmawiamy o spojrzeniu na nieskuteczność leczenia chorób "przewlekłych".
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: abcd » czwartek 16 lut 2017, 18:00

Obrazek
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

marcin222
Posty: 31
Rejestracja: sobota 28 maja 2016, 17:00
x 1
x 3
Podziękował: 184 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: marcin222 » wtorek 21 lut 2017, 00:08

euroscan pisze:@marcin222
- przepraszam że nie odpisywałem, byłem na terapii Bowena oraz zacząłem diete hCG.
- ale do rzeczy.
- pierwsza zasada w Vollu (vega-teście także , sprawdzić w drugim gabinecie czy wykryją to samo.
- na wybrzezu jest dość dobry gabinet, chyba nawet pożyczają generatory, nie znam ceny.
http://organicmed.pl/
- na badaniu w tym punkcie bym sie skupił , i dopiero po tym badaniu podjął decyzję.



Zgodnie z poradą @euroscan wybrałem się do gabinetu OrganicMed w zeszłym tygodniu. Wykonują tam Vega Test zamiast Volla. Test trwał prawie 2 godziny, pani prowadząca bardzo profesjonalnie podeszła do sprawy. Badanie poprzedził dosyć szczegółowy wywiad na temat m.in. dolegliwości i odżywiania. Test był wykonywany bardzo skrupulatnie. Niektóre pasożyty czy infekcje były skanowane wielokrotnie dla większej pewności. Poniżej wklejam zapis raportu który otrzymałem e-mailem:

Patogeny:
Obciążenie grzybami drożdżowymi (Drożdże); Obciążenie grzybami pleśniowymi (Pleśnie); Protozoa (pierwotniaki); Lamblia intestinalis (r.imerrr.); Lamblia jelitowa (1315); Campylobacter fetus; Idebsiella pneumonice (Pałeczka zapalenia płuc); Pałeczka okrężnicy (Escherichia coli) (biegunka);

Proces:
Pęcherzyk żółciowy; 'Wątroba; Trzustka; Śluzówka jelita cienkiego; Jelito czcze; Korzeń krezki jelita cienkiego; Górny splot krezki jelita cienkiego; Jelito biodrowe; Jelito grube; Śluzówka jelita grubego; Niedoczynność tarczycy (Hypothyreosis); Wskazanie na dysbakteriozę jelita grubego (Skatol D32); 1 st. Zanieczyszczenia układu limfatycznego; Wskazanie na dysbakteriozę jelita cienkiego (Indican D32); Organiczne związki chemiczne (15);

Szereg:
Wątroba (9); Limfa(10); Nerki (13); Układ hepatobiliarny; Nerki; Trzustka; Spec. Sulphur Detoxyfik./Karan; Odporność/Zapalenie; Spec. ECH3OXPIHOH. Katalizator; Spec. Bufo BycI)o. Grzyby; DYS 2 Dezyntoksykacja przy bakterycjnych inwazjach; DYS 8 Dezyntoksykacja przy inwazjach mikotycznych; DYS 10 Dezyntoksykacja przy chorobach pasożytniczych; DYS 11 Dezyntoksykacja ekologia, toks.; DYS 18 Dezyntoksykacja dysbakterioz.; DRE 2 Drenaż skóry; DRE 3 Drenaż krwi., śledziony i ...; DRE 4 Drenaż wątroby-...-trzustki; DRE 5 Drenaż układu pokarmowego; DRE 11 Drenaż dróg moczowych; DRE 12 Drenaż układu nerwowego; DRE 13 Drenaż tarczycy; DRE 16 Mezenchyma-drenaż metaboliczny;


Wyniki znacznie różnią się od testu w Medica Volla. Najbardziej zależało mi na wykryciu/potwierdzeniu bakterii borelii – po wielokrotnych próbach pani stwierdziła że nie mam takiej infekcji. Na wspomnianą przeze mnie wzmiankę o tym, że w innym gabinecie miałem wykrytą taką bakterię, prowadząca powiedziała, że u nich bardzo często padają takie diagnozy, że testy wykonują niedokładnie, że „lecą” automatycznym skanowaniem. Powiedziała, że gdybym miał u niej wykrytą borelię, to dałaby mi namiary na dodatkową diagnostykę, żeby jednoznacznie to potwierdzić.
Wypożyczyłem na ponad 2 tygodnie aparat Blaster firmy Enso Electronics, z zaleceniem pierwszego dnia program Candida, drugiego dnia Pierwotniaki, trzeciego znów Candida, itd. Dodatkowo też codziennie Giardia Lamblia Ogólnie. Do tego zalecenie terapii odpowiednimi probiotykami, dieta, pomocne badania laboratoryjne. Dostałem też coś w rodzaju pastylek podjęzykowych i preparat do stosowania w kroplach (być może jest to srebro koloidalne, jeśli to może być pomocne, zapytam).
Urządzenie wygląda na to że działa na jakiś mój problem, „coś” się ruszyło zwłaszcza w czasie programu na candidę.
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: Thotal » wtorek 21 lut 2017, 07:19

Światło, światło, a nasze zdrowie i rola władz


Z cyklu: „Państwo istniej formalnie”

Dopóki istnieć będzie, mocą praw i obyczajów, potępienie społeczne, które w pełni rozwoju cywilizacji stwarza sztuczne piekła i ręką ludzką wikła przeznaczenie, dzieło Boga;

póki trzy problemy naszego czasu nie zostaną rozwiązane i nędza będzie sprawcą poniżenia mężczyzny, głód — upadku kobiety, a ciemnota — zatraty dziecka;

póki śmierć moralna możliwa będzie w niektórych warstwach społecznych; innymi słowy i z ogólniejszego punktu widzenia:

póki istnieć będzie na ziemi ciemnota i nędza, publikacje takie jak ta, mogą być użyteczne.

https://www.youtube.com/watch?v=owF8DFg561k

https://www.youtube.com/watch?v=sFH803z5G4M

[Motto "Nędzników", 1882:]

Od roku 1773, oświata w Polsce została podporządkowana w całej pełni City of London. To nie kto inny tylko p. Du Point organizował w Polsce Komisje Eduakcji Narodowej - KEN, niszcząc istniejące szkolnictwo. P. Du Point wcześniej zorganizował szkolnictwo we Francji, z tak doskonałym skutkiem, że uczniowie tych szkól przeprowadzili zamieszki i wywołali bunt zwany w podręcznikach Rewolucją Francuską.

Następnie wyrżnęli kilkaset tysięcy swoich rodaków, którzy nie chcieli się podporządkować rebeliantom zespolonym pod nazwą ~ „Dyrektoriatu”. W przeliczeniu na obecną gęstość zaludnienia we Francji, te mordy zlikwidowały ok. 8 milionów ludzi. Sposób mordowania był podobny zupełnie do mordów przeprowadzonych pod patronatem Niemieckim przez stworzone przez Gestapo i Abhwerę bandy złożone z Ukraińców zwane UPA.

Zabijanie np. kobiet polegało na zbiorowym gwałcie, a następnie wieszaniu za nogi do dwu blisko rosnących drzew, które puszczone rozrywały taką dziewczynę podobnie jak by to było rozrywanie końmi. Rozpruwanie brzuchów ciężarnych kobiet było w jednym i drugim przypadku takie samo.

Niestety tzw. historycy w Polsce, zarówno w jedynym jak i drugim przypadku trzymają zbiorowo twarzyczki zamurowane i do podręczników nic się z tych opisów nie dostaje.

Innymi słowy następuje ogłupianie kolejnego pokolenia. Którego to już?

A jak wiadomo historia nienauczona lubi się powtarzać. Przecież to właśnie absolwenci szkól KEN próbowali przeprowadzić zamachu na króla i także go likwidować.

Gilotyny nie wymyślili ministranci tylko tzw. rewolucjoniści. Zresztą w sprawie tej rewolucji istnieje zamieszanie do dnia dzisiejszego. Nawet Kościół katolicki nie protestuje że z bandyty i złodzieja H. Kołłątaja, zrobiono księdza. W żadnym seminarium duchownym ani w Rzymie nie ma śladu po uczęszczaniu do jakiegokolwiek seminarium tego osobnika, nie wspominając o dokumencie potwierdzającym otrzymanie święceń kapłańskich.

No cóż! czego nie potrafi zrobić propaganda prowadzona systematycznie przez prawie 250 lat.

To, że jest systematycznie prowadzona nie ulega żadnej wątpliwości i zupełnie nie ma znaczenia, czy to były zabory, czy II Rzeczpospolita, czy też rządy „komunistyczne” , czy tzw. III Rzeczypospolita. W czasie tych 250 lat H. Kołłątaja zawsze przedstawiano jako rzekomego księdza. Była to typowa sprawa wypełniająca cechy fałszywej flagi. Przecież to „robił” księżulo z biskupami do spółki. W katolickiej Polsce to był argument trudny do odparcia. Ci sami osobnicy, którzy nam urządzali Polskę przed laty obecnie w podobny sposób dezinformują społeczeństwo. Proszę zauważyć, Kościół Katolicki jako pierwszy odżegnał sie od lustracji i dekomunizacji. Nadal przez 25 lat po 1989 roku agenci byli biskupami.

I co rusz zdarzają się wypadki, że polskojęzyczne media udzielają głosu jakiemuś osobnikowi w koloratce opowiadającemu duby smolone. Wiadomo, od księdza ludek przyjmie głupoty.

W podobny sposób następuje dezinformacja i oszukiwanie ludności w innych dziedzinach życia.

Przykładowo; wprowadzono pralki automatyczne i proszki do prania w temp. 30C. Oczywiście tzw. brud zostanie wypłukany. Ale co z bakteriami, jajami pasożytów, przetrwalnikami grzybów itd?

Dawniej pranie zanurzało się w wodzie, wsypywało proszek i moczyło przez co najmniej 12 - 24 godziny. Nazywano to chemiczną sterylizacja.

Potem dopiero prano i suszono na słońcu. Wiadomo, ze promieniowanie ultrafioletowe niszczy zarówno bakterie jak i wirusy.

Potem mieliśmy całą kupę mniej lub bardziej rozgarniętych urzędników, którzy zakazali suszenia na dworze, ponieważ takiemu mądremu inaczej się nie podobało jak ręcznik, czy majtki łopotały na oknie. I oczywiście eunuchy intelektualne zwane radnymi wprowadzały przepisy zakazujące suszenia na powietrzu.

Pytanie, a gdzie można obecnie poddać skarpetki czy majtki wyjałowieniu?

A no nie można, czyli taki delikwent zaraża się grzybicą międzypalcową sam od siebie. Albo taka paniusia płucząca majtki w temperaturze 30 C ma wieczne problemy z bolami podbrzusza. Dodatkowo nosi skrzydełka dezynfekowane i bielone chlorem, a co za tym idzie cały czas mające możliwości uszkadzania śluzówki krocza.

I w ten prosty sposób ogłupiając ludzi zlikwidowano podstawowa wiedzę o świetle czyli fali elektromagnetycznej.

A przecie już w w 1861 -1876 roku August Pleasanton opisał swoje eksperymenty niszczenia bakterii pod wpływem światła. W tym samym czasie A.Downes i PT Blunt odkryli, że to promieniowanie UV zabija bakterie.

Mało tego, już Andreas Gartner, zwany saksońskim Archimedesem zbudował pierwsze urządzenie do fototerapii.

Terapia polegała na tym, że zbudowany przez niego przyrząd skupiał wiązkę światła na bolącym miejscu. Urządzenie doskonale spisało się u chorych z rozpoznaniem artretyzmu, reumatyzmu, podagry.

W 1878 roku dr EDWIN DWIGHT BABBITT opublikował 800 stronicową książkę pt: „Zasady stosowania światła i koloru”. Książka ta, jak twierdzą znawcy, jest skarbnicą wiedzy dla lekarzy praktyków. Niestety jak to zwykle bywa zakazana dla polskich adeptów ESKULAPA.

Autor twierdził, że kolory [czyli długość fali] mają istotne specyficzne znaczenie na rzecz naszego zdrowia.

I tutaj mała dygresja.

Otóż w promieniowaniu elektromagnetycznym zwanym przez laików w zakresie ok 300 do 600 nm światłem mamy dwa istotne pojęcia: częstotliwość czyli długość fali elektromagnetycznej oraz jej natężenie.

O kolorze mówi częstotliwość. Kolor ultrafioletowy to fale o długości od 200 nm. potem jest światło widzialne i powyżej 600 nm czerwone.

Są to zatem powszechnie znane w fizyce wielkości i wartości, które możemy mierzyć. Nie powinno się więc używać pojęcia światło ale fala elektromagnetyczna o określonej długości i natężeniu. Długość fali ma istotne znaczenie przy penetracji jej do organizmu. Generalnie czym dłuższa fala tym głębiej może penetrować pod skórę.

Jest opisany przypadek przez dr Dinshah Ghadialegi z 1897 roku , który uratował życie kobiecie z zapaleniem jelit za pomocą podanej przez Babbitta instrukcji w jego książce : „Zasady Stosowania Światłą i Koloru”.

Podobnie wykorzystywał światło i opisał to dr Niels Ryberg Finsen z Danii. W 1890 roku założył Instytut Dinsen w Kopenhadze i skutecznie leczył światłem chorych z gruźlicą. Otrzymał za to Nagrodę Nobla w 1903 roku. Był jednym z najbardziej szanowanych lekarzy na przełomie XIX i XX wieku.

Oczywiście stosując UVB powodował wzrost witaminy D-3 w organizmie, a ona załatwiała resztę. Jednocześnie UV sterylizowało powietrze w pomieszczeniach zabijając wydychane z oddechem prątki.

W Polsce ftyzjatrzy do dnie dzisiejszego nie zlecają kontroli poziomu witaminy D-3 w organizmie chorych.

Tak więc moja teza, że obecnie polska medycyna jest 100 lat za murzynami, z całym szacunkiem dla Czarnoskórych, jest jak najbardziej uzasadniona.

Prace Finsena spowodowały rozwój fototerapii na następne kilka dekad.

Pod koniec XIX wieku John Kellogg opracował metodę fototerapeutyczną z użyciem światła czerwonego i bliskiej podczerwieni tj. fal elektromagnetycznych wywołujących uczucie ciepłą i wnikających dosyć głęboko do organizmu człowieka. Kellog założył Battle Creek Sanitarium, gdzie leczył tą metodą tysiące ludzi od 1876 roku. Po opatentowaniu żarówki w 1891 roku opatentował metodę łaźni „żarówkowych”. Te kąpiele zainspirowały chemika Willibada Gebhardta z BERLINA, który metodę leczenia światłem przywiózł do Niemiec. Gebhardt założył setki takich poradni do leczenia łuszczycy, dny mocznowej i zmian reumatycznych. Jego instytuty były tak skuteczne, że zaczęły zagrażać tzw. medycynie uniwersyteckiej czyli chemii.

W 1910 roku Kellogg opublikował książkę pt. ” Terapia Światłem”. Książka ta nadal w krajach anglosaskich stanowi cenny podręcznik pomocy chorym. Do rewelacji opisanych w tej książce bez wątpienia należy walka z wirusami i bakteriami za pomocą fali elektromagnetycznej. Proszę pamiętać, że to było przed erą antybiotyków.. Kellogg rozróżniał oparzenie słoneczne od opalania i dokładnie to opisał.

Pomimo, że w owych czasach reaktywne formy tlenu nie były znane, jego obserwacje są wartościowe do dnia dzisiejszego.

Leczenie słońcem było tak popularne, że szwajcarski lekarz dr Oscar Bernhard stosował helioterapię w trakcie zabiegów operacyjnych. Bernhard chorych operowanych przed zaszyciem rany wynosił na słońce na ok. 15 minut, a dopiero potem zaszywał ranę. Gojenie pooperacyjne było znacznie lepsze aniżeli u chorych nienaświetlanych.

W latach 1905 - 1940 ten sposób leczenia światłem był stosowany w ok. 40 szpitalach w Szwajcarii.

Owi lekarze zauważyli także, że przeniesienie dużych grup ludności ze wsi do miast pozbawiło ich dobroczynnego działania słońca, a to spowodowało epidemię gruźlicy i krzywicy. W Polsce ogłupiano i ogłupia się ludzi sloganem walki z pańszczyzną i wyzwoleniem chłopa

Innym entuzjastom helioterapii był dr dr Rollier nazywany Lekarzem Słońce. Dr Rollier stosował tylko naświetlanie słońcem, zauważył, że sztuczne światło nie daje takich efektów terapeutycznych. Metoda ta była stosowana przez ponad 50 lat

Helioterapia była znacznie tańsza od antybiotykoterapii i skuteczniejsza, nie dając powikłań. Ale koncerny mniej zarabiały. Wprowadzono więc procedury i wymuszono stosowanie antybiotykoterapii. Nawet obecnie ukazują się prace zachęcające do stosowania przedoperacyjnego antybiotyków.

Opracowane przeze mnie wyniki leczenia dwu grup chorych na zapalenie wyrostka robaczkowego jednej z lat 50 i drugiej z lat 70 udowodniły, że podawanie antybiotyków przed, czy zaraz po operacji jest bez sensu i nie daje żadnych efektów terapeutycznych.

Praca była przeprowadzona na grupach liczących ponad 5000 historii chorób. Było to jedno z pierwszych wykorzystanie komputerów z Politechniki Gdańskiej do celów medycznych. Był rok 1975.

Ciekawym ubocznym efektem pracy, a obliczaliśmy prawdopodobieństwo oddziaływania 15 parametrów na siebie wzajemnie, było udowodnienie, że w latach 50 -tych zgorzelinowe zapalenie wyrostka robaczkowego rozpoznawano po ponad 3 dniowych dolegliwościach i u osób powyżej 50 roku życia. W latach 70 -tych natomiast, zgorzelinowe zapalenie wyrostka robaczkowego rozpoznawano u osób poniżej 20 roku życia i 2 godzinnych obserwacjach. Jedynym wytłumaczeniem był spadek odporności młodego pokolenia chowanego na przysłowiowej margarynie.

Ciekawe dlaczego w 100 lat później, ani polscy lekarze, ani wydziały oświaty jeszcze nie wiedzą o celowości korzystania ze światła słonecznego.

Przykładowo, można bez problemów organizować zajęcia dla dzieci w szkołach w godzinach pomiędzy 11.00 a 13.00 na zewnątrz budynków. Wprowadzone ogłupianie społeczeństwa w Polsce po 1989 roku, straszenie dziurą ozonową, której u nas nie ma, zaowocowało właśnie zupełnie odwrotnym postępowaniem. Przypomnę grubość warstwy ozonowej w Polsce to ok. 350 dabsonów, a na równiku 150 dabsonów. Nikt Murzynom nie nakazuje stosowania specjalnych filtrów ani noszenia okularów. Wymuszane przez eunuchów intelektualnych procedury utrwaliły ten system.

Proszę zastanów się Dobry Człeku, gdzie Twoje dziecko ma chwytać ten Boski dar zwany światłem, a przez fizyków falą elektromagnetyczną, kiedy od rana do nocy siedzi w klatce zwanej domem?

Szwajcarska metoda leczenia gruźlicy słońcem, dawała wg specjalistów znacznie lepsze wyniki, aniżeli obecnie stosowana metoda 5 faz chemioterapii. Miała ona jedna podstawową wadę; nie dała się monopolizować. Jak powiedział podobno Rockefeller, walka z konkurencją jest bez sensu, chodzi o monopol. Dlatego wprowadzono centralny system procedur. Sprzedajemy tylko to co sami wyprodukujemy, powstał więc system łapówkarstwa zwany lobbingiem.

Dlatego nie mogą powstać nowe metody terapeutyczne, albo jak powstają to nie mogą być stosowane, ponieważ urzędnik NFZ stoi na straży procedur. A jaki ma w tym interes, sam musisz sie domyśleć Dobry Człeku.

I na zakończenie ciekawostka.

Czy wiesz, że światło ze zwykłej świecy jest korzystniejsze dla Twojego wzroku aniżeli szeroko reklamowane żarówki np. ledy.

Po pierwsze, nasz wzrok adaptował się do światła o długości powyżej 400 nm, a te wszelkiej maści ledy czy świetlówki, nie dosyć, że emitują pary trujących substancji to dają światło poniżej 400 nm.

Oczywiście jest pewne ograniczenie. Mówimy o świecach woskowych, a nie parafinowych czy z soi. Parafinowe są z pozostałości ropy naftowej i w czasie palenia wydzielają substancje toksyczne. A te z soi obecnie GMO z toksyczną bawełną jako knotem wydzielają nie tylko dodawane substancje toksyczne mające powodować równomierność palenia, ale dodatkowo zanieczyszczają powietrze odpadami genów. Dodatki dodawane do świec np. zapachowe, nigdy nie były badane po kątem długotrwałego oddziaływania na człowieka.

dr. J. Jaśkowski



Gda.15.II.2017 r.

jerzy.jaskowski@o2.pl





Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 23 lut 2017, 18:08

Jak dawkować olej RSO i CBD? Ogólne zasady


Bardzo często pytacie nas jakie dawki marihuany zalecamy w przypadku konkretnych schorzeń. Jak dawkować zakupiony olej CBD? Jaka dobrać odpowiednią dawkę oleju RSO? W większości takich sytuacji nie jesteśmy w stanie udzielić jednoznacznych odpowiedzi, gdyż w każdym z przypadków dawkowanie może różnić się w zależności od ogólnego stanu zdrowia pacjenta oraz predyspozycji w kierunku tolerancji kannabinoidów.
Rozpocznij od małych dawek

Każdy pacjent rozpoczynający kurację kannabinoidami powinien trzymać się pewnych reguł. Dawkowanie powinno się rozpoczynać od małych dawek. 1 mała kropla olejku CBD aplikowana 3 razy dziennie na początek w zupełności wystarczy. Dawkowanie oleju RSO powinno rozpoczynać się od małych dawek wielkości ½ lub mniejszej, nawet ¼ ziarenka ryżu. Już tak niewielka ilość może wywołać uczucie haju, szczególnie w przypadku preparatów o wysokiej zawartości THC.

Dlaczego powinno się dawkować preparaty kilka razy dziennie? Odpowiedź jest prosta. Kannabinoidy działają od 4-6 godzin, potem ich skuteczność szybko maleje, zatem w celu zapewnienia ciągłości kuracji (odpowiedniego nasycenia organizmu kannabinoidami) należy stosować olejek co kilka godzin.

Wielkość kropli zależy od stężenia preparatu, im większa jego moc, tym dawka jednorazowo mniejsza. Należy obserwować swój organizm i jego reakcje na nową kurację. To pacjent wraz z opiekunem/lekarzem jest odpowiedzialny za ustalenie optymalnej dawki. Nie ma odgórnie ustalonych wytycznych dotyczących dawkowania preparatów na bazie konopi.
Stopniowo zwiększaj dawkę

Po upływie kilku dni, jeśli pacjent dobrze reaguje na rozpoczętą terapię, należy stopniowo zwiększać dawkę. Dodać np. 1 dodatkową kroplę CBD, lub zwiększyć dawkę oleju RSO o 1/4 wielkości ziarnka ryżu. Kannabinoidy podaje się w przeliczeniu na masę ciała, im większa waga pacjenta, tym dawki powinny być większe, jednakże należy uwzględnić oczywiście stężenie preparatu. Na wielkość dawki i tempo jej zwiększania ma też wpływ stan zdrowia pacjenta – w przypadku chorób terminalnych i ciężkiego stanu zdrowia można szybciej zwiększać dawki, aby dać pacjentowi większe szanse.

Organizm musi stopniowo przyzwyczajać się do przyjmowania nowego specyfiku. Pacjent sam decyduje o tym, kiedy lek osiąga swą największą skuteczność, sam też decyduje o zaprzestaniu zwiększania dawek. W przypadku nowotworów dawki przyjmuje się tak wysokie jak tylko pozwala na to stan pacjenta. Organizm przyzwyczaja się stopniowo do psychoaktywnego THC, dlatego dawki zwiększa wraz ze zwiększaniem się tolerancji na preparat (tolerancja wzrasta już po ok. 1 tygodniu stosowania oleju RSO, bądź innych preparatów zawierających wysokie stężenie THC). Należy na bieżąco monitorować wyniki badań i optymalizować kurację.
Przedawkowanie?

O ile w przypadku niepsychoaktywnych olejków CBD nie występuje ryzyko przedawkowania, to w przypadku olejów lub innych wyrobów zawierających THC ryzyko takie istnieje. Nie jest to oczywiście zagrożenie śmiertelne, ani nie prowadzi do poważnych powikłań, nie mniej jednak warto wiedzieć jakie objawy mogą wskazywać na przyjmowanie zbyt dużej dawki oleju RSO.

Przedawkowanie THC może objawiać się: poceniem, zawrotami głowy, uczuciem skołowania, natłokiem niepokojących myśli w głowie, nudnościami i ogólnym osłabieniem. Jeśli objawy takie wystąpią dawkę należy zmniejszyć do poziomu, w którym objawy te ustąpią, a następnie zażywać preparat przez kilka dni (do tygodnia) w niezmiennych, niższych dawkach. Tolerancja na psychoaktywny tetrahydrokannabidiol buduje się wraz z systematycznym zażywaniem preparatu. W wyniku wzrastającej tolerancji dawkę można zwiększać ponownie po upływie ok. 1 tygodnia z zachowaniem ostrożności.
Podsumowanie – o czym należy zawsze pamiętać

Podsumowując można określić kilka głównych zasad dawkowania kannabinoidów:

Dawkę dopasuj do swojego organizmu – nie znajdziesz w Internecie odpowiedzi na pytanie ,,Jaka dawka będzie dla mnie odpowiednia?”, musisz odkryć to sam;
Zacznij od małych dawek – pamiętaj, że roślina to silne ziele, które ma istotny wpływ na Twoje ciało (a także psychikę w przypadku THC);
Uważnie obserwuj swój organizm – jeśli zauważysz niepokojące objawy zmniejsz nieco dawkę;
Tolerancję (szczególnie na olej RSO) buduj stopniowo – pośpiech nie jest Twoim sprzymierzeńcem.

Wszystkich pacjentów zapraszamy do rejestracji na FORUM O MEDYCZNEJ MARIHUANIE. To miejsce, w którym możesz porozmawiać z innymi pacjentami, specjalistami i znawcami konopi.

Niniejszy artykuł stanowi materiał naukowy o charakterze informacyjnym. Artykuł nie ma na celu nakłaniania do stosowania nielegalnych substancji. Redakcja przypomina, iż w Polsce uprawa i posiadanie wyrobów na bazie konopi indyjskich (w tym marihuany) jest nielegalne. Materiały zamieszczone na stronie mają charakter wyłącznie teoretyczny i są skierowane do osób powyżej 18 roku życia. W Polsce posiadanie, dystrybuowanie lub importowanie produktów zawierających THC (także wyrobów medycznych) grozi karą pozbawienia wolności. Konsumpcja marihuany zgodnie z poniższymi zaleceniami jest dozwolona w krajach o bardziej liberalnej polityce takich jak np. Holandia, lub kraje, w których zalegalizowano medyczny użytek marihuany (np. Niemcy).

Konsultacja merytoryczna: Jakub Gajewski

https://www.medycznamarihuana.com/dawko ... ne-zasady/




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 238
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 24 lut 2017, 12:29

Poza Matriks pisze:Zapomnij o wypełnianiu ubytków – odbuduj zamiast tego swoje zęby
05/01/2015

Obrazek

Jeśli masz ubytki, być może zechcesz spróbować zregenerować swoje zęby, zanim pójdziesz po plomby. Nasze ciała bez przerwy się odnawiają i pomimo, iż nie jest to wiedza powszechna, możemy również odbudować nasze zęby. W gruncie rzeczy regeneracja naszych zębów jest dużo bardziej pożądana niż wypełnianie ich plombą, ponieważ obecnie większość wypełnień zawiera rtęć (znaną toksynę powodującą uszkodzenia mózgu i systemu nerwowego) lub jest estrogenna (białe plomby uwalniają estrogen i przyczyniają się do problemów hormonalnych).

Ponadto, odbudowa zębów jest prosta. Będziesz potrzebować dwóch rzeczy: korzenia żywokostu oraz organicznych skorupek jaj. Skorupki jajek zawierają 27 minerałów i dużo wapnia (wg Tombaka przyswajalnego w 90%), tak więc stanowią idealny materiał budulcowy dla regeneracji twoich zębów. Właściwie skład skorupek jaj jest bardzo podobny do składu naszych zębów i kości. Korzeń żywokostu przyspiesza wzrost kości, zębów i tkanek. Jego inna nazwa to ‘knitbone’ (‘kostne spoiwo’), głównie ze względu na jego zdolność do zespalania, czy regeneracji kości w tak krótkim czasie.

Kiedy odbudowujesz swoje zęby, staraj się jeść jedną organiczną skorupkę jajka dziennie. Wmiksowywanie skorupek jaj do świeżych owocowych koktajli to świetny sposób na ich spożycie, gdyż miksowanie rozbija je na drobne cząsteczki łatwe do zjedzenia. Koktajle z bananami są idealne, gdyż banany utrzymują kawałki skorupek w zawieszeniu, nie pozwalając im osiąść na dnie naczynia. Po rozbiciu jajka gotuj skorupkę w wodzie przez 5 minut, by przed spożyciem zabić wszelkie patogeny.

Podczas remineralizacji i dostarczania organizmowi dużej ilości wapnia za sprawą skorupek jaj powinieneś stosować również zewnętrznie korzeń żywokostu na zęby i dziąsła. Świeży bądź suszony korzeń żywokostu dokona dzieła, lecz jeśli jest suszony, gotuj go na małym ogniu przez 10 minut w celu nawodnienia. Następnie zmiksuj ok. 2,5 cm2 korzenia z kilkoma łyżkami stołowymi wody, by zrobić z tego ciecz – i płucz nią jamę ustną i zęby przez około 20 minut. Kiedy skończysz, wypluj wszystko.

Najlepiej w ten sposób stosować żywokost raz dziennie, a postępy zobaczysz prawdopodobnie w ciągu kilku tygodni. Przy systematycznym stosowaniu wiele ubytków może zostać zregenerowanych w całości w czasie jednego czy dwóch miesięcy. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że możesz wyleczyć swoje zęby bez pozostawiania w jamie ustnej trujących metali czy materiałów zaburzających gospodarkę hormonalną do końca twojego życia.

Należy wspomnieć, że korzeń żywokostu może być nieco ciężki dla twojej wątroby, więc jeśli masz z nią problemy, lepiej go unikać. Kiedy twoje zęby się odbudują, należy zaprzestać stosowania żywokostu, by go nie przedawkować.

Źródło: http://www.naturalnews.com/029112_teeth ... ation.html

Tłum. PM

Wapń ze skorupek jaj

Skorupki jaj zawierają stosunkowo dużą ilość wapnia, więc są zalecane osobom, u których występują objawy niedoboru tego pierwiastka, takie jak postępująca próchnica zębów, łamliwość kości, ewentualnie potwierdzona osteoporoza.

Najlepiej nadają się do tego świeże jajka od szczęśliwych kur. Jajka przed stłuczeniem należy dokładnie umyć i wytrzeć do sucha. Skorupki należy wysuszyć na wolnym powietrzu i zmielić w młynku do kawy na proszek. Zarówno dorośli, jak i dzieci, powinni zażywać owy proszek w ilości ¼ łyżeczki do herbaty przed obiadem. Najwygodniej jest włożyć proszek do ust i popić wodą.

Sproszkowane skorupki należy przechowywać w zakręcanym słoiczku, w którym aktywność biologiczną zachowują najdłużej, bo dwa tygodnie. Niezużyte w ciągu dwóch tygodni skorupki należy wyrzucić i wykonać świeże.

Wysoka temperatura powoduje rozpad przyswajalnego wapnia organicznego na nieprzyswajalny wapń nieorganiczny, więc skorupek nie można gotować.

Strach przed salmonellą

Ten pradawny sposób uzupełniania w organizmie wapnia został prawie całkowicie zaniechany ze względu na rozpowszechniany przez propagandę strach przed Salmonellą. Trzeba wiedzieć, że Salmonella nie jest bakterią chorobotwórczą, więc nie wywołuje choroby infekcyjnej. Tak zwane zatrucie Salmonellą jest zatruciem pokarmowym spowodowanym antygenami wchodzącymi w skład komórek tych bakterii. Pojedyncze bakterie nie są w stanie spowodować zatrucia pokarmowego. Żeby było ono możliwe, Salmonella musi występować w dużych ilościach, a więc musi się rozmnożyć na odpowiedniej pożywce. Jako pożywkę Salmonella preferuje potrawy zawierające surowe jaja – majonezy, kremy, lody, a także galaretki, pasztety, pierogi. Skorupki jaj nie są pożywką dla tych ani innych bakterii, więc w zupełności wystarczy dokładnie je umyć.

Autor: Józef Słonecki
http://www.bioslone.pl/wapn-ze-skorupek-jaj
https://pozamatriks.wordpress.com/2015/ ... woje-zeby/
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 693
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19677 razy

Re: Zdrowie - luźne dyskusje

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 24 lut 2017, 14:39

Jak instalacje wodno-kanalizacyjne (nie szczepionki) wyeliminowały choroby – Joel Edwards

Jak instalacje wodno-kanalizacyjne (nie szczepionki) wyeliminowały choroby – Joel Edwards

Szczepienia to barbarzyńska praktyka i jest jedną z najbardziej zgubnych i śmiercionośnych iluzji naszych czasów.
Świadomy odmawiający szczepienia, jeśli taka jest potrzeba powinien przeciwstawić się całemu światu w obronie swoich przekonań. – Mahatma Gandhi


Obrazek

Szczepionki zbierają całą chwałę, ale większość hydraulików powie ci, że to dzięki węzłom sanitarnym – kanalizacji i czystej wodzie – choroby zostały wyeliminowane i to oni będą mieć rację.

Choroby przed powstaniem instalacji wodno-kanalizacyjnych.

Higiena w Średniowieczu była bardzo podstawowa w zakresie unieszkodliwiania odpadów i śmieci. Jednakże, higiena osobista była lepsza niż nam się może wydawać. Ludzie nie myli się, brali kąpiele i czyścili zęby.
W 1835 roku w Filadelfii prawie przeszedł zakaz zabraniający kąpieli zimą. 10 lat później Boston zakazał kąpieli z wyjątkiem przypadków nakazanych przez lekarzy (choć prawo to nie było powszechnie egzekwowane to ukazuje amerykańską niechęć do kąpieli aż do połowy XIX wieku).

Jak instalacje wodno-kanalizacyjne wyeliminowały choroby.

Przed powszechnym wprowadzeniem węzłów sanitarnych, wewnętrzne wyposażenie sanitarne składało się z umywalki, miednicy, dzbanka, nocnika i sedesu. Ludzkie odchody były wyrzucane wprost na ulicę lub w najbliższe dogodne miejsce.
Obrazek
Ten całkowity brak warunków sanitarnych na obszarach miejskich wypełnionych szczurami i robactwem dostarczył idealnego środowiska do rozprzestrzeniania się chorób. Czarna zaraza [dżuma] uśmierciła według szacunkowych danych od 75 do 200 milionów ludzi – co stanowiło 1/3 ludności Europy. Choć choroba ta nie została do dziś zupełnie wyeliminowana to zarażenie nią jest rzadkością. Ostatnia epidemia w Ameryce miała miejsce na początku XX wieku.

Polio i instalacje wodno-kanalizacyjne.

Choroba polio rozwija się w fekaliach i jest łatwo przenoszona poprzez ludzkie odchody. Instalacje wodno-kanalizacyjne i stan sanitarny wody w Indiach jest daleko w tyle za resztą krajów uprzemysłowionych. Na terenach gdzie warunki sanitarne i higieniczne są dobre polio jest rzadkością a tam gdzie są one kiepskie, polio może szybko się rozprzestrzenić.
Obrazek
Szczepionkowe wysiłki w celu zapobieżenia tej chorobie w Indiach zyskały wiele rozgłosu i zebrały wiele uznania po ogłoszeniu przez Światową Organizację Zdrowia (WHO – World Health Organization) tego kraju „wolnym od polio”. Jeszcze w 2009 roku w Indiach odnotowano 762 przypadki polio i w tym czasie czyniło to Indie krajem gdzie było najwięcej przypadków zachorowań na tę chorobę. W 2014 r. nie było żadnych „oficjalnie” udokumentowanych przypadków polio, ale bez odpowiednich urządzeń sanitarnych nie ma sposobu by ten stan utrzymać.

Wylęgarnia polio.

Indie są drugim najliczniejszym krajem na świecie o szacowanej populacji w wysokości 1,2 miliarda ludzi. Obecnie 780 milionów hindusów nie ma toalet, a 96 milionów nie ma dostępu do czystej wody pitnej. Na obszarach wiejskich pozbywanie się fekaliów poprzez ich zwykłe wylanie wciąż jest bardziej powszechne niż usuwanie ich w bardziej sanitarny sposób jak np. poprzez ich zakopanie.

Historia poliomyelitis – dr Suzanne Humphries
http://szczepienia.wybudzeni.com/2016/1 ... omyelitis/

Podejmowane były pewne wysiłki na rzecz poprawy warunków sanitarnych, ale bledną one w porównaniu z intensywnymi wysiłkami szczepienia ludności Indii. Wydano ponad 9 miliardów na szczepienia w kampaniach zdrowia publicznego. W niektórych rejonach Indii dzieci do swych piątych urodzin otrzymały nawet do 30 dawek doustnej szczepionki przeciwko polio. Bill Gates, WHO i GAVI [The Global Alliance for Vaccines and Immunizations] usilnie wciskali szczepionki ludziom, którzy wciąż nie mają dostępu do czystej wody, ani urządzeń sanitarnych do odprowadzania nieczystości.
Obrazek

Gierki semantyczne – Nieistotne różnice

Obecna kampania szczepionkowa przeciwko polio w Indiach jest bardzo kontrowersyjna z powodu wysokiego wskaźnika niepożądanych odczynów poszczepiennych i zgonów. Wśród osób szczepionych było 53 tysiące przypadków NPAFP – ostrego porażenia wiotkiego (Acute Flacid Paralysis). NPAFP jest chorobą, która klinicznie jest nie do odróżnienia od polio i o dwukrotnie większym wskaźniku śmiertelności spowodowanym przez żywe, osłabione wirusy polio ze szczepionki. Częstość występowania tej choroby wzrasta i spada wraz z ilością podawanych dawek szczepionki. Nazwanie tej choroby czymś innym niż polio jest semantycznym wybiegiem, bielidłem dla poprawienia obrazu Big Pharmy.

„W ciągu ostatnich 13 miesięcy w Indiach zarejestrowano 53.563 przypadki NPAFP co w skali kraju daje wskaźnik 12 na 100 tysięcy dzieci – a więc powyżej globalnego wzorca wyznaczonego przez WHO, który wynosi 2 na 100 tysięcy dzieci” – doniósł 13 stycznia 2014 roku dziennik LiveMint Newpaper – druga co do nakładu gazeta biznesowa w Indiach.
Byłoby mniej kosztowne pod względem ludzkiego zdrowia i życia i daleko bardziej efektywne gdyby poprawiono wodną infrastrukturę w Indiach polepszając w ten sposób warunki sanitarne i higieniczne.

Angielski Londyn i cholera.

Na początku XIX wieku odsetek śmiertelności niemowląt w Europie był bardzo wysoki – wynosił od 25 do 70%. We wczesnych latach aż do połowy XIX wieku Londyn miał bardzo mało wodnej infrastruktury. Większość ludności korzystała z pomp miejskich i studni do uzyskania wody pitnej. Usuwanie nieczystości było dalekie od odpowiedniego. Większość londyńczyków pozbywała się nieoczyszczonych ścieków i odpadków zwierzęcych do otwartych dołów chłonnych zwanych „szambami” lub wprost bezpośrednio do Tamizy. Niestety przepływająca przez Londyn Tamiza była także źródłem wody pitnej dla wielu londyńczyków.
Obrazek

Angielski Londyn i cholera.
Cholera rozprzestrzenia się bardzo łatwo poprzez skażoną wodę oraz żywność i uśmiercała bardzo szybko; często okazywała się śmiertelna w ciągu kilku godzin od pojawienia się pierwszych objawów, którymi są wymioty i biegunka.
W 1854 r. kolejny wybuch tej choroby spustoszył Londyn, pochłaniając dziesiątki tysięcy Europejczyków. W Soho, przedmieściu Londynu było ponad 500 śmiertelnych przypadków cholery w ciągu 10 dni.
Dr John Snow, który mieszkał w pobliżu Soho był w stanie bezpośrednio zbadać co było przyczyną wybuchu epidemii. Pięć lat wcześniej dr Snow napisał artykuł o tym co według niego było przyczyną cholery. Argumentował, że to coś znajdowało się w wodzie. Pomysł ten musiał stawić czoło „mądrości” tamtych czasów. W latach 50-tych XIX wieku lekarze wierzyli, że szkodliwe opary lub miazmaty (wyziewy pochodzące z rozkładu organizmów roślinnych lub zwierzęcych) były przyczyną choroby. Dr Snow odważył się wierzyć w coś innego, próbował znaleźć inne wyjaśnienie wierząc, że może zobaczyć inne wyniki.

Dr John Snow wytropił cholerę u jej źródła.
Obrazek

Dr John Snow wytropił cholerę u jej źródła.Dr Snow wytropił ognisko rozprzestrzeniania się cholery przy pompie na Broad Street. Przekonał urzędników miejskich by usunęli uchwyt pompy i epidemia cholery nagle się skończyła. Jakiś czas później ognisko kolejnej epidemii zostało wytropione, doprowadzając do kobiety piorącej brudne i zakażone pieluchy w studni.
Choć zajęło to trochę czasu, dr Snow przekonał władze miejskie, że to fekalia zanieczyszczają źródła wody pitnej. Dziś dr Snow jest powszechnie uważany za ojca epidemiologii.



Obozy uchodźców, epidemia dezynterii i złe warunki sanitarne.

Obozy uchodźców dla Rwandyjczyków założone w Zairze w 1994 roku zmagały się z epidemią dezynterii. Warunki sanitarne były bardzo kiepskie; uchodźcy powszechnie załatwiali potrzeby fizjologiczne w powszechnie dostępnych miejscach. Ludzkie odchody gromadziły się w tych samych miejscach z których czerpano wodę do gotowania i picia. Duże opady deszczu zalały ten teren i przypadki dezynterii stały się epidemią, która w szczytowym okresie uśmiercała 2.000 ludzi dziennie.
[dezynteria (czerwonka) – ostra choroba zakaźna jelit, w szczególności jelita grubego, której objawem jest uporczywa biegunka i krew w śluzie i stolcu. Nieleczona prowadzi do śmierci.]
Obozy uchodźców od zawsze były rajem dla chorób powiązanych ze złymi warunkami sanitarnymi. Po tym jak wysłannicy z USA i ONZ dostarczyli oczyszczoną wodę i zachęcili ludzi do korzystania z latryn i toalet, zapadalność na dezynterię spadła.

Populacja Chicago wzrosła z zaledwie 350 ludzi w 1835 r. do ponad 60 tysięcy w 1850 roku.

Rewolucja przemysłowa doprowadziła do gwałtownego wzrostu ludności, który w USA został dodatkowo spotęgowany przez imigrację z innych krajów. Infrastruktura wodno-kanalizacyjna w Chicago nie była zaprojektowana do obsłużenia tak szybko wzrastającej populacji. Chicago zmagało się z wieloma różnymi chorobami, ale wskaźnik zachorowań na dur brzuszny był szczególnie wysoki. Źródłem gwałtownie zwiększonej zapadalności na tę chorobę była woda i złe warunki sanitarne panujące w mieście.
Większość miejskich ścieków było kierowanych do rzeki Chicago, która wpływała do Jeziora Michigan skąd miasto czerpało wodę pitną. Oczywiście woda pitna w Chicago była zanieczyszczona co powodowało cykl zachorowań.
Rozwiązanie tego problemu zajęło wiele lat, ale na początku XX wieku Chicago zmodernizowało swą infrastrukturę wodno-kanalizacyjną. Zmieniono bieg kilku rzek i strumieni w wyniku czego zapadalność na dur brzuszny i inne choroby zakaźne wyraźnie spadła.

Wniosek.

Dobre warunki sanitarne zapobiegają chorobom usuwając przyczynę przenoszenia chorób, ale bynajmniej nie są to nowe informacje. W Biblii możemy przeczytać, że już Mojżesz, który przeszło 1.200 lat p.ne. wyprowadził Izraelitów z niewoli egipskiej przekazał swoim ziomkom usłyszane od Boga określone zasady dotyczące dopełnienia zasad higienicznych. Ustanowił reguły dotyczące rozbijania obozowisk. Starożytni Grecy i Rzymianie stworzyli rozbudowane systemy akweduktów, łaźni, melioracji i osuszania terenów. Kiedy imperium upadło, dbanie o warunki sanitarne stało się zagubioną sztuką. Ludzka cywilizacja zapłaciła za to wysoką cenę: zaraza po zarazie uderzały w gęsto zaludnione tereny.
Ospa prawdziwa wciąż zarażała ludność Europy dopóki infrastruktura wodno-kanalizacyjna nie stała się powszechnie stosowana. I mimo, że dobre warunki sanitarne zakończyły tę chorobę to wielu zasługę przypisuje szczepionkom przeciwko ospie.
Kiedy większość z nas myśli o świadomym odmawiającym [Obdżektor], to myślimy o kimś kto np. odmawia służby wojskowej ze względów moralnych lub religijnych. Na początku XIX wieku termin ten wszedł do użytku dla kogoś kto odmawiał zaszczepienia swoich dzieci. Panowała wtedy duża niechęć i opieranie się szczepieniom. Niektóre statystyki wykazywały wskaźnik zgonów poszczepiennych w ilości 1 do 200.
W dzisiejszych czasach przypadki sprzeciwu wobec szczepień są coraz liczniejsze. Jednak odmowa zaszczepienia jest dziś uważana za równie kontrowersyjną jak wtedy gdy brytyjscy obywatele byli zmuszani do pierwszych szczepień prawie 200 lat temu.
Obrazek

Szczepionki często zawierają substancje toksyczne jak aluminium i rtęć, a wiele szczepionek zawiera szczątki komórek pobranych z abortowanych płodów. Rzeczywistość niepożądanych odczynów poszczepiennych i śmierci przebija się do wiadomości ludzi, mimo że propaganda i kłamstwa firm farmaceutycznych powodują wyraźny podział pomiędzy tych którzy są za i przeciw szczepionkami.
Jeśli czytasz ten tekst to prawdopodobnie masz dostęp do bieżącej wody i działającą toaletę. Należy pamiętać, dobrze jest zadbać o dodatkowe zabezpieczenie by uniknąć zarażenia chorobami. Ćwiczenia fizyczne, umiejętność rozładowania stresu i naprawdę zdrowa dieta są bardzo istotne by układ immunologiczny działał z optymalną sprawnością.
Podczas gdy lekarze i firmy farmaceutyczne spieszą by przypisać sobie zasługę za zwiększoną długość życia, to prawda jest taka, że wcale nie są bohaterami.
Czy dziękowałeś ostatnio hydraulikowi?

Na podstawie:
Taps and Toilets Essential to Maintain India’s Polio Free Miracle– The Lancet
Polio Vaccine Fails in India Due to Polluted Drinking Water– The Refusers
John Snow and the Broad Street Pump: On the Trail of an Epidemic –UCLA
Sanitation, Not Vaccination The True Protection Against Small-Pox –William Tebb
The End of Smallpox– History Today
53,000 Paralysis Cases in India From Polio Vaccine In A Year – NPAFP Identical to Polio But Twice as Deadly –Child Health Safety
Understanding Your Western European Ancestors: Demographics: Death and Illness – Understanding Your Ancestors

Źródło: HOW PLUMBING (NOT VACCINES) ERADICATED DISEASE


http://szczepienia.wybudzeni.com/2017/0 ... lizacyjne/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

ODPOWIEDZ